związek ze starszym facetem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » związek ze starszym facetem

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 121 ]

1 Ostatnio edytowany przez werkaaaa (2018-08-24 15:41:44)

Temat: związek ze starszym facetem

Cześć,

Przeglądam forum od jakiegoś czasu i postanowiłam napisać. Poznać opinie osób trzecich.

Opiszę po krótce moją sytuację. 1.5 roku temu zostawił mnie facet po 2 latach związku, psuło się już od dawna ale ja trwałam w tym, mój pierwszy facet w życiu i w łóżku. Bardzo to przeżyłam, skończyło się depresją, wyszłam z tego dzięki lekom. Nie biorę ich już od kilku miesięcy. Zaczęłam jakoś żyć, musiałam przecież. Piszę o tym bo to gdzieś ciągle ze mną jest, jestem bardzo wrażliwa, mam wrażenie że po tym rozstaniu coś się we mnie zmieniło - czuję się taka zagubiona. Teraz jest ok ale...

w kwietniu poznałam faceta, to on dość spektakularnie mnie poderwał, więc nie było tak, że to ja za nim biegałam. Ja studiuję jeszcze, mam 23 lata. On ma 41 i 9 letniego synka, z jego mamą rozstali się gdy mały miał 2 latka, nie mieli ślubu. Nigdy nie sądziłam, że ja - zwłaszcza po tych przejściach będę w związku z takim mężczyzną - przystojnym, już dojrzałym, pewnym siebie, życiowo ustawionym, no i z tym bagażem. A jednak jestem. Po 2 miesiącach poszliśmy do łóżka, mimo, iż kiedyś obiecałam sobie, że poczekam z tym dłużej, ale stało się. I tak żyjemy, spędzając czas głównie w łóżku. On nie chowa mnie przed światem, jeździmy razem w różne miejsca, robimy razem zakupy, ostatnio byliśmy razem na ślubie jego kolegi, więc nie czuję się laską od seksu. A jednak coś mierzi, dzisiaj wróciłam do domu, po 4 dniach spędzonych u niego, siedzę i myśle, czuję jakiś dyskomfort w środku, czy to ma sens ? Żadne z nas nie powiedziało jeszcze 'kocham', on mówi, że mu zależy na mnie, ale ja nie wiem co czuję, nie wiem czego chce, boję się, że to nie ma przyszłości a ja chcę w przyszłości założyć rodzinę i być po prostu kurde szczęśliwa. Przyjaciółka powiedziała mi, że zwariowałam, że uwikłałam się w jakiś dziwny układ po którym będę gorzko płakać i to wszystko mnie dołuje, bo z nim czuję się ok, jest dobrze, mam te motyki, chociaż już słabsze niż na początku ale też te wątpliwości się pojawiły a ciągnie mnie do niego, nie umiem się określić a nie chcę cierpieć jaki kiedyś.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: związek ze starszym facetem

On 41... Ty 23... I czego oczekujesz? Wyrwał młodą, do łóżka. Przyjaciółkę masz, jak widać, mądrzejszą.

3 Ostatnio edytowany przez Ferreus somnus (2018-08-24 16:43:00)

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:

Cześć,

Przeglądam forum od jakiegoś czasu i postanowiłam napisać. Poznać opinie osób trzecich.

Opiszę po krótce moją sytuację. 1.5 roku temu zostawił mnie facet po 2 latach związku, psuło się już od dawna ale ja trwałam w tym, mój pierwszy facet w życiu i w łóżku. Bardzo to przeżyłam, skończyło się depresją, wyszłam z tego dzięki lekom. Nie biorę ich już od kilku miesięcy. Zaczęłam jakoś żyć, musiałam przecież. Piszę o tym bo to gdzieś ciągle ze mną jest, jestem bardzo wrażliwa, mam wrażenie że po tym rozstaniu coś się we mnie zmieniło - czuję się taka zagubiona. Teraz jest ok ale...

w kwietniu poznałam faceta, to on dość spektakularnie mnie poderwał, więc nie było tak, że to ja za nim biegałam. Ja studiuję jeszcze, mam 23 lata. On ma 41 i 9 letniego synka, z jego mamą rozstali się gdy mały miał 2 latka, nie mieli ślubu. Nigdy nie sądziłam, że ja - zwłaszcza po tych przejściach będę w związku z takim mężczyzną - przystojnym, już dojrzałym, pewnym siebie, życiowo ustawionym, no i z tym bagażem. A jednak jestem. Po 2 miesiącach poszliśmy do łóżka, mimo, iż kiedyś obiecałam sobie, że poczekam z tym dłużej, ale stało się. I tak żyjemy, spędzając czas głównie w łóżku. On nie chowa mnie przed światem, jeździmy razem w różne miejsca, robimy razem zakupy, ostatnio byliśmy razem na ślubie jego kolegi, więc nie czuję się laską od seksu. A jednak coś mierzi, dzisiaj wróciłam do domu, po 4 dniach spędzonych u niego, siedzę i myśle, czuję jakiś dyskomfort w środku, czy to ma sens ? Żadne z nas nie powiedziało jeszcze 'kocham', on mówi, że mu zależy na mnie, ale ja nie wiem co czuję, nie wiem czego chce, boję się, że to nie ma przyszłości a ja chcę w przyszłości założyć rodzinę i być po prostu kurde szczęśliwa. Przyjaciółka powiedziała mi, że zwariowałam, że uwikłałam się w jakiś dziwny układ po którym będę gorzko płakać i to wszystko mnie dołuje, bo z nim czuję się ok, jest dobrze, mam te motyki, chociaż już słabsze niż na początku ale też te wątpliwości się pojawiły a ciągnie mnie do niego, nie umiem się określić a nie chcę cierpieć jaki kiedyś.

Pogadaj z nim jak to widzi.
Zastanów sie jak ty to widzisz, różnica wieku nie jest nie do przeszkoczenia jeżeli będzie bardzo dbal o zdrowie, ale może ty się nie znajdziesz jako 32latka z 50latkiem...

Coombs napisał/a:

On 41... Ty 23... I czego oczekujesz? Wyrwał młodą, do łóżka. Przyjaciółkę masz, jak widać, mądrzejszą.

Bo każdy 40 latek tylko równolatki szuka na żonę.... Proszę Cię zawistniku...

4

Odp: związek ze starszym facetem
Coombs napisał/a:

On 41... Ty 23... I czego oczekujesz? Wyrwał młodą, do łóżka. Przyjaciółkę masz, jak widać, mądrzejszą.

ale właśnie napisałam w poście, że nie jestem schowana u niego w domu, tylko zachowujemy się, jak normalna para, gdyby było inaczej, to na pewno nie ciągnęła bym tej relacji.

5 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2018-08-24 18:05:23)

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:
Coombs napisał/a:

On 41... Ty 23... I czego oczekujesz? Wyrwał młodą, do łóżka. Przyjaciółkę masz, jak widać, mądrzejszą.

ale właśnie napisałam w poście, że nie jestem schowana u niego w domu, tylko zachowujemy się, jak normalna para, gdyby było inaczej, to na pewno nie ciągnęła bym tej relacji.

Milośc jest możliwa w każdym wieku:) Nie ma co na ten temat dyskutować.

Tylko...
Faceci, głównie w starszym wieku, robią sobie zawody, który młodszą laskę wyrwie...


Zaprosil cię na ślub kolegi.. Panna młoda w jakim była wieku?

A z synem cię poznał? Przedstawił szanownej mamusi? Do siostry na urodziny zabrał?

Tak tylko pytam...

6

Odp: związek ze starszym facetem
Ferreus somnus napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Cześć,

Przeglądam forum od jakiegoś czasu i postanowiłam napisać. Poznać opinie osób trzecich.

Opiszę po krótce moją sytuację. 1.5 roku temu zostawił mnie facet po 2 latach związku, psuło się już od dawna ale ja trwałam w tym, mój pierwszy facet w życiu i w łóżku. Bardzo to przeżyłam, skończyło się depresją, wyszłam z tego dzięki lekom. Nie biorę ich już od kilku miesięcy. Zaczęłam jakoś żyć, musiałam przecież. Piszę o tym bo to gdzieś ciągle ze mną jest, jestem bardzo wrażliwa, mam wrażenie że po tym rozstaniu coś się we mnie zmieniło - czuję się taka zagubiona. Teraz jest ok ale...

w kwietniu poznałam faceta, to on dość spektakularnie mnie poderwał, więc nie było tak, że to ja za nim biegałam. Ja studiuję jeszcze, mam 23 lata. On ma 41 i 9 letniego synka, z jego mamą rozstali się gdy mały miał 2 latka, nie mieli ślubu. Nigdy nie sądziłam, że ja - zwłaszcza po tych przejściach będę w związku z takim mężczyzną - przystojnym, już dojrzałym, pewnym siebie, życiowo ustawionym, no i z tym bagażem. A jednak jestem. Po 2 miesiącach poszliśmy do łóżka, mimo, iż kiedyś obiecałam sobie, że poczekam z tym dłużej, ale stało się. I tak żyjemy, spędzając czas głównie w łóżku. On nie chowa mnie przed światem, jeździmy razem w różne miejsca, robimy razem zakupy, ostatnio byliśmy razem na ślubie jego kolegi, więc nie czuję się laską od seksu. A jednak coś mierzi, dzisiaj wróciłam do domu, po 4 dniach spędzonych u niego, siedzę i myśle, czuję jakiś dyskomfort w środku, czy to ma sens ? Żadne z nas nie powiedziało jeszcze 'kocham', on mówi, że mu zależy na mnie, ale ja nie wiem co czuję, nie wiem czego chce, boję się, że to nie ma przyszłości a ja chcę w przyszłości założyć rodzinę i być po prostu kurde szczęśliwa. Przyjaciółka powiedziała mi, że zwariowałam, że uwikłałam się w jakiś dziwny układ po którym będę gorzko płakać i to wszystko mnie dołuje, bo z nim czuję się ok, jest dobrze, mam te motyki, chociaż już słabsze niż na początku ale też te wątpliwości się pojawiły a ciągnie mnie do niego, nie umiem się określić a nie chcę cierpieć jaki kiedyś.

Pogadaj z nim jak to widzi.
Zastanów sie jak ty to widzisz, różnica wieku nie jest nie do przeszkoczenia jeżeli będzie bardzo dbal o zdrowie, ale może ty się nie znajdziesz jako 32latka z 50latkiem...

boje się tych tematów, aby nie pomyślał, że za bardzo mi zależy, bo tak nie jest. tzn, zależy mi na nim ale nie chce wyjść na desperatkę.

no właśnie jedyny problem to ta różnica wieku, mimo, że on nie wygląda na swój wiek, dba o siebie, chodzi na siłownie itp, ale czasami mam wrażenie, że ta różnica mnie jakoś blokuje, bo chyba mam wpojone że powinnam spotykać się z kimś w moim wieku...
na ślubie jego kolegi, na którym byliśmy, pare osób patrzyło na mnie, na nas jak na parę 'młoda dziewczyna - sponsor' wsród jego kolegów i ich partnerek to ja byłam najmłodsza, no i był lekki dyskomfort, ale myśle że to dlatego, że zostałam wychowana w bardzo konserwatywnym domu i otoczeniu.

7

Odp: związek ze starszym facetem

Pomyślałaś o tym, jak będzie wyglądać Wasze życie w przyszłości jak będziecie razem?
Ty będziesz mieć 30 lat, on prawie 50. Będzie milion różnic. Ty będziesz chciała rodzinę, własne dzieci, on już się w pieluchy bawił.

Ja bym obstawiała, że bierzesz starszego faceta, bo młodszy znowu mógłby równać się zerwaniu tak jak poprzedni związek.
A starszy facet kompensuje sobie trudny dojrzałego życia młodą dziewczyną.

8 Ostatnio edytowany przez werkaaaa (2018-08-24 18:09:47)

Odp: związek ze starszym facetem
Salomonka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:
Coombs napisał/a:

On 41... Ty 23... I czego oczekujesz? Wyrwał młodą, do łóżka. Przyjaciółkę masz, jak widać, mądrzejszą.

ale właśnie napisałam w poście, że nie jestem schowana u niego w domu, tylko zachowujemy się, jak normalna para, gdyby było inaczej, to na pewno nie ciągnęła bym tej relacji.

Milośc jest możliwa w każdym wieku:) Nie ma co na ten temat dyskutować.

Tylko...
Faceci, głównie w starszym wieku, robią sobie zawody, który młodszą laskę wyrwie...


Zaprosil cię na ślub kolegi.. A z synem cię poznał? Przedstawił szanownej mamusi? Do siostry na urodziny zabrał?

Tak tylko pytam...

Nie poznałam jeszcze jego synka, ale to dlatego, że nie jestem na to gotowa. Poprosiłam go, aby z nim porozmawiał o tym, w ten weekend bo jadą razem na krótkie wakacje. Na początku myślałam, że lepiej jak poznam go gdy już na serio będziemy razem, żeby nie mieszać dziecku w głowie, no i po tych prawie pięciu miesiącach, pomyślałam, że to już czas na takie zapoznania się. ale powiem szczerze, że boję się tego, czy on mnie zaakceptuje, czy złapiemy jakiś tam dobry kontakt. Poznałam jego brata, ale rodziców nie, ponieważ mieszkają za granicą. Poznałam tylko jego jednego brata, raz się widzieliśmy, bo drugi brat jest również za granicą.

9

Odp: związek ze starszym facetem
Lady Loka napisał/a:

Pomyślałaś o tym, jak będzie wyglądać Wasze życie w przyszłości jak będziecie razem?
Ty będziesz mieć 30 lat, on prawie 50. Będzie milion różnic. Ty będziesz chciała rodzinę, własne dzieci, on już się w pieluchy bawił.

Ja bym obstawiała, że bierzesz starszego faceta, bo młodszy znowu mógłby równać się zerwaniu tak jak poprzedni związek.
A starszy facet kompensuje sobie trudny dojrzałego życia młodą dziewczyną.

Psychologia dla ubogich. Z perspektywy faceta po 30tce: to młode i ładne dziewczyny podrywa się dlatego że są młode i ładne. I dlatego, że randki z nimi nie wyglądają jak rozmowa rekrutacyjna. :? No i w razie związku będą dłużej młode i ładne. tongue

10

Odp: związek ze starszym facetem
Ferreus somnus napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Pomyślałaś o tym, jak będzie wyglądać Wasze życie w przyszłości jak będziecie razem?
Ty będziesz mieć 30 lat, on prawie 50. Będzie milion różnic. Ty będziesz chciała rodzinę, własne dzieci, on już się w pieluchy bawił.

Ja bym obstawiała, że bierzesz starszego faceta, bo młodszy znowu mógłby równać się zerwaniu tak jak poprzedni związek.
A starszy facet kompensuje sobie trudny dojrzałego życia młodą dziewczyną.

Psychologia dla ubogich. Z perspektywy faceta po 30tce: to młode i ładne dziewczyny podrywa się dlatego że są młode i ładne. I dlatego, że randki z nimi nie wyglądają jak rozmowa rekrutacyjna. :? No i w razie związku będą dłużej młode i ładne. tongue

Nie, to nie jest psychologia dla ubogich tongue
wiele razy już tutaj mówiłam, wiele razy mi się to sprawdziło.

