Ja mam 172 cm, więc możemy razem porobić fikołki
Na niepocieszenie Ci powiem że nigdy nie miałem dziewczyny i wiele razy dostałem kosza wyłącznie za sam wzrost, nawet od tych niskich i wtedy w sumie najczęściej. Radzę się pogodzić i nabrać dystansu do tej wady, bo i tak nigdy pod żadnym względem nie będziemy lepsi od tych co mają słuszny wzrost, a i tak co byś nie zrobił w kierunku poprawy samooceny to będziesz postrzegany jako zakompleksiony kurdupel. Ćwiczy na siłowni ? Ma dobry samochód ? Dobrze się ubiera ? Jest pewny siebie ? Zakompleksiony kurdupelek, na którego nie warto zwracać uwagi. Poza tym kobiety lubią się czuć drobne, a wysoki mężczyzna zapewnia im także poczucie bezpieczeństwa. Nie ma nic bardziej aseksualnego dla płci pięknej niż facet równy wzrostem/niewiele wyższy nie mówiąc już o niższym. Owszem, są wyjątki, ale takie którym podobają się mężczyźni po 170-175 stanowią może ułamek procenta i są pewnie dawno zajęte. Tak jak ktoś wyżej wspomniał, już sam fakt, że musisz to "nadrobić" czyni cię gorszym. Przykre to, ale prawdziwe. Peace.
Weź wyjdź stąd, jesteś zacofany o co najmniej 3 strony wątku