Pamiętam jedna z dyskusji na temat szczepionki. Facet straszył mnie, że przyjęcie szczepionki mRNA oznacza bycie bioreaktorem dla obcego bialka. Pytanie do znawcow: co jest w tym zalozeniu nie tak, w kontekście tego jak organizm działa na co dzień?
Dodam tylko, że żeby odpowiedzieć na to pytanie potrzebna jest wiedza z zakresu biologii na poziomie podstawówki (edycja, ok, przeceniłam program, niech będzie że liceum. W liceum to juz jest i od kilkudziesięciu lat było).
Plus umiejętność kojarzenia faktów.
Kto pierwszy?
5,591 2022-06-21 13:56:02 Ostatnio edytowany przez Czarna Kotka (2022-06-21 17:35:36)
5,592 2022-06-21 21:36:17
Koronawirus i szczepionki mRNA są już passe. Można by ewentualnie podyskutować o małpiej ospie ale w tym przypadku ponoć zagrożeni są ci uprawiający analny seks homo więc nie wiem czy jest o czym dyskutować...
5,593 2022-06-21 22:23:17
W owym założeniu, przede wszystkim "nie tak: jest "wiedza" tego kogoś o tym, jak przebiega i na czym polega mechanizm odpowiedzi immunologicznej jak również zasady działania odporności, jakimi dysponuje organizm wielokomórkowy, dysponujący układem immunologicznym. Ma to oczywiście swoje podstawy w wiadomości z pogranicza biochemi i biologii komórki, ale pewnie dla wielu to i tak za dużo..
5,594 2022-06-22 03:11:39 Ostatnio edytowany przez Czarna Kotka (2022-06-22 05:43:47)
Bagienni_k, to o czym pisałeś też, ale...
Technicznie, mój rozmówca miał rację. Szczepionka powoduje, że nasze komórki produkują białko wirusa. Tylko że naprawdę niewiele fachowej wiedzy (o tym jak działają wirusy jest w podstawówce, o mRNA trochę później, ale to wciąż zupełnie bazowa edukacja) potrzeba, żeby zdać sobie sprawę, że "biokatalizatorami obcych białek" stajemy się w przypadku każdej banalnej infekcji wirusowej, każdego katarku o tym podłożu, przeziębienia, czy nawet "zimna" na ustach (opryszczka wargowa). Przy czym nasze komórki produkują wtedy komplet białek danego wirusa a nie tylko jedno białko kolca.
Jesteśmy narażeni na ekspozycję na wirusy każdego dnia. Nie tylko te od przeziębień, które latają w powietrzu i jak tylko wylądują w nosie czy gardle, to od razu próbują co mogą zdziałać, a system odpornościowy likwiduje infekcję na bardzo wczesnym etapie. Wirusy, w tym te, które infekują komórki ludzkie (ale nie powodują żadnych chorób, komensalne), są częścią mikrobiomu naszego ciała i nosimy je ze sobą wszędzie Spokojnie można powiedzieć, że "biokatalizatorami obcych białek" jesteśmy, w pewnym niewielkim stopniu, przez cały czas.
Snake,
Przypadki małpiej ospy poza Afryką zdarzały sie już wcześniej, np w 2003 w USA, początek w Texasie, 71 przypadków, źródłem epidemii były szczury gambijskie sprowadzane przez lokalnego handlarza zwierzętami egzotycznymi.
Nie, wirus małpiej ospy nie preferuje amatorów homo seksu. Żeby się zarazić w ogóle nie potrzeba uprawiać seksu, wystarczy zwykły kontakt skóra-skóra.
W przypadku seksu ten kontakt jest intensywny, więc ryzyko zakażenia rośnie. Prezerwatywa nie chroni przed infekcją.
