A kto powiedział że na jedenej randce?
Na pierwszej randce także jest nieznajomym, ale wtedy to dopuszczalne. Aniu, mam wrażenie, że Twoje poglądy są niespójne i prowadząc tę krucjatę, próbujesz jedynie podnieść swoją samoocenę. Twoje poglądy są ważne tylko dla Ciebie. Jeśli zachowania innych powodują u Ciebie dyskomfort, możesz zmienić towarzystwo i postępować zgodnie z własnym sumieniem. Jeśli masz inny problem, proszę określ go konkretnie, bo w tym momencie mam mętlik w głowie.
A kto powiedział że na jedenej randce?
Sama powiedziałas seks na pierwszej randce. Jak jest pierwszą to jak mogło ich być więcej?
69 2018-10-09 20:50:08 Ostatnio edytowany przez rampampam (2018-10-09 20:50:30)
Na pierwszej randce także jest nieznajomym, ale wtedy to dopuszczalne. Aniu, mam wrażenie, że Twoje poglądy są niespójne i prowadząc tę krucjatę, próbujesz jedynie podnieść swoją samoocenę. Twoje poglądy są ważne tylko dla Ciebie. Jeśli zachowania innych powodują u Ciebie dyskomfort, możesz zmienić towarzystwo i postępować zgodnie z własnym sumieniem. Jeśli masz inny problem, proszę określ go konkretnie, bo w tym momencie mam mętlik w głowie.
Czasem ludzie intensywnie krytykują i deprecjonują to, czego z jakichś powodów nie mogą mieć... może o to tu chodzi po prostu...?
ANKA920 napisał/a:A kto powiedział że na jedenej randce?
Sama powiedziałas seks na pierwszej randce. Jak jest pierwszą to jak mogło ich być więcej?
Widzę że wygrzebujesz poprzedni temat ale ok pierwsza randka to troch inna sprawa co nie oznacza że by się zgodziła na seks aczkolwiek prędzej niż w przypadku o którym pisze dziś.
71 2018-10-09 20:52:57 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-09 20:53:26)
Aha czyli to mieści się w zasadach moralnych i które tu tak walczysz.
Cóż za konsekwencja
PS to nie ja wygrzebalam temat ja go pierwszy raz widzę na oczy
Heresy napisał/a:Na pierwszej randce także jest nieznajomym, ale wtedy to dopuszczalne. Aniu, mam wrażenie, że Twoje poglądy są niespójne i prowadząc tę krucjatę, próbujesz jedynie podnieść swoją samoocenę. Twoje poglądy są ważne tylko dla Ciebie. Jeśli zachowania innych powodują u Ciebie dyskomfort, możesz zmienić towarzystwo i postępować zgodnie z własnym sumieniem. Jeśli masz inny problem, proszę określ go konkretnie, bo w tym momencie mam mętlik w głowie.
Czasem ludzie intensywnie krytykują i deprecjonują to, czego z jakichś powodów nie mogą mieć... może o to tu chodzi po prostu...?
Odpuść sobie ostatnią rzecz jaką bym chciała to to a żeby mnie obmacywał obcy facet .
73 2018-10-09 20:53:58 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-09 20:54:32)
rampampam napisał/a:Heresy napisał/a:Na pierwszej randce także jest nieznajomym, ale wtedy to dopuszczalne. Aniu, mam wrażenie, że Twoje poglądy są niespójne i prowadząc tę krucjatę, próbujesz jedynie podnieść swoją samoocenę. Twoje poglądy są ważne tylko dla Ciebie. Jeśli zachowania innych powodują u Ciebie dyskomfort, możesz zmienić towarzystwo i postępować zgodnie z własnym sumieniem. Jeśli masz inny problem, proszę określ go konkretnie, bo w tym momencie mam mętlik w głowie.
Czasem ludzie intensywnie krytykują i deprecjonują to, czego z jakichś powodów nie mogą mieć... może o to tu chodzi po prostu...?
Odpuść sobie ostatnią rzecz jaką bym chciała to to a żeby mnie obmacywał obcy facet .
No chyba że po pierwszej randce wtedy jest w porządku rozumiem?
Wybacz drobna docinka ale chyba sama rozumiesz że to co mówisz nie trzyma się mocno kupy?
ANKA920 napisał/a:rampampam napisał/a:Czasem ludzie intensywnie krytykują i deprecjonują to, czego z jakichś powodów nie mogą mieć... może o to tu chodzi po prostu...?
Odpuść sobie ostatnią rzecz jaką bym chciała to to a żeby mnie obmacywał obcy facet .
No chyba że po pierwszej randce wtedy jest w porządku rozumiem?
Wybacz drobna docinkaale chyba sama rozumiesz że to co mówisz nie trzyma się mocno kupy?
