Witam Was. Właśnie wróciłam do faceta z którym byłam rok, a później on przez rok był że swoją ex z którą miał dziecko,przez ten rok zrobili drugie. Wiem że mnie kocha i to ja jestem jego miłością. Nigdy w to nie watpilam bo było nam naprawdę wspaniale. Ze mną może wszystko ona go ograniczała i nigdy jej naprawdę nie kochał. Problemem jest ona. Uważa się że skoro ma z nim dzieci to miała większe prawo do niego wrócić niz ja. Ale przecież to nie czyni z niej lepszej! Bo mimo to to mnie kocha i do mnie wrócił. Poza tym ostatnio wysłała mi wiadomości jak jej wypisywal o miłości i ze mu nie zależy. Powiedzial że to były ich początki i żeby mi wtedy zrobić na złość. Ze on do niej wgl nic nie czuje i jest pewny na 100% że to mnie chce. Po tych wiadomościach co mi napisała, kazał jej do siebie przestać pisać. Myślicie że zrozumie wkoncu i da nam prawdziwie żyć?
Naprawdę musi cie kochac, skoro z troski o twoja wygodę robi dzieci innej kobiecie...
Iceni on nie myślał że tak to z tym dzieckiem wyjdzie. Dzieci kocha ale jej nie. A jej postępowanie jest wprost smieszne
Twoje tez jest śmieszne. Jestes z facetem, który skacze z kwiatka na kwiatek, przy okazji robi przy tym dzieci. A kobieta ma prawo wymagać, aby facet zajmował sie dziećmi. Jest to jest obowiązek, aby zajmować sie nimi na równi z matką.
Borze Szumiący, śmieszne to akurat jesteście obie i godne politowania. Po co zabiegacie o faceta, który tak naprawdę obie ma gdzieś, a liczy sie dla niego tylko on sam? Tak jak on postępują ludzie którzy chcą mieć miłe i przyjemne życie czyli unikają problemów w związku, pojawiło sie koljne dziecko do uciekł do Ciebie, zobaczymy, jak Ty np. urodzisz dziecko, albo zrobisz coś co dla niego stanie sie problemem, czy z najdzie kolejną głupią (głupią w relacjach damsko- męskich, nie oceniam pod względem inteligencji, czy wiedzy), czy wróci do swojej ex. Zresztą obie powinnyście zrozumieć, że żadna z Was nie jest ex, on ma Was na raz w tym samym czasie, zawsze którąś na wszelki wypadek, taka asekuracja.
Ale rozumiecie, że on jej nie kochał. Miał jakiś sentyment bo mieli pierwsze dziecko. Nam było naprawdę cudownie, a teraz jest jeszcze lepiej. Dla niej on nie kocha żadnej z nas. Ale ja wiem ze to jest nie prawda! Kocha mnie bardzo i to jest już na całe życie. Dużo dala nam tq przerwa, bo zmieniło się to co było nie tak, a byly to blachosyki. Przez cały '' związek '' z nią tęsknil za mną, nie mógł zapomnieć tego co było. Ciagle żałowal i marzył by znów mieć mnie przy sobie. Było mu głupio, bo źle wyszło z tą ciąża. Ale obydwoje wiemy jak bardzo się kochamy.
To po co ten temat? Skoro tak jest cudownie i pięknie to rozkoszuj sie tym zamiast pisać na forum. Tak Cie kochał i tęsknił, ze z tego żalu sypiał z inna i zrobił jej dziecko. Bidulek
To po co ten temat? Skoro tak jest cudownie i pięknie to rozkoszuj sie tym zamiast pisać na forum.
Dokładnie, skoro Twoim zdaniem Autorko, sie kochacie to jaki masz problem? bo ona do niego pisze? jest matką jego dzieci to normalne, ze będą sie kontaktować, tak to wygląda, jak ludzie się rozstają, a mają wspólne dzieci.