Że największą w tegoroczym wybuchu ilość przypadków odnotowano wśród gejów, wynika z tego, że epidemia w Europie zaczęła się od dwóch imprez gejowskich. Dlaczego to istotne? Bo mówimy o bardzo małej, jak na infekcje wirusowe, liczbie zakażeń. Poza rejonami Afryki, gdzie incydenty z małpią ospą zdarzały się od dawna, to jest liczba rzędu 2100. Dokładnie, w tym roku, 2103 potwierdzone przypadki na dzień 16 czerwca (dane WHO) na całym świecie poza częścią Afryki. W przypadku tak małej liczby i dość ograniczonej infekcyjności, przy określaniu kto jest najbardziej narażony, początkowe okoliczności mają dużo większe znaczenie.
Media oczywiście rozdmuchały sprawę, a te bardziej na prawo dodatkowo rozsmakowały się w tym "że geje".
5,595 2022-06-22 08:18:27 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-06-22 08:18:59)
Kotko Oczywiście, że tak
Problem cały właśnie w tym, że wiedza biologiczna(czy w ogóle przyrodnicza/ścisła) sporej części naszego społeczeństwa jest na poziomie dna i 10 m mułu. Jeśli ktoś twierdzi, że nie chce być "biokatalizatorem" obcych białek, to można mu odpowiedziec przekornie, żę w takim razie musiałby się pozbyć swojego układu odpowrnościowego, bo inaczej takie reakcje zachodzić będą cały czas. Katarek, opryszczka czy inne infekcje - wszystkie te substancje, wchodzące potem w skład cząstek chorobotwórczych, zwanych wirusami wytwarzane sa w naszym organiźmie.
Problem ze szczepionkami jest bardziej złożony, bo wystarczy sobie popatrzeć jak to wygląda w przypadku dość powszechnie występującyh chorób, na które regularne szczepienia są zalecane czy nawet przewidziane w kalendarzu szczepień ustawowych. W naszym kraju jednak największy problem występuje w innej kwestii: jeśli ktoś nam coś doradza czy tez usiłuje pokazać, iż będzie to dla niego korzystne, to ta osoba i tak wie lepiej. Bo najgorsze co może ona zrobić, to w jej mniemaniu zastosować się czyjeś rady/polecenia/przykazu.
5,596 2022-06-22 09:39:19
Problem ze szczepionkami jest bardziej złożony, bo wystarczy sobie popatrzeć jak to wygląda w przypadku dość powszechnie występującyh chorób, na które regularne szczepienia są zalecane czy nawet przewidziane w kalendarzu szczepień ustawowych.
Nie ma większego problemu ze szczepieniami w Polsce. Zjawisko kontestacji szczepień kalendarzowych jest raczej marginalne, a jeśli już to ma dość ciekawy obraz. Najwięcej kontestujących wywodzi się z wydawałoby się wykształconych środowisk i mieszkańców dużych aglomeracji, szczególnie Polski północno - zachodniej. Zacofana Polska wschodnia raczej karnie szczepi dzieci.
Dla przykładu ja otrzymałem propozycję zaszczepienia się za darmo na zapalenie opon mózgowych i chętnie skorzystam.
5,597 2023-01-02 22:57:58 Ostatnio edytowany przez assassin (2023-01-02 22:58:31)
Odgrzeję starego kotleta
:Dr Martyka zawieszony dyscyplinarnie za wypowiedzi o COVID
Sąd Lekarski przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Krakowie zawiesił dra n. med. Zbigniewa Martykę, który publicznie krytykował obostrzenia pandemiczne i przyjętą przez rząd strategię walki z COVID. Orzeczenie zapadło na niejawnej rozprawie.Publikacja: 19.12.2022 16:52
Specjalista chorób zakaźnych dr Zbigniew Martyka jest ordynatorem oddziału zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej. Przed sąd lekarski trafił za sprawą donosu, którego autor zarzucał lekarzowi rozpowszechnianie niezgodnych z wiedzą medyczną informacji na temat koronawirusa. Dr Martyka kwestionował m.in. zasadność dzieci poniżej 12 roku życia i przymus szczepień przeciwko COVID, obowiązek noszenia maseczek, wprowadzenie lockdownu oraz lekarskich teleporad.
