Przywileje kobiet w ciąży. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Przywileje kobiet w ciąży.

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 172 z 172 ]

131 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-06-13 17:15:21)

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Snake napisał/a:
Benita72 napisał/a:

Chyba to nie do konca prawda, zaden Urzad Wojewodzki nie przyjmie przychodni (w rejestr), jesli ta nie ma podjazdu dla niepelnosprawnych

Od lat iluś tam każdy nowobudowany ale też adaptowany, przebudowywany budynek czy lokal użyteczności publicznej, służby zdrowia, handlu, usług musi wykazać dostępność dla osób niepełnosprawnych. Placówki służby zdrowia podpisując kontrakty z NFZ też muszą wykazać spełnienie takich wymogów. Inna sprawa, że często najtańszym rozwiązaniem i to akceptowanym przez różnorakie służby jest deklaracja, że budynek czy lokal będzie wyposażony w samobieżny zestaw do pokonywania schodów. Nawet nie trzeba go kupować, wystarczy wypożyczyć na czas odbiorów budynku żeby sobie stał. Jak budynek czy lokal dostaje pozwolenie na użytkowanie zestaw się oddaje. I szafa gra... Choć z drugiej strony literalne trzymanie się przepisów przez urzędników też rodzi bzdury. Lokal na piątej kondygnacji. Nie ma możliwości wykonania windy. Firma deklaruje, że na parterze urządzi punkt obsługi dla osób niepełnosprawnych (tak w ogóle nigdy nie miała klientów niepełnosprawnych i nie przewiduje ich mieć). Urząd mówi - NIE, osoba niepełnosprawna nie może czuć się dyskryminowana, a więc musi dotrzeć tam gdzie inni klienci, a więc na piątą kondygnację. A może tam dotrzeć za pomocą wspomnianego samobieżnego zestawu - pyta firma? Ależ proszę bardzo - odpowiada urząd. No i firma deklaruje, że w razie potrzeby zestawik będzie. Tylko pokonać za jego pomocą 5 kondygnacji zwykłą klatką schodową, to będzie nie lada wyczyn, po którym 99 % zmuszonych do tego niepełnosprawnych powie - a nie mogliście otworzyć punktu na parterze?! Oczywiście droga w obie strony zajmie pewnie ze 2 godziny. Ten 1 %, to fanatycy, którzy będą woleli zmarnować te 2 godziny, wysiłek itd. żeby tylko coś sobie czy innym udowodnić.

Snake,weź nie pisz głupot nt wypożyczania zestawu samobieżnego przez przychodnię.
Nie wiem czy wiesz,że taka przychodnia ma regularne kontrole-sanepidowskie,PIP,NFZ.Nie wszystkie musza być zapowiedziane i często trwają takowe z tydzień.
Wystarczy mały donosik pacjenta.Nikt by się w wypożyczanie nie bawił.
Nie znam przychodni w moim mieście,która nie miałaby podjazdu i windy.

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez Benita72 (2018-06-13 16:33:06)

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.

Snake, byc moze ogolnie z lokalami uzytecznosci publicznej jest, jak piszesz, ale przychodnie czy NZOZ-y maja osobne przepisy, tak jak gojka pisze, - nie ma mozliwosci, by przychodnia (nie bedaca pojedynczym prywatnym gab lekarskim) nie miala podjazdu albo windy. Temat przerabiany na wlasnym podworku. A to, ze te przepisy sa idiotyczne, to juz inna sprawa.
I nawet nie musi byc donosiku, wystarcza regularne kontrole  gorliwych pań z Sanepidu (zwanych przez niektorych sanepindami wink)

133

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Benita72 napisał/a:

Snake, byc moze ogolnie z lokalami uzytecznosci publicznej jest, jak piszesz, ale przychodnie czy NZOZ-y maja osobne przepisy, tak jak gojka pisze, - nie ma mozliwosci, by przychodnia (nie bedaca pojedynczym prywatnym gab lekarskim) nie miala podjazdu albo windy. Temat przerabiany na wlasnym podworku. A to, ze te przepisy sa idiotyczne, to juz inna sprawa.
I nawet nie musi byc donosiku, wystarcza regularne kontrole  gorliwych pań z Sanepidu (zwanych przez niektorych sanepindami wink)

Moja siostra pracująca w NIKu mówi,że 90% kontroli jest z donosów smile

134 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-13 19:10:27)

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Lady Siggy napisał/a:

Aha i celem mojego wątku była dyskusja, punkt widzenia z różnych stron, SonyXperia swój przedstawiłaś, a dalsze obrażanie kobiet w ciąży już nie powinno mieć miejsca.

Przewrażliwieniem zaleciało. Uważam, że nie zawsze należy im się pierwszeństwo i nie jest to obraza. Po prostu zauważam pewne fakty, które być moze umykają niektórym przyzwyczajonym do tego, że po prostu kobiecie w ciązy należy się i już bez względu na to wobec kogo, w jakich okolicznosciach oraz w jakim jest stanie. Nie jest obrazą uwaga, że skoro może chodzić po sklepie w ciązy (zakładam że nie jest to dzień przed terminem porodu) to może w ciązy minutę do kasy stanąć. No wielka mi obraza majestatu! Bardziej zwracam uwagę, w aspekcie ustępstw, na osoby starsze i niedołężne. To ci nie pasuje, że dla mnie takie osoby bardziej wymagaja uwagi i pomocy? I zdania nie zmienię. Uważam, że to tym osobom należy się pierwszeństwo, nawet przed kobietami w ciązy. I oczywiście możesz to nazywać obrażaniem kobiet w ciązy - to Twoje odczucia.
Przykro mi, że ledwo widoczny brzuszek nie robi na mnie takiego wrażenia jakby niektóre panie w ciąży oczekiwałyby.

135

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
SonyXperia napisał/a:

Bardziej zwracam uwagę, w aspekcie ustępstw, na osoby starsze i niedołężne. To ci nie pasuje, że dla mnie takie osoby bardziej wymagaja uwagi i pomocy? I zdania nie zmienię. Uważam, że to tym osobom należy się pierwszeństwo, nawet przed kobietami w ciązy. I.


Sony.. To by mialo sens, gdybys zmuszona byla wybierac, komu chcesz ustapic miejsca w autobusie, albo w kolece do kasy. Nie mow, ze Cie tak ciagle atakuja - z jednej niedolęzni, z drugiej ciezarne..serio? ;P

136

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
SonyXperia napisał/a:
Lady Siggy napisał/a:

Aha i celem mojego wątku była dyskusja, punkt widzenia z różnych stron, SonyXperia swój przedstawiłaś, a dalsze obrażanie kobiet w ciąży już nie powinno mieć miejsca.

Przewrażliwieniem zaleciało. Uważam, że nie zawsze należy im się pierwszeństwo i nie jest to obraza. Po prostu zauważam pewne fakty, które być moze umykają niektórym przyzwyczajonym do tego, że po prostu kobiecie w ciązy należy się i już bez względu na to wobec kogo, w jakich okolicznosciach oraz w jakim jest stanie. Nie jest obrazą uwaga, że skoro może chodzić po sklepie w ciązy (zakładam że nie jest to dzień przed terminem porodu) to może w ciązy minutę do kasy stanąć. No wielka mi obraza majestatu! Bardziej zwracam uwagę, w aspekcie ustępstw, na osoby starsze i niedołężne. To ci nie pasuje, że dla mnie takie osoby bardziej wymagaja uwagi i pomocy? I zdania nie zmienię. Uważam, że to tym osobom należy się pierwszeństwo, nawet przed kobietami w ciązy. I oczywiście możesz to nazywać obrażaniem kobiet w ciązy - to Twoje odczucia.
Przykro mi, że ledwo widoczny brzuszek nie robi na mnie takiego wrażenia jakby niektóre panie w ciąży oczekiwałyby.



