wilczysko napisał/a:Makigigi napisał/a:A praktycznie?
A to zależy o co dokładnie pytasz ?
O to, jakie masz powody, aby narzekać
Trochę by się znalazło. Mam zastąpić Wideltza ?
Jak zerkniesz na moje tematy na tym forum to będziesz wiedzieć.
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kobiety wybrzydzają?
Strony Poprzednia 1 … 23 24 25 26 27 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
wilczysko napisał/a:Makigigi napisał/a:A praktycznie?
A to zależy o co dokładnie pytasz ?
O to, jakie masz powody, aby narzekać
Trochę by się znalazło. Mam zastąpić Wideltza ?
Jak zerkniesz na moje tematy na tym forum to będziesz wiedzieć.
Makigigi napisał/a:wilczysko napisał/a:No teoretycznie nie mam
A praktycznie?
A to zależy o co dokładnie pytasz ?
Pyta, jaki konkretnie masz samochód
wilczysko napisał/a:Makigigi napisał/a:A praktycznie?
A to zależy o co dokładnie pytasz ?
Pyta, jaki konkretnie masz samochód
![]()
![]()
Aaaaaa... Żaden szał. Toyota z 2008 roku
No nie śmiałabym pytać o inne sprawy jak auto
A tak na poważnie - To, Wilczysko, życzę Ci jak najlepiej w tych Twoich kłopotach. Oby Ci się sytuacja wyklarowała, żebyś mógł pójść dalej a nie tkwił w zawieszeniu. No i mam nadzieję, że wyklaruje się po Twojej myśli.
No nie śmiałabym pytać o inne sprawy jak auto
A tak na poważnie - To, Wilczysko, życzę Ci jak najlepiej w tych Twoich kłopotach. Oby Ci się sytuacja wyklarowała, żebyś mógł pójść dalej a nie tkwił w zawieszeniu. No i mam nadzieję, że wyklaruje się po Twojej myśli.
A dziękuję
Dobrze, żeby się sytuacja wyklarowała. W jedną, albo w drugą stronę.
Makigigi napisał/a:doboru płaciowego. Polecam :-)
Dobór płacowy istnieje,przecież mezalianse się przeważnie nie sprawdzają
Ale to jest prawda.
Teraz zarabiam blisko pięciu cyferek.
Tyle że ze względu na to że postąpiłem 3 lata temu jak należy - zostaje mi 500-1300 luźne miesiecznie i tak bedzie next kilka miesięcy a w wersji najgorszej -> kilkanaście miesięcy.
W efekcie - jestem 'biedakiem' i kobieta z podobną pensją , yyyyy jakby to ująć nie będze patrzeć na mnie jak na 'równego' ;-) Nie oszukujmy się :-)
Choćby był kulturystą ,wyniósł z płomieni dziecko i był członkiem Mensy
Wilczysko, a męskich aut nie było?
theonlyone napisał/a:Makigigi napisał/a:doboru płaciowego. Polecam :-)
Dobór płacowy istnieje,przecież mezalianse się przeważnie nie sprawdzają
Ale to jest prawda.
Teraz zarabiam blisko pięciu cyferek.
Tyle że ze względu na to że postąpiłem 3 lata temu jak należy - zostaje mi 500-1300 luźne miesiecznie i tak bedzie next kilka miesięcy a w wersji najgorszej -> kilkanaście miesięcy.
W efekcie - jestem 'biedakiem' i kobieta z podobną pensją , yyyyy jakby to ująć nie będze patrzeć na mnie jak na 'równego' ;-) Nie oszukujmy się :-)
Choćby był kulturystą ,wyniósł z płomieni dziecko i był członkiem Mensy
Pirx, ale ja Ci mówiłem, Ty jesteś facet z brązu. Ty masz inny tok ewolucyjny
santapietruszka napisał/a:wilczysko napisał/a:A to zależy o co dokładnie pytasz ?
Pyta, jaki konkretnie masz samochód
![]()
![]()
Aaaaaa... Żaden szał. Toyota z 2008 roku
Eeee to słabiutko, takim "modelem" nikomu nie zaimponujesz.
Nie myślałeś o zmianie? Np. na najnowsze BMW?
wilczysko napisał/a:santapietruszka napisał/a:Pyta, jaki konkretnie masz samochód
![]()
![]()
Aaaaaa... Żaden szał. Toyota z 2008 roku
Eeee to słabiutko, takim "modelem" nikomu nie zaimponujesz.
Nie myślałeś o zmianie? Np. na najnowsze BMW?
Musiałbym sprzedać żonę, syna i mieszkanie.
wilczysko napisał/a:santapietruszka napisał/a:Pyta, jaki konkretnie masz samochód
![]()
![]()
Aaaaaa... Żaden szał. Toyota z 2008 roku
Eeee to słabiutko, takim "modelem" nikomu nie zaimponujesz.
Nie myślałeś o zmianie? Np. na najnowsze BMW?
Ty naprawdę myślisz, że BMW komuś imponuje?
