Z tą dziewczyną to zgadzam się w 100%, nie było sensu brnąć dalej w toksyczny układ.
Mnie raczej zaintrygowała inna kwestia - nie jesteście dzieciakami, jeśli dorośli ludzie decydują się być ze sobą, to w jakiś sposób akceptują również fizyczną bliskość. To czy wskoczycie do łóżka na pierwszej randce, czy po 10 latach narzeczeństwa, to jest właśnie ta moralna postawa. Gdybym uważała, że muszę czekać do ślubu, to raczej szukałabym faceta, który to uszanuje, a na pewno nie doprowadzałabym do namiętnej sytuacji. To tak jak byś był bardzo głodny i poszedłbyś do restauracji, ale tylko popatrzeć, powąchać, ale nie jeść.
Szkalownik - życzę ci powodzenia w łowach Robisz wrażenie całkiem sympatycznego i rozsądnego człowieka, więc jak już poznasz, jakąś dziewczynę, to na pewno ją oczarujesz
Szkalownik
Jestem testerem oprogramowania i jest pełno parytetów teraz i wprowadzają kobiety na siłe niekiedy w IT. I powiedz, że jako programista nie poznales zadnej testerki? Teraz to wiecej testerek niz testerow jest i bedzie coraz wiecej. A jak chcesz miec szlif to poznaj taka co leci na kase bo zarabiasz pewnie nie malo patrzac po zawodzie, chyba ze polska placowka panstwowa to mniej i rozumiem.
Ela210 napisał/a:Averyl, co masz na myśli? Technikę? Niemiałość?
Wszystko na raz. OK, to są oczywiście moje subiektywne i teoretyczne
rozważania*, większość facetów ma podświadome wzorce, że muszą być super, że muszą się sprawdzać, że muszą być takim kogucikiem... a facet, który przez prawie 3 dekady nie czuł tego i nagle zaczyna się zastanawiać, czy jego zachowania jest normalne zazwyczaj jest zagubiony. Śledząc nawet dyskusję z prawiczkami z tego forum, często okazuje się, że za wszelką cenę próbują wcisnąć całemu światu ideologię, że ich brak doświadczania jest czymś wzniosły, wspaniałym, czymś ponad przyziemny cielesny seks, zdarza się, że są na tyle spięci w finałowej scenie, że nie wychodzi, albo zaczynają się zadręczać, a jacy byli poprzednicy, czy jest lepszy, czy gorszy, ...itd
To normalne - jak trafiasz w nowe środowisko (np. nowa praca) to też czujesz się jak słoń w składzie porcelany. Jeżeli chłopak trafi na fajną dziewczynę i sobie poradzi z własnymi myślami, zacznie się cieszyć seksem, to OK... ale nie zawsze tak się dzieje.
*bo ja już mam faceta i nie szukam zwłaszcza prawiczka (generalnie im starsza jestem tym mniej lubię facetów
)
To znajdź sobie jakąś babkę
Averyl napisał/a:Ela210 napisał/a:Averyl, co masz na myśli? Technikę? Niemiałość?
Wszystko na raz. OK, to są oczywiście moje subiektywne i teoretyczne
rozważania*, większość facetów ma podświadome wzorce, że muszą być super, że muszą się sprawdzać, że muszą być takim kogucikiem... a facet, który przez prawie 3 dekady nie czuł tego i nagle zaczyna się zastanawiać, czy jego zachowania jest normalne zazwyczaj jest zagubiony. Śledząc nawet dyskusję z prawiczkami z tego forum, często okazuje się, że za wszelką cenę próbują wcisnąć całemu światu ideologię, że ich brak doświadczania jest czymś wzniosły, wspaniałym, czymś ponad przyziemny cielesny seks, zdarza się, że są na tyle spięci w finałowej scenie, że nie wychodzi, albo zaczynają się zadręczać, a jacy byli poprzednicy, czy jest lepszy, czy gorszy, ...itd
To normalne - jak trafiasz w nowe środowisko (np. nowa praca) to też czujesz się jak słoń w składzie porcelany. Jeżeli chłopak trafi na fajną dziewczynę i sobie poradzi z własnymi myślami, zacznie się cieszyć seksem, to OK... ale nie zawsze tak się dzieje.