Ok widzę że to nie ma sensu skoro skoro sami przeciwnicy a ja jedna mam tylko takie konserwatywne podejście zresztą uprzedzano mnie że tutaj raczej same osoby z nowoczesnymi poglądami.
76 2018-10-09 20:57:27 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-09 20:58:51)
Ok widzę że to nie ma sensu skoro skoro sami przeciwnicy a ja jedna mam tylko takie konserwatywne podejście zresztą uprzedzano mnie że tutaj raczej same osoby z nowoczesnymi poglądami.
Czy my Ci każemy zmieniać poglądy? Raczej Ty nam usiłujesz wytłumaczyć, że nasze są złe... a czym to jest spowodowane, to ja nie wnikam
Aniu problemem nie jest Twoje konserwatywne jak to ujęła podejście. Po prostu oceniasz innych swoją miarą ale denerwujesz się jak okazuje się że miara innych wcale nie jest taka jak Twoja.
Moze rzeczywiście nie ma to sensu.
Aniu, jaki jest Twój problem?
Nie chcesz uprawiać seksu to tego nie rób i tyle.
Poprzedni temat założyłaś 27.09.2018. Zakładam, że taka konserwatywna osoba jak Ty, nie zdążyła od tego czasu drastycznie zmienić poglądów.
Już definitywnie kończąc bardzo bym chciała ale nigdy nie zrozumiem ludzi dla których seks jest jak pstryknięcie palcem jednak od zwierząt się róznimy.Powodzenia dla wszytkich
Ok widzę że to nie ma sensu skoro skoro sami przeciwnicy a ja jedna mam tylko takie konserwatywne podejście zresztą uprzedzano mnie że tutaj raczej same osoby z nowoczesnymi poglądami.
To nie jest kwestia samych poglądów, ale szacunku i tolerancji dla cudzych poglądów. Nawet jeśli różnią się od naszych własnych.
Poprzedni temat założyłaś 27.09.2018. Zakładam, że taka konserwatywna osoba jak Ty, nie zdążyła od tego czasu drastycznie zmienić poglądów.
No nie nie rozumiem twojej aluzji.
Już definitywnie kończąc bardzo bym chciała ale nigdy nie zrozumiem ludzi dla których seks jest jak pstryknięcie palcem jednak od zwierząt się róznimy.Powodzenia dla wszytkich
Nie musisz rozumieć. Możesz po prostu się tym nie interesować - a Twoje życie stanie się łatwiejsze, zdecydowanie
Już definitywnie kończąc bardzo bym chciała ale nigdy nie zrozumiem ludzi dla których seks jest jak pstryknięcie palcem jednak od zwierząt się róznimy.Powodzenia dla wszytkich
A ja dalej nie wiem co Cię tak boli.
Zrób sobie w Kościele krucjatę ograniczającą seks, kup wszystkim kobietom pasy cnoty albo coś zamiast jojczyć tutaj.
ANKA920 napisał/a:Ok widzę że to nie ma sensu skoro skoro sami przeciwnicy a ja jedna mam tylko takie konserwatywne podejście zresztą uprzedzano mnie że tutaj raczej same osoby z nowoczesnymi poglądami.
To nie jest kwestia samych poglądów, ale szacunku i tolerancji dla cudzych poglądów. Nawet jeśli różnią się od naszych własnych.
Nie do końca.
ANKA920 napisał/a:Już definitywnie kończąc bardzo bym chciała ale nigdy nie zrozumiem ludzi dla których seks jest jak pstryknięcie palcem jednak od zwierząt się róznimy.Powodzenia dla wszytkich
A ja dalej nie wiem co Cię tak boli.
Zrób sobie w Kościele krucjatę ograniczającą seks, kup wszystkim kobietom pasy cnoty albo coś zamiast jojczyć tutaj.
przykro mi ale nie chodzę do kościoła...
Jest tu w ogóle jakaś osoba która podchodzi do seksu nie tylko jak to aktu fizycznego?
rampampam napisał/a:ANKA920 napisał/a:Ok widzę że to nie ma sensu skoro skoro sami przeciwnicy a ja jedna mam tylko takie konserwatywne podejście zresztą uprzedzano mnie że tutaj raczej same osoby z nowoczesnymi poglądami.
To nie jest kwestia samych poglądów, ale szacunku i tolerancji dla cudzych poglądów. Nawet jeśli różnią się od naszych własnych.
Nie do końca.
Ależ owszem. Sama mam dość zdecydowane poglądy w różnych kwestiach, ale nie przychodzi mi do głowy analizowanie cudzych, jakie by nie były. Mało tego, te cudze mi w niczym nie wadzą, bo mam własne. Proste.
Ja kończę rozmowę z Anią. Ciężko dyskutować z kimś, kto nie uznaje innych poglądów, niż własne.