Tom94 napisał/a:wilczysko napisał/a:Aaaaaa... Żaden szał. Toyota z 2008 roku
Eeee to słabiutko, takim "modelem" nikomu nie zaimponujesz.
Nie myślałeś o zmianie? Np. na najnowsze BMW?Ty naprawdę myślisz, że BMW komuś imponuje?
Ja myślę, że jest taki przedział elektoratu, któremu faktycznie imponuje
Tom94 napisał/a:wilczysko napisał/a:Aaaaaa... Żaden szał. Toyota z 2008 roku
Eeee to słabiutko, takim "modelem" nikomu nie zaimponujesz.
Nie myślałeś o zmianie? Np. na najnowsze BMW?Ty naprawdę myślisz, że BMW komuś imponuje?
Mnie zaimponuje ale tylko jak siedzi za kierownicą odpowiedni człowiek
Maila wysłałam.
Pirx napisał/a:theonlyone napisał/a:Dobór płacowy istnieje,przecież mezalianse się przeważnie nie sprawdzają
Ale to jest prawda.
Teraz zarabiam blisko pięciu cyferek.
Tyle że ze względu na to że postąpiłem 3 lata temu jak należy - zostaje mi 500-1300 luźne miesiecznie i tak bedzie next kilka miesięcy a w wersji najgorszej -> kilkanaście miesięcy.
W efekcie - jestem 'biedakiem' i kobieta z podobną pensją , yyyyy jakby to ująć nie będze patrzeć na mnie jak na 'równego' ;-) Nie oszukujmy się :-)
Choćby był kulturystą ,wyniósł z płomieni dziecko i był członkiem MensyPirx, ale ja Ci mówiłem, Ty jesteś facet z brązu. Ty masz inny tok ewolucyjny
Wilku - może tak,może nie.Nie mnie to oceniać.Nawet jeśli to zejdźmy na ziemię : kto na to patrzy? ;-)
Nikt.
Możemy sobie tutaj wypisywać i klepać się po plecach - ale realia są twarde ;-)
Dlatego nie narzekam i robię swoje :-) Kiedyś w to wierzyłem że to wystarczy .A tak nie jest.WIęc mniej będzie tego, a resztę zrobię dla siebie :-)
A na 40tkę najwyżej wezmę kota ze schroniska ;-)
Wilku - ale to nie jest Yaris? ;-)
wilczysko napisał/a:Pirx napisał/a:Ale to jest prawda.
Teraz zarabiam blisko pięciu cyferek.
Tyle że ze względu na to że postąpiłem 3 lata temu jak należy - zostaje mi 500-1300 luźne miesiecznie i tak bedzie next kilka miesięcy a w wersji najgorszej -> kilkanaście miesięcy.
W efekcie - jestem 'biedakiem' i kobieta z podobną pensją , yyyyy jakby to ująć nie będze patrzeć na mnie jak na 'równego' ;-) Nie oszukujmy się :-)
Choćby był kulturystą ,wyniósł z płomieni dziecko i był członkiem MensyPirx, ale ja Ci mówiłem, Ty jesteś facet z brązu. Ty masz inny tok ewolucyjny
Wilku - może tak,może nie.Nie mnie to oceniać.Nawet jeśli to zejdźmy na ziemię : kto na to patrzy? ;-)
Nikt.
Możemy sobie tutaj wypisywać i klepać się po plecach - ale realia są twarde ;-)
Dlatego nie narzekam i robię swoje :-) Kiedyś w to wierzyłem że to wystarczy .A tak nie jest.WIęc mniej będzie tego, a resztę zrobię dla siebie :-)
A na 40tkę najwyżej wezmę kota ze schroniska ;-)Wilku - ale to nie jest Yaris? ;-)
Skomplikowane. Współczuję.
Nie Yaris. Corolla sedan, więc wstydu nie ma. Można jechać w dzień
Tom94 napisał/a:wilczysko napisał/a:Aaaaaa... Żaden szał. Toyota z 2008 roku
Eeee to słabiutko, takim "modelem" nikomu nie zaimponujesz.
Nie myślałeś o zmianie? Np. na najnowsze BMW?Ty naprawdę myślisz, że BMW komuś imponuje?
Czyżby nie podniecał cię widok nowego BMW?
A Lamborghini?
Tom, zajrzałam na Twoje tematy. Ciekawa jestem, czy dalej nigdy nie miałeś dziewczyny, bo wypowiadasz się, jakbyś znał kobiecą naturę od podszewki. ;p
santapietruszka napisał/a:Tom94 napisał/a:Eeee to słabiutko, takim "modelem" nikomu nie zaimponujesz.
Nie myślałeś o zmianie? Np. na najnowsze BMW?Ty naprawdę myślisz, że BMW komuś imponuje?
Czyżby nie podniecał cię widok nowego BMW?
A Lamborghini?
Tez w zyciu nie polecialabym na faceta w BMW. Chyba ze bylby to jakis megainteligentny i megaprzystojny gosc, ale gdyby byl megainteligentny to jest mala szansa ze jezdzilby BMW:))
No, chyba ze SUVem. Mala poprawka.