Jak informuje portal PCh24.pl, w poniedziałek Okręgowy Sąd Lekarski w Krakowie odebrał lekarzowi prawo wykonywania zawodu na 1 rok.
– Jawność została wyłączona, możemy tylko powiedzieć, że zapadł wyrok negatywny dla pana doktora Zbigniewa Martyki. Zawieszenie w prawie wykonywania zawodu przez rok, czekamy na uzasadnienie i będziemy się odwoływać – przekazała prawniczka lekarza.Przed budynkiem, w którym odbywała się rozprawa zgromadziło się kilkudziesięciu protestujących w obronie dr. Martyki. Do środka usiłowali się dostać także posłowie Konfederacji z interwencją poselską. Parlamentarzystom nie umożliwiono wejścia do środka."
źródło: rp.pl
A że ten medyk miał rację, to wszyscy wiemy, ale oczywiście medyczna hołota zemścić się musi. I jak tam samopoczucie sekty covidiańskiej?
5,598 2023-01-03 21:44:45
Czy ktoś z forumowiczów zaszczepił się na grypę lub Covid w tym sezonie?
Pytam bo jestem ciekawa czy się uchronili przed obecną infekcją, w Krakowie bardzo dużo ludzi choruje z nawrotami.
5,599 2023-01-03 22:29:21
Czy ktoś z forumowiczów zaszczepił się na grypę lub Covid w tym sezonie?
Pytam bo jestem ciekawa czy się uchronili przed obecną infekcją, w Krakowie bardzo dużo ludzi choruje z nawrotami.
Na Pomorzu też grasują wirusy, jak w całym kraju. U mnie wszyscy poza młodszym bratem (ja z mężem, nasi rodzice, męża brat i jego partnerka) przechorowali grypę A. Oczywiście jesteśmy poza statystykami, bo chyba tylko z chorym dzieckiem ludziom się chce łazić po lekarzach a cała reszta łyka coś przeciwwirusowego i przeciwgrypowego i dochodzi do siebie w domu przez kilka dni.
5,600 2023-01-03 22:50:38
Czy ktoś z forumowiczów zaszczepił się na grypę lub Covid w tym sezonie?
.
Szczepiłam sie, na jedno i drugie (to samo mąż i corki). My nie chorowalismy, dziewczyny tak (wiek szkolny), ale przechodziły lekko.
5,601 2023-01-03 23:08:26
Czy ktoś z forumowiczów zaszczepił się na grypę lub Covid w tym sezonie?
Pytam bo jestem ciekawa czy się uchronili przed obecną infekcją, w Krakowie bardzo dużo ludzi choruje z nawrotami.
Nie kojarzę nikogo wśród znajomych i rodziny kto sobie zawracał gitarę takimi szczepieniami w tym sezonie. Co do chorowania, to niespecjalnie wokół ludzie chorują. W domu młodszy przed świętami przesiedział 2 tygodnie w domu, bo pierwsze 2-3 dni miał gorączkę, a potem jeszcze kaszlał więc wygrał się chłopak na komputerze za wszystkie czasy. Starszego jakoś nic nie rusza, nas nic nie rusza.
W temacie chorobowym polecam bieganie w deszczu albo przy - 5 C, to zniechęca wirusy
5,602 2023-01-04 09:13:23
W temacie chorobowym polecam bieganie w deszczu albo przy - 5 C, to zniechęca wirusy
Dziwne, ale ja z moją słabą odpornością na choroby, mogłam chodzić w deszczu ogólnie przebywać na powietrzu w taką pogodę i nic mi nie było, ale niech tylko zetknęłaby się się z kimś przeziębionym, od razu na mnie przechodzi, a już unikam przychodni zdrowia i odwiedzin w szpitalach w szczególności.
