Unreal napisał/a:Summerko, co to znaczy "jakaś go zechciała"?
Którego dokładnie słowa nie zrozumiałeś?
EDIT:
Hej wideletz, wróóóóciłam, gdzie jesteś?
Uciekł
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kobiety wybrzydzają?
Strony Poprzednia 1 … 10 11 12 13 14 … 27 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Unreal napisał/a:Summerko, co to znaczy "jakaś go zechciała"?
Którego dokładnie słowa nie zrozumiałeś?
EDIT:
Hej wideletz, wróóóóciłam, gdzie jesteś?
Uciekł
OMG, strasznie dziecinne te wyliczanie ona jest 5/10 a on 7,5 kto tak robi na co dzień? Szkoda życia na takie pierdolety. No i ty ciągle z tym makijażem... A jak się ma makijaż do charakteru? Nawet najpiękniej wymalowana panna sobie tym nie doda ani bystrości ani wygadania,ani nawet zwykłej ogłady towarzyskiej. Wracając do urody.. ja jestem takie nic specjalnego, w twoim rankingu może z gora 4,5. A całe życie mam facetów na pęczki. Nie maluję się codziennie, tylko na duże wyjścia, albo jak mam dużo pryszczy. I jakoś po nałożeniu makijażu nie czuję się momentalnie lepsza. Mąż nadal mi się podoba, a on też nie żaden 10/10. Miałam w życiu ładniejszych. Ale to ciekawy człowiek z pasją. I poczuciem humoru, błyskotliwy i złośliwy, bardzo to lubię. Wygląd jest ważny,ale nie najważniejszy. Wiele osób zyskuje przy bliższym poznaniu.
Otóż to - pasja, poczucie humoru, błyskotliwość, czy jakieś inne cechy charakteru, które nas przyciągają (dla jednej to będzie złośliwość, dla kogoś innego spokój wewnętrzny, dla innego opiekuńczość itd.).
Tylko trzeba się bliżej poznać, a Ty zakładasz autorze, że Cię od razu odrzucą, co nie jest prawdą. Owszem, na ulicy byłoby to bardzo trudne, z tym się już musisz pogodzić, że ładnym jest w życiu łatwiej. Zobacz jednak, ilu/ile tych najładniejszych ma szczęśliwe związki ?
Mówi Ci to coś ?
Ile mają rozwodów, ile nałogów i często beznadziejnego życia...
Jeśli będziesz o kobietę dbał, zabiegał, będziesz ją słuchał uważnie, będziesz jej przyjacielem i partnerem, na pewno nie zostaniesz sam.
Jeszcze a propos córki, bo przez pryzmat jej wyborów mogę więcej powiedzieć, jak to jest teraz u młodych.
Otóż ona była bardzo wybredna. Jak zakończył się jej związek z jednym, to jakiś czas była sama i spotykała się non stop z chłopakami. Z uczelni, znajomymi znajomych z pracy, a jeden zaczepił ją na przejściu i poszła na randkę.
Co parę dni była randka z innym i wszystkich odrzucała, aż spotkała chłopaka 10/10.
Tylko że widzisz, ona sama jest 10/10... Śliczna, ambitna, świetnie wykształcona, zgrabna - całe życie pracowała na sylwetkę, trenując m.in. gimnastykę sportową. Takiej dziewczyny nie zdobyłby raczej chłopak 5/10... Pamiętam jak np. marudziła, że jeden był niezdecydowany co do studiów, że 3x zmieniał kierunki, że żył na koszt rodziców... Nie był problemem wygląd, ale podejście do życia.
Te wymagania też trzeba właśnie jakoś dopasować do swoich możliwości. No chyba że lubisz ciągle dostawać kosza.
Unreal napisał/a:Summerko, co to znaczy "jakaś go zechciała"?
Którego dokładnie słowa nie zrozumiałeś?
Cóż, pejoratywnie to zabrzmiało. Gdybym miał w sobie dawne, nie zabite emocje, zrobiłoby mi się smutno : ) Szczególnie w kontekście mojego "obecnego ja".
OMG, strasznie dziecinne te wyliczanie ona jest 5/10 a on 7,5 kto tak robi na co dzień? Szkoda życia na takie pierdolety. No i ty ciągle z tym makijażem... A jak się ma makijaż do charakteru? Nawet najpiękniej wymalowana panna sobie tym nie doda ani bystrości ani wygadania,ani nawet zwykłej ogłady towarzyskiej. Wracając do urody.. ja jestem takie nic specjalnego, w twoim rankingu może z gora 4,5. A całe życie mam facetów na pęczki. Nie maluję się codziennie, tylko na duże wyjścia, albo jak mam dużo pryszczy. I jakoś po nałożeniu makijażu nie czuję się momentalnie lepsza. Mąż nadal mi się podoba, a on też nie żaden 10/10. Miałam w życiu ładniejszych. Ale to ciekawy człowiek z pasją. I poczuciem humoru, błyskotliwy i złośliwy, bardzo to lubię. Wygląd jest ważny,ale nie najważniejszy. Wiele osób zyskuje przy bliższym poznaniu.
To oczywiste, że Pani 4,5/10 będzie miała o wiele więcej adoratorów i orbiterów niż statystyczny Pan 4,5/10. O tym pisałem wielokrotnie. Istotnie, wiele osób zyskuje przy bliższym poznaniu. A jeszcze więcej traci : )
summerka88 napisał/a:Unreal napisał/a:Summerko, co to znaczy "jakaś go zechciała"?
Którego dokładnie słowa nie zrozumiałeś?
Cóż, pejoratywnie to zabrzmiało. Gdybym miał w sobie dawne, nie zabite emocje, zrobiłoby mi się smutno : ) Szczególnie w kontekście mojego "obecnego ja".
statystyczna_polka napisał/a:OMG, strasznie dziecinne te wyliczanie ona jest 5/10 a on 7,5 kto tak robi na co dzień? Szkoda życia na takie pierdolety. No i ty ciągle z tym makijażem... A jak się ma makijaż do charakteru? Nawet najpiękniej wymalowana panna sobie tym nie doda ani bystrości ani wygadania,ani nawet zwykłej ogłady towarzyskiej. Wracając do urody.. ja jestem takie nic specjalnego, w twoim rankingu może z gora 4,5. A całe życie mam facetów na pęczki. Nie maluję się codziennie, tylko na duże wyjścia, albo jak mam dużo pryszczy. I jakoś po nałożeniu makijażu nie czuję się momentalnie lepsza. Mąż nadal mi się podoba, a on też nie żaden 10/10. Miałam w życiu ładniejszych. Ale to ciekawy człowiek z pasją. I poczuciem humoru, błyskotliwy i złośliwy, bardzo to lubię. Wygląd jest ważny,ale nie najważniejszy. Wiele osób zyskuje przy bliższym poznaniu.
To oczywiste, że Pani 4,5/10 będzie miała o wiele więcej adoratorów i orbiterów niż statystyczny Pan 4,5/10. O tym pisałem wielokrotnie. Istotnie, wiele osób zyskuje przy bliższym poznaniu. A jeszcze więcej traci : )
Ale ja się nie spotkałam z samymi adonisami. Spotkałam się z mężczyznami,którzy byli i piękni fizycznie i brzydcy. Ale ciekawi jako ludzie. Ogólnie chyba mężczyzna nie miewa mnóstwa adoratorek, bo od wieków tak się kręci ta gra, że panowie RACZEJ zdobywają, choć bywają wyjątki.
summerka88 napisał/a:EDIT:
Hej wideletz, wróóóóciłam, gdzie jesteś?Uciekł
Nie, nie wideletz, nie przeżyję tego
Unreal,
Więcej luzu i dystansu. Zobacz jak autor się dobrze bawi, weź z niego przykład
Unreal napisał/a:Summerko, co to znaczy "jakaś go zechciała"?
Którego dokładnie słowa nie zrozumiałeś?
EDIT:
Hej wideletz, wróóóóciłam, gdzie jesteś?
Makijażu nie zrobiłaś
Jedź do ameryki, widelec:
http://kobieta.interia.pl/gwiazdy/news- … Id,2507004
Unreal napisał/a:Summerko, co to znaczy "jakaś go zechciała"?
Którego dokładnie słowa nie zrozumiałeś?
EDIT:
Hej wideletz, wróóóóciłam, gdzie jesteś?
Makijażu nie zrobiłaś
Więcej luzu i dystansu. Zobacz jak autor się dobrze bawi, weź z niego przykład
Ta, musi bawić się setnie, kiedy widzi że kopiując tylko i wklejając od czasu do czasu jakieś pierdoły z mchu i paproci
w kilka dni zdążył nabić 20 stron, skłócić między sobą forumowiczów, pobić rekord w nabijaniu postów na dobę
i jeszcze ludziom się chce... tak efektywnego trolla na netkobietach dawno nie było, buehehe
Spóźniłam się w tym wątku. A chciałam napisać widelcowi, żeby kupił sobie eleganckie ubranka, sportowy samochód z salonu i może ajfona. Wtedy na bank wyrwie piękną dziewczynę, taką instamodelkę, a jak po zmyciu makijażu okaże się no ... mniej piękna, to przecież i widelec po odstawieniu auta do garażu i zdjęciu garnituru też nie będzie już zbyt atrakcyjny. Będą wtedy kwita. A charakter? Co kogo obchodzi charakter.