Tom94 napisał/a:wilczysko napisał/a:Aaaaaa... Żaden szał. Toyota z 2008 roku
Eeee to słabiutko, takim "modelem" nikomu nie zaimponujesz.
Nie myślałeś o zmianie? Np. na najnowsze BMW?Musiałbym sprzedać żonę, syna i mieszkanie.
Zone i syna tylko za wielblady by sie udalo, a potem jeszcze musialbys sprzedac wielblady, za duzo faworyty
;p
[
Moze o takie cos chodzi
.
No co Ty? Te dwie jak się pomalują to staną się nawet 5/10 i będą chciały wysokiego przystojniaka 7/10 i nawet u nich widelec nie będzie miał szansy.
Od zakończenia mego głównego tematu był dosyć wyraźny progres.
Poza tym domyślam się do czego ta dyskusja będzie zmierzać, cokolwiek bym nie powiedział to i tak zostałoby to wyśmiane i zhejtowane więc nie widzę sensu mówić czegoś więcej na ten temat
Od zakończenia mego głównego tematu był dosyć wyraźny progres.
Poza tym domyślam się do czego ta dyskusja będzie zmierzać, cokolwiek bym nie powiedział to i tak zostałoby to wyśmiane i zhejtowane więc nie widzę sensu mówić czegoś więcej na ten temat
Czytasz sam czasem swoje posty na temat kobiet?
Co byś pomyślał o osobie, która w taki sposób opisuje kobiety?
wilczysko napisał/a:Tom94 napisał/a:Eeee to słabiutko, takim "modelem" nikomu nie zaimponujesz.
Nie myślałeś o zmianie? Np. na najnowsze BMW?Musiałbym sprzedać żonę, syna i mieszkanie.
Zone i syna tylko za wielblady by sie udalo, a potem jeszcze musialbys sprzedac wielblady, za duzo faworyty
;p
Ee to się nie opłaca. Za dużo zachodu Zresztą ja lubię swój samochód. Marzy mi się jedynie nowszy model.
santapietruszka napisał/a:Tom94 napisał/a:Eeee to słabiutko, takim "modelem" nikomu nie zaimponujesz.
Nie myślałeś o zmianie? Np. na najnowsze BMW?Ty naprawdę myślisz, że BMW komuś imponuje?
Czyżby nie podniecał cię widok nowego BMW?
A Lamborghini?
Lamborghini to już prędzej, ale do elektoratu BMW nie należę
Rossanko, zajrzę wieczorem, bo nie mam teraz czasu za bardzo na dłuższe myślenie
Tom94 napisał/a:santapietruszka napisał/a:Ty naprawdę myślisz, że BMW komuś imponuje?
Czyżby nie podniecał cię widok nowego BMW?
A Lamborghini?Lamborghini to już prędzej, ale do elektoratu BMW nie należę
Rossanko, zajrzę wieczorem, bo nie mam teraz czasu za bardzo na dłuższe myślenie
Obserwując kierowców BMW nabieram podejrzeń, że w tych samochodach jest coś szkodliwego. Może opary z lakieru ? Coś co ma duży wpływ na psychikę. Lepiej nie ryzykować
santapietruszka napisał/a:Tom94 napisał/a:Czyżby nie podniecał cię widok nowego BMW?
A Lamborghini?Lamborghini to już prędzej, ale do elektoratu BMW nie należę
Rossanko, zajrzę wieczorem, bo nie mam teraz czasu za bardzo na dłuższe myślenie
Obserwując kierowców BMW nabieram podejrzeń, że w tych samochodach jest coś szkodliwego. Może opary z lakieru ? Coś co ma duży wpływ na psychikę. Lepiej nie ryzykować
to wina gówniarstwa, katujących stare e30 i podobne szroty, zespawane z kilku egzemplarzy. To piękna marka (nie, nie mam BMW, ale jeździłem).
Tom94 napisał/a:santapietruszka napisał/a:Ty naprawdę myślisz, że BMW komuś imponuje?
Czyżby nie podniecał cię widok nowego BMW?
A Lamborghini?Lamborghini to już prędzej, ale do elektoratu BMW nie należę
Rossanko, zajrzę wieczorem, bo nie mam teraz czasu za bardzo na dłuższe myślenie
Dobrze Pietruszko.
Dziwne, nigdy nie zwracałam uwagi na to czym kto jeździ.
A może to błąd? Może powinnam?
Bmw, Lexus, Maybach czy jak kto się pisze. O albo rojsrojs; )
Plus oczywiście wysoki i przystojny.
Tom94 napisał/a:Od zakończenia mego głównego tematu był dosyć wyraźny progres.
Poza tym domyślam się do czego ta dyskusja będzie zmierzać, cokolwiek bym nie powiedział to i tak zostałoby to wyśmiane i zhejtowane więc nie widzę sensu mówić czegoś więcej na ten tematCzytasz sam czasem swoje posty na temat kobiet?
