Po prostu jeżeli będzie chciał pomocy to mu pomogę ale juz nie kosztem swojego życia
Powtórzę za Isabellą, w jaki sposób chcesz mu zatem pomóc? Jak to ma wyglądać?
Takiej osobie pomagają psychiatrzy i terapeuci. Tacy ludzie nie powinni wchodzić w związki, gdyż bardzo często się zdarza, że na początku swojej drogi leczenia, właśnie Partnera traktują jak worek, czy jak to nazywają "lekarstwo na całe zło".
Widzę, że Ci bardzo zależy, usprawiedliwiasz jego zachowania, twierdzisz, że on tej pomocy chce, czyżby?
Wiesz, często tacy, którzy cierpią na zaburzenia, ale jeszcze nie są w trakcie leczenia, opanowali sztukę manipulacji do perfekcji. Płacz był przykrywką do szantażu emocjonalnego. To samo obiecywanie leczenia. Dopiero jak naprawdę zobaczyli i doświadczyli dna, postanowili coś z tym zrobić.
Jak będziesz go głaskać i usprawiedliwiać, to wcale nie będzie oznaczać, że mu pomagasz.