Jak żyć po zdradzie ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak żyć po zdradzie ?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 120 z 120 ]

66

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

sorry, ale dla mnie to bzdury tzn do mnie to nie przemawia. mam być z facetem i go kochać bo to on mnie wybrał, ze mną sie ożenił, ze mną ma dzieci, więc to ja jestem ta jedyna, ale nie sorry jednak nie jedyna bo może dupczyć na boku, bo to przecież tylko seks, tylko chuć, a to mnie kocha. no kuźwa, właśnie nie kocha skoro potrzebuje być z kimś innym, nie ważne czy w seksie, czy w przytuleniu, czy we flirccie, czy w zwiazku emocjonalnym.

A jak tak, to ja też chce, nazwijmy rzeczy po imieniu takie podejście to chęć otwartego związku, tylko, ze z jednej strony, a wimię czego? jak otwarty to otwarty. Poza tym mój wie, że jak znowu coś odwali to zamienie jego życie w koszmar, chce ryzykować prosze bardzo, ale nie polecam zaleźć mi na skórę nikomu.

Chcesz żyć tak jak mówisz i w to wierzyć? jasne spoko Twoje życie Twoje podejście, Twoje poglądy, niech każdy wierzy w to co chce, byle się dobrzez tym czuł. Ja mam zbyt logiczne myślenie, nie będe nigdy więcej ulegać emocjom, raz uległam, raz zaufałam i raz uwierzyłam, i wiem, ze to był błąd, nigdy już nigdy nikomu nie zaufam i nie uwierzę w 100%, to jest moja decyzja, moje życie i z tym mi dobrze, grunt, że Tobie dobrze z Twoimi decyzjami.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
liebe21 napisał/a:

powiem ci ze przez moj romans z facetem, stwierdzam ze taki typ faceta, o slabej sile woli  ( zapewne takich mamy mezow) flirt czy sex z inna kobieta nie mial dla nich wiekszego znaczenia

Mówisz tak jak te wszystkie biedne żuczki, którym odebrało rozum i szukają jakiegoś usprawiedliwienia. Skoro nie miało to znaczenia, to czemu się temu poddali, ryzykując związek, depcząc całą wspólną przeszłość i lekceważąc przyszłość? Sorry, ale tym różnimy się od zwierząt, że mamy świadomość i wolną wolę. Każda zdrada to jest wybór. Koniec i kropka.

68

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Nirvanka87 napisał/a:

sorry, ale dla mnie to bzdury tzn do mnie to nie przemawia. mam być z facetem i go kochać bo to on mnie wybrał, ze mną sie ożenił, ze mną ma dzieci, więc to ja jestem ta jedyna, ale nie sorry jednak nie jedyna bo może dupczyć na boku, bo to przecież tylko seks, tylko chuć, a to mnie kocha. no kuźwa, właśnie nie kocha skoro potrzebuje być z kimś innym, nie ważne czy w seksie, czy w przytuleniu, czy we flirccie, czy w zwiazku emocjonalnym.

A jak tak, to ja też chce, nazwijmy rzeczy po imieniu takie podejście to chęć otwartego związku, tylko, ze z jednej strony, a wimię czego? jak otwarty to otwarty. Poza tym mój wie, że jak znowu coś odwali to zamienie jego życie w koszmar, chce ryzykować prosze bardzo, ale nie polecam zaleźć mi na skórę nikomu.

Chcesz żyć tak jak mówisz i w to wierzyć? jasne spoko Twoje życie Twoje podejście, Twoje poglądy, niech każdy wierzy w to co chce, byle się dobrzez tym czuł. Ja mam zbyt logiczne myślenie, nie będe nigdy więcej ulegać emocjom, raz uległam, raz zaufałam i raz uwierzyłam, i wiem, ze to był błąd, nigdy już nigdy nikomu nie zaufam i nie uwierzę w 100%, to jest moja decyzja, moje życie i z tym mi dobrze, grunt, że Tobie dobrze z Twoimi decyzjami.

kobieta i facet ktorzy zyja cale zycie i nigdy z nikim innym nie flirtowali i nie bylo skoku w bok to jednostki, istnieje cos takiego, i ty chcesz zyc w takiej uludzie?nie masz takiego meza i wasze zycie takie nie bedzie, chcesz sie tym zadreczac??po co??po co idealizowac i myslec jak by moglo byc pieknie, trzeba szukac w swoim zyciu tego co pozytywne, kazdy krzywdzi, grzeszy, robi bledy,jest krzywdzony.
Ja cie rozumiem bo mysle podobnie jak ty, ale nie zyjemy w raju, ziemia to cierpienie, wiec probuje w tym wszystkim znalezsc cos co jest pozytywne i najlepsze.
A powiedz mi czy po tej zdradzie sypiasz z mezem?nie wyobrazam sobie tego.....choc nie wiem jak bedzie.....o tak to, takie zycie, nikt nie mowil ze bedzie cudownie i szczesliwie zawsze

69

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Priscilla napisał/a:
liebe21 napisał/a:

powiem ci ze przez moj romans z facetem, stwierdzam ze taki typ faceta, o slabej sile woli  ( zapewne takich mamy mezow) flirt czy sex z inna kobieta nie mial dla nich wiekszego znaczenia

Mówisz tak jak te wszystkie biedne żuczki, którym odebrało rozum i szukają jakiegoś usprawiedliwienia. Skoro nie miało to znaczenia, to czemu się temu poddali, ryzykując związek, depcząc całą wspólną przeszłość i lekceważąc przyszłość? Sorry, ale tym różnimy się od zwierząt, że mamy świadomość i wolną wolę. Każda zdrada to jest wybór. Koniec i kropka.

to moment, miejsce w ktorym nagle znajdujecie sie sami, to sie dzieje bez premedytacji  a potem zalujesz sad
wiec nie mowie o romansie chcianym i wypieszczonym, tylko pokusie z  ktora ciezko walczyc, i kiedy przychodzi ten moment to jest ciezko...a potem jest zal, bol i najczesciej druga polowa o ty nie wie, a jak sie dowie to: strach, stres, wyrzuty sumienia, obrzydzenie do siebie samego i ten kamien w sercu ze sie kogos skrzywdzilo

70 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2018-08-11 15:51:09)

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
liebe21 napisał/a:

to moment, miejsce w ktorym nagle znajdujecie sie sami, to sie dzieje bez premedytacji  a potem zalujesz sad
wiec nie mowie o romansie chcianym i wypieszczonym, tylko pokusie z  ktora ciezko walczyc, i kiedy przychodzi ten moment to jest ciezko...a potem jest zal, bol i najczesciej druga polowa o ty nie wie, a jak sie dowie to: strach, stres, wyrzuty sumienia, obrzydzenie do siebie samego i ten kamien w sercu ze sie kogos skrzywdzilo

Powtarzam raz jeszcze - mamy świadomość i wolną wolę. Wszystko inne to jakieś komiczne próby usprawiedliwiania się. Mało tego, sprowadzanie samych siebie do poziomu zwierzą, które prawdopodobnie nie potrafią przewidywać konsekwencji swoich zachowań ani oprzeć się pokusie. Po to mamy mózgi, aby ich używać.
Moim zdaniem o wiele prawdziwiej (i uczciwiej) brzmi stwierdzenie: tak, zdradziłem/am, bo w tamtej chwili miałem na to ochotę i poniosę potencjalne konsekwencje tego czynu.
Jeśli ktoś nad sobą nie panuje, to po pierwsze powinien się nad sobą poważnie zastanowić, a po drugie wszelkich sytuacji 'zagrożenia' zwyczajnie unikać.

71

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Nirvanka87 napisał/a:
ewcia1307 napisał/a:
liebe21 napisał/a:

Ela210
uwazam ze jesli fat jest odpowiedzialny a malzenstwo bylo ok, a zdarzyla sie zdrada, powinno sie dac szanse

zdrada ,to jest czasami chwila, moment nad ktorym ciezko zapanowac, pisze ZDARZYC nie zdarzac
a co z tym zrobi zdradzony to juz indywidualna sprawa

Kiedyś też tak myślałam a teraz jestem w takiej sytuacji. Ciężko jest bardzo bo w głowie właśnie siedzi myśl, że jak naprawdę się kocha to się nie zdradza. Sama miałam czasami różne propozycje. Kiedyś nawet spotkanie z moją pierwszą wielką miłością z tym, że nigdy do niczego nie doszło bo w głowie był mój mąż

A ja nigdy tak nie myślałam i będąc zdradzoną też tak nie myślę. Moim zdaniem- oczywiście mogę się mylić, ale liebe, usprawiedliwiasz męża bo tak łatwiej dalej z nim być. Ja ze swoim też jestem, ale wiem, ze to co zrobił było złe i nic go nigdy i w żadnych okolicznościach przyrody nie usprawiedliwi, a wybaczyć mu do końca życia nie wybaczę, między nami już nigdy nie będzie jak kiedyś i tylko on może sobie z tego powodu pluć w brodę, jego wina i przez to teraz nie będzie miał ze mną idealnego (na nasze warunki i relacje) życia, jakie mógłby mieć, gdyby nie zdradził.

szczerze mowiac to brzmi mocno przemocowo...