Rzeczywiście kiedyś trzymaliśmy się reguł że szczepimy się jesienią, kiedy jesteśmy wzmocnieni po lecie, a teraz się to zmieniło.
5,603 2023-01-04 09:36:57
Niespecjalnie ludzie chorują? O.o
Ja na Wigilię zostałam w domu z mężem, bo pół rodziny chore. Grypa, jelitówka i covid, wybierz, co chcesz.
Na opiece nocnej i całodobowej kolejki takie jak nigdy. Zdecydowanie większe w porównaniu do sezonu zimowego w poprzednich latach.
Taaaak, niespecjalnie chorują.
5,604 2023-01-04 11:26:28
Niespecjalnie ludzie chorują? O.o
Ja na Wigilię zostałam w domu z mężem, bo pół rodziny chore. Grypa, jelitówka i covid, wybierz, co chcesz.
Na opiece nocnej i całodobowej kolejki takie jak nigdy. Zdecydowanie większe w porównaniu do sezonu zimowego w poprzednich latach.Taaaak, niespecjalnie chorują.
Czytamy że zrozumieniem... czas start!
Pisałem o moim otoczeniu, mam się rozchorowac żeby zmieścić się w twoim wyobrażeniu?
Trzeba było więcej masek nosić, na zdalnej pracy, nauce siedzieć, izolować się od ludzi.
Teraz zdziwienie, że grypy jest 3-4 razy więcej niż w wieloletniej średniej. Nic lepiej nie pokazuje z jak bzdurną polityką epidemiczną mieliśmy do czynienia przez ostatnie 2 lata.
5,605 2023-01-04 11:41:24
Lady Loka napisał/a:Niespecjalnie ludzie chorują? O.o
Ja na Wigilię zostałam w domu z mężem, bo pół rodziny chore. Grypa, jelitówka i covid, wybierz, co chcesz.
Na opiece nocnej i całodobowej kolejki takie jak nigdy. Zdecydowanie większe w porównaniu do sezonu zimowego w poprzednich latach.Taaaak, niespecjalnie chorują.
Czytamy że zrozumieniem... czas start!
Pisałem o moim otoczeniu, mam się rozchorowac żeby zmieścić się w twoim wyobrażeniu?
Trzeba było więcej masek nosić, na zdalnej pracy, nauce siedzieć, izolować się od ludzi.
Teraz zdziwienie, że grypy jest 3-4 razy więcej niż w wieloletniej średniej. Nic lepiej nie pokazuje z jak bzdurną polityką epidemiczną mieliśmy do czynienia przez ostatnie 2 lata.
Ludzie wyszli z domu nie po raz pierwszy w tym roku. A jakoś rok temu aż takich napadów chorób nie było.
To, że wokół Ciebie ludzie nie chorują nie oznacza, że globalnie nie ma większej ilości zachorowań.
Jasne, z Twojej perspektywy to lepiej umrzeć na covid niż nosić maseczkę ale na szczepienie poszedłeś, z tego co pamiętam. Ach ta bzdurna polityka epidemiczna, ach ci durni ludzie
masakra.
5,606 2023-01-04 12:31:25
No tak, po to są szczepionki żeby je brać. Natomiast jak się izoluje społeczeństwo od naturalnej ekspozycji na mikroby, to potem przychodzi czas zapłaty.
Ale spokojnie, to tylko grypka, nie to co straszny covid.
5,607 2023-01-04 22:41:53
15 osób w klatce - z 7 zaszczepionych 5 chorych właśnie. Reszta nie szczepiona ciągle zdrowa. Hmmm
5,608 2023-01-04 23:48:18
15 osób w klatce - z 7 zaszczepionych 5 chorych właśnie. Reszta nie szczepiona ciągle zdrowa. Hmmm
Wśród osób w mojej rodzinie zauważam podobną tendencję - większość szczepionych zachorowała. Są przy tym tacy, którzy pomimo przyjęcia czterech dawek, stwierdzony testami covid przechodzili po dwa lub trzy razy. Z kolei ci nieszczepieni ciągle zdrowi - tak w poprzednim, jak i obecnym sezonie.
