balin napisał/a:Obawiam się kolego, że się mylisz. Jesteś bliżej chrześcijańskiego myślenia, niż poziomy. Poziomy karmi się złudzeniami, dla niego chrześcijaństwo do psychologiczny azyl. To takie znieczulanie bólu istnienia. Każdy bardziej doświadczony duchowo chrześcijanin powie, ze to błąd. Każdy wybrany przez Boga, musi doświadczyć niezrozumienia, batów zadawanych mu jak to dobrze nazwałeś fanatyków i ignorantów. To musi być wąska droga. Szeroka jest łatwa, radosna i przyjemna.
balin aż sprawdziłem znaczenie słowo azyl.
Azyl (łac.: asylum, z gr.: ásylon 'wolny od grabieży; nietykalny'; a- 'bez-' i sýlon 'prawo zagarnięcia') – miejsce odosobnienia, ucieczki, schronienia, zwłaszcza dla osób ściganych przez prawo.
jestem daleki od czepiania się kogoś o słówka zresztą bardzo podoba mi się sformułowanie psychologiczny azyl ale jest tutaj pewna sprzeczność. otóż w innym miejscu przypisujesz pojęciu, które sam tworzysz (lub zaczerpnąłeś) negatywne znaczenie
balin napisał/a:Znieczulania się wiarą
psychologiczny azyl to stan pozytywny znieczulanie się wiarą to czynność negatywna.
kacerz bardzo pięknie odpisał na moje pytanie co przeszkadza mu w zaakceptowaniu Boga. osoba niewierząca, nie ważne jak wiele ma sympatii do Chrześcijaństwa i jak często staje w jego obronie wciąż jest po za działaniem Pana Boga w znaczeniu stricte. wyjaśnia to sam Jezus mówiąc wprost że nikt do Boga nie przychodzi jak tylko ten, kto przychodzi przez Niego samego. więc aby przyjść do Boga wejść z Nim w relację trzeba wierzyć, że Jezus jest Zbawcą. myślę, że ta sprawa jest jasna, choć niezauważenie jej może powodować pewną nieprawdę, której Ty padasz "ofiarą". otóż głos kacerza to nie jest głos umęczonych Chrześcijan niosących swój krzyż. jest to raczej dogłębnie straszne westchnienie zagubionej ludzkości o której pisze w Rzymian 8
18 Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. 19 6 Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. 20 Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, 21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. 22 Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia.
jeżeli mamy świadomość tego jaki jest świat bez Boga to nie odbierajmy proszę ludziom nadziei na psychologiczny azyl w ramionach Chrystusa. cała droga Chrześcijan wygląda mniej więcej tak jak napisałeś. jest pełna trudności, bólu często fizycznego i psychicznego, wcale nie napisałem, że podążanie za Chrystusem to coś lekkiego. ale azyl, schronienie wręcz przebija przez karty Pisma.
kacerz napisał/a:Drapiący skrzek wrony. Odgłos moich kroków na pustej ulicy.
Pan cię strzeże, Pan twoim cieniem przy twym boku prawym. Za dnia nie porazi cię słońce ni księżyc wśród nocy.
kacerz napisał/a:Widok moich drżących rąk.
Rzekł mu Jezus: Przyjdę i uzdrowię go
kacerz napisał/a: Twarz dziecka, kiedy zaczyna rozumieć, czym jest śmierć.
wylał na śmierć duszę swoją
kacerz napisał/a:Ból choroby przeszywający płuca, aż do braku tchu. Chwile wzniosłości, których nie ma z kim dzielić i łzy, których nie potrafię już ronić w samotności. Siny kolor mojej skóry i oczu.
I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już [odtąd] nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły
kacerz napisał/a: Niepewność aż do szpiku kości. Brak snu. Wstręt w oczach, które na mnie patrzą.
Lecz Pan stanął przy mnie i umocnił mnie
kacerz napisał/a: Moja martwa siła i destrukcyjny gniew. To wszystko za jakiś dawny grzech. Za pradawną zbrodnię, której nie było, ale i tak trzeba za nią płacić straszną cenę. Znienawidzony horyzont, który ogranicza się do jednego tylko punktu.
W tych dniach nie będą już więcej mówić:"Ojcowie jedli cierpkie jagody, a synom zdrętwiały zęby", 30 lecz: "Każdy umrze za swoje własne grzechy; każdemu, kto będzie spożywał cierpkie jagody, zdrętwieją zęby".
Bóg daje człowiekowi odpowiedź na każdą jego bolączkę. On sam jest tym azylem do którego ja się uciekam. Bóg nas posila i wzmacnia, daje nam obietnice, kwintesencją jest Obj. 2:10. bądź wierny aż do śmierci a dam ci koronę żywota. to jest azyl, który daje ludziom pociechę. odbierz nam Boga, odbierzesz odpowiedzi i zostaną pytania z którymi człowiek sobie nie poradzi.
uciekam w azyl psychologiczny. nie uciekam od cierpienia, które jest nieodłącznym elementem Chrześcijańskiego biegu. Chrześcijaństwo jest azylem, ucieczką od niepoukładanego świata, ale nie jest to ucieczka tchórzliwa jest to ucieczka w sens Bożego działania.
"znieczulanie wiarą" czy mógłbyś balin wytłumaczyć w jaki sposób to robię ?