Psycholog - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 75 z 75 ]

66 Ostatnio edytowany przez Benita72 (2019-02-16 23:47:07)

Odp: Psycholog
interfire napisał/a:
Benita72 napisał/a:

A dlaczego mialby liczyc na zwrot pieniędzy? Przeciez sukces w terapii nie zależy wyłącznie od terapeuty. Czasem ktoś nie chce pracować, tylko chce żeby terapeuta za niego odwalil calą robote.

Po prostu jestem człowiekiem, który nie lubi być robionym w konia na pieniądze. Nie rozumiem o co chodzi w tym "Przeciez sukces w terapii nie zależy wyłącznie od terapeuty. Czasem ktoś nie chce pracować, tylko chce żeby terapeuta za niego odwalil calą robote." ja jako klient nie jestem od rozumienia na czym polega terapia. Płacę i chcę coś w zamian. W czymś się mylę czy co? (bo nie wiem czemu nagle wyskoczyłaś do mnie z pretensjami)? Mogę spełnić "polecenia" terapeuty, czemu nie, ale jeżeli nie ma po dłuższym czasie żadnych efektów całej "terapii", to jak to inaczej nie nazwać, jak zwykłym nieudacznictwem? Wogóle tak naprawdę nie rozumiem całego sensu psychoterapii, mimo iż sporo w tym czymś przebywałem i sporo na te tematy czytałem. To był dla mnie czas totalnie zaprzepaszczony, zmarnowany i wogóle wiedza z zakresu tego całego nowoczesnego systemu religijnego do niczego mi się nie przydaje .

No niestety to tak nie działa, ze płacisz i wymagasz, i cos dzieje się poza tobą. Niestety nie. Dlatego zrozumienie tego, czym jest terapia, jest tak trudne, a odrzucenie (pracy nad sobą ) tak łatwe. Terapeuta poswieca ci swój czas, i swoje doświadczenie, zgodne ze swoja wiedzą, wyksztalceniem i swoimi kompetencjami; - czy ty z tego skorzystasz, zależy wyłącznie od ciebie. Wiec wymaganie, żeby ter oddal ci kase, jeśli nie ma efektow, jest absurdalne. Jeżeli ktoś odrzuca zalozenia terapii na wstępie i nie ma zaufania i wiary w jej powodzenie, to nie daje sobie szansy na korzystanie z tej formy pracy nad sobą.
Nie mam zludzen, ze cie "nawroce", bo pamiętam cie z watku miss, i wiem, ze nie ufasz terapeutom i terapii, ale wiesz… to, ze ty nie odnalazles się w terapii, nie oznacza, ze ktoś inny nie skorzysta, np. Niesmialy, i tylko o to mi chodzi. Jeśli ty znalazles inna drogę, to ok, ale komus może pomoc akurat terapia. Nie traktuj swoich uprzedzen jako jedynej prawdy, bo szkodzisz.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Psycholog
Benita72 napisał/a:

No niestety to tak nie działa, ze płacisz i wymagasz, i cos dzieje się poza tobą. Niestety nie. Dlatego zrozumienie tego, czym jest terapia, jest tak trudne, a odrzucenie (pracy nad sobą ) tak łatwe.

Nic z tego nie rozumiem. Nie umiem Twojego gadania sobie wytłumaczyć inaczej jak tym, że Twój umysł pracuje skrajnie odmiennie od mojego i akceptuje coś, czego mój by nigdy nie zaakceptował. Ja płacę, więc wymagam. Tak zawsze było, i tak powinno być. A jak ktoś łamie tę zasadę jak chce, to tak jakby tworzył jakieś państwo w państwie. Nie rozumiem tego.

Benita72 napisał/a:

Terapeuta poswieca ci swój czas, i swoje doświadczenie, zgodne ze swoja wiedzą, wyksztalceniem i swoimi kompetencjami; - czy ty z tego skorzystasz, zależy wyłącznie od ciebie. Wiec wymaganie, żeby ter oddal ci kase, jeśli nie ma efektow, jest absurdalne.

No ale co jeśli wiedza takiego terapeuty do niczego sensownego bądź dobrego mnie nie doprowadziła???

Benita72 napisał/a:

Jeżeli ktoś odrzuca zalozenia terapii na wstępie i nie ma zaufania i wiary w jej powodzenie, to nie daje sobie szansy na korzystanie z tej formy pracy nad sobą.

Masz rację.

Benita72 napisał/a:

to, ze ty nie odnalazles się w terapii, nie oznacza, ze ktoś inny nie skorzysta, np. Niesmialy, i tylko o to mi chodzi. Jeśli ty znalazles inna drogę, to ok, ale komus może pomoc akurat terapia. Nie traktuj swoich uprzedzen jako jedynej prawdy, bo szkodzisz.