Ale ona uważa że skoro ma z nim dzieci, to jak by była ważniejsza i miała do niego pierwszeństwo? Co ja jestem gorsza jak nie mam z nim dzieci? Poza tym ona chyba musli że on coś tam do niej czuł. A on nie umie jej wprost narazie powiedzieć że jest inaczej, bo jakieś tam załamanie przeszła. Niech się kontaktują w sprawie dzieci, a niecg nie pisze tego co było
Skoro ma z nim dwójkę małych dzieci to jest dla niego ważna. A przynajmniej powinna być ważn. I ma prawo do tego aby sie z nim kontaktować.
Btw, mam wrazenie, ze ten Twój facet to jakis krętacz.
Ja się skupie na autorce. Najpewniej On nie kocha żadnej z nich. Ale autorka uważa że go kocha i ma potrzebę usłyszeć to co ja wesprze w tym momencie psychicznie a jak kiedyś uzna że go jednak nie kocha to będzie początek dla nowego wsparcia. Autorko. Sytuacja jest trudna. Pomysl raz jeszcze czy Ty na zabój chcesz z nim być. Chociaż już chyba to przemyślałas. Czy tamtą jest lepsza. Tego nie wiem. Ma natomiast dwoje dzieci z Twoim facetem. Dzięki temu zabiegowi biologicznemu hi hi on ma obowiązek do końca życia się tymi dziećmi opiekować a jak nie będzie chciał to ona ma prawo wymagać i to jest jej święte prawo, a to co ona będzie w tym czasie robiła by go uwieść lub nie, by zniszczyć wasz związek lub nie to zależy od jej humoru i nic na to nie poradzisz. Ty możesz w drugą stronę robić wszystko by tego gościa utrzymać przy sobie. Też możesz mieć z nim dzieci lub nie i też możesz coś robić by miała trudniej w życiu lub nie. To nie chodzi o to kto jest lepszy ale o to kto osiągnie cel. Jaki jest jej cel? Jego powrót jak sądzę. A jaki Twój ? Żeby został z Tobą. To rób tak żeby został z Tobą. Weź też pod uwagę że cel może Ci się zmienić i niczego nikomu nie obiecuj. Za to jak najbardziej możesz wymagać by dotrzymywano składanych Tobie obietnic. Jeśli Ci tak zależy jak piszesz to zalatw sobie papier na tę miłość, powiaz go dokumentami, danymi słowami i obietnicami. Będzie mu trudniej znowu Cię zostawić. A jeśli uznasz że nie warto jednak testować powiedzenia do 3 razy sztuka to póki siedzi z Tobą szukaj już zastępstwa. W końcu jego przejścia między Tobą a tamtą nie biorą się z nikąd hi hi. On nie odchodzi do świątyni samotności tylko ciągnie rownegle kontakt z tobą i nia- Ty też tak możesz zamiast czekać na to czy lub kiedy znowu odejdzie.Jak się dobrze zagracie w czasie to może odejdziecie do kogoś innego od siebie równocześnie hi hi.
On nie odejdzie, jestem tego pewna. Zrobi wszystko żeby mnie zatrzymać. Do niej nic nie czuł. Dlatego też wrócił do mnie. Ona ma do niego żal, że mnie kochał a był z nią. Fakt popełnił błąd wracając do niej. Ale już będzie pokutowal tym że ma z nią dzieci. Nie potrzebuje brać go na dziecko. No tak jest lepiej. Jej nawet maryska przeszkadzała! Czepiała się o wszystko. A dla nirego to ważny aspekt. Tak jak sex, a ona jednak po porodach już nie była taka ciasna. U mnie ma wszystko czego potrzebuje. Myślicie, że faktycznie nic dla niego nie znaczyla? I że tym razem wszystko wyjdzie? Że zrozumieliśmy co jest dla nas najważniejsze
On nie odejdzie, jestem tego pewna. Zrobi wszystko żeby mnie zatrzymać. Do niej nic nie czuł. Dlatego też wrócił do mnie. Ona ma do niego żal, że mnie kochał a był z nią. Fakt popełnił błąd wracając do niej. Ale już będzie pokutowal tym że ma z nią dzieci. Nie potrzebuje brać go na dziecko. No tak jest lepiej. Jej nawet maryska przeszkadzała! Czepiała się o wszystko. A dla nirego to ważny aspekt. Tak jak sex, a ona jednak po porodach już nie była taka ciasna. U mnie ma wszystko czego potrzebuje. Myślicie, że faktycznie nic dla niego nie znaczyla? I że tym razem wszystko wyjdzie? Że zrozumieliśmy co jest dla nas najważniejsze
Ty tak na poważnie? Mam nadzieję, że jesteś trollem.
