Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Strony Poprzednia 1 10 11 12 13 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 716 do 780 z 813 ]

716

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Być może na tym portalu tak jest, choć nie zawsze. Znam osobiście dziewczyny, które mają założone tak profile i nie oczekuję seksu.

Zobacz podobne tematy :

717

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Nie będę się kłócił, ale to zasłona dymna jak dla mnie. To już nie jest appka do łączenia się w pary. Na zachodzie nawet nigdy takową nie była. Nikt seksu nie szuka... do czasu.

718

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Moim zdaniem wcale nie o seks tu chodzi czy nawet o sam przebieg tych spotkań, co on tam do nich gada czy nie gada...
według mnie to czym się tutaj zajmujemy od dwudziestu niemal stron, ma znaczenie drugo i trzecio rzędne. Tak myślę.
Myślę, że nasz bohater nie popełnia na tych randkach żadnych dramatycznych błędów, których skutkiem jest zerwanie znajomości,
a jeśli tak było w istocie, to bardzo dobrze, że laski same dały mu spokój, bo to i tak by była tylko strata czasu dla niego akurat.
Myślę, że ta cała historia ma drugie dno i może tutaj chodzić o jakąś lub jakieś cechy czysto fizyczne, coś w wyglądzie, śmiechu, głosie,
albo to może być sposób chodzenia chociażby, siorbanie, mlaskanie czy mówienie "poszłem" na przykład. Raczej tutaj bym szukał.
Wspólnym mianownikiem wszystkich znajomości jest kończenie ich po drugim spotkaniu, a więc można chyba bezpiecznie przyjąć,
że coś te wszystkie panny pociąga w Konradoo, jest dla nich w jakiś sposób interesujący i z jakiegoś powodu do tych drugich randek dochodzi.
Gdyby faktycznie był tak drętwy i pokraczny jak może z tego wątku wynikać, to żadna z nich nie umawiałaby się z nim ani po raz drugi,
ani po raz pierwszy zapewne połowa z nich też nie. No więc coś musi być na rzeczy, że one na to drugie spotkanie dobrowolnie przychodzą
i moim zdaniem to coś, to jest chęć upewnienia się przez każdą z nich, że któryś z wymienionych przeze mnie powyżej "defektów"
w dłużej perspektywie jest jednak do przejścia, bo mimo wszystko jest spoko kolesiem... ale być może się jąka albo śmierdzą mu nogi,
co ostatecznie skreśla go z listy ewentualnych kandydatów i wcale nie musi chodzić o to, że na drugiej randce coś tam powiedział czy nie powiedział.
Tak sądzę w oparciu o własne doświadczenia ze zrywaniem znajomości po drugim spotkaniu, kiedy coś mi w pannie nie leżało,
choć ogólnie zastrzeżeń większych nie było, tylko jeden jakiś detal decydował o tym, że wolałem to zakończyć od razu niż dalej ciągnąć.

719

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
anderstud napisał/a:

Moim zdaniem wcale nie o seks tu chodzi czy nawet o sam przebieg tych spotkań, co on tam do nich gada czy nie gada...
według mnie to czym się tutaj zajmujemy od dwudziestu niemal stron, ma znaczenie drugo i trzecio rzędne. Tak myślę.
Myślę, że nasz bohater nie popełnia na tych randkach żadnych dramatycznych błędów, których skutkiem jest zerwanie znajomości,
a jeśli tak było w istocie, to bardzo dobrze, że laski same dały mu spokój, bo to i tak by była tylko strata czasu dla niego akurat.
Myślę, że ta cała historia ma drugie dno i może tutaj chodzić o jakąś lub jakieś cechy czysto fizyczne, coś w wyglądzie, śmiechu, głosie,
albo to może być sposób chodzenia chociażby, siorbanie, mlaskanie czy mówienie "poszłem" na przykład. Raczej tutaj bym szukał.
Wspólnym mianownikiem wszystkich znajomości jest kończenie ich po drugim spotkaniu, a więc można chyba bezpiecznie przyjąć,
że coś te wszystkie panny pociąga w Konradoo, jest dla nich w jakiś sposób interesujący i z jakiegoś powodu do tych drugich randek dochodzi.
Gdyby faktycznie był tak drętwy i pokraczny jak może z tego wątku wynikać, to żadna z nich nie umawiałaby się z nim ani po raz drugi,
ani po raz pierwszy zapewne połowa z nich też nie. No więc coś musi być na rzeczy, że one na to drugie spotkanie dobrowolnie przychodzą
i moim zdaniem to coś, to jest chęć upewnienia się przez każdą z nich, że któryś z wymienionych przeze mnie powyżej "defektów"
w dłużej perspektywie jest jednak do przejścia, bo mimo wszystko jest spoko kolesiem... ale być może się jąka albo śmierdzą mu nogi,
co ostatecznie skreśla go z listy ewentualnych kandydatów i wcale nie musi chodzić o to, że na drugiej randce coś tam powiedział czy nie powiedział.
Tak sądzę w oparciu o własne doświadczenia ze zrywaniem znajomości po drugim spotkaniu, kiedy coś mi w pannie nie leżało,
choć ogólnie zastrzeżeń większych nie było, tylko jeden jakiś detal decydował o tym, że wolałem to zakończyć od razu niż dalej ciągnąć.

Z perspektywy kobiety moim zdaniem masz rację. Spotkałam się z paroma facetami już i tak, z tindera i nie liczę na żaden seks na pierwszej czy drugiej randce - odpada. Propozycji seksualnych miałam może max 10, przy czym mam wpisane, że szukam czegoś na stałe, jak faceci zagadują to też normalnie i nie było ani jednego spotkania, które miało podtekst taki, że ktoś chce mnie zaciągnąć do łóżka, tylko po prostu zwykłe poznanie się czy "pstryka" na żywo. Z niektórymi w ogóle za pierwszym razem było wiadomo, że nie, ale zwykle te drugie szanse, które dawałam to właśnie sprawdzić, czy coś co mi serio przeszkadza to mi przeszkadza, a nie że mam urojenia i oceniam pochopnie. Nie chce obrazić w każdym razie Konrado, ale miałam też taki przypadek, kiedy facet naprawdę źle pachniał, trudno jest mi to opisać, bo widać że się mył, ale coś było na prawdę nie tak. Poszłam na drugie spotkanie, bo myślałam, że mi się wydaje - nie wydawało mi się, więc grzecznie podziękowałam. Z jednym niby gadka się kleiła, ale jednak nie kleiła, więc też dałam drugą szansę zobaczyć jak będzie - gadka się serio nie klei, więc ciągnąć tego nie będę. Przy czym nigdy nie umawiam się drugi raz, z kimś kto mi kompletnie nie odpowiada

720

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

A ja z kolei jedną "narzeczoną" odprawiłem po dwóch miesiącach uganiania się za nią. W końcu jak ją wyciągnąłem z domu na randkę,
to oczywiście chciałem wypaść możliwie najlepiej, więc na miejscu pojawiłem się pół godziny przed czasem, ale ona już też tam była.
No fajnie myślę sobie i podchodzę do stolika, mówię cześć i wtedy słyszę - o cześć, wcześniej przyszłeś - no i to był już dla mnie koniec.
Opowiadałem tą historię (tę?) na tym forum już kilka razy i za każdym mi się za to dostaje smile ale tak już jakoś mam i tego nie przeskoczę,
po prostu mam taką alergię na przyszłem poszłem, że wiem od razu, że nie mógłbym być z kimś kto tak mówi i nic na to nie poradzę.
Tak samo jak mlaskanie przy jedzeniu, ubytki w uzębieniu, smród fajek, potu, nóg, przesadna ekspresja i brak umiaru w używaniu wulgaryzmów...
jest cała litania takich z pozoru drobnostek, które wiem, że z czasem tak mi obrzydzą daną osobę, że nie ma szans, aby coś z tego było.
Myślę, że każdy z nas ma taką listę i te dziewczyny z którymi autor się spotyka, również takie listy mają. Pytanie co konkretnie na nich jest.

