Kiedy dojrzewaja panowie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Kiedy dojrzewaja panowie?

Strony Poprzednia 1 12 13 14 15 16 92 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 846 do 910 z 5,918 ]

846

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Symbi napisał/a:

Adelo, ja doskonale wiem, że chciał wypaść dobrze przed nową i jak to z potencją bywa. Ale moim zamiarem było połechtanie Ciebie, a nie Panów i Panie na forum.

Wiem, Symbi,
I w  każdym razie zostanę przy tym, że dużo w tym prawdy.

Zobacz podobne tematy :

847

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

I tego się Adelo trzymaj. Rób i myśl tak, żeby Tobie było dobrze, bo jak sama o siebie nie zadbasz, to nikt tego nie zrobi.

848

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Właśnie. Niech będzie, że ma mój widok stał bez Braveranu.
A co tam.

849

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Ok no, dobra, chciał dobrze wypaść przed dziunią. To naturalne, poniekąd. Ale jeśli chodzi o wzwody  to nie było wcale źle, a nawet powiedziałabym że zaskakująco dobrze. Dlatego trochę zdziwił mnie widok tych tabsów.
A stwierdzenie Symbi po prostu mnie połechtało.

Hehehe ja wiem, że Cię połechtało smile Wcale się nie dziwię.
Niech będzie, że jak w takim filmie rysunkowym Symbi to jest ten aniołek na jednym ramieniu, a ja ten diabełek big_smile
A to co napisałaś powyżej potwierdza to co ja napisałem. Facet niby nie ma powodów do łykania tabsów, ale jest posrany i je łyka smile Oczywiście wcale mi go nie żal.
I żeby nie było, że mam coś przeciwko tabsom.

850

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Też nie mam, i taka dyskusja bardzo mi się podoba.

851 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-01-12 15:47:30)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Adelo..wg mnie w Twojego Pana M. uderzył po prostu kryzys wieku średniego.
A On nie uderza we wszystkich 50 latków jak leci, tylko w tych co są mniej dojrzali. Nie wszystko mają poukładane w głowie.
To że  Ty nie widziałaś, ze zażywał przy Tobie te niebieskie tabletki to nie znaczy że tak nie było. Moze były one kupione ze względu na Ciebie właśnie.
mężczyżni sa bardzo przewrażliwieni na tym punkcie i bardziej niż my chyba boja saię dojrzałości czy starzenia się. Nadrabiają jakimś opowiadaniem o tym jak to kobiety się szybciej starzeją wink ale wiemy jak jest. - a jest różnie.
wielu Panów dopływa do 50 i nie czują się spełnieni ani zawodowo do końca, ani być może docenieni jako kochankowie- co nie znaczy że to wina partnerek.
nie pamiętam już jak było, ale M. chyba Ci nic nie oznajmił, tylko coś odkryłaś?  wytłumaczył jak wytłumaczył, związek się rozpadł?
Przez to że się rozpadł Ty nie stałaś się z automatu mniej atrakcyjna- zostajemy jakie byłyśmy- kwestia indywidualna smile
mj ex akurat znalazł koleżankę starszą ode mnie.
Ze swojej strony powiem Ci że własnie skończyłam 50 i ani nie zbrzydłam nagle, ani nie przestali na mnie uwagi zwracać Panowie:) Ale lubię swoją dojrzałość która właśnie się zaczyna smile
natomiast gdybym planowała jeszcze stały związek, to z męzczyzną, którego nie bedzie przerażać fakt, że kiedyś będziemy mieć 60 i 70 czy 80 lat smile

Ps..I co jak co, ale Ty nudna na pewno nie jesteś. czytam Twoje posty na forum i jakby pisała to młoda dziewczyna..nawet Twoje chwile załamania nie są jakieś ciągnące w czarną dziurę.  Będziesz żyć smile

852

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ela210 napisał/a:

Adelo..wg mnie w Twojego Pana M. uderzył po prostu kryzys wieku średniego.
A On nie uderza we wszystkich 50 latków jak leci, tylko w tych co są mniej dojrzali. Nie wszystko mają poukładane w głowie.
To że  Ty nie widziałaś, ze zażywał przy Tobie te niebieskie tabletki to nie znaczy że tak nie było. Moze były one kupione ze względu na Ciebie właśnie.
mężczyżni sa bardzo przewrażliwieni na tym punkcie i bardziej niż my chyba boja saię dojrzałości czy starzenia się. Nadrabiają jakimś opowiadaniem o tym jak to kobiety się szybciej starzeją wink ale wiemy jak jest. - a jest różnie.
wielu Panów dopływa do 50 i nie czują się spełnieni ani zawodowo do końca, ani być może docenieni jako kochankowie- co nie znaczy że to wina partnerek.
nie pamiętam już jak było, ale M. chyba Ci nic nie oznajmił, tylko coś odkryłaś?  wytłumaczył jak wytłumaczył, związek się rozpadł?
Przez to że się rozpadł Ty nie stałaś się z automatu mniej atrakcyjna- zostajemy jakie byłyśmy- kwestia indywidualna smile
mj ex akurat znalazł koleżankę starszą ode mnie.
Ze swojej strony powiem Ci że własnie skończyłam 50 i ani nie zbrzydłam nagle, ani nie przestali na mnie uwagi zwracać Panowie:) Ale lubię swoją dojrzałość która właśnie się zaczyna smile

No i skończyło się diabełkowanie...