Spóźniłam się w tym wątku..
Spóźniłaś się, ale za to napisałaś dobre podsumowanie.
Autorze
co Ty żeś sobie ubzdurał z tym makijażem? Przecież kobiety nie kładą się z tapetą spać, a rano budzą się przy mężczyźnie saute... Czar by prysnął, jeśli miałby podstawy wyłącznie w poprawionym nienaturalnie wyglądzie zewnętrznym. Tak to się można zauroczyć na jedną noc, ale nie na całe życie czy jego ważną część.
Przede wszystkim to trzeba mieć coś urzekającego w charakterze. Trzeba mieć OSOBOWOŚĆ, bo nawet największy brzydal z charyzmą będzie przyciągał kobiety jak miód pszczółki.
Znam jednego takiego brzydala. Ciut tylko ładniejszy od diabła, słowo daję. Mały i z brzydką twarzą.
Jak mnie odwiedził kiedyś nad morzem i rozłożyliśmy się rano z kocami na plaży, to wieczorem było już wokół nas sporo ludzi z sąsiednich parawanów i ze wszystkimi na Ty. Taki urok, poczucie humoru, wdzięk, charyzma, ogromna pewność siebie.Oczywiście trudno będzie zauroczyć kogoś ot tak, na ulicy - tutaj się liczy bardzo to pierwsze wrażenie, czyli nasza OKŁADKA, ale już w innych okolicznościach jak najbardziej można pokazać te swoje dobre strony (praca, pasje, nauka, wolontariat, sport itp.).
Wyobraź sobie, że mnie np. zawsze się podobali silnie zbudowani faceci (jestem niewysoka i drobna), a zakochałam się i poślubiłam chuderlaka z niedowagą 20 kg
(potem mój ex mąż się uzależnił wręcz od siłowni i teraz to 2x taki facet - czyli jak się CHCE, TO MOŻNA! Tylko trzeba ruszyć te leniwe 4 litery).
Nie lubiłam nigdy u facetów długich włosów, a oczarował mnie właśnie ktoś z kręciołkami do ramion, jak chłopak z "Księgi dżungli".
Podobali mi się wysocy, a mój pierwszy chłopak miał może max 164 cm ....Każdy z nich miał jednak COŚ w osobowości, co mnie urzekło. We wyglądzie też, ale nie mogłabym powiedzieć o żadnym, że wygląda jak model - przepiękne oczy i rzęsy jak firanki, zaraźliwy uśmiech, silne ramiona...
Każdy miał PASJE, żaden nie był nudny, z każdym się fantastycznie rozmawiało o wszystkim.Sport bardzo pomaga, gorąco Ci polecam. Nie tylko ukształtuje Ci sylwetkę, ale i poprawi kondycję (tak tak, potrzebna i w łóżku). Doda pewności siebie, dostarcza radości i regularnych zastrzyków endorfin. I nie musi to być wcale sport siłowy. Możesz choćby strzelać na strzelnicy, grać w tenis stołowy, czy chodzić na jogę (na moich zajęciach było wielu facetów ćwiczących jogę, mieli fajnie porozciągane ciało). Można też chodzić na spinning (specjalne rowery), zapisać się na pływalnię (mój kolega zaczął się uczyć pływać przed 40-ką)...
To miejsca, gdzie łatwo kogoś poznać. Np. moja starsza córka spotkała obecnego chłopaka na siłowni.Rozpisałam się...
Musisz próbować wyjść poza swoje schematyczne i błędne myślenie autorze, bo w twych wypowiedziach czuć już niestety frustrację i chyba też niechęć do kobiet
Po 1, nie rozumiem tego. Lubiłaś wysokich, na nich zwracałaś uwagę, to jak to możliwe, że związałaś się z niewysokim? Przecież takich olewałaś i się z nimi nie umawiałaś. Poza tym szukałaś wysokiego, chciałaś wysokiego to jak to możlwe, że związałaś się z niskim? Na pewno to musialbyc ktoś kogo znałaś dłużej.
Po 2. Twoja córka jest 10 i chce faceta, który też będzie 10. Jednakże tu jest wielka niesprawiedliwość. Twoja córka bez makijażu nie jest 10, pewnie maks 6. A zatem 6 oczekuje faceta 10 i to jest ok?
Po 1, nie rozumiem tego. Lubiłaś wysokich, na nich zwracałaś uwagę, to jak to możliwe, że związałaś się z niewysokim? Przecież takich olewałaś i się z nimi nie umawiałaś. Poza tym szukałaś wysokiego, chciałaś wysokiego to jak to możlwe, że związałaś się z niskim? Na pewno to musialbyc ktoś kogo znałaś dłużej.
Po 2. Twoja córka jest 10 i chce faceta, który też będzie 10. Jednakże tu jest wielka niesprawiedliwość. Twoja córka bez makijażu nie jest 10, pewnie maks 6. A zatem 6 oczekuje faceta 10 i to jest ok?
Ad1) Mojej koleżance zawsze podobali się bruneci a wyszła za blondyna. Cuda i dziwy!
Ad2) A skąd Ty znasz jej córkę?
I tak, to jest ok być 6 i oczekiwać 10 i nikomu tego nie zabronisz.
Prolem w tym że taka laska średnia może oczekiwać przystojniaka 10 i ą jakieś szanse że jej się uda ,a średni koles 6 to ma problem zeby sie z 5 umowic.
Dla mnie średnia laska to taka:
A tutaj zobaczcie jaka szkode wyrzadza makijaz, laska 3/10 zmienia sie na 8/10 i potem taka laska wymaga przystojniaka, kiedy w rzeczywistosci slabiej prezentuje sie od srednich kolesi
Dla mnie średnia laska to taka:
A tutaj zobaczcie jaka szkode wyrzadza makijaz, laska 3/10 zmienia sie na 8/10 i potem taka laska wymaga przystojniaka, kiedy w rzeczywistosci slabiej prezentuje sie od srednich kolesi
Moim zdaniem to żadne 8/10. A poza tym, może ona ma fantastyczny charakter, do jasnej cholery. Ludzie w związkach nie kierują się tylko ładną buzią, chyba, że na jeden numer. Ale to nie związek.
mallwusia napisał/a:Autorze
co Ty żeś sobie ubzdurał z tym makijażem? Przecież kobiety nie kładą się z tapetą spać, a rano budzą się przy mężczyźnie saute... Czar by prysnął, jeśli miałby podstawy wyłącznie w poprawionym nienaturalnie wyglądzie zewnętrznym. Tak to się można zauroczyć na jedną noc, ale nie na całe życie czy jego ważną część.
Przede wszystkim to trzeba mieć coś urzekającego w charakterze. Trzeba mieć OSOBOWOŚĆ, bo nawet największy brzydal z charyzmą będzie przyciągał kobiety jak miód pszczółki.
Znam jednego takiego brzydala. Ciut tylko ładniejszy od diabła, słowo daję. Mały i z brzydką twarzą.
Jak mnie odwiedził kiedyś nad morzem i rozłożyliśmy się rano z kocami na plaży, to wieczorem było już wokół nas sporo ludzi z sąsiednich parawanów i ze wszystkimi na Ty. Taki urok, poczucie humoru, wdzięk, charyzma, ogromna pewność siebie.Oczywiście trudno będzie zauroczyć kogoś ot tak, na ulicy - tutaj się liczy bardzo to pierwsze wrażenie, czyli nasza OKŁADKA, ale już w innych okolicznościach jak najbardziej można pokazać te swoje dobre strony (praca, pasje, nauka, wolontariat, sport itp.).
Wyobraź sobie, że mnie np. zawsze się podobali silnie zbudowani faceci (jestem niewysoka i drobna), a zakochałam się i poślubiłam chuderlaka z niedowagą 20 kg
(potem mój ex mąż się uzależnił wręcz od siłowni i teraz to 2x taki facet - czyli jak się CHCE, TO MOŻNA! Tylko trzeba ruszyć te leniwe 4 litery).
Nie lubiłam nigdy u facetów długich włosów, a oczarował mnie właśnie ktoś z kręciołkami do ramion, jak chłopak z "Księgi dżungli".
Podobali mi się wysocy, a mój pierwszy chłopak miał może max 164 cm ....Każdy z nich miał jednak COŚ w osobowości, co mnie urzekło. We wyglądzie też, ale nie mogłabym powiedzieć o żadnym, że wygląda jak model - przepiękne oczy i rzęsy jak firanki, zaraźliwy uśmiech, silne ramiona...
Każdy miał PASJE, żaden nie był nudny, z każdym się fantastycznie rozmawiało o wszystkim.Sport bardzo pomaga, gorąco Ci polecam. Nie tylko ukształtuje Ci sylwetkę, ale i poprawi kondycję (tak tak, potrzebna i w łóżku). Doda pewności siebie, dostarcza radości i regularnych zastrzyków endorfin. I nie musi to być wcale sport siłowy. Możesz choćby strzelać na strzelnicy, grać w tenis stołowy, czy chodzić na jogę (na moich zajęciach było wielu facetów ćwiczących jogę, mieli fajnie porozciągane ciało). Można też chodzić na spinning (specjalne rowery), zapisać się na pływalnię (mój kolega zaczął się uczyć pływać przed 40-ką)...
To miejsca, gdzie łatwo kogoś poznać. Np. moja starsza córka spotkała obecnego chłopaka na siłowni.Rozpisałam się...
