Wchodzę po tygodniu a temat umer
Po prostu narząd zanikł
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy da się żyć z facetem z maleńkim "interesem"?
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Wchodzę po tygodniu a temat umer
Po prostu narząd zanikł
Szkoda, bo byłem mega ciekawy fabuły tego serialu
Szkoda, bo byłem mega ciekawy fabuły tego serialu
Może będzie jeszcze jakaś informacja o ciągu dalszym.
Wchodzę po tygodniu a temat umer
I dobrze, bo ten temat sie zmienil w popisy erotomanow gawedziarzy troche. Ktorzy jak zawsze lepiej wiedza od kobiety co kobieta potrzebuje
madoja napisał/a:Wchodzę po tygodniu a temat umer
I dobrze, bo ten temat sie zmienil w popisy erotomanow gawedziarzy troche. Ktorzy jak zawsze lepiej wiedza od kobiety co kobieta potrzebuje
Haha, ja już się przyzwyczaiłam. W realu, w necie - faceci zawsze wiedzą lepiej niż kobiety.
Autorko napisz jak tam sytuacja! myślę, że parę osób tu jest ciekawych, co postanowiłaś zrobić.
Ja myślę, że Autorka zaakceptowała sytuację w jakiej się znalazła jakby było inaczej to pewnie dałaby znać
Ja myślę, że Autorka zaakceptowała sytuację w jakiej się znalazła
jakby było inaczej to pewnie dałaby znać
A ja myślę, że autorka jest zajęta szukaniem...tego interesu. Małe rzeczy to cholera giną często.
Oby ginely tam gdzie należy
Ale złośliwi jesteście.
Oby ginely tam gdzie należy
Są takie bryloczki co jak zginie, to można zagwizdać i wtedy piszczą
Istotka6 napisał/a:Oby ginely tam gdzie należy
Są takie bryloczki co jak zginie, to można zagwizdać i wtedy piszczą
Tylko piszczą? Żeby chociaż wibrowały...
Misinx napisał/a:Istotka6 napisał/a:Oby ginely tam gdzie należy
Są takie bryloczki co jak zginie, to można zagwizdać i wtedy piszczą
Tylko piszczą? Żeby chociaż wibrowały...
Eeee no nie wiem. Ale teraz są takie czasy, że wszystko wibruje, to pewnie bryloczki też.
Ale złośliwi jesteście.
Ja nie, jeśli zostałam odebrana jako złośliwa, to naprawdę nie o to chodziło, miałam na myśli,, że tak się układa że sobie teraz się sprzętem bawią w odpowiedni sposób
Lucyfer666 napisał/a:Ale złośliwi jesteście.
Ja nie, jeśli zostałam odebrana jako złośliwa, to naprawdę nie o to chodziło, miałam na myśli,, że tak się układa że sobie teraz się sprzętem bawią w odpowiedni sposób
A ja tylko twierdzę, że małe rzeczy giną. Czasami
PS. Chciałabym jednak dopisać pewne spostrzeżenia co do wcześniejszej dyskusji. Uznałam że jednak napisze, odnośnie tego słynnego punktu G. Jako kobieta co nie odczuwalam nigdy przyjemności z pocierania palcem i w ogóle stosunkowo niedawno odkryłam że to był punkt G i pisałam że szału nie ma to hmm... Inna pozycja a raczej efekt rozciągania, penis nabrzmialy po oralu i miałam to. Także należę jednak do grona kobiet, które potrafią dojść i też tradycyjnie, ale póki co tylko przy stosunku
I jednak jest to mega .
To taka aktualizacja moich wcześniejszych wiadomości.
Pozdrawiam
Jeśli warto to chyba i ja zacznę u siebie szukać tego mitycznego miejsca
Jeśli warto to chyba i ja zacznę u siebie szukać tego mitycznego miejsca
Jak znajdziesz to koniecznie zaznacz
Tylko nie pinezką na boga
flamaster to dobry był pomysł
jest nawet piosenka o poszukiwaniach
O kurcze, ale temat się rozkręcił...
Dodam trochę aktualizacji. W ten weekend nocowalam u tego przystojniaka. Było naprawdę super, zaprosił mnie na randkę, wino, kupił kwiaty... Rozmawialiśmy długo, calowalismy się długo i intensywnie. Mimo wszystko on bardzo mnie pociąga, zarówno intelektualnie jak i fizycznie, no jest między nami mega chemia. Z nikim całowanie nie było tak magiczne jak z nim, nigdy.