72

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

co brzmi przemocowo? to, że po zdradzie nigdy już relacje nie będą takie same jak przed zdradą? przecież nie będą, ja mu nie robię pod górkę, nie jestem dla niego niedobra, nie dobijam go, po prostu nie jestem juz taka jak kiedyś bo on też już nie jest, jego decyzja spowodowała, ze już nie jest tym samym człowiekiem, więc ja nie mogę go tak samo traktować jak przed zdradą. Akcja- reakcja.

Tak sypiam bo lubię seks i nie mam zamiaru z niego rezygnować, oczywiście mogłabym sypiać z innymi, ale nie zrobię tego. Sex na chwilę obecną traktuje tylko jak sex, bez żadnych emocjonalnych badziewi.

73

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Priscilla napisał/a:
liebe21 napisał/a:

to moment, miejsce w ktorym nagle znajdujecie sie sami, to sie dzieje bez premedytacji  a potem zalujesz sad
wiec nie mowie o romansie chcianym i wypieszczonym, tylko pokusie z  ktora ciezko walczyc, i kiedy przychodzi ten moment to jest ciezko...a potem jest zal, bol i najczesciej druga polowa o ty nie wie, a jak sie dowie to: strach, stres, wyrzuty sumienia, obrzydzenie do siebie samego i ten kamien w sercu ze sie kogos skrzywdzilo

Powtarzam raz jeszcze - mamy świadomość i wolną wolę. Wszystko inne to jakieś komiczne próby usprawiedliwiania się. Mało tego, sprowadzanie samych siebie do poziomu zwierzą, które prawdopodobnie nie potrafią przewidywać konsekwencji swoich zachowań ani oprzeć się pokusie. Po to mamy mózgi, aby ich używać.
Moim zdaniem o wiele prawdziwiej (i uczciwiej) brzmi stwierdzenie: tak, zdradziłem/am, bo w tamtej chwili miałem na to ochotę i poniosę potencjalne konsekwencje tego czynu.
Jeśli ktoś nad sobą nie panuje, to po pierwsze powinien się nad sobą poważnie zastanowić, a po drugie wszelkich sytuacji 'zagrożenia' zwyczajnie unikać.


"sprowadzanie samych siebie do poziomu zwierzą""wszelkich sytuacji 'zagrożenia' zwyczajnie unikać"
ty zartujesz?widzisz kogos codzienie, podoba ci sie,gryziesz sie z tym, myslisz o tej osobie, to jak opetanie, a potem dochodzi do spotkania, i ty porownasz taka osobe do zwierzaka....to uczucia
mozesz kochac meza, a ktos ci sie na drodze pojawi i wystaczy kilka zbiegow okolicznosci i koniec,
zwierzeta robia to z premedytacja, bez zastanowienia, ja mowie o czyms innym

74

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Jak ktoś się na Twojej drodze pojawia, to się właśnie tych zbiegów okoliczności unika, a z daną osobą się rozmawia.
To właśnie odróżnia nas od zwierząt. Zwierzę pójdzie za popędem, a człowiek niekoniecznie musi. Ma wolną wolę i może nie pójść.
Jak kochasz męża, to takiej osobie mówisz: "mam męża, jesteś dla mnie za dużym problemem, nie chcę z Tobą żadnej relacji". To naprawdę nie jest trudne.

75

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Lady Loka napisał/a:

Jak ktoś się na Twojej drodze pojawia, to się właśnie tych zbiegów okoliczności unika, a z daną osobą się rozmawia.
To właśnie odróżnia nas od zwierząt. Zwierzę pójdzie za popędem, a człowiek niekoniecznie musi. Ma wolną wolę i może nie pójść.
Jak kochasz męża, to takiej osobie mówisz: "mam męża, jesteś dla mnie za dużym problemem, nie chcę z Tobą żadnej relacji". To naprawdę nie jest trudne.

"Jak kochasz męża, to takiej osobie mówisz: "mam męża, jesteś dla mnie za dużym problemem, nie chcę z Tobą żadnej relacji""....
i potem ciagle o nim myslisz, probujesz czyms mysli zajac i znowu myslisz, potem widzisz ta osobe i udajesz twardego, a on ci powie cos milego, albo cos z czym sie zgadzasz i uciekasz, w domu myslisz
to co piszesz to jest proste i w porzadku, ale wiem ze moze sie zdarzyc cos co zaprzatnie ci glowe w taki sposob ze ciezko sie od tego uwolnic

76

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
liebe21 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jak ktoś się na Twojej drodze pojawia, to się właśnie tych zbiegów okoliczności unika, a z daną osobą się rozmawia.
To właśnie odróżnia nas od zwierząt. Zwierzę pójdzie za popędem, a człowiek niekoniecznie musi. Ma wolną wolę i może nie pójść.
Jak kochasz męża, to takiej osobie mówisz: "mam męża, jesteś dla mnie za dużym problemem, nie chcę z Tobą żadnej relacji". To naprawdę nie jest trudne.

"Jak kochasz męża, to takiej osobie mówisz: "mam męża, jesteś dla mnie za dużym problemem, nie chcę z Tobą żadnej relacji""....
i potem ciagle o nim myslisz, probujesz czyms mysli zajac i znowu myslisz, potem widzisz ta osobe i udajesz twardego, a on ci powie cos milego, albo cos z czym sie zgadzasz i uciekasz, w domu myslisz
to co piszesz to jest proste i w porzadku, ale wiem ze moze sie zdarzyc cos co zaprzatnie ci glowe w taki sposob ze ciezko sie od tego uwolnic

I wtedy jeżeli chcesz być fair - rozstajesz się z mężem i idziesz w stronę nowego.

Co z oczu to z serca. Z czasem się zapomina. A pójście za ciosem i zdrada jest pokazaniem tylko, że brak nam kręgosłupa moralnego.

77

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Lady Loka napisał/a:
liebe21 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jak ktoś się na Twojej drodze pojawia, to się właśnie tych zbiegów okoliczności unika, a z daną osobą się rozmawia.
To właśnie odróżnia nas od zwierząt. Zwierzę pójdzie za popędem, a człowiek niekoniecznie musi. Ma wolną wolę i może nie pójść.
Jak kochasz męża, to takiej osobie mówisz: "mam męża, jesteś dla mnie za dużym problemem, nie chcę z Tobą żadnej relacji". To naprawdę nie jest trudne.

"Jak kochasz męża, to takiej osobie mówisz: "mam męża, jesteś dla mnie za dużym problemem, nie chcę z Tobą żadnej relacji""....
i potem ciagle o nim myslisz, probujesz czyms mysli zajac i znowu myslisz, potem widzisz ta osobe i udajesz twardego, a on ci powie cos milego, albo cos z czym sie zgadzasz i uciekasz, w domu myslisz
to co piszesz to jest proste i w porzadku, ale wiem ze moze sie zdarzyc cos co zaprzatnie ci glowe w taki sposob ze ciezko sie od tego uwolnic

I wtedy jeżeli chcesz być fair - rozstajesz się z mężem i idziesz w stronę nowego.

Co z oczu to z serca. Z czasem się zapomina. A pójście za ciosem i zdrada jest pokazaniem tylko, że brak nam kręgosłupa moralnego.

milo ze sa jeszcze osoby na tym swiecie ktore nie sa podatne na pokusy, ktore sa idealne
ja osobiscie wiem ze kazdy ma slabosci, jesli nie zdradzi to uderzy, jesli nie uderzy to zdradzi, jesli nie zdradzi i nie uderzy to sie nachleje, a jesli nic z tych rzeczy to malo odpowiedzialny, aaaa i jeszcze holeryk, dominator, wiecznie niezadowolony, maruda, perfekcjonista, tez istnieje, to sa nasze ludzie slabosci
tutaj rozmawiamy o zdradzie, takiej bez premedytacji

"I wtedy jeżeli chcesz być fair - rozstajesz się z mężem i idziesz w stronę nowego."
a potem po 2 latach myslisz o bylym i chcesz wrocic, jakie to wszystko proste.....

78

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
liebe21 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
liebe21 napisał/a:

"Jak kochasz męża, to takiej osobie mówisz: "mam męża, jesteś dla mnie za dużym problemem, nie chcę z Tobą żadnej relacji""....
i potem ciagle o nim myslisz, probujesz czyms mysli zajac i znowu myslisz, potem widzisz ta osobe i udajesz twardego, a on ci powie cos milego, albo cos z czym sie zgadzasz i uciekasz, w domu myslisz
to co piszesz to jest proste i w porzadku, ale wiem ze moze sie zdarzyc cos co zaprzatnie ci glowe w taki sposob ze ciezko sie od tego uwolnic

I wtedy jeżeli chcesz być fair - rozstajesz się z mężem i idziesz w stronę nowego.