Mówiąc o obrażaniu nie miałam na myśli Twojego stanowiska, że kobiety w ciąży nie powinny mieć pierwszeństwa, ale to w jaki w sposób się na ten temat wypowiadałaś  i o kobietach  w ciąży. Nie wszystkie określenia podane w tej dyskusji powinny paść od kobiety dla kobiety.

137 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-13 22:27:17)

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Benita72 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Bardziej zwracam uwagę, w aspekcie ustępstw, na osoby starsze i niedołężne. To ci nie pasuje, że dla mnie takie osoby bardziej wymagaja uwagi i pomocy? I zdania nie zmienię. Uważam, że to tym osobom należy się pierwszeństwo, nawet przed kobietami w ciązy. I.


Sony.. To by mialo sens, gdybys zmuszona byla wybierac, komu chcesz ustapic miejsca w autobusie, albo w kolece do kasy. Nie mow, ze Cie tak ciagle atakuja - z jednej niedolęzni, z drugiej ciezarne..serio? ;P

Mnie nikt nie atakuje, bo ja nie mam absolutnie zadnego problemu z ustąpieniem, nawet dla świętego spokoju, a zwłaszcza tym bardziej dla świętego spokoju, oczywiście w pewnych granicach. Uważam jednak, że biorąc pod uwagę pewną ułomność fizyczną - jeśli można to tak nazwać - kobiety w ciązy nie zawsze mogą żadać pierwszeństwa na zasadzie, bo mnie się to należy z uwagi na ciążę koniec i basta. I nie dotyczy to konieczności wybierania a postawy kobiet w ciązy na zasadzie, bo właśnie mnie należą się wszelkie pierwszeństwa i publiczne przywileje. To nie o wybór chodzi ale o podjeście także do innych osób.


http://katecan.com.pl/wp-content/uploads/2016/01/nie-ka%C5%BCda-praca-dla-kobiet-w-ci%C4%85%C5%BCy2-224x300.jpg


wink


Lady Siggy napisał/a:


Mówiąc o obrażaniu nie miałam na myśli Twojego stanowiska, że kobiety w ciąży nie powinny mieć pierwszeństwa, ale to w jaki w sposób się na ten temat wypowiadałaś  i o kobietach  w ciąży. Nie wszystkie określenia podane w tej dyskusji powinny paść od kobiety dla kobiety.


Dobitny sposób wypowiadania się nie zawsze jest przyjemny, nie znaczy to, że niesłuszny.

138 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2018-06-14 12:38:39)

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.

SonyXperia nie wiem czemu tak się odwołujesz ciągle do osób starszych, niepełnosprawnych.
Wątek jest o kobietach w ciąży, przecież wiadomo, że nikt z nas nie pisze, że kobiety w ciąży trzeba traktować lepiej, że jakby się nagle jakimś cudem w tramwaju znalazła osoba niepełnosprawna, staruszka i kobieta w ciąży, to kobieta w ciąży miałaby od nich większe przywileje.
A tak z ciekawości, komu byście ustąpili miejsca? smile


Dla mnie nie jest istotne, jakiej osobie ustępuje miejsca czy też "pomagam", dla mnie istotne jest, że ktoś w danym momencie "potrzebuje" tej mojej "pomocy".
Napiszę co mi się wydarzyło teraz niedawno:
1. Lot do UK- Trzej Koledzy lecieli razem, ale jeden z nich miał siedzenie w drugiej części samolotu. Zapytali się mnie czy mogłabym się zamienić z tamtym Kolegą, wiadomo, że to zrobiłam.
2. Lot do Polski- Koleżanki, jedna miejsce przede mną druga koło mnie.  Słysząc, że nie będą razem siedzieć, sama zaproponowałam zamianę. smile
3. Jazda busem- do busu zdyszana wchodzi Pani tak koło 40-50 lat. Głośno rozmawia, że ma ciężko bo Syn nie mógł Jej odebrać i musiała jechać busikiem. Okazuje się, że mieszkamy w tej samej miejscowości i po sekundowej naradzie w mojej głowie proponuję Jej pomoc w noszeniu jednej z ciężkich toreb. Nie niosłam daleko, ale ważne było dla tej Pani, że ktoś Jej pomógł.
4. W tym samym busie udostępniłam od razu miejsca starszej Kobiecie.
5. Wczoraj zakupy, stoi za mną młody Chłopak z lodami, puszką coli, od razu zaproponowałam Mu, aby stanął przede mną.
6. Przepuszczanie Osób w drzwiach, życzenie "miłego dnia" oraz przesyłanie bezinteresownych uśmiechów nie zliczę. smile
7. Stoję w kolejce z jedną rzeczą, Kobieta momentalnie zaproponowała mi, abym przed Nią stanęła. Zaraz mi się "banan" pojawił na buzi. smile
Do czego zmierzam, oczywiście nie tylko do pochwalenie się tongue tongue tongue
Zmierzam do tego, że jak będziemy dla siebie mili, uśmiechnięci, "pomocni", pomocni to naprawdę będzie się nam lepiej żyło. smile

To co wymieniłam to naprawdę "pomoc" pisana cudzysłowie ponieważ nic a nic mnie to nie kosztowało, ale fajnie widzieć, jak nagle ludzie się uśmiechają bo ktoś im zaoferował taką "pomoc".
Czuję świetnie wtedy, bo małym kosztem, żadnym kosztem przez chwilkę dzięki mnie u kogoś zawitał uśmiech. smile

A wracając do kobiet w ciąży, chodzę po tym świecie ponad 36 lat i serio nie spotkałam się z roszczeniową postawą kobiet w ciąży, nigdy.
Jak studiowałam we Wrocławiu to raz byłam świadkiem, gdzie starsza Kobieta zrobiła raban na cały tramwaj bo jakiś Chłopak nie ustąpił Jej miejsca.
Nigdy nie miałam problemu w tramwaju/autobusie aby komukolwiek ustąpić miejsca, przeważnie Ludzie korzystali z tego, ale czasami się zdarzało, że dziękowali z uśmiechem, ale mówili: "dziękuję, ale jadę tylko jeden/dwa przystanki".
I nawet Kobiety w ciąży tak czasami mówiły. smile

P.S. Faktycznie nieciekawa przygoda Cię spotkała w autobusie, ale może warto nie generalizować i pomału zapomnieć o tym przykrym incydencie? smile


No i oczywiście życzę Wam miłego dnia!!! smile smile smile

139

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.

Krejzolka, dokladnie, ja jak widze, ze ktos potrzebuje usiasc, to ustepuje, korona mi z glowy nie spadnie. Czasem i mloda osoba sie gorzej czuje, czasem ktos zle jazde albo upal, nie ma regul.

140

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
SonyXperia napisał/a:

Dobitny sposób wypowiadania się nie zawsze jest przyjemny, nie znaczy to, że niesłuszny.

Niejednokrotnie twierdzenie, że nie wiadomo, czy to ciąża, czy otyłość, nawet obrazek, którego już nie mogłaś sobie podarować, żeby wstawić jest dobitnym sposobem? Moim zdaniem, to nie służyło do pokazania Twoich poglądów, tylko, żeby wbić szpilkę kobietom w ciąży, do których z jakiś przyczyn, pewnie przykrych, pałasz nienawiścią.