853

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ela wszystkiego najlepszego z okazji urodzin smile

https://media1.tenor.com/images/41e4fedefc0c177a0789483d8257066a/tenor.gif?itemid=16731430

854

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

dzięki smile:)  kurczę ten myk z suszarką świetny big_smile

855

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ela210 napisał/a:

dzięki smile:)  kurczę ten myk z suszarką świetny big_smile

Ale wtedy się liczy, że spełni się życzenie suszarki big_smile

Również dołączam się do Życzeń smile

856 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-12 15:59:23)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

O tabsach rozmawialiśmy jakiś czas wcześniej , bo pytał jaki mam komfort współżycia, bo może by coś zakupić. Nie wdając się w bardziej intymne szczegóły ustaliliśmy, że nie potrzebujemy akurat tego wspomagacza.
Ale kto go tam wie, ja zmian nie odczułam.

Tak, on się migał od odpowiedzi, musiałam przycisnąć gnojka.
Tak jak dziecko gdy coś zbroi i się nie przyznaje. Dopiero pokazanie skorup  po wazonie spowodowało reakcję " no tak... wydało się"...

Misinx- z Elą nie tak łatwo, rzeczowa i wie, co gada.
Ale liczę na Ciebie

857 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-12 16:12:44)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ela ma urodziny smile Jesteś z dobrego rocznika smile
Elu wszystkiego najlepszego,pogody ducha i dużo zdrowia życzę Ci.

https://animowane-gify.pl/uploads/tort%20urodzinowy.gif

858

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Czyli w ramach budowania historii i napięcia (tutaj bede troche fantazjować), mozemy wywnioskować, żę:

Koleś zaczał się niepokoić swoją zmniejszajaca sie wydolnością. Ponieważ przed Adelą sie z tym zdradził, poszedł do nowej, która jest nieświadoma i tam nie dość, że może brac wreszcie swoje pigułki, to jeszcze pewnie łyka całą paczkę dziennie, bo juz sie uzaleznił od ich działania. Kolejnym etapem bedzie chlastanie się po członku pejczem w ramach kary, ze już nie daje rady nawet na tabletkach. Błędne koło. Czyli kolejne uzaleznienie viagroholicy.

859

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Nie dziś:) ale niedawno miałam smile dzięki

860

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ajko napisał/a:

Czyli w ramach budowania historii i napięcia (tutaj bede troche fantazjować), mozemy wywnioskować, żę:

Koleś zaczał się niepokoić swoją zmniejszajaca sie wydolnością. Ponieważ przed Adelą sie z tym zdradził, poszedł do nowej, która jest nieświadoma i tam nie dość, że może brac wreszcie swoje pigułki, to jeszcze pewnie łyka całą paczkę dziennie, bo juz sie uzaleznił od ich działania. Kolejnym etapem bedzie chlastanie się po członku pejczem w ramach kary, ze już nie daje rady nawet na tabletkach. Błędne koło. Czyli kolejne uzaleznienie viagroholicy.

Widzę, jak się chlasta tym pejczem smile
Ajko-, no rozbawiłaś mnie

861

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ech..lepiej mieć jednak cipkę niż penisa tongue tyle wokół niego zamieszania smile

862

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ela210 napisał/a:

Ech..lepiej mieć jednak cipkę niż penisa tongue tyle wokół niego zamieszania smile

I ładniejsze są.

863

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ela210 napisał/a:

Ech..lepiej mieć jednak cipkę niż penisa tongue tyle wokół niego zamieszania smile

Niby tak, ale ponoć cipka ma mega przyciąganie.... jak nie przymierzając czarna dziura:0

864

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Ech..lepiej mieć jednak cipkę niż penisa tongue tyle wokół niego zamieszania smile

Niby tak, ale ponoć cipka ma mega przyciąganie.... jak nie przymierzając czarna dziura:0

A to źle, że ma ?

865

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Misinx napisał/a:
adela 07 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Ech..lepiej mieć jednak cipkę niż penisa tongue tyle wokół niego zamieszania smile

Niby tak, ale ponoć cipka ma mega przyciąganie.... jak nie przymierzając czarna dziura:0

A to źle, że ma ?

Stwarza zagrożenie dla zabłąkanych obiektów?

866

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Co do piękna to się akurat nie zgodzę. Kolumny lepsze smile

867 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-01-12 16:42:19)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ela210 napisał/a:

Co do piękna to się akurat nie zgodzę. Kolumny lepsze smile

Eeeee tam. Byłem parę razy na plaży nudystów i nikt mnie nie przekona, że kolumny są lepsze big_smile

adela 07 napisał/a:

Stwarza zagrożenie dla zabłąkanych obiektów?

No jeśli ktoś to nazywa zagrożeniem big_smile

868 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-12 17:29:16)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

ELA:


Kolumny.
Tak samo uważam.
A przy okazji:
https://i.imgur.com/6Qzdyt4.jpg

Najlepsze życzenia, Ela.


Misinx

Niby wilk, a uparty jak osioł

869 Ostatnio edytowany przez Syl (2021-01-12 17:51:12)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Elu, wszystkiego najlepszego! Po cichutku, a i tak się wydało smile

Myślę, że gdybyśmy wszyscy tu obecni chcieli mieć partnera, to już byśmy mieli. Z jakiegoś powodu nie chcemy, coś nas powstrzymuje i nie mamy. Więc albo się brać za kogoś i nie narzekać, albo być samemu i też nie narzekać.

