Kocha, ale odchodzi - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kocha, ale odchodzi

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 73 z 73 ]

66

Odp: Kocha, ale odchodzi

Wiesz, akurat nie rozdrapuję jego spraw z żoną. Rozumiem, że skoro wypracowali ugodę, to nie warto się kłócić o to, kto składa wniosek. Łączy go z nią wiele. Mają za dobą naście lat życia, dziecko i z godnością się rozwodzą. Mieszkania nie mogę mu zaproponować, bo mamy dzieci. A dzieciom tego nie zrobimy, oboje.

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez new_life (2020-05-13 20:49:00)

Odp: Kocha, ale odchodzi

Zgadzam się z Ela, to nie wygląda dobrze. Ja byłabym co najmniej zdziwiona, bo skoro dwie osoby zgadzają się na rozwód, to czekanie na powrót żony, żeby złożyć pozew, wydaje mi się naciągane. I to wcale nie oznacza darcia szat. Po prostu jest rozsadniejszym wyjściem, skoro on jest na miejscu i może to zrobić w jeden dzień, serio.
Ja bym przynajmniej o to zapytała, jego odpowiedź sporo Ci powinna wyjaśnić.

Przeczytałam raz jeszcze pierwszy post. Pisałaś, że on chciał rozwodu, bo małżeństwo z rozsądku itp. A tymczasem ona ma złożyć pozew, a to raczej jest tak, że osoba składająca chce rozwodu, w pozwie pisze uzasadnienie dlaczego o rozwód występuje. Dla mnie jest tu za dużo niejasności i byłabym bardzo ostrożna.

68

Odp: Kocha, ale odchodzi

Dziękuję Wam, że stawiacie mnie do pionu. Ja nigdy nie chciałam babrać się w tych ich sprawach małżeńskich, ale może trzeba.

69

Odp: Kocha, ale odchodzi
Hatipi napisał/a:

Dziękuję Wam, że stawiacie mnie do pionu. Ja nigdy nie chciałam babrać się w tych ich sprawach małżeńskich, ale może trzeba.

Wiesz, skoro on deklaruje chęć życia z Tobą to powinno mu zależeć na jak najszybszym zakończeniu formalności. A zostawianie pozwu o niewiadomej treści (bo ona nie musi mu pokazać co składa, może zrobi orzekanie o jego winie...) żonie, która nawet nie wie, kiedy wróci, wydaje mi się jednak trochę Twoja sprawą również

70

Odp: Kocha, ale odchodzi

Cześć Hatipi,
Zgadzam się z dziewczynami, dopóki nie będzie rozwodu to nie ma się co angażować i robić planów. Na forum czytałam tyle wątków ostatnio o powrotach ludzi do siebie w trakcie trwania procesu rozwodowego, że tak naprawdę to dopóki wszystko się nie skończy to wszystko jest możliwe. Przeczytaj sobie wątek Piotra 74 bodajże. Na innych też wątkach widać jakie emocje ludzie przeżywają, i że rzeczywiście jest ta żałoba po zakończeniu małżeństwa potrzebna. To, że B nie złożył pozwu też co oznacza. Nawet jeśli to było małżeństwo z rozsądku to jednak byli ze sobą kilka lat. Mają dzieci. Tego z dnia na dzień się nie zamknie. W moim wątku new_life bardzo fajnie opisała przez jakie emocje przechodzi osoba przed rozwodem. Nawet jeśli druga strona już nie ma szans na powrót. To jest koniec jakiegoś etapu i trzeba się z tym pogodzić.
Ciężko mi cokolwiek Tobie doradzić, bo sama nie wiem co bym na Twoim miejscu zrobiła gdyby M się skontaktował. Ale z własnych doświadczeń, oraz po lekturze forum widzę że to są bardzo ciężkie tematy które się muszą ,,przewalić''.

71

Odp: Kocha, ale odchodzi
Malinka179 napisał/a:

Cześć Hatipi,
Zgadzam się z dziewczynami, dopóki nie będzie rozwodu to nie ma się co angażować i robić planów. Na forum czytałam tyle wątków ostatnio o powrotach ludzi do siebie w trakcie trwania procesu rozwodowego, że tak naprawdę to dopóki wszystko się nie skończy to wszystko jest możliwe. Przeczytaj sobie wątek Piotra 74 bodajże. Na innych też wątkach widać jakie emocje ludzie przeżywają, i że rzeczywiście jest ta żałoba po zakończeniu małżeństwa potrzebna. To, że B nie złożył pozwu też co oznacza. Nawet jeśli to było małżeństwo z rozsądku to jednak byli ze sobą kilka lat. Mają dzieci. Tego z dnia na dzień się nie zamknie. W moim wątku new_life bardzo fajnie opisała przez jakie emocje przechodzi osoba przed rozwodem. Nawet jeśli druga strona już nie ma szans na powrót. To jest koniec jakiegoś etapu i trzeba się z tym pogodzić.
Ciężko mi cokolwiek Tobie doradzić, bo sama nie wiem co bym na Twoim miejscu zrobiła gdyby M się skontaktował. Ale z własnych doświadczeń, oraz po lekturze forum widzę że to są bardzo ciężkie tematy które się muszą ,,przewalić''.

Dziękuję Ci Malinka za nawiązanie do mojej wypowiedzi. To prawda, tu po prostu potrzebny jest czas i uspokojenie głowy, żeby rozpoznać co tak naprawdę czujemy do tej nowej osoby. Mi od paru dni zdarza się ciepło pomyśleć o moim nowym znajomym, ale absolutnie nie odnawiam kontaktu niesiona tą krótkotrwałą emocją. Bo nie wiem czy oznacza coś więcej. I daję sobie czas do rozwodu, choć wiem, że może go nie być jeszcze przez wiele miesięcy.

W swoim otoczeniu mam równie nieprawdopodobne historie dotyczące powrotów - w trakcie procesu ale też po rozwodzie. Tak jak piszesz, to często są wieloletnie związki, ludzi naprawdę łączy więcej niż dziecko. I jeżeli mają do siebie głębokie uczucia i są sobie w stanie wybaczyć po pewnym czasie, to wszystko może się zdarzyć.

72

Odp: Kocha, ale odchodzi

Dzięki Wam dziewczyny za te wszystkie wpisy. Tak, jak pisałam, na razie wyjechałam. B mówi, że dostosuje się. Jest pewny, że chce ze mną być, ale rozumie moje rozterki i zostawia mi decyzję, czy będziemy się spotykać do rozwodu, czy nie. On wprawdzie twierdzi, że te wszystkie emocje ma za sobą, bo od roku nie żyje z żoną, ale mam jakieś czerwone światełko, właśnie po tych wszystkich historiach, które tu przeczytałam.

73

Odp: Kocha, ale odchodzi
Hatipi napisał/a:

Dzięki Wam dziewczyny za te wszystkie wpisy. Tak, jak pisałam, na razie wyjechałam. B mówi, że dostosuje się. Jest pewny, że chce ze mną być, ale rozumie moje rozterki i zostawia mi decyzję, czy będziemy się spotykać do rozwodu, czy nie. On wprawdzie twierdzi, że te wszystkie emocje ma za sobą, bo od roku nie żyje z żoną, ale mam jakieś czerwone światełko, właśnie po tych wszystkich historiach, które tu przeczytałam.

Witaj Hatipi,
Rozmawiamy z Malinką w jej wątku i chciałyśmy sprawdzić co u Ciebie. Jak się masz? Coś się dzieje w temacie relacji?

Posty [ 66 do 73 z 73 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kocha, ale odchodzi

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024