Musisz próbować wyjść poza swoje schematyczne i błędne myślenie autorze, bo w twych wypowiedziach czuć już niestety frustrację i chyba też niechęć do kobietPo 1, nie rozumiem tego. Lubiłaś wysokich, na nich zwracałaś uwagę, to jak to możliwe, że związałaś się z niewysokim? Przecież takich olewałaś i się z nimi nie umawiałaś. Poza tym szukałaś wysokiego, chciałaś wysokiego to jak to możlwe, że związałaś się z niskim? Na pewno to musialbyc ktoś kogo znałaś dłużej.
Po 2. Twoja córka jest 10 i chce faceta, który też będzie 10. Jednakże tu jest wielka niesprawiedliwość. Twoja córka bez makijażu nie jest 10, pewnie maks 6. A zatem 6 oczekuje faceta 10 i to jest ok?
Każdego faceta,z którym byłam w związku znałam dłużej. Żaden związek nie zaczyna się od pierwszego spotkania, na litość boską.
Ta ostatnia to 8/10? Ty naprawdę jesteś dziwakiem. Ta pierwszy wygląda DUŻO lepiej.
Ja bym tej ostatniej dala wiecej niz 3/10. Generalnie tak wyglada przecietny czlowiek z ulicy (a przynajmniej takich najczesciej spotykam), wiec raczej 5/10. Po zmianie natomiast nie 8/10, a 7/10 czyli byloby bez tego przeskoku. Zakladajac ze jest szczupla (nie widac tego na fotce) to nie widze w niej nic zlego, rysy twarzy - ok, ale jest zaniedbana, i/lub dosc dojrzala? Ile ona moze miec lat? 43-50?
Moim zdaniem to kobieta między 30 a 40, a rysy zdradzają dość mocna budowę.
Moim zdaniem ta nastolatka, którą widelec uznaje za średnią jest bardzo ładna i nie potrzebuje makijażu lub minimalny. Jedynie ma kłopot z cerą, ale to w takim wieku jest normalne. Za to dojrzała pani w nieco przesadzonym makijażu dla widelca jest 8/10. Ktoś tu za dużo redtuba ogląda i nie wie, jak wyglądają prawdziwe kobiety :-P
No i skoro ta nastka jest średnia, to kto tu właściwie wybrzydza.
Nastolatka bardzo ładna. Kobieta musi mieć osobowość i to coś w sobie co faceta powali na kolana, ale napewno nie jest to tapeta na twarzy.
Moim zdaniem ta nastolatka, którą widelec uznaje za średnią jest bardzo ładna i nie potrzebuje makijażu lub minimalny. Jedynie ma kłopot z cerą, ale to w takim wieku jest normalne. Za to dojrzała pani w nieco przesadzonym makijażu dla widelca jest 8/10. Ktoś tu za dużo redtuba ogląda i nie wie, jak wyglądają prawdziwe kobiety :-P
Dokładnie to samo pomyślałam. Wideletz ma dziwny obraz kobiety,nasuwa się przypuszczenie że kobiety "zna" tylko z filmów porno i stąd frustracja.
pan widelec ujawnił właśnie swój gust
o młodziutkiej, ślicznej i naturalnej dziewczynie napisał, że jest średnia ale już o wytapetowanej i na maxa zrobionej, bardzo średniej urody kobiecie napisał, że to dla niego 8semka
zatem zastanówmy się, czego właściwie szuka?
ano wg mnie, chciałby własnie tą wytapetowaną i na maxa zrobioną laskę choćby średniej urody, a nie naturalną ładną dziewczynę i dlatego właśnie na te naturalne kompletnie nie zwraca uwagi na ulicy.
Zwyczajnie ich nie dostrzega a nam z uporem maniaka, wmawia, że nie istnieją i że to jednorożce.
Sam za to, skupia się na wypindrzonych dziewczynach, które go odtrącają.
Zatem dla własnego samopoczucia i obrony własnego ego wmawia sobie, że one są średnie, złe, mają zadarte nosy a w ogóle to lecą na urodę i tyle a to mocno niesprawiedliwe, bo on urodę ma na takim samym poziomie jak one
to parodia jest
jeśli nie jesteś trollem, to ja ci ogromnie współczuję
zdecydowanie lepiej być trollem, niż przegraną, męską c*pą
Wg mnie ta pierwsza też jest sliczna! Ma taką milutką bużkę - a dla Wideltza średnia. Toż Ty masz wymagania jak z kosmosu, Wideletz! Do tego się g***o znasz na kobiecej urodzie. Makijaż jak z redtube'a czyni kobietę piękną? Takie lubisz? Takie Ci się podobają? Lalkę gumową sobie kup albo idź do agencji.
Albo niech się na facetów przerzuci.
Pamiętam jak np. marudziła, że jeden był niezdecydowany co do studiów, że 3x zmieniał kierunki, że żył na koszt rodziców... Nie był problemem wygląd, ale podejście do życia.
Trochę strzał w stopę.
Problem z charakterem wyszedł po poznaniu, czyli impulsem do poznania tego chłopaka nie był charakter. Pewnie był wysoki, przystojny i z kratką na brzuchu. Jakby był niski i brzydki, to problem charakteru nigdy by nie zaistniał.
Każdego faceta,z którym byłam w związku znałam dłużej. Żaden związek nie zaczyna się od pierwszego spotkania, na litość boską.
Tylko trzeba wpierw tego kogoś gdzieś poznać. Jak się szkoły skończyło, w pracy wszyscy zajęci, itd... W końcu ludzie cały czas, szczególnie w internecie/na forach, na to narzekają.
- Jak kogoś poznać?
- Jestem samotny/a!
- Gdzie znaleźć druga połówkę?
- na randkach online sami nie tacy
I inne takie.
A tutaj zobaczcie jaka szkode wyrzadza makijaz, laska 3/10 zmienia sie na 8/10 i potem taka laska wymaga przystojniaka, kiedy w rzeczywistosci slabiej prezentuje sie od srednich kolesi
Dobra.... google grafika "average guy metamorphosis". Zdjęcie z pierwszej strony. Nie wynikam czy fejk czy nie . Zakładamy, że oryginał i ktoś się chwalił.
Więc jak? Da się? I bez makijażu
Więc mniej narzekania, a więcej pracy nad soba.
Mnóstwo ludzi poznałam w internecie, na różnych forach i czatach tematycznych. Z każdego okresu życia (szkoła,studia,praca za granicą w czasie studiów,zakłady pracy) mam znajomych, z którymi utrzymuję kontakt, oni mają znajomych, których mi przedstawiają czasem. Męża poznałam akurat w pracy.
Odnoszę wrażenie że niektórym za bardzo odbija na temat wyglądu. To jakieś medialne pranie mózgu.
Jak byś wiele dziewczyn widział z bliska to byś tak się na ten makijaż nie patrzył. Jakbyś poznał wiele dziewczyn, to byś wiedział, że one tak na muskulaturę nie patrzą.
Wygląd, bycie przypakowanym i fit, w makijażu -- to wszystko jest cudowne, ale z odległości 20 metrów. Ale jak jesteście, razem, blisko, a potem nago to niestety wygląd fizyczny stanowi tylko część atrakcyjności. Liczy się jaki kto jest. Jeśli wygląda normalnie, to znaczy że jest super. Osobowość dominuje spotkanie.
Zatem grubasek po lewej stronie jak jest "fajny" to jest fajny, seksi, pożądany. Paker po prawej jak się odezwie i wypłynie z niego głupota, małostkowość, to automatycznie staje się odpychający. Dziewczyny to czują. Nawet jeśli nie wiedzą, to czują. Mają takie radary w głowie że od razu prześwietlają faceta.
mallwusia napisał/a:Autorze
co Ty żeś sobie ubzdurał z tym makijażem? Przecież kobiety nie kładą się z tapetą spać, a rano budzą się przy mężczyźnie saute... Czar by prysnął, jeśli miałby podstawy wyłącznie w poprawionym nienaturalnie wyglądzie zewnętrznym. Tak to się można zauroczyć na jedną noc, ale nie na całe życie czy jego ważną część.
Przede wszystkim to trzeba mieć coś urzekającego w charakterze. Trzeba mieć OSOBOWOŚĆ, bo nawet największy brzydal z charyzmą będzie przyciągał kobiety jak miód pszczółki.
Znam jednego takiego brzydala. Ciut tylko ładniejszy od diabła, słowo daję. Mały i z brzydką twarzą.
Jak mnie odwiedził kiedyś nad morzem i rozłożyliśmy się rano z kocami na plaży, to wieczorem było już wokół nas sporo ludzi z sąsiednich parawanów i ze wszystkimi na Ty. Taki urok, poczucie humoru, wdzięk, charyzma, ogromna pewność siebie.Oczywiście trudno będzie zauroczyć kogoś ot tak, na ulicy - tutaj się liczy bardzo to pierwsze wrażenie, czyli nasza OKŁADKA, ale już w innych okolicznościach jak najbardziej można pokazać te swoje dobre strony (praca, pasje, nauka, wolontariat, sport itp.).
Wyobraź sobie, że mnie np. zawsze się podobali silnie zbudowani faceci (jestem niewysoka i drobna), a zakochałam się i poślubiłam chuderlaka z niedowagą 20 kg
(potem mój ex mąż się uzależnił wręcz od siłowni i teraz to 2x taki facet - czyli jak się CHCE, TO MOŻNA! Tylko trzeba ruszyć te leniwe 4 litery).