Nie zaczyna się zdania od "więc", ale do niedzieli trwają ferie i nauczycielem stanę się dopiero w poniedziałek smile

870

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Z tymi partnerami to chyba nie tak łatwo?
Ja tam nie wiem, jak u innych, ale moje serducho trochę kruche jeszcze. Chociaż w Waszym towarzystwie leczenie idzie znakomicie, Ela to dziś nawet zauważyła. Jeszcze trochę i będzie gotowe na silniejsze łomoty, bez obawy że się rozpadnie smile

871

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Z tymi partnerami to chyba nie tak łatwo?
Ja tam nie wiem, jak u innych, ale moje serducho trochę kruche jeszcze. Chociaż w Waszym towarzystwie leczenie idzie znakomicie, Ela to dziś nawet zauważyła. Jeszcze trochę i będzie gotowe na silniejsze łomoty, bez obawy że się rozpadnie smile


Mnie się właśnie wydaje, że sami sobie utrudniamy. Albo nie chcemy nikogo i żyjemy w pojedynkę, albo chcemy z kimś być i tworzymy setki powodów, żeby przekonać samych siebie, że się nie uda.

I tak dla Pieguski jest to bariera 50 km, dla Misinxa wzrost i wiek - broń Boże rok starsza, dla kogoś innego wcześniejsze zranienia i tak dalej...

872

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Syl napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Z tymi partnerami to chyba nie tak łatwo?
Ja tam nie wiem, jak u innych, ale moje serducho trochę kruche jeszcze. Chociaż w Waszym towarzystwie leczenie idzie znakomicie, Ela to dziś nawet zauważyła. Jeszcze trochę i będzie gotowe na silniejsze łomoty, bez obawy że się rozpadnie smile


Mnie się właśnie wydaje, że sami sobie utrudniamy. Albo nie chcemy nikogo i żyjemy w pojedynkę, albo chcemy z kimś być i tworzymy setki powodów, żeby przekonać samych siebie, że się nie uda.

I tak dla Pieguski jest to bariera 50 km, dla Misinxa wzrost i wiek - broń Boże rok starsza, dla kogoś innego wcześniejsze zranienia i tak dalej...

Może i masz rację, ale ja trochę obawiam się efektu "plastra". Chociaż z drugiej strony- jak facet mnie pociąga, dość szybko się zakochuję.

873 Ostatnio edytowany przez Syl (2021-01-12 18:43:45)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:
Syl napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Z tymi partnerami to chyba nie tak łatwo?
Ja tam nie wiem, jak u innych, ale moje serducho trochę kruche jeszcze. Chociaż w Waszym towarzystwie leczenie idzie znakomicie, Ela to dziś nawet zauważyła. Jeszcze trochę i będzie gotowe na silniejsze łomoty, bez obawy że się rozpadnie smile


Mnie się właśnie wydaje, że sami sobie utrudniamy. Albo nie chcemy nikogo i żyjemy w pojedynkę, albo chcemy z kimś być i tworzymy setki powodów, żeby przekonać samych siebie, że się nie uda.

I tak dla Pieguski jest to bariera 50 km, dla Misinxa wzrost i wiek - broń Boże rok starsza, dla kogoś innego wcześniejsze zranienia i tak dalej...

Może i masz rację, ale ja trochę obawiam się efektu "plastra". Chociaż z drugiej strony- jak facet mnie pociąga, dość szybko się zakochuję.

Z plastra też może wyjść coś fajnego, nie można temu zaprzeczyć, chociaż rzeczywiście lepiej na to uważać, sama też nie chciałabym nim zostać. Ale to, czy potraktujemy kogoś w ten sposób, też zależy od nas. Jeżeli poprzedni partner zranił, a potencjalny wydaje się tym właściwym, to dlaczego miałby być tylko plastrem? Za bardzo sobie utrudniamy smile
Takich sytuacji jest wiele, jeśli na przykład stracę pracę, którą lubiłam, to mam najpierw przejść żałobę zanim znajdę nową i tracić czas?
Gdyby kobiety po poronieniu myślałby w ten sposób, to pewnie nigdy nie doczekałyby się kolejnych dzieci. I czy one też są plastrami?

Wiem, że to skrajny przykład, ale jednak może być odniesieniem.

874

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Syl napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Z tymi partnerami to chyba nie tak łatwo?
Ja tam nie wiem, jak u innych, ale moje serducho trochę kruche jeszcze. Chociaż w Waszym towarzystwie leczenie idzie znakomicie, Ela to dziś nawet zauważyła. Jeszcze trochę i będzie gotowe na silniejsze łomoty, bez obawy że się rozpadnie smile


Mnie się właśnie wydaje, że sami sobie utrudniamy. Albo nie chcemy nikogo i żyjemy w pojedynkę, albo chcemy z kimś być i tworzymy setki powodów, żeby przekonać samych siebie, że się nie uda.

I tak dla Pieguski jest to bariera 50 km, dla Misinxa wzrost i wiek - broń Boże rok starsza, dla kogoś innego wcześniejsze zranienia i tak dalej...

O przepraszam, jeśli chodzi o wzrost, to moja żona była ode mnie wyższa, więc to nie jest tak, że moje bariery są sztywne. Z wiekiem tak samo. Ja sam po prostu stanowię sporą barierę dla wielu kobiet. Mam tego świadomość nie od dzisiaj.
I nie powiedziałem nigdzie, że broń Boże starsza.