141

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Krejzolka82 napisał/a:

A wracając do kobiet w ciąży, chodzę po tym świecie ponad 36 lat i serio nie spotkałam się z roszczeniową postawą kobiet w ciąży, nigdy.
Jak studiowałam we Wrocławiu to raz byłam świadkiem, gdzie starsza Kobieta zrobiła raban na cały tramwaj bo jakiś Chłopak nie ustąpił Jej miejsca.
Nigdy nie miałam problemu w tramwaju/autobusie aby komukolwiek ustąpić miejsca, przeważnie Ludzie korzystali z tego, ale czasami się zdarzało, że dziękowali z uśmiechem, ale mówili: "dziękuję, ale jadę tylko jeden/dwa przystanki".
I nawet Kobiety w ciąży tak czasami mówiły. smile

P.S. Faktycznie nieciekawa przygoda Cię spotkała w autobusie, ale może warto nie generalizować i pomału zapomnieć o tym przykrym incydencie? smile


No i oczywiście życzę Wam miłego dnia!!! smile smile smile

Też nigdy nie spotkałam się z awanturująca się kobietą w ciąży w kolejce,autobusie,u lekarza.A z awanturującymi się starszymi osobami-owszem.Jeździłam w ciąży busem do pracy.Brzuch już był widoczny.Nie mam zwyczaju ustępować w busie miejsca.Powód:przeżyłam wypadek stojąc w busie.Złamany obojczyk i dwa żebra po tym jak dość przysadzisty koleś,też stojący poleciał na mnie.Od tej pory zawsze siadam.A jak nie ma miejsca-czekam na następnego busa.Nigdy tez nie odważyłabym się wsiąść do pełnego busa z dzieckiem i czekać aż ktoś mi ustąpi albo stać bo to cholernie nieodpowiedzialne.A takie osoby widzę często.
No,ale wracając do kwestii-siadłam i usłyszałam komentarz starszej pani wsiadającej do zatłoczonego busa,że młodzi teraz zupełnie niewychowani.Zdziwiła się nieco gdy wysiadałam z moim brzuchem:) Tak jest bardzo często,że starsze osoby komentują-raz jedna nie zauważyła,że miałam w autobusie stabilizator na nodze no i siłą rzeczy siedziałam a noga wyprostowana mogła nieco ludziom w przejściu przeszkadzać.Starsza pani takiego kopa mi w nogę sprzedała,że się z bólu rozpłakałam.Bo ona nie może przejść a tu sobie panienka siedzi i jeszcze nogi wyciągnęła!:)
No i? Mam nienawidzić wszystkich po 60? I nie ustępować im miejsca? Zazwyczaj siadam tyłem do kierunku jazdy więc nie jestem kąskiem dla starszych pań,które nigdy nie mogą jechać tyłem do kierunku jazdy bo im jest niedobrze:) Do tego stopnia,że raz pani stała nade mną i wzdychała.A że słuchałam muzyki,zorientowałam się po jakimś czasie.Nie miałam pojęcia,że jej o moje miejsce chodzi,skoro wokół było kilka wolnych miejsc.No,ale wszystkie tyłem:)
Kobiecie w ciąży,osobie niepełnosprawnej zdecydowanie częściej ustąpię miejsca niż starszej pani,zwłaszcza ładującej się z szesnastoma siatami do autobusu.No,chyba,że starsza pani jest po prostu miła.
Ale jeżeli daje radę dźwigać tyle siatek,jeśli ma na tyle siły by stać,jeśli nie ma miejsca przodem do kierunku jazdy to chyba tragedii nie ma.

142 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-14 14:21:32)

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Lady Siggy napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Dobitny sposób wypowiadania się nie zawsze jest przyjemny, nie znaczy to, że niesłuszny.

Niejednokrotnie twierdzenie, że nie wiadomo, czy to ciąża, czy otyłość, nawet obrazek, którego już nie mogłaś sobie podarować, żeby wstawić jest dobitnym sposobem? Moim zdaniem, to nie służyło do pokazania Twoich poglądów, tylko, żeby wbić szpilkę kobietom w ciąży, do których z jakiś przyczyn, pewnie przykrych, pałasz nienawiścią.

Szybko oceniasz.  A to do tego nie masz poczucia humoru. Widać, jak mocno jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie (żadnej krytyki, żadnych uwag, żadnych żartów ), że nawet nie dopuszczasz myśli, że ktoś ma prawo postawić na piedestale nie Ciebie z uwagi na ciążę, lecz inną osobę z uwagi na jej stan. To akturat nie jest nienawiść. Myślisz uczucia.
I wyobraź sobie, że kiedyś kiedy koleżanka w pracy mocno przytyła, to zapytano ją, czy przypadkiem nie jestem przy nadziei. big_smile Wyboraź sobie że można czasami tego nie odróżnić. Jedna kobieta ma brzuszek i jest szczupła a inna roztyje się tak że nie wiadomo czy to ciąża, czy tusza.
A jeśli już naprawdę zaczynam odczuwać do kogoś antypatię, to właśnie do osób tak reagujących jak Ty, które w każdym odmiennym zdaniu na swój temat widzą nienawiść.

143

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
SonyXperia napisał/a:
Lady Siggy napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Dobitny sposób wypowiadania się nie zawsze jest przyjemny, nie znaczy to, że niesłuszny.

Niejednokrotnie twierdzenie, że nie wiadomo, czy to ciąża, czy otyłość, nawet obrazek, którego już nie mogłaś sobie podarować, żeby wstawić jest dobitnym sposobem? Moim zdaniem, to nie służyło do pokazania Twoich poglądów, tylko, żeby wbić szpilkę kobietom w ciąży, do których z jakiś przyczyn, pewnie przykrych, pałasz nienawiścią.

Szybko oceniasz.  A to do tego nie masz poczucia humoru. Widać, jak mocno jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie (żadnej krytyki, żadnych uwag, żadnych żartów ), że nawet nie dopuszczasz myśli, że ktoś ma prawo postawić na piedestale nie Ciebie z uwagi na ciążę, lecz inną osobę z uwagi na jej stan. To akturat nie jest nienawiść. Myślisz uczucia.


Uwierz mi, że mam poczucie humoru, ale żart powtarzany kilka razy przestaje być śmieszny. Nie chce mi się przewijać całej dyskusji, żeby wyłapać Twoje złośliwości wobec ciężarnych, ale były prawie w każdym poście.

I biorąc pod uwagę mój pierwszy post, nie chce mi się powtarzać, to mówienie, że nie dopuszczam myśli, że ktoś inny może być na piedestale jest zupełnie nielogiczne.

Mogłaś raz napisać, że wolisz puścić inne osoby w kolejce, a nie szarpiesz się do tej pory z innymi użytkownikami, bo Twoje posty nic nowego nie wnoszą, powtarzasz to samo.

144 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-14 14:29:55)

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Lady Siggy napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Lady Siggy napisał/a:

Niejednokrotnie twierdzenie, że nie wiadomo, czy to ciąża, czy otyłość, nawet obrazek, którego już nie mogłaś sobie podarować, żeby wstawić jest dobitnym sposobem? Moim zdaniem, to nie służyło do pokazania Twoich poglądów, tylko, żeby wbić szpilkę kobietom w ciąży, do których z jakiś przyczyn, pewnie przykrych, pałasz nienawiścią.

Szybko oceniasz.  A to do tego nie masz poczucia humoru. Widać, jak mocno jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie (żadnej krytyki, żadnych uwag, żadnych żartów ), że nawet nie dopuszczasz myśli, że ktoś ma prawo postawić na piedestale nie Ciebie z uwagi na ciążę, lecz inną osobę z uwagi na jej stan. To akturat nie jest nienawiść. Myślisz uczucia.


[...] a nie szarpiesz się do tej pory z innymi użytkownikami, bo Twoje posty nic nowego nie wnoszą, powtarzasz to samo.

Tak samo jak Ty i inni użytkownicy big_smile Takie miejsce. To też umknęło Twojej uwadze?
Jeśli moje posty nic nie wnoszę, nie ma potrzeby ustosunkowywac się do nich. smile Przeczytałaś trochę krytyki , niepochlebnych uwag i już krzyk, że obrażanie, że szarpanie się, i że to samo. Standard, kiedy czyta się to, czego nie przyjmuje sie do wiadomości.

