Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 324 ]

131 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2017-11-01 16:33:15)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Ja  od lat pracuje w pewnym urzedzie  niemieckim- wiem cos na ten temat. Znam sprawy od podszewki I z autopsji.
Ja nauczylam sie SAMODZIELNIE jezyka, bedac wtedy -dawno temu- domu z dzieckiem. Nauczylam sie nie majac zadnego kursu.
Po 3 latach pobytu poszlam na studia.
Umialam sobie poradzic sama.

Dalo sie.

Zarowno i Niemcy i Anglia, to kraje, w ktorych samotnie wychowujace matki maja sie nie najgorzej.
Nie wierze, ze ona jest tak samotna, ze nie ma nikogo, kto by z na udal sie do urzedu. No po prostu nie wierze.

Wiec CO -tak twoim zdaniem- ma facet poczac? co dzis robi zle? co ma robic inaczej, lepiej?

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2017-11-01 16:54:36)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Gosia1962 napisał/a:

Ja pracuje w niemieckim Sozialamcie- wiem cos na ten temat.
Ja nauczylam sie SAMODZIELNIE jezyka, bedac w domu z dzieckiem.
Umialam sobie poradzic sama.

Dalo sie.

Wiesz jak jest w Niemczech, a nie w UK. Nie będę cię przekonywać, że to akurat mogą być dwa różne światy, bo to nie ma sensu.

Po co bohaterce tej historii zasiłki w UK skoro chce wracać do Polski i tam studiować oraz układać sobie życie? Tu nie chodzi o to na ile ona jest samodzielna i ma możliwości rozwoju. Chodzi o to, że ona ma tańczyć tak jak Autor jej zagra, że ma się rozwijać według jego wizji i pod kątem jego oczekiwań. Naprawdę nie widzisz tej manipulacji?
Tu chodzi o postawienie Autora wobec dramatycznego wyboru - ukochane dziecko czy weekendowy seks? Tu chodzi o to, że przez nią on będzie musiał podjąć decyzję, będzie musiał z czegoś zrezygnować, coś być może stracić... a on przecież nie chce!

Widzę edit. Co ma zrobić facet? dorosnąć i np wyznać prawdę o sobie. Nie sądzisz, że matka jego dziecka powinna wiedzieć o jego biseksualności zanim spłodzono potomstwo? Nie uważasz, że to jednak sporo zmienia?
Może też zacząć szanować ludzi i liczyć się z ich uczuciami. Może przestać tupać nóżką i zachowywać się jak rozkapryszony bachor.

Nie będę mówić, że znam się na niemieckim systemie socjalnym więc i ty nie pretenduj do roli znawczyni systemu brytyjskiego, ok? Samotne matki wcale nie mają tu znowu aż takiego raju jak ci się to wydaje. No i pytanie - czy bohaterka wątku jest samotna matką? Jaki w ogóle jest jej status w tych wszystkich układach?

133

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

No właśnie Gosia1962 dlaczego to Ona ciągle ma się dostosowywać do Niego?
Ona nie chce tam być to po jakiego ma się uczyć języka? Niech wróci do Polski studiuje + pracuje. Sugerujesz, że Ty w Jej sytuacji jeszcze tańczyłabyś jakby ktoś pokroju Rafała zaczął Ci grać? Ja tam raczej jestem za tym, aby Ona zaczęła szanować swoje i dziecka życie. Niestety naiwna była, że wyjechała z kimś takim i jeszcze zaszła w niechcianą ciążę. Nikomu nie życzę takiego życia - dlatego drogie Panie szanujmy się.

134

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Ale czemu ona nie moze wrocic? bo on mowi, ze nie?
Jest jakas inna przeszkoda, ze ona z dzieckiem nie wraca?

Zostac nie chce.

Wracac tez nie.
Jezyka uczyc sie nie ma po co.

Wiec...czemu tam siedzi?

135 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-11-01 18:32:30)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Gosia1962 napisał/a:

Ale czemu ona nie moze wrocic? bo on mowi, ze nie?
Jest jakas inna przeszkoda, ze ona z dzieckiem nie wraca?

Zostac nie chce.

Wracac tez nie.
Jezyka uczyc sie nie ma po co.

Wiec...czemu tam siedzi?

Bo tchórzliwy i egoistyczny gość nie ma ochoty powiedzieć wprost, że ich związek już się zakończył, jak również nie chwali się swoim nowym partnerem, tylko udaje chwilowego singla, z zapałem wspierającego byłą partnerkę... Jak myślisz, ma to wpływ na podejmowanie przez nią decyzji czy nie?

136

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

zwlaszcza, ze pewnie jej wmawial i wmawia, ze dziecko powinno miec ojca i zeby mu go nie odbierala

to pierwszej klasy manipulant
od takich trzeba sie trzymać z daleko

no i nauczyć sie podejmowac decyzje samodzielnie, a nie pod wplywem jakichs dupkow

137 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-11-01 18:57:19)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
santapietruszka napisał/a:
Gosia1962 napisał/a:

Ale czemu ona nie moze wrocic? bo on mowi, ze nie?
Jest jakas inna przeszkoda, ze ona z dzieckiem nie wraca?

Zostac nie chce.

Wracac tez nie.
Jezyka uczyc sie nie ma po co.

Wiec...czemu tam siedzi?

Bo tchórzliwy i egoistyczny gość nie ma ochoty powiedzieć wprost, że ich związek już się zakończył, jak również nie chwali się swoim nowym partnerem, tylko udaje chwilowego singla, z zapałem wspierającego byłą partnerkę... Jak myślisz, ma to wpływ na podejmowanie przez nią decyzji czy nie?

Gosia1962 santapietruszka doskonale podsumowała.
Jeśli dziewczyna nie wie, że On z kimś jest i ich związek nigdy nie będzie miał racji bytu to być może wychodzi z błędnego założenia "jest dobrym człowiekiem, nie zabiorę Mu możliwości naprawy związku/może nam się uda dla dobra dziecka"... i tu wszystko rozgrywa się właśnie o to: niech On wreszcie powie prawdę! Ona nie wie tego co Nam napisał w tym temacie - zatem Ona widzi to pod innym kątem, niż My. Łudzi się. Prawda dałaby Jej porządnego kopa choćby w formie wyżalenia się rodzinie. No ludzie... założę się, że to ukrywanie się jest zaplanowanym krokiem Rafała, aby w razie znudzenia się bawienia w singla bez zobowiązań z aktualnym partnerek, móc szybko przeskoczyć w rolę kochającego męża i ojca. Aż prawie zwróciłam, gdy to napisałam. Ona, dziecko i ten mężczyzna nie zasługują na takie traktowanie - manipulacje, Rafała egoizm i kłamstwa. Ale wszystko wraca i to szybko.

138 Ostatnio edytowany przez polis (2017-11-01 19:13:53)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Zauważmy jeszcze, że autor pisze, że ona zaszła w ciąże w trakcie studiów i teraz mają roczne dziecko, więc ta dziewczyna musi być jeszcze bardzo młodą osobą. Ile ona może mieć góra lat? 25?

139

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
polis napisał/a:

Zauważmy jeszcze, że autor pisze, że ona zaszła w ciąże w trakcie studiów i teraz mają roczne dziecko, więc ta dziewczyna to pewnie jest jeszcze bardzo młoda osoba. Ile ona może mieć góra lat? 25?

Dlatego jeśli się ocknie to ma dużo czasu na ułożenie Sobie życia co ewidentnie nie pasuje Rafałowi.

140

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

pobądz sam, zobacz na kim ci zalezy...molże jesteś bi a może jak sikę zel układąc  zaczęło poszukałeś pocieszenia,,,lepiej to pjmiesz w samotności

141 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2017-11-02 09:33:32)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Z tą nauką języka, to jest wszystko kwestia chcenia. Moja matka mieszka we Francji od 2006 roku i dalej nie umie się dogadać, a czasu na naukę ma mnóstwo. Po prostu jej się nie chce.

Ja nauczyłam się francuskiego w 6 miesięcy, po czym poszłam do szkoły, potem do pracy, zdałam bardzo dobrze we Francji maturę, dzięki czemu zdobyłam stypendium i mogłam iść na studia.
Kwestia chcenia i samozaparcia, nic więcej.

----------

Co do codziennego przebywania z dzieckiem, Autor po pracy 9-godzinnej przychodzi do dziecka na 3 godziny. Uważam, że to całkiem sporo. Znam ojców, którzy pod jednym dachem z dziećmi mieszkają, a nie poświęcają im nawet 15 minut dziennie.

Uważam, że się stara i wykazuje dobrą wolę. To, że nie chce ujawniać swojego biseksualizmu - cóż,  nie każdy ma odwagę, by się przyznać do odmienności. Fakt, mógłby powiedzieć swojej byłej, że kogoś ma, tylko po co, skoro ich związek został już zakończony przez niego?