875 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-12 20:46:31)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Chcecie zobaczyć Misinxa jak wygląda ? ? smile

































Proszę bardzo

















.Co niepodobny może jest ?

https://oldcamera.pl/wp-content/uploads/2019/05/de-niro-taksowkarz.jpg

876

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Misinx napisał/a:
Syl napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Z tymi partnerami to chyba nie tak łatwo?
Ja tam nie wiem, jak u innych, ale moje serducho trochę kruche jeszcze. Chociaż w Waszym towarzystwie leczenie idzie znakomicie, Ela to dziś nawet zauważyła. Jeszcze trochę i będzie gotowe na silniejsze łomoty, bez obawy że się rozpadnie smile


Mnie się właśnie wydaje, że sami sobie utrudniamy. Albo nie chcemy nikogo i żyjemy w pojedynkę, albo chcemy z kimś być i tworzymy setki powodów, żeby przekonać samych siebie, że się nie uda.

I tak dla Pieguski jest to bariera 50 km, dla Misinxa wzrost i wiek - broń Boże rok starsza, dla kogoś innego wcześniejsze zranienia i tak dalej...

O przepraszam, jeśli chodzi o wzrost, to moja żona była ode mnie wyższa, więc to nie jest tak, że moje bariery są sztywne. Z wiekiem tak samo. Ja sam po prostu stanowię sporą barierę dla wielu kobiet. Mam tego świadomość nie od dzisiaj.
I nie powiedziałem nigdzie, że broń Boże starsza.

Miałam na myśli niepotrzebne kompleksy dotyczące wzrostu, które w niczym nie pomagają. Jesteś barierą dla siebie samego, nie dla kobiet. Miałeś żonę, masz dziecko, potem była jeszcze jedna relacja, więc wcale nie jest tak źle, jak Ty to widzisz. smile A o wieku kobiet sam wspomniałeś.

877 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-01-12 20:44:59)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Syl napisał/a:
Misinx napisał/a:
Syl napisał/a:

Mnie się właśnie wydaje, że sami sobie utrudniamy. Albo nie chcemy nikogo i żyjemy w pojedynkę, albo chcemy z kimś być i tworzymy setki powodów, żeby przekonać samych siebie, że się nie uda.

I tak dla Pieguski jest to bariera 50 km, dla Misinxa wzrost i wiek - broń Boże rok starsza, dla kogoś innego wcześniejsze zranienia i tak dalej...

O przepraszam, jeśli chodzi o wzrost, to moja żona była ode mnie wyższa, więc to nie jest tak, że moje bariery są sztywne. Z wiekiem tak samo. Ja sam po prostu stanowię sporą barierę dla wielu kobiet. Mam tego świadomość nie od dzisiaj.
I nie powiedziałem nigdzie, że broń Boże starsza.

Miałam na myśli niepotrzebne kompleksy dotyczące wzrostu, które w niczym nie pomagają. Jesteś barierą dla siebie samego, nie dla kobiet. Miałeś żonę, masz dziecko, potem była jeszcze jedna relacja, więc wcale nie jest tak źle, jak Ty to widzisz. smile A o wieku kobiet sam wspomniałeś.

W tym wieku już się nie ma kompleksu wzrostu smile To jest realna ocena sytuacji oparta na doświadczeniu. Jest jak jest. Przyzwyczaiłem się już do tego. Mam po prostu świadomość, że dla wielu kobiet jest to cecha dyskryminująca. Nie mówię, że dla wszystkich smile Na szczęście.
Barierą dla siebie to ja jestem w innych kwestiach i wiem o tym.


Pasławek no nie wiem big_smile Chciałbym móc sobie zapuścić takiego irokeza, ale nie ma z czego big_smile A reszta niech będzie.

878

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

A ja najbardziej lubiłam ten avatar z gitarą ;P

879

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
umajona napisał/a:

A ja najbardziej lubiłam ten avatar z gitarą ;P

Dire Straits ? big_smile

880

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Misinx napisał/a:
Syl napisał/a:
Misinx napisał/a:

O przepraszam, jeśli chodzi o wzrost, to moja żona była ode mnie wyższa, więc to nie jest tak, że moje bariery są sztywne. Z wiekiem tak samo. Ja sam po prostu stanowię sporą barierę dla wielu kobiet. Mam tego świadomość nie od dzisiaj.
I nie powiedziałem nigdzie, że broń Boże starsza.

Miałam na myśli niepotrzebne kompleksy dotyczące wzrostu, które w niczym nie pomagają. Jesteś barierą dla siebie samego, nie dla kobiet. Miałeś żonę, masz dziecko, potem była jeszcze jedna relacja, więc wcale nie jest tak źle, jak Ty to widzisz. smile A o wieku kobiet sam wspomniałeś.

W tym wieku już się nie ma kompleksu wzrostu smile To jest realna ocena sytuacji oparta na doświadczeniu. Jest jak jest. Przyzwyczaiłem się już do tego. Mam po prostu świadomość, że dla wielu kobiet jest to cecha dyskryminująca. Nie mówię, że dla wszystkich smile Na szczęście.
Barierą dla siebie to ja jestem w innych kwestiach i wiem o tym.

No właśnie, nie dla wszystkim kobiet i na tym trzeba się skupić. Twoja realna ocena sytuacji jest mimo wszystko dość subiektywna. Nad tymi innymi kwestiami też pracuj smile
Za dużo jest w nas ostrożności, za mało odwagi. Albo to ja powinnam już "Wikingów" odstawić tongue

881

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Misinx napisał/a:

Pasławek no nie wiem big_smile Chciałbym móc sobie zapuścić takiego irokeza, ale nie ma z czego big_smile A reszta niech będzie.

No właśnie ja też już nie mogę se zapuścić irokeza ,
kurtki są okulary też  nie problem tylko to owłosienie a przyklejony irokez to już nie to .

