Czarny piątek 23.03 - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 6 7 8 9 10 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 456 do 520 z 623 ]

456 Ostatnio edytowany przez szakisz (2018-03-30 12:41:51)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:

To chyba Ty czegoś nie widzisz. To nie jest ckliwy przykład, tylko prawdziwy. Tak się żyje z niepełnosprawnym dzieckiem, o czym Ty kompletnie nie masz pojęcia. I prawda jest taka, że po urodzeniu takiego dziecka państwo nie działa i ludzie są pozostawieni sami sobie. I nie chodzi o nawoływanie do legalizacji aborcji - już Ci to powiem, bo widzę, że sam się nie domyślisz - tylko o niezaostrzanie obecnych przepisów.
A co z moją propozycją, którą tak skrzętnie omijasz?

A to ciekawe, że tak łatwo mnie oceniasz. Podobnie jak _v_ szybko oceniła Snaka i się przejechała. Bardzo chciałbym się zaopiekować się twoim dzieckiem, naprawdę. Niestety od 25 lat mam to fantastyczną przyjemność bycia tym niepełnosprawnym dzieckiem. Otóż urodziłem się w 7 miesiącu ciąży z wagą poniżej 1500 g. Musieli mnie wyciągać, gdyż pępowina owinęła mi się dookoła szyji powodując niedotlenienie. Kolejne niedotlenie miałem, kiedy w inkubatorze wypadła mi rurka doprowadzająca tlen. Kiedy matka przyszła mnie nakarmić leżałem cały siny. Gdyby wtedy nie przyszła byłoby po mnie. Problemy zdrowotne ciągną się za mną od zawsze aż do dnia dzisiejszego. Więc bardzo proszę nie mów mi, że nie mam pojęcia o ludziach niepełnosprawnych, bo dzieciństwo spędziłem z nimi, jeżdżąc po wszystkich rodzajach ośrodków i senatoriów.

Zobacz podobne tematy :

457 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 13:07:54)

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

To chyba Ty czegoś nie widzisz. To nie jest ckliwy przykład, tylko prawdziwy. Tak się żyje z niepełnosprawnym dzieckiem, o czym Ty kompletnie nie masz pojęcia. I prawda jest taka, że po urodzeniu takiego dziecka państwo nie działa i ludzie są pozostawieni sami sobie. I nie chodzi o nawoływanie do legalizacji aborcji - już Ci to powiem, bo widzę, że sam się nie domyślisz - tylko o niezaostrzanie obecnych przepisów.
A co z moją propozycją, którą tak skrzętnie omijasz?

A to ciekawe, że tak łatwo mnie oceniasz. Podobnie jak _v_ szybko oceniła Snaka i się przejechała. Bardzo chciałbym się zaopiekować się twoim dzieckiem, naprawdę. Niestety od 25 lat mam to fantastyczną przyjemność bycia tym niepełnosprawnym dzieckiem. Otóż urodziłem się w 7 miesiącu ciąży z wagą poniżej 1500 g. Musieli mnie wyciągać, gdyż pępowina owinęła mi się dookoła szyji powodując niedotlenienie. Kolejne niedotlenie miałem, kiedy w inkubatorze wypadła mi rurka doprowadzająca tlen. Kiedy matka przyszła mnie nakarmić leżałem cały siny. Gdyby wtedy nie przyszła byłoby po mnie. Problemy zdrowotne ciągną się za mną od zawsze aż do dnia dzisiejszego. Więc bardzo proszę nie mów mi, że nie mam pojęcia o ludziach niepełnosprawnych, bo dzieciństwo spędziłem z nimi, jeżdżąc po wszystkich rodzajach ośrodków i senatoriów.

Nadal będę twierdzić, że nie masz pojęcia, jak wygląda opieka nad dzieckiem z niepełnosprawnością opisaną w tekście... siedzisz przed komputerem i piszesz sobie? Czyli jednak nie leżysz jak roślinka i masz kontakt ze światem? No patrz, a niektórzy nie mają - i nie będą nigdy mieli -  i ich rodzice również... Jeździłeś po wszystkich rodzajach ośrodków i sanatoriów? Super, bardzo się cieszę, że były dostępne (o tym też zresztą jest w tekście - jak ktoś jest "za bardzo" niepełnosprawny, to żadnego ośrodka dla niego nie ma) i miał kto pokrywać koszty tych wyjazdów - i zapewne nie musiano Cię znosić bezwładnego do specjalnie przystosowanego samochodu, kiedy ważyłeś jakieś 50 kg, skoro mówisz, że to było tylko w dzieciństwie... Pamiętaj, że byłeś dzieckiem i nigdy nie będziesz miał pojęcia, ile kosztowało to Twoją Mamę, której chwała za to, że uratowała Ci życie i zapewne starała się zawsze, by Ci nieba przychylić i zapewnić godne życie smile
Może złośliwa jestem. Trudno. Ale muszę to napisać - czyja historyjka miała być w zamierzeniu bardziej ckliwa i łapiąca za serce? I nie, nie oceniam Cię, jak również nie oceniałam nigdy Snake'a, którego poglądy są akurat bardzo zbliżone do moich. Może dlatego, że oboje wiemy, o czym mówimy, jeśli chodzi o opiekę nad niepełnosprawnymi dziećmi z punktu widzenia rodzica.

458

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Ironia losu polega na tym, że w tym momencie rozumiem Snake'a wink On pewnie by powiedział: 'szakisz może kiedyś urodzi Ci się takie dziecko..., w głebi serca życzę Ci tego...'
smile

Wiesz mimo, że cię lubię ale to przekracza granicę po prostu zwykłego dobrego smaku. Mam niepełnosprawne dziecko w domu i wiem z czym to się je więc daruj sobie takie teksty. Największemu bydlakowi i najgłupszej pindzie nie życzyłbym niepełnosprawnego dziecka. Idę, bo to już po prostu po ludzku jest nie do ogarnięcia.

459 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-30 13:07:16)

Odp: Czarny piątek 23.03
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Ironia losu polega na tym, że w tym momencie rozumiem Snake'a wink On pewnie by powiedział: 'szakisz może kiedyś urodzi Ci się takie dziecko..., w głebi serca życzę Ci tego...'
smile

Wiesz mimo, że cię lubię ale to przekracza granicę po prostu zwykłego dobrego smaku. Mam niepełnosprawne dziecko w domu i wiem z czym to się je więc daruj sobie takie teksty. Największemu bydlakowi i najgłupszej pindzie nie życzyłbym niepełnosprawnego dziecka. Idę, bo to już po prostu po ludzku jest nie do ogarnięcia.

szakisz - mówiąc delikatnie - naśmiewa sie z ludzkiej tragedii i cieprienia nazywając 'wegetację' tej dziewczyny  "ckliwą historyjką łapiącą za serce" o której los łamią sobie i głowę i serca rodzice. Dlaczego nie miałoby zdarzyć sie w jego życiu coś co by mu przemówiło do wyobraźni(?) Właśnie takie wypowiedzi jak jego i jemu podobnych przekraczają granice dobrego smaku. Mnie od takich aroganckich wypowiedzi po prostu mdli. Podobnie mdli mnie podwójna moralność.
Tak. To po ludzku jest nie do ogarnięcia.

460

Odp: Czarny piątek 23.03

A mnie mdli, jako właśnie taką osobę niepełnosprawną, że wykorzystują osoby mi podobne jako pionki w walce o ustawę, która de facto ma pozwolić na legalne zabijanie dzieci. To zwyczajnie obrzydliwe, tak po ludzku. I ja też idę z tego tematu, bo już mnie nosi...

461

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Tak. To po ludzku jest nie do ogarnięcia.

Tak po ludzku w dupie mam z czego i kogo nabija się Szakisz, jaka jest _v_ i czy nabija się ze mnie, i czy mnie ona oraz inne osoby bardzo nie lubi, przyprawiam ich o mdłości. Jakbym głęboko nie miał tego w dupie, to nie masz prawa przypisywać mi, że komuś życzyłbym niepełnosprawnego dziecka. EOT.

462 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-30 13:18:19)

Odp: Czarny piątek 23.03

Jaki emocjonalny wpis 'ustawa zezwala'. Jestem poruszona.


Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Tak. To po ludzku jest nie do ogarnięcia.

Tak po ludzku w dupie mam z czego i kogo nabija się Szakisz, jaka jest _v_ i czy nabija się ze mnie, i czy mnie ona oraz inne osoby bardzo nie lubi, przyprawiam ich o mdłości. Jakbym głęboko nie miał tego w dupie, to nie masz prawa przypisywać mi, że komuś życzyłbym niepełnosprawnego dziecka. EOT.

Sam przyznałeś się do tego że jesteś mściwy i życzysz ludziom źle według własnych kryteriów uznaniowych.


A ja nie. Nie życzę nikomu źle, niezależnie od tego, jakie wybory ludzie w życiu podejmują. I to nas różni.

463

Odp: Czarny piątek 23.03

Sony, z całym szacunkiem, ale ja też uważam, że trochę Cię poniosło. Niezależnie od tego, jaki jest Snake i co o sobie pisze, nie masz prawa insynuować i przypisywać mu czegoś, czego nigdy nie powiedział. "Własne kryteria uznaniowe" to nie znaczy, że można założyć wszystko.

464 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-30 13:52:55)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:

Sony, z całym szacunkiem, ale ja też uważam, że trochę Cię poniosło. Niezależnie od tego, jaki jest Snake i co o sobie pisze, nie masz prawa insynuować i przypisywać mu czegoś, czego nigdy nie powiedział. "Własne kryteria uznaniowe" to nie znaczy, że można założyć wszystko.