Nie widzę potrzeby, by utrzymywał swoją byłą partnerkę. Ma zobowiązania wobec syna, ex partnerka jest dorosła i powinna znaleźć w sobie motywację do działania. Język angielski to nie chiński, każdy tłuk intelektualny zna podstawy języka angielskiego, przynajmniej powinien. Nawet starsi ludzie chodzą na kursy językowe.
Jak to Cat napisała w innym wątku - dziecko do wózka i jazda. Przecież miliardy kobiet tak robią.

Działamy, działamy, a nie śpimy. No chyba, że ktoś woli pasożytować na byłym facecie i go obwiniać za swoje porażki i stan, w którym się akurat znajduje...

Chce wracać do Polski? Proszę bardzo. Ale niech ustali z ex partnerem kwestię odwiedzin. Dziecko musi mieć regularny kontakt z ojcem, zwłaszcza, że ojciec to w tym przypadku żadna patologia.

142 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-11-02 09:42:38)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Cyngli napisał/a:

Fakt, mógłby powiedzieć swojej byłej, że kogoś ma, tylko po co, skoro ich związek został już zakończony przez niego?

Sęk w tym, że "zawiesiłem relację" to nie to samo, co "to koniec". Dziewczyna zapewne ciągle się łudzi, że jakoś im się jeszcze może poukłada, stąd marazm w podejmowaniu ważnych życiowych decyzji.
I to nawet nie chodzi o wyznanie, że on kogoś ma - tylko o samo proste zakończenie związku. Ale Autorowi wygodniej jest tego związku nie kończyć - choćby dlatego, żeby mieć gdzie wrócić, jak mu się partner znudzi. No i łatwiej manipulować dziewczyną i od niej wymagać...

143

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
santapietruszka napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Fakt, mógłby powiedzieć swojej byłej, że kogoś ma, tylko po co, skoro ich związek został już zakończony przez niego?

Sęk w tym, że "zawiesiłem relację" to nie to samo, co "to koniec". Dziewczyna zapewne ciągle się łudzi, że jakoś im się jeszcze może poukłada, stąd marazm w podejmowaniu ważnych życiowych decyzji.
I to nawet nie chodzi o wyznanie, że on kogoś ma - tylko o samo proste zakończenie związku. Ale Autorowi wygodniej jest tego związku nie kończyć - choćby dlatego, żeby mieć gdzie wrócić, jak mu się partner znudzi. No i łatwiej manipulować dziewczyną i od niej wymagać...

Tak właśnie mi się niestety wydaje- egocentryczna osoba nie chce zamykać sobie żadnej drogi.
Cóż, rozumiem, że nie każdy innej orientacji ma odwagę ujawnić się.
jednak dla niej to nie jest bez znaczenia.
będzie się zastanawiała, co ma inna kobieta, czego nie ma ona.. i pewnie nie przyjdzie jej do głowy, że to penis..
Ale najwazniejsze niezależnie czy się przyzna czy nie, to jasno i definitywnie zerwać relację.

144

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Cyngli= nic dodac, nic ujac.

Nawet jesli ona ma 25, to powinna dzialac dojrzalej. Glupkowata nie moze byc, jesli ma zaczete studia.

Jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz. Nawet przy najwiekszym manipulancie.
Ona widzi, ze on nie ma zadnych uczuc do niej i " ma nadzieje, bo on manipuluje".
Bozeszty.

Czeka na cud i objawienie wielkiej milosci z jego strony.


Faceta nie bronie, bo dziala chaotycznie i jest nieszczery wobec niej.

Ona powinna dac dyla do Polski, jesli ma tam zaplecze rodzinne.

145

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Ja proponuję zatem potraktować ich na równi, sprawiedliwie. Niechże ona idzie do pracy żeby zarobić na siebie i nie być pasożytem.
Niech idzie do pracy a potem poświęci dziecku 3 godziny na dobę w tygodniu a weekend niech poświęci sobie, lub jeśli się w końcu pojawi, nowemu partnerowi.  Przecież to wystarczy żeby być dobrą matką. 
Skoro autor, i niektórzy z wypowiadajacych, tak bardzo chcą sprawiedliwości to co powiedzą na takie rozwiązanie?

146 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2017-11-02 12:56:21)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Nie no, proszę was...Naprawdę uważacie, że orientacja seksualna jest czymś co można zachować dla siebie jeśli nie jesteśmy gotowi na wyznanie prawdy lub sie wstydzimy? Jasne, na wielu płaszczyznach można, np w pracy, w banku, na uczelni itp, ale na litość boską - nie w związku !!! Przecież to jest istotne i w zasadzie zmienia wszystko. Nie mamy prawa dyskryminować odmiennych preferencji, ale możemy przecież zrezygnować z bycia z osobą, której orientacji nie akceptujemy. Tylko że , aby mieć taki wybór, to o  tym trzeba wiedzieć. Ciekawe czy tak samo byście reagowały gdyby tu chodziło o schizofrenię lub alkoholizm? To nie jest "nic takiego" i Autor nie miał prawa oszukiwać partnerki. A oszukiwał, bo wiedział o swoich skłonnościach już zanim ją poznał.  Teraz natomiast wywołuje wielkie poruszenie, bo on ma przecież prawo. Ona za to praw żadnych nie ma, nawet prawa do szczerości.
Gdyby tutaj chodziło o małżeństwo, każdy sąd mając do czynienia z takim przekrętem, bezdyskusyjnie orzekłby wyłączną winę Autora podczas rozwodu.

Ocknijcie sie kobiety, bo wieszacie psy po dziewczynie, choć nawet nie znacie jej wersji. Nie sądzicie, że Autor może być w swoim przekazie , delikatnie mówiąc, subiektywny? Znam realia, w których ona żyje i to naprawdę nie jest tak, że ona sobie wychodzi z domu z tym wózkiem i świat stoi przed nią otwarty i uśmiechnięty. Nie bierzecie pod uwagę, że ona może być chora, że ciagle np może sie zmagać z nigdy nieleczoną depresja poporodową? Naprawdę tak fajnie jest być zostawioną w małym dzieckiem samą w obcym kraju? Tak łatwo przychodzi wtedy samorozwój, działanie i wykorzystywanie swojego potencjału?
Popatrzcie trochę szerzej, a nie tylko ślepo bronić gościa, który zdradza, kłamie i manipuluje. Polecam trochę więcej dystansu do tych jego krokodylich łez.

Cyngli napisał/a:

Nie widzę potrzeby, by utrzymywał swoją byłą partnerkę. Ma zobowiązania wobec syna, ex partnerka jest dorosła i powinna znaleźć w sobie motywację do działania.

Mylisz się. Jeżeli sąd uzna, że matka jego dziecka nie jest w stanie na ten moment sama siebie utrzymać, to ten obowiązek prawnie spadnie na niego, ponieważ dziecko w tym wieku jest tutaj traktowane jako byt nierozłączny z matką i wtedy skończy sie nomenklatura pasożytów.

147

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
troublemaker napisał/a:

Skoro autor, i niektórzy z wypowiadajacych, tak bardzo chcą sprawiedliwości to co powiedzą na takie rozwiązanie?

Że się nie sprawdzi prawdopodobnie.

Obojgu trudno sprostać sytuacji, w którą wdepnęli.
Dość już było napisane w jaki sposób wdepnęli, wydaje się jasnym, że pochopnie w każdym momencie płynęli na fali nieprzemyślanych decyzji, zarówno : co do urodzenia dziecka, przerwania studiów,  wyjazdu za granicę, ustalenia ramek życia dla trojga (nie czworga zainteresowanych, siostra ma być obok a nie włączona do układu, wrażenie odnoszę Autorze jakbyś potrzebował większego rozłożenia odpowiedzialności…). Jeśli siostra chce pomagać to chwała Jej za to ale to : Ty (ojciec dziecka), Ona (matka dziecka) i dziecko mają dobrze wzajemnie funkcjonować. Pomoc rodziny jest mile widzianym dodatkiem ale nie fundamentem dla wychowywania. Fundamentem jest : udział rodziców z wysokim i dobrze określonym priorytetem na dziecko, wystarczające pieniądze w dyspozycji obojga rodziców – dlatego alimenty a nie pieniądze dawane do ręki przez Niego dla Niej -  zapewniające bezpieczeństwo i możność podejmowania decyzji obojgu. Formalna strona Waszego życia (nie małżeńskiego) Autorze leży w każdym aspekcie, życzę matce dziecka ponad wszystko aby dziecko zdrowe było….

Prawdopodobnie Autorze ciężko Ci utrzymać syna, siebie i matkę syna malutkiego na razie. Niełatwo Ci  sprostać odpowiedzialności, do której nie byłeś przygotowany i do której jak mi się wydaje raczej się nie palisz (mimo werbalnych zapewnień). Chyba czujesz, że powinieneś bardziej temu sprostać ale nie bardzo wychodzi – podobnie jak Jej zresztą, jak mi się wydaje.