721

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

@anderstud niestety dla każdej dziewczyny jest to co innego. Tak jak mówię, ja dopuszczam jedną wpadkę, ale jeśli ona się okazuje nawykiem, wtedy znajomość ucinam smile

722

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Przebrnąłem przez cały temat....Autorze brak Ci wyczucia,trzeba umieć wczuć się w drugiego człowieka,umiejętność czytania mowy ciała ogólnie mówiąc empatia.Trzeba czuć co i kiedy powiedzieć/zrobić.
Wieje od Ciebie desperacją i kobiety to wyczuwają,więc uciekają,bo nikt nie chce być opleciony bluszczem,ani odpowiedzialny za czyjeś szczęście.O to musisz zadbać sam,jak już będziesz miał ciekawe życie i będziesz szczęśliwy sam ze sobą wtedy nie będziesz miał takiego parcia na kobietę.
Weź pod uwagę,że kobiety szukają najlepszego samca,więc wybierają przebierają i spotykają się dla frajdy,dla samego spotkania,zobaczenia jaki jesteś na żywo.Musisz bardziej na luzie podchodzić do tych spotkań.
Podejrzewam,że brak Ci tzw spójności,tego jak piszesz i jaki jesteś na żywo.Przy pisaniu może jesteś pewny siebie,ale na żywo zdesperowany i szukający akceptacji.Mówiąc sztuczne komplementy,chcesz się przypodobać,a ta sztuczność kobiety niestety wyczuwają.
Jakby tego było jeszcze mało,to zapewne jesteś introwertykiem,więc możesz rozmawiać na konkretny temat,a tutaj przydaje się umiejętność gadania o niczym,co dla introwertyków jest mega wyczynem.
Musisz popracować nad charakterem i umiejętnością rozmowy z różnymi osobami,ludźmi,chyba musisz iść faktycznie w ilość,zahartować się w boju,nabrać doświadczenia i ogłady z kobietami.Tylko uważaj czego sobie życzysz...Z Twoim charakterem kobieta może Cię przejechać,niczym czołg.Poczytaj,pogadaj z facetami którzy się rozwodzili,to się dowiesz,że związki to nie jest takie słodkie pierdzenie jak sobie wyobrażasz i jak uważają inni,którzy,najczęściej udają, hehe.

723

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
anderstud napisał/a:

A ja z kolei jedną "narzeczoną" odprawiłem po dwóch miesiącach uganiania się za nią. W końcu jak ją wyciągnąłem z domu na randkę,
to oczywiście chciałem wypaść możliwie najlepiej, więc na miejscu pojawiłem się pół godziny przed czasem, ale ona już też tam była.
No fajnie myślę sobie i podchodzę do stolika, mówię cześć i wtedy słyszę - o cześć, wcześniej przyszłeś - no i to był już dla mnie koniec.
Opowiadałem tą historię (tę?) na tym forum już kilka razy i za każdym mi się za to dostaje smile ale tak już jakoś mam i tego nie przeskoczę,
po prostu mam taką alergię na przyszłem poszłem, że wiem od razu, że nie mógłbym być z kimś kto tak mówi i nic na to nie poradzę.
Tak samo jak mlaskanie przy jedzeniu, ubytki w uzębieniu, smród fajek, potu, nóg, przesadna ekspresja i brak umiaru w używaniu wulgaryzmów...
jest cała litania takich z pozoru drobnostek, które wiem, że z czasem tak mi obrzydzą daną osobę, że nie ma szans, aby coś z tego było.
Myślę, że każdy z nas ma taką listę i te dziewczyny z którymi autor się spotyka, również takie listy mają. Pytanie co konkretnie na nich jest.

Bardzo trafny komentarz, tylko że.. nie wiem dlaczego w jednym przypadku siorbanie jest granicą nie do pokonania a w drugim ,,zabawnym mankamentem". Mówię o pierwszym wrażeniu.

724

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Bo nie od dziś wiadomo, że jak ktoś jest przystojny, to jest również zabawny. Jak niekoniecznie dobrze wygląda, to jest żenujący. A ja tam z opisu Konrado nie wyciągnąłem takich wniosków jak część z Was w ostatnich postach. Przecież wszystko właśnie wyglądało dobrze do momentu, kiedy sprawa kierowała się na nieco pikantniejsze tory. Kobiety nie mają super mocy i nie wyczuwają nie wiadomo czego, więc takie wnioski bym odpuścił. Natomiast Konrado pokazał po prostu, że nie zależy mu na szybkim zaliczeniu jakiejś laski, tylko na zbudowaniu relacji długoterminowej. Czy coś w tym złego? Oczywiście, że nie. Natomiast to odrzuciło tę ostatnią kobietę. Pomyślała, że może jest niedoświadczony (tutaj chciałbym zauważyć, że w społeczeństwie dominuje postawa, że kobieta ma prawo wymagać doświadczenia łóżkowego od faceta, ale facet nie może wymagać od kobiety by ta niekoniecznie była doświadczona) i za tym mogło kryć się kilka rzeczy. Nagle oceniła, że skoro jest niedoświadczony to nie jest taki fajny, a zatem ona nie będzie się z nim więcej umawiać. Może pomyślała (co raczej wątpliwe, ludzie nie są tak empatyczni), że nie chce go skrzywdzić. A może, że zwyczajnie nie dochodzi jej tak jak to sobie już wyobraziła. Moim zdaniem poszło o to i wcześniej jej nie odrzucił.
Moja rada ponownie: Nie użalaj się w myślach nad sobą, nie myśl, że skrzywdzisz sam siebie. Wiem, że to jest generalnie moralnie wątpliwe, ale porzuć nadzieję, że w ten sposób znajdziesz sobie jakąś miłą i ułożoną kobietę. Zacznij po prostu brać.

725 Ostatnio edytowany przez Konradoo86 (2018-12-25 16:08:57)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

A ja niestety mam wrażenie że kobiety szukają pewnego wzorca cech, które są pociągające, jeśli ich się nie ma w 65-70% to jest problem, mówie tutaj o byciu niezbyt uległym, stanowczym i takim przebojowo-hardym. "Grzeczny" chłopiec nie będzie widziany w oczach takich kobiet jako potencjalny partner. A do tego tinder jest taki, z resztą inne portale też, że się szuka kolejnej opcji.
Kojarzy ktoś portal blablacar? no właśnie gadamy z kimś przez internet o wyjeździe (fakt inna sfera zycia) ale przychodzimy na miejsce i atmosfera albo jest fajna albo nie i co dojechaliśmy wszystko ok, tylko no nie było extra, wiec np wystawiamy opinie dobrą - fajny kompan do podróży a nie super..tam jakoś tak jest..
Chodzi o kontakty między ludźmi i tu nie chodzi o autyzm o bycie downem czy niepełnosprawnym tylko o to że jedni są duszami towarzystwa a inni nie, jedni sa otwarci a inni nie, częściej ktoś chce przebywać z tymi pierwszymi bo jest przyjemniej.
Na portalach jest podobnie i dlatego faceci którzy mają nadmiar cech neutralnych ani czarne ani białe, no nie są pociągający, te kobiety nie płaczą za nimi i dlatego wolą szukać innej opcji i już się więcej nie umówią.

To jest moim zdaniem ten problem, 99% kobiet lubi facetów zdecydowanych, konkretnych, pewnych siebie i takich którzy potrafią opanować np mocny charakter kobiety, postawić się jej, po prostu oni "rządzą" w tej relacji, to są ulubione charaktery kobiet, a jak facet przedstawia troszkę inne rzeczy mniej jest tych dominujących cech to szuka się kogoś innego i nie ma motyli w brzuchu nie ma "łał" tylko kolejne spotkanie z nudnym gościem, po co zakładać konto na tinderze? jak tysiące takich gości na każdym rogu ulicy?
To są tzw pociągające cechy, ja śmiem twierdzić że nawet ułożone dobre kobiety szukające stałego związku, prędzej zakochają się w gościu który z zasady rzuca kobiet na lewo i prawo i to widać niż w ułożonym porządnym facecie, bo tutaj nie ma teorii i filozofii tu jest pociąg, a jest on większy do pierwszego typu.

Piszę o tym nie bez powodu bo wczoraj złożyliśmy sobie życzenia z dziewczyna z maja chyba..jedno spotkanie ale mamy siebie na fb, no i rozwinęła się dyskusja i mi powiedziałą wprost że dziewczyną moją nie mogłaby zostać, że nie mam tego brać do siebie ale nie ten charakter, ona ma silny charakter i potrzebuje faceta który da radę a ona wie już że ja na pewno nie dam rady, to jest męczenie wzajemne i to nie wypaliło by, ale mam szukać kogoś pod siebie pasującego, po prostu ja dla niej nie pasuje, od razu powiedziała że jest wszystko ok, dobrze wyglądasz ale no to nie jest to czego ona szuka i tyle.

Ale Wesołych Świąt Wszystkim i chyba póki co nie ma sensu się zajmować w takich dniach takimi "problemami" ;-)

726 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2018-12-25 16:23:12)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Dokładnie tak jest, co zrobisz. Sam najlepsze branie mam zgrywając takiego. W każdym razie powiem Ci, że w praktyce nie potrzeba aż tak dużo. Bo te cechy w odpowiedniej sytuacji potrafią załączyć się nawet u największych wrażliwców. Jak się trafi babka, która Ci będzie odpowiadać nie tylko wyglądem, to zaatakujesz jak na autopilocie. Do tego czasu możesz oszukiwać hehe. Wesołych!