*bo ja już mam faceta i nie szukam zwłaszcza prawiczka (generalnie im starsza jestem tym mniej lubię facetów
)
To znajdź sobie jakąś babkę
Ty sobie w końcu znajdź jakąś babkę
Szkalownik
Jestem testerem oprogramowania i jest pełno parytetów teraz i wprowadzają kobiety na siłe niekiedy w IT. I powiedz, że jako programista nie poznales zadnej testerki? Teraz to wiecej testerek niz testerow jest i bedzie coraz wiecej. A jak chcesz miec szlif to poznaj taka co leci na kase bo zarabiasz pewnie nie malo
patrzac po zawodzie, chyba ze polska placowka panstwowa to mniej i rozumiem.
Tak ale to zjawisko jest od niedawna
U nas na 20 testerów było 2 testerki , na 50 programistów 1 programistka
Puki co ta skala dalej jest za mała
Co do panienek co lecą na kasę to mam obrzydzenie.
Nie mam dla takich osób kompletnie szacunku i nie chce takich ludzi znać ( w to wliczam moją bratową ) .
Pustostan mózgowy i nic więcej.
No ale nie ma kobiet idealnych. Co złego w dziewczynie która jest pustostanem mózgowym ? Może jest za to świetna w łóżku ? Od mądrosci to są ksiązki i mądre kolezanki. Z dziewczyną ważne jest chyba to co robi się tylko z nią. Czyli jak najlepszy seks.
No ale nie ma kobiet idealnych. Co złego w dziewczynie która jest pustostanem mózgowym ? Może jest za to świetna w łóżku ? Od mądrosci to są ksiązki i mądre kolezanki. Z dziewczyną ważne jest chyba to co robi się tylko z nią. Czyli jak najlepszy seks.
Eeee nie prawda z dziewczyną można robić bardzo dużo rzeczy
Owszem seks na pewno jest ważny ale nie najważniejszy
Jak by mi na seksie zależało to przecież mając pieniądze można sobie każdego dnia nową księżniczkę opłacać i wyszło by taniej niż sponsorować tylko jedna
Aż mi się gdzieś pewna mądrość internetowa przypomniała xD
"Przed spotkaniem z dziewczyną zwal sobie konia a potem zadaj sobie pytanie czy wciąż chcesz się z nią widzieć".
Jak dla mnie jakieś ziarnko prawdy w tym jest
No ale nie ma kobiet idealnych. Co złego w dziewczynie która jest pustostanem mózgowym ? Może jest za to świetna w łóżku ? Od mądrosci to są ksiązki i mądre kolezanki. Z dziewczyną ważne jest chyba to co robi się tylko z nią. Czyli jak najlepszy seks.
bardzo słusznie. Od głębokich rozmów na ważne dla świata tematy możesz mieć przyjaciół/kumpli
Facet79 napisał/a:No ale nie ma kobiet idealnych. Co złego w dziewczynie która jest pustostanem mózgowym ? Może jest za to świetna w łóżku ? Od mądrosci to są ksiązki i mądre kolezanki. Z dziewczyną ważne jest chyba to co robi się tylko z nią. Czyli jak najlepszy seks.
bardzo słusznie. Od głębokich rozmów na ważne dla świata tematy możesz mieć przyjaciół/kumpli
Ale z dziewczyną też trzeba coś robić poza seksem jakiś obiad zjeść, pogadać, a z pustostanem to tak ciężko.
