Snake napisał/a:Telefoniczna konsultacja ze swoim lekarzem rodzinnym i e-recepta na antybiotyk. Tak to teraz działa w mojej przychodni.
Co prawda antybiotyk wypisany lekką ręką bez zbadania pacjenta, nie wydaje się być najlepszym rozwiązaniem, ale zawsze to lepsze niż pozostawienie go bez żadnej pomocy. Tutaj bardzo ważny jest dobrze przeprowadzony wywiad, a po drugiej stronie odpowiedzialne, precyzyjne udzielenie odpowiedzi.
W sieci mnóstwo jest informacji o zamkniętych przychodniach. Ja sama korzystam z dwóch - w jednej głównie z POZ, drugiej, która ma o niebo większe kontrakty, z poradni specjalistycznych.
Sprawdziłam na stronie pierwszej i faktycznie jest to do zrobienia, bo choć wiele podobnych w najlepszym wypadku udziela porad telefonicznych, to ta, o dziwo, przyjmuje.
Komunikat brzmi (wklejam jak zostało napisane):
Z DNIEM 17.03.2020 ZAWIESZENIE DZIAŁALNOŚCI AMBULATORYJNEJ OPIEKI SPECJALISTYCZNEJ, FIZJOTERAPII DO ODWOŁANIA.
DOSTĘPNE TYLKO PORADY Z ZAKRESU POZ PO WCZEŚNIEJSZYM UZGODNIENIU TELEFONICZNYM: (tu podane telefony do kontaktu)
MEDYCYNA PRACY FUNKCJONUJE OD GODZINY 7:30 DO 12:00.
Rejestracja
Z uwagi na stan zagrożenia epidemicznego prosimy pacjentów o rejestrowanie się na wizyty telefonicznie i zgłaszanie na porady w wyznaczonych godzinach.
Recepty
Dla zapewnienia możliwości uzyskania e-recepty prosimy pacjentów o uzupełnienie w Indywidualnym Koncie Pacjenta numeru telefonu kontaktowego. (...)
Jednym słowem w mojej przychodni poradnia POZ funkcjonuje, z anginą mogłabym więc zostać przyjęta i zbadana pod warunkiem telefonicznej rejestracji i stawienia się na konkretną godzinę, z tego co wiem bez jakiejkolwiek osoby towarzyszącej. Byłam w przychodni przed ogłoszeniem kwarantanny i już wtedy pani doktor wspominała, że wydłuży się czas przeznaczony na każdego pacjenta, bo po każdym będzie robiona dezynfekcja gabinetu. Przypuszczam więc, że tak to na tę chwilę wygląda.
W drugiej z przychodni, czyli tej, w której korzystam z poradni specjalistycznych, już nie jest tak kolorowo, bo zakresie POZ można uzyskać wyłącznie poradę telefoniczną, a dopiero w naprawdę poważnych sytuacjach umówić się na konkretną godzinę i wtedy, tu cytuję: "pacjent zostanie wpuszczony do przychodni".
Na koniec dodam, że niestety mam coraz większą pewność, że statystyki wykrytych przypadków koronawirusa są przekłamane i nie mówi nam się tego, co powinniśmy wiedzieć, abyśmy mogli być w pełni świadomymi sytuacji. Powód jest skandaliczny, podobnie jak skandaliczny wydaje się pomysł przeprowadzenia majowych wyborów. Przy czym w tym miejscu mam już na myśli zagrożenie jakie to ze sobą niesie, a resztę wymownie przemilczę.
Równocześnie minister zdrowia, któremu wyraźnie rośnie zaufanie społeczne, ogłosił, że za kilkanaście dni możemy mieć 10 tysięcy zachorowań.
bagienni_k napisał/a:W leczeniu miałyby stosowane: lek na malarię i ten stosowany w leczeniu HIV, nie znam niestety żadnych szczegółów. Z ciekawości muszę poszukać 
Tak, już w ubiegły piątek podano je pacjentom przebywającym na oddziale zakaźnym w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu. Taką decyzję podjął tamtejszy ordynator po uzyskaniu zgody komisji bioetycznej, przyjęto też założenie, że będą podane po uzyskaniu zgody pacjenta. Wcześniej analizie poddano dane japońskie i chińskie, gdzie wprowadzono je co prawda ze skutkiem umiarkowanym, ale zmniejszającym śmiertelność o ok. 30%.
Meliska21 napisał/a:Ja jeszcze gdzieś dzisiaj czytałam o lekach na ebole, że też mogą być skuteczne. Nie pamiętam gdzie, ale sprawdzę.
Ja też czytałam o leku, który miał leczyć Ebolę, ale że wirus w pewnym momencie przestał zagrażać, to jego produkcję wstrzymano. Teraz ma zostać wznowiona - na pewno w USA, ale być może gdzieś jeszcze.
Z kolei nasz rodak, prof. Marcin Drąg z Politechniki Wrocławskiej z zespołem rozpracował enzym, którego działanie może być kluczowe dla walki z koronawirusem SARS-CoV-2. Stwierdził nawet: "Jeśli enzym potraktujemy jako zamek, to my do niego dorobiliśmy klucz". Profesor już od kilku lat współpracuje z grupą prof. Rolfa Hilgenfelda z Lübeck University w Niemczech, który to miał z kolei olbrzymi wpływ na wygaszenie poprzedniej epidemii SARS. Zespół wrocławskich badaczy nieodpłatnie udostępnił swoje wyniki naukowcom z całego świata, co powinno pomóc w szybszym znalezieniu leku ukierunkowanego na niszczenie SARS-CoV-2.
Wciąż też można zadawać sobie pytanie czym COVID-19 leczą Chińczycy, bo to do jakiego doszli poziomu (brak nowych zachorowań w Wuhan) wydaje się spektakularne.