727

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

A ja niestety mam wrażenie że kobiety szukają pewnego wzorca cech, które są pociągające, jeśli ich się nie ma w 65-70% to jest problem, mówie tutaj o byciu niezbyt uległym, stanowczym i takim przebojowo-hardym. "Grzeczny" chłopiec nie będzie widziany w oczach takich kobiet jako potencjalny partner. A do tego tinder jest taki, z resztą inne portale też, że się szuka kolejnej opcji.
Kojarzy ktoś portal blablacar? no właśnie gadamy z kimś przez internet o wyjeździe (fakt inna sfera zycia) ale przychodzimy na miejsce i atmosfera albo jest fajna albo nie i co dojechaliśmy wszystko ok, tylko no nie było extra, wiec np wystawiamy opinie dobrą - fajny kompan do podróży a nie super..tam jakoś tak jest..
Chodzi o kontakty między ludźmi i tu nie chodzi o autyzm o bycie downem czy niepełnosprawnym tylko o to że jedni są duszami towarzystwa a inni nie, jedni sa otwarci a inni nie, częściej ktoś chce przebywać z tymi pierwszymi bo jest przyjemniej.
Na portalach jest podobnie i dlatego faceci którzy mają nadmiar cech neutralnych ani czarne ani białe, no nie są pociągający, te kobiety nie płaczą za nimi i dlatego wolą szukać innej opcji i już się więcej nie umówią.

To jest moim zdaniem ten problem, 99% kobiet lubi facetów zdecydowanych, konkretnych, pewnych siebie i takich którzy potrafią opanować np mocny charakter kobiety, postawić się jej, po prostu oni "rządzą" w tej relacji, to są ulubione charaktery kobiet, a jak facet przedstawia troszkę inne rzeczy mniej jest tych dominujących cech to szuka się kogoś innego i nie ma motyli w brzuchu nie ma "łał" tylko kolejne spotkanie z nudnym gościem, po co zakładać konto na tinderze? jak tysiące takich gości na każdym rogu ulicy?
To są tzw pociągające cechy, ja śmiem twierdzić że nawet ułożone dobre kobiety szukające stałego związku, prędzej zakochają się w gościu który z zasady rzuca kobiet na lewo i prawo i to widać niż w ułożonym porządnym facecie, bo tutaj nie ma teorii i filozofii tu jest pociąg, a jest on większy do pierwszego typu.

Piszę o tym nie bez powodu bo wczoraj złożyliśmy sobie życzenia z dziewczyna z maja chyba..jedno spotkanie ale mamy siebie na fb, no i rozwinęła się dyskusja i mi powiedziałą wprost że dziewczyną moją nie mogłaby zostać, że nie mam tego brać do siebie ale nie ten charakter, ona ma silny charakter i potrzebuje faceta który da radę a ona wie już że ja na pewno nie dam rady, to jest męczenie wzajemne i to nie wypaliło by, ale mam szukać kogoś pod siebie pasującego, po prostu ja dla niej nie pasuje, od razu powiedziała że jest wszystko ok, dobrze wyglądasz ale no to nie jest to czego ona szuka i tyle.

Ale Wesołych Świąt Wszystkim i chyba póki co nie ma sensu się zajmować w takich dniach takimi "problemami" ;-)

Tak sobie lubisz generalizować od czapy. Takie uogólnienia, jak tworzysz zupełnie nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Milijon razy miałeś tu napisane, aby polubić kobiety i cieszyć się spotkaniami z każdą kolejną, a reszta przyjdzie z czasem sama. Ale Ty wolisz się rozpisywać w temacie, czego Twoim zdaniem chcą kobiety, chociaż nie masz o tym zielonego pojęcia. Napisz może esej o preferencjach żywieniowych biedronek, czy coś. Wiesz o tym tyle samo, co o kobietach i tym, czego one oczekują. Nie widzisz, że powtarzasz jakieś frazesy z poradników pisanych przez ludzi, którzy znają życie wyłącznie z opisów?

728

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Burzysz się jak gdyby napisał coś obraźliwego, a on wyraził neutralną opinię. Do tego sama stwierdzasz, że Konrado nie ma pojęcia czego chcą KOBIETY. Czyli generalizujesz tak samo jak on. Fakt, że Was to tak obrusza jest nieco niepokojący, bo sugeruje, że jakoś jesteście z tym tożsame i Wam to nie pasuje. Co jest dziwne, bo jak powtórzę on nie napisał nic złego. Może jednak ma więcej racji niż Ci się wydaje?

729 Ostatnio edytowany przez wielkieoczy (2018-12-25 19:13:22)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Ja wam powiem, ze jakby facet wyjechał do mnie z tekstem „umawiam się tylko z dziewczynami z wyższych sfer, takimi jak ty”, to parsknelabym śmiechem i już do końca nie potrafiła brać takiego gościa serio. Samokastracja jednym ruchem

730

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

A tam, to tak się tylko wydaje przez forum. Jak chcesz kogoś oceniać po jednym dziwnym zdaniu, to niestety nikt na tej planecie by Ci nie pasował. I wtedy generalnie należy poszukać problemu w sobie raczej.

731

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Burzowy napisał/a:

A tam, to tak się tylko wydaje przez forum. Jak chcesz kogoś oceniać po jednym dziwnym zdaniu, to niestety nikt na tej planecie by Ci nie pasował. I wtedy generalnie należy poszukać problemu w sobie raczej.

Jesli piszesz do mnie, to nie mam najmniejszych problemów z mężczyznami a męża miałam 15 lat. Także mało trafne

732

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Bo nie oceniasz w taki sposób jaki przedstawiłaś wyżej. Dlatego napisałem, że to zdanie, które tak Cię rozbawiło w rzeczywistości robiłoby niewielkie lub wręcz żadne wrażenie.

733

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Burzowy napisał/a:

Bo nie oceniasz w taki sposób jaki przedstawiłaś wyżej. Dlatego napisałem, że to zdanie, które tak Cię rozbawiło w rzeczywistości robiłoby niewielkie lub wręcz żadne wrażenie.

Na mnie by zrobiło i też bym się roześmiała big_smile

734 Ostatnio edytowany przez wielkieoczy (2018-12-25 19:22:22)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
santapietruszka napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Bo nie oceniasz w taki sposób jaki przedstawiłaś wyżej. Dlatego napisałem, że to zdanie, które tak Cię rozbawiło w rzeczywistości robiłoby niewielkie lub wręcz żadne wrażenie.

Na mnie by zrobiło i też bym się roześmiała big_smile


Haha!
No ja jestem uszczypliwa i brnelabym w temat, co prawdopodobnie calkowicicie pogrążyłaby już kolegę

735 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-12-25 19:23:57)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
wielkieoczy napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Bo nie oceniasz w taki sposób jaki przedstawiłaś wyżej. Dlatego napisałem, że to zdanie, które tak Cię rozbawiło w rzeczywistości robiłoby niewielkie lub wręcz żadne wrażenie.

Na mnie by zrobiło i też bym się roześmiała big_smile


Haha!
No ja jestem uszczypliwa i brnelabym w temat, co prawdopodobnie calkowicicie pogrążyłaby już kolegę

Ja nie wiem, co bym zrobiła, ale na pewno uznałabym, że gość ma jakieś kompleksy... co by go u mnie skreśliło, niestety. Pani prawnik najwyraźniej myśli podobnie.

736

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
santapietruszka napisał/a:
wielkieoczy napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Na mnie by zrobiło i też bym się roześmiała big_smile


Haha!
No ja jestem uszczypliwa i brnelabym w temat, co prawdopodobnie calkowicicie pogrążyłaby już kolegę

Ja nie wiem, co bym zrobiła, ale na pewno uznałabym, że gość ma jakieś kompleksy... co by go u mnie skreśliło, niestety.

Dokładnie tak. Tyle, ze dla mnie flirt jest taką trochę inteligentną grą słów, polegająca nie tylko na słodzeniu ale i drobnych uszczypliwosciach. Taka słowna zabawa. Reakcja drugiej osoby jest zatem nie tylko wyznacznikiem tego jak ona się potoczy ale i tego jaki przedstawi nam obraz siebie;)

737

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Burzowy napisał/a:

Burzysz się jak gdyby napisał coś obraźliwego, a on wyraził neutralną opinię. Do tego sama stwierdzasz, że Konrado nie ma pojęcia czego chcą KOBIETY. Czyli generalizujesz tak samo jak on. Fakt, że Was to tak obrusza jest nieco niepokojący, bo sugeruje, że jakoś jesteście z tym tożsame i Wam to nie pasuje. Co jest dziwne, bo jak powtórzę on nie napisał nic złego. Może jednak ma więcej racji niż Ci się wydaje?

Nie burzę się, tylko wyrażam swoją opinię. Generalizacja to pojęcie, które opisuje wyciąganie wniosków o ogóle na podstawie jednego lub kilku przypadków. Ja nigdzie nie wyciągam wniosków o ogóle mężczyzn na podstawie przypadku Konrada. Niepokojąca to jest twoja retoryka, koleżko; najpierw imputujesz mi obruszanie się, a potem wciskasz to w ogół kobiet na forum używając zwrotu Was. On wyraża opinią a ja się burzę - no ciekawa retoryka.

738

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
wielkieoczy napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
wielkieoczy napisał/a:

Haha!
No ja jestem uszczypliwa i brnelabym w temat, co prawdopodobnie calkowicicie pogrążyłaby już kolegę

Ja nie wiem, co bym zrobiła, ale na pewno uznałabym, że gość ma jakieś kompleksy... co by go u mnie skreśliło, niestety.

