Czarny piątek 23.03 - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 10 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 455 z 623 ]

391

Odp: Czarny piątek 23.03

Sony odpuść. Szkoda nerwów na taką dyskusję. I tak nie przekonasz tu niektórych. Można się stroić w szaty obrońców moralności, ale optyka wielu się zmienia kiedy rzeczywistość chwyta ich za własne jaja i mocno ściśnie.

Zobacz podobne tematy :

392

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Tak jest. Ciąża kobiety, a odpowiedzialność lekarza. Ciąża kobiety, lecz brak lekarza - brak 'winnego'. Taka polska konstrukcja prawna odpowiedzialności karnej za aborcję big_smile

Bo kobieta w ciąży uznawana jest w zasadzie za osobę niepoczytalną, a przynajmniej w pewnym stopniu. Co zresztą wielu panów mężów, partnerów, ojców może potwierdzić na podstawie empirii wink Podobnie matka za zabójstwo noworodka pod wpływem stresu związanego bezpośrednio z porodem odpowiada w dużo mniejszym stopniu. Te hormony, wiesz...

393 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-29 08:59:26)

Odp: Czarny piątek 23.03

Snake zanim pownownie coś napiszesz, to przynajmniej przestań sie posługiwać pojeciami prawa, bo albo ich w ogóle nie rozumiesz, albo nie potrafisz właściwie umiejscowić.

wilczysko napisał/a:

Sony odpuść. Szkoda nerwów na taką dyskusję. I tak nie przekonasz tu niektórych. Można się stroić w szaty obrońców moralności, ale optyka wielu się zmienia kiedy rzeczywistość chwyta ich za własne jaja i mocno ściśnie.

Masz rację. Lekko dyktuje się tylko warunki, ze świadomością lub przekonaniem, że one nas nigdy nie będą dotyczyć.
A najłatwiej ocenia się. To przychodzi nad wyraz lekko i zazwyczaj bez ciena przebłysku refleksji nad samym sobą.

394

Odp: Czarny piątek 23.03

Sony, a gdzie ja się posługuję pojęciami z prawa? Używam określeń potocznych i w rozumieniu potocznym, bo nie jesteśmy na forum prawniczym. Jeśli chodzi ci o podejście ściśle prawnicze, to znasz prawo i je po prostu stosuj. Ach prawda, to jest ponoć głupie prawo...

395 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-29 09:20:56)

Odp: Czarny piątek 23.03

Niepoczytalność.
Wiesz co to jest i z czym się wiąże.
Nie miałeś odwagi napisać 'chore psychicznie lub upośledzone umysłowo'? Lekarzy też zaliczasz do tej grupy? Tych którzy wykonują aborcję legalnie pewnie już nie. Legalność wyłącza niepoczytalność. big_smile Czyli jak legalnie to wszyscy zdrowi na umyśle a jak nielegalnie lub legalnie na życznie, to nie zdrowi, bo Ty tego do siebie nie dopuszczasz big_smile
A moze jednak cała ta banda chora według Ciebie? big_smile

396

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Niepoczytalność.
Wiesz co to jest i z czym się wiąże.
Nie miałeś odwagi napisać 'chore psychicznie lub upośledzone umysłowo'? Lekarzy też zaliczasz do tej grupy? Tych którzy wykonują aborcję legalnie pewnie już nie. Legalność wyłącza niepoczytalność. big_smile Czyli jak legalnie to wszyscy zdrowi na umyśle a jak nielegalnie lub legalnie na życznie, to nie zdrowi, bo Ty tego do siebie nie dopuszczasz big_smile
A moze jednak cała ta banda chora według Ciebie? big_smile

Oj bo zacznę podejrzewać, że zapiekłość odbiera ci trzeźwość spojrzenia. Niepoczytalność w tym sensie, że w ciąży ponoć kobiety mogą postępować nieracjonalnie, pod wpływem zaburzeń emocjonalnych, burzy hormonów itp. Niektórzy twierdzą co prawda, że stan ten nie zaczyna i nie kończy się na ciąży ale to już wstrętni mizogini są. Co wspólnego z tym stanem może mieć lekarz? No chyba, że on też jest w ciąży?

397

Odp: Czarny piątek 23.03
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Niepoczytalność.
Wiesz co to jest i z czym się wiąże.
Nie miałeś odwagi napisać 'chore psychicznie lub upośledzone umysłowo'? Lekarzy też zaliczasz do tej grupy? Tych którzy wykonują aborcję legalnie pewnie już nie. Legalność wyłącza niepoczytalność. big_smile Czyli jak legalnie to wszyscy zdrowi na umyśle a jak nielegalnie lub legalnie na życznie, to nie zdrowi, bo Ty tego do siebie nie dopuszczasz big_smile
A moze jednak cała ta banda chora według Ciebie? big_smile

Oj bo zacznę podejrzewać, że zapiekłość odbiera ci trzeźwość spojrzenia.

Chyba Tobie. big_smile

Snake napisał/a:

Niepoczytalność w tym sensie, że w ciąży ponoć kobiety mogą postępować nieracjonalnie, pod wpływem zaburzeń emocjonalnych, burzy hormonów itp. Niektórzy twierdzą co prawda, że stan ten nie zaczyna i nie kończy się na ciąży ale to już wstrętni mizogini są. Co wspólnego z tym stanem może mieć lekarz? No chyba, że on też jest w ciąży?

Odpocznij od pracy. Chyba masz solidnie przeciążony mózg. Zwoje to aż Ci się gotują i bredzisz, Snake, bredzisz coś o niepoczytalności. wink

398

Odp: Czarny piątek 23.03

Oj Sony, Sony tak to się zawsze kończy. Niektóre panie nic mądrego nie potrafią napisać tylko od razu walą ad personam, a inne dochodzą do tego później jak już argumentów nie starcza. To, że kobieta w ciąży, w trakcie porodu i bezpośrednio po nim jest traktowana wyjątkowo pod względem odpowiedzialności za czyny wobec płodu i dziecka jest faktem. Jak ci bardziej pasuje, to możesz przyjąć, że to efekt męskiej kurtuazji i wyrozumiałości wobec kobiety w tym błogosławionym stanie. Nie tacy źli ci faceci wink

399 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-29 09:46:34)

Odp: Czarny piątek 23.03
Snake napisał/a:

Oj Sony, Sony tak to się zawsze kończy. Niektóre panie nic mądrego nie potrafią napisać tylko od razu walą ad personam, [..]

Zapomniałeś dodać że Twoim zdaniem, i że to Ty wyczekujesz na karę okrutną dla nich, bo świadomość wykonywania aborcji przez jakieś tam kobiety psuje Ci sampoczucie. To się leczy Snake, poważne smile Im cześniej tym lepiej, zanim coś jakiejś zrobisz w ramach wykonywania sprawiedliwości.

400

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:
Snake napisał/a:

Oj Sony, Sony tak to się zawsze kończy. Niektóre panie nic mądrego nie potrafią napisać tylko od razu walą ad personam, [..]

Zapomniałeś dodać że Twoim zdaniem, i że to Ty wyczekujesz na karę okrutną dla nich, bo świadomość wykonywania aborcji przez jakieś tam kobiety psuje Ci sampoczucie. To się leczy Snake, poważne smile Im cześniej tym lepiej, zanim coś jakiejś zrobisz w ramach wykonywania sprawiedliwości.

Jak to było ? "...Nazywam się milijon i za milijony cierpię..." ? big_smile

401 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-29 10:08:37)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Nie wiesz jak rozwija się zarodek co i kiedy następuje? To zapytaj jakiegoś lekarza. O tym od kiedy to czlowiek porozmawiaj z jakims etykiem, jeśli  pomoże Ci to w osobistym podjęciu decyzji. Przyjmuje się, że do 12 tygodnia ciązy maksymalnie aborcja na zyczenie jest dopuszczalna. Zgodnie z wiedzą medyczna o rozwoju zarodka, a nie ze światopoglądem.

Jak najbardziej wiem ile. Od kiedy rozwija się mózg, od kiedy każda część ciała. Ale to jest wymijająca odpowiedź z Twojej strony. A pytam o Twoje zdanie, ustawę każdy może otworzyć. Ja od początku akurat nie posługuję się światopoglądem, a odnoszę się do nauki. Zapis z 1993 powinno jak najbardziej zmienić, wobec obecnych odkryć. I oczywiście zacząć wyciągać realne konsekwencję wobec kobiety, od określonego momentu ciąży. I nie piszę o wyrzutach sumienia. Jedynie odnoszę się do egoistycznego poglądu o niby decydowaniu kobiety o swoim ciele i od początku podkreślam, że w pewnym momencie to już wyłącznie o swoim ciele nie decyduję. I widzimisię się kończy.

Snake napisał/a:

ponoć kobiety mogą postępować nieracjonalnie, pod wpływem zaburzeń emocjonalnych, burzy hormonów itp.

To oczywiste, że hormony wpływają na zmiany zachowania. Tylko nieracjonalność można różnie interpretować. Może być to różnie odebrane.

402 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-03-29 10:08:46)

Odp: Czarny piątek 23.03
Miłycham napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Nie wiesz jak rozwija się zarodek co i kiedy następuje? To zapytaj jakiegoś lekarza. O tym od kiedy to czlowiek porozmawiaj z jakims etykiem, jeśli  pomoże Ci to w osobistym podjęciu decyzji. Przyjmuje się, że do 12 tygodnia ciązy maksymalnie aborcja na zyczenie jest dopuszczalna. Zgodnie z wiedzą medyczna o rozwoju zarodka, a nie ze światopoglądem.

