Temat na forum już był wałkowany między innymi tutaj: http://www.netkobiety.pl/p3232819.html#p3232819 więc podejrzewam, że wielu już się przejadł.
Sama uważam, że w przypadku ciężkich wad genetycznych bardziej humanitarna jest aborcja niż rodzenie takiego dziecka tylko po to, żeby po kilku-godzinach/dniach męki i bólu mogło umrzeć.
Zresztą taki płód może, np. zwiększyć szanse na zgon bliźniaka.
Na blogu patolodzynaklatce można sobie poczytać o takim przypadku, kiedy jeden z bliźniaków nie ma serca ani głowy i pozostawienie go zwiększa szanse zgonu prawidłowego płodu.
Twin Reversed Arterial Perfusion - Zespół odwróconej perfuzji tętniczej
Co zatem czynić, jeśli badania obrazowe zasugerują nam, że z TRAPem właśnie mamy do czynienia? Cóż, to decyzja pozostająca w gestii pacjentki. Można czekać, owszem. Postępowanie zachowawcze wiąże się z dużym (ok. 50% – zależnie od wielkości bezsercowca) ryzykiem zgonu prawidłowego płodu. Zdarza się, że pacjentki z różnych względów decydują się podjąć to ryzyko. Alternatywą jest postępowanie zabiegowe będące de facto leczeniem przyczynowym – przerwanie nieprawidłowego przepływu krwi pomiędzy bliźniętami. Standardem (ze względu na wysoką skuteczność), zwłaszcza przy większych bezsercowcach, jest obecnie koagulacja (np. laserowa) naczyń nieprawidłowego płodu, czy to w obrębie pępowiny, czy wewnątrz miednicy bezsercowca, przy czym dobrze jest nie zwlekać zbyt długo – im późniejsza ciąża, tym większe i trudniejsze do zamknięcia naczynia. Oczywiście, takie odcięcie uśmierci i tak pozbawionego szans na przeżycie bliźniaka bez serca, pozwala jednak zwiększyć znacząco perspektywy drugiego z bliźniąt. Pod warunkiem, że ciężarna będzie miała prawo takiego wyboru dokonać i że pewnych wątpliwości światopoglądowych nie przeniesie się na poziom regulacji prawnych, które mogłyby jej ten wybór odebrać.
Co do tego, czy zarodek jest człowiekiem, to sorry, ale nie jest. Może się nim stać, ale nie ma takiej gwarancji.
“Profesor Kuczyński długo i cierpliwie o tym, że w momencie powstania zarodka niewiele wiemy na temat jego dalszych losów zaplanowanych przez naturę: może się okazać pustym jajem płodowym. Może się okazać zaśniadem groniastym. Może stać się ciążą pozamaciczną i nie będziemy jej przecież ratować kosztem życia kobiety. Wreszcie może przekształcić się w potworniaka, którego żadną miarą nie można uznać za człowieka mimo posiadania resztek zębów, włosów czy kości. Dlatego zakładanie a priori, że każdy zarodek jest „człowiekiem” jest niezgodne z nauką biologiczną.