Jak w związku jest tak duża różnica wieku to znaczy, że obie strony mają jakiś problem, który w ten sposób maskują. Widzisz,nawet Ty mi to pokazałeś w swoim poście tongue

11

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:
Salomonka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

ale właśnie napisałam w poście, że nie jestem schowana u niego w domu, tylko zachowujemy się, jak normalna para, gdyby było inaczej, to na pewno nie ciągnęła bym tej relacji.

Milośc jest możliwa w każdym wieku:) Nie ma co na ten temat dyskutować.

Tylko...
Faceci, głównie w starszym wieku, robią sobie zawody, który młodszą laskę wyrwie...


Zaprosil cię na ślub kolegi.. A z synem cię poznał? Przedstawił szanownej mamusi? Do siostry na urodziny zabrał?

Tak tylko pytam...

Nie poznałam jeszcze jego synka, ale to dlatego, że nie jestem na to gotowa. Poprosiłam go, aby z nim porozmawiał o tym, w ten weekend bo jadą razem na krótkie wakacje. Na początku myślałam, że lepiej jak poznam go gdy już na serio będziemy razem, żeby nie mieszać dziecku w głowie, no i po tych prawie pięciu miesiącach, pomyślałam, że to już czas na takie zapoznania się. ale powiem szczerze, że boję się tego, czy on mnie zaakceptuje, czy złapiemy jakiś tam dobry kontakt. Poznałam jego brata, ale rodziców nie, ponieważ mieszkają za granicą. Poznałam jego brata, bo drugi jest również za granicą.

hmm... To ty się martwisz, żeby dziecku nie mieszać w głowie?

12

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:
Ferreus somnus napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Cześć,

Przeglądam forum od jakiegoś czasu i postanowiłam napisać. Poznać opinie osób trzecich.

Opiszę po krótce moją sytuację. 1.5 roku temu zostawił mnie facet po 2 latach związku, psuło się już od dawna ale ja trwałam w tym, mój pierwszy facet w życiu i w łóżku. Bardzo to przeżyłam, skończyło się depresją, wyszłam z tego dzięki lekom. Nie biorę ich już od kilku miesięcy. Zaczęłam jakoś żyć, musiałam przecież. Piszę o tym bo to gdzieś ciągle ze mną jest, jestem bardzo wrażliwa, mam wrażenie że po tym rozstaniu coś się we mnie zmieniło - czuję się taka zagubiona. Teraz jest ok ale...

w kwietniu poznałam faceta, to on dość spektakularnie mnie poderwał, więc nie było tak, że to ja za nim biegałam. Ja studiuję jeszcze, mam 23 lata. On ma 41 i 9 letniego synka, z jego mamą rozstali się gdy mały miał 2 latka, nie mieli ślubu. Nigdy nie sądziłam, że ja - zwłaszcza po tych przejściach będę w związku z takim mężczyzną - przystojnym, już dojrzałym, pewnym siebie, życiowo ustawionym, no i z tym bagażem. A jednak jestem. Po 2 miesiącach poszliśmy do łóżka, mimo, iż kiedyś obiecałam sobie, że poczekam z tym dłużej, ale stało się. I tak żyjemy, spędzając czas głównie w łóżku. On nie chowa mnie przed światem, jeździmy razem w różne miejsca, robimy razem zakupy, ostatnio byliśmy razem na ślubie jego kolegi, więc nie czuję się laską od seksu. A jednak coś mierzi, dzisiaj wróciłam do domu, po 4 dniach spędzonych u niego, siedzę i myśle, czuję jakiś dyskomfort w środku, czy to ma sens ? Żadne z nas nie powiedziało jeszcze 'kocham', on mówi, że mu zależy na mnie, ale ja nie wiem co czuję, nie wiem czego chce, boję się, że to nie ma przyszłości a ja chcę w przyszłości założyć rodzinę i być po prostu kurde szczęśliwa. Przyjaciółka powiedziała mi, że zwariowałam, że uwikłałam się w jakiś dziwny układ po którym będę gorzko płakać i to wszystko mnie dołuje, bo z nim czuję się ok, jest dobrze, mam te motyki, chociaż już słabsze niż na początku ale też te wątpliwości się pojawiły a ciągnie mnie do niego, nie umiem się określić a nie chcę cierpieć jaki kiedyś.

Pogadaj z nim jak to widzi.
Zastanów sie jak ty to widzisz, różnica wieku nie jest nie do przeszkoczenia jeżeli będzie bardzo dbal o zdrowie, ale może ty się nie znajdziesz jako 32latka z 50latkiem...

boje się tych tematów, aby nie pomyślał, że za bardzo mi zależy, bo tak nie jest. tzn, zależy mi na nim ale nie chce wyjść na desperatkę.

no właśnie jedyny problem to ta różnica wieku, mimo, że on nie wygląda na swój wiek, dba o siebie, chodzi na siłownie itp, ale czasami mam wrażenie, że ta różnica mnie jakoś blokuje, bo chyba mam wpojone że powinnam spotykać się z kimś w moim wieku...
na ślubie jego kolegi, na którym byliśmy, pare osób patrzyło na mnie, na nas jak na parę 'młoda dziewczyna - sponsor' wsród jego kolegów i ich partnerek to ja byłam najmłodsza, no i był lekki dyskomfort, ale myśle że to dlatego, że zostałam wychowana w bardzo konserwatywnym domu i otoczeniu.

Na to jak inni myślą to się nie patrz. Bo z reguły mężczyzn zżera zazdrość a kobiety sublimują strach. Patrz czy Tobie jest ok. Zakładam, że nie zachowuje się jak Tetryk?
00
Jeśli Cię przedstawił rodzinie to nie jest źle.
00
I co wy kobiety macie z tym strachem bycia uznana za desperatkę. Desperatka ma 30lat + i parcie na ślub i dziecko już teraz. To się w tej sytuacji nie aplikuje.

13

Odp: związek ze starszym facetem
Ferreus somnus napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Pomyślałaś o tym, jak będzie wyglądać Wasze życie w przyszłości jak będziecie razem?
Ty będziesz mieć 30 lat, on prawie 50. Będzie milion różnic. Ty będziesz chciała rodzinę, własne dzieci, on już się w pieluchy bawił.

Ja bym obstawiała, że bierzesz starszego faceta, bo młodszy znowu mógłby równać się zerwaniu tak jak poprzedni związek.
A starszy facet kompensuje sobie trudny dojrzałego życia młodą dziewczyną.

Psychologia dla ubogich. Z perspektywy faceta po 30tce: to młode i ładne dziewczyny podrywa się dlatego że są młode i ładne. I dlatego, że randki z nimi nie wyglądają jak rozmowa rekrutacyjna. :? No i w razie związku będą dłużej młode i ładne. tongue



A facet będzie do śmierci fascynujący, niczym Brad Pitt... I nie będzie pierdział w nocy, o chrapaniu nie wspomnię:)
A jak myslisz, geniuszu? Dlaczego niektórym kobietom lepiej zostać singielkami, niż brać co leci? To znaczy takich modeli po 40 -tce?

14 Ostatnio edytowany przez Ferreus somnus (2018-08-24 18:30:11)

Odp: związek ze starszym facetem
Salomonka napisał/a:
Ferreus somnus napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Pomyślałaś o tym, jak będzie wyglądać Wasze życie w przyszłości jak będziecie razem?
Ty będziesz mieć 30 lat, on prawie 50. Będzie milion różnic. Ty będziesz chciała rodzinę, własne dzieci, on już się w pieluchy bawił.

Ja bym obstawiała, że bierzesz starszego faceta, bo młodszy znowu mógłby równać się zerwaniu tak jak poprzedni związek.
A starszy facet kompensuje sobie trudny dojrzałego życia młodą dziewczyną.

Psychologia dla ubogich. Z perspektywy faceta po 30tce: to młode i ładne dziewczyny podrywa się dlatego że są młode i ładne. I dlatego, że randki z nimi nie wyglądają jak rozmowa rekrutacyjna. :? No i w razie związku będą dłużej młode i ładne. tongue



A facet będzie do śmierci fascynujący, niczym Brad Pitt... I nie będzie pierdział w nocy, o chrapaniu nie wspomnię:)
A jak myslisz, geniuszu? Dlaczego niektórym kobietom lepiej zostać singielkami, niż brać co leci? To znaczy takich modeli po 40 -tce?

I już się jakaś stara kwoka obruszyła i rozgdakała. Wymiana czułości nastąpiła. Mam nadzieję że nie masz pretensji skoro zaczęłaś wypowiedź na tym poziomie? 
1) Moja wypowiedź jest a propo wpierania lasce a propo tego że jest plastrem na choroby wieku starczego.
2) Twoja nie wiem jak się ma do tematu chyba li tylko projektuje Twoje kompleksy poruszone moją.
3) Młodsi męzczyźni tez pierdzą.  I nijak ma się to do tematu.
4) Mlode kobiety też pierdzą.  I nijak ma się to do tematu.
5) Brad Pitt przez całe swoje zycie nie mógł znaleźć normalnej kobiety, ani nawet kobiety z ładnymi cyckami. Zostawmy chlopa w spokoju.  I nijak ma się to do tematu.
5) Co myślą singielki, które nie chcą męzczyzn po 40stce to mnie nie obchodzi.  I nijak ma się to do tematu.
6) Co myśla kobiety które wybierają bycie samej miast z byle kim też mnie nie obchodzi. I znów nijak ma się to do tematu.

Pisz ad rem kobieto.

15

Odp: związek ze starszym facetem
Ferreus somnus napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Ferreus somnus napisał/a:

Psychologia dla ubogich. Z perspektywy faceta po 30tce: to młode i ładne dziewczyny podrywa się dlatego że są młode i ładne. I dlatego, że randki z nimi nie wyglądają jak rozmowa rekrutacyjna. :? No i w razie związku będą dłużej młode i ładne. tongue



A facet będzie do śmierci fascynujący, niczym Brad Pitt... I nie będzie pierdział w nocy, o chrapaniu nie wspomnię:)
A jak myslisz, geniuszu? Dlaczego niektórym kobietom lepiej zostać singielkami, niż brać co leci? To znaczy takich modeli po 40 -tce?

I już się jakaś stara kwoka obruszyła i rozgdakała. Wymiana czułości nastąpiła. Mam nadzieję że nie masz pretensji skoro zaczęłaś wypowiedź na tym poziomie? 
1) Moja wypowiedź jest a propo wpierania lasce a propo tego że jest plastrem na choroby wieku starczego.
2) Twoja nie wiem jak się ma do tematu chyba li tylko projektuje Twoje kompleksy poruszone moją.
3) Młodsi męzczyźni tez pierdzą.  I nijak ma się to do tematu.
4) Mlode kobiety też pierdzą.  I nijak ma się to do tematu.
5) Brad Pitt przez całe swoje zycie nie mógł znaleźć normalnej kobiety, ani nawet kobiety z ładnymi cyckami. Zostawmy chlopa w spokoju.  I nijak ma się to do tematu.
5) Co myślą singielki, które nie chcą męzczyzn po 40stce to mnie nie obchodzi.  I nijak ma się to do tematu.
6) Co myśla kobiety które wybierają bycie samej miast z byle kim też mnie nie obchodzi. I znów nijak ma się to do tematu.

Pisz ad rem kobieto.


Ale się jakiś stary, wypierzony kogut obruszył:)

Po co tyle energii w to pierdzenie, żeś włożył kolego:) Tak cię to ubodło? Spokojnie... nie wszyscy faceci pierdzą:) Zauważyłam, jak przestałam spać z nimi w jednym pokoju:)

I weź coś zimnego na czoło:) Albo niżej:)

16

Odp: związek ze starszym facetem
Salomonka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Milośc jest możliwa w każdym wieku:) Nie ma co na ten temat dyskutować.

Tylko...
Faceci, głównie w starszym wieku, robią sobie zawody, który młodszą laskę wyrwie...


Zaprosil cię na ślub kolegi.. A z synem cię poznał? Przedstawił szanownej mamusi? Do siostry na urodziny zabrał?

Tak tylko pytam...

Nie poznałam jeszcze jego synka, ale to dlatego, że nie jestem na to gotowa. Poprosiłam go, aby z nim porozmawiał o tym, w ten weekend bo jadą razem na krótkie wakacje. Na początku myślałam, że lepiej jak poznam go gdy już na serio będziemy razem, żeby nie mieszać dziecku w głowie, no i po tych prawie pięciu miesiącach, pomyślałam, że to już czas na takie zapoznania się. ale powiem szczerze, że boję się tego, czy on mnie zaakceptuje, czy złapiemy jakiś tam dobry kontakt. Poznałam jego brata, ale rodziców nie, ponieważ mieszkają za granicą. Poznałam jego brata, bo drugi jest również za granicą.

hmm... To ty się martwisz, żeby dziecku nie mieszać w głowie?

Tak, ponieważ on nie wychowuje się w pełnej rodzinie. Myślę że to dla niego nie jest super fajne, jak inna pani mieszka z tatą, nie chce żeby mnie traktował jak wroga, jak kogoś kto zabiera mu tatę, mimo że tak nie jest ale to jest jeszcze dziecko i pewnych rzeczy nie rozumie. Po prostu nie byłam nigdy w takiej sytuacji i nie wiem jak to dziecko może na mnie zareagować. Nie mam zamiaru mu matkować, ale też nie chce być dla niego kimś obcym, chować się przed nim jak ma przyjechać... no właśnie nie wiem jak te relacje mają wyglądać (?)

17 Ostatnio edytowany przez werkaaaa (2018-08-24 18:48:51)

Odp: związek ze starszym facetem
Ferreus somnus napisał/a:
werkaaaa napisał/a:
Ferreus somnus napisał/a:

Pogadaj z nim jak to widzi.
Zastanów sie jak ty to widzisz, różnica wieku nie jest nie do przeszkoczenia jeżeli będzie bardzo dbal o zdrowie, ale może ty się nie znajdziesz jako 32latka z 50latkiem...

boje się tych tematów, aby nie pomyślał, że za bardzo mi zależy, bo tak nie jest. tzn, zależy mi na nim ale nie chce wyjść na desperatkę.

no właśnie jedyny problem to ta różnica wieku, mimo, że on nie wygląda na swój wiek, dba o siebie, chodzi na siłownie itp, ale czasami mam wrażenie, że ta różnica mnie jakoś blokuje, bo chyba mam wpojone że powinnam spotykać się z kimś w moim wieku...
na ślubie jego kolegi, na którym byliśmy, pare osób patrzyło na mnie, na nas jak na parę 'młoda dziewczyna - sponsor' wsród jego kolegów i ich partnerek to ja byłam najmłodsza, no i był lekki dyskomfort, ale myśle że to dlatego, że zostałam wychowana w bardzo konserwatywnym domu i otoczeniu.