Jak najbardziej wiem ile. Od kiedy rozwija się mózg, od kiedy każda część ciała. Ale to jest wymijająca odpowiedź z Twojej strony. Obecnie uciekasz od odpowiedzi. A pytam o Twoje zdanie, ustawę każdy może otworzyć. Ja od początku akurat nie posługuję się światopoglądem, a odnoszę się do nauki. Zapis z 1993 powinno jak najbardziej zmienić, wobec obecnych odkryć. I oczywiście zacząć wyciągać realne konsekwencję wobec kobiety, od określonego momentu ciąży. I nie piszę o wyrzutach sumienia. Jedynie odnoszę się do egoistycznego poglądu o niby decydowaniu kobiety o swoim ciele i od początku podkreślam, że w pewnym momencie to już wyłącznie o swoim ciele nie decyduję. I widzimisię się kończy.

A możesz napisać krótko i wprost w którym momencie (zamiast „pewnym”) kobieta przestaje decydować o swoim ciele. Bo Sony pisze wyraźnie, że DO 12 tyg. ciąży kobieta powinna mieć możliwość decydowania o swoim ciele, co ja zresztą popieram.

403 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-29 10:22:58)

Odp: Czarny piątek 23.03

Moje zdanie opieram na wiedzy medycznej, której wierzę i ufam i dopuszczam, jako kobieta, legalną aborcję na życzenie do 12 tygodnia ciąży z pełną odpowiedzialnoscią za nią w ramach sumienia kobiety, która ją dokonała. Tak, dopuszczam z pełną świadomością tego, że jest przerwaniem rozwijającego się życia - to chciałeś przeczytać?  Nie jestem chora psychicznie, nie mam innego upośledzenia umysłowego ani nie występują u mnie inne zaburzenia, które mogłyby wpływać na rozpoznanie znaczenia tego czynu. Uważam, że żaden obcy mężczyzna czy obca kobieta nie mają prawa ingerowac w cudzą ciążę, w ramach ogólno przyjetego porządku społecznego. Uważam, że problem wymyka się spod społecznej kontroli i oceny.  Uważam że aborcja w tzw. uzasadnionych przypadkach niczym nie rózni się od aborcji na życzenie. Brzydzę sie hipokryzją. Czy ja piszę po chińsku?

Mogę dodać, jeżli Cię to uspokoi, że osobiście bym jej nie zrobiła, aczkolwiek tak jak pisałam, nie ręczę za własne zachowanie w obliczu np. gwałtu czy ciąży upośledzonej. Nie wyobrażam sobie przymusu rodzenia w okolicznościach dla mnie drastycznych. Nie rozumiem, dlaczego ktoś miałby mi narzucać horoizm życiowy.

404 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-29 10:16:12)

Odp: Czarny piątek 23.03
summerka88 napisał/a:
Miłycham napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Nie wiesz jak rozwija się zarodek co i kiedy następuje? To zapytaj jakiegoś lekarza. O tym od kiedy to czlowiek porozmawiaj z jakims etykiem, jeśli  pomoże Ci to w osobistym podjęciu decyzji. Przyjmuje się, że do 12 tygodnia ciązy maksymalnie aborcja na zyczenie jest dopuszczalna. Zgodnie z wiedzą medyczna o rozwoju zarodka, a nie ze światopoglądem.

Jak najbardziej wiem ile. Od kiedy rozwija się mózg, od kiedy każda część ciała. Ale to jest wymijająca odpowiedź z Twojej strony. Obecnie uciekasz od odpowiedzi. A pytam o Twoje zdanie, ustawę każdy może otworzyć. Ja od początku akurat nie posługuję się światopoglądem, a odnoszę się do nauki. Zapis z 1993 powinno jak najbardziej zmienić, wobec obecnych odkryć. I oczywiście zacząć wyciągać realne konsekwencję wobec kobiety, od określonego momentu ciąży. I nie piszę o wyrzutach sumienia. Jedynie odnoszę się do egoistycznego poglądu o niby decydowaniu kobiety o swoim ciele i od początku podkreślam, że w pewnym momencie to już wyłącznie o swoim ciele nie decyduję. I widzimisię się kończy.

A możesz napisać krótko i wprost w którym momencie (zamiast „pewnym”) kobieta przestaje decydować o swoim ciele.  Bo Sony pisze wyraźnie, że do 12 tyg. ciąży.

Już pisałem kilka razy w tym temacie. Od momentu rozwoju układu nerwowego, wykształceniu się mózgu. Pisząc najprościej. Od kiedy płód zaczyna odczuwać. Mimo iż podkreślałem to wcześniej. Każda odpowiedź była w stylu. Kobieta może decydować o swoim Ciele i kim jesteś, że piszesz co może. No litości smile

405

Odp: Czarny piątek 23.03
Miłycham napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Jak najbardziej wiem ile. Od kiedy rozwija się mózg, od kiedy każda część ciała. Ale to jest wymijająca odpowiedź z Twojej strony. Obecnie uciekasz od odpowiedzi. A pytam o Twoje zdanie, ustawę każdy może otworzyć. Ja od początku akurat nie posługuję się światopoglądem, a odnoszę się do nauki. Zapis z 1993 powinno jak najbardziej zmienić, wobec obecnych odkryć. I oczywiście zacząć wyciągać realne konsekwencję wobec kobiety, od określonego momentu ciąży. I nie piszę o wyrzutach sumienia. Jedynie odnoszę się do egoistycznego poglądu o niby decydowaniu kobiety o swoim ciele i od początku podkreślam, że w pewnym momencie to już wyłącznie o swoim ciele nie decyduję. I widzimisię się kończy.

A możesz napisać krótko i wprost w którym momencie (zamiast „pewnym”) kobieta przestaje decydować o swoim ciele.  Bo Sony pisze wyraźnie, że do 12 tyg. ciąży.

Już pisałem kilka razy w tym temacie. Wystarczy przeczytać.

Przepraszam jeśli przeoczyłam. Możesz powtórzyć, proszę.

406 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-29 10:16:20)

Odp: Czarny piątek 23.03

Edytowałem wyżej.

Jednocześnie bez uzasadnienia, wyłącznie na własny koszt.

407

Odp: Czarny piątek 23.03
Miłycham napisał/a:

Edytowałem wyżej.

Miłycham napisał/a:

Już pisałem kilka razy w tym temacie. Od momentu rozwoju układu nerwowego, wykształceniu się mózgu. Pisząc najprościej. Od kiedy płód zaczyna odczuwać. Mimo iż podkreślałem to wcześniej. Każda odpowiedź była w stylu. Kobieta może decydować o swoim Ciele i kim jesteś, że piszesz co może. No litości smile

Czyli kiedy, bo ja nadal nie widzę, czy do 12 tygodnia ciąży stoi w kolizji z twoim „pewnym momentem”, czy może nawet dajesz kobietom większy margines na decydowanie o swoim ciele?

408 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-29 10:21:35)

Odp: Czarny piątek 23.03

Będzie z tydzień krócej. Nie ma wielkiego tutaj znaczenia. Nie jest to istota tej rozmowy.

409

Odp: Czarny piątek 23.03
Miłycham napisał/a:

Będzie z tydzień krócej.

OK. Dzięki smile . Z tego wynika, że nie jesteś daleko w swoich poglądach od zwolenników wolności wyboru.

410 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-29 10:25:30)

Odp: Czarny piątek 23.03
summerka88 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Będzie z tydzień krócej.

OK. Dzięki smile . Z tego wynika, że nie jesteś daleko w swoich poglądach od zwolenników wolności wyboru.

Nie podłączyłem się z takim zamiarem. A bardziej w kwestii uzasadnień pewnych wyborów. Nie jest to widzimisię, czy od określonego czasu decydowanie wyłącznie o Ciele osoby w ciąży. I powinno być karane w pewnych momentach dotkliwie, a nie na papierze. Rozmawiałem z pewną kobietą z marszu, która twierdziła, że człowiek to dopiero po urodzeniu. Nie pomyślała pewnie o wcześniakach.

411 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-29 10:27:03)

Odp: Czarny piątek 23.03
Miłycham napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Będzie z tydzień krócej.

OK. Dzięki smile . Z tego wynika, że nie jesteś daleko w swoich poglądach od zwolenników wolności wyboru.

Nie podłączyłem się z takim zamiarem. A bardziej w kwestii uzasadnień pewnych wyborów. Nie jest to widzimisię, czy od określonego czasu decydowanie wyłącznie o Ciele osoby w ciąży. I powinno być karane w pewnych momentach dotkliwie, a nie na papierze.

A to dotkliwie to Twoim zdaniem,  konkretnie co i na jakich zasadach?
Bo kwestie dowodzenia tego na razie pomijam.

412 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-29 10:29:13)

Odp: Czarny piątek 23.03

Nie myślałem na tyle długo o tym, by rzucać tutaj czymś więcej, niż ogólnym pojęciem. Na pewno kara, nie powinna być wyłącznie na papierze. Sama aborcja do pewnego momentu i bez uzasadnienia również nigdy nie powinna być refundowana.

413 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-29 10:34:56)

Odp: Czarny piątek 23.03
Miłycham napisał/a:

Nie myślałem na tyle długo o tym, by rzucać tutaj czymś więcej, niż ogólnym pojęciem. Na pewno kara, nie powinna być wyłącznie na papierze. Sama aborcja do pewnego momentu i bez uzasadnienia również nigdy nie powinna być refundowana.

Przestępstwo po pierwsze - trudne do wykrycia, po drugie - trudne do udowodnienia, bez udzialu lekarza to właściwie w ogóle niemożliwe. Chociaż można próbować wprowadzać regulacje, pewnie rodem jak z jakiś obozów, żeby na siłę dojść do prawdy, wymagałoby to jednak mocnego sponiewierania kobiety. I tu się krąg zamyka.

414 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-29 10:33:39)

Odp: Czarny piątek 23.03

Zgadza się. Co nie znaczy, że gdy już wykryte, nie powinno być karane, nieuchronnie. Jest wiele przestępstw i wykroczeń, których wykrywalność jest niska.

