Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 91 ]

1 Ostatnio edytowany przez SamotnaWilczycaa (2019-07-27 20:35:36)

Temat: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Witajcie,
pisze pewien artykuł, i chciałabym poznać Wasze opinie, jakie macie doświadczenia/jezeli takie były, z ludżmi z innych nacji/narodowości
Jakie macie doświadczenia z którymi nacjami, jakie nacje lubicie, jakie nie?

Z góry dziękuje, za miłe kulturalne wypowiedzi.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Ja miałam bardzo dobre kontakty z Niemcami. W przeszłości szczególnie z jednym z nich. Zdecydowanie zapracował u mnie na dobre zdanie o swoim narodzie wink

3

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Ja w swoim życiu miałam okazję poznać wielu Francuzów - jakoś tak się złożyło - i z każdą z tych osób albo się nie polubiłam albo jakaś z nimi była krzywa akcja big_smile pewnie to kwestia przypadku albo jakiegoś mojego pecha no ale nie może mi to nie przejść przez myśl kiedy coś słyszę o Francji tongue

4 Ostatnio edytowany przez SamotnaWilczycaa (2019-07-27 21:21:31)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Jezeli moge coś dodać, to poznałam ludzi z przeróżnych zakątków świata,
ludzie ze swoimi przekonaniami, mentalnościami, ogólnie ok, nawet Niemcy nie są tacy żli.

Zauważyłam że ludzie z czarnego lądu często chcą by robić tak jak im się podoba, inaczej nazwą Cię rasistą(mowa o tych zyjących w Eu)
a w ich krajach to biały nie ma zbyt duzo do powiedzenia.../często to oni są mało tolerancyjni w stosunku do białego człowieka.

Najgorzej wspomninam włochów niestety, straszni to gracze, wiekszość fałszywi,
chcą uchodzić za porządnych, wspaniałych, cholerni zakochani w sobie
"Bo ja to Włoch jestem"- cudowny wspaniały, najlepszy... A tak naprawdę to tchórze, aktorzy, niesamowici manipulanci,
na pokaz wiekszość rzeczy robią.

I nie mówię tu o paru przypadkach, ale poznałam  w życiu bardzo duzo włochów, niestety.
I najzabawniejsze że oni naprawdę myślą, są wręcz święcie przekonani że każda polka na nich poleci wink
Ja nie wiem co te polki w tych Włochach widzą, wcale oni tacy piękni nie są, przeważnie niskie rumcajsy...chodż są tez wysocy blondyni wink
dodam że ja nigdy nie byłam z włochem, i nigdy bym nie chciała, oczywiście staram się być kulturalna, grzeczna w stosunku do nich, ale mam po prostu alergie na nich,  już jak tylko słyszę język włoski, to mną trzęsie big_smile
zbyt wiele widziałam, słyszałam, i  dobrze poznałam ich mentalność.

5

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
jjbp napisał/a:

Ja w swoim życiu miałam okazję poznać wielu Francuzów - jakoś tak się złożyło - i z każdą z tych osób albo się nie polubiłam albo jakaś z nimi była krzywa akcja big_smile pewnie to kwestia przypadku albo jakiegoś mojego pecha no ale nie może mi to nie przejść przez myśl kiedy coś słyszę o Francji tongue

pracuję dla i z Francuzami i są dużo lepsi jeżeli chodzi o współpracę niż Polacy smile

swoją drogą temat jak dla mnie taki bardzo stereotypujący ludzi.

6

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Ja nie przepadam za Hiszpanami, dosłownie z wszystkimi, których poznałam coś było nie tak - mowa o obu płciach. Zupelnie mi nie leżą ich temperamenty, jakieś takie rozmemłanie... Nie lubię też Litwinów. Mieszkam w UK, ale nie lubię Angoli - są cholernie dwulicowi, wręcz skali brakuje hmm

Całkiem nieźle dogadywałam się z białymi z RPA, poznałam sporo Portugalczyków, których lubię, Czesi są ok. Brazylijczycy są ok.

Tyle, że to takie generalizowanie jest - wszędzie się znajdzie jakiś jeden odstający od reszty.

7

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

śliski temat trochę.. z racji pracy spotykam wielu cudzoziemców z całego świata i wnioski mam takie. Jak trafiasz na ludzi niezakompleksionych, niezestresowanych, to współpraca jest dobra. Jak na innych, to niezależnie od narodowości jest ciężko.
Polaków to też dotyczy smile

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Miałem okazję poznać kilku Białorusinów i w miarę fajni ludzie, kulturalni, życzliwi itp.

Co do Ukraińców to trzymam ich na dystans, jakoś za bardzo nie pałam miłością do nich za to co zrobili nam Polakom w latach 40,
Do tego strasznie się panoszą w naszym kraju, jeszcze z 10 lat i będą zachowywać się jak u siebie.

A tak to w każdej nacji znajdą się tacy czy owacy.

Co do Francuzów to ja kiedyś miałem z kilkoma kontakt w pracy (głównie przez internet) i chyba jest w tym coś co piszecie o nich bo z jednym tak się pokłóciłem, że nie mogłem do siebie dojść przez cały dzień, straszny pajac smile

9

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Ciekawy temat więc się wypowiem. Chociaż każda osoba ma inny charakter więc nie można generalizować.

Niemcy - bardzo pozytywne nastawienie do Polaków. Niemców jak i Niemki, które spotkałem dobrze wspominam. Nawet kiedyś dawno temu udało mi się za granicą poderwać bardzo ładną Niemkę. Fajnie mi się z nią rozmawiało i nie tylko...

Ukraina, Rosja, Białoruś - znam obecnie dość dużo młodych osób ze wschodu. Są jak najbardziej w porządku. Szczególnie Ukrainki które znam są bardzo sympatyczne (bez podtekstów).

Turcja - Jakiś czas temu, dość dawno, poznałem przez internet wspaniałą kobietę. Turczynka, muzułmanka. Razem graliśmy w pewną grę MMO (nie chcę tutaj podawać nazwy). Od razu zwróciło moją uwagę jej niesamowite poczucie humoru i pozytywne nastawienie do wszystkich. Doszło do tego że przez kilka miesięcy rozmawialiśmy godzinami online dzieląc się sprawami i trudami z życia osobistego, rozmawiając o świecie, o religii, właściwie prawie o wszystkim. Miałem bardzo trudny okres kiedy musiałem wyjechać za granicę, wtedy prawie codziennie wspierała mnie wiadomościami i dobrym słowem. Wręcz nauczyła mnie pozytywnego myślenia. Byłem jej za to wdzięczny, ale niestety taka relacja nie mogła trwać długo. Ona musiała sobie znaleźć męża muzułmanina z Turcji. No i znalazła...

Nacje które nie lubię - Maroko, Irak, Zair, Kongo - dawno temu mieszkałem na zachodzie i tam uczęszczałem do podstawówki. Na podwórku oczywiście kolegowałem się z cała tą mieszanką międzynarodową. Arabowie zazdrośni dosłownie o wszystko i bardzo negatywnie nastawieni (już wtedy przed tymi wszystkimi zamachami terrorystycznymi) - nie chcę pisać książki więc nie podam przykładów. Kultura i sposób zachowania się dzieci z Afryki wręcz odrażająca. Zawsze były z nimi jakieś kłopoty, wyzwiska czy bójki biali vs czarni.

Pepiki - nie lubię ich od lat 90-tych. Zawsze byli do Polaków negatywnie nastawieni. Przekonałem się o tym będąc w Czechach kilka razy ponad 20 lat temu. Nie wiem jak teraz jest, ale moje wspomnienia z tamtego okresu nie są pozytywne.

Za bardzo się rozpisałem, myślę że na razie wystarczy.

10

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Tu nie ma miejsca na obiektywne oceny, bo opieramy je na własnych jednostkowych doświadczeniach.
----------negatywnie ----------
Francuzi - wyniosli, szanujący tylko nacje równe sobie (w istnienie wyższych nie wierzą).
Anglicy - z wiecznymi pretensjami, niby rozumieją zachowanie innych nacji ale ich nie akceptują.
Niemcy - prześmiewcy, kpią z większości poza paroma nacjami.
----------pozytywnie-----------
Kraj z V4, jakos wyzej wymienionych cech nie stwierdziłem Słowaków i Węgrów (także w krajach Bałkańskich).
Co do Czechów to mieszane opinie, Ci z þółnocy którzy pewnie mieli wiekszy kontakt z Polakami to zachowywali sie wyniośle, Czesi z południa (Brno/Morawy) - byli normalni.

11 Ostatnio edytowany przez Lagrange (2019-07-28 08:36:18)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Temat jest, jak to już ktoś napisał, bardzo śliski. Pytanie o stereotypy w naszych głowach, więc nie ma mowy o jakichś obiektywnych informacjach.
Moje doświadczenia nie są duże, ale mam do czynienia z kilkoma "typami" nacji, więc się wypowiem. Miałem do czynienia z rosjanami, nawet bardzo wieloma, i nie spotkałem wśród nich złego człowieka. Wszyscy byli fajni, otwarci i spontaniczni. Nie było wśród nich ludzi których bym zdecydowanie nie lubił, choć kilka osób było takich, że wolałem ich unikać. Generalnie normalni ludzie.
Ukraińcy których znałem byli wredni, podli i podstępni. Po krótkim poznaniu unikałem ich jak ognia.
Teraz mieszkam w Niemczech wśród muzułmanów. Turcy są normalni. Mają inną mentalność niż ja, więc przyjaźni z tego nigdy nie będzie, ale są w miarę cywilizowani i można wśród nich żyć. Uchodźcy z Afryki północnej to bydło bez cienia kultury. Nastawieni na branie, agresywni i niebezpieczni. Jedyne nasze kontakty to ostrzeżenia z mojej strony że jak się nie uspokoją, to zadzwonię na policję i ta ich ustawi do pionu.
Incydentalnie miałem do czynienia z innymi nacjami dawnych "demoludów". Naogół są to normalni ludzie, z lekkim kompleksem komuny, ale sympatyczni i mili.
Niemcy są bardzo różni. Jest część faszystowskich świń, które potrafią w twarz powiedzieć że nie będą z tobą rozmawiać bo jesteś od nich gorszy. Większość to normalni, otwarci i mili ludzie. Nadal widać u nich podział na NRD i RFN. Na zachodzie ludzie są bardziej otwarci i raczej interesują się tym jak to jest gdzie indziej niż oceniają cię według stereotypów. NRDowcy są nacjonalistyczni i wrogo nastawieni do wszelkiego nie niemieckiego elementu. Widać to nawet w wynikach wyborów. AfD świętuje triumfy na wschodzie Niemiec, a na zachodzie raczej ich poparcie jest mniejsze.
Z Włochami których spotkałem było normalnie. Żywiołowi, spontaniczni i świetnie ubrani. Mają świetny gust.