To może doczytaj czego życzy, i z jakich pobudek, kobietom, które usunęły ciążę, czego życzy kobietom, których nie zna, o ktorych nic nie wie, tylko i wyłacznie dlatego, że w swoim życiu podjęły taką decyzję...  smile
Mnie aż tak nie ponosi wewnętrznie jak jego, i nie przekładam moich negatywnych emocji na decyzyjność dotyczącą zycia innych osób.
Dla mnie to był odrażający wpis. Życzę im aby zapłaciły za swoje zrobnie, czy jakoś tak, że za zbrodnie nalezy płacić.  A ja nie, ja im nie zyczę zapłaty za tę dezyję w żaden sposób.

465

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:

Ja się zastanawiam gdzie jest granica w szukaniu bardziej skrajnych i powykręcanych przekazów tylko po to, aby zbudować ogólny przekaz potrzeby legalizacji aborcji....

Ke?
To co? Ludzie będący w takich sytuacjach mają się w ogóle nie odzywać, mają siedzieć cicho i udawać, że żyje im się ok?

Granice przykładów i przekazów są tam, gdzie są granice czyjejś wyobraźni. - Im bardziej durnowate prawo lub człowiek, któremu "się wydaje", tym bardziej "powykręcane" sytuacje trzeba przedstawiać, aby zaskoczył. No trza "oczojebnie", bo na niektórych lżejsze przykłady po prostu nie działają.

szakisz napisał/a:

A mnie mdli, jako właśnie taką osobę niepełnosprawną, że wykorzystują osoby mi podobne jako pionki w walce o ustawę, która de facto ma pozwolić na legalne zabijanie dzieci. To zwyczajnie obrzydliwe, tak po ludzku. I ja też idę z tego tematu, bo już mnie nosi...

To niech cię nie mdli. Masz zły odbiór tego. Otóż nie niepełnosprawne dziecko jest tu wykorzystywane, tylko matka/rodzice takiego dziecka wykorzystują (opisują) sposób w jaki żyje i funkcjonuje. A to zasadnicza różnica.
I jeszcze raz. - To co? Ci rodzice nie mają w ogóle się odzywać? Mają udawać, że jest dla nich ok?

466 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 13:52:23)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Sony, z całym szacunkiem, ale ja też uważam, że trochę Cię poniosło. Niezależnie od tego, jaki jest Snake i co o sobie pisze, nie masz prawa insynuować i przypisywać mu czegoś, czego nigdy nie powiedział. "Własne kryteria uznaniowe" to nie znaczy, że można założyć wszystko.

To może doczytaj czego Snake życzy, i z jakich pobudek, kobietom, które usunęły ciąży, czego życzy kobietom, których nie zna, o ktorych nic nie wie, tylko i wyłacznie dlatego, że w swoim życiu podjęły taką decyzję...  smile
Mnie aż tak nie ponosi wewnętrznie jak jego, i nie przekładam moich negatywnych emocji na decyzyjność dotyczącą zycia innych osób.

Nie zmienia to faktu, że nikomu nie życzył niepełnosprawnego dziecka. Nie mają tu znaczenia jego poglądy na temat aborcji... życzenie komuś urodzenia się niepełnosprawnego dziecka byłoby totalnym dnem, a jednak mimo ścierania się z nim za dno go chyba nie uważasz? A zresztą jeśli nawet, to i tak nie daje Ci to prawa do takiego tekstu smile

467

Odp: Czarny piątek 23.03

Poprawka:

marakujka napisał/a:

To niech cię nie mdli. Masz zły odbiór tego. Otóż nie niepełnosprawne dziecko jest tu wykorzystywane, tylko matka/rodzice takiego dziecka wykorzystują (opisują) sposób w jaki oni sami żyją i funkcjonują . A to zasadnicza różnica.
I jeszcze raz. - To co? Ci rodzice nie mają w ogóle się odzywać? Mają udawać, że jest dla nich ok?

468 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-30 13:56:07)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Sony, z całym szacunkiem, ale ja też uważam, że trochę Cię poniosło. Niezależnie od tego, jaki jest Snake i co o sobie pisze, nie masz prawa insynuować i przypisywać mu czegoś, czego nigdy nie powiedział. "Własne kryteria uznaniowe" to nie znaczy, że można założyć wszystko.

To może doczytaj czego Snake życzy, i z jakich pobudek, kobietom, które usunęły ciąży, czego życzy kobietom, których nie zna, o ktorych nic nie wie, tylko i wyłacznie dlatego, że w swoim życiu podjęły taką decyzję...  smile
Mnie aż tak nie ponosi wewnętrznie jak jego, i nie przekładam moich negatywnych emocji na decyzyjność dotyczącą zycia innych osób.

Nie zmienia to faktu, że nikomu nie życzył niepełnosprawnego dziecka. Nie mają tu znaczenia jego poglądy na temat aborcji... życzenie komuś urodzenia się niepełnosprawnego dziecka byłoby totalnym dnem, a jednak mimo ścierania się z nim za dno go chyba nie uważasz? A zresztą jeśli nawet, to i tak nie daje Ci to prawa do takiego tekstu smile

Nie wiem czego dokładnie złego życzy kobietom, które dokonały aborcji i co się mieści w tym pojęciu zyczenia im kary w ramach karmy. NIE CHCĘ NAWET WIEDZIEĆ. Mściwość nie zna granic. Ja się takich ludzi boję.
Sam sobie dał wyraz własnym wpisem o tej wewnętrznej potrzebie spokoju przez jakieś tam 'zyciowe' kary dla takich kobiet.

469

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

[Nie wiem czego dokładnie złego życzy kobietom, które dokonały aborcji i co się mieści w tym pojęciu zyczenia im kary w ramach karmy.

Karma wraca, a ta za aborcje jest wyjątkowo ciężka. Znam kobietę, która miała trzech synów, zaszła w ciąże, stwierdziła, że czwarty to za dużo, więc wyskrobała jeszcze wtedy całkowicie legalnie. Rok nie minął i jeden z tej trójki utonął...

470

Odp: Czarny piątek 23.03

A co to nagle wszyscy przeszli na buddyzm?
Pseudokatolicy nazywają takie historie "karą Boską".

Brrr....

471

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Nie wiem czego dokładnie złego życzy kobietom, które dokonały aborcji i co się mieści w tym pojęciu zyczenia im kary w ramach karmy. NIE CHCĘ NAWET WIEDZIEĆ. Mściwość nie zna granic. Ja się takich ludzi boję.
Sam sobie dał wyraz własnym wpisem o tej wewnętrznej potrzebie spokoju przez jakieś tam 'zyciowe' kary dla takich kobiet.

A więc tym bardziej nie jesteś uprawniona do stwierdzenia, że powiedziałby/życzyłby komuś tak, a nie inaczej. To moja prywatna opinia i mam do niej prawo smile Tyle w temacie.

472

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:
szakisz napisał/a:

Nie, po prostu wkurza mnie budowanie ogółu przekazu na przypadkach skrajnych. Bo to nic innego jak manipulacja.

To nie jest skrajny przypadek. To jest opis zwykłej rodziny, w której tatuś dowiedziawszy się o dziecka chorobie nie zniknął w sinej dali i na dodatek mają na tyle wysokie dochody, że są w stanie sobie poradzić.
Istnieją znacznie bardziej "skrajne przypadki". Przy których życie z dzieckiem z zespołem Downa i utrzymywanie się z "ciężkiej pracy" w radzie nadzorczej, znajdując czas na wystąpienia w sejmie i inne manifestacje, to po prostu wakacje. Nie umniejszając w niczym rodzicom dzieci z zespołem Downa - uważam, że manipulacją jest raczej to, że wyciera się nimi gębę, pomijając zupełnie inne niepełnosprawności...

Sama mam niepełnosprawne dziecko, ale nie leżące bez kontaktu, uczęszczające do przedszkola... A i tak to jest wielki problem. Może moim dzieckiem zajmiesz się na 2-3 godziny, poszłabym do kina?

Czekaj, czekaj - tatuś nie zniknął dowiedziawszy się o chorobie dziecka - to jest właśnie skrajny przypadek.
Dla facetów zamiast wojska powinien być przymusowy wolontariat w rodzinach z dziećmi niepełnosprawnymi lub w DPSach. Trochę rozumu by niektórym od tego przybyło i zastanowiliby się dwa razy, zanim zaczną wieszać psy na kobietach, za których ciąże oczywiście nie oni są odpowiedzialni. Wstyd.

473

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

A co to nagle wszyscy przeszli na buddyzm?
Pseudokatolicy nazywają takie historie "karą Boską".

Brrr....

Akurat karma pojawia się w Piśmie Świętym wielokrotnie.

Pierwszy przykład z brzegu:
Kto kopie dół - weń wpada,
a kamień wraca na tego, co go toczy.

Prz 26, 27

Wszystko sprowadza się do prostego - Co człowiek sieje to żąć będzie albo Kto sieje wiatr ten zbiera burzę.

474

Odp: Czarny piątek 23.03
Makigigi napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
szakisz napisał/a:

Nie, po prostu wkurza mnie budowanie ogółu przekazu na przypadkach skrajnych. Bo to nic innego jak manipulacja.

To nie jest skrajny przypadek. To jest opis zwykłej rodziny, w której tatuś dowiedziawszy się o dziecka chorobie nie zniknął w sinej dali i na dodatek mają na tyle wysokie dochody, że są w stanie sobie poradzić.
Istnieją znacznie bardziej "skrajne przypadki". Przy których życie z dzieckiem z zespołem Downa i utrzymywanie się z "ciężkiej pracy" w radzie nadzorczej, znajdując czas na wystąpienia w sejmie i inne manifestacje, to po prostu wakacje. Nie umniejszając w niczym rodzicom dzieci z zespołem Downa - uważam, że manipulacją jest raczej to, że wyciera się nimi gębę, pomijając zupełnie inne niepełnosprawności...