Jest różnica między "czy uważacie seks, za coś więcej niż akt fizyczny" a radosnym oznajmianiem, że nie szanujesz osób o innym podejściu niż Twoje.
Jest tu w ogóle jakaś osoba która podchodzi do seksu nie tylko jak to aktu fizycznego?
Jest.
ANKA920 napisał/a:Jest tu w ogóle jakaś osoba która podchodzi do seksu nie tylko jak to aktu fizycznego?
Jest.
Zapewne niejedna
ANKA920 napisał/a:Jest tu w ogóle jakaś osoba która podchodzi do seksu nie tylko jak to aktu fizycznego?
Jest.
Są i dwie...
Koleżanka ma wielu chłopaków? A niech ma... Dobrze się bawi? Jest szczęśliwa? No to okej. Niech się dobrze bawi. Nawet bym tak chciał w młodości.
problem polega na tym, że nikt nie wie, o co Ci właściwie chodzi.
Nie podchodzisz do seksu przedmiotowo i ok.
Masz takie prawo, ale nie jesteś ani lepsza ani gorsza od tych, którzy seks traktują jak sport.
Nie Tobie oceniać co jest moralne a co nie jest. Nie chcesz zadawać się z takimi ludźmi to się nie zadawaj i już.
Żyj tak jak chcesz, ale przestań oceniać to, jak żyją inni. Zwłaszcza, że pojęcia nie masz jak żyjemy my.
I jeden z mych ulubionych cytatów
Ptaki urodzone w klatce myślą, że latanie to choroba.
95 2018-10-09 21:16:44 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-10-09 21:23:41)
Jest tu w ogóle jakaś osoba która podchodzi do seksu nie tylko jak to aktu fizycznego?
Ty patrzysz na seks jak na akt fizyczny. Ale to coś więcej, bo w seksie są dwie osoby. Ona i on. Ludzie, osoby, dusze. Każda z nich jest indywidualna.
Porównajmy seks do rozmowy. Ty stawiasz pytanie "Czy jest tutaj ktokolwiek, dla kogo rozmowa NIE jest tylko wydawaniem dźwięków ze strun głosowych?". Muszę powiedzieć, że faktycznie rozmowa jest wydawaniem dźwięków. Niczym innym. Ale za dźwiękami mogą stać emocje. Za dźwiękami może być druga osoba. I do tej drugiej osoby moga być uczucia. Choćby pożądania.
Ty patrzysz na seks jak na akt fizyczny. Ale to coś więcej, bo w seksie są dwie osoby. Ona i on. Ludzie, osoby, dusze. Każda z nich jest indywidualna. (...)
Albo ona i ona lub on i on.
Nie wydaje mi się że nie ma prawa oceniać co jest moralne a co nie jeśli moje poglądy są takie anie inne więc normalnym jest chyba że krytykuje kogoś podejście do pewnych spraw to tak samo jak z aborcja jakoś nie widzę a żeby przeciwniczko aborcji mówiły róbta co chcecie wasza sprawa;p
Dobranoc wszytkim
98 2018-10-09 21:21:48 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-10-09 22:05:36)
KobietaPolska922 napisał/a:(...) Krótko mówiąc, jeśli ktoś ma odmienne poglądy na tym portalu, to zostanie albo wyśmiany i zdeptany, ale jeszcze szybciej zbanowany.
Co za hipokryzja. Niesamowite.
Nie wyśmiewam, nie depczę nikogo, dotyczy to także osób o innych od moich poglądach.
Hipokryzją nazywasz brak decyzji dyskutowania z osobami uważającymi, że tylko ich poglądy są właściwe, obrażających tych o innym sposobie myślenia, zachowania? [Pytanie retoryczne.]
Jak banowanie kogoś, cenzurowanie nie jest "deptaniem". Chyba nie powiesz, że na tym portalu można wyznawać poglądy, które się ma. Nie, nie, nie. Tu się wyznaje poglądy, które akceptuje moderacja. Tyle.
Ostatnio nawet czytałam opinie: O tutaj:
[nieregulaminowy link]
Nawet nie wiem, czy to zgodne z polskim prawem? To już musieliby się zająć tym zawodowi prawnicy, nie ja.
Nie wydaje mi się że nie ma prawa oceniać co jest moralne a co nie jeśli moje poglądy są takie anie inne więc normalnym jest chyba że krytykuje kogoś podejście do pewnych spraw to tak samo jak z aborcja jakoś nie widzę a żeby przeciwniczko aborcji mówiły róbta co chcecie wasza sprawa;p
Dobranoc wszytkim
Ale po co chcesz komuś wchodzić w to, co robi ze swoim własnym życiem intymnym? Jaki masz w tym biznes?
Twoja krytyka gdyby jeszcze była konstruktywna to ok, ale to jest krytyka dla krytyki, bo sensu w niej się znaleźć nie da.
