SonyXperia napisał/a:[....]
Oj Sony, Sony jak jednak zacietrzewienie robi sieczkę w głowie nawet takiej łebskiej osoby jak ty. Nie bądź słoik twist - popuść sobie trochę, hordy prolife nie dyszą ci nad głową, ich podkute obcasy jeszcze nie walą o schody przed twoimi drzwiami. Jeszcze ci nie zabraniają myśleć więc używaj głowy, bo już nawet na Santę wbijasz.
Masz poniżej moją żądzę krzywdy dla biednych kobietek. Mój prywatny światopogląd zakłada, że za czyny złe ponosi się karę. Takie moje małe, prywatne Idaho
, gdzie mało mnie obchodzi czy to coś zwie się już dzieckiem, zarodkiem, zlepkiem komórek. Czy już ma tyle zwoi nerwowych, że jest w stanie poczuć ból i strach. Zaprawdę powiadam, że zwisa mi nawet kwestia tego czy to coś/ktoś ma już, a nawet czy ma w ogóle duszę. Natomiast moje prywatne poczucie zła mówi mi, że istotą zła jakim jest zabicie innej istoty jest odebranie jej tych wszystkich chwil jakie mogłoby jeszcze spędzić na tym świecie. To czy ta istota ma poczucie tego, że jej się to odbiera jest kwestią tylko drugorzędną, w zasadzie rozpatrywaną jako dodatkowe okrucieństwo. Zapewne moja połowica gdyby mnie bardzo nie znosiła, to w pół godziny znalazłaby w internecie sposób jak mnie odesłać na tamten świat w czasie snu, tak że nawet bym się nie zorientował. Czy sposób zatrzymania życia, bez świadomości tego osoby zabijanej wpływa w jakikolwiek sposób na obiektywny fakt, że życie zostało odebrane? Czy ja miałbym jakieś poczucie straty? Przecież nic bym nie czuł, niczego bym się nie spodziewał, ot błogo ułożyłbym się do snu? Czy to oznacza, że możemy dokonać rewolucji w wymiarze sprawiedliwości i wyłączyć zabijanie z listy przestępstw jeśli zabija się bezboleśnie i bez świadomości końca zabijanego?
Masz poniżej moją listę żądzy krzywdy. Ustawodawca nie założył potrzeby karania kobiety, która zabija swoje nienarodzone dziecko. W pełni się z nim zgadzam, bo wiem, że prawdopodobnie większość z tych kobiet będzie za to płaciła do końca życia. Wyrzutami sumienia choćby. To jest w rzeczy samej straszna kara i w zupełności spełniająca mój postulat, że ktoś kto zabija powinien za ten czyn zapłacić. Są jednak i takie osoby dla których, to znaczy tyle co pójść przyciąć pazurki. Odrosną i piękniejsze będą. Dla nich karą jest właśnie to poczucie ucisku, to biadolenie, że muszą kombinować, szukać, że muszą wydać "kochane pieniążki" na takie "coś". Ta dolegliwość jest tą karą. Jest zapłatą
W sumie nie oczekuję już, że to zrozumiesz. Myślę, że słoiczek wciąż będzie dobrze zakręcony. Ale wiesz, część stanów w USA wymaga aby kobieta zanim "wyskrobie" dziecko obejrzało USG i posłuchało bicia serca dziecka. Żeby rozumiały co czynią. Żeby to poczuły. Tu zakładam, że zaraz pojawi się lista pań z zapewnieniem, że one mogłyby słuchać godzinami, a i tak by to nic nie zmieniło. Wiem, rozumiem, współczuję.
I jeszcze jedno. Wiesz, że współcześnie sensem kary jest zrozumienie zła, które się popełniło? Uczyli tego? To oczywiście pytania retoryczne. Nie chce mi się kontynuować tej przepychanki w święta, których sensem jest cierpienie, odkupienie, odrodzenie i życie. Stąd wolę życzyć dużo mądrej refleksji świątecznej, odpoczynku i luzu. Wszystkim 
Snake napisał/a:W zasadzie tylko to, że mierzi mnie sama aborcja jako czyn odrażający w samej swej istocie. Jestem w stanie zaakceptować ważne przesłanki stosując zasadę mniejszego zła. Wszystkie te przesłanki wyczerpuje obowiązująca ustawa. W pozostałych przypadkach, to cóż zdaję sobie, że nie zbawię świata i nie mam takich ciągotek. Wystarcza mi, że ginekolodzy chętni do prowadzenia takich zabiegów nie mogą się tym chwalić. Że może nie śpią spokojnie martwiąc się, że w końcu ktoś złośliwy złoży na nich donos. Że kobiety muszą szukać takich lekarzy w tzw. podziemiu albo jechać za granicę i muszą za to płacić. Ta świadomość wystarcza mi w zupełności. Śmierć powinna kosztować, choćby trochę wysiłku i pieniędzy
Snake napisał/a:Wyrządzają mi krzywdę. Czuję się źle wiedząc, że tacy ludzie są wokół mnie. Nie życzę im źle w sensie ogólnym, choć prywatnie sądzę, że karma wraca Życzę im żeby to odczuli. Pieniądze są najtańszą formą zapłaty
Snake napisał/a:Już ci pisałem - za śmierć powinno się płacić. Chcecie zabijać - płaćcie. Poczujcie tą śmierć. Śmierć nie powinna być łatwa jak pierdnięcie. O ile wiem niewiele ma to wspólnego z ideologią kościoła katolickiego czy jakiegokolwiek innego (bo te inne kościoły na które nie psioczycie też są przeciw aborcji). Tak ogólnie nie jestem przeciw zabijaniu ale każdy kto zabija powinien to odczuć.