Co z oczu to z serca. Z czasem się zapomina. A pójście za ciosem i zdrada jest pokazaniem tylko, że brak nam kręgosłupa moralnego.

milo ze sa jeszcze osoby na tym swiecie ktore nie sa podatne na pokusy, ktore sa idealne
ja osobiscie wiem ze kazdy ma slabosci, jesli nie zdradzi to uderzy, jesli nie uderzy to zdradzi, jesli nie zdradzi i nie uderzy to sie nachleje, a jesli nic z tych rzeczy to malo odpowiedzialny, aaaa i jeszcze holeryk, dominator, wiecznie niezadowolony, maruda, perfekcjonista, tez istnieje, to sa nasze ludzie slabosci
tutaj rozmawiamy o zdradzie, takiej bez premedytacji

"I wtedy jeżeli chcesz być fair - rozstajesz się z mężem i idziesz w stronę nowego."
a potem po 2 latach myslisz o bylym i chcesz wrocic, jakie to wszystko proste.....

Każda decyzja ma swoje konsekwencje.
Jeżeli zdradzasz, możesz i tak zostać przez męża wykopana z całym swoim dobytkiem plus oskubana przy rozwodzie.

I wiesz, ja już wolę marudę i perfekcjonistę od zdradzacza. Bo wszystko to, co napisałaś to cechy charakteru.

Zdradzacz, przemocowiec i pijak to nie są cechy charakteru i spokojnie można znaleźć sobie kogoś, kto nie będzie się klasyfikował do żadnej z tych trzech kategorii. A pod względem charakteru też idzie się dopasować.
Cały czas próbujesz się usprawiedliwić, a tu usprawiedliwienia nie ma.
Zdradzasz - przyjmuj konsekwencje.

Zawsze można powiedzieć NIE. Zawsze. I co z tego, że ten niedoszły kochanek będzie Ci się śnił po nocach? Będzie przynajmniej świadomość, że nie zdradziłaś swojego męża. To właśnie nas odróżnia od zwierząt.
I nie, to wcale nie jest tak, że większość ludzi zdradza. Ja bym powiedziała, że większość nie zdradza, ale te zdradzające przypadki wychodzą na wierzch i robi się przekłamanie rzeczywistości.
Ja wśród moich znajomych mam 2 (słownie: DWIE!) osoby, które zostały zdradzone. Na ileśset znajomych. Jasne, procent się różni w zależności od środowiska, ale jasno można zobaczyć, że zdrady to nie większość.

79

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
liebe21 napisał/a:

milo ze sa jeszcze osoby na tym swiecie ktore nie sa podatne na pokusy, ktore sa idealne
ja osobiscie wiem ze kazdy ma slabosci, jesli nie zdradzi to uderzy, jesli nie uderzy to zdradzi, jesli nie zdradzi i nie uderzy to sie nachleje, a jesli nic z tych rzeczy to malo odpowiedzialny, aaaa i jeszcze holeryk, dominator, wiecznie niezadowolony, maruda, perfekcjonista, tez istnieje, to sa nasze ludzie slabosci
tutaj rozmawiamy o zdradzie, takiej bez premedytacji

"I wtedy jeżeli chcesz być fair - rozstajesz się z mężem i idziesz w stronę nowego."
a potem po 2 latach myslisz o bylym i chcesz wrocic, jakie to wszystko proste.....

smile Idealne to na pewno - nie, ale nie poddać się pokusom się DA jeśli się ma głowe na karku i rozumie konsekwencje.
Każdy ma słabości - i każdy może umieć sobie z nimi radzić i sposób w jaki to robi świadczy o tym Każdym. Znaczy niech :
- nie chleje jeśli potrafi nie chlać
- nauczy się odpowiedzialności skoro jeszcze się nie nauczył bo nie miał po temu okazji
- choleryk niech sie zbije z pantałyku
- dominator trafi na większego dominatora
- maruda niech się przymknie
- perfekcjonista niech trafi na nadmiar rzeczy do poprawienia - może wtedy odpuści smile
To się DA zrobić - podobnie DA się nie zdradzać, ale niektórzy jednak zdradzają. Niektórzy. Nie generalizuj - już Ci na zwrócono uwagę.

A Autorka ma przechlapane jak mi sie wydaje, chyba w naturze ma coś takiego, że wewnętrznie nie będzie umiała się ze zdradą pogodzić, choćby racjonalizowała i choćby nie była zdolna do podjęcia radykalnych decyzji, niełatwo Jej będzie...

80

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
random.further napisał/a:
liebe21 napisał/a:

milo ze sa jeszcze osoby na tym swiecie ktore nie sa podatne na pokusy, ktore sa idealne
ja osobiscie wiem ze kazdy ma slabosci, jesli nie zdradzi to uderzy, jesli nie uderzy to zdradzi, jesli nie zdradzi i nie uderzy to sie nachleje, a jesli nic z tych rzeczy to malo odpowiedzialny, aaaa i jeszcze holeryk, dominator, wiecznie niezadowolony, maruda, perfekcjonista, tez istnieje, to sa nasze ludzie slabosci
tutaj rozmawiamy o zdradzie, takiej bez premedytacji

"I wtedy jeżeli chcesz być fair - rozstajesz się z mężem i idziesz w stronę nowego."
a potem po 2 latach myslisz o bylym i chcesz wrocic, jakie to wszystko proste.....

smile Idealne to na pewno - nie, ale nie poddać się pokusom się DA jeśli się ma głowe na karku i rozumie konsekwencje.
Każdy ma słabości - i każdy może umieć sobie z nimi radzić i sposób w jaki to robi świadczy o tym Każdym. Znaczy niech :
- nie chleje jeśli potrafi nie chlać
- nauczy się odpowiedzialności skoro jeszcze się nie nauczył bo nie miał po temu okazji
- choleryk niech sie zbije z pantałyku
- dominator trafi na większego dominatora
- maruda niech się przymknie
- perfekcjonista niech trafi na nadmiar rzeczy do poprawienia - może wtedy odpuści smile
To się DA zrobić - podobnie DA się nie zdradzać, ale niektórzy jednak zdradzają. Niektórzy. Nie generalizuj - już Ci na zwrócono uwagę.

A Autorka ma przechlapane jak mi sie wydaje, chyba w naturze ma coś takiego, że wewnętrznie nie będzie umiała się ze zdradą pogodzić, choćby racjonalizowała i choćby nie była zdolna do podjęcia radykalnych decyzji, niełatwo Jej będzie...

Oczywiście, że łatwo nie będzie. I naprawdę nie wiem jaką decyzję powinnam podjąć. Z jednej strony rozsądek podpowiada odejdź i zacznij myśleć w końcu o sobie. A z drugiej strony zostań przecież go kochasz.
I jest jeszcze strach przed jutrem, przed przyszłością. Natomiast jeżeli nie dam mu szansy to nigdy nie dowiem się co by było gdyby  ...

81

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
ewcia1307 napisał/a:
random.further napisał/a:
liebe21 napisał/a:

milo ze sa jeszcze osoby na tym swiecie ktore nie sa podatne na pokusy, ktore sa idealne
ja osobiscie wiem ze kazdy ma slabosci, jesli nie zdradzi to uderzy, jesli nie uderzy to zdradzi, jesli nie zdradzi i nie uderzy to sie nachleje, a jesli nic z tych rzeczy to malo odpowiedzialny, aaaa i jeszcze holeryk, dominator, wiecznie niezadowolony, maruda, perfekcjonista, tez istnieje, to sa nasze ludzie slabosci
tutaj rozmawiamy o zdradzie, takiej bez premedytacji

"I wtedy jeżeli chcesz być fair - rozstajesz się z mężem i idziesz w stronę nowego."
a potem po 2 latach myslisz o bylym i chcesz wrocic, jakie to wszystko proste.....

smile Idealne to na pewno - nie, ale nie poddać się pokusom się DA jeśli się ma głowe na karku i rozumie konsekwencje.
Każdy ma słabości - i każdy może umieć sobie z nimi radzić i sposób w jaki to robi świadczy o tym Każdym. Znaczy niech :
- nie chleje jeśli potrafi nie chlać
- nauczy się odpowiedzialności skoro jeszcze się nie nauczył bo nie miał po temu okazji
- choleryk niech sie zbije z pantałyku
- dominator trafi na większego dominatora
- maruda niech się przymknie
- perfekcjonista niech trafi na nadmiar rzeczy do poprawienia - może wtedy odpuści smile
To się DA zrobić - podobnie DA się nie zdradzać, ale niektórzy jednak zdradzają. Niektórzy. Nie generalizuj - już Ci na zwrócono uwagę.

A Autorka ma przechlapane jak mi sie wydaje, chyba w naturze ma coś takiego, że wewnętrznie nie będzie umiała się ze zdradą pogodzić, choćby racjonalizowała i choćby nie była zdolna do podjęcia radykalnych decyzji, niełatwo Jej będzie...

Oczywiście, że łatwo nie będzie. I naprawdę nie wiem jaką decyzję powinnam podjąć. Z jednej strony rozsądek podpowiada odejdź i zacznij myśleć w końcu o sobie. A z drugiej strony zostań przecież go kochasz.
I jest jeszcze strach przed jutrem, przed przyszłością. Natomiast jeżeli nie dam mu szansy to nigdy nie dowiem się co by było gdyby  ...