145

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Lady Siggy napisał/a:

Na swoje samopoczucie w ciąży nie mogę narzekać, chyba jestem stworzona do chodzenia w niej wink Więc nawet jak ktoś mnie puszcza w kolejce to odmawiam, jestem na L4, mam dużo czasu, a w kolejce stoją ludzie po całym dniu pracy i chcą jak najszybciej do domu.

Moim zdaniem kobiety w ciąży nadużywają tego wyjątkowego stanu. Jedyne miejsce, gdzie kobiecie w ciąży powinno się ustąpić to komunikacja miejska, ze względu bezpieczeństwa.

A Wy drogie obecne już mamy i przyszłe oczekiwałyście pierwszeństwa?


cytować samą siebie... no ale jak trzeba to trzeba. Moje zachowanie w miejscach publicznych się nie zmieniło w ciąży. Z komunikacji nie korzystam, żeby znowu się nie zrobiła afera. Więc jaką krytykę miałam przeczytać? Mogło to zaboleć kobiety, które z ledwo widocznym brzuszkiem wpychają się w kolejkę, ale nie mnie.

Natomiast nie spodobały mi się Twoje złośliwości, bez których można się było obyć.

146 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-14 14:48:23)

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Lady Siggy napisał/a:
Lady Siggy napisał/a:

Na swoje samopoczucie w ciąży nie mogę narzekać, chyba jestem stworzona do chodzenia w niej wink Więc nawet jak ktoś mnie puszcza w kolejce to odmawiam, jestem na L4, mam dużo czasu, a w kolejce stoją ludzie po całym dniu pracy i chcą jak najszybciej do domu.

Moim zdaniem kobiety w ciąży nadużywają tego wyjątkowego stanu. Jedyne miejsce, gdzie kobiecie w ciąży powinno się ustąpić to komunikacja miejska, ze względu bezpieczeństwa.

A Wy drogie obecne już mamy i przyszłe oczekiwałyście pierwszeństwa?


cytować samą siebie... no ale jak trzeba to trzeba. Moje zachowanie w miejscach publicznych się nie zmieniło w ciąży. Z komunikacji nie korzystam, żeby znowu się nie zrobiła afera. Więc jaką krytykę miałam przeczytać? Mogło to zaboleć kobiety, które z ledwo widocznym brzuszkiem wpychają się w kolejkę, ale nie mnie.

Natomiast nie spodobały mi się Twoje złośliwości, bez których można się było obyć.


Nie nie poradzę na to, że to, co mam do powiedzenia odbierasz jako 'złośliwości'. Wypowiedzi podobać Ci się nie muszą. Wiesz, ile mnie się tu nie podoba wypowiedzi. Na przykład Twoje. Nie mam z tym jednak żadnego osobistego problemu, a Ty chyba jednak tak.

PS. A np. za złośliwe żarty na temat wykonywanego przez siebie zawodu też byś się obrażała?
Tak z ciekawości pytam, czy tylko Twoja ciąża tak na Ciebie działa?

147

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
SonyXperia napisał/a:
Lady Siggy napisał/a:
Lady Siggy napisał/a:

Na swoje samopoczucie w ciąży nie mogę narzekać, chyba jestem stworzona do chodzenia w niej wink Więc nawet jak ktoś mnie puszcza w kolejce to odmawiam, jestem na L4, mam dużo czasu, a w kolejce stoją ludzie po całym dniu pracy i chcą jak najszybciej do domu.

Moim zdaniem kobiety w ciąży nadużywają tego wyjątkowego stanu. Jedyne miejsce, gdzie kobiecie w ciąży powinno się ustąpić to komunikacja miejska, ze względu bezpieczeństwa.

A Wy drogie obecne już mamy i przyszłe oczekiwałyście pierwszeństwa?


cytować samą siebie... no ale jak trzeba to trzeba. Moje zachowanie w miejscach publicznych się nie zmieniło w ciąży. Z komunikacji nie korzystam, żeby znowu się nie zrobiła afera. Więc jaką krytykę miałam przeczytać? Mogło to zaboleć kobiety, które z ledwo widocznym brzuszkiem wpychają się w kolejkę, ale nie mnie.

Natomiast nie spodobały mi się Twoje złośliwości, bez których można się było obyć.



Nie nie poradzę na to, że to, co mam do powiedzenia odbierasz jako 'złośliwości'. Wypowiedzi podobać Ci się nie muszą. Wiesz, ile mnie się tu nie podoba wypowiedzi. Na przykład Twoje. Nie mam z tym jednak żadnego osobistego problemu, a Ty chyba jednak tak.

PS. A np. za złośliwe żarty na temat wykonywanego przez siebie zawodu też byś się obrażała?
Tak z ciekawości pytam, czy tylko Twoja ciąża tak na Ciebie działa?

moja ciąża działa na mnie cudownie, to najpiękniejszy okres w moim życiu, nie ma porównania przyjemność jaką odczuwam, przy każdym ruchu mojego maleństwa. I śmieszny żart umie mnie rozbawić w każdym temacie, w granicach rozsądku oczywiście. I na nikogo się nie obrażam, ponieważ z Tobą rozmawiam, tylko zwróciłam uwagę, że od kobiety dla kobiet mogło być więcej życzliwości.

i nie odbieram jako złośliwości treści, którą chcesz przekazać, tylko sposób w jaki ją przekazujesz.

148

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Lady Siggy napisał/a:

moja ciąża działa na mnie cudownie, to najpiękniejszy okres w moim życiu, nie ma porównania przyjemność jaką odczuwam, przy każdym ruchu mojego maleństwa.

Zazdroszczę, ja nie potrafię tak gloryfikować ciąży. Jasne, ze sie cieszyłam,  jak poczułam ruchy dziecka, czy jak pojawiły sie pierwsze kropelki "mleka" bo to znaczy, ze wszystko sie rozwija prawidłowo, ale na pewno nie uznam tego za przyjemność. Ruchy dziecka nie są przyjemne, bolą szczególnie jak kopie po żebrach. No na pewno nie sa to pod względem fizycznym  miłe odczucia. Tak samo początek ciąży, nie wymiotowałam, ale cały czas mnie odrzucało od jedzenia. I tak uznaję, ze u mnie nie było tak źle w porównaniu z innymi kobietami w ciąży, nie byłam senna, nie wymiotowałam, nie miałam ciąży zagrożonej (miałam tylko małe plamienie 4 dniowe), ale wszystkie inne aspekty np. rozciąganie się macicy, bóle w pachwinach, obecnie bóle lędźwi, drętwienie palca (ucisk od kręgosłupa), minimalne puchniecie stóp (w porównaniu z innymi kobietami żadne, ale jednak), mocz trzymam, ale od ucisku macicy zawsze pozostaje trochę "niedosikane", przez co mam wrażenie, ze śmierdze "starczym moczem". No nikt mi nie wmówi, że ciąża to najpiekniejszy okres w życiu, za dużo dolegliwości, ktore nie dają radości fizycznej, ani psychicznej, żeby mieć frajde z ciąży.

Tak samo wiele kobiet twierdzi, że poród to takie piękne przeżycie, nie wiem z której strony, nie neguję tego, ze kobieta jest szczęśliwa, jak zobaczy swoje dziecko i że nic mu nie jest, ale radość sprawia to, ze "w końcu się skończyło". Zauważyłam, że kobiety wobec kobiet sa po prostu podłe i wredne, szczególnie jezeli chodzi o kwestie macierzyństwa/  ciąży/ porodu. Jakby to była istota bycia kobietą. Ciągle jesteśmy bombardowane uśmiechniętymi matkami, które nie mają żadnych problemów, a tak to nie wygląda, jednak sporo młodych mam czuje przymus bycia szczęśliwa, czuje przymus  bycia "Matką Polką", której 24h na dobę dziecko musi wisieć na cycku, która rodzi kolejne dzieci ze śpiewem na ustach, dla której ciąża to mistyczne przeżycie.

