Czarny piątek 23.03 - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 8 9 10

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 586 do 623 z 623 ]

586 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-31 23:03:05)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

To nie są docinki. To tylko moje zdanie, że nietrafiony przykład. Ale skoro wszystko uważasz za docinki, to już Twój problem, sorry.

To nie jest przykład. To jest realna sytuacja. Ja wiem na co mnie stać w ramach mojej moralności. A problem ma ta dziewczyna, nie ja. Tu naprawdę nie chodzi o mnie i moją moralność. A docinek był o rzekomym braku umiejętności w pomocy prawnej co do pokierowania o załatwienie renty. Jeżeli jako prawnik nie potrafisz... big_smile wink

Bo, sorry, Sony, ale wkurzyłaś mnie. Po prostu nie chrzań głupot, używaj realnych argumentów. Argument, że nie będzie renty rodzinnej, bo nie byli małżeństwem, jest z doopy wzięty i doskonale o tym wiesz.

Jej to powiedz. Stań jej twarzą w twarz i powiedz MASZ RODZIĆ bo Twoje argumenty są dla mnie z doopy wzięte i wkurzasz mnie.

I to jest to o co tutaj chodzi. Tak postrzegam właśnie przeciwników aborcji. smile
PS. Niczego Ci tym sposobem nie przypisuję.


I ja naprawdę na to nic nie poradzę, że nie jestem żądna krwi dla tych kobiet. smile Wybaczcie mi ten brak moralności big_smile

Zobacz podobne tematy :

587 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-31 23:02:59)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:
Miłycham napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Lepiej żeby mi tego żaden obcy facet nie tłumaczył big_smile Jeden wpis wystarczył w zupełności. Bo będę miała osobiste przedszkole big_smile Ale Ty jeśli chcesz, to oczywiście możesz sobie codziennie rano mierzyć temeraturę w zadku, jeśli Cię to kręci i wierzysz, ze zabezpieczy przed niechcianą ciążą. Ja Ci nie bronie. Może to taki fetysz wink

Jak to można skomentować? Jesteś aż tak nieprzyjemną osobą, że w ten sposób zwracasz się do innych osób? Czy może mam też powiedzieć Ci kilka nieuprzejmych komentarzy, takich, po których poczujesz się nieprzyjemnie?

Tak że nie masz pojęcia o cyklu kobiety i wszystkim co sie z tym wiąże wink Ja dziękuje, ale nie będę się bawiła w mierzenie temperatury codziennie o tej samej porze, bo to nawet logistycznie byłoby niemożliwe ze względu na mój styl życia itd. To jest więcej jak nieodpowiedzialna metoda "zapobiegania" ciąży.

Nie będę Ci udowadniał, że mogę wiedzieć więcej od Ciebie o biologii ludzkiej, bo nie jest to istotne.
Ale żeby Ciebie skłaniała dyskusja do bycia osobą, która wyraża się w ten sposób do innych? Źle to wygląda.

Po dalszym komentarzu, widzę że dalej nie rozumiesz o czym pisałem twierdząc, że kalendarzyk możesz dorzucić sobie do prezerwatyw wink

588

Odp: Czarny piątek 23.03

Miłycham, jasne , kobieta nie musi wychowywać dziecka. Ale musi, co już tu niejeden raz pisano, je donosić. A z tym  mogą wiązać się konsekwencje, o których też tu  niejeden raz pisano. Poza tym wszystkim, potem będzie musiała żyć ze świadomością, ze jej dziecko gdzieś się podziewa. Nie wiem, czy ta świadomość jest cięższa od świadomości, że dziecko usunęła. Myślę, ze jest co najmniej tak samo trudna. A zmuszanie do tego kobity jest podparte, jak już pisałam, czysto egoistycznym widzimisię. Takim czy innym, ale tylko widzimisię.
Wiec proszę, uwzględnij ten fakt w swoich naukowym podejściu, dodaj go proszę do tej, jak mam wrażenie, wyuczonej na pamięć wiedzy.

589

Odp: Czarny piątek 23.03
Miłycham napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Jak to można skomentować? Jesteś aż tak nieprzyjemną osobą, że w ten sposób zwracasz się do innych osób? Czy może mam też powiedzieć Ci kilka nieuprzejmych komentarzy, takich, po których poczujesz się nieprzyjemnie?

Tak że nie masz pojęcia o cyklu kobiety i wszystkim co sie z tym wiąże wink Ja dziękuje, ale nie będę się bawiła w mierzenie temperatury codziennie o tej samej porze, bo to nawet logistycznie byłoby niemożliwe ze względu na mój styl życia itd. To jest więcej jak nieodpowiedzialna metoda "zapobiegania" ciąży.

Nie będę Ci udowadniał, że mogę wiedzieć więcej od Ciebie o biologii ludzkiej, [..]

Nie, jeśli chodzi o miesiączki, na pewno nic mi udowadniać nie bedziesz big_smile

590 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-31 23:12:47)

Odp: Czarny piątek 23.03
marakujka napisał/a:

Miłycham, jasne , kobieta nie musi wychowywać dziecka. Ale musi, co już tu niejeden raz pisano, je donosić. A z tym  mogą wiązać się konsekwencje, o których też tu  niejeden raz pisano. Poza tym wszystkim, potem będzie musiała żyć ze świadomością, ze jej dziecko gdzieś się podziewa. Nie wiem, czy ta świadomość jest cięższa od świadomości, że dziecko usunęła. Myślę, ze jest co najmniej tak samo trudna. A zmuszanie do tego kobity jest podparte, jak już pisałam, czysto egoistycznym widzimisię. Takim czy innym, ale tylko widzimisię.
Wiec proszę, uwzględnij ten fakt w swoich naukowym podejściu, dodaj go proszę do tej, jak mam wrażenie, wyuczonej na pamięć wiedzy.

Według mnie odbieranie komuś życia jest czynem bardziej dotkliwym, niż trudy ciąży. A przyszłe życie ważniejsze, niż żal rozstania. Jednak pisząc to wcale nie twierdzę, że jest A albo B i wszytko to albo wielki trud, albo sielanka. W takich przypadkach nie uniknie się cierpienia. Chyba że ktoś ma patologiczne skłonności.

SonyXperia napisał/a:
Miłycham napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Tak że nie masz pojęcia o cyklu kobiety i wszystkim co sie z tym wiąże wink Ja dziękuje, ale nie będę się bawiła w mierzenie temperatury codziennie o tej samej porze, bo to nawet logistycznie byłoby niemożliwe ze względu na mój styl życia itd. To jest więcej jak nieodpowiedzialna metoda "zapobiegania" ciąży.

Nie będę Ci udowadniał, że mogę wiedzieć więcej od Ciebie o biologii ludzkiej, [..]