Rozmowy są równie magiczne, porozmawialismy otwarcie o jego problemie ze sterydami i otwarcie powiedział, że dla mnie może zostawić to świństwo. Powiedział, że całe życie czekał na taka kobietę jak ja i jest w stanie zrobić wszystko żeby udało nam się zbudować dobry związek, nawet kosztem tego, że straci "formę". Zaproponowalam mu wspólne chodzenie na siłownię, bo ja też lubię ćwiczyć i możemy połączyć przyjemne z pożytecznym, żeby poszukał jakiegoś dietetyka który pomoże mu zbudować mięśnie w zdrowy sposób.
Seks był cudowny, pomimo jego małych gabarytow czułam ogromna pasje i porządnie przy każdym dotyku i każdym ruchu kiedy był we mnie... Chyba się zakochuję i raczej nie zrezygnuje z tego uczucia, a co ma być to będzie
O kurcze, ale temat się rozkręcił...
Dodam trochę aktualizacji. W ten weekend nocowalam u tego przystojniaka. Było naprawdę super, zaprosił mnie na randkę, wino, kupił kwiaty... Rozmawialiśmy długo, calowalismy się długo i intensywnie. Mimo wszystko on bardzo mnie pociąga, zarówno intelektualnie jak i fizycznie, no jest między nami mega chemia. Z nikim całowanie nie było tak magiczne jak z nim, nigdy.
Rozmowy są równie magiczne, porozmawialismy otwarcie o jego problemie ze sterydami i otwarcie powiedział, że dla mnie może zostawić to świństwo. Powiedział, że całe życie czekał na taka kobietę jak ja i jest w stanie zrobić wszystko żeby udało nam się zbudować dobry związek, nawet kosztem tego, że straci "formę". Zaproponowalam mu wspólne chodzenie na siłownię, bo ja też lubię ćwiczyć i możemy połączyć przyjemne z pożytecznym, żeby poszukał jakiegoś dietetyka który pomoże mu zbudować mięśnie w zdrowy sposób.
Seks był cudowny, pomimo jego małych gabarytow czułam ogromna pasje i porządnie przy każdym dotyku i każdym ruchu kiedy był we mnie... Chyba się zakochuję i raczej nie zrezygnuje z tego uczucia, a co ma być to będzie
A to już nie będę złośliwy
Czyli jednak teoria względności się kłania
Z tymi sterydami nie odpuszczaj mu na ile możesz i się da .
Seks był cudowny, pomimo jego małych gabarytow czułam ogromna pasje i porządnie przy każdym dotyku i każdym ruchu kiedy był we mnie... Chyba się zakochuję i raczej nie zrezygnuje z tego uczucia, a co ma być to będzie
Czyli jednak rozmiar nie ma aż takiego znaczenia?
Kijanka93 napisał/a:Seks był cudowny, pomimo jego małych gabarytow czułam ogromna pasje i porządnie przy każdym dotyku i każdym ruchu kiedy był we mnie... Chyba się zakochuję i raczej nie zrezygnuje z tego uczucia, a co ma być to będzie
Czyli jednak rozmiar nie ma aż takiego znaczenia?
I tej wersji się trzymajmy
A to już nie będę złośliwy
Przyznam że klimat żartu nadajesz dobry...
Britan napisał/a:Kijanka93 napisał/a:Seks był cudowny, pomimo jego małych gabarytow czułam ogromna pasje i porządnie przy każdym dotyku i każdym ruchu kiedy był we mnie... Chyba się zakochuję i raczej nie zrezygnuje z tego uczucia, a co ma być to będzie
Czyli jednak rozmiar nie ma aż takiego znaczenia?
I tej wersji się trzymajmy
Coś wspominałeś, że nie będziesz złośliwy?
Autorko, bardzo się cieszę, lubię szczęśliwe zakończenia i bardzo fajnie, że postanowiłas napisać co słychać życzę Wam szczęścia
Misinx napisał/a:A to już nie będę złośliwy
![]()
Przyznam że klimat żartu nadajesz dobry...
![]()
A dziękuję.
Ale nie będę psuł tych romantycznych klimatów. Co ma być to będzie. "Małym" (nie tylko w tej kwestii) też się coś od życia należy
Coś wspominałeś, że nie będziesz złośliwy?
