Ale dlaczego się nad tym zastanawiasz, czemu Cie to obchodzi czy są dobre/złe i czy w ogóle są ?
w sumie taka ciekawość, czy osoba dla której było się wszystkim ma jakieś dobre myśli o nas.
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak się pozbierać ?
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ale dlaczego się nad tym zastanawiasz, czemu Cie to obchodzi czy są dobre/złe i czy w ogóle są ?
w sumie taka ciekawość, czy osoba dla której było się wszystkim ma jakieś dobre myśli o nas.
Dobrze że płaczesz, łzy w końcu się kończą a życie wraca do normalności, upadamy żeby powstać, jakkolwiek coachingowo to może nie brzmieć taka jest prawda o życiu.
Z Twojego opisu wynika że za dużo było w tej relacji działania dla niej, za mało myślenia o sobie, jak 2 strona otrzymuje nadmiar słodkości to zaczyna mieć tego dość i powoli zaczyna się odsuwać, nie twierdze że to żelazna reguła ale przeżyłem podobną historie ze swoją byłą narzeczoną, ciągle mówiła jaki to dobry nie jestem i jak nie jest jej dobrze, jak zawsze do czasu,
z perspektywy czasu zrozumiałem że w związku trzeba myśleć zdrowo myśleć o sobie, być asertywnym, stawiać granice i mieć wymagania, jak komuś to przeszkadza to odejdzie i bardzo dobrze bo i tak by to zrobiła z czasem, a jak zostanie to można na tym fajne porozumienie wypracować z czasem. Generalnie generowanie emocji, pokazywanie charakteru, nie teatralnie ale pokazanie swoich prawdziwych emocji to coś co często spaja relację, nadskakiwanie ją niszczy, kończy się to tak że można komuś uchylić nieba a ta osoba dla emocji zwiąże się z bezrobotnym Jasiem, bo w związku z Tobą jej tej emocji brakuje, bo nie mówisz co szczerze myślisz, przestajesz stanowić wyzwanie, nie jesteś już partnerem, nie mówie że tak u Cienie było, ale możesz sobie przeanalizować jak to wyglądało.A i złota rada, jak ktoś odchodzi to czasem nadajemy mu większą wartość niż stanowi na prawdę, na pewno dziewczyna miała też wady, które Ciebie wkurzały, coś straciłes ale i coś zyskałeś, to też warto sobie uświadomić.
dzięki, wiem dużo błędów popełniłem w trakcie trwania tego związku w sumie to był pierwszy poważny związek który trwał 6 lat. Teraz już bym inaczej podchodził do wielu rzeczy, ale czasu się nie cofnie. Wydawalem dużo kasy na nią, ale nie żałuje - robilem to w końcu z miłości. Wiadomo, teraz przy jakimś nowym związku już bym tak nie szalal - bo co to dało?, ze i tak po czasie kopnela mnie dla innego. Spędziłem z nią fantastyczny czas, mam do niej mimo wszystko sentyment.
XYW - gdzieś Ty się chłopie podziewał ??? Udziełałeś się ostro w moim wątku i nagle cisza, gość zniknął
Opowiadaj co tam słychać, jak sobie radzisz ??
Widzę, że nadal na sentymenty Cię bierze
XYW - gdzieś Ty się chłopie podziewał ??? Udziełałeś się ostro w moim wątku i nagle cisza, gość zniknął
Opowiadaj co tam słychać, jak sobie radzisz ??
Widzę, że nadal na sentymenty Cię bierze
pewnie przez jakiś czas brać będzie brało :-) żyje, pracuje, chodze na randki i jakos czas leci ;-)
sentymenty biorą bo to grudzień, jej urodziny nasza rocznica itd, ale zaraz przejdzie ;-)
Cześć,
Byłem z narzeczoną ponad 6 lat. W ciągu 2tygodni 'wyrzucila mnie do smieci' dla innego.
Powinienem mieć w to wyrąbane itd.. ale nie mam, mijają 3 miesiące, a ja za nią tesknie, myślę, łzy ciekną. Nie mam z nią żadnego kontaktu. Na urodziny życzeń jej nie złożyłem, ona mi na święta złożyła - ale nie odpisalem, wątpię, że to były szczere życzenia.Jak sobie poradzić ?
Już zapisałem się na siłownię by jakoś czas sobie zająć w 3 miesiące ponad 15 kg stracilem, bo tez mało jem.
Prace mam, z kolegami się co jakiś czas spotykam, ale jakoś nie mam ochoty.. bo gdzie nie wyjdę tam mam wspomnienia z nią.Kocham ją cholernie, ale co to da jak ma faceta.
Nie ma czegoś takiego jak odejście z dnia na dzień. Kobieta zanim odejdzie musi mieć do tego powody.Może od dawna coś się psuło między wami, o czym niekoniecznie rozmawialiście, tylko jak to w związkach zamiatane było pod dywan.Pojawił się nowy facet, który dał jej to czego ty nie dałeś a czego ona potrzebowała i doszło do klasycznej zdrady uczuciowej.Zaczęła przez jakiś czas się miotać, zastanawiać , porównywać ...i okazało się że tamten jest niby lepszy.I dlatego odeszła. Zdrada to proces, to nie dzieje sie z dnia na dzień, tylko ze faceci nie potrafią dostrzegać problemów , słuchać kobiet co maja do powiedzenia.Być może dawała ci znać że coś jej sie nie podoba, że coś ją męczy, denerwuje..a ty to olewałeś i jak to typowy facet "daj spokój, czego się czepiasz"? I tak mogło być przez długi czas...Nic samo się nie dzieje, bo w szczęśliwym związku nie dochodzi do zdrad. Ale faceci lubią zwalać winę na partnerki, nie potrafią spojrzeć na samych siebie samokrytycznie, zawsze jest winna ona...taka zła bo się puściła, odeszła i nagle szok, no jak to możliwe że odeszła? Ano właśnie. Oceniać sytuacje bez wcześniejszej analizy? Przemyśl to jak to naprawdę było i uczciwie spójrz na to czy było tak super przez te 6 lat?
Bo kobiety to nie są zdradzane przez mężczyzn zdradzają jednak jakoś lepiej gorzej słuszniej od nich ? bzdura to jest na resorach,
znowu jako kolejna osoba prezentujesz ,stereotypową generalizacje to wszystko działa w dwie strony
zdrada nie ma płci a o zdradzie decyduje ten kto zdradza ,nie ten co został zdradzony,problemy w związku to po prostu wymówka dla zdrady przy jednoczesnym fikołku niby logicznym z przerzucaniem odpowiedzialności czyszcząc sumienie obwinianiem zdradzonego za własny wybór ,to kompletnie nie zależy od płci i natury .
Braki deficyty to też usprawiedliwianie różnych zjawisk np roszczeń, żądań nieprzepracowanych urazów słusznych i niesłusznych.
XYW napisał/a:Cześć,
Byłem z narzeczoną ponad 6 lat. W ciągu 2tygodni 'wyrzucila mnie do smieci' dla innego.
Powinienem mieć w to wyrąbane itd.. ale nie mam, mijają 3 miesiące, a ja za nią tesknie, myślę, łzy ciekną. Nie mam z nią żadnego kontaktu. Na urodziny życzeń jej nie złożyłem, ona mi na święta złożyła - ale nie odpisalem, wątpię, że to były szczere życzenia.Jak sobie poradzić ?
Już zapisałem się na siłownię by jakoś czas sobie zająć w 3 miesiące ponad 15 kg stracilem, bo tez mało jem.