Ale chyba to jak będzie po daniu szansy, jak to nazywasz, zależy gdzieś tak w polowie od Ciebie.

82

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
MagdaLena1111 napisał/a:
ewcia1307 napisał/a:
random.further napisał/a:

smile Idealne to na pewno - nie, ale nie poddać się pokusom się DA jeśli się ma głowe na karku i rozumie konsekwencje.
Każdy ma słabości - i każdy może umieć sobie z nimi radzić i sposób w jaki to robi świadczy o tym Każdym. Znaczy niech :
- nie chleje jeśli potrafi nie chlać
- nauczy się odpowiedzialności skoro jeszcze się nie nauczył bo nie miał po temu okazji
- choleryk niech sie zbije z pantałyku
- dominator trafi na większego dominatora
- maruda niech się przymknie
- perfekcjonista niech trafi na nadmiar rzeczy do poprawienia - może wtedy odpuści smile
To się DA zrobić - podobnie DA się nie zdradzać, ale niektórzy jednak zdradzają. Niektórzy. Nie generalizuj - już Ci na zwrócono uwagę.

A Autorka ma przechlapane jak mi sie wydaje, chyba w naturze ma coś takiego, że wewnętrznie nie będzie umiała się ze zdradą pogodzić, choćby racjonalizowała i choćby nie była zdolna do podjęcia radykalnych decyzji, niełatwo Jej będzie...

Oczywiście, że łatwo nie będzie. I naprawdę nie wiem jaką decyzję powinnam podjąć. Z jednej strony rozsądek podpowiada odejdź i zacznij myśleć w końcu o sobie. A z drugiej strony zostań przecież go kochasz.
I jest jeszcze strach przed jutrem, przed przyszłością. Natomiast jeżeli nie dam mu szansy to nigdy nie dowiem się co by było gdyby  ...


Ale chyba to jak będzie po daniu szansy, jak to nazywasz, zależy gdzieś tak w polowie od Ciebie.

Zgadza się, to zależy od nas jak bardzo będziemy się starać i jak bardzo będziemy chcieli być razem. Ode mnie również. Mam nadzieję, że czas mi w tym pomoże nie chcę pochopnie podejmować decyzji

83

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
ewcia1307 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
ewcia1307 napisał/a:

Oczywiście, że łatwo nie będzie. I naprawdę nie wiem jaką decyzję powinnam podjąć. Z jednej strony rozsądek podpowiada odejdź i zacznij myśleć w końcu o sobie. A z drugiej strony zostań przecież go kochasz.
I jest jeszcze strach przed jutrem, przed przyszłością. Natomiast jeżeli nie dam mu szansy to nigdy nie dowiem się co by było gdyby  ...


Ale chyba to jak będzie po daniu szansy, jak to nazywasz, zależy gdzieś tak w polowie od Ciebie.

Zgadza się, to zależy od nas jak bardzo będziemy się starać i jak bardzo będziemy chcieli być razem. Ode mnie również. Mam nadzieję, że czas mi w tym pomoże nie chcę pochopnie podejmować decyzji

Chyba źle zrozumiałam Twoje wcześniejsz posty, bo myślałam, że Ty już dałaś szansę i mimo zdrady wciąż jesteś z mężem, który zdradził. Ale skoro piszesz o podejmowaniu decyzji w czasie przyszłym, to znaczy, że się odsparowaliscie póki co od siebie.

84

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Szansę mu dałam, bo nadal z nim jestem. A to czy była to słuszna decyzja to czas pokaże. Aczkolwiek odejście ciągle gdzieś siedzi w głowie dlatego napisałan, że nie chcę pochopnie podejmować decyzji.

85

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Ewciu, przede wszystkim rób jak czujesz, a decyzje podejmuj wtedy, kiedy będziesz ich na 100% pewna i nigdy pod wpływem emocji. Łatwo nie będzie, ale odejść zawsze zdążysz.

86

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Olinka napisał/a:

Ewciu, przede wszystkim rób jak czujesz, a decyzje podejmuj wtedy, kiedy będziesz ich na 100% pewna i nigdy pod wpływem emocji. Łatwo nie będzie, ale odejść zawsze zdążysz.

W sumie to masz rację.
Jeżeli chodzi o nas to układa się ok, natomiast boję się o przyszłość. Tym bardziej, że mam wrogów w postaci mojej teściowej

87

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Twój wybór nie jest w tej chwili wolnym wyborem, bo po rozstaniu z mężem nie jesteś pewna, że dasz sobie finansowo radę.
Na Twoim miejscu skoncentrowałabym się teraz na tym, żeby to zmienić. Nie na mężu.
Wtedy za jakiś czas będziesz osobą niezależną, która wie co może zrobić, gdy ktoś kogo kocha, tego nie odwzajemnia lub traktuje  nieuczciwie.

88

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Xymena napisał/a:

Twój wybór nie jest w tej chwili wolnym wyborem, bo po rozstaniu z mężem nie jesteś pewna, że dasz sobie finansowo radę.
Na Twoim miejscu skoncentrowałabym się teraz na tym, żeby to zmienić. Nie na mężu.
Wtedy za jakiś czas będziesz osobą niezależną, która wie co może zrobić, gdy ktoś kogo kocha, tego nie odwzajemnia lub traktuje  nieuczciwie.

Zmienić nie jest tak łatwo. Jestem nauczycielką więc zarabiam jak zarabiam, Kocham swoją pracę i nie wyobrażam sobie mieć innej. Jednakże życie jest drogie i  na dodatek z 2 dzieci bez mieszkania.
Poza tym wiem, że będę za nim bardzo tęsknić, bo nadal męża Kocham

89

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

To, że z nim mieszkasz, to rozumiem, zapewnienie dzieciom stabilizacji jest oczywistym priorytetem.
Nie wiem natomiast jak można kochać kogoś kto tą miłość podeptał, ale to oczywiście Twoja sprawa.
Uważam jednak, że tylko niezależność daje poczucie wpływu na swoje życie i równe szanse. Nad tym bym pomyślała. Nie będę tu wymyślać, ale zawsze coś można pokombinować, jakieś korepetycje lub coś podobnego.
Powodzenia. Powalcz o siebie. Pewność siebie jest sexy wink

90

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Twój mąż zastosował złą strategię, taką jaką stosuje 99 /100 mężów przylapanych na zdradzie. Po zdradzie podwinal ogon i zaczął skomlec o przebaczenie. W ten sposób oddał władzę tobie. Duży błąd. Teraz ty czujesz, że możesz coś z tym zrobić.

Maż powinien powiedzieć, że stało się ponieważ... (tutaj podać powód), powiedzieć że nie żałuje i że może zaoferować Ci dalsze życie o ile wyeliminujesz powód dla którego doszło do zdrady. Wówczas facet zachowuje fason zdecydowanego, pewnego siebie człowieka. Będziesz wściekła, ale jego pewność siebie ostatecznie przemówi do Ciebie. O zdradzie zapomnisz, będziesz zadowolona z męża.

Jeśli zaś mąż przyzna, że źle zrobił i zacznie przepraszać, kulic się, błagać o powrót to robi z siebie ofiarę losu, człowieka niepewnego, ulomnego, ciamajde. Dodatkowo zwyczajnie kłamie mówiąc że żałuję bo z jak dochodził w kochance to napewno nie było mu źle.

Na twoje pocieszenie powiem, że seks szybko się zapomina i jeśli minął już rok czy tam ileś to twój mąż ma mgliste wspomnienia tego co zaszło.

91

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Hrefi napisał/a:

Twój mąż zastosował złą strategię, taką jaką stosuje 99 /100 mężów przylapanych na zdradzie. Po zdradzie podwinal ogon i zaczął skomlec o przebaczenie. W ten sposób oddał władzę tobie. Duży błąd. Teraz ty czujesz, że możesz coś z tym zrobić.

Maż powinien powiedzieć, że stało się ponieważ... (tutaj podać powód), powiedzieć że nie żałuje i że może zaoferować Ci dalsze życie o ile wyeliminujesz powód dla którego doszło do zdrady. Wówczas facet zachowuje fason zdecydowanego, pewnego siebie człowieka. Będziesz wściekła, ale jego pewność siebie ostatecznie przemówi do Ciebie. O zdradzie zapomnisz, będziesz zadowolona z męża.

Jeśli zaś mąż przyzna, że źle zrobił i zacznie przepraszać, kulic się, błagać o powrót to robi z siebie ofiarę losu, człowieka niepewnego, ulomnego, ciamajde. Dodatkowo zwyczajnie kłamie mówiąc że żałuję bo z jak dochodził w kochance to napewno nie było mu źle.

Na twoje pocieszenie powiem, że seks szybko się zapomina i jeśli minął już rok czy tam ileś to twój mąż ma mgliste wspomnienia tego co zaszło.

