Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 13 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 325 z 813 ]

261 Ostatnio edytowany przez Konradoo86 (2018-11-27 00:01:24)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

No tak tylko że ta pani z ostatnich randek się już nie odzywa..tak w ogóle to już teraz obracając w żart doszedłem do wniosku że ja to jednak jestem mistrz..było 1 spotkanie przy piwie i jakoś poszło bo chciała kolejne, było spotkanie w wesoły miasteczku i wszystko spieprzone to trzeba być chyba mną smile

No ale skąd wiem że te panie nie chcą kontaktu? no bo jak widać nie odzywają się napisałem sms, propozycja kolejnego spotkania i nici.
Spróbować mogę jeszcze się odezwać i to o czym pisał Gary, bo i tak gorzej być nie może.
No tak duzi chłopcy robią co chcą tylko że no bycie natrętem chyba nie jest miłe no nie? Nie chce to pies ją drapał, raz jeszcze się mogę odezwać ale nie będę monologów tworzył bo to bezsens.

Napisze jeszcze raz do  niej i tyle, ale płakać nie mam zamiaru, natomiast wiem jedno - NIGDY więcej jakieś potężnej głębokiej pisaniny na portalach to jest największa głupota, pisanie o wszystkim, pogadać żeby zdobyć zaufanie i spotkać się na żywo.
Bo ja z tą dziewczyną sporo pisałem to były wiadomości co kilka godzin w ciągu dnia, z tego książka powstała a teraz cisza i taki to ma sens.

Ale co rozumiemy pod pojęciem  - niemrawy sms? czy to co napisałem było niemrawe?

Zobacz podobne tematy :

262

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Wiesz co jest dziwne? Skoro książki pisaliście to chyba się dość dobrze znaliście, a Ona nie chciała nawet byś ją odprowadził- coś musiało się zdarzyć na tym wesołym miasteczku, bo przecież to 2 randka, a więc nie chodzi o to, że ją w realu odrzuciłeś? Był jakiś zonk?
Przecież jak się tak dobrze znaliście odpisałby cokolwiek.

263

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

No tak to jest dziwne, nic się nie wydarzyło.
Ale jak odprowadzić? Jak ją odprowadziłem na przystanek ale chciałem autem odwieźć - niestety nie zgodziła się. Buziak na pożegnanie i tyle ją widziałem z bukiecikiem róż wsiadła do busa i sayonara
A ja do auta.
No pisaliśmy książki serio..tomiki poezji Herling-Grudziński i to ona mnie w to wciągnęła, bo np pytałem czy lubi imprezy, piątki/soboty to mi pisała że jest katoliczka jak cała rodzina i rzekomo nie powinno się w piątki balowac ale pójdzie czasem, potem że już od czasów 18stki lubi imprezy ale tak w dobrym smaku a teraz też nie zawsze znajomi mają czas.itd itd..pisała po 20 zdań serio..po czym ja odpisałem i ona znowu za 2 godziny kolejne 20-25 zdań.

Cokolwiek rodzeństwo? no ma siorkę, która jest taką agentką że np umówiła się raz z facetem z tindera itd..opowiada mi..siostrze też byś się spodobał i takie dyrdymały. Ja mówie to Wy konkurujecie, a nie odbieracie sobie facetów? nie, jeszcze to się nie zdarzyło.

No i to jest ta chora sytuacja że teraz cisza.
Było wesołe miasteczko i potem kawa i było czuć tę atmosferę która woła "Wypijamy i spadamy" - tak to wyglądało. a Pierwsze spotkanie to siedzenie w knajpce przy piwie i śmiech, rozmowy itd..

264

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Każdy ma swoje preferencje, więc moje doświadczenie może nie przekłada się na sytuację z dziewczynami Konradoo86, ale nie tolerowałam nigdy dotyku obcych osób, a co dopiero buziaka. Tylko że nie robi się afery z takiej drobnostki, także gdyby mnie jakiś absztyfikant cmoknął w policzek, to nic bym nie dała po sobie poznać, ale to by obniżyło jego „rating” do kompletnego zera. No chyba, że trafiłby mnie piorun sycylijski ;-).
Także pojawia się pytanie, jak te dziewczyny naprawdę odbierają kontakt fizyczny z Twojej strony. Czy jesteś pewien, że to jest przez nie przyjmowane z entuzjazmem? Dotknięcie, czy pocałowanie kogoś, z kim nie jesteś blisko przeważnie jest naruszeniem przestrzeni osobistej tej osoby. Spróbuj w pracy potrzymać za rękę sekretarkę. Albo przytul szefa. To, że jesteś na randce, niewiele zmienia, ponieważ jesteś tam z osobą, którą widzisz pierwszy raz w życiu. Chyba, że dana dziewczyna jest otwarta na kontakt fizyczny i chce się zbliżyć, to co innego. Ludzie są różni.
Ps. Od całusa w policzek od obcego faceta dużo gorszy jest obśliniony całus od obcego faceta.

265 Ostatnio edytowany przez Konradoo86 (2018-11-27 03:02:23)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Ale już o tym rozmawialiśmy, że ten buziak w policzek to była obopólna  reakcja i chęć - ja chciałem dać, ona się "nadstawiła" że tak powiem i to już po 1 spotkaniu także to oddzielna bajka. Gdyby to było niemiłe do tego stopnia że ją wkurzyło to by nie było II spotkania smile
Tak sobie myślę czy płacenie po raz 2 przez nią w kawiarni tzn sama za siebie nie spowodowało tego pogorszenia kontaktu teraz. No bo coś jest nie tak..tzn to nie tak że ma sobie zapłacić i cześć, tylko sama upierała się że nie...ona zapłaci za siebie.
Dziwne...najpierw piszemy ze sobą 2 tygodnie... książki, mega dużo tego wszystkiego, info takie ilości że masakra, szczegóły z życia codziennego no masakryczne, potem zdzwaniamy się telefonicznie, też się fajnie gada (1,5h), potem spotkanie live przy piwie, niby słabo ale jednak coś poszło w miarę.. bo propozycja drugiego spotkania i wtedy jakby coś strzeliło, koniec. Zero kontaktu, co też jest dziwne bo po takich spotkaniach nic zero? Ja rozumiem że jakaś podstawowa osoba, wymieniliśmy parę zdań, spotkanie na żywo i po godzinie każdy ucieka jak najdalej, do widzenia i wtedy zero kontaktu - no naturalnie ale teraz po tylu pisaniach w necie, rozmowie telefonicznej, 2 spotkaniach live? nie rozumiem, już nawet nie liczę na to spotkanie kolejne ale chociaż jakaś wzmianka że "cześć, chyba w tym tygodniu czasu nie znajdę ale dziękuje" itd..a takie coś to jakby takie tchórzostwo.
No coś się musiało wydarzyć ale nie mam pojęcia co, czyżby to o czym pisał Gary tak na nią wpłynęło - czyli brak jakiekolwiek zainteresowania nią jako kobietą, brak komplementów, że przestała sie odzywac?

A kumpel z kolei twierdzi że najlepiej zadzwonić czy dostała sms i jak jutro sytuacja wygląda, idziemy? Co się nie odzywasz nic? Coś się stało? Ale jest tez opcja że po prostu nie odbierze.

