Czarny piątek 23.03 - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 10 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 623 ]

131

Odp: Czarny piątek 23.03

Szłam kiedyś z moimi dziećmi ulicą i zaczepiła mnie pani, abym podpisała petycję o zalegalizowaniu aborcji (dobrych kilka lat temu). Wówczas mój kilkuletni syn pyta-"co to jest aborcja?" Najstarsza córka odpowiada: "To jest zabijanie dzieci ... i o możliwości legalizacji itp ... Po chwili dodała : "Tylko bądź grzeczny, bo jak zalegalizują, to mama będzie mogła dokonać legalnie aborcji". On jeszcze spytał - do ilu lat? Córka na to: "do 10-ciu" big_smile

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Tak? A kiedy planujesz zajść w ciążę? A może w którejś już byłeś? wink  Dla mnie odpowiedź na te pytania jest tą oczywistą prawdą.

Niestety nie muszę być. Prawa tego społeczeństwa 25 lat temu dały mi czynne prawo wyborcze więc w zależności od humoru, przekonań, przesądów mogę sobie raz na jakiś czas zagłosować na tych za albo na tych przeciw. Może nawet sprawiedliwie byłoby raz na tych, a raz na tamtych... W dodatku jeśli ktoś wpadnie na pomysł zorganizowania referendum w tej sprawie, to znowu będę mógł pójść i wyrazić swoje zdanie, bo tak stanowi prawo.

SonyXperia napisał/a:

Odnoszę wrażenie, że wypowiadasz się w tonie męskiej dominacji z prześmiewczą nutą pobłażania, nie przyjmujac do wiadomości, ze są takie aspekty życia ludzkiego, których nigdy nie będzie się dało utrzymać w społecznych ryzach z uwagi na określony swiatopogląd, więc jakiekolwiek zakazy są z góry skazane na niepowodzenie.

Trudno inaczej patrząc na niektóre specyficzne przypadki ale jeśli cię to uraziło, to ze względu na ciebie i parę innych pań - przepraszam.

133 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-26 23:19:39)

Odp: Czarny piątek 23.03
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Tak? A kiedy planujesz zajść w ciążę? A może w którejś już byłeś? wink  Dla mnie odpowiedź na te pytania jest tą oczywistą prawdą.

Niestety nie muszę być. Prawa tego społeczeństwa 25 lat temu dały mi czynne prawo wyborcze więc w zależności od humoru, przekonań, przesądów mogę sobie raz na jakiś czas zagłosować na tych za albo na tych przeciw. Może nawet sprawiedliwie byłoby raz na tych, a raz na tamtych... W dodatku jeśli ktoś wpadnie na pomysł zorganizowania referendum w tej sprawie, to znowu będę mógł pójść i wyrazić swoje zdanie, bo tak stanowi prawo.

Otóż to, nie musisz być. Co najistotniejsze, nawet nie możesz, wiec jakie możesz mieć o tym pojecie. Żadne przecież. smile

Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Odnoszę wrażenie, że wypowiadasz się w tonie męskiej dominacji z prześmiewczą nutą pobłażania, nie przyjmujac do wiadomości, ze są takie aspekty życia ludzkiego, których nigdy nie będzie się dało utrzymać w społecznych ryzach z uwagi na określony swiatopogląd, więc jakiekolwiek zakazy są z góry skazane na niepowodzenie.

Trudno inaczej patrząc na niektóre specyficzne przypadki ale jeśli cię to uraziło, to ze względu na ciebie i parę innych pań - przepraszam.

Ależ skąd, nie uraziło mnie to, z mojej strony ta uwaga to czysty obiektywizm smile

134

Odp: Czarny piątek 23.03

Najlepiej to dać komuś złudzenie , ze będzie miał możliwość decydowania.
Zmęczy się , poświeci swą uwagę a w tym czasie można ubić świniaka i rozpalić ognisko.

Niektórzy bez zajęcia gnuśnieją.

135

Odp: Czarny piątek 23.03

O to dobrze ale jak już przeprosiłem... wink Ponieważ cię lubię i szanuję, to nie zgadzając się nie chciałbym być przykry.

136 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-26 23:35:19)

Odp: Czarny piątek 23.03

Tu nie chodzi o zgode, lecz o zrozumienie, że żadasz prawa decydowanie w kwestiach które nigdy nie będą Cię dotyczyć i konsekwencji ktorych nigdy nie poniesiesz. Nie wierzę, że nie rozumiesz o czym mówię.
Naprawdę jesteś przekonany o tym, że np. czternastoletnia dziewczyna ma rodzić na siłę dziecko, bo Ty jako mężczyzna masz jakieś tam ogólne prawa społeczne do decydowania w takich kwestiach. Potrafisz sobie w ogóle wyobrazić konsekwencje swoich zatwardziałych przekonań, zwłaszcza że nigdy przenigdy Ciebie wprost osobiście nie dotkną?
Pewnie nie. Do tego potrzeba wyobaźni. A tej większości brak.

137

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Tu nie chodzi o zgode, lecz o zrozumienie, że żadasz prawa decydowanie w kwestiach które nigdy nie będą Cię dotyczyć i konsekwencji ktorych nigdy nie ponisiesz. Nie wierzę, że nie rozumiesz o czym mówię.

Ech... rozumiem ale ja tego prawa nie żądam. Ja je po prostu mam. Mogę z niego korzystać lub nie.

138 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-26 23:40:45)

Odp: Czarny piątek 23.03
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Tu nie chodzi o zgode, lecz o zrozumienie, że żadasz prawa decydowanie w kwestiach które nigdy nie będą Cię dotyczyć i konsekwencji ktorych nigdy nie ponisiesz. Nie wierzę, że nie rozumiesz o czym mówię.

Ech... rozumiem ale ja tego prawa nie żądam. Ja je po prostu mam. Mogę z niego korzystać lub nie.

Nie masz. Ale może staniesz kiedyś z nim twarzą w twarz, czego mimo wszystko Ci nie życzę. Zmieni się wtedy jednak diametralnie Twoja optyka realizacji pewnych praw, bo coś mi sie wydaje, że w swojej zarozumiałej bucie niewiele jeszcze w zyciu doświadczyłeś wystarczająco naprawdę krzywdzącego.
Brak Ci elementarnego zrozumenia praw innych osób. Jak wszystkim zwolennikom zakazu prawa do aborcji.

139 Ostatnio edytowany przez Swanen (2018-03-26 23:48:49)

Odp: Czarny piątek 23.03

A tu protest po śląsku - lista przykazań, które kobiety ze Śląska zostawiły klerowi w Drohiczynie: big_smile

1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną
Nie liż rzici Rydzykowi

2. Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego na daremno
Niy wyciyrej sie gymby Pônbôczkiem, nie wkłodej mu w usta słów kierych nigdy niy wypowiedzioł

3. Pamiętaj abyś dzień święty święcił
Uworz sie łobiod som, dej kucharce dychnońć

4. Czcij ojca swego i matkę swoją
Zostoń ksiyndzym, jak twoj tata

5. Nie zabijaj
Pamiyntej, plymnik to tyż życie

6. Nie cudzołóż
Miyj swoje łóżko zawsze ze sobom

7. Nie kradnij
Komentarz zbyndny

8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu
Niech Radio Maryja zawrze pysk a wiela z wos tyż

9. Nie pożądaj żony bliźniego swego
Miyj łoczy spuszczone a rynce na kołdrze

10. Ani żadnej rzeczy, która jego jest
Za indianerami: my mieli ziymia, a wy biblia. Tera momy biblia, a wy ziymia

140 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-26 23:55:55)

Odp: Czarny piątek 23.03
Swanen napisał/a:

A tu protest po śląsku - lista przykazań, które kobiety ze Śląska zostawiły klerowi w Drohiczynie: big_smile

5. Nie zabijaj
Pamiyntej, plymnik to tyż życie

Dokładnie. Każdy akt seksualny powienien służyć wyłacznie prokreacji. Reszta to morderstwo plemników tongue
Czemu Ci najgorliwści z gorliwych obrońców życia poczętego, tak wybiórczo przestrzegają nałożonych nań obowiązków?

141 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2018-03-27 00:09:51)

Odp: Czarny piątek 23.03

Tak właściwie są tylko trzy przykazania:

-skończ szkołę
- dostań stabilną pracę
- nie rozmnażaj się przed ślubem

Liczba aborcji spadłaby jak sople w marcu.

142

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Nie masz. Ale może staniesz kiedyś z nim twarzą w twarz, czego mimo wszystko Ci nie życzę. Zmieni się wtedy jednak diametralnie Twoja optyka realizacji pewnych praw, bo coś mi sie wydaje, że w swojej zarozumiałej bucie niewiele jeszcze w zyciu doświadczyłeś wystarczająco naprawdę krzywdzącego.
Brak Ci elementarnego zrozumenia praw innych osób. Jak wszystkim zwolennikom zakazu prawa do aborcji.