12 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-07-28 08:56:46)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Z racji profesji, częsty miałem kontakt z lekarzami pogotowia ratunkowego.
Obecnie, to moi znajomi. Do przyjaciół ich nie zaliczę, bo służbowe to było przede wszystkim.
Pan doktor. Po habilitacji. Nasz obywatel, z Senegalu pochodzący. Czarny, jak smoła. Niesamowity gość!
Bardzo go lubię. Także przez językowe lapsusy. smile
Pediatra. Wybitny, moim zdaniem, bo moje dzieci bez wahania w jego ręce oddawałem. Uroczy człowiek z polską żoną i ślicznymi dwiema mulatkami z nich pochodzącymi.
Drugi, to Hindus o ciemnej karnacji. Chirurg.
Nawet nie wiem, czy z Subkontynentu, czy Cejlonu pochodzi.
Fachowiec. Operował mnie w drobnym zabiegu.
Mieszka blisko mnie z żoną, również Hinduską z którą studiował. Pobrali się tutaj.
Niemiec? Jest moim sąsiadem, który mówi, że polski dla niego za trudny. Ożeniony z Polką, 30 lat temu.
Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini.
To ludzie są. Żyć im przyszło tam, gdzie ich ojczyzna jest.
Przestępców ze wschodu dużo było kiedyś. Którzy swoich łupili w naszym kraju.
Ci zwykli, to nasze podobieństwo. I tak powinno pozostać, bez względu na obecne odbieranie przez wierchuszkę wspólnej historii czy szpilę wbijaną w kolejne otwarcie tzw. "polityki historycznej".

13 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-07-28 09:17:40)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Lady Loka napisał/a:
jjbp napisał/a:

Ja w swoim życiu miałam okazję poznać wielu Francuzów - jakoś tak się złożyło - i z każdą z tych osób albo się nie polubiłam albo jakaś z nimi była krzywa akcja big_smile pewnie to kwestia przypadku albo jakiegoś mojego pecha no ale nie może mi to nie przejść przez myśl kiedy coś słyszę o Francji tongue

pracuję dla i z Francuzami i są dużo lepsi jeżeli chodzi o współpracę niż Polacy smile

swoją drogą temat jak dla mnie taki bardzo stereotypujący ludzi.

Może dlatego, że pracujesz z nimi w Polsce...
Mieszkałam 6 lat we Francji i o Francuzach nie mam dobrego zdania. Są mniej tolerancyjni od Polaków, mało w nich spontaniczności. Sprawy urzędowe - koszmar. Jak się 10 razy nie upomnisz, to nic nie załatwisz.

Niesamowicie przekonani o swojej wyższości nad innymi... po angielsku dogadać się we Francji? Baaaaardzo ciężko.

Aaaa i jeszcze jedna kwestia... francuskie kobiety są na bakier z higieną, niestety. Jak sobie przypomnę akademik, to mi się niedobrze robi. Koleżanki z pokoju potrafiły się 3 dni nie kąpać. Do tego bałagan i wszy. Ble.

14 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2019-07-28 09:33:40)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Trudny temat bo każdy miał jakieś osobiste kontakty i trudno na tej podstawie wydawać opinie. Właściwie by coś konkretnego powiedzieć o narodzie to trzeba by tam pomieszkać kilka lat i to funkcjonując w bliskich kontaktach z b. dobrą znajomością języka a nie jako czasowy pracownik.
Ponad to, w wielu krajach europejskich mocno funkcjonuje polityczna poprawność ......trzeba z kimś być blisko by poznać, co tak naprawdę myślą smile
Do tego ciążą zaszłości historyczne i wzajemne stereotypy .....a i my sami Polacy też mamy swoje skrzywienie.
Osobiście raczej bym powiedział o niektórych cechach dominujących w ocenianym narodzie które się nam podobają lub nie.

Czego najbardziej nie lubię? Silnego przekonania o wyższości własnego narodu....a dotyczy większości dużych państw. Głównie Niemców, Włochów, Francuzów, Rosjan. W przeciwieństwie do Polaków przekonanych do swojej niższości, głupoty i zacofania smile
Często istnieje rozdźwięk pomiędzy spostrzeganiem zwykłych ludzi a społeczeństwa.....jak u Rosjan - wspaniali ludzie, ch...y naród (mili, serdeczni, pomocni....ale jak władza każe to ci w łeb strzelą).
W sumie temat jak rzeka....

15

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Największą styczność miałam z Brytyjczykami, bo mieszkam w UK od prawie 20 lat. Prawda jest taka, że rodzaj interakcji jaki z nimi miałam w dużej części zależał od tego z jakiej części kraju pochodzili.

Bardzo dobrze się dogaduję z ludźmi z Północy- czy to Yorkshire czy Merseyside czy Szkocja, nie trafiłam jeszcze na kogoś, kto by mi zalazł za skórę (może z wyjątkiem bratowej, ale ona tak naprawdę nie jest z Liverpoolu, tylko z Cheltenham). Bardzo pozytywnie wspominam też kontakty z osobami z Irlandii Północnej. Fajni, wprost komunikujący się, kawa na ławę ludzie.

Bez kłopotów przebiegaja moje interakcje z londyńczykami. W moim miasteczku trochę ich jest, bo to popularne miejsce do zakupu domku nad morzem albo przejścia na emeryturę po ciężkich latach pracy w finansach.

Schody zaczynają się przy takich typowych Anglikach z Południa. Nie chciałabym być niegrzeczna, ale gro z nich to marnie wykształceni, zacofani, urojeniowo myślący o wielkości swojego kraju ksenofobowie, lub wręcz rasiści. Nawet nie zliczę ile razy jakaś głupia baba w sklepie słysząc mój akcent (który nawet nie jest wyczuwalnie polski), zjadliwie komentowała, że powinnam "wrócić skąd przyjechałam". Oczywiście nie chcę generalizować, bo spotkalam też naprawdę interesujacych ludzi, którzy kochają polską kulturę i uwielbiają pierogi, ale tak w 80% Little Englander jest nieprzyjemnym, antyeuropejsko nastawionym typem/ typiarą.

Z innych nacji, to na pozytywnie mogę wymienić Amerykanów, Kanadyjczyków, Australijczyków, Włochów, Finów i Izraelczyków. Niemców uwazam za trochę dziwnych (choc mam ich w rodzinie!),a Francuzów po prostu nie znam.

16

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Mojej sympatii nie budzą, jako nacja, Włosi, wydają się zarozumiali, mężczyźni często mają przedmiotowe podejście do kobiet i wykazują się brakiem szacunku, poza tym nie przepadam za ludźmi głośnymi, rozkrzyczanymi, bardzo ekspresyjnymi, o mocno emocjonalnym sposobie bycia, a oni są tacy. Nawet język włoski mnie irytuje, brzmi, jakby mówili w jakimś ciągłym nakręceniu...

17

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Zgadzam się z wszystkim co napisała Beyondblackie. Mieszkałam długo w Kanadzie i mieszkam w Anglii. Podobne doświadczenia. W sumie i tak zależy od indywidualnego człowieka. Wszędzie jednak gdzie byłam spotkałam pomocną dłoń. Mieszkałam też 5 lat w Holandii. Wspominam wspaniale. Spotkałam wielu fajnych ludzi. Chociaż też mają przekonanie o swojej wyższości.

18

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Trochę miałam okazję pojeździć na świecie, więcej czasu spędziłam w krajach azjatyckich i o ile, to są dobrzy ludzie i życzliwi, to raczej z dystansem podchodzący do osób spoza ich kręgu kulturowego, więc ciężko mówić o braku sympatii, ale o zażyłości także :-)
Zdecydowanie, dobrze dogaduję się z Rosjankami (tylko kobiety, bo faceci są beznadziejni) - mam dwie bardzo dobre koleżanki Rosjanki, z którymi łatwo mi przyszło złapać kontakt i utrzymywać cały czas relację, chociaż one od kilku lat już mieszkają w Europie Zachodniej, więc nie wiem, czy jeszcze można mówić o nich jako Rosjankach..
Zupełnie oddzielną nacją, która mnie wręcz zachwyca są Australijczycy. Mają w sobie tyle luzu połączonego z odpowiedzialnością, zamiłowanie do przyrody i natury, po prostu są tak słoneczni, jak ich kraj, że nie można ich nie uwielbiać :-D

19

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Cyngli napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
jjbp napisał/a:

Ja w swoim życiu miałam okazję poznać wielu Francuzów - jakoś tak się złożyło - i z każdą z tych osób albo się nie polubiłam albo jakaś z nimi była krzywa akcja big_smile pewnie to kwestia przypadku albo jakiegoś mojego pecha no ale nie może mi to nie przejść przez myśl kiedy coś słyszę o Francji tongue

pracuję dla i z Francuzami i są dużo lepsi jeżeli chodzi o współpracę niż Polacy smile

swoją drogą temat jak dla mnie taki bardzo stereotypujący ludzi.