No nie Hrefi.. Rozczarowywujesz mnie:)


Stawiasz faceta ponad wszystko? To on jest biedny, uciśniony, bo zdradził? Do tego, jesli już minął rok od zdrady, to można zapomnieć, bo tenże ma mgliste wspomnienia tego, co zaszło?
A przepraszający za zdradę mąż, to ciamajda i ofiara losu?:)

Kim zatem jest żona, która nie egzekwuje swoich praw w małżeństwie, tylko czeka na ochłapy i zadowala ją, że mąż ma "fason"  zdecydowanego faceta i nie żaluje zdrady? smile

Masakra jakaś, nie małżeństwo smile

92 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-08-22 21:58:01)

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Jej mąż tu o nic nie skamlał.
Przeciwnie, ustawił się tak , jak mu było wygodnie, a Ona wmówiła sobie, że to jej wina w dużym stopniu. Tylko że wewnętrzne przekonanie ma inne, ito ją niszczy od środka, co jej mąż ma zresztą gdzieś. I jeszcze teściowa na głowie..
Tak się tego załatwić nie da i cienko to widzę. To nie zdrada jest tu problemem, tylko dziwny, nierówny układ.
Zdrada to nie nadepnięcie na odcisk- przepraszanie, kajanie się jest bez sensu- tym bardziej że większość niczego nie żałuje, co najwyżej, że się wydało.
Może- jeśli jest co zbierać, być okazją do audytu związku, ustawienia go na nowo, odkrycia czegoś
jak ktoś sam w tym procesie siebie oszuka, ma deprechę, jak Ewcia.

hehehe smile dobre sobie Hrefi.. big_smile powód zdrady można wyeliminować wspólnie- jesli takowy jest. A jeśli nie ma, bo są niedobrani, to wyeliminować można tylko małżonka..

93

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Salomonka napisał/a:

No nie Hrefi.. Rozczarowywujesz mnie:)


Stawiasz faceta ponad wszystko? To on jest biedny, uciśniony, bo zdradził? Do tego, jesli już minął rok od zdrady, to można zapomnieć, bo tenże ma mgliste wspomnienia tego, co zaszło?
A przepraszający za zdradę mąż, to ciamajda i ofiara losu?:)

Kim zatem jest żona, która nie egzekwuje swoich praw w małżeństwie, tylko czeka na ochłapy i zadowala ją, że mąż ma "fason"  zdecydowanego faceta i nie żaluje zdrady? smile

Masakra jakaś, nie małżeństwo smile

Tak, można łatwiej zapomnieć o zdradzie, jeśli jest świadomość że mąż już nie bardzo pamięta jak to było z inna kobietą, a po roku mało co pamięta.

Łatwiej wybacza się pewnemu siebie człowiekowi, który nie użala się nas swoim postępowaniem niż facetowi, który wraca z podkulonym ogonem i na kolanach błaga o powrót.

Ogólnie zastanawiam się czemu zdrada tak bardzo boli.   To znaczy mnie nie boli jak zdradzam, ale zdradzonych boli. Może niech autorka napisze na kartce 2-3 powody, przez które na bardziej cierpi i przedyskutuje to z mężem.

94

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Hrefi napisał/a:

Twój mąż zastosował złą strategię, taką jaką stosuje 99 /100 mężów przylapanych na zdradzie. Po zdradzie podwinal ogon i zaczął skomlec o przebaczenie. W ten sposób oddał władzę tobie. Duży błąd. Teraz ty czujesz, że możesz coś z tym zrobić.

Maż powinien powiedzieć, że stało się ponieważ... (tutaj podać powód), powiedzieć że nie żałuje i że może zaoferować Ci dalsze życie o ile wyeliminujesz powód dla którego doszło do zdrady. Wówczas facet zachowuje fason zdecydowanego, pewnego siebie człowieka. Będziesz wściekła, ale jego pewność siebie ostatecznie przemówi do Ciebie. O zdradzie zapomnisz, będziesz zadowolona z męża.

Jeśli zaś mąż przyzna, że źle zrobił i zacznie przepraszać, kulic się, błagać o powrót to robi z siebie ofiarę losu, człowieka niepewnego, ulomnego, ciamajde. Dodatkowo zwyczajnie kłamie mówiąc że żałuję bo z jak dochodził w kochance to napewno nie było mu źle.

Na twoje pocieszenie powiem, że seks szybko się zapomina i jeśli minął już rok czy tam ileś to twój mąż ma mgliste wspomnienia tego co zaszło.

A właśnie, że na początku tak było. On na początku niczego nie żałował, jak to wtedy powiedział zdrada uratowała jego małżeństwo. Również powiedział mi dlaczego to zrobił. Pamiętam jakie to było dla mnie okropne, wiedząc, że on nie żałuje swojego czynu. Jednakże żal do niego przyszedł po czasie. Być może miała na to wpływ nasza terapia na którą chodzimy.
Dopiero z czasem zaczął żałować i twierdzi, że zrobił to raz i zapłacił za wysoką cenę, dostał nauczkę do końca życia

95

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
ewcia1307 napisał/a:

A właśnie, że na początku tak było. On na początku niczego nie żałował, jak to wtedy powiedział zdrada uratowała jego małżeństwo. Również powiedział mi dlaczego to zrobił. Pamiętam jakie to było dla mnie okropne, wiedząc, że on nie żałuje swojego czynu. Jednakże żal do niego przyszedł po czasie. Być może miała na to wpływ nasza terapia na którą chodzimy.
Dopiero z czasem zaczął żałować i twierdzi, że zrobił to raz i zapłacił za wysoką cenę, dostał nauczkę do końca życia

Mógł się nie cofać w tym co mówił. Przy okazji co Cie najbardziej boli w jego zdradzie ?

96

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Hrefi napisał/a:
ewcia1307 napisał/a:

A właśnie, że na początku tak było. On na początku niczego nie żałował, jak to wtedy powiedział zdrada uratowała jego małżeństwo. Również powiedział mi dlaczego to zrobił. Pamiętam jakie to było dla mnie okropne, wiedząc, że on nie żałuje swojego czynu. Jednakże żal do niego przyszedł po czasie. Być może miała na to wpływ nasza terapia na którą chodzimy.
Dopiero z czasem zaczął żałować i twierdzi, że zrobił to raz i zapłacił za wysoką cenę, dostał nauczkę do końca życia

Mógł się nie cofać w tym co mówił. Przy okazji co Cie najbardziej boli w jego zdradzie ?

Byliśmy razem na zabawie Andrzejkowej on wtedy zachowywał się jak nigdy wcześniej, dużo pił i co najgorsze zaczął by było bardzo śmiały w stosunku do innych kobiet. Nigdy wcześniej tak się nie zachowywał. Więc impreza skończyła się kłótnią. Nawrzeszczał wtedy na mnie, że ja i dzieci mu przeszkadzamy, że chce rozwodu. Dodam jeszcze, że wtedy nie miałam pojęcia, że w jego życiu jest inna kobieta. Minęły 2 dni i szczerze żeśmy porozmawiali na temat naszego małżeństwa. Oboje stwierdziliśmy, że bierzemy się za siebie i ratujemy nasze małżeństwo. Wypisaliśmy ma kartce, czego od siebie oczekujemy a potem wspólnie to omówiliśmy.
W ten sposób zaczęliśmy wszystko naprawiać.
Wszystko to trwało 3 tygodnie zanim się dowiedziałam o tej kobiecie. To były cudowne 3 tygodnie naszego małżeństwa, byliśmy bardzo szczęśliwi przynajmniej Ja. Jednakże mój mąż w tym samym czasie jeździł w weekendy do niej. Ze mną syiał w domu, a życie seksualne w tym czasie bardzo u nas rozkwitło a z nią w weekendy. Pamiętam kiedy w czwartek namiętnie się kochaliśmy, a w piątek pojechał na szkolenie przynajmniej ja tak myślałam. Ja z dziećmi pojechaliśmy kupić mu prezent pod choinkę a on w tym czasie wziął urlop i od rana był z nią.
To najbardziej mnie boli, że w taki perfidny sposób mnie oszukał. Boli jeszcze mnie to, że gdyby naprawdę kochał mnie i dzieci to nie zrobiłby tego.
Już wtedy powinien zerwać tamtą znajomość, kiedy to postanowił naprawiać nasze małżeństwo

97

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
ewcia1307 napisał/a:

Byliśmy razem na zabawie Andrzejkowej on wtedy zachowywał się jak nigdy wcześniej, dużo pił i co najgorsze zaczął by było bardzo śmiały w stosunku do innych kobiet. Nigdy wcześniej tak się nie zachowywał. Więc impreza skończyła się kłótnią. Nawrzeszczał wtedy na mnie, że ja i dzieci mu przeszkadzamy, że chce rozwodu. Dodam jeszcze, że wtedy nie miałam pojęcia, że w jego życiu jest inna kobieta. Minęły 2 dni i szczerze żeśmy porozmawiali na temat naszego małżeństwa. Oboje stwierdziliśmy, że bierzemy się za siebie i ratujemy nasze małżeństwo. Wypisaliśmy ma kartce, czego od siebie oczekujemy a potem wspólnie to omówiliśmy.
W ten sposób zaczęliśmy wszystko naprawiać.
Wszystko to trwało 3 tygodnie zanim się dowiedziałam o tej kobiecie. To były cudowne 3 tygodnie naszego małżeństwa, byliśmy bardzo szczęśliwi przynajmniej Ja. Jednakże mój mąż w tym samym czasie jeździł w weekendy do niej. Ze mną syiał w domu, a życie seksualne w tym czasie bardzo u nas rozkwitło a z nią w weekendy. Pamiętam kiedy w czwartek namiętnie się kochaliśmy, a w piątek pojechał na szkolenie przynajmniej ja tak myślałam. Ja z dziećmi pojechaliśmy kupić mu prezent pod choinkę a on w tym czasie wziął urlop i od rana był z nią.
To najbardziej mnie boli, że w taki perfidny sposób mnie oszukał. Boli jeszcze mnie to, że gdyby naprawdę kochał mnie i dzieci to nie zrobiłby tego.
Już wtedy powinien zerwać tamtą znajomość, kiedy to postanowił naprawiać nasze małżeństwo

W takim razie mój błąd. Sądziłem, że twój mąż miał jednorazowy skok w bok. Najwyraźniej nie doczytałem wszystkich postów. Okazuje się, że miał romans. Ile to trwało ?