ANKA920 napisał/a:Nie wydaje mi się że nie ma prawa oceniać co jest moralne a co nie jeśli moje poglądy są takie anie inne więc normalnym jest chyba że krytykuje kogoś podejście do pewnych spraw to tak samo jak z aborcja jakoś nie widzę a żeby przeciwniczko aborcji mówiły róbta co chcecie wasza sprawa;p
Dobranoc wszytkimAle po co chcesz komuś wchodzić w to, co robi ze swoim własnym życiem intymnym? Jaki masz w tym biznes?
Twoja krytyka gdyby jeszcze była konstruktywna to ok, ale to jest krytyka dla krytyki, bo sensu w niej się znaleźć nie da.
Czemu się nie da sensu odnaleść?
Napisałam że ktoś jest rozwiązły seksualnie a nie użylem sformułowań dziw.. szam. więc o co chodzi?
A waszym zdaniem puszczalstwo to utopia i nigdy nie występuje?
103 2018-10-09 21:34:31 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2018-10-09 21:37:33)
Początek OT.
(...) Tu się wyznaje poglądy, które akceptuje moderacja. Tyle. (...)
Skoro tak, to po co zarejestrowałaś się tutaj? [To kolejne pytanie retoreyczne.]
Koniec OT.
***
Moderacjo, przepraszam.
Napisałam że ktoś jest rozwiązły seksualnie a nie użylem sformułowań dziw.. szam. więc o co chodzi?
O matko i córko!
Zwrot 'ktoś jest rozwiązły seksualnie' jest oceną, w dodatku negatywną. Sprawdź znaczenie słowa 'rozwiązłość' w dowolnym słowniku.
Napisałem? Powrót trolla? I to w podwójnym wydaniu.
104 2018-10-09 21:40:10 Ostatnio edytowany przez KobietaPolska922 (2018-10-09 21:40:45)
Początek OT.
KobietaPolska922 napisał/a:(...) Tu się wyznaje poglądy, które akceptuje moderacja. Tyle. (...)
Skoro tak, to po co zarejestrowałaś się tutaj? [To kolejne pytanie retoreyczne.]
Koniec OT.
***
Moderacjo, przepraszam.ANKA920 napisał/a:Napisałam że ktoś jest rozwiązły seksualnie a nie użylem sformułowań dziw.. szam. więc o co chodzi?
O matko i córko!
Zwrot 'ktoś jest rozwiązły seksualnie' jest oceną, w dodatku negatywną. Sprawdź znaczenie słowa 'rozwiązłość' w dowolnym słowniku.Napisałem? Powrót trolla? I to w podwójnym wydaniu.
Po to, by z tym walczyć. Bo tu nie ma wolności słowa. Tylko obrazy i wyzwiska lub podstosowanie się jak cała reszta, która musi się podstosować. Reżim.
Póki co wyzwiska stosujesz Ty, podobnie jak negatywne oceny wobec osób myślących inaczej od Ciebie.
A czemu nie mogę kogoś oceniać negatywnie a zarazem nie obrażać go?
107 2018-10-09 21:48:22 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-09 21:48:39)
.
108 2018-10-09 21:56:54 Ostatnio edytowany przez Annax (2018-10-09 22:16:22)
Ania, żyj (swoim życiem) i daj żyć innym (ich życiem). Pliss.
109 2018-10-09 21:57:34 Ostatnio edytowany przez KobietaPolska922 (2018-10-09 22:00:45)
Póki co wyzwiska stosujesz Ty, podobnie jak negatywne oceny wobec osób myślących inaczej od Ciebie.
Proszę o cytat? Jeśli taki w ogóle znajdziesz? Nikogo jeszcze tu nie wyzwałam. Ale jakby coś to zacytuję innych, jako odpowiedź? Bo już mnie wyzwano. Innym można, a mi nie? Chyba prawo i zasady są takie same dla wszystkich.
A czemu nie mogę kogoś oceniać negatywnie a zarazem nie obrażać go?
W zasadzie możesz. Tylko po co???
Jakoś jak był temat dziewczyn z pewnego portalu internetowego na którym zarabiają kase pokazując swoje ciało to wszyscy krytykowali i nie było problemu...
Nie ma czegos takiego, jak wspolczesne podejście do seksu, tylko - każdy ma swoje własne (podejście). Jeśli nie masz partnera, może boisz się po prostu, ze nie znajdziesz nikogo, kto ma zbliżone poglądy do twoich i stad ten temat? Takiego, dla którego seks jest uzupełnieniem związku, a nie osoba dodatkiem do dobrego seksu? To cie uspokoję, sa takie osoby, obu plci.