Unreal napisał/a:Facet79 napisał/a:No ale nie ma kobiet idealnych. Co złego w dziewczynie która jest pustostanem mózgowym ? Może jest za to świetna w łóżku ? Od mądrosci to są ksiązki i mądre kolezanki. Z dziewczyną ważne jest chyba to co robi się tylko z nią. Czyli jak najlepszy seks.
bardzo słusznie. Od głębokich rozmów na ważne dla świata tematy możesz mieć przyjaciół/kumpli
Ale z dziewczyną też trzeba coś robić poza seksem
jakiś obiad zjeść, pogadać, a z pustostanem to tak ciężko.
Ale oni nie chcą dziewczyny, z którą poza seksem można pogadać, zjeść obiad, spędzić wspólnie czas.
Oni właśnie chcą pustaka, z którym będzie "włożyć/wyjąć".
Pytanie, czy takie pustaki będą chciały ich
76 2017-11-28 00:25:06 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2017-11-28 00:32:26)
No ale z pustakiem też można zjeść obiad. I pogadać. I spędzić czas. Tyle, że bez naukowych tematów.
Za to nie z każdą a zwłaszcza inteligentną można włożyć i wyjąć. Za wiele jest innych tematów by robić coś tak zwierzęcego. Nie wypada.
Po prostu dziewczyna najbardziej powinna być od tego co robi się tylko z nią.
Potem stąd też są zdrady. Facet żeni się z mądrą kobietą tylko, że w łózku im nie pasuje. No to zdradza. Jakby był z pustakiem doslonałym w łózku nie zdradzałby. Po co skoro dostaje wszystko.
Nie to, że ktoś by nie chciał czegoś więcej. Ale często jest albo albo. No to tak na logikę po co komu kolejna mądra koleżanka.
W najgorszym razie na obiad można wychodzic do restauracji. Za to seks ma sie za darmo a ten bywa najdroższy gdyby zabrakło. Rozmowy inteligentne z koleżankami są za darmo. Czyli finansowo pustak też się najbardziej opłaca.
Lady Loka napisał/a:Unreal napisał/a:bardzo słusznie. Od głębokich rozmów na ważne dla świata tematy możesz mieć przyjaciół/kumpli
Ale z dziewczyną też trzeba coś robić poza seksem
jakiś obiad zjeść, pogadać, a z pustostanem to tak ciężko.
Ale oni nie chcą dziewczyny, z którą poza seksem można pogadać, zjeść obiad, spędzić wspólnie czas.
Oni właśnie chcą pustaka, z którym będzie "włożyć/wyjąć".
Pytanie, czy takie pustaki będą chciały ich![]()
Dlaczego tak uważasz? Po prostu tak bywa. Spotkałem wiele Pań o dużym poczuciu własnej wyjątkowości i wartości, nieco na wyrost. Gdy buzię otworzyła w towarzystwie, czar pryskał. Nie jestem mizoginem, ale jakoś spotykałem w życiu jednak więcej facetów o szerokich horyzontach, niż Pań.
PS. Kobieta w związku/małżeństwie powinna przynajmniej dorównywać intelektualnie mężczyźnie, albo być trochę wyżej, by go nieustannie motywować do rozwoju. To oczywiste.
Przepraszam ale czy związek to jakiś turniej intelektualny ? Czemu partnerzy mają sobie dorównywać ? I będą się odpytywać z dziedzin wiedzy ?
Ambicja i chęć szlolenia się i podnoszenia kwalifikacj powinna być niezależna od tego czy i z kim się jest. Jak to miałoby wygladac, że żona pobudza do rozwoju ? "Mężu może poszedłbyś na jakieś szkolenie"?
Co to za facet którego rozwój zależy od żony ?
Z wymienionych to raczej czekam na "odpowiednią kobietę", ale za nim przystąpi bym do ślubu wolał bym to zrobić chociażby ten jeden raz.
Szykuj się na to, że być może będziesz musiał, na nią czekać do samej śmierci, w końcu przy tych sprawach nie ma żadnej gwarancji że się kiedykolwiek cokolwiek uda.