Prace mam, z kolegami się co jakiś czas spotykam, ale jakoś nie mam ochoty.. bo gdzie nie wyjdę tam mam wspomnienia z nią.Kocham ją cholernie, ale co to da jak ma faceta.
Nie ma czegoś takiego jak odejście z dnia na dzień. Kobieta zanim odejdzie musi mieć do tego powody.Może od dawna coś się psuło między wami, o czym niekoniecznie rozmawialiście, tylko jak to w związkach zamiatane było pod dywan.Pojawił się nowy facet, który dał jej to czego ty nie dałeś a czego ona potrzebowała i doszło do klasycznej zdrady uczuciowej.Zaczęła przez jakiś czas się miotać, zastanawiać , porównywać ...i okazało się że tamten jest niby lepszy.I dlatego odeszła. Zdrada to proces, to nie dzieje sie z dnia na dzień, tylko ze faceci nie potrafią dostrzegać problemów , słuchać kobiet co maja do powiedzenia.Być może dawała ci znać że coś jej sie nie podoba, że coś ją męczy, denerwuje..a ty to olewałeś i jak to typowy facet "daj spokój, czego się czepiasz"? I tak mogło być przez długi czas...Nic samo się nie dzieje, bo w szczęśliwym związku nie dochodzi do zdrad. Ale faceci lubią zwalać winę na partnerki, nie potrafią spojrzeć na samych siebie samokrytycznie, zawsze jest winna ona...taka zła bo się puściła, odeszła i nagle szok, no jak to możliwe że odeszła? Ano właśnie. Oceniać sytuacje bez wcześniejszej analizy? Przemyśl to jak to naprawdę było i uczciwie spójrz na to czy było tak super przez te 6 lat?
Czy Ty przypadkiem nie zdradziłaś kogoś, bo po części tak się właśnie zachowujesz ???
Jak jej nie pasowało w związku, to grzecznie odchodzi czyż nie tak, a nie szuka bolca na boku, będąc przy obecnym partnerze. To jest dla mnie największe skurw...
Nie ma osób doskonałych, jak coś nie gra w związku to jest wina ich oboje - ale za zdradę odpowiada tylko jedna osoba i to ona jest winna czy Ci się to podoba czy nie !!!!!
Jeźeli dziewczyna, narzeczona czy też małżonka - oświadczyłyby, że to koniec, uczciwie i szczerze zakomunikowały by to dla mnie - OK rozchodzimy się, trudno biorę na klate i idę dalej. Kiedy jednak ukochana zachowuję się jak zwykły tchórz i nie potrafi zakończyć poprzedniego związku, a już wchodzi w nowy, to jak mam to nazwać ??? Kurew...
Nie każdy facet to palant... Zapamiętaj to sobie...
Artiii napisał/a:XYW - gdzieś Ty się chłopie podziewał ??? Udziełałeś się ostro w moim wątku i nagle cisza, gość zniknął
Opowiadaj co tam słychać, jak sobie radzisz ??
Widzę, że nadal na sentymenty Cię bierzepewnie przez jakiś czas brać będzie brało :-) żyje, pracuje, chodze na randki i jakos czas leci ;-)
sentymenty biorą bo to grudzień, jej urodziny nasza rocznica itd, ale zaraz przejdzie ;-)
Wow - randki powiadasz ??? Nie za wcześnie )) szybko działasz w tym temacie...
I jak pojawiła się już jakaś ciekawa "Nieznajoma" na froncie ???
To dobrze, że sobie radzisz...
Grudzień to ogólnie ciężki okres, dla nas zdradzonych...
Pozdrawiam
XYW napisał/a:Artiii napisał/a:XYW - gdzieś Ty się chłopie podziewał ??? Udziełałeś się ostro w moim wątku i nagle cisza, gość zniknął
Opowiadaj co tam słychać, jak sobie radzisz ??
Widzę, że nadal na sentymenty Cię bierzepewnie przez jakiś czas brać będzie brało :-) żyje, pracuje, chodze na randki i jakos czas leci ;-)
sentymenty biorą bo to grudzień, jej urodziny nasza rocznica itd, ale zaraz przejdzie ;-)
Wow - randki powiadasz ??? Nie za wcześnie
)) szybko działasz w tym temacie...
I jak pojawiła się już jakaś ciekawa "Nieznajoma" na froncie ???
To dobrze, że sobie radzisz...
Grudzień to ogólnie ciężki okres, dla nas zdradzonych...
Pozdrawiam
wiesz nie patrząc to już ponad rok minął, nie ma co się zamykac na innych, ale na razie się nie trafiło "to coś" w czerwcu odbieram mieszkanie, więc trochę głowę zajme odkladniem pieniędzmi i tobieniem mieszkania
Artiii napisał/a:XYW napisał/a:pewnie przez jakiś czas brać będzie brało :-) żyje, pracuje, chodze na randki i jakos czas leci ;-)
sentymenty biorą bo to grudzień, jej urodziny nasza rocznica itd, ale zaraz przejdzie ;-)
Wow - randki powiadasz ??? Nie za wcześnie
)) szybko działasz w tym temacie...
I jak pojawiła się już jakaś ciekawa "Nieznajoma" na froncie ???
To dobrze, że sobie radzisz...
Grudzień to ogólnie ciężki okres, dla nas zdradzonych...
Pozdrawiamwiesz nie patrząc to już ponad rok minął, nie ma co się zamykac na innych, ale na razie się nie trafiło "to coś" w czerwcu odbieram mieszkanie, więc trochę głowę zajme odkladniem pieniędzmi i tobieniem mieszkania
Powiadasz rok, jak dla mnie to i tak za krótki okres
Ja chyba będę potrzebował przynajmniej 2-3 lat żeby się całkowicie pozbierać... Bardzo bym chciał kogoś poznać ale wiem, że z góry jestem na straconej pozycji...
Co do mieszkania - gratuluję inwestycji ))
Zapewne miałeś teraz więcej pracy, po pierwsze nie myślisz o głupotach i jest tego plus - większa wypłata
Pozdrawiam 3maj się...
XYW napisał/a:Artiii napisał/a:Wow - randki powiadasz ??? Nie za wcześnie
)) szybko działasz w tym temacie...
I jak pojawiła się już jakaś ciekawa "Nieznajoma" na froncie ???
To dobrze, że sobie radzisz...
Grudzień to ogólnie ciężki okres, dla nas zdradzonych...
Pozdrawiamwiesz nie patrząc to już ponad rok minął, nie ma co się zamykac na innych, ale na razie się nie trafiło "to coś" w czerwcu odbieram mieszkanie, więc trochę głowę zajme odkladniem pieniędzmi i tobieniem mieszkania
Powiadasz rok, jak dla mnie to i tak za krótki okres
![]()
Ja chyba będę potrzebował przynajmniej 2-3 lat żeby się całkowicie pozbierać... Bardzo bym chciał kogoś poznać ale wiem, że z góry jestem na straconej pozycji...
Co do mieszkania - gratuluję inwestycji))
Zapewne miałeś teraz więcej pracy, po pierwsze nie myślisz o głupotach i jest tego plus - większa wypłata
Pozdrawiam 3maj się...
Coś trzeba w życiu robić, nie lubię siedzieć i nic nie robić. Czasem z kimś z Internetu się spotkam i tyle
Artiii napisał/a:XYW napisał/a:wiesz nie patrząc to już ponad rok minął, nie ma co się zamykac na innych, ale na razie się nie trafiło "to coś" w czerwcu odbieram mieszkanie, więc trochę głowę zajme odkladniem pieniędzmi i tobieniem mieszkania
Powiadasz rok, jak dla mnie to i tak za krótki okres
![]()
Ja chyba będę potrzebował przynajmniej 2-3 lat żeby się całkowicie pozbierać... Bardzo bym chciał kogoś poznać ale wiem, że z góry jestem na straconej pozycji...