415 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-29 10:38:58)

Odp: Czarny piątek 23.03

Ale to jest specyficzne. To nie jest jak kradzieć. To jest zaglądanie... wiadomo gdzie.
Może celem polepszenia wykrywalności będą montowac kamery w gabinetach lekarskich?

416

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Moje zdanie opieram na wiedzy medycznej, której wierzę i ufam i dopuszczam, jako kobieta, legalną aborcję na życzenie do 12 tygodnia ciąży z pełną odpowiedzialnoscią za nią w ramach sumienia kobiety, która ją dokonała. Tak, dopuszczam z pełną świadomością tego, że jest przerwaniem rozwijającego się życia - to chciałeś przeczytać?  Nie jestem chora psychicznie, nie mam innego upośledzenia umysłowego ani nie występują u mnie inne zaburzenia, które mogłyby wpływać na rozpoznanie znaczenia tego czynu. Uważam, że żaden obcy mężczyzna czy obca kobieta nie mają prawa ingerowac w cudzą ciążę, w ramach ogólno przyjetego porządku społecznego. Uważam, że problem wymyka się spod społecznej kontroli i oceny.  Uważam że aborcja w tzw. uzasadnionych przypadkach niczym nie rózni się od aborcji na życzenie. Brzydzę sie hipokryzją. Czy ja piszę po chińsku?

Mogę dodać, jeżli Cię to uspokoi, że osobiście bym jej nie zrobiła, aczkolwiek tak jak pisałam, nie ręczę za własne zachowanie w obliczu np. gwałtu czy ciąży upośledzonej. Nie wyobrażam sobie przymusu rodzenia w okolicznościach dla mnie drastycznych. Nie rozumiem, dlaczego ktoś miałby mi narzucać horoizm życiowy.

Podoba mi się Twój post.
Mam poniekąd podobne poglądy, jednak uważam, że problem jest bardziej złożony, niż wyznaczenie granicy wieku płodu. Na przykład u dziewczynek, które zaszły w ciąże w wieku 11-12 lat (dość niedawno było w kraju głośno o 12latce, która urodziła dziecko, o ile pamietam, informowano, że współżyła dobrowolnie). Taka dziewczynka może bardzo długo nie zorientować się, że jest w ciąży, ponieważ nie zna swojego ciała, być może nie ma wiedzy, jak i kiedy powstaje ciąża. Pytanie, kto ma decydować w takich przypadkach. Sama dziewczynka w świetle prawa jeszcze o sobie decydować nie może. Rodzice nie mają wiedzy medycznej, żeby podjąć bezpieczną dla dziecka decyzję, państwo wrzuca wszystkie przypadki do jednego wora, lekarze tylko robią swoją robotę. Ciężka sprawa, a dodatkowo skomplikuje się, jeśli płód okaże się obarczony ciężką chorobą. To jeden przykład z wielu niejednoznaczynych.
Z tego, co rozumiem to przepisy miałyby zmienić się tak, że jeśli dziecko miałoby być chore lub noe przeżyć, to kobieta ma donosić ciążę, a jeśli był gwałt, to można usuwać. Mam z tym nielada problem: to zdrowy płód z gwałtu ma mniejsze prawo do życia niż chory płód poczęty bez przemocy? Wtf? Moralnie jestem przeciwna aborcji, jednakże uważam, że decyzja nie leży w gestii ustawodawcy i powinna ona być legalna do ustalonego wczesnego wieku płodu (też pojawia się kwestia ustalenia wieku płodu, bo z usg i z miesiączki wychodzą różnice, które mogą być decydujące). Uważam tak, ponieważ ustawa zawsze pominie jakieś przypadki skrajne, które właśnie najbardziej potrzebowałyby pomocy. Aborcja musi być kwestia sumienia kobiety

417 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-03-29 12:34:10)

Odp: Czarny piątek 23.03
Miłycham napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Będzie z tydzień krócej.

OK. Dzięki smile . Z tego wynika, że nie jesteś daleko w swoich poglądach od zwolenników wolności wyboru.

Nie podłączyłem się z takim zamiarem. A bardziej w kwestii uzasadnień pewnych wyborów. Nie jest to widzimisię, czy od określonego czasu decydowanie wyłącznie o Ciele osoby w ciąży. I powinno być karane w pewnych momentach dotkliwie, a nie na papierze. Rozmawiałem z pewną kobietą z marszu, która twierdziła, że człowiek to dopiero po urodzeniu. Nie pomyślała pewnie o wcześniakach.

Wielu wydaje się to nieprawdopodobne, ale można być jednocześnie moralnie przeciwnikiem aborcji i zwolennikiem wolnego wyboru w tej kwestii.
Wtedy wystarczy edukować społeczeństwo seksualnie, udostępnić środki antykoncepcyjne, stworzyć przyjazne warunki do rodzenia i wychowywania dzieci i co najwyżej dziwić się, że liczba aborcji spada poniżej dotychczasowego podziemia aborcyjnego.
Ale można też zabraniać wolności wyboru w imię własnego światopoglądu, wyzywać od zabójców tych, którzy myślą inaczej, zaniechać edukacji seksualnej, bo to świństwa, utrudniać dostęp do antykoncepcji, zabierać kobietom standardy okołoporodowe a po porodzie traktować dziecko jak sprawę tej, która powołała na świat i dziwić się, że podziemie i turystyka aborcyjna kwitną.

Dla mnie o tym jest ta dyskusja bardziej niż o tym, do jakiego wieku można usuwać ciążę, bo ideałem byłoby gdyby aborcji nie było w ogóle, ale życie nie jest idealne.

418

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:
Snake napisał/a:

Oj Sony, Sony tak to się zawsze kończy. Niektóre panie nic mądrego nie potrafią napisać tylko od razu walą ad personam, [..]

Zapomniałeś dodać że Twoim zdaniem, i że to Ty wyczekujesz na karę okrutną dla nich, bo świadomość wykonywania aborcji przez jakieś tam kobiety psuje Ci sampoczucie. To się leczy Snake, poważne smile Im cześniej tym lepiej, zanim coś jakiejś zrobisz w ramach wykonywania sprawiedliwości.

No jeśli za okrutną karę traktować konieczność wydania paru złociszy w atmosferze kryminału, to masz rację smile To mnie satysfakcjonuje, a jak pojadą za granicę, to nawet smaczku kryminału nie ma...

SonyXperia napisał/a:

Uważam[...]. Uważam że [...] Czy ja piszę po chińsku?.

A ja uważam inaczej wink I mam więcej kumpli i kumpelek co uważają bardziej jak ja niż ty. No i? Licz szable.

419

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Snake zanim pownownie coś napiszesz, to przynajmniej przestań sie posługiwać pojeciami prawa, bo albo ich w ogóle nie rozumiesz, albo nie potrafisz właściwie umiejscowić.

wilczysko napisał/a:

Sony odpuść. Szkoda nerwów na taką dyskusję. I tak nie przekonasz tu niektórych. Można się stroić w szaty obrońców moralności, ale optyka wielu się zmienia kiedy rzeczywistość chwyta ich za własne jaja i mocno ściśnie.

Masz rację.

Przekonaj mnie, że Twoje prawa są faktycznie łamane. Łamane w sytuacji gdy:

- masz faktyczny dostęp do leków;
- masz faktyczny dostęp do lekarza;
- masz faktyczny dostęp do zabiegu;

bez ponoszenia konsekwencji prawnych. Zrób to, ale bez populizmów typu:

SonyXperia napisał/a:

Lekko dyktuje się tylko warunki, ze świadomością lub przekonaniem, że one nas nigdy nie będą dotyczyć.
A najłatwiej ocenia się. To przychodzi nad wyraz lekko i zazwyczaj bez ciena przebłysku refleksji nad samym sobą.

Zrobisz to, a wtedy przyznam ci rację. Ba, nawet polecę podpisać wszystkie projekty i petycje o liberalizacji jakie są w obiegu do podpisania wink

420

Odp: Czarny piątek 23.03
Miłycham napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Będzie z tydzień krócej.

OK. Dzięki smile . Z tego wynika, że nie jesteś daleko w swoich poglądach od zwolenników wolności wyboru.

Nie podłączyłem się z takim zamiarem. A bardziej w kwestii uzasadnień pewnych wyborów. Nie jest to widzimisię, czy od określonego czasu decydowanie wyłącznie o Ciele osoby w ciąży. I powinno być karane w pewnych momentach dotkliwie, a nie na papierze. Rozmawiałem z pewną kobietą z marszu, która twierdziła, że człowiek to dopiero po urodzeniu. Nie pomyślała pewnie o wcześniakach.

Swoją drogą hasło "wolność wyboru" jest chwytliwe, tak samo jak "dobra zmiana". Widać spece od PR pracują. smile
A ta pani nie tylko o wcześniakach nie pomyślała, a podczas badań prenatalnych to co się bada? Ot szła sobie w słusznym owczym pędzie. Nie ona od myślenia. smile

421

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Snake zanim pownownie coś napiszesz, to przynajmniej przestań sie posługiwać pojeciami prawa, bo albo ich w ogóle nie rozumiesz, albo nie potrafisz właściwie umiejscowić.

wilczysko napisał/a:

Sony odpuść. Szkoda nerwów na taką dyskusję. I tak nie przekonasz tu niektórych. Można się stroić w szaty obrońców moralności, ale optyka wielu się zmienia kiedy rzeczywistość chwyta ich za własne jaja i mocno ściśnie.

Masz rację.

Przekonaj mnie, że Twoje prawa są faktycznie łamane. Łamane w sytuacji gdy:

- masz faktyczny dostęp do leków;
- masz faktyczny dostęp do lekarza;
- masz faktyczny dostęp do zabiegu;

bez ponoszenia konsekwencji prawnych. Zrób to, ale bez populizmów typu:

SonyXperia napisał/a:

Lekko dyktuje się tylko warunki, ze świadomością lub przekonaniem, że one nas nigdy nie będą dotyczyć.
A najłatwiej ocenia się. To przychodzi nad wyraz lekko i zazwyczaj bez ciena przebłysku refleksji nad samym sobą.