882 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-01-12 21:01:50)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Moje słowa jak zaczełam czytać, co pisaliście jak poszłam w świat "Co tu się odpierdziela, czarne dziury, kolumny no genialne rozkminy lol

Syl napisał/a:

Z plastra też może wyjść coś fajnego, nie można temu zaprzeczyć, chociaż rzeczywiście lepiej na to uważać, sama też nie chciałabym nim zostać. Ale to, czy potraktujemy kogoś w ten sposób, też zależy od nas. Jeżeli poprzedni partner zranił, a potencjalny wydaje się tym właściwym, to dlaczego miałby być tylko plastrem? Za bardzo sobie utrudniamy smile
Takich sytuacji jest wiele, jeśli na przykład stracę pracę, którą lubiłam, to mam najpierw przejść żałobę zanim znajdę nową i tracić czas?
Gdyby kobiety po poronieniu myślałby w ten sposób, to pewnie nigdy nie doczekałyby się kolejnych dzieci. I czy one też są plastrami?

Wiem, że to skrajny przykład, ale jednak może być odniesieniem.

Syl pieknie to napisałaś

Paslawek gdzie reszta zdjęć Misinxa, coś się mocno przesunęło. A teraz skumałam jak napiecie budowałeś

883

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ajko napisał/a:

Paslawek gdzie reszta zdjęć Misinxa, coś się mocno przesunęło. A teraz skumałam jak napiecie budowałeś

To było w ramach stopniowania napięcia to puste miejsce big_smile
Przecież wiesz jak wygląda Misinx smile

884

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Misinx napisał/a:

Dire Straits ? big_smile

Tak, ale aż musiałam sprawdzić, bo nie znałam big_smile

paslawek napisał/a:

No właśnie ja też już nie mogę se zapuścić irokeza ,

Bez irokeza lepiej, on psuje cały efekt tamtego zdjęcia ;P

885

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Syl napisał/a:

No właśnie, nie dla wszystkim kobiet i na tym trzeba się skupić. Twoja realna ocena sytuacji jest mimo wszystko dość subiektywna. Nad tymi innymi kwestiami też pracuj smile
Za dużo jest w nas ostrożności, za mało odwagi. Albo to ja powinnam już "Wikingów" odstawić tongue

Spotkałem się w necie z taką akcją "jestem dość" na profilu "matko jedyna". Ona jest chyba bardziej skierowana do kobiet, ale w sumie to jest problem, który dobrze opisuje to z czym ja się borykam, czyli z permanentnym odczuciem, że jestem niewystarczający. W każdym kontekście, na każdym polu.

886

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Bardzo dobre to odważne porównanie do poronień.. Tak faktycznie jest że jak pragnienie  bycia w związku jest tak mocne jak niektórzy  tu piszą  o swojej samotności  to próbuje się do skutku.
Natomiast nie ukrywajmy singielstwo ma też swoje plusy. I to wam mówię  ja singiel w sumie pierwszy raz w dorosłym życiu..
Nigdy moje życie nie było aż  tak moje.

887

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Omg własnie znaleźliśmy aplkację w która wkleja twoją twarz do róznych fragmentów filmów lol genialne

888

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Dlaczego, jak piszę długiego posta, to mnie wylogowuje? Tyle napisałam! szlag!

889 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-12 22:48:25)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Dlaczego, jak piszę długiego posta, to mnie wylogowuje? Tyle napisałam! szlag!

Jak się logujesz Adelo to zawsze zaznaczaj przy tym opcje "zapamiętaj mnie" wtedy takie cuda się nie dzieją.

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/138124550_1391511704522942_2959910172628341918_n.jpg?_nc_cat=104&ccb=2&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=fcbZsiIKqrgAX8BdtlN&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=8b2ca241138ea29e0c7597ee77a5dfef&oe=6023E215

890

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Nigdy tego nie robię , ale teraz chyba zacznę. Jak pisałam swojego pierwszego posta na forum ,tez był dłuzszy i bardziej szczegółowy. Teraz jak czytam ten wpis to taki płytki trochę.

No dobra. O czym ja to...
O próbowaniu do skutku. O nie zniechęcaniu się. O tym, że dary od losu są tak niesprawiedliwie przydzielane. Niektórzy , starają się i nic, a inni dostajĄ prezenty. Niektórzy walczą i dostają , inni walczą i guzik z tego mają. 
Ja na przykład dość długo byłam sama, albo w jakichs przelotnych "znajomościach". Nawet z ojcem mojej córki bardziej osobno niż razem. Stwierdziłam,że tak widocznie ma być. Nie starałam się. Niby chciałam, ale żeby jakos dażyć do szukania partnera, to nie. Dlatego jak przeczytałam, że Misinx 4 lata siedział na Sympatii, to naprawdę łał. Nigdy nie bylam aż tak uparta w dażeniu do celu.Dopiero, jak już upewniłam się, ze już nie pociagnę tego z nim dłużej (po około 7 latach), wyluzowałam i stwierdziłam, że teraz to czas na otwarcie się na facetów. I poszłam na jedno spotkanie aranżowane, ale dupa, nic nie wyszło, i wtedy zjawił się M, i poooszło. A on wcześniej gdzieś tam był. Tak jakbym wyraziła życzenie, ale tak bez ciśnienia, bez presji i to przyszło.
Gdy zaszłam w ciążę, też nie byłam zachwycona, ale pomyslałam, ze w końcu mam juz 30 lat, i będę mieć kogos do kochania. A nie lubiłam dzieci, i dalej niespecjalnie lubię. Niemowlaki tak, ale przedszkolanka nie mogłabym być, wylądowałabym za kratami. I nieoceniona Matka Natura obdarowała mnie takim instyktem macierzyńskim
, że w tej ciąży wyładniałam, czułam się superkobieco i tak jakoś... jakbym miałam aureolę.  T o było niezwykłe przezycie i zakakujace dla mnie, mającej takie rzeczy kiedyś kompletnie w nosie. Że można tak się czuć chodząc w ciąży. Jak przewijałam pierwszy raz córkę, w ogóle się nie bałam, a pielęgniarka zapytała, patrzac na mnie "to pani drugie, nie?". Nie wiem, jak to się stało. Gdybym miała innego partnera, chciałabym drugie! No kosmos!
Życie jest nieprzewidywalne. I niesprawiedliwe. Ile kobiet marzy o tym, co ja dostałam ot, tak jako prezent i to taki nie do końca pożądany.


o.

