CatLady napisał/a:Jak czasem czytam to forum, to mam wrażenie, że wielu facetom nie chodzi o nic więcej - ma być właśnie taka ładna lala z funkcją seksu, gotowania i sprzątania, nawet funkcji rozmowy nie trzeba, bo z tego same problemy są...
No przecież nie tylko na tym forum można mieć takie wrażenie. Zrozumiałe to jest dość. Przecież po co zwierzątku, samcowi więcej? Kotkowi też starcza pogłaskanie, rozmowy nie rozumie. Część homo sapiens niemała nadal tkwi mentalnie pośród drzew...
Ja też kibicuję żeby część facetów mogły zaspokoić roboty oczywiście.
Dla kobiet też by jakieś powstały, żeby się płeć piękna nie zmordowała walcząc o tych fajnych, co jednak by woleli człowieka.W końcu może niektóre dałoby się też tak zaspokoić - te prostsze np.
Ja tam bym mojemu mężowi taką lalę kupiła, niech ma czasem odmianę. Ale nie spodziewam, żeby go to kręciło. Ale w sumie takie androidy to mogłoby być urozmaicenie dla niektórych par, albo rozwiązanie dla tych, co żyją w związkach na odległość. Wtedy można by zamówić kopię męża/żony i sterować nimi przez internet - ot taki cyberseks z robotomężem sterowanym przez męża zdalnie z drugiego końca świata.
Wilczysko, wtłoczenie emocjonalności psa w inteligentnego robota wyobrażam sobie tak, że jaśniewładca idzie na tron posiedzieć i pograć na telefonie, a androidka siedzi pod drzwiami łazienki i wyje "Panie, panie, panie! Jak mogłeś mnie zostawić? Ja chciałam robić kupę razem z Tobą! Chciałam wytrzeć ci dupkę! Jak możesz być taki zimny?! Paaanieee!" Każdy kto ma psa (ale naprawdę ma psa, a nie trzyma na łańcuchu za domem), to chyba się ze mną zgodzi :-). A poważnie, nie chciałabym, żeby taki robot przejawiał imitacje emocji, ponieważ wtedy traktowałabym go, jak jednostkę posiadającą osobowość i wolną wolę, a więc nie umiałabym korzystać z niego, jak z przedmiotu. Wtedy byłby niepotrzebnym i niefunkcjonalnym gadżetem. Co innego jak ktoś traktuje żywych ludzi, jak bezduszne przedmioty - wtedy android jest dokładnie dla niego. Ale na litość niech nie ma autentycznych emocji i uczuć, bo to by było okrutne.
Był kiedyś taki film o chłopczyku-robocie, który jednak miał uczucia, ktoś pamięta tytuł? Strasznie był dla mnie smutny ten film.
Rossanka, też myślę, że tylko niewielki procent męskiej populacji wolałby lalkę. Jakieś niewydarzone osoby tylko. Przecież czyja to wina, że komuś nie idzie z kobietami? Może FSZYSTKICH kobiet, bo to złe kobiety są? :-P