Z seksem to normalne przy zdradzie. Nowa kobieta go rozbudzila i miał większą ochotę niż zwykle.

Całkiem możliwe, że on zakończył ten romans dopiero jak zaczął mówić o błędzie i że żałuję.

98

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Hrefi napisał/a:
ewcia1307 napisał/a:

Byliśmy razem na zabawie Andrzejkowej on wtedy zachowywał się jak nigdy wcześniej, dużo pił i co najgorsze zaczął by było bardzo śmiały w stosunku do innych kobiet. Nigdy wcześniej tak się nie zachowywał. Więc impreza skończyła się kłótnią. Nawrzeszczał wtedy na mnie, że ja i dzieci mu przeszkadzamy, że chce rozwodu. Dodam jeszcze, że wtedy nie miałam pojęcia, że w jego życiu jest inna kobieta. Minęły 2 dni i szczerze żeśmy porozmawiali na temat naszego małżeństwa. Oboje stwierdziliśmy, że bierzemy się za siebie i ratujemy nasze małżeństwo. Wypisaliśmy ma kartce, czego od siebie oczekujemy a potem wspólnie to omówiliśmy.
W ten sposób zaczęliśmy wszystko naprawiać.
Wszystko to trwało 3 tygodnie zanim się dowiedziałam o tej kobiecie. To były cudowne 3 tygodnie naszego małżeństwa, byliśmy bardzo szczęśliwi przynajmniej Ja. Jednakże mój mąż w tym samym czasie jeździł w weekendy do niej. Ze mną syiał w domu, a życie seksualne w tym czasie bardzo u nas rozkwitło a z nią w weekendy. Pamiętam kiedy w czwartek namiętnie się kochaliśmy, a w piątek pojechał na szkolenie przynajmniej ja tak myślałam. Ja z dziećmi pojechaliśmy kupić mu prezent pod choinkę a on w tym czasie wziął urlop i od rana był z nią.
To najbardziej mnie boli, że w taki perfidny sposób mnie oszukał. Boli jeszcze mnie to, że gdyby naprawdę kochał mnie i dzieci to nie zrobiłby tego.
Już wtedy powinien zerwać tamtą znajomość, kiedy to postanowił naprawiać nasze małżeństwo

W takim razie mój błąd. Sądziłem, że twój mąż miał jednorazowy skok w bok. Najwyraźniej nie doczytałem wszystkich postów. Okazuje się, że miał romans. Ile to trwało ?

Z seksem to normalne przy zdradzie. Nowa kobieta go rozbudzila i miał większą ochotę niż zwykle.

Całkiem możliwe, że on zakończył ten romans dopiero jak zaczął mówić o błędzie i że żałuję.

Owszem był to romans, który trwał niecałe 2 miesiące. Co do seksu, to on zawsze miał ochotę i rozbudzoną fantazję tutaj bardziej problem miałam Ją. A romans zakończył w momencie kiedy się o tym dowiedziałam i zagroziłam, że zabieram dzieci i odchodzę. Przynajmniej tak to wiem.

99

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Ewa,  jakim wy  ogóle byliście małżeństwem? bo chyba mnie Twoje pierwsze posty zmyliły trochę..
Ty dominowałaś wbrew pozorom? smile

100 Ostatnio edytowany przez ewcia1307 (2018-08-23 10:43:12)

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Ela210 napisał/a:

Ewa,  jakim wy  ogóle byliście małżeństwem? bo chyba mnie Twoje pierwsze posty zmyliły trochę..
Ty dominowałaś wbrew pozorom? smile

Myślę, że takim jak większość. Ani dobrym ani złym. Codzienność bierze górę, czyli praca, dzieci i obowiązki. Weekendy zawsze razem rodzinnie z dziećmi. Naszą pasją są podróże więc często wyjeżdżamy nawet na 1 dzień. Sypialismy zawsze razem, imprezy raczej wspólne aczkolwiek każdy z nas również wychodził osobno jak miał na to ochotę. Mieliśmy do siebie zaufanie.
Seks również był średnio 1 w tygodniu czasem częściej. Oczywiście nie był kiedyś taki jak sobie życzył tego mój mąż. Ja miałam problem z okazywaniem mu uczuć słowami ( rzadko mu mówiłam że go Kocham ) on mówił mi to bardzo często. Nie chwaliłam go, często mówiłam że o siebie nie dba. On również nie był święty bo także często mi mówił że zgrubłam, że nie dbam o siebie, nie chwalił moich postępów w pracy.
Także wydaje mi się że było raz lepiej, raz gorzej.
Raczej mieliśmy duży problem z komunikacją

101

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

A u nas raz lepiej,  raz gorzej.  Wczoraj okropna kłótnia o obowiązki w domu.  Rok szkolny się zaczął I sporo obowiązków wróciło.  Mąż nagle się obudził, że córka daleko do szkoły ma I kasa na paliwo pójdzie.  Więc się wkurzyłem I wspomniałam jak to do kochanki jeździł sprawie co weekend 170 km w jedną stronę I jakoś pieniędzy na paliwo nie liczył.  Ojjjj zabolało bardzo

102

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
ewcia1307 napisał/a:

A u nas raz lepiej,  raz gorzej.  Wczoraj okropna kłótnia o obowiązki w domu.  Rok szkolny się zaczął I sporo obowiązków wróciło.  Mąż nagle się obudził, że córka daleko do szkoły ma I kasa na paliwo pójdzie.  Więc się wkurzyłem I wspomniałam jak to do kochanki jeździł sprawie co weekend 170 km w jedną stronę I jakoś pieniędzy na paliwo nie liczył.  Ojjjj zabolało bardzo


Jak nie ma fizycznie tej kobiety w jego życiu to może jeszcze małżeństwo jest do uratowania. Ale jeśli ona gdzieś tam jest, choćby na poziomie rozmowy to kiepsko to widzę.

103

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Hrefi napisał/a:
ewcia1307 napisał/a:

A u nas raz lepiej,  raz gorzej.  Wczoraj okropna kłótnia o obowiązki w domu.  Rok szkolny się zaczął I sporo obowiązków wróciło.  Mąż nagle się obudził, że córka daleko do szkoły ma I kasa na paliwo pójdzie.  Więc się wkurzyłem I wspomniałam jak to do kochanki jeździł sprawie co weekend 170 km w jedną stronę I jakoś pieniędzy na paliwo nie liczył.  Ojjjj zabolało bardzo


Jak nie ma fizycznie tej kobiety w jego życiu to może jeszcze małżeństwo jest do uratowania. Ale jeśli ona gdzieś tam jest, choćby na poziomie rozmowy to kiepsko to widzę.

Tego jestem pewna,  że nie ma z nią  kontaktu.  Jedynie gdzie jest obecna to w mojej głowie

104

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Mąz nie żałuje zdrady (a jak się w ogóle dowiedzialaś?), a jedynie końca wygodnego życia na dwa baty .Wg mnie kwestia czasu aż on znów zdradzi (lecz teraz wie na co uważać i będzi ostrożny) bo po prostu lubi sex na boku i te emocje. Poza tym po zdradzie to ty ratowałas zwązek, jesteś od niego bardziej zależna i nie dajesz mu odejść. On za zdradę dostał nagrodę -  sex, ciasta, obiadki. Ma poprane i poprasowane. Brakuje jeszcze tylko kochanki.

105 Ostatnio edytowany przez Szary80 (2018-09-05 11:16:25)

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
dzimejl napisał/a:

Mąz nie żałuje zdrady (a jak się w ogóle dowiedzialaś?), a jedynie końca wygodnego życia na dwa baty .Wg mnie kwestia czasu aż on znów zdradzi (lecz teraz wie na co uważać i będzi ostrożny) bo po prostu lubi sex na boku i te emocje. Poza tym po zdradzie to ty ratowałas zwązek, jesteś od niego bardziej zależna i nie dajesz mu odejść. On za zdradę dostał nagrodę -  sex, ciasta, obiadki. Ma poprane i poprasowane. Brakuje jeszcze tylko kochanki.



Nie chciałbym być złośliwy w stosunku do autorki ale w dużym a nawet bardzo dużym stopniu tez z tym się zgadzam . Wrócił na swoje tory . Błąd wybaczony żyjemy dalej .