Serio, szkoda słów. Jak Ty urodzisz dziecko to też nie bedziesz ciasna. Pokutuje, ze ma dzieci? Wtf, sam te dzieci zrobił. Jak sie pokłócicie to pójdzie do niej kolejny raz i zrobi kolejne dziecko, jestem pewna. Brzmień troche jak laska z marginesu.
Nie pójdzie do niej. Już mi nie odpuści i będzie zawsze walczył. Dzięki niej ztobumial że to ja mu dałam największe szczęście i miał wszystko przy mnie. Gdyby nie tamte pierwsze dziecko nawet by nie mieli kontaktu. To ja jestem tą ladniejsza, zgrabniejsza i znam swoją wartość. Nie raz mówiłam mu jak mógł z nią być. Ona nie jest ładna.
Onq uważa że ja im weszłam w życie, ale to ona nam się wepchala
No to dobrze. Będziecie żyli długo i szczęśliwe. Nie przeszdzasza Ci to, ze ten facet ma taki stosunek do matki swoich dzieci i samych dzieci?
dohfroh, czytając Twoje wypowiedzi nie moge oprzeć sie wrażeniu, że jesteś trollem, bo jak można być tak naiwną i zaślepioną, a do tego pozbawiona skrupułów, on tymbardziej.
Z tego, co piszesz wynika, że mając dziecko ze swoją partnerką/żoną, on zdradzał ją z Tobą. Rok się zabawił i wrócił do niej, zmajstrowali kolejne dziecko i panu odwidziało się
. A on nie umie jej wprost narazie powiedzieć że jest inaczej, bo jakieś tam załamanie przeszła. Niech się kontaktują w sprawie dzieci, a niecg nie pisze tego co było
"..jakieś tam załamanie", no tak, co tam rodzina i porzucenie matki własnych dzieci, niech kobita nie przesadza z tym załamaniem i niech nie pisze do niego. Akurat nie Ty o tym decydujesz, czy ona może pisać, czy nie.
Jej nawet maryska przeszkadzała! Czepiała się o wszystko. A dla nirego to ważny aspekt. Tak jak sex, a ona jednak po porodach już nie była taka ciasna.
...To ja jestem tą ladniejsza, zgrabniejsza i znam swoją wartość.
Boszsz...widzisz i nie grzmisz. Twoja pustka umysłowa poraża.
Dla niej on nie kocha żadnej z nas. Ale ja wiem ze to jest nie prawda! Kocha mnie bardzo i to jest już na całe życie.
O świeta naiwności! Jak Ci zrobi dziecko np w narkotykowym amoku, to będziesz równie dobra i "ważna" jak ona, a wtedy znajdzie się kolejna wielka miłość na całe życie.
Facet jest ojcem dwojga dzieci i po prostu ucieka od odpowiedzialności, faktycznie, obydwoje jesteście siebie warci. Bądź jednak pewna, że jej sprzedawał ten sam kit na Twój temat, co teraz Tobie na nią. Szybko się zdidziwisz, gdy znowu do niej wróci, albo znajdzie kolejną.
Może gdy znajdziesz się w podobnej sytuacji, jak jego żona, to dopiero wtedy otworzą Ci się oczy i uświadomisz sobie z kim masz do czynienia.