Lady Loka napisał/a:ANKA920 napisał/a:Nie wydaje mi się że nie ma prawa oceniać co jest moralne a co nie jeśli moje poglądy są takie anie inne więc normalnym jest chyba że krytykuje kogoś podejście do pewnych spraw to tak samo jak z aborcja jakoś nie widzę a żeby przeciwniczko aborcji mówiły róbta co chcecie wasza sprawa;p
Dobranoc wszytkimAle po co chcesz komuś wchodzić w to, co robi ze swoim własnym życiem intymnym? Jaki masz w tym biznes?
Twoja krytyka gdyby jeszcze była konstruktywna to ok, ale to jest krytyka dla krytyki, bo sensu w niej się znaleźć nie da.Czemu się nie da sensu odnaleść?
Bo dalej nie mówisz nic konkretnego poza tym, że inni robią inaczej niż Ty.
Dalej nie wiadomo, jaki sens jest tego tematu
114 2018-10-10 10:35:32 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2018-10-10 10:49:55)
Twoj problem jest troche wyssany z palca i trudno pojac o co ci chodzi.
Czasy sie zmienily i ja, jako osoba z pewnym doswiadczeniem zyciowym powiem:
Cale szczescie, ze w czasach dzisiejszych kobiety moga spelniac wlasne marzenia i zyczenia- takze te seksualne.
Jesli dwoje ludzi, ktorzy sie sobie podobaja, ale nie sa para i wiedza, ze nigdy para nie beda, uprawiaja seks (nikogo nie krzywdzac: zdrada odpadala, zonaty, zajety byl dla mnie TABU), TO JEST ICH SPRAWA.
Chwala kobietom, ktore z seksu czerpia przyjemnosc, otwarcie o tym mowia i zyja pelna para.
Ja osobiscie, gdy bylam przed laty dlugo solo (bo tak chcialam), mialam od czasu do czasu fajny seks, bo tego potrzebowalam. Czy trakowalam to fizjologicznie? Moze tak, moze nie. Jedzenie, robienie siku, czy dlubanie w nosie, to jedno, a fajny seks, to drugie.
Kupa to kupa, sekst to seks. Nie do porownania.
Bliskosc faceta, ktory mi sie b. podobal i go lubilam, tez mi byla wazna. Nie byl to NIGDY tylko fizyczny akt: byly rozmowy, pieszczoty, smiech, wspolne wyjscie gdzies tam, blysk w oku, pozadanie i...spelnienie seksualne. Nie pojmujesz tego?
Szkoda mi ciebie. To jest takie fajne, niezobowiazujace i po prostu fantastyczne.
Moje " male przygody" (bylo ich moze kilka, moze piec, moze szesc...nie wiem, to bylo dawno, czasy studenckie) nie wplynely negatywnie na moje pozycie malzenskie, bynajmniej. Maz wie o wszystkim.
Czy robilam cos zlego?
Nie sadze. Nikogo nie krzywdzilam.
Tamte czasy wspominam z sentymentem, a i wyobraz sobie, ze moi "faceci" z tamtych lat to dzis moi przyjaciele. MOI I MOJEGO OBECNEGO MEZA.
Ty rzucasz wielkie slowa (na wiatr).
Nie chcesz= nie uprawiaj seksu. Jak na moj gust wcale nie musisz miec seksu. Przeciez to nie przymus!
Albo tylko w malzenstwie.
Ale nie praw moralow nikomu, kto mysli i robi inaczej.
Twoj post jest dewotyczny i nie z tego swiata- jak dla mnie.
Zyj jak chcesz. Daj zyc innym, jak chca: proste, jak budowa cepa.....
Chwala kobietom, ktore z seksu czerpia przyjemnosc, otwarcie o tym mowia i zyja pelna para.
Chwała!
Między innymi dlatego, że mężczyźni myślą, że kobiety mają tak samo mało seksu jak oni sami.
Jak się nastawienie społeczne zmieni i kobieta będzie mogła mieć seks nie narażając się na obstrukcję, to i mężczyźni będą mieli więcej seksu.
Kto to powiedział (?): gdyby mężczyźni byli bardziej dyskretni, to kobiety byłyby mniej ostrożne.
mialam od czasu do czasu fajny seks, bo .....sekst to seks. Nie do porownania....
Bliskosc faceta, ktory mi sie b. podobal i go lubilam,
Ooo.. super. Warto było.
116 2018-10-10 11:02:21 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2018-10-10 11:05:16)
Jasne, Gary, bylo warto! Jeszcze jak!!!!!
Niedawno spotkalam jednego mojego "kolege" z tamtych lat, z ktorym mialam taki przygodny seks pare razy- bylo to 20 lat temu.
Dlugo go nie widzialam, zostal mi przedstawiony jako nowy kolega w pracy.
Przy oficjalnym "podaniu reki" powiedzial ze znaczacym blyskiem w oku: my sie dobrze znamy. Smialismy sie potem na glos z tej sytuacji, bo dzis jestem jego przelozona.