Co do mieszkania - gratuluję inwestycji))
Zapewne miałeś teraz więcej pracy, po pierwsze nie myślisz o głupotach i jest tego plus - większa wypłata
Pozdrawiam 3maj się...Coś trzeba w życiu robić, nie lubię siedzieć i nic nie robić. Czasem z kimś z Internetu się spotkam i tyle
Nie poznaję Cię ))
Twoja pewność siebie, optymizm, tylko pogratulować ))
To dobrze, tak 3maj z takim nastawieniem zdobędziesz, nie jeden sukces !!!
Dobrze, że wróciłeś !!!
Dajesz wiarę ludziom, że można...
Strzałeczkaaaaa
XYW napisał/a:Artiii napisał/a:Powiadasz rok, jak dla mnie to i tak za krótki okres
![]()
Ja chyba będę potrzebował przynajmniej 2-3 lat żeby się całkowicie pozbierać... Bardzo bym chciał kogoś poznać ale wiem, że z góry jestem na straconej pozycji...
Co do mieszkania - gratuluję inwestycji))
Zapewne miałeś teraz więcej pracy, po pierwsze nie myślisz o głupotach i jest tego plus - większa wypłata
Pozdrawiam 3maj się...Coś trzeba w życiu robić, nie lubię siedzieć i nic nie robić. Czasem z kimś z Internetu się spotkam i tyle
Nie poznaję Cię
))
Twoja pewność siebie, optymizm, tylko pogratulować))
To dobrze, tak 3maj z takim nastawieniem zdobędziesz, nie jeden sukces !!!
Dobrze, że wróciłeś !!!
Dajesz wiarę ludziom, że można...
Strzałeczkaaaaa
trzeba żyć, wiadomo są momenty, ze tesknie, ale co mam zrobić? wiem ile z siebie dalem w tym związku i tyle. W końcu jakies podchody w wakacje po coś robiła.
XYW napisał/a:Cześć,
Byłem z narzeczoną ponad 6 lat. W ciągu 2tygodni 'wyrzucila mnie do smieci' dla innego.
Powinienem mieć w to wyrąbane itd.. ale nie mam, mijają 3 miesiące, a ja za nią tesknie, myślę, łzy ciekną. Nie mam z nią żadnego kontaktu. Na urodziny życzeń jej nie złożyłem, ona mi na święta złożyła - ale nie odpisalem, wątpię, że to były szczere życzenia.Jak sobie poradzić ?
Już zapisałem się na siłownię by jakoś czas sobie zająć w 3 miesiące ponad 15 kg stracilem, bo tez mało jem.
Prace mam, z kolegami się co jakiś czas spotykam, ale jakoś nie mam ochoty.. bo gdzie nie wyjdę tam mam wspomnienia z nią.Kocham ją cholernie, ale co to da jak ma faceta.
Nie ma czegoś takiego jak odejście z dnia na dzień. Kobieta zanim odejdzie musi mieć do tego powody.Może od dawna coś się psuło między wami, o czym niekoniecznie rozmawialiście, tylko jak to w związkach zamiatane było pod dywan.Pojawił się nowy facet, który dał jej to czego ty nie dałeś a czego ona potrzebowała i doszło do klasycznej zdrady uczuciowej.Zaczęła przez jakiś czas się miotać, zastanawiać , porównywać ...i okazało się że tamten jest niby lepszy.I dlatego odeszła. Zdrada to proces, to nie dzieje sie z dnia na dzień, tylko ze faceci nie potrafią dostrzegać problemów , słuchać kobiet co maja do powiedzenia.Być może dawała ci znać że coś jej sie nie podoba, że coś ją męczy, denerwuje..a ty to olewałeś i jak to typowy facet "daj spokój, czego się czepiasz"? I tak mogło być przez długi czas...Nic samo się nie dzieje, bo w szczęśliwym związku nie dochodzi do zdrad. Ale faceci lubią zwalać winę na partnerki, nie potrafią spojrzeć na samych siebie samokrytycznie, zawsze jest winna ona...taka zła bo się puściła, odeszła i nagle szok, no jak to możliwe że odeszła? Ano właśnie. Oceniać sytuacje bez wcześniejszej analizy? Przemyśl to jak to naprawdę było i uczciwie spójrz na to czy było tak super przez te 6 lat?
joooooo, a 3 miesiące przed poszła z mną mieszkać na mieszkanie - szczęście, ze mieszkanie było na mnie. Gdyby nie chciała to już by nie szła z mną nawet mieszkać.
przecież ona się bawiła mną na końcu 'i tak będę się z nim spotykac' teksty, wyzwiska w moja stronę (w wakacje się z nią spotkałem tk nawet nie pamiętala, ze mnie wyzywala) oklamala mnie, ze tego bolca nie ma - ze wyjechal, wychodze na balkon a on idzie. Więc co miałem zrobić? spakowalem ją i tyle ją widzialem przez jakieś 8 miesięcy, aż nagle oddalem jej kasę, i kontakt z jej strony nastąpił. Okazało się ze faceta nie ma, tylko niby pamiatka w brzuchu zostało. O tak romantycznie
joooooo, a 3 miesiące przed poszła z mną mieszkać na mieszkanie - szczęście, ze mieszkanie było na mnie. Gdyby nie chciała to już by nie szła z mną nawet mieszkać. przecież ona się bawiła mną na końcu 'i tak będę się z nim spotykac' teksty, wyzwiska w moja stronę (w wakacje się z nią spotkałem tk nawet nie pamiętala, ze mnie wyzywala) oklamala mnie, ze tego bolca nie ma - ze wyjechal, wychodze na balkon a on idzie. Więc co miałem zrobić? spakowalem ją i tyle ją widzialem przez jakieś 8 miesięcy, aż nagle oddalem jej kasę, i kontakt z jej strony nastąpił. Okazało się ze faceta nie ma, tylko niby pamiatka w brzuchu zostało. O tak romantycznie
A tak zupełnie szczerze .. nie sądzisz, że właściwie Twoja Ex zrobiła Ci przysługę? Przed ślubem dowiedziałeś się jaka jest. Teraz może Cie doceni, nawet jeśli jest już za późno .. będzie miałą nauczkę na przyszłość
W ogóle jak tak czytam Twój wątek to aż nie dowierzam. Dziewczyna miała poukładane życie a przez jakaś głupotę została sama z brzuchem... Miała wszystko a teraz...(wie kto jest ojcem w ogóle...?)
Tylko żeby Cię nie kusiło w teraz w tym okresie świąteczny-noworocznym na jakiś kontakt typu życzenia. 3mam kciuki żeby Ci się życie poukładało z bardziej odpowiednią osobą i tego Ci życzę na Nowy Rok!
W ogóle jak tak czytam Twój wątek to aż nie dowierzam. Dziewczyna miała poukładane życie a przez jakaś głupotę została sama z brzuchem... Miała wszystko a teraz...(wie kto jest ojcem w ogóle...?)