Tymczasem - miłej zabawy.
A dla mnie to Ty jesteś śmieszna.... żałosne jest to co Ty piszesz.
Z Tobą mu jest tak wspaniale, Bo nie macie żadnych obowiązków, Ciebie kocha nad życie i do końca świata -a Jej nie potrafi powiedzieć,że nic do niej nie czuje.....
Gada co mu wygodne, robi wszystko żeby jemu było dobrze. O Tobie nawet przez sekundę nie pomyślał.
Twoje zachowanie, twoje wypowiedzi są na poziomie dziewczynki wchodzącej w dorosłe życie.
(Swoją drogą, byś się chociaż przez chwilę zastanowiła, po co się pchasz w czyjś związek i zabierasz dzieciom ojca)
21 2018-05-16 11:30:22 Ostatnio edytowany przez mytewa (2018-05-16 11:51:10)
Coraz czarniejsze widzę chmury hi hi nad waszym związkiem. Maryśka tamtej przeszkadzała. Powiem tak. Jeśli masz pewność że dopóki będzie palił a Tobie nie będzie to przeszkadzać bo palisz z nim to na jakiś czas jesteś bezpieczną hi hi. Nałogi facetów których chcemy zatrzymać przy sobie to istotnie karta przetargowa nie do przebicia hi hi. Opisywany przez Ciebie facet- Twoja miłość jak go nazywasz lubi zajarać i lubi seks. Ty jesteś ciasna a tamta po dwóch porodach nie jest ciasna. Ty pozwalasz mu palić a tamta ma dwoje dzieci i wymaga by się nimi opiekował. Wygrywasz! Hi hi. Żaden facet który ceni sobie wygodę i swiety spokój nie porzuci kobiety z którą życie jest lekkie, łatwe i przyjemne na rzecz takiej która mu każe się opiekować własnymi dziećmi hi hi. Być może będziecie razem do końca życia bo im bardziej będzie wpadać w nałogi czyli będzie więcej palił to ty będziesz mieć trwalsza kontrolę nad nim. Maryśka to jest akurat taki środek który ubarwia życie sam w sobie i jest na tyle uzależniający że jak będziesz w nim podsycać dostęp do tego środka i jeszcze palić z nim by go utwierdzać w przekonaniu że jest super i prawdziwe życie zaczyna się po trawie to masz go! Gorzej dla Ciebie jeśli tamtą też na to wpadnie, wtedy nawet seks was nie uratuje bo jak zapewne wiesz trawka zmienia odczuwanie i to co ciasne wydaje się szerokie a to co szerokie ciasne tak samo jak to co małe może się wydawać wystarczająco duże np.penis hi hi. Tylko nie wpadnij sama w pułapkę narkotykową bo nie każdy ma na tyle silna psychikę by z tym zerwać od razu. Moj ex upalał mnie regularnie bym miała strawniejszy charakter a przynajmniej tak myślał bo sam był tak upalony że nie widział już później różnicy w tym czy ja jestem czy nie hi hi hi hi hi. Najlepiej pilnuj by on palil regularnie a sama to rób dla towarzystwa. To jest jedyna metoda by został z Tobą. Jeśli ma też ciągoty do alkoholu to mu dolewaj a najlepiej pij z nim. Nie będzie wychodził z kolegami. Dzieci z tamtą z czasem w ogóle przestaną się liczyć chyba że znajdą jakiegoś tańszego dilera pod szkołą i będą wam dostarczać towar na chatę i jarać z wami. Może wtedy i Ty się przekonasz że te dzieci to skarb a nie balast. Sytuacja jest płynna. Wszystko zależy od tego jak wiary zawieje - powodzenia hi hi
Ja nie decyduje czy ona może pisać. On już jej zabronił pisać. Ma załamanie, ale to nie upoważnia do takich rzeczy. Nie musiała do niego wracać. Mieli byśmy kryzys i się pogodzili.a ona myśli że jak miała z nim dziecko to miała prawo do powrotu. A tego prawa nie miała bo my pasujemu do siebie idealnie. U niej o paleniu nie ma mowy. A co do wspólnego wypicia, lubimy wspólnie wypić i umiemy razem się dobrze bawić. On wie że powrót do niej był największym błędem. MY teraz rozmawiamy cały czas, tematy nam się nie kończą. Dba o tą relacje
Iceni on nie myślał że tak to z tym dzieckiem wyjdzie. Dzieci kocha ale jej nie. A jej postępowanie jest wprost smieszne
A jak myślał,że wychodzi z dziećmi?