Na to jak inni myślą to się nie patrz. Bo z reguły mężczyzn zżera zazdrość a kobiety sublimują strach. Patrz czy Tobie jest ok. Zakładam, że nie zachowuje się jak Tetryk?
00
Jeśli Cię przedstawił rodzinie to nie jest źle.
00
I co wy kobiety macie z tym strachem bycia uznana za desperatkę. Desperatka ma 30lat + i parcie na ślub i dziecko już teraz. To się w tej sytuacji nie aplikuje.

Nie, nie zachowuje. Ma więcej życia w sobie niż ja. Może to dlatego, że ma swoją firmę i dużo spraw musi załatwiać sam i być szefem dla pracowników więc żyje  w ciągłym biegu, nie ma więc czasu na zrzędzenie i siedzenie na tyłku całymi dniami.

18

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:
Salomonka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Nie poznałam jeszcze jego synka, ale to dlatego, że nie jestem na to gotowa. Poprosiłam go, aby z nim porozmawiał o tym, w ten weekend bo jadą razem na krótkie wakacje. Na początku myślałam, że lepiej jak poznam go gdy już na serio będziemy razem, żeby nie mieszać dziecku w głowie, no i po tych prawie pięciu miesiącach, pomyślałam, że to już czas na takie zapoznania się. ale powiem szczerze, że boję się tego, czy on mnie zaakceptuje, czy złapiemy jakiś tam dobry kontakt. Poznałam jego brata, ale rodziców nie, ponieważ mieszkają za granicą. Poznałam jego brata, bo drugi jest również za granicą.

hmm... To ty się martwisz, żeby dziecku nie mieszać w głowie?

Tak, ponieważ on nie wychowuje się w pełnej rodzinie. Myślę że to dla niego nie jest super fajne, jak inna pani mieszka z tatą, nie chce żeby mnie traktował jak wroga, jak kogoś kto zabiera mu tatę, mimo że tak nie jest ale to jest jeszcze dziecko i pewnych rzeczy nie rozumie. Po prostu nie byłam nigdy w takiej sytuacji i nie wiem jak to dziecko może na mnie zareagować. Nie mam zamiaru mu matkować, ale też nie chce być dla niego kimś obcym, chować się przed nim jak ma przyjechać... no właśnie nie wiem jak te relacje mają wyglądać (?)


Naprawdę tak myslisz? A skąd u ciebie takie mądre przemyslenia? Sama miałas podobne doświadczenia? Wychowywałaś się w pełnej rodzinie? Jaki masz kontakt z ojcem?

19 Ostatnio edytowany przez Ferreus somnus (2018-08-24 18:55:46)

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:

Tak, ponieważ on nie wychowuje się w pełnej rodzinie. Myślę że to dla niego nie jest super fajne, jak inna pani mieszka z tatą, nie chce żeby mnie traktował jak wroga, jak kogoś kto zabiera mu tatę, mimo że tak nie jest ale to jest jeszcze dziecko i pewnych rzeczy nie rozumie. Po prostu nie byłam nigdy w takiej sytuacji i nie wiem jak to dziecko może na mnie zareagować. Nie mam zamiaru mu matkować, ale też nie chce być dla niego kimś obcym, chować się przed nim jak ma przyjechać... no właśnie nie wiem jak te relacje mają wyglądać (?)

Tu wiele zależy od tego jak normalna albo nienormalna będzie matka jego dziecka. Niektóre szlag trafia jak się dowiadują, że ojciec układa sobie życie.

Salomonka napisał/a:

Ale się jakiś stary, wypierzony kogut obruszył:)

Po co tyle energii w to pierdzenie, żeś włożył kolego:) Tak cię to ubodło? Spokojnie... nie wszyscy faceci pierdzą:) Zauważyłam, jak przestałam spać z nimi w jednym pokoju:)

I weź coś zimnego na czoło:) Albo niżej:)

Myślałem, że będąc nagabywanym wypada odpowiedzieć, ale w sumie masz rację, niepotrzebnie straciłem na to czas. Ogólnie to mam w rzyci co myślisz o mnie ty czy inni (kończąc wątek e-skatologiczny, który zaczęłaś).
Chcesz to kompromituj się dalej, ja nie widzę sensu ciągnąć tej dyskusji.

20

Odp: związek ze starszym facetem
Lady Loka napisał/a:

Pomyślałaś o tym, jak będzie wyglądać Wasze życie w przyszłości jak będziecie razem?
Ty będziesz mieć 30 lat, on prawie 50. Będzie milion różnic. Ty będziesz chciała rodzinę, własne dzieci, on już się w pieluchy bawił.

Ja bym obstawiała, że bierzesz starszego faceta, bo młodszy znowu mógłby równać się zerwaniu tak jak poprzedni związek.
A starszy facet kompensuje sobie trudny dojrzałego życia młodą dziewczyną.

Jakie masz na myśli różnice ?

Ja już zawsze będę się bała odrzucenia, tzn starszy facet też może mnie przecież rzucić, przecież to nie jest tylko domena młodych mężczyzn.

21

Odp: związek ze starszym facetem
Ferreus somnus napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Tak, ponieważ on nie wychowuje się w pełnej rodzinie. Myślę że to dla niego nie jest super fajne, jak inna pani mieszka z tatą, nie chce żeby mnie traktował jak wroga, jak kogoś kto zabiera mu tatę, mimo że tak nie jest ale to jest jeszcze dziecko i pewnych rzeczy nie rozumie. Po prostu nie byłam nigdy w takiej sytuacji i nie wiem jak to dziecko może na mnie zareagować. Nie mam zamiaru mu matkować, ale też nie chce być dla niego kimś obcym, chować się przed nim jak ma przyjechać... no właśnie nie wiem jak te relacje mają wyglądać (?)

Tu wiele zależy od tego jak normalna albo nie normalna będzie matka jego dziecka. Niektóre szlag trafia jak się dowiadują, że ojciec układa sobie życie.

Salomonka napisał/a:

Ale się jakiś stary, wypierzony kogut obruszył:)

Po co tyle energii w to pierdzenie, żeś włożył kolego:) Tak cię to ubodło? Spokojnie... nie wszyscy faceci pierdzą:) Zauważyłam, jak przestałam spać z nimi w jednym pokoju:)

I weź coś zimnego na czoło:) Albo niżej:)

Myślałem, że będąc nagabywanym wypada odpowiedzieć, ale w sumie masz rację, niepotrzebnie straciłem na to czas. Ogólnie to mam w rzyci co myślisz o mnie ty czy inni (kończąc wątek e-skatologiczny, który zaczęłaś).
Chcesz to kompromituj się dalej, ja nie widszę sensu ciągnąć tej dyskusji.

O matko z córką... Czasem wystarczy iskierka, by zapalić jakiegoś furiata.

Dajmy juz spokój co?

Ma dziewczyna problem, to próbujmy jej pomóc.

I miej w tej twoje rzyci co tam chcesz, tylko już skończ... Dobrze?

22

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:

Jakie masz na myśli różnice ?

Ja już zawsze będę się bała odrzucenia, tzn starszy facet też może mnie przecież rzucić, przecież to nie jest tylko domena młodych mężczyzn.

W Twojej rodzinie wieź miedzy rodzicami jest ok?

23

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:
Salomonka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Nie poznałam jeszcze jego synka, ale to dlatego, że nie jestem na to gotowa. Poprosiłam go, aby z nim porozmawiał o tym, w ten weekend bo jadą razem na krótkie wakacje. Na początku myślałam, że lepiej jak poznam go gdy już na serio będziemy razem, żeby nie mieszać dziecku w głowie, no i po tych prawie pięciu miesiącach, pomyślałam, że to już czas na takie zapoznania się. ale powiem szczerze, że boję się tego, czy on mnie zaakceptuje, czy złapiemy jakiś tam dobry kontakt. Poznałam jego brata, ale rodziców nie, ponieważ mieszkają za granicą. Poznałam jego brata, bo drugi jest również za granicą.

hmm... To ty się martwisz, żeby dziecku nie mieszać w głowie?

Tak, ponieważ on nie wychowuje się w pełnej rodzinie. Myślę że to dla niego nie jest super fajne, jak inna pani mieszka z tatą, nie chce żeby mnie traktował jak wroga, jak kogoś kto zabiera mu tatę, mimo że tak nie jest ale to jest jeszcze dziecko i pewnych rzeczy nie rozumie. Po prostu nie byłam nigdy w takiej sytuacji i nie wiem jak to dziecko może na mnie zareagować. Nie mam zamiaru mu matkować, ale też nie chce być dla niego kimś obcym, chować się przed nim jak ma przyjechać... no właśnie nie wiem jak te relacje mają wyglądać (?)

W dziale psychologia jest temat o macochach. Przeczytaj sobie.
One same tam piszą, że gdyby wiedziały, jak sytuacja będzie wyglądać, to by nie wchodziły w związek z rozwodnikiem z dzieckiem.

Odnośnie różnic, o których pisałaś w ostatnim poście:
chcesz mieć rodzinę? On już jedną miał.
chcesz mieć dzieci? On będzie dla tych dzieci bardziej dziadkiem niż ojcem. O ile będzie chciał, bo już raz przez pieluchy przechodził.
Ty kończysz studia, będziesz pewnie chciała się rozwijać. On to wszystko już ma za sobą.
Pomyśl o tym, ile różnic dzieli Cię z własnym ojcem i pomyśl, że podobna ilość różnic może być w tym związku.
Bo on równie dobrze mógłby być Twoim ojcem.
Jak rozmawiam z ludźmi w wieku 40-50 to jest zupełnie inne patrzenie na świat. Zupełnie inne wychowanie, inne priorytety życiowe, wszystko. To są ludzie, którzy świat mają już poukładany po swojemu.

Ja bym na Twoim miejscu raczej zastanowiła się, jakie mechanizmy są w Tobie, że poszłaś w kierunku tak starszego faceta.

24

Odp: związek ze starszym facetem

Jest na tym forum kilka postów o szczęśliwych związkach z dużą różnicą wieku.
Osobiście znany jest mi przypadek, kobiety 20 lat, która zakochała się w facecie 42 lata, było to 20 lat temu. Małżeństwo przetrwało 13 lat, od 7 lat ona jest sama, wychowuje 2 dzieci 18 lat i 16 lat  i przez te 7 lat po rozwodzie miała już 3 kandydatów na towarzyszy dalszego życia.
ex-mąż Facet teraz ma 62 lata i co 2 tygodnie zabiera dzieci na weekend.

25 Ostatnio edytowany przez werkaaaa (2018-08-24 19:15:01)

Odp: związek ze starszym facetem
Salomonka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:
Salomonka napisał/a:

hmm... To ty się martwisz, żeby dziecku nie mieszać w głowie?

Tak, ponieważ on nie wychowuje się w pełnej rodzinie. Myślę że to dla niego nie jest super fajne, jak inna pani mieszka z tatą, nie chce żeby mnie traktował jak wroga, jak kogoś kto zabiera mu tatę, mimo że tak nie jest ale to jest jeszcze dziecko i pewnych rzeczy nie rozumie. Po prostu nie byłam nigdy w takiej sytuacji i nie wiem jak to dziecko może na mnie zareagować. Nie mam zamiaru mu matkować, ale też nie chce być dla niego kimś obcym, chować się przed nim jak ma przyjechać... no właśnie nie wiem jak te relacje mają wyglądać (?)

Naprawdę tak myslisz? A skąd u ciebie takie mądre przemyslenia? Sama miałas podobne doświadczenia? Wychowywałaś się w pełnej rodzinie? Jaki masz kontakt z ojcem?

Moi rodzice się rozstali niedawno, byli bardzo bardzo bardzo toksycznym związkiem. Ciężko mi o tym mówić. Także ja z tego rozstania się cieszę. Tata mieszka za granica teraz, kontakt mamy raczej ok, tzn dzwoni i pyta - co tam u mnie, ale to tylko ogólnikowo, bo kiedyś było ciężko. Mamy prawie w ogóle nie ma w domu. Ma swoją pasję którą realizuje prawie codziennie, więc po pacy nie wraca do domu tylko ma te swoje sprawy, zdarza się, że przez tydzien nie widuje mamy, tylko w weekend rano dopiero. Często gdzieś wyjeżdża, np teraz jest na 10 dniowych wakacjach z koleżanką i nie mamy kontaktu, nie dzwoni, raz tylko napisała, żebym pozdrowiła babcie bo nas odwiedziła i jest w domu. Ja już się do tego przyzwyczaiłam, więc to, że z mamą nie rozmawiam to dla mnie jest normalne, bo nie umiem nawet z nią rozmawiać.

26

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:
Salomonka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Tak, ponieważ on nie wychowuje się w pełnej rodzinie. Myślę że to dla niego nie jest super fajne, jak inna pani mieszka z tatą, nie chce żeby mnie traktował jak wroga, jak kogoś kto zabiera mu tatę, mimo że tak nie jest ale to jest jeszcze dziecko i pewnych rzeczy nie rozumie. Po prostu nie byłam nigdy w takiej sytuacji i nie wiem jak to dziecko może na mnie zareagować. Nie mam zamiaru mu matkować, ale też nie chce być dla niego kimś obcym, chować się przed nim jak ma przyjechać... no właśnie nie wiem jak te relacje mają wyglądać (?)

Naprawdę tak myslisz? A skąd u ciebie takie mądre przemyslenia? Sama miałas podobne doświadczenia? Wychowywałaś się w pełnej rodzinie? Jaki masz kontakt z ojcem?

Moi rodzice się rozstali niedawno, byli bardzo bardzo bardzo toksycznym związkiem. Ciężko mi o tym mówić. Także ja z tego rozstania się cieszę. Tata mieszka za granica teraz, kontakt mamy raczej ok, kiedyś było ciężko. Mamy prawie w ogóle nie ma w domu. Ma swoją pasję którą realizuje prawie codziennie, więc po pacy nie wraca do domu tylko ma te swoje sprawy, zdarza się, że przez tydzien nie widuje mamy, tylko w weekend rano dopiero. Często gdzieś wyjeżdża, np teraz jest na 10 dniowych wakacjach z koleżanką i nie mamy kontaktu, nie dzwoni, raz tylko napisała, żebym pozdrowiła babcie bo nas odwiedziła i jest w domu. Ja już się do tego przyzwyczaiłam, więc to, że z mamą nie rozmawiam to dla mnie jest normalne, bo nie umiem nawet z nią rozmawiać.

Cóż, nie dziwię się tedy, że masz tak wątłe poczucie bezpieczeństwa. Zastanawialaś się nad terapią?

27

Odp: związek ze starszym facetem

Idź za głosem serducha, tylko rozumu całkiem nie wyłączaj, a będzie dobrze.
Może się Wam udać, jeśli jednej i drugiej stronie będzie zależeć. Nieważne, ile lat Was dzieli.

28

Odp: związek ze starszym facetem
Lady Loka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:
Salomonka napisał/a:

hmm... To ty się martwisz, żeby dziecku nie mieszać w głowie?