Zrobisz to, a wtedy przyznam ci rację. Ba, nawet polecę podpisać wszystkie projekty i petycje o liberalizacji jakie są w obiegu do podpisania wink

Nie musisz mi przyznawać racji. Jeśli tak Cię fascynuje, że jakieś kobiety zachodzą w ciążę, to zajmij sie pilnowaniem ich ciąż, nie zastanawiając się nad tym czy przypadkiem Ci którzy mówią abyś się od ich zycia odwalił, nie mają racji.

422 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-29 13:28:24)

Odp: Czarny piątek 23.03
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Snake napisał/a:

Oj Sony, Sony tak to się zawsze kończy. Niektóre panie nic mądrego nie potrafią napisać tylko od razu walą ad personam, [..]

Zapomniałeś dodać że Twoim zdaniem, i że to Ty wyczekujesz na karę okrutną dla nich, bo świadomość wykonywania aborcji przez jakieś tam kobiety psuje Ci sampoczucie. To się leczy Snake, poważne smile Im cześniej tym lepiej, zanim coś jakiejś zrobisz w ramach wykonywania sprawiedliwości.

No jeśli za okrutną karę traktować konieczność wydania paru złociszy w atmosferze kryminału, to masz rację smile To mnie satysfakcjonuje, a jak pojadą za granicę, to nawet smaczku kryminału nie ma...

SonyXperia napisał/a:

Uważam[...]. Uważam że [...] Czy ja piszę po chińsku?.

A ja uważam inaczej wink I mam więcej kumpli i kumpelek co uważają bardziej jak ja niż ty. No i? Licz szable.

Może tak Ci tylko mówią, bo inaczej nie wypada. Skąd wiesz, co naprawde myslą znani Ci ludzie i jakby postąpili. Dobierasz sobie otoczenia według tych którzy są przeciwni aborcji. Przepytujesz, czy jak?  Tak wierzysz w kumpli i kumpelki. A może niektórzy z nich to Ci, którzy potejemnie zrobili to nieleganie a przed Tobą udają świętych. Tak, licz szable, czy co tam sam chcesz. I rozliczaj innych z ich życia, bo widzę że masz zacięcie, chyba musisz być naprawdę bardzo nieszczęśliwym i sfrustrowanym człowiekiem.

423

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Może tak Ci tylko mówią, bo inaczej nie wypada. Skąd wiesz, co naprawde myslą znani Ci ludzie i jakby postąpili. Dobierasz sobie otoczenia według tych którzy są przeciwni aborcji. Przepytujesz, czy jak?  Tak wierzysz w kumpli i kumpelki. A może niektórzy z nich to Ci, którzy potejemnie zrobili to nieleganie a przed Tobą udają świętych. Tak, licz szable, czy co tam sam chcesz. I rozliczaj innych z ich życia, bo widzę że masz zacięcie, chyba musisz być naprawdę bardzo nieszczęśliwym i sfrustrowanym człowiekiem.

Czy tylko ja mam wrażenie, że ktoś Cię tu normalnie podpuszcza ? smile

424

Odp: Czarny piątek 23.03

Miłycham napisał: „Rozmawiałem z pewną kobietą z marszu, która twierdziła, że człowiek to dopiero po urodzeniu. Nie pomyślała pewnie o wcześniakach.”

Według Ciebie wcześniak się nie urodził?

425

Odp: Czarny piątek 23.03

Pisałem ironicznie o tych kumplach smile To ci wszyscy Polacy co regularnie badani przez CBOS wyrażają swoje zdanie. Nie sięgnęłaś do lektury, którą ci polecałem?

426

Odp: Czarny piątek 23.03

Summerka88 napisała: „Wielu wydaje się to nieprawdopodobne, ale można być jednocześnie moralnie przeciwnikiem aborcji i zwolennikiem wolnego wyboru w tej kwestii.
Wtedy wystarczy edukować społeczeństwo seksualnie, udostępnić środki antykoncepcyjne, stworzyć przyjazne warunki do rodzenia i wychowywania dzieci i co najwyżej dziwić się, że liczba aborcji spada poniżej dotychczasowego podziemia aborcyjnego.
Ale można też zabraniać wolności wyboru w imię własnego światopoglądu, wyzywać od zabójców tych, którzy myślą inaczej, zaniechać edukacji seksualnej, bo to świństwa, utrudniać dostęp do antykoncepcji, zabierać kobietom standardy okołoporodowe a po porodzie traktować dziecko jak sprawę tej, która powołała na świat i dziwić się, że podziemie i turystyka aborcyjna kwitną.
Dla mnie o tym jest ta dyskusja bardziej niż o tym, do jakiego wieku można usuwać ciążę, bo ideałem byłoby gdyby aborcji nie było w ogóle, ale życie nie jest idealne.”

Cała dyskusja tutaj to bicie piany. Nikt nie chce zmniejszyć ani wyeliminować aborcji, tylko przekonać drugiego do swojego widzenia świata.

427 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-29 13:40:37)

Odp: Czarny piątek 23.03
wilczysko napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Może tak Ci tylko mówią, bo inaczej nie wypada. Skąd wiesz, co naprawde myslą znani Ci ludzie i jakby postąpili. Dobierasz sobie otoczenia według tych którzy są przeciwni aborcji. Przepytujesz, czy jak?  Tak wierzysz w kumpli i kumpelki. A może niektórzy z nich to Ci, którzy potejemnie zrobili to nieleganie a przed Tobą udają świętych. Tak, licz szable, czy co tam sam chcesz. I rozliczaj innych z ich życia, bo widzę że masz zacięcie, chyba musisz być naprawdę bardzo nieszczęśliwym i sfrustrowanym człowiekiem.

Czy tylko ja mam wrażenie, że ktoś Cię tu normalnie podpuszcza ? smile

Dyskutował już o aborcji w innym temacie, i ja wierzę w to, ze on tak naprawdę myśli. Zatwardziały umysł, który chwyta się każdej argumentacji. On naprawdę wierzy, w to co pisze. W jego wypowiedziach nie ma cienia prawdziwej ironii, jest prześmiewcze wywyższanie się  smile

428

Odp: Czarny piątek 23.03

Szakisz napisała: „Przekonaj mnie, że Twoje prawa są faktycznie łamane. Łamane w sytuacji gdy:
- masz faktyczny dostęp do leków;
- masz faktyczny dostęp do lekarza;
- masz faktyczny dostęp do zabiegu;”

Z jakiej choinki się urwałeś? Jaki dostęp do leków i lekarza w dobie masowej klauzuli sumienia? Jakimdostęp do zabiegu, kiedy jest on zabroniony prawem?

429

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:
wilczysko napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Może tak Ci tylko mówią, bo inaczej nie wypada. Skąd wiesz, co naprawde myslą znani Ci ludzie i jakby postąpili. Dobierasz sobie otoczenia według tych którzy są przeciwni aborcji. Przepytujesz, czy jak?  Tak wierzysz w kumpli i kumpelki. A może niektórzy z nich to Ci, którzy potejemnie zrobili to nieleganie a przed Tobą udają świętych. Tak, licz szable, czy co tam sam chcesz. I rozliczaj innych z ich życia, bo widzę że masz zacięcie, chyba musisz być naprawdę bardzo nieszczęśliwym i sfrustrowanym człowiekiem.

Czy tylko ja mam wrażenie, że ktoś Cię tu normalnie podpuszcza ? smile

Dyskutował już o aborcji w innym temacie, i ja wierzę w to, ze on tak naprawdę myśli. Zatwiardziały umysł, który chwyta się każdej argumentacji. On naprawdę wierzy, w to co pisze. W jego wypowiedziach nie ma cienia prawdziwej ironii, jest prześmiewcze wywyższanie się  smile

Zgadza się. On w to wierzy. Ale mam nieodparte wrażenie, że lubi też prowokować i droczyć się z innymi.

430 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-29 14:03:05)

Odp: Czarny piątek 23.03
wilczysko napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Czy tylko ja mam wrażenie, że ktoś Cię tu normalnie podpuszcza ? smile

Dyskutował już o aborcji w innym temacie, i ja wierzę w to, ze on tak naprawdę myśli. Zatwiardziały umysł, który chwyta się każdej argumentacji. On naprawdę wierzy, w to co pisze. W jego wypowiedziach nie ma cienia prawdziwej ironii, jest prześmiewcze wywyższanie się  smile

Zgadza się. On w to wierzy. Ale mam nieodparte wrażenie, że lubi też prowokować i droczyć się z innymi.

Odpowiem cytując:

summerka88 napisał/a:

Wielu wydaje się to nieprawdopodobne, ale można być jednocześnie moralnie przeciwnikiem aborcji i zwolennikiem wolnego wyboru w tej kwestii.


Mam w domu jeden z leków, wydawanych na receptę, którym podobno można wywołać poronienie. Można poczytać w necie na forach jak uzytkowniczki wymieniają się spostrzeżeniami na temat jego działania, jak to wygląda. Pytam czysto retorycznie - czemu obrońcy życia poczętego nie ustalają ip tych komputerów i nie domagają się ścigania tych kobiet?

431

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:
wilczysko napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Może tak Ci tylko mówią, bo inaczej nie wypada. Skąd wiesz, co naprawde myslą znani Ci ludzie i jakby postąpili. Dobierasz sobie otoczenia według tych którzy są przeciwni aborcji. Przepytujesz, czy jak?  Tak wierzysz w kumpli i kumpelki. A może niektórzy z nich to Ci, którzy potejemnie zrobili to nieleganie a przed Tobą udają świętych. Tak, licz szable, czy co tam sam chcesz. I rozliczaj innych z ich życia, bo widzę że masz zacięcie, chyba musisz być naprawdę bardzo nieszczęśliwym i sfrustrowanym człowiekiem.