Ja tak nie mam i prawdopodobnie mieć nie będę. Jasne, ze uważam ciążę (samą w sobie, nie tylko moją) za cud, bo pod względem biologicznym to niesamowite, jasne, ze sie cieszę, jak dziecko się rusza (mimo, że mnie boli) bo to znaczy, że wszystko z nim ok. Jasne, ze będę karmić piersią, chociaż pewnie będę zdychać z bólu, ale w miejscach publicznych tylko butla (oczywiście jezeli będę miała pokarm i jeżeli dziecko będzie chciało pić z butli), chce odciągac mleko też po to, żeby mąż mógł karmić.

Mam wrażenie, ze w ostatnich latach, matki sa albo krytykowane na każdym kroku (bo albo karmią publicznie, albo karmią butlą, a nie cyckiem, albo bo jeżdżą z dzieckiem mpk itp), albo właśnie gloryfikowane za to ze urodziły. JAkoś kiedyś (np czasy moich rodziców) kobiety rodziły, pracowały, zajmowąły się domem, ojcowie pomagali, albo i nie i jakos dla każdego to była norma.

149 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-14 16:10:43)

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Lady Siggy napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Lady Siggy napisał/a:

cytować samą siebie... no ale jak trzeba to trzeba. Moje zachowanie w miejscach publicznych się nie zmieniło w ciąży. Z komunikacji nie korzystam, żeby znowu się nie zrobiła afera. Więc jaką krytykę miałam przeczytać? Mogło to zaboleć kobiety, które z ledwo widocznym brzuszkiem wpychają się w kolejkę, ale nie mnie.

Natomiast nie spodobały mi się Twoje złośliwości, bez których można się było obyć.



Nie nie poradzę na to, że to, co mam do powiedzenia odbierasz jako 'złośliwości'. Wypowiedzi podobać Ci się nie muszą. Wiesz, ile mnie się tu nie podoba wypowiedzi. Na przykład Twoje. Nie mam z tym jednak żadnego osobistego problemu, a Ty chyba jednak tak.

PS. A np. za złośliwe żarty na temat wykonywanego przez siebie zawodu też byś się obrażała?
Tak z ciekawości pytam, czy tylko Twoja ciąża tak na Ciebie działa?

moja ciąża działa na mnie cudownie, to najpiękniejszy okres w moim życiu, nie ma porównania przyjemność jaką odczuwam, przy każdym ruchu mojego maleństwa. I śmieszny żart umie mnie rozbawić w każdym temacie, w granicach rozsądku oczywiście. I na nikogo się nie obrażam, ponieważ z Tobą rozmawiam, tylko zwróciłam uwagę, że od kobiety dla kobiet mogło być więcej życzliwości.

i nie odbieram jako złośliwości treści, którą chcesz przekazać, tylko sposób w jaki ją przekazujesz.

Forma przekazania treści  jest pisemna. Gdzie tu widzisz złośliwość skoro nie widzisz jej w samej treści. Chyba trochę histeryzujesz.

150

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Nirvanka87 napisał/a:
Lady Siggy napisał/a:

moja ciąża działa na mnie cudownie, to najpiękniejszy okres w moim życiu, nie ma porównania przyjemność jaką odczuwam, przy każdym ruchu mojego maleństwa.

Zazdroszczę, ja nie potrafię tak gloryfikować ciąży. Jasne, ze sie cieszyłam,  jak poczułam ruchy dziecka, czy jak pojawiły sie pierwsze kropelki "mleka" bo to znaczy, ze wszystko sie rozwija prawidłowo, ale na pewno nie uznam tego za przyjemność. Ruchy dziecka nie są przyjemne, bolą szczególnie jak kopie po żebrach. No na pewno nie sa to pod względem fizycznym  miłe odczucia. Tak samo początek ciąży, nie wymiotowałam, ale cały czas mnie odrzucało od jedzenia. I tak uznaję, ze u mnie nie było tak źle w porównaniu z innymi kobietami w ciąży, nie byłam senna, nie wymiotowałam, nie miałam ciąży zagrożonej (miałam tylko małe plamienie 4 dniowe), ale wszystkie inne aspekty np. rozciąganie się macicy, bóle w pachwinach, obecnie bóle lędźwi, drętwienie palca (ucisk od kręgosłupa), minimalne puchniecie stóp (w porównaniu z innymi kobietami żadne, ale jednak), mocz trzymam, ale od ucisku macicy zawsze pozostaje trochę "niedosikane", przez co mam wrażenie, ze śmierdze "starczym moczem". No nikt mi nie wmówi, że ciąża to najpiekniejszy okres w życiu, za dużo dolegliwości, ktore nie dają radości fizycznej, ani psychicznej, żeby mieć frajde z ciąży.

Tak samo wiele kobiet twierdzi, że poród to takie piękne przeżycie, nie wiem z której strony, nie neguję tego, ze kobieta jest szczęśliwa, jak zobaczy swoje dziecko i że nic mu nie jest, ale radość sprawia to, ze "w końcu się skończyło". Zauważyłam, że kobiety wobec kobiet sa po prostu podłe i wredne, szczególnie jezeli chodzi o kwestie macierzyństwa/  ciąży/ porodu. Jakby to była istota bycia kobietą. Ciągle jesteśmy bombardowane uśmiechniętymi matkami, które nie mają żadnych problemów, a tak to nie wygląda, jednak sporo młodych mam czuje przymus bycia szczęśliwa, czuje przymus  bycia "Matką Polką", której 24h na dobę dziecko musi wisieć na cycku, która rodzi kolejne dzieci ze śpiewem na ustach, dla której ciąża to mistyczne przeżycie.

Ja tak nie mam i prawdopodobnie mieć nie będę. Jasne, ze uważam ciążę (samą w sobie, nie tylko moją) za cud, bo pod względem biologicznym to niesamowite, jasne, ze sie cieszę, jak dziecko się rusza (mimo, że mnie boli) bo to znaczy, że wszystko z nim ok. Jasne, ze będę karmić piersią, chociaż pewnie będę zdychać z bólu, ale w miejscach publicznych tylko butla (oczywiście jezeli będę miała pokarm i jeżeli dziecko będzie chciało pić z butli), chce odciągac mleko też po to, żeby mąż mógł karmić.

Mam wrażenie, ze w ostatnich latach, matki sa albo krytykowane na każdym kroku (bo albo karmią publicznie, albo karmią butlą, a nie cyckiem, albo bo jeżdżą z dzieckiem mpk itp), albo właśnie gloryfikowane za to ze urodziły. JAkoś kiedyś (np czasy moich rodziców) kobiety rodziły, pracowały, zajmowąły się domem, ojcowie pomagali, albo i nie i jakos dla każdego to była norma.

Ja wspominam ciążę jak Lady Siggy. Mdłości tylko na poczatku i tylko po kawie, przeprowadzka w 4 miesiacu, potem w 7 z jednego konca Polski na drugi, żadnych dolegliwości, porod w 38 tyg, dziecko niecale 3kg, caly porod (od poczatku wyraznych skurczow) ok. 4 godzin, faza parcia 15 min. (O 8 rano bralam jeszcze prysznic w domu, o 9 siedzialam w taksowce, a o 10.45 mialam dziecko na reku ) Po 2h po porodzie poszlam pod prysznic big_smile dziecko śpioch, musialam na sile budzić na karmienie big_smile

I do dzis zdaje sobie sprawę, że nie było w tym żadnej mojej zasługi, a jedynie szczesliwy los od Natury smile))

151

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.