Fałszywie brzmisz Autorze choć może TYLKO tak brzmisz. Późno się połapałeś żeś ‘bi’  wink ale skoro Ty się późno połapałeś to i nie czyń dziewczynie zarzutu, że Ona też się późno łapie na czymś innym…, choćby na Twoim postępowaniu, a jak już zaczyna wykazywać oznaki obronne przed Tobą to twardo mówisz : NIE. Dysproporcja w podejmowaniu decyzji jest duża (chyba widać ekonomiczną przewagę przenoszoną na codzienność), bo codzienność ułożyłeś ‘pod siebie’ na tyle ile się dało i robisz z niej argument a drugiej strony tutaj nie słyszymy przecież.

No cóż, hm…, na ile powinieneś wspierać matką swojego dziecka ? Ja obstawiam, że powinieneś dużo bardziej w tej chwili.
No i jeszcze : jak Ty to widzisz gdyby Ona miała wspierać Ciebie – to czego byś od Niej chciał ? Pomijam, że powinna być ekonomicznie niezależna (co bezwzględnie trzeba wyprostować) ale jakby już była niezależna to jaką rolę Jej przeznaczasz – bo związani odpowiedzialnością za dziecko jesteście na długo ?
To pytanie o kształt Waszego życia za jakieś 5-10 lat, dobrze by było o tym zacząć myśleć i przestać płynąć na fali bieżących wydarzeń i potrzeb, no cóż, nie ma zmiłuj, trzeba ogarnąć odpowiedzialnie i przyszłościowo… i z innym priorytetem u Ciebie, jak mi się wydaje… ale może się mylę…

148 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2017-11-02 13:40:20)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
santapietruszka napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Fakt, mógłby powiedzieć swojej byłej, że kogoś ma, tylko po co, skoro ich związek został już zakończony przez niego?

Sęk w tym, że "zawiesiłem relację" to nie to samo, co "to koniec". Dziewczyna zapewne ciągle się łudzi, że jakoś im się jeszcze może poukłada, stąd marazm w podejmowaniu ważnych życiowych decyzji.
I to nawet nie chodzi o wyznanie, że on kogoś ma - tylko o samo proste zakończenie związku. Ale Autorowi wygodniej jest tego związku nie kończyć - choćby dlatego, żeby mieć gdzie wrócić, jak mu się partner znudzi. No i łatwiej manipulować dziewczyną i od niej wymagać...

Napisał, że relację definitywnie zakończył. Nie mam powodu w to nie uwierzyć, skoro pisze to dorosły facet i chyba nie głupi.

Co do wersji drugiej strony - NIGDY jej nie mamy. Uważam, że padło tu wiele gorzkich słów w kierunku Autora i to bezpodstawnie.

Co do utrzymywania ex partnerki... Sorry, ale nie jest jego żoną i nigdy nie była. Jest matką jego dziecka, ale też dorosłą osobą, która ma zasrany obowiązek ruszyć tyłek i zadbać o siebie i dziecko, jak miliardy innych kobiet w podobnej sytuacji, a nie tylko żerować na byłym facecie, a nuż łyknie farmazony i da kasę.
Niech się ruszy i dowie, co jej przysługuje i na jakich zasadach. I proszę mi nie wmawiać, że bez języka niczego nie załatwi, bo też byłam za granicą bez znajomości języka i wszystko dało się załatwić. Wystarczy zrezygnować z wizerunku ofiary i zacząć coś robić.

Ma problemy z psychiką? Depresję? Zgłosić się do szpitala i poprosić o pomoc. To nie boli.

Uważam, że jak już ma się dziecko, to jego dobro jest najważniejsze. Jeśli sobie nie radzi z macierzyństwem, to niech się z Autorem umówi, żeby częściej zajmował się dzieckiem. Najlepiej to załatwić sądownie i wtedy nie ma, że boli, wszystko można odpowiednio poukładać.

Jeszcze słówko o orientacji. Po cholerę ma się zwierzać z niej byłej partnerce,  skoro nie są już razem i nie będą? Co innego jakby mieli być razem jeszcze, to wtedy faktycznie, powinna o tym wiedzieć.

-----

Mamusiu, na razie psy są wieszane na Autorze wątku.
Niedobrze mi się robi, jak czytam jaką sierotę Bożą robicie z jego byłej partnerki. Jakby była bezwolną amebą.

149

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Cyngli napisał/a:

Napisał, że relację definitywnie zakończył. Nie mam powodu w to nie uwierzyć, skoro pisze to dorosły facet i chyba nie głupi.

RafalG napisał/a:

W koncu stwierdzilem ze potrzebuje odpoczynku od mojej dziewczyny i powiedzialem ze narazie wyprowadzam sie do kolegi. Przeprowadzilem sie do Kamila.
Moja dziewczyna ani siostra nie wiedza kim on jest i mysla ze to zwykly kumpel. A nasi wspolni znajomi (moi i jego) mysla ze po prostu mieszkamy chwilowo razem (ma dwa pokoje).

Pozwól, że na temat "zakończenia" związku przez Autora będę jednak miała inne zdanie smile

150

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Cyngli napisał/a:

Co do wersji drugiej strony - NIGDY jej nie mamy.

Dlatego zawsze należy się liczyć z przekazem mocno subiektywnym i wstrzymać się z oskarżeniami tego, kogo nie słychać.

Co do utrzymywania ex partnerki... Sorry, ale nie jest jego żoną i nigdy nie była.

To nie ma nic do rzeczy. Jest matką jego dziecka. Dziecko ma rok. Nie sądzisz, że to zawęża nieco możliwości działania? I to jej, nie jemu. Odpowiedzialność za dziecko to nie tylko alimenty i zabawa przez 3 godziny dziennie, to także zauważenie, że jego matka znajduje się raczej w szczególnej życiowej sytuacji i uszanowanie tego. Na szczęście sąd nie będzie rozumował twoim tokiem myślenia.

Jest matką jego dziecka, ale też dorosłą osobą, która ma zasrany obowiązek ruszyć tyłek i zadbać o siebie i dziecko

Powtarzam jeszcze raz- dziecko ma rok, tym czego potrzebuje najbardziej jest zdrowa, szczęśliwa i stabilna matka. Zasranym obowiązkiem jego ojca jest aktywna pomoc w budowaniu takiego właśnie stanu rzeczy.

Niech się ruszy i dowie, co jej przysługuje i na jakich zasadach.

To co jej przysługuje jest mocna zależne od okoliczności. W każdym jednak przypadku efekty w postaci kasy na konto będą widoczne najwcześniej za pół roku, gdyby zaczęła sie starać dziś i gdyby starania były profesjonalne i efektywne. To nie jest kwestia wypełnienia wniosku!!! Ważna będzie tutaj też rola Autora, jego dochody i jego sytuacja osobista, mieszkaniowa itp. W żadnym wypadku nie stanie się tak, że państwo zacznie ją i dziecko utrzymywać a Autor tylko coś tam dopłaci. Będzie dokładnie na odwrót.

Ma problemy z psychiką? Depresję? Zgłosić się do szpitala i poprosić o pomoc. To nie boli.

tutaj akurat może boleć. Lekarz pierwszego kontaktu daj jej leki te starego typu czyli usypiające i ogłupiające. Na refundowaną terapię i to jeszcze polskojęzyczną bym nie liczyła. Prywatnie pięćdziesięciominutowa sesja z terapeutą kosztuje ok 70 funtów

Jeśli sobie nie radzi z macierzyństwem, to niech się z Autorem umówi, żeby częściej zajmował się dzieckiem.

Świetny pomysł. Niech go najlepiej zabiera na kilka dni w tygodniu do siebie. ciekawe co na to jego chłopak?

Najlepiej to załatwić sądownie i wtedy nie ma, że boli, wszystko można odpowiednio poukładać.

Otóż to. Nie zastanawia cię dlaczego Autor do tej pory tego nie zrobił? Sama mówisz, że jest niegłupi, więc może wie, że w to raczej sąd go przeczołga, a nie na odwrót.

Jeszcze słówko o orientacji. Po cholerę ma się zwierzać z niej byłej partnerce,  skoro nie są już razem i nie będą? Co innego jakby mieli być razem jeszcze, to wtedy faktycznie, powinna o tym wiedzieć.

Tylko że on był bi zanim ją poznał i wiedział o tym. Nie sądzę, że ona posiadając ta wiedzę tak ochoczo weszłaby w taką relację. Obecnie natomiast prawda być może w końcu otworzyłaby jej oczy

151 Ostatnio edytowany przez Swanen (2017-11-02 14:15:21)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Cyngli napisał/a:

Napisał, że relację definitywnie zakończył. Nie mam powodu w to nie uwierzyć, skoro pisze to dorosły facet i chyba nie głupi.