Dokładnie tak. Tyle, ze dla mnie flirt jest taką trochę inteligentną grą słów, polegająca nie tylko na słodzeniu ale i drobnych uszczypliwosciach. Taka słowna zabawa. Reakcja drugiej osoby jest zatem nie tylko wyznacznikiem tego jak ona się potoczy ale i tego jaki przedstawi nam obraz siebie;)

Masz rację, tylko że akurat w tym temacie odnoszę wrażenie, że Autor jest słaby w te klocki wink

Napisałam, że nie wiem, co bym zrobiła konkretnie w danej sytuacji, bo wszystko też zależałoby od okoliczności, ale mogę powiedzieć na pewno, co bym sobie pomyślała smile

739

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Makigigi napisał/a:

Tak sobie lubisz generalizować od czapy. Takie uogólnienia, jak tworzysz zupełnie nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Milijon razy miałeś tu napisane, aby polubić kobiety i cieszyć się spotkaniami z każdą kolejną, a reszta przyjdzie z czasem sama. Ale Ty wolisz się rozpisywać w temacie, czego Twoim zdaniem chcą kobiety, chociaż nie masz o tym zielonego pojęcia. Napisz może esej o preferencjach żywieniowych biedronek, czy coś. Wiesz o tym tyle samo, co o kobietach i tym, czego one oczekują. Nie widzisz, że powtarzasz jakieś frazesy z poradników pisanych przez ludzi, którzy znają życie wyłącznie z opisów?

Ok to zapytam w ten sposób, ile znasz osób dla których posada na kasie w Biedronce czy Lidlu = kierowniczemu stanowisku w porządnej firmie? Co tam 1000 zł w tę czy w inną stronę, albo tydzień w Pobierowie na urlopie przy jedzeniu gofrów to to samo co tydzień na wyspie w Hiszpanii znasz kogoś takiego? Kogoś kto woli być niższy niż wyższy, grubszy niż szczuplejszy?

I teraz nie ma kobiet dla których facet ukazujące "negatywne" cechy typu uległość, brak własnego zdania, wstydliwość nieśmiałość, bycie grzecznym, miłym to są super extra cechy i mega pociągające. Może i się zakocha w takim gościu ale po czasie, jak się będzie spotykać z 5-6 razy, natomiast tinder, badoo, zaadoptuj itd..to są portale gdzie kobiety jednym kliknięciem mają kolejnych facetów z którymi się mogą spotkać, więc po co bawić się z jakimś innym w kółko jak nic z tego nie wychodzi?

Poza tym ja się spotkałem w ostatnim okresie - prawie z 25 kobietami, to wg Ciebie jest jeden przypadek? To przy ilu można wyciągać wnioski przy 100? 200?

740

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Ja wolę tydzień w Pobierowie niż tydzień na wyspie w Hiszpanii. I nie, nie to, że mnie nie stać. Tak po prostu akurat wolę.

741

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:
Makigigi napisał/a:

Tak sobie lubisz generalizować od czapy. Takie uogólnienia, jak tworzysz zupełnie nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Milijon razy miałeś tu napisane, aby polubić kobiety i cieszyć się spotkaniami z każdą kolejną, a reszta przyjdzie z czasem sama. Ale Ty wolisz się rozpisywać w temacie, czego Twoim zdaniem chcą kobiety, chociaż nie masz o tym zielonego pojęcia. Napisz może esej o preferencjach żywieniowych biedronek, czy coś. Wiesz o tym tyle samo, co o kobietach i tym, czego one oczekują. Nie widzisz, że powtarzasz jakieś frazesy z poradników pisanych przez ludzi, którzy znają życie wyłącznie z opisów?

Ok to zapytam w ten sposób, ile znasz osób dla których posada na kasie w Biedronce czy Lidlu = kierowniczemu stanowisku w porządnej firmie? Co tam 1000 zł w tę czy w inną stronę, albo tydzień w Pobierowie na urlopie przy jedzeniu gofrów to to samo co tydzień na wyspie w Hiszpanii znasz kogoś takiego? Kogoś kto woli być niższy niż wyższy, grubszy niż szczuplejszy?

I teraz nie ma kobiet dla których facet ukazujące "negatywne" cechy typu uległość, brak własnego zdania, wstydliwość nieśmiałość, bycie grzecznym, miłym to są super extra cechy i mega pociągające. Może i się zakocha w takim gościu ale po czasie, jak się będzie spotykać z 5-6 razy, natomiast tinder, badoo, zaadoptuj itd..to są portale gdzie kobiety jednym kliknięciem mają kolejnych facetów z którymi się mogą spotkać, więc po co bawić się z jakimś innym w kółko jak nic z tego nie wychodzi?

Poza tym ja się spotkałem w ostatnim okresie - prawie z 25 kobietami, to wg Ciebie jest jeden przypadek? To przy ilu można wyciągać wnioski przy 100? 200?

Hahaha, nie ma pojęcia, dla kogo z moich znajomych jest bez znaczenia, czy ktoś jest kiero czy kasjerem, musiałabym zapytać. Założę się za to, że ty nie pytałeś nikogo, ale zakładasz, że wiesz bez pytania. Zastanów się, sam wkładasz w głowy osób, których nie znasz swoje własne przekonania. Skąd wiesz kto woli być wyższy niż niższy? Ja bym chciała być niższa, a mam 168cm, wolę wczasy w Bieszczadach niż na Korfu. A dodatkowo mój mąż na pierwszej randce mówił tylko mhm i nie-e, bo był zestresowany. Ale był tez dość bystry i taktyczny, żeby zapewnić sobie drugą randkę i kolejne. Ale spoko, wolisz uważać, że wiesz lepiej, niż wypowiadające się tu kobiety, twoje prawo. Tylko nie rozumiem po co przychodzisz po rady, skoro z miejsca się z nimi nie zgadzasz. Jest taka cenna cecha - pokora: ona pozwala czegoś się nauczyć o świecie i warto dla ciebie, żebyś się do niej przekonał i zaczął słuchać, co inni do ciebie mówią.

742 Ostatnio edytowany przez wielkieoczy (2018-12-25 21:28:58)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Konrad, weź się zastanów chłopie co ty w ogóle wypisujesz.
Wiesz, ze każdy osobnik płci wszelakiej ma zespół cech porzadanych i nieporządanych dla innych ludzi?
Ze nie ma ludzi idealnych?
Ze nie ma ludzi spełniających oczekiwania innych w 100%?
Ze każdy ma wybór, miał wybór... teraz, kiedyś i za 50 lat?
Ty już na wstępie tutaj określiłeś się, jakich oczekujesz cech, oraz jakich nie akceptujesz a sam masz problem z tym, ze kobiety nie akceptują twoich. Serio?
Powiem ci tak, nabiles tu 20 stron, dostałeś masę wskazówek, odpowiedzi i wniosków. Nic z tego nie wyniosłeś. Jesteś tak skupiony na swoim nieszczęściu, poczuciu krzywdy, żalu itd. ze śmiem twierdzić, iż przebywanie z Tobą jest wręcz męczące. I o ile na pierwszym spotkaniu się jeszcze korygujesz, o tyle na drugim pokazujesz swoją prawdziwą twarz i to jest koniec relacji. Myślisz, ze kobiety chcą być na świeczniku? Być dla kogoś spełnieniem w 100% jego potrzeb? Opiekunem, matką, pocieszaczem, mozgiem i kochones relacji? Nie. Kobieta potrzebuje kogoś conajmniej równego sobie. Ty wybierasz wg mnie mocno ogarnięte życiowo dziewczyny z silna psychiką a sam jesteś jak młokos. Szukaj szarych, cichych myszek. Może wtedy się uda.

743

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Posłuchaj sobie o. Szustaka na yt, Pachnidła, Ballady i romanse - na pewno będziesz zadowolony wink

744 Ostatnio edytowany przez Konradoo86 (2018-12-25 21:46:27)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
wielkieoczy napisał/a:

Konrad, weź się zastanów chłopie co ty w ogóle wypisujesz.
Wiesz, ze każdy osobnik płci wszelakiej ma zespół cech porzadanych i nieporządanych dla innych ludzi?
Ze nie ma ludzi idealnych?
Ze nie ma ludzi spełniających oczekiwania innych w 100%?
Ze każdy ma wybór, miał wybór... teraz, kiedyś i za 50 lat?
Ty już na wstępie tutaj określiłeś się, jakich oczekujesz cech, oraz jakich nie akceptujesz a sam masz problem z tym, ze kobiety nie akceptują twoich. Serio?
Powiem ci tak, nabiles tu 20 stron, dostałeś masę wskazówek, odpowiedzi i wniosków. Nic z tego nie wyniosłeś. Jesteś tak skupiony na swoim nieszczęściu, poczuciu krzywdy, żalu itd. ze śmiem twierdzić, iż przebywanie z Tobą jest wręcz męczące. I o ile na pierwszym spotkaniu się jeszcze korygujesz, o tyle na drugim pokazujesz swoją prawdziwą twarz i to jest koniec relacji. Myślisz, ze kobiety chcą być na świeczniku? Być dla kogoś spełnieniem w 100% jego potrzeb? Opiekunem, matką, pocieszaczem, mozgiem i kochones relacji? Nie. Kobieta potrzebuje kogoś conajmniej równego sobie. Ty wybierasz wg mnie mocno ogarnięte życiowo dziewczyny z silna psychiką a sam jesteś jak młokos. Szukaj szarych, cichych myszek. Może wtedy się uda.