Sama mam niepełnosprawne dziecko, ale nie leżące bez kontaktu, uczęszczające do przedszkola... A i tak to jest wielki problem. Może moim dzieckiem zajmiesz się na 2-3 godziny, poszłabym do kina?

Czekaj, czekaj - tatuś nie zniknął dowiedziawszy się o chorobie dziecka - to jest właśnie skrajny przypadek.
Dla facetów zamiast wojska powinien być przymusowy wolontariat w rodzinach z dziećmi niepełnosprawnymi lub w DPSach. Trochę rozumu by niektórym od tego przybyło i zastanowiliby się dwa razy, zanim zaczną wieszać psy na kobietach, za których ciąże oczywiście nie oni są odpowiedzialni. Wstyd.

Miałam raczej na myśli to, że Szakisz uważa, że gorzej niż w tej "ckliwej" historyjce już nie może być smile

475

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:

Miałam raczej na myśli to, że Szakisz uważa, że gorzej niż w tej "ckliwej" historyjce już nie może być smile

Ja nie napisałem, że gorzej już być nie może. Napisałem, że to jest dobieranie sobie argumentów. W dodatku, bardzo perfidne. No bo jak można odmówić współczucia i nie pochylić się nad losem rodziców, którzy każdego dnia, z bólem serca troszczą się o dziecko, które jest warzywkiem, kąpią, przewijają, opiekują się. Ktoś taki musiałby być potworem, prawda? I taki właśnie mamy poziom dyskusji o aborcji. Z jednej strony mamy porozrywane płody we krwi pro-life, z drugiej, dzieci z Zespołem Downa, dzieci powykręcane, dzieci z połową mózgu... Mi aż się rzygać chce jak widzę te licytowanie się na pokazanie większej obrzydliwości.

476 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 16:05:26)

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Miałam raczej na myśli to, że Szakisz uważa, że gorzej niż w tej "ckliwej" historyjce już nie może być smile

Ja nie napisałem, że gorzej już być nie może. Napisałem, że to jest dobieranie sobie argumentów. W dodatku, bardzo perfidne. No bo jak można odmówić współczucia i nie pochylić się nad losem rodziców, którzy każdego dnia, z bólem serca troszczą się o dziecko, które jest warzywkiem, kąpią, przewijają, opiekują się. Ktoś taki musiałby być potworem, prawda? I taki właśnie mamy poziom dyskusji o aborcji. Z jednej strony mamy porozrywane płody we krwi pro-life, z drugiej, dzieci z Zespołem Downa, dzieci powykręcane, dzieci z połową mózgu... Mi aż się rzygać chce jak widzę te licytowanie się na pokazanie większej obrzydliwości.

Obrzydliwości? Po raz kolejny twierdzisz, że rodzice takich dzieci mają się zamknąć z nimi w domach i nic na ten temat nie mówić?
No, wybacz, ale przebieranie pampersów 17-letniemu człowiekowi może i jest obrzydliwe dla Ciebie, ale to ich codzienność... to po co upierasz się, że takie dzieci mają się rodzić, skoro są obrzydliwe?

477 Ostatnio edytowany przez szakisz (2018-03-30 16:15:27)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:

Obrzydliwości? Po raz kolejny twierdzisz, że rodzice takich dzieci mają się zamknąć z nimi w domach i nic na ten temat nie mówić?

Problem polega na tym, że to... nie są rodzice. Gdyby rodzic takiego dziecka opowiadał się za aborcją to OK, rozumiem Go. Ma doświadczenie, sam jestem dzieckiem niepełnosprawnym, widziałem inne dzieci niepełnosprawne, mam jakieś tam pojęcie ile taka opieka troski wymaga. Tylko, że w większości przypadków to nie rodzice się wypowiadają tylko osoby trzecie przytaczają podobne przykłady. Osoby trzecie, które nawet nie mają pojęcia jak to jest być takim dzieckiem, czy też rodzicem takiego dziecka. I wcale nie robią tego z troski o nich, ale tylko z chęci zaszokowania ludzi, przekonania ich do siebie i w konsekwencji, przeforsowania ustawy, jednej czy drugiej. A samo dziecko? Jest w tym wszystkim pionkiem, przedmiotem gry i to jest obrzydliwe.

478 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 16:23:53)

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Obrzydliwości? Po raz kolejny twierdzisz, że rodzice takich dzieci mają się zamknąć z nimi w domach i nic na ten temat nie mówić?

Problem polega na tym, że to... nie są rodzice. Gdyby rodzic takiego dziecka opowiadał się za aborcją to OK, rozumiem Go. Ma doświadczenie, sam jestem dzieckiem niepełnosprawnym, widziałem inne dzieci niepełnosprawne, mam jakieś tam pojęcie ile taka opieka troski wymaga. Tylko, że w większości przypadków to nie rodzice się wypowiadają tylko osoby trzecie przytaczają podobne przykłady. Osoby trzecie, które nawet nie mają pojęcia jak to jest być takim dzieckiem, czy też rodzicem takiego dziecka. I wcale nie robią tego z troski o nich, ale tylko z chęci zaszokowania ludzi, przekonania ich do siebie i w konsekwencji, przeforsowania ustawy, jednej czy drugiej. A samo dziecko? Jest w tym wszystkim pionkiem, przedmiotem gry i to jest obrzydliwe.

Akurat list, który zacytowałam, napisała matka takiego dziecka, nazwałeś to ckliwą historyjką napisaną w celu poparcia legalizacji aborcji...

Zaczynasz się jakby trochę motać i sam nie wiesz, o co właściwie Ci chodzi. To co, kiedy to jest obrzydliwe, a kiedy nie? Jak to dziennikarz opisze sytuację rodzica, to jest to bardziej obrzydliwe niż jak rodzic sam napisze? Nieważne, że opisane będzie to samo i prowadzić będzie do tego samego wniosku - że należy dać rodzicom prawo wyboru?

479

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:

Akurat list, który zacytowałam, napisała matka takiego dziecka... i to o to tak się burzysz dzisiaj...

Tak, bo w kleiłaś to w kontekście aborcji. Nie powinno się w celu zalegalizowania zabijania dzieci nienarodzonych wykorzystywać wizerunku dzieci niepełnosprawnych. Dzieci, które są chore, często nie wiedzą co się z nimi dzieje, nie wiedzą, że są pionkami w grze dorosłych i nie mają szansy wypowiedzenia się, za siebie o sobie.

480 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 16:37:06)

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Akurat list, który zacytowałam, napisała matka takiego dziecka... i to o to tak się burzysz dzisiaj...

Tak, bo w kleiłaś to w kontekście aborcji. Nie powinno się w celu zalegalizowania zabijania dzieci nienarodzonych wykorzystywać wizerunku dzieci niepełnosprawnych. Dzieci, które są chore, często nie wiedzą co się z nimi dzieje, nie wiedzą, że są pionkami w grze dorosłych i nie mają szansy wypowiedzenia się, za siebie o sobie.

To może doczytaj do końca i ze zrozumieniem to, co wkleiłam, a potem podyskutujemy od nowa? Bo chyba nie zrozumiałeś. Albo udowodnij mi, że to ja nie zrozumiałam i wskaż miejsce, w którym tam jest mowa o legalizacji aborcji.

481

Odp: Czarny piątek 23.03

w tej dyskusji zrobiło się coś ciekawego - użytkownicy płci męskiej aktywnie opowiadają się przeciw aborcji, a kobiety za. Ciekawe na ile jest to reprezentatywne dla całej populacji. Nie może być tak, że przepisy obarczające kobiety cierpieniem zostaną ustanowione bez ich udziału, bo panowie posłowie mają taki kaprys, żeby mieć rację.

482 Ostatnio edytowany przez szakisz (2018-03-30 16:54:47)

Odp: Czarny piątek 23.03

Czytałem. Nawet 3 razy... To jest wołanie zrozpaczonych rodziców o pomoc, i obnażająca niedoskonałość rozwiązań systemowych. I ma dużo racji. Natomiast nie można myśleć kategoriami typu: "skoro Państwo mnie zawodzi, nie dba o mnie i się na mnie wypina, to mam alternatywę w postaci "zostawienia wyboru kobietom" (w domyśle wolnej aborcji). Głupoty się nie rozwiąże większą głupotą. To jest to co piszą snake: rozwiązania systemowe, a nie pozbycie się problemu. Ja jestem za tym, nie wiem jak ty.

483 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 17:09:54)

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:

Czytałem. Nawet 3 razy... To jest wołanie zrozpaczonych rodziców o pomoc, i obnażająca niedoskonałość rozwiązań systemowych. I ma dużo racji. Natomiast nie można myśleć kategoriami typu: "skoro Państwo mnie zawodzi, nie dba o mnie i się na mnie wypina, to mam alternatywę w postaci "zostawienia wyboru kobietom" (w domyśle wolnej aborcji). Głupoty się nie rozwiąże większą głupotą. To jest to co piszą snake: rozwiązania systemowe, a nie pozbycie się problemu. Ja jestem za tym, nie wiem jak ty.