A jestem ? Nie panuję nad tym ?
O kurcze, ale temat się rozkręcił...
Dodam trochę aktualizacji. W ten weekend nocowalam u tego przystojniaka. Było naprawdę super, zaprosił mnie na randkę, wino, kupił kwiaty... Rozmawialiśmy długo, calowalismy się długo i intensywnie. Mimo wszystko on bardzo mnie pociąga, zarówno intelektualnie jak i fizycznie, no jest między nami mega chemia. Z nikim całowanie nie było tak magiczne jak z nim, nigdy.
Rozmowy są równie magiczne, porozmawialismy otwarcie o jego problemie ze sterydami i otwarcie powiedział, że dla mnie może zostawić to świństwo. Powiedział, że całe życie czekał na taka kobietę jak ja i jest w stanie zrobić wszystko żeby udało nam się zbudować dobry związek, nawet kosztem tego, że straci "formę". Zaproponowalam mu wspólne chodzenie na siłownię, bo ja też lubię ćwiczyć i możemy połączyć przyjemne z pożytecznym, żeby poszukał jakiegoś dietetyka który pomoże mu zbudować mięśnie w zdrowy sposób.
Seks był cudowny, pomimo jego małych gabarytow czułam ogromna pasje i porządnie przy każdym dotyku i każdym ruchu kiedy był we mnie... Chyba się zakochuję i raczej nie zrezygnuje z tego uczucia, a co ma być to będzie
No i super! To znaczy, że małym też można wiele zdziałać! Samo pukanie to słaby seks, najważniejsza jest właśnie ta pasja
No i super! To znaczy, że małym też można wiele zdziałać! Samo pukanie to słaby seks, najważniejsza jest właśnie ta pasja
Jak ja nie znoszę słowa "pasja", a tu nawet w seks je wkładają
Cloverek15 napisał/a:No i super! To znaczy, że małym też można wiele zdziałać! Samo pukanie to słaby seks, najważniejsza jest właśnie ta pasja
Jak ja nie znoszę słowa "pasja", a tu nawet w seks je wkładają
Nie dość że seks musi być pasją i zawsze the best ,to jeszcze musi być k***a zdrowy jak cholera inaczej się nie liczy.
Nie codziennie musi tak być. Ale gdyby tego nie było wcale to chyba coś byłoby nie tak. A zwłaszcza na początku związku, wtedy wszystko szaleje
A nie mówiłem? Jak jest pasja, to i kciuk dobry,
Finał historii powinni przeczytać chyba wszyscy faceci, martwiący się o to, czy wielkość ich interesu jest odpowiednia. Jednocześnie powinny to chyba przeczytać kobiety, dla których wielkość penisa partnera jest aż tak istotną cechą.
Grratuluję szczęśliwego zakończenia!
Finał historii powinni przeczytać chyba wszyscy faceci, martwiący się o to, czy wielkość ich interesu jest odpowiednia. Jednocześnie powinny to chyba przeczytać kobiety, dla których wielkość penisa partnera jest aż tak istotną cechą.
Grratuluję szczęśliwego zakończenia!
No nie chcę psuć dobrego nastroju, ale to jeszcze nie jest finał historii Do finału to jeszcze daleko.
Aj, chciałem wprowadzić nieco bardziej pozytywny nastrój..Ale mimo wszystko trend wydaje się dobry:)
Aj, chciałem wprowadzić nieco bardziej pozytywny nastrój..Ale mimo wszystko trend wydaje się dobry:)
Więc ja już nic nie kraczę
No nie chcę psuć dobrego nastroju, ale to jeszcze nie jest finał historii
Do finału to jeszcze daleko.
Hehehe... no jesteś takim narratorem w tej historii, że czyta się z zapartym tchem... wzloty i upadki... No i oby siary nie bylo...
Przysłowie ludowe głosi: lepiej być ostatnim niż pierwszym...
Więc finał pewnie będzie wtedy, gdy ten kolega co zażywa zastrzyki, będzie jej ostatnim najlepszym kochankiem w życiu.
Misinx napisał/a:No nie chcę psuć dobrego nastroju, ale to jeszcze nie jest finał historii
Do finału to jeszcze daleko.
Hehehe... no jesteś takim narratorem w tej historii, że czyta się z zapartym tchem... wzloty i upadki... No i oby siary nie bylo...