Weź się, o czym Ty bredzisz? Komu szkodzę? Jak? Nieśmiały jest wolnym człowiekiem, ma własny rozum, więc zrobi tak, jak sam zdecyduje. W którymś miejscu nakłaniałem go do rezygnacji z terapii? Tylko napisałem, że Ci ludzie jakby nie rozumieją, jak działa na tym świecie pieniądz i tyle. Może mu ktoś taki pomoże. Przecież nie twierdzę, że nie. "Nie traktuj swoich uprzedzen jako jedynej prawdy" Irytują mnie tacy ludzie jak Ty. Za kogo Ty mnie masz? Czy ja gdzieś napisałem, że moja racja jest jedyną racją? Nie zgadasz się? Masz inną rację? To dyskutujemy jak ludzie kulturalni. Ale z szacunku do autora i jego problemów nie sądzę, aby tutaj było odpowiednie miejsce. Odsyłam Cię do wątku gdzieś tu na forum "leczenie mi nie pomaga". Albo załóż nowy.

68

Odp: Psycholog

Szkodzisz, propagując błędne przekonania na temat terapii. Jeżeli mu wmawiasz, jak na watku miss, ze terapeuci to zlo, to jest to przekonanie, które nie tylko nie pomaga, ale szkodzi.

I, tak dlas jasności, ja nie mam z tym problemu, ja WIEM, ze terapia może dzialac i może pomoc, wiec nie będę nigdzie latac po watkach, gdzie mnie odsyłasz. To autor tu ma problem, a ty skutecznie w tym momencie od jego rozwiązania go oddalasz, szkalując terapeutow.

I, tak, wiem, ze cie irytuję, jak wiele osob tu na forum. Ze niby wiem lepiej. Coz. Po rpsotu wypowiadam się w watkach, na temat których mam swoje zdanie. Jak się na czyms nie znam (np. polityka) to się nie wypowiadam, może stad wrazenie, ze się mądrze.

69

Odp: Psycholog
Benita72 napisał/a:

Szkodzisz, propagując błędne przekonania na temat terapii. Jeżeli mu wmawiasz, jak na watku miss, ze terapeuci to zlo, to jest to przekonanie, które nie tylko nie pomaga, ale szkodzi.

Ja tylko wiem, że MI takie coś nie pomaga i tylko i wyłącznie o tym gadam. Nie zgadzam się z tą religią na bardzo fundamentalnym poziomie. Ktoś bierze hajs, ma obowiązek dać w zamian coś dobrego. Nie dał - ma ten hajs zwrócić. Brzydzę się ludźmi, co biorą hajs, a niczego dobrego w zamian nie dają.

Benita72 napisał/a:

I, tak dlas jasności, ja nie mam z tym problemu, ja WIEM, ze terapia może dzialac i może pomoc, wiec nie będę nigdzie latac po watkach, gdzie mnie odsyłasz. To autor tu ma problem, a ty skutecznie w tym momencie od jego rozwiązania go oddalasz, szkalując terapeutow.

Ja też nie mam problemów ze zrozumieniem, że terapia MOŻE na kogoś działać. Przestań mi zarzucać takie coś, jakbym był kimś, kto decyduje za Nieśmiałego, co ma robić. Ma chłop swój rozum.

Benita72 napisał/a:

I, tak, wiem, ze cie irytuję, jak wiele osob tu na forum. Ze niby wiem lepiej. Coz. Po rpsotu wypowiadam się w watkach, na temat których mam swoje zdanie. Jak się na czyms nie znam (np. polityka) to się nie wypowiadam, może stad wrazenie, ze się mądrze.

Jesteś tylko człowiekiem, więc jesteś kimś, kto może się mylić. Masz swoją rację, rozumiem, nie to jest irytujące, tylko gadanie do mnie jakby z pozycji dominującej. Jakby sobie myślisz, że to Ty tu decydujesz, co może być prawdziwe a co nie, bo pewnie sobie myślisz, że w tym swoim zdaniu jesteś absolutnie nieomylna. Jeszcze raz: jak spotyka się dwoje ludzi o odmiennej racji, odmiennym zdaniu, to ze sobą kulturalnie dyskutują. Bo takie są zasady kultury. Bo jak te zasady panują i są przestrzegane, to łatwiej się myśli. A jak się łatwiej myśli, to myśli się skuteczniej i tym samym skuteczniej działa na tym świecie. Dlatego tak bardzo nie lubię chamstwa.

70

Odp: Psycholog
interfire napisał/a:

Ja tylko wiem, że MI takie coś nie pomaga i tylko i wyłącznie o tym gadam. Nie zgadzam się z tą religią na bardzo fundamentalnym poziomie. Ktoś bierze hajs, ma obowiązek dać w zamian coś dobrego. Nie dał - ma ten hajs zwrócić. Brzydzę się ludźmi, co biorą hajs, a niczego dobrego w zamian nie dają.


.

Ok. Ale wiesz, co mysle, dlaczego terapia na ciebie nie dzialala? Bo zakładasz zlą wolę terapeuty, uważasz wlasnie, ze chce cie oszukać, oskubać z pieniędzy, wykorzystać, czyli dzialac na swoją korzyść twoim kosztem, a nie, ze chciał ci pomoc w twoich problemach. Moim zdaniem, ok, subiektywnym, o to chodzi. I majac takie nastawienie, nie ma szans, by to miało pomoc. Problemem jest nastawienie danej osoby do terapeuty, ale to nie jedyny problem, to odzwierciedla tez nastawienie ogolnie do ludzi, i relacji.