Może dlatego, że pracujesz z nimi w Polsce...
Mieszkałam 6 lat we Francji i o Francuzach nie mam dobrego zdania. Są mniej tolerancyjni od Polaków, mało w nich spontaniczności. Sprawy urzędowe - koszmar. Jak się 10 razy nie upomnisz, to nic nie załatwisz.

Niesamowicie przekonani o swojej wyższości nad innymi... po angielsku dogadać się we Francji? Baaaaardzo ciężko.

Aaaa i jeszcze jedna kwestia... francuskie kobiety są na bakier z higieną, niestety. Jak sobie przypomnę akademik, to mi się niedobrze robi. Koleżanki z pokoju potrafiły się 3 dni nie kąpać. Do tego bałagan i wszy. Ble.

No właśnie jak to jest z tym angielskim we Francji? Oni faktycznie nie potrafią się komunikować po angielsku czy nie chcą? Bo już krążą legendy nt. angielskiego. Z tymi francuzkami to mnie zaskoczyłaś. A ponoć to takie bątą sivuple. wink

Z mojego doświadczenia najmilej wspominam Hindusów. To chyba najbardziej empatyczni i pomocni cudzoziemcy z jakimi mi przyszło żyć i pracować.

Dużym zaskoczeniem są dla mnie Turcy. Również pomocni i uprzejmi. Nie czuć, że to Islam. A trochę spędziłem z nimi czasu.

Hmm Holendrzy.  Z tymi co miałem kontakty to byli bardzo wyluzowani ale dało się wyczuć subtelnie taką ich wyższość. Bardzo dokładni w tym co robią wręcz pedantyczni. Ciężko to opisać.

Niemcy to jak ktoś powyżej napisał są różni. Jedni to typowi naziści a drudzy to tak samo wyluzowani jak Holendrzy.

Jeśli chodzi o Włochów i Hiszpanów to strasznie bumelanci mi się trafiali.  Zero etosu pracy. W dodatku krzykliwi i zbyt narcystyczni.

Z Ukraińcami to studiowałem. Znają dobrze język polski. Raczej dało się odczuć, że to ktoś z Polski a nie z Ukrainy.

Rosjanie dość podobni do nas. Pomocni dający się z nimi dogadać. Nie narzekałem po kontakcie z nimi.

No i największe rozczarowanie a mianowicie Chińczycy. Zamknięci w sobie, dość gburowaci. Ciężko się z nimi dogadać. Nie mam dobrych doświadczeń z nimi. Całkiem inny świat.

Zastrzegam, że to tylko moje zdanie nt. pojedynczych przedstawicieli różnych narodowości. Nie chcę generalizować. Ludzie w każdym narodzie są różni. Znajdą się szlachetni jak i typowe chamy.  O reszcie nie chce pisać bo miałem zbyt słabe kontakty z nimi.

20

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Języków uczą się niechętnie i poziom nauczania ogólnie jest tam niższy niż w Polsce.
A nawet, jak próbują mówić po angielsku, to z francuskim akcentem i nie sposób ich zrozumieć...

Co do do poziomu higieny, to też byłam w szoku...
Ale perfumami się oblewają... już w college'u (czyli gimnazjum) to zauważyłam.

21

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Nie miałam zbyt wielu okazji, żeby poznawać ludzi z innych krajów, ale uświadomiłam sobie, że gdybym miała wypowiadać się o Polakach, to w zależności od tego, czy mówiłabym o moi mieście rodzinnym, Warszawie, środowisku akademickim, różnych miejscach pracy, ludziach z klubu sportowego itp., itd. to te opinie byłyby tak samo różne i skrajne jak Wasze na temat innych nacji.
A jakie macie wrażenia co do Polaków spotkanych za granicą?

22

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Nya napisał/a:

A jakie macie wrażenia co do Polaków spotkanych za granicą?


Zwykle, jak jestem za granicą i spotykam nasz największy towar eksportowy to wolę się nie przyznawać, że mam z nimi coś wspólnego.

Dużo typowych tępych sebików spotykałem, więc może dlatego takie wrażenie mam. W każdym razie doły społeczne.

Co innego na wakacjach, ale tam też się zdarzyło parę czarnych owiec spotkać wink

23

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Co do Ukraińców to trzymam ich na dystans, jakoś za bardzo nie pałam miłością do nich za to co zrobili nam Polakom w latach 40.
Do tego strasznie się panoszą w naszym kraju, jeszcze z 10 lat i będą zachowywać się jak u siebie.

Dziwnie to trochę brzmi w obliczu tego ilu Polaków mieszka za granicą...

24

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Zależy znowu jacy Polacy i skąd tongue

Spotkałam kilku kiedy studiowałam i bez wyjątku, byli to mili, kulturalni ludzie, świetnie mówiący po angielsku i totalnie zasymilowani z brytyjskimi kolegami, jak i też innymi nacjami (u nas studiowały chyba wszystkie narodowości świata). Z drugiej strony, kiedy pracowałam w pubie, to miałam "przyjemność" poznać rodzimą patologię w postaci pani, która u nas sprzątała na czarno- zero prawie języka, polski jak z rynsztoka, rasizm 100% i kombinatoryka na całego. Normalnie udawałam, że nie jestem z naszego kraju przy niej, bo strach było być z nią powiązaną przy ludziach.

25

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

A ja tam nie mam żadnych ulubionych i znielubionych. Raczej odnoszę to indywidualnie, a nie narodowo. Białorusini, Rosjanie, Ukraińcy są fajni o tyle, że da się z nimi dogadać i to nie tylko językowo. Dość podobna mentalność do naszej.

26 Ostatnio edytowany przez Nya (2019-07-28 14:30:25)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Lucyfer666 napisał/a:
Nya napisał/a:

A jakie macie wrażenia co do Polaków spotkanych za granicą?

Zwykle, jak jestem za granicą i spotykam nasz największy towar eksportowy to wolę się nie przyznawać, że mam z nimi coś wspólnego.

Dużo typowych tępych sebików spotykałem, więc może dlatego takie wrażenie mam. W każdym razie doły społeczne.

Niestety też mam takie obserwacje. Tak jak wspominałam, za granicą za wiele nie bywałam, ale prawie wszyscy Polacy, o których wiem, że wyemigrowali to margines, nierzadko ludzie, którzy mieli w Polsce problemy i po prostu uciekli za granicę. Hitem jest gość, który wyjechał do Anglii z żoną, która zatrudniła się w domu publicznym (wiedział o tym), a on na portalach społecznościowych wygłaszał manifesty o upadku wartości i o zepsutych homoseksualistach, którzy chcą zniszczyć Zachodnią kulturę.
Jak pomyślę, że przez tych ludzi inne narody mogą myśleć, że Polacy są tacy jak ci imigranci, z którymi mają styczność to jest mi bardzo źle ):

27

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Nya napisał/a:

A jakie macie wrażenia co do Polaków spotkanych za granicą?

Wulgarni, chamscy, głośni, zwracający uwagę na siebie.

28 Ostatnio edytowany przez joasiabasia61 (2019-07-28 14:42:29)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Jak mieszkałam w Kanadzie zetknęlam się z Polakami, ale to byli przeważnie ludzie z dobrymi zawodami, pracowicie, ambitni. W Anglii i Holandii kompletnie inna bajka. W Holandii dziwili się, że jestem Polką. Niestereotypową Polką. Mam rude włosy i nie jestem blondynką co by to nie miało znaczyć...

29

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Nya napisał/a:

A jakie macie wrażenia co do Polaków spotkanych za granicą?

Spotkałem dwa typy Polaków.
Jeden to normalny człowiek który przyjechał, bo mu życie kazało szukać miejsca poza polską. Ten jest normalny, często pomocny, jak to powiedział mi pewien pan- chcemy ci pomóc bo każdy z nas tu kiedyś zaczynał.
Drugi to polaczek cwaniaczek. Wsadzi rodaka na minę, okradnie, oszkaluje. Zrobi wszystko aby inny polak nie miał od niego lepiej.
Podobnie z turystami. Jest trochę ludzi którzy jadą odpocząć, pozwiedzać, kulturalnie wydać swoje ciężko zarobione pieniądze. Ale nie zapomnę jak w Budapeszcie, idąc brzegiem Dunaju widzieliśmy trzech polaczkow ryczących na całe gardło, rzucających butelkami i atakujących przechodniów.

30

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Byłem niedawno w państwie zachodnim, gdzie jest sporo Polaków. Mieszkałem u rodziny więc siłą rzeczy spotykałem się z ich znajomymi Polakami. Normalni, fajni ludzie, którzy wybrali sobie życie w innym kraju. Pracują, a w piąteczek idą się zabawić do knajpy. Zabawne było spotykać Polaków na ulicy, bo język polski słyszy się dość często. Nie, wcale nie lecą bluzgi tongue Polskie matki z dziećmi na plaży najładniejsze ale o tym już kiedyś pisałem. Stolica jest kosmopolityczna. Widać tu ludzi wszystkich ras i języków. Pytaliśmy się rodzinę i ich znajomych jak są traktowani przez miejscowych, uwaga uchodzących obecnie za jedno z najbardziej tolerancyjnych i otwartych społeczeństw. Otóż mówią, że nie bardzo traktują Polaków. Mało jest oczywiście otwartych ataków ale drobnych złośliwości sporo. "Wiesz, żebyśmy się zesrali, dla nich jesteśmy takimi Rumunami". To ostatnie jest może mało zrozumiałe dla najmłodszych ale starsi pewnie zrozumieją wink I co znamienne, ci Polacy, których poznałem albo o których mi opowiadali mało nawiązują kontaktów z rdzennymi miejscowymi. Nawiązują kontakty, związki, małżeństwa z innymi narodowościami, które też tam zawitały ale nie z miejscowymi. Z Hiszpanami, Meksykanami, Hindusami itp. ale nie z miejscowymi. Ci, których ja poznałem, to ludzie, którzy na tyle dobrze zarabiają, że korzystają z życia. Często jeżdżą po dosłownie całym świecie. Potem zaś "Wiesz, gadam w knajpie z miejscową dziewczyną. Gadamy długo, fajnie nam się gada, widać że zainteresowana. W końcu pada z jej strony TO pytanie - skąd jesteś? No i wiem, że po temacie. Odpowiem, że z Polski i nie ma rozmowy..."