5,609 2023-01-04 23:52:42
15 osób w klatce - z 7 zaszczepionych 5 chorych właśnie. Reszta nie szczepiona ciągle zdrowa. Hmmm
Zależy na co zaszczepiona, bo aktualnie prym wiedzie grypka, ok. 40 tysięcy nowych zakażeń dziennie, natomiast covidek zakażenia rzędu 700-800 dziennie. Z tym, że uwaga, uwaga jeśli chodzi o covidka, to nadciąga KRAKEN! Ponoć sraczkę powoduje.
5,610 2023-01-05 07:35:46
Gdzie te dawne wirusy i znajome bakterie gram dodatnie i ujemne, gdzie znajoma bakteria helicobakpter pylori, która była winna większości chorób? Mam wrażenie, że idziemy na łatwiznę i podciągamy wszystko pod to samo. Pojawiają się głosy, że szczepienia wywołują paradoksalne reakcje. Ale przecież nic innego nie mamy w walce z ostatnio bytującymi wirusami. Antybiotyki nie, steryd nie, a witaminy przereklamowane.
5,611 2023-01-05 11:58:17
Gdzie te dawne wirusy i znajome bakterie gram dodatnie i ujemne, gdzie znajoma bakteria helicobakpter pylori, która była winna większości chorób? Mam wrażenie, że idziemy na łatwiznę i podciągamy wszystko pod to samo. Pojawiają się głosy, że szczepienia wywołują paradoksalne reakcje. Ale przecież nic innego nie mamy w walce z ostatnio bytującymi wirusami. Antybiotyki nie, steryd nie, a witaminy przereklamowane.
budowanie odporności na świeżym powietrzu, zdrowa żywność itp. A i nie wiem jakie to ma znaczenie, ale wśród tych zdrowych u nas większość ma psy i musieliśmy biegać z nimi na spacery pomimo lockdownów .
5,612 2023-01-05 20:48:07
Tamiraa napisał/a:Gdzie te dawne wirusy i znajome bakterie gram dodatnie i ujemne, gdzie znajoma bakteria helicobakpter pylori, która była winna większości chorób? Mam wrażenie, że idziemy na łatwiznę i podciągamy wszystko pod to samo. Pojawiają się głosy, że szczepienia wywołują paradoksalne reakcje. Ale przecież nic innego nie mamy w walce z ostatnio bytującymi wirusami. Antybiotyki nie, steryd nie, a witaminy przereklamowane.
budowanie odporności na świeżym powietrzu, zdrowa żywność itp. A i nie wiem jakie to ma znaczenie, ale wśród tych zdrowych u nas większość ma psy i musieliśmy biegać z nimi na spacery pomimo lockdownów .
O, żeby to było takie proste, że wyjdę z psem i nałapię się świeżego powietrza i zbuduję sobie odporność.
5,613 2023-01-05 23:07:51
magda_ag napisał/a:Tamiraa napisał/a:Gdzie te dawne wirusy i znajome bakterie gram dodatnie i ujemne, gdzie znajoma bakteria helicobakpter pylori, która była winna większości chorób? Mam wrażenie, że idziemy na łatwiznę i podciągamy wszystko pod to samo. Pojawiają się głosy, że szczepienia wywołują paradoksalne reakcje. Ale przecież nic innego nie mamy w walce z ostatnio bytującymi wirusami. Antybiotyki nie, steryd nie, a witaminy przereklamowane.
budowanie odporności na świeżym powietrzu, zdrowa żywność itp. A i nie wiem jakie to ma znaczenie, ale wśród tych zdrowych u nas większość ma psy i musieliśmy biegać z nimi na spacery pomimo lockdownów .
O, żeby to było takie proste, że wyjdę z psem i nałapię się świeżego powietrza i zbuduję sobie odporność.