A teraz zrobiłeś dokładnie to samo, co przedtem Sony w temacie Snake'a. "w domyśle wolnej aborcji" - Ty się nie miałeś domyślać, co poeta miał na myśli, tylko przeczytać ze zrozumieniem tekst. Który został napisany przez matkę chorego dziecka nie w celu legalizacji - w domyśle - aborcji, tylko przeciwko zaostrzeniu obecnie obowiązujących przepisów, czyli rezygnacji z możliwości przerwania ciąży z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. I nikt nigdy się z nikim nie dogada, jeśli każdy będzie "wiedział lepiej", co ten drugi chciał powiedzieć. A już zwłaszcza, jak całkowici przeciwnicy aborcji będą się w każdym słowie dopatrywać dążenia do jej legalizacji zamiast po prostu merytorycznie podyskutować.
Tak nawiasem mówiąc, ja wcale nie jestem zwolenniczką aborcji na życzenie. Przeciwniczką też nie, generalnie zwisa mi to, czy jest dostępna, czy nie. Ale jestem zdecydowaną przeciwniczką prób zabronienia wyboru rodzicom dzieci, które nie mają szans na godne życie i skazania na nieszczęście i jednych, i drugich. O ile ten wybór oczywiście jest możliwy, bo nie wszystkie wady da się stwierdzić już w trakcie ciąży, a niektóre są efektami uszkodzeń przy samym porodzie - i może tymi dziećmi (i pomocą dla ich rodziców) należałoby się najpierw kompleksowo zająć, a dopiero ewentualnie potem sprowadzaniem na świat następnych...

484 Ostatnio edytowany przez szakisz (2018-03-30 17:26:08)

Odp: Czarny piątek 23.03

Mi zależy tylko na tym, aby takie trudne, niejednoznacznie moralnie przypadki nie były rozciągane jako norma i jako "płaszczyk ochronny" do zalegalizowania właśnie aborcji na życzenie. Taki sposób prowadzenia  polemiki boli mnie osobiście jako osobę niepełnosprawną. Co reszty, pełna zgoda. I tak wiem, że list dotyczył zaostrzenia przepisów. Wbrew pozorom, czytam Twoje posty tongue

485 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 17:42:14)

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:

Mi zależy tylko na tym, aby takie trudne, niejednoznacznie moralnie przypadki nie były rozciągane jako norma i jako "płaszczyk ochronny" do zalegalizowania właśnie aborcji na życzenie. Taki sposób prowadzenia  polemiki boli mnie osobiście jako osobę niepełnosprawną. Co reszty, pełna zgoda. I tak wiem, że list dotyczył zaostrzenia przepisów. Wbrew pozorom, czytam Twoje posty tongue

A mnie, widzisz, zależy na tym, żeby obrońcy życia nie wycierali sobie gąb uśmiechniętym dzieciaczkiem z ZD, bo to nie o te dzieci w tym wszystkim przede wszystkim chodzi... mimo, że jest to niepełnosprawność, to tak naprawdę jedna z łatwiejszych do zniesienia, o ile nie ma za wiele współwystępujących wad, z całym szacunkiem dla rodziców tych dzieciaczków (żeby nie było, autystę wysokofunkcjonującego też w miarę łatwo da się znieść w porównaniu do dziecka leżącego bez kontaktu, ale nie chodziło mi o licytowanie się, kto ma trudniej smile ). Tak naprawdę wszystko rozbija się o zupełnie inne, dużo cięższe niepełnosprawności oraz wady tzw. letalne, z którymi kompletnie nic się nie da zrobić - rodzi się dziecko i czeka w milczeniu (lub w krzykach z bólu) na śmierć... i ten uśmiechnięty dzieciaczek na plakatach ma przekonać do skazania na tragedię tysięcy rodzin... to według Ciebie nie jest obrzydliwe?
I potem właśnie taki ktoś jak Ty nazywa skrajnym przypadkiem w miarę funkcjonującą rodzinę z niepełnosprawnym dzieckiem, gdzie i tatuś się nie zmył, i są jakieś tam pieniądze na zapewnienie temu dziecku życia... a to naprawdę nie był skrajny przypadek... skrajny przypadek to jest np. samotna matka żyjąca z łaskawych 1477 zł świadczenia pielęgnacyjnego, która nie ma czasem nawet jak wyjść po chleb... o innych życiowych potrzebach nie wspominając, która nie jest w stanie zapewnić dziecku rehabilitacji i zabiegów, czasem nawet pampersów czy pieluchomajtek, której kręgosłup siada od podnoszenia chorego dziecka, ale nie ma jak się leczyć, no bo z kim dziecko zostawi, która nie ma znikąd pomocy. Tą matką się nikt nie zajmuje... to, że marnują się dwa życia, to nikogo nie obchodzi już, od momentu, jak to obronione się urodzi...

486 Ostatnio edytowany przez szakisz (2018-03-30 17:45:25)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:

Tak naprawdę wszystko rozbija się o zupełnie inne, dużo cięższe niepełnosprawności oraz wady tzw. letalne, z którymi kompletnie nic się nie da zrobić - rodzi się dziecko i czeka w milczeniu (lub w krzykach z bólu) na śmierć... i ten uśmiechnięty dzieciaczek na plakatach ma przekonać do skazania na tragedię tysięcy rodzin... to według Ciebie nie jest obrzydliwe?

Jeszcze raz mówię: Dla mnie w ogóle tykanie się dzieci niepełnosprawnych w kontekście aborcji jest obrzydliwe. Nieważne, z której strony. Powinno się dyskutować na argumenty, a nie licytować się na zdeformowania, upośledzenia i na to kto ma gorzej.

487

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Tak naprawdę wszystko rozbija się o zupełnie inne, dużo cięższe niepełnosprawności oraz wady tzw. letalne, z którymi kompletnie nic się nie da zrobić - rodzi się dziecko i czeka w milczeniu (lub w krzykach z bólu) na śmierć... i ten uśmiechnięty dzieciaczek na plakatach ma przekonać do skazania na tragedię tysięcy rodzin... to według Ciebie nie jest obrzydliwe?

Jeszcze raz mówię: Dla mnie w ogóle tykanie się dzieci niepełnosprawnych w kontekście aborcji jest obrzydliwe. Nieważne, z której strony. Powinno się dyskutować na argumenty, a nie licytować się na zdeformowania, upośledzenia i na to kto ma gorzej.

Sęk właśnie w tym, że pomniejszając marketingowo ilość możliwych wad uprawniających do przerwania ciąży do zespołu Downa, wpływa się niejako na podejście ogółu do zaostrzenia ustawy. No bo jak to, takiego fajnego, uśmiechniętego dzieciaczka usuwać? Ile ten uśmiech kosztuje rodziców troski i wyrzeczeń, już się nie mówi - a o tym, że są wady, które kosztują rodziców znacznie więcej, tym bardziej. Więc niestety rodzice dzieci niepełnosprawnych muszą się jakoś bronić, bo to nie oni zaczęli... właśnie po to, żeby nie mówiono, że inne niepełnosprawności to jakieś tam "skrajne przypadki"...

488

Odp: Czarny piątek 23.03

A zapytam jeszcze tak z ciekawości: co myślisz o osobach po wypadku? Takich, którzy byli zdrowi, a zamienili się w warzywko np. na skutek wylewu?

489 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 18:16:57)

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:

A zapytam jeszcze tak z ciekawości: co myślisz o osobach po wypadku? Takich, którzy byli zdrowi, a zamienili się w warzywko np. na skutek wylewu?

Nie bardzo rozumiem, jaki to ma związek z aborcją, uważasz, że mam ochotę ich zabijać? Otóż nie, mylisz pojęcia.
Osobom takim należy się pomoc. Zupełnie zresztą tak samo jak rodzicom dzieci niepełnosprawnych, obojętnie czy z wyboru (który mam nadzieję nadal będą mieć) czy z "przymusu", kiedy wady dziecka nie dało się wcześniej wykryć. Pomoc ta też zresztą od strony państwa, mimo opłacania przez nich w większości składek, kompletnie niewystarczająca... akurat mam w dalszej rodzinie taki niedawny przykład, ciocia z chorym kręgosłupem, wujek świeżo po zawale serca, miejsca dla matki/teściowej w DPS niet, na prywatny ich nie stać, a opiekunka nie przysługuje, no bo podobno jednak ich stać... w związku z czym prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości warzywkiem zostanie wujek, ponieważ nie ma jak skorzystać z rehabilitacji. A, i w tym wieku już jestem, wiesz, że całkiem sporo takich "warzywek" w rodzinie widziałam - a oni mieli to szczęście, że akurat mieli rodzinę i to naszą, bo jakby byli samotni albo mieli inną, to mogłoby się okazać, że umierają w samotności i nikt się tym nie interesuje... Ale to są dwie różne sprawy - wada letalna płodu, wykryta w trakcie ciąży a choroba kogoś dorosłego czy narodzonego już dziecka..

490

Odp: Czarny piątek 23.03

Nie to nie była żadna podpucha big_smile Chciałem tylko poznać twój pogląd na takie, dość trudne tematy. I dziękuję za odpowiedź smile

491 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-30 18:26:51)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Nie wiem czego dokładnie złego życzy kobietom, które dokonały aborcji i co się mieści w tym pojęciu zyczenia im kary w ramach karmy. NIE CHCĘ NAWET WIEDZIEĆ. Mściwość nie zna granic. Ja się takich ludzi boję.
Sam sobie dał wyraz własnym wpisem o tej wewnętrznej potrzebie spokoju przez jakieś tam 'zyciowe' kary dla takich kobiet.

A więc tym bardziej nie jesteś uprawniona do stwierdzenia, że powiedziałby/życzyłby komuś tak, a nie inaczej. To moja prywatna opinia i mam do niej prawo smile Tyle w temacie.

Mnie wystarcza sam fakt takiego złorzeczenia. Ale może milosierny Snake miał na myśli "tylko" połamanie sobie przez nie nóg, nie wiem, uprawnia mnie to jednak do jego krytycznej oceny a w Twojej wyczuwam brak obiektywizmu. I cieszę się, ze go to tak ruszyło, bo właśnie miało go ruszyć.