266

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

No coś się musiało wydarzyć ale nie mam pojęcia co, czyżby to o czym pisał Gary tak na nią wpłynęło - czyli brak jakiekolwiek zainteresowania nią jako kobietą, brak komplementów, że przestała sie odzywac?

Raczej tak. Sprawiałeś wrażenie osoby nią niezainteresowanej.




A kumpel z kolei twierdzi że najlepiej zadzwonić czy dostała sms i jak jutro sytuacja wygląda, idziemy? Co się nie odzywasz nic? Coś się stało? Ale jest tez opcja że po prostu nie odbierze.

No to zadzwoń do niej. Dzisiaj jest dobry dzień skoro o środzie w sms-ie wspomniałeś. Kolega ma rację.


Facet do laski mówi "Widziałem Cię na Tinderze, kliknąłem na tak, ale nas nie sparowało... Ty mnie nie zaakceptowałaś?" a ona wywróciła oczami i odpowiedziała "Dziwisz się?". Zadanie pytania "Co się nie odzywasz nic?" w sytuacji gdy ona nie chce Cię już znać może się tak właśnie skończyć. Lepiej nie zadawać pytań na które nie chcemy poznać szczerej odpowiedzi.


Może tak lepiej:    "Cześć! Wysłałem Ci wiadomości o spotkaniu jutro. Nie odzywasz się -- to znaczy, że nie chcesz się już spotykać, tak?". Jak nie będzie chętna do rozmowy, to szybko "Baj, baj..." i zakończyć rozmowę.

267 Ostatnio edytowany przez Konradoo86 (2018-11-27 13:40:47)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Gary, czyli apropo kontaktu, telefonu to już wiem ale..
powiedz mi czy na 1 spotkaniu alkohol mógł spowodować że było fajniej, przyjemniej czy niekoniecznie? Bo to jest serio dziwne, siedzieliśmy wtedy na piwku przy stoliku i też z mojej strony słabo ale były %, może one powodowały inny odbiór atmosfery, nawet z jej strony padało sformułowanie "Misiaku" coś tam zaprzeczając na moje opowieści, a nagle taki zwrot akcji.
Coś poszło nie tak i to raczej problem tkwi w II spotkaniu.

1 spotkanie przy alkoholu, przy stoliku ok 2,5h, spotkanie z soboty lunapark + kawka - 2h


Czyli to jest tak że jak ja nie wysyłam sygnału bycia zainteresowanym = ona też traci zainteresowanie?


No nic zobaczymy jak to się skończy, wieczorkiem będę działać bo teraz w pracy to nie ma co.

268

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Powiem jak jest. Na necie, na randkach i innych... jest tak, że ludzie tam są nie po to, by kogoś znaleźć, ale po to, by popisać, dowartościować się, znaleźć chętnych na  sex, albo zwyczajnie marnować czas na duperele.
Randki z netu są... dziwne.

269

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

Gary, czyli apropo kontaktu, telefonu to już wiem ale..

Ok. Możesz sobie odpuścić dziewczynę, ale warto czasem robić trochę więcej... można tylko zyskać, nie stracić.



powiedz mi czy na 1 spotkaniu alkohol mógł spowodować że było fajniej, przyjemniej czy niekoniecznie? Bo to jest serio dziwne, siedzieliśmy wtedy na piwku przy stoliku i też z mojej strony słabo ale były %, może one powodowały inny odbiór atmosfery, nawet z jej strony padało sformułowanie "Misiaku" coś tam zaprzeczając na moje opowieści, a nagle taki zwrot akcji.
Coś poszło nie tak i to raczej problem tkwi w II spotkaniu.

Nie wiem o alkoholu, bo nie piję. Raczej jak dobrze się Wam pisało, to w realu nie powinno być znacznie gorzej. Ale przypuszczam, że nie zbliżyliście się duchowo w pisaniu (nie skupiałeś się na niej), więc w realu jeszcze większe mury wyrosły.



1 spotkanie przy alkoholu, przy stoliku ok 2,5h, spotkanie z soboty lunapark + kawka - 2h

Fajnie.


Czyli to jest tak że jak ja nie wysyłam sygnału bycia zainteresowanym = ona też traci zainteresowanie?

Wg mnie tak właśnie jest.



No nic zobaczymy jak to się skończy, wieczorkiem będę działać bo teraz w pracy to nie ma co.

Jak napiszesz o zakończeniu to będę wdzięczny że poznałem koniec tej historii.

270

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Gary napisał/a:
Konradoo86 napisał/a:

Gary - ale ja tutaj czegoś nie rozumiem..czyli jak jest spotkanie, jestem ja & ona to jak jej nie mówie że mi się podoba, nie prawie komplementów = sugeruje jej że to ja jej się nie podobam czy że ona mi? Bo z jakiej racji ja jej się nie podobam? wydaje mi się że to szereg różnych aspektów o tym decyduje?
Poza tym jak jej powiedzieć, że się podoba? wprost?

Najwyższej "klasy" komplementy mówią o tym jak wspaniale czujesz się z jej powodu. Dlatego mówisz o sobie "Jak wspaniale, że w końcu udało nam się spotkać...",   "Jestem podekscytowany jak na Ciebie patrzę, pewnie bardzo się starałaś łądnie wyglądać na naszym spotkaniu...".

Komplementy wprost są dobre... i łatwe... "ładnie wyglądasz", "dziewczęco się śmiejesz", "masz ładny kształt twarzy pewnie mężczyźni się za Tobą oglądaj", "ale jesteś zgrabna, pewnie to dużo wysiłku kosztuje".

Nie mówisz komplementów =====>  to znaczy że NIC Ci się w niej nie podoba.
Proste.


Tak, boje się mówić ale to nie jest bojaźń nie wiadomo jaka, to jest po prostu cecha charakteru, bardziej tłamszenie w sobie pewnych elementów emocji.

Tłamsisz ==> chowasz emocje za oczami => przegrywasz.



Masz rację ten znajomek po prostu wyraża emocje na zewnątrz, pokazuje, przedstawia itd u mnie tego nie ma.

Ty specjalnie chowasz te emocje, więc przegrywasz.


Ale też nie rozumiem jak chcesz rozmową podrywać kobietę? tzn w jakimś stadium można ale potem musi być ta fizyczność zgadza się?

Nie czas o fizyczności mówić... ze względu na powyższe.
Jeśli brak rozmowy, to dotknięcie kobiety jest jak ukłucie. Ona musi akceptować dotyk.


Dziś się nie odezwałem bo byłem ciekaw czy ona się odezwie, no ale znowuż uważasz że ja zawsze mam ponawiać kontakt?

Oszukujesz, prowadzisz gierkę. Przegrywasz więc.
Tak! Ty masz pisać jak ona nie pisze. Ty masz to ciągnąć. Ty masz wyglądać jakbyś bardzo jej chciał...  chyba że nie chcesz (?).
Robisz dokłanie na odwrót -- wszystko wskazuje, że dziweczyna się Tobie nie podoba. Twoje zachowanie na to wskazuje.


Nie, to nie jest tak że udaje bezemocjonalnego tylko to jest oznaka mojego uosobienia, zachowania, takie po prostu stylu bycia, to jest wciąż to samo, dlatego tak się to kończy ciągle.

Wszysstko jedno co jest przyczyną takiego stanu rzeczy... Ważne co ona widzi. A widzi kogoś kto się nią nie interesuje.