Nie wiem. Wiem że obwinia go ze zniszczył jej życie. Ale jak jej zniszczył? Że zrozumiał kogo kocha? Ma prawo być szczęśliwy i byc z kim kto daje mu wszystko, kimś kto jest mu przeznaczony
Faktycznie, strasznie biedny ten facet.
Wrócił do swojej byłej, uprawiał z nią seks, aż ona zaszła z nim w ciążę. Faktycznie, biedaczek, bo ona nie pozwala mu jarać.
Dobrze, że Ty mu pozwalasz na wszystko, co on tylko chce. Tylko w ciążę nie zachodź. Nawet nie tyle, co mi Ciebie żal, ale żal mi dziecka, które by miało ćpających rodziców.
Ale rozumiecie, że on jej nie kochał. Miał jakiś sentyment bo mieli pierwsze dziecko. Nam było naprawdę cudownie, a teraz jest jeszcze lepiej. Dla niej on nie kocha żadnej z nas. Ale ja wiem ze to jest nie prawda! Kocha mnie bardzo i to jest już na całe życie. Dużo dala nam tq przerwa, bo zmieniło się to co było nie tak, a byly to blachosyki. Przez cały '' związek '' z nią tęsknil za mną, nie mógł zapomnieć tego co było. Ciagle żałowal i marzył by znów mieć mnie przy sobie. Było mu głupio, bo źle wyszło z tą ciąża. Ale obydwoje wiemy jak bardzo się kochamy.
Gdyby jej nie kochał, nie mieliby dwójki dzieci. Koniec kropka. A co sobie wmawiasz dla lepszego samopoczucia, to już Twoja sprawa.
Naprawdę musi cie kochac, skoro z troski o twoja wygodę robi dzieci innej kobiecie...
Drogie Forum, dlaczego tu nie ma funkcji "I like it"?!
On nie odejdzie, jestem tego pewna. Zrobi wszystko żeby mnie zatrzymać. Do niej nic nie czuł. Dlatego też wrócił do mnie. Ona ma do niego żal, że mnie kochał a był z nią. Fakt popełnił błąd wracając do niej. Ale już będzie pokutowal tym że ma z nią dzieci. Nie potrzebuje brać go na dziecko. No tak jest lepiej. Jej nawet maryska przeszkadzała! Czepiała się o wszystko. A dla nirego to ważny aspekt. Tak jak sex, a ona jednak po porodach już nie była taka ciasna. U mnie ma wszystko czego potrzebuje. Myślicie, że faktycznie nic dla niego nie znaczyla? I że tym razem wszystko wyjdzie? Że zrozumieliśmy co jest dla nas najważniejsze
Dziewczyno, tylko Ty z nim czasem w ciążę nie zajdź - czy to przypadkowo, czy celowo - bo też przestaniesz być taka ciasna. I też Ci będzie przeszkadzać palenie maryśki przy dziecku.
Wg mnie on od niej odszedł nie dlatego, że nigdy jej nie kochał, ale dlatego, że w ciążę zaszła i dziecko urodziła, a jemu nie w smak dorosłość, bycie odpowiedzialnym ojcem. A do Ciebie wrócił niekoniecznie z wielkiej miłości, ale z wygody.
Patologia.
Ona ma rację. Na zawsze będą rodziną, bo mają dzieci, a ciebie za jakiś czas i tak może znowu rzucić.