A szakisza takie doświadczenie na pewno wzogaciłoby duchowo i emocjonalnie. Nie ma to jak przeżyć coś na własnej skórze. Wtedy dopiero otwierają się szeroko oczy.

Bo jak czytałam ten jego wpis, to przypomniała mi się taka historia: Jadę autobusem, w którym jest nawet spory tłok. Rozmawiają dwie starsze Panie i jedna mówi do drugiej: "Tak się modliłam, tak Boga prosilam, żeby temu skur* nogi połamało" Druga jej odpowiada: "Bądźcież ciszej".

I tyle ode mnie w tym temacie.

492 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 18:29:46)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Mnie wystarcza sam fakt takiego złorzeczenia. Ale może milosierny Snake miał na myśli "tylko" połamanie sobie przez nie nóg, nie wiem, uprawnia mnie to jednak do jego krytycznej oceny a w Twojej wyczuwam brak obiektwyizmu. To moja prywatne opinia i mam do niej prawo. I cieszę się, ze go to tak ruszyło, bo właśnie miało go ruszyć.

Ja nie zaprzeczam, że Snake złorzeczył kobietom. Być może i połamania nóg życzył, albo i nawet kręgosłupa. Ale wkładanie w jego usta stwierdzenie, że życzyłby komuś niepełnosprawnego dziecka, to już przesada. Swoją drogą, to byłoby bardziej życzenie nieszczęścia temu dziecku... Czy go ruszyło, to nie wiem, ale takie osobiste wycieczki to i tak nie jest argument w dyskusji, dotyczy to obu stron. A czy jestem obiektywna, czy nie - staram się być, chociaż nie muszę, bo nie ma zapisu w regulaminie, że trzeba big_smile

493 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-30 18:38:48)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Mnie wystarcza sam fakt takiego złorzeczenia. Ale może milosierny Snake miał na myśli "tylko" połamanie sobie przez nie nóg, nie wiem, uprawnia mnie to jednak do jego krytycznej oceny a w Twojej wyczuwam brak obiektwyizmu. To moja prywatne opinia i mam do niej prawo. I cieszę się, ze go to tak ruszyło, bo właśnie miało go ruszyć.

Ja nie zaprzeczam, że Snake złorzeczył kobietom. Być może i połamania nóg życzył, albo i nawet kręgosłupa. Ale wkładanie w jego usta stwierdzenie, że życzyłby komuś niepełnosprawnego dziecka, to już przesada. Swoją drogą, to byłoby bardziej życzenie nieszczęścia temu dziecku... Czy go ruszyło, to nie wiem, ale takie osobiste wycieczki to i tak nie jest argument w dyskusji, dotyczy to obu stron. A czy jestem obiektywna, czy nie - staram się być, chociaż nie muszę, bo nie ma zapisu w regulaminie, że trzeba big_smile

Nie mam litości dla takich postaw.


Makigigi napisał/a:

w tej dyskusji zrobiło się coś ciekawego - użytkownicy płci męskiej aktywnie opowiadają się przeciw aborcji, a kobiety za. Ciekawe na ile jest to reprezentatywne dla całej populacji. Nie może być tak, że przepisy obarczające kobiety cierpieniem zostaną ustanowione bez ich udziału, bo panowie posłowie mają taki kaprys, żeby mieć rację.

Tak. Dokładnie.

494 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 18:37:47)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Mnie wystarcza sam fakt takiego złorzeczenia. Ale może milosierny Snake miał na myśli "tylko" połamanie sobie przez nie nóg, nie wiem, uprawnia mnie to jednak do jego krytycznej oceny a w Twojej wyczuwam brak obiektwyizmu. To moja prywatne opinia i mam do niej prawo. I cieszę się, ze go to tak ruszyło, bo właśnie miało go ruszyć.

Ja nie zaprzeczam, że Snake złorzeczył kobietom. Być może i połamania nóg życzył, albo i nawet kręgosłupa. Ale wkładanie w jego usta stwierdzenie, że życzyłby komuś niepełnosprawnego dziecka, to już przesada. Swoją drogą, to byłoby bardziej życzenie nieszczęścia temu dziecku... Czy go ruszyło, to nie wiem, ale takie osobiste wycieczki to i tak nie jest argument w dyskusji, dotyczy to obu stron. A czy jestem obiektywna, czy nie - staram się być, chociaż nie muszę, bo nie ma zapisu w regulaminie, że trzeba big_smile

Nie mam litości dla takich postaw.

Czym innym jest brak litości, a czym innym nieuzasadnione stwierdzenie, że wiesz lepiej, co by powiedział albo jakby się zachował. Tylko to miałam na myśli, wcale nie obronę Snake'a jako osoby (mimo że go nawet lubię big_smile ), co usiłujesz mi zarzucić.

495

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:
wilczysko napisał/a:
szakisz napisał/a:

Ja się zastanawiam gdzie jest granica w szukaniu bardziej skrajnych i powykręcanych przekazów tylko po to, aby zbudować ogólny przekaz potrzeby legalizacji aborcji....

To może Ty byś pomógł tej pani i zaopiekował się jakiś czas jej córką ?

A ty może byś się zajął tym, że statystycznie połowa z nas pochodzi z wpadki. I tym się zajął, co? Wtedy nie będzie potrzeby liberalizacji aborcji w ogóle...

A co to kompletnie ma do rzeczy ? big_smile

496

Odp: Czarny piątek 23.03
wilczysko napisał/a:
szakisz napisał/a:
wilczysko napisał/a:

To może Ty byś pomógł tej pani i zaopiekował się jakiś czas jej córką ?

A ty może byś się zajął tym, że statystycznie połowa z nas pochodzi z wpadki. I tym się zajął, co? Wtedy nie będzie potrzeby liberalizacji aborcji w ogóle...

A co to kompletnie ma do rzeczy ? big_smile

Jaki argument taka odpowiedź tongue

497 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-30 18:44:02)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Ja nie zaprzeczam, że Snake złorzeczył kobietom. Być może i połamania nóg życzył, albo i nawet kręgosłupa. Ale wkładanie w jego usta stwierdzenie, że życzyłby komuś niepełnosprawnego dziecka, to już przesada. Swoją drogą, to byłoby bardziej życzenie nieszczęścia temu dziecku... Czy go ruszyło, to nie wiem, ale takie osobiste wycieczki to i tak nie jest argument w dyskusji, dotyczy to obu stron. A czy jestem obiektywna, czy nie - staram się być, chociaż nie muszę, bo nie ma zapisu w regulaminie, że trzeba big_smile

Nie mam litości dla takich postaw.

Czym innym jest brak litości, a czym innym nieuzasadnione stwierdzenie, że wiesz lepiej, co by powiedział albo jakby się zachował. Tylko to miałam na myśli, wcale nie obronę Snake'a jako osoby (mimo że go nawet lubię big_smile ), co usiłujesz mi zarzucić.

Nic Ci nie usiłuję zarzucić. Przykład takiego złorzeczenia miał nim wstrząsnąć. I wstrząsnął, bo się obraził i poszedł do innej piaskownicy, kiedy nagle to po nim zaczął ktoś solidnie jechać za jego poglądy. Do momentu dopóki on wyżywał się na kobietach za kobiece podjeście  do problemu aborcji było o.k, jak dostał po łapach, to było mocno nie o.k.
Ostatecznie zawyrokował niepoczytalności takich kobiet big_smile Potem zabrakło mu 'argumentów'.

498 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 18:48:00)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Przykład takiego złorzeczenia miał nim wstrząsnąć. I wstrząsnął, bo się obraził i poszedł do innej piaskownicy, kiedy nagle to po nim zaczął ktoś solidnie jechać za jego poglądy. Do momentu dopóki on wyżywał się na kobietach za kobiece podjeście  do problemu aborcji było o.k, jak dostał po łapach, to było mocno nie o.k.
Ostatecznie zawyrokował niepoczytalności takich kobiet big_smile Potem zabrakło mu 'argumentów'.

Ale, Sony, Ty mu nie rzuciłaś przykładem złorzeczenia, tylko prześmiewczo stwierdziłaś, że on by w danej sytuacji życzył komuś urodzenia niepełnosprawnego dziecka... serio nie czujesz różnicy? Na tej samej zasadzie ja bezpodstawnie mogę powiedzieć, że Ty byś pewnie komuś tam życzyła wymordowania mu całej rodziny... no cóż, może dla Ciebie to żadna różnica, a mnie się to po prostu nie podobało i tyle, uważam, że miałam i mam prawo do takiego - subiektywnego - stwierdzenia.

499 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-30 18:55:41)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Przykład takiego złorzeczenia miał nim wstrząsnąć. I wstrząsnął, bo się obraził i poszedł do innej piaskownicy, kiedy nagle to po nim zaczął ktoś solidnie jechać za jego poglądy. Do momentu dopóki on wyżywał się na kobietach za kobiece podjeście  do problemu aborcji było o.k, jak dostał po łapach, to było mocno nie o.k.
Ostatecznie zawyrokował niepoczytalności takich kobiet big_smile Potem zabrakło mu 'argumentów'.

Ale, Sony, Ty mu nie rzuciłaś przykładem złorzeczenia, tylko prześmiewczo stwierdziłaś, że on by w danej sytuacji życzył komuś urodzenia niepełnosprawnego dziecka... serio nie czujesz różnicy?