Dyskusja w tym wątku jakoś szczególnie wyczuliła mnie na wiadomy temat. Być może dlatego tak bardzo zwróciłam dziś uwagę na sytuację, jaka miała miejsce w kolejce do marketowej kasy. W sklepie było ciepło, a nawet dosyć duszo, a kolejka relatywnie długa. Mnie samą to irytowało, ale jak już do tej kasy prawie doszłam, zaznaczę, że miałam tylko trzy rzeczy, to pani kasjerka do osoby za mną powiedziała z lekkim uśmiechem i nutą zawiedzenia w głosie "a dlaczego nie stanęła pani na przodzie kolejki?". Siłą rzeczy oczy klientów zwróciły się ku "wywołanej" osobie. Pani stała spokojnie czekając na swoją kolej i tak bardzo nie rzucała się w oczy, że nikt nie zauważył sporego już brzuszka (jakiś siódmy miesiąc). Osoba przede mną, która właśnie 'była kasowana', spojrzała stwierdzając krótko "no właśnie", ja będąc pierwszą w kolejce powtórzyłam "no właśnie, proszę" założeniem, aby późno, bo późno, ale jednak ciężarną przepuścić. Jednak pani tylko uśmiechnęła się i stwierdziła, że dziękuje, nie trzeba. Dążę do tego, że sytuacja była totalnym zaprzeczeniem teorii o roszczeniowych babach w ciąży.

Mało tego, odwiedziłam dziś szpital i dwie przychodnie zdrowia - wszędzie wszyscy pomocni, uprzejmi, nie tylko personel, ale i inni pacjenci. Kiedy trzeba, to ktoś drzwi przytrzyma, przepuści w kolejce do gabinetu. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy, jak na przykład terminu wizyty do kardiologa na pierwszą połowę 2024 roku czy TK z adnotacją "cito" w październiku, ale trudno mieć pretensje do ludzi, którzy sami są ofiarami tego systemu, za to usiłują pomóc wskazując inne rozwiązania, a nawet drukując alternatywne adresy i numery telefonów. Nie wspominając, że pani mnie dosłownie rozbroiła, kiedy poddała w wątpliwość fakt, że przyszłam z własnym skierowaniem big_smile.
Ludzie są naprawdę fajni, trzeba im tylko na to pozwolić. Sam uśmiech na "dzień dobry" już bardzo pomaga.

152

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Iceni napisał/a:

Ja wspominam ciążę jak Lady Siggy. Mdłości tylko na poczatku i tylko po kawie, przeprowadzka w 4 miesiacu, potem w 7 z jednego konca Polski na drugi, żadnych dolegliwości, porod w 38 tyg, dziecko niecale 3kg, caly porod (od poczatku wyraznych skurczow) ok. 4 godzin, faza parcia 15 min. (O 8 rano bralam jeszcze prysznic w domu, o 9 siedzialam w taksowce, a o 10.45 mialam dziecko na reku ) Po 2h po porodzie poszlam pod prysznic big_smile dziecko śpioch, musialam na sile budzić na karmienie big_smile

I do dzis zdaje sobie sprawę, że nie było w tym żadnej mojej zasługi, a jedynie szczesliwy los od Natury smile))

Ja się nastawiałam na jakieś straszne katusze i nawet miło sie rozczarowałam, czyli na zasadzie, ze ciąża nie jest tak tragiczna jak myślałam, co nie zmienia faktu, że jednak nie jest też przyjemnym dla mnie stanem. co do porodu będę miała cc, boję sie jak cholera, ale cóż nie przeskoczę tego.

153

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Nirvanka87 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Ja wspominam ciążę jak Lady Siggy. Mdłości tylko na poczatku i tylko po kawie, przeprowadzka w 4 miesiacu, potem w 7 z jednego konca Polski na drugi, żadnych dolegliwości, porod w 38 tyg, dziecko niecale 3kg, caly porod (od poczatku wyraznych skurczow) ok. 4 godzin, faza parcia 15 min. (O 8 rano bralam jeszcze prysznic w domu, o 9 siedzialam w taksowce, a o 10.45 mialam dziecko na reku ) Po 2h po porodzie poszlam pod prysznic big_smile dziecko śpioch, musialam na sile budzić na karmienie big_smile

I do dzis zdaje sobie sprawę, że nie było w tym żadnej mojej zasługi, a jedynie szczesliwy los od Natury smile))

Ja się nastawiałam na jakieś straszne katusze i nawet miło sie rozczarowałam, czyli na zasadzie, ze ciąża nie jest tak tragiczna jak myślałam, co nie zmienia faktu, że jednak nie jest też przyjemnym dla mnie stanem. co do porodu będę miała cc, boję sie jak cholera, ale cóż nie przeskoczę tego.

 
Ja czasami miewałam bóle głowy, od kiedy jestem  ciąży, ani razu mnie nie bolała głowa, ja póki co ( 28 tydzień), mogę chodzic w ciązy cały czas, hehe. Do wizyt w toalecie da się przyzwyczaić, jedyne co to przespałam dwa pierwsze miesiące, wracałam z pracy i szłam spać, ale książkowo, pod koniec 3 miesiąca wróciły mi mega siły wink

154

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Lady Siggy napisał/a:

 
Ja czasami miewałam bóle głowy, od kiedy jestem  ciąży, ani razu mnie nie bolała głowa, ja póki co ( 28 tydzień), mogę chodzic w ciązy cały czas, hehe. Do wizyt w toalecie da się przyzwyczaić, jedyne co to przespałam dwa pierwsze miesiące, wracałam z pracy i szłam spać, ale książkowo, pod koniec 3 miesiąca wróciły mi mega siły wink

Nie wiem czy to "zbawienny wpływ ciąży", czy fakt, ze okazało sie, ze mam problemy z tarczycą i zaczęłam brać leki. Ale fakt, jak zawsze mam 2-3 razy do roku anginę, to tym razem mnie nie złapała, polepszyły mi sie paznokcie i włosy, przestałam być senna.

155

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Nirvanka87 napisał/a:
Lady Siggy napisał/a:

 
Ja czasami miewałam bóle głowy, od kiedy jestem  ciąży, ani razu mnie nie bolała głowa, ja póki co ( 28 tydzień), mogę chodzic w ciązy cały czas, hehe. Do wizyt w toalecie da się przyzwyczaić, jedyne co to przespałam dwa pierwsze miesiące, wracałam z pracy i szłam spać, ale książkowo, pod koniec 3 miesiąca wróciły mi mega siły wink

Nie wiem czy to "zbawienny wpływ ciąży", czy fakt, ze okazało sie, ze mam problemy z tarczycą i zaczęłam brać leki. Ale fakt, jak zawsze mam 2-3 razy do roku anginę, to tym razem mnie nie złapała, polepszyły mi sie paznokcie i włosy, przestałam być senna.

u mnie też zdiagnozowano przy ciązy tarczycę i biorę euthyrox, ale nie łączyłam, go z moim samopoczuciem, może coś i w tym jest. Ja zawsze miałam alergię na wiosnę, a w tym roku nic ;D
Paznokcie i włosy to zasługa suplementów. Chociaż podobno w ciąży zahamowane jest wypadanie włosów.

156

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.

Wlosami sie naciesz poki mozesz. To wplyw progesteronu, ktory powstrzymuje wypadanie wlosow. Po porodzie wypadną Ci wszystkie, ktore normalnie wypadly by w ciagu tych 9 miesiecy i z tym się absolutnie nic nie da zrobic tongue
Paznokcie na szczescie nie odpadną to efekt utrzyma sie ciut dluzej.