To może napisz mi jak konkretnie mam działać:
- mówić że mi się podoba - dosłownie?
- mówić, że się podoba - jak?
- mówić ze jestem zadowolony - też dosłownie?
- wyrażać chęci na kolejne spotkanie - też bezpośrednio?

Tak. Dokładnie tak należy robić. I się jeszcze uśmiechać. Jak się nie uśmiechasz to bierz przykład z pań w kasie w markecie.



Ojej ciekawe czy uda mi się  umówić na kolejne spotkanie, wg mnie może być kicha po tym o czym tu rozmawiamy.

Po tym co odstawiasz po ostatniej randce to nie dziwię się, że nie masz dziewczyny. Ty je po prostu z buta traktujesz.

Co robić? Możesz odkręcić sprawę, ale musisz dać sobie wojskowego kopa w tyłek i napisać jej:    "Wiesz cooo... nie mam wprawy z chodzeniem z dziewczynami na randki, ale Ty mi się bardzo podobasz, wczoraj się cały dzień biłem z myślami, czy mogę do Ciebie pisać, bo nie wiem czy Ci się podobam, ale jeśli tak to bardzo chętnie pójdę z Tobą na kolejne spotkanie, bo Ty mi się podobasz i ciągle o Tobie myślę."


Wtedy może wreszcie się przemogę albo pójdziemy np do klubu o! możesz coś w końcu ruszy wink No ale nie wiem jakie nastawienie ma ta pani bo może na drugie spotkanie się zgodziła z nadzieją że będzie lepiej niż na 1 a tutaj guzik.

Cóż... pisz, proponuj, pokaż że Ci zależy, a nie od dziewczyny tego wymagaj.
Każdy kto ma sukcesy z dziewczynami musiał pokonać samego siebie.

Super post. Podpisuje się pod każdym zdaniem.

271

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Nie będę cytować drugi raz tego samego- też popieram zdanie Garyego. Jak się czegoś chce, to trzeba po to sięgnąć. Asekuranctwo nie popłaca. Jeśli ktoś jest wycofany, bo się boi, że się nie uda, to mu się nie uda na pewno.

272

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

No więc wracam z kolejnymi wieściami..wyobraźcie sobie, że dziewczyna się odezwała, po moich 2 smsach i jednej próby połączenia (którego nie odebrała) napisała dziś że no ona teraz ma ciężki tydzień i dużo tematów do ogarnięcia w pracy, także spotkanie w tygodniu odpada, może w weekend? ale z kolei koleżanka chce robić urodziny, a tak w ogóle to czy to ma sens? jesteśmy z dwóch rożnych światów i raczej szkoda czasu.

Tak brzmi jej odpowiedź i jedyny kontakt z jej strony po tym wyjściu sobotnim. Nie mam do niej pretensji, natomiast dla mnie chamstwem jest to że dopiero dziś się odezwała o g.18:00, natomiast mam poważne wątpliwości czy to o czym tu rozmawiamy coś by wniosło do tematu, fakt chciała się drugi raz umówić, tylko czy alkohol nie spowodował fajnej relacji, śmiechu i rozmowy? A na trzeźwo było inaczej? Oczywiście nie byliśmy "nawaleni" jakoś tak totalnie,  no ale jest inaczej mimo wszystko.  Co oznacza że jesteśmy z dwóch różnych światów?

Ja nie jestem przekonany czy to nie jest jednorazówka taka typowa, tylko przez alkohol - miała chęć się jeszcze raz umówić.

No ale temat chyba zakończony. Ja je nie odpisałem bo chyba nie ma sensu, po co? na co? Żeby jakieś jej filozofie znowu otrzymać za 4 dni?
Nie, to nie i koniec..tylko ktoś mnie tutaj pytał czy zadawałem pytanie kobietom tym właśnie..co jest nie tak, co ich odrzuca, no widzicie..jedna mówiła że spokojniutki, teraz ta..dwa różne światy..wiem to nie są konkrety ale trudno drążyć temat.
No ale coś łączy te panie, mimo że wg mnie one też z różnych klimatów pochodzą.

273

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

A mi dzisiaj wieczorem Kaśka nie odpisała sad  Smuteczek, chyba się popłaczę buuuuuu sad

Za to pogadałem z 6 innymi w międzyczasie tongue

Stary, desperacją wali od Ciebie na kilometr. Ja to czuję, myślisz, że dziewczyny nie? Weź ogarnij swoją głowę bo masz siano w mózgu.

274 Ostatnio edytowany przez Konradoo86 (2018-11-28 23:43:31)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

No może wali desperacja ale nie mam 6 innych w międzyczasie.

275

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Boś desperat tongue big_smile

276

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

No może wali desperacja ale nie mam 6 innych w międzyczasie.

Nie bierz tak wszystkiego do sercu, co tu niektórzy koledzy wypisują o rzekomych sercowych podbojach. Takie to są przechwałki zuchwałej zapałki wink

277

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Tiaaa. Co Ty tam wiesz tongue

Zazdrośnica wink

278

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

jaki jest sens odpisywania komuś, kto olewa wcześniejsze rady? Czytaj sobie nasze posty, aż zaskoczy.
A może przestań udawać, że Cię ta dziewczyna interesuje..

279

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Oczywiście, że go ona interesuje big_smile To jego szczyt marzeń przecież big_smile Jedna jedyna big_smile No weeeee, tylko ja to widzę? big_smile

Common people, wake up! wink big_smile

Puściła mu oko i spuściła w klozecie tongue big_smile

280

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Harvey napisał/a:

Za to pogadałem z 6 innymi w międzyczasie

To chyba trzeba być skrajnym ekstrawertykiem lol żeby się chciało poznawać 6 w tydzień. Czy tam w ile czasu.

No ale coś łączy te panie, mimo że wg mnie one też z różnych klimatów pochodzą.


Twarz aniołka i miseczka B?

281 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-11-29 00:12:51)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

No więc wracam z kolejnymi wieściami..wyobraźcie sobie, że dziewczyna się odezwała, po moich 2 smsach i jednej próby połączenia (którego nie odebrała) napisała dziś że no ona teraz ma ciężki tydzień i dużo tematów do ogarnięcia w pracy, także spotkanie w tygodniu odpada, może w weekend? ale z kolei koleżanka chce robić urodziny, a tak w ogóle to czy to ma sens? jesteśmy z dwóch rożnych światów i raczej szkoda czasu.

Tak brzmi jej odpowiedź i jedyny kontakt z jej strony po tym wyjściu sobotnim. Nie mam do niej pretensji, natomiast dla mnie chamstwem jest to że dopiero dziś się odezwała o g.18:00, natomiast mam poważne wątpliwości czy to o czym tu rozmawiamy coś by wniosło do tematu, fakt chciała się drugi raz umówić, tylko czy alkohol nie spowodował fajnej relacji, śmiechu i rozmowy? A na trzeźwo było inaczej? Oczywiście nie byliśmy "nawaleni" jakoś tak totalnie,  no ale jest inaczej mimo wszystko.  Co oznacza że jesteśmy z dwóch różnych światów?

Ja nie jestem przekonany czy to nie jest jednorazówka taka typowa, tylko przez alkohol - miała chęć się jeszcze raz umówić.