71

Odp: Psycholog
Benita72 napisał/a:

Ok. Ale wiesz, co mysle, dlaczego terapia na ciebie nie dzialala? Bo zakładasz zlą wolę terapeuty, uważasz wlasnie, ze chce cie oszukać, oskubać z pieniędzy, wykorzystać, czyli dzialac na swoją korzyść twoim kosztem, a nie, ze chciał ci pomoc w twoich problemach. Moim zdaniem, ok, subiektywnym, o to chodzi. I majac takie nastawienie, nie ma szans, by to miało pomoc. Problemem jest nastawienie danej osoby do terapeuty, ale to nie jedyny problem, to odzwierciedla tez nastawienie ogolnie do ludzi, i relacji.

No to źle myślisz. Iść na terapię z założeniem, że zostanę oskubany i oszukany na pieniądze i jednocześnie płacić, to jakiś skrajny imbecylizm. Po prostu PO DŁUŻSZYM CZASIE uznałem, że ten człowiek w niczym mi nie pomógł, więc jaki jest sens dłużej do niego przychodzić? U następnego to samo: PO DŁUŻSZYM CZASIE uznałem, że ten człowiek w niczym mi nie pomógł, więc nic mi nie pomoże. Aż w końcu uznałem, że jestem człowiekiem myślami wykraczającym poza reguły terapii, więc coś takiego jak terapia nigdy mi nie pomoże.

72

Odp: Psycholog
interfire napisał/a:
Benita72 napisał/a:

Ok. Ale wiesz, co mysle, dlaczego terapia na ciebie nie dzialala? Bo zakładasz zlą wolę terapeuty, uważasz wlasnie, ze chce cie oszukać, oskubać z pieniędzy, wykorzystać, czyli dzialac na swoją korzyść twoim kosztem, a nie, ze chciał ci pomoc w twoich problemach. Moim zdaniem, ok, subiektywnym, o to chodzi. I majac takie nastawienie, nie ma szans, by to miało pomoc. Problemem jest nastawienie danej osoby do terapeuty, ale to nie jedyny problem, to odzwierciedla tez nastawienie ogolnie do ludzi, i relacji.

No to źle myślisz. Iść na terapię z założeniem, że zostanę oskubany i oszukany na pieniądze i jednocześnie płacić, to jakiś skrajny imbecylizm. Po prostu PO DŁUŻSZYM CZASIE uznałem, że ten człowiek w niczym mi nie pomógł, więc jaki jest sens dłużej do niego przychodzić? U następnego to samo: PO DŁUŻSZYM CZASIE uznałem, że ten człowiek w niczym mi nie pomógł, więc nic mi nie pomoże. Aż w końcu uznałem, że jestem człowiekiem myślami wykraczającym poza reguły terapii, więc coś takiego jak terapia nigdy mi nie pomoże.


Ok, rozumiem. Jedyne, co mi przychodzi od glowy, to to, ze może ani z jednym, ani drugim terapeutą nie byles do końca szczery, nie ujawniales się z emocjami, zloscią, tylko tlumiles emocje w sobie. Bo raczej mniej prawdopodobne, ze trafiles na dwóch patalachow pod rząd.

73 Ostatnio edytowany przez interfire (2019-02-17 13:50:34)

Odp: Psycholog
Benita72 napisał/a:

Ok, rozumiem. Jedyne, co mi przychodzi od glowy, to to, ze może ani z jednym, ani drugim terapeutą nie byles do końca szczery, nie ujawniales się z emocjami, zloscią, tylko tlumiles emocje w sobie. Bo raczej mniej prawdopodobne, ze trafiles na dwóch patalachow pod rząd.

Po prostu miałem kiedyś specyficzne, rzadko spotykane zainteresowania (filozofia, umysł, matematyka, informatyka, sztuczna inteligencja) ale przez nasz durny system edukacyjny jakby o nich zapomniałem. Musiałem sobie przypomnieć. Żaden terapeuta mi w tym nie pomógł. I pewnie nigdy by mi nie pomógł. I takie coś jeszcze, że nie wiedziałem jak tutaj działa takie coś jak prawo, sądy, państwa, rynek. Z tą wiedzą jakoś lżej mi się funkcjonuje na tym świecie.

74

Odp: Psycholog

Hm, zrobiliśmy trochę offtopa Niesmialemu, mam nadzieję, ze się nie obrazi, a może cos z tego dla siebie wezmie.

75

Odp: Psycholog
Benita72 napisał/a:

Hm, zrobiliśmy trochę offtopa Niesmialemu, mam nadzieję, ze się nie obrazi, a może cos z tego dla siebie wezmie.

Zasługujesz na klapsa.

Posty [ 66 do 75 z 75 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024