Serio nie widzisz prawdziwego oblicza jego wypowidzi o kobietach i w stosunku do kobiet? On wypowiada się w takim własnie tonie, do tego pogardliwym i arognackim, jednocześnie on sam absolutnie nie dopuszcza, że ktoś ośmieliłby się ( i to jeszcze kobieta)  zwrócić się  do niego w tonie jego retoryki. Nic nie dzieje sie z niczego. Cała jego postawa doprowadziła do takiego a nie innego obrotu dyskusji. Ja nie napisałam tego bezpodstawnie. I możesz udawać że nie zauważasz tego, ok. smile

500

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Przykład takiego złorzeczenia miał nim wstrząsnąć. I wstrząsnął, bo się obraził i poszedł do innej piaskownicy, kiedy nagle to po nim zaczął ktoś solidnie jechać za jego poglądy. Do momentu dopóki on wyżywał się na kobietach za kobiece podjeście  do problemu aborcji było o.k, jak dostał po łapach, to było mocno nie o.k.
Ostatecznie zawyrokował niepoczytalności takich kobiet big_smile Potem zabrakło mu 'argumentów'.

Ale, Sony, Ty mu nie rzuciłaś przykładem złorzeczenia, tylko prześmiewczo stwierdziłaś, że on by w danej sytuacji życzył komuś urodzenia niepełnosprawnego dziecka... serio nie czujesz różnicy?

Serio nie widzisz prawdziwego oblicza jego wypowidzi o kobietach i w stosunku do kobiet? On wypowiada się w takim własnie tonie, do tego pogardliwym i arognackim, jednocześnie on sam absolutnie nie dopuszcza, że ktoś ośmieliłby się ( i to jeszcze kobieta)  zwrócić się  do niego w tonie jego retoryki. Nic nie dzieje sie z niczego. Cała jego postawa doprowadziła do takiego a nie innego obrotu dyskusji.

Widzę, ale nadal twierdzę, że nie upoważniało Cię do twierdzenia, że życzyłby komukolwiek niepełnosprawnego dziecka. Zwłaszcza, że sam akurat wie, z czym to się wiąże. Pozwól, że zostanę przy swoim zdaniu, że mogłaś ten brak litości dla takiej postawy okazać inaczej.

501 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-30 19:02:10)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Ale, Sony, Ty mu nie rzuciłaś przykładem złorzeczenia, tylko prześmiewczo stwierdziłaś, że on by w danej sytuacji życzył komuś urodzenia niepełnosprawnego dziecka... serio nie czujesz różnicy?

Serio nie widzisz prawdziwego oblicza jego wypowidzi o kobietach i w stosunku do kobiet? On wypowiada się w takim własnie tonie, do tego pogardliwym i arognackim, jednocześnie on sam absolutnie nie dopuszcza, że ktoś ośmieliłby się ( i to jeszcze kobieta)  zwrócić się  do niego w tonie jego retoryki. Nic nie dzieje sie z niczego. Cała jego postawa doprowadziła do takiego a nie innego obrotu dyskusji.

Widzę, ale nadal twierdzę, że nie upoważniało Cię do twierdzenia, że życzyłby komukolwiek niepełnosprawnego dziecka. Zwłaszcza, że sam akurat wie, z czym to się wiąże. Pozwól, że zostanę przy swoim zdaniu, że mogłaś ten brak litości dla takiej postawy okazać inaczej.

Napisał jak byk, że życzy, nie życzyłby i nie będę ani wartościować ani systematyzować zła. Zyczenie zła, kary i krzywdy, to zyczenie zła, kary i krzywdy, bo jak sam stwierdził, że on ma 'złe samopoczucie' żyjac ze świadomością w społeczeństwie,  że kobiety wykonują aborcję.

502 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 19:05:07)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Serio nie widzisz prawdziwego oblicza jego wypowidzi o kobietach i w stosunku do kobiet? On wypowiada się w takim własnie tonie, do tego pogardliwym i arognackim, jednocześnie on sam absolutnie nie dopuszcza, że ktoś ośmieliłby się ( i to jeszcze kobieta)  zwrócić się  do niego w tonie jego retoryki. Nic nie dzieje sie z niczego. Cała jego postawa doprowadziła do takiego a nie innego obrotu dyskusji.

Widzę, ale nadal twierdzę, że nie upoważniało Cię do twierdzenia, że życzyłby komukolwiek niepełnosprawnego dziecka. Zwłaszcza, że sam akurat wie, z czym to się wiąże. Pozwól, że zostanę przy swoim zdaniu, że mogłaś ten brak litości dla takiej postawy okazać inaczej.

Napisał jak byk, że życzy, nie życzyłby i nie będę ani wartościować ani systematyzować zła. Zyczenie zła, kary i krzywdy, to zyczenie zła, kary i krzywdy.

Gdzie Snake napisał, że życzy komuś niepełnosprawnego dziecka? Bo wiesz, to jest jednak różnica, ja np. mojemu byłemu mężowi nadal od czasu do czasu życzę, żeby połamał nogi albo wpadł pod pociąg, albo żeby mu chociaż cegła spadła na głowę, natomiast gdybym miała mu życzyć choroby dzieci, to chyba bym sama sobie w pysk strzeliła. I nie chodzi mi o te dzieci, co ma wspólne ze mną, żeby nie było, tylko o te następne.

503

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Widzę, ale nadal twierdzę, że nie upoważniało Cię do twierdzenia, że życzyłby komukolwiek niepełnosprawnego dziecka. Zwłaszcza, że sam akurat wie, z czym to się wiąże. Pozwól, że zostanę przy swoim zdaniu, że mogłaś ten brak litości dla takiej postawy okazać inaczej.

Napisał jak byk, że życzy, nie życzyłby i nie będę ani wartościować ani systematyzować zła. Zyczenie zła, kary i krzywdy, to zyczenie zła, kary i krzywdy.

Gdzie Snake napisał, że życzy komuś niepełnosprawnego dziecka? Bo wiesz, to jest jednak różnica, ja np. mojemu byłemu mężowi nadal od czasu do czasu życzę, żeby połamał nogi albo wpadł pod pociąg, [...].

To wyjaśnia dlaczego go bronisz. Mnie zmarł ojciec z powodu błędu lekarza, nie zyczę temu lekarzowi ani żeby połamał nogi, ani wpadł pod pociąg ani innej życiowej krzywdy która mogłaby być dla niego ciężarem. Jestem wolna.

504

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Napisał jak byk, że życzy, nie życzyłby i nie będę ani wartościować ani systematyzować zła. Zyczenie zła, kary i krzywdy, to zyczenie zła, kary i krzywdy.

Gdzie Snake napisał, że życzy komuś niepełnosprawnego dziecka? Bo wiesz, to jest jednak różnica, ja np. mojemu byłemu mężowi nadal od czasu do czasu życzę, żeby połamał nogi albo wpadł pod pociąg, [...].

To wyjaśnia dlaczego go bronisz. Mnie zmarł ojciec z powodu błędu lekarza, nie zyczę temu lekarzowi ani żeby połamał nogi, ani wpadł pod pociąg ani innej życiowej krzywdy która mogłaby być dla niego ciężarem. Jestem wolna.

Cóż, nic nie zrozumiałaś. Może jednak nie wypowiadam się jasno. Ale zostawię to już. Miłej dyskusji smile

505 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-30 19:12:47)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Gdzie Snake napisał, że życzy komuś niepełnosprawnego dziecka? Bo wiesz, to jest jednak różnica, ja np. mojemu byłemu mężowi nadal od czasu do czasu życzę, żeby połamał nogi albo wpadł pod pociąg, [...].

To wyjaśnia dlaczego go bronisz. Mnie zmarł ojciec z powodu błędu lekarza, nie zyczę temu lekarzowi ani żeby połamał nogi, ani wpadł pod pociąg ani innej życiowej krzywdy która mogłaby być dla niego ciężarem. Jestem wolna.

Cóż, nic nie zrozumiałaś. Może jednak nie wypowiadam się jasno. Ale zostawię to już. Miłej dyskusji smile

Racja. Zostawmy to. Nie rozumiem jak można życzyć komuś krzywdy (czymkolwiek ona miałaby być, w jakiejkolwiek postaci) w życiu za to że ten ktoś nie żyje w zgodzie z Twoim światopoglądem.

506

Odp: Czarny piątek 23.03

Oj, Sony, niech Ci będzie, że ja "życzę krzywdy"byłemu za to, że nie żyje w zgodzie z moim światopoglądem big_smile Cóż, taki mam dziwny światopogląd, że nie uznaję bicia kobiet, a i to, że sobie czasem tam powiem, że mógłby za to nogi połamać, to oznacza, że nie jestem wolna big_smile no, serio, niech Ci będzie big_smile
Ale nie mieszaj w to nigdy osób trzecich, pamiętaj. Życzenie komuś choroby dziecka nie jest życzeniem krzywdy dla rodzica tego dziecka. Snake jest, jaki jest, jego wypowiedzi są, jakie są, ale dzieciom krzywdy nie życzyłby. Takie jest moje zdanie. Niech Ci będzie, że sobie dopowiadam, wyobrażam, jestem taka sama i bógwico jeszcze. Amen.

507 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-30 19:22:29)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:

Oj, Sony, niech Ci będzie, że ja "życzę krzywdy"byłemu za to, że nie żyje w zgodzie z moim światopoglądem big_smile Cóż, taki mam dziwny światopogląd, że nie uznaję bicia kobiet, a i to, że sobie czasem tam powiem, że mógłby za to nogi połamać, to oznacza, że nie jestem wolna big_smile no, serio, niech Ci będzie big_smile
Ale nie mieszaj w to nigdy osób trzecich, pamiętaj. Życzenie komuś choroby dziecka nie jest życzeniem krzywdy dla rodzica tego dziecka. Snake jest, jaki jest, jego wypowiedzi są, jakie są, ale dzieciom krzywdy nie życzyłby. Takie jest moje zdanie. Niech Ci będzie, że sobie dopowiadam, wyobrażam, jestem taka sama i bógwico jeszcze. Amen.

Może taki przykład a nie inny coś mu uzmysłowi. I przy okazji szakiszowi który sobie z niego zakpił. Dedykowałam to obu barankom.