Czy tylko ja mam wrażenie, że ktoś Cię tu normalnie podpuszcza ? smile

Dyskutował już o aborcji w innym temacie, i ja wierzę w to, ze on tak naprawdę myśli. Zatwardziały umysł, który chwyta się każdej argumentacji. On naprawdę wierzy, w to co pisze. W jego wypowiedziach nie ma cienia prawdziwej ironii, jest prześmiewcze wywyższanie się  smile

smile Zgadzam się całkowicie. Zawsze wpadam w taką nutę w podobnych tematach, gdzie wojowniczki o wolność wyboru itede niezawodnie, jedne prędzej, drugie wolniej ale zawsze w końcu odmawiają prawa do swoich poglądów tym, którzy mają inny niż one. Nie przypominam sobie żebym wyszydzał wasz punkt widzenia jako głupi, niemoralny czy jakikolwiek inny brzydki. Piszę, że się z nim nie zgadzam, mam do tego prawo i mam to prawo przelewać np. w postać poparcia dla konkretnych rozwiązań prawnych. Nigdy nie odbierałem wam prawa do tego samego. Agitujcie, walczcie o prawo wg waszego punktu widzenia. Jak sięgniesz do archiwum forum, to znajdziesz moje wypowiedzi co jeśli wam się uda zliberalizować przepisy aborcyjne. Że ja to przeżyję, nie pochlastam się, nie będę na was pluł wink Co najwyżej może sam zacznę chodzić na białe marsze żeby znów zmienić prawo lol Będę miał do tego takie samo prawo jak wy teraz chodzić na czarne.
Na wszelki wypadek spisałem to po polsku, a nie po chińsku. Na dodatek mimo, że bardzo się w tym wątku starano nie zmieniłem zdania i nie popieram zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Nawet na złość niektórym forumowiczkom wink

432

Odp: Czarny piątek 23.03
Makigigi napisał/a:

Z tego, co rozumiem to przepisy miałyby zmienić się tak, że jeśli dziecko miałoby być chore lub noe przeżyć, to kobieta ma donosić ciążę, a jeśli był gwałt, to można usuwać. Mam z tym nielada problem: to zdrowy płód z gwałtu ma mniejsze prawo do życia niż chory płód poczęty bez przemocy? Wtf? Moralnie jestem przeciwna aborcji, jednakże uważam, że decyzja nie leży w gestii ustawodawcy i powinna ona być legalna do ustalonego wczesnego wieku płodu (też pojawia się kwestia ustalenia wieku płodu, bo z usg i z miesiączki wychodzą różnice, które mogą być decydujące). Uważam tak, ponieważ ustawa zawsze pominie jakieś przypadki skrajne, które właśnie najbardziej potrzebowałyby pomocy. Aborcja musi być kwestia sumienia kobiety

Może nie byłoby "nielada problemu", gdyby w ogóle w takich dyskusjach wzięto pod uwagę dobro kobiety. Gdyby w ogóle dostrzeżono, że ta kobieta istnieje, żyje, oddycha, odczuwa... i płaci podatki tesz.
Co często w takich dyskusjach jest w sumie straszne to to, że dla wielu ludzi ważniejsze jest dobro jakiegoś początkowego stadium rozwoju człowieka, od człowieka w pełni już ukształtowanego - kobiety.

433 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-29 20:20:25)

Odp: Czarny piątek 23.03
Makigigi napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Moje zdanie opieram na wiedzy medycznej, której wierzę i ufam i dopuszczam, jako kobieta, legalną aborcję na życzenie do 12 tygodnia ciąży z pełną odpowiedzialnoscią za nią w ramach sumienia kobiety, która ją dokonała. Tak, dopuszczam z pełną świadomością tego, że jest przerwaniem rozwijającego się życia - to chciałeś przeczytać?  Nie jestem chora psychicznie, nie mam innego upośledzenia umysłowego ani nie występują u mnie inne zaburzenia, które mogłyby wpływać na rozpoznanie znaczenia tego czynu. Uważam, że żaden obcy mężczyzna czy obca kobieta nie mają prawa ingerowac w cudzą ciążę, w ramach ogólno przyjetego porządku społecznego. Uważam, że problem wymyka się spod społecznej kontroli i oceny.  Uważam że aborcja w tzw. uzasadnionych przypadkach niczym nie rózni się od aborcji na życzenie. Brzydzę sie hipokryzją. Czy ja piszę po chińsku?

Mogę dodać, jeżli Cię to uspokoi, że osobiście bym jej nie zrobiła, aczkolwiek tak jak pisałam, nie ręczę za własne zachowanie w obliczu np. gwałtu czy ciąży upośledzonej. Nie wyobrażam sobie przymusu rodzenia w okolicznościach dla mnie drastycznych. Nie rozumiem, dlaczego ktoś miałby mi narzucać horoizm życiowy.

Podoba mi się Twój post.
Mam poniekąd podobne poglądy, jednak uważam, że problem jest bardziej złożony, niż wyznaczenie granicy wieku płodu. Na przykład u dziewczynek, które zaszły w ciąże w wieku 11-12 lat (dość niedawno było w kraju głośno o 12latce, która urodziła dziecko, o ile pamietam, informowano, że współżyła dobrowolnie). Taka dziewczynka może bardzo długo nie zorientować się, że jest w ciąży, ponieważ nie zna swojego ciała, być może nie ma wiedzy, jak i kiedy powstaje ciąża. Pytanie, kto ma decydować w takich przypadkach. Sama dziewczynka w świetle prawa jeszcze o sobie decydować nie może. Rodzice nie mają wiedzy medycznej, żeby podjąć bezpieczną dla dziecka decyzję, państwo wrzuca wszystkie przypadki do jednego wora, lekarze tylko robią swoją robotę. Ciężka sprawa, a dodatkowo skomplikuje się, jeśli płód okaże się obarczony ciężką chorobą. To jeden przykład z wielu niejednoznaczynych.
Z tego, co rozumiem to przepisy miałyby zmienić się tak, że jeśli dziecko miałoby być chore lub noe przeżyć, to kobieta ma donosić ciążę, a jeśli był gwałt, to można usuwać. Mam z tym nielada problem: to zdrowy płód z gwałtu ma mniejsze prawo do życia niż chory płód poczęty bez przemocy? Wtf? Moralnie jestem przeciwna aborcji, jednakże uważam, że decyzja nie leży w gestii ustawodawcy i powinna ona być legalna do ustalonego wczesnego wieku płodu (też pojawia się kwestia ustalenia wieku płodu, bo z usg i z miesiączki wychodzą różnice, które mogą być decydujące). Uważam tak, ponieważ ustawa zawsze pominie jakieś przypadki skrajne, które właśnie najbardziej potrzebowałyby pomocy. Aborcja musi być kwestia sumienia kobiety

Oczywiście, że problem jest bardzo złożony i nie ogranicza się do wytyczonych przez prawo przypadków. Niestety z wielką przykrością stwierdzam, że rozmowa na temat prawa kobiety do( legalnej ) aborcji, w przypadku rozmowy z, chyba większością mężczyzn, sprowadza się do stwierdzenia 'nie przekonasz mnie'. Zresztą w przypadku dziewczynki 12-telniej, czyli właściwie dziecka, wystąpienie niechcianej ciązy wiąże sie zazwyczaj z okolicznościami niezależnymi od woli dziewczynki czy nawet jej świadomości, i ujawnienie ciąży może być mocno przedłużone w czasie. Jest to niebywały problem moralny, który w swoich skutkach w przeważającej mierze potrafi zrozumieć tylko inna kobieta. Oczywiście to jest jeden z wielu możliwych przypadków. Dla mnie to jest oczywiste jak słońca,jak to jest gdybym musiała rodzić w wieku 12 lat. Mnie wprost przeraża taka zatwardziałość nawet braku próby zrozumienia potencjalnej różnorodności sytuacji. Dlatego nie rozumiem, dlaczego w polskim prawie legalność aborcji ciąży z gwałtu ograniczona jest do jej 12 tygodnia, mimo iż w innych przypadkach można usunąć ciąże prawie całkowicie rozwiniętą a tylko niezdolną do życia w sposób naturalnie prawidłowy. Dlatego ten problem nie ogranicza się do kwestii 'mam w nosie Twoje życie, nie przekonasz mnie'. I ten obecny stan prawny sankcjonujący tak naprawdę fikcyjną odpowiedzialność karną w imię zasad. Koszmar okłamywania samych siebie.

434

Odp: Czarny piątek 23.03

SonyXperia, fajnie, że się zgadzamy :-). Sytuacja, gdzie porównuje się wagę, czy też wartość życia kobiety i jej nienarodzonego dziecka jest niemożliwa do roztrzygnięcia z punktu widzenia etyki. To jest życie i to drugie też, choć całkowicie zależne od jego dawczyni. Nigdy nie będzie dobrego wyboru. Ja nie potrafiłabym zdecydować w imieniu innej kobiety i dziwi mnie, że politycy i księża, a także inne kobiety oraz mężczyźni tak łatwo decydują za kobiety. Z jednej strony boli mnie to, że jakaś istotka nie będzie miała szansy rozwinąć się w dziecko, bo nie była chciana. A z drugiej strony nie mam prawa zmusić drugiej osoby, żeby wzięła na siebie ciężar porodu i wychowania tej istotki. Niby można oddać do adopcji, ale szczerze... wątpię, aby wielu zwolenników pro-life było skłonnych adoptować cudze dziecko. Zwłaszcza z zespołem downa lub chore na coś innego. W ogóle ludzie chcą swoje a nie cudze i dlatego toczą ciężkie boje przeciw niepłodności.