Tylko żeby Cię nie kusiło w teraz w tym okresie świąteczny-noworocznym na jakiś kontakt typu życzenia. 3mam kciuki żeby Ci się życie poukładało z bardziej odpowiednią osobą
i tego Ci życzę na Nowy Rok!
na moje tamtent typ ją wywalil bo się okazało, ze jest w ciąży nie z nim - tym bardziej z mną :-) ale to są domysły tylko mojego glupiego mozgu
XYW napisał/a:joooooo, a 3 miesiące przed poszła z mną mieszkać na mieszkanie - szczęście, ze mieszkanie było na mnie. Gdyby nie chciała to już by nie szła z mną nawet mieszkać. przecież ona się bawiła mną na końcu 'i tak będę się z nim spotykac' teksty, wyzwiska w moja stronę (w wakacje się z nią spotkałem tk nawet nie pamiętala, ze mnie wyzywala) oklamala mnie, ze tego bolca nie ma - ze wyjechal, wychodze na balkon a on idzie. Więc co miałem zrobić? spakowalem ją i tyle ją widzialem przez jakieś 8 miesięcy, aż nagle oddalem jej kasę, i kontakt z jej strony nastąpił. Okazało się ze faceta nie ma, tylko niby pamiatka w brzuchu zostało. O tak romantycznie
A tak zupełnie szczerze .. nie sądzisz, że właściwie Twoja Ex zrobiła Ci przysługę? Przed ślubem dowiedziałeś się jaka jest. Teraz może Cie doceni, nawet jeśli jest już za późno .. będzie miałą nauczkę na przyszłość
sądzę, ją mam życie poukladane tak jak miałem w trakcie związku z nią. Jestem stabilny finansowo, ona raczej bez niczego.
Czyli generalnie to jaką jest osobą wyszło dopiero przy końcu Waszej relacji i później tym hmm wznowieniu kontaktu. W takim razie powinieneś się cieszyć, że tak wyszło bo byś sobie zmarnował życie z taką osobą. Jak tak Ci gada, że raz w ciązy raz nie, niewiadomo z kim ... chłoooopie wygrałeś los że tak wyszło.
Czyli generalnie to jaką jest osobą wyszło dopiero przy końcu Waszej relacji i później tym hmm wznowieniu kontaktu. W takim razie powinieneś się cieszyć, że tak wyszło bo byś sobie zmarnował życie z taką osobą. Jak tak Ci gada, że raz w ciązy raz nie, niewiadomo z kim ... chłoooopie wygrałeś los że tak wyszło.
Tak, 5 lat było świetnych, ostatni rok przed rozstaniem to był tragizm, ale w sumie lubialem tą tragedię bo wiedziałem, ze i tak się zaraz pogodzimy. Aż nagle pojawił się typ - który nie był nigdy w jej typie - odmiana mnie o 180•, ale cóż tak chciała. i tak zrobiła. Co. mam zrobić? . Tak jak byłem pewien ze się odezwie tak jestem pewien, ze za jakiś czas znów się odezwie.
nie jest to ciekawy okres, ten świąteczny. Tak mnie Cisnelo by do niej napisać wiadomość z życzeniami.. ale nie napisałem.
nie jest to ciekawy okres, ten świąteczny. Tak mnie Cisnelo by do niej napisać wiadomość z życzeniami.. ale nie napisałem.
A czy po tym jak się zachowała, na prawdę życzysz jej 'wesołych świąt' ? Czy byłby to raczej pretekst do napisania? Odpowiedz sobie sam, bardzo szczerze w głowie, nie dla nas na forum sobie samemu przed sobą.
Jakbyś to zrobił, to byś się uwstecznił. Niejako powrócił do niektórych emocji i uczuć. Jeżeli chcesz iść dalej, musisz zostawić przeszłość za sobą.
XYW napisał/a:nie jest to ciekawy okres, ten świąteczny. Tak mnie Cisnelo by do niej napisać wiadomość z życzeniami.. ale nie napisałem.
A czy po tym jak się zachowała, na prawdę życzysz jej 'wesołych świąt' ? Czy byłby to raczej pretekst do napisania? Odpowiedz sobie sam, bardzo szczerze w głowie, nie dla nas na forum sobie samemu przed sobą.
Jakbyś to zrobił, to byś się uwstecznił. Niejako powrócił do niektórych emocji i uczuć. Jeżeli chcesz iść dalej, musisz zostawić przeszłość za sobą.
Dzięki, w sumie i tak jakos w październiku napisała - że prosi bym się już do niej nie odzywal. Wyszedł bym na idziote..
KoloroweSny napisał/a:XYW napisał/a:nie jest to ciekawy okres, ten świąteczny. Tak mnie Cisnelo by do niej napisać wiadomość z życzeniami.. ale nie napisałem.
A czy po tym jak się zachowała, na prawdę życzysz jej 'wesołych świąt' ? Czy byłby to raczej pretekst do napisania? Odpowiedz sobie sam, bardzo szczerze w głowie, nie dla nas na forum sobie samemu przed sobą.
Jakbyś to zrobił, to byś się uwstecznił. Niejako powrócił do niektórych emocji i uczuć. Jeżeli chcesz iść dalej, musisz zostawić przeszłość za sobą.Dzięki, w sumie i tak jakos w październiku napisała - że prosi bym się już do niej nie odzywal. Wyszedł bym na idziote..
Nie warto się nad tym zastanawiać. Co mówiła co robiła. Postaraj się mimo świąt pomyśleć, że przed Tobą Nowy Rok, na pewno będzie lepszy niż ten - bo przecież będziesz się bardzo starał żeby tak było . A Święta...taki ciężki okres, dla wielu z nas. To są tylko 3 dni, zaraz będzie po a jakbyś coś zrobił to byś przeżywał kolejny miesiąc. Zrobiła Ci ogromne świństwo, nie rób kroku w tył bo masz chwile słabości
XYW napisał/a:KoloroweSny napisał/a:A czy po tym jak się zachowała, na prawdę życzysz jej 'wesołych świąt' ? Czy byłby to raczej pretekst do napisania? Odpowiedz sobie sam, bardzo szczerze w głowie, nie dla nas na forum sobie samemu przed sobą.
Jakbyś to zrobił, to byś się uwstecznił. Niejako powrócił do niektórych emocji i uczuć. Jeżeli chcesz iść dalej, musisz zostawić przeszłość za sobą.Dzięki, w sumie i tak jakos w październiku napisała - że prosi bym się już do niej nie odzywal. Wyszedł bym na idziote..
Nie warto się nad tym zastanawiać. Co mówiła co robiła. Postaraj się mimo świąt pomyśleć, że przed Tobą Nowy Rok, na pewno będzie lepszy niż ten - bo przecież będziesz się bardzo starał żeby tak było
. A Święta...taki ciężki okres, dla wielu z nas. To są tylko 3 dni, zaraz będzie po a jakbyś coś zrobił to byś przeżywał kolejny miesiąc. Zrobiła Ci ogromne świństwo, nie rób kroku w tył bo masz chwile słabości
Dzięki, tamten rok końcówka była straszna.. ten jest trochę lepszy wiadomo.. Mam nadzieję, ze nadchodzący będzie już zupełnie inny
Oczywiście, że będzie zupełnie inny, będzie rewelacyjny zobaczysz sam! Wszystko się powoli poukłada, daj sobie na to szanse. Zostaw tą wredną przeszłość!
Po tym, co Ci odwaliła i jak się zachowuje, to nie warto nawet ponownie o niej pomyśleć. Dziewczyna jest kompletnie rozchwiana i nie jest w stanie chyba normalnie funkcjonować w związku.