Ogólnie to jest proste. Aktywność fizyczna na dworze podnosi odporność organizmu. Przebywanie wśród ludzi podnosi odporność organizmu, bo naraża organizm na stały atak różnych patogenów co trenuje układ odpornościowy w sposób dla nas mało wymagający, bo przeważnie są to patogeny mało szkodliwe. Najwyżej łapiemy jakiś katar albo tylko dzień źle się czujemy, odczuwamy łamanie w kościach ale się to rozchodzi.
Osobiście u mnie nic się nie zmieniło od czasu, gdy kiedyś o tym pisałem. To znaczy ostatni raz w sposób zauważalny chorowałem w lutym 2020 roku. Potem przez 3 lata łapałem jakieś katarki, zdarzało się, że coś mnie łamało dzień lub dwa i to w zasadzie wszystko. Pracuję wśród ludzi, często odbywam spotkania, gdzie gromadka ludzi siedzi ściśnięta w małej kubaturze. Starałem się i staram podtrzymywać aktywność fizyczną. U mnie w domu jeśli ktoś chorował, to dzieciaki ale bez fajerwerków. Jakieś infekcje, nikt chorego dziecka nie izolował od reszty domowników. Nikt u mnie w domu nie bawił się w jakieś zasady higieny w postaci szorowania rąk co pół godziny, odkażania czegokolwiek. Zmuszeni nakładaliśmy maski tam, gdzie idiotyczne przepisy kazały. Moja osobista maseczka z byle czego przetrwała całą pandemię i nawet małżonka zadbała o to żeby kilka razy została wyprana
5,614 2023-01-06 07:44:30 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-01-06 07:45:35)
Ogólnie to jest proste. Aktywność fizyczna na dworze podnosi odporność organizmu. Przebywanie wśród ludzi podnosi odporność organizmu, bo naraża organizm na stały atak różnych patogenów co trenuje układ odpornościowy w sposób dla nas mało wymagający, bo przeważnie są to patogeny mało szkodliwe. Najwyżej łapiemy jakiś katar albo tylko dzień źle się czujemy, odczuwamy łamanie w kościach ale się to rozchodzi..
Jeśli zawsze masz możliwość wielogodzinnego przebywania na powietrzu, to dobrze. Nie każdy tak ma. Po drugie powietrze w mieście to nie na wsi, różnica odczuwalna.
Osobiście u mnie nic się nie zmieniło od czasu, gdy kiedyś o tym pisałem. To znaczy ostatni raz w sposób zauważalny chorowałem w lutym 2020 roku. Potem przez 3 lata łapałem jakieś katarki, zdarzało się, że coś mnie łamało dzień lub dwa i to w zasadzie wszystko. Pracuję wśród ludzi, często odbywam spotkania, gdzie gromadka ludzi siedzi ściśnięta w małej kubaturze. Starałem się i staram podtrzymywać aktywność fizyczną. U mnie w domu jeśli ktoś chorował, to dzieciaki ale bez fajerwerków. Jakieś infekcje, nikt chorego dziecka nie izolował od reszty domowników. Nikt u mnie w domu nie bawił się w jakieś zasady higieny w postaci szorowania rąk co pół godziny, odkażania czegokolwiek. Zmuszeni nakładaliśmy maski tam, gdzie idiotyczne przepisy kazały. Moja osobista maseczka z byle czego przetrwała całą pandemię i nawet małżonka zadbała o to żeby kilka razy została wyprana
Ja tam noszę maskę gdzie trzeba i gdzie uważam, że powinnam. Nie wiem, czy ktoś lubi jak się mu kicha w twarz albo pokasłuje. I jeszcze staram się trzymać z daleka od takich osób. Zarażamy się od innych, nie ma innej możliwości, a o tym czy jesteś dość odporny, dowiadujesz się po fakcie, kiedy zachorujesz lub nie.
5,615 2023-01-06 10:12:07
Jeśli zawsze masz możliwość wielogodzinnego przebywania na powietrzu, to dobrze. Nie każdy tak ma. Po drugie powietrze w mieście to nie na wsi, różnica odczuwalna.