No ale temat chyba zakończony. Ja je nie odpisałem bo chyba nie ma sensu, po co? na co? Żeby jakieś jej filozofie znowu otrzymać za 4 dni?
Nie, to nie i koniec..tylko ktoś mnie tutaj pytał czy zadawałem pytanie kobietom tym właśnie..co jest nie tak, co ich odrzuca, no widzicie..jedna mówiła że spokojniutki, teraz ta..dwa różne światy..wiem to nie są konkrety ale trudno drążyć temat.
No ale coś łączy te panie, mimo że wg mnie one też z różnych klimatów pochodzą.

Dwa różne światy. To nie żadna filozofia. Trochę opornie zaskakujesz. Dała Ci do zrozumienia, że nie pasujecie do siebie, tzn. Ty nie pasujesz jej zdaniem do niej. A panie łączy to, że ani jednej ani drugiej nie przypadłeś go gustu.

282 Ostatnio edytowany przez Harvey (2018-11-29 00:16:45)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Znerx napisał/a:
Harvey napisał/a:

Za to pogadałem z 6 innymi w międzyczasie

To chyba trzeba być skrajnym ekstrawertykiem lol żeby się chciało poznawać 6 w tydzień. Czy tam w ile czasu.

W dwie godziny big_smile Na internetach wszystko można wink big_smile

Edit.

A jakaś ruda napisała mi, że jestem piękny tongue hahahahaha big_smile Urocze tongue wink

283 Ostatnio edytowany przez Konradoo86 (2018-11-29 00:19:28)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
SonyXperia napisał/a:

Dwa różne światy. To nie żadna filozofia. Trochę opornie zaskakujesz. Dała Ci do zrozumienia, że nie pasujecie do siebie, tzn. Ty nie pasujesz jej zdaniem do niej. A panie łączy to, że ani jednej ani drugiej nie przypadłeś go gustu.

Zgadza się ale te panie poza tym że są kobietami nie łączyło często nic, jedna co tydzień, co dwa w klubie, druga romantyczka- podróżniczka, trzecia szara myszka, na studiach kujon, techniczne kierunki itd..
Rozpiętość wieku od 26 do 33 lat czyli tez inne spojrzenie na życie.
A jednak żadnej nie przypadłem do gustu i to jest zastanawiające. Tutaj nie ma jakiś konkretnych standardów, że np takie kobiety akceptują takich facetów a takie nie.

284

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Ja pier... A jakie Konrad masz spojrzenie na swoje? Czego Ty w ogóle chcesz? Po gwizdek Ci kobieta? Po co? Na co? Co byś z nią zrobił? Ululał do snu? No trzymajcie mnie bo zastrzele.

285 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-11-29 00:29:18)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Dwa różne światy. To nie żadna filozofia. Trochę opornie zaskakujesz. Dała Ci do zrozumienia, że nie pasujecie do siebie, tzn. Ty nie pasujesz jej zdaniem do niej. A panie łączy to, że ani jednej ani drugiej nie przypadłeś go gustu.

Zgadza się ale te panie poza tym że są kobietami nie łączyło często nic, jedna co tydzień, co dwa w klubie, druga romantyczka- podróżniczka, trzecia szara myszka, na studiach kujon, techniczne kierunki itd..
Rozpiętość wieku od 26 do 33 lat czyli tez inne spojrzenie na życie.
A jednak żadnej nie przypadłem do gustu i to jest zastanawiające. Tutaj nie ma jakiś konkretnych standardów, że np takie kobiety akceptują takich facetów a takie nie.

Ale to nie ma nic do rzeczy, że one są dwie i różne, bo Ty jesteś jeden i ten sam. Dla każdej z nich byłeś taki sam. Oczywiście,że nie ma standardów. Chodzi o to aby okazać się unikatowym dla kogoś, a nie dla wszystkich jak leci albo przynajmniej dla większości.

286

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

No jasne że kobieta i mężczyzna są z różnych światów. I tak ma być wink

287

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Ela210 napisał/a:

No jasne że kobieta i mężczyzna są z różnych światów. I tak ma być wink

Się wie wink

Autor, konkret bracie! Albo wóz albo idź dalej. Jak to ogarniesz to daj znać smile

288 Ostatnio edytowany przez Konradoo86 (2018-11-29 00:40:02)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
SonyXperia napisał/a:

Ale to nie ma nic do rzeczy, że one są dwie i różne, bo Ty jesteś jeden i ten sam. Dla każdej z nich byłeś taki sam. Oczywiście,że nie ma standardów. Chodzi o to aby okazać się unikatowym dla kogoś, a nie dla wszystkich jak leci albo przynajmniej dla większości.

No tak ale chodzi mi o to że to nie jest jeden wybrany określony typ kobiety, np lafiryndy z klubów..absolutnie wręcz przeciwnie i to oznacza że nie ma sensu szukać jednego typu bo to nic nie daje. Tylko mnie wkurza jeden fakt, że ja z tymi panami nie mogę ruszyć z miejsca, to może się rozlecieć po miesiącu, po 2-3..ale ruszamy z miejsca tak? U mnie te panie nie są zainteresowanie zanim w ogóle mnie bliżej poznają. To jest dziwne, bo relacje są różne, do grobowej deski tak od zaraz jest ciężko. I to jest dla mnie problem, tak mówiąc kolokwialnie poznawanie całego województwa kobiet żeby jedna zaakceptowała to chyba nie jest optymistyczna opcja.

289

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Panie? A to starsze panie po 60 podrywasz? big_smile

To dziewczyny i kobiety a nie panie, Pan wyjątkowy się tu znalazł big_smile

No dobra, Panie Konrado. Idź Pan działaj.

290

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

No więc wracam z kolejnymi wieściami..wyobraźcie sobie, że dziewczyna się odezwała, po moich 2 smsach i jednej próby połączenia (którego nie odebrała)

No widzisz? Dobrze robiłeś i się odezwała. Gratulacje. Krok do przodu.
Przy czym dużo mniejsze ma znaczenie co ona pisała i co dalej myśli.
Ważne że się odezwała. Twoje działania to sukces w relacjach, bo rozgrywasz jak trzeba.


napisała dziś że no ona teraz ma ciężki tydzień i dużo tematów do ogarnięcia w pracy,

F*ck that. Zdanie do śmietnika.


także spotkanie w tygodniu odpada, może w weekend? ale z kolei koleżanka chce robić urodziny, a tak w ogóle to czy to ma sens? jesteśmy z dwóch rożnych światów i raczej szkoda czasu.

Ja bym jej napisał tak:    "Okej! Weekend super pomysł. Ja jestem na >tak<, bo mi się podobasz. Ledwie się znamy,  więc nie wiem czy z innych światów jesteśmy. Może trzeba się poznać i nie szkoda czasu? Żałujemy tylko tego czego nie zrobiliśmy... W każdym razie Ty decydujesz. Koniecznie mi odpisz chociaż >OK<, abym wiedział, że dotarł ten mail do Ciebie. "


Tak brzmi jej odpowiedź i jedyny kontakt z jej strony po tym wyjściu sobotnim. Nie mam do niej pretensji, natomiast dla mnie chamstwem jest to że dopiero dziś się odezwała o g.18:00,

Tak to z kobietami bywa. Czasem i po paru miesiącach potrafią się odezwać. Nie bądź znowu taki delikatny i cierpiący, że się nie odzywała.