Owszem tylko jeden człowiek ma 50% cech pozytywnych a inny 10..i tu jest problem, dlatego jedni siedzą latami na portalach a inni poznają co rusz nowe kobiety.
Poza tym gdzie ja napisałem że mam problem że kobiety moich nie akceptują? Tylko mówie na czym polega problem.

A szare i ciche myszki to jakie? 16 latki? no bo raczej w moim wieku 30+ to 90% kobiet będzie ogarniętych życiowo.


wielkieoczy napisał/a:

sam jesteś jak młokos.

Dziękuje, miły komplement na święta u progu nowego roku.

745

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Nie wiem czym kierują się dziewczyny, kobiety spędzające czas na randkach. Ja ci powiem na co dla mnie jest ważne u mężczyzny, z którym poszłabym na więcej niż 2 randki.  ( ja jako dorosła i ustabilizowana już )
Wygląd- i nie chodzi o jakieś wypasione kostiumy czy sylwetkę kulturysty albo twarz Banderasa - facet powinien być czysty, schludny i pachnący
Poczucie humoru, kultura osobista i elementarna wiedza o świecie,
Obycie- nie lubię takich zastraszonych szaraków, a także zbytniej brawury.
No i trochę niepewności - kiedy od razu wiem, że jemu aż za bardzo zależy, przestaje być wyzwaniem
To tyle jeśli chodzi o pierwsze wrażenie, w dłuższej relacji wymagania te schodzą na dalszy plan:) a pojawiają się inne priorytety.

746

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
AmiaAmia napisał/a:

Obycie- nie lubię takich zastraszonych szaraków, a także zbytniej brawury.

No właśnie i to ten punkt o którym dyskutuje z paniami a panie uważają że to bez znaczenia.

747

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:
AmiaAmia napisał/a:

Obycie- nie lubię takich zastraszonych szaraków, a także zbytniej brawury.

No właśnie i to ten punkt o którym dyskutuje z paniami a panie uważają że to bez znaczenia.

Nie, to nie jest bez znaczenia, ale Ty przecież cały czas nam tu mówisz, że Ty zastraszonym szarakiem nie jesteś?

748

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Makigigi napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Burzysz się jak gdyby napisał coś obraźliwego, a on wyraził neutralną opinię. Do tego sama stwierdzasz, że Konrado nie ma pojęcia czego chcą KOBIETY. Czyli generalizujesz tak samo jak on. Fakt, że Was to tak obrusza jest nieco niepokojący, bo sugeruje, że jakoś jesteście z tym tożsame i Wam to nie pasuje. Co jest dziwne, bo jak powtórzę on nie napisał nic złego. Może jednak ma więcej racji niż Ci się wydaje?

Nie burzę się, tylko wyrażam swoją opinię. Generalizacja to pojęcie, które opisuje wyciąganie wniosków o ogóle na podstawie jednego lub kilku przypadków. Ja nigdzie nie wyciągam wniosków o ogóle mężczyzn na podstawie przypadku Konrada. Niepokojąca to jest twoja retoryka, koleżko; najpierw imputujesz mi obruszanie się, a potem wciskasz to w ogół kobiet na forum używając zwrotu Was. On wyraża opinią a ja się burzę - no ciekawa retoryka.

Burzysz się, bo używasz sarkazmu/ironii oraz ton Twojej wypowiedzi jest zaczepny. Niemal go wykpiłaś. Przeszedłem na "Was", bo można to zaobserwować na całym forum. Nie wiem co Wy macie z tym generalizowaniem, ale jak mówię coś musi być na rzeczy, bo mnie przykładowo nie rusza jak ktoś mówi, że faceci są tacy i owacy, bo ja zwyczajnie wiem, jaki jestem JA.

Spoko, że próbujecie mu pomóc, ale tak naprawdę jakiekolwiek sensowne rady to dał mu tylko Gary, reszta to jakieś podśmiechujki, ogólne rozważania i takie nie wiadomo co. Do tego nie wydaje mi się, by (przynajmniej w ostatnich postach) Konrado się jakoś użalał nad sobą. W jakiś taki neutralny sposób może lekko się biczował, ale jak miał to zrobić pisząc o cechach, które sam w sobie uważa za negatywne. Ja tam go trochę rozumiem, bo to jest trudne. Gość nie jest żadnym złym człowiekiem, a musi się zmienić. Uważam, że jest to lekko patologiczne samo w sobie, ale taki już jest ten świat. Konrad, a może przed randką jointa albo dwa sobie zapal.

AmiaAmia napisał/a:

No i trochę niepewności - kiedy od razu wiem, że jemu aż za bardzo zależy, przestaje być wyzwaniem

Wiem o co chodzi, ale jak możesz to rozwiń proszę, jestem czegoś ciekaw.

749

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
santapietruszka napisał/a:

Nie, to nie jest bez znaczenia, ale Ty przecież cały czas nam tu mówisz, że Ty zastraszonym szarakiem nie jesteś?

Czyżby? ja sobie tego nie przypominam, tylko tu nie chodzi o bycie 11 latkiem który trzęsie portkami bo ma wystąpić w auli przed całą szkołą i recytować wiersz, tylko o szereg aspektów które wychodzą po 15-20 min spotkania..
Np. gdzie siadamy, zmiana lokalu jak jest zamknięty lub zajęte wszystko, takie życiowe rzeczy - co pijemy, powiesić kobiecie kurtkę, coś się rozlało to już lecę po serwetkę itd, potem różne rozmowy o byłych, o kobietach z tindera itd..Ja mam tendencje do wywlekania wszystkiego i do tłumaczenia się, a powinno się taką rozmowę szybko uciąć i np odbić piłeczkę i - teraz Ty mi opowiedz kogo Ty tam poznałaś albo co Twoi byli lubili jak już takie rozmowy chcesz poruszać, albo np że uczyli mnie że nie rozmawia się o byłych przy innych kobietach itd..

Ludzie mają tendencje do szybkiego szufladkowania, widzą zdjęcie i od razu segregują ludzi jak odpady niemal, że taki i owaki, tak samo na żywo - 30 min i kobieta wie czy chce czegoś czy nie, mnie zabija to bycie mało konkretnym, mało zdecydowanym i takim na dystans a przy tym zbyt jawnym i podporządkowującym się.
Tak samo np kiedyś kuzyn był w szpitalu, umówiłem się że go odbiorę i mówię dziewczynie że pogadamy i lecimy bo ja będę musiał kuzyna odebrać, z resztą on zadzwoni, a ona do mnie że no jak to? To nie możesz mieć swojego życia tylko latasz przy kuzynie? To nawet nie Twój brat, ja bym się tak nie dała, a ja oczywiście coś tam odbąknąłem i tyle, a powinno się konkretnie powiedzieć co się myśli i że to wyjątkowa sytuacja itd..że ona na pewno też by dla kuzynki latała.
No takie tego typu rzeczy, ja nie potrafię po prostu pokazać konkretnego siebie.
Rozmowy są grzeczne, miłe i za bardzo "bezpieczne". Za mało ciężkich pytań w stronę kobiet, pytań które zrywają z komfortem i grzecznością, za mało zdecydowania itd.

750 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-12-26 01:09:40)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Burzowy napisał/a:
Makigigi napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Burzysz się jak gdyby napisał coś obraźliwego, a on wyraził neutralną opinię. Do tego sama stwierdzasz, że Konrado nie ma pojęcia czego chcą KOBIETY. Czyli generalizujesz tak samo jak on. Fakt, że Was to tak obrusza jest nieco niepokojący, bo sugeruje, że jakoś jesteście z tym tożsame i Wam to nie pasuje. Co jest dziwne, bo jak powtórzę on nie napisał nic złego. Może jednak ma więcej racji niż Ci się wydaje?

Nie burzę się, tylko wyrażam swoją opinię. Generalizacja to pojęcie, które opisuje wyciąganie wniosków o ogóle na podstawie jednego lub kilku przypadków. Ja nigdzie nie wyciągam wniosków o ogóle mężczyzn na podstawie przypadku Konrada. Niepokojąca to jest twoja retoryka, koleżko; najpierw imputujesz mi obruszanie się, a potem wciskasz to w ogół kobiet na forum używając zwrotu Was. On wyraża opinią a ja się burzę - no ciekawa retoryka.

Burzysz się, bo używasz sarkazmu/ironii oraz ton Twojej wypowiedzi jest zaczepny. Niemal go wykpiłaś. Przeszedłem na "Was", bo można to zaobserwować na całym forum. Nie wiem co Wy macie z tym generalizowaniem, ale jak mówię coś musi być na rzeczy, bo mnie przykładowo nie rusza jak ktoś mówi, że faceci są tacy i owacy, bo ja zwyczajnie wiem, jaki jestem JA.

Spoko, że próbujecie mu pomóc, ale tak naprawdę jakiekolwiek sensowne rady to dał mu tylko Gary, reszta to jakieś podśmiechujki, ogólne rozważania i takie nie wiadomo co. [...]