Z jakiej wygody? Gdyby nie kochał znalazł by inna. Ja kochałam i czułam że prędzej czy później będziemy razem. Bo już wcześniej jak byliśmy mówił, ze to nie było u nich to. Ze przy mnie wie co to prawdziwa miłość. Nie sądzę l żeby byli rodzina bo on o wiele więcej do mnie czuje a ten ich etap już wykazał, niw wspomina
Z jakiej wygody? Gdyby nie kochał znalazł by inna. Ja kochałam i czułam że prędzej czy później będziemy razem. Bo już wcześniej jak byliśmy mówił, ze to nie było u nich to. Ze przy mnie wie co to prawdziwa miłość. Nie sądzę l żeby byli rodzina bo on o wiele więcej do mnie czuje a ten ich etap już wykazał, niw wspomina
No to gratuluję, skoro jest tak świetnie.
A po ile wy macie lat?
On ma 30 ja 26.
Miał jakiś sentyment bo mieli pierwsze dziecko.
Az z tego sentymentu machnął sobie drugie.
Do Ciebie gąsko tez za dużo nie czuje i nie czuł skoro już raz odszedł. Niedługo znów odejdzie. Zrobi trzecie dziecko, a potem wróci. A Ty dalej będziesz wierzyła ze to Ciebie naprawdę kocha.
Uwazam ze to jest prawdziwa milosc Facet powinien posiadac dwie kobiety, przy czym jednej robic dziecko, po to by, ta druga byla swiadoma ogromnej milosci do niej.
On ma 30 ja 26.
To idź po rozum do głowy...
Jeśli by Cię tak kochał to czemu by od Ciebie odszedł?
Jeśli by tak kochał to czemu by robił drugiej dzieci?
Jeśli by tak kochał to czemu by palił?
Jeśli by miał szacunek, do kobiet nie rozmawiał by z Toba na temat ciasnej- nie ciasnej....
On mówi to co ty chcesz usłyszeć, nie znajdzie drugiej tak naiwnej, której nie przeszkadzają zobowiązania na dzieci, której nie przeszkadza to że jaranie.
A TY.... Jesteś nie dojrzała, i nieodpowiedzialna, i tak na serio to z tego co piszesz nie dorastasz tej drugiej nawet do pięt. Nie szanujesz się dziewczyno....
Ja nie decyduje czy ona może pisać. On już jej zabronił pisać. Ma załamanie, ale to nie upoważnia do takich rzeczy. Nie musiała do niego wracać. Mieli byśmy kryzys i się pogodzili.a ona myśli że jak miała z nim dziecko to miała prawo do powrotu. A tego prawa nie miała bo my pasujemu do siebie idealnie. U niej o paleniu nie ma mowy. A co do wspólnego wypicia, lubimy wspólnie wypić i umiemy razem się dobrze bawić. On wie że powrót do niej był największym błędem. MY teraz rozmawiamy cały czas, tematy nam się nie kończą. Dba o tą relacje
Ćpająco-pijąca patologia o przerażającej pustocie w myśleniu. Jak mi szkoda dzieci takich ludzi...
dajcie spokój, przecież to trollowy temat
Albo autorkę musi bardzo swędzieć ta ciasna część ciała... do tego stopnia, że jej zdrowy rozsądek kompletnie odebrało...
dajcie spokój, przecież to trollowy temat
Niby tak, ale jakże zabawny troll
W przeciwieństwie do takich, które obrażają, te zabawne trolle przynajmniej z uśmiechem się czyta w przerwie od pracy.
nie, no jak 30 letnia kobieta może uzywac argumentow typu - no i co z tego, ze ona ma dzieci, ale ja za to jestem ladniejsza, zgrabniejsza i ciasniejsza i w ogole...cud, miód i orzeszki.