891

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

A to nie jest dla sklerotykow co hasła nie mogą spamiętać?

892

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ela210 napisał/a:

A to nie jest dla sklerotykow co hasła nie mogą spamiętać?

Właśnie tak to traktowałam, i nie zaznaczałam. Ale ile długich postów przez to przepadło.

893

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ela210 napisał/a:

A to nie jest dla sklerotykow co hasła nie mogą spamiętać?


To też ale jak się zaznaczy to nie wylogowuje i nic nie przepada,nie wiem jak to działa  .

894

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Elu, wszystkiego, co najlepsze i jeszcze co najmniej ze trzech pięćdziesiątek. W zdrowiu, bogactwie i urodzie oraz wszystkim, co się szczęściem zwie!

Mnie się coś wydaje, że mam w sobie sprzeczność. Z jednej strony owszem, bardzo chętnie zaistnieję w związku, a z drugiej - ech, tyle razy już pisałam...
Modelu dla mnie chyba jeszcze nie wymyślono smile Jak już mi wszystko odpowiadało, to miałam rywalkę wódkę sad

Co do znajomości na dużą odległość - nie traktuje tego sztywno, bo w końcu bywają różne, nieschematyczne sytuacje. Zwyczajnie jednak nie dałabym rady kursować między swoim miejscem zamieszkania, a jego. Mam obowiązki, mam syna, który choć duży, wymaga jeszcze rodzicielskiej uwagi, a nie mam za to kasy na częste podróże. Ot, proza życia. Bardzo, bardzo nie chciałabym się nigdzie wyprowadzać, przeraża mnie myśl o przeflancowaniu dziecka w zupełnie inne miejsce. Byłam takim dzieckiem i nie życzę tego żadnemu innemu.

895

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Nigdy tego nie robię , ale teraz chyba zacznę. Jak pisałam swojego pierwszego posta na forum ,tez był dłuzszy i bardziej szczegółowy. Teraz jak czytam ten wpis to taki płytki trochę.

No dobra. O czym ja to...
O próbowaniu do skutku. O nie zniechęcaniu się. O tym, że dary od losu są tak niesprawiedliwie przydzielane. Niektórzy , starają się i nic, a inni dostajĄ prezenty. Niektórzy walczą i dostają , inni walczą i guzik z tego mają. 
Ja na przykład dość długo byłam sama, albo w jakichs przelotnych "znajomościach". Nawet z ojcem mojej córki bardziej osobno niż razem. Stwierdziłam,że tak widocznie ma być. Nie starałam się. Niby chciałam, ale żeby jakos dażyć do szukania partnera, to nie. Dlatego jak przeczytałam, że Misinx 4 lata siedział na Sympatii, to naprawdę łał. Nigdy nie bylam aż tak uparta w dażeniu do celu.Dopiero, jak już upewniłam się, ze już nie pociagnę tego z nim dłużej (po około 7 latach), wyluzowałam i stwierdziłam, że teraz to czas na otwarcie się na facetów. I poszłam na jedno spotkanie aranżowane, ale dupa, nic nie wyszło, i wtedy zjawił się M, i poooszło. A on wcześniej gdzieś tam był. Tak jakbym wyraziła życzenie, ale tak bez ciśnienia, bez presji i to przyszło.
Gdy zaszłam w ciążę, też nie byłam zachwycona, ale pomyslałam, ze w końcu mam juz 30 lat, i będę mieć kogos do kochania. A nie lubiłam dzieci, i dalej niespecjalnie lubię. Niemowlaki tak, ale przedszkolanka nie mogłabym być, wylądowałabym za kratami. I nieoceniona Matka Natura obdarowała mnie takim instyktem macierzyńskim
, że w tej ciąży wyładniałam, czułam się superkobieco i tak jakoś... jakbym miałam aureolę.  T o było niezwykłe przezycie i zakakujace dla mnie, mającej takie rzeczy kiedyś kompletnie w nosie. Że można tak się czuć chodząc w ciąży. Jak przewijałam pierwszy raz córkę, w ogóle się nie bałam, a pielęgniarka zapytała, patrzac na mnie "to pani drugie, nie?". Nie wiem, jak to się stało. Gdybym miała innego partnera, chciałabym drugie! No kosmos!
Życie jest nieprzewidywalne. I niesprawiedliwe. Ile kobiet marzy o tym, co ja dostałam ot, tak jako prezent i to taki nie do końca pożądany.


o.


Ciekawe, że dla każdego to będzie co innego. Może to oznacza, że często my sami lubimy sie skupiac na tym czego nie mamy i całe życie temu oddawać, zamiast dostrzec, że często mamy to co inni by chcieli.