Tak, ponieważ on nie wychowuje się w pełnej rodzinie. Myślę że to dla niego nie jest super fajne, jak inna pani mieszka z tatą, nie chce żeby mnie traktował jak wroga, jak kogoś kto zabiera mu tatę, mimo że tak nie jest ale to jest jeszcze dziecko i pewnych rzeczy nie rozumie. Po prostu nie byłam nigdy w takiej sytuacji i nie wiem jak to dziecko może na mnie zareagować. Nie mam zamiaru mu matkować, ale też nie chce być dla niego kimś obcym, chować się przed nim jak ma przyjechać... no właśnie nie wiem jak te relacje mają wyglądać (?)

W dziale psychologia jest temat o macochach. Przeczytaj sobie.
One same tam piszą, że gdyby wiedziały, jak sytuacja będzie wyglądać, to by nie wchodziły w związek z rozwodnikiem z dzieckiem.

Odnośnie różnic, o których pisałaś w ostatnim poście:
chcesz mieć rodzinę? On już jedną miał.
chcesz mieć dzieci? On będzie dla tych dzieci bardziej dziadkiem niż ojcem. O ile będzie chciał, bo już raz przez pieluchy przechodził.
Ty kończysz studia, będziesz pewnie chciała się rozwijać. On to wszystko już ma za sobą.
Pomyśl o tym, ile różnic dzieli Cię z własnym ojcem i pomyśl, że podobna ilość różnic może być w tym związku.
Bo on równie dobrze mógłby być Twoim ojcem.
Jak rozmawiam z ludźmi w wieku 40-50 to jest zupełnie inne patrzenie na świat. Zupełnie inne wychowanie, inne priorytety życiowe, wszystko. To są ludzie, którzy świat mają już poukładany po swojemu.

Ja bym na Twoim miejscu raczej zastanowiła się, jakie mechanizmy są w Tobie, że poszłaś w kierunku tak starszego faceta.

Dzięki za polecenie tych postów, poczytam smile

Piszesz, że zupełnie inne priorytety i myślenie mają ludzie w jego wieku, to w takim razie dlaczego w ogóle się mną zainteresował ? Z Twojego postu wynika, że powinien o mnie myśleć jak o dziecku, a jednak tak nie jest - przypomnę - nie trzyma mnie w szafie, nawet w mieszkaniu mnie nie zamyka przed światem, tylko traktuje jak partnerkę, nie tylko seks.
Ja póki co o dzieciach nie myśle, ale chce mieć przyszłości. To, że chce się rozwijać po studiach, nie kłóci się przecież z tym, że mam faceta. Są różnice, jak w każdej relacji międzyludzkiej.

29

Odp: związek ze starszym facetem
Cyngli napisał/a:

Idź za głosem serducha, tylko rozumu całkiem nie wyłączaj, a będzie dobrze.
Może się Wam udać, jeśli jednej i drugiej stronie będzie zależeć. Nieważne, ile lat Was dzieli.

Dobrze piszesz. Tak ogólnie.

30

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:
Salomonka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Tak, ponieważ on nie wychowuje się w pełnej rodzinie. Myślę że to dla niego nie jest super fajne, jak inna pani mieszka z tatą, nie chce żeby mnie traktował jak wroga, jak kogoś kto zabiera mu tatę, mimo że tak nie jest ale to jest jeszcze dziecko i pewnych rzeczy nie rozumie. Po prostu nie byłam nigdy w takiej sytuacji i nie wiem jak to dziecko może na mnie zareagować. Nie mam zamiaru mu matkować, ale też nie chce być dla niego kimś obcym, chować się przed nim jak ma przyjechać... no właśnie nie wiem jak te relacje mają wyglądać (?)

Naprawdę tak myslisz? A skąd u ciebie takie mądre przemyslenia? Sama miałas podobne doświadczenia? Wychowywałaś się w pełnej rodzinie? Jaki masz kontakt z ojcem?

Moi rodzice się rozstali niedawno, byli bardzo bardzo bardzo toksycznym związkiem. Ciężko mi o tym mówić. Także ja z tego rozstania się cieszę. Tata mieszka za granica teraz, kontakt mamy raczej ok, tzn dzwoni i pyta - co tam u mnie, ale to tylko ogólnikowo, bo kiedyś było ciężko. Mamy prawie w ogóle nie ma w domu. Ma swoją pasję którą realizuje prawie codziennie, więc po pacy nie wraca do domu tylko ma te swoje sprawy, zdarza się, że przez tydzien nie widuje mamy, tylko w weekend rano dopiero. Często gdzieś wyjeżdża, np teraz jest na 10 dniowych wakacjach z koleżanką i nie mamy kontaktu, nie dzwoni, raz tylko napisała, żebym pozdrowiła babcie bo nas odwiedziła i jest w domu. Ja już się do tego przyzwyczaiłam, więc to, że z mamą nie rozmawiam to dla mnie jest normalne, bo nie umiem nawet z nią rozmawiać.


Czasami idziemy w życiu tam, gdzie jak myślimy odnajdziemy zaspokojenie i wypełnienie odczuwanych przez nas deficytów. Często tak się da i nie ma problemu... Jednak wcześniej trzeba sobie z tych braków i deficytów zdać sprawę i je w jakiejś mierze kontrolować...

31

Odp: związek ze starszym facetem
Ferreus somnus napisał/a:
werkaaaa napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Naprawdę tak myslisz? A skąd u ciebie takie mądre przemyslenia? Sama miałas podobne doświadczenia? Wychowywałaś się w pełnej rodzinie? Jaki masz kontakt z ojcem?

Moi rodzice się rozstali niedawno, byli bardzo bardzo bardzo toksycznym związkiem. Ciężko mi o tym mówić. Także ja z tego rozstania się cieszę. Tata mieszka za granica teraz, kontakt mamy raczej ok, kiedyś było ciężko. Mamy prawie w ogóle nie ma w domu. Ma swoją pasję którą realizuje prawie codziennie, więc po pacy nie wraca do domu tylko ma te swoje sprawy, zdarza się, że przez tydzien nie widuje mamy, tylko w weekend rano dopiero. Często gdzieś wyjeżdża, np teraz jest na 10 dniowych wakacjach z koleżanką i nie mamy kontaktu, nie dzwoni, raz tylko napisała, żebym pozdrowiła babcie bo nas odwiedziła i jest w domu. Ja już się do tego przyzwyczaiłam, więc to, że z mamą nie rozmawiam to dla mnie jest normalne, bo nie umiem nawet z nią rozmawiać.

Cóż, nie dziwię się tedy, że masz tak wątłe poczucie bezpieczeństwa. Zastanawialaś się nad terapią?

Chodziłam na terapię po tym rozstaniu o którym wspomniałam, bardzo źle ją wspominam, dlatego przerwałam. Przez te doświadczenia przestałam wierzyć, że terapia cokolwiek daje, poza tym mi leki pomogły wyjść z depresji a nie te spotkania. Teraz psychicznie czuję się ok, mam gorsze chwile, ale to chyba jak każdy.

32

Odp: związek ze starszym facetem
Salomonka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Naprawdę tak myslisz? A skąd u ciebie takie mądre przemyslenia? Sama miałas podobne doświadczenia? Wychowywałaś się w pełnej rodzinie? Jaki masz kontakt z ojcem?

Moi rodzice się rozstali niedawno, byli bardzo bardzo bardzo toksycznym związkiem. Ciężko mi o tym mówić. Także ja z tego rozstania się cieszę. Tata mieszka za granica teraz, kontakt mamy raczej ok, tzn dzwoni i pyta - co tam u mnie, ale to tylko ogólnikowo, bo kiedyś było ciężko. Mamy prawie w ogóle nie ma w domu. Ma swoją pasję którą realizuje prawie codziennie, więc po pacy nie wraca do domu tylko ma te swoje sprawy, zdarza się, że przez tydzien nie widuje mamy, tylko w weekend rano dopiero. Często gdzieś wyjeżdża, np teraz jest na 10 dniowych wakacjach z koleżanką i nie mamy kontaktu, nie dzwoni, raz tylko napisała, żebym pozdrowiła babcie bo nas odwiedziła i jest w domu. Ja już się do tego przyzwyczaiłam, więc to, że z mamą nie rozmawiam to dla mnie jest normalne, bo nie umiem nawet z nią rozmawiać.

Czasami idziemy w życiu tam, gdzie jak myślimy odnajdziemy zaspokojenie i wypełnienie odczuwanych przez nas deficytów. Często tak się da i nie ma problemu... Jednak wcześniej trzeba sobie z tych braków i deficytów zdać sprawę i je w jakiejś mierze kontrolować...

A jakie według Ciebie mam deficyty i braki ? Czy związek ze starszym facetam od razu musi znaczyć, że coś ze mną nie tak ?

33

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:
Ferreus somnus napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Moi rodzice się rozstali niedawno, byli bardzo bardzo bardzo toksycznym związkiem. Ciężko mi o tym mówić. Także ja z tego rozstania się cieszę. Tata mieszka za granica teraz, kontakt mamy raczej ok, kiedyś było ciężko. Mamy prawie w ogóle nie ma w domu. Ma swoją pasję którą realizuje prawie codziennie, więc po pacy nie wraca do domu tylko ma te swoje sprawy, zdarza się, że przez tydzien nie widuje mamy, tylko w weekend rano dopiero. Często gdzieś wyjeżdża, np teraz jest na 10 dniowych wakacjach z koleżanką i nie mamy kontaktu, nie dzwoni, raz tylko napisała, żebym pozdrowiła babcie bo nas odwiedziła i jest w domu. Ja już się do tego przyzwyczaiłam, więc to, że z mamą nie rozmawiam to dla mnie jest normalne, bo nie umiem nawet z nią rozmawiać.

Cóż, nie dziwię się tedy, że masz tak wątłe poczucie bezpieczeństwa. Zastanawialaś się nad terapią?

Chodziłam na terapię po tym rozstaniu o którym wspomniałam, bardzo źle ją wspominam, dlatego przerwałam. Przez te doświadczenia przestałam wierzyć, że terapia cokolwiek daje, poza tym mi leki pomogły wyjść z depresji a nie te spotkania. Teraz psychicznie czuję się ok, mam gorsze chwile, ale to chyba jak każdy.


No to fajnie, ze dobrze się czujesz:)

Terapia ma to do siebie, że trzeba trafic na odpowiedniego psychoterautę. Taki "niedopasowany" może wyrządzić więcej szkody niż pożytku.

34 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-08-24 19:49:31)

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Tak, ponieważ on nie wychowuje się w pełnej rodzinie. Myślę że to dla niego nie jest super fajne, jak inna pani mieszka z tatą, nie chce żeby mnie traktował jak wroga, jak kogoś kto zabiera mu tatę, mimo że tak nie jest ale to jest jeszcze dziecko i pewnych rzeczy nie rozumie. Po prostu nie byłam nigdy w takiej sytuacji i nie wiem jak to dziecko może na mnie zareagować. Nie mam zamiaru mu matkować, ale też nie chce być dla niego kimś obcym, chować się przed nim jak ma przyjechać... no właśnie nie wiem jak te relacje mają wyglądać (?)

W dziale psychologia jest temat o macochach. Przeczytaj sobie.
One same tam piszą, że gdyby wiedziały, jak sytuacja będzie wyglądać, to by nie wchodziły w związek z rozwodnikiem z dzieckiem.

Odnośnie różnic, o których pisałaś w ostatnim poście:
chcesz mieć rodzinę? On już jedną miał.
chcesz mieć dzieci? On będzie dla tych dzieci bardziej dziadkiem niż ojcem. O ile będzie chciał, bo już raz przez pieluchy przechodził.
Ty kończysz studia, będziesz pewnie chciała się rozwijać. On to wszystko już ma za sobą.
Pomyśl o tym, ile różnic dzieli Cię z własnym ojcem i pomyśl, że podobna ilość różnic może być w tym związku.
Bo on równie dobrze mógłby być Twoim ojcem.
Jak rozmawiam z ludźmi w wieku 40-50 to jest zupełnie inne patrzenie na świat. Zupełnie inne wychowanie, inne priorytety życiowe, wszystko. To są ludzie, którzy świat mają już poukładany po swojemu.

Ja bym na Twoim miejscu raczej zastanowiła się, jakie mechanizmy są w Tobie, że poszłaś w kierunku tak starszego faceta.

Dzięki za polecenie tych postów, poczytam smile

Piszesz, że zupełnie inne priorytety i myślenie mają ludzie w jego wieku, to w takim razie dlaczego w ogóle się mną zainteresował ? Z Twojego postu wynika, że powinien o mnie myśleć jak o dziecku, a jednak tak nie jest - przypomnę - nie trzyma mnie w szafie, nawet w mieszkaniu mnie nie zamyka przed światem, tylko traktuje jak partnerkę, nie tylko seks.
Ja póki co o dzieciach nie myśle, ale chce mieć przyszłości. To, że chce się rozwijać po studiach, nie kłóci się przecież z tym, że mam faceta. Są różnice, jak w każdej relacji międzyludzkiej.

A musiałby Cię trzymać w szafie, żebyś wyczuła, że coś jest nie tak? big_smile
Ty mu podnosisz ego, bo wyrwał sobie młodą dziewczynę, a młodej dziewczynie łatwo zaimponować. Tu się sypnie kasą, tam się pokaże razem. Facet 41 letni pewnie jest ustawiony w życiu wink a jednocześnie on może spokojnie unikać większych zobowiązań, bo ani go teraz nie będziesz o ślub cisnąć, ani o dzieci, ani o jakieś zobowiązania wspólne typu kredyty itd. Masz pewność, że on za jakiś czas będzie chciał zostać ojcem?
A co do rozwoju, to gryzie się kiedy jedna osoba pracuje, a druga studiuje/robi podyplomówki/kursy itd. Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale trzeba ostro się starać, żeby się wtedy rozumieć. Z własnego podwórka to mówię wink

jesteś pewna, że nie rekompensujesz sobie tego, że na co dzień ojciec jest za granicą?

edit.

I tak żyjemy, spędzając czas głównie w łóżku. On nie chowa mnie przed światem, jeździmy razem w różne miejsca, robimy razem zakupy, ostatnio byliśmy razem na ślubie jego kolegi, więc nie czuję się laską od seksu. A jednak coś mierzi, dzisiaj wróciłam do domu, po 4 dniach spędzonych u niego, siedzę i myśle, czuję jakiś dyskomfort w środku, czy to ma sens ? Żadne z nas nie powiedziało jeszcze 'kocham', on mówi, że mu zależy na mnie, ale ja nie wiem co czuję, nie wiem czego chce, boję się, że to nie ma przyszłości a ja chcę w przyszłości założyć rodzinę i być po prostu kurde szczęśliwa.

Sama masz wątpliwości. Może skoro masz wątpliwości to lepiej chwilowo relację ochłodzić i zobaczyć, co się stanie? Skoro sama nie wiesz czego chcesz, to bardziej prawdopodobne, że to nie to.

35

Odp: związek ze starszym facetem

Nie lubię takiego gadania "na pewno się nie uda, bo coś tam".
Znam wiele związków z dużą różnicą wieku i są to związki szczęśliwe, stabilne. Wszystko zależy od charakterów, potrzeb i chęci.