![]()
![]()
Przysłowie ludowe głosi: lepiej być ostatnim niż pierwszym...
Więc finał pewnie będzie wtedy, gdy ten kolega co zażywa zastrzyki, będzie jej ostatnim najlepszym kochankiem w życiu.
Ja narratorem ?? W żadnym wypadku. Chodzi mi o to, że trudno nazwać początek związku finałem historii.
Chociaż faktycznie wszystkie bajki zawsze kończyły się w tym miejscu.
Witam
Podepnę się pod temat ale w trochę innym kontekście, a szkoda zakładać kolejny temat. Mianowicie, czy Wam kobiety przeszkadzałoby, gdyby "interes" faceta, jak to w tytule nazwano, miał jakieś wizualne wady (nie chodzi o rozmiar, bardziej o budowę, ewentualnie jakieś przypadłości po których został ślad)? Oczywiście tylko wizualne, nie wpływające na erekcję faceta czy jakość stosunku, nie powodujące bólu u faceta i partnerki? Wizualna wada jest niewielka, ale jednak mimo wszystko jest. Oczywiście problem ten jest konsultowany z lekarzem, jednak jest taka możliwość że nie uda się doprowadzić "interesu" do idealnego wyglądu.
Niestety ciężko jest opisać o co mi konkretnie chodzi a nie chcę tutaj nikomu obrzydzać dnia, mimo że sam problem jest niewielki.
Zamiast się wstydzić napisz wprost, co to jest. Znam historię gościa, który miał wypustkę na penisie, coś jakby ganglion, twarde jak guzek, ale niegroźne dla zdrowia. Bał się usuwać to chirurgicznie. Niektórym paniom psuło to obraz penisa, ale w trakcie seksu w jakimś stopniu potęgowało ich wrażenia, bo miał to za żołędziem w górnej części. Mógł drażnić mityczny pkt G.
To zamist krążyć Samu3l napisz o co dokładnie chodzi? Blizna po stulejce czy wędzidełku?
Uwierz mi że wstydu już dawno nie czuje z tego powodu, tylu lekarzy to oglądało że stało mi się to obojętne :d Bardziej chodzi mi o to że jest to kobiece forum i może nie życzą sobie takich opisów tutaj, jednak ich opinia byłaby pomocna.
Niżej krótki opis, kto nie chce czytać niech ominie, jak administracja uzna że to niestosowne to proszę to wykasować
Zabrzmi to zabawnie ale podczas treningu, konkretnie ćwiczenia Hip Thrust sztanga zjechała mi z bioder i otarła penisa (dodam że przy tym ćwiczeniu mam spory ciężar więc otarcie było mocne). Na penisie, konkretnie z prawej i lewej strony zrobiły się niewielkie rany (na żołędziu i skórze, dokładnie jak skóra jest "zdjęta"). Rany już się zagoiły, jednak skóra zabliźniła się w tych miejscach, czyli złączyła z żołędziem na jego samym dole (czyli żołądź jest odsłonięty praktycznie w całości, tylko u jego podstawy po obu stronach jest połączony ze skórą, w niczym to nie przeszkadza, wzwód jest normalny, po prostu wizualnie trochę to inaczej wygląda niż powinno), około 1cm, z obu stron. Dwukrotnie miałem robiony już zabieg "rozłączenia" tego, wszystko się udało (zabieg na prawdę prosty i szybki) jednak skóra ponownie się tam zabliźnia (mimo że użyto lasera żeby to jakoś zabezpieczyć), dlatego jest ryzyko że mi to zostanie na stałe. Czekam na konsultacje, prawdopodobnie czeka mnie kolejny zabieg i wtedy lekarz zdecyduje się żeby to zszyć na czas gojenia, żeby ograniczyć to zabliźnianie się.
PS. Coś jak stulejka tylko nabyta przez to otarcie/kontuzje i dosłownie u podstawy żołędzia.
Mnie by to nie przeszkadzało
Uwierz mi że wstydu już dawno nie czuje z tego powodu, tylu lekarzy to oglądało że stało mi się to obojętne :d Bardziej chodzi mi o to że jest to kobiece forum i może nie życzą sobie takich opisów tutaj, jednak ich opinia byłaby pomocna.