Nie lubiłam nigdy u facetów długich włosów, a oczarował mnie właśnie ktoś z kręciołkami do ramion, jak chłopak z "Księgi dżungli".
Podobali mi się wysocy, a mój pierwszy chłopak miał może max 164 cm ....Każdy z nich miał jednak COŚ w osobowości, co mnie urzekło. We wyglądzie też, ale nie mogłabym powiedzieć o żadnym, że wygląda jak model - przepiękne oczy i rzęsy jak firanki, zaraźliwy uśmiech, silne ramiona...
Każdy miał PASJE, żaden nie był nudny, z każdym się fantastycznie rozmawiało o wszystkim.Sport bardzo pomaga, gorąco Ci polecam. Nie tylko ukształtuje Ci sylwetkę, ale i poprawi kondycję (tak tak, potrzebna i w łóżku). Doda pewności siebie, dostarcza radości i regularnych zastrzyków endorfin. I nie musi to być wcale sport siłowy. Możesz choćby strzelać na strzelnicy, grać w tenis stołowy, czy chodzić na jogę (na moich zajęciach było wielu facetów ćwiczących jogę, mieli fajnie porozciągane ciało). Można też chodzić na spinning (specjalne rowery), zapisać się na pływalnię (mój kolega zaczął się uczyć pływać przed 40-ką)...
To miejsca, gdzie łatwo kogoś poznać. Np. moja starsza córka spotkała obecnego chłopaka na siłowni.Rozpisałam się...
Musisz próbować wyjść poza swoje schematyczne i błędne myślenie autorze, bo w twych wypowiedziach czuć już niestety frustrację i chyba też niechęć do kobietPo 1, nie rozumiem tego. Lubiłaś wysokich, na nich zwracałaś uwagę, to jak to możliwe, że związałaś się z niewysokim? Przecież takich olewałaś i się z nimi nie umawiałaś. Poza tym szukałaś wysokiego, chciałaś wysokiego to jak to możlwe, że związałaś się z niskim? Na pewno to musialbyc ktoś kogo znałaś dłużej.
Po 2. Twoja córka jest 10 i chce faceta, który też będzie 10. Jednakże tu jest wielka niesprawiedliwość. Twoja córka bez makijażu nie jest 10, pewnie maks 6. A zatem 6 oczekuje faceta 10 i to jest ok?
Tyle mojego pisania, a ty niestety NIC z tego nie zrozumiałeś
Wmówiłeś sobie, że dziewczynie EGO strzela pod sufit wraz z nałożeniem tapety, a to nieprawda. Dziewczyny tak samo mają kompleksy i różne "braki", z którymi w mniejszym i większym stopniu sobie radzą.
I skąd ci przyszło na myśl, że moja córka tak się maluje ? Ona by na to nawet nie miała czasu - nauka, praca, treningi, kalendarz napięty jak struna. Ostatnio była 2x mocno przeziębiona i jej chłopak widział ją nie tylko bez makijażu, ale z czerwonym, zasmarkanym nosem - jakoś wyobraź sobie nie ucieka, tylko miksuje jej czosnek z miodem
Ja nie malowałam się nigdy. Żaden z moich partnerów nie lubił mocnego makijażu, ja tapety nie lubię i żal mi na to czasu oraz cery. Aż mi się śmiać teraz chce, kiedy pomyślę, że jak nałożę sobie tapetę, to będę miała +100 p do atrakcyjności hłe hłe. Nic tylko lecieć zaraz po kawce do Rossmana :lol Tylko że ja wolę po tej kawce jechać na basen i zrobić z 50 kółek.
Wczoraj mogłam tam poznać dwie osoby - jeden mi wyłowił kolczyk z wody, drugi uśmiechał się do mnie cały czas na przystanku po basenie. Nie byłam zainteresowana, ale chcę ci pokazać , że można. Ty jednak zamiast ruszyć te swoje 4 litery, wolisz się żalić na cały świat. Nie miałam makijażu, w czapce i czepku wyglądam jak księżyc w pełni, do tego oczy czerwone od chloru. Tylko że ja się uśmiecham do ludzi, lubię mężczyzn i oni to czują, wiesz ? Ty ewidentnie kobiet nie lubisz. To też się wyczuwa. Albo jesteś trollem i się z nas tu wszystkich śmiejesz po pachy.
Mnóstwo ludzi poznałam w internecie, na różnych forach i czatach tematycznych. Z każdego okresu życia (szkoła,studia,praca za granicą w czasie studiów,zakłady pracy) mam znajomych, z którymi utrzymuję kontakt, oni mają znajomych, których mi przedstawiają czasem. Męża poznałam akurat w pracy.
Ja podobnie, poznałam w necie wiele wspaniałych osób, raczej na forach tematycznych związanych z pasjami, niż na czatach. Nie muszę kogoś widzieć, aby ta osoba wzbudziła moją sympatię.
Wideletz - zdjęcia, które wkleiłeś pokazują dobitnie, jak bardzo masz skrzywione spojrzenie. Dziewczyna , którą oceniłeś tak słabo jest przecież śliczna - ma proporcjonalne rysy, śmiejące się oczy, gęste włosy, pełne usta, mały nosek... To jest "średnia laska ? " Piegi dla jednego będą defektem, dla drugiego będą urocze i seksowne.
A ty nawet na nią pewno nie spojrzysz ....
statystyczna_polka napisał/a:Mnóstwo ludzi poznałam w internecie, na różnych forach i czatach tematycznych. Z każdego okresu życia (szkoła,studia,praca za granicą w czasie studiów,zakłady pracy) mam znajomych, z którymi utrzymuję kontakt, oni mają znajomych, których mi przedstawiają czasem. Męża poznałam akurat w pracy.
Ja podobnie, poznałam w necie wiele wspaniałych osób, raczej na forach tematycznych związanych z pasjami, niż na czatach. Nie muszę kogoś widzieć, aby ta osoba wzbudziła moją sympatię.
Wideletz - zdjęcia, które wkleiłeś pokazują dobitnie, jak bardzo masz skrzywione spojrzenie. Dziewczyna , którą oceniłeś tak słabo jest przecież śliczna - ma proporcjonalne rysy, śmiejące się oczy, gęste włosy, pełne usta, mały nosek... To jest "średnia laska ? "
Piegi dla jednego będą defektem, dla drugiego będą urocze i seksowne.
A ty nawet na nią pewno nie spojrzysz ....
Odnoszę wrażenie że niektórym za bardzo odbija na temat wyglądu. To jakieś medialne pranie mózgu.
Jak byś wiele dziewczyn widział z bliska to byś tak się na ten makijaż nie patrzył. Jakbyś poznał wiele dziewczyn, to byś wiedział, że one tak na muskulaturę nie patrzą.
Wygląd, bycie przypakowanym i fit, w makijażu -- to wszystko jest cudowne, ale z odległości 20 metrów. Ale jak jesteście, razem, blisko, a potem nago to niestety wygląd fizyczny stanowi tylko część atrakcyjności. Liczy się jaki kto jest. Jeśli wygląda normalnie, to znaczy że jest super. Osobowość dominuje spotkanie.
Zatem grubasek po lewej stronie jak jest "fajny" to jest fajny, seksi, pożądany. Paker po prawej jak się odezwie i wypłynie z niego głupota, małostkowość, to automatycznie staje się odpychający. Dziewczyny to czują. Nawet jeśli nie wiedzą, to czują. Mają takie radary w głowie że od razu prześwietlają faceta.
Oczywiście, że tak. Tyle poniektórzy nie chcą tego zrozumieć - wówczas na kogo zwalić winę? Co śmieszne ciągle zaznacza "a co z charakterem", jeśli w temacie "pokazał"choć część własnego to tutaj nie ma czym się obronić.
Patologicznym czynnikiem społecznym staje się fakt, iż część mężczyzn nie potrafi ogarnąć jak wygląda normalna kobieta/nastolatka. Medialna manipulacja społeczna oraz aspołeczność. Niestety to skutek braku kontaktu z płcią przeciwną poza ekranem komputera. Więcej działają wyobraźnią, niż czynem. Łatwo jest takiego zauważyć i od kobiety zależy, czy zacznie się bawić w matkę Teresę z Kalkuty.
Generalnie z zaciekawieniem przeczytałabym co musi sobą reprezentować mężczyzna jeśli chodzi z dziewczyną 10/10 (opisałabym inaczej ale autor nie ogrania innych kryteriów) oraz jak ocenia wygląd Polaków od wideletza.
Co więcej naprawdę nie szkoda mi tego typu ludzi, bo to właśnie oni są dziwni i zapracowali na to co mają. Od takich kobiety instynktownie trzymają się z dala i niestety (dla nich) nadal będą.
Jeszcze dodam od siebie, iż kobiecie po "metamorfozie" która ewidentnie ma problemy z cerą i nałożyła sobie make-up tak naprawdę dostała zawyżone noty jakby sam makijaż decydował o atrakcyjności. Natomiast dziewczyna bez makijażu jest śliczna i normalna - więcej takich na drogach, aby ci normalni mężczyźni mogli sobie kogoś zaleźć .