36 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2018-08-24 19:51:08)

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:
Salomonka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Moi rodzice się rozstali niedawno, byli bardzo bardzo bardzo toksycznym związkiem. Ciężko mi o tym mówić. Także ja z tego rozstania się cieszę. Tata mieszka za granica teraz, kontakt mamy raczej ok, tzn dzwoni i pyta - co tam u mnie, ale to tylko ogólnikowo, bo kiedyś było ciężko. Mamy prawie w ogóle nie ma w domu. Ma swoją pasję którą realizuje prawie codziennie, więc po pacy nie wraca do domu tylko ma te swoje sprawy, zdarza się, że przez tydzien nie widuje mamy, tylko w weekend rano dopiero. Często gdzieś wyjeżdża, np teraz jest na 10 dniowych wakacjach z koleżanką i nie mamy kontaktu, nie dzwoni, raz tylko napisała, żebym pozdrowiła babcie bo nas odwiedziła i jest w domu. Ja już się do tego przyzwyczaiłam, więc to, że z mamą nie rozmawiam to dla mnie jest normalne, bo nie umiem nawet z nią rozmawiać.

Czasami idziemy w życiu tam, gdzie jak myślimy odnajdziemy zaspokojenie i wypełnienie odczuwanych przez nas deficytów. Często tak się da i nie ma problemu... Jednak wcześniej trzeba sobie z tych braków i deficytów zdać sprawę i je w jakiejś mierze kontrolować...

A jakie według Ciebie mam deficyty i braki ? Czy związek ze starszym facetam od razu musi znaczyć, że coś ze mną nie tak ?


Gdziez tam...
Każdy dobiera się w parę według jakiś reguł...
Ja np. nie lubię gości podobnych nawet na milimetr do mojego byłego smile

Choćby nie wiem jak byli fajni i kochani, to jesli lubią indyjskie jedzenie, to umarł w butach smile

Mam takich jeszcze kilka sfiksowań smile Myślę, że każdy ma, nawet jesli ich sobie nie uświadamia. Jakie są u ciebie? Nie mam pojęcia, ale jeśli nie dostrzegasz ich sama, to nie pisz tu na forum, nie szukaj rozwiązań, tylko ciesz się życiem i związkiem.

To tak na wesoło:)

Trzymaj się
P.S.
Jeśli natomiast widzisz jakiś problem... To jasno o tym napisz.

37

Odp: związek ze starszym facetem

Byłam w relacjach z tatuśkami i był to ciężki kawałek chleba bo nie lubię dzieci.
Teraz jestem z facetem 15 lat starszym, bez dziecka i jest dużo lepiej choć nie idealne (ale to dopiero początki,  kilka miesięcy razem i się docieramy, ciężko wyzbyć mi się nawyków singielki, a jemu jego nawyków starucha:P)

38 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2018-08-24 20:00:15)

Odp: związek ze starszym facetem

Werka, to że Twój partner nie trzyma Cię w domu, nie znaczy, że myśli o Tobie poważnie - możesz być swego rodzaju trofeum „o patrzcie jak młode laski wygarniam”, albo maskotką, umilającą mu chwile, albo jednym i drugim.

Ale to tylko wtrącenie, bo jakoś mi się nie wydaje to bardzo prawdopodobne.

Przełam się i zapytaj go, ale nie o jego plany względem Ciebie, ale jak on w ogóle wyobraża sobie swoje życie w najbliższych latach, jakie ma plany, czego oczekuje. Zorientujesz się, czy jest tam miejsce dla Ciebie, a przy okazji lepiej go poznasz.

39 Ostatnio edytowany przez Ferreus somnus (2018-08-24 20:04:57)

Odp: związek ze starszym facetem

Wieje optymizmem po waszych postach jak cholera. Nic tylko dziewczynie podać brzytwę i poradzić, że tnie się wzdłuż a nie wszerz.

40

Odp: związek ze starszym facetem
Ferreus somnus napisał/a:

Wieje optymizmem po waszych postach jak cholera. Nic tylko dziewczynie podać brzytwę i poradzić, że tnie się wzdłuż a nie wszerz.

Ludzie myślą stereotypowo i boją się wyjść poza te ramy.

Dlatego w takich kwestiach lepiej słuchać siebie samego, intuicji. Można próbować wielu rzeczy, byle z rozsądkiem, a nie na oślep.

41

Odp: związek ze starszym facetem
Ferreus somnus napisał/a:

Wieje optymizmem po waszych postach jak cholera. Nic tylko dziewczynie podać brzytwę i poradzić, że tnie się wzdłuż a nie wszerz.


A dlaczego wzdłuż a nie wszerz?

Teraz "kawał" o optymistach:


Gdy optymista wynalazł samolot, pesymista natychmiast wynalazł spadochron.


Jedni lecą, drudzy nawet znaleźli radochę w spadaniu:) taki dziwny jest ten świat.

42 Ostatnio edytowany przez Volver (2018-08-24 20:12:07)

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:

Ja studiuję jeszcze, mam 23 lata. On ma 41 i 9 letniego synka, z jego mamą rozstali się gdy mały miał 2 latka, nie mieli ślubu. Nigdy nie sądziłam, że ja - zwłaszcza po tych przejściach będę w związku z takim mężczyzną - przystojnym, już dojrzałym, pewnym siebie, życiowo ustawionym, no i z tym bagażem. A jednak jestem. Po 2 miesiącach poszliśmy do łóżka, mimo, iż kiedyś obiecałam sobie, że poczekam z tym dłużej, ale stało się. I tak żyjemy, spędzając czas głównie w łóżku. On nie chowa mnie przed światem, jeździmy razem w różne miejsca, robimy razem zakupy, ostatnio byliśmy razem na ślubie jego kolegi, więc nie czuję się laską od seksu. A jednak coś mierzi, dzisiaj wróciłam do domu, po 4 dniach spędzonych u niego, siedzę i myśle, czuję jakiś dyskomfort w środku, czy to ma sens ? Żadne z nas nie powiedziało jeszcze 'kocham', on mówi, że mu zależy na mnie, ale ja nie wiem co czuję, nie wiem czego chce, boję się, że to nie ma przyszłości a ja chcę w przyszłości założyć rodzinę i być po prostu kurde szczęśliwa. Przyjaciółka powiedziała mi, że zwariowałam, że uwikłałam się w jakiś dziwny układ po którym będę gorzko płakać i to wszystko mnie dołuje, bo z nim czuję się ok, jest dobrze, mam te motyki, chociaż już słabsze niż na początku ale też te wątpliwości się pojawiły a ciągnie mnie do niego, nie umiem się określić a nie chcę cierpieć jaki kiedyś.

Być może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że nie tyle martwi Cię fakt, że żadne z Was nie wypowiedziało jeszcze słowa kocham... ile to, że jeszcze nie zrobił tego partner. Nie wiesz co czujesz, bo najprawdopodobniej po ostatnim zawodzie miłosnym boisz się czuć i planować przyszłość bez konkretnych deklaracji ze strony wybranka, ponieważ nie chcesz "na darmo" się angażować. Mówiąc krótko, zwyczajnie boisz się kolejnego odrzucenia. Generalnie nie ma się czemu dziwić, bo nikt tego nie lubi wink Tyle tylko, że w moim odczuciu 5 miesięcy znajomości, to dość krótki okres... nie wiem, czy nie oczekujesz pewnych deklaracji zbyt wcześnie. W pewnym wieku i na bazie życiowych doświadczeń względnie "ogarnięty" człowiek unika składania  szybkich i "szumnych" deklaracji. Póki co on twierdzi, że mu na Tobie zależy, czyli nie jest źle wink
Zastanawia mnie stwierdzenie Twojej przyjaciółki, że uwikłałaś się w tym przypadku w jakiś dziwny układ. Na czym konkretnie dziwność tego układu miałaby polegać ? Chyba nie tylko na różnicy wieku ? Dlaczego uważasz, że ten związek nie ma przyszłości ? Co konkretnie Twoim zdaniem miałoby być przeszkodą w stworzeniu szczęśliwego związku  z tym mężczyzną ? Faktycznie masz wątpliwości, czy owe wątpliwości zasiała w Tobie przyjaciółka, która jak rozumiem nie do końca aprobuje Twój wybór ? Jesteś z natury osobą niepewną, która szuka w otoczeniu potwierdzenia swoich racji, czy życiowych wyborów ?

43 Ostatnio edytowany przez werkaaaa (2018-08-24 20:18:22)

Odp: związek ze starszym facetem
Lady Loka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

W dziale psychologia jest temat o macochach. Przeczytaj sobie.
One same tam piszą, że gdyby wiedziały, jak sytuacja będzie wyglądać, to by nie wchodziły w związek z rozwodnikiem z dzieckiem.

Odnośnie różnic, o których pisałaś w ostatnim poście:
chcesz mieć rodzinę? On już jedną miał.
chcesz mieć dzieci? On będzie dla tych dzieci bardziej dziadkiem niż ojcem. O ile będzie chciał, bo już raz przez pieluchy przechodził.
Ty kończysz studia, będziesz pewnie chciała się rozwijać. On to wszystko już ma za sobą.
Pomyśl o tym, ile różnic dzieli Cię z własnym ojcem i pomyśl, że podobna ilość różnic może być w tym związku.
Bo on równie dobrze mógłby być Twoim ojcem.
Jak rozmawiam z ludźmi w wieku 40-50 to jest zupełnie inne patrzenie na świat. Zupełnie inne wychowanie, inne priorytety życiowe, wszystko. To są ludzie, którzy świat mają już poukładany po swojemu.

Ja bym na Twoim miejscu raczej zastanowiła się, jakie mechanizmy są w Tobie, że poszłaś w kierunku tak starszego faceta.

Dzięki za polecenie tych postów, poczytam smile

Piszesz, że zupełnie inne priorytety i myślenie mają ludzie w jego wieku, to w takim razie dlaczego w ogóle się mną zainteresował ? Z Twojego postu wynika, że powinien o mnie myśleć jak o dziecku, a jednak tak nie jest - przypomnę - nie trzyma mnie w szafie, nawet w mieszkaniu mnie nie zamyka przed światem, tylko traktuje jak partnerkę, nie tylko seks.
Ja póki co o dzieciach nie myśle, ale chce mieć przyszłości. To, że chce się rozwijać po studiach, nie kłóci się przecież z tym, że mam faceta. Są różnice, jak w każdej relacji międzyludzkiej.

A musiałby Cię trzymać w szafie, żebyś wyczuła, że coś jest nie tak? big_smile
Ty mu podnosisz ego, bo wyrwał sobie młodą dziewczynę, a młodej dziewczynie łatwo zaimponować. Tu się sypnie kasą, tam się pokaże razem. Facet 41 letni pewnie jest ustawiony w życiu wink a jednocześnie on może spokojnie unikać większych zobowiązań, bo ani go teraz nie będziesz o ślub cisnąć, ani o dzieci, ani o jakieś zobowiązania wspólne typu kredyty itd. Masz pewność, że on za jakiś czas będzie chciał zostać ojcem?
A co do rozwoju, to gryzie się kiedy jedna osoba pracuje, a druga studiuje/robi podyplomówki/kursy itd. Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale trzeba ostro się starać, żeby się wtedy rozumieć. Z własnego podwórka to mówię wink

jesteś pewna, że nie rekompensujesz sobie tego, że na co dzień ojciec jest za granicą?

edit.

I tak żyjemy, spędzając czas głównie w łóżku. On nie chowa mnie przed światem, jeździmy razem w różne miejsca, robimy razem zakupy, ostatnio byliśmy razem na ślubie jego kolegi, więc nie czuję się laską od seksu. A jednak coś mierzi, dzisiaj wróciłam do domu, po 4 dniach spędzonych u niego, siedzę i myśle, czuję jakiś dyskomfort w środku, czy to ma sens ? Żadne z nas nie powiedziało jeszcze 'kocham', on mówi, że mu zależy na mnie, ale ja nie wiem co czuję, nie wiem czego chce, boję się, że to nie ma przyszłości a ja chcę w przyszłości założyć rodzinę i być po prostu kurde szczęśliwa.

Sama masz wątpliwości. Może skoro masz wątpliwości to lepiej chwilowo relację ochłodzić i zobaczyć, co się stanie? Skoro sama nie wiesz czego chcesz, to bardziej prawdopodobne, że to nie to.

Nie pytałam go o dzieci, ponieważ sama nie mam póki co zamiaru ich mieć. Rozumiem, że gdybym miała faceta o rok starszego ode mnie to już nie było by mowy o deficytach i rekompensacie braku ojca w kraju. btw, z tata nie miałam na tyle dobrych relacji, aby za nim tęsknić. Rozumiem, też z tych postów, że faceci 40 letni powinni się spotykać tylko z rozwódkami po 30, bliżej 40 ? Nie mam zamiaru na Ciebie naskakiwać Loka, ale próbuje zrozumieć czy serio takie związki to jakieś odchylenie od normy ?

edit. Wątpliwości mam chyba dlatego, że właśnie społeczeństwo tak postrzega takie związki. Poza tym, to chyba dobrze, że je mam a nie jestem ślepo w niego zapatrzona...
edit2. Zapomniałam wspomnieć, że oprócz studiów pracuje, w zawodzie którego się ucze, udalo mi się dostać taka pracę, którą bardzo lubię i gdzie nie męczę się 8 godzin tylko idę tam z ochotą, nie zarabiam tyle co on, bo to zupełnie inna branża i nie wiem czy kiedykolwiek będę tyle zarabiać, raczej nie ale swoje pieniądze mam, mieszkam z mamą więc całkowicie nie jestem niezależna, to fakt.

44

Odp: związek ze starszym facetem

Nie, to nie jest żadne odchylenie od normy.

45 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2018-08-24 20:21:00)

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Dzięki za polecenie tych postów, poczytam smile

Piszesz, że zupełnie inne priorytety i myślenie mają ludzie w jego wieku, to w takim razie dlaczego w ogóle się mną zainteresował ? Z Twojego postu wynika, że powinien o mnie myśleć jak o dziecku, a jednak tak nie jest - przypomnę - nie trzyma mnie w szafie, nawet w mieszkaniu mnie nie zamyka przed światem, tylko traktuje jak partnerkę, nie tylko seks.
Ja póki co o dzieciach nie myśle, ale chce mieć przyszłości. To, że chce się rozwijać po studiach, nie kłóci się przecież z tym, że mam faceta. Są różnice, jak w każdej relacji międzyludzkiej.

A musiałby Cię trzymać w szafie, żebyś wyczuła, że coś jest nie tak? big_smile
Ty mu podnosisz ego, bo wyrwał sobie młodą dziewczynę, a młodej dziewczynie łatwo zaimponować. Tu się sypnie kasą, tam się pokaże razem. Facet 41 letni pewnie jest ustawiony w życiu wink a jednocześnie on może spokojnie unikać większych zobowiązań, bo ani go teraz nie będziesz o ślub cisnąć, ani o dzieci, ani o jakieś zobowiązania wspólne typu kredyty itd. Masz pewność, że on za jakiś czas będzie chciał zostać ojcem?
A co do rozwoju, to gryzie się kiedy jedna osoba pracuje, a druga studiuje/robi podyplomówki/kursy itd. Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale trzeba ostro się starać, żeby się wtedy rozumieć. Z własnego podwórka to mówię wink

jesteś pewna, że nie rekompensujesz sobie tego, że na co dzień ojciec jest za granicą?

edit.