Jakoś nie spotkałem się z tym aby rozwodnicy z dużym bagażem doświadczeń narzekali na powodzenie z kolei 30letnie prawiczki już te bolączki znają od podszewki.
Poza tym chcesz mi powiedzieć że mając do wyboru sklep z dużym zainteresowaniem klientów a drugi pusty niczym jakieś widmo to wybierzesz ten drugi?
Tutaj schemat by został zachowany.
Bo jak facet jest w stanie znaleźć jedną żone to i znajdzie sobie następną, no a 30 letni prawiczek jak był prawiczkiem, tak i będzie nim nadal.
Możliwe, ja prędzej wole zostać do końca życia prawiczkiem niż miał bym takie miejsce odwiedzić
Co masz przeciwko prostytutką? co ciebie w tym najbardziej odpycha?
No ale z pustakiem też można zjeść obiad. I pogadać. I spędzić czas. Tyle, że bez naukowych tematów.
Za to nie z każdą a zwłaszcza inteligentną można włożyć i wyjąć. Za wiele jest innych tematów by robić coś tak zwierzęcego. Nie wypada.
Po prostu dziewczyna najbardziej powinna być od tego co robi się tylko z nią.
Potem stąd też są zdrady. Facet żeni się z mądrą kobietą tylko, że w łózku im nie pasuje. No to zdradza. Jakby był z pustakiem doslonałym w łózku nie zdradzałby. Po co skoro dostaje wszystko.
Nie to, że ktoś by nie chciał czegoś więcej. Ale często jest albo albo. No to tak na logikę po co komu kolejna mądra koleżanka.
W najgorszym razie na obiad można wychodzic do restauracji. Za to seks ma sie za darmo a ten bywa najdroższy gdyby zabrakło. Rozmowy inteligentne z koleżankami są za darmo. Czyli finansowo pustak też się najbardziej opłaca.
Ja też bym wolał pustaka, myśle że to jest dobry pomysł
PS. Kobieta w związku/małżeństwie powinna przynajmniej dorównywać intelektualnie mężczyźnie, albo być trochę wyżej, by go nieustannie motywować do rozwoju. To oczywiste.
Skąd takie wyobrażenia? Facet głupszy od kobiety próbuje kompensować swoje braki w innych dziedzinach życia, a to będzie akcentował, że więcej zarabia, albo że potrafi głośniej krzyczeć i postawić na swoim Nie sądzę, by inteligentniejsza kobieta motywowała faceta, by jej dorównał. Raczej facet prostacko będzie ją gnębił, by stworzyć złudzenie wyższości. Nie znam ani jednego przypadku, gdy facet chciał dorównać kobiecie intelektem, czy czymś tam.
W drugą stronę tak samo - po co inteligentnej kobiecie głupszy facet? OK, może być zabawką do łóżka, ale po co takiego brać na poważnie do związku.
Dam ci przykład z mojego związku - mój facet nie może znieść, że jestem lepszym kierowcą od niego, nie motywuje go to do tego, by jednak lepiej jeździć, raczej do mega czepialstwa, jeśli zaparkuję krzywo - to robi takie sceny jakby właśnie przeprowadziła crash-test.
A ja powiem tak: Jak ktoś jest brzydki z "zewnątrz" ale "ładny w środku" ma szansę na poznanie dziewczyny i stworzenie związku. A jak ktoś jest brzydki z zewnątrz i w środku to sieje pierdyliony teorii i projekcji, że to wszyscy są źli tylko nie on. A zwłaszcza ta złe kobiety... bo są złe.
O ile pamięć mnie nie myli, to "...Dzieci(...) są złe" (doktor Freud wiecznie żywy). Ja kobiet tak nie określam (a pisze to 33 letni prawiczek). Autorze, miast załamywać ręce, pozwól sobie na mniejsze przejmowanie się tym, co na temat twej cnoty myślą kobiety. Najlepiej ująłto chyba S. King, porównując pisarstwo do seksu- najlepiej jest się zrelaksować, odprężyć i pozwolić działać naturze.