Prawdopodobnie przeczytała sms-a. Potem był drugi sms. Zaczęła myśleć w głowie co się dzieje. Potem odrzuciła połączenie. Jescze myślała, myślała, myślała i napisała co napisała. Wg mnie choć późno, to zachowała się okej.



natomiast mam poważne wątpliwości czy to o czym tu rozmawiamy coś by wniosło do tematu, fakt chciała się drugi raz umówić, tylko czy alkohol nie spowodował fajnej relacji, śmiechu i rozmowy?

A możesz tego nie rozkminiać już i skupić sie na chwili obecnej i przyszłości?



A na trzeźwo było inaczej? Oczywiście nie byliśmy "nawaleni" jakoś tak totalnie,  no ale jest inaczej mimo wszystko.  Co oznacza że jesteśmy z dwóch różnych światów?

F*ck that! Nie rozkminiaj co znaczy z innych światów. Coś ona tam w głowie ma, coś wymyśliła... Najważniejsze czy będzie się chciała umówić. Nie drąż męczących tematów. Jak to mówią dziewczyny "nie bądź męczybułą".



Ja nie jestem przekonany czy to nie jest jednorazówka taka typowa, tylko przez alkohol - miała chęć się jeszcze raz umówić.

F*ck that. Nieważne.


No ale temat chyba zakończony.

Dżizas krajst... dziewczyna Ci odipsała, a Ty twierdzisz, że temat zakończony? Może nie zakończony... ona ma wątpliwości i tyle.


Ja je nie odpisałem bo chyba nie ma sensu, po co? na co? Żeby jakieś jej filozofie znowu otrzymać za 4 dni?

Cóż... jak chcesz to zakończ to. Ale to będize twoje zakończenie... Ty się wycofasz.
Lepeij się zastanów czy chcesz ją czy nie chcesz jej.
Jak chcesz to rób tak, aby ją jeszcze spotkać.
Jak nie chcesz to rób tak aby się wycofać.


Nie, to nie i koniec..tylko ktoś mnie tutaj pytał czy zadawałem pytanie kobietom tym właśnie..co jest nie tak, co ich odrzuca, no widzicie..jedna mówiła że spokojniutki, teraz ta..dwa różne światy..wiem to nie są konkrety ale trudno drążyć temat.
No ale coś łączy te panie, mimo że wg mnie one też z różnych klimatów pochodzą.

E tam! Nieważne.
Rób swoje.

Którą drogą iść:

-- chcesz ją
-- nie chcesz jej

291 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-11-29 01:32:46)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Ale to nie ma nic do rzeczy, że one są dwie i różne, bo Ty jesteś jeden i ten sam. Dla każdej z nich byłeś taki sam. Oczywiście,że nie ma standardów. Chodzi o to aby okazać się unikatowym dla kogoś, a nie dla wszystkich jak leci albo przynajmniej dla większości.

No tak ale chodzi mi o to że to nie jest jeden wybrany określony typ kobiety, np lafiryndy z klubów..absolutnie wręcz przeciwnie i to oznacza że nie ma sensu szukać jednego typu bo to nic nie daje. Tylko mnie wkurza jeden fakt, że ja z tymi panami nie mogę ruszyć z miejsca, to może się rozlecieć po miesiącu, po 2-3..ale ruszamy z miejsca tak? U mnie te panie nie są zainteresowanie zanim w ogóle mnie bliżej poznają. To jest dziwne, bo relacje są różne, do grobowej deski tak od zaraz jest ciężko. I to jest dla mnie problem, tak mówiąc kolokwialnie poznawanie całego województwa kobiet żeby jedna zaakceptowała to chyba nie jest optymistyczna opcja.

Sądziłam, że wyraziłam się jasno, ale to nic, spróbuje jeszcze raz - to nie chodzi o typ tych pań/kobiet/dziewczyn, ale o Twój typ jako mężczyzny. To już nawet nie chodzi o żaden typ kogokolwiek. Chodzi o Twój indywidualizm. Twój. Punktem wyjścia jesteś Ty, a nie te kobiety. Masz błędne założenia. Zastanawiasz się dlaczego żadna nie jest zainteresowana Tobą, mimo że są to różne kobiety, mające różnorodne wykształcenie, zawody, wiek, osobowości i ciągle to samo, każda kolejna nie jest zainteresowana bliższym poznaniem. A powinieneś bardziej skoncentrować się na sobie, na tym, co Ty masz ciekawego do zaoferowania, czym Ty mógłbyś zainteresować. Nie koncentrować się na tym dlaczego one są na NIE, lecz skoncentrować się na tym co jest w Tobie na TAK.
Może powinieneś zmienić priorytety tych poszukiwań, i umawiać się na spotkania mniej nastawione na poszukiwanie związku a bardziej na wspólne spędzanie czasu, na coś, co pozwoliłoby Ci podejść do tych znajomości z większym dystansem, bez całej tej otoczki prezentowania się jak na castingu.

292

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

SonyXperia - ale co to mi da że skupie się na tym co mam do zaoferowania? Takie kobiety szukają rzeczy których zapewne nie mam w sobie. Po prostu u mnie na TAK są same frazesy że tak powiem a kobiety szukają atrakcji u faceta, tak mi się wydaje cokolwiek to znaczy. Bo np opiekuńczy - co to komu daje jak nie czuje pociągu?
No tak zastanawiam się dlaczego żadna nie jest zainteresowana i gdzie jest błąd? Poza tym mam się skupić na tym co ja mam do zaoferowania tylko komu? Skoro trafiam na kobiety które widocznie szukają czegoś innego?

Garry - a czy nie wydaje Ci się że ta dziewczyna mnie po prostu po ludzku zlekceważyła, odezwała się wyciągnięta siłą do tablicy, napisała w grzeczny sposób w białych rękawiczkach ze nie chce się spotykać, że nie jest zainteresowana i ja mam dalej wierzyć że może sie umówi?
No dla mnie to jest taki dziecięcy entuzjazm i optymizm. Wg mnie ona nie chce nic więcej, chce to zakończyć, tylko robi to grzecznie, delikatnie.
No bo to jest bezsensu ja mam ją końmi zaciągnąć na spotkanie? Czy wierzyć w to że może nagle znajdzie czas w weekend?

Tak, ja ją chce ale ona mnie nie i teraz nikogo się nie przymusi, odrzucasz gorsze rzeczy wybierasz lepsze, dlatego ja nie wiem czy warto cokolwiek jeszcze robić w tej sprawie marząc że będzie spotkanie.

293 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-11-29 02:01:05)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

Garry - a czy nie wydaje Ci się że ta dziewczyna mnie po prostu po ludzku zlekceważyła, odezwała się wyciągnięta siłą do tablicy, napisała w grzeczny sposób w białych rękawiczkach ze nie chce się spotykać, że nie jest zainteresowana i ja mam dalej wierzyć że może sie umówi?
No dla mnie to jest taki dziecięcy entuzjazm i optymizm. Wg mnie ona nie chce nic więcej, chce to zakończyć, tylko robi to grzecznie, delikatnie.
No bo to jest bezsensu ja mam ją końmi zaciągnąć na spotkanie? Czy wierzyć w to że może nagle znajdzie czas w weekend?