157

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Iceni napisał/a:

Wlosami sie naciesz poki mozesz. To wplyw progesteronu, ktory powstrzymuje wypadanie wlosow. Po porodzie wypadną Ci wszystkie, ktore normalnie wypadly by w ciagu tych 9 miesiecy i z tym się absolutnie nic nie da zrobic tongue

To samo miałam napisać big_smile

158

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
santapietruszka napisał/a:
Iceni napisał/a:

Wlosami sie naciesz poki mozesz. To wplyw progesteronu, ktory powstrzymuje wypadanie wlosow. Po porodzie wypadną Ci wszystkie, ktore normalnie wypadly by w ciagu tych 9 miesiecy i z tym się absolutnie nic nie da zrobic tongue

To samo miałam napisać big_smile

Eeej no weźcie:) Mi tam włosy wcale nie wypadały po ciąży! smile Zrobiła mi się mega wielka szopa,że fryzjerki nie bardzo sobie radziły bo noszę króciutka fryzurę.

Nie czułam się dobrze w ciąży-miałam wrażenie,że jestem grubą krową i ciągle mi się wydawało,że np nie zmieszczę się w drzwi,albo,że sedes jest dla mnie za mały.
Podobnie było z jazdą autem-nie potrafiłam ocenić odległości.
Do tego moja cukrzyca wariowała i stwierdzono u mnie Hashimoto.

159

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.

Też biorę Euthyrox 100.
O włosach slyszałam, ze wypadają, ale liczę się z tym, mi mnóstwo wypadło po znieczuleniu ogólnym po operacji, którą miałam 13 lat wstecz i dopiero teraz odrosły. Zatem jak wylecą będą takie jak przez ostatnich 13 lat. Co do samego wyglądu, ja się sobie podobam, ale ja zawsze pomimo ogromnej nadwagi się sobie podobałam, tzn obiektywnie oceniam- jestem gruba, ale proporcjonalna i na twarzy ładna. Kompleksów nie mam, w ciąży przytyłam "tylko" 8,400, no ale sprzed ciąży mam dużą nadwagę. Teraz widzę nadzieję w tym, że leczę tarczycę i może po ciąży schudnę jak normalny człowiek.

160

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.

A ja właśnie byłam w sklepie po bułkę na śniadanie i jakiś młody chłopak (na oko 20-25 lat) przepuścił mnie sam z siebie w kolejce do kasy. I teraz jem tą bułkę i zastanawiam się, czy bardziej wyglądam na kogoś z nadwagą w ciąży, czy na kogoś starego i zniedołężniałego... Tak że tego. Nadmierna uprzejmość też nie jest wskazana, bo można kogoś wpędzić w kompleksy big_smile

161 Ostatnio edytowany przez Nirvanka87 (2018-06-15 09:02:05)

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
santapietruszka napisał/a:

A ja właśnie byłam w sklepie po bułkę na śniadanie i jakiś młody chłopak (na oko 20-25 lat) przepuścił mnie sam z siebie w kolejce do kasy. I teraz jem tą bułkę i zastanawiam się, czy bardziej wyglądam na kogoś z nadwagą w ciąży, czy na kogoś starego i zniedołężniałego... Tak że tego. Nadmierna uprzejmość też nie jest wskazana, bo można kogoś wpędzić w kompleksy big_smile

A może po prostu on miał wiecej produktów, a Ty tylko bułkę. Też często przepuszczam w kolejce ludzi z 2-3 produktami, gdy ja mam więcej, nawet jak jestem w ciąży wink

A dodam jeszcze, że jakies 3 lata temu, może dwa jakas babeczka chciała mi ustąpić miejsca w autobusie myśląc pewnie, że jestem w ciąży (nie byłam), łudzę się jeszcze, że może zobaczyła moje gigantyczne blizny pooperacyjne na nodze, ale raczej  nie wink
Podziękowałam i odmówiłam

162

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
Nirvanka87 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

A ja właśnie byłam w sklepie po bułkę na śniadanie i jakiś młody chłopak (na oko 20-25 lat) przepuścił mnie sam z siebie w kolejce do kasy. I teraz jem tą bułkę i zastanawiam się, czy bardziej wyglądam na kogoś z nadwagą w ciąży, czy na kogoś starego i zniedołężniałego... Tak że tego. Nadmierna uprzejmość też nie jest wskazana, bo można kogoś wpędzić w kompleksy big_smile

A może po prostu on miał wiecej produktów, a Ty tylko bułkę. Też często przepuszczam w kolejce ludzi z 2-3 produktami, gdy ja mam więcej, nawet jak jestem w ciąży wink

No dokładnie tak właśnie było, ale wiesz... wink

163

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
santapietruszka napisał/a:

No dokładnie tak właśnie było, ale wiesz... wink

Nie przejmuj się. Miałem 20 lat, długie włosy, hipisowski szal mojej mamy (zima) i w tramwaju jakiś gość chciał mi ustąpić miejsca siedzącego.

164

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.

ha, ha, to jeszcze nic. Niedawno wsiadam do autobusu i choć było dużo wolnych miejsc to sobie stanelam przy oknie, bo było otwarte, zeby wiaterek przyjemnie targal  mi wlos w ten upal.  I wstaje jakiś gość, podchodzi do mnie cos mowiac i wskazując na miejsce z którego wstał. Nie zrozumiałam w pierwszej chwili o co mnie pyta, wiec mowie - słucham? A on - moze pani usiadzie?   ???  Konsternacja. Chyba musialam miec glupia mine bo mnie mocno zatkalo i w pierwszej chwili nie moglam ogarnac sytuacji - autobus w polowie pusty, ja na ciezarną ani inwalidke nie wygladam a ten mi miejsca ustepuje. WTF?  Odparlam w końcu, patrząc na niego jak na wariata -   nieeee, dziękuje, przecież SĄ wolne miejsca... Facet więc wrócił i usiadł tam, skąd wstał i juz więcej nawet na mnie nie spojrzał.
O co mu chodziło? Ta pytanie będzie mnie dręczyć do śmierci tongue

165

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.

Adiaphora-może to był taki nieśmiały podryw? big_smile

Snake-mnie za czasów studenckich wiecznie jakies babki brały w autobusie za faceta więc było: czy może pan bilet skasować? Tudzież chłopcze,skasuj mi bilet.
Miałam krótkie włosy i raczej męską sylwetkę: chuda,bez cycków.
Teraz niestety,mam uda i tyłek sad
Santa-bo to dobry człowiek był smile

Nirvanka-moja 13 letnia córka ma niedoczynność.Stwierdzona 4 lata temu po tym jak kuracja sterydowa doprowadziła,że stała tłuścioszkiem:) Waga nie spada jakoś diametralnie,raczej wyrasta dziewczyna z tego,choć cały czas jest na diecie i rusza się o wiele wiecej niż jej zasuszone koleżanki.Tak,że ten spadek wagi nawet przy dobrze dobranych lekach zależy chyba od organizmu.
Ja mam Hashimoto,a kiedy w wynikach wychodziła mi niedoczynność to chudłam bardzo.
Ja w ciąży przytyłam ponad 20 kilo:) Ważyłam 89 smile

166

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
gojka102 napisał/a:

Snake-mnie za czasów studenckich wiecznie jakies babki brały w autobusie za faceta więc było: czy może pan bilet skasować? Tudzież chłopcze,skasuj mi bilet.
Miałam krótkie włosy i raczej męską sylwetkę: chuda,bez cycków.