A tamta, którą ocenił na 8 wygląda jak transwestyta... (nie mam nic do transwestytów!)
Spóźniłam się w tym wątku. A chciałam napisać widelcowi, żeby kupił sobie eleganckie ubranka, sportowy samochód z salonu i może ajfona. Wtedy na bank wyrwie piękną dziewczynę, taką instamodelkę, a jak po zmyciu makijażu okaże się no ... mniej piękna, to przecież i widelec po odstawieniu auta do garażu i zdjęciu garnituru też nie będzie już zbyt atrakcyjny. Będą wtedy kwita. A charakter? Co kogo obchodzi charakter.
Bo jak dziewczyna nie wyglada prawie jak z instagrama/gdzie robia to profesjonalistki, plus photoshop to juz niezbyt z niej laska...
Jego teoria... naogladal sie instagramow, gazet itp
On w ogole nie ma pojecia o kobiecej urodzie, kobiecosci.
A poza tym on porownuje nastolatke 19stke do kobiety 40 letniej... to ja temu Panu juz podziekuje...
Pierwsza nastka slodka, druga Pani dojrzala, ale ten makijaz mam wrazenie ze wrecz ja oszpeca(Pani nr2)...
Obydwie maja piegi, piegi uznawane sa za przebarwienia skory, i ponoc postarzaja, eh ludzie zawsze sie czegos doczepia.
Autor jest bardzo powierzchowny, a sami nie chce byc oceniany powierzchownie
To ze kobieta robi sobie makijaz, lubi ta sztuke, zabawe, kolor, nie oznacza ze jest zla, gorsza.
Rozne sa kobiety, jedna lubi makijaz z charakterem, z kolorem ma styl pazur, inna woli szaro bure barwy.
Ta lubiaca makijaz moze miec lepszy charakter, byc lepsza osoba, bardziej serdeczna, niz ta bez makijazu.
Widelcu, pozory moga bardzo mylic.
OMG, strasznie dziecinne te wyliczanie ona jest 5/10 a on 7,5 kto tak robi na co dzień?
Szkoda życia na takie pierdolety.
No i ty ciągle z tym makijażem...
A jak się ma makijaż do charakteru?
Nawet najpiękniej wymalowana panna sobie tym nie doda ani bystrości ani wygadania,ani nawet zwykłej ogłady towarzyskiej.
Wracając do urody.. ja jestem takie nic specjalnego, w twoim rankingu może z gora 4,5. A całe życie mam facetów na pęczki. Nie maluję się codziennie, tylko na duże wyjścia, albo jak mam dużo pryszczy. I jakoś po nałożeniu makijażu nie czuję się momentalnie lepsza. Mąż nadal mi się podoba, a on też nie żaden 10/10. Miałam w życiu ładniejszych. Ale to ciekawy człowiek z pasją. I poczuciem humoru, błyskotliwy i złośliwy, bardzo to lubię. Wygląd jest ważny,ale nie najważniejszy. Wiele osób zyskuje przy bliższym poznaniu.
Te liczby, to typowo nastolatkowe, naprawde meski dojrzaly mezczyzna majacy cos w glowie, nie ocenia w ten sposob kobiety.
On uwaza ze wszystkie kobiety lubiace makijaz sa ZLE, wredne, maja zle charaktery...
Ja chyba troszke jednak zgadzam sie z wideltzem jesli chodzi o to zdjecie nastolatki (ze jest srednia/ze rowiesnicy plci meskiej okresliliby ja jaka srednia) bo to nie jest raczej typ dziewczyny uznawanej na ogol przez nastoletnich chlopakow za atrakcyjna/bardzo atrakcyjna, co nie znaczy ze niektorzy nie mogliby uznac ja za sliczna. Wy jestescie duzo dojrzalsi od niej a z tej perspektywy ocenia sie mlodych zazwyczaj lagodniej, a moze nie tyle lagodniej, co inaczej (nie patrzycie na nia jak na potencjalna partnerke, tylko dziecko a wtedy inne rzeczy bierze sie pod uwage). Ona ma cos dziwnego w twarzy, poza tym wydaje mi sie ze moze byc na dodatek troche pulchna (ale tego akurat nie da sie sprawdzic bo na zdjeciu widac sama twarz).
Nastoletnim chlopakom to raczej podobaja sie takie:
1. https://samequizy.pl/wp-content/uploads … 421491.jpg
2. https://img-ovh-cloud.zszywka.pl/1/0670 … u-twar.jpg
Ja chyba troszke jednak zgadzam sie z wideltzem jesli chodzi o to zdjecie nastolatki (ze jest srednia/ze rowiesnicy plci meskiej okresliliby ja jaka srednia) bo to nie jest raczej typ dziewczyny uznawanej na ogol przez nastoletnich chlopakow za atrakcyjna/bardzo atrakcyjna, co nie znaczy ze niektorzy nie mogliby uznac ja za sliczna. Wy jestescie duzo dojrzalsi od niej a z tej perspektywy ocenia sie mlodych zazwyczaj lagodniej, a moze nie tyle lagodniej, co inaczej (nie patrzycie na nia jak na potencjalna partnerke, tylko dziecko a wtedy inne rzeczy bierze sie pod uwage). Ona ma cos dziwnego w twarzy, poza tym wydaje mi sie ze moze byc na dodatek troche pulchna (ale tego akurat nie da sie sprawdzic bo na zdjeciu widac sama twarz).
Nastoletnim chlopakom to raczej podobaja sie takie:
1. https://samequizy.pl/wp-content/uploads … 421491.jpg2. https://img-ovh-cloud.zszywka.pl/1/0670 … u-twar.jpg
Ale pan Wideletz, z tego co pisze nie jest już nastoletnim chłopakiem, tylko dorosłym, poważnym panem inżynierem
A co do zdjęć to wszystkie są z upiększającymi filtrami, dziewczyny na nich mają makijaż, farbowane włosy, przyjmują "kuszące" nienaturalne pozy, więc jak dla mnie, nie są adekwatnym odniesieniem.
No ale jak się ocenia ludzi na podstawie zdjęć w internecie...
Ciekawe jak one wyglądają NAPRAWDĘ.
Ja chyba troszke jednak zgadzam sie z wideltzem jesli chodzi o to zdjecie nastolatki (ze jest srednia/ze rowiesnicy plci meskiej okresliliby ja jaka srednia) bo to nie jest raczej typ dziewczyny uznawanej na ogol przez nastoletnich chlopakow za atrakcyjna/bardzo atrakcyjna, co nie znaczy ze niektorzy nie mogliby uznac ja za sliczna. Wy jestescie duzo dojrzalsi od niej a z tej perspektywy ocenia sie mlodych zazwyczaj lagodniej, a moze nie tyle lagodniej, co inaczej (nie patrzycie na nia jak na potencjalna partnerke, tylko dziecko a wtedy inne rzeczy bierze sie pod uwage). Ona ma cos dziwnego w twarzy, poza tym wydaje mi sie ze moze byc na dodatek troche pulchna (ale tego akurat nie da sie sprawdzic bo na zdjeciu widac sama twarz).
Nastoletnim chlopakom to raczej podobaja sie takie:
1. https://samequizy.pl/wp-content/uploads … 421491.jpg2. https://img-ovh-cloud.zszywka.pl/1/0670 … u-twar.jpg
Mnie się też podobają, bardzo fajne ósemeczki, szczególnie pierwsza i druga. Z łóżka bym nie wygonił
Ale to są wirtualne byty, ich się nie weźmie do łóżka
Bry.
Aż się specjalnie zarejestrowałem aby napisac/odpisać.
Wideletz
Brniesz w swoje przekonania w tylko zapomniałeś im dalej w las tym więcej drzew.
Wejdź na Badoo/Tinder/Sympatia - po 3 miesiącach popadniesz w silną depresję.
Napisali Ci tu milion razy : skoro ładne lale mają po 1000 adoratorów to nie ma siły abyś się przebił i zaliczył.
Po prostu sobie odpuść bo skoda zachodu,czasu i zdrowia na marnowanie.
Dopóki na twarzy będziesz miał wypisane " odpi...się ode mnie" to nawet gdybyś na głowie stawał to żadna kobita się Tobą nie zainteresuje.
Zmień swoje nastawienie do siebie i do świata. A to że jesteś inżynierem to nic nie znaczy. Bo papier wszystko przyjmie.
Bo dla normalnej kobiety liczy się to kim jesteś w życiu naprawdę, jak radzisz sobie z problemami.
Wygląd jest ważny tylko na początku - wiele kobiet Ci to tu napisało że z wyglądem się tylko na sex idzie a nie przez życie.
Siłownia ???? A gdzie napisane że musisz chodzić ? One - te Miss Instagrama i Photoshopa Ci każą ??? Olej to.
Rób w zyciu to co Ci sprawia przyjemność i na co masz ochotę.
Jak w tym znajdziesz radość to dziewczyny same Cię odnajdą. Te mądrzejsze oczywiście.
Ludzie święci, przecież on Was prowokuje a Wy się niezdrowo podniecacie...ej, Wideletz, Ty zaraz będziesz miał sześciopak bez żadnych ćwiczeń, tyle ruszasz mięśniami brzucha śmiejąc się z tych okraszonych wypiekami oburzonych forumowiczów komentarzy
Zdjęcia które dodałeś przekonują mnie że kobiety oglądasz z 10 m..