Dla chcącego nic trudnego ale jak się nie chce, to zawsze się znajdzie jakaś wymówka i tłumaczenie swojego lenistwa.
Ja tam noszę maskę gdzie trzeba i gdzie uważam, że powinnam. Nie wiem, czy ktoś lubi jak się mu kicha w twarz albo pokasłuje. I jeszcze staram się trzymać z daleka od takich osób. Zarażamy się od innych, nie ma innej możliwości, a o tym czy jesteś dość odporny, dowiadujesz się po fakcie, kiedy zachorujesz lub nie.
Najlepsze efekty maska ponoć daje na świeżym powietrzu, gdy w promieniu kilometra nie ma żywej duszy...
5,616 2023-01-06 11:16:58
Najlepsze efekty maska ponoć daje na świeżym powietrzu, gdy w promieniu kilometra nie ma żywej duszy...
No, rozbawiłeś mnie. Znaczy testy już były? ;D
Ale z tym lenistwem, to masz rację, nie chce mi się wyjeżdżać poza miasto i marznąć.
5,617 2023-01-06 11:37:39
Oczywiście chodziło mi o szczepionki na grypę albo na Covid najnowszą wersję, bo wiadomo, że tamte co były 1.5 roku temu to już historia i nie zabezpieczają dłużej niż chyba 9 miesięcy?
Więc szczepionka jest sezonowa.
Ja się zmierzyłam z grypą czy z Covidem, nie wiem nie robiłam testu i dość ciężkie to było starcie on nie czuję się świetnie po tym.
Więc może "zetrzeć" się że szczepionką jednak i przejść lżej .
5,618 2023-01-06 11:51:02
Snake napisał/a:Najlepsze efekty maska ponoć daje na świeżym powietrzu, gdy w promieniu kilometra nie ma żywej duszy...
No, rozbawiłeś mnie. Znaczy testy już były? ;D
Nie wiem, to musisz pytać pandemiczne władze, które decydowały o nakazach noszenia masek na zewnątrz, niezależnie czy ktoś wokół nas był czy nie. Za wyjątkiem lasów rzecz jasna, bo jak wiadomo leśny aromat niszczy wirusa w dwie sekundy więc nie zdąży nigdzie dolecieć...
Ale z tym lenistwem, to masz rację, nie chce mi się wyjeżdżać poza miasto i marznąć.
U mnie w mieście są co najmniej 3 spore parki, gdzie można spacerować, biegać, leniwie wylegiwać na słońcu czy co tam komu potrzebne.
Ale masz rację, "nie chce mi się" jest w tym kluczowe. Mnie się też nie chce biegać. Nienawidzę biegania, a jednak codziennie muszę toczyć walkę sam ze sobą żeby się ubrać i wyjść biegać. Przeważnie wygrywam
Oczywiście chodziło mi o szczepionki na grypę albo na Covid najnowszą wersję, bo wiadomo, że tamte co były 1.5 roku temu to już historia i nie zabezpieczają dłużej niż chyba 9 miesięcy?
Więc szczepionka jest sezonowa.
Szczepionki na grypę są robione na bazie zeszłorocznych szczepów, a ich skuteczność oscyluje tak chyba ok. 30-40 %. Która szczepionka covidowa została skonstruowana pod kątem demonicznego KRAKENA?
5,619 2023-01-06 12:14:34
Tamiraa napisał/a:Snake napisał/a:Najlepsze efekty maska ponoć daje na świeżym powietrzu, gdy w promieniu kilometra nie ma żywej duszy...
No, rozbawiłeś mnie. Znaczy testy już były? ;D
Nie wiem, to musisz pytać pandemiczne władze, które decydowały o nakazach noszenia masek na zewnątrz, niezależnie czy ktoś wokół nas był czy nie. Za wyjątkiem lasów rzecz jasna, bo jak wiadomo leśny aromat niszczy wirusa w dwie sekundy więc nie zdąży nigdzie dolecieć...