Ja cycki zawsze miałam, ale jakoś się tak z nimi ukrywałam na tyle, że jak kiedyś obciachałam włosy na Sinnead O'Connor (tak mniej więcej w liceum), to dwóch nawalonych gości wystartowało do mnie w autobusie, czy coś do nich mam i czy mają mi pokazać (czy jakoś tak, dokładnego tekstu nie pamiętam, ale ewidentnie chcieli mi wpinkol spuścić big_smile ). Na co ja się odwróciłam, oni zaczęli zbierać szczęki z podłogi i przepraszać, a potem zapraszali na kawę big_smile O numer wtedy nie mogli jeszcze prosić, bo komórek nie było big_smile

167

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
adiaphora napisał/a:

ha, ha, to jeszcze nic. Niedawno wsiadam do autobusu i choć było dużo wolnych miejsc to sobie stanelam przy oknie, bo było otwarte, zeby wiaterek przyjemnie targal  mi wlos w ten upal.  I wstaje jakiś gość, podchodzi do mnie cos mowiac i wskazując na miejsce z którego wstał. Nie zrozumiałam w pierwszej chwili o co mnie pyta, wiec mowie - słucham? A on - moze pani usiadzie?   ???  Konsternacja. Chyba musialam miec glupia mine bo mnie mocno zatkalo i w pierwszej chwili nie moglam ogarnac sytuacji - autobus w polowie pusty, ja na ciezarną ani inwalidke nie wygladam a ten mi miejsca ustepuje. WTF?  Odparlam w końcu, patrząc na niego jak na wariata -   nieeee, dziękuje, przecież SĄ wolne miejsca... Facet więc wrócił i usiadł tam, skąd wstał i juz więcej nawet na mnie nie spojrzał.
O co mu chodziło? Ta pytanie będzie mnie dręczyć do śmierci tongue

Może chciał w ten sposób zagaić rozmowę, i wymyślił na szybko taki "pretekst". Ty odpowiedziałabyś mu coś w stylu: "Oh, dziękuję Panu, jaki Pan miły i szarmancki, dziękuję mimo,że są wolne miejsca", on by odpowiedział na to coś i tak by poszło miłe tete-a-tete. tongue wink

168 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2018-06-15 11:30:33)

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
santapietruszka napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Snake-mnie za czasów studenckich wiecznie jakies babki brały w autobusie za faceta więc było: czy może pan bilet skasować? Tudzież chłopcze,skasuj mi bilet.
Miałam krótkie włosy i raczej męską sylwetkę: chuda,bez cycków.

Ja cycki zawsze miałam, ale jakoś się tak z nimi ukrywałam na tyle, że jak kiedyś obciachałam włosy na Sinnead O'Connor (tak mniej więcej w liceum), to dwóch nawalonych gości wystartowało do mnie w autobusie, czy coś do nich mam i czy mają mi pokazać (czy jakoś tak, dokładnego tekstu nie pamiętam, ale ewidentnie chcieli mi wpinkol spuścić big_smile ). Na co ja się odwróciłam, oni zaczęli zbierać szczęki z podłogi i przepraszać, a potem zapraszali na kawę big_smile O numer wtedy nie mogli jeszcze prosić, bo komórek nie było big_smile

Miałam podobną sytuację dwa razy.Raz z moim chłopakiem jeździliśmy rowerami po Słowacji.Szła burza wiec zapytaliśmy jakichś ludzi z wioski czy możemy sobie u nich na posesji rozbić na noc namiot.Ludzie mieli remont więc robotników.I tacy dwaj coś tam do mnie do bicia ciągle startowali,jakies chamskie teksty rzucali.Aż do momentu  kiedy-sądząc,że nikogo na podwórku nie ma- odwróciłam się tyłem do domu i zmieniłam bluzkę.Jeden z agresorów zmienił się w amanta i kiedy poszłam nabrać wody do łazienki wszedł za mną i zamknął drzwi na zamek smile Musiałam szybko się ewakuować:)
A drugi raz w akademiku,obok którego była dyskoteka i amatorzy tańców szczali nam centralnie pod oknami.Z koleżanką zrzuciłyśmy parę worków z wodą a potem jak stanęła w oknie to poszły teksty: ty sk....synu! Zejdź tu na solówę! smile
Ciebie to przynajmniej przeprosili smile

169

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
SonyXperia napisał/a:
adiaphora napisał/a:

ha, ha, to jeszcze nic. Niedawno wsiadam do autobusu i choć było dużo wolnych miejsc to sobie stanelam przy oknie, bo było otwarte, zeby wiaterek przyjemnie targal  mi wlos w ten upal.  I wstaje jakiś gość, podchodzi do mnie cos mowiac i wskazując na miejsce z którego wstał. Nie zrozumiałam w pierwszej chwili o co mnie pyta, wiec mowie - słucham? A on - moze pani usiadzie?   ???  Konsternacja. Chyba musialam miec glupia mine bo mnie mocno zatkalo i w pierwszej chwili nie moglam ogarnac sytuacji - autobus w polowie pusty, ja na ciezarną ani inwalidke nie wygladam a ten mi miejsca ustepuje. WTF?  Odparlam w końcu, patrząc na niego jak na wariata -   nieeee, dziękuje, przecież SĄ wolne miejsca... Facet więc wrócił i usiadł tam, skąd wstał i juz więcej nawet na mnie nie spojrzał.
O co mu chodziło? Ta pytanie będzie mnie dręczyć do śmierci tongue

Może chciał w ten sposób zagaić rozmowę, i wymyślił na szybko taki "pretekst". Ty odpowiedziałabyś mu coś w stylu: "Oh, dziękuję Panu, jaki Pan miły i szarmancki, dziękuję mimo,że są wolne miejsca", on by odpowiedział na to coś i tak by poszło miłe tete-a-tete. tongue wink

No właśnie o tym pisałam,że to miał być taki nieśmiały podryw. Pan nie skonstatował jednak,ze Adiaphora zauważyła,że autobus jest pusty smile

170

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.
SonyXperia napisał/a:
adiaphora napisał/a:

ha, ha, to jeszcze nic. Niedawno wsiadam do autobusu i choć było dużo wolnych miejsc to sobie stanelam przy oknie, bo było otwarte, zeby wiaterek przyjemnie targal  mi wlos w ten upal.  I wstaje jakiś gość, podchodzi do mnie cos mowiac i wskazując na miejsce z którego wstał. Nie zrozumiałam w pierwszej chwili o co mnie pyta, wiec mowie - słucham? A on - moze pani usiadzie?   ???  Konsternacja. Chyba musialam miec glupia mine bo mnie mocno zatkalo i w pierwszej chwili nie moglam ogarnac sytuacji - autobus w polowie pusty, ja na ciezarną ani inwalidke nie wygladam a ten mi miejsca ustepuje. WTF?  Odparlam w końcu, patrząc na niego jak na wariata -   nieeee, dziękuje, przecież SĄ wolne miejsca... Facet więc wrócił i usiadł tam, skąd wstał i juz więcej nawet na mnie nie spojrzał.
O co mu chodziło? Ta pytanie będzie mnie dręczyć do śmierci tongue

Może chciał w ten sposób zagaić rozmowę, i wymyślił na szybko taki "pretekst". Ty odpowiedziałabyś mu coś w stylu: "Oh, dziękuję Panu, jaki Pan miły i szarmancki, dziękuję mimo,że są wolne miejsca", on by odpowiedział na to coś i tak by poszło miłe tete-a-tete. tongue wink

bralam to pod uwage przez chwile, ale nie, odpada.  Z  reguły widać, gdy ktoś zarywa do nas. Widac to po postawie ciala, spojrzeniu, a ten był śmiertelnie poważny, nawet cienia uśmiechu na twarzy. W ogole nie wyglądał na faceta zainteresowanego kobietą. Minę mial taką, jakby oglądał grządki pomidorów.
No nic, jakoś będę musiała żyć z tą zagadką, o co mu chodziło wink

171

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.

Jestem w 7 mcu i wczoraj pierwszy raz ktoś przepuścił mnie do kasy w Biedronce:)

172

Odp: Przywileje kobiet w ciąży.

Podczas mojej ciąży,nigdy w miejscu publicznym nie doświadczyłam przepuszczenia w kolejce,czy ustąpienia miejsca.
Ludzie nie chcą. Mają to gdzieś.

Posty [ 131 do 172 z 172 ]

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Przywileje kobiet w ciąży.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024