Na drugim zdjęciu jest mega profesjonalny makijaż,dobry do zdjęć modelek, który wykonuje się ze 2 godziny i większość kobiet nie potrafiłaby go zrobić.
Jeśli się malują, to inaczej, lekko i tak, że makijażu nie widać.
po tym jak oceniłeś dziewczynę na 1 zdjęciu widać, że dziewczyny oglądasz na zdjęciach, bo na żywo jakbyś z nią rozmawiał, uśmiechałaby się do Ciebie, to widziałbyś ją inaczej.
Więc zamiast tracić czas przed kompem, wyjdż na zewnątrz i spotkaj z 10 dziewczyn i zacznij się oswajać.. Gwarantuję, że żadna nie będzie oceniać muskulatury..
Nastolatka bardzo ładna. Kobieta musi mieć osobowość i to coś w sobie co faceta powali na kolana, ale napewno nie jest to tapeta na twarzy.
Ta ostatnia to 8/10? Ty naprawdę jesteś dziwakiem. Ta pierwszy wygląda DUŻO lepiej.
Wg mnie ta pierwsza też jest sliczna!.
Wy tak na serio?
Jak dla mnie dziewczyna max 3/10 i nie wiem nad czym tu się zachwycać.
Tamta druga na zdjęciu, ta wymalowana miałaby u mnie tak 5/10 też bez rewelacji.
borysszyc napisał/a:Nastolatka bardzo ładna. Kobieta musi mieć osobowość i to coś w sobie co faceta powali na kolana, ale napewno nie jest to tapeta na twarzy.
Nya napisał/a:Ta ostatnia to 8/10? Ty naprawdę jesteś dziwakiem. Ta pierwszy wygląda DUŻO lepiej.
CatLady napisał/a:Wg mnie ta pierwsza też jest sliczna!.
Wy tak na serio?
Jak dla mnie dziewczyna max 3/10 i nie wiem nad czym tu się zachwycać.Tamta druga na zdjęciu, ta wymalowana miałaby u mnie tak 5/10 też bez rewelacji.
Widzę, że jeśli kobiety miałyby oceniać tak mężczyzn/chłopców jak oni to robią to mamy praktycznie samych 1/10 max (w skrajnych przypadkach) 5/10 mężczyzn chodzących po ulicach. Zatem Panowie cieszcie się, że w ogóle ktoś się Wami zainteresował .
Zatem się zapytam skąd tak wysokie wymagania wśród mężczyzn w naszym kraju, czyżby to właśnie oni przypadkiem nie byli roszczeniowi?
Zatem się zapytam skąd tak wysokie wymagania wśród mężczyzn w naszym kraju, czyżby to właśnie oni przypadkiem nie byli roszczeniowi?
To są wymagania forumowych prawiczków, którzy kobiety oglądają na ekranach komputerów. Stąd ten brak umiejętności oszacowania, przyzwyczajenie do nienaturalnego wyglądu i wymagania, by kobiety tak wyglądały, a jak już niektóre tak wyglądają, to pretensje, że na nich nie lecą, tylko wolą innych wysportowanych, odpicowanych wysokich mężczyzn.
To chyba te nierealne wymagania są główną przyczyną samotności - samemu mieć mało do zaoferowania, ale oczekiwać od innych samych najlepszych cech. I żeby nie było - takie podejście dot. obu płci.
Dzień dobry
Nastolatka-ta bez makijazu to spokojnie 8 na 10, jeśli już jesteśmy przy liczbach, a może i nawet 9 na 10, tylko, że nie umalowana.
Dorosła kobieta bez i z makijazem-ten makijaż nie podkreśla urody, jest przerysowany nadaje się na jakiś wieczór może, zwłaszcza te kreski plus rozblendowane powieki, zwłaszcza dolna. Na codzień się tak nie chodzi.
Te 4 zdjecia które dała chyba Lili, to trudno coś powiedzieć, bo każde z nich jest retuszowane i stylizowane. Nikt na codzień nie robi takich min i takich ujęć.
Laski ze zdjęć od lili mi się podobają. Pewnie. Ale zdjęcia zawsze upiększają. Z bliska na pewno mają mnóstwo wad, jak każdy człowiek. W głowie mają jeszcze więcej wad. Są normalne -- nie podobały mi się tylko napuchnięte wargi tej w okularach... Trzecia pewnie ładniejsza byłaby gdyby nie epatowała tak czernią wokół oczu i pazurami po francusku -- do biura okej, ale do szkoły nie za bardzo.
Leśny_owoc napisał/a:Zatem się zapytam skąd tak wysokie wymagania wśród mężczyzn w naszym kraju, czyżby to właśnie oni przypadkiem nie byli roszczeniowi?
To są wymagania forumowych prawiczków, którzy kobiety oglądają na ekranach komputerów. Stąd ten brak umiejętności oszacowania, przyzwyczajenie do nienaturalnego wyglądu i wymagania, by kobiety tak wyglądały, a jak już niektóre tak wyglądają, to pretensje, że na nich nie lecą, tylko wolą innych wysportowanych, odpicowanych wysokich mężczyzn.
To chyba te nierealne wymagania są główną przyczyną samotności - samemu mieć mało do zaoferowania, ale oczekiwać od innych samych najlepszych cech. I żeby nie było - takie podejście dot. obu płci.
To prawda. Tylko właśnie mnie zastanawia jak te forumowe prawiczki widzą samych siebie. Czy przypadkiem to nie ociera się już o jakieś schorzenia natury psychologicznej? Czy nie mają zaburzeń postrzegania socjologicznego? Ludzie nigdy nie wyglądali i nie będą wyglądać jak na instagrami'e, czy fb. Zasada popytu i podaży, którą zanegował autor. Najpierw żaląc się, że dziewczyny/kobiety wszędzie się malują nie wiedząc po co, ale jednocześnie podwyższając ocenę tej co się umalowała. Nie chcę oceniać niczyjej inteligencji, ale jak na kogoś co się tak chwalił tytułem ze studiów technicznych to bez komentarza. O ile to rzeczywiście nie troll - gimnazjalista.
Takie życie polegające głównie na dbaniu czy się podobamy innym jest płytkie i wystarczy "wypadek", aby z atrakcyjnej z wyglądu zamienić się na brzydką. Jak można mieć tak tępe kryteria - tutaj nie przytaczam toku myślenia nastolatków (bo generalnie jest się niedojrzałym społecznie i mentalnie człowiekiem) tylko dorosłych ludzi!?
Jak widać podsumowanie światopoglądu tych "forumowych prawiczków".
Wydawało mi się, że jeśli oczekujemy wyglądu to jesteśmy świadomi, że w tej sferze trzeba również sobą coś reprezentować, a nie tylko wymagać.
borysszyc napisał/a:Nastolatka bardzo ładna. Kobieta musi mieć osobowość i to coś w sobie co faceta powali na kolana, ale napewno nie jest to tapeta na twarzy.
Nya napisał/a:Ta ostatnia to 8/10? Ty naprawdę jesteś dziwakiem. Ta pierwszy wygląda DUŻO lepiej.
CatLady napisał/a:Wg mnie ta pierwsza też jest sliczna!.
Wy tak na serio?
Jak dla mnie dziewczyna max 3/10 i nie wiem nad czym tu się zachwycać.Tamta druga na zdjęciu, ta wymalowana miałaby u mnie tak 5/10 też bez rewelacji.
Ciekawe jak ty wyglądasz
Biorąc pod uwage wszytskie wątki autora wnioskuje, ze raczej kiepsko takie 3/10
Ja się też podzielę moimi doświadczeniami z syfpatii i jebadoo. Większość dziewczyn na tych portalach stanowią:
a) dziunie, wytapetowane, wydziarane, zajęcie typu szlachta nie pracuje, hobby "warsaw shore" , jakaś nakładka na zdjęciu profilowym z psim jęzorem i uszkami( myślą że to zabawne )
b) te które odpowiedzialność za błędy przeszłości chcą przerzucić na nowego frajera - myślę że wszyscy wiedzą o co chodzi( to się tyczy młodych dziewczyn, )
Potem jest grupka ludzi, którym natura pożałowała urody i też próbują znaleźć szczęście. Bogate dziewczyny z klasą poza zasięgiem większości mężczyzn. I na końcu grupka szarych myszek.
Szare myszki, w sensie tak wypadają na tle tej ogromnej ilości dziewczyn typu a). Dziewczyny charakteryzuje stonowana ilośc tapety na twarzy przez co wyglądają naturalnie co sprawia, że przyciągaja moja uwagę. Uczciwie pracują, nie popełniły błędów, mają jakieś sensowne hobby i są generalnie ok.