Niżej krótki opis, kto nie chce czytać niech ominie, jak administracja uzna że to niestosowne to proszę to wykasować
Zabrzmi to zabawnie ale podczas treningu, konkretnie ćwiczenia Hip Thrust sztanga zjechała mi z bioder i otarła penisa (dodam że przy tym ćwiczeniu mam spory ciężar więc otarcie było mocne). Na penisie, konkretnie z prawej i lewej strony zrobiły się niewielkie rany (na żołędziu i skórze, dokładnie jak skóra jest "zdjęta"). Rany już się zagoiły, jednak skóra zabliźniła się w tych miejscach, czyli złączyła z żołędziem na jego samym dole (czyli żołądź jest odsłonięty praktycznie w całości, tylko u jego podstawy po obu stronach jest połączony ze skórą, w niczym to nie przeszkadza, wzwód jest normalny, po prostu wizualnie trochę to inaczej wygląda niż powinno), około 1cm, z obu stron. Dwukrotnie miałem robiony już zabieg "rozłączenia" tego, wszystko się udało (zabieg na prawdę prosty i szybki) jednak skóra ponownie się tam zabliźnia (mimo że użyto lasera żeby to jakoś zabezpieczyć), dlatego jest ryzyko że mi to zostanie na stałe. Czekam na konsultacje, prawdopodobnie czeka mnie kolejny zabieg i wtedy lekarz zdecyduje się żeby to zszyć na czas gojenia, żeby ograniczyć to zabliźnianie się.
PS. Coś jak stulejka tylko nabyta przez to otarcie/kontuzje i dosłownie u podstawy żołędzia.
Nie przeszkadzalo by mi to, jeśli nie wpływa negatywnie na doznania Twoje i partnerki to jako potencjalna partnerka bym to zaakceptowala, w niczym by mi to nie przeszkadzało
Uwierz mi że wstydu już dawno nie czuje z tego powodu, tylu lekarzy to oglądało że stało mi się to obojętne :d Bardziej chodzi mi o to że jest to kobiece forum i może nie życzą sobie takich opisów tutaj, jednak ich opinia byłaby pomocna.
Niżej krótki opis, kto nie chce czytać niech ominie, jak administracja uzna że to niestosowne to proszę to wykasować
Zabrzmi to zabawnie ale podczas treningu, konkretnie ćwiczenia Hip Thrust sztanga zjechała mi z bioder i otarła penisa (dodam że przy tym ćwiczeniu mam spory ciężar więc otarcie było mocne). Na penisie, konkretnie z prawej i lewej strony zrobiły się niewielkie rany (na żołędziu i skórze, dokładnie jak skóra jest "zdjęta"). Rany już się zagoiły, jednak skóra zabliźniła się w tych miejscach, czyli złączyła z żołędziem na jego samym dole (czyli żołądź jest odsłonięty praktycznie w całości, tylko u jego podstawy po obu stronach jest połączony ze skórą, w niczym to nie przeszkadza, wzwód jest normalny, po prostu wizualnie trochę to inaczej wygląda niż powinno), około 1cm, z obu stron. Dwukrotnie miałem robiony już zabieg "rozłączenia" tego, wszystko się udało (zabieg na prawdę prosty i szybki) jednak skóra ponownie się tam zabliźnia (mimo że użyto lasera żeby to jakoś zabezpieczyć), dlatego jest ryzyko że mi to zostanie na stałe. Czekam na konsultacje, prawdopodobnie czeka mnie kolejny zabieg i wtedy lekarz zdecyduje się żeby to zszyć na czas gojenia, żeby ograniczyć to zabliźnianie się.
PS. Coś jak stulejka tylko nabyta przez to otarcie/kontuzje i dosłownie u podstawy żołędzia.
Chłopie wymyśl do tego jakąś odpowiednią legendę, to jeszcze będą zachwycone. No wiesz, że ratowałeś kolegę pod ostrzałem w Wietnamie, albo coś w tym rodzaju
trudno napisać co komu by przeszkadzało, to chyba zależy głownie od konkretnego przypadku a nie opinii z internetu. Jednej nie przeszkadzają np. grudki perliste na wacku a innej tak, i co zrobisz?
Z igły widły. Nie masz czym się przejmować.
Cześć facetów ma blizny po zabiegach stulejki itd. I co z tym fantem zrobić? Dopóki nie przeszkadza w pożyciu to zaakceptować i iść dalej.