31

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Snake napisał/a:

Często jeżdżą po dosłownie całym świecie. Potem zaś "Wiesz, gadam w knajpie z miejscową dziewczyną. Gadamy długo, fajnie nam się gada, widać że zainteresowana. W końcu pada z jej strony TO pytanie - skąd jesteś? No i wiem, że po temacie. Odpowiem, że z Polski i nie ma rozmowy..."

Też dużo jeździłam po świecie, jestem Polką, często padało pytanie skąd jestem, ale takiej reakcji nie było nigdy.
Teraz pytanie, czy to dotyczy tylko Polaków, czy Polki również? I dlaczego Polacy mają taką renomę, bo przecież znikąd się ona nie wzięła?

32

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Nie, to nie było w czasie rozmów w czasie tych wycieczek, tylko w kraju, w którym pracują. Owszem, Polki tak nie mają. Na podobnej zasadzie jak w Polsce Ukrainki są cenione towarzysko, a Ukraińcy jakoś nie tongue
Czy to chodzi o renomę akurat Polaków mężczyzn? Trudno powiedzieć. Gdyby i ci, o których pisałem byli jakimiś robolami ale nie są. Pracownicy korporacji czy też szerzej biurowi, szeroko rozumiani artyści. Nie mają problemu z kobietami innych nacji, które też przyjechały tam do pracy, również z innych krajów Europy zachodniej. Te miejscowe jednak jeśli już, to chciałyby Niemca, Szweda, nooo Francuza ale Polaka?

33

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Snake napisał/a:

Nie, to nie było w czasie rozmów w czasie tych wycieczek, tylko w kraju, w którym pracują. Owszem, Polki tak nie mają. Na podobnej zasadzie jak w Polsce Ukrainki są cenione towarzysko, a Ukraińcy jakoś nie tongue
Czy to chodzi o renomę akurat Polaków mężczyzn? Trudno powiedzieć. Gdyby i ci, o których pisałem byli jakimiś robolami ale nie są. Pracownicy korporacji czy też szerzej biurowi, szeroko rozumiani artyści. Nie mają problemu z kobietami innych nacji, które też przyjechały tam do pracy, również z innych krajów Europy zachodniej. Te miejscowe jednak jeśli już, to chciałyby Niemca, Szweda, nooo Francuza ale Polaka?

Też piszę o sytuacjach podczas pracy za granicą, a nie przy okazji wycieczek. Może nie wyraziłam się jasno.

Zdaje się, ze jednak to nie kwiat polskiego społeczeństwa przez lata emigrował i zapracował na renomę ogółu.
Też ciekawe jak miejscowe dziewczyny reagują na innych cudzoziemców, czy podobnie jak na Polaków. Bo przyszło mi do głowy, że być może to jest powód, dla którego u naszych zachodnich sąsiadów nie asymilują się i nie mieszają z rdzennymi mieszkańcami napływający doń imigranci, hm? Bo jakoś dotąd panował pogląd, że to wina imigrantów, ale skoro są traktowani jak trędowaci to trzymają się wśród swoich.

34

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Ja bardzo lubię Hiszpanów i Meksykanów za ognisty temperament.

35

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
MagdaLena1111 napisał/a:
Snake napisał/a:

Nie, to nie było w czasie rozmów w czasie tych wycieczek, tylko w kraju, w którym pracują. Owszem, Polki tak nie mają. Na podobnej zasadzie jak w Polsce Ukrainki są cenione towarzysko, a Ukraińcy jakoś nie tongue
Czy to chodzi o renomę akurat Polaków mężczyzn? Trudno powiedzieć. Gdyby i ci, o których pisałem byli jakimiś robolami ale nie są. Pracownicy korporacji czy też szerzej biurowi, szeroko rozumiani artyści. Nie mają problemu z kobietami innych nacji, które też przyjechały tam do pracy, również z innych krajów Europy zachodniej. Te miejscowe jednak jeśli już, to chciałyby Niemca, Szweda, nooo Francuza ale Polaka?

Też piszę o sytuacjach podczas pracy za granicą, a nie przy okazji wycieczek. Może nie wyraziłam się jasno.

Zdaje się, ze jednak to nie kwiat polskiego społeczeństwa przez lata emigrował i zapracował na renomę ogółu.
Też ciekawe jak miejscowe dziewczyny reagują na innych cudzoziemców, czy podobnie jak na Polaków. Bo przyszło mi do głowy, że być może to jest powód, dla którego u naszych zachodnich sąsiadów nie asymilują się i nie mieszają z rdzennymi mieszkańcami napływający doń imigranci, hm? Bo jakoś dotąd panował pogląd, że to wina imigrantów, ale skoro są traktowani jak trędowaci to trzymają się wśród swoich.

Wiesz, ale te miejscowe to żadne gwiazdy wink
Po prostu Europa środkowo-wschodnia, to dla nich wiocha i obciach.
Co ogólnie bawi, bo oni sami ledwo co słomę z butów wyciągnęli. Jeszcze niedawno bida z nędzą, a ślady tej bidy nadal wszędzie. Co się akurat dziś sprzedaje turystycznie.
Ci Polacy chcą tam żyć i pracować aż wypracują sobie prawo do ich emerytury, a potem spadają do ciekawszych krajów.
Cieplejszych przede wszystkim wink Relacje z kobietami z tamtych, szerzej zachodnich stron są trudne, bo "kurna, żeby baba nawet wodę na herbatę przypalała?"

36

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Snake napisał/a:

Nie, to nie było w czasie rozmów w czasie tych wycieczek, tylko w kraju, w którym pracują. Owszem, Polki tak nie mają. Na podobnej zasadzie jak w Polsce Ukrainki są cenione towarzysko, a Ukraińcy jakoś nie tongue
Czy to chodzi o renomę akurat Polaków mężczyzn? Trudno powiedzieć. Gdyby i ci, o których pisałem byli jakimiś robolami ale nie są. Pracownicy korporacji czy też szerzej biurowi, szeroko rozumiani artyści. Nie mają problemu z kobietami innych nacji, które też przyjechały tam do pracy, również z innych krajów Europy zachodniej. Te miejscowe jednak jeśli już, to chciałyby Niemca, Szweda, nooo Francuza ale Polaka?

Normalka, hipergamia się kłania...

Osobiście jako lubiane nacje mogę wskazać Białorusinów i Węgrów, stosunek obojętny do Ukraińców.

37

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Snake napisał/a:

Relacje z kobietami z tamtych, szerzej zachodnich stron są trudne, bo "kurna, żeby baba nawet wodę na herbatę przypalała?"

Jakby abstrahując od tego, że to jednak one Polaków odrzucają a nie na odwrót :-P, to rzeczywiście może być powód, że Polacy uważani są za domowych nierobów, którzy oczekują obsługi przez kobietę, więc zwijają się czym prędzej :-D

38

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
MagdaLena1111 napisał/a:
Snake napisał/a:

Relacje z kobietami z tamtych, szerzej zachodnich stron są trudne, bo "kurna, żeby baba nawet wodę na herbatę przypalała?"

Jakby abstrahując od tego, że to jednak one Polaków odrzucają a nie na odwrót :-P, to rzeczywiście może być powód, że Polacy uważani są za domowych nierobów, którzy oczekują obsługi przez kobietę, więc zwijają się czym prędzej :-D

Ja bym powiedział, że Polacy nie tolerują popularnej na zachodzie postaci kobiety z dwiema lewymi rękami i one o tym wiedzą wink W końcu ile facet dorośnięty w Polsce może wszystko robić za kobietę? Jedzenie z knajpy albo co najwyżej z mikrofali, brud, bałagan i jeszcze kobiety piją więcej niż faceci Polacy tongue O związkach z miejscowymi się nie będę wypowiadał, żeby nie zdradzić za wiele rodzinnych historii ale ogólnie żadna rewelacja. Ciekawostka i tyle. Zaś ponieważ ci, których znam nie wiążą z tym miejscem planów aż po grób, to specjalnie ich nie korcą. W knajpach jest i tak wybór po pachy, w czym akurat miejscowe nie brylują lol Nieważne, oni tj. Polacy jakoś poszkodowani tym odrzuceniem się nie czują.

39 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-07-28 23:14:12)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Snake napisał/a:

Relacje z kobietami z tamtych, szerzej zachodnich stron są trudne, bo "kurna, żeby baba nawet wodę na herbatę przypalała?"

Jakby abstrahując od tego, że to jednak one Polaków odrzucają a nie na odwrót :-P, to rzeczywiście może być powód, że Polacy uważani są za domowych nierobów, którzy oczekują obsługi przez kobietę, więc zwijają się czym prędzej :-D

Ja bym powiedział, że Polacy nie tolerują popularnej na zachodzie postaci kobiety z dwiema lewymi rękami i one o tym wiedzą wink W końcu ile facet dorośnięty w Polsce może wszystko robić za kobietę? Jedzenie z knajpy albo co najwyżej z mikrofali, brud, bałagan i jeszcze kobiety piją więcej niż faceci Polacy tongue O związkach z miejscowymi się nie będę wypowiadał, żeby nie zdradzić za wiele rodzinnych historii ale ogólnie żadna rewelacja. Ciekawostka i tyle. Zaś ponieważ ci, których znam nie wiążą z tym miejscem planów aż po grób, to specjalnie ich nie korcą. W knajpach jest i tak wybór po pachy, w czym akurat miejscowe nie brylują lol Nieważne, oni tj. Polacy jakoś poszkodowani tym odrzuceniem się nie czują.