I tak żyjemy, spędzając czas głównie w łóżku. On nie chowa mnie przed światem, jeździmy razem w różne miejsca, robimy razem zakupy, ostatnio byliśmy razem na ślubie jego kolegi, więc nie czuję się laską od seksu. A jednak coś mierzi, dzisiaj wróciłam do domu, po 4 dniach spędzonych u niego, siedzę i myśle, czuję jakiś dyskomfort w środku, czy to ma sens ? Żadne z nas nie powiedziało jeszcze 'kocham', on mówi, że mu zależy na mnie, ale ja nie wiem co czuję, nie wiem czego chce, boję się, że to nie ma przyszłości a ja chcę w przyszłości założyć rodzinę i być po prostu kurde szczęśliwa.

Sama masz wątpliwości. Może skoro masz wątpliwości to lepiej chwilowo relację ochłodzić i zobaczyć, co się stanie? Skoro sama nie wiesz czego chcesz, to bardziej prawdopodobne, że to nie to.

Nie pytałam go o dzieci, ponieważ sama nie mam póki co zamiaru ich mieć. Rozumiem, że gdybym miała faceta o rok starszego ode mnie to już nie było by mowy o deficytach i rekompensacie braku ojca w kraju. btw, z tata nie miałam na tyle dobrych relacji, aby za nim tęsknić. Rozumiem, też z tych postów, że faceci 40 letni powinni się spotykać tylko z rozwódkami po 30, bliżej 40 ? Nie mam zamiaru na Ciebie naskakiwać Loka, ale próbuje zrozumieć czy serio takie związki to jakieś odchylenie od normy ?

edit. Wątpliwości mam chyba dlatego, że właśnie społeczeństwo tak postrzega takie związki. Poza tym, to chyba dobrze, że je mam a nie jestem ślepo w niego zapatrzona...


Skoro nie masz z niczym problemu, to z czym masz problem? Bo już się pogubiłam...

Jest super, związek jest spełnieniem twoich marzeń, wszystko jest ok...To co tutaj robisz? I o co pytasz?

46 Ostatnio edytowany przez Volver (2018-08-24 20:29:22)

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:

edit. Wątpliwości mam chyba dlatego, że właśnie społeczeństwo tak postrzega takie związki. Poza tym, to chyba dobrze, że je mam a nie jestem ślepo w niego zapatrzona...

Naprawdę ma to dla Ciebie znaczenie jak przeciętna Grażyna z Januszem będą oceniali Twój związek ? Daj spokój... ludzie zawsze coś o innych gadają i bardzo rzadko dobrze.

47 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-08-24 20:41:19)

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:

Nie pytałam go o dzieci, ponieważ sama nie mam póki co zamiaru ich mieć. Rozumiem, że gdybym miała faceta o rok starszego ode mnie to już nie było by mowy o deficytach i rekompensacie braku ojca w kraju. btw, z tata nie miałam na tyle dobrych relacji, aby za nim tęsknić. Rozumiem, też z tych postów, że faceci 40 letni powinni się spotykać tylko z rozwódkami po 30, bliżej 40 ? Nie mam zamiaru na Ciebie naskakiwać Loka, ale próbuje zrozumieć czy serio takie związki to jakieś odchylenie od normy ?

edit. Wątpliwości mam chyba dlatego, że właśnie społeczeństwo tak postrzega takie związki. Poza tym, to chyba dobrze, że je mam a nie jestem ślepo w niego zapatrzona...
edit2. Zapomniałam wspomnieć, że oprócz studiów pracuje, w zawodzie którego się ucze, udalo mi się dostać taka pracę, którą bardzo lubię i gdzie nie męczę się 8 godzin tylko idę tam z ochotą, nie zarabiam tyle co on, bo to zupełnie inna branża i nie wiem czy kiedykolwiek będę tyle zarabiać, raczej nie ale swoje pieniądze mam, mieszkam z mamą więc całkowicie nie jestem niezależna, to fakt.

Żebyś mnie źle nie zrozumiała.
Mnie nie chodzi o to, że jesteście psychiczni, bo macie dużą różnicę wieku.
Takie związku mogą się udać i się udają. Nie mówię, że jest w tym coś złego, że źle robicie itd.

Ale mówię, że jestem przekonana, że w większości przypadków związków, gdzie jest taka różnica wieku, jest też przyczyna tej różnicy wieku. Przyczyna, której każdy z partnerów powinien poszukać w sobie i pomyśleć, dlaczego pociągnął go ktoś o ponad 10 lat młodszy/starszy, a nie rówieśnik/rówieśniczka.

I ja to załapałam po prostu na swoim przykładzie. Jak marzyła mi się stabilizacja i poważniejsze rzeczy niż deklaracje ludzi w moim wieku to podświadomie lgnęłam do ludzi starszych. Byłam w LO, leciałam na studentów.  Na studiach spotykałam się chwilę z facetem 8 lat starszym ode mnie i różnica wieku zła nie była, kilka razy spotkałam się też z facetem ponad 10 lat starszym ode mnie, rozwodnikiem z dwójką dzieci. Po prostu moi rówieśnicy albo studiowali, albo byli w szczęśliwych związkach i to był akurat czas, gdzie dużo z nich brało ślub i ja też chciałam. A podświadomie wiedziałam, że łatwiej będzie z kimś starszym, poza tym też więcej doświadczenia, więcej powagi w życiu, więcej ambicji niż to, co miałam na studiach.

Mój obecny partner dla odmiany jest ode mnie 3 lata młodszy i też po jakimś czasie trwania naszego związku uświadomiłam sobie po prostu, że nie skreśliłam tego dlatego, że byłam w takim czasie, że nie chciałam natychmiastowych zobowiązań, które przyszłyby ze starszym ode mnie facetem.
Nie chciałam tego wszystkiego, co opisałam wyżej.

Dlatego uważam, że za wyborem partnera dużo starszego/młodszego idzie jakiś mechanizm w naszej podświadomości i bardzo warto sobie ten mechanizm uświadomić. Nie po to, żeby skreślać związek ale po to, żeby po pierwsze wiedzieć na przyszłość, a po drugie móc lepiej przemyśleć właśnie te rzeczy, odnośnie których Ty masz teraz wątpliwości.

Plus w Twoim przypadku uważam, że im wcześniej przegadacie sprawę potencjalnych dzieci/związku/ślubu, tym lepiej. Bo potem obudzisz się za 3-4-5 lat, że chcesz dzieci, a on Ci powie, że sorry, nie. I co wtedy?

48 Ostatnio edytowany przez werkaaaa (2018-08-24 21:39:43)

Odp: związek ze starszym facetem
Volver napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Ja studiuję jeszcze, mam 23 lata. On ma 41 i 9 letniego synka, z jego mamą rozstali się gdy mały miał 2 latka, nie mieli ślubu. Nigdy nie sądziłam, że ja - zwłaszcza po tych przejściach będę w związku z takim mężczyzną - przystojnym, już dojrzałym, pewnym siebie, życiowo ustawionym, no i z tym bagażem. A jednak jestem. Po 2 miesiącach poszliśmy do łóżka, mimo, iż kiedyś obiecałam sobie, że poczekam z tym dłużej, ale stało się. I tak żyjemy, spędzając czas głównie w łóżku. On nie chowa mnie przed światem, jeździmy razem w różne miejsca, robimy razem zakupy, ostatnio byliśmy razem na ślubie jego kolegi, więc nie czuję się laską od seksu. A jednak coś mierzi, dzisiaj wróciłam do domu, po 4 dniach spędzonych u niego, siedzę i myśle, czuję jakiś dyskomfort w środku, czy to ma sens ? Żadne z nas nie powiedziało jeszcze 'kocham', on mówi, że mu zależy na mnie, ale ja nie wiem co czuję, nie wiem czego chce, boję się, że to nie ma przyszłości a ja chcę w przyszłości założyć rodzinę i być po prostu kurde szczęśliwa. Przyjaciółka powiedziała mi, że zwariowałam, że uwikłałam się w jakiś dziwny układ po którym będę gorzko płakać i to wszystko mnie dołuje, bo z nim czuję się ok, jest dobrze, mam te motyki, chociaż już słabsze niż na początku ale też te wątpliwości się pojawiły a ciągnie mnie do niego, nie umiem się określić a nie chcę cierpieć jaki kiedyś.

Być może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że nie tyle martwi Cię fakt, że żadne z Was nie wypowiedziało jeszcze słowa kocham... ile to, że jeszcze nie zrobił tego partner. Nie wiesz co czujesz, bo najprawdopodobniej po ostatnim zawodzie miłosnym boisz się czuć i planować przyszłość bez konkretnych deklaracji ze strony wybranka, ponieważ nie chcesz "na darmo" się angażować. Mówiąc krótko, zwyczajnie boisz się kolejnego odrzucenia. Generalnie nie ma się czemu dziwić, bo nikt tego nie lubi wink Tyle tylko, że w moim odczuciu 5 miesięcy znajomości, to dość krótki okres... nie wiem, czy nie oczekujesz pewnych deklaracji zbyt wcześnie. W pewnym wieku i na bazie życiowych doświadczeń względnie "ogarnięty" człowiek unika składania  szybkich i "szumnych" deklaracji. Póki co on twierdzi, że mu na Tobie zależy, czyli nie jest źle wink
Zastanawia mnie stwierdzenie Twojej przyjaciółki, że uwikłałaś się w tym przypadku w jakiś dziwny układ. Na czym konkretnie dziwność tego układu miałaby polegać ? Chyba nie tylko na różnicy wieku ? Dlaczego uważasz, że ten związek nie ma przyszłości ? Co konkretnie Twoim zdaniem miałoby być przeszkodą w stworzeniu szczęśliwego związku  z tym mężczyzną ? Faktycznie masz wątpliwości, czy owe wątpliwości zasiała w Tobie przyjaciółka, która jak rozumiem nie do końca aprobuje Twój wybór ? Jesteś z natury osobą niepewną, która szuka w otoczeniu potwierdzenia swoich racji, czy życiowych wyborów ?

Boje sie odrzucenia to fakt, ja nawet nie lubie być sama, tzn, w ciągu tego roku po rozstaniu spotykałam się z 2 chłopakami ale nie wyszło, z pierwszym ja nie chciałam, a drugi był dość niezdecydowany więc też sobie odpuściłam. Spotykałam sie z nimi dosłownie na dwie randki i koniec. Z obecnym było całkowicie inaczej, od początku było 'to coś'. Nie oczekuje deklaracji, tylko napiałam, że nie padły takie słowa, ja sama mam z nimi problem - po ostatnim zawodzie, bo wtedy chyba nadużywałam tego słowa a tamten związek to nawet obok miłości nie stał...

Moja przyjaciółka nie miała nigdy faceta, może dlatego inaczej myśli, jest spokojną osobą, która boi się czasami czy po wypiciu piwa nie będzie szaleć i czy nie zrobi niczego głupiego, więc dla niej związek z 41 letnim facetem to jak sama powiedziała 'przesada' i prawie się o to pokłóciłyśmy bo bardzo na mnie naskoczyła, ale wiem, że to z troski.

Myśle, że właśnie po rozmowie z nią zaczęłam to bardziej analizować i myśleć, na przyszłością tego związku, bo powiedziałam jej to miesiąc temu, czyli kiedy juz 4 miesiące z nim byłam i tak od kilku dobrych dni myślę i odczuwam jakiś lęk w sobie, jakbym bała się że to nie wyjdzie a z drugiej strony bała się, że to nie ma sensu... tak wiem, jestem pełna sprzeczności ale tak właśnie się teraz czuje. dokładnie tak.

49

Odp: związek ze starszym facetem
Salomonka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A musiałby Cię trzymać w szafie, żebyś wyczuła, że coś jest nie tak? big_smile
Ty mu podnosisz ego, bo wyrwał sobie młodą dziewczynę, a młodej dziewczynie łatwo zaimponować. Tu się sypnie kasą, tam się pokaże razem. Facet 41 letni pewnie jest ustawiony w życiu wink a jednocześnie on może spokojnie unikać większych zobowiązań, bo ani go teraz nie będziesz o ślub cisnąć, ani o dzieci, ani o jakieś zobowiązania wspólne typu kredyty itd. Masz pewność, że on za jakiś czas będzie chciał zostać ojcem?
A co do rozwoju, to gryzie się kiedy jedna osoba pracuje, a druga studiuje/robi podyplomówki/kursy itd. Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale trzeba ostro się starać, żeby się wtedy rozumieć. Z własnego podwórka to mówię wink

jesteś pewna, że nie rekompensujesz sobie tego, że na co dzień ojciec jest za granicą?

edit.


Sama masz wątpliwości. Może skoro masz wątpliwości to lepiej chwilowo relację ochłodzić i zobaczyć, co się stanie? Skoro sama nie wiesz czego chcesz, to bardziej prawdopodobne, że to nie to.

Nie pytałam go o dzieci, ponieważ sama nie mam póki co zamiaru ich mieć. Rozumiem, że gdybym miała faceta o rok starszego ode mnie to już nie było by mowy o deficytach i rekompensacie braku ojca w kraju. btw, z tata nie miałam na tyle dobrych relacji, aby za nim tęsknić. Rozumiem, też z tych postów, że faceci 40 letni powinni się spotykać tylko z rozwódkami po 30, bliżej 40 ? Nie mam zamiaru na Ciebie naskakiwać Loka, ale próbuje zrozumieć czy serio takie związki to jakieś odchylenie od normy ?

edit. Wątpliwości mam chyba dlatego, że właśnie społeczeństwo tak postrzega takie związki. Poza tym, to chyba dobrze, że je mam a nie jestem ślepo w niego zapatrzona...


Skoro nie masz z niczym problemu, to z czym masz problem? Bo już się pogubiłam...

Jest super, związek jest spełnieniem twoich marzeń, wszystko jest ok...To co tutaj robisz? I o co pytasz?

Bo może chciałam po prostu z kimś o tym pogadać. Nie mam mamy która może ze mną usiąść i pogadać, moze dlatego się tutaj znalazłam i wole obcym ludziom przedstawić sytuacje, co do której mam jakieś wątpliwości.

50 Ostatnio edytowany przez werkaaaa (2018-08-24 21:51:57)

Odp: związek ze starszym facetem

Siedzę i myśle nad tym, nie mogę nawet dzisiaj jeść, czuję się mega dziwnie, nawet jak on dzwoni to tak jakoś nieswojo. Bo wiecie, ja inaczej sobie związek wyobrażałam, zawsze mówiłam, że nie będę z facetem który ma dziecko, nawet jakiś czas temu, poznałam takiego, na imprezie, ale od razu go odrzuciłam, gdy powiedział, że ma dziecko. A z tego mojego  nie potrafię zrezygnować, coś jest w nim takiego co nie pozwala mi tego przerwać, mimo tego dziecka, którego powiem szczerze się obawiam, bo on już zawsze będzie jego ojcem...