Cześć facetów ma blizny po zabiegach stulejki itd. I co z tym fantem zrobić? Dopóki nie przeszkadza w pożyciu to zaakceptować i iść dalej.
Podobno blizny dodają męskości
Lucyfer666 napisał/a:Cześć facetów ma blizny po zabiegach stulejki itd. I co z tym fantem zrobić? Dopóki nie przeszkadza w pożyciu to zaakceptować i iść dalej.
Podobno blizny dodają męskości
ale głownie chyba te na mordzie
Misinx napisał/a:Lucyfer666 napisał/a:Cześć facetów ma blizny po zabiegach stulejki itd. I co z tym fantem zrobić? Dopóki nie przeszkadza w pożyciu to zaakceptować i iść dalej.
Podobno blizny dodają męskości
ale głownie chyba te na mordzie
Eeee na mordzie to takie transparentne. Zero jakiejś tajemniczości Każdy se może zrobić bliznę na gębie. Wystarczy się ospą zarazić, zaciąć przy goleniu, albo źle pryszcza wycisnąć. Phi...
Na pewno wie, że ma małego i na pewno był już z tym u lekarza. Skoro zdecydował się go Tobie pokazać, to znaczy że Ci ufa i wierzy, że nie zostawiłabyś go z takiego powodu. Znam takie pary, tysiące par ma taki problem, korzystają z zabawek i są szczęśliwi. Po porodach i tak połowa par musi korzystać z wibratorów, niezależnie od rozmiaru penisa. Z tego co piszesz to fajny facet, wiele lat na takiego czekałaś i drugi raz może się już taki nie trafić. Pamiętaj też że początki często są trudne, a im dłużej się razem sypia tym jest przyjemniej. Na pewno ma kompleksy i dlatego tak wiele uwagi zwraca na wygląd, kiedy przekonasz go że rozmiar to nie problem, to na pewno odstawi sterydy.
Znam takie pary, tysiące par ma taki problem, korzystają z zabawek i są szczęśliwi. Po porodach i tak połowa par musi korzystać z wibratorów, niezależnie od rozmiaru penisa. .
dlaczego musza po porodzie korzystac?
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, ze post nie ma na celu nikogo urazić ani wykpic...
Mam 27 lat, rok temu rozstalam się z mężczyzna po 5 latach związku. Był on moim pierwszym i jedynym, planowałam z nim ślub i dzieci, a on zdradził, co bardzo bolało i bardzo to przeżyłam, sądząc że w życiu już nie spotka mnie nic dobrego ze strony mężczyzn.
W wakacje poznałam kogoś niezwykłego. Niezwykłego to zbyt mało powiedziane, bo odnioslam wrażenie, że los chce zrekompensować mi wcześniejsze cierpienia. Facet młodszy o rok, przezabawny, z wyśmienitym poczuciem humoru i dystansem do siebie, do tego bardzo dojrzały i odpowiedzialny, myślący podobnie do mnie. Okazało się, że mamy podobny gust, podobne myślenie i pogląd na świat, rozmowy praktycznie się nie kończyły, kilka godzin przez telefon, a messenger zaczynał dzwonic o 7 rano, kończył o 23 codziennie. Wygląd? Co tu dużo mówić... Mój ideał. Wysoki, świetnie zbudowany, kochający siłownię blondyn z uśmiechem jak z reklamy pasty do zębów.
Niestety kiedy po raz pierwszy doszło między nami do seksu okazało się że jego penis jest rozmiarów małego palca u dłoni, przyznal się też do brania sterydow. Zostawić tego nie chce bo bardzo się wściekł na moje pytanie.
Czy ktoś z was miał doświadczenia z osobami bioracymi to świństwo? Słyszałam okropne rzeczy o bezpłodności i agresji. Nie wiem czy brnąć dalej w ta znajomości...
Czy to może mieć wpływ na rozmiar jego penisa?!szczerze mówiąc w obecnej sytuacji seks jest praktycznie niemożliwy. Wiadomo, chłopak jest wspanialy ale bez tego może być nam ciężko zbudować związek...
sterydy zrobiły spustoszenie w jego organizmie i udowodniono naukowo że pomniejszaja penisa. Powinien odstawić koksy i pobrać tabletki Maxorman przez 3 miesiące na powiększenie wacka zupełnie nie szkodliwe są a daja efekty
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy da się żyć z facetem z maleńkim "interesem"?
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024