508

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:

A mnie mdli, jako właśnie taką osobę niepełnosprawną, że wykorzystują osoby mi podobne jako pionki w walce o ustawę, która de facto ma pozwolić na legalne zabijanie dzieci. To zwyczajnie obrzydliwe, tak po ludzku. I ja też idę z tego tematu, bo już mnie nosi...

Jakie pionki?
Jako pionki traktuje się kobiety. To kobita jest własnie tym pionkiem w ręku ustawodawcy, Kościoła, innych kobiet i menszczysn twojego pokroju. W imię ideologii.

I jak mają mówić o swoim problemie ci rodzice? Mają nie wspominać o dziecku? A jak to sobie tak konkretnie wyobrażasz? Podaj jakieś przykłady jak kobieta/małzeństwo ma mówić otwarcie o aborcji, jakie powody skłaniające ku aborcji mają podawać , jeśli nie właśnie przykłady swojego codziennego,  prozaicznego trudu związanego z opieką nad tym dzieckiem? Skoro, jak piszesz, dziecka tknąć w tej dyskusji nie mogą. No podaj te sposoby. Tylko proszę - bez p...a.


W dodatku wątek jest o zaostrzeniu przepisów. Jeśli lubisz fantazjować, to załóż własny wątek.
I ten twój argument, że jako niepełnosprawnego cię tu boli, jest po prostu śmieszny. Chcesz wiedzą o twojej niepełnosprawnosci zamknąć innym usta? A argument o poprawie "systemu", to już w ogóle gimbaza, bo najprościej zwalić jest wszystko na jakiś system i państwo. big_smile
Agitujesz publicznie w realu na rzecz poprawy tego systemu? Przynajmniej jakąś fundację założyłeś? Też nie? Ojoj.

Więc coś ci się pomyliło szakisz.

Traktuj te pytania jako retoryczne, w końcu oczywiście ignorujesz wszystkie konkretne pytania, jakie w tej dyskusji są do ciebie kierowane . big_smile

509

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

[....]

Oj Sony, Sony jak jednak zacietrzewienie robi sieczkę w głowie nawet takiej łebskiej osoby jak ty. Nie bądź słoik twist - popuść sobie trochę, hordy prolife nie dyszą ci nad głową, ich podkute obcasy jeszcze nie walą o schody przed twoimi drzwiami. Jeszcze ci nie zabraniają myśleć więc używaj głowy, bo już nawet na Santę wbijasz.
Masz poniżej moją żądzę krzywdy dla biednych kobietek. Mój prywatny światopogląd zakłada, że za czyny złe ponosi się karę. Takie moje małe, prywatne Idaho wink, gdzie mało mnie obchodzi czy to coś zwie się już dzieckiem, zarodkiem, zlepkiem komórek. Czy już ma tyle zwoi nerwowych, że jest w stanie poczuć ból i strach. Zaprawdę powiadam, że zwisa mi nawet kwestia tego czy to coś/ktoś ma już, a nawet czy ma w ogóle duszę. Natomiast moje prywatne poczucie zła mówi mi, że istotą zła jakim jest zabicie innej istoty jest odebranie jej tych wszystkich chwil jakie mogłoby jeszcze spędzić na tym świecie. To czy ta istota ma poczucie tego, że jej się to odbiera jest kwestią tylko drugorzędną, w zasadzie rozpatrywaną jako dodatkowe okrucieństwo. Zapewne moja połowica gdyby mnie bardzo nie znosiła, to w pół godziny znalazłaby w internecie sposób jak mnie odesłać na tamten świat w czasie snu, tak że nawet bym się nie zorientował. Czy sposób zatrzymania życia, bez świadomości tego osoby zabijanej wpływa w jakikolwiek sposób na obiektywny fakt, że życie zostało odebrane? Czy ja miałbym jakieś poczucie straty? Przecież nic bym nie czuł, niczego bym się nie spodziewał, ot błogo ułożyłbym się do snu? Czy to oznacza, że możemy dokonać rewolucji w wymiarze sprawiedliwości i wyłączyć zabijanie z listy przestępstw jeśli zabija się bezboleśnie i bez świadomości końca zabijanego?
Masz poniżej moją listę żądzy krzywdy. Ustawodawca nie założył potrzeby karania kobiety, która zabija swoje nienarodzone dziecko. W pełni się z nim zgadzam, bo wiem, że prawdopodobnie większość z tych kobiet będzie za to płaciła do końca życia. Wyrzutami sumienia choćby. To jest w rzeczy samej straszna kara i w zupełności spełniająca mój postulat, że ktoś kto zabija powinien za ten czyn zapłacić. Są jednak i takie osoby dla których, to znaczy tyle co pójść przyciąć pazurki. Odrosną i piękniejsze będą. Dla nich karą jest właśnie to poczucie ucisku, to biadolenie, że muszą kombinować, szukać, że muszą wydać "kochane pieniążki" na takie "coś". Ta dolegliwość jest tą karą. Jest zapłatą
W sumie nie oczekuję już, że to zrozumiesz. Myślę, że słoiczek wciąż będzie dobrze zakręcony. Ale wiesz, część stanów w USA wymaga aby kobieta zanim "wyskrobie" dziecko obejrzało USG i posłuchało bicia serca dziecka. Żeby rozumiały co czynią. Żeby to poczuły. Tu zakładam, że zaraz pojawi się lista pań z zapewnieniem, że one mogłyby słuchać godzinami, a i tak by to nic nie zmieniło. Wiem, rozumiem, współczuję.
I jeszcze jedno. Wiesz, że współcześnie sensem kary jest zrozumienie zła, które się popełniło? Uczyli tego? To oczywiście pytania retoryczne. Nie chce mi się kontynuować tej przepychanki w święta, których sensem jest cierpienie, odkupienie, odrodzenie i życie. Stąd wolę życzyć dużo mądrej refleksji świątecznej, odpoczynku i luzu. Wszystkim smile

Snake napisał/a:

W zasadzie tylko to, że mierzi mnie sama aborcja jako czyn odrażający w samej swej istocie. Jestem w stanie zaakceptować ważne przesłanki stosując zasadę mniejszego zła. Wszystkie te przesłanki wyczerpuje obowiązująca ustawa. W pozostałych przypadkach, to cóż zdaję sobie, że nie zbawię świata i nie mam takich ciągotek. Wystarcza mi, że ginekolodzy chętni do prowadzenia takich zabiegów nie mogą się tym chwalić. Że może nie śpią spokojnie martwiąc się, że w końcu ktoś złośliwy złoży na nich donos. Że kobiety muszą szukać takich lekarzy w tzw. podziemiu albo jechać za granicę i muszą za to płacić. Ta świadomość wystarcza mi w zupełności. Śmierć powinna kosztować, choćby trochę wysiłku i pieniędzy

Snake napisał/a:

Wyrządzają mi krzywdę. Czuję się źle wiedząc, że tacy ludzie są wokół mnie. Nie życzę im źle w sensie ogólnym, choć prywatnie sądzę, że karma wraca  Życzę im żeby to odczuli. Pieniądze są najtańszą formą zapłaty

Snake napisał/a:

Już ci pisałem - za śmierć powinno się płacić. Chcecie zabijać - płaćcie. Poczujcie tą śmierć. Śmierć nie powinna być łatwa jak pierdnięcie. O ile wiem niewiele ma to wspólnego z ideologią kościoła katolickiego czy jakiegokolwiek innego (bo te inne kościoły na które nie psioczycie też są przeciw aborcji). Tak ogólnie nie jestem przeciw zabijaniu ale każdy kto zabija powinien to odczuć.

510 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-31 00:31:02)

Odp: Czarny piątek 23.03
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

[....]

Oj Sony, Sony jak jednak zacietrzewienie robi sieczkę w głowie nawet takiej łebskiej osoby jak ty. Nie bądź słoik twist - popuść sobie trochę, hordy prolife nie dyszą ci nad głową, ich podkute obcasy jeszcze nie walą o schody przed twoimi drzwiami. Jeszcze ci nie zabraniają myśleć więc używaj głowy, bo już nawet na Santę wbijasz.
Masz poniżej moją żądzę krzywdy dla biednych kobietek. Mój prywatny światopogląd zakłada, że za czyny złe ponosi się karę. Takie moje małe, prywatne Idaho wink, gdzie mało mnie obchodzi czy to coś zwie się już dzieckiem, zarodkiem, zlepkiem komórek. Czy już ma tyle zwoi nerwowych, że jest w stanie poczuć ból i strach. Zaprawdę powiadam, że zwisa mi nawet kwestia tego czy to coś/ktoś ma już, a nawet czy ma w ogóle duszę. Natomiast moje prywatne poczucie zła mówi mi, że istotą zła jakim jest zabicie innej istoty jest odebranie jej tych wszystkich chwil jakie mogłoby jeszcze spędzić na tym świecie. To czy ta istota ma poczucie tego, że jej się to odbiera jest kwestią tylko drugorzędną, w zasadzie rozpatrywaną jako dodatkowe okrucieństwo. Zapewne moja połowica gdyby mnie bardzo nie znosiła, to w pół godziny znalazłaby w internecie sposób jak mnie odesłać na tamten świat w czasie snu, tak że nawet bym się nie zorientował. Czy sposób zatrzymania życia, bez świadomości tego osoby zabijanej wpływa w jakikolwiek sposób na obiektywny fakt, że życie zostało odebrane? Czy ja miałbym jakieś poczucie straty? Przecież nic bym nie czuł, niczego bym się nie spodziewał, ot błogo ułożyłbym się do snu? Czy to oznacza, że możemy dokonać rewolucji w wymiarze sprawiedliwości i wyłączyć zabijanie z listy przestępstw jeśli zabija się bezboleśnie i bez świadomości końca zabijanego?
Masz poniżej moją listę żądzy krzywdy. Ustawodawca nie założył potrzeby karania kobiety, która zabija swoje nienarodzone dziecko. W pełni się z nim zgadzam, bo wiem, że prawdopodobnie większość z tych kobiet będzie za to płaciła do końca życia. Wyrzutami sumienia choćby. To jest w rzeczy samej straszna kara i w zupełności spełniająca mój postulat, że ktoś kto zabija powinien za ten czyn zapłacić. Są jednak i takie osoby dla których, to znaczy tyle co pójść przyciąć pazurki. Odrosną i piękniejsze będą. Dla nich karą jest właśnie to poczucie ucisku, to biadolenie, że muszą kombinować, szukać, że muszą wydać "kochane pieniążki" na takie "coś". Ta dolegliwość jest tą karą. Jest zapłatą
W sumie nie oczekuję już, że to zrozumiesz. Myślę, że słoiczek wciąż będzie dobrze zakręcony. Ale wiesz, część stanów w USA wymaga aby kobieta zanim "wyskrobie" dziecko obejrzało USG i posłuchało bicia serca dziecka. Żeby rozumiały co czynią. Żeby to poczuły. Tu zakładam, że zaraz pojawi się lista pań z zapewnieniem, że one mogłyby słuchać godzinami, a i tak by to nic nie zmieniło. Wiem, rozumiem, współczuję.
I jeszcze jedno. Wiesz, że współcześnie sensem kary jest zrozumienie zła, które się popełniło? Uczyli tego? To oczywiście pytania retoryczne. Nie chce mi się kontynuować tej przepychanki w święta, których sensem jest cierpienie, odkupienie, odrodzenie i życie. Stąd wolę życzyć dużo mądrej refleksji świątecznej, odpoczynku i luzu. Wszystkim smile