Jak się taka szara myszka pojawi to pisanie do niej od razu jest bezsensu. Ona jest atakowana przez tysiące napalonych ogierów po solarce, którzy maja w c**j siana, dziare, piekną fryzurę , gołą klate i zawodowo ruchają dziunie i te szare myszki które tez postanowią zaszaleć. Jak moja koleżanka stwierdziła po zapoznaniu się z zalogowanymi buhajami - nie mam przy nich szans. A nie jestem ani brzydki,ani zapuszczony, ani głupi. Ale po prostu nie mam szans w starciu z celebrytami i basta. Jak będziecie cierpliwi to spotkacie się z ciekawym zjawiskiem. Otóż po paru miesiącach , po roku nawet, po 1,5 taka szara myszka która się nie zraziła dalej jest na syfpatii czy jebadoo. I zaczyna wtedy SZUKAĆ SAMA! Nie rozumiem tego fenomenu. Przecież do niej- podejrzewam -napisało tysiące kolesi! Pięknych i bogatych! I co mam uwierzyć w to, że żaden z nich nie przypadł jej do gustu?!Zaden nie zaimponował? To czego ona szuka?! Wychodzi na to, że musi mieć nierówno pod deklem i nikt jej nie chciał albo szuka tego normalnego właśnie...z którym może myśleć o zbudowaniu czegoś więcej. Tylko szuka i szuka i nic z tego nie wychodzi. W ciągu roku napisałęm do 7-8 takich szarych myszek, to były jedyne dziewczyny do jakich napisałem na tych portalach i zlały mnie takim cieplutkim moczem:D zero odzewu. Jest ich garstka na tych portalach i w zasadzie wsród nich tylko te 7-8 przypadło mi do gustu. Potem po kilku miesiącach ze 3-4 jak zmieniłem fote profilową i pewnie zapomniały że kiedyś do nich pisałem, napisały do mnie same. Ale już mi się nie chciało dyskutować , bo pamięć mam dobrą. Świat stanął na głowie. Czego te szare myszki szukają skoro żaden z tysięcy facetów im nie zaimponował?
Szare myszki, w sensie tak wypadają na tle tej ogromnej ilości dziewczyn typu a). Dziewczyny charakteryzuje stonowana ilośc tapety na twarzy przez co wyglądają naturalnie co sprawia, że przyciągaja moja uwagę. Uczciwie pracują, nie popełniły błędów, mają jakieś sensowne hobby i są generalnie ok.
Jak się taka szara myszka pojawi to pisanie do niej od razu jest bezsensu. Ona jest atakowana przez tysiące napalonych ogierów po solarce, którzy maja w c**j siana, dziare, piekną fryzurę , gołą klate i zawodowo ruchają dziunie i te szare myszki które tez postanowią zaszaleć. Jak moja koleżanka stwierdziła po zapoznaniu się z zalogowanymi buhajami - nie mam przy nich szans. A nie jestem ani brzydki,ani zapuszczony, ani głupi. Ale po prostu nie mam szans w starciu z celebrytami i basta. Jak będziecie cierpliwi to spotkacie się z ciekawym zjawiskiem. Otóż po paru miesiącach , po roku nawet, po 1,5 taka szara myszka która się nie zraziła dalej jest na syfpatii czy jebadoo. I zaczyna wtedy SZUKAĆ SAMA! Nie rozumiem tego fenomenu. Przecież do niej- podejrzewam -napisało tysiące kolesi! Pięknych i bogatych! I co mam uwierzyć w to, że żaden z nich nie przypadł jej do gustu?!Zaden nie zaimponował? To czego ona szuka?! Wychodzi na to, że musi mieć nierówno pod deklem i nikt jej nie chciał albo szuka tego normalnego właśnie...z którym może myśleć o zbudowaniu czegoś więcej. Tylko szuka i szuka i nic z tego nie wychodzi. W ciągu roku napisałęm do 7-8 takich szarych myszek, to były jedyne dziewczyny do jakich napisałem na tych portalach i zlały mnie takim cieplutkim moczem:D zero odzewu. Jest ich garstka na tych portalach i w zasadzie wsród nich tylko te 7-8 przypadło mi do gustu. Potem po kilku miesiącach ze 3-4 jak zmieniłem fote profilową i pewnie zapomniały że kiedyś do nich pisałem, napisały do mnie same. Ale już mi się nie chciało dyskutować , bo pamięć mam dobrą. Świat stanął na głowie. Czego te szare myszki szukają skoro żaden z tysięcy facetów im nie zaimponował?
Tak z ciekawosci, szukasz szarej myszki?Dlatczego?
WyleniałyKocur popełniasz poważny błąd wsadzając kogoś do jakiejś grupy z powodu wyglądu - oj pozory mylą. Tak naprawdę dopóki kogoś nie poznasz to nie dowiesz się jakie powody kryły się za takim zachowaniem oraz rejestracją. Problem dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn. Internet to specyficzne miejsce i przyznam się, że mężczyźni z wirtualnego świata są przez mnie gorzej odbierani (napisać o sobie mogą wszystko + zero komunikacji niewerbalnej). Nie zapominając, że istnieje takie zjawisko jak bycie fotogenicznym/ niefotogenicznym (czyli znowu pozory mylą) + programy do obróbki zdjęć. Najlepiej nie ograniczać się do jednego sposobu poszukiwań drugiej połówki. Jednak my tutaj nie o randkowaniu przez internet mówimy .
Wyleniały Kocur- nie ogarniam Twojej logiki-- szukasz "szarej myszki" czyli normalnej dziewczyny- nie dziwię się.
Ale jak Ty napisałeś do paru, nie odpisały.. potem zmieniłeś fotki, napisały same--- to ma moją logikę w zdjęciach szukałabym przyczyny, a nie w celebrytach... A Ty cały wywód naukowy pt : czego szukają szare myszki..
Wyleniały Kocur- nie ogarniam Twojej logiki-- szukasz "szarej myszki" czyli normalnej dziewczyny- nie dziwię się.
Ale jak Ty napisałeś do paru, nie odpisały.. potem zmieniłeś fotki, napisały same--- to ma moją logikę w zdjęciach szukałabym przyczyny, a nie w celebrytach... A Ty cały wywód naukowy pt : czego szukają szare myszki..
Dla mnie szara myszka to nie jest normalna dziewczyna. To kotos zalękniony, bardzo wycofany, może nawet zaniedbany, bez poczucia własnej wartości, bezbarwny itd
Co do internetu, to zdjęcie swoją drogą, ale na żywo to zupełnie co innego.
[/quote=rossanka]
Tak z ciekawosci, szukasz szarej myszki?Dlatczego?
Szukałem kiedyś, namiętnie, teraz się wyciszyłem A w której grupie powinienem był szukać Twoim zdaniem? WYdaje mi się, że ktoś taki jak ja powinien szukać wśród swoich.
[/quote=Leśny_owoc]
WyleniałyKocur popełniasz poważny błąd wsadzając kogoś do jakiejś grupy z powodu wyglądu - oj pozory mylą. Tak naprawdę dopóki kogoś nie poznasz to nie dowiesz się jakie powody kryły się za takim zachowaniem oraz rejestracją.
Oczywiście, wyjątki się zdarzają. Na moją ocenę składa się całokształt tego co jest w profilu danej osoby.
[/quote=Ela210]
Wyleniały Kocur- nie ogarniam Twojej logiki-- szukasz "szarej myszki" czyli normalnej dziewczyny- nie dziwię się.
Ale jak Ty napisałeś do paru, nie odpisały.. potem zmieniłeś fotki, napisały same--- to ma moją logikę w zdjęciach szukałabym przyczyny, a nie w celebrytach... A Ty cały wywód naukowy pt : czego szukają szare myszki..
Sugerujesz że na jednym zdjęciu jestem śliczniejszy niż na drugim? Myślę , że jesteś w błędzie Dlatego postanowiłem się podzielić moimi spostrzeżeniami w postaci wywodu naukowego, żeby może jakaś mądra kobieta wyjaśniła o co tak naprawdę chodzi. Czy te zwykłe dziewczyny szukają księcia z bajki? No miały do czynienia z tysiącami takich książąt, chłopaki jak z żurnala, bogate , piękne, mają drogie bryki itp itd
I co w takim razie robią na syfpatii po upływie 1,5 roku?I zaczynają pisać do takich kolesi jak ja? Ja tego nie rozumiem
Czy po prostu większość tych facetów to kur*iarze,debile, bezmózgi i nie spełnili oczekiwań tych kobiet? Normalna odpowiedzialna kobieta tez chyba szuka normalności...
[/quote=rossanka]
Dla mnie szara myszka to nie jest normalna dziewczyna. To kotos zalękniony, bardzo wycofany, może nawet zaniedbany, bez poczucia własnej wartości, bezbarwny itd
Co do internetu, to zdjęcie swoją drogą, ale na żywo to zupełnie co innego.
Nie o takie szare myszki mi chodziło. Zwykłe normalne kobiety, ale czy bogata pani z klasą nie jest normalna? Jest tyle, że ma siana jak lodu i zupełnie inne wymagania przez co jest nieosiągalna. (Dla mnie to jest oczywista sprawa, ja tego w żaden sposób nie traktuje jako cechy negatywnej, bo czy ambitna bogata dziewczyna, która ciężką pracą doszła do tego , że ma taki a nie inny komfort życiowy, nie ma prawa oczekiwać od faceta zachowania pewnych standardów?)
Sugerujesz że na jednym zdjęciu jestem śliczniejszy niż na drugim? Myślę , że jesteś w błędzie
Dlatego postanowiłem się podzielić moimi spostrzeżeniami w postaci wywodu naukowego, żeby może jakaś mądra kobieta wyjaśniła o co tak naprawdę chodzi. Czy te zwykłe dziewczyny szukają księcia z bajki? No miały do czynienia z tysiącami takich książąt, chłopaki jak z żurnala, bogate , piękne, mają drogie bryki itp itd
I co w takim razie robią na syfpatii po upływie 1,5 roku?I zaczynają pisać do takich kolesi jak ja? Ja tego nie rozumiem
Czy po prostu większość tych facetów to kur*iarze,debile, bezmózgi i nie spełnili oczekiwań tych kobiet? Normalna odpowiedzialna kobieta tez chyba szuka normalności...