Co byś pomyślał o osobie, która w taki sposób opisuje kobiety?
Nie rozumiem o co ci chodzi, czy ja piszę coś nie tak?
Ee to się nie opłaca. Za dużo zachodu smile Zresztą ja lubię swój samochód. Marzy mi się jedynie nowszy model.
A kredyt? Mówi to Panu coś?
rossanka napisał/a:Tom94 napisał/a:Od zakończenia mego głównego tematu był dosyć wyraźny progres.
Poza tym domyślam się do czego ta dyskusja będzie zmierzać, cokolwiek bym nie powiedział to i tak zostałoby to wyśmiane i zhejtowane więc nie widzę sensu mówić czegoś więcej na ten tematCzytasz sam czasem swoje posty na temat kobiet?
Co byś pomyślał o osobie, która w taki sposób opisuje kobiety?Nie rozumiem o co ci chodzi, czy ja piszę coś nie tak?
wilczysko napisał/a:Ee to się nie opłaca. Za dużo zachodu smile Zresztą ja lubię swój samochód. Marzy mi się jedynie nowszy model.
A kredyt? Mówi to Panu coś?
Mam jeden. Wystarczy.
Tom94 napisał/a:rossanka napisał/a:Czytasz sam czasem swoje posty na temat kobiet?
Co byś pomyślał o osobie, która w taki sposób opisuje kobiety?Nie rozumiem o co ci chodzi, czy ja piszę coś nie tak?
wilczysko napisał/a:Ee to się nie opłaca. Za dużo zachodu smile Zresztą ja lubię swój samochód. Marzy mi się jedynie nowszy model.
A kredyt? Mówi to Panu coś?
Mam jeden. Wystarczy.
Zawsze można wziąć jeszcze jeden i połączyć z poprzednim tak aby wygodnie było, nawet wiem gdzie są najkorzystniejsze warunki, niskie oprocentowanie itp.
Nie żebym miał z tego prowizje czy coś, ja tak tylko z dobroci serca.
wilczysko napisał/a:Tom94 napisał/a:Nie rozumiem o co ci chodzi, czy ja piszę coś nie tak?
![]()
A kredyt? Mówi to Panu coś?
Mam jeden. Wystarczy.
Zawsze można wziąć jeszcze jeden i połączyć z poprzednim tak aby wygodnie było, nawet wiem gdzie są najkorzystniejsze warunki, niskie oprocentowanie itp.
Nie żebym miał z tego prowizje czy coś, ja tak tylko z dobroci serca.
Dzięki. Jakby co to będę pamiętał do kogo się zwrócić
rossanka napisał/a:Tom94 napisał/a:Od zakończenia mego głównego tematu był dosyć wyraźny progres.
Poza tym domyślam się do czego ta dyskusja będzie zmierzać, cokolwiek bym nie powiedział to i tak zostałoby to wyśmiane i zhejtowane więc nie widzę sensu mówić czegoś więcej na ten tematCzytasz sam czasem swoje posty na temat kobiet?
Co byś pomyślał o osobie, która w taki sposób opisuje kobiety?Nie rozumiem o co ci chodzi, czy ja piszę coś nie tak?
wilczysko napisał/a:Ee to się nie opłaca. Za dużo zachodu smile Zresztą ja lubię swój samochód. Marzy mi się jedynie nowszy model.
A kredyt? Mówi to Panu coś?
kredyt? Na samochód? Żartujesz? To pasywo. Chyba że na Ciebie zarabia albo pozycja zawodowa tego wymaga, to leasing albo najem długoterminowy.
rossanka napisał/a:Tom94 napisał/a:Od zakończenia mego głównego tematu był dosyć wyraźny progres.
Poza tym domyślam się do czego ta dyskusja będzie zmierzać, cokolwiek bym nie powiedział to i tak zostałoby to wyśmiane i zhejtowane więc nie widzę sensu mówić czegoś więcej na ten tematCzytasz sam czasem swoje posty na temat kobiet?
Co byś pomyślał o osobie, która w taki sposób opisuje kobiety?Nie rozumiem o co ci chodzi, czy ja piszę coś nie tak
Nie pytam się, czy piszesz coś nie tak, ale czy czytasz swoje posty?
Tom94 napisał/a:rossanka napisał/a:Czytasz sam czasem swoje posty na temat kobiet?
Co byś pomyślał o osobie, która w taki sposób opisuje kobiety?Nie rozumiem o co ci chodzi, czy ja piszę coś nie tak
Nie pytam się, czy piszesz coś nie tak, ale czy czytasz swoje posty?
Czytam wszystkie posty, więc siłą rzeczy swoje też
rossanka napisał/a:Tom94 napisał/a:Nie rozumiem o co ci chodzi, czy ja piszę coś nie tak
Nie pytam się, czy piszesz coś nie tak, ale czy czytasz swoje posty?
Czytam wszystkie posty, więc siłą rzeczy swoje też
I co byś o sobie pomyślał?
Tom94 napisał/a:rossanka napisał/a:Nie pytam się, czy piszesz coś nie tak, ale czy czytasz swoje posty?