106 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-09-05 12:02:00)

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
ewcia1307 napisał/a:

A u nas raz lepiej,  raz gorzej.  Wczoraj okropna kłótnia o obowiązki w domu.  Rok szkolny się zaczął I sporo obowiązków wróciło.  Mąż nagle się obudził, że córka daleko do szkoły ma I kasa na paliwo pójdzie.  Więc się wkurzyłem I wspomniałam jak to do kochanki jeździł sprawie co weekend 170 km w jedną stronę I jakoś pieniędzy na paliwo nie liczył.  Ojjjj zabolało bardzo

No i bład moim zdaniem z taką gadką.
W ten sposób to On nie ma prawa się odezwać w jakiejkolwiek sprawie finansowej forever..
I co z tego, że go zabolało?
To o to chodzi? jak się gdzieś głębiej nie wgryziecie w to wasze małżeństwo, to będzie ciągła walka czyje na wierzchu..
Może się boisz, co tam zastaniesz? każdy się boi.. bo często obawy się potwiedzają, że nie ma wody w tej studni głębiej lepszej, ale może??
Tak jak teraz to obstawiam powtórkę..

Dzimejl, straszne uproszczenie.. Twoim zdaniem za karę, co powinien przejąć obowiązki domowe? To osobna sprawa.
A może jakiś tor przeszkód za karę. Nigdy mnie nie przestanie dziwić takie podejście do zdrady, że trzeba się pokajać, kara i łąskawe odpuszczenie.. big_smile
A najlepiej kara tak dotkliwa, by mu w pięty poszło smile i potem spokój, sielanka..
To o to chodzi, by nie zdradzał, bo dostał nauczkę? By wystaczająco mocno bolało? trening behawioralny? wow!

107 Ostatnio edytowany przez takata (2018-09-05 12:10:45)

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
dzimejl napisał/a:

Mąz nie żałuje zdrady (a jak się w ogóle dowiedzialaś?), a jedynie końca wygodnego życia na dwa baty .Wg mnie kwestia czasu aż on znów zdradzi (lecz teraz wie na co uważać i będzi ostrożny) bo po prostu lubi sex na boku i te emocje. Poza tym po zdradzie to ty ratowałas zwązek, jesteś od niego bardziej zależna i nie dajesz mu odejść. On za zdradę dostał nagrodę -  sex, ciasta, obiadki. Ma poprane i poprasowane. Brakuje jeszcze tylko kochanki.

Tak prawdę mówiąc to każdy ocenia po sobie. Może Twoje doświadczenia są takie, a może nie masz ich wcale.
Statystyki są przerażające i ponad 70% związków dotknęła zdrada jednego lub drugiego partnera. Cześć osób o tym wie i boryka się z rzeczywistością jak wielu z nas tutaj, a część szczęśliwie nie wie i cwaniakuje co to by zrobili lub nie zrobili, gdyby byli na miejscu zdradzonego..
Dzimej pogadamy jak Ciebie to dotknie.

Co do autorki postu, to wcale mnie nie dziwi jej zachowanie i fakt że czasem wsadzi mu szpilę w plecy. Zdradę można wybaczyć ale nie zapomnieć, dlatego naturalne jest, że chwilami nie potrafimy się powstrzymać. Nie twierdze, ze to jest dobre, ale nie ma co dramatyzować... Osobiście trzymam za Was kciuki i żyjcie dalej szczęśliwie..

108

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Zdrada siedzi w człowieku bardzo długo i może być ładnie pięknie, ale czasami to wraca i to normalne, że czasami się wypomni, nie że codzień, ale czasami są takie własnie sytuacje. A do niej to jeździłeś, a dziecku żałujesz- już nie mnie, ale dziecku, Twojemu dziecku. Tak to boli i dporowadza do szału.

109

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
takata napisał/a:
dzimejl napisał/a:

Mąz nie żałuje zdrady (a jak się w ogóle dowiedzialaś?), a jedynie końca wygodnego życia na dwa baty .Wg mnie kwestia czasu aż on znów zdradzi (lecz teraz wie na co uważać i będzi ostrożny) bo po prostu lubi sex na boku i te emocje. Poza tym po zdradzie to ty ratowałas zwązek, jesteś od niego bardziej zależna i nie dajesz mu odejść. On za zdradę dostał nagrodę -  sex, ciasta, obiadki. Ma poprane i poprasowane. Brakuje jeszcze tylko kochanki.

Tak prawdę mówiąc to każdy ocenia po sobie. Może Twoje doświadczenia są takie, a może nie masz ich wcale.
Statystyki są przerażające i ponad 70% związków dotknęła zdrada jednego lub drugiego partnera. Cześć osób o tym wie i boryka się z rzeczywistością jak wielu z nas tutaj, a część szczęśliwie nie wie i cwaniakuje co to by zrobili lub nie zrobili, gdyby byli na miejscu zdradzonego..
Dzimej pogadamy jak Ciebie to dotknie.

Co do autorki postu, to wcale mnie nie dziwi jej zachowanie i fakt że czasem wsadzi mu szpilę w plecy. Zdradę można wybaczyć ale nie zapomnieć, dlatego naturalne jest, że chwilami nie potrafimy się powstrzymać. Nie twierdze, ze to jest dobre, ale nie ma co dramatyzować... Osobiście trzymam za Was kciuki i żyjcie dalej szczęśliwie..

No właśnie,  to jest tak, że wypomina się zawsze wtedy kiedy jest źle.  Na co dzień jest w porządku.  Mówcie I piszcie co chcecie.  To dobry człowiek I naprawdę żałuje tego co zrobił. Jednakże mnie męczy tylko jedno   czy on mnie kocha?  Skoro dopuścił się takiego czynu

110 Ostatnio edytowany przez authority (2018-09-06 14:40:27)

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Uniezależnij się i odejdź tylko to rozwiąże problem. Co do jednorazowo seksu to mit no są prostytutki ale to wywołuje w kobietach jeszcze większe obrzydzenie co widzę na różnych forach. A zdrada wynika ze znudzenia a nie winy drugiej strony chyba iż chodzi w lokówce z walkiem  drze się jak Pawłowicz.

111

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Właśnie minął rok od czasu,  kiedy mój mąż miał kochankę.  W związku jest nam dobrze, on bardzo się zmienił, robi wszystko żeby naprawić to co zniszczył.  Ja jednak nadal boję się zaufać.  Boli mnie fakt,  że nie zakończył tego związku w taki sposób jaki bym chciała.  Zrobił to bardzo delikatnie żeby jej nie zranić.  Wiem, że po takim czasie powinnam odpuścić
On tłumaczy się, że nie ma sensu rozdrapywac  ran I do tego wracać.  A ja jednak myślę,  że on nie chce jej ranić bo ciągle nie żałuje tego co zrobił.  Tylko mi byłoby lepiej gdyby napisał do niej że żałuje tego dnia Kiedy ją poznał,  że zniszczył to, co dla niego było najcenniejsze. Czy naprawdę wymagam od niego zbyt wiele  ?

112

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
ewcia1307 napisał/a:

Właśnie minął rok od czasu,  kiedy mój mąż miał kochankę.  W związku jest nam dobrze, on bardzo się zmienił, robi wszystko żeby naprawić to co zniszczył.  Ja jednak nadal boję się zaufać.  Boli mnie fakt,  że nie zakończył tego związku w taki sposób jaki bym chciała.  Zrobił to bardzo delikatnie żeby jej nie zranić.  Wiem, że po takim czasie powinnam odpuścić
On tłumaczy się, że nie ma sensu rozdrapywac  ran I do tego wracać.  A ja jednak myślę,  że on nie chce jej ranić bo ciągle nie żałuje tego co zrobił.  Tylko mi byłoby lepiej gdyby napisał do niej że żałuje tego dnia Kiedy ją poznał,  że zniszczył to, co dla niego było najcenniejsze. Czy naprawdę wymagam od niego zbyt wiele  ?

A skąd?? powinnaś zażądać, by Ci przyniósł jej odciętą głowę i rzucił na stół..

113

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Żyć.........OD NOWA !

114

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Ciekawe czy jak Ją posuwał, to robił to tylko do połowy ku...sa, żeby Ciebie, Żony przypadkiem nie zranić...
Empatyczny Facet, nie ma co!
To już zawsze w Tobie pozostanie, mówię z autopsji. Możesz się oszukiwać i zauważać Jego zmianę na lepsze, ale już zawsze będzie tym, który Cię zdradził.

115 Ostatnio edytowany przez DoswiadczonyDaro (2018-11-05 20:51:04)

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Autorko.