Poszkodowani, nieposzkodowani, a jednak kolega się żalił <smuteczek>

Nie ma co demonizować. Sęk w tym, że prawda jest jak zwykle gdzieś po środku, bo jak nie wszyscy panowie z Polski mają dwie lewe ręce, tak panny z państw, gdzie patriarchat wcześniej niż u nas zaczął tracić na znaczeniu, też nie wszystkie mają dwie lewe ręce.

40

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
SamotnaWilczycaa napisał/a:

Najgorzej wspomninam włochów niestety, straszni to gracze, wiekszość fałszywi,
chcą uchodzić za porządnych, wspaniałych, cholerni zakochani w sobie
"Bo ja to Włoch jestem"- cudowny wspaniały, najlepszy... A tak naprawdę to tchórze, aktorzy, niesamowici manipulanci,
na pokaz wiekszość rzeczy robią.

I nie mówię tu o paru przypadkach, ale poznałam  w życiu bardzo duzo włochów, niestety.
I najzabawniejsze że oni naprawdę myślą, są wręcz święcie przekonani że każda polka na nich poleci wink
Ja nie wiem co te polki w tych Włochach widzą, wcale oni tacy piękni nie są, przeważnie niskie rumcajsy...chodż są tez wysocy blondyni wink

zgadzam się
wiem, że są różne gusta i guściki, ale konie z rzędem temu, kto mi wytłumaczy, na czym polega niby ten urok tych kurdupli, z wielkim ego big_smile

41

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Eee tam zaraz żalił. Normalne, że ciekawi byliśmy, to pytaliśmy. Szczególnie, że Polacy, których tam poznaliśmy byli towarzysko w dość ciekawych konfiguracjach narodowościowych. Dlatego padło z naszej strony w końcu to pytanie o miejscowe kobiety i tu nastąpiło takie rozbawione milczenie, i wyjaśnienia. Żeby nie było jeden był właśnie w związku z miejscową i to taką samodzielną finansowo, rodzinną he, he. W związku, znaczy wpadał do niej jak miał ochotę, albo co. Wcześniej był parę lat z kobietą o bardziej ognistej krwi wink niestety życiowo niepozbieranej zupełnie. W końcu miał dość opieki nad dorosłym dzieckiem tongue Już po naszym wyjeździe doszła nas wieść, że tej miejscowej też mu się już nie chce. Cóż zamiast jednego dorosłego dziecka, dwójka nieletnich... Zarabiać to on pojechał na swoje przyjemności, a nie cudze...

42

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Nie lubię Polaków.

43

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

No na zachodzie to Polacy mają akurat opinie złotych rączek przeważnie, lebiegi to są np w UK. Polki jaką opinie maja wystarczy wyguglowac, popyt na seks nie spadnie, a biednej sierotce z tej części Europy łatwo zaimponować. Mnie natomiast rwaly kobiety i nic nie mówiły na temat tego, że jestem Polakiem. Chociaż wiadomo, że nie będziemy mieli jako nacja super brania bo kojarzymy się z biedota. I chodzi tylko o to, a nie o jakieś bzdury pisane powyżej. Ja nie lubię zachodnich kobiet, tylko Francuzki za urodę. Z facetów nie przepadam za Finami za wywyzszanie się. Reszta obojętna.

44

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
MagdaLena1111 napisał/a:

Też ciekawe jak miejscowe dziewczyny reagują na innych cudzoziemców, czy podobnie jak na Polaków. Bo przyszło mi do głowy, że być może to jest powód, dla którego u naszych zachodnich sąsiadów nie asymilują się i nie mieszają z rdzennymi mieszkańcami napływający doń imigranci, hm? Bo jakoś dotąd panował pogląd, że to wina imigrantów, ale skoro są traktowani jak trędowaci to trzymają się wśród swoich.

Taka sobie hipoteza dla usprawiedliwienia tego że brudasy gwałcą kobiety, dokonują zamachów bombowych i organizują w gangi.
Muzułmańska kobieta nie ma prawa podnieść wzroku na mężczyznę. Mężczyźni nie chcą pracować, nie uczą się języka, są agresywni i niebezpieczni. Wyjątkiem są Turcy którzy są cywilizowani i mimo różnic kulturowych z większością można porozmawiać. Pozostali to dzicz. W radio co kilka tygodni słychać o rozbiciu kolejnego gangu o podłożu terrorystycznym, handlującego ludźmi czy zajmującego się innymi równie przyjemnymi zabawami.
Uchodźcy się nie asymilują bo się nie asymilują. I tak jak woda nie łączy się z olejem, tak uchodźcy nie asymilują się z europejczykami. Ma z nimi problem Francja, mają Niemcy, Włosi, Szwedzi. I nie dlatego że wszyscy są nacjonalistami tylko dlatego że dzicz jest dziczą i nie asymiluje się z cywilizowanym społeczeństwem.

45 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-07-29 07:38:34)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Tak, Lagrange, gwałcą tylko imigranci :-D Ale nie o tym ten wątek, więc już się nie rozwijaj.

Uchodźcy się nie asymilują bo się nie asymilują.(...)dzicz jest dziczą

Przekonałeś mnie rzeczowością swoich argumentów :-D

46 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-07-29 09:03:54)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
MagdaLena1111 napisał/a:

Tak, Lagrange, gwałcą tylko imigranci :-D Ale nie o tym ten wątek, więc już się nie rozwijaj.

Uchodźcy się nie asymilują bo się nie asymilują.(...)dzicz jest dziczą

Przekonałeś mnie rzeczowością swoich argumentów :-D

Mieszkam na osiedlu gdzie jest sporo obcokrajowców. Z moimi sąsiadami Turkami mogę normalnie porozmawiać, mało tego, jak jest taka potrzeba nie obawiam się zostawić u nich kluczy od mieszkania. Imigrantów zarówno Niemcy jak Turcy, jak ja obawiamy się tak samo. Turczynka nie spoufala się raczej z białym, choć widziałem mieszane pary, ale nie boi się spojrzeć w oczy, czy krótko porozmawiać. Imigranci nie zamykają drzwi do mieszkania, ale jak pojawia się obcy mężczyzna, to kobiety chowają się żeby ten na nie nie spojrzał. Od kiedy ta chołota pojawiła się na osiedlu zaczęło się wyrzucanie śmieci przez okna. Coś czego przedtem nie było. Szkoły w moim mieście są najbardziej niebezpiecznymi w całym kraju związkowym. Przez uchodźców właśnie.
Ale ty wyjmiesz jedno zdanie z wypowiedzi, bo nie chodzi o to że ktoś nie przedstawi argumentów. Chodzi o to żeby go zdyskredytować. Gwałty, terroryzm i gangi powiedziane jednym tchem? Ale rzucę coś o tym że inni też gwałcą. To obniży wymiar informacji o terrorystach. W zeszłym tygodniu niemiecka policja rozbiła dwie grupy w dwóch różnych landach. Ale to Niemki są winne bo im nie dają.
Obraźliwe, osobiste złośliwości - poniżej poziomu forum

47 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-07-29 08:27:43)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Lagrange napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Tak, Lagrange, gwałcą tylko imigranci :-D Ale nie o tym ten wątek, więc już się nie rozwijaj.

Uchodźcy się nie asymilują bo się nie asymilują.(...)dzicz jest dziczą

Przekonałeś mnie rzeczowością swoich argumentów :-D

Mieszkam na osiedlu gdzie jest sporo obcokrajowców. Z moimi sąsiadami Turkami mogę normalnie porozmawiać, mało tego, jak jest taka potrzeba nie obawiam się zostawić u nich kluczy od mieszkania. Imigrantów zarówno Niemcy jak Turcy, jak ja obawiamy się tak samo. Turczynka nie spoufala się raczej z białym, choć widziałem mieszane pary, ale nie boi się spojrzeć w oczy, czy krótko porozmawiać. Imigranci nie zamykają drzwi do mieszkania, ale jak pojawia się obcy mężczyzna, to kobiety chowają się żeby ten na nie nie spojrzał. Od kiedy ta chołota pojawiła się na osiedlu zaczęło się wyrzucanie śmieci przez okna. Coś czego przedtem nie było. Szkoły w moim mieście są najbardziej niebezpiecznymi w całym kraju związkowym. Przez uchodźców właśnie.
Ale ty wyjmiesz jedno zdanie z wypowiedzi, bo nie chodzi o to że ktoś nie przedstawi argumentów. Chodzi o to żeby go zdyskredytować. Gwałty, terroryzm i gangi powiedziane jednym tchem? Ale rzucę coś o tym że inni też gwałcą. To obniży wymiar informacji o terrorystach. W zeszłym tygodniu niemiecka policja rozbiła dwie grupy w dwóch różnych landach. Ale to Niemki są winne bo im nie dają.
obraźliwe


Oj Lagrange, odpłaciłam Tobie Twoją monetą, uwypuklając część Twojej wypowiedzi, tak jak wcześniej Ty wyjąłeś luźną myśl z mojego posta, opatrzoną zresztą znakiem zapytania i wykorzystałeś ją, żeby dać upust swojej frustracji, której źródło opisałeś powyżej.
Rozumiem Twój indywidualny punkt widzenia, ale trochę więcej autorefleksji wykaż następnym razem.

Poza tym uważam, że przyczyny pewnych zjawisk są bardziej złożone, nic się nie dzieje bez przyczyny i określenia typu „jest jak jest” są mało przekonującym argumentem w dyskusji.
Natomiast teksty typu „puknij się w czoło” to już obraźliwe argumenty ad personam, a „nie masz prawa się wypowiadać” to próba moderowania dyskusji wg swojego widzi-mi-się. W ten sposób nie uprawomocniasz swojego głosu w dyskusji, ale pokazujesz brak umiejętności rozmawiania na argumenty.