Nie, jeśli chodzi o miesiączki, na pewno nic mi udowadniać nie bedziesz big_smile

To naprawdę czarna magia w obliczu dzisiejszej nauki.
Mógłbym Ci pomóc, jeśli źle je znosisz np. przez określone odżywianie czy prowadzenie dnia codziennego. Ale Ty wiesz już wszystko wink

591 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-31 23:12:41)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

To nie jest przykład. To jest realna sytuacja. Ja wiem na co mnie stać w ramach mojej moralności. A problem ma ta dziewczyna, nie ja. Tu naprawdę nie chodzi o mnie i moją moralność. A docinek był o rzekomym braku umiejętności w pomocy prawnej co do pokierowania o załatwienie renty. Jeżeli jako prawnik nie potrafisz... big_smile wink

Bo, sorry, Sony, ale wkurzyłaś mnie. Po prostu nie chrzań głupot, używaj realnych argumentów. Argument, że nie będzie renty rodzinnej, bo nie byli małżeństwem, jest z doopy wzięty i doskonale o tym wiesz.

Jej to powiedz. Stań jej twarzą w twarz i powiedz MASZ RODZIĆ bo Twoje argumenty są dla mnie z doopy wzięte i wkurzasz mnie.

I to jest to o co tutaj chodzi. Tak postrzegam właśnie przeciwników aborcji. smile
PS. Niczego Ci tym sposobem nie przypisuję.


I ja naprawdę na to nic nie poradzę, że nie jestem żądna krwi dla tych kobiet. smile Wybaczcie mi ten brak moralności big_smile

No, ale w takim razie dlaczego jej chociaż nie powiesz, że ta renta by była? Bo w taki sposób to ja nie rozumiem - albo masz w doopie koleżankę, fakt, jej decyzja, jej sprawa, ale bez przesady, żeby tą decyzję podejmowała w oparciu o błędne przesłanki, a Ty wiesz i się na to patrzysz... absolutnie nie mówię o tekście "masz rodzić", ale powinna znać wszelkie argumenty i na ich podstawie podjąć decyzję - albo chciałaś wpłynąć na opinię innych, nie podając wszystkich szczegółów...  tak czy siak jakoś jakby tak nieładnie... wesołych Świąt smile
Przy okazji może przypomnę - ja nie jestem przeciwniczką aborcji. Ale też nie zwolenniczką, żeby lecieć tak se po to bez powodu, bo komuś innemu pasuje za przykład... to są na pewno zajebiście trudne decyzje i nigdy nie ma gwarancji, jak się człowiek będzie czuł potem... co zrobisz, jak koleżanka dokona aborcji, a chwilę potem doczyta w necie, że renta by się należała?

592

Odp: Czarny piątek 23.03

Wesołych Świąt wszystkim obrażonym, wkurzonym, zdegustowanym i tym, którym ręce opadają. Spędźmy je ciepło, rodzinnie i bez wojen polsko-polskich smile

593 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-31 23:12:41)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Bo, sorry, Sony, ale wkurzyłaś mnie. Po prostu nie chrzań głupot, używaj realnych argumentów. Argument, że nie będzie renty rodzinnej, bo nie byli małżeństwem, jest z doopy wzięty i doskonale o tym wiesz.

Jej to powiedz. Stań jej twarzą w twarz i powiedz MASZ RODZIĆ bo Twoje argumenty są dla mnie z doopy wzięte i wkurzasz mnie.

I to jest to o co tutaj chodzi. Tak postrzegam właśnie przeciwników aborcji. smile
PS. Niczego Ci tym sposobem nie przypisuję.


I ja naprawdę na to nic nie poradzę, że nie jestem żądna krwi dla tych kobiet. smile Wybaczcie mi ten brak moralności big_smile

No, ale w takim razie dlaczego jej chociaż nie powiesz, że ta renta by była? Bo w taki sposób to ja nie rozumiem - albo masz w doopie koleżankę, fakt, jej decyzja, jej sprawa, ale bez przesady, żeby tą decyzję podejmowała w oparciu o błędne przesłanki, a Ty wiesz i się na to patrzysz... - albo chciałaś wpłynąć na opinię innych, nie podając wszystkich szczegółów...  tak czy siak jakoś jakby tak nieładnie... wesołych Świąt smile Przy okazji może przypomnę - ja nie jestem przeciwniczką aborcji. Ale też nie zwolenniczką, żeby lecieć tak se po to bez powodu, bo komuś innemu pasuje za przykład...

Pomyślmy. Bo ZUS o nim nic nigdy nie słyszał?
Do renty to składki trzeba wcześniej opłacać.

Próbujesz dalej? smile wink

594 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-03-31 23:15:36)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Jej to powiedz. Stań jej twarzą w twarz i powiedz MASZ RODZIĆ bo Twoje argumenty są dla mnie z doopy wzięte i wkurzasz mnie.

I to jest to o co tutaj chodzi. Tak postrzegam właśnie przeciwników aborcji. smile
PS. Niczego Ci tym sposobem nie przypisuję.


I ja naprawdę na to nic nie poradzę, że nie jestem żądna krwi dla tych kobiet. smile Wybaczcie mi ten brak moralności big_smile

No, ale w takim razie dlaczego jej chociaż nie powiesz, że ta renta by była? Bo w taki sposób to ja nie rozumiem - albo masz w doopie koleżankę, fakt, jej decyzja, jej sprawa, ale bez przesady, żeby tą decyzję podejmowała w oparciu o błędne przesłanki, a Ty wiesz i się na to patrzysz... - albo chciałaś wpłynąć na opinię innych, nie podając wszystkich szczegółów...  tak czy siak jakoś jakby tak nieładnie... wesołych Świąt smile Przy okazji może przypomnę - ja nie jestem przeciwniczką aborcji. Ale też nie zwolenniczką, żeby lecieć tak se po to bez powodu, bo komuś innemu pasuje za przykład...

Pomyślmy. Bo ZUS o nim nic nigdy nie słyszał?
Do renty to składki trzeba wcześniej opłacać.

Próbujesz dalej? smile wink

santapietruszka napisał/a:

No, ewentualnie w przypadku, że pan na rentę rodzinną nie zarobił, to renty nie będzie. Ale ja też tak mam i moje dzieci, i nie kumam, jaki to ma związek z dostępem do aborcji?

wink

szakisz napisał/a:

Wesołych Świąt wszystkim obrażonym, wkurzonym, zdegustowanym i tym, którym ręce opadają. Spędźmy je ciepło, rodzinnie i bez wojen polsko-polskich smile

Spokojnych Świąt smile

595 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-31 23:19:38)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Pomyślmy. Bo ZUS o nim nic nigdy nie słyszał?
Do renty to składki trzeba wcześniej opłacać.

Próbujesz dalej? smile wink

SonyXperia napisał/a:

mało tego nawet żadnej renty rodzinnej  lub innych świadczen nie dostanie, bo nie byli małżeństwem.

Nie, nie będę próbować. Podczas własnego rozwodu przekonałam prawnika na argumenty, ale wtedy mi zależało bardziej. Podczas sprawy o podział majątku też mi się już nie chciało, a nie narzekam smile Kto ma mózg, ten sam ogarnie smile Wesołych świąt smile

596 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-31 23:26:31)

Odp: Czarny piątek 23.03
santapietruszka napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Pomyślmy. Bo ZUS o nim nic nigdy nie słyszał?
Do renty to składki trzeba wcześniej opłacać.

Próbujesz dalej? smile wink

SonyXperia napisał/a:

mało tego nawet żadnej renty rodzinnej  lub innych świadczen nie dostanie, bo nie byli małżeństwem.

Nie, nie będę próbować. Podczas własnego rozwodu przekonałam prawnika na argumenty, ale wtedy mi zależało bardziej. Podczas sprawy o podział majątku też mi się już nie chciało, a nie narzekam smile Kto ma mózg, ten sam ogarnie smile Wesołych świąt smile

Posłuchaj santa, dwoje młodych ludzi wpadło a chwilę potem chłopak zginął w wypadku samochodowym. Dobrze, że ona ma tych rodziców, i nie musi nikogo przekonywac do swoich racji czy argumentów, w szczególności prawników.

Bo aż strach pomyśleć, co można zrobić z osobą, która w nikim nie ma oparcia, ale za to dookoła siebie całe morze chodzących moralności społecznych.

I nie gniewaj sie, ale przy jej sytuacji Twój podział majątku to fraszka.

597 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-31 23:32:32)

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Bo aż strach pomyśleć, co można zrobić z osobą, która w nikim nie ma opracia, ale za to dookoła siebie całe morze chodzących moralności społecznych.

Różne rzeczy można zrobić, akurat i sama w podobnej sytuacji byłam, i podobną znam. Popatrz, nawet całkiem podobny wypadek, gdzie gość zginął przed ślubem w wypadku na motorze. Nadal będę uważać, że do podjęcia decyzji powinna owa osoba znać wszystkie przesłanki. Oparciem nie jest wmówienie jej, że tak będzie dla niej lepiej, ona sama powinna decyzję podjąć.
Może już nie mówimy o tym konkretnym przypadku, zakładając, że to niestety Ty mąciłaś w przekazie na forum? Masz jaja się przyznać? Bo teraz to, co opisujesz, to zupełnie inna sytuacja od tego, że "nie dostanie renty, bo nie byli małżeństwem", nie sądzisz?

598 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-03-31 23:44:34)

Odp: Czarny piątek 23.03

Nikt nie mówi o wmawianiu, że aborcja jest w danym przypadku dobrym rozwiązaniem ani tym bardziej nakłanianiu do jej wykonania. Bycie zwolennikiem prawa kobiety do podjęcia decyzji o aborcji, to nic innego jak nie piętnowanie społeczne tej decyzji, a nie agitacja na jej rzecz.

Nie mogę opisywac publicznie ze szczegółami cudzych historii. Przekaz byl jasny, bo nie o przepisy prawa odnośnie renty tutaj chodziło. Mnie osobiście nie zależy na moim zawodowym tutaj uznaniu. Dlatego z góry można sobie darowac próby ośmieszenia, bo po mnie spływa to jak woda po kaczce wink Naprawdę smile Mnie to do niczego nie jest potrzebne. W końcu to tylko Internet. Taka arogancja z mojej strony wink
Natomiast jeśli będę się chciała przyłożyć do poprawności od strony prawnej, to to zrobię, na pewno wink

599

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Nikt nie mówi o wmawianiu, że aborcja jest w danym przypadku dobrym rozwiązaniem ani tym bardziej nakłanianiu do jej wykonania. Bycie zwolennikiem prawa kobiety do podjęcia decyzji o aborcji, to nic innego jak nie piętnowanie społeczne tej decyzji, a nie agitacja na jej rzecz.

No właśnie, nie agitacja. Edytowałam poprzedni post, odpowiesz?

600

Odp: Czarny piątek 23.03
Miłycham napisał/a:
Swanen napisał/a:

Typowy obraz Polaka cebulaka, klienta tanich prostytutek.

Jesteś odbiorcą takiego typu klientów? Bo poziomem pikujesz do dna najgłębszego dołu.  Szkoda byś odrywała się od swoich zajęć, by pisać tego typu wulgarne komentarze.

Usiłujesz mnie obrazić?

Jak na obskuranta, który w wielu wątkach prezentuje chamskie i restrykcyjne podejście do kobiet połączone z bardzo luźnym i przyzwalającym podejściem do siebie samego - przypominam tutaj twoje wypowiedzi o korzystaniu z prostytutek - lubisz bardzo pouczać innych o kulturze i o poziomie. To jest typowe dla ludzi, którzy nie mają poczucia własnych ograniczeń, za to czują się powołani do dyscyplinowania innych. To mówi więcej o twoich problemach, niż byś sam chciał nam powiedzieć.

601

Odp: Czarny piątek 23.03

W sprawie wypisanie recepty na tebletkę 'dzień po' (w ramach NFZ) - bez łaski  wink

602

Odp: Czarny piątek 23.03
SonyXperia napisał/a:

Posłuchaj santa, dwoje młodych ludzi wpadło a chwilę potem chłopak zginął w wypadku samochodowym. Dobrze, że ona ma tych rodziców, i nie musi nikogo przekonywac do swoich racji czy argumentów, w szczególności prawników.

Bo aż strach pomyśleć, co można zrobić z osobą, która w nikim nie ma oparcia, ale za to dookoła siebie całe morze chodzących moralności społecznych.

Rozumiem, że taki przypadek zostanie usprawiedliwiony ...
Przeraża mnie moralność takich osób, aż boję się myśleć do czego byłyby zdolne ...

603 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-04-09 01:38:05)

Odp: Czarny piątek 23.03
Swanen napisał/a:
Miłycham napisał/a:
Swanen napisał/a:

Typowy obraz Polaka cebulaka, klienta tanich prostytutek.

Jesteś odbiorcą takiego typu klientów? Bo poziomem pikujesz do dna najgłębszego dołu.  Szkoda byś odrywała się od swoich zajęć, by pisać tego typu wulgarne komentarze.

Usiłujesz mnie obrazić?

Jak na obskuranta, który w wielu wątkach prezentuje chamskie i restrykcyjne podejście do kobiet połączone z bardzo luźnym i przyzwalającym podejściem do siebie samego - przypominam tutaj twoje wypowiedzi o korzystaniu z prostytutek - lubisz bardzo pouczać innych o kulturze i o poziomie. To jest typowe dla ludzi, którzy nie mają poczucia własnych ograniczeń, za to czują się powołani do dyscyplinowania innych. To mówi więcej o twoich problemach, niż byś sam chciał nam powiedzieć.

Nie muszę, sama siebie obrażasz. Pochodzenie Twojej wiedzy na temat klientów tanich prostytutek mnie nie interesuje. Może być to dla Ciebie postępowe i światłe.
I jakie to wypowiedzi? Tkwisz w urojeniach.  To nie kwestia pouczeń, a chlewu jaki prezentujesz.

604

Odp: Czarny piątek 23.03

Wiele wskazuje na to, że w wyniku piątkowego referendum w Irlandii, zostanie zliberalizowane tamtejsze prawo dotyczące przerywania ciąży. Przyznam szczerze, że bardzo zaskoczyły mnie (jeszcze nieoficjalne) wyniki referendum akurat w tym kraju. Gdzieś czytałam wypowiedź Irlandczyka, który stwierdził, że sondaże przedreferendalne nie dawały takich wyników, gdyż ludzie nie dzielili się z sąsiadami swoimi prawdziwymi poglądami w obawie o brak akceptacji społecznej dla swoich poglądów, ale dali tym poglądom wyraz w referendum. Tak się zastanawiam ile jest u nas osób, które przyzwyczaiły się do obowiązującego „kompromisu aborcyjnego” i żeby nie wkładać kija w mrowisko akceptują taki stan rzeczy, ale w przypadku referendum pozwoliliby, aby inni ludzie żyli po swojemu, kierując się własnymi wyborami i decyzjami zamiast cudzym światopoglądem.
W Europie Polska i Malta pozostały jako dwa kraje z tak bardzo restrykcyjnym prawem aborcyjnym.

605

Odp: Czarny piątek 23.03
summerka88 napisał/a:

Wiele wskazuje na to, że w wyniku piątkowego referendum w Irlandii, zostanie zliberalizowane tamtejsze prawo dotyczące przerywania ciąży. Przyznam szczerze, że bardzo zaskoczyły mnie (jeszcze nieoficjalne) wyniki referendum akurat w tym kraju. Gdzieś czytałam wypowiedź Irlandczyka, który stwierdził, że sondaże przedreferendalne nie dawały takich wyników, gdyż ludzie nie dzielili się z sąsiadami swoimi prawdziwymi poglądami w obawie o brak akceptacji społecznej dla swoich poglądów, ale dali tym poglądom wyraz w referendum. Tak się zastanawiam ile jest u nas osób, które przyzwyczaiły się do obowiązującego „kompromisu aborcyjnego” i żeby nie wkładać kija w mrowisko akceptują taki stan rzeczy, ale w przypadku referendum pozwoliliby, aby inni ludzie żyli po swojemu, kierując się własnymi wyborami i decyzjami zamiast cudzym światopoglądem.
W Europie Polska i Malta pozostały jako dwa kraje z tak bardzo restrykcyjnym prawem aborcyjnym.

To się po prostu nazywa "efekt wahadła". U nas będzie za jakiś czas dokładnie to samo i prawica z Kościołem będzie wyć straszliwie, ale sami sobie na to zapracowują.

606

Odp: Czarny piątek 23.03
wilczysko napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Wiele wskazuje na to, że w wyniku piątkowego referendum w Irlandii, zostanie zliberalizowane tamtejsze prawo dotyczące przerywania ciąży. Przyznam szczerze, że bardzo zaskoczyły mnie (jeszcze nieoficjalne) wyniki referendum akurat w tym kraju. Gdzieś czytałam wypowiedź Irlandczyka, który stwierdził, że sondaże przedreferendalne nie dawały takich wyników, gdyż ludzie nie dzielili się z sąsiadami swoimi prawdziwymi poglądami w obawie o brak akceptacji społecznej dla swoich poglądów, ale dali tym poglądom wyraz w referendum. Tak się zastanawiam ile jest u nas osób, które przyzwyczaiły się do obowiązującego „kompromisu aborcyjnego” i żeby nie wkładać kija w mrowisko akceptują taki stan rzeczy, ale w przypadku referendum pozwoliliby, aby inni ludzie żyli po swojemu, kierując się własnymi wyborami i decyzjami zamiast cudzym światopoglądem.
W Europie Polska i Malta pozostały jako dwa kraje z tak bardzo restrykcyjnym prawem aborcyjnym.

To się po prostu nazywa "efekt wahadła". U nas będzie za jakiś czas dokładnie to samo i prawica z Kościołem będzie wyć straszliwie, ale sami sobie na to zapracowują.

Nie wiem, co masz na myśli pisząc o „efekcie wahadła”, Wilku. Myślisz, że to ludzie wkurzeni na prawicę i zdegustowani Kościołem będą chcieli się odegrać? Nie sądzę. Z moich obserwacji wynika, że zwolennicy wyboru to ludzie o innej mentalności, raczej nie szukają rewanżu w celu zagrania komuś na nosie, ale wolności.

607

Odp: Czarny piątek 23.03
summerka88 napisał/a:
wilczysko napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Wiele wskazuje na to, że w wyniku piątkowego referendum w Irlandii, zostanie zliberalizowane tamtejsze prawo dotyczące przerywania ciąży. Przyznam szczerze, że bardzo zaskoczyły mnie (jeszcze nieoficjalne) wyniki referendum akurat w tym kraju. Gdzieś czytałam wypowiedź Irlandczyka, który stwierdził, że sondaże przedreferendalne nie dawały takich wyników, gdyż ludzie nie dzielili się z sąsiadami swoimi prawdziwymi poglądami w obawie o brak akceptacji społecznej dla swoich poglądów, ale dali tym poglądom wyraz w referendum. Tak się zastanawiam ile jest u nas osób, które przyzwyczaiły się do obowiązującego „kompromisu aborcyjnego” i żeby nie wkładać kija w mrowisko akceptują taki stan rzeczy, ale w przypadku referendum pozwoliliby, aby inni ludzie żyli po swojemu, kierując się własnymi wyborami i decyzjami zamiast cudzym światopoglądem.
W Europie Polska i Malta pozostały jako dwa kraje z tak bardzo restrykcyjnym prawem aborcyjnym.

To się po prostu nazywa "efekt wahadła". U nas będzie za jakiś czas dokładnie to samo i prawica z Kościołem będzie wyć straszliwie, ale sami sobie na to zapracowują.

Nie wiem, co masz na myśli pisząc o „efekcie wahadła”, Wilku. Myślisz, że to ludzie wkurzeni na prawicę i zdegustowani Kościołem będą chcieli się odegrać? Nie sądzę. Z moich obserwacji wynika, że zwolennicy wyboru to ludzie o innej mentalności, raczej nie szukają rewanżu w celu zagrania komuś na nosie, ale wolności.

Wbrew pozorom światopogląd wielu ludzi ulega zmianie. Sam jestem tego przykładem. "Efekt wahadła" w tym wypadku polega na tym, że jeśli przez długi czas jest nachalny nacisk i kreowanie pewnych treści to następuje w pewnym momencie przesyt i coś co ja bym nazwał "refluksem" big_smile I to wcale nie dotyczy tylko treści religijny i prawicowych. To uniwersalna zasada.

608 Ostatnio edytowany przez polis (2018-05-28 10:39:26)

Odp: Czarny piątek 23.03
summerka88 napisał/a:

Tak się zastanawiam ile jest u nas osób, które przyzwyczaiły się do obowiązującego „kompromisu aborcyjnego” i żeby nie wkładać kija w mrowisko akceptują taki stan rzeczy, ale w przypadku referendum pozwoliliby, aby inni ludzie żyli po swojemu, kierując się własnymi wyborami i decyzjami zamiast cudzym światopoglądem.

Myślę, że istnieje taka możliwość, że dokładnie to samo jest w Polsce.

Aż 60 proc. Polek i 50 proc. Polaków uważa, że prawo powinno zezwalać na przerwanie ciąży znajomej kobiecie

Kwietniowy sondaż IPSOS na zlecenie OKO.press przyniósł sensacyjny wynik w gorącym sporze o dopuszczalność aborcji. Okazało się, że Polacy mają dwa sposoby myślenia: abstrakcyjny o ustawie antyaborcyjnej i konkretny o sytuacji kobiet, które są w niechcianej ciąży. W tym drugim przypadku postawy liberalizują się – dominuje zgoda na aborcję.

Różnice są ogromne – przesunięcie postaw na rzecz liberalizacji sięga 20 pkt proc. Abstrakcyjny zakaz przegrywa z konkretną sytuacją: problemem niechcianej ciąży osoby, którą znamy i której sytuację rozumiemy.

609

Odp: Czarny piątek 23.03
polis napisał/a:

Myślę, że istnieje taka możliwość, że dokładnie to samo jest w Polsce.

Aż 60 proc. Polek i 50 proc. Polaków uważa, że prawo powinno zezwalać na przerwanie ciąży znajomej kobiecie

Kwietniowy sondaż IPSOS na zlecenie OKO.press przyniósł sensacyjny wynik w gorącym sporze o dopuszczalność aborcji. Okazało się, że Polacy mają dwa sposoby myślenia: abstrakcyjny o ustawie antyaborcyjnej i konkretny o sytuacji kobiet, które są w niechcianej ciąży. W tym drugim przypadku postawy liberalizują się – dominuje zgoda na aborcję.

Różnice są ogromne – przesunięcie postaw na rzecz liberalizacji sięga 20 pkt proc. Abstrakcyjny zakaz przegrywa z konkretną sytuacją: problemem niechcianej ciąży osoby, którą znamy i której sytuację rozumiemy.

Dlatego PiS nie zdecyduje się u nas na takie referendum, bo wie, że z dużym prawdopodobieństwem przegrałoby stanowisko Kościoła.

610 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-05-28 10:55:44)

Odp: Czarny piątek 23.03
wilczysko napisał/a:

[ Wbrew pozorom światopogląd wielu ludzi ulega zmianie. Sam jestem tego przykładem. "Efekt wahadła" w tym wypadku polega na tym, że jeśli przez długi czas jest nachalny nacisk i kreowanie pewnych treści to następuje w pewnym momencie przesyt i coś co ja bym nazwał "refluksem" big_smile I to wcale nie dotyczy tylko treści religijny i prawicowych. To uniwersalna zasada.

Czyli jest to pewien sposób odreagowania. W tym przypadku chęć przeciwstawienia się hasłom:„my musimy walczyć” „my musimy bronić”. Kto na dłuższą mete lubi „musieć”. Osoby współzależne, nie potrafiące funkcjonować samodzielnie, poszukujące oparcia w grupie, zależne od aprobaty społecznej. To nie są zwolennicy wyboru. To są ludzie, którzy, żeby się czuć bezpiecznie usytuowani w świecie nie znoszą innych niż własne standardy a nie chcą wolności ani dla siebie, ani tym bardziej dla innych.


polis napisał/a:

Myślę, że istnieje taka możliwość, że dokładnie to samo jest w Polsce.

Aż 60 proc. Polek i 50 proc. Polaków uważa, że prawo powinno zezwalać na przerwanie ciąży znajomej kobiecie

Kwietniowy sondaż IPSOS na zlecenie OKO.press przyniósł sensacyjny wynik w gorącym sporze o dopuszczalność aborcji. Okazało się, że Polacy mają dwa sposoby myślenia: abstrakcyjny o ustawie antyaborcyjnej i konkretny o sytuacji kobiet, które są w niechcianej ciąży. W tym drugim przypadku postawy liberalizują się – dominuje zgoda na aborcję.

Różnice są ogromne – przesunięcie postaw na rzecz liberalizacji sięga 20 pkt proc. Abstrakcyjny zakaz przegrywa z konkretną sytuacją: problemem niechcianej ciąży osoby, którą znamy i której sytuację rozumiemy.

W Irlandii przed ostatnim referendum była prowadzona kampania informacyjna w sprawie złagodzenia przepisów aborcyjnych pod hasłem „TAK dla kobiet”. Przytoczone dane pokazują, że w Polsce częściej kobiety jednak chcą kobietom dać wolność niż mężczyźni. W sumie nie ma się co dziwić. Nawet na tym forum pełno jest wątków mężczyzn, albo raczej chłopców, którym nie w smak, że kobiety są dzisiaj bardziej niezależne.

611

Odp: Czarny piątek 23.03

Bardzo kibicowalam temu referendum. Nieszczesny kraj nareszcie wychodzi na prosta.
Irlandia to smutny kraj, przynajmniej dla mnie. Mam nadzieje ze to sie zmienia.
W okresie gdy Irlandia walczyla z zaraza ziemniaczana i glodem (modlitwami), pismienny dunski chlop mial ksiazki z instrukcjami jak opryskiwac ziemniaki. Prostymi zwiazkami, siarka, wodorotlenek miedzi. Mialam taka ksiazke w rekach, z tylu byly wolne strony i ktos olowkiem przeliczal stezenia. Ksiazka byla w tym gospodarstwie od przeszlo stu lat.
W Tuam znaleziono pozostalosci 800 dzieci - i irlandzki Kosciol sie tlumaczy ze taka smiertelnosc byla wtedy normalna. Czytalam roczniki wydawane przez biblioteke w Store Heddinge -tez prowadzono sierociniec. Smiertelnosc -zero. Owszem, troche dzieci umarlo - w szpitalu, gdzie byly natychmiast po zachorowaniu wysylane. Z tym ze o ile pamietam sierociniec miescil sie w Hårlev - ale komuna Store Heddinge. Oczywiscie sierociniec prowadzony przez komune, nie przez zakonnice jak w Tuam.
Wiec problemem jest tu kulturowy - a glownie religijny.
Referendum pokazalo ze ludzie do ktorych pretensje rosci sobie KK wcale sie tym nie przejmuja. I ze katolicyzm w tym kraju to taka nadmuchana zaba.
Mam nadzieje ze nasi politycy wyciagna wnioski.

612

Odp: Czarny piątek 23.03
femte napisał/a:

Bardzo kibicowalam temu referendum. Nieszczesny kraj nareszcie wychodzi na prosta.
Irlandia to smutny kraj, przynajmniej dla mnie. Mam nadzieje ze to sie zmienia.
W okresie gdy Irlandia walczyla z zaraza ziemniaczana i glodem (modlitwami), pismienny dunski chlop mial ksiazki z instrukcjami jak opryskiwac ziemniaki. Prostymi zwiazkami, siarka, wodorotlenek miedzi. Mialam taka ksiazke w rekach, z tylu byly wolne strony i ktos olowkiem przeliczal stezenia. Ksiazka byla w tym gospodarstwie od przeszlo stu lat.
W Tuam znaleziono pozostalosci 800 dzieci - i irlandzki Kosciol sie tlumaczy ze taka smiertelnosc byla wtedy normalna. Czytalam roczniki wydawane przez biblioteke w Store Heddinge -tez prowadzono sierociniec. Smiertelnosc -zero. Owszem, troche dzieci umarlo - w szpitalu, gdzie byly natychmiast po zachorowaniu wysylane. Z tym ze o ile pamietam sierociniec miescil sie w Hårlev - ale komuna Store Heddinge. Oczywiscie sierociniec prowadzony przez komune, nie przez zakonnice jak w Tuam.
Wiec problemem jest tu kulturowy - a glownie religijny.
Referendum pokazalo ze ludzie do ktorych pretensje rosci sobie KK wcale sie tym nie przejmuja. I ze katolicyzm w tym kraju to taka nadmuchana zaba.
Mam nadzieje ze nasi politycy wyciagna wnioski.

W Polsce katolicyzm to też nadmuchana żaba. I podobnie jak w Irlandii kiedyś ta żaba pęknie.

613

Odp: Czarny piątek 23.03
femte napisał/a:

Referendum pokazalo ze ludzie do ktorych pretensje rosci sobie KK wcale sie tym nie przejmuja. I ze katolicyzm w tym kraju to taka nadmuchana zaba.
Mam nadzieje ze nasi politycy wyciagna wnioski.

Politycy mają to w nosie, bo mają swoje polityczne interesy, które z natury rzeczy są dość krótkoterminowe. Co innego kościół, bo ten jest wieczny wink, a przynajmniej jego interesy są długofalowe. Przy czym jak słusznie ktoś ostatnio napisał nie jest to jednolita masa. Są tam frakcje, różne poglądy, wizje. Od prawie 30 lat góruje jednak frakcja rewanżystów za urojone krzywdy PRL. Urojone o tyle, że nie umniejszając prześladowań kościoła za czasów PRL, to paradoksalnie zbliżało to społeczeństwo do kościoła. Jednocześnie kościół jak to on ogólnie jakoś z ówczesną sobie radził i w porównaniu do innych państw socjalistycznych żył w Polsce jak pączek w maśle. Natomiast po 1989 odbiło im na zasadzie wg klasyka - TKM. Kiedy w maturalnej klasie zmieniono mi katechezę na wypasionej plebanii na lekcje religii w moim ciasnym, starym ogólniaku po pierwsze wypisałem się z tych lekcji. Po drugie, wtedy czyli ponad 25 lat temu powiedziałem, że kościołowi jeszcze się to odbije czkawką. Te lekcje religii, wieszanie krzyży, blatowanie z władzą i partyjniactwem. Bo Polak ma to do siebie, że prędzej czy później zawsze zacznie narzekać na władzę, a potem na tych co z tą władzą kojarzy. Kościół przestał być oazą wolności i opozycji, a stał się elementem ucisku, bo dla Polaka każda władza to ucisk. Wydawało mi się, że tak z 10 lat powinni się wyszumieć, a potem powinien wrócić im rozsądek, który kazałby odsunąć się jak tylko możliwe na bok. Zająć się sobą i swoimi owieczkami. Tymczasem wielu hierarchom się to spodobało, wyrosły oczywiste wynaturzenia i mamy to co jest. Oczywiście kościół to przeżyje co tam dla niego zmarnowane pół wieku... ale po co? Czy to będzie zimny kubeł? Nie sądzę.

614

Odp: Czarny piątek 23.03

Zadna religia nie jest wieczna. Byly juz trwajace dluzej niz katolicyzm.
Ja to porownuje do pierscienia grzybiczego. Grzybica zaczyna sie w pewnym miejscu, i rozszerza na zewnatrz. Tam gdzie trwa dlugo dochodzi do odpornosci. W rezultacie powstaja obraczki.
Chrzescijanstwo sie konczy w Europie i krajach rozwinietych. Ladnym przykladem Kanada ktore w ciagu dwudziestu- trzydziestu lat z kraju chrzescijanskiego, a w duzej czesci katolickiego stala sie prawie calkowicie laicka.
Wiec katolicyzm szuka nowych wiernych w krajach trzeciego swiata. Z tym ze jestem przekonana ze przesadza z ich iloscia - kto to sprawdzi? Jezeli potrafili dwukrotnie zawyzyc ilosc katolikow w Norwegii i pobierac na nich pieniadze? w kraju gdzie wszystko o wszystkich wiadomo? Mnie sie nie udalo ustalic czy naleze do polskiej parafii w Kbh- scisla tajemnica.
Irlandczykom do tej pory katolicyzm niczego dobrego nie przyniosl. Kraj znany z wielkiej ilosci alkoholikow. Sprawdz "no irish need apply" - w Stanach nie chciano ich zatrudniac wlasnie z powodu alkoholizmu i tego ze sie do zadnej pracy nie nadaja.
Czytalam "Udvandrerne" Moberga o losach emigrantow szwedzkich, i wiele innych ksiazek - wszedzie Irlandczycy opisani jako kiepscy pracownicy.
Alkoholizm dotyczyl tez kobiet i dzieci - dawano im alkohol zeby nie przeszkadzaly. Wiem, ze w tych czasach dawano dzieciom nawet opium - ale nigdzie nie bylo takiej plagi.
Ja w Irlandii czulam jakby nad tym krajem wisialo jakies fatum - wrazenie subiektywne, ale dojmujace. Kraj, co by nie mowic badziewny. Podobny z wielkosci i polozenia do Danii - a wszystko jakies bylejakie, brud, prowizorka.
Ludzie moze nie tak oschli jak Dunczycy, ale wcale nie tak serdeczni.
Cecil, starszy pan, mial czternascioro dzieci. Wyladowal w domu starcow.
Nie przepadam za Irlandczykami ze wzgledu na ich stosunek do zwierzat. Wszedzie sie trafiaja rozne rzeczy, ale w Irlandii jest na to spoleczne pozwolenie. Wrecz z maltretowania zwierzat sie zartuje i zabawe sobie robi. Tak to chyba tylko Hiszpanie i do niedawna Wlosi mieli. Wlosi juz dorosli. Ale widac ze to jest scisle zwiazane z katolicyzmem. Nie wyobrazam sobie walki bykow czy publicznego zrzucania koz z wiezy koscielnej w Danii - od razu by byly protesty.
Jest sporo dobrych ksiazek opisujacych zwlaszcza poczatki niepodleglosci Republiki. Francis McCourt "Angela"s ashes".  Ksiazka napisana i opublikowana w Stanach. Autobiografia. Nagroda Pulitzera.
Najbardziej spodobalo mi sie stwierdzenie autora, gdy byl maly. Ksieza chca zebym umarl za wiare,  ojciec chce zebym umarl za Irlandie -to nikt nie chce zebym zyl?
"Childhood  Interrupted" Kathleen O"Malley.  Autobiografia. Osmioletnia dziewczynka zgwalcona przez sasiada. Sasiadowi nic sie nie stalo. Autorka wraz z siostra odebrana matce i oddana do sierocinca. Dzieci odbierano z roznych powodow - ze nieslubne, czasem wystarczyl donos ksiedza ze rodzice na msze nie chodza.  Autorka byla przetrzymywana w roznych sierocincach az do uzyskania pelnoletnosci. Mimo ze jej matka walczyla o swoje corki. A obraz sierocinca w irlandii to chyba jest wszystkim znany? Zakon pobieral od panstwa rownowartosc zarobkow robotnika. Z czego normalnie utrzymywaly sie cale rodziny. Dzieci byly zmuszane do pracy. Piecioletnie dziewczynki zmuszane byly -pod grozba kar- do wytwarzania rozancow. Starsze - ciezka praca w polu, bez wzgledu na pogode. Glod, brak nawet papieru toaletowego - dzieci wycieraly raczki o sciany ubikacji. Bicie i znecanie psychiczne. Jako najgorsze autorka uwaza calkowita degeneracje moralna - po wyjsciu z sierocinca nie wiedziala ze odebranie czegos sila czy kradziez sa moralnie zle.
"Unweaving the Thread" -Monica Tracey. Tez autobiografia. Co prawda autorka wychowuje siew domu - ale podwojna moralnosc kosciola jest dobrze opisana. I los kobiet.

Politycy licza sie z Kosciolem bo mysla ze ma on wplyw na wyborcow. Jak widac ten wplyw jest mocno przesadzony, tez u nas. Wiec jest sygnal ze liczyc sie nie trzeba.
Podobno zaskoczenie wysokoscia wygranej bralo sie stad, ze ludzie bali sie publicznie wyjawiac poparcia dla zmiany. "Obroncy Zycia " sa bardzo agresywni.
Mnie straszono sadem, na fejsbuczku, niby za propagacje aborcji - ale wysmialam ze niech mnie w Danii sprobuja dostac.

615

Odp: Czarny piątek 23.03
femte napisał/a:

"Obroncy Zycia " sa bardzo agresywni.

Też odnoszę takie wrażenie. W samym narzucaniu innym, jak mają żyć, co wolno im robić jest już sporo agresji, a to w JAKI sposób to robią dobitnie pokazuje podskórkową złość i frustrację, że w ogóle ktoś może inaczej myśleć i źyć.

616

Odp: Czarny piątek 23.03
femte napisał/a:

Zadna religia nie jest wieczna. Byly juz trwajace dluzej niz katolicyzm.
Ja to porownuje do pierscienia grzybiczego. Grzybica zaczyna sie w pewnym miejscu, i rozszerza na zewnatrz. Tam gdzie trwa dlugo dochodzi do odpornosci. W rezultacie powstaja obraczki.
Chrzescijanstwo sie konczy w Europie i krajach rozwinietych. Ladnym przykladem Kanada ktore w ciagu dwudziestu- trzydziestu lat z kraju chrzescijanskiego, a w duzej czesci katolickiego stala sie prawie calkowicie laicka.
Wiec katolicyzm szuka nowych wiernych w krajach trzeciego swiata. Z tym ze jestem przekonana ze przesadza z ich iloscia - kto to sprawdzi? Jezeli potrafili dwukrotnie zawyzyc ilosc katolikow w Norwegii i pobierac na nich pieniadze? w kraju gdzie wszystko o wszystkich wiadomo? Mnie sie nie udalo ustalic czy naleze do polskiej parafii w Kbh- scisla tajemnica.
Irlandczykom do tej pory katolicyzm niczego dobrego nie przyniosl. Kraj znany z wielkiej ilosci alkoholikow. Sprawdz "no irish need apply" - w Stanach nie chciano ich zatrudniac wlasnie z powodu alkoholizmu i tego ze sie do zadnej pracy nie nadaja.
Czytalam "Udvandrerne" Moberga o losach emigrantow szwedzkich, i wiele innych ksiazek - wszedzie Irlandczycy opisani jako kiepscy pracownicy.
Alkoholizm dotyczyl tez kobiet i dzieci - dawano im alkohol zeby nie przeszkadzaly. Wiem, ze w tych czasach dawano dzieciom nawet opium - ale nigdzie nie bylo takiej plagi.
Ja w Irlandii czulam jakby nad tym krajem wisialo jakies fatum - wrazenie subiektywne, ale dojmujace. Kraj, co by nie mowic badziewny. Podobny z wielkosci i polozenia do Danii - a wszystko jakies bylejakie, brud, prowizorka.
Ludzie moze nie tak oschli jak Dunczycy, ale wcale nie tak serdeczni.
Cecil, starszy pan, mial czternascioro dzieci. Wyladowal w domu starcow.
Nie przepadam za Irlandczykami ze wzgledu na ich stosunek do zwierzat. Wszedzie sie trafiaja rozne rzeczy, ale w Irlandii jest na to spoleczne pozwolenie. Wrecz z maltretowania zwierzat sie zartuje i zabawe sobie robi. Tak to chyba tylko Hiszpanie i do niedawna Wlosi mieli. Wlosi juz dorosli. Ale widac ze to jest scisle zwiazane z katolicyzmem. Nie wyobrazam sobie walki bykow czy publicznego zrzucania koz z wiezy koscielnej w Danii - od razu by byly protesty.
Jest sporo dobrych ksiazek opisujacych zwlaszcza poczatki niepodleglosci Republiki. Francis McCourt "Angela"s ashes".  Ksiazka napisana i opublikowana w Stanach. Autobiografia. Nagroda Pulitzera.
Najbardziej spodobalo mi sie stwierdzenie autora, gdy byl maly. Ksieza chca zebym umarl za wiare,  ojciec chce zebym umarl za Irlandie -to nikt nie chce zebym zyl?
"Childhood  Interrupted" Kathleen O"Malley.  Autobiografia. Osmioletnia dziewczynka zgwalcona przez sasiada. Sasiadowi nic sie nie stalo. Autorka wraz z siostra odebrana matce i oddana do sierocinca. Dzieci odbierano z roznych powodow - ze nieslubne, czasem wystarczyl donos ksiedza ze rodzice na msze nie chodza.  Autorka byla przetrzymywana w roznych sierocincach az do uzyskania pelnoletnosci. Mimo ze jej matka walczyla o swoje corki. A obraz sierocinca w irlandii to chyba jest wszystkim znany? Zakon pobieral od panstwa rownowartosc zarobkow robotnika. Z czego normalnie utrzymywaly sie cale rodziny. Dzieci byly zmuszane do pracy. Piecioletnie dziewczynki zmuszane byly -pod grozba kar- do wytwarzania rozancow. Starsze - ciezka praca w polu, bez wzgledu na pogode. Glod, brak nawet papieru toaletowego - dzieci wycieraly raczki o sciany ubikacji. Bicie i znecanie psychiczne. Jako najgorsze autorka uwaza calkowita degeneracje moralna - po wyjsciu z sierocinca nie wiedziala ze odebranie czegos sila czy kradziez sa moralnie zle.
"Unweaving the Thread" -Monica Tracey. Tez autobiografia. Co prawda autorka wychowuje siew domu - ale podwojna moralnosc kosciola jest dobrze opisana. I los kobiet.

Politycy licza sie z Kosciolem bo mysla ze ma on wplyw na wyborcow. Jak widac ten wplyw jest mocno przesadzony, tez u nas. Wiec jest sygnal ze liczyc sie nie trzeba.
Podobno zaskoczenie wysokoscia wygranej bralo sie stad, ze ludzie bali sie publicznie wyjawiac poparcia dla zmiany. "Obroncy Zycia " sa bardzo agresywni.
Mnie straszono sadem, na fejsbuczku, niby za propagacje aborcji - ale wysmialam ze niech mnie w Danii sprobuja dostac.

Bardzo ciekawe spostrzeżenia smile

617

Odp: Czarny piątek 23.03

Widze ze ksiazka McCourta zostala wydana w Polsce, jako "Prochy Angeli" albo "Popiol i Zar".
Wiec wkleje fragment
„Kiedy myślę o swoim dzieciństwie, zastanawia mnie, jak udało mi się przeżyć. Było to, naturalnie, żałosne dzieciństwo, bo nad szczęśliwym dzieciństwem w ogóle nie warto się zastanawiać. Gorsze od normalnego żałosnego dzieciństwa jest żałosne irlandzkie dzieciństwo, a jeszcze gorsze – żałosne irlandzkie dzieciństwo katolickie. "

618

Odp: Czarny piątek 23.03
femte napisał/a:

Widze ze ksiazka McCourta zostala wydana w Polsce, jako "Prochy Angeli" albo "Popiol i Zar".
Wiec wkleje fragment
„Kiedy myślę o swoim dzieciństwie, zastanawia mnie, jak udało mi się przeżyć. Było to, naturalnie, żałosne dzieciństwo, bo nad szczęśliwym dzieciństwem w ogóle nie warto się zastanawiać. Gorsze od normalnego żałosnego dzieciństwa jest żałosne irlandzkie dzieciństwo, a jeszcze gorsze – żałosne irlandzkie dzieciństwo katolickie. "

Pamiętam film "Szkoła dla łobuzów". Przerażające jest co tam się działo.

619

Odp: Czarny piątek 23.03

Ten film jest bardzo wylagodzony. W meskich sierocincach bylo duzo gorzej. Na porzadku dziennym byly gwalty i bicie az do smierci delikwenta. Czytalam wspomnienia tych ktorzy przezyli.
W Irlandii w okresie miedzywojennym "zgubiono" kilkadzisiat tysiecy dzieci. Po prostu znikly z ewidencji. Czesc udalo sie odnalezc. Byly wywiezione do Stanow i Australii i sprzedane, bo ciezko to nazwac adopcja.  To byly te ladne i zdrowe. Reszta - nie wiadomo.
Jakis czas temu gazety podaly ze w meskim klasztorze znaleziono groby anonimowych ofiar - byly to dzieci. Miano przeszukiwac klasztory - i nagle cala akcja sie skonczyla. Policja nie weszla na teren innych - a tam nikt niczego nigdy nie szukal. Morderstwo idealne - w klasztorze irlandzkim.

620

Odp: Czarny piątek 23.03
femte napisał/a:

Ten film jest bardzo wylagodzony. W meskich sierocincach bylo duzo gorzej. Na porzadku dziennym byly gwalty i bicie az do smierci delikwenta. Czytalam wspomnienia tych ktorzy przezyli.
W Irlandii w okresie miedzywojennym "zgubiono" kilkadzisiat tysiecy dzieci. Po prostu znikly z ewidencji. Czesc udalo sie odnalezc. Byly wywiezione do Stanow i Australii i sprzedane, bo ciezko to nazwac adopcja.  To byly te ladne i zdrowe. Reszta - nie wiadomo.
Jakis czas temu gazety podaly ze w meskim klasztorze znaleziono groby anonimowych ofiar - byly to dzieci. Miano przeszukiwac klasztory - i nagle cala akcja sie skonczyla. Policja nie weszla na teren innych - a tam nikt niczego nigdy nie szukal. Morderstwo idealne - w klasztorze irlandzkim.

Myślę, że mimo wszystko jeszcze wiele spraw wyjdzie na jaw i Irlandia będzie w sporym szoku.

621

Odp: Czarny piątek 23.03

Padło tu pytanie, czy Polska byłaby jak Irlandia

Teraz mamy wyniki sondażu.

Artykuł w Rzeczpospolitej: Sondaż: W sprawie aborcji Polska jak Irlandia?

W sondażu zadano pytanie: Czy w Polsce należy dopuścić legalizację aborcji „na żądanie” do 12. tygodnia ciąży?

Największa grupa respondentów, czyli 46 proc., uważa, że w Polsce należy dopuścić legalizację aborcji „na żądanie” do 12. tygodnia ciąży. Przeciwnego zdania jest 32 proc. badanych. 22 proc. ankietowanych nie umiało zająć w tej sprawie jednoznacznego stanowiska.

622

Odp: Czarny piątek 23.03
polis napisał/a:

Padło tu pytanie, czy Polska byłaby jak Irlandia

Teraz mamy wyniki sondażu.

Artykuł w Rzeczpospolitej: Sondaż: W sprawie aborcji Polska jak Irlandia?

W sondażu zadano pytanie: Czy w Polsce należy dopuścić legalizację aborcji „na żądanie” do 12. tygodnia ciąży?

Największa grupa respondentów, czyli 46 proc., uważa, że w Polsce należy dopuścić legalizację aborcji „na żądanie” do 12. tygodnia ciąży. Przeciwnego zdania jest 32 proc. badanych. 22 proc. ankietowanych nie umiało zająć w tej sprawie jednoznacznego stanowiska.

To bardzo dobry wynik biorąc pod uwagę dotychczasowe nastroje i to, że w pytaniu, co prawda wskazującym na rozszerzenie praw i wolności, jednocześnie użyto sformułowania wskazującego na brak moralnego uzasadnienia dla podjętej decyzji.

623

Odp: Czarny piątek 23.03
polis napisał/a:

Padło tu pytanie, czy Polska byłaby jak Irlandia

Teraz mamy wyniki sondażu.

Artykuł w Rzeczpospolitej: Sondaż: W sprawie aborcji Polska jak Irlandia?

W sondażu zadano pytanie: Czy w Polsce należy dopuścić legalizację aborcji „na żądanie” do 12. tygodnia ciąży?

Największa grupa respondentów, czyli 46 proc., uważa, że w Polsce należy dopuścić legalizację aborcji „na żądanie” do 12. tygodnia ciąży. Przeciwnego zdania jest 32 proc. badanych. 22 proc. ankietowanych nie umiało zająć w tej sprawie jednoznacznego stanowiska.

smile

Posty [ 586 do 623 z 623 ]

Strony Poprzednia 1 8 9 10

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024