Co do Polaków za granicą/Polak do Polaka, to mam wrażenie że polacy za granicą jeszcze bardziej ze sobą rywalizują,
zakompleksieni - uważają się za lepszych/chcą uchodzić za lepszych od innego polaka, a czują się gorsi w stosunku do obcego,
chyba wiecie o czym mówię...
Żeby tylko obgadać, skompromitować, innego polaka - większość, niestety...
często są do "swojego" bardziej arogancy, bezczelni, złośliwi, chamscy, niż do obcego.
Albo tacy którzy myślą że jak skończyli studia to wszystkie rozumy pozjadali, a ze studiów nie wiele pamiętają,
zrobili studia dla papierku...A w innych kwestiach życia straszne tępaki.
Rzadko można spotkać życzliwego, nie złośliwego, naprawdę serdecznego polaka, ale można spotkać ;)
Znalazłam pewnien tekst w necie o Polakach, z którym się dosyć zgadzam...wiele w tym prawdy niestety...
Polak zawsze patrzy na wyglad w pierwszej i drugiej kolejnosci.
Ocenia czy masz kase czy nie, pozycję. Jak nie masz to nie jestes godzien z nim rozmawiac.
Patrzy wtedy z pogarda i wyniosloscia. Czuja niesamowitą pokore i uleglosc wobec bogatszych od siebie.
Garna sie do nich jak muchy do g****a , o czym to swiadczy ? ;)
Dyskryminuja kazdego, zawsze znajda powod. Taka jest prawda a prawda boli. Spotkac naprawde szczerego bezinteresownego milego i usmiechnietego Polaka to jak spotkac Yeti. Wstyd gdy stoję w kolejce w PL i nie tylkow pl w sklepie i słyszę jak obgadują.
Wstyd gdy po wyjściu z kościoła słyszę sąsiadkę która ogdaduje inną że do komunii nie poszła bo to rozwódka.
Wstyd gdy ludzie podają sobie rękę podczas mszy na znak pokoju, a potem klną na siebie, klną na swoje żony, dzieci, teścowe ...
No końca nie ma!
Chodza do koscioła, a oceniaja innych nie znajac ich tak naprawdę, zachowuja sie jak ci ktorzy gnebili Chrystusa ,a chodza do kościoła...
Więc pytam się, o co Ci chodzi??? STRASZNIE zazdrosni, zeby czasami Jakis polak nie byl lepszy, nie zarabiał lepiej ...
to slowa wielu obcokrajowców opisujacych relacje polaków w stosunku do rodaków. Obgaduja innych szczegolnie rodakow, zawsze wyszukuja wad w innych, nie pozytywow, wola bardziej być milszymi przypodobać sie obcokrajowcom, tylko nie rodakowi, rodaka-polaka wolą mu dowalić, skompromitowac go, wyśmiać, wtedy czuja sie tacy lepsi, ważni.