48

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Burzowy napisał/a:

No na zachodzie to Polacy mają akurat opinie złotych rączek przeważnie, lebiegi to są np w UK. Polki jaką opinie maja wystarczy wyguglowac, popyt na seks nie spadnie, a biednej sierotce z tej części Europy łatwo zaimponować. Mnie natomiast rwaly kobiety i nic nie mówiły na temat tego, że jestem Polakiem. Chociaż wiadomo, że nie będziemy mieli jako nacja super brania bo kojarzymy się z biedota. I chodzi tylko o to, a nie o jakieś bzdury pisane powyżej. Ja nie lubię zachodnich kobiet, tylko Francuzki za urodę. Z facetów nie przepadam za Finami za wywyzszanie się. Reszta obojętna.

Tak zgadza się. I dlatego są tak znienawidzeni przez Anglików ponieważ wprowadzili całkiem inny etos pracy, który jest zbyt ciężki dla tych flegmatyków. Polak w krótszym czasie zrobi to co zrobiłoby dwóch czy trzech Anglików.

Podrywały ciebie bo jesteś przystojny. No i tam feminizm poszedł w inna stronę niż w Polsce. Mam wrażenie, że kobiety nie boja się podrywać facetów i wychodzić z inicjatywą. Mnie Niemki i Holenderki brały za jakiegoś południowca. Nawet w naszym kraju Polki pytają mnie czy nie mam pochodzenia zagranicznego. Uroda dużo działa jednak łatka ciemnych biedaków-katoli jest nadal silna.

49

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Nie przepadam za Chińczykami i Japończykami. Mam słabość do Hindusów wink, lubię Niemców i Finów.

50

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Mordimer napisał/a:

Tak zgadza się. I dlatego są tak znienawidzeni przez Anglików ponieważ wprowadzili całkiem inny etos pracy, który jest zbyt ciężki dla tych flegmatyków. Polak w krótszym czasie zrobi to co zrobiłoby dwóch czy trzech Anglików.

Kolega z podobnej branży jakiś czas pracował u Anglików i to wspominał jako jeden z cięższych punktów aklimatyzacji. Musiał się nauczyć pracować kilka razy mniej wydajniej jeśli nie chciał konfliktów z zespołem Anglików. Odpowiednie rozłożenie pracy żeby wyglądało, że cały czas pracuje. Więc robił, wyrzucał do kosza, drugi raz robił, wyrzucał do kosza, trzeci raz robił. JEST! Zrobione! lol

51 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-07-29 13:18:12)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Ach, aż miło poczytać zachwyty o wydajności. Tylko qrcze dlaczego to się rozjeżdża, gdy zaczynamy przeglądać dane o wydajności pracy w poszczególnych krajach, ale już Wam nie psuję więcej samozachwytów :-D

52

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
MagdaLena1111 napisał/a:

Ach, aż miło poczytać zachwyty o wydajności. Tylko qrcze dlaczego to się rozjeżdża, gdy zaczynamy przeglądać dane o wydajności pracy w poszczególnych krajach, ale już Wam nie psuję więcej samozachwytów :-D

Wytłumaczenie jest proste. Na zachodzie nie było zaborów, wybijania elit w obozach koncetracyjnych czy lasach, nie było PRL i marnowania ludzkiego potencjału a biurokacja zachodnia jest przyjazna i pomocna obywatelom. Załatwić coś w urzędzie holenderskim to dla mnie była czysta przyjemność. Zostałem potraktowany o niebo lepiej niż w polskim. Panie były miłe i kulturalne. Można było swobodnie zagadać itp. Całkiem inny świat. Tam biurokracja nie rzuca kłód pod nogi przedsiębiorcom jak u nas. Nie traktuje każdego obywatela jak potencjalnego złodzieja. Po prostu inna mentalność.

53

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Znów wątek przeistacza się w wojnę polsko - polską.
Do naszej biurokracji przyzwyczajony jestem, więc snu ona mi z oczu nie spędza.
Kogo mam nie lubić? Tych z propagandy rządowej wskazywanych? Bo wraku nie chcą oddać i cóś tam jeszcze sprzed 100 bez mała?
Germańców, których znam lepiej z racji miejsca mojej egzystencji   i lepiej rozumiem,  niż większość imoich rodaków z wierchuszki z okolic tzw. "cyntrali"?

54

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
MagdaLena1111 napisał/a:

Ach, aż miło poczytać zachwyty o wydajności. Tylko qrcze dlaczego to się rozjeżdża, gdy zaczynamy przeglądać dane o wydajności pracy w poszczególnych krajach, ale już Wam nie psuję więcej samozachwytów :-D

Może dlatego że wskaźniki mówią o wydajności w postaci PKB na obywatela, a taki wskaźnik nie odzwierciedla wydajności pracy pojedynczego pracownika, a raczej sprawność polityki ekonomicznej państwa? A może to że skoro startowaliśmy w 1993 od 12 tysięcy dolarów, to obecne 30 tysięcy to i tak spory sukces? Ale co ja tam wiem?

55 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-07-29 14:58:00)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Mordimer napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Ach, aż miło poczytać zachwyty o wydajności. Tylko qrcze dlaczego to się rozjeżdża, gdy zaczynamy przeglądać dane o wydajności pracy w poszczególnych krajach, ale już Wam nie psuję więcej samozachwytów :-D

Wytłumaczenie jest proste. Na zachodzie nie było zaborów, wybijania elit w obozach koncetracyjnych czy lasach, nie było PRL i marnowania ludzkiego potencjału a biurokacja zachodnia jest przyjazna i pomocna obywatelom. Załatwić coś w urzędzie holenderskim to dla mnie była czysta przyjemność. Zostałem potraktowany o niebo lepiej niż w polskim. Panie były miłe i kulturalne. Można było swobodnie zagadać itp. Całkiem inny świat. Tam biurokracja nie rzuca kłód pod nogi przedsiębiorcom jak u nas. Nie traktuje każdego obywatela jak potencjalnego złodzieja. Po prostu inna mentalność.

To wszystko prawda. Urzędnicy zakompleksieni wykorzystują odrobinę władzy, którą posiadają, uprzykrzając życie rodakom. W historii mieliśmy dużo „strat”, ale często sami na nie zapracowaliśmy swoją butną postawą, no i nie można zapominać, że inni też mieli swoje przejścia. Ale racja to wszystko przełożyło się na zacofanie, z którego od lat próbujemy wybrnąć i dogonić bogatszych, chociaż aktualnie wpadliśmy w pułapkę średniego rozwoju. Wcześniej niska pozycja startowa pozwalała na niezłą dynamikę wzrostu. Ale co z tego jak my dalej jesteśmy „złotymi rączkami” zamiast automatyzować, mechanizować, komputeryzować,... Ludzi też specjalnie nie szkoli się, dalej opłaca się zatrudnić dodatkowego Ukraińca za min płacę zamiast podnieść płacę i usprawnić pracę już zatrudnionego.

56

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Wydajność w UK zależy od typu resortu. W prywatnym, to raczej jak się nie narobisz, to się nie dorobisz. Ale w typowym urzędzie czy instytucji councilu to... zupełnie inna sprawa.

Miałam przyjemność, tzn wątpliwą, pracy w bibliotece. O ile biblioteka to super miejsce, to jej pracownicy i zarządzanie było totalną porażką braku kompetencji i marnowania kasy. Zamiast zatrudniać 10 osób z przynajmniej funkcjonującą jedną półkulą mózgową, tam było 20 mało kumatych ludzi, którym najprostsze czynności zabierały godziny. Jak się okazało, że dla mnie dokładnie taka sama praca to kilka minut na kompie (bo zwykle to były proste requesty i jakieś banalne zamówienia), panie się bardzo obraziły tongue

Na szczęście nie było to dla mnie żadne główne zatrudnienie na którym musiałam polegać, więc po kilku miesiącach sama się zwolniłam, bo ta posada odbierała mi chęć do życia. Patrzenie na niewydolność i głupotę jest po prostu męczące. Muszę dodać jeszcze, że wynagrodzenie za tą miernotę było całkiem całkiem, więc mieli się jak paczki w maśle

57 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2019-07-29 15:47:04)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
MagdaLena1111 napisał/a:
Mordimer napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Ach, aż miło poczytać zachwyty o wydajności. Tylko qrcze dlaczego to się rozjeżdża, gdy zaczynamy przeglądać dane o wydajności pracy w poszczególnych krajach, ale już Wam nie psuję więcej samozachwytów :-D

Wytłumaczenie jest proste. Na zachodzie nie było zaborów, wybijania elit w obozach koncetracyjnych czy lasach, nie było PRL i marnowania ludzkiego potencjału a biurokacja zachodnia jest przyjazna i pomocna obywatelom. Załatwić coś w urzędzie holenderskim to dla mnie była czysta przyjemność. Zostałem potraktowany o niebo lepiej niż w polskim. Panie były miłe i kulturalne. Można było swobodnie zagadać itp. Całkiem inny świat. Tam biurokracja nie rzuca kłód pod nogi przedsiębiorcom jak u nas. Nie traktuje każdego obywatela jak potencjalnego złodzieja. Po prostu inna mentalność.

To wszystko prawda. Urzędnicy zakompleksieni wykorzystują odrobinę władzy, którą posiadają, uprzykrzając życie rodakom. W historii mieliśmy dużo „strat”, ale często sami na nie zapracowaliśmy swoją butną postawą, no i nie można zapominać, że inni też mieli swoje przejścia. Ale racja to wszystko przełożyło się na zacofanie, z którego od lat próbujemy wybrnąć i dogonić bogatszych, chociaż aktualnie wpadliśmy w pułapkę średniego rozwoju. Wcześniej niska pozycja startowa pozwalała na niezłą dynamikę wzrostu. Ale co z tego jak my dalej jesteśmy „złotymi rączkami” zamiast automatyzować, mechanizować, komputeryzować,... Ludzi też specjalnie nie szkoli się, dalej opłaca się zatrudnić dodatkowego Ukraińca za min płacę zamiast podnieść płacę i usprawnić pracę już zatrudnionego.