Kocie, powiem Ci tak. To nie chodzi o to, że ci napakowani kolesie jak z żurnala nie spełnili ich oczekiwać. Chodzi o to, że te szare myszki na nich lecą, bo są zakompleksione i cholernie imponuje im zainteresowanie ze strony takiego kolesia. A oni, jak sam pisałeś, zawodowo dupczą panienki, i pewnie do tego nie wybrzydzają, czy ładna czy brzydka, czy 4 czy 7-ka. Pobawi się taką myszką aż mu się znudzi i idzie dalej, a myszka zostaje i dalej szuka. Bo do tego taka myszka jest głupia i liczy na to, ze on się dla niej zmieni, że doceni to, że ona jest "normalna". Takiej myszce długo zajmuje nauka na własnych błędach - stąd po 1,5 roku one nadal tam są, ale jak już skumały, to zaczynają szukać normalniejszych kolesi.
Jak kobieta jest normalna i odpowiedzialna, to takich mężczyzn będzie szukać od początku i pan ładny z żurnala jej nie zaimponuje samą urodą.
Do tego internet jest specyficzny i relacje w internecie nie przypominają tych w świecie realnym, internet rządzi się swoimi prawami.
Jak ja dawno temu krótko bawiłam się w serwisy randkowe, to mało tam było normalnych, atrakcyjnych wartościowych osób - poznałam jednego gościa, który miał problem z narkotykami i z depresją, wcześniej zakompleksionego prawiczka i takie moje poszukiwania. Pamiętam jak prowadziłam przez pewien czas rozmowę z koleżką, który pytał "co taka dziewczyna jak Ty robi w takim miejscu jak to, pewnie chcesz nabijać się z uczuć osób samotnych". Zarzucił mi cos takiego, bo wstawiłam kilka zdjęć, na których bardzo ładnie wyglądałam. Do tego trzeba dodać, że miałam poczucie, że to i tak jest nieprawda, kreacja wizerunku - na tych zdjęciach wyszłam ładnie, ale przecież nie zawsze tak wyglądam, nie zawsze mam włosy prosto od fryzjera i makijaż. Ktoś, kto umówiłby się ze mną na podstawie tych zdjęć mógłby być zawiedziony, że wyglądam nieco inaczej. Długo tam nie zabawiłam.
Przyznam ze troszke dziwi mnie ze az tak pozytywnie odbieracie wyglad tej nastolatki wklejonej przez wideltza. Mi sie wydaje nawet ze to jest taka dziewczyna ktora by mogla miec wlasnie lekkie 'klopoty' z powodu swojego wygladu (wysmiewanie), ale moze to kwestia zlego zdjecia.
Laski ze zdjęć od lili mi się podobają. Pewnie. Ale zdjęcia zawsze upiększają.
Znam tylko jedna osobe ktora lepiej prezentuje sie na zdjeciach niz w realu. Czesciej spotykam sie z odwrotna sytuacja.
Te 4 zdjecia które dała chyba Lili, to trudno coś powiedzieć, bo każde z nich jest retuszowane i stylizowane. Nikt na codzień nie robi takich min i takich ujęć.
Niekoniecznie retuszowane. Tak wlasnie wygladaja ladne dziewczyny w dobrym swietle ( o ile sa fotogeniczne).
---- ---- ---- ----
Naprawde atrakcyjna kobieta wyglada bez makijazu np. tak:
1.
ale to tylko jeden z wariantow
Lilly, nawet jeśli ona faktycznie jest bez makijażu, to fotograf dobrze dobrał i ustawił światło.
I chyba już w tym wątku padło, że uroda to kwestia gustu. To co podoba się jednej osobie, nie musi podobać się drugiej. Wg kogoś 10, wg kogoś innego 7.
[/quote=rossanka]
WyleniałyKocur napisał/a:Tak z ciekawosci, szukasz szarej myszki?Dlatczego?
Szukałem kiedyś, namiętnie, teraz się wyciszyłem
A w której grupie powinienem był szukać Twoim zdaniem? WYdaje mi się, że ktoś taki jak ja powinien szukać wśród swoich.
[/quote=Leśny_owoc]
WyleniałyKocur napisał/a:WyleniałyKocur popełniasz poważny błąd wsadzając kogoś do jakiejś grupy z powodu wyglądu - oj pozory mylą. Tak naprawdę dopóki kogoś nie poznasz to nie dowiesz się jakie powody kryły się za takim zachowaniem oraz rejestracją.
Oczywiście, wyjątki się zdarzają. Na moją ocenę składa się całokształt tego co jest w profilu danej osoby.
[/quote=Ela210]
WyleniałyKocur napisał/a:Wyleniały Kocur- nie ogarniam Twojej logiki-- szukasz "szarej myszki" czyli normalnej dziewczyny- nie dziwię się.
Ale jak Ty napisałeś do paru, nie odpisały.. potem zmieniłeś fotki, napisały same--- to ma moją logikę w zdjęciach szukałabym przyczyny, a nie w celebrytach... A Ty cały wywód naukowy pt : czego szukają szare myszki..Sugerujesz że na jednym zdjęciu jestem śliczniejszy niż na drugim? Myślę , że jesteś w błędzie
Dlatego postanowiłem się podzielić moimi spostrzeżeniami w postaci wywodu naukowego, żeby może jakaś mądra kobieta wyjaśniła o co tak naprawdę chodzi. Czy te zwykłe dziewczyny szukają księcia z bajki? No miały do czynienia z tysiącami takich książąt, chłopaki jak z żurnala, bogate , piękne, mają drogie bryki itp itd
I co w takim razie robią na syfpatii po upływie 1,5 roku?I zaczynają pisać do takich kolesi jak ja? Ja tego nie rozumiem
Czy po prostu większość tych facetów to kur*iarze,debile, bezmózgi i nie spełnili oczekiwań tych kobiet? Normalna odpowiedzialna kobieta tez chyba szuka normalności...
Po pierwsze - wychodzisz z błędnego założenia, że jeśli ktoś super wygląda, to już na pewno "kur*iarze,debile, bezmózgi i nie spełnili oczekiwań tych kobiet".
Po drugie - poznawanie na takich portalach jest specyficzne. Jak wybierasz nieznany produkt w supermarkecie, to nie znasz jego zalet i wad, w pierwszym rzędzie kierujesz się opakowaniem. Tam jest tak samo - liczy się pierwsze wrażenie. Zdjęcie to jego najważniejszy element (pamiętaj, że to działa także w drug stronę i że przystojniak raczej nie napisze do tej szarej myszki). Poprawiłeś fotę, to i pojawiło się zainteresowanie. I trzeba było z tego korzystać, a nie strzelać focha.
Naprawde atrakcyjna kobieta wyglada bez makijazu np. tak: (...)
Moim zdaniem ona ma delikatny, bardzo naturalny, ale podkreślający urodę makijaż - róż na policzkach, szarobrązowy cień na powiekach, delikatnie wytuszowane rzęsy i podkreślone ciemnym cieniem brwi. Być może ma też kolorystycznie idealnie dobrany podkład, a nie wiem czy przypadkiem nie pojawiło się także lekkie konturowanie. Tylko usta prawdopodobnie są bez kosmetyków.
Natomiast zgadzam się, że dziewczyna z pierwszego zdjęcia w poście Wideltza jest zupełnie przeciętna. Nie można powiedzieć, że jest brzydka, ale chyba nic więcej.
Lilly, nawet jeśli ona faktycznie jest bez makijażu, to fotograf dobrze dobrał i ustawił światło.
I chyba już w tym wątku padło, że uroda to kwestia gustu. To co podoba się jednej osobie, nie musi podobać się drugiej. Wg kogoś 10, wg kogoś innego 7.
otóż to, ja np. nigdy nie zrozumiem zachwytów nad pewnymi aktorkami, tak samo nie działa na mnie wielu facetów, wymienianych nawet w tym wątku jako 10/10.
Lilly - dziewczyna z urodą modelki, ma makijaż na 100%, konturowanie i cienie na oczach... Piękna.
Tamta jest jednak wiele młodsza, taki dzieciak, z którego może wyrosnąć piękna kobieta.
Zresztą jakie to ma znaczenie...
Tylko usta prawdopodobnie są bez kosmetyków.
Ja nawet co do ust bym lilly25 nie wierzył.
lilly25 napisał/a:Naprawde atrakcyjna kobieta wyglada bez makijazu np. tak: (...)
Moim zdaniem ona ma delikatny, bardzo naturalny, ale podkreślający urodę makijaż - róż na policzkach, szarobrązowy cień na powiekach, delikatnie wytuszowane rzęsy i podkreślone ciemnym cieniem brwi. Być może ma też kolorystycznie idealnie dobrany podkład, a nie wiem czy przypadkiem nie pojawiło się także lekkie konturowanie. Tylko usta prawdopodobnie są bez kosmetyków.
Mozliwe ze masz racje, ale jesli juz to jest to taki makijaz ktory nie zmienia rysow twarzy.
Strony Poprzednia 1 … 10 11 12 13 14 … 27 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kobiety wybrzydzają?
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024