Co do utrzymywania ex partnerki... Sorry, ale nie jest jego żoną i nigdy nie była. 

.

Tytuł postu to: 'Mam kobietę i dziecko, przyjaciel gej zakochał się we mnie' - przez parę dni i 4 strony postów okazało się, że dziewczyna to była a on jest związku z homoseksualistą - to co jest prawdą?

A co do utrzymywania matki jego dziecka,  to jesteśmy tak nowocześni, że to tak pięknie, że tatuś teraz puka chłopców ale już nie uznajemy praw kobiety, która 'nie była nigdy żoną'?

Co do ujawnienia przez niego orientacji, to on ma obowiązek ją poinformować, w końcu opiekuje się tez dzieckiem.

152 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2017-11-02 14:19:23)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
santapietruszka napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Napisał, że relację definitywnie zakończył. Nie mam powodu w to nie uwierzyć, skoro pisze to dorosły facet i chyba nie głupi.

RafalG napisał/a:

W koncu stwierdzilem ze potrzebuje odpoczynku od mojej dziewczyny i powiedzialem ze narazie wyprowadzam sie do kolegi. Przeprowadzilem sie do Kamila.
Moja dziewczyna ani siostra nie wiedza kim on jest i mysla ze to zwykly kumpel. A nasi wspolni znajomi (moi i jego) mysla ze po prostu mieszkamy chwilowo razem (ma dwa pokoje).

Pozwól, że na temat "zakończenia" związku przez Autora będę jednak miała inne zdanie smile

Pozwalam, aczkolwiek później coś jeszcze Autor w innym poście o tym pisał. :-P

Jak naprawdę sytuacja u nich wygląda, wie tylko Autor i jego była. My sobie możemy snuć domysły...

Swanen, a to osoba bi nie ma prawa mieć dziecka i się nim opiekować?

153

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Cyngli napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Napisał, że relację definitywnie zakończył. Nie mam powodu w to nie uwierzyć, skoro pisze to dorosły facet i chyba nie głupi.

RafalG napisał/a:

W koncu stwierdzilem ze potrzebuje odpoczynku od mojej dziewczyny i powiedzialem ze narazie wyprowadzam sie do kolegi. Przeprowadzilem sie do Kamila.
Moja dziewczyna ani siostra nie wiedza kim on jest i mysla ze to zwykly kumpel. A nasi wspolni znajomi (moi i jego) mysla ze po prostu mieszkamy chwilowo razem (ma dwa pokoje).

Pozwól, że na temat "zakończenia" związku przez Autora będę jednak miała inne zdanie smile

Pozwalam, aczkolwiek później coś jeszcze Autor w innym poście o tym pisał. :-P

Owszem, już raz zwróciłam uwagę na to, że Autor pisze to, co mu aktualnie wygodnie, żeby się wybielić tongue

154

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
santapietruszka napisał/a:
Cyngli napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Pozwól, że na temat "zakończenia" związku przez Autora będę jednak miała inne zdanie smile

Pozwalam, aczkolwiek później coś jeszcze Autor w innym poście o tym pisał. :-P

Owszem, już raz zwróciłam uwagę na to, że Autor pisze to, co mu aktualnie wygodnie, żeby się wybielić tongue

Kocham takich rzetelnych ludzi.

155 Ostatnio edytowany przez Swanen (2017-11-02 15:44:23)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Cyngli napisał/a:

Swanen, a to osoba bi nie ma prawa mieć dziecka i się nim opiekować?

Nie, chodzi mi o to, że osoba ma obowiązek utrzymywać matke i dziecko mimo, że nie mieli ślubu, co dla ciebie było argumentem na nie.

156 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2017-11-02 16:15:18)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Swanen napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Swanen, a to osoba bi nie ma prawa mieć dziecka i się nim opiekować?

Nie, chodzi mi o to, że osoba ma obowiązek utrzymywać matke i dziecko mimo, że nie mieli ślubu, co dla ciebie było argumentem na nie.

W sądzie nie będzie to miało najmniejszego znaczenia.
Dziecko jest fizyczne, realne i w tym wieku wymaga całodobowej opieki. Jeżeli nastąpi dylemat - płacić za opieką opiekunce/żłobkowi, czy płacić matce (bo to "utrzymywanie" sprowadza się właśnie do płacenia jej za opiekę nad dzieckiem, która jest również pracą i to pracą niełatwą) to wybór padnie na matkę. Państwo sprawdzi możliwości ojca i to na niego spadnie przeważająca cześć tego obowiązku. Sąd podzieli też czas opieki nad dzieckiem .Na płaczliwe opowieści o czasie dla chłopaka w weekendy nikt nie zwróci uwagi.
Dlatego Autor jeszcze w sądach swoich żałosnych manipulacji nie uprawia. Po prostu wie, że tam przegrywa na każdym polu.

157

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

No i jak już wcześniej pisałyśmy, w UK sąd weźmie pod uwagę również dochód chłopaka, jeśli ustali, że mają wspólne gospodarstwo. Być może dlatego autor tak bardzo nie chce powiedzieć tego dziewczynie.

158 Ostatnio edytowany przez MamaMamusia (2017-11-02 16:36:51)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Swanen napisał/a:

No i jak już wcześniej pisałyśmy, w UK sąd weźmie pod uwagę również dochód chłopaka

Oczywiście wink. Zapyta również jak dzielą się opłatami i rachunkami we wspólnym gospodarstwie. I to nie tylko sąd, ale i urząd skarbowy, który wydaje te słynne zasiłki. nie sądzę, że chłopak będzie chciał to znosić w imię miłości. Autor też chyba nie jest na to gotowy wink

159

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Swanen napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Swanen, a to osoba bi nie ma prawa mieć dziecka i się nim opiekować?

Nie, chodzi mi o to, że osoba ma obowiązek utrzymywać matke i dziecko mimo, że nie mieli ślubu, co dla ciebie było argumentem na nie.

Orientacja nie ma żadnego znaczenia według mnie.
Gdyby był hetero czy homo, też bym była zdania, że ma zobowiązania finansowe wobec dziecka, a nie jego matki.

Ew. gdyby ex partnerka wzięła się odrobinkę za siebie, wykazała dobrą wolę, to wtedy bym pomogła. Ogólnie jestem zwolenniczką dawania wędki, nie ryby.

160

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Cyngli napisał/a:

Orientacja nie ma żadnego znaczenia według mnie.
Gdyby był hetero czy homo, też bym była zdania, że ma zobowiązania finansowe wobec dziecka, a nie jego matki.

Ew. gdyby ex partnerka wzięła się odrobinkę za siebie, wykazała dobrą wolę, to wtedy bym pomogła. Ogólnie jestem zwolenniczką dawania wędki, nie ryby.

Jeżeli żyje w normalnym związku zgodziłabym się, że może opiekować się dzieckiem bez przeszkód. Jeśli jednak wejdzie w ten gejo-światek i popłynie, to też byś nie chciała, by się dzieckiem opiekował. Byłabyś ostrożna.

Co do partnerki, biorąc pod uwagę, że dziecko jest malutkie, to nie zgadzam się z tobą.

161

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Swanen napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Orientacja nie ma żadnego znaczenia według mnie.
Gdyby był hetero czy homo, też bym była zdania, że ma zobowiązania finansowe wobec dziecka, a nie jego matki.

Ew. gdyby ex partnerka wzięła się odrobinkę za siebie, wykazała dobrą wolę, to wtedy bym pomogła. Ogólnie jestem zwolenniczką dawania wędki, nie ryby.

Jeżeli żyje w normalnym związku zgodziłabym się, że może opiekować się dzieckiem bez przeszkód. Jeśli jednak wejdzie w ten gejo-światek i popłynie, to też byś nie chciała, by się dzieckiem opiekował. Byłabyś ostrożna.

Co do partnerki, biorąc pod uwagę, że dziecko jest malutkie, to nie zgadzam się z tobą.

Nie przeszkadzałaby mi odmienna orientacja w sytuacji, gdy ex partner byłby dobrym ojciec. Homo i bi to są normalni ludzie.

162

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Nie, nie pobieramy Child Benefit bo z tego co si zorientowalem to sa groszowe sprawy i nie wiele to pomoze.
Co do zlobka to sie orientowalem i rzeczywiscie jest to droga sprawa.
Nie wie ktos czy z urzedu mozna tu dostac osobe do opieki nad dzieckiem jesli ona zdecyduje sie zostac i isc do pracy?
Co do tego zasilku to chyba rzeczywiscie trzeba bedzie poczekac pare miesiecy bo to kupa zalatwiania.

163

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Swanen napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Orientacja nie ma żadnego znaczenia według mnie.
Gdyby był hetero czy homo, też bym była zdania, że ma zobowiązania finansowe wobec dziecka, a nie jego matki.