I w ogóle podejście do tematu i sposób opisywania tej smutnej dla wszystkich a zwlaszcza dzieci, rzeczywistości... Infantylizm aż bije po oczach. Czasem co za dużo to niezdrowo, trollowac tez trzeba umieć
adiaphora napisał/a:dajcie spokój, przecież to trollowy temat
Niby tak, ale jakże zabawny troll
W przeciwieństwie do takich, które obrażają, te zabawne trolle przynajmniej z uśmiechem się czyta w przerwie od pracy.
toteż posmiac się można, byle nie angażować z dobrymi radami od serca, bo szkoda zachodu
summerka88 napisał/a:adiaphora napisał/a:dajcie spokój, przecież to trollowy temat
Niby tak, ale jakże zabawny troll
W przeciwieństwie do takich, które obrażają, te zabawne trolle przynajmniej z uśmiechem się czyta w przerwie od pracy.
toteż posmiac się można, byle nie angażować z dobrymi radami od serca, bo szkoda zachodu
Dzisiaj mam chyba „dzień z De Mello”, więc „Gdy podejmujesz się pomocy osobie, której nawet nie raczyłeś zobaczyć, to czy chodzi Ci o zaskokojenie potrzeb tego człowieka, czy Twoje?„
Ona jest nie reform owalna. On ja pyta o coś ona mu odpowiada, ale zaraz z żalem że on nie potrafił jej wprost powiedzieć, że to ja jestem miłością jego życia, że zniszczył jej życie, itp. Ona nie rozumie że go to nie interesuje, że powinna sobie to dla siebie zachować. On ma mnie. A to tylko nas wkurza i to konkretnie. Niech się skupi na dzieciach a nie na naszym życiu
Witam Was. Właśnie wróciłam do faceta z którym byłam rok, a później on przez rok był że swoją ex z którą miał dziecko,przez ten rok zrobili drugie. Wiem że mnie kocha i to ja jestem jego miłością. Nigdy w to nie watpilam bo było nam naprawdę wspaniale. Ze mną może wszystko ona go ograniczała i nigdy jej naprawdę nie kochał. Problemem jest ona. Uważa się że skoro ma z nim dzieci to miała większe prawo do niego wrócić niz ja. Ale przecież to nie czyni z niej lepszej! Bo mimo to to mnie kocha i do mnie wrócił. Poza tym ostatnio wysłała mi wiadomości jak jej wypisywal o miłości i ze mu nie zależy. Powiedzial że to były ich początki i żeby mi wtedy zrobić na złość. Ze on do niej wgl nic nie czuje i jest pewny na 100% że to mnie chce. Po tych wiadomościach co mi napisała, kazał jej do siebie przestać pisać. Myślicie że zrozumie wkoncu i da nam prawdziwie żyć?
Nie masz do siebie za grosz szacunku kobieto. Latasz za chłopem, który w międzyczasie zrobił dzieciaka innej i jeszcze wzięłaś go z powrotem. Jak nie jesteś trollem, to jesteś po prostu wyjątkowo głupią osobą. Jeszcze się z tamtą drugą o niego pobij, to będzie na waszym poziomie.
Jaka miłość? Jakie kocha? Ja nie widzę nic takiego w tej relacji. Rozstaliście się, on poszedł do byłej zrobić dziecko, potem wraca do Ciebie, a ty go przyjmujesz z otwartymi ramionami i twierdzisz, że to jest prawdziwa miłość. Dziewczyno, zejdź na ziemię. Założę się, że ten facet żadnej z was nie kocha. Dlaczego nie masz do siebie szacunku i biegasz za kimś takim? Nie chciałabyś mieć kogoś, kto w międzyczasie nie będzie robił dzieci innym kobietom i będziesz na jego pierwszym miejscu? Jego była jako matka jego dzieci powinna być dla niego ważną osobą i prawdopodobnie już na zawsze będzie w jego życiu.