Czytam wszystkie posty, więc siłą rzeczy swoje też
I co byś o sobie pomyślał?
Że spoko koleś z tego Toma, chłop z dużym poczuciem humoru i dystansem do wszechotaczającej go rzeczywistości
rossanka napisał/a:Tom94 napisał/a:Czytam wszystkie posty, więc siłą rzeczy swoje też
I co byś o sobie pomyślał?
Że spoko koleś z tego Toma, chłop z dużym poczuciem humoru i dystansem do wszechotaczającej go rzeczywistości
Hm.
Tom94 napisał/a:rossanka napisał/a:I co byś o sobie pomyślał?
Że spoko koleś z tego Toma, chłop z dużym poczuciem humoru i dystansem do wszechotaczającej go rzeczywistości
Hm.
Nie zdałem twojego testu?
rossanka napisał/a:Tom94 napisał/a:Że spoko koleś z tego Toma, chłop z dużym poczuciem humoru i dystansem do wszechotaczającej go rzeczywistości
Hm.
Nie zdałem twojego testu?
Nie ten wiek
Ale jakbym była 20 lat młodsza, to chyba bym wiała od osoby o takich poglądach
Ale to trzeba młodsze forumowiczki zapytać.
I tak właśnie afirmacje robią wodę z mózgu...
Jako kobieta w podobnym wieku co Tom również nie opisała bym go tak jak sam siebie opisał.
Ale może na żywo jest inaczej, może to wrażenie przez internet, nie wiem.
Jako kobieta w podobnym wieku co Tom również nie opisała bym go tak jak sam siebie opisał.
Ale może na żywo jest inaczej, może to wrażenie przez internet, nie wiem.
Bo ja wiem. Skoro taki jest w internecie w stosunku do obcych kobiet, to nie chce wiedzieć jak jest na żywo.
I może tu ma problem.
A ja dla odmiany może jeszcze "pożalę" się wideletz'owi, żeby nie było że tylko takie przeciętniaki jak on mają problemy.
No więc ja mam wrażenie, że jak jest się facetem ponadprzeciętnym, to potem o co prawda kobiecie nie przeszkadzałoby z nim zabawić się seksualnie - zakładając, że to kobieta należąca do tej mniejszości, która jest takimi niezobowiązującymi zabawami zainteresowana.
Tylko że oczywiście rozsądny mężczyzna rozumie przewagę związku nad takimi przygodami.
No ale tutaj jest "problem", który mam na myśli. Jak wiadomo kobiety oczywiście chcą męskich, ambitnych. Jak facet jest bierny, idzie na łatwiznę, to tracą nim zainteresowanie. Więc jak jest się facetem ponadprzeciętnym, to potem wykazywanie chęci do związku, obiecywanie wierności jakiejś kobiecie a już na pewno przeciętnej skutkuje tym, że ona przestaje patrzeć na niego jak na samca alfa. To logiczne: skoro okazuje się, że ona zadowoli wszystkie jego oczekiwania, to on taki spełniony staje się nudny, jakby nie miał jaj by oczekiwać więcej. Niestety niejednokrotnie jedyne na co wpadają kobiety wtedy to stracić zainteresowanie nim, odrzucić.
Nie wspominając o tym, że taka przeciętna powątpiewa czy ponadprzeciętny będzie jej wierny.
Potem ponadprzeciętny jest skazany szukać też ponadprzeciętnej. A takie jak wiadomo szczególnie nie są łatwe.
A ja dla odmiany może jeszcze "pożalę" się wideletz'owi, żeby nie było że tylko takie przeciętniaki jak on mają problemy.
No więc ja mam wrażenie, że jak jest się facetem ponadprzeciętnym, to potem o co prawda kobiecie nie przeszkadzałoby z nim zabawić się seksualnie - zakładając, że to kobieta należąca do tej mniejszości, która jest takimi niezobowiązującymi zabawami zainteresowana.
Tylko że oczywiście rozsądny mężczyzna rozumie przewagę związku nad takimi przygodami.
No ale tutaj jest "problem", który mam na myśli. Jak wiadomo kobiety oczywiście chcą męskich, ambitnych. Jak facet jest bierny, idzie na łatwiznę, to tracą nim zainteresowanie. Więc jak jest się facetem ponadprzeciętnym, to potem wykazywanie chęci do związku, obiecywanie wierności jakiejś kobiecie a już na pewno przeciętnej skutkuje tym, że ona przestaje patrzeć na niego jak na samca alfa. To logiczne: skoro okazuje się, że ona zadowoli wszystkie jego oczekiwania, to on taki spełniony staje się nudny, jakby nie miał jaj by oczekiwać więcej. Niestety niejednokrotnie jedyne na co wpadają kobiety wtedy to stracić zainteresowanie nim, odrzucić.
Nie wspominając o tym, że taka przeciętna powątpiewa czy ponadprzeciętny będzie jej wierny.
Potem ponadprzeciętny jest skazany szukać też ponadprzeciętnej. A takie jak wiadomo szczególnie nie są łatwe.