Ew. gdyby ex partnerka wzięła się odrobinkę za siebie, wykazała dobrą wolę, to wtedy bym pomogła. Ogólnie jestem zwolenniczką dawania wędki, nie ryby.

Jeżeli żyje w normalnym związku zgodziłabym się, że może opiekować się dzieckiem bez przeszkód. Jeśli jednak wejdzie w ten gejo-światek i popłynie, to też byś nie chciała, by się dzieckiem opiekował. Byłabyś ostrożna.

Co do partnerki, biorąc pod uwagę, że dziecko jest malutkie, to nie zgadzam się z tobą.

Gejo-Swiatek?
A przepraszam hetero swiatek jest lepszy?
Ilu mlodych mezczyzn imprezuje, pije i zalicza kogo popadnie bedac hetero?
Ilu facetow zdradza dziewczyny/zony?
Ma kochanki czy chodzi do prostytutek. No dobra do prostytutek nie chodzi moze az tylu. Ale mnostwo w Polsce poznalem chlopakow hetero co idac na impreze szukali latwych zdobyczy i nie wszyscy byli wowczas singlami.
Kiedys duzo imprezowalem i to w towarzystwie hetero i ''gejo-swiatek'' byl mi egzotyczny i obcy... A mimo tego napatrzylem sie na rozwiazlych chlopakow i dziewczyny...
.........
Nie od orientacji to zalezy lecz od psychiki czlowieka i jest to kwestia indywidualna czy chce byc wierny jednej osobie czy jesc z wielu piecow.

164

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
santapietruszka napisał/a:
Gosia1962 napisał/a:

Ale czemu ona nie moze wrocic? bo on mowi, ze nie?
Jest jakas inna przeszkoda, ze ona z dzieckiem nie wraca?

Zostac nie chce.

Wracac tez nie.
Jezyka uczyc sie nie ma po co.

Wiec...czemu tam siedzi?

Bo tchórzliwy i egoistyczny gość nie ma ochoty powiedzieć wprost, że ich związek już się zakończył, jak również nie chwali się swoim nowym partnerem, tylko udaje chwilowego singla, z zapałem wspierającego byłą partnerkę... Jak myślisz, ma to wpływ na podejmowanie przez nią decyzji czy nie?

Ona dobrze wie ze do niej nie wroce.

165

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
RafalG napisał/a:

Gejo-Swiatek?
A przepraszam hetero swiatek jest lepszy?
Ilu mlodych mezczyzn imprezuje, pije i zalicza kogo popadnie bedac hetero?
Ilu facetow zdradza dziewczyny/zony?
Ma kochanki czy chodzi do prostytutek. No dobra do prostytutek nie chodzi moze az tylu. Ale mnostwo w Polsce poznalem chlopakow hetero co idac na impreze szukali latwych zdobyczy i nie wszyscy byli wowczas singlami.
Kiedys duzo imprezowalem i to w towarzystwie hetero i ''gejo-swiatek'' byl mi egzotyczny i obcy... A mimo tego napatrzylem sie na rozwiazlych chlopakow i dziewczyny...
.........
Nie od orientacji to zalezy lecz od psychiki czlowieka i jest to kwestia indywidualna czy chce byc wierny jednej osobie czy jesc z wielu piecow.

Toteż napisałam, jeśli żyjesz odpowiedzialnie nie widzę przeszkód, a co do gejo-światka to jest zupełnie specyficzna grupa i w dużym stopniu jest to patologia. Nie chodzi tu o ich preferencje a o styl życia. W  świecie poprawności politycznej jest to tabu.
Nota bene, ojcowie hetero też podlegają ocenie sądu kiedy przychodzi do opieki nad dzieckiem i nie wszyscy to prawo dostają.

166

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
KajkaKa napisał/a:

Zgłębiłam temat bi. Poznałam wiele osób, bo chciałam zrozumieć mojego byłego męża.
Niestety wszyscy oni nieustannie się męczyli w każdym związku i ciągle czegoś szukali. Tobie też po jakimś czasie znudzi się związek z facetem... znów zachce Ci się ciałka i tego wszystkiego, co niesie w sobie kobieta.

Twój chłopak jest świadomy z kim się związał. Masz wcześniejsze zobowiązania, które sam na siebie wziąłeś. Niewiele czasu poświęcasz synowi i taka jest prawda. Zresztą wychowywanie dziecka to coś więcej niż pobawienie się z nim kilka godzin dziennie. To współuczestniczenie w jego życiu, bycie przy nim, gdy obudzą go koszmary, gdy męczy gorączka i kaszel... Mimo wszystko poświęciłeś szczęśliwe dzieciństwo swojego dziecka dla związku ze swoim partnerem.

Musisz sobie zdawać sprawę z tego, że jeśli Twoja kobieta zostałaby nawet na obczyźnie, to i tak za jakiś czas może sobie nie życzyć Twojego przesiadywania u niej w domu. Będziesz musiał zorganizować sobie warunki tak, by zabierać dziecko do siebie.

Ano właśnie, a co gdyby partnerka zaproponowała wychowanie naprzemienne? Tydzień u Ciebie, tydzień u niej. No chyba poradziłbyś sobie, co? Rano dziecko do żłobka, praca, odebrać dziecko, obiad ugotować, pobawić się z dzieckiem, oprać, nakarmić, wykąpać, uśpić, w nocy wstać jakby jakieś koszmary męczyły, albo zesikało się. Tak przez tydzień. No i jeszcze musisz pamiętać, że dzieci chodzące do żłobka często chorują. Gdyby zachorowało w tygodniu Twojej opieki, to musiałbyś jakoś ogarnąć dla niego opiekę. L4? No raz, drugi i zapewne byś pożegnał się z pracą. Nie chcesz obciążać swojego partnera takimi problemami? Fakt, to nie jego problem, nie jego dziecko. Ale Twoje już tak. Jeśli dla Ciebie to za trudne to pomyśl, że od matki tego dziecka oczekujesz, że będzie tak działać non stop, bez tygodniowej przerwy, że ona też na pewno czuje się samotna i też może chciałaby się do kogoś przytulić, ale MA DZIECKO. Gdyby ona tak podeszła egoistycznie do sprawy jak Ty to chyba musiałaby to dziecko oddać do domu dziecka. No przecież jej nowy partner też może by nie chcieć się poświęcać, co? Twój nie musi, Twojego Ci żal, ale jej to już musi, co? Ale jeszcze ma tak zająć się nią i dzieckiem, byś Ty jednocześnie  nie stracił tytułu ojca roku.

Przerabiam ten temat i muszę Ci powiedzieć, że się nie da. Moje już duże dziecko nie wymaga takiej opieki, ale wymaga wytłumaczenia lekcji, pogadania, bywa że jest chore i trzeba z nim na szybko jechać do lekarza. Tatuś... Tatuś zabiera na weekendy co drugi tydzień. Nie on jest z nim na co dzień, ale mój obecny mąż i to on jest dziś bardziej ojcem, choć oczywiście szumna nazwa i wszelkie prawa nadal ma tatuś niedzielny.

Tydzien na tydzien?
Okej z tym ze ja pracuje 9 godzin a ona w ogole.
A co do tego ze malo zajmuje sie dzieckiem to zrozum to ze nie mieszkam z tym dzieckiem. Mam wstawac do niego w nocy gdy nie ma mnie w domu?
Wyprowadzilem sie do Kamila nie tylko ze wzgledu ze chce z nim mieszkac i byc w zwiazku ale tez glownie przez moje i mojej bylej klotnie. Ze wzgledu na dobro dziecka by nie klocic sie przy nim i ze wzgledu na moja siostre ktora tez jest czlowiekiem i tez miala dosc ciaglych nerwow ktore jej zgotowalismy.
A co do brania malego do siebie to wlasnie komplikuje sprawe to ze mieszkam z chlopakiem. Nie wiem co on na to i glupio mi go obarczac takimi sprawami. Moge wziasc malego na noc w weekend gdy moja byla by chciala wyjsc gdzies  sie pobawic(czego nie robi bo nie ma pieniedzy) i nie byloby problemu. Ale na dluzej to nie wiem czy to odpowiedni pomysl.

167

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Swanen napisał/a:
RafalG napisał/a:

Gejo-Swiatek?
A przepraszam hetero swiatek jest lepszy?
Ilu mlodych mezczyzn imprezuje, pije i zalicza kogo popadnie bedac hetero?
Ilu facetow zdradza dziewczyny/zony?
Ma kochanki czy chodzi do prostytutek. No dobra do prostytutek nie chodzi moze az tylu. Ale mnostwo w Polsce poznalem chlopakow hetero co idac na impreze szukali latwych zdobyczy i nie wszyscy byli wowczas singlami.
Kiedys duzo imprezowalem i to w towarzystwie hetero i ''gejo-swiatek'' byl mi egzotyczny i obcy... A mimo tego napatrzylem sie na rozwiazlych chlopakow i dziewczyny...
.........
Nie od orientacji to zalezy lecz od psychiki czlowieka i jest to kwestia indywidualna czy chce byc wierny jednej osobie czy jesc z wielu piecow.