Nigdy nie pale za soba mostow.
Kazdemu z tych facetow moge spojrzec w oczy i pogadac po ludzku.
Dwoch z nich to moi przyjaciele, ich zony tez dobrze znam.
Przezylam piekne chwile w tamtych latach i tego mi nikt nie odbierze. Nie chcialam sie wtedy wiazac, ale z seksu nie chcialam rezygnowac- bo i czemu?
Dla tej calej Anki to moze i jestem rozwiazla dziwka :-)
A ja niczego nie zaluje, mialam przygody z super przystojnymi facetami, palce lizac! (tylko takich sobie wybieralam).
Seks lubie do dzis, tyle ze uprawiam go tylko z mezem.
Nie rozumiem takich kobiet, jak Autorka.
Seks to dzis wolnosc, takze dla kobiet.
Pod warunkiem, ze nikogo sie nie przymusza i nikogo nie oszukuje, zdradza odpada.
Na koniec powiem tak:
uzywajcie zycia, nie zadawajcie durnych moralnosciowych pytan.
Zycie jest taaaaakie krotkie, az zal dupke sciska na mysl, ze wszystko sie tak wartko toczy....
.... bylo warto! Jeszcze jak!!!!! ...
Nigdy nie pale za soba mostow. ............ Kazdemu z tych facetow moge spojrzec w oczy i pogadac po ludzku. ....
Przezylam piekne chwile w tamtych latach ... Nie chcialam sie wtedy wiazac, ale z seksu nie chcialam rezygnowac... niczego nie zaluje, mialam przygody z super przystojnymi facetami, palce lizac
Fajna esencja przeżyć.
Mam identyczne poglądy.
Dla tej calej Anki to moze i jestem rozwiazla dziwka :-)
Eeee... może nie. Ale brak seksu jednak boli.
Seks lubie do dzis, tyle ze uprawiam go tylko z mezem.
Tu się różnimy kategorycznie. Ale tak jak Anka mogłaby Cię nazwać XXXX, to tak samo Ty mogłabyś mnie nazwać XXXXX. Ale nie róbmy tego. Każdy ma swoją moralność. Można toczyć wojny ideologiczne.
Gary, moja obecna monogamia seksualna ma podloze:
-nie lubie nikogo krzywdzic, zdrada boli, tego nie chce
-z pozycia z moim mezem jestem nad wyraz zadowolona, to jest facet moich marzen, dlugo na takiego czekalam
-w moim wieku juz mi sie nie chce szalec (ale kto wie, gdybym byla singielka...:-)
Kazdy orze, jak moze.
Twoje poglady na sprawe seksu sa mi bliskie, blizsze, niz naszej Autorki.
Kobiety dlugo walczyly o wyzwolenie; takze seksualne.
Zyjcie, kochajcie sie, seks to przemila sprawa, ktora sluzy nie tylko do prokreacji.
PS moje rowiesniczki maja niesamowite problemy z klimakterium. Ja nie.
Seks jest vademecum na przekwitanie.
Mi sie nie chce przekwitac, i moj kobiecy organizm to czuje :-)
dziś relację typu seks przygodny są na początku dziennym są normą a seks został doprowadzony do rangi pstryknięcia palcem, czy rzeczywiście tak to powinno wszytko wyglądać!?
Nie jest na porządku dziennym. Żyjemy w Polsce. Jak autorka żyje w Warszawie czy tam jakimś innym wielkim mieście na zachodzie kraju, to chyba zdaje sobie sprawę, że nawet to, co się tam dzieje nie jest rzeczywistością większości Polaków, którzy żyją na wsiach (koło 40%) lub małych miasteczkach.
I tak samo nie został doprowadzony do rangi pstryknięcia palcem. Pomijając osoby znajdujące się w zdecydowanej mniejszości, ale takie wyjątki był i wieki temu. W końcu tak było dla np. prostytutek a to najstarszy zawód świata. Chociaż teraz doszło do tej grupy trochę niezależnych finansowo niezarabiających na seksie. I odkładając na bok oczywisty fakt, że od zarania dziejów kobieta jak chciała, to dostępność seksu z facetami miała bez problemu właśnie na pstryknięcie.
Wielokrotnie słyszę od kobiet żę mają swoje potrzeby seksualne muszą je spełniać nawet z obcym facetem a seks to zwykła potrzeba fizjologiczna.
Najwyraźniej w istocie masz oderwanych od pospolitej rzeczywistości znajomych.
Jestem kobietą która miała różne przejścia ale porównywanie seksu do takie potrzeby jak picie i jedzenie jest co najmniej egoistyczne, mi się wydaje że seks to bliskość oddanie swojej intymności drugiej osobie emocje itp
No to jest najzabawniejsze, że jakimś cudem sama musisz to kontrastować. Żeby post był ciekawszy? Bo to brzmi jak prowokacja mocno.