Tamiraa napisał/a:Ale z tym lenistwem, to masz rację, nie chce mi się wyjeżdżać poza miasto i marznąć.
U mnie w mieście są co najmniej 3 spore parki, gdzie można spacerować, biegać, leniwie wylegiwać na słońcu czy co tam komu potrzebne.
Ale masz rację, "nie chce mi się" jest w tym kluczowe. Mnie się też nie chce biegać. Nienawidzę biegania, a jednak codziennie muszę toczyć walkę sam ze sobą żeby się ubrać i wyjść biegać. Przeważnie wygrywam
.
Jejku, u mnie w mieście ich jest też sporo, można pochodzić, ale cóż, jak się nie chce, Jakby była pogoda, to już bardziej.
5,620 2023-01-06 12:32:37
Jeśli Kraken to sr. ka, to może szczepienie na rotawirusy wystarczy?
Swoją drogą, gdzie obiecaną multiszczepionka na wszelkie korony?
5,621 2023-01-06 12:45:11
Jejku, u mnie w mieście ich jest też sporo, można pochodzić, ale cóż, jak się nie chce, Jakby była pogoda, to już bardziej.
A co ci się nie podoba w aktualnej? Ja idę zaraz biegać żeby na wieczór mieć spokój. U mnie bieg wygląda tak, że w jedną stronę mam ok. 1,2 km do skrzyżowania. Tam robię 15 pompek od razu na zmęczeniu, wracam robiąc 3 serie wykroków (panie może zainteresować, że nieźle dają w tyłek i uda). Dwie latarnie na relaks i bieg z powrotem 1,8 km. Tam powtórka pompek i wykroków. Powrót biegiem do domu i pod domem jeszcze 15 pompek. Będzie sucho, to wejdzie urozmaicenie z bieganiem po polnych ścieżkach, bo na razie małżonka by mnie wykastrowała za błoto. Ten sam scenariusz przy +25 jak i przy -10.
5,622 2023-01-06 14:11:32
Wszystko mi się w niej nie podoba. Mam dziś lenia. Ja nie wiem, może u ciebie świeci piękne słońce, to sobie możesz biegać
5,623 2023-01-06 14:23:43
Wszystko mi się w niej nie podoba. Mam dziś lenia. Ja nie wiem, może u ciebie świeci piękne słońce, to sobie możesz biegać
A to w słońce lepiej się biega? Nie, nie ma słońca, a ja już wróciłem z biegania
5,624 2023-01-06 18:17:17
Tamiraa napisał/a:Wszystko mi się w niej nie podoba. Mam dziś lenia. Ja nie wiem, może u ciebie świeci piękne słońce, to sobie możesz biegać
A to w słońce lepiej się biega? Nie, nie ma słońca, a ja już wróciłem z biegania
Spaceruje na pewno. My chodzimy nie biegamy, zawsze przyjemniej jak słońce się przebije przez chmury.
5,625 2023-01-06 18:56:21
No ale jak spacer, to liczy się dopiero powyżej 10 kilometrów.
5,626 2023-01-07 10:36:04
No ale jak spacer, to liczy się dopiero powyżej 10 kilometrów.
No, niedługo się wybierzemy, cały dzień trzeba zarezerwować.
5,627 2023-01-07 10:55:42
Na chodzenie z balkonikiem, to chyba jeszcze za wcześnie?
Średnia prędkość przemieszczania się pieszego, to 4-5 km/h.
5,628 2023-01-07 11:25:17
Na chodzenie z balkonikiem, to chyba jeszcze za wcześnie?
Średnia prędkość przemieszczania się pieszego, to 4-5 km/h.
He, he! Nie o to chodzi, w przerwie mają być atrakcje, a zresztą mamy wszędzie górki, to balkonikiem można zaryć w glebę albo zjechać jak na sankach:)