Poradzenie sobie ze zdradą wymaga czasu. Czasem kilku lat a i tak niektórzy nie potrafią zapomnieć. Tu niestety nie dostaniesz rad "adekwatnych" do Twojej sytuacji zwłaszcza, że część z tych ludzi nie umie wybaczać, nie potrafiłaby gdyby była w takiej sytuacji, albo nie była nigdy. Odejście o tyle niczego nie zmienia, że nie pozwala zapomnieć a jedynie odsuwa czynnik ludzki, który nam o zdradzie przypomina. Za to kultywujemy złość w sobie. Dlatego twoja decyzja wydaje mi się słuszna, zwłaszcza, że poszliście na terapie a mąż uświadomił sobie krzywdę, którą Ci wyrządził. To że tego wcześniej nie widział to zupełnie normalne, dlatego też zdradzał. Tamta osoba, jej charakter, wygląd, to co robił twój mąż są bez znaczenia w sytuacji zdrady, to tylko okoliczności, takie a nie inne. Bo lepiej byłoby z ładniejszą, młodszą albo "uczciwie" bez mocnych kłamstw? Nie zdrada to jedno wielkie kłamstwo i nieuczciwość.

Wszystko co przeżywasz, emocje, myśli to trudne chwile, które cię męczą i dalej będą męczyły. Jest trudno i dalej będzie ci trudno przez jakiś czas bo tak to właśnie jest. Tu trzeba wielkiej cierpliwości, chciałoby się rzecz wiary (tak wiara i systematyczna modlitwa pomagają) i czasu, czasu, czasu. To szybko nie minie ale kiedyś znacznie osłabnie. Są jednak dwa niebezpieczeństwa tutaj a osoby, które to radzą same nie widzą co robią.

Po pierwsze w takiej sytuacji łatwo jest wpaść w pychę, w poczucie bycia lepszą, czy to od męża czy od kochanki. To jest bardzo złudne i prowadzi do złych skutków. Np. kolejnej zdrady, poczucia wyższości co zniszczy związek partnerski, itp.

Drugie niebezpieczeństwo to chęć odegrania się, zdrady. Jednak takie coś wprowadziłoby tylko kolejną zdradę tym razem z twojej strony do waszego związku.

Nie ma usprawiedliwienia dla zdrady ale są różne dysfunkcje w związku, w relacjach. U was były one obustronne i dobrze, że je naprawiacie. Dobrze, że jest refleksja, że jest więź, że również sobie to uświadomiłaś. Mało o tym piszesz ale można się domyśleć lub coś o tym tam jednak gdzieś między wierszami wspominasz.

I pamiętaj. Tu się wygadasz ale słuchaj rad prawdziwych psychologów a nie ludzi, którzy sami ze sobą nie umieją sobie poradzić.

116 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-05 22:16:51)

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Też polecam pójście do prawdziwych wink psychologów.
napisałam o tej odciętej głowie kochanki sarkastycznie, bo to pokazuje jak daleko jesteś od zrozumienia męża, skoro żądasz kolejnych ofiar.
Nie wiem jak jest teraz, ale pamiętam, że parę miesięcy temu broniłaś się rękami i nogami przed wgłębianiem się w wasze małżeństwo i nadal koncentrujesz na swoim pokrzywdzeniu.. Mąż ma swoje za skórą, ale to On ma do przepracowania, a Ty swoje..
Jak tego nie zrobicie, to chyba rzeczywiście pozostanie się modlić, bo powtórka z rozrywki prawdopodobna..
Daj mu już spokój z tym pisaniem do kochanki- skup się na Was.

117

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Ela210 napisał/a:

Też polecam pójście do prawdziwych wink psychologów.
napisałam o tej odciętej głowie kochanki sarkastycznie, bo to pokazuje jak daleko jesteś od zrozumienia męża, skoro żądasz kolejnych ofiar.
Nie wiem jak jest teraz, ale pamiętam, że parę miesięcy temu broniłaś się rękami i nogami przed wgłębianiem się w wasze małżeństwo i nadal koncentrujesz na swoim pokrzywdzeniu.. Mąż ma swoje za skórą, ale to On ma do przepracowania, a Ty swoje..
Jak tego nie zrobicie, to chyba rzeczywiście pozostanie się modlić, bo powtórka z rozrywki prawdopodobna..
Daj mu już spokój z tym pisaniem do kochanki- skup się na Was.

Między nami jest inaczej, jest bardzo dobrze,  nie kłócimy się,  każdą wolną chwilę spędzamy razem. Nasze małżeństwo bardzo się zmieniło na lepsze,  co nie oznacza,  że zapomniałam.  Nadal bardzo się boję I nie potrafię mu zaufać,  strach jest silniejszy

118

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Sam temat Twój jest odpowiedzią na twój problem. Nie możesz się pogodzić. Minęło tyle czasu a Ty wciąż myślisz. I będziesz. Dlatego odejdź.

Zawsze zadziwiały mnie kobiety które dawały i dają szansę partnerom, którzy je zdradzili. I nie ważne jak długi był romans i czy czują skruchę.

To była zdrada!

Nieraz mówią że facet się po tym bardziej stara, jest kochający, widać że mu zależy, że dzieci, rodzina.

Gdyby im tak zależało wielce to by nie zdradzali!

Zresztą to nawet nie moralne dawać szansę komuś takiemu : przecież nie tylko oszukuje żonę ale nieraz kochankę. Ma obie gdzieś! Nie obchodzi go że je okłamuje itp. Taki ktoś sumienia nawet nie ma,że bawi się ich uczuciami, nie myśli o dzieciach jak ma.

Jak Ci co wybaczaja zdradę wogóle żyją?

Ja bym zwyczajnie nie wytrzymała tego psychicznie po prostu, już nie chodzi o miłość czy inne rzeczy ale nie dałabym rady z kimś takim żyć.
Do końca życia miałabym czerwona lampkę że może zrobić to drugi raz, zaufania by nie było wogóle, ciągle bym sprawdzała a na tym nie polega relacja.  Życie w stresie po prostu i niepokoju.

Ktoś kto czuje ze kocha kogoś innego po prostu się rozstaje, ale nie, można wygodniej...

119

Odp: Jak żyć po zdradzie ?
Girl999 napisał/a:

Sam temat Twój jest odpowiedzią na twój problem. Nie możesz się pogodzić. Minęło tyle czasu a Ty wciąż myślisz. I będziesz. Dlatego odejdź.

Zawsze zadziwiały mnie kobiety które dawały i dają szansę partnerom, którzy je zdradzili. I nie ważne jak długi był romans i czy czują skruchę.

To była zdrada!

Nieraz mówią że facet się po tym bardziej stara, jest kochający, widać że mu zależy, że dzieci, rodzina.

Gdyby im tak zależało wielce to by nie zdradzali!

Zresztą to nawet nie moralne dawać szansę komuś takiemu : przecież nie tylko oszukuje żonę ale nieraz kochankę. Ma obie gdzieś! Nie obchodzi go że je okłamuje itp. Taki ktoś sumienia nawet nie ma,że bawi się ich uczuciami, nie myśli o dzieciach jak ma.

Jak Ci co wybaczaja zdradę wogóle żyją?

Ja bym zwyczajnie nie wytrzymała tego psychicznie po prostu, już nie chodzi o miłość czy inne rzeczy ale nie dałabym rady z kimś takim żyć.
Do końca życia miałabym czerwona lampkę że może zrobić to drugi raz, zaufania by nie było wogóle, ciągle bym sprawdzała a na tym nie polega relacja.  Życie w stresie po prostu i niepokoju.

Ktoś kto czuje ze kocha kogoś innego po prostu się rozstaje, ale nie, można wygodniej...

A ja droga girl powiem Ci tak, mało o życiu wiesz. Nie będę Ci tutaj argumentować, dlaczego ja zgodzilam się po zdradzie i rozstaniu na to aby spróbować, bo coś czuje że nie zrozumiałabys o CO chodzi. I wcale nie o wielką miłość. W życiu są rzeczy ważne i ważniejsze. Trzeba nauczyć się je układać w kolejności, co ma przesłaniać nam świat, a co jest tylko dodatkiem, a co balastem, którego należy się pozbyć bo ciągnie nas w dół. Moim zdaniem różnica między nami jest taka, bo sądzę z twojej wypowiedzi że nie przeżyłaś zdrady, a ja ją przeżyłam, i wiem że ludzie są tylko ludźmi, Związek idealny po prostu nie istnieje, jest po prostu ciężką pracą obu stron, aby było dobrze, i nigdy drugi człowiek nie może być dla nas pewnikiem, bo czasem sami siebie nie znamy, a jedyne, czego możemy być tak na prawdę w życiu pewni, to to, że kiedyś umrzemy smile

120

Odp: Jak żyć po zdradzie ?

Witam.Ja zdrady nie wybaczam nikomu i nigdy.To znaczy w tym sensie,że już nie będę z partnerem,który by mnie zdradził.Osoba.,która Cię zdradza to w sposób dosadny pokazuje Ci,że Cię nie chce i Cię nie kocha.Nie oceniam innych ludzi,którzy zdradę niby potrafią wybaczyć być dalej z takim partnerem,który je zdradził.Ale ja bym nie potrafiła.Męczyłabym się w takim udawanym układzie.Moim zdaniem życia razem po zdradzie po prostu nie ma.Stale to do Ciebie będzie wracało.Ale tak jak pisałam wyżej każdy ma inne życie,inaczej do tego podchodzi.

Posty [ 66 do 120 z 120 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak żyć po zdradzie ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024