Toteż napisałam, jeśli żyjesz odpowiedzialnie nie widzę przeszkód, a co do gejo-światka to jest zupełnie specyficzna grupa i w dużym stopniu jest to patologia. Nie chodzi tu o ich preferencje a o styl życia. W  świecie poprawności politycznej jest to tabu.
Nota bene, ojcowie hetero też podlegają ocenie sądu kiedy przychodzi do opieki nad dzieckiem i nie wszyscy to prawo dostają.

Owszem. Jest to patologia.
Alkohol, narkotyki i przypadkowy seks.
Ale zrozum ze wsrod mlodych ludzi hetero rowniez jest taka patologia.
Mieszkajac w Polsce nie znalem gejow(moze dwoch) a imprezowalem tylko z hetero i napatrzylem sie na rozne historyjki.
.......
Kamil taki akurat nie jest. Zapoznal mnie z dwoma gejami z Londynu i rowniez tacy nie sa. Mowil mi ze unika takich z patologi o ktorych piszesz.

168

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
RafalG napisał/a:

Tydzien na tydzien?
Okej z tym ze ja pracuje 9 godzin a ona w ogole.
A co do tego ze malo zajmuje sie dzieckiem to zrozum to ze nie mieszkam z tym dzieckiem. Mam wstawac do niego w nocy gdy nie ma mnie w domu?
Wyprowadzilem sie do Kamila nie tylko ze wzgledu ze chce z nim mieszkac i byc w zwiazku ale tez glownie przez moje i mojej bylej klotnie. Ze wzgledu na dobro dziecka by nie klocic sie przy nim i ze wzgledu na moja siostre ktora tez jest czlowiekiem i tez miala dosc ciaglych nerwow ktore jej zgotowalismy.
A co do brania malego do siebie to wlasnie komplikuje sprawe to ze mieszkam z chlopakiem. Nie wiem co on na to i glupio mi go obarczac takimi sprawami. Moge wziasc malego na noc w weekend gdy moja byla by chciala wyjsc gdzies  sie pobawic(czego nie robi bo nie ma pieniedzy) i nie byloby problemu. Ale na dluzej to nie wiem czy to odpowiedni pomysl.

smile Przechodzimy do konkretów - pojawiają się schody.

Skierujmy wymaganie w Twoja stronę Autorze podobnie jak Ty kierujesz wymagania w Jej stronę gdy masz pretensje, że czegoś nie robi :
- znajdź pracę, która Ci umożliwi opiekę naprzemienną i dlaczego tego dotąd nie zrobiłeś ? wink wink wink
- Ona nie broni Ci wchodzenia w inne relacje podobnie Ty nie bronisz jej wchodzenia w inne relacje : dlaczego w Twojej relacji (nieobarczającej) nie ma miejsca dla Twojego syna ?

Na dłużej, czyli na jakieś 18 lat to bardzo dobry pomysł, Autorze..., kochaj to dziecko... hm... nie werbalnie...

169 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2017-11-02 18:38:12)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Ja ciagle nie rozumiem, czemu ona nie wraca do Polski, jesli jest takie jasne, ze on nie wroci.

Powiedziales jej to wprost? ze juz nie wrocisz do niej? Gdy ona bedzie w Polsce- pomozesz dziecku finansowo? czemu upierasz sie, zeby ona tam zostala? ona tam zginie bez jezyka i bez pracy.Czy ona jest ubezpieczona? kto jej placi za mieszkanie?

czemu ja wszyscy wysylacie do roboty? z kim ma zostac dziecko? jaka prace dostanie bez znajomosci jezyka?


Dodam od siebie, ze moze ona jest niezaradna. Czemu nie uczy sie choc troche jezyka?2 godzinki dziennie by sie znalazlo....





Jak dla mnie sytuacja jakas bez wyjscia, chociaz podobno takich nie ma.

170

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
RafalG napisał/a:

Nie, nie pobieramy Child Benefit bo z tego co si zorientowalem to sa groszowe sprawy i nie wiele to pomoze.

Oczywiście;) Takimi groszami to ty gardzisz...
Tylko że child benefit należy się tu każdemu dziecku, bez względu na dochody rodziców. To nie są pieniądze dla ciebie, tylko dla dziecka, na pampersy, na zabawki, na bilety w późniejszym czasie. Załatwia się to wysyłając prosta formę do revenue + akt urodzenia i już. Jeżeli tego nie robisz, to znaczy, że pozbawiasz swojego dziecka tej w pełni należnej mu kasy. Nie ładnie, oj nie ładnie.  to jest duże zaniedbanie.
Poza tym, child benefit stanowi podstawę do wszystkich innych zasiłków. Nic odnośnie dziecka nie załatwisz w żadnym miejscu jeśli nie pokażesz listu z child benefit, bo twoje dziecko nie figuruje wówczas w tutejszych systemach. Tak więc zmieniam zdanie - załatwianie zasiłków nie potrwa kilku miesięcy, potrwa około roku. Taki oblatany jesteś, tak zarzucasz swojej byłej ignorancję, a sam w prostych rzeczach leżysz i kwiczysz...

Co do zlobka to sie orientowalem i rzeczywiscie jest to droga sprawa.

Brawo mistrzu wink

Nie wie ktos czy z urzedu mozna tu dostac osobe do opieki nad dzieckiem jesli ona zdecyduje sie zostac i isc do pracy?

Nie, nie można.

Co do tego zasilku to chyba rzeczywiscie trzeba bedzie poczekac pare miesiecy bo to kupa zalatwiania.

Rok, mój drogi, rok... sam child benefit w przypadku rocznego dziecka to już będzie kilka miesięcy, a gdzie reszta...

171

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
RafalG napisał/a:

.
Nie wie ktos czy z urzedu mozna tu dostac osobe do opieki nad dzieckiem jesli ona zdecyduje sie zostac i isc do pracy?

Wolisz płacić obcej osobie, która będzie się zajmować Twoim dzieckiem, żeby postawić na swoim i wysłać matkę do pracy, niż pozwolić matce zajmować się dzieckiem?
Wątpię, żeby istniała jakakolwiek funkcja, która za darmo się dzieckiem zajmie. Więc pracowałaby po to, żeby zapłacić opiekunce i właściwie może zostałoby jej na waciki.

172

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Lady Loka napisał/a:

. Więc pracowałaby po to, żeby zapłacić opiekunce i właściwie może zostałoby jej na waciki.

Istnieje takie ryzyko, zwłaszcza przy słabym angielskim, braku zawodu i ograniczonej fleksybilności z powodu małego dziecka.

173

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Gosia1962 napisał/a:

Ja ciagle nie rozumiem, czemu ona nie wraca do Polski, jesli jest takie jasne, ze on nie wroci.

Pewnie trzeba mieć za co kupić bilet np.

174

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

A może ona nie ma do czego wracać w Polsce z dzieckiem?

175

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

A może ona wcale nie chce wracać, bo gdyby chciała, to by już była w tej Polsce?

A może to, a może tamto...

Mamusiu, ona też się może starać o child benefit,  nie musi robić tego Autor, który pracuje i zarabia.

176

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Swanen napisał/a:

A może ona nie ma do czego wracać w Polsce z dzieckiem?

Ma. Rodzice i siostra. Jednak znajac jej matke poutrzymuje ja i dziecko max 3 miesiace i rowniez bedzie chciala aby rozejrzala sie chociaz za dorywczaa praca.

177

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Przez caly ten watek przewija sie obraz Rafala, ktory w swoich oczach jest super ojcem, bo opiekuje sie dzieckiem. Jak juz obliczylismy jest to 10, moze 15 godzin w tygodniu, wiec ok 7% czasu, ale w jego oczach to wystarczy aby o dziecku i jego matce decydowac. A ta leniwa krowa nawet nie pojdzie zalatwic sobie zasilku, ktory okazal sie, tak zalosny, ze nawet samemu autorowi nie chce sie go zalatwiac. Do tego na koncie pojawi sie nie wiadomo kiedy, ale zapewne w okolicach przyszlego Bozego Narodzenia. Przy tym ta leniwa krowa opiekujac sie dzieckiem przez 93% czasu nie idzie do roboty na zmywaku, bo mloda, zakochana, w ciazy i glupia, zamiast zdobyc zawod, to rzucila studia i pojechala za autorem do UK. Do tego ta leniwa krowa spowodowala, ze autor nie moze nawet szczerze porozmawiac z siostra, ktora z krowa sie zaprzyjaznila. Moze ma wiecej empatii i uznala, ze zasluguje ona na wiecej sympatii niz super brat i super ojciec. No ale tego nie wiemy, bo autor tego nie napisal. Do tego jeszcze bezczelna krowa wymyslila sobie, ze zamiast orac na zmywaku, pojedzie do Polski, przez co utrudni autorowi kontakty z dzieckiem ktorym on tak ochoczo sie zajmuje. Moze cos pominalem moze nie udalo mi sie w pelni oddac zajebistisci naszego autora, ale jej blask oslepia, wiec nie wszystko jestem w stanie ogarnac. Powinien ja odciac od kasy, niech zdycha z glodu, a bachor do domu dziecka, gdzie autor bedzie mogl go odwiedzac wtedy kiedy zechce, czyli raz na pol roku.