Bo inaczej... Cóż, żadna ewentualność nie stanowi zbyt wesołej perspektywy
najlepiej jest się zrelaksować, odprężyć i pozwolić działać naturze
Zgadza się Co ma być to będzie
O ile pamięć mnie nie myli, to "...Dzieci(...) są złe" (doktor Freud wiecznie żywy). Ja kobiet tak nie określam (a pisze to 33 letni prawiczek). Autorze, miast załamywać ręce, pozwól sobie na mniejsze przejmowanie się tym, co na temat twej cnoty myślą kobiety. Najlepiej ująłto chyba S. King, porównując pisarstwo do seksu- najlepiej jest się zrelaksować, odprężyć i pozwolić działać naturze.
Bo inaczej... Cóż, żadna ewentualność nie stanowi zbyt wesołej perspektywy
To ty Mircza, już na stałe zostaniesz tym prawiczkiem? czy jednak będziesz jeszcze coś tu zmieniał?
Bo pamiętam że kiedyś ci to przeszkadzało, a teraz widze że ten stan, całkiem ci pasuje.
30Mircza napisał/a:Averyl napisał/a:Wszystko na raz. OK, to są oczywiście moje subiektywne i teoretyczne
rozważania*, większość facetów ma podświadome wzorce, że muszą być super, że muszą się sprawdzać, że muszą być takim kogucikiem... a facet, który przez prawie 3 dekady nie czuł tego i nagle zaczyna się zastanawiać, czy jego zachowania jest normalne zazwyczaj jest zagubiony. Śledząc nawet dyskusję z prawiczkami z tego forum, często okazuje się, że za wszelką cenę próbują wcisnąć całemu światu ideologię, że ich brak doświadczania jest czymś wzniosły, wspaniałym, czymś ponad przyziemny cielesny seks, zdarza się, że są na tyle spięci w finałowej scenie, że nie wychodzi, albo zaczynają się zadręczać, a jacy byli poprzednicy, czy jest lepszy, czy gorszy, ...itd
To normalne - jak trafiasz w nowe środowisko (np. nowa praca) to też czujesz się jak słoń w składzie porcelany. Jeżeli chłopak trafi na fajną dziewczynę i sobie poradzi z własnymi myślami, zacznie się cieszyć seksem, to OK... ale nie zawsze tak się dzieje.
*bo ja już mam faceta i nie szukam zwłaszcza prawiczka (generalnie im starsza jestem tym mniej lubię facetów
)
To znajdź sobie jakąś babkę
Ty sobie w końcu znajdź jakąś babkę
Sorki, mój wewnętrzny Gregory House znowu stłamsil prywatną osobowość, chociaż na krótko
Sorki, mój wewnętrzny Gregory House znowu stłamsil prywatną osobowość, chociaż na krótko
To u ciebie mogą być problemy, i to nie natury fizycznej lecz bardziej umysłowej.
I też to trochę dziwne, żeby 33 letni prawiczek doradzał 29 letniemu prawiczkowi, w jaki sposób już nie być prawiczkiem
to trochę dziwne, żeby 33 letni prawiczek doradzał 29 letniemu prawiczkowi, w jaki sposób już nie być prawiczkiem
w dodatku na babskim forum
nimfa_błotna napisał/a:30Mircza napisał/a:To znajdź sobie jakąś babkę
Ty sobie w końcu znajdź jakąś babkę
Sorki, mój wewnętrzny Gregory House znowu stłamsil prywatną osobowość, chociaż na krótko
Wyrazy współczucia, bo rozumiem, że nadal żadnej babki nie znalazłeś.