A i, porozmawiam z nim o tej przyszłości jak wróci z synem z weekendu, posłucham Was smile

51 Ostatnio edytowany przez werkaaaa (2018-08-24 22:06:41)

Odp: związek ze starszym facetem
Volver napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

edit. Wątpliwości mam chyba dlatego, że właśnie społeczeństwo tak postrzega takie związki. Poza tym, to chyba dobrze, że je mam a nie jestem ślepo w niego zapatrzona...

Naprawdę ma to dla Ciebie znaczenie jak przeciętna Grażyna z Januszem będą oceniali Twój związek ? Daj spokój... ludzie zawsze coś o innych gadają i bardzo rzadko dobrze.

Nie chcę żeby ludzie myśleli, że jestem z nim dla pieniędzy, bo tak nie jest. Nie potrafiłabym być z kimś kto mi się nie podoba, nawet gdyby był milionerem. Gdyby był z 30 - latką nie było by już takich spojrzeń innych, podejrzeń. A na tym ślubie tak było, czułam się tam źle, bo laski w moim wieku patrzyły na mnie jak na prostytutkę - gdy byłam ja sama i one w toalecie, czy tam inni starsi goście (nie wszyscy oczywiście) nie potrafię tego opisać ale coś w ten deseń- takie spojrzenia. Byłam najmłodsza przy naszym stoliku, i wtedy mam wrażenie widać było tą różnice wieku. Ja z nim się czuje ok, jak jesteśmy sami, dogadujemy się, żartujemy itp ale jak mam się odnieść do tego ślubu (bo to jedyne dotychczasowe odniesienie) to było słabo, nawet wyszliśmy wcześniej, bo czułam się tam niekomfortowo, a bardzo się cieszyłam na wieść że idziemy tam razem. Teraz gdybym miała iść na takie wydarzenie to byłabym zestresowana. Powiedziałam mu o tym, a on tłumaczył mi, że to tak jest bo ma kolegów z młodszymi partnerkami i mają to samo i że nie powinnam się przejmować, bo nie warto.

52

Odp: związek ze starszym facetem
Cyngli napisał/a:

Nie, to nie jest żadne odchylenie od normy.

Dzięki Cyngli, ale nie niestety nie dla wszystkich.

53 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2018-08-24 22:23:29)

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:
Volver napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

edit. Wątpliwości mam chyba dlatego, że właśnie społeczeństwo tak postrzega takie związki. Poza tym, to chyba dobrze, że je mam a nie jestem ślepo w niego zapatrzona...

Naprawdę ma to dla Ciebie znaczenie jak przeciętna Grażyna z Januszem będą oceniali Twój związek ? Daj spokój... ludzie zawsze coś o innych gadają i bardzo rzadko dobrze.

Nie chcę żeby ludzie myśleli, że jestem z nim dla pieniędzy, bo tak nie jest. Nie potrafiłabym być z kimś kto mi się nie podoba, nawet gdyby był milionerem. Gdyby był z 30 - latką nie było by już takich spojrzeń innych, podejrzeń. A na tym ślubie tak było, czułam się tam źle, bo laski w moim wieku patrzyły na mnie jak na prostytutkę - gdy byłam ja sama i one w toalecie, czy tam inni starsi goście (nie wszyscy oczywiście) nie potrafię tego opisać ale coś w ten deseń- takie spojrzenia. Byłam najmłodsza przy naszym stoliku, i wtedy mam wrażenie widać było tą różnice wieku. Ja z nim się czuje ok, jak jesteśmy sami, dogadujemy się, żartujemy itp ale jak mam się odnieść do tego ślubu (bo to jedyne dotychczasowe odniesienie) to było słabo, nawet wyszliśmy wcześniej, bo czułam się tam niekomfortowo, a bardzo się cieszyłam na wieść że idziemy tam razem. Teraz gdybym miała iść na takie wydarzenie to byłabym zestresowana. Powiedziałam mu o tym, a on tłumaczył mi, że to tak jest bo ma kolegów z młodszymi partnerkami i mają to samo i że nie powinnam się przejmować, bo nie warto.

Dzisssiss.. O co ci chodzi, tak naprawdę?
Myślałam, że masz dylemat natury psychologicznej, a ty zawieszasz się na zwyczajnej duposkopii...
Jesteś najmłodsza, źle się czujesz, bo jesteś taka wyjątkowa..
Chyba chcesz się tak czuć  i tego co brakowało. W innych aspektach życia także czujesz się wyjątkowa?

Pracujesz? Zarabiasz? Dobrze się czujesz z wlasnym kontem w banku? A może się uczysz i przebijasz inne laski na egzaminach? Nie?

No to już masz odpowiedź, czego szukasz na tym portalu.

54 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-08-25 00:39:52)

Odp: związek ze starszym facetem

Salomonka, nie musisz tutaj być jeśli nie chcesz smile tym bardziej jak masz się denerwować tak smile





---------------
Nie pisz, proszę, postów jeden pod drugim - łamiesz w ten sposób obowiązujący na forum regulamin. Jeśli chcesz coś dopisać, użyj funkcji "edytuj".
Z góry dziękuję i pozdrawiam, Olinka

55

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:

Salomonka, nie musisz tutaj być jeśli nie chcesz smile tym bardziej jak masz się denerwować tak smile



Ja sie nie denerwuję, tylko zaczynasz mnie śmieszyć. Masz dziewczyno zupełnie inny problem, może nawet nieuświadomiony, TAKI DLA PSYCHOLOGA.

56

Odp: związek ze starszym facetem
Lady Loka napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Nie pytałam go o dzieci, ponieważ sama nie mam póki co zamiaru ich mieć. Rozumiem, że gdybym miała faceta o rok starszego ode mnie to już nie było by mowy o deficytach i rekompensacie braku ojca w kraju. btw, z tata nie miałam na tyle dobrych relacji, aby za nim tęsknić. Rozumiem, też z tych postów, że faceci 40 letni powinni się spotykać tylko z rozwódkami po 30, bliżej 40 ? Nie mam zamiaru na Ciebie naskakiwać Loka, ale próbuje zrozumieć czy serio takie związki to jakieś odchylenie od normy ?

edit. Wątpliwości mam chyba dlatego, że właśnie społeczeństwo tak postrzega takie związki. Poza tym, to chyba dobrze, że je mam a nie jestem ślepo w niego zapatrzona...
edit2. Zapomniałam wspomnieć, że oprócz studiów pracuje, w zawodzie którego się ucze, udalo mi się dostać taka pracę, którą bardzo lubię i gdzie nie męczę się 8 godzin tylko idę tam z ochotą, nie zarabiam tyle co on, bo to zupełnie inna branża i nie wiem czy kiedykolwiek będę tyle zarabiać, raczej nie ale swoje pieniądze mam, mieszkam z mamą więc całkowicie nie jestem niezależna, to fakt.

Żebyś mnie źle nie zrozumiała.
Mnie nie chodzi o to, że jesteście psychiczni, bo macie dużą różnicę wieku.
Takie związku mogą się udać i się udają. Nie mówię, że jest w tym coś złego, że źle robicie itd.

Ale mówię, że jestem przekonana, że w większości przypadków związków, gdzie jest taka różnica wieku, jest też przyczyna tej różnicy wieku. Przyczyna, której każdy z partnerów powinien poszukać w sobie i pomyśleć, dlaczego pociągnął go ktoś o ponad 10 lat młodszy/starszy, a nie rówieśnik/rówieśniczka.

I ja to załapałam po prostu na swoim przykładzie. Jak marzyła mi się stabilizacja i poważniejsze rzeczy niż deklaracje ludzi w moim wieku to podświadomie lgnęłam do ludzi starszych. Byłam w LO, leciałam na studentów.  Na studiach spotykałam się chwilę z facetem 8 lat starszym ode mnie i różnica wieku zła nie była, kilka razy spotkałam się też z facetem ponad 10 lat starszym ode mnie, rozwodnikiem z dwójką dzieci. Po prostu moi rówieśnicy albo studiowali, albo byli w szczęśliwych związkach i to był akurat czas, gdzie dużo z nich brało ślub i ja też chciałam. A podświadomie wiedziałam, że łatwiej będzie z kimś starszym, poza tym też więcej doświadczenia, więcej powagi w życiu, więcej ambicji niż to, co miałam na studiach.

Mój obecny partner dla odmiany jest ode mnie 3 lata młodszy i też po jakimś czasie trwania naszego związku uświadomiłam sobie po prostu, że nie skreśliłam tego dlatego, że byłam w takim czasie, że nie chciałam natychmiastowych zobowiązań, które przyszłyby ze starszym ode mnie facetem.
Nie chciałam tego wszystkiego, co opisałam wyżej.

Dlatego uważam, że za wyborem partnera dużo starszego/młodszego idzie jakiś mechanizm w naszej podświadomości i bardzo warto sobie ten mechanizm uświadomić. Nie po to, żeby skreślać związek ale po to, żeby po pierwsze wiedzieć na przyszłość, a po drugie móc lepiej przemyśleć właśnie te rzeczy, odnośnie których Ty masz teraz wątpliwości.

Plus w Twoim przypadku uważam, że im wcześniej przegadacie sprawę potencjalnych dzieci/związku/ślubu, tym lepiej. Bo potem obudzisz się za 3-4-5 lat, że chcesz dzieci, a on Ci powie, że sorry, nie. I co wtedy?

Porozmawiam z nim o tym.

Od byłego chłopaka usłyszałam, gdy się ze mną rozstawał, że oprócz tego, że mnie zdradzał, to, że 'on nie jest gotowy na tak poważny związek' i może faktycznie jest coś w tym, że starszy dla mnie oznacza stabilizację, bo ja już takich szaleństw jak z tamtym to nigdy nie chce mieć. Ale może po prostu podlepiłam to teraz pod Twoją tezę, nie wiem... mam teraz mętlik w głowie.

57

Odp: związek ze starszym facetem

Nie gniewaj się za szczerość, ale sama się trochę nakręcasz. Nie masz większego wpływu na to co ludzie o Tobie sądzą aktualnie i co ewentualnie sądzić będą o Was, gdy będziecie się pokazywać  w towarzystwie. Ludzie zawsze "coś myślą "  i najczęściej niestety stereotypowo.Tak jest najprościej. Jako, że Wasz związek należy do tych mniej sztampowych, to może u niektórych osób  budzić niezdrowe emocje. Tylko pytanie brzmi : i co z tego ? Jeżeli jest Ci z tym człowiekiem dobrze, to jakie ma to znaczenie ? Ponadto uwierz mi, że do zdecydowanie większych sensacji ludzie z czasem przywykają... wink
Z powodu istnienia syna też nie robiłabym specjalnego dramatu. Osobiście nie uważam, żeby dziecko musiało być "problemem". Oczywiście nie twierdze, że tego rodzaju związki są sielanką, ale nie widzę tez sensu demonizowania tematu. Niestety w Twoim przypadku nie jestem jednak pewna, czy owe dziecko problemem nie będzie. Sprawiasz wrażenie osoby, która potrzebuje dużo uwagi i nie wiem, czy nie będziesz konkurowała z dzieckiem o zainteresowanie i czas partnera. Jeżeli wewnętrznie czujesz, że pewnych spraw mentalnie nie udźwigniesz, to odpuść sobie ten związek, bo zamęczysz siebie i jego...

58

Odp: związek ze starszym facetem
Volver napisał/a:

Nie gniewaj się za szczerość, ale sama się trochę nakręcasz. Nie masz większego wpływu na to co ludzie o Tobie sądzą aktualnie i co ewentualnie sądzić będą o Was, gdy będziecie się pokazywać  w towarzystwie. Ludzie zawsze "coś myślą "  i najczęściej niestety stereotypowo.Tak jest najprościej. Jako, że Wasz związek należy do tych mniej sztampowych, to może u niektórych osób  budzić niezdrowe emocje. Tylko pytanie brzmi : i co z tego ? Jeżeli jest Ci z tym człowiekiem dobrze, to jakie ma to znaczenie ? Ponadto uwierz mi, że do zdecydowanie większych sensacji ludzie z czasem przywykają... wink
Z powodu istnienia syna też nie robiłabym specjalnego dramatu. Osobiście nie uważam, żeby dziecko musiało być "problemem". Oczywiście nie twierdze, że tego rodzaju związki są sielanką, ale nie widzę tez sensu demonizowania tematu. Niestety w Twoim przypadku nie jestem jednak pewna, czy owe dziecko problemem nie będzie. Sprawiasz wrażenie osoby, która potrzebuje dużo uwagi i nie wiem, czy nie będziesz konkurowała z dzieckiem o zainteresowanie i czas partnera. Jeżeli wewnętrznie czujesz, że pewnych spraw mentalnie nie udźwigniesz, to odpuść sobie ten związek, bo zamęczysz siebie i jego...

Dzięki, niestety zawsze miałam w sobie tę wadę, że przejmowałam sie opinią innych.

Chciałam Cię o coś zapytać, skąd wnioski, że jestem osobą, która potrzebuje dużo uwagi ?

59

Odp: związek ze starszym facetem

Moim zdaniem mężczyźni w tym wieku generalnie dzielą się na cztery grupy: osoby samotne (z wyboru lub w wyniku zaistniałych okoliczności), desperatów, przechodzących kryzys wieku średniego i dojrzałych, stabilnych emocjonalnie mężczyzn. Pierwszych opisywać nie będę, bo wydaje mi się to jasne, drudzy to z reguły tacy, którzy z określonego powodu uświadomili sobie, że pora się ustatkować i/lub wreszcie ożenić, dlatego ich głównym celem zawierania znajomości jest jak najszybsze usidlenie wybranki. Co ważne, desperatów szybko się wyczuwa. Trzeci to ta grupa, która sobie samym i otoczeniu usiłuje udowodnić, że wciąż mogą się podobać i ci będący w stałych związkach nierzadko wikłają się w romanse lub zmieniają kochanki jak rękawiczki, jeśli pozostają singlami. Grupa czwarta to mężczyźni poukładani, świadomi siebie i swoich potrzeb - oni doskonale wiedzą czego chcą i jak to osiągnąć, a decyzje podejmują świadomie, w tym nie składają pochopnych deklaracji. Co prawda jest jeszcze grupa piąta, czyi wieczne dzieci, które przez całe życie po prostu się bawią, ale tych wymownie pominę.

Mogę się co prawda mylić, ale nie wydaje mi się, aby Twój obecny partner traktował Cię przedmiotowo, jak trofeum. Równocześnie czytając co piszesz sądzę, że jesteś ostrożna, dlatego przypuszczam, że wyczułabyś, gdyby było inaczej.