To tobie brak elementarnego zrozumienia rzeczywistości. Snake ma prawo, prawo głosu. Tak samo, jak każdy wstrętny, opresyjny mężczyzna, który nigdy w ciążę nie zajdzie.  Niby nic, a jednak coś. Co więcej, tych 335 szowinistycznych, okropnych posłów, którzy debatują nad zmianami w ustawie antyaborcyjnej też nigdy nie będzie w ciąży. Ot taki urok demokracji wink

143 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-27 00:50:41)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Nie, nie zapętliłam się, ja jestem za prawem do aborcji jako prawem wyboru kobiety, i nic nie poradzę na to, ze niektórzy mężczyźni (a także inne osoby zapewne o krystalicznie czystym sumieniu) mają problem z tym, że nie nad wszystkim, co jest związane z kobietami mają władzę.

To nie spór między kobietą, a mężczyzną. Władzę nad kobietami? Skąd Ty te bzdury wynajdujesz? Chodzi o ochronę życia człowieka, która niezbyt może się bronić, a już odczuwa. Nic poza tym.

SonyXperia napisał/a:

Tu nie chodzi o zgode, lecz o zrozumienie, że żadasz prawa decydowanie w kwestiach które nigdy nie będą Cię dotyczyć i konsekwencji ktorych nigdy nie poniesiesz.

Jeśli to dziecko danego mężczyzny to może go dotyczyć. Co wiążę się również z konsekwencjami.

144

Odp: Czarny piątek 23.03

W kwestii prawa głosu - u mnie w małym mieście na poprzedni czarny marsz wyszły cztery kobiety z czego trzy na 100% nie mogły już zajść w ciążę, a jedna też pod znakiem zapytania i jakiś nikt ich nie przepędził z tego tytułu.

145 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-03-27 08:05:12)

Odp: Czarny piątek 23.03
marioosh666 napisał/a:

W kwestii prawa głosu - u mnie w małym mieście na poprzedni czarny marsz wyszły cztery kobiety z czego trzy na 100% nie mogły już zajść w ciążę, a jedna też pod znakiem zapytania i jakiś nikt ich nie przepędził z tego tytułu.

Czym innym jest manifestowanie swoich poglądów, a czym innym narzucanie życia w zgodzie z nimi innym. Mamy wolność zgromadzeń, wolność słowa, jeśli nie nawołujemy do krzywdzenia innych (a propos panów ganiających ze swastyką i wielbiących pamięć Hitlera), źeby móc głosić to, co ważne. I ttylko czasami niektórym bądź wielu trudno zrozumieć, że „każdy człowieka jest najlepszym sędzią swoich spraw”.

146

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Naprawdę jesteś przekonany o tym, że np. czternastoletnia dziewczyna ma rodzić na siłę dziecko, bo Ty jako mężczyzna masz jakieś tam ogólne prawa społeczne do decydowania w takich kwestiach.

Bardzo łzawy przykład, prawie się wzruszyłem przed zaśnięciem choć nie wiem na co to ma być przykład. Seks z 14-latką jest przestępstwem traktowanym jak gwałt, a ciąża z przestępstwa w myśl obecnej ustawy może być legalnie usuwana. Jak już chciałaś mi wbić szpilę, to trzeba było pisać o 16-latkach, które jeśli nikt ich nie zgwałci nie mają możliwości legalnej aborcji jeśli ciąża nie zagraża ich zdrowiu i życiu oraz nie ma wskazań "eugenicznych". No ale 14-tka brzmi bardziej łzawo, co nie?

SonyXperia napisał/a:

Potrafisz sobie w ogóle wyobrazić konsekwencje swoich zatwardziałych przekonań, zwłaszcza że nigdy przenigdy Ciebie wprost osobiście nie dotkną?
Pewnie nie. Do tego potrzeba wyobaźni. A tej większości brak.

Wręcz przeciwnie, wyobraźnię mam dużą, a moja zatwardziałość nie jest tak duża żeby nie widzieć tragedii stojących za gwałtem, realnym ryzykiem śmierci w razie konieczności donoszenia ciąży czy perspektywą urodzenia ciężko chorego i letalnego dziecka.

SonyXperia napisał/a:

Zmieni się wtedy jednak diametralnie Twoja optyka realizacji pewnych praw, bo coś mi sie wydaje, że w swojej zarozumiałej bucie niewiele jeszcze w zyciu doświadczyłeś wystarczająco naprawdę krzywdzącego.

Ach rozumiem te życiowe tragedie. Jedna pożal się Boże piosenkarka przeżyła taką traumę na myśl o konieczności przemeblowania wygodnego mieszkanka lub poszukania większego z powodu ciąży, że aż musiała popełnić na ten temat smutną i chwytającą za serce pieśń. Nie myśl, że jestem taki nieczuły. Łączę się w bólu z bliskimi tej pani, bo to zaprawdę tragiczny przypadek... A poza tym ja też nie lubię przemeblowań. Poznałem też kiedyś tragiczną historię panienki co nie miała 18 lat ale do chłopów ją ciągnęło. Ach ten ból, że koleżanki idą na dzienne studia, wieczorami szlajają się jak dawniej na dyskotekach, a ona musi siedzieć z bachorem w domu. Jest takie przysłowie - Polak mądry po szkodzie ale najwidoczniej forma męska nie jest od rzeczy, bo w tym przypadku Polka nie stała się po szkodzie mądrzejsza. Druga ciąża - olaboga, teraz to już nawet w piątek nie wyjdę na imprezę! Ciach i po problemie. Tragedia? Raczej pustka w głowie...
Bo widzisz wyobraźnia jest od tego żeby np. umieć określić następstwa swojego postępowania. To jest bardzo prosty ciąg przyczynowo - skutkowy. Jest seks - może być ciąża. Dalej to jest tylko odpowiedzialność za swoje czyny.

147 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-27 08:42:07)

Odp: Czarny piątek 23.03
summerka88 napisał/a:

Czym innym jest manifestowanie swoich poglądów, a czym innym narzucanie życia w zgodzie z nimi innym. Mamy wolność zgromadzeń, wolność słowa, jeśli nie nawołujemy do krzywdzenia innych (a propos panów ganiających ze swastyką i wielbiących pamięć Hitlera), źeby móc głosić to, co ważne. I ttylko czasami niektórym bądź wielu trudno zrozumieć, że „każdy człowieka jest najlepszym sędzią swoich spraw”.


Patrząc na społeczeństwo niekoniecznie. Nawet na forum można spotkać niedoszłych samobójców. Już pomijając, że zaawansowana ciąża to już nie tylko decydowanie o sobie.

148 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-27 09:47:27)

Odp: Czarny piątek 23.03
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Naprawdę jesteś przekonany o tym, że np. czternastoletnia dziewczyna ma rodzić na siłę dziecko, bo Ty jako mężczyzna masz jakieś tam ogólne prawa społeczne do decydowania w takich kwestiach.

Bardzo łzawy przykład, prawie się wzruszyłem przed zaśnięciem choć nie wiem na co to ma być przykład. Seks z 14-latką jest przestępstwem traktowanym jak gwałt, a ciąża z przestępstwa w myśl obecnej ustawy może być legalnie usuwana. Jak już chciałaś mi wbić szpilę, to trzeba było pisać o 16-latkach, które jeśli nikt ich nie zgwałci nie mają możliwości legalnej aborcji jeśli ciąża nie zagraża ich zdrowiu i życiu oraz nie ma wskazań "eugenicznych". No ale 14-tka brzmi bardziej łzawo, co nie?

SonyXperia napisał/a:

Potrafisz sobie w ogóle wyobrazić konsekwencje swoich zatwardziałych przekonań, zwłaszcza że nigdy przenigdy Ciebie wprost osobiście nie dotkną?
Pewnie nie. Do tego potrzeba wyobaźni. A tej większości brak.

Wręcz przeciwnie, wyobraźnię mam dużą, a moja zatwardziałość nie jest tak duża żeby nie widzieć tragedii stojących za gwałtem, realnym ryzykiem śmierci w razie konieczności donoszenia ciąży czy perspektywą urodzenia ciężko chorego i letalnego dziecka.

SonyXperia napisał/a:

Zmieni się wtedy jednak diametralnie Twoja optyka realizacji pewnych praw, bo coś mi sie wydaje, że w swojej zarozumiałej bucie niewiele jeszcze w zyciu doświadczyłeś wystarczająco naprawdę krzywdzącego.