Po tym, co Ci odwaliła i jak się zachowuje, to nie warto nawet ponownie o niej pomyśleć. Dziewczyna jest kompletnie rozchwiana i nie jest w stanie chyba normalnie funkcjonować w związku.
wiem o tym doskonale, po prostu czasem ta tęsknota przychodzi - myśl, ze już wiecznie będę sam itd, w końcu minie
Na pewno nie będziesz wiecznie sam. Starasz się powoli otwierać na znajomości z płcią przeciwną, w końcu spotkasz i kogoś dla siebie. Rozumiem tęsknote, tylko czy ona jest spersonalizowana? Tęsknisz za tą złą osobą czy po prostu za uczuciem, żeby z kimś być?
Jeżeli za nią, to musisz raz jeszcze przeanalizować czy jest za czym. Jeżeli za byciem z kimś - to jak najbardziej naturalne. Każdy chce w pewnym momencie swojego życia kochać i być kochanym. Ale żeby to dostać, to musisz najpierw wykonać pracę nad sobą, poukładać sobie wszystko do końca. I to uczucie się pojawi, uwierz i to w najmniej spodziewanym momencie. Za niedługo napiszesz nam tu słuchajcie, nie uwierzycie! Poznałem cudowna dziewczynę, bardzo dobrze nam się układa, warto bylo poczekać! Czego Ci z całego serca życzę w Nowym Roku No i czekam na ten post
Na pewno nie będziesz wiecznie sam. Starasz się powoli otwierać na znajomości z płcią przeciwną, w końcu spotkasz i kogoś dla siebie. Rozumiem tęsknote, tylko czy ona jest spersonalizowana? Tęsknisz za tą złą osobą czy po prostu za uczuciem, żeby z kimś być?
Jeżeli za nią, to musisz raz jeszcze przeanalizować czy jest za czym. Jeżeli za byciem z kimś - to jak najbardziej naturalne. Każdy chce w pewnym momencie swojego życia kochać i być kochanym. Ale żeby to dostać, to musisz najpierw wykonać pracę nad sobą, poukładać sobie wszystko do końca. I to uczucie się pojawi, uwierz i to w najmniej spodziewanym momencie. Za niedługo napiszesz nam tu słuchajcie, nie uwierzycie! Poznałem cudowna dziewczynę, bardzo dobrze nam się układa, warto bylo poczekać! Czego Ci z całego serca życzę w Nowym RokuNo i czekam na ten post
i oby tak było! przez nią wpadlem w wielkie kompleksy, bo wiem co na mnie gadala, nie umiem w sumie się otworzyć na coś nowego NIKT mi się nie podoba.
Przez pewien czas zapewne taka tęsknota jest skierowana w stronę tej osoby, mimo, że tyle złego nam wyrządziła, bo przecież przez krótszy czy dłuższy czas wszystko było dobrze...
Przez pewien czas zapewne taka tęsknota jest skierowana w stronę tej osoby, mimo, że tyle złego nam wyrządziła, bo przecież przez krótszy czy dłuższy czas wszystko było dobrze...
tylko dziwne, ze to trwa już ponad rok. Moja wina też, ze się z nią spotkałem - jeszcze ta ciąża. i koniec kontaktu.
XYW - Nie oby tak było, tylko załóż że tak będzie. Musisz w coś wierzyć, wtedy dzieje się magia. Wierze, czytałam Twoje posty. Kto by nie miał zaniżonej samooceny po takich tekstach. Ale to jest właśnie ta Twoja praca nad sobą. Musisz znaleść siłe i motywacje, żeby z tego wyjść.
Bagiennik - Jasne, że tak. Tylko po pewnym czasie, powinna się już definitywnie skończyć . Po prostu nie warto. Wiadomo są chwile słabości, ale trzeba robić co tylko się da, żeby było ich najmniej.
Edit bo odpisałeś powyżej: Trwa już rok, bo się odezwała i zmąciła Twoje dojście do równowagi. Poza tym, poszedłeś z nią do łóżka a to wywołuje jeszcze silniejsze emocje. To był błąd, teraz wiesz już na przyszłosc.
XYW - Nie oby tak było, tylko załóż że tak będzie. Musisz w coś wierzyć, wtedy dzieje się magia. Wierze, czytałam Twoje posty. Kto by nie miał zaniżonej samooceny po takich tekstach. Ale to jest właśnie ta Twoja praca nad sobą. Musisz znaleść siłe i motywacje, żeby z tego wyjść.
Bagiennik - Jasne, że tak. Tylko po pewnym czasie, powinna się już definitywnie skończyć
. Po prostu nie warto. Wiadomo są chwile słabości, ale trzeba robić co tylko się da, żeby było ich najmniej.
Jest w sumie jedna Kobieta, do której bardzo mnie ciągnie :-D, ale miesiąc z nią pisze, a spotkać to co chwilę niby jej wypada, więc tu jedyny minus - ze nie umie prosto napisać NIE
EDIT
no właśnie, i po tym spotkaniu, łóżku coś tam zacząłem do niej wpisywać i dostalen później wiadomość : Proszę nie pisz do mnie wiecej
Więc napisz do tej kobiety raz jeszcze o spotkanie a jak usłyszysz znowu NIE, to podziękuj za znajomość i ... szukaj dalej
No ja się nie dziwie, że po łóżku wszystko u Ciebie odżyło. A powiedz, czego byś chciał w Nowym Roku, jakie masz marzenia, życzenia ?
Więc napisz do tej kobiety raz jeszcze o spotkanie a jak usłyszysz znowu NIE, to podziękuj za znajomość i ... szukaj dalej
No ja się nie dziwie, że po łóżku wszystko u Ciebie odżyło. A powiedz, czego byś chciał w Nowym Roku, jakie masz marzenia, życzenia ?
nie no jak pisze to ona nigdy nie wie, albo odmawia w ostatnim momencie.
Marzenie? hmm w czerwcu odbieram mieszkanie, przy dałoby się pieniędzy na remont hah. Zdrowie, i znaleźć kobietę, która w pełni mnie zaakceptuje, a ja ją.
edit
ja jestem ciekawe co ta EX chciała osiągnąć, ze chciała się z mną spotkać, zaprosiła do siebie itd?
KoloroweSny napisał/a:Więc napisz do tej kobiety raz jeszcze o spotkanie a jak usłyszysz znowu NIE, to podziękuj za znajomość i ... szukaj dalej
No ja się nie dziwie, że po łóżku wszystko u Ciebie odżyło. A powiedz, czego byś chciał w Nowym Roku, jakie masz marzenia, życzenia ?
nie no jak pisze to ona nigdy nie wie, albo odmawia w ostatnim momencie.
Marzenie? hmm w czerwcu odbieram mieszkanie, przy dałoby się pieniędzy na remont hah. Zdrowie, i znaleźć kobietę, która w pełni mnie zaakceptuje, a ja ją.edit
ja jestem ciekawe co ta EX chciała osiągnąć, ze chciała się z mną spotkać, zaprosiła do siebie itd?
Skoro odmawia w ostatnim momencie to słaba z niej partia. Szkoda Twojego czasu. No dobra to masz marzenia, a jaki masz plan działania żeby je urealnić ?
Co ex chciała osiągnąć? Wiesz, ona nie jest stabilna emocjonalnie żeby można było jasno to wytłumaczyć. Przypominam, że ma dziecko niewiadomo z kim, a w sumie to niewiadomo czy jest w ciązy nawet takze... Może chciała zobaczyć, czy nadal jesteś na pstryknięcie palcem? Może chciała zobaczyć czy nadal ma na Ciebie wpływ? Może chciała się zabawić, patrząc na jej ostatni styl bycia? Może była ciekawa co się wydarzy? Może chciała sie z Tobą przespac, bo kazdy inny się juz na niej poznał a potrzebowala ekhm sam wiesz czego? Może zrobiła to z braku laku? Nie wiem. Na pewno nie było to nic dobrego, skoro urwała kontakt. Na pewno jej na Tobie nie zależy. Widzę, że na prawdę masz teraz zły moment bo wszystko wraca do Ciebie jak bumerang. Przypomnij sobie zatem co Ci zrobiła i pomyśl czy warto teraz wracać do tematu.