Po pierwsze nie odpowiedizałeś na moje pytanie. Czy ją chcesz czy nie chcesz.
Tylko prowadzisz rozkminki co ona ma w swoim mózgu.
Kobiety nie są tak bardzo logiczne. Wystarszy spojrzeć co ona napisała...

... aa.... spotkajmy się w weekend... aaaaa mam dużo pracy... aaaa.. z innych światów jesteśmy... bla bla bla

Twoja odpowiedź:    "Nie wkurzaj mnie. Ja chcę, rozumiesz? Jak Ty też chcesz to się spotkajmy, a jak nie chcesz to baj, baj... Zajarzyłaś?"
Oczywiście trzeba to w ładne słowa ubrać. Ale wymowa ma być taka właśnie.


Odpowiem na twoje pytania:

1. dziewczyna zlekceważyła, bo długo nie odpisywała?    nie bądźże takim królem znowu... po prostu kombinowała... i coś wymyślła i napisała
2. siłą wyciągnięta do tablicy -- no i co z tego...
3. napisała że nie chce się spotykać?     i proponuje weekend może?    nie widzisz sprzeczności?
4. "wg mnie ona nie chce... robi grzecznie"   -- zaprzestań myśleć co myślą inni...    napisała weekend? To znaczy weekend... koniec kropka.


Oczywiście na końcu się może okazać, że ona jednak nie chce. Ale tak wygląda podrywanie dziewczyn... nie chcą i nie chcą i nie chcą i nie chcą... ale któraś-tam kiedyś-tam chce... no i potem widzisz chłopaka z dziewczyną...


Tak, ja ją chce ale ona mnie nie i teraz nikogo się nie przymusi, odrzucasz gorsze rzeczy wybierasz lepsze, dlatego ja nie wiem czy warto cokolwiek jeszcze robić w tej sprawie marząc że będzie spotkanie.

Decyduj czy warto coś robić. Ja napisałem co bym ja robił, gdybym ją chciał. Konkrety, ostro dość, niech decyduje sama.

294 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-11-29 02:23:26)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

SonyXperia - ale co to mi da że skupie się na tym co mam do zaoferowania? Takie kobiety szukają rzeczy których zapewne nie mam w sobie. Po prostu u mnie na TAK są same frazesy że tak powiem a kobiety szukają atrakcji u faceta, tak mi się wydaje cokolwiek to znaczy. Bo np opiekuńczy - co to komu daje jak nie czuje pociągu?
No tak zastanawiam się dlaczego żadna nie jest zainteresowana i gdzie jest błąd? Poza tym mam się skupić na tym co ja mam do zaoferowania tylko komu? Skoro trafiam na kobiety które widocznie szukają czegoś innego?

Co Ci da skupianie się na tym co masz do zaoferowania? Pozwoli Ci to na nieskrępowane bycie sobą. To co masz do zaoferowania określa Cię. To jesteś Ty. A ja jak czytam Twoje wypowiedzi to odnoszę wrażenie, że Ciebie określa: brak poczucia własnego indywidualizmu. I być może przez to dla kobiet jesteś taki nijaki. Nijaki, czyli nie że nie masz cech, które one pożądają, ale że w ogóle nie masz nic w sobie interesującego.
Poza tym odnoszę wrażenie, że bardzo chcesz się podobać. Za wszelką cenę. Może próbujesz sie przypodobać, udając kogoś innego, i nie wychodzi Ci to kompletnie. Jak dla mnie Twoje poczucie atrakcyjności leży i kwiczy.

295

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

No więc wracam z kolejnymi wieściami..wyobraźcie sobie, że dziewczyna się odezwała, po moich 2 smsach i jednej próby połączenia (którego nie odebrała) napisała dziś że no ona teraz ma ciężki tydzień i dużo tematów do ogarnięcia w pracy, także spotkanie w tygodniu odpada, może w weekend? ale z kolei koleżanka chce robić urodziny, a tak w ogóle to czy to ma sens? jesteśmy z dwóch rożnych światów i raczej szkoda czasu.

Tak brzmi jej odpowiedź ...

Tak brzmi jej odpowiedź: Ma teraz ciężki tydzień, bo dużo chłopaków do niej pisze i jest już z kimś umówiona w tym tygodniu na spotkanie,
ale może nic z tego nie wyjdzie i weekend będzie miała akurat wolny, chociaż nie obiecuje, bo jest dopiero środa i jeszcze nie wie jak będzie.
A tak w ogóle to czy to ma sens? Zaprosiłeś ją na drugą randkę, na której było jak na pogrzebie i raczej szkoda czasu na trzecią podobną do poprzednich. 


Gary napisał/a:

Ja bym jej napisał tak:    "Okej! Weekend super pomysł. Ja jestem na >tak<, bo mi się podobasz. Ledwie się znamy,  więc nie wiem czy z innych światów jesteśmy. Może trzeba się poznać i nie szkoda czasu? Żałujemy tylko tego czego nie zrobiliśmy... W każdym razie Ty decydujesz. Koniecznie mi odpisz chociaż >OK<, abym wiedział, że dotarł ten mail do Ciebie. "

I koniec. Nie dodawaj nic od siebie, tylko przepisz i wyślij. Pożyjemy zobaczymy. Nie pisz kolejnych wiadomości i nie dzwoń,
najlepiej nie rób nic dopóki ona się do ciebie nie odezwie. Generalnie proponuję zluzować majty i zachować powściągliwość w kontaktach,
przynajmniej do czasu jak się sytuacja wyklaruje i już będziesz wiedział na czym stoisz. Taką bezustanną pisaniną i dręczeniem telefonami
możesz ją tylko do siebie zniechęcić, a tego chcemy uniknąć, prawda? Tłumaczenia przez następne 10 stron co robisz źle smile
Także plan na dziś, wysłać mesydż i czekać na odpowiedź. W tak zwanym międzyczasie, żeby zająć czymś ręce i umysł,
możesz już zacząć rozglądać się za innymi, to może wtedy nie będziesz na tą jedną tak nagrzany jak arab na kurs pilotażu.

296

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
anderstud napisał/a:

W tak zwanym międzyczasie, żeby zająć czymś ręce i umysł,

Otóż to smile Następne dziewczyny proponuję wink Mam pierwszą parę na tinderze a jestem tam 3 dni tongue ale nie wiem czy napiszę... chyba mi się nie podoba wink big_smile

297

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Harvey napisał/a:
anderstud napisał/a:

W tak zwanym międzyczasie, żeby zająć czymś ręce i umysł,

Otóż to smile Następne dziewczyny proponuję wink Mam pierwszą parę na tinderze a jestem tam 3 dni tongue ale nie wiem czy napiszę... chyba mi się nie podoba wink big_smile

Może niefotogeniczna jest? Inne odwrotnie mają. Jak nie ma pół Polski do przejechania to dlaczego nie pijesz z nią  zapoznawczej kawy? Najwyżej kumpelka od kawy będzie..

298

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Ela210 napisał/a:
Harvey napisał/a:
anderstud napisał/a:

W tak zwanym międzyczasie, żeby zająć czymś ręce i umysł,

Otóż to smile Następne dziewczyny proponuję wink Mam pierwszą parę na tinderze a jestem tam 3 dni tongue ale nie wiem czy napiszę... chyba mi się nie podoba wink big_smile

Może niefotogeniczna jest? Inne odwrotnie mają. Jak nie ma pół Polski do przejechania to dlaczego nie pijesz z nią  zapoznawczej kawy? Najwyżej kumpelka od kawy będzie..