Nie zgadzam się, co do tej reszty. Gary dawał mu gotowy scenariusz rozmowy dla poszczególnych sytuacji. Analizował z nim dotychczasowy przebieg znajomości z dokładnością, co do tego, co i jak odpowiedzieć lub powiedzieć.  To już nie są  rady, lecz prowadzenie za rękę. Żeby nie było nieporozumienia - to nie jest złe - możliwe, że Konradoo wyciągnął z tego jakieś wnioski  wzorując się na Garym. To być może pomoże Konradoo, ale na chwilę. Przy kolejnych spotkaniach, rozmowach i wymianie wiadomości Garego przy Konradoo nie będzie.
Nikt z nas tak naprawdę nie pomoże Konradoo, bo nikt z nas nie będzie za niego rozmawiał z tymi kobietami na randkach.
W jaki sposób pomóc komuś, kogo problem sprowadza się do: żadnej na dłuższą metę się nie podobam?

751

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Nie ma co rozwijać Burzowy. Chodzi o zwykłe ,,gonienie króliczka". Sam wiesz, że bardziej dowartościowuje się te rzeczy ,którym się poświęciło pewien wysiłek, czas, pieniądz....Jeśli chodzi o związki to byłam po obu stronach...skutek ten sam.   Aaaa przypomniały mi pewne igrzyska olimpijskie, chodziło o kolarstwo chyba... w każdym razie wszyscy przy mecie się powywracali a medal zdobył ostatni. Fart...ogromny ale czy satysfakcja?

752

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

No niby tak, ale to brzmi trochę głupio. No bo przecież zaraz ten facet i tak będzie Twój. I co wtedy, zaraz trzeba go zmienić, bo nie ma wyzwania?  A co do przykładu ze sportu, to pomyśl o tym tak. Jesteś taką zawodniczką przed zawodami i w głowie wyobrażasz sobie scenariusze jak to wszystko się potoczy. Czy gdyby Ci ktoś powiedział, że zdobędziesz złoto, bo każdy się wywali, to byś płakała? Nie, na 100% byś skakała z radości, bo medal to medal. Natomiast jeżeli później by to kogoś dręczyło, to uważam, że jest tu lekki problem natury psychicznej.

753

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Rozchodzi się o początek znajomości. Coś co przychodzi zbyt łatwo, nie ma takiej warości jak coś wyczekane czy osiągnięte pewnym wysiłkiem. Potem już się powinno dbać o związek. Ale co ja tam wiem...przemyślenia subiektywne.

754

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

To się nazywa chęć bzyknięcia kogoś. Zakazany owoc smakuje najlepiej. Podziwiasz trochę dłużej niż zamierzałaś i nie możesz już wytrzymać. Musisz to dostać. Czy ma to przełożenie na długotrwały związek? Moim zdaniem nie. Czy ma na większe pożądanie kogoś? Pewnie tak.

755

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Dość trywialne określenie na uczucie powszechnie miłością zwane- chęć bzyknięcia-

756

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Bo jak dla mnie o miłości w ogóle nie wspomniałaś. Być może miałaś to na myśli, ale nie było tu tego widać w ogóle.


Konrado wracaj, ten wątek fajnie się czytało.

757

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Mnie się zdaje że internetowe randki mają na celu znalezienie partnera co wiąże się z pojawieniem się jakiegoś uczucia.
To o czym ty piszesz to internetowy bzyk i właśnie w tym przypadku im króliczek szybciej się podkłada tym lepiej

758

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
AmiaAmia napisał/a:

Mnie się zdaje że internetowe randki mają na celu znalezienie partnera co wiąże się z pojawieniem się jakiegoś uczucia.
To o czym ty piszesz to internetowy bzyk i właśnie w tym przypadku im króliczek szybciej się podkłada tym lepiej

Zawsze. Na 3 randce. Króliczek się podkłada wink

A jak nie to idę dalej big_smile

759

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

Np. gdzie siadamy, zmiana lokalu jak jest zamknięty lub zajęte wszystko, takie życiowe rzeczy - co pijemy, powiesić kobiecie kurtkę, coś się rozlało to już lecę po serwetkę itd, potem różne rozmowy o byłych, o kobietach z tindera itd..Ja mam tendencje do wywlekania wszystkiego i do tłumaczenia się, a powinno się taką rozmowę szybko uciąć i np odbić piłeczkę i - teraz Ty mi opowiedz kogo Ty tam poznałaś albo co Twoi byli lubili jak już takie rozmowy chcesz poruszać, albo np że uczyli mnie że nie rozmawia się o byłych przy innych kobietach itd..

Tyle stron, tyle mądrych postów, tyle mądrych i trafnych rad od kobiet, a ty wciąż to samo...
Ewidętnie brakuje ci pewności siebie. Pytania, a kogo ty poznałaś, albo co Twoi byli lubili, tylko pogorsza sprawę. Jeśli ona o to pyta, to utnij to w zarodku, powiedz że ona cie bardziej interesuje niż jej byli. Nie zachowuj się jak zakompleksiony pryszczaty chłopiec, tylko jak facet. Możesz być nawet brzydkim małym trolem, ale bądz i zachowuj się jak mężczyzna.
Jeśli spotykasz się z kobietą na pierwszej randce i chcesz ją poznać, pytaj ją o rzeczy istotne, które zobrazują po części jakim jest człowiekiem. Czym się interesuje, czym się zajmuje, skąd pochodzi. A może nie próbowała tego dobrego sera który jest w menu, zamów niech spróbuje. A może lampkę wina? Możesz zadać jedno pytanie i nie zdążyć zadać drugiego, a minie kilka godzin. To także czyni z ciebie kogoś interesującego. Czy wolisz aby rozmyślała nad swoimi byłymi, by móc ci odp na pytania z tindera?

Konradoo86 napisał/a:

Ludzie mają tendencje do szybkiego szufladkowania, widzą zdjęcie i od razu segregują ludzi jak odpady niemal, że taki i owaki, tak samo na żywo - 30 min i kobieta wie czy chce czegoś czy nie, mnie zabija to bycie mało konkretnym, mało zdecydowanym i takim na dystans a przy tym zbyt jawnym i podporządkowującym się.

Spróbój zmienić zdjecie, opis, ubiór, buty, czasem diabeł tkwi w szczegółach.

Konradoo86 napisał/a:

Tak samo np kiedyś kuzyn był w szpitalu, umówiłem się że go odbiorę i mówię dziewczynie że pogadamy i lecimy bo ja będę musiał kuzyna odebrać, z resztą on zadzwoni, a ona do mnie że no jak to? To nie możesz mieć swojego życia tylko latasz przy kuzynie? To nawet nie Twój brat, ja bym się tak nie dała, a ja oczywiście coś tam odbąknąłem i tyle, a powinno się konkretnie powiedzieć co się myśli i że to wyjątkowa sytuacja itd..że ona na pewno też by dla kuzynki latała.
No takie tego typu rzeczy, ja nie potrafię po prostu pokazać konkretnego siebie.
Rozmowy są grzeczne, miłe i za bardzo "bezpieczne". Za mało ciężkich pytań w stronę kobiet, pytań które zrywają z komfortem i grzecznością, za mało zdecydowania itd.


Bo ci za bardzo zależy, a potem jeszcze się tym przejmujesz. Wystarczyło odp, że obietnic dotrzymujesz, że lubisz pomagać bliskim ci osobą. Nie bój się konfrontacji, miej swoje zdanie i nie bój się tego. W tym przypadku, to ona sobie laurke tym stwierdzeniem wystawiła.

760 Ostatnio edytowany przez Konradoo86 (2019-01-01 19:38:23)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Ostatnio umówiłem się z jedną dziewczyną i teraz tym razem role się odwróciły i to ona bardziej coś chce więcej a ja to tak niezbyt chyba. No i to jest to co ja mówiłem wcześniej, po całym dniu odpisze jej np o 20:00 to mam zwrotnego smsa już 20:20, nie muszę do jutra czekać do 20.
Była fajna miła rozmowa, zachowywałem się normalnie i po prostu ona być może poczuła chemię. Ja tak średniawo raczej. Byliśmy na piwku, w takim pubie, były fajne rozmowy o szkole średniej, o jakiś wakacjach, nawet o przygotowaniach do sylwestra.
Zauważyłem tylko jedną rzecz, mianowicie jak kobiecie facet odpowiada to skraca dystans, przybliża się, jak nie zrozumiała pyta np "co? albo co mówiłeś" a nie "proszę?" tak oficjalnie, bawi się włosami to ewidentnie było widać, przekłada je z jednej strony na druga, jak była cisza to zerkała na mnie. Da się po prostu to wyczuć. I to jest ten ból że my się podobamy osobom które nierzadko niekoniecznie nam leżą i odwrotnie. Trzeba chyba szukać sytuacji gdzie jest obopólne zainteresowanie.
Oczywiście dziś już się odezwała co słychać, jak minął sylwester, gdzie się bawiłem i z kim.

A tak w ogóle to zauważyłem tendencje na portalach u mnie że sporo starszych kobiet się odzywa, chce poznać, tylko zasugerowany Waszymi wskazówkami mam mieszane uczucia, tzn spotkać się na kawę można ale czy to nie są te bardziej ogarnięte kobiety po dłuższych związkach które szukają czegoś konkretnego? Jedna mi napisała ze wyglądam na ogarniętego gościa, w przeciwieństwie do połowy panów - użytkowników, którzy albo tylko myślą o jednym albo totalna dziecinada. Ale nie wiem co to ma oznaczać.
Czyli chyba zaczynam działać w Nowym Roku po prostu konkretnie poznając panie, wyciągając wnioski. Trzeba chyba dużą ilość spotkań odbyć by mieć jakieś przemyślenia
Z tą ostatnią nie działałem nic, normalna rozmowa, ale to też chyba działa w ten sposób, że jak ktoś nam nie leży to nie ma tej presji i jest bardziej "luz" w rozmowie, w całym przebiegu spotkania, takie mam wrażenie u siebie.
Bo po prostu zwisa nam to czy coś będzie czy nie, jak czujemy coś do kogoś to za bardzo nam zależy, ja tak niestety chyba działam i być może w ten sposób psuje to wszystko. Zaczynam traktować te panie jak księżniczki.

761

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Daj jej szansę. Nie odpuszczaj i nie olewaj. Być może nie spadło to na Ciebie jak grom z jasnego nieba, ale może coś się narodzi. Bo zbytnie napalenie się to najgorszy doradca.

Konrado napisał/a:

Jedna mi napisała ze wyglądam na ogarniętego gościa, w przeciwieństwie do połowy panów - użytkowników, którzy albo tylko myślą o jednym albo totalna dziecinada. Ale nie wiem co to ma oznaczać.

Na takiego, których ich nie spławi i nie wykorzysta. Nie ufaj temu, to taka zasłona. Generalnie ma Cię to zachęcić byś zaatakował, ale samo w sobie nie niesie tak naprawdę żadnego praktycznego przesłania.

Z tą ostatnią nie działałem nic, normalna rozmowa, ale to też chyba działa w ten sposób, że jak ktoś nam nie leży to nie ma tej presji i jest bardziej "luz" w rozmowie, w całym przebiegu spotkania, takie mam wrażenie u siebie.

Oczywiście, że tak właśnie jest. Atakuj tę, która się angażuje.

762

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

Jedna mi napisała ze wyglądam na ogarniętego gościa, w przeciwieństwie do połowy panów - użytkowników, którzy albo tylko myślą o jednym albo totalna dziecinada. Ale nie wiem co to ma oznaczać.

Że Cię podrywa. Kobiety jak już piszą pierwsze to dlatego że się panem zainteresowały.


Czyli chyba zaczynam działać w Nowym Roku po prostu konkretnie poznając panie, wyciągając wnioski. Trzeba chyba dużą ilość spotkań odbyć by mieć jakieś przemyślenia

Parę postów wyżej Ci to pisałem -- idź na ilość, a potem zobaczysz.



Z tą ostatnią nie działałem nic, normalna rozmowa, ale to też chyba działa w ten sposób, że jak ktoś nam nie leży to nie ma tej presji i jest bardziej "luz" w rozmowie, w całym przebiegu spotkania, takie mam wrażenie u siebie.
Bo po prostu zwisa nam to czy coś będzie czy nie, jak czujemy coś do kogoś to za bardzo nam zależy, ja tak niestety chyba działam i być może w ten sposób psuje to wszystko. Zaczynam traktować te panie jak księżniczki.

Kwalifikowanie znajomości od początku czy coś z tego będzie czy nie będzie jest ryzykowne. Można skreślić fajną osobę przedwcześnie. Np. nieśmiałą, albo nie najpiękniejszą.

763

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Gary, ale nie masz wrażenia że tamte kobiety też mi się przekreśliły zbyt wcześnie? Tam nie było teorii zastanawiania się itd po prostu koniec.
Czyli idę w ilość smile najlepiej chyba poznawać szybko takie kobiety, pogadać chwilę i już się spotykać, wg mnie niestety zbyt długie pisanie to jest tkwienie w bezsensownym miejscu.

764

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

Gary, ale nie masz wrażenia że tamte kobiety też mi się przekreśliły zbyt wcześnie? Tam nie było teorii zastanawiania się itd po prostu koniec.

Każdy ma swój sposób, swojją religię. One tez miały swoją. Zrobiły co zrobiły, Ty zrobiłeś co zrobiłeś. Były analizy, korekta zachowania. Jedziesz daleeeeeeeeej...



Czyli idę w ilość smile najlepiej chyba poznawać szybko takie kobiety, pogadać chwilę i już się spotykać, wg mnie niestety zbyt długie pisanie to jest tkwienie w bezsensownym miejscu.

Tak szybkie spotkanie, bez długaśnego pisania. Wiele randek. Wiele rozmów, pierwszych spotkań. Z każdą która zaczepia na portalu trzymaj kontakt. Nie każda ładna, co na foto wygląda ładnie, nie każda brzydka co na foto jest nie bardzo. Pamiętaj -- w realu jak pożądasz, to dlatego że ona coś ma co Ci się podoba... a z interenetu odrzucasz, bo ona ma coś co Ci się NIE podoba. Subtelna różnica, a powoduje, że za szybko kasujemy ludzi.

765 Ostatnio edytowany przez Maymayka (2019-01-11 23:59:32)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
theonlyone napisał/a:

Przebrnąłem przez cały temat....Autorze brak Ci wyczucia,trzeba umieć wczuć się w drugiego człowieka,umiejętność czytania mowy ciała ogólnie mówiąc empatia.Trzeba czuć co i kiedy powiedzieć/zrobić.
Wieje od Ciebie desperacją i kobiety to wyczuwają,więc uciekają,bo nikt nie chce być opleciony bluszczem,ani odpowiedzialny za czyjeś szczęście.O to musisz zadbać sam,jak już będziesz miał ciekawe życie i będziesz szczęśliwy sam ze sobą wtedy nie będziesz miał takiego parcia na kobietę.
Weź pod uwagę,że kobiety szukają najlepszego samca,więc wybierają przebierają i spotykają się dla frajdy,dla samego spotkania,zobaczenia jaki jesteś na żywo.Musisz bardziej na luzie podchodzić do tych spotkań.
Podejrzewam,że brak Ci tzw spójności,tego jak piszesz i jaki jesteś na żywo.Przy pisaniu może jesteś pewny siebie,ale na żywo zdesperowany i szukający akceptacji.Mówiąc sztuczne komplementy,chcesz się przypodobać,a ta sztuczność kobiety niestety wyczuwają.
Jakby tego było jeszcze mało,to zapewne jesteś introwertykiem,więc możesz rozmawiać na konkretny temat,a tutaj przydaje się umiejętność gadania o niczym,co dla introwertyków jest mega wyczynem.
Musisz popracować nad charakterem i umiejętnością rozmowy z różnymi osobami,ludźmi,chyba musisz iść faktycznie w ilość,zahartować się w boju,nabrać doświadczenia i ogłady z kobietami.Tylko uważaj czego sobie życzysz...Z Twoim charakterem kobieta może Cię przejechać,niczym czołg.Poczytaj,pogadaj z facetami którzy się rozwodzili,to się dowiesz,że związki to nie jest takie słodkie pierdzenie jak sobie wyobrażasz i jak uważają inni,którzy,najczęściej udają, hehe.

Mam takie same spostrzeżenia. Wieje tu desperacją i nudą a do tego podlizywaniem.
Za słowami muszą iść czyny. Poza tym facet powinien mieć własne zdanie i niekoniecznie musi ono brzmieć "tak kochanie"

766 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-01-23 18:02:20)

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Ludzie umawiają się z różnych przyczyn na portalach randkowych.Jedni z samotności inni dla zarobku. Ale ja w tym nie widzę nic złego na portalu SPAM. Moja koleżanka często tam umawia się typowo na sex. Lubi to, więc to jest właśnie dla takich osób. Nikt tam nie jest anonimowy, więc jest to pewny portal.

767

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

pewny portal bo nikt anonimowy? Słaba reklama

Nic nowego u autora?

768

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Niestety nic ciekawego, a wręcz przeciwnie raczej gorzej niż można zakładać.
Ostatnio miałem po Nowym Roku jedno kolejne spotkanie i po godzince każdy się rozszedł i tyle. Usłyszałem tylko że "ona szuka kogoś innego". Bardzo mało kontaktowa, nie wiem czy tak zawsze czy nastąpiła brutalna rzeczywistość tzn realny świat zderzył się z wirtualnym...

Poza tym np. czytając tutaj tematy sąsiednie dotyczącego tego, co powoduje że facet dla kobiet nie jest atrakcyjny, to mam wrażenie że to idzie ku gorszemu, kobiety w większości mają powodzenie na żywo a w internecie szukają ideału, którego tak na prawde nie ma.
Jeśli ja wchodzę na profil gdzie dziewczyna ma napisane że interesują ją faceci bruneci, min 180 cm, bez nadwagi, otyłości, pewni siebie, umiejący zadbać o kobietę, wygadani ale nie ciotki które spotkały się na sumie odpustowej..no to się zastanawiam o co tu chodzi?
Ja też mam swoje typy ale potrafię sie nagiąć. Także zazdroszczę tym którzy poznali swoje drugie połówki w sieci.

Natomiast nie rozumiem wypowiedzi Maymayki - odnośnie podlizywania tzn? W jakim sensie? Ja się płaszcze przed tymi kobietami? No niekoniecznie.

769

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Maymayka trochę źle się wyraziła, raczej chodził o to, że jesteś zbyt miły. Wiesz w tym wszystkim chodzi, że powinieneś się rzucić na nie jak drapieżnik na mięso, czaisz? Jak bezpośrednio o tym wspomnisz, to dostaniesz po pysku, ale taka jest prawda. Przyjdzie zaraz jakaś Klio i wyśmieje PUA i takie tam, ale potem się okazuje, że bez tego ani rusz. I tak, na 100 lasek na portalach pewnie 98 będzie do niczego, 1 taka sobie, ale to nie to. I zostaje jeszcze jedna... musisz do niej dotrzeć i o reszcie zapomnieć. To prawda, że grubo więcej wymaga się od faceta ogólnie, ale po prostu wymagają, bo mogą i tyle. Nie mamy lekko, ale możemy mieć dobrze jeżeli się postaramy. Natomiast w przypadku samorozwoju intelektualnego i fizycznego fajne jest to, że Ty nie tyle co zaczniesz dosięgać tych, które Cię olewały, co znacznie lepszych. Także walcz człowieku, walcz;).

770

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Konradoo86 napisał/a:

Jeśli ja wchodzę na profil gdzie dziewczyna ma napisane że interesują ją faceci bruneci, min 180 cm, bez nadwagi, otyłości, pewni siebie, umiejący zadbać o kobietę, wygadani ale nie ciotki które spotkały się na sumie odpustowej..no to się zastanawiam o co tu chodzi?

no i to są kobiety , które latami ...LATAMI szukają swojej drugiej połówki a potem wrzucają facetów do jednego wora : " nie ma już porządnych " i żyją sobie samotnie , łudząc się a może się trafi. Takie omijaj , nie potrafią pójść na kompromis, mają złe przyzwyczajenia, w najlepszym wypadku zadufane księżniczki,

771

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Anulka1987 napisał/a:
Konradoo86 napisał/a:

Jeśli ja wchodzę na profil gdzie dziewczyna ma napisane że interesują ją faceci bruneci, min 180 cm, bez nadwagi, otyłości, pewni siebie, umiejący zadbać o kobietę, wygadani ale nie ciotki które spotkały się na sumie odpustowej..no to się zastanawiam o co tu chodzi?

no i to są kobiety , które latami ...LATAMI szukają swojej drugiej połówki a potem wrzucają facetów do jednego wora : " nie ma już porządnych " i żyją sobie samotnie , łudząc się a może się trafi. Takie omijaj , nie potrafią pójść na kompromis, mają złe przyzwyczajenia, w najlepszym wypadku zadufane księżniczki,

Swiete slowa a z netu wiekszosc jest takich. Zalegaja na portalach randkowych latami a im czas leci wink
Co roku jest nowa dostawa 18 latek wink

772

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Gorzej jak nie wybrzydza w ogóle:|.

773

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Na portalu randkowym poznałam mojego obecnego męża, chłopaka przed nim także. W obu przypadkach oni obracali sie w towarzystwie facetow, lub zajetych dziewczyn, obaj wtedy nie mieszkali w metropoliach.
Oni: Obaj wykształceni, troszke nieśmiali, wygląd totalnie inny, jeden piekne oczy, drugi mnie intrygował bo widziałam że jest skryty, ale wpadłam mu w oko.
Spotkanie: W obu przypadkach nastepowało po ok.tygodniu, dwòch,pisania. Po 1.randce wcale nie byłam pewna co z tego będzie. Szczerze to nie robiłam sobie nadzieji, starałam sie dać sie poznać i ich poznać, udało sie. Z poprzednim chłopakiem poróżniły nas rożne sprawy po ok.2latach zwiazku.
Uważam , że z odpowiednim nastawieniem takie randki mają sens.
Trzeba umieć szukać i dać innym sie znaleźć.

774

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
Burzowy napisał/a:

Gorzej jak nie wybrzydza w ogóle:|.

Najgorzej jak wymaga od innych a od siebie nie .

775

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?
emilia.ja napisał/a:

Po 1.randce wcale nie byłam pewna co z tego będzie. Szczerze to nie robiłam sobie nadzieji, starałam sie dać sie poznać i ich poznać, udało sie. .

Moim zdaniem gdybyś nie chciała ich poznać, tak jak ma to miejsce w przypadku Pań z którymi ja się spotykam - to byś ich nie poznała, widoczne chciałaś. Nikt nikogo do niczego nie przymusi.
Ja niestety spotykam kobiety które nie mają ochoty na bliższe poznanie, wobec czego na 1-2 randkach znajomości się kończą.

To wg mnie nie dzieje się przypadkowo albo mówisz TAK i wchodzisz w to albo NIE i po np. 2 spotkaniach ucinasz jakikolwiek kontakt. Widocznie w/w panowie odpowiadali na tyle że była ta ochota na ich bliższe poznanie.

776

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Jasne ,tak jak pisałam chciałam.
Chodzi mi o to,że nie każda podchodzi niepoważnie do znajomości z internetu.
Skoro ja trafiłam to i Ty trafisz.

Opisałam 2znajomości ktòre skonczyły sie związkiem, a było też pare jednorazowych spotkań, może 3 które do niczego nie prowadziły, ale nawet nie pamietam kto zrezygnował z dalszej znajomości.

Sluchaj a może Ty źle szukasz?
Przede wszysykim kryterium wieku musi być rozsądne.

777

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Ale jak to niby źle szuka? Przecież uderza do tych, które mu się podobają;).

778

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Oczywiście możnaby uznać, że problem jest w Autorze. Jasne, tak może być.

Ale może być i tak, że Autor wyszukuje kobiety które mają inne cele życiowe, niż on. Szukają np.chłopaka który zrobi furorę w towarzystwie, podjedzie Maybachem pod Uczelnie, zasponsoruje weekend w górach i Karnawał w Rio.
Wiek jest dość ważny, sytuacja życiowa też. Nie twierdze że nie ma dojrzałych 20latek, tylko one nie myślą zwykle o poważnych związkach. Np.Randka ze zbyt młoda dziewczyną szybko sie kończy bo ona ma inne oczekiwania niż Autor.
Wiem, że portale też sie od siebie różnią, są jakie dla samotnych rodzicówc, dla wierzących, etc. Może rodzaj portalu trzeba zweryfikować.

Teraz skojarzyłam że moj mąż był na portalu ok.2lata, wiele randek, zero związku. Ja byłam może 2-3mieś. Nie pamietam.
Autorze z Tobą nie musi być coś nie tak. Moj mąż, co tu kryć, jest bardzo atrakcyjny obecnie, wcześniej troszke mniej o siebie dbał, gorzej ubierał, ale jest wykształcony, urodziwy, tylko nie ma bajeru-za grosz. Mi nie przeszkadzało że nie był super ubrany. Teraz już jest

779

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Ale może być i tak, że Autor wyszukuje kobiety które mają inne cele życiowe, niż on. Szukają np.chłopaka który zrobi furorę w towarzystwie, podjedzie Maybachem pod Uczelnie, zasponsoruje weekend w górach i Karnawał w Rio.

A która takiego nie szuka;)? Tylko ilość kandydatów mocno ograniczona.

Wiek jest dość ważny, sytuacja życiowa też. Nie twierdze że nie ma dojrzałych 20latek, tylko one nie myślą zwykle o poważnych związkach. Np.Randka ze zbyt młoda dziewczyną szybko sie kończy bo ona ma inne oczekiwania niż Autor.

Bo ja wiem, czy nie myślą? A jak taka ma 30 i jest sama, to może właśnie też nie myśli? A może z nią też coś nie tak? Jednak znaczna dysproporcja ilościowa swoje robi, a na portalach to już podejrzewam w ogóle. Ja bym odpuścił szukanie tam, chyba że na na seks i zaraz potem nara.

780

Odp: Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Tylko ciężko tak ocenić jakie kto ma cele życiowe bo się dopiero poznajemy a z profilu poza zdjęciami nic sie raczej nie odczyta.  Ja mam wrażenie że kobiety na pewnym etapie mają mega wygórowane oczekiwania a portale randkowe, wg jakieś tam psychiki pań które się tam znajdują są po to by te mega wymagania zrealizować tzn znaleźć faceta który im sprosta. Bo przecież tak to można kogoś znaleźć w życiu codziennym, a jak już się wchodzi na portal to nie po to żeby "byle kogo" poznać tylko na prawdę konkret, jest to troszkę bezsensu no ale cóż.

Posty [ 716 do 780 z 813 ]

Strony Poprzednia 1 10 11 12 13 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Internetowe randki.. czy mają one jakiś sens?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024