XYW napisał/a:KoloroweSny napisał/a:Więc napisz do tej kobiety raz jeszcze o spotkanie a jak usłyszysz znowu NIE, to podziękuj za znajomość i ... szukaj dalej
No ja się nie dziwie, że po łóżku wszystko u Ciebie odżyło. A powiedz, czego byś chciał w Nowym Roku, jakie masz marzenia, życzenia ?
nie no jak pisze to ona nigdy nie wie, albo odmawia w ostatnim momencie.
Marzenie? hmm w czerwcu odbieram mieszkanie, przy dałoby się pieniędzy na remont hah. Zdrowie, i znaleźć kobietę, która w pełni mnie zaakceptuje, a ja ją.edit
ja jestem ciekawe co ta EX chciała osiągnąć, ze chciała się z mną spotkać, zaprosiła do siebie itd?Skoro odmawia w ostatnim momencie to słaba z niej partia. Szkoda Twojego czasu. No dobra to masz marzenia, a jaki masz plan działania żeby je urealnić ?
Co ex chciała osiągnąć? Wiesz, ona nie jest stabilna emocjonalnie żeby można było jasno to wytłumaczyć. Przypominam, że ma dziecko niewiadomo z kim, a w sumie to niewiadomo czy jest w ciązy nawet takze... Może chciała zobaczyć, czy nadal jesteś na pstryknięcie palcem? Może chciała zobaczyć czy nadal ma na Ciebie wpływ? Może chciała się zabawić, patrząc na jej ostatni styl bycia? Może była ciekawa co się wydarzy? Może chciała sie z Tobą przespac, bo kazdy inny się juz na niej poznał a potrzebowala ekhm sam wiesz czego? Może zrobiła to z braku laku? Nie wiem. Na pewno nie było to nic dobrego, skoro urwała kontakt. Na pewno jej na Tobie nie zależy. Widzę, że na prawdę masz teraz zły moment bo wszystko wraca do Ciebie jak bumerang. Przypomnij sobie zatem co Ci zrobiła i pomyśl czy warto teraz wracać do tematu.
hmm.. mieszkanie planuje sobie zrobić do 30 roku życia, czyli mam około 1,5 roku - powinien dać Radę do tego czasu ;-)
Zdrowy na razie kestem, rodzina też.. A kobieta? hm.. pousuwalem wszystkie portale randkowe bo i tak tam znikome powodzenie było, a jak dochodziło do spotkań to była tragedia.
No widzisz, czyli jakiś zarys planow na 2021 juz masz. Nie napisałeś nigdzie, że zamierzasz wracać do relacji z ex i cofać się w tył. Wiec sie tego 3maj. POWODZENIA
Hej, przyznam ze bardzo ciekawy wątek. Życzę ci jak najlepiej. Ja jestem trochę młodszy od ciebie bo mam 22 lata i miałem mniejszy staż bo 2 lata ale kurczę boli tak samo mnie dziewczyna zostawiła jakieś półtora miesiąca temu jeszcze w chyba najgorszym możliwym okresie bo święta i wczoraj na wigili nie ukrywam ze wyć się chciało
mam nadzieje ze w miarę szybko się z tym uporam bo ten stan jest po prostu okropny. Już wolałbym być skrzywdzony jakoś fizycznie niż czuć to co teraz czuje. Miejmy nadzieje ze 2021 będzie dla nas wszystkich lepszy. Pozdrawiam
Hej, przyznam ze bardzo ciekawy wątek. Życzę ci jak najlepiej. Ja jestem trochę młodszy od ciebie bo mam 22 lata i miałem mniejszy staż bo 2 lata ale kurczę boli tak samo
mnie dziewczyna zostawiła jakieś półtora miesiąca temu jeszcze w chyba najgorszym możliwym okresie bo święta i wczoraj na wigili nie ukrywam ze wyć się chciało
mam nadzieje ze w miarę szybko się z tym uporam bo ten stan jest po prostu okropny. Już wolałbym być skrzywdzony jakoś fizycznie niż czuć to co teraz czuje. Miejmy nadzieje ze 2021 będzie dla nas wszystkich lepszy. Pozdrawiam
u mnie rok temu poszła w październiku - wtedy ją wywalilem z mieszkania. Więc wiem co znaczą pierwsze święta, była tragedia. Teraz też nie jest za ciekawie, ale lepiej niż rok temu ..
ex dodała zdjęcie z brzuchem - jak żyć?
ex dodała zdjęcie z brzuchem - jak żyć?
No przecież wiedziałeś że jest w ciąży.Teraz wiesz na 100% i nie ma co ze sobą lawirować kombinować że może nie jest.Koniec kropka.
Jak żyć ? Normalnie i to nie Twoja sprawa nie Twój problem.Chyba że chcesz zawrócić .
Z tą wiedzą już nie wypieraną możesz spokojnie żyć,decyzję podjąłeś, to co poczułeś to echo czegoś tam i żal przeszłości - normalka przejdzie Ci jak nie będziesz roztrząsał i użalał się nad sobą no i zaglądał na FB itp.
XYW napisał/a:ex dodała zdjęcie z brzuchem - jak żyć?
No przecież wiedziałeś że jest w ciąży.
Jak żyć ?
Z tą wiedzą już nie wypieraną ,decyzję podjąłeś, to co poczułeś to echo i żal przeszłości - normalka przejdzie Ci jak nie będziesz roztrząsał i użalał się nad sobą no i zaglądał na FB itp.
wiedziałem a zarazem nie wiedziałem. Taka po prostu pustka w sercu
zycze szczęśliwego przyszłego roku!
ten rok robilem jako przejściowy... nadchodzący musi być już odmienny!
Cześć, to ja liczę na pomoc - obelgi zostawcie w głowie.
jakiś czas temu napisałem do niej - ona mi odpisuje, nawet w ciągu paru sekund, ale spotkać się nie chce. Pisze coś "to się dobrze nie skończy" pomóżcie mi ją ogarnąć, to już prawie 2 lata, wiem jak się zachowała. Ona odpisuje na wiadomości. Jak zrobić z nią spotkanie?
jakby nie chciała to by nie odpisywala? a jak do niej pisze to ciągle, że imprezy itd.
Ale po co? Rozdrapywać rany, zadawać sobie ból, łudzić złudną nadzieją?
Nie lepiej ruszyć z miejsca? Otrząsnąć się? Znaleźć prawdziwą miłość?
Cześć, to ja
liczę na pomoc - obelgi zostawcie w głowie.
jakiś czas temu napisałem do niej - ona mi odpisuje, nawet w ciągu paru sekund, ale spotkać się nie chce. Pisze coś "to się dobrze nie skończy" pomóżcie mi ją ogarnąć, to już prawie 2 lata, wiem jak się zachowała. Ona odpisuje na wiadomości. Jak zrobić z nią spotkanie?
jakby nie chciała to by nie odpisywala? a jak do niej pisze to ciągle, że imprezy itd.
Ręce opadają.