Mam w swoim otoczeniu parę - on lat 44, ona 22. Miała lat 19, kiedy on zauroczył się, zostawił dla niej żonę (niemal 20 lat stażu) i dwoje dzieci. Wszyscy dawali im najdłużej kilka miesięcy, a tymczasem właśnie mijają trzy lata i nie wygląda na to, żeby związek miał się ku rozpadowi. Łatwo nie mieli, tym bardziej, że wspólni znajomi jego i żony szybko się od niego odwrócili, a rodzina nowego związku nie akceptowała, ale on od samego początku wszystko postawił na jedną kartę - nie ukrywał jej, a nawet zabierał ze sobą tam, gdzie niekoniecznie było to dla niej komfortowe, choćby z racji pojawiającego się ostracyzmu wynikającego z obciążania za rozbicie rodziny. Nawet w święta postawił rodzicom ultimatum, że albo przyjdzie z nią, albo wcale. Minął jednak jakiś czas, znajomości same się zweryfikowały, bo jedni zupełnie zerwali kontakt, ale inni zaakceptowali istniejący stan rzeczy i wszytko zaczęło się układać.

Dążę do tego, że Twój partner, podobnie jak mój znajomy (ja jestem dobrą koleżanką jego żony), wydaje się traktować Cię poważnie i różnica wieku nie ma tu żadnego znaczenia, o czym świadczy choćby wprowadzanie Cię do swojego świata. Tym niemniej, jeśli Ci na nim zależy, to po prostu cieszyłabym się tym, co jest, ale równocześnie zachowała ostrożność i obserwowała rozwój wypadków. Wydaje mi się, że on Twoich emocji nie bagatelizuje (to dobry znak), więc tym bardziej nie powinnaś mieć oporów, aby o pewnych rzeczach mówić głośno. Pamiętaj zresztą, że masz prawo do tych obaw i one mają jakieś podstawy, a to w jaki sposób on podejdzie do tematu, też Ci dużo o nim samym i stosunku do Ciebie powie.

60

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:

A jednak coś mierzi, dzisiaj wróciłam do domu, po 4 dniach spędzonych u niego, siedzę i myśle, czuję jakiś dyskomfort w środku, czy to ma sens ? Żadne z nas nie powiedziało jeszcze 'kocham', on mówi, że mu zależy na mnie, ale ja nie wiem co czuję, nie wiem czego chce, boję się, że to nie ma przyszłości a ja chcę w przyszłości założyć rodzinę i być po prostu kurde szczęśliwa.

Skoro zadajesz sobie takie pytania juz po kilku miesiacach to chyba tam gdzies gleboko cos Ci podpowiada, ze jednak nie tedy droga? Kilka miesiecy w lozku bez ani jednego "kocham"?....nie sadzisz, ze to raczej nie rokuje zbyt dobrze przyszlego budowania zwiazku/rodziny?

61

Odp: związek ze starszym facetem
avantino napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

A jednak coś mierzi, dzisiaj wróciłam do domu, po 4 dniach spędzonych u niego, siedzę i myśle, czuję jakiś dyskomfort w środku, czy to ma sens ? Żadne z nas nie powiedziało jeszcze 'kocham', on mówi, że mu zależy na mnie, ale ja nie wiem co czuję, nie wiem czego chce, boję się, że to nie ma przyszłości a ja chcę w przyszłości założyć rodzinę i być po prostu kurde szczęśliwa.

Skoro zadajesz sobie takie pytania juz po kilku miesiacach to chyba tam gdzies gleboko cos Ci podpowiada, ze jednak nie tedy droga? Kilka miesiecy w lozku bez ani jednego "kocham"?....nie sadzisz, ze to raczej nie rokuje zbyt dobrze przyszlego budowania zwiazku/rodziny?

No dokładnie.
Ja bym jeszcze dodała, że to coś w środku, to nic innego, jak intuicja.

62

Odp: związek ze starszym facetem
werkaaaa napisał/a:

Dzięki, niestety zawsze miałam w sobie tę wadę, że przejmowałam sie opinią innych.

Chciałam Cię o coś zapytać, skąd wnioski, że jestem osobą, która potrzebuje dużo uwagi ?

Nie nazwałabym tego wadą. Sama nie lekceważę wszystkich opinii na swój temat, jednak staram się  je przepuszczać przez mentalne "sito". Mnie jest może o tyle łatwiej, że osiągnęłam już wiek, w którym człowiek przestaje dążyć do tego, by być lubianym i akceptowanym przez wszystkich wink
Odnosząc się do Twojego pytania, to mam nadzieję, że nie poczułaś się moim stwierdzeniem  dotknięta. To nie był swego rodzaju "zarzut", a raczej spostrzeżenie, które pojawiło mi się w głowie podczas lektury kolejnych Twoich wypowiedzi. Odniosłam wrażenie, że należysz do osób, które nie mają zaufania do siebie i wewnętrznego przekonania, że Ty sama wiesz co jest dla Ciebie dobre. Mnie wydajesz się być osobą bardzo niepewną, która często opiera się na radach i wskazówkach otoczenia ( patrz reakcja na krytykę partnera przez przyjaciółkę). Jeżeli w porę się nie opamiętasz i nie przestaniesz się skupiać na spełnianiu wizji życia innych osób, to nigdy nie poznasz własnej. W parze z niepewnością idzie często zazdrość, zazdrość nierzadko niesie ze sobą również zaborczość... gdy jesteśmy zaborczy chcemy, aby partner poświęcał nam cały swój wolny czas. Każda oznaka, że dzieli go między nas a kogoś jeszcze, czyni z tego kogoś cichego przeciwnika. Tak w wielkim uproszczeniu to widzę...
W Waszym związku jest różnica wieku, w innym szczupły wiąże się z grubą, a w jeszcze innym przystojny tworzy parę z brzydulą. Uwierz mi, że gdyby któraś z tych dwóch pozostałych i wymienionych przeze mnie par pojawiła się na tym weselu, ludzie  też przyglądaliby się im "dziwnie". Zastanawiam się skąd u Ciebie to przekonanie, że wszyscy goście ( młodsi i starsi) będący na tym weselu patrzyli na Ciebie jak na prostytutkę ?  Czy nie jest tak, że wcześniej to Ty miałaś podobna opinię o dziewczynach będących w takich związkach, stąd czujesz się mało komfortowo w takim układzie ?

63

Odp: związek ze starszym facetem
Olinka napisał/a:

Moim zdaniem mężczyźni w tym wieku generalnie dzielą się na cztery grupy: osoby samotne (z wyboru lub w wyniku zaistniałych okoliczności), desperatów, przechodzących kryzys wieku średniego i dojrzałych, stabilnych emocjonalnie mężczyzn. Pierwszych opisywać nie będę, bo wydaje mi się to jasne, drudzy to z reguły tacy, którzy z określonego powodu uświadomili sobie, że pora się ustatkować i/lub wreszcie ożenić, dlatego ich głównym celem zawierania znajomości jest jak najszybsze usidlenie wybranki. Co ważne, desperatów szybko się wyczuwa. Trzeci to ta grupa, która sobie samym i otoczeniu usiłuje udowodnić, że wciąż mogą się podobać i ci będący w stałych związkach nierzadko wikłają się w romanse lub zmieniają kochanki jak rękawiczki, jeśli pozostają singlami. Grupa czwarta to mężczyźni poukładani, świadomi siebie i swoich potrzeb - oni doskonale wiedzą czego chcą i jak to osiągnąć, a decyzje podejmują świadomie, w tym nie składają pochopnych deklaracji. Co prawda jest jeszcze grupa piąta, czyi wieczne dzieci, które przez całe życie po prostu się bawią, ale tych wymownie pominę.

Mogę się co prawda mylić, ale nie wydaje mi się, aby Twój obecny partner traktował Cię przedmiotowo, jak trofeum. Równocześnie czytając co piszesz sądzę, że jesteś ostrożna, dlatego przypuszczam, że wyczułabyś, gdyby było inaczej.

Mam w swoim otoczeniu parę - on lat 44, ona 22. Miała lat 19, kiedy on zauroczył się, zostawił dla niej żonę (niemal 20 lat stażu) i dwoje dzieci. Wszyscy dawali im najdłużej kilka miesięcy, a tymczasem właśnie mijają trzy lata i nie wygląda na to, żeby związek miał się ku rozpadowi. Łatwo nie mieli, tym bardziej, że wspólni znajomi jego i żony szybko się od niego odwrócili, a rodzina nowego związku nie akceptowała, ale on od samego początku wszystko postawił na jedną kartę - nie ukrywał jej, a nawet zabierał ze sobą tam, gdzie niekoniecznie było to dla niej komfortowe, choćby z racji pojawiającego się ostracyzmu wynikającego z obciążania za rozbicie rodziny. Nawet w święta postawił rodzicom ultimatum, że albo przyjdzie z nią, albo wcale. Minął jednak jakiś czas, znajomości same się zweryfikowały, bo jedni zupełnie zerwali kontakt, ale inni zaakceptowali istniejący stan rzeczy i wszytko zaczęło się układać.

Dążę do tego, że Twój partner, podobnie jak mój znajomy (ja jestem dobrą koleżanką jego żony), wydaje się traktować Cię poważnie i różnica wieku nie ma tu żadnego znaczenia, o czym świadczy choćby wprowadzanie Cię do swojego świata. Tym niemniej, jeśli Ci na nim zależy, to po prostu cieszyłabym się tym, co jest, ale równocześnie zachowała ostrożność i obserwowała rozwój wypadków. Wydaje mi się, że on Twoich emocji nie bagatelizuje (to dobry znak), więc tym bardziej nie powinnaś mieć oporów, aby o pewnych rzeczach mówić głośno. Pamiętaj zresztą, że masz prawo do tych obaw i one mają jakieś podstawy, a to w jaki sposób on podejdzie do tematu, też Ci dużo o nim samym i stosunku do Ciebie powie.

Olinka, na szczęście nie czuję się jak trofeum, jak jesteśmy razem to nie dał mi tego odczuć.

Czyli jednak istnieją udane związki ze taką różnicą wieku....  jego koledzy, otoczenie nie odwracają się od niego, pewnie wynika to z tego, że on dla mnie rodziny nie zostawił.

64

Odp: związek ze starszym facetem
avantino napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

A jednak coś mierzi, dzisiaj wróciłam do domu, po 4 dniach spędzonych u niego, siedzę i myśle, czuję jakiś dyskomfort w środku, czy to ma sens ? Żadne z nas nie powiedziało jeszcze 'kocham', on mówi, że mu zależy na mnie, ale ja nie wiem co czuję, nie wiem czego chce, boję się, że to nie ma przyszłości a ja chcę w przyszłości założyć rodzinę i być po prostu kurde szczęśliwa.

Skoro zadajesz sobie takie pytania juz po kilku miesiacach to chyba tam gdzies gleboko cos Ci podpowiada, ze jednak nie tedy droga? Kilka miesiecy w lozku bez ani jednego "kocham"?....nie sadzisz, ze to raczej nie rokuje zbyt dobrze przyszlego budowania zwiazku/rodziny?

Ja jestem ostrożna, bo już kiedyś się sparzyłam i ten związek nie jest sztampowy, mamy gorzej bo u nas dochodzi jego dziecko i wiek oraz moje przejmowanie się innymi i myśle że stąd te wątpliwości...

5 miesięcy i wyznawanie sobie miłości ? nie powiem, że nie chciałabym tego usłyszeć, bo wtedy czułabym się pewnie bezpieczniej ale... ja sama nie jestem w stanie mu tego jeszcze powiedzieć. Chcę być w tym związku, nie umiem się z nim nie spotkać, odmówić seksu, ale póki co sama uważam że to za wcześnie...

65

Odp: związek ze starszym facetem
Volver napisał/a:
werkaaaa napisał/a:

Dzięki, niestety zawsze miałam w sobie tę wadę, że przejmowałam sie opinią innych.

Chciałam Cię o coś zapytać, skąd wnioski, że jestem osobą, która potrzebuje dużo uwagi ?

Nie nazwałabym tego wadą. Sama nie lekceważę wszystkich opinii na swój temat, jednak staram się  je przepuszczać przez mentalne "sito". Mnie jest może o tyle łatwiej, że osiągnęłam już wiek, w którym człowiek przestaje dążyć do tego, by być lubianym i akceptowanym przez wszystkich wink
Odnosząc się do Twojego pytania, to mam nadzieję, że nie poczułaś się moim stwierdzeniem  dotknięta. To nie był swego rodzaju "zarzut", a raczej spostrzeżenie, które pojawiło mi się w głowie podczas lektury kolejnych Twoich wypowiedzi. Odniosłam wrażenie, że należysz do osób, które nie mają zaufania do siebie i wewnętrznego przekonania, że Ty sama wiesz co jest dla Ciebie dobre. Mnie wydajesz się być osobą bardzo niepewną, która często opiera się na radach i wskazówkach otoczenia ( patrz reakcja na krytykę partnera przez przyjaciółkę). Jeżeli w porę się nie opamiętasz i nie przestaniesz się skupiać na spełnianiu wizji życia innych osób, to nigdy nie poznasz własnej. W parze z niepewnością idzie często zazdrość, zazdrość nierzadko niesie ze sobą również zaborczość... gdy jesteśmy zaborczy chcemy, aby partner poświęcał nam cały swój wolny czas. Każda oznaka, że dzieli go między nas a kogoś jeszcze, czyni z tego kogoś cichego przeciwnika. Tak w wielkim uproszczeniu to widzę...
W Waszym związku jest różnica wieku, w innym szczupły wiąże się z grubą, a w jeszcze innym przystojny tworzy parę z brzydulą. Uwierz mi, że gdyby któraś z tych dwóch pozostałych i wymienionych przeze mnie par pojawiła się na tym weselu, ludzie  też przyglądaliby się im "dziwnie". Zastanawiam się skąd u Ciebie to przekonanie, że wszyscy goście ( młodsi i starsi) będący na tym weselu patrzyli na Ciebie jak na prostytutkę ?  Czy nie jest tak, że wcześniej to Ty miałaś podobna opinię o dziewczynach będących w takich związkach, stąd czujesz się mało komfortowo w takim układzie ?

Nie, nie odebrałam tego jako zarzut smile

Nie powiedziałam, że wszyscy tylko kilka było takich sytuacji. Przy naszym stoliku było ok, wszyscy mnie przyjęli tam dobrze, tylko byli starsi - koledzy i ich partnerki i ja sama tak odczułam w sobie tą różnice jaka nas dzieli. Ale była sytuacja taka, że gdy byłam w toalecie, były 3 dziewczyny w moim wieku czy około i popatrzyły na mnie w taki wymowny sposób, jak wychodziłam to coś zaczęły szeptać. i jacyś inni goście też tak dziwnie czasami, bo większość znała mojego faceta a mnie zobaczyli po raz pierwszy. No chyba każdy by poczuł się niekomfortowo... a ja przyznaję, że dobieram to bardziej do siebie i masz rację, że za bardzo, bo zamiast się cieszyć tym co tu i teraz to ja myśle o ludziach, o ich reakcjach...
Ja nigdy nie miałam zdania raczej o takich związkach, nie interesowałam się tym, ale od kiedy w takiej sytuacji jestem to bardziej zwracam na to uwagę.

Posty [ 1 do 65 z 121 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » związek ze starszym facetem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024