Kwestia też samej waluty i historii. Państwa zachodnie raczej kolonizowały i "jechały" na plecach niewolników. Natomiast Polska była kolonizowana. To też trzeba brać pod uwagę. No cóż nie opłaca się automatyzować bo Polska ma być rezerwuarem taniej siły roboczej do końca świata i jeden dzień dłużej. Biorąc pod uwagę potencjał ludności tacy Niemcy czy Rosjanie nie mogą sobie pozwolić na technologiczny skok Polski. Polska to kraj ze zmarnowaną historią i możliwościami.

58

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
MagdaLena1111 napisał/a:

Ach, aż miło poczytać zachwyty o wydajności. Tylko qrcze dlaczego to się rozjeżdża, gdy zaczynamy przeglądać dane o wydajności pracy w poszczególnych krajach, ale już Wam nie psuję więcej samozachwytów :-D

Soreczka, żyłem na emigracji i pracowałem w największym oddziale pewnej firmy w UK. Ty raczej harowki na oczy nie widziałaś, stąd znowu spojrzenie w statystyki bez żadnej interpretacji. Nie wiem co z Tobą się dzieje przez ostatnie tygodnie, ale coś nie gra. Ale po raz kolejny zazdroszczę easy życia od urodzenia. I owszem byłem wydajny jak cholera, bo nie było wyjścia. Skargi też składałem, gdy miałem sam zastąpić np 3 Brytoli. Nigdy więcej żadnej emigracji do UK.

59 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-07-29 17:16:10)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Mordimer napisał/a:

Kwestia też samej waluty i historii. Państwa zachodnie raczej kolonizowały i "jechały" na plecach niewolników. Natomiast Polska była kolonizowana. To też trzeba brać pod uwagę. No cóż nie opłaca się automatyzować bo Polska ma być rezerwuarem taniej siły roboczej do końca świata i jeden dzień dłużej. Biorąc pod uwagę potencjał ludności tacy Niemcy czy Rosjanie nie mogą sobie pozwolić na technologiczny skok Polski. Polska to kraj ze zmarnowaną historią i możliwościami.

Takich bzdur, to już dawno nie czytałem.
"Polacy, to ludzie łagodni".
Jest tego tytułu opowiadanie s/f, gdzie Polska hegemonem światowym jest. Francuskie bodajże, by wytłumaczyć przyczyny "śmiesznej wojny" 1939/1940.
Rozum na miejscu powinien pozostać jednak. Rozum winien wyprzedzać zamierzchłe uprzedzenia, którym pragmatyzm tej, czy innej formacji może przeszkadzać. Rydzyka akurat, w to nie mieszam, bo to zwykły "wężykiem, wężykiem, panie majster" jest tylko.
A poza tym sądziłem, że mowa miała być o odczuciach stąd. Którzy pozostali. Na dobre i na złe, jak w starym małżeństwie.
Nie z Anglii, Szkocji, Walii, Niderlandów i innych Eldorado. smile

60

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Pytanie, chyba głównie do panów: ile dni zajmuje wstawienie małej łazienki (prysznic, kibelek, umywalka, kaloryfer na ręczniki i kafle)? Mówimy o przestrzeni 2 x 3 metry.

Bo naszym angielskim fachowcom, według ich obliczeń, to zajmie jeden i pół tygodnia...

61

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Burzowy napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Ach, aż miło poczytać zachwyty o wydajności. Tylko qrcze dlaczego to się rozjeżdża, gdy zaczynamy przeglądać dane o wydajności pracy w poszczególnych krajach, ale już Wam nie psuję więcej samozachwytów :-D

Soreczka, żyłem na emigracji i pracowałem w największym oddziale pewnej firmy w UK. Ty raczej harowki na oczy nie widziałaś, stąd znowu spojrzenie w statystyki bez żadnej interpretacji. Nie wiem co z Tobą się dzieje przez ostatnie tygodnie, ale coś nie gra. Ale po raz kolejny zazdroszczę easy życia od urodzenia. I owszem byłem wydajny jak cholera, bo nie było wyjścia. Skargi też składałem, gdy miałem sam zastąpić np 3 Brytoli. Nigdy więcej żadnej emigracji do UK.

A czy widzisz tu gdzieś dane statystyczne? Bo akurat pewna interpretacja znalazła się powyżej.
I ponawiam, daj mi już spokój :-P

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Interesujący temat, choć bardzo subiektywny:) Chorwaci zawsze poruszą moją Duszę czymś szczególnym, niezwykłym i po ludzku pięknym. Trzy wydarzenia z nimi związane przechowuję w swej pamięci w postaci najdroższych wspomnień. Poza tym lubię Węgrów i Czechów. Nie przepadam za Anglikami i Francuzami.

63 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2019-07-29 18:53:38)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Excop napisał/a:
Mordimer napisał/a:

Kwestia też samej waluty i historii. Państwa zachodnie raczej kolonizowały i "jechały" na plecach niewolników. Natomiast Polska była kolonizowana. To też trzeba brać pod uwagę. No cóż nie opłaca się automatyzować bo Polska ma być rezerwuarem taniej siły roboczej do końca świata i jeden dzień dłużej. Biorąc pod uwagę potencjał ludności tacy Niemcy czy Rosjanie nie mogą sobie pozwolić na technologiczny skok Polski. Polska to kraj ze zmarnowaną historią i możliwościami.

Takich bzdur, to już dawno nie czytałem.
"Polacy, to ludzie łagodni".
Jest tego tytułu opowiadanie s/f, gdzie Polska hegemonem światowym jest. Francuskie bodajże, by wytłumaczyć przyczyny "śmiesznej wojny" 1939/1940.
Rozum na miejscu powinien pozostać jednak. Rozum winien wyprzedzać zamierzchłe uprzedzenia, którym pragmatyzm tej, czy innej formacji może przeszkadzać. Rydzyka akurat, w to nie mieszam, bo to zwykły "wężykiem, wężykiem, panie majster" jest tylko.
A poza tym sądziłem, że mowa miała być o odczuciach stąd. Którzy pozostali. Na dobre i na złe, jak w starym małżeństwie.
Nie z Anglii, Szkocji, Walii, Niderlandów i innych Eldorado. smile

Nie bzdury tylko fakty. Nie wiem czy coś człowieku piłeś czy ćpałeś ale twój wywód nie trzyma się kupy. Co ma do mojego wpisu Rydzyk czy jakieś opowiadanie sci fi ?

64

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Mordimer napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Mordimer napisał/a:

Wytłumaczenie jest proste. Na zachodzie nie było zaborów, wybijania elit w obozach koncetracyjnych czy lasach, nie było PRL i marnowania ludzkiego potencjału a biurokacja zachodnia jest przyjazna i pomocna obywatelom. Załatwić coś w urzędzie holenderskim to dla mnie była czysta przyjemność. Zostałem potraktowany o niebo lepiej niż w polskim. Panie były miłe i kulturalne. Można było swobodnie zagadać itp. Całkiem inny świat. Tam biurokracja nie rzuca kłód pod nogi przedsiębiorcom jak u nas. Nie traktuje każdego obywatela jak potencjalnego złodzieja. Po prostu inna mentalność.

To wszystko prawda. Urzędnicy zakompleksieni wykorzystują odrobinę władzy, którą posiadają, uprzykrzając życie rodakom. W historii mieliśmy dużo „strat”, ale często sami na nie zapracowaliśmy swoją butną postawą, no i nie można zapominać, że inni też mieli swoje przejścia. Ale racja to wszystko przełożyło się na zacofanie, z którego od lat próbujemy wybrnąć i dogonić bogatszych, chociaż aktualnie wpadliśmy w pułapkę średniego rozwoju. Wcześniej niska pozycja startowa pozwalała na niezłą dynamikę wzrostu. Ale co z tego jak my dalej jesteśmy „złotymi rączkami” zamiast automatyzować, mechanizować, komputeryzować,... Ludzi też specjalnie nie szkoli się, dalej opłaca się zatrudnić dodatkowego Ukraińca za min płacę zamiast podnieść płacę i usprawnić pracę już zatrudnionego.

Kwestia też samej waluty i historii. Państwa zachodnie raczej kolonizowały i "jechały" na plecach niewolników. Natomiast Polska była kolonizowana. To też trzeba brać pod uwagę. No cóż nie opłaca się automatyzować bo Polska ma być rezerwuarem taniej siły roboczej do końca świata i jeden dzień dłużej. Biorąc pod uwagę potencjał ludności tacy Niemcy czy Rosjanie nie mogą sobie pozwolić na technologiczny skok Polski. Polska to kraj ze zmarnowaną historią i możliwościami.

Chiny też były kolonizowane, w swojej historii do współczesności nie mieli oni tradycji ekspansji, a teraz proszę bardzo - uczą się, więc ten trend może być zmienny.
O zmarnowaniu historii szkoda więcej komentować, bo to akurat można pod każdy kraj podpiąć. Tutaj drabina nas dynamiczna i nigdy nie wiemy co dalej będzie. Jedyny problem z historią jest taki, że zwykle nie wyciągamy z niej wniosków.

O pojęciu, że Polska ma być rezerwuarem to szkoda pisać, to już teoria spiskowa godna niejednego szura tongue

Problemem współczesnej Polski jest brak rozstania z PRL - obecny dyzmokratyczny twór stanowi ciągłość prawną o polityczną "byłej" sowieckiej marionetki. Nie było typowej czystki wewnętrznej w służbach, elitach i to się teraz mści... znaczy nie mści, bo po prostu są realizowane postanowienia okrągłego stołu.

------------------------------------

Patrząc na to, że pracowałem krótko za granicą, a różne ludy tubylcze poznawałem na wakacjach pozwolę sobie wymienić listę ludzi, z którymi mam pozytywne i negatywne skojarzenia.