Ta z tindera jest 60km ode mnie tongue A Kaśka z mojego miasta wink

Na chwilę zatrzymałem się przy Kaśce, w weekend mamy się zdzwonić smile Tańczy baciate big_smile Też bym chętnie się nauczył wink To już wole taką koleżankę, która tańczy baciatę i chla wódkę big_smile big_smile big_smile wink

299

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Konradoo86, ale z Ciebie meczybuła. Chyba mam to samo, co te dziewczyny. Na początku wydawałeś się fajnym, rozgarniętym gościem, a teraz wydajesz mi się straszną mamałygą i jak czytam ten wątek, to mi się nie chce.

300

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Makigigi napisał/a:

Konradoo86, ale z Ciebie meczybuła. Chyba mam to samo, co te dziewczyny. Na początku wydawałeś się fajnym, rozgarniętym gościem, a teraz wydajesz mi się straszną mamałygą i jak czytam ten wątek, to mi się nie chce.

Mam tak samo :-D

301

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
MagdaLena1111 napisał/a:
Makigigi napisał/a:

Konradoo86, ale z Ciebie meczybuła. Chyba mam to samo, co te dziewczyny. Na początku wydawałeś się fajnym, rozgarniętym gościem, a teraz wydajesz mi się straszną mamałygą i jak czytam ten wątek, to mi się nie chce.

Mam tak samo :-D

Ja też big_smile

302

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Jakikolwiek jest powinien realizować to:

anderstud napisał/a:

[

Gary napisał/a:

Ja bym jej napisał tak:    "Okej! Weekend super pomysł. Ja jestem na >tak<, bo mi się podobasz. Ledwie się znamy,  więc nie wiem czy z innych światów jesteśmy. Może trzeba się poznać i nie szkoda czasu? Żałujemy tylko tego czego nie zrobiliśmy... W każdym razie Ty decydujesz. Koniecznie mi odpisz chociaż >OK<, abym wiedział, że dotarł ten mail do Ciebie. "

I koniec. Nie dodawaj nic od siebie, tylko przepisz i wyślij. Pożyjemy zobaczymy. Nie pisz kolejnych wiadomości i nie dzwoń,
najlepiej nie rób nic dopóki ona się do ciebie nie odezwie.

Co było dane udowodnić. Amen.

303

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Ja napisałem tak: Masz jakieś plany na weekend? Może byśmy się zdzwonili. W tygodniu jakiś umachany jestem. Odpowiedziała: Właśnie wypiłam grzańca i w końcu zrobiło mi się ciepło smile odpoczywam smile Co do Twojego pytania to jak najbardziej w weekend możemy się zdzwonić smile

No cudnie big_smile wink

Tak to się robi słodki misiu kolorowy a nie zastanawiasz się czy Ty się którejś spodobasz. Jak nie ta to następna. Z życiem trochę bo przyjadę do tego Radomia czy gdzie Ty tam mieszkasz i resztę dziewczyn wolnych oblecę za Ciebie tongue big_smile wink

304 Ostatnio edytowany przez Anulka1987 (2018-11-29 19:38:49)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Gary napisał/a:

Bardzo bym chciał przeczytać relacje ze speed dating od kogoś kto na takich był... smile smile

Ja byłam dwa razy  i nic . Wydaje mi się że powodem jest to że nie jestem " typowa " . Mam tatuaże , różowe włosy no i 175 . W sumie Ci Panowie też mnie niczym szczególnym nie urzekli into nie dlatego że było z nimi coś nie tak ,ale nie dało się pogadać o wszystkim w 5 minut ...Było na pewno bardzo zabawnie , niektórzy Panowie naprawdę z kosmosu smile Sympatyczna atmosfera ...mimo to na 17 dałam 16 raz nie , temu jednemu dałam TAK bo wizualnie mi się podobał ,ale ja jemu nie ... W wakacje też byłam raz ,ale bardziej dla towarzystwa koleżance . Wtedy więcej ja miałam trafień ,ale mnie trafił jeden i się nie odezwał . Chyba po prostu ją do tego nie pasuje .
Moja koleżanka tak np poznała obecnego męża , inna wlasnie jest w ciąży z kimś że speed datingu. Więc myślę ,ze można tak kogos znaleźć .

305

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Anulka1987 napisał/a:
Gary napisał/a:

Bardzo bym chciał przeczytać relacje ze speed dating od kogoś kto na takich był... smile smile

Ja byłam dwa razy  i nic . Wydaje mi się że powodem jest to że nie jestem " typowa " . Mam tatuaże , różowe włosy no i 175 . W sumie Ci Panowie też mnie niczym szczególnym nie urzekli into nie dlatego że było z nimi coś nie tak ,ale nie dało się pogadać o wszystkim w 5 minut ...Było na pewno bardzo zabawnie , niektórzy Panowie naprawdę z kosmosu smile

Opiszesz jakiegoś pana z kosmosu? Jestem ciekaw... dzięki. smile



Sympatyczna atmosfera ...mimo to na 17 dałam 16 raz nie , temu jednemu dałam TAK bo wizualnie mi się podobał ,ale ja jemu nie ... W wakacje też byłam raz ,ale bardziej dla towarzystwa koleżance . Wtedy więcej ja miałam trafień ,ale mnie trafił jeden i się nie odezwał . Chyba po prostu ją do tego nie pasuje .

Moja koleżanka tak np poznała obecnego męża ,

Ok, dzięki że chciałaś napisać.



inna wlasnie jest w ciąży z kimś że speed datingu. Więc myślę ,ze można tak kogos znaleźć .

O rany! I jak oni to zrobili w 5 minut? Przy wszystkich tam? A chociaż wie kto jest ojcem? To pewnie poderwali się w jedną minutę, seks 2 minuty, a potem trzeba się ubrać jeszcze... Dżżżżiiiiizas... co za historia.


smile smile żartowałem. smile

306

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Harvey napisał/a:

Ja napisałem tak: Masz jakieś plany na weekend? Może byśmy się zdzwonili. ....

Okazała się netkobietą,
przeczytała ten temat,
wystalkowała profil,
z randki nici lol

307 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-11-29 23:13:21)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

...

308

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Znerx napisał/a:
Harvey napisał/a:

Ja napisałem tak: Masz jakieś plany na weekend? Może byśmy się zdzwonili. ....

Okazała się netkobietą,
przeczytała ten temat,
wystalkowała profil,
z randki nici lol

Randka będzie w niedziele.