Gary, moja obecna monogamia seksualna ma podloze:
-nie lubie nikogo krzywdzic, zdrada boli, tego nie chce
-z pozycia z moim mezem jestem nad wyraz zadowolona, to jest facet moich marzen, dlugo na takiego czekalam
-w moim wieku juz mi sie nie chce szalec (ale kto wie, gdybym byla singielka...:-)Kazdy orze, jak moze.
Twoje poglady na sprawe seksu sa mi bliskie, blizsze, niz naszej Autorki.Kobiety dlugo walczyly o wyzwolenie; takze seksualne.
Zyjcie, kochajcie sie, seks to przemila sprawa, ktora sluzy nie tylko do prokreacji.PS moje rowiesniczki maja niesamowite problemy z klimakterium. Ja nie.
Seks jest vademecum na przekwitanie.Mi sie nie chce przekwitac, i moj kobiecy organizm to czuje :-)
Gosia1962 - like za całokształt wypowiedzi tutaj
121 2018-10-10 12:47:08 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-10-10 13:04:40)
Moim zdaniem autorka może być demiseksualna, akceptuje seks i go pragnie gdy ma silną więź z nią, dopiero wtedy pojawia się podniecenie. Polecam nieregulaminowy link
Hm...demiseksualnosc, powiadasz?
Nie wiem, czy trzeba na sile szukac nomenklatury dla kazdego zjawiska spolecznego.
Autorka tak ma, ze traktuje seks inaczej niz np ja.
Czy trzeba wobec tego szukac nazwenictwa na MOJE ZACHOWANIE? Nie.
wazna jest tolerancja i akceptacja.
Autorka pisze, ze jest tolerancyjna (yhy...), a jawnie potepia tych, ktorzy na seks sa bardziej wyluzowani i otwarci, niz ona sama.
Ja na przyklad staram sie zrozumiec jej postrzeganie seksu: wychowanie, pochodzenie, doswiadczenia, libido, moze nawet demi.
Niech robi, jak chce.
Ale prosze nie potepiac ludzi, ktorzy traktuja seksualnosc inaczej.
Powtarzam:
kobiety dlugo walczyly o wolnosc na kazdej plaszczyznie. Takze seksualnej. I chwala im dzis za to.
macie chec kochac sie na pierwszej radndce? a czemu nie? Boicie sie, ze nie bedziecie szanowane?
A facet? facet moze? a czemu to? Kobieta to ladacznica, a facet to Casanova?
Po kiego wujaszka chcialysmy rownouprawnienia?
Moze jakaś swobodna koleżanka zwinęła Ani spod nosa fajnego chlopaka i to post o nieuczciwej konkurencji po prostu .
Moze jakaś swobodna koleżanka zwinęła Ani spod nosa fajnego chlopaka i to post o nieuczciwej konkurencji po prostu
.
Lub też o tym, że inne mają, a mnie nikt nie chce, to sobie poprawię humor
125 2018-10-10 13:10:51 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-10-10 13:16:33)
Autorko jeszcze a propos trojego pytania czy jest tu ktoś kto traktuje seks normalnie.
Otóż powiem Ci ze ja traktuje seks poniekąd tak jak Ty.
Przerabialam w życiu różne relacje związane z seksem i teraz już wiem że dla mnie seks jest czynnością w której czuje się w pełni dobrze jeśli wiąże się z nim miłość do partnera. I też poniekąd tak jak Ty nie rozumiem osób które do seksu podchodzą lekka ręką bądź uprawiają go nie kochając osoby z którą to robią. Tyle że moje "nie rozumiem" oparte jest na moim subiektywnym postrzeganiu seksu i moich doświadczeniach i na świadomości że są to tylko moje odczucia i nic więcej. Ciężko mi zrozumieć (wyobrazić sobie) czerpanie w pełni z seksu z osobą której nie kocham. Nie mniej jednak jestem w stanie w moim nie rozumieniu pozostawić pole dla osób innych niż ja które jednak potrafią tak jak ja nie potrafię. Dlatego nie oceniam z jakich powodów i z kim ktoś uprawia seks, nie powoduje to we mnie obrzydzenia np do znajomych i koleżanek, nie staram się za wszelką cenę pojąć co oni myślą i czemu to robią. Ja po prostu jestem taka a nie inna i dla mnie seks jest taki a nie inny. I w sumie chętnie słucham jakie inni mają do tego podejście. To czego nie rozumiem zostawiam zatem w spokoju - nie moje życie lozkowe więc nie ja muszę je rozumieć i w żadnym wypadku nie będę oceniać postępowania którego nie rozumiem a które ani mi ani innym nie szkodzi
Autorko jeszcze a propos trojego pytania czy jest tu ktoś kto traktuje seks normalnie.