I też to trochę dziwne, żeby 33 letni prawiczek doradzał 29 letniemu prawiczkowi, w jaki sposób już nie być prawiczkiem
Hhiih... no faktycznie Brzydasek dobrze powiedział.
30Mircza napisał/a:nimfa_błotna napisał/a:Ty sobie w końcu znajdź jakąś babkę
Sorki, mój wewnętrzny Gregory House znowu stłamsil prywatną osobowość, chociaż na krótko
Wyrazy współczucia, bo rozumiem, że nadal żadnej babki nie znalazłeś.
Gregory House miał laskę
Brzydasek napisał/a:I też to trochę dziwne, żeby 33 letni prawiczek doradzał 29 letniemu prawiczkowi, w jaki sposób już nie być prawiczkiem
padłam i turlam sie ze smiechu ))))
I też to trochę dziwne, żeby 33 letni prawiczek doradzał 29 letniemu prawiczkowi, w jaki sposób już nie być prawiczkiem
be careful
30Mircza napisał/a:Averyl napisał/a:Wszystko na raz. OK, to są oczywiście moje subiektywne i teoretyczne
rozważania*, większość facetów ma podświadome wzorce, że muszą być super, że muszą się sprawdzać, że muszą być takim kogucikiem... a facet, który przez prawie 3 dekady nie czuł tego i nagle zaczyna się zastanawiać, czy jego zachowania jest normalne zazwyczaj jest zagubiony. Śledząc nawet dyskusję z prawiczkami z tego forum, często okazuje się, że za wszelką cenę próbują wcisnąć całemu światu ideologię, że ich brak doświadczania jest czymś wzniosły, wspaniałym, czymś ponad przyziemny cielesny seks, zdarza się, że są na tyle spięci w finałowej scenie, że nie wychodzi, albo zaczynają się zadręczać, a jacy byli poprzednicy, czy jest lepszy, czy gorszy, ...itd
To normalne - jak trafiasz w nowe środowisko (np. nowa praca) to też czujesz się jak słoń w składzie porcelany. Jeżeli chłopak trafi na fajną dziewczynę i sobie poradzi z własnymi myślami, zacznie się cieszyć seksem, to OK... ale nie zawsze tak się dzieje.
*bo ja już mam faceta i nie szukam zwłaszcza prawiczka (generalnie im starsza jestem tym mniej lubię facetów
)
To znajdź sobie jakąś babkę
Ty sobie w końcu znajdź jakąś babkę
Rany, poczucie humoru staje się u ciebie nieco cyniczne
nimfa_błotna napisał/a:30Mircza napisał/a:Sorki, mój wewnętrzny Gregory House znowu stłamsil prywatną osobowość, chociaż na krótko
Wyrazy współczucia, bo rozumiem, że nadal żadnej babki nie znalazłeś.
Gregory House miał laskę
I to niejedną (i to taki hiperdupek do sześcianu- robi wrażenie, co?) Mnie jednak nie chodzi o serialowego medyka/cpuna, ale o nieco mniej sympatyczną część mojej osobowości)
Przeglądam właśnie stare tematy
Rzekłabym, że doswiadczona kobieta wlasnie nie bedzie miala z tym problemu, bo sama bedzie wiedziala co robić.
Seks to nie fizyka kwantowa
Przypomniał mi się cytat z Feynmana ~ "Physics is like sex: sure, it may give some practical results, but that's not why we do it"
Przeglądam właśnie stare tematy
Iceni napisał/a:Rzekłabym, że doswiadczona kobieta wlasnie nie bedzie miala z tym problemu, bo sama bedzie wiedziala co robić.
Seks to nie fizyka kwantowa
Przypomniał mi się cytat z Feynmana ~ "Physics is like sex: sure, it may give some practical results, but that's not why we do it"
Dlaczego zajmujesz się 29-letnim prawiczkiem? Gdzieś tu był temat i 47-letnim - pomyśl o ile więcej doswiadczenia w nie byciu doswiadczonym...
; )