Przeciez, ta kobieta dla jaj utworzyla ten temat hiiiii
Dla żadnych jaj tematu nie utworzyłam! Nie wierzę że nikt nigdy w takiej sytuacji nie był.. No sory czemu nie miała bym mu dać szansy skoro było nam naprawdę dobrze! Poza tym naprawdę do siebie pasujemt. Idealnie się dogadujemy. Nie ograniczam go. A że zbladzil to trudno, wiedziałam że jej nie kocha i była tylko pocieszeniem
To jak nie dla jaj, to po co w ogóle ten temat? Pochwalić się szczęściem chciałaś?
Adiaphoro ja sie waham miedzy opcja troll a przepito-przecpana patologia jak to ktos wczesniej okreslil. Tak czy siak szkoda pradu na pisanie do tej osoby.
Dla żadnych jaj tematu nie utworzyłam! Nie wierzę że nikt nigdy w takiej sytuacji nie był.. No sory czemu nie miała bym mu dać szansy skoro było nam naprawdę dobrze! Poza tym naprawdę do siebie pasujemt. Idealnie się dogadujemy. Nie ograniczam go. A że zbladzil to trudno, wiedziałam że jej nie kocha i była tylko pocieszeniem
No rzeczywiście wasza miłość jest tak doskonała, że biedny misiek poleciał do swojej byłej zrobić dziecko, bo potrzebował biedak pocieszenia.
52 2018-05-20 14:20:53 Ostatnio edytowany przez bela4444 (2018-05-20 14:24:12)
Bycie ładniejszą to jakaś wartość? Posiadanie dzieci owszem, ale bycie ciaśniejszą?
Nie wytrzymiem.
53 2018-05-20 14:22:08 Ostatnio edytowany przez bela4444 (2018-05-20 14:52:47)
No chyba wcale taka luźna nie była skoro drugie dziecko jej zrobił...
Gdyby nic do niej nie czuł, to znalazłby sobie inną pocieszycielkę. Jednak wrócił do niej . I uwierz, gdyby kochał Ciebie, to nie zrobiłby jej dziecka. Postaw się w jego sytuacji. Zrobiłabyś sobie dziecko z tym którego nie kochasz?
Poszedł do niej z wygody i żeby mi zrobić na złość. Gdyby mnie nie kochal nie wrócił by do mnie. Nie mówił że nie przestał kochać, że przez cały ten czas tęsknil,myslal. A niestety podjął zbyt pochopna decyzję, i musiał być z nią.
Jasne
Na złość Tobie zrobił jej dziecko
Jak się dowiedział że wpadli to się załamał, bo już wtedy wiedział, że ze mną chce spędzić swoje życie. A teraz mamy taki problem, że ja chcę wyjechać a on nie.
Oszukuj się dalej
ja tam wiem co to jest antykoncepcja, może im trzeba to było wytłumaczyć?
To musi być troll, bo tak aż tak naiwnych ludzi ze świecą szukać. Myślenie i argumentacja... Plis.
Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać...
Głupia. Ona jest naprawdę tępa. Pisze do mnie, że on jej gada że nie piszemy, ani nic. Nie da sobie spokoju. Będzie truła
"Ze mną może wszystko"........no to przychodzi jak do restauracji
Już ja poblokowalismy gdziesie da.trula tak dupie,ze nie dało się żyć. Wypisywala ,że wybrał mnie i swoje emocje. Jak on jej pisze, że ona go nie obchodzi,tylko dzieci to ta dalej swoje. Ona nie ma swojego życia i nam zatruwa
Szkoda mi mojego faceta, taka toksyczna osobę wpuścił do swojego życia. Natręt z niej nir samowity. Mówi że nic już w ogółe dla niego nie znaczy, że już przegięła, wszystko mu jedno co się z nią stanie. Ile można, Jak można komuś tak życie zatruwac ? Myślicie że odpuści sobie? Mnie zablokowała, po tym jak do mnie napisała
jak to zrobić żeby sobie w końcu darowała? Odpuściła? Zrozumiała?
Autorko, a dlaczego sie rozstaliscie?