Wskazywanie na totalna patole, jako tlo dla swoich poczynan, mogles sobie Rafalku darowac. Nie wybiela cie to. Prawdziwy mezczyzna bierze na klate sytuacje ktore stworzyl. Miales piec lat zeby poznac kobiete z ktora masz dziecko, wiec to ze zostawiles ja w najtrudniejszym momencie jej zycia swiadczy ze jestes szczeniakiem bez honoru.

To ze zdradzales ja i to ze nie masz odwagi powiedziec jej o swojej obecnej sytuacji swiadczy ze jestes zwykla swinia. To ze jej nie chcesz wypuscic do Polski tylko ten obraz podkresla. Chcesz sie bawic, baw sie. Ale skoro porzuciles juz zabawke, to chociaz zostaw ja w spokoju. Daj jej zyc.

178

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Cyngli napisał/a:

Mamusiu, ona też się może starać o child benefit,  nie musi robić tego Autor, który pracuje i zarabia.

To może wyjasnijmy na czym polega "staranie się" o child benefit...
Formę dostaje się przy wypisie ze szpitala po narodzinach dziecka. Jej wypełnienie trwa ok 10 minut + dwie sekundy na wlożenie do koperty aktu urodzenia. Potem wrzuca sie do skrzynki i po krzyku. Osoba pracująca i zarabiająca jest w stanie to zrobić bez problemu.

I podstawowa rzecz - child benefit nie jest zasiłkiem !!!!!  Nie ma przymusu, żeby go pobierać, ale jednak odmawianie dziecku pieniędzy, które państwo mu daje, jest sporym zaniedbaniem.

troll, pełna zgoda . Tak, tak i jeszcze raz tak!

179

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Jako nowo przybyli oni mogą o tym nie wiedzieć. Poza tym czy dziecko urodziło się w Polsce czy w UK?

180

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
MamaMamusia napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Mamusiu, ona też się może starać o child benefit,  nie musi robić tego Autor, który pracuje i zarabia.

To może wyjasnijmy na czym polega "staranie się" o child benefit...
Formę dostaje się przy wypisie ze szpitala po narodzinach dziecka. Jej wypełnienie trwa ok 10 minut + dwie sekundy na wlożenie do koperty aktu urodzenia. Potem wrzuca sie do skrzynki i po krzyku. Osoba pracująca i zarabiająca jest w stanie to zrobić bez problemu.

I podstawowa rzecz - child benefit nie jest zasiłkiem !!!!!  Nie ma przymusu, żeby go pobierać, ale jednak odmawianie dziecku pieniędzy, które państwo mu daje, jest sporym zaniedbaniem.

troll, pełna zgoda . Tak, tak i jeszcze raz tak!

Tym bardziej się dziwię, że tego nie zrobili, ani ona, ani on.

181

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

szkoda mi tej dziewczyny że cię spotkała na swojej drodze i twojego dziecka. W poście skupiasz się na tym jak to ona o siebie dbała i jak ci koledzy zazdrościli... masakra ile ty masz lat, że nie wiesz że ciało kobiety po porodzie się zmienia? ile ty masz żeby nie wiedzieć że jak kobieta jest w ciąży oczekuję większego wsparcia. Myślałeś że ty sobie przyjdziesz po pracy a ona będzie umalowana rozkraczona czekała na ciebie a dziecko będzie spało a w domu będzie posprzątane? Powiedzcie mi faceci tego pokroju jakie musze mieć matki?

182

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Cyngli napisał/a:

Tym bardziej się dziwię, że tego nie zrobili, ani ona, ani on.

No właśnie to się najbardziej jakoś narzuca w tym wątku, Ona i On się szarpią i NIC nie ustalone odnośnie wspólnej odpowiedzialności...

183

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
random.further napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Tym bardziej się dziwię, że tego nie zrobili, ani ona, ani on.

No właśnie to się najbardziej jakoś narzuca w tym wątku, Ona i On się szarpią i NIC nie ustalone odnośnie wspólnej odpowiedzialności...

Też mnie to dziwi. Jakby nie można było pogadać i coś ustalić.

184

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

To że nie miał ślubu z laską naprawdę coś zmienia? Przecież teraz taka moda. Wielu ludzi nie bierze ślubu tłumacząc, że to niepotrzebny papierek i ani nikogo nie zatrzyma, ani nie poprawi jakości związku. Mam w swoim otoczeniu kilka takich rodzin. Jedni żyjący w konkubinacie mają trójkę dzieci, drugim lada moment urodzi się drugie dziecko.

A tu się dowiaduję, że jak nie ma się na palcu tego kawałka metalu to nic nam do drugiego człowieka, to może nas porzucić niczym zabawkę w dowolnym momencie.

A ja myślałam, że powoływanie na świat dziecka to jednak jakieś zobowiązanie.
Wygląda na to, że niekoniecznie.
Że zobowiązanie to jest tylko dla jednego - konkretnie kobiety. Za to tatuś, to o ile mu się znudzi zabawa w dom, może sobie wpadać w wolnej chwili, oczywiście nie zaburzając jednocześnie swojego nowego związku, do którego tak hop siup wskoczył nie domykając właściwie poprzedniego pięcioletniego.

Empatia niektórych kobiet w tym wątku też ZDUMIEWAJĄCA.

185

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
KajkaKa napisał/a:

To że nie miał ślubu z laską naprawdę coś zmienia? Przecież teraz taka moda. Wielu ludzi nie bierze ślubu tłumacząc, że to niepotrzebny papierek i ani nikogo nie zatrzyma, ani nie poprawi jakości związku. Mam w swoim otoczeniu kilka takich rodzin. Jedni żyjący w konkubinacie mają trójkę dzieci, drugim lada moment urodzi się drugie dziecko.

A tu się dowiaduję, że jak nie ma się na palcu tego kawałka metalu to nic nam do drugiego człowieka, to może nas porzucić niczym zabawkę w dowolnym momencie.

A ja myślałam, że powoływanie na świat dziecka to jednak jakieś zobowiązanie.
Wygląda na to, że niekoniecznie.
Że zobowiązanie to jest tylko dla jednego - konkretnie kobiety. Za to tatuś, to o ile mu się znudzi zabawa w dom, może sobie wpadać w wolnej chwili, oczywiście nie zaburzając jednocześnie swojego nowego związku, do którego tak hop siup wskoczył nie domykając właściwie poprzedniego pięcioletniego.

Empatia niektórych kobiet w tym wątku też ZDUMIEWAJĄCA.

Nie pochwalam tego, co zrobił Autor
Jednak osobiście nie urabiałabym się po same łokcie by utrzymywać mojego ex partnera. Dziecko owszem. Ex partnera nie.

Nie pochwalam też bierności jego byłej. Jej braku zdecydowania, totalnej obojętności. Dziwi mnie to. Z opisu jest jak bezwolna lala.

186

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Cyngli napisał/a:
KajkaKa napisał/a:

To że nie miał ślubu z laską naprawdę coś zmienia? Przecież teraz taka moda. Wielu ludzi nie bierze ślubu tłumacząc, że to niepotrzebny papierek i ani nikogo nie zatrzyma, ani nie poprawi jakości związku. Mam w swoim otoczeniu kilka takich rodzin. Jedni żyjący w konkubinacie mają trójkę dzieci, drugim lada moment urodzi się drugie dziecko.

A tu się dowiaduję, że jak nie ma się na palcu tego kawałka metalu to nic nam do drugiego człowieka, to może nas porzucić niczym zabawkę w dowolnym momencie.

A ja myślałam, że powoływanie na świat dziecka to jednak jakieś zobowiązanie.
Wygląda na to, że niekoniecznie.
Że zobowiązanie to jest tylko dla jednego - konkretnie kobiety. Za to tatuś, to o ile mu się znudzi zabawa w dom, może sobie wpadać w wolnej chwili, oczywiście nie zaburzając jednocześnie swojego nowego związku, do którego tak hop siup wskoczył nie domykając właściwie poprzedniego pięcioletniego.

Empatia niektórych kobiet w tym wątku też ZDUMIEWAJĄCA.