Ach rozumiem te życiowe tragedie. Jedna pożal się Boże piosenkarka przeżyła taką traumę na myśl o konieczności przemeblowania wygodnego mieszkanka lub poszukania większego z powodu ciąży, że aż musiała popełnić na ten temat smutną i chwytającą za serce pieśń. Nie myśl, że jestem taki nieczuły. Łączę się w bólu z bliskimi tej pani, bo to zaprawdę tragiczny przypadek... A poza tym ja też nie lubię przemeblowań. Poznałem też kiedyś tragiczną historię panienki co nie miała 18 lat ale do chłopów ją ciągnęło. Ach ten ból, że koleżanki idą na dzienne studia, wieczorami szlajają się jak dawniej na dyskotekach, a ona musi siedzieć z bachorem w domu. Jest takie przysłowie - Polak mądry po szkodzie ale najwidoczniej forma męska nie jest od rzeczy, bo w tym przypadku Polka nie stała się po szkodzie mądrzejsza. Druga ciąża - olaboga, teraz to już nawet w piątek nie wyjdę na imprezę! Ciach i po problemie. Tragedia? Raczej pustka w głowie...
Bo widzisz wyobraźnia jest od tego żeby np. umieć określić następstwa swojego postępowania. To jest bardzo prosty ciąg przyczynowo - skutkowy. Jest seks - może być ciąża. Dalej to jest tylko odpowiedzialność za swoje czyny.

14-latka brzmi nie tylko łzawo (zwłaszcza, jesli ciąża jest wynikiem gwałtu) ale także REALNIE, i wszystkie inne przykłady, które podałam a które wiążą się z problemami zdrowotnymi kobiet również są REALNE. I zarówno usunięcie ciąży w przypadkach skrajnych jak i aborcja na zyczenie dla mnie pozostaje w ramach sumienia kobiety ją wykonującej, z tych przyczyn, o których pisałam we wszystkich postach powyzej.
Widzę że niektórzy jednak bardzo namiętnie stawiaja się w roli sędziów, czy wręcz wszechmocnych Bogów, bo nie wierzę że można aż tak osobiście przeżywać opowiastki o usunięciu ciąży przez jakąś tam piosenkarkę i wiele innych kobiet, o których nawet nikt nie ma bladego pojęcia, że nie chciały dziecka.

149 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-27 09:57:26)

Odp: Czarny piątek 23.03
Miłycham napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Nie, nie zapętliłam się, ja jestem za prawem do aborcji jako prawem wyboru kobiety, i nic nie poradzę na to, ze niektórzy mężczyźni (a także inne osoby zapewne o krystalicznie czystym sumieniu) mają problem z tym, że nie nad wszystkim, co jest związane z kobietami mają władzę.

[...] Skąd Ty te bzdury wynajdujesz? [...]

Z zajadanego popcornu, kiedy czytam męskie wypowiedzi w tym temacie, szczególnie te o krzywdzącym obowiązku płacenia przez kilkanaście lat  alimentów na życie poczęte narodzone big_smile Taka to obrona w męskim wydaniu.
Kolejny nawiedzony, który ma misję ewidencjonowania kobiet które zaszły w ciąże, żeby przypadkiem któraś jej nie usunęła.

150

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

14-latka brzmi nie tylko łzawo (zwłaszcza, jesli ciąża jest wynikiem gwałtu) ale także REALNIE, i wszystkie inne przykłady, które podałam a które wiążą się z problemami zdrowotnymi kobiet również są REALNE.

Bardzo realnie ale w kontekście czego ten przykład? Protestu wobec projektu, który nie zakłada, że 14-latka nie będzie mogła usunąć ciąży? Dyskusji ze mną, gdzie ja nigdy nie twierdziłem, że ofiara przestępstwa powinna być zmuszana do urodzenia? Po prostu to taki tani, łzawy i chwytliwy przykład. Łaaał 14-latka! Jak pisałem powyżej jak już musisz, to zmień ją na 16-tkę, z którą seks nie jest już przestępstwem i która faktycznie miałaby realny problem zderzenia z konsekwencjami swojej głupoty.

SonyXperia napisał/a:

I zarówno usunięcie ciąży w przypadkach skrajnych jak i aborcja na zyczenie dla mnie pozostaje w ramach sumienia kobiety ją wykonującej, z tych przyczyn, o których pisałam we wszystkich postach powyzej.

Jeśli korzystając z jakichś znanych sobie i posiadanych środków zrobi to sama, to zgadzam się jak najbardziej, że jest to kwestia tylko jej sumienia. Kiedy angażuje w to inne osoby, to już pojawia się na horyzoncie sumienie tych osób. I jak nie raz w podobnych sytuacjach różne panie pisały macie sumienie tych osób w głębokim poważaniu. Ileż to razy padało na tym forum, że lekarz ma zasrany obowiązek abortować i już, i pań jego sumienie nie interesuje. A jak mu się perspektywa robienia aborcji nie podoba, to mógł zostać mechanikiem samochodowym albo stomatologiem. Wtedy ja mogę napisać, że jak się nie podoba perspektywa zajścia w ciążę, to najlepiej zachować całkowitą wstrzemięźliwość seksualną. Ponoć w 100 % zabezpiecza przed niechcianą ciążą. Nawet jakby wam dać tą pełną swobodę w prawie do aborcji, a w Polsce 99 % lekarzy nie chciało ich wykonywać, to byście wychodziły w czarnych marszach żeby rząd wziął lekarzy za mordy i w kamasze, i rozkazywał skrobać. Tyle tego waszego pojęcia wolności...

151 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-27 10:37:48)

Odp: Czarny piątek 23.03
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

14-latka brzmi nie tylko łzawo (zwłaszcza, jesli ciąża jest wynikiem gwałtu) ale także REALNIE, i wszystkie inne przykłady, które podałam a które wiążą się z problemami zdrowotnymi kobiet również są REALNE.

Bardzo realnie ale w kontekście czego ten przykład? Protestu wobec projektu, który nie zakłada, że 14-latka nie będzie mogła usunąć ciąży? Dyskusji ze mną, gdzie ja nigdy nie twierdziłem, że ofiara przestępstwa powinna być zmuszana do urodzenia? Po prostu to taki tani, łzawy i chwytliwy przykład. Łaaał 14-latka! Jak pisałem powyżej jak już musisz, to zmień ją na 16-tkę, z którą seks nie jest już przestępstwem i która faktycznie miałaby realny problem zderzenia z konsekwencjami swojej głupoty.

SonyXperia napisał/a:

I zarówno usunięcie ciąży w przypadkach skrajnych jak i aborcja na zyczenie dla mnie pozostaje w ramach sumienia kobiety ją wykonującej, z tych przyczyn, o których pisałam we wszystkich postach powyzej.

Jeśli korzystając z jakichś znanych sobie i posiadanych środków zrobi to sama, to zgadzam się jak najbardziej, że jest to kwestia tylko jej sumienia. Kiedy angażuje w to inne osoby, to już pojawia się na horyzoncie sumienie tych osób. I jak nie raz w podobnych sytuacjach różne panie pisały macie sumienie tych osób w głębokim poważaniu. Ileż to razy padało na tym forum, że lekarz ma zasrany obowiązek abortować i już, i pań jego sumienie nie interesuje. A jak mu się perspektywa robienia aborcji nie podoba, to mógł zostać mechanikiem samochodowym albo stomatologiem. Wtedy ja mogę napisać, że jak się nie podoba perspektywa zajścia w ciążę, to najlepiej zachować całkowitą wstrzemięźliwość seksualną. Ponoć w 100 % zabezpiecza przed niechcianą ciążą. Nawet jakby wam dać tą pełną swobodę w prawie do aborcji, a w Polsce 99 % lekarzy nie chciało ich wykonywać, to byście wychodziły w czarnych marszach żeby rząd wziął lekarzy za mordy i w kamasze, i rozkazywał skrobać. Tyle tego waszego pojęcia wolności...

Dokładnie tak jest. Jeśli ktoś nie jest w stanie wykonywac określonego zawodu z uwagi na przekonania religijne lub światopoglądowe, to w państwie świeckim, nie powinen tego zawodu wykonywać. Bo pacjenta nie obchodzi czy lekarze jest Katolikiem, czy np. Świadkiem Jehowy i czy mu sumienie  oraz przekonania pozwalają na przykład na przetoczenie krwi (jak wiadomo Świadkowie Jehowy na to nie zezwalają). I to samo dotyczy zabiegu aborcji. Albo jesteś fachowcem albo jesteś fanatykiem światopoglądowym.
Można wybrać inną specjalizację, jeżeli z ginekologią wiązałyby się dramaty moralne człowieka jako lekarza. To powinien być odpowiedzialny, swiadomy wybór.

152

Odp: Czarny piątek 23.03

No i dlatego nic się w Polsce nie zmieni, bo wiadomo, że palca wam nawet dać nie można smile

153

Odp: Czarny piątek 23.03

Wam, czyli komu? Kobietom? Czy zwolennikom zrzucenia społecznej hipokryzji? smile

154

Odp: Czarny piątek 23.03

Tym drugim zapewne, bo nie utożsamiam z nimi wszystkich kobiet. Bo o dziwo jest niemało kobiet przeciwnych dowolności w kwestiach aborcji. Wiem one się nie liczą. bo są głupie, otumanione przez kościół i ciemiężących je samców...

155 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-03-27 11:20:55)

Odp: Czarny piątek 23.03
Snake napisał/a:

Bo o dziwo jest niemało kobiet przeciwnych dowolności w kwestiach aborcji. Wiem one się nie liczą. bo są głupie, otumanione przez kościół i ciemiężących je samców...

Eee tam, nadinterpretujesz. Nie uważam, że kobiety, które są przeciwko wolności wyboru są głupie czy otumanione przez kościół, samców itp. Po prostu nie umieją się powstrzymać, żeby nie mówić innym, jak mają żyć. To trudne dla kaźdego. Dla jednych bardziej, dla drugich mniej.



EDIT:

Miłycham napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Czym innym jest manifestowanie swoich poglądów, a czym innym narzucanie życia w zgodzie z nimi innym. Mamy wolność zgromadzeń, wolność słowa, jeśli nie nawołujemy do krzywdzenia innych (a propos panów ganiających ze swastyką i wielbiących pamięć Hitlera), źeby móc głosić to, co ważne. I ttylko czasami niektórym bądź wielu trudno zrozumieć, że „każdy człowieka jest najlepszym sędzią swoich spraw”.


Patrząc na społeczeństwo niekoniecznie. Nawet na forum można spotkać niedoszłych samobójców. Już pomijając, że zaawansowana ciąża to już nie tylko decydowanie o sobie.

Nie jestem przekonana, czy mówimy o tym samym. A nawet jestem skłonna przypuszczać, że myślimy o czymś zupełnie innym wink

156

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

I to samo dotyczy zabiegu aborcji. Albo jesteś fachowcem albo jesteś fanatykiem światopoglądowym.
Można wybrać inną specjalizację, jeżeli z ginekologią wiązałyby się dramaty moralne człowieka jako lekarza. To powinien być odpowiedzialny, swiadomy wybór.

Dla ludzi normalnie myślących dylematu nie ma - lekarz ma ratować ludzkie życie. To lewactwo chce go zmusić do zabijania, a jeżeli się nie zgodzi to zniszczyć. Nawet jeden z sumieniem w Warszawie to za dużo, bo innych może zainfekować wywołując swoją postawą wyrzuty sumienia. Można być ginekologiem doskonale prowadzącym ciąże i niechętnym do aborcji na życzenie czy antykoncepcji hormonalnej. Nie ma żadnego powodu, żeby taki lekarz zmieniał zawód czy specjalizację.

157

Odp: Czarny piątek 23.03
Beyondblackie napisał/a:

- nie rozmnażaj się przed ślubem

Liczba aborcji spadłaby jak sople w marcu.

Dlaczego?

158

Odp: Czarny piątek 23.03
marioosh666 napisał/a:

Dla ludzi normalnie myślących dylematu nie ma - lekarz ma ratować ludzkie życie. To lewactwo chce go zmusić do zabijania, a jeżeli się nie zgodzi to zniszczyć.

No jak to, przecież taka aborcja ratuje dotychczasowe, wygodne życie. Weź Barbara zrób dodatkowe miejsce w mieszkaniu, kup i skręć łóżeczko, weź zarób. Nie Barbara, ja się na to nie piszę...

159

Odp: Czarny piątek 23.03

Kazdy lekarz czy aptekarz przed zatrudnieniem powinien podpisywac zakres obowiazkow. Nie podpisze -nie zatrudniac.

160 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-27 12:17:59)

Odp: Czarny piątek 23.03
marioosh666 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

I to samo dotyczy zabiegu aborcji. Albo jesteś fachowcem albo jesteś fanatykiem światopoglądowym.
Można wybrać inną specjalizację, jeżeli z ginekologią wiązałyby się dramaty moralne człowieka jako lekarza. To powinien być odpowiedzialny, swiadomy wybór.

Dla ludzi normalnie myślących dylematu nie ma - lekarz ma ratować ludzkie życie. To lewactwo chce go zmusić do zabijania, a jeżeli się nie zgodzi to zniszczyć. Nawet jeden z sumieniem w Warszawie to za dużo, bo innych może zainfekować wywołując swoją postawą wyrzuty sumienia. Można być ginekologiem doskonale prowadzącym ciąże i niechętnym do aborcji na życzenie czy antykoncepcji hormonalnej. Nie ma żadnego powodu, żeby taki lekarz zmieniał zawód czy specjalizację.

Powód jest w narzucaniu swojego światopoglądu w ramach wykonywanego zawodu i stwarzaniu ograniczeń. To tak jakby adwokat powiedział swojemu klientowi, że go nie będzie bronił, bo z jego sumieniem kłóci się postawiony mu zarzut zabójstwa a materiał dowodowy jego zdaniem jest ewidentnie obciążający i on go nie będzie podwarzał ani kwestionował, nawet nie spróbuje. Jeśli ktoś jest za słaby psychicznie, to nie powinien brać się za zawód wymagający zachowania neutralności moralnej. I to jest normalne myślenie.

161 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-03-27 12:18:33)

Odp: Czarny piątek 23.03
Snake napisał/a:
marioosh666 napisał/a:

Dla ludzi normalnie myślących dylematu nie ma - lekarz ma ratować ludzkie życie. To lewactwo chce go zmusić do zabijania, a jeżeli się nie zgodzi to zniszczyć.

No jak to, przecież taka aborcja ratuje dotychczasowe, wygodne życie. Weź Barbara zrób dodatkowe miejsce w mieszkaniu, kup i skręć łóżeczko, weź zarób. Nie Barbara, ja się na to nie piszę...

Nie wiem jak ty, Snake, bo moźe jesteś z tych, co teraz tylko wegetują a prawdziwe wieczne życie czeka ich po śmierci, ale niektórzy uważają, że mają tylko to jedno życie, teraz, i chcą je przeżyć po swojemu. Czasami to jest wygodnie. Tak cię mierzi, że będą mieli wygodnie? A jeszcze inni stawiają na jakość, a nie ilość, wolą poświęcić czas i uwagę jednemu albo dwójce, a mie gromadce, jak to mówią ile Bóg da.

162

Odp: Czarny piątek 23.03
summerka88 napisał/a:
Snake napisał/a:
marioosh666 napisał/a:

Dla ludzi normalnie myślących dylematu nie ma - lekarz ma ratować ludzkie życie. To lewactwo chce go zmusić do zabijania, a jeżeli się nie zgodzi to zniszczyć.

No jak to, przecież taka aborcja ratuje dotychczasowe, wygodne życie. Weź Barbara zrób dodatkowe miejsce w mieszkaniu, kup i skręć łóżeczko, weź zarób. Nie Barbara, ja się na to nie piszę...

Nie wiem jak ty, Snake, bo moźe jesteś z tych, co teraz tylko wegetują a prawdziwe wieczne życie czeka ich po śmierci, ale niektórzy uważają, że mają tylko to jedno życie, teraz, i chcą je przeżyć po swojemu. Czasami to jest wygodnie. Tak cię mierzi, że będą mieli wygodnie? A jeszcze inni stawiają na jakość, a nie ilość, wolą poświęcić czas i uwagę jednemu albo dwójce, a mie gromadce, jak to mówią ile Bóg da.

Snake napisał/a:
marioosh666 napisał/a:

Dla ludzi normalnie myślących dylematu nie ma - lekarz ma ratować ludzkie życie. To lewactwo chce go zmusić do zabijania, a jeżeli się nie zgodzi to zniszczyć.

No jak to, przecież taka aborcja ratuje dotychczasowe, wygodne życie. Weź Barbara zrób dodatkowe miejsce w mieszkaniu, kup i skręć łóżeczko, weź zarób. Nie Barbara, ja się na to nie piszę...

Wpisz sobie w google 'ginekologia pełen zakres usług'. Jesteś aż tak naiwny?

163

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:
marioosh666 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

I to samo dotyczy zabiegu aborcji. Albo jesteś fachowcem albo jesteś fanatykiem światopoglądowym.
Można wybrać inną specjalizację, jeżeli z ginekologią wiązałyby się dramaty moralne człowieka jako lekarza. To powinien być odpowiedzialny, swiadomy wybór.

Dla ludzi normalnie myślących dylematu nie ma - lekarz ma ratować ludzkie życie. To lewactwo chce go zmusić do zabijania, a jeżeli się nie zgodzi to zniszczyć. Nawet jeden z sumieniem w Warszawie to za dużo, bo innych może zainfekować wywołując swoją postawą wyrzuty sumienia. Można być ginekologiem doskonale prowadzącym ciąże i niechętnym do aborcji na życzenie czy antykoncepcji hormonalnej. Nie ma żadnego powodu, żeby taki lekarz zmieniał zawód czy specjalizację.

Powód jest w narzucaniu swojego światopoglądu w ramach wykonywanego zawodu i stwarzaniu ograniczeń. To tak jakby adwokat powiedział swojemu klientowi, że go nie będzie bronił, bo z jego sumieniem kłóci się postawiony mu zarzut zabójstwa a materiał dowodowy jego zdaniem jest ewidentnie obciążający i on go nie będzie podwarzał ani kwestionował, nawet nie spróbuje. Jeśli ktoś jest za słaby psychicznie, to nie powinien brać się za zawód wymagający zachowania neutralności moralnej. I to jest normalne myślenie.

Przykłady można mnożyć. Wegetarianka w markecie nie sprzeda ci mięsa, bo to się kłoci z jej sumieniem itd.

164

Odp: Czarny piątek 23.03

Panowie maja w głowie tylko jeden scenariusz w którym niedojrzała i nieodpowiedzialna 18 latka po jednorazowym wyjściu na imprezę i przygodnym seksie zachodzi w ciąże i na sile szuka możliwości aborcji zeby nadal moc chodzić w piątki na imprezy i robić sobie słodkie selfie w galeriach.
A przecież nie tylko takie sytuacje maja miejsce. Sa tez sytuacje w których para ma juz dzieci, stosują antykoncepcję i nagle coś zawodzi i buch kolejna ciaza. Para ma juz dwójkę dzieci, dzięki Bogu maja mieszkanie oboje pracują ale nie na tyle zeby utrzymać i wyżywić kolejne dziecko a wiadomo w niektórych obszarach w Polsce jak ktoś w ogóle ma byle jaka prace to juz czasami sie czuje ze złapał pana boga za nogi... oboje dochodzą do wniosku ze lepszym wyjściem byłaby aborcja i co? Kto czuje ze ma prawo im tego zabraniać?
Albo para ma juz jedno dziecko. Oboje pracują. Rozchodzą sie. W międzyczasie okazuje sie ze ona jest w ciąży a tatuś sobie juz gdzieś daleko pomyka niczym wolny strzelec. Ona z jedna pensja musi nagle wyżywić dwoje dzieci. Alimenty może ujrzy a może nie a dziecko trzeba ubrać i nakarmić codziennie i nie da sie tego zrobić na poczet bliżej nie określonych alimentów. Kobieta może sie zdecydować urodzić ale może chcieć dokonać aborcji. Ja sie nie poczuwam do tego by zabierać tej kobiecie wybór i być może skazywać na ciężka sytuacje życiowa.

165

Odp: Czarny piątek 23.03
Miłycham napisał/a:

To nie spór między kobietą, a mężczyzną. Władzę nad kobietami? Skąd Ty te bzdury wynajdujesz? Chodzi o ochronę życia człowieka, która niezbyt może się bronić, a już odczuwa. Nic poza tym.

To znaczy kto i co odczuwa? Zastanawiałeś się dlaczego uzurpujesz sobie prawo do 'bronienia' zarodka/płodu i to drogą narzucania swoich przekonań kobiecie i odbieranie jej prawa do decydowania o jej ciele?

166

Odp: Czarny piątek 23.03
Jaguar napisał/a:

Sa tez sytuacje w których para ma juz dzieci, stosują antykoncepcję i nagle coś zawodzi i buch kolejna ciaza. Para ma juz dwójkę dzieci, dzięki Bogu maja mieszkanie oboje pracują ale nie na tyle zeby utrzymać i wyżywić kolejne dziecko a wiadomo w niektórych obszarach w Polsce jak ktoś w ogóle ma byle jaka prace to juz czasami sie czuje ze złapał pana boga za nogi... oboje dochodzą do wniosku ze lepszym wyjściem byłaby aborcja i co?

Oj tam, jest taka instytucja jak białe małżeństwo. A jak ktoś naprawdę nie chce dzieci, to niech się sterylizuje. Co prawda, to też nielegalne w Polsce i tu akurat nie rozumiem czemu. Jak ktoś jest dorosły i chce się okaleczyć, to jego wola. Tak jak nie rozumiem czemu ludzie ratują samobójców. Jak dorosły się wiesza, to jego sprawa.

167 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-03-27 13:25:29)

Odp: Czarny piątek 23.03
szakisz napisał/a:

Nawet jeżeli społeczeństwo wybrało życie w takiej fikcji to ma do tego prawo.

Nie, społeczeństwo nigdy żadnej decyzji co do aborcji nie podjęło, bo prawica majsterkujaca przy takich przepisach nigdy nie odważyła się społeczeństwa spytać o zdanie. Na dziś, wg sondaży, 85% Polaków nie chce zaostrzania tej ustawy.

SonyXperia napisał/a:

Nie, nie zapętliłam się, ja jestem za prawem do aborcji jako prawem wyboru kobiety

Ja też - zaraz po zniesieniu obowiązku alimentacyjnego. Bo w ciąży chodzi się 9 miesięcy, a obowiązek alimentacyjny trwa od 18 do 26 lat. Więc tak, konsekwencje urodzenia lub nie dziecka ponosi też mężczyzna - wbrew feministycznej propagandzie.

SonyXperia napisał/a:

żadasz prawa decydowanie w kwestiach które nigdy nie będą Cię dotyczyć i konsekwencji ktorych nigdy nie poniesiesz

Jw. - nie będzie dotyczyć mężczyzn zaraz po zniesieniu obowiązku alimentacyjnego. Skoro dziecko czy płód to przedmiot w wyłącznej dyspozycji kobiety, to niech kobieta utrzymuje swoją własność.

SonyXperia napisał/a:

i nic nie poradzę na to, ze niektórzy mężczyźni (a także inne osoby zapewne o krystalicznie czystym sumieniu) mają problem z tym, że nie nad wszystkim, co jest związane z kobietami mają władzę.

Bzdura, nie ma różnic między płciami w podejściu do aborcji. I kobiety, i mężczyźni w Polsce w większości są przeciwko aborcji na życzenie.
Ale idźmy dalej tym tropem - niech decydują wyłącznie kobiety mogące rodzić dzieci, czyli przed przekwitaniem i mogące zajść w ciążę - na referendum z zaświadczeniem od lekarza.

Osobiście jestem za utrzymaniem dotychczasowych przepisów. Aborcja na życzenie - tak, ale wyłącznie przy zgodnej woli obojga rodziców, a nie tylko matki (zgoda na aborcję uzależniona od wskazania ojca). I w takiej sytuacji za bezprawną aborcję surowe kary także dla kobiety, która jej się dopuszcza.

168

Odp: Czarny piątek 23.03

w większości wypadków sa przeciwko tylko wtedy, gdy aborcja dotyczy kogos innego wink

bo gdy zaczyna dotyczyc ich samych, to nagle sytuacja sie zmienia i pojawiaja sie wyjątkowe okoliczności smile)

to jest właśnie ta hipokryzja
wystarczy zapytac dr.Południewskiego bodajze. do niego przychodzą ci obrońcy życia.

169 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-27 13:40:44)

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:

Aborcja na życzenie - tak, ale wyłącznie przy zgodnej woli obojga rodziców, a nie tylko matki (zgoda na aborcję uzależniona od wskazania ojca). I w takiej sytuacji za bezprawną aborcję surowe kary także dla kobiety, która jej się dopuszcza.

A teraz poproszę jeszcze gwarancję, że ojciec, który nie wyrazi zgody na aborcję, będzie do tego dziecka wstawał w nocy i płacił alimenty w odpowiedniej wysokości przez najbliższe 26 lat tongue Rozumiem, że skoro masz takie świetne rozwiązania, to i o zatrzymywaniu tych ojców na 26 lat np. w kamieniołomach, gdzie będą zarabiać legalnie na te alimenty, pomyślałeś? tongue Albo przynajmniej jakieś opaski elektroniczne i nakaz nieukrywania dochodów przed komornikiem? Wstawanie w nocy będzie, rozumiem, jakoś sprawdzane, jak nie wstanie, to kara grzywny co najmniej?

170 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-27 13:43:11)

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:

Osobiście jestem za utrzymaniem dotychczasowych przepisów. Aborcja na życzenie - tak, ale wyłącznie przy zgodnej woli obojga rodziców, a nie tylko matki (zgoda na aborcję uzależniona od wskazania ojca). I w takiej sytuacji za bezprawną aborcję surowe kary także dla kobiety, która jej się dopuszcza.


A kto miałby egzekwować ten obowiązek wskazania ojca? Kobieta sama przed sobą? Czy może lekarz wykonujący zabieg? A co w sytuacji kiedy kobieta nie wie kto może być ojcem? Miałaby ciągać wszystkich, z którymi miała kontakty seksualne na testy DNA?  big_smile  A jeśli kandytat na ojca jest np. żonaty, to powinna być poddana jakieś dodatkowej karze na przykład za obrazę moralności społecznej? big_smile
A może kobieta powinna miec wbudowany jakiś czytnik na czole, który by się jej zapalał w chwili zajścia w ciążę? big_smile

A wszystko przez te nieszczęśne alimenty, lecz jak nie stać na gumki, to powinno być stać jelenia na alimenty a tak to pomysły rodem z psychiatryka.

171

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:

Ja też - zaraz po zniesieniu obowiązku alimentacyjnego. Bo w ciąży chodzi się 9 miesięcy, a obowiązek alimentacyjny trwa od 18 do 26 lat. Więc tak, konsekwencje urodzenia lub nie dziecka ponosi też mężczyzna - wbrew feministycznej propagandzie.

Oj tam, żałujesz parę złotych? wink Zakładając optymistycznie 5 stówek miesięcznie, to ponad 150 tys. do zapłaty. Zalegasz, rosną odsetki i po paru latach jesteś w czarnej dupie... A jak jesteś przyzwoity i bierzesz się za normalne utrzymanie dziecka, to do czasu ukończenia studiów kwota rośnie w okolice 300 tys. No ale będziesz z powodu paru setek tysięcy się wykłócał, że rodzenie dzieci, to nie sprawa facetów? Bo wiesz ciąża nie służy kobietom. Padały tu poważne zagrożenia, a jak kiedyś czytałem co tam kobitki wypisują co głównie odstręcza je od ciąży, to nie mityczne, straszne choroby ale, że cycki obwisną, dupa urośnie, talia zniknie i takie tam okropnie niebezpieczne rzeczy. A jakby tak spojrzeć na to z drugiej strony, to niestety ale nie rodzenie dzieci jest dużo bardziej szkodliwe. Jak słusznie zauważają panie żaden facet nie rodzi nawet jednego dziecka. I co? Faceci żyją statystycznie 10 lat krócej niż kobiety. Znaczy, że brak możliwości urodzenia dzieci jest baaaardzo szkodliwy....

172 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-03-27 13:53:46)

Odp: Czarny piątek 23.03

To ja proszę droga santapietruszko o gwarancję, że jeśli kobieta wbrew mężczyźnie urodzi dziecko - nie będzie się domagać na nie alimentów.

Ponadto rozumiem, że jeśli para nie jest w związku, to ta strona, która nie chce aborcji bierze na siebie opiekę nad dzieckiem. Jeśli tą stroną jest mężczyzna - po porodzie dziecko bierze do siebie i się nim zajmuje.

SonyXperia napisał/a:

A kto miałby egzekwować ten obowiązek wskazania ojca? Kobieta sama przed sobą?

NIe, przed sądem wydającym decyzję o prawie do aborcji.

Do reszty się nie odnoszę, bo nie chce mi się dyskutować z emocjami - jednak wolę z argumentami.

Fakty są takie - panie chcą mieć wyłączne oprawo do decydowania o dziecku, które ma dwoje rodziców. Ale nie chcą ponosić konsekwencji samodzielnego podejmowania decyzji.

Snake napisał/a:

Zakładając optymistycznie 5 stówek miesięcznie, to ponad 150 tys. do zapłaty

A zakładając mniej optymistycznie - np. 800 zł to robi się 250 tysięcy zł przez 26 lat.

173 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-27 13:56:24)

Odp: Czarny piątek 23.03
Snake napisał/a:
EeeTam napisał/a:

Ja też - zaraz po zniesieniu obowiązku alimentacyjnego. Bo w ciąży chodzi się 9 miesięcy, a obowiązek alimentacyjny trwa od 18 do 26 lat. Więc tak, konsekwencje urodzenia lub nie dziecka ponosi też mężczyzna - wbrew feministycznej propagandzie.

Oj tam, żałujesz parę złotych? wink Zakładając optymistycznie 5 stówek miesięcznie, to ponad 150 tys. do zapłaty. Zalegasz, rosną odsetki i po paru latach jesteś w czarnej dupie... A jak jesteś przyzwoity i bierzesz się za normalne utrzymanie dziecka, to do czasu ukończenia studiów kwota rośnie w okolice 300 tys. No ale będziesz z powodu paru setek tysięcy się wykłócał, że rodzenie dzieci, to nie sprawa facetów? Bo wiesz ciąża nie służy kobietom. Padały tu poważne zagrożenia, a jak kiedyś czytałem co tam kobitki wypisują co głównie odstręcza je od ciąży, to nie mityczne, straszne choroby ale, że cycki obwisną, dupa urośnie, talia zniknie i takie tam okropnie niebezpieczne rzeczy. A jakby tak spojrzeć na to z drugiej strony, to niestety ale nie rodzenie dzieci jest dużo bardziej szkodliwe. Jak słusznie zauważają panie żaden facet nie rodzi nawet jednego dziecka. I co? Faceci żyją statystycznie 10 lat krócej niż kobiety. Znaczy, że brak możliwości urodzenia dzieci jest baaaardzo szkodliwy....

Ale co Wam w takim razie przeszkadza prawo do aborcji, jak nie chcecie płacić? tongue

EeeTam napisał/a:

To ja proszę droga santapietruszko o gwarancję, że jeśli kobieta wbrew mężczyźnie urodzi dziecko - nie będzie się domagać na nie alimentów.

Ponadto rozumiem, że jeśli para nie jest w związku, to ta strona, która nie chce aborcji bierze na siebie opiekę nad dzieckiem. Jeśli ta stroną jest mężczyzna - po porodzie dziecko bierze do siebie i się nim zajmuje.

No i ok, jak najbardziej się zgodzę, z tym, że weź pod uwagę, że "domaganie się alimentów" to wcale nie to samo, co skuteczne ich egzekwowanie... co w przypadku, jak gość nie zgodzi się na aborcję, a potem zniknie i ma w doopie? I proszę bardzo, niech weźmie sobie dziecko, jak się urodzi - ale rozumiem, że pokryje finansowo ewentualne straty kobiety z tytułu ciąży, porodu, połogu - np. niemożność podjęcia pracy, pobyt w szpitalu, ewentualne uszczerbki na zdrowiu, poleci po zakupy, jak ciąża będzie zagrożona i kobieta będzie musiała leżeć itp... No i oczywiście nie będzie potem domagał się alimentów, to chyba logiczne.

174 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-03-27 13:53:03)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:

[Ale co Wam w takim razie przeszkadza prawo do aborcji, jak nie chcecie płacić? tongue

A ja powiedziałem, że mi przeszkadza? Wyraźnie napisałem, że obecne zasady mi odpowiadają, a liberalizacja ustawy tak - ale nie na zasadzie dyktatu kobiet, które samodzielnie podejmują decyzje mające wpływ na obie strony.

175

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:

To ja proszę droga santapietruszko o gwarancję, że jeśli kobieta wbrew mężczyźnie urodzi dziecko - nie będzie się domagać na nie alimentów.

Ponadto rozumiem, że jeśli para nie jest w związku, to ta strona, która nie chce aborcji bierze na siebie opiekę nad dzieckiem. Jeśli ta stroną jest mężczyzna - po porodzie dziecko bierze do siebie i się nim zajmuje.

SonyXperia napisał/a:

A kto miałby egzekwować ten obowiązek wskazania ojca? Kobieta sama przed sobą?

NIe, przed sądem wydającym decyzję o prawie do aborcji.

Wysoki Sądzie - nie pamiętam z kim spałam, nie chcę jednak tego dziecka big_smile
Sąd orzeka - zezwalam big_smile

Pasuje? tongue

176 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-03-27 13:57:30)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Wysoki Sądzie - nie pamiętam z kim spałam, nie chcę jednak tego dziecka
Sąd orzeka - zezwalam big_smile
Pasuje? tongue

Nie - matka nie wskazała ojca, nie ma prawa do aborcji na żądanie. Uprzedzając - fałszywe wskazanie zagrożone odpowiednio surowa karą. Wystąpienie później o alimenty wobec jakiegoś mężczyzny = w postępowaniu aborcyjnym złożyła fałszywe zeznania = kara.

177 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-27 14:17:22)

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Wysoki Sądzie - nie pamiętam z kim spałam, nie chcę jednak tego dziecka
Sąd orzeka - zezwalam big_smile
Pasuje? tongue

Nie - matka nie wskazała ojca, nie ma prawa do aborcji na żądanie. Uprzedzając - fałszywe wskazanie zagrożone odpowiednio surowa karą. Wystąpienie później o alimenty wobec jakiegoś mężczyzny = w postępowaniu aborcyjnym złożyła fałszywe zeznania = kara.

big_smile
Uszczypnij się. Kobieta nie potrzebuje żadnego sądu do tego żeby spędzić płód.  A jeśli będzie chciała wrobić faceta w dziecko to wrobi, skoro bez gumki jest przyjemniej. Widzę że bolą uwagi o tym, ze mężczyzna tez powinien myślec o niechcianej ciąży, że też powinien uważać komu wkłada i co z tego może wyniknać. Wkładać bez konsekwencji tak, ale jak z konsekwencjami to pod sąd kobietę.

Gorzej będzie jak takich kilka przed sądem wskaże jednego i tego samego big_smile Czy tak poleci chętnie do sądu i zadeklaruje alimenty big_smile Idę o zakład że zgodny na aborcję będą się sypać jak z rękawa tongue


Ponadto każda zapłodniona kobieta powinna miec prawo stanąć przed sądem i zażądać od wskzanego ojca dziecka otwarcia rachunku powierniczego i jednorazowej wpłaty kwoty odpowiadającej kosztom wychowania dziecka do osiągnięcia jego pełnoletnosci. W przypadku braku środków finansowych delikwenta surowa kara pozbawienia wolności za zmajstrowanie dziecka bez środków na pokrycie jego utrzymania big_smile

178

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Wysoki Sądzie - nie pamiętam z kim spałam, nie chcę jednak tego dziecka
Sąd orzeka - zezwalam big_smile
Pasuje? tongue

Nie - matka nie wskazała ojca, nie ma prawa do aborcji na żądanie. Uprzedzając - fałszywe wskazanie zagrożone odpowiednio surowa karą. Wystąpienie później o alimenty wobec jakiegoś mężczyzny = w postępowaniu aborcyjnym złożyła fałszywe zeznania = kara.

A jak poproszę kolegę, żeby podał się za ojca i wspólnie będziemy chcieli aborcji, to jak mi udowodnisz, że to nieprawda? Badania genetyczne?

Oczyma wyobraźni zresztą zobaczyłam już męskie ogłoszenia: potrzebujesz ojca dla dziecka? U mnie najtaniej! big_smile

179 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-03-27 14:26:03)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

[Uszczypnij się. Kobieta nie potrzebuje żadnego sądu do tego żeby spędzić płód.

No właśnie, więc czemu w ogóle dyskutujesz w tym wątku? Bo on nie jest o spędzaniu płodu, tylko prawie... Natomiast dziś kobieta nie ponosi kary za nielegalną aborcję, a dopuszczenie aborcji na żądanie przy zgodnej decyzji obojga rodziców powinno też skutkować wprowadzeniem kar za nielegalne aborcje dla kobiet.

SonyXperia napisał/a:

Gorzej będzie jak takich kilka przed sądem wskaże jednego i tego samego big_smile Czy tak poleci chętnie do sądu i zadeklaruje alimenty big_smile Idę o zakład że zgodny na aborcję będą się sypać jak z rękawa tongue

Może tak, może nie. Dziś też mamy sytuacje, że jeden pan ma kilka pozwów o alimenty, a inna kobieta pozywa kilku panów, bo dopiero trzeba tatusia ustalić...

Resztę tradycyjnie pomijam, jako emocjonalne pseudoargumenty z czapy.


santapietruszka napisał/a:

A jak poproszę kolegę, żeby podał się za ojca i wspólnie będziemy chcieli aborcji, to jak mi udowodnisz, że to nieprawda? Badania genetyczne?

Dokładnie - badania DNA. Czy to dziecka już urodzonego, czy spędzonego płodu. Z zapisaną w prawie surową karą za oszukanie sądu.

180

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:

santapietruszka napisał/a:

A jak poproszę kolegę, żeby podał się za ojca i wspólnie będziemy chcieli aborcji, to jak mi udowodnisz, że to nieprawda? Badania genetyczne?

Dokładnie - badania DNA. Czy to dziecka już urodzonego, czy spędzonego płodu. Z zapisaną w prawie surową karą za oszukanie sądu.

A kto za to będzie płacił?

181

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:

A kto za to będzie płacił?

Np. państwo - w przypadku oszustwa obciążony będzie oszust. Ale to chyba nie jest najważniejsze w tym momencie...

182

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:

Resztę tradycyjnie pomijam, jako emocjonalne pseudoargumenty z czapy.

Kobiety winne, bo wrabiają w dzieci, kobiety winne, bo usuwają nienarodzone dzieci, kobiety winne, bo rodzą dzieci a biedni mężczyźni musza płacić na ich utrzymanie. Nie stać się na dziecko, to wsadzaj sobie fiuta do dziury w płocie - będziesz miał odpowiednio nastrojowo i dramatycznie zarazem.
Komedia big_smile

183 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-27 14:33:53)

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

A kto za to będzie płacił?

Np. państwo - w przypadku oszustwa obciążony będzie oszust. Ale to chyba nie jest najważniejsze w tym momencie...

No, jest, bo skoro "tatusiowie" ukrywają dochody, żeby nie płacić alimentów, tym samym nie płacąc podatków, to wychodzi na to, że to kobiety mają mieć na głowie nie dość, że utrzymywanie dziecka, to jeszcze płacenie podatków na fanaberie jakichś facetów, którzy nie umieją używać gumek, ale nie zgadzają się na aborcję... Państwo swoich pieniędzy nie ma, nie wiem, czy wiesz tongue A jak egzekwować będzie to obciążenie od oszusta tak samo, jak teraz pomaga w egzekwowaniu alimentów, to w ogóle nie mam pytań big_smile Fajnie to sobie wszystko wymyśliłeś big_smile

184 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-03-27 14:40:22)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Kobiety winne, bo wrabiają w dzieci, kobiety winne, bo usuwają nienarodzone dzieci, kobiety winne, bo rodzą dzieci a biedni mężczyźni musza płacić na ich utrzymanie. Nie stać się na dziecko, to wsadzaj sobie fiuta do dziury w płocie - będziesz miał odpowiednio nastrojowo i dramatycznie zarazem.
Komedia big_smile

Odezwij się jak będziesz miała coś sensownego do powiedzenia, na razie nie widzę powodu, żeby odnosić się do tego emocjonalnego, dziecinnego wrzasku.



santapietruszka
Jak się nauczysz czytać ze zrozumieniem, to wrócimy do dyskusji. Na razie podejmij trud zinterpretowania tej mojej wypowiedzi (wierzę, że dasz radę):

>>jeśli para nie jest w związku, to ta strona, która nie chce aborcji bierze na siebie opiekę nad dzieckiem. Jeśli tą stroną jest mężczyzna - po porodzie dziecko bierze do siebie i się nim zajmuje.<<

Swoją drogą, ciekawe jak panie w takiej sytuacji wywiązywałyby się z obowiązku alimentacyjnego...

I jeszcze raz się powtórzę:
Fakty są takie - panie chcą mieć wyłączne oprawo do decydowania o dziecku, które ma dwoje rodziców. Ale nie chcą ponosić konsekwencji samodzielnego podejmowania decyzji.

Uzupełniając:
Panie wolą aborcję niż oddanie współdecyzji za swoją prywatną własność (płód, dziecko) mężczyźnie. Niestety, jakoś wciąż chcą, żeby mężczyzna partycypował w kosztach utrzymywania tej własności...

185

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Kobiety winne, bo wrabiają w dzieci, kobiety winne, bo usuwają nienarodzone dzieci, kobiety winne, bo rodzą dzieci a biedni mężczyźni musza płacić na ich utrzymanie. Nie stać się na dziecko, to wsadzaj sobie fiuta do dziury w płocie - będziesz miał odpowiednio nastrojowo i dramatycznie zarazem.
Komedia big_smile

Odezwij się jak będziesz miała coś sensownego do powiedzenia, na razie nie widzę powodu, żeby odnosić się do tego emocjonalnego, dziecinnego wrzasku.

Kobieta nie dostaje miesiączki. Robi test ciążowy, jeden, drugi. Wykonuje telefon do gabinetu z pełnym zakresem usług. Umawia się na wizytę. Nikomu nic nie mówi. Jest po sprawie. O czym zapomniała kobieta? O wniosku do sądu. Po co? Nie wiem.
Wystarczająco sensowne?

I przepraszam, nie fiuta, tylko fiutka.

186 Ostatnio edytowany przez Snake (2018-03-27 14:44:56)

Odp: Czarny piątek 23.03

Trybunał Konstytucyjny w 1997 uznał, że powrót w 1996 r. do zapisów podobnych do tych z czasów PRL tj. dopuszczający przerywanie ciąży z przyczyn tzw. społecznych jest niezgodny z Konstytucją i tym samym tzw. czwartą przesłankę uchylił. To tak na marginesie, bo wyczuwam w towarzystwie sporą przewagę tych od wytykania PiS-owi, że łamie co chwilę Konstytucję. Chyba nie chcecie drogie panie łamać Konstytucji? Zaś jeśli widzicie gdzieś na horyzoncie czasoprzestrzennym między Bugiem, a Odrą i najbliższej dekady większość konstytucyjną umożliwiającą liberalizację prawa do aborcji, związki homo itp. problemy, to ja poproszę o to samo.

SonyXperia napisał/a:

Kobieta nie dostaje miesiączki. Robi test ciążowy, jeden, drugi. Wykonuje telefon do gabinetu z pełnym zakresem usług. Umawia się na wizytę. Nikomu nic nie mówi. Jest po sprawie.

No to w czym problem, bo już się gubię wink

187 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-27 14:47:36)

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:

santapietruszka
Jak się nauczysz czytać ze zrozumieniem, to wrócimy do dyskusji. Na razie podejmij trud zinterpretowania tej mojej wypowiedzi (wierzę, że dasz radę):

>>jeśli para nie jest w związku, to ta strona, która nie chce aborcji bierze na siebie opiekę nad dzieckiem. Jeśli tą stroną jest mężczyzna - po porodzie dziecko bierze do siebie i się nim zajmuje.<<

I jeszcze raz się powtórzę:
Fakty są takie - panie chcą mieć wyłączne oprawo do decydowania o dziecku, które ma dwoje rodziców. Ale nie chcą ponosić konsekwencji samodzielnego podejmowania decyzji.

Uzupełniając:
Panie wolą aborcję niż oddanie współdecyzji za swoją prywatną własność (płód, dziecko) mężczyźnie. Niestety, jakoś wciąż chcą, żeby mężczyzna partycypował w kosztach utrzymywania tej własności...

Najpierw ze zrozumieniem przeczytaj moje pytanie, które wcześniej zadałam, na wszelki wypadek przypomnę - co w przypadku, kiedy ojciec nie zgodzi się na aborcję (np. tak sobie, na złość kobiecie), a potem zniknie? Kto pokrywa koszty kobiety związane z ciążą, porodem, połogiem? Rozumiem, że sensownym według Ciebie rozwiązaniem jest wybudowanie tysięcy domów dziecka, skoro kobieta dziecka nie chciała, a tatuś się zmył?
Tylko błagam nie pisz mi, że państwo będzie tego tatusia szukać w jakiejś Wenezueli, żeby mu oddać dziecko, bo wszyscy chyba znamy statystyki na temat skuteczności państwa w ściąganiu alimentów...

A potem możemy dalej dyskutować, teraz muszę jechać odebrać dzieci - których nie wyskrobałam - z przedszkola, za które - uwaga, uwaga - płacę sama, bez żadnych alimentów. Ale jak ja ich nie odbiorę, to nie będzie miał kto. Samochód, którym ich wożę, też kupiłam sama. Mieszkanie, w którym mieszkamy, też kupiłam sama. I sama za nie płacę. I cholera nawet 500+ na pierwsze dziecko mi nie przysługuje. Kurde, patrz, sama na wszystko zarabiam, a Wy bidoki płaczecie o parę stówek alimentów... na wasze własne dzieci...

188

Odp: Czarny piątek 23.03

Konstytuta prostytuta, jak już ktoś w historii powiedział. Prawo (jego treść) jest względne.

189 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-03-27 14:47:34)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Kobieta nie dostaje miesiączki. Robi test ciążowy, jeden, drugi. Wykonuje telefon do gabinetu z pełnym zakresem usług. Umawia się na wizytę. Nikomu nic nie mówi. Jest po sprawie. O czym zapomniała kobieta? O wniosku do sądu. Po co? Nie wiem.
Wystarczająco sensowne?

I przepraszam, nie fiuta, tylko fiutka.

Po 1. już ci pisałem - to nie jest wątek o dostępności nielegalnej aborcji, więc przestań spamować.
Po 2. Fiut, fiutek... Gratuluję poziomu, bo jakiś poziom prezentujesz. Niestety, jest to bardzo niski poziom.

Nie wiem co wnosisz do tej dyskusji, poza: bluzgami, emocjonalnymi, dziecinnymi wrzaskami i off topami...

santapietruszka napisał/a:

Najpierw ze zrozumieniem przeczytaj moje pytanie, które wcześniej zadałam, na wszelki wypadek przypomnę - co w przypadku, kiedy ojciec nie zgodzi się na aborcję (np. tak sobie, na złość kobiecie), a potem zniknie? Kto pokrywa koszty kobiety związane z ciążą, porodem, połogiem?

A kto pokrywa koszty opieki nad dzieckiem mężczyźnie, jeśli kobieta zostawi go z przychówkiem i zniknie? Witamy w świecie równouprawnienia smile

190

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:
szakisz napisał/a:

Nawet jeżeli społeczeństwo wybrało życie w takiej fikcji to ma do tego prawo.

Nie, społeczeństwo nigdy żadnej decyzji co do aborcji nie podjęło, bo prawica majsterkujaca przy takich przepisach nigdy nie odważyła się społeczeństwa spytać o zdanie. Na dziś, wg sondaży, 85% Polaków nie chce zaostrzania tej ustawy.

Ani zaostrzania,ani liberalizacji, bo to działa w obie strony... Masz rację, 85% włącznie ze mną. Z tym zastrzeżeniem, że PiS to nie żadna prawica.

191 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-27 14:53:02)

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Kobieta nie dostaje miesiączki. Robi test ciążowy, jeden, drugi. Wykonuje telefon do gabinetu z pełnym zakresem usług. Umawia się na wizytę. Nikomu nic nie mówi. Jest po sprawie. O czym zapomniała kobieta? O wniosku do sądu. Po co? Nie wiem.
Wystarczająco sensowne?

I przepraszam, nie fiuta, tylko fiutka.

Po 1. już ci pisałem - to nie jest wątek o dostępności nielegalnej aborcji, więc przestań spamować.
Po 2. Fiut, fiutek... Gratuluję poziomu, bo jakiś poziom prezentujesz. Niestety, jest to bardzo niski poziom.

Nie wiem co wnosisz do tej dyskusji, poza: bluzgami, emocjonalnymi, dziecinnymi wrzaskami i off topami...

Dziękuję za ukierunkowanie w dyskusji. To Twoja ocena masz do niej prawo. A co Ty tu robisz w gościach? Postulujesz same mądre, wartościowe kwestie o poddawaniu kobiety pod sąd, bo słowo ODPOWIEDZIALNOŚĆ za poczęcie życia wywołuje u Ciebie wręcz histerię.
To jest KOBIECY punkt widzenia. Możesz go nazwać spamowaniem, i czym sobie zechcesz. Chcesz sądów, to proszę bardzo, niech w sądach będzie sprawiedliwie dla każdej ze stron. Masz z tym jakiś kłopot? Zachciewa Ci się sądów, ale aby już nie z Tobą w roli głównej. Dziecinne wrzaski mówisz.? No tak, Twoje.

192

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Najpierw ze zrozumieniem przeczytaj moje pytanie, które wcześniej zadałam, na wszelki wypadek przypomnę - co w przypadku, kiedy ojciec nie zgodzi się na aborcję (np. tak sobie, na złość kobiecie), a potem zniknie? Kto pokrywa koszty kobiety związane z ciążą, porodem, połogiem?

A kto pokrywa koszty opieki nad dzieckiem mężczyźnie, jeśli kobieta zostawi go z przychówkiem i zniknie? Witamy w świecie równouprawnienia smile

Jak już wspomniałam wyżej, mnie nikt żadnych kosztów nie pokrywa. Dwójka dzieci, w tym jedno niepełnosprawne. Nie trafiają do mnie Twoje argumenty, że mężczyźni tacy biedni i wykorzystywani, wybacz.

193 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-03-27 14:54:29)

Odp: Czarny piątek 23.03

SonyXperia
Wybacz, ale naprawdę nie mam ochoty na dyskusję na poziomie preferowanym przez ciebie.

santapietruszka napisał/a:

Jak już wspomniałam wyżej, mnie nikt żadnych kosztów nie pokrywa. Dwójka dzieci, w tym jedno niepełnosprawne. Nie trafiają do mnie Twoje argumenty, że mężczyźni tacy biedni i wykorzystywani, wybacz.

Ja ci powiem lepszy numer. Mężczyźni, których kobiety zostawiły z dziećmi, nawet nie występują o alimenty. Wiesz dlaczego? Żeby pani nie przypomniało się o dzieciach i nie wystąpiła do sądu o opiekę, bo w polskim sądzie ma 90% szansy, że ją uzyska.

194 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-27 14:56:22)

Odp: Czarny piątek 23.03
EeeTam napisał/a:

SonyXperia
Wybacz, ale naprawdę nie mam ochoty na dyskusję na poziomie preferowanym przez ciebie.

To nie odpowiadaj na moje posty albo sie wyloguj. Ja nie mam ochoty na dyskusję o kobietach w sądach proszących o aborcję, bo Ty nie masz bladego pojęcie na jakim świecie żyjesz i jak śmieszne jest z prespektywy kobiety, to co 'proponujesz'.

195 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-03-27 15:00:35)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

To nie odpowiadaj na moje posty albo sie wyloguj. Ja nie mam ochoty na dyskusję o kobietach w sądach proszących o aborcję, bo Ty nie masz bladego pojęcie na jakim świecie żyjesz i jak śmieszne jest z prespektywy kobiety, to co 'proponujesz'.

No to niech będzie jak jest i w ogóle nie ma aborcji na żądanie. Na dziś 85% nie chce zaostrzenia ustawy, ale 62% nie chce złagodzenia. Więc w najlepszym razie, nic się nie zmieni, a być może będzie zaostrzenie. A złagodzenia nie będzie, bo właśnie panie posługujące się twoim językiem i twoją argumentacją bardzo wielu zrażają do takich postulatów.

Posty [ 131 do 195 z 623 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 10 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024