We wcześniejszych tematach padły przykłady dziewczyn, które związały się z niskimi facetami. Takie dowody są dla mnie mało wiarygodne. Czy jeśli cena telefonu waha się między 1000-1500, a ktoś wystawił go za 700 złotych, znaczy to że regularnie można nabyć ten model smartfona za 7 stówek? Nie. Bo to wyjątek, a nie reguła. Tak samo jest z niskimi facetami. Założę się, że ci którym natura poskąpiła cm, a jednocześnie szczęście dopisało i znaleźli dziewczynę, w głębi wiedzą, że gdyby ukochana ich zostawiła, mieliby problem.
Nie ma co ukrywać, większość kobiet odrzuci niskich. Podejrzewam, że na 1000 kobiet i 1000 mężczyzn, znajdzie się 50 niskich mężczyzn i 10 kobiet, które by ewentualnie się z nimi umówiły. Trudno więc niewysokiemu znaleźć dziewczynę, która go zaakceptuje.
Z moich obserwacji wynika, ze dziewczyny które zbliżyły się do niskich nie były nimi od razu zainteresowane. Knypki musieli ciężko pracować by panie zwróciły na nich uwagę. Tu rodzi się uczucie niesmaku, bo poprzedni wysocy chłopacy zdobyli serca w znacznie prostszy sposób. Na tej podstawie podejrzewam, iż kobiety nie chcą poznać niskich i w przypadku propozycji pójścia z nimi na kawę, znajdą jakąś wymówkę. Sądzę, że gdyby podobna prośba padła z ust wysokiego, to kobieta poczułaby wewnątrz siebie chęć i by na to przystała.
O ile w przypadku wysokiego wystarczy że ten zagada, chwilę pogada i zaproponuje spotkanie, tak podobna strategia w przypadku niewysokich się nie sprawdzi. Analizując drogę do sukcesu niskich mężczyzn przekonałem się, że kluczem była relacja koleżeńska. Oni znaleźli się blisko dziewczyny jako zwykły kolega. Przy wspólnej pracy, czy nauce ukazali liczne zalety, które po pewnym czasie zamieszały w kobiecej głowie. Niestety, nawet ta metoda niczego nie gwarantuje. Wysokich o ciekawym charakterze nie brakuje. Więc taka technika może jedynie doprowadzić do depresji. Trudno się jednak temu dziwić. W końcu kiedy ktoś codziennie mozolnie buduje w oczach kobiety atrakcyjność, licząc że za pół roku rozmówczyni pójdzie z nim na randkę, a zjawia się wysoki, który od początku podoba się dziewczynie i przejawia te same wartościowe cechy charakteru, to panna odrzuci zaloty niskiego wpadając w ramiona wyższego.
Jak sami widzicie powyższa metoda choć ma swoje plusy, nie jest bez wad. Najgorsze, że nie ma alternatywnego rozwiązania. Bo jeżeli niski nie będzie miał możliwości poznania kobiety małymi krokami, to raczej żadna się nim nie zainteresuje. To mocno niesprawiedliwe. Przykładowo wysoki wybierze się na domówkę i z którąś się potem umówi. Za to niski nie nawiąże na imprezie znajomości. Dla każdej będzie nieatrakcyjny i wszystkie będą wolały potańczyć z wysokim przystojniakiem niż z niskim.
Podsumujmy,
A)więcej jest niskich facetów niż kobiet które by się z nimi umówiły
B)kobiety nie są zainteresowane niskimi od razu. Gdy wysoki będzie miał randkę już po krótkiej znajomości, tak niski musi żmudnie udowadniać swoją wartość
C)żeby niski którąś oczarował musi być długo kolegą, by mieć możliwość ukazania zalet. Niemniej i tak nie ma gwarancji, bo wysokich z podobnymi atutami pełno