Dzizasss.... Ja to ledwie zrozumiałem. Obawiam się, że Wideletz też nie zajarzy o czym piszesz Może dołącz jakiś schemat, albo rysunek poglądowy ?
Heh, mam z tym notorycznie problemy, że ludzie rozumieją mnie dopiero jak się wysilą... Nie jesteś sam.
Jesteś wręcz z większością niemal wszystkich.
Oczywiście ucieszyłeś mnie napisaniem, że w ogóle Ci się udało.
Heh, mam z tym notorycznie problemy, że ludzie rozumieją mnie dopiero jak się wysilą...
Nie jesteś sam.
Jesteś wręcz z większością niemal wszystkich.
Oczywiście ucieszyłeś mnie napisaniem, że w ogóle Ci się udało.
Chyba źle się wyraziłem Zrozumiałem to bardzo z grubsza i nie wiem czy dobrze
A tam, to naturalne, że masz wątpliwości czy dobrze zrozumiałeś. Ludzie często je mają w stosunku do mnie. I tak się cieszę.
A tam, to naturalne, że masz wątpliwości czy dobrze zrozumiałeś. Ludzie często je mają w stosunku do mnie.
I tak się cieszę.
No ale jakbyś miał to wytłumaczyć tak łopatologicznie, schematycznie to o co chodzi ?
Panny Cię wykorzystują ? Rozmawiasz z nimi, a one Ci patrzą w gobelin na klacie ?
Wiesz, że skomplikowane rzeczy nie mają swojego tłumaczenia na łopatologiczny język.
Nie no nie wykorzystują.
A ten gobelin to już w ogóle jaja sobie chyba robisz, to nie pisałem o żadnym.
Znaczy on miał być metaforą bycia męskim, samcem alfa?
No tak no patrzą na to.
Wiesz, że skomplikowane rzeczy nie mają swojego tłumaczenia na łopatologiczny język.
Nie no nie wykorzystują.
A ten gobelin to już w ogóle jaja sobie chyba robisz, to nie pisałem o żadnym.
Znaczy on miał być metaforą bycia męskim, samcem alfa?
No tak no patrzą na to.
Nie no, ja np. mam gobelin. No dobra, ale z tym różnie bywa
Wiesz mnie raz jedna laska wykorzystała po pijanemu Najbardziej przykre było to, że jak wytrzeźwiała to już jej się nie podobałem
Więc powiedzmy, że rozumiem co masz na myśli.
Hahaha, no chyba rozumiesz.
Mnie też chciała jedna pijana wykorzystać, ale się nie dałem. Ja tam mocno cenię sobie niezależność.
No i w ogóle alkohol to nie moje zainteresowania.
Jakbym się dał, to by może też tak było. Znaczy chociaż wizualnie raczej jej odpowiadałem. Znaliśmy się troszkę. Tylko że jednak na trzeźwo byśmy chyba się nie dogadywali, nie rozumieli, nie mieli specjalnie tematów.
Kiedyś innej się dałem, to następnego dnia już niby się jej nie podobałem. Ale ta chyba nie wypiła.
Ale my tu teraz mówimy o takich przygodach seksualnych a w takich sytuacjach w ogóle łatwo o jakiś zwrot kobiety - wcale niekoniecznie spowodowany rzekomym niepodobaniem się. Zrozumiałem w końcu, że mogą chcieć wrócić do postawy niepuszczającej się kobiety.
Ja tam wcześniej to przeszedłem do opisu sytuacji dążącej do związku.
A co do gobelinu, to cóż prawda jest taka, że na klacie to dużego nie mam. Jakoś taki ładny na nogach mam, ręce też całkiem... pomijając głowę.
Hahaha, no chyba rozumiesz.
Mnie też chciała jedna pijana wykorzystać, ale się nie dałem.Ja tam mocno cenię sobie niezależność.
No i w ogóle alkohol to nie moje zainteresowania.
A co do gobelinu, to cóż prawda jest taka, że na klacie to dużego nie mam. Jakoś taki ładny na nogach mam, ręce też całkiem... pomijając głowę.
Ja się nie opierałem. Też byłem po alkoholu. To był mój pierwszy raz i to była dla mnie absolutna nowość. Poza tym była atrakcyjna Ale na drugi dzień nie było miło.
No byłby to dla mnie też pierwszy raz - i to był raczej jeden z argumentów przeciw.
A ja właśnie po alkoholu nie byłem.
No ta moja też całkiem była atrakcyjna.
Takie akcje raczej robią atrakcyjniejsze.
I pozwoliłem sobie dopisać do tamtego wyżej.
No byłby to dla mnie też pierwszy raz - i to był raczej jeden z argumentów przeciw.
A ja właśnie po alkoholu nie byłem.
No ta moja też całkiem była atrakcyjna.
Takie akcje raczej robią atrakcyjniejsze.I pozwoliłem sobie dopisać do tamtego wyżej.