435 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-29 21:48:53)

Odp: Czarny piątek 23.03

Zwolennicy pro-life prezentują kategoryczną postawę, która wbrew pozorom, zamiata realnie występujące problemy pod dywan. Kreując hasła bezwzględnej ochrony życia poczętego nienarodzonego jedynie stwarzają złudzenie braku rzeczywiście wytępujących dylematów z tym związanych, czy też możliwości wysuwania okreslonych żądań, bowiem wykreowanie prawa absolutnego przekreśla jakąkolwiek dyskusję wobec wszysktiego, co się z tym prawem wiąże lub może wiązać. Prawo absolutne jest w swojej istocie wartością nadrzędną i dominującą, nie podlegającą żadnej weryfikacji ani modyfikacjom. Myślę, że jest to pewnego rodzaju wygoda, aby unikąć konieczności rozmowy na tematy trudne, wymagające poświęceń i kompromisów, a nawet daleko idących ustępstw.
I jak słusznie zauważylaś, kompletnie nie dostrzegają, czy tez nie chcą dostrzec, że pierwszy dysonans tak pojmowanego życia poczętego nienarodzonego pojawia się w odniesieniu do życia poczętego narodzonego.

436 Ostatnio edytowany przez Snake (2018-03-29 21:53:40)

Odp: Czarny piątek 23.03

Eeech... przykład na bezduszność ustawy na podstawie 12-letniej Cyganki, którą rodzina ukrywała aż do dnia kiedy trzeba było rodzić. Bo wśród Romów wg ich zwyczajów aborcja jest zakazana. Nikt jej nie zgwałcił wg ich zwyczajów, a w zasadzie to zwyczajowo pewnie została żoną tego 29-letniego Cygana. Państwowe przepisy, to oni mają w głębokim poważaniu. Pewnie byście ją teraz zabrały z jej środowiska, bo krzywda się dzieje. A ona przy pierwszej okazji by z powrotem uciekła do swojego krzywdziciela i rodziny albo wykradną ją bracia, wujkowie i znajomi. Potem zniknie wśród nich i tyle ją widzieli..., bo do 18-tki urodzi jeszcze z dwójkę dzieci.

437

Odp: Czarny piątek 23.03

Snake, do czego pijesz? Nie pisałam o cygance. Przykład dziewczynki podałam, aby wskazać, że zdarzają się sytuacje niejednoznaczne, ale tam konkretnie akurat nie było kwestii aborcji. Jesteś znany z tego, że wyciągasz z kontekstu, co ci wygodnie.

438

Odp: Czarny piątek 23.03
Makigigi napisał/a:

Snake, do czego pijesz? Nie pisałam o cygance. Przykład dziewczynki podałam, aby wskazać, że zdarzają się sytuacje niejednoznaczne, ale tam konkretnie akurat nie było kwestii aborcji. Jesteś znany z tego, że wyciągasz z kontekstu, co ci wygodnie.

Nie no tak się zastanawiałem co to za głośna sprawa z tą 12-latką, a ostatnio to tylko ta mała Cyganka była. Dwa lata temu. Fakt, nawet na nich dość wcześnie, bo zwykle za mąż wychodzą i rodzą dzieci tak około 14-tki.
Ale tak w ogóle to spoko, mnie nie przeszkadza żaden wzięty z kosmosu argument. Podpowiem, że są miejsca na świecie, gdzie takie cuda się dzieją... może warto je uwzględnić? Kto wie, teraz takie przepływy myśli, idei i ludzi są, że wszystko do nas prędzej czy później trafi.

439 Ostatnio edytowany przez Malineczka00 (2018-03-29 23:38:34)

Odp: Czarny piątek 23.03

Najgorsze jest to, ze obroncy zycia poczetego, bronia tego zycia wlasnie tylko do urodzenia. Później Twoje dziecko? Masz je wychowac! Bo nawet jak postanowisz oddać do okna zycia to nie dosc, ze I tak Cie szukają, to jeszcze cala Polska o tym trabi.
Urodzilas chore dziecko? Twoja sprawa, Twój ból. Radzcie sobie sami. Nawet zakonnice opiekujace sie dziecmi chorymi, które rodzice oddali, mowia o hipokryzji 'obroncow'. 'Dzieci macie rodzic! Ale po co budujecie domy dla takich dzieci? Nie szkoda pieniędzy?'
Caly czas w sieci przewijaja sie pytania do pro-life: ilet dzieci zaadoptowales, jak często chodzisz do hospicjum etc. NIGDY nie zobaczyłam od zadnego odpowiedzi.
Wszyscy interesuja sie ciaza tylko do momentu urodzenia, później to juz Twój problem. A jesli porzucisz dziecko - to jestes najgorszym elementem tego swiata.
Wiec mysle ze do póki osoby pro-life plus Panstwo nie podejma realnych krokow i dzialan do poprawy zycia rodziców wychowujacych chore dzieci oraz dzieci porzuconych to kazdy powinien zagladac tylko w swój ogrodek i nie intetesowac sie co dzieje sie u sasiadow.

440

Odp: Czarny piątek 23.03

Znalezione na FB:

List do Kai Godek opublikowany w GW.

Dzień dobry Pani Kaju,

nazywam się Monika Lewandowska, mam 46 lat. Jestem mamą trzech córek w wieku 18, 16,5 i 10 lat. Oboje z mężem mamy wyższe wykształcenie. Jesteśmy Polakami, katolikami. Mieszkamy w dużym mieście.

Prawie 17 lat temu urodziłam Olę, diagnoza: głębokie upośledzenie psychoruchowe pod postacią czterokończynowego porażenia mózgowego. Ola nie chodzi, nie siedzi, nie obraca się na boki, nie zgłasza potrzeb fizjologicznych, jest na pampersie, ma niesprawne ręce i nogi, nie mówi. Jej poziom rozwoju psychoemocjonalnego jest na etapie maksymalnie 2-letniego dziecka. Uśmiecha się.

Obowiązek
Od prawie 17 lat moje życie, życie mojego męża i zdrowych córek wygląda jak życie w wojsku. Wstajemy o świcie, bo Ola budzi się bardzo wcześnie. Musi być szybko przewinięta. Nie ma wylegiwania się! Jej pełen pampers nie wygląda jak pampers słodkiego noworodka. Zapewniam. Do tego dochodzi menstruacja. Jakiego patentu użyć, żeby włożyć podpaskę do pampersa i żeby było higienicznie? Nie wiem.

W pokoju unosi się dodatkowo odór potu: Ola jest spastyczna i pomimo codziennej wieczornej kąpieli rano budzi się zlana potem. Kąpiel - praca dla siłacza. Każda czynność zmieniająca jej położenie - jedna osoba nie daje rady. Potrzebna asysta, specjalistyczny sprzęt.

Domyśla się Pani, ile waży 17-letni bezwładny człowiek, pewnie niewiele mniej niż Pani. Następnie mycie zębów: dziewczyna, jak każdy 2-latek, stawia opór, jak umie: zaciska zęby, w złości próbuje ugryźć mamę lub tatę.

Potem śniadanie, obiad, kolacja - od 17 lat nie zjedliśmy żadnego posiłku na luzie i w spokoju, delektując się wspólnym byciem przy stole; bo ktoś z nas musi karmić Olę, zabawiać ją, aby coś zjadła, i zapewniam Panią, że trwa to wieki. Dzieci zdrowe zajmują się same sobą. Muszą. Siostra pochłania cały nasz czas. Dzieci zdrowe są od małego dorosłe, samowystarczalne.

Miłość
Ola ma swój zamknięty świat. Nie jest emocjonalnie związana z siostrami. Postrzega je jako zagrożenie. Denerwuje się, gdy rozmowa skupia się na kimś innym, np. na życiu szkolnym młodszej siostry. Woli spędzać czas z opiekunką, którą ma tylko dla siebie, niż z siostrami. Nie umie się dzielić sobą. Nie ma empatii, jest egocentryczna.

Ogląda przez cały dzień jedną ulubioną bajkę, słucha tej samej piosenki. Jak to dwulatek. Nie ma szans na zaakceptowanie zainteresowań innych domowników. I doskonale wiemy, że to nie jej wina, że nie robi tego specjalnie. Taka jest, taki jest jej mózg. Tylko co z tego? Jak Pani wytłumaczy to młodszej siostrze? Dyscyplina, zasady? Niestety nie mają zastosowania w przypadku Oli.

Nie przy tym stopniu upośledzenia. Miłość. Przez 17 lat wciąż czekam na jakikolwiek przejaw miłości ze strony Oli. Pewnie nas kocha - tylko inaczej. Ale za to kocha Eryka lub króla Trytona z „Małej Syrenki".

Czasami porównuję nasz los do losu dorosłych dzieci, które opiekują się rodzicem z głęboko zaawansowaną chorobą Alzheimera. Zazdroszczę im jednak tego, że robią to, bo mają w pamięci wdzięczność za cudowne chwile, jakie przeżyli dzięki rodzicom. Ja cudownych chwil w związku z urodzeniem Oli jeszcze nie przeżyłam. Kocham ją, bo jest moim dzieckiem, bo nie ma nikogo poza nami na świecie, bo nie mam wyjścia.

Pieniądze
Od zawsze płacimy podatki, od zawsze jesteśmy Polakami, od zawsze Ola jest tylko z nami.

Od 17 lat płacimy za wszystko z własnych pieniędzy: opiekunki, rehabilitacja, wózki inwalidzkie, pampersy, lekarze, wakacje dla Oli. Od 17 lat trudno nam wyjść z domu, bo ktoś musi być z Olą. Płacimy, płacimy, płacimy - za wszystko.

Od 17 lat samotnie zmagamy się z chorobą Oli. W związku z tym, że mamy z czego żyć, nie interesuje się nami państwo, dla którego kryterium dochodowe jest jedynym wykładnikiem pomocy rodzinie z niepełnosprawnością.

Przez te 17 lat kilkakrotnie zmienialiśmy parafie - żaden proboszcz nigdy nawet nas nie zapytał, „co z Olą", nie mówiąc o propozycji pomocy, choćby czysto duchowej (mieszkamy w kurorcie, obok domu zakonnego).

Od 17 lat nie zawitał do nas nikt z pomocy społecznej - bo przecież sobie radzimy. My zawitaliśmy więc do opieki społecznej. Dowiedzieliśmy się, że pomoc nam nie przysługuje, bo zarabiamy powyżej ustalonego minimum socjalnego. A pomoc niematerialna? Odciążenie od opieki choć na kilka godzin? Nie - bo stać nas na opiekunkę.

Zapewnienie Oli dodatkowych zajęć, warsztatów - nie, bo jest za bardzo „uszkodzona". Nie pasuje do utworzonych grup: nie będzie lepić dzbanuszków i śpiewać z dziećmi z zespołem Downa - bo ma niesprawne ręce i schorzenie wymagające podnośnika, rampy itp., a do tego ma bardziej głębokie upośledzenie umysłowe niż większość niepełnosprawnych umysłowo dzieci - sorry, inne potrzeby spędzania wolnego czasu, potrzebny dodatkowy opiekun 1:1. Sorry.

Pomoc
Od 17 lat nikt z osób, które żyją w naszym otoczeniu, społeczności katolickiej, która nas dobrze zna, nie zaproponował, że np. weźmie Olę na spacer, zabierze ją na dwie godziny do siebie, żeby i ona miała urozmaicenie i my wytchnienie. Nikt nie dostrzega Oli w społeczeństwie, nikt nie dostrzega nas. Radzimy sobie. Przecież mamy dom, samochody, wyglądamy na zadbanych. Dajemy radę!

Dyrektorzy szkół, pedagodzy, duchowieństwo, fundacje, obrońcy praw życia - gdzie są? Jak pomagają? Czego uczą młode pokolenia?

Od 17 lat z przerażeniem myślimy o przyszłości Oli. Kto zajmie się Olą, gdy nas zabraknie? Gdzie wyląduje? Kto za to zapłaci? Czy będzie miała dobrze? Czy będzie bezpieczna? Można jej przecież zrobić wszystko...

Nikt się nią teraz nie interesuje, więc może być tylko gorzej w tej kwestii. Niestety nie ma zespołu Downa, autyzmu. Z racji swojego stanu i potrzeb jest wykluczana nawet ze środowisk osób niepełnosprawnych, które skupiają podobnych sobie.

Strach
Nasze zdrowe dzieci są siłą rzeczy zawsze na drugim planie. I to nie dlatego, że nie zdajemy sobie sprawy z ich potrzeb, że są równie ważne itd. - nie, o tym wszystkim wiemy - aż za wiele. NIE WYRABIAMY SIĘ Z CZASEM. PRACA PRZY OLI TO SYZYFOWA PRACA, BEZ EFEKTÓW i PRZYSZŁOŚCI.

Nie mamy prawa obarczać zdrowych sióstr opieką nad Olą.

Ostatnio zapytaliśmy w DPS w Sopocie o możliwość zaklepania na przyszłość miejsca dla Oli w nowym domu pomocy społecznej w Sopocie. Mielibyśmy na stare lata blisko, a i Ola nie zmieniłaby otoczenia. Byłoby fajnie. Niestety - nie dla psa kiełbasa. Dom jest przewidziany dla osób starszych i z chorobami nieuleczalnymi. Nigdy nie będzie dedykowany Oli. Dlaczego? Od kiedy Ola będzie uważana za osobę starszą i schorowaną? Dostaliśmy informację, że pewnie gdzieś na południu Polski znajdzie się jakiś dom. Wykaz na stronie internetowej takiej i takiej.

Ustawa Za życiem - śmiech na sali. Ola jest w tym przypadku dzieckiem „za starym". Poza tym jedynym kryterium pomocy w przypadku tej ustawy jest znowu kryterium dochodowe.

Przyszłość
Dlaczego do Pani piszę? Otóż dlatego, że mam wrażenie, że postrzega Pani rzeczywistość z punktu widzenia choroby Pani syna. Da się żyć, prawda? Syn zapewne chodzi o własnych siłach, przytula się do państwa? Uśmiecha się? Czuje się Pani kochana przez swoje dziecko? Zapewne tak.

Spędza Pani miłe chwile z dzieckiem na świeżym powietrzu? Dzieci lubią przebywać ze sobą? Syn będzie miał prawo do długoletniej nauki w placówkach państwowych, do warsztatów terapii zajęciowej. Chętnie zabierze go Pani do teatru, kina, na lodowisko? Może zostanie kimś ważnym? Może będzie miał zawód? Potem ma pewnie szansę na zamieszkanie we własnym mieszkaniu wspomaganym przez osoby trzecie. Jest ich coraz więcej. Super!

Dziecko z zespołem Downa to faktycznie nie koniec świata! Rodzice i dzieci skupiają się wokół siebie, jest was sporo. Dzieci są na plakatach, biorą udział w pokazach mody, fantastycznie. Chce się żyć!

Są jednak schorzenia, które nie pozwalają normalnie żyć, rozbijają życie rodziny, dzielą jej członków, wykańczają i ciało, i umysł rodziców oraz rodzeństwa. Życie staje się pasmem ciężkiej, niewdzięcznej pracy wykonywanej w całkowitej samotności, bez wsparcia państwa, Kościoła, bez nadziei na przyszłość, przez długie lata.

Decyzja
Co do Pana Boga to myślę, że każdy z nas ma indywidualną relację z Panem Bogiem. On dał nam wolną wolę, rozum, empatię i mnóstwo cech, które pozwalają KAŻDEMU CZŁOWIEKOWI NA WYBÓR. Nie chcę być w tym miejscu arogancka i niegrzeczna i wieszać na Pani działalności psów. Myślę jednak, że chce Pani wejść w kompetencje Pana Boga, ale bez żadnych konsekwencji.

Jako Polacy, katolicy powinniśmy się wspierać. Skoro ośmiela się Pani decydować za wszystkie polskie kobiety i dokonywać wyborów za nie, proszę pójść o krok dalej i pomóc przy opiece nad dziećmi już narodzonymi.

Proszę zaproponować, kiedy może nas Pani wesprzeć w opiece nad Olą. Może kilka tygodni w czasie wakacji? Szkoły specjalne zamknięte, obozy dla tak uszkodzonej młodzieży jak Ola w zasadzie nie są organizowane, a jeżeli są, wymagają odpłatności za dziecko i za opiekuna. Chętnie wyjechalibyśmy z mężem gdzieś sami, pierwszy raz od 17 lat. Przywieziemy Pani oczywiście pełny osprzęt do opieki nad Olą: łóżko inwalidzkie, podnośnik, sprzęt do kąpieli, spadochron do transportu z łóżka na wózek inwalidzki. Tylko proszę bardzo uważać na wózek. Kosztował ponad 15 tysięcy złotych (dofinansowanie w wysokości 3 tysięcy raz na kilka lat) i starcza na 2-3 lata, bo Ola wciąż rośnie. Z góry przepraszam za niedogodności związane z opieką nad Olą. Czasami ugryzie, czasami dostanie ataku złości, często obudzi się w nocy z płaczem.

Nie proponuję Pani opieki w porze zimowej, bo jest wielki problem, aby ubrać w tyle warstw odzieży osobę, która nie współpracuje w trakcie procesu ubierania. Sam spacer po śniegu też jest wielkim wyzwaniem przy takim obciążeniu wózka.

Myślę, że powinna Pani poprosić o pomoc także wszystkich zwolenników Pani akcji. Pomóżcie nam! Pomóżcie innym rodzinom! Jest to wprawdzie trochę inny rodzaj pracy niż wymachiwanie transparentami, ale dacie radę. My dajemy, to i wy dacie radę. Jesteśmy przecież wszyscy Polakami katolikami. Wiemy, co dla innych dobre! Ja wiem, że dla naszej Oli będzie to superprzeżycie, a dla Pani świetny czas!

Pozwolę sobie zdecydować za Panią.

Czekam na propozycję.

Z radością poinformuję społeczeństwo o chęci pomocy z państwa strony. Ola żyje i czeka na państwa pomoc.

Z góry dziękuję. Z poważaniem

441

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:

Znalezione na FB:

List do Kai Godek opublikowany w GW.

Dzień dobry Pani Kaju,

nazywam się Monika Lewandowska, mam 46 lat. Jestem mamą trzech córek w wieku 18, 16,5 i 10 lat. Oboje z mężem mamy wyższe wykształcenie. Jesteśmy Polakami, katolikami. Mieszkamy w dużym mieście...

I to jest właśnie samo życie, które całkowicie umyka wszystkim ideologom, biskupom, obrońcom moralności, Rydzykom itp.

442

Odp: Czarny piątek 23.03

Otóż to.

443

Odp: Czarny piątek 23.03

Ja się zastanawiam gdzie jest granica w szukaniu bardziej skrajnych i powykręcanych przekazów tylko po to, aby zbudować ogólny przekaz potrzeby legalizacji aborcji....

444

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:

Ja się zastanawiam gdzie jest granica w szukaniu bardziej skrajnych i powykręcanych przekazów tylko po to, aby zbudować ogólny przekaz potrzeby legalizacji aborcji....

To może Ty byś pomógł tej pani i zaopiekował się jakiś czas jej córką ?

445 Ostatnio edytowany przez szakisz (2018-03-30 11:53:14)

Odp: Czarny piątek 23.03
wilczysko napisał/a:
szakisz napisał/a:

Ja się zastanawiam gdzie jest granica w szukaniu bardziej skrajnych i powykręcanych przekazów tylko po to, aby zbudować ogólny przekaz potrzeby legalizacji aborcji....

To może Ty byś pomógł tej pani i zaopiekował się jakiś czas jej córką ?

A ty może byś się zajął tym, że statystycznie połowa z nas pochodzi z wpadki. I tym się zajął, co? Wtedy nie będzie potrzeby liberalizacji aborcji w ogóle...