Najbardziej zastanawia ,że Tobie się naprawdę wydaje że Ty ją kochasz i to taka jedyna prawdziwa miłość,ona ci pisze wprost że nie uda wam się i "to się dobrze nie skończy"
Ty dalej swoje "krowa moja".
jesteś częścią jej zabawy taki zakochany dureń, nieprzytomny, dziecinny i jesteś " coś jak takie trochę sentymentu" dla niej ,
coś w niej poruszasz być może ,może to że ona nie czuje się dzięki Twoim staraniom ostatnią mendą ,może ją zdumiewasz swoją postawą,
choć sama wie co się stało jak potrafi myśleć źle o Tobie, czuć niechęć i wie do czego była zdolna ,na co sama sobie była w stanie pozwolić wobec Ciebie, dać zgodę na podłość,widziała przecież w Tobie frajera ,naiwnego i łatwowiernego
myślę że sobie nie odpuściła tego wszystkiego,za bardzo jest zajęta
ale mogę się mylić ona to wie lub nie wie,nawet chyba po tym co napisałeś wcześniej nie próbowała mieć refleksji głębszych ,ta jej wcześniejsza niby skrucha (też prze Ciebie w pewnym sensie wyżebrana ) o której wspomniałeś kilka miesięcy temu to raczej była na chwilę i na pokaz i na pozór dla Ciebie ,żeby Ciebie sprawdzić co zrobisz a Ty owszem ją tylko przeleciałeś i prawiłeś kaznodziejskie gadki
być może nawet nie chce wiedzieć i wierzyć że potrafi sobie wybaczyć,ma jakieś z tego tytułu korzyści i jej to bardziej się przydaje jest potrzebne ,chce może być twarda jak Dzierżyński
z tłumieniem uczuć i udawaniem pokazywaniem że wszystko w porządku i nic jej nie rusza ,
nie przeżyła nie przetrawiła chyba tak do końca rozstania i porzucenia jej przez ojca dziecka,
za nim być może tęskni i nienawidzi go ,
ale to wszystko to widocznie zbyt mało żeby uwierzyła w szansę kolejną z Tobą domyślam się tylko
,podejrzewa ze znowu chcesz się wyżyć na niej i odegrać, nie ufa Ci.
A utrzymuje kontakt i odpisuje bo jesteś zabawny i śmieszny w tym swoim uporze,ale mało wiarygodny ,
ocenia Ciebie po sobie przez własny filtr i pryzmat .
Czego Ty chcesz od niej ?
Urodziła dziecko ?
Ty chcesz ją ratować przed tymi imprezami ,czy razem z nią imprezować ?Mieć ją pod kontrolą ?
Wysyłaj jej kwity,liściki,pocztówki,laurki,serduszka i buziaczki ,rano w południe, po południu i wieczorem i jeszcze w między czasie, ślij czekoladki,prezenty, smsy - masowo ,zacznij wystawać pod pracą i pod domem - walcz odkurz białą zbroję,ucz się pełzać i czołgać,klęczeć ,śpiewać serenady.
Może wreszcie wezwie policję na Ciebie i się ogarniesz,a ona będzie mieć spokój wreszcie.
Zafiksowałeś się bardzo niezdrowo
jak kochasz to żyj i jej też daj żyć ,
to co czujesz jest i ma prawdopodobnie znamiona natręctwa ,jest zaborcze i obsesyjne ,
krzywdzisz siebie nie odpuszczając
widocznie żeby to zrozumieć i poczuć całkowicie musisz sięgnąć dna ,wypić do końca ,ale Ty lgniesz do porażki i do klęski oszukujesz się stale wbrew faktom i temu co ona sama Ci mówi wyraźnie i jasno Nie to znaczy Nie
,przede wszystkim ona nie chce się spotkać, jeżeli nawet wyżebrzesz takie spotkanie z litości to potem i tak będziesz się użalał nad sobą ,chcesz się znowu rozczarować na własne żądanie Twoje ponieważ oczekiwania są księżycowe
jej zbrzydniesz i stracisz całkiem u niej szacunek ,ona już nie wieży w Twoją wiarę.
Jak chcesz pofruwać to fruwaj.
Dla chcącego nic trudnego - autor udowodnił, że można nic nie zrobić przez 2 lata. Idziesz łeb w łeb z beckettem, chociaż on przynajmniej może coś tam liznąć przy swojej panience:) Swoją drogą to trochę bezczelne, że na początku byłeś załamany, pytałeś o porady, dostałeś je na tacy, bo niektóre osoby faktycznie przejęły się twoim losem, A teraz piszesz: " Jak zrobić z nią spotkanie?". Szczyt bezczelności! Nie ma się co dziwić, że laska używa Cię jak brudną ścierę - sam tego chcesz.
Zgodzę się z pasławkiem: ręce opadają..
Wszystko to, co pisałeś wcześniej na temat choćby minimalnej odbudowy siebie, właśnie wzięło w łeb.. Zwyczajnie nie ogarniam, jak po takim czasie jeszcze w ogóle chcesz utrzymywać jakikolwiek kontakt z osobą, która tak Ciebie skrzywdziła, skoro nic do niej nie czujesz..
No chcyba, że...
Po takim numerze i po takim czasie, przeciętny facet miałby już dawno kobietą w poważaniu...A przynajmniej nie szukałby z nią kontaktu..
Cześć, to ja
liczę na pomoc - obelgi zostawcie w głowie.
jakiś czas temu napisałem do niej - ona mi odpisuje, nawet w ciągu paru sekund, ale spotkać się nie chce. Pisze coś "to się dobrze nie skończy" pomóżcie mi ją ogarnąć, to już prawie 2 lata, wiem jak się zachowała. Ona odpisuje na wiadomości. Jak zrobić z nią spotkanie?
jakby nie chciała to by nie odpisywala? a jak do niej pisze to ciągle, że imprezy itd.
Ot kolejny desperat...
Z dzieckiem na piersi, czy z brzuchem chodzi na te imprezy? Trzymaj fason, przestań skomleć o jej miłość, pojęła decyzję uszanuj ją. Wyrazem miłości jest też dać komuś odejść (puścić wolno lub dać iść przez życie z kimś innym), jeśli on/ona tego chce.
Nie łączy cię z nią nic poza przeszłością, po co utrzymujesz z nią kontakt, takim działaniem krzywdzisz nie tylko siebie.
Ja mojej pierwszej (długiej bo aż 5 letniej) miłości przez pierwsze 4 lata po rozstaniu co roku składałem życzenia na urodziny i co? Po 9 latach jak sama się do mnie odezwała (klasyka - "znowu w życiu mi nie wyszło”) okazało się, że nawet o tym nie pamiętała. Tyle dla nie jej znaczyłem w tym okresie.. Więc dla swojego dobrostanu przestań się z nią kontaktować...
dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Po pierwsze - zerwij całkowicie kontakt, poblokuj ją na fejsach i innych mediach społecznościowych, żebyś przestał się interesować co u niej. To powinieneś zrobić 2 lata temu.. To jest fundament "wyleczenia się".
I tak wiem, że pewnie tego nie zrobisz. Interesuje Cię jej życie. Pasuje Ci rola pokrzywdzonego? Zostawiła mnie i poszła do innego, ratunku? Chłopie, weź zacznij żyć..
Bawi mnie trochę ta Twoja analiza dot. tego, że Ci odpisała. Co Wy macie po 15 lat? Odpisała, bo jej się nudzi, jesteś jej opcją rezerwową, żeby w razie co dziecko miało tatusia itd. Nie odpisała dlatego, bo jej na Tobie zależy, chłopie zrozum to.
Jeszcze raz powtarzam. Zerwij całkowicie, ale to całkowicie kontakt. Od dziś ona dla Ciebie nie istnieje.