896

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Takie przewrotne jest czasem to życie. Na przykład Piegus spotkała fajnego gościa, takiego dla niej, no ale wódka, i się nie da.
To wszystko jest jakimś chaosem, chociaż chciałabym, żeby ktoś nad tym panował. Sprawiedliwy, rozsądny. My musimy się dostosowywać do kaprysów losu, i już.

897

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Takie przewrotne jest czasem to życie. Na przykład Piegus spotkała fajnego gościa, takiego dla niej, no ale wódka, i się nie da.
To wszystko jest jakimś chaosem, chociaż chciałabym, żeby ktoś nad tym panował. Sprawiedliwy, rozsądny. My musimy się dostosowywać do kaprysów losu, i już.


He he he
To tak jak z tym, że jak byłam nastolatką, wyglądałam Nieco pulpetowato i miałam kłopoty z cerą. Myślałam sobie, że to kiedyś minie i jeszcze będę ładna. Potem, jak schudłam, poprawiła mi się cera, to zaczęły się pojawiać zmarszczki. Nie ma lekko.

898

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Osobiście zawsze zaznaczam opcję zapamiętywania haseł, bo używam ich wielu do różnych kont a nie wszystkie są tak proste:) Jak się pisze długi post, to zawsze warto skopiować treść i potem wkleić, jakby nastąpiło wylogowanie smile

O, wszytkiego dobrego Ela, prawie bym przegapił : )

899

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Takie przewrotne jest czasem to życie. Na przykład Piegus spotkała fajnego gościa, takiego dla niej, no ale wódka, i się nie da.
To wszystko jest jakimś chaosem, chociaż chciałabym, żeby ktoś nad tym panował. Sprawiedliwy, rozsądny. My musimy się dostosowywać do kaprysów losu, i już.


He he he
To tak jak z tym, że jak byłam nastolatką, wyglądałam Nieco pulpetowato i miałam kłopoty z cerą. Myślałam sobie, że to kiedyś minie i jeszcze będę ładna. Potem, jak schudłam, poprawiła mi się cera, to zaczęły się pojawiać zmarszczki. Nie ma lekko.

Tak niby prawda, ale przyjrzyj się Piegusce w jej wpisach mimo, że czasami wspomina to co nie wyszło, jest dużo wdzięczności za to co ma i wyszło, za to co dobrego doświadczyła. Ja tam zauważam u niej ciągłą wdzięczność za "małe" sprawy. I owszem czasami pojęczy nad czymś, ale to nie o to chodzi by udawać, że nic złego nas nie dotyka, tylko by zauważać, że nie tylko to sie dzieje na świecie. A nie jak już jest lepiej to trzeba sięgnąć po  jakieś czujeś smutki, już nie swoje, bo przecież taplać się w morzu rozpaczy,  jakby to było niezbędne do życia. Gdzie w tym wszystkim równowaga. Zazwyczaj zauważamy to co było dobre po latach, i dzięki temu mamy jeszcze jeden niezbędny powód by się pognębić, stać się takim wiecznie jęczącym, smutnym zgredem bo to już było i nie wróci, a jak było to standardowo nie  docenialiśmy. Czy nie lepiej doceniać na bieżąco? Zauważać to co dobre teraz możemy w każdej chwili, tylko my oczekujemy jakiś wodotrysków, orgazmów doznaniowych, to pułapka. Wystarczy zrobić doświadczenie i na spacerze całą drogę zacząć mówić " dziękuję za oczy, dzięki, którym widzę świat, mogę czytać, mogę pracować, mogę podziwiać, słońce, niebo, zwierzeta, ludzi, kolory. Dziekuję za ręce..." . Ja po takim eksperymencie, który sobie wymyśliłam, ryczałam ze szczęścia i z wdzieczności.

Takie cóś znalazłam ostatnio, bardzo mi się podoba prosto, ładnie pokazane.


900

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ajko napisał/a:
adela 07 napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Takie przewrotne jest czasem to życie. Na przykład Piegus spotkała fajnego gościa, takiego dla niej, no ale wódka, i się nie da.
To wszystko jest jakimś chaosem, chociaż chciałabym, żeby ktoś nad tym panował. Sprawiedliwy, rozsądny. My musimy się dostosowywać do kaprysów losu, i już.


He he he
To tak jak z tym, że jak byłam nastolatką, wyglądałam Nieco pulpetowato i miałam kłopoty z cerą. Myślałam sobie, że to kiedyś minie i jeszcze będę ładna. Potem, jak schudłam, poprawiła mi się cera, to zaczęły się pojawiać zmarszczki. Nie ma lekko.

Tak niby prawda, ale przyjrzyj się Piegusce w jej wpisach mimo, że czasami wspomina to co nie wyszło, jest dużo wdzięczności za to co ma i wyszło, za to co dobrego doświadczyła. Ja tam zauważam u niej ciągłą wdzięczność za "małe" sprawy. I owszem czasami pojęczy nad czymś, ale to nie o to chodzi by udawać, że nic złego nas nie dotyka, tylko by zauważać, że nie tylko to sie dzieje na świecie. A nie jak już jest lepiej to trzeba sięgnąć po  jakieś czujeś smutki, już nie swoje, bo przecież taplać się w morzu rozpaczy,  jakby to było niezbędne do życia. Gdzie w tym wszystkim równowaga. Zazwyczaj zauważamy to co było dobre po latach, i dzięki temu mamy jeszcze jeden niezbędny powód by się pognębić, stać się takim wiecznie jęczącym, smutnym zgredem bo to już było i nie wróci, a jak było to standardowo nie  docenialiśmy. Czy nie lepiej doceniać na bieżąco? Zauważać to co dobre teraz możemy w każdej chwili, tylko my oczekujemy jakiś wodotrysków, orgazmów doznaniowych, to pułapka. Wystarczy zrobić doświadczenie i na spacerze całą drogę zacząć mówić " dziękuję za oczy, dzięki, którym widzę świat, mogę czytać, mogę pracować, mogę podziwiać, słońce, niebo, zwierzeta, ludzi, kolory. Dziekuję za ręce..." . Ja po takim eksperymencie, który sobie wymyśliłam, ryczałam ze szczęścia i z wdzieczności.

