Witajcie,
mam takie pytanie czy są na sali osoby które bezskutecznie szukają pracy pomimo chodzenia na rozmowy?
Mam taki problem że odbyłem z 20 rozmów z czego 90% z odpowiedzią negatywną tzn. dostałbym pracę (ale to ja zrezygnowałem) na stacji benzynowej, w sklepie Lidl, albo u prywaciarza w firmie poligraficznej, natomiast żadnych ambitniejszych prac mi nie zaoferowano.
Np.
poczta polska - sektor informatyczny -wsparcie - 3 etapy i wybrali kogoś innego
sklep internetowy - akumulatory - wybrali kogoś innego
sklep internetowy - części do telefonów (baterie etui) wybrali kogoś innego
wyspa GSM w centrum handlowym - wybrali kogoś innego
sklep sportowy w centrum handlowym - wybrali kogoś innego
doradca klienta ds. aut używanych - wybrali kogoś innego
Komputronik - realizacja zamówień internetowych - wybrali kogoś innego
itd...
czy to jest norma? czy u mnie jest coś nie tak? może kwalifikacje ale jak to? doktorat z akumulatorów? albo z części do telefonów?
Dostaje albo i nie odpowiedź zwrotną - że dziękujemy wybraliśmy innego kandydata albo podjęliśmy współprace z kimś innym
Ale dlaczego prywaciarz za 1700 zł na umowę -zlecenie nie znalazł innego pracownika do projektów graficznych - tylko od razu był chętny albo w Lidlu nie poszukali innego lub na stacji?
Przecież ja nie szukam pracy prawnika, lekarza czy nauczyciela.
Po prostu chce normalną pracę - umowa o pracę, normalne godziny 8-16 albo 7-15, świadczenia, wynagrodzenie no na początek powiedzmy 2 tys i tyle
Jakie macie swoje przemyślenia? Czy Wy też spotykacie się z takimi sytuacjami? że niby rozmowa przebiegła super ale pracy nie ma. Niby sa extra zainteresowani ale to pozorna i sztuczna atmosfera na rozmowie itd.
Wkurza mnie to już trochę. Odpowiedzi na CV mam spore ale rozmowy kończą się po godzinie i pracy nie ma.