A to pewnie byłeś młodszy niż ja W przeciwnym razie byś się tak nie opierał. Ideały to piękna rzecz, ale jak lata lecą...
Haha, hm, miałem 21 lat czy 22. Ja rozumiem, że lata lecą, ale przelecenie kobiety to nic wielkiego. Rozumiem bardziej wpływ lat na to, żeby chcieć związku. Sensowny związek to jest coś. Nie mów, że miałeś nadzieję, że jak się jej dasz, to będziecie razem.
Tak w ogóle to ja nadal jestem prawiczkiem, mam 27. Ten raz jak się dałem, to nie było penetracji.
Haha, hm, miałem 21 lat czy 22. Ja rozumiem, że lata lecą, ale przelecenie kobiety to nic wielkiego. Rozumiem bardziej wpływ lat na to, żeby chcieć związku. Nie mów, że miałeś nadzieję, że jak się jej dasz, to będziecie razem.
Tak w ogóle to ja nadal jestem prawiczkiem, mam 27. Ten raz jak się dałem, to nie było penetracji.
Hmm... No to jestem pod wrażeniem. Ja byłem wtedy tydzień przed 26 urodzinami.
No pewnie, że nie miałem takiej nadziei. Ale jej zachowanie było bardzo miłe. Dla mnie całkowicie nowe. W tamtym konkretnym momencie dowartościowujące.
Po co tak długo czekasz ? Z przyczyn religijnych ? Ideały ?
Jestem ateistą.
Jej jak ja byłem młodszy to w ogóle nie czekałem. Więc to nie jest tak, żeby można powiedzieć że ten czas czekam cały. Młodszy to tam oczywiście byłem nastawiony na seks przygody a nie związek właśnie odwrotnie.
Ale też no powiedzmy i tak miałem wtedy pewne jak to chyba nazywasz ideały, bo np. z upitą jakby dla mnie odpadało.
A teraz to mam dystans nawet do tego większy: nie przeszkadza mi całkiem bycie prawiczkiem już. Znaczy w sumie jakoś jak się czasami natknę na ulicy na licealistkę lub dziewczynę z innej średniej szkoły, to nie raz mnie podrywają, więc tego, żeby lata mi zaszkodziły, nie czuję póki co.
Nie ma to jak prawie 30 letni prawiczek doradzający w sprawach damsko-męskich xd
Jestem ateistą.
Jej jak ja byłem młodszy to w ogóle nie czekałem.Więc to nie jest tak, żeby można powiedzieć że ten czas czekam cały. Młodszy to tam oczywiście byłem nastawiony na seks przygody a nie związek właśnie odwrotnie.
Ale też no powiedzmy i tak miałem wtedy pewne jak to chyba nazywasz ideały, bo np. z upitą jakby dla mnie odpadało.
A teraz to mam dystans nawet do tego większy: nie przeszkadza mi całkiem bycie prawiczkiem już.Znaczy w sumie jakoś jak się czasami natknę na ulicy na licealistkę lub dziewczynę z innej średniej szkoły, to nie raz mnie podrywają, więc tego, żeby lata mi zaszkodziły, nie czuję póki co.
No właśnie. Skoro masz powodzenie i panny Cię podrywają to czemu stajesz okoniem ? Ja nie mówię, żeby korzystać z każdej okazji, ale trochę mnie dziwi takie podejście. Lata lecą. Kiedy chcesz zacząć, po 30, po 40 ?
Ja nie miałem powodzenia i poza tym byłem nieśmiały w tych sprawach, więc jakoś tak wyszło. Ale synowi bym nie powiedział, żeby szedł w moje ślady
Nie ma to jak prawie 30 letni prawiczek doradzający w sprawach damsko-męskich xd
Akurat nie pisżę teraz rad świadomie. No chyba, że ktoś tak to jednak odbiera.
Pisałem w je w tym wątku, ale kilkadziesiąt stron wcześniej.
Jedynym sukcesem w sprawach damsko-męski może być zaliczona panetracja?
Seks bez penetracji już nie?
Nie mówiąc już o tym, że do licha nie każdy musi się się spieszyć z tym .
Dla niektórych przecież brak penetracji jest wyborem a nie koniecznością.
No właśnie. Skoro masz powodzenie i panny Cię podrywają to czemu stajesz okoniem
? Ja nie mówię, żeby korzystać z każdej okazji, ale trochę mnie dziwi takie podejście. Lata lecą. Kiedy chcesz zacząć, po 30, po 40 ?
Ja nie miałem powodzenia i poza tym byłem nieśmiały w tych sprawach, więc jakoś tak wyszło. Ale synowi bym nie powiedział, żeby szedł w moje ślady
No przecież nie podchodzę tak, że po 30 czy 40. Chodzi tylko o odpowiednią kobietę w odpowiedniej sytuacji a nie wiek.
Naturalne, że Cię to dziwi. A jak się czasami dziwią te dziewczyny, że za nimi jak piesek nie polecę za rzuconą kością. Te nazwijmy to mające powodzenie - wiadomo że część ma mniejsze oczekiwania.