Paradoksalnie aby ją odzyskać musisz zapomnieć. Stać się kimś innym. Innym człowiekiem niż Cię ostatnio zapamiętała, a do tego trzeba izolacji od niej, odcięcia i pracy nad sobą.
Ale nawet ja (osoba która jest pozytywnie nastawiona do powrotów) nie widzę sensu w odnowieniu relacji z tą kobietą. Zrobiła dziecko i nawet nie wie z kim? Co to za materiał na partnerkę? Daj sobie spokój. Może poszukaj kogoś bardziej dojrzałego i odpowiedzialnego za swoje życie i czyny.
Ja miałem dosyć podobną sytuację. Dopiero jak kompletnie się odciąłem zacząłem żyć i iść do przodu.
Bóg to wie, czy ona ma dzieci. Ja nie wiem
Bóg to wie, czy ona ma dzieci. Ja nie wiem
Jeżeli to nie problem ,a jednak problem, wystarczy się spytać eks ,coś strasznie kombinujesz .
XYW napisał/a:Bóg to wie, czy ona ma dzieci. Ja nie wiem
Jeżeli to nie problem ,a jednak problem, wystarczy się spytać eks ,coś strasznie kombinujesz .
to przeczytaj parę wątków wyżej jak się jej pytałem to co mówiła, a nie zaraz mnie osądzasz, że coś kombinuje.
paslawek napisał/a:XYW napisał/a:Bóg to wie, czy ona ma dzieci. Ja nie wiem
Jeżeli to nie problem ,a jednak problem, wystarczy się spytać eks ,coś strasznie kombinujesz .
to przeczytaj parę wątków wyżej jak się jej pytałem to co mówiła, a nie zaraz mnie osądzasz, że coś kombinuje.
To właśnie jest problem bo kombinujesz jak się dowiedzieć ,a ona nie chce z Tobą być ,Ty natomiast dalej kombinujesz jak z nią się spotkać ,w tym co napisałem nie ma osądu to obserwacja, ,chociaż jednak uważam że sobie szkodzisz tym kombinowaniem najbardziej
Ty prawdopodobnie uważasz że nie szkodzisz sobie aż tak bardzo ,wolno Ci przecież to robić Twoja sprawa,mnie aż tak nie absorbuje Twoje życie i kombinowanie, jak dorwać się do eks i większej ilości informacji o niej ,żeby co ? po co ?co będziesz z nią robić? jakie masz pomysły na życie z nią ? ,nie masz pewnie ,rozpoznałbyś to i się niby dostosował zdecydował ,ale ona nie chce się z Tobą dzielić informacjami istotnymi ,dlatego że nie chce z Tobą być,żyć i nie che Twoich pomysłów na życie z nią .
Zaprzeczaj ile wlezie i kombinuj dalej ruski rok ,użalając się nad sobą ,uciekając we wspomnienia i marzenia o d..ie Maryni Twój wybór ,nic już tam nie jest mimowolne i silniejsze od Ciebie, świadomie leziesz w jakiś szajs we własnej głowie.
XYW napisał/a:paslawek napisał/a:Jeżeli to nie problem ,a jednak problem, wystarczy się spytać eks ,coś strasznie kombinujesz .
to przeczytaj parę wątków wyżej jak się jej pytałem to co mówiła, a nie zaraz mnie osądzasz, że coś kombinuje.
To właśnie jest problem bo kombinujesz jak się dowiedzieć ,a ona nie chce z Tobą być ,Ty natomiast dalej kombinujesz jak z nią się spotkać ,w tym co napisałem nie ma osadu to obserwacja, ,chociaż jednak uważam że sobie szkodzisz tym kombinowaniem najbardziej
Ty prawdopodobnie uważasz że nie szkodzisz sobie aż tak bardzo ,wolno Ci przecież to robić Twoja sprawa,mnie aż tak nie absorbuje Twoje życie i kombinowanie, jak dorwać się do eks i większej ilości informacji o niej ,żeby co ? po co ?co będziesz z nią robić? jakie masz pomysły na życie z nią ? ,nie masz pewnie ,rozpoznałbyś to i się niby dostosował zdecydował ,ale ona nie chce się z Tobą dzielić informacjami istotnymi ,dlatego że nie chce z Tobą być,żyć i nie che Twoich pomysłów na życie z nią .
Zaprzeczaj ile wlezie i kombinuj dalej ruski rok ,użalając się nad sobą ,uciekając we wspomnienia i marzenia o d..ie Maryni Twój wybór ,nic już tam nie jest mimowolne i silniejsze od Ciebie, świadomie leziesz w jakiś szajs we własnej głowie.
ok
Siema,
Dawno się nie odzywałem :-) jakby kogoś interesowało, u mnie wszystko dobrze ;-) Mam nową partnerkę, z którą jestem szczęśliwy już 2 lata.
Siema,
Dawno się nie odzywałem :-) jakby kogoś interesowało, u mnie wszystko dobrze ;-) Mam nową partnerkę, z którą jestem szczęśliwy już 2 lata.
Hhahaha
Wszelki duch
No z tym postem to żeś się nie wysilił ale git że się łaskawie odezwałeś
XYW napisał/a:Siema,
Dawno się nie odzywałem :-) jakby kogoś interesowało, u mnie wszystko dobrze ;-) Mam nową partnerkę, z którą jestem szczęśliwy już 2 lata.Hhahaha
Wszelki duchNo z tym postem to żeś się nie wysilił ale git że się łaskawie odezwałeś
Widzę, że Ty dalej tu :-) u mnie wszystko dobrze, mieszkam z dziewczyną, pracuję, dziś mam dzień wolny, EX jak to ex nie mam z nią żadnego kontaktu, z 2 miesiące temu ja przypadkiem spotkałem pod sklepem, ale nie było ani be a ani me, tylko spojrzenie. Nie mam żadnej potrzeby do odżywania się do niej.
Trafiłem na idealną kobietę, która docenia mnie takim jakim jestem i nie muszę nikogo udawać.
Wszelki duch!
Od razu, jak zobaczyłem temat, to przypomniałem sobie te dramaty, jakie się tutaj rozgrywały. Grunt, że Ci się ułożyło i wszystko wygląda OK.
Oby tak dalej!
ps. W sprawie zdradzaczy, szczególnie tych bezczelnych przypadków, to zawsze, jak czytam takie historie, to automatycznie życzę zdradzającemu jak najgorzej, aby go życie kopnęło tak mocno w du..., żeby w każdej sekundzie żałował tego, że kogoś skrzywdził..
paslawek napisał/a:XYW napisał/a:Siema,
Dawno się nie odzywałem :-) jakby kogoś interesowało, u mnie wszystko dobrze ;-) Mam nową partnerkę, z którą jestem szczęśliwy już 2 lata.Hhahaha
Wszelki duchNo z tym postem to żeś się nie wysilił ale git że się łaskawie odezwałeś
Widzę, że Ty dalej tu :-) u mnie wszystko dobrze, mieszkam z dziewczyną, pracuję, dziś mam dzień wolny, EX jak to ex nie mam z nią żadnego kontaktu, z 2 miesiące temu ja przypadkiem spotkałem pod sklepem, ale nie było ani be a ani me, tylko spojrzenie. Nie mam żadnej potrzeby do odżywania się do niej.
Trafiłem na idealną kobietę, która docenia mnie takim jakim jestem i nie muszę nikogo udawać.
Jestem trollem na etacie
zdecydowanie rzadziej tu bywam na forum
jakimś cudem zasybskrybowałem Twój wątek
Cieszy że jest ci dobrze
trzymaj się
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak się pozbierać ?
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024