Takie cóś znalazłam ostatnio, bardzo mi się podoba prosto, ładnie pokazane.

To są orgazmy niedoznaniowe ? big_smile

901 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2021-01-13 14:55:10)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ale ja właściwie pogodzona z tym jestem. Ten mój ostatni wpis o zmarszczkach czytać tak z przymrużeniem oka. Podobnie jak Ty dziękuję, że widzę kolory, że czuję zapachy, zachwycam się jak np kwitną drzewa owocowe... że kupiłam sobie ekspres do kawy, bo zawsze chciałam...
takie tam codzienności

DOZNANIOWE orgazmy

902

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Ale ja właściwie pogodzona z tym jestem. Ten mój ostatni wpis o zmarszczkach czytać tak z przymrużeniem oka. Podobnie jak Ty dziękuję, że widzę kolory, że czuję zapachy, zachwycam się jak np kwitną drzewa owocowe... że kupiłam sobie ekspres do kawy, bo zawsze chciałam...
takie tam codzienności

DOZNANIOWE orgazmy

Co tu jej napisać? Co tu jej napisac? Myśl!!!

https://media1.tenor.com/images/6f66fca489f125b918af2a215c3b4269/tenor.gif?itemid=18430802

OOOOO WIEM. Jak płakałaś ze szczęścia to miałaś lol

903

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ajko napisał/a:

Zauważać to co dobre teraz możemy w każdej chwili, tylko my oczekujemy jakiś wodotrysków, orgazmów doznaniowych, to pułapka. Wystarczy zrobić doświadczenie i na spacerze całą drogę zacząć mówić " dziękuję za oczy, dzięki, którym widzę świat, mogę czytać, mogę pracować, mogę podziwiać, słońce, niebo, zwierzeta, ludzi, kolory. Dziekuję za ręce..." . Ja po takim eksperymencie, który sobie wymyśliłam, ryczałam ze szczęścia i z wdzieczności.
.

A to jest ładne  hmm właściwie piękne

904

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

O, widzisz Ajko, przez pomyłkę odpowiedziałam Ci na dotyczące mnie słowa na drugim wątku.

905

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

W punkt! Stawiam setunię Tej Pani.

906

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ajko napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Ale ja właściwie pogodzona z tym jestem. Ten mój ostatni wpis o zmarszczkach czytać tak z przymrużeniem oka. Podobnie jak Ty dziękuję, że widzę kolory, że czuję zapachy, zachwycam się jak np kwitną drzewa owocowe... że kupiłam sobie ekspres do kawy, bo zawsze chciałam...
takie tam codzienności

DOZNANIOWE orgazmy

Co tu jej napisać? Co tu jej napisac? Myśl!!!

https://media1.tenor.com/images/6f66fca489f125b918af2a215c3b4269/tenor.gif?itemid=18430802

OOOOO WIEM. Jak płakałaś ze szczęścia to miałaś lol

Ale to jest doznaniowy, czy niedoznaniowy ?

907 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-01-13 15:51:27)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Oczny,naoczny - zatokowy .

908 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-13 15:59:42)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
paslawek napisał/a:
Ajko napisał/a:

Zauważać to co dobre teraz możemy w każdej chwili, tylko my oczekujemy jakiś wodotrysków, orgazmów doznaniowych, to pułapka. Wystarczy zrobić doświadczenie i na spacerze całą drogę zacząć mówić " dziękuję za oczy, dzięki, którym widzę świat, mogę czytać, mogę pracować, mogę podziwiać, słońce, niebo, zwierzeta, ludzi, kolory. Dziekuję za ręce..." . Ja po takim eksperymencie, który sobie wymyśliłam, ryczałam ze szczęścia i z wdzieczności.
.

A to jest ładne  hmm właściwie piękne


Cały czas to robię (no, dobra, z małymi przerwami).
Powtarzam się jak stara sklerotyczka, ale jedno z ostatnich wspomnień o moim Tacie jest właśnie takie: Gruby śnieg, puste ulice i jego słowa: "Gruba (jaja sobie robił, bo wymyśliłam sobie wtedy odchudzanie ; do dziś mnie tak rodzinka nazywa), idziemy na spacer?". I tak sobie chodziliśmy, a śnieg padał... i tak pięknie było, że jej smile

Z całego serca Wam polecam książkę "Chustka" Joanny Sałygi. I film o autorce: "Joanna" Anety Kopacz. Który omal, notabene, nie doczekał się Oskara.


https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/books/173000/173960/130958-352x500.jpg

909

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Co teraz.... Co teraz???...

910 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2021-01-13 15:57:42)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

A propos setuni - przedstawiam pingwina białookiego zwanego też pingwinem Adeli:



http://tylkoprzyroda.pl/sites/default/files/styles/640szerokosc/public/pingwin%20adeli.png?itok=nKivQLdM


smile

Posty [ 846 do 910 z 5,918 ]

Strony Poprzednia 1 12 13 14 15 16 92 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Kiedy dojrzewaja panowie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024