Jest tak jednak jak jest w moim przypadku, bo skomplikowaną osobą jestem. Już wiesz o tym. A ateizm - który jest z powodów idealistycznych właśnie - jest czynnikiem który wcale nie pomaga w Polsce a wręcz przeciwnie.
Nie żebym zaraz stawał okoniem.
No przecież nie podchodzę tak, że po 30 czy 40. Chodzi tylko o odpowiednią kobietę w odpowiedniej sytuacji a nie wiek.
Naturalne, że Cię to dziwi. A jak się czasami dziwią te dziewczyny, że za nimi jak piesek nie polecę za rzuconą kością.Te nazwijmy to mające powodzenie - wiadomo że część ma mniejsze oczekiwania.
Jest tak jednak jak jest w moim przypadku, bo skomplikowaną osobą jestem.Już wiesz o tym. A ateizm - który jest z powodów idealistycznych właśnie - jest czynnikiem który wcale nie pomaga w Polsce a wręcz przeciwnie.
Nie żebym zaraz stawał okoniem.
Ateizm przeszkadza ? Panny Cię przepytują ze światopoglądu ? Bez jaj Gdzie Ty mieszkasz ? W Białymstoku ?
A jaka to ma być ta odpowiednia kobieta ? Szukasz swojego ideału ?
Gdybym był psychologiem to bym powiedział, że się czegoś boisz, ale że nie jestem....
A u Ciebie jest to wybór czy konieczność? Nie byłeś jeszcse w żadnym związku?
Ateizm przeszkadza ? Panny Cię przepytują ze światopoglądu ? Bez jaj
Gdzie Ty mieszkasz ? W Białymstoku ?
A jaka to ma być ta odpowiednia kobieta ? Szukasz swojego ideału ?
Gdybym był psychologiem to bym powiedział, że się czegoś boisz, ale że nie jestem....
Nie, ale ja chętnie z nimi rozmawiam o tym. Bo o czym innym? O telewizji? Moje zainteresowania właśnie telewizji nie obejmują a np. światopoglądy...
Z resztą prędzej czy później by to wyszło przecież. A mówimy o związku, bo jak pisałem już nie chodzi mi o seks-przygody.
W Białymstoku nie, po drugiej stronie Wisły.
Nie mam ideału zaraz. No chodzi o sensowną no. Sympatyczną, myślącą , szczerą, też raczej porządną.
Boję? Jaa co za domysły. Jestem odważną osobą. Właśnie ja bym potrafił wiązać niecierpliwość z brakiem odwagi.
A u Ciebie jest to wybór czy konieczność? Nie byłeś jeszcse w żadnym związku?
Kolejny raz piszę, że wybór. Rozumiem, że tak wiele moich wypowiedzi nie czytałaś.
Nie byłem.
... ale przelecenie kobiety to nic wielkiego.
Naprawdę? Myślałem, że to życiowa przygoda.
Tak w ogóle to ja nadal jestem prawiczkiem, mam 27.
Nie masz się czym chwalić niestety.
Wow, ale "zabawny" jesteś.
Jakbym się chwalił.
A z tym pierwszym to jak do czegoś pijesz, to nie wiem do czego.
wilczysko napisał/a:Ateizm przeszkadza ? Panny Cię przepytują ze światopoglądu ? Bez jaj
Gdzie Ty mieszkasz ? W Białymstoku ?
A jaka to ma być ta odpowiednia kobieta ? Szukasz swojego ideału ?
Gdybym był psychologiem to bym powiedział, że się czegoś boisz, ale że nie jestem....Nie, ale ja chętnie z nimi rozmawiam o tym. Bo o czym innym? O telewizji? Moje zainteresowania właśnie telewizji nie obejmują a np. światopoglądy...
Z resztą prędzej czy później by to wyszło przecież. A mówimy o związku, bo jak pisałem już nie chodzi mi o seks-przygody.
W Białymstoku nie, po drugiej stronie Wisły.Nie mam ideału zaraz. No chodzi o sensowną no. Sympatyczną, myślącą , szczerą, też raczej porządną.
Boję? Jaa co za domysły. Jestem odważną osobą. Właśnie ja bym potrafił wiązać niecierpliwość z brakiem odwagi.
kornelka23xp napisał/a:A u Ciebie jest to wybór czy konieczność? Nie byłeś jeszcse w żadnym związku?
Kolejny raz piszę, że wybór. Rozumiem, że tak wiele moich wypowiedzi nie czytałaś.
Nie byłem.
Gdybym był psychologiem, a nie jestem, to bym powiedział, że jest w tym jakiś haczyk Może coś z czego nie zdajesz sobie sprawy. Może coś co nie chcesz powiedzieć. A może coś co powiedziałeś, ale ja nie czytałem Twoich wszystkich postów
Ale zdrowy, normalny facet przed 30 nie żyje w celibacie ot tak, bo lubi pokazać pannom jaki to on jest twardy (w przenośni )
Strony Poprzednia 1 … 23 24 25 26 27 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kobiety wybrzydzają?
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024