Lady Loka napisał/a:Słabe porównanie Gary.
Pożądanie jest rzeczą ludzką. Ale nie wierzę, że Ty idziesz i zaczepiasz każdą dziewczynę, która jest pomalowana.
Ależ skąd! Nie zaczepiam absolutnie. Zero podtekstu seksualnego, zero podrywania. No chyba że się oboje przełączymy w tryb podrywu, bo ona dała jakiś znak.
To już przecież dziecko uczy się, żeby nie zaczepiać ludzi na ulicy i nie komentować głośno wyglądu innych. Czyli tacy faceci mają braki z przedszkola?
Zależy jak się zachowują. Szabelski robi to dobrze, a gość co autorkę chciał całować bo mu się wydawało coś robi źle.
Gwarantuję Ci, że w przynajmniej 50% nawet nie zauważasz, że jest pomalowana jak się nie przyglądniesz.
Wiem
Kobiety naprawdę nie spędzają czasu myśląc o tym, jak przypodobać się byle facetom na ulicy.
Tak, masz rację.
Ale malują się aby dobrze wyglądać. W pewnym momencie jest to prezentacja seksualna -- jak ta laska Roksy po prawej stronie.
Od dawna mówi się, że kobiety ubierają i malują się dla innych kobiet, bo to one bardziej to zauważą i będą ewentualnie zazdrościć. Facet nie powie "o, zmieniłaś tusz do rzęs, ten bardziej pogrubia rzęsy".
CZego zazdrościć?
Głupie komentarze wygłaszane na ulicy tak naprawdę świadczą tylko o braku poziomu tego, kto je wygłasza. Tak samo, jak ktoś zaczepia kobietę w knajpie i stwierdza, że ona na pewno chce się z nim przespać, bo jest wymalowana.
Zgadzam się z tym.
Takie są normy społeczne, że mogę sobie nie życzyć zarywania do mnie na ulicy nawet jak jestem w spódnicy, szpilkach, długich włosach i makijażu
Możesz sobie nie życzyć. Ale jak "wylaszczona" pójdziesz do pracy, to może być odebrane jako wyjście na centrum parkietu i zaproszenie do tańca.
(fragment o długich włosach mnie najbardziej rozbawił, aż chyba pójdę do fryzjera je ściąć).
Włosy możesz spiąć. U Arabów zasłaniają.
To tak pół żartem. Zdrowe włosy są objawem zdrowia.
_V_ napisał/a:w razie czego podziękuj Garemu który uwaza ze mężczyźni nie sa w stanie nad sobą zapanowac gdy widza krótką spodniczke
Spłaszczyłaś niestety... Twierdzenie że mężczyźni nie są w stanie opanować popędu jest tak samo prawdziwe jak to że kobiety nie są w stanie opanować emocji. Każdy jest inny, każdy inaczej działa.
Jeśli mężczyzna nie podrywa, to nie ma dziewczyny/żony/partnerki/kochanki/itd. Więc do wyboru jest albo działać, albo być prawiczkiem. Jeśli dziewczyna wygląda seksi, i są odpowiednie warunki do podrywu to się podrywa. Można to robić z poszanowaniem godności dziewczyny, albo i krzywdzić ją.
Jeśli dziewczyna eksponuje swoją seksualność, to nie powinna się dziwić, że faceci na nią "lecą"... A te co się raz malują, a raz nie malują czasem zauważają różnicę. Zresztą u kobiet też to widać -- jak się jest grubym i zarośniętym, to nie patrzą się, a jak nie jest się grubym a zadbanym, to patrzą.