Otóż powiem Ci ze ja traktuje seks poniekąd tak jak Ty.
Przerabialam w życiu różne relacje związane z seksem i teraz już wiem że dla mnie seks jest czynnością w której czuje się w pełni dobrze jeśli wiąże się z nim miłość do partnera. I też poniekąd tak jak Ty nie rozumiem osób które do seksu podchodzą lekka ręką bądź uprawiają go nie kochając osoby z którą to robią. Tyle że moje "nie rozumiem" oparte jest na moim subiektywnym postrzeganiu seksu i moich doświadczeniach i na świadomości że są to tylko moje odczucia i nic więcej. Ciężko mi zrozumieć (wyobrazić sobie) czerpanie w pełni z seksu z osobą której nie kocham. Nie mniej jednak jestem w stanie w moim nie rozumieniu pozostawić pole dla osób innych niż ja które jednak potrafią tak jak ja nie potrafię. Dlatego nie oceniam z jakich powodów i z kim ktoś uprawia seks, nie powoduje to we mnie obrzydzenia np do znajomych i koleżanek, nie staram się za wszelką cenę pojąć co oni myślą i czemu to robią. Ja po prostu jestem taka a nie inna i dla mnie seks jest taki a nie inny. To czego nie rozumiem zostawiam zatem w spokoju - nie moje życie lozkowe więc nie ja muszę je rozumieć i w żadnym wypadku nie będę oceniać postępowania którego nie rozumiem a które ani mi ani innym nie szkodzi
Podpisuje się pod tym obiema rękami ( nogami też )
Hm...demiseksualnosc, powiadasz?
Nie wiem, czy trzeba na sile szukac nomenklatury dla kazdego zjawiska spolecznego.
Autorka tak ma, ze traktuje seks inaczej niz np ja.
Czy trzeba wobec tego szukac nazwenictwa na MOJE ZACHOWANIE? Nie.
wazna jest tolerancja i akceptacja.
Autorka pisze, ze jest tolerancyjna (yhy...), a jawnie potepia tych, ktorzy na seks sa bardziej wyluzowani i otwarci, niz ona sama.
Ja na przyklad staram sie zrozumiec jej postrzeganie seksu: wychowanie, pochodzenie, doswiadczenia, libido, moze nawet demi.
Niech robi, jak chce.Ale prosze nie potepiac ludzi, ktorzy traktuja seksualnosc inaczej.
Powtarzam:
kobiety dlugo walczyly o wolnosc na kazdej plaszczyznie. Takze seksualnej. I chwala im dzis za to.
macie chec kochac sie na pierwszej radndce? a czemu nie? Boicie sie, ze nie bedziecie szanowane?
A facet? facet moze? a czemu to? Kobieta to ladacznica, a facet to Casanova?
Po kiego wujaszka chcialysmy rownouprawnienia?
Nie szukam nazewnictwa jednak każda seksualność jest inna, warto ją szanować, niektórzy czasem potrzebują nazewnictw swoich szarości, co nie znaczy, ze chce zamykać Twoja seksualność w jakichkolwiek ramach. Jestem feministką i rozumiem, że istnieją inne seksualności, niż moja. Nie popieram slut-shamingu itp.Jestem seks pozytywną osobą.
Ostatnio słuchałam podcastu, w którym autor twierdził, że ludzie nie są przystosowani do monogamii. Może z seksem jest tak samo? Że ludzie potrzebują kilku partnerów seksualnych?
Nie są przystosowani do monogamii. Mężczyzna dochodzi szybko, kobieta wolno. Mężycznza jest gotowy szybko, po orgazmie opada z sił. Kobieta rozgrzewa się wolniej, potem może mieć więcej orgazmów. Efekt Coolidge'a, czyli atrakcyjność po seksie spada, a obce stają się bardziej pożądane.
Chyba popełniłam błąd zakładając tu ten temat gdzie indziej bym się spotkała z większym zrozumieniem ale każdy ciągnie do swojego to normalne, jednak chciałam zauważyć a znam na prawdę dużo osób mało kiedy się zdarza aby jedna osobą i druga mająca tak odmienne zdanie na temat seksu jak to ktoś tu napisał nie obchodziło to drugiej osoby i nie rzutowało to na ich przyjazń, raczej siebie omijają szerokim łukiem.
Przykład koleżanka która ma bardzo ideologiczne podejście do seksu ma przyjaciółkę która używa sobie seksu na imprezach z kim chce to raczej mało prawdopodobne a żeby ta druga strona do tego obojętnie do tego podchodziła. Jeśli w twoim przekonaniu inna osoba postępuje w zły sposób to normalnym odruchem jest reagować na to w różny sposób no chyba że aż tak ktoś jest tolerancyjny jak wy tutaj ale wydaje mi się że tych osób jest mniej niż więcej zdecydowanie...