Czekaj bo 78 pisze do mnie. Nie mam czasu, zarobiony jestem. big_smile

309 Ostatnio edytowany przez Anulka1987 (2018-11-29 23:48:35)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Gary napisał/a:

Opiszesz jakiegoś pana z kosmosu? Jestem ciekaw... dzięki. smile

1.Okularnik w pulowerku ...zapytałam się jak długi jest sam ...on patrzy zaskoczony " w sumie to zawsze " 33 lata
2. Hobby " egzotyka ,ptaki egzotyczne,  natura przyroda ..yyyyy Pan bez zębów na dole , w koszuli czerwonej jak jego twarz
3. Błaganie o litość " ale to chyba nie będzie ostatnia rozmowa , prosze "
4. Pan z zestawem pytać " ulubione pytanie , Twój idol ..góry czy morze "
....
I wyglądzie nie bed pisać ale jak już zakłada się koszule to warto ją wyprasować

310

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Ja jestem okularnikiem. Masz coś do okularników? To zmiotę Twój cały system wartości z powierzchni ziemi wink Żartuję wink

Ej, no ja jestem dopiero od miesiąca i zajefajnie się bawię big_smile A szybkie randki u mnie są w styczniu big_smile Wyrwe wszystkie wink

311

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Zdzwonimy się - mój hit wśród konkretów big_smile

https://fabrykamemow.pl/uimages/services/fabrykamemow/i18n/pl_PL/201204/1334379936_by_ahab_500.jpg

312

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Ojej, tak mnie to bardzo wszystko jedno.

313

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Harvey napisał/a:

Ej, no ja jestem dopiero od miesiąca i zajefajnie się bawię big_smile

Też tak mówiłam ...a tu już rok mija a ja niczyja ...

314

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

A ja nie wiem czy ja w ogóle chce z kimś być tongue Zabawię się trochę big_smile Mam czas big_smile I możliwości big_smile I jestem w tym dobry big_smile

315 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-11-30 00:34:13)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Ach... z sanatoriów   "turnus mija a ja niczyja" smile smile

https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2017/01/23f42551683dbe5d24e04969da56a2e6.jpg

316 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-11-30 00:37:35)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Anulka1987 napisał/a:
Gary napisał/a:

Opiszesz jakiegoś pana z kosmosu? Jestem ciekaw... dzięki. smile

1.Okularnik w pulowerku ...zapytałam się jak długi jest sam ...on patrzy zaskoczony " w sumie to zawsze " 33 lata
2. Hobby " egzotyka ,ptaki egzotyczne,  natura przyroda ..yyyyy Pan bez zębów na dole , w koszuli czerwonej jak jego twarz
3. Błaganie o litość " ale to chyba nie będzie ostatnia rozmowa , prosze "
4. Pan z zestawem pytać " ulubione pytanie , Twój idol ..góry czy morze "
....
I wyglądzie nie bed pisać ale jak już zakłada się koszule to warto ją wyprasować

smile smile a flanelowe koszule panów z uczelni technicznych? Taka klasyka smile smile
HIhih... błaganie o litość. smile smile

No cóż... a myślałęm, że te randki to takie fajne. smile


PS. Pozdrawiam moderację, bo zrobiłem post pod postem -- posypuję głowę popiołem. smile  ....    o jak ta dziewczyna z mema u góry smile

317

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Napisałem do Panny to o czym mówił Gary, tzn tę treść i tyle, zobaczymy jak to się potoczy
Ale ja nie mam złudzeń, ciężkie są te tematy, bo przeważnie to jest tak, że my się podobamy komuś kto niekoniecznie nam i odwrotnie, trudno akceptować kogoś kto nam "nie leży", ja tej pani pewnie nie odpowiadam i stąd ten problem.
Teraz będę przekonywał ją w teorii że jednak warto i w ogóle. Nie wiem czy to zadziała.

No ale zobaczymy czy odpisze i co napisze.

318

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Do k*rwy nędzy niech go ktoś zastrzeli i zakończy te cierpienia.

Witki opadają.

319

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

Teraz będę przekonywał ją w teorii że jednak warto i w ogóle. Nie wiem czy to zadziała.

Synu niewierny! Czyż anderstud nie pisał iż na tym trzeba poprzestać? Czyż ja Ci tego nie pisałem?

320

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Gary napisał/a:
Konradoo86 napisał/a:

Teraz będę przekonywał ją w teorii że jednak warto i w ogóle. Nie wiem czy to zadziała.

Synu niewierny! Czyż anderstud nie pisał iż na tym trzeba poprzestać? Czyż ja Ci tego nie pisałem?

Kończ Waść, szkoda prądu smile

321

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

Napisałem do Panny to o czym mówił Gary, tzn tę treść i tyle, zobaczymy jak to się potoczy
Ale ja nie mam złudzeń, ciężkie są te tematy, bo przeważnie to jest tak, że my się podobamy komuś kto niekoniecznie nam i odwrotnie, trudno akceptować kogoś kto nam "nie leży", ja tej pani pewnie nie odpowiadam i stąd ten problem.
Teraz będę przekonywał ją w teorii że jednak warto i w ogóle. Nie wiem czy to zadziała.

No ale zobaczymy czy odpisze i co napisze.

O Jezu ! Nie zadziała!! Masz się dać poznać od jak najlepszej strony w praktyce, a nie przekonywać w teorii że jednak warto czy to w ogóle czy to w szczególe.

322

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

I tak 9 stron tematu się przewinęło, a pozwolę sobie zadać dwa pytania - Czy autor ogólnie wie po co mu dziewczyna? Jaki ma cel mieć ta znajomość?

Harvey weź, że pojedź do niego i pokaż mu, że te gierki nie są takie trudne tongue

323

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Strata czasu, nie ma nikogo na poważnie. Tylko wiecznie piszą albo chcą spotkań w jednym celu

324

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Ja od roku  jestem sama, dokładnie na sylwestra dostałam kosza i od tamtej pory trochę tych portali przerobiłam , plus 2 speed dateengi. W maju , kiedy zdążyłam się pozbierać mniej więcej w jedną całość przerobiłam :
-taksówkarza-erotomana smile Tak poznałam go w taksówce i miałam 2 miesiące z nim kontakt ,ale tylko łóżkowy
-z sympatii rozwodnika marudę. Też był po traumatycznych przejsciach jak ja więc na początku ok ,ale później rozpoczął gorzkie żale ..Nic nie było prócz koleżństwa. Teraz ma dziewczyne i wysyła mi ich współne zdjęcia,
-z sympatii faceta, który do związków się nie nadawał .. miał za sobą 14 związków, 2 dzieci ( miał 35 lat ). Mieliśmy wspólne hobby , którego się nie dało razem realizować bo mieszkał za granicą. Zjeżdzał raz na miesiąc, ale zachowywał się dziwnie, jakbyśmy byli razem a zdrugiej strony ograniczał ten kontakt.. 3 miesiące to i tak było za dużo na ten " związek "
-na górskim szlaku 36 latka z innej miejscowości. Spotkałam się z nim raz i od tamtej pory co 2 weekend chciał  przyjeżdzac do mnie. Zero inicjatywy tylko goszczenie się u kogoś w domu !!! Masakra
-na innym portalu równolatka,ale jemu chodzi tylko o sex
-na portalu innym równolatka ,ale sex średni i się dopiero poznajemy...

Powiem tak ...te portale to jak przerzucanie gnoju.. Trochę wody musi upłynąć zanim się pozna kogoś z kim się nadaje na tych samych falach i patrzycie w jedną stronę.

325

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
SonyXperia napisał/a:

Zdzwonimy się - mój hit wśród konkretów big_smile

Czy sobota, godzina 17, telefon, jest wystarczająco konkretnie Wasza Wysokość? tongue big_smile wink

Posty [ 261 do 325 z 813 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 13 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024