Na plus:
"Bracia Słowianie", czyli Białorusini, Ukraińcy, Rosjanie, Słowacy. Nigdy nie miałem z nimi problemu, zawsze sympatyczny kontakt
Turcy - zawsze pozytywny kontakt miałem z nimi. Widać, że historia dobrze się im przysłużyła i (przynajmniej mieszkający na zachodzie kraju) siedzą pewnie jedną nogą w kulturze europejskiej.
Chazarowie - mimo czasami nieokrzesania zawsze pozytywne spotkania były. Przy okazji bardzo fajne festiwale mają.
Kurdowie  - lubię ich określać bliźniaczym narodem z racji sytuacji w jakiej się znajdują. W Polsce mamy ich niewielką reprezentację, ale dużo działającą na polu społecznym. Do tego pracowici i mocno zintegrowani (choć nie zasymilowani).
Włosi północni - Pracowici, zdyscyplinowani i przedsiębiorczy.
Rumunii - Mimo biedy to bardzo sympatyczni i otwarci ludzie.
Japończycy - Specyficzni, ale w przypadku pracy czy rozmowy to nigdy nie było z nimi problemów. Choć nadmierny pracoholizm i zamknięte podejście w przypadku rozmów dało się odczuć. Jednak to inna kultura.

Neutralny stosunek:

Czesi - U wielu debata na temat historii kończy się sprawą Zaolzia i niby naszej agresji z 1938 roku. W stosunku do Polaków wydaje mi się, że przyjęli "Niemieckie podejście", gdzie patrzą na nas z góry
Chińczycy - widać, że totalitaryzm mocno wpływa na nich. Niby wydają się być mili, ale często to taka maska. Przy okazji zwykle spotkałem się z dużą podejrzliwością
Szwajcarzy - Szwajcarzy to taki bardzo ciekawy przypadek, który z naszej perspektywy jest nie do zrozumienia smile
Niemcy Wschodni - z racji warunków mimo większego radykalizmu zawsze nawiązywałem szybciej nić porozumienia. Mają typowe cechy choroby społecznej pozostawionej przez sowiecki but.
Włosi Południowi - całkowite przeciwieństwo ich braci z północy, choć na swój sposób ich spontaniczność ma swój urok. I mam wrażenie, że kobiety z południowych Włoch są sympatyczniejsze i bardziej otwarte.
Grecja - Sympatyczni ludzie, ale podobnie, jak Włosi z południa - lenistwo i kombinatorstwo strasznie rzuca się w oczy.

Negatywny stosunek:
Cyganie - no tutaj lepiej nie będę pisał, żeby moderacja posta nie wykasowała
Izraelici - buta i arogancja straszna, do tego ten ciągły kompleks ofiary...
Niemcy Zachodni - butni i aroganccy. Zwykle z ich przypadku spotykałem się ze zjawiskiem wymuszonego koleżeństwa i formy traktowania "biedniejszego sąsiada"
Francuzi - Upadły naród moim zdaniem. Poza butą i arogancją, spotykałem się z bumelanctwem. Problem z komunikacją (pierwszy raz, byłem w okresie gimnazjum - to wstyd, żeby w takim Disneylandzie gimnazjalista musiał palcem pokazywać pani obsługującej co chce kupić, bo pani w żadnym języku poza rdzennym nic).
Brytyjczycy - Wszyscy wyżej już napisali co trzeba.

65 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2019-07-29 20:02:40)

Odp: Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?
Lucyfer666 napisał/a:
Mordimer napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

To wszystko prawda. Urzędnicy zakompleksieni wykorzystują odrobinę władzy, którą posiadają, uprzykrzając życie rodakom. W historii mieliśmy dużo „strat”, ale często sami na nie zapracowaliśmy swoją butną postawą, no i nie można zapominać, że inni też mieli swoje przejścia. Ale racja to wszystko przełożyło się na zacofanie, z którego od lat próbujemy wybrnąć i dogonić bogatszych, chociaż aktualnie wpadliśmy w pułapkę średniego rozwoju. Wcześniej niska pozycja startowa pozwalała na niezłą dynamikę wzrostu. Ale co z tego jak my dalej jesteśmy „złotymi rączkami” zamiast automatyzować, mechanizować, komputeryzować,... Ludzi też specjalnie nie szkoli się, dalej opłaca się zatrudnić dodatkowego Ukraińca za min płacę zamiast podnieść płacę i usprawnić pracę już zatrudnionego.

Kwestia też samej waluty i historii. Państwa zachodnie raczej kolonizowały i "jechały" na plecach niewolników. Natomiast Polska była kolonizowana. To też trzeba brać pod uwagę. No cóż nie opłaca się automatyzować bo Polska ma być rezerwuarem taniej siły roboczej do końca świata i jeden dzień dłużej. Biorąc pod uwagę potencjał ludności tacy Niemcy czy Rosjanie nie mogą sobie pozwolić na technologiczny skok Polski. Polska to kraj ze zmarnowaną historią i możliwościami.

Chiny też były kolonizowane, w swojej historii do współczesności nie mieli oni tradycji ekspansji, a teraz proszę bardzo - uczą się, więc ten trend może być zmienny.
O zmarnowaniu historii szkoda więcej komentować, bo to akurat można pod każdy kraj podpiąć. Tutaj drabina nas dynamiczna i nigdy nie wiemy co dalej będzie. Jedyny problem z historią jest taki, że zwykle nie wyciągamy z niej wniosków.

O pojęciu, że Polska ma być rezerwuarem to szkoda pisać, to już teoria spiskowa godna niejednego szura tongue

Problemem współczesnej Polski jest brak rozstania z PRL - obecny dyzmokratyczny twór stanowi ciągłość prawną o polityczną "byłej" sowieckiej marionetki. Nie było typowej czystki wewnętrznej w służbach, elitach i to się teraz mści... znaczy nie mści, bo po prostu są realizowane postanowienia okrągłego stołu.

------------------------------------

Patrząc na to, że pracowałem krótko za granicą, a różne ludy tubylcze poznawałem na wakacjach pozwolę sobie wymienić listę ludzi, z którymi mam pozytywne i negatywne skojarzenia.

Na plus:
"Bracia Słowianie", czyli Białorusini, Ukraińcy, Rosjanie, Słowacy. Nigdy nie miałem z nimi problemu, zawsze sympatyczny kontakt
Turcy - zawsze pozytywny kontakt miałem z nimi. Widać, że historia dobrze się im przysłużyła i (przynajmniej mieszkający na zachodzie kraju) siedzą pewnie jedną nogą w kulturze europejskiej.
Chazarowie - mimo czasami nieokrzesania zawsze pozytywne spotkania były. Przy okazji bardzo fajne festiwale mają.
Kurdowie  - lubię ich określać bliźniaczym narodem z racji sytuacji w jakiej się znajdują. W Polsce mamy ich niewielką reprezentację, ale dużo działającą na polu społecznym. Do tego pracowici i mocno zintegrowani (choć nie zasymilowani).
Włosi północni - Pracowici, zdyscyplinowani i przedsiębiorczy.
Rumunii - Mimo biedy to bardzo sympatyczni i otwarci ludzie.
Japończycy - Specyficzni, ale w przypadku pracy czy rozmowy to nigdy nie było z nimi problemów. Choć nadmierny pracoholizm i zamknięte podejście w przypadku rozmów dało się odczuć. Jednak to inna kultura.

Neutralny stosunek:

Czesi - U wielu debata na temat historii kończy się sprawą Zaolzia i niby naszej agresji z 1938 roku. W stosunku do Polaków wydaje mi się, że przyjęli "Niemieckie podejście", gdzie patrzą na nas z góry
Chińczycy - widać, że totalitaryzm mocno wpływa na nich. Niby wydają się być mili, ale często to taka maska. Przy okazji zwykle spotkałem się z dużą podejrzliwością
Szwajcarzy - Szwajcarzy to taki bardzo ciekawy przypadek, który z naszej perspektywy jest nie do zrozumienia smile
Niemcy Wschodni - z racji warunków mimo większego radykalizmu zawsze nawiązywałem szybciej nić porozumienia. Mają typowe cechy choroby społecznej pozostawionej przez sowiecki but.
Włosi Południowi - całkowite przeciwieństwo ich braci z północy, choć na swój sposób ich spontaniczność ma swój urok. I mam wrażenie, że kobiety z południowych Włoch są sympatyczniejsze i bardziej otwarte.
Grecja - Sympatyczni ludzie, ale podobnie, jak Włosi z południa - lenistwo i kombinatorstwo strasznie rzuca się w oczy.

Negatywny stosunek:
Cyganie - no tutaj lepiej nie będę pisał, żeby moderacja posta nie wykasowała
Izraelici - buta i arogancja straszna, do tego ten ciągły kompleks ofiary...
Niemcy Zachodni - butni i aroganccy. Zwykle z ich przypadku spotykałem się ze zjawiskiem wymuszonego koleżeństwa i formy traktowania "biedniejszego sąsiada"
Francuzi - Upadły naród moim zdaniem. Poza butą i arogancją, spotykałem się z bumelanctwem. Problem z komunikacją (pierwszy raz, byłem w okresie gimnazjum - to wstyd, żeby w takim Disneylandzie gimnazjalista musiał palcem pokazywać pani obsługującej co chce kupić, bo pani w żadnym języku poza rdzennym nic).
Brytyjczycy - Wszyscy wyżej już napisali co trzeba.

Stało się coś Lucuś ? Jakoś na privach w tej kwestii się ze mną zgadzałeś. A teraz insynuacje szurii. Jak coś do mnie masz to lepiej pisz wprost.
A co do Chin to wpompowano w nie biliony dolarów w celu rozruchu gospodarki.

Posty [ 1 do 65 z 91 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jakie narodowości lubicie, a jakie nie za bardzo?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024