446 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 11:55:21)

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:

Ja się zastanawiam gdzie jest granica w szukaniu bardziej skrajnych i powykręcanych przekazów tylko po to, aby zbudować ogólny przekaz potrzeby legalizacji aborcji....

Uważasz, że tej matce chodziło o całkowitą legalizację aborcji? Może przeczytaj ten tekst jeszcze raz, i jeszcze raz, i jeszcze raz... aż do skutku... może dojdziesz do wniosku, że nie warto cietrzewić się na zapas?

447

Odp: Czarny piątek 23.03

Nie, po prostu wkurza mnie budowanie ogółu przekazu na przypadkach skrajnych. Bo to nic innego jak manipulacja.

448 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 12:04:26)

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:

Nie, po prostu wkurza mnie budowanie ogółu przekazu na przypadkach skrajnych. Bo to nic innego jak manipulacja.

To nie jest skrajny przypadek. To jest opis zwykłej rodziny, w której tatuś dowiedziawszy się o dziecka chorobie nie zniknął w sinej dali i na dodatek mają na tyle wysokie dochody, że są w stanie sobie poradzić.
Istnieją znacznie bardziej "skrajne przypadki". Przy których życie z dzieckiem z zespołem Downa i utrzymywanie się z "ciężkiej pracy" w radzie nadzorczej, znajdując czas na wystąpienia w sejmie i inne manifestacje, to po prostu wakacje. Nie umniejszając w niczym rodzicom dzieci z zespołem Downa - uważam, że manipulacją jest raczej to, że wyciera się nimi gębę, pomijając zupełnie inne niepełnosprawności...

Sama mam niepełnosprawne dziecko, ale nie leżące bez kontaktu, uczęszczające do przedszkola... A i tak to jest wielki problem. Może moim dzieckiem zajmiesz się na 2-3 godziny, poszłabym do kina?

449

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:
szakisz napisał/a:

Nie, po prostu wkurza mnie budowanie ogółu przekazu na przypadkach skrajnych. Bo to nic innego jak manipulacja.

To nie jest skrajny przypadek. To jest opis zwykłej rodziny, w której tatuś dowiedziawszy się o dziecka chorobie nie zniknął w sinej dali i na dodatek mają na tyle wysokie dochody, że są w stanie sobie poradzić.
Istnieją znacznie bardziej "skrajne przypadki".

To historia z cyklu "ma Was chwycić za serduszko". Niepełnosprawne, 17 letnie dziecko o umyśle 2 latka, niezdolne do funkcjonowania samodzielnie. Izolacja i brak kontaktu.  Skazane na całodobową opiekę. Brak opieki Państwa, brak opieki instytucji. Co za bestialskie traktowanie. Jak to człowiek czyta, to człowiek faktycznie sobie myśli: "może lepiej, by to dziecko w ogóle się nie urodziło niż żyło w kraju hipokrytów". I właśnie to mnie wkurza... Podpieranie się podobnymi historiami.

450 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 12:18:40)

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
szakisz napisał/a:

Nie, po prostu wkurza mnie budowanie ogółu przekazu na przypadkach skrajnych. Bo to nic innego jak manipulacja.

To nie jest skrajny przypadek. To jest opis zwykłej rodziny, w której tatuś dowiedziawszy się o dziecka chorobie nie zniknął w sinej dali i na dodatek mają na tyle wysokie dochody, że są w stanie sobie poradzić.
Istnieją znacznie bardziej "skrajne przypadki".

To historia z cyklu "ma Was chwycić za serduszko". Niepełnosprawne, 17 letnie dziecko o umyśle 2 latka, niezdolne do funkcjonowania samodzielnie. Izolacja i brak kontaktu.  Skazane na całodobową opiekę. Brak opieki Państwa, brak opieki instytucji. Co za bestialskie traktowanie. Jak to człowiek czyta, to człowiek faktycznie sobie myśli: "może lepiej, by to dziecko w ogóle się nie urodziło niż żyło w kraju hipokrytów". I właśnie to mnie wkurza... Podpieranie się podobnymi historiami.

To dziecko i tak by się urodziło, ponieważ porażenie mózgowe nie jest chorobą, którą da się wykryć w trakcie ciąży. To nie ma nic do rzeczy. To jest po prostu opis życia z niepełnosprawnym dzieckiem. I niestety, ale tak właśnie tak to życie wygląda - izolacja i brak kontaktu, brak opieki państwa, brak dostępu do lekarzy...
Nadal widzę, nie zauważyłeś, że w tym tekście kompletnie nie chodzi o legalizację aborcji na życzenie... no, a co z tym moim dzieckiem? Może chociaż godzinka, żebym skoczyła sobie spokojnie kupić buty? Też nie? Na zasadzie "ważne, że nie wyskrobałaś, martw się sama"? Uprzedzając głupie teksty - i tak bym nie wyskrobała, co zresztą nie ma związku z obecną sytuacją, bo autyzmu również w trakcie ciąży nie da się wykryć smile

451

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:

To dziecko i tak by się urodziło, ponieważ porażenie mózgowe nie jest chorobą, którą da się wykryć w trakcie ciąży. To nie ma nic do rzeczy. To jest po prostu opis życia z niepełnosprawnym dzieckiem.

Ale tu nie chodzi, o faktyczny fakt o to czy by zostało abortowane czy nie. Chodzi o kwestię dobierania przykładów. Ckliwych, wzruszających, pokazujących, że Państwo nie działa i ludzie są zostawieni sami sobie. Nie widzisz jaki przekaz z tego idzie czy tylko udajesz?

452 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-30 12:22:21)

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

To dziecko i tak by się urodziło, ponieważ porażenie mózgowe nie jest chorobą, którą da się wykryć w trakcie ciąży. To nie ma nic do rzeczy. To jest po prostu opis życia z niepełnosprawnym dzieckiem.

Ale tu nie chodzi, o faktyczny fakt o to czy by zostało abortowane czy nie. Chodzi o kwestię dobierania przykładów. Ckliwych, wzruszających, pokazujących, że Państwo nie działa i ludzie są zostawieni sami sobie. Nie widzisz jaki przekaz z tego idzie czy tylko udajesz?

To chyba Ty czegoś nie widzisz. To nie jest ckliwy przykład, tylko prawdziwy. Tak się żyje z niepełnosprawnym dzieckiem, o czym Ty kompletnie nie masz pojęcia. I prawda jest taka, że po urodzeniu takiego dziecka państwo nie działa i ludzie są pozostawieni sami sobie. I nie chodzi o nawoływanie do legalizacji aborcji - już Ci to powiem, bo widzę, że sam się nie domyślisz - tylko o niezaostrzanie obecnych przepisów.
A co z moją propozycją, którą tak skrzętnie omijasz?

453

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:

Znalezione na FB [...]

Słusznie ta pani pisze i o tym pisałem gdzieś tak parę stron wcześniej. Co oczywiście nie zostało zauważone przez zacietrzewione panie pod sztandarami "wszystko albo nic". Pisałem, że nie rozumiem pomysłu zaostrzenia ustawy aborcyjnej o przypadki tzw. eugeniczne jeśli nie wiąże się to z wprowadzeniem kompleksowych i realnych rozwiązań opieki nad takimi dziećmi, a później dorosłymi aż do ich śmierci. Zgadzam się, że jeśli państwo przynajmniej w prawnej teorii nakazuje rodzić takie dzieci, to powinno na siebie przejąć całość zobowiązań, kosztów itp. związanych z późniejszym funkcjonowaniem takiego człowieka. W tym na przykład zdjąć obowiązek alimentacyjny wobec takich osób ciążący na rodzeństwie jak słusznie to wytknęła ostatnio jedna pani wychowująca niepełnosprawne dziecko w Wlk. Brytanii. Gdzie całą opiekę nad taką osobą zapewnia państwo. Oczywiście takie rozwiązania w idealnym świecie powinny być i tak wprowadzone w Polsce niezależnie od wyniku tych aborcyjnych przepychanek.

454

Odp: Czarny piątek 23.03

jakos zadnemu obrońcy życia nie spieszy sie, zeby odciazyc rodziców dzieci z niepełnosprawnościami hmm

na pytanie pietruszki nikt nie odpowiedzial

ten, do którego pytanie bylo skierowane, zgrabnie je pominal cytujac wypowiedz pietruszki

jakie to wygodne

455 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-30 12:38:44)

Odp: Czarny piątek 23.03

A czy państwo przejmie na siebie także całość emocji i uczuć towarzyszących kobiecie z faktu urodzenia dziecka, w tym tak kalekiego?

To co najbardziej uderza w historii tych rodziców to ten fragment dotyczący przyszłości tego dziecka. Co się z nim stanie, kiedy faktycznie najbardziej zainteresowani jego losem, czyli rodzice, nie będą w stanie zaopiekować się nim. Parafrazując Państwa Terlikowskich, kogo wtedy "ubogaci jego cierpienie"? hmm

szakisz napisał/a:

To historia z cyklu "ma Was chwycić za serduszko". Niepełnosprawne, 17 letnie dziecko o umyśle 2 latka, niezdolne do funkcjonowania samodzielnie. Izolacja i brak kontaktu.  Skazane na całodobową opiekę. Brak opieki Państwa, brak opieki instytucji. Co za bestialskie traktowanie. Jak to człowiek czyta, to człowiek faktycznie sobie myśli: "może lepiej, by to dziecko w ogóle się nie urodziło niż żyło w kraju hipokrytów". I właśnie to mnie wkurza... Podpieranie się podobnymi historiami.

Ironia losu polega na tym, że w tym momencie rozumiem Snake'a wink On pewnie by powiedział: 'szakisz może kiedyś urodzi Ci się takie dziecko..., w głebi serca życzę Ci tego...'
smile

Posty [ 391 do 455 z 623 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 10 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024