Snake napisał/a:

W zasadzie tylko to, że mierzi mnie sama aborcja jako czyn odrażający w samej swej istocie. Jestem w stanie zaakceptować ważne przesłanki stosując zasadę mniejszego zła. Wszystkie te przesłanki wyczerpuje obowiązująca ustawa. W pozostałych przypadkach, to cóż zdaję sobie, że nie zbawię świata i nie mam takich ciągotek. Wystarcza mi, że ginekolodzy chętni do prowadzenia takich zabiegów nie mogą się tym chwalić. Że może nie śpią spokojnie martwiąc się, że w końcu ktoś złośliwy złoży na nich donos. Że kobiety muszą szukać takich lekarzy w tzw. podziemiu albo jechać za granicę i muszą za to płacić. Ta świadomość wystarcza mi w zupełności. Śmierć powinna kosztować, choćby trochę wysiłku i pieniędzy

Snake napisał/a:

Wyrządzają mi krzywdę. Czuję się źle wiedząc, że tacy ludzie są wokół mnie. Nie życzę im źle w sensie ogólnym, choć prywatnie sądzę, że karma wraca  Życzę im żeby to odczuli. Pieniądze są najtańszą formą zapłaty

Snake napisał/a:

Już ci pisałem - za śmierć powinno się płacić. Chcecie zabijać - płaćcie. Poczujcie tą śmierć. Śmierć nie powinna być łatwa jak pierdnięcie. O ile wiem niewiele ma to wspólnego z ideologią kościoła katolickiego czy jakiegokolwiek innego (bo te inne kościoły na które nie psioczycie też są przeciw aborcji). Tak ogólnie nie jestem przeciw zabijaniu ale każdy kto zabija powinien to odczuć.


Rozmawialiśmy już o tym. Nie każdy czuje wyrzuty sumienia na Twoją miarę. Wiec przestań się łudzić, że któraś z nich poczuje to co chciałbys żeby poczuła. To nie Twoje sumienie. Nie wiem, co takiego trudnego jest w zrozumeniu tego ostatniego zdania. NIE TWOJE. Nie zachodzisz w ciążę. Nie rodzisz. Nie masz dylematu aborcji, ale wiesz lepiej, co ta kobieta powinna czuć... Genialne wręcz ...

A mnie nie oszukasz. Co do Twojej żądzy zemsty. Ja doskonale wyczuwam ludzi.

Te kobiety nic Ci nie robią. Nic. Oczywiście prócz tego, że psują Ci samopoczucie będąc częścią tego samego społeczeństwa co Ty. Tragedia dla Ciebie. Prawie Cię żałuję. Dostrzegam jednak, że fascynuje Cię wyznaczanie trendów moralnych według Twoich żądań, bo przecież nic tak nie powinno interesować społeczeństwa jak to jak Ty się czujesz z faktem dokonywania aborcji w świecie w którym żyjesz.

511

Odp: Czarny piątek 23.03

Międzynarodówka facetów wiedzących lepiej... podoba mnie się to wink
Dobrze, że wyczuwasz. Nie dałabyś się wrobić w małżeństwo ze mną :LOL:

512

Odp: Czarny piątek 23.03

Mysle, ze tacy jak Ty doskonale się maskują. Jak kazdy psychopata żadny krwi swoich urojonych krzywd.

513

Odp: Czarny piątek 23.03

Sony, od 14 stron przerzucasz się z idiotą/ami choć dobrze wiesz, że nie o dyskusję im chodzi, i że za ich poglądami nie stoi racjonalizm, tylko chamstwo i pogarda dla kobiet, a teraz jesteś zdziwiona, że doszłaś do tego punktu. Naprawdę?

514

Odp: Czarny piątek 23.03

Ha, ha słodki chłopak jestem na co dzień ale mogę się dostosować. W razie potrzeby umiem nawet zapłakać i się wzruszyć. Mówisz i masz. Zależy co cię kręci.

515 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-31 01:15:19)

Odp: Czarny piątek 23.03

Na pewno nie ideologiczna nagonka z polowaniem, więc jeśli jesteś chętny zaproponuj coś innego.

Swanen napisał/a:

Sony, od 14 stron przerzucasz się z idiotą/ami choć dobrze wiesz, że nie o dyskusję im chodzi, i że za ich poglądami nie stoi racjonalizm, tylko chamstwo i pogarda dla kobiet, a teraz jesteś zdziwiona, że doszłaś do tego punktu. Naprawdę?

smile Sport to samo zdrowie wink

516

Odp: Czarny piątek 23.03
Miłycham napisał/a:
Swanen napisał/a:
Miłycham napisał/a:

To nie spór między kobietą, a mężczyzną. Władzę nad kobietami? Skąd Ty te bzdury wynajdujesz? Chodzi o ochronę życia człowieka, która niezbyt może się bronić, a już odczuwa. Nic poza tym.

To znaczy kto i co odczuwa? Zastanawiałeś się dlaczego uzurpujesz sobie prawo do 'bronienia' zarodka/płodu i to drogą narzucania swoich przekonań kobiecie i odbieranie jej prawa do decydowania o jej ciele?

Jak myślisz, kto odczuwa po wykształceni układu nerwowego czyt. mózgu? W pewnym momencie ciąży, nie decyduje już wyłącznie o swoim ciele, a życiu drugiego człowieka. Ma wystarczająco czasu, by nie dopuścić do pewnych sytuacji tj. antykoncepcja przed, od najprostszych tj. prezerwatywy oraz tabletki przed i po. Co do praw, są i obowiązki. Co do nazywania praw to trzeba sięgnąć do literatury czy dane prawa występują w naszym porządku prawnym. Zanim się coś napiszę.

.

Po pierwsze aborcja poza przypadkami ciężkiego uszkodzenia płodu dozwolona jest na ogół do 12 tygodnia, tj. zanim rozwinie się układ nerwowy. To taka uwaga merytoryczna.

Co do tego, że jest to spór między kobietami i mężczyznami, to właśnie twój wpis jest najlepszym tego dowodem. 'Dobre rady' i mądrości wygłaszane ex cathedra przez kogoś, kto nigdy w ciązy nie będzie. Antykoncepcja, prezerwatywy, niedopuszczanie do pewnych sytuacji, obowiązki i konsekwencje i tylko fiut twój. Bo to najbardziej uderza w twoim poście - ciąża i okoliczności towarzyszące to sprawa tylko kobiety. Twoje za to jest prawo do oceny i mówienia co jest wolno a co nie. Typowy obraz Polaka cebulaka, klienta tanich prostytutek.

517

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Na pewno nie ideologiczna nagonka z polowaniem, więc jeśli jesteś chętny zaproponuj coś innego.

Zaraz tam chętny... ale wolę opór niż uległość więc co tam będę proponował jak nie będzie zabawy wink

518 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-31 01:43:07)

Odp: Czarny piątek 23.03
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Na pewno nie ideologiczna nagonka z polowaniem, więc jeśli jesteś chętny zaproponuj coś innego.

Zaraz tam chętny... ale wolę opór niż uległość więc co tam będę proponował jak nie będzie zabawy wink

Zdecyduj sie zatem o co Ci chodzi a dopiero potem przebąkuj o tym co mnie może kręcić.

519

Odp: Czarny piątek 23.03

Ha, ha pomyślę. Nie ideologiczną nagonka ale i nie uległość, bo uległe są nudne jak flaki z olejem. Eeech, muszę wstać dolać sobie wina...

520

Odp: Czarny piątek 23.03

Sony, fajna z ciebie dziewczyna, ale żeby oświecenie miało sens trzeba oświecać potężnych, a argumentów już tu padło sporo i ich wymiana dokonała się. Nikt już nikogo do niczego nie przekona, więc po co kruszyć kopie wink

Posty [ 456 do 520 z 623 ]

Strony Poprzednia 1 6 7 8 9 10 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024