Nie pochwalam tego, co zrobił Autor
Jednak osobiście nie urabiałabym się po same łokcie by utrzymywać mojego ex partnera. Dziecko owszem. Ex partnera nie.

Nie pochwalam też bierności jego byłej. Jej braku zdecydowania, totalnej obojętności. Dziwi mnie to. Z opisu jest jak bezwolna lala.

Cyngli!
Moze ty jedna na swiecie masz inaczej, ale wiekszosc ludzkosci ma tak, ze jak opowiada o jakims konflikcie w ktorym uczestnicza, to oni sa ta jasna strona.
Ale naprawde nie zastanowilo cie ze to beznadziejne dziewcze spowodowalo ze od autora odwrocila sie wlasna siostra ktora na ten gnoj patrzy z bliska?
Zazwyczaj czytajac staram sie wychwycic takie niuanse, bo to tam czesto kryje sie prawda o calej historii. Na poczatku napisal ze zawiesil zwiazek, potem po kilku krytycznych uwagach, dopisal ze go zerwal definitywnie. Czyzby przypadek?
Na poczatku poswiecal dziecku caly czas wolny, potem sie okazalo ze odpadaja soboty, niedziele, swieta.

Z dziewczyny jest dupa wolowa, to nie ulega kwestii, ale jej blad polega na tym ze dala sie namowic na porzucenie studiow i wyjazd za granice.
A ile ty bylo tematow zakochanych dziewczat ktore miotaly sie czy jechac czy nie? Ona byla dodatkowo w ciazy. Burza hormonalna, chec ratowania zwiazku, partner wyjezdzajacy za granice. Napewno majac 22 lata zachowalabys  rozsadek?
A teraz siedzi w czarnej dupie. Ma partnera pedala, depresje poporodowa, nie zna jezyka i jest na utrzymaniu kogos kto nia manipuluje.
No ze tez ona nie wezmie sie w garsc...

187

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Ja nie twierdzę, że Autor jest świętoszkiem...

188 Ostatnio edytowany przez KajkaKa (2017-11-02 23:53:14)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Cyngli, ale on wiedział, że ona, kiedy zaszła w ciążę, nie miała pracy, że nie będzie miała macierzyńskiego, a mimo to namówił ją na urodzenie tego dziecka. Wiedział zatem, że skoro w takich okolicznościach wyjedzie z nim to do czasu porodu i dopóki nie będzie realnej możliwości, by iść do pracy, będzie musiał  i ją utrzymywać.

Że może iść tak łatwo do pracy? Wiesz Cyngli, ja też do roku siedziałam z dzieckiem, później poszłam do pracy, ale miałam moich i męża rodziców do opieki, później dziecko poszło do przedszkola, ale powiedzmy sobie szczerze - gdyby nie pomoc dziadków mowy by nie było bym pracowała, tak często musiałabym brać L4 na dziecko, że nikt przy zdrowych zmysłach w pracy by mnie nie trzymał.

A on wiedział, że dziewczynę zabiera daleko, że pozbawia jej też możliwości pomocy doraźnej dziadków.

Serio to ja naprawdę nie bardzo sobie wyobrażam pracę samotnej matki rocznego dziecka. Co jak zachoruje, a można się spodziewać, bo takie są realia, że taki malec musi swoje odchorować? Ile popracuje?

Tak czy siak on wszystko to wiedział. Namówił ją na urodzenie, namówił na wyjazd, a teraz jest zaskoczony, że ma na utrzymaniu dziewczynę i dziecko. WOW... Jak to się mogło stać?

Niewiele wiem o dziewczynie. Potrafię sobie jednak wyobrazić, że musi mieć jeszcze nadzieję na odbudowanie związku, skoro tam siedzi, skoro zgadza się, by spędzał czasu w "jej domu" zamiast go pogonić.

I ja również potrafię czytać między wierszami. I ja wiem, że autorowi zwyczajnie nie na rękę powiedzieć, że ma chłopaka, bo tym zamknąłby furtkę, a tego nie chce. Przecież on sam nie wie, czy podoła w związku z facetem. Teraz chłopakowi tłumaczy, że muszą się ukrywać przez byłą, ale jak była wyjedzie, nie będzie miał już alibi, a chłopak nie będzie chciał wiecznie żyć w ukryciu.

Owszem winę dziewczyny też dostrzegam: Była młoda i naiwna, uwierzyła swojemu chłopakowi, że obrączka nic nie znaczy, że przecież są razem, że się kochają. Urodziła, bo uwierzyła.
A on okazał się egoistycznym gówniarzem bawiącym się ludźmi. Bo prawda jest i taka, że nowym chłopakiem też się bawi.

189

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Cyngli napisał/a:

Nie pochwalam tego, co zrobił Autor
Jednak osobiście nie urabiałabym się po same łokcie by utrzymywać mojego ex partnera. Dziecko owszem. Ex partnera nie.

Nie pochwalam też bierności jego byłej. Jej braku zdecydowania, totalnej obojętności. Dziwi mnie to. Z opisu jest jak bezwolna lala.

Nie wiadomo, czy ona jest bezwolną lalą i czy ta cała sytuacja jej zwisa. Jest matką zaledwie rocznego dziecka, jest po prostu uwiązana i nie ma dla niej w tej chwili dobrego wyścia z sytuacji, jaką stworzył autor. Każdy facet, który zostaje ojcem, powinien mieć świadomość tego, że dopóki dziecko jest małe, powinien zadbać o utrzymanie rodziny (nie tylko dziecka) i być może ona tego od niego oczekuje, bo na ten moment nie ma innego wyjścia.
Ona jest tam zupełnie sama.Wcześniej już wspomniałam, że jeśli wróci do kraju, to też poczatkowo będzie musiała liczyć na wsparcie najbliższych, tylko, że to on ma obowiązek wobec niej i dziecka, a nie jej rodzice.
Poświęciła dużo, żeby z nim być i stworzyć rodzinę, a tymczasem on się wypiął, po 5 latach.
Gdyby byli małżeństwem, miałby prawny obowiązek utrzymywania jej, przynajmniej przez jakiś czas, ale nie mają ślubu, a podobno, zdaniem niektórych, to niczego nie zmienia, jak widać zmienia i to bardzo.

RafalG napisał/a:

Moge wziasc malego na noc w weekend gdy moja byla by chciala wyjsc gdzies  sie pobawic(czego nie robi bo nie ma pieniedzy) i nie byloby problemu.

Ileż ironii i bezczelności jest w jego postwie. Ciąży mu utrzymanie matki swojego rocznego dziecka, ale jak podejrzewam, hojny nie jest. Ciekawe, czy w ogóle daje jej jakieś pieniądze do ręki?
Myślę, że od wyjazdu do kraju tymczasem, powstrzymuje ją tylko perspektywa obarczenia własnej rodziny kosztami, które on powinien ponosić.

190 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2017-11-02 23:59:36)

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Urodziła bo chciała.

ŻADNA siła nie zmusilaby mnie do urodzenia niechcianego dziecka.

191

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Mnie zdziwiło, że Rafał wierzy, że nikt nie wie o jego związku z tym homoseksualistą. Facet odchodzi od kobiety z dzieckiem, zamieszkuje z homoseksualistą nie kryjącym tego, spędzają razem czas, wychodzą wieczorem w weekendy a on sądzi, że nikt o tym nie wiem. Ludzie nie są ślepi.

192

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Cyngli napisał/a:

Urodziła bo chciała.

ŻADNA siła nie zmusilaby mnie do urodzenia niechcianego dziecka.

Tak Cyngli ale autor otwiera się przed nami tu anonimowo. Podejrzewam, że my wiemy znacznie więcej niż ta dziewczyna. On nie ma tak jasnej sytuacji. Nie wiadomo co ona wie, czego oczekuje. Wszystko o niej wiemy od niego.

193

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Tylko czy urodziłaby gdyby wtedy facet się na nią wypiął? Gdyby wtedy była już samotną kobietą?

Żadna normalna kobieta nie chce usuwać ciąży ot tak. To zawsze trudna decyzja. Jednak w bardzo trudnej sytuacji możemy taką właśnie decyzję podjąć. Ona wtedy była w innej. Miała faceta, który chciał tego dziecka, który chciał być ojcem, który chciał się nią opiekować choć wiedział, że sama nie będzie mieć żadnych pieniędzy na utrzymanie. To on się wycofał nie ona. To on wycofał się z podjętych zobowiązań.

To jakie podejmujemy decyzje zależy od okoliczności, w jakich się znajdujemy. Ona mogła uwierzyć, że wspólnie stworzą rodzinę. W takich okolicznościach, jeśli na dodatek kochała swojego faceta, zrozumiałe, że nie chciała przerywać tej ciąży.

194

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.
Cyngli napisał/a:

Urodziła bo chciała.

ŻADNA siła nie zmusilaby mnie do urodzenia niechcianego dