balin napisał/a:Czy ktoś rozumie o co chodzi w tej wypowiedzi?
Mamy odmienne zdania i dobrze, szkoda tylko że próbujesz OBŚMIEWAĆ* moje zdania, bez próby podważenia jakiś nielogiczności, w ogóle bez próby odniesienia się do moich słów, bez chwili zastanowienia się nad nimi. Czego nie rozumiesz w moje wypowiedzi?
Przeczytaj tytuł dyskusji PLANUJE, czyli jeszcze nie zdradziła
Przypomnę
luki20w napisał/a:Sytuacja wyglada tak moja zona chyba nie dlugo mnie zdradzi a w zasadzie jutro bo umowila sie u niego w domu ten typek strasznie ja zbajerowal i bezczelnie nagaduje moja zona nie jest w tym bierna.
luki20w napisał/a:Byla uniego ostatnio nie zdradzila mnie ale za [wulgaryzm] nie chce sie przyznac ze tam byla uprzedzam rozmawiam z nia bez nerwow tylko na spokojnie a dalej nic nie mowi.
czyli o czym jest ta dyskusja? O zdradzie? czy o beznadziejnym związku, w którym nie ma żadnej więzi między małżonkami (ona planuje zdradę, a jemu też to małżeństwo jest obojętne i woli zbierać dowody), nie ma zaufania (brak szczerości w rozmowie, szpiegowania)?
Jest taki frazes, że myślenie nie boli - owszem boli, ale może to jedyna droga - zastanowić się nad swoim życiem, nad relacją w małżeństwie, nad tym, czego się chce od życia. Czego nie rozumiesz? Jak prościej mogę ci to wytłumaczyć? Jest jakiś sens tłumaczyć, przecież ciebie interesuje raczej, by narzuć swoje pełne nienawiści do kobiet stanowisko innym w tej dyskusji. Masz coś do powiedzenia w temacie? (tak przez ciekawość - czy tobie żona/dziewczyna przyprawiła rogi? )
Facet ma zbierać dowody, ale na co? na zdradę czy jej brak? w jaki sposób ma zbierać dowody, skoro nie za bardzo dąży do poznania prawdy?
*wyśmiewanie się, to forma agresji. Jeśli tak traktujesz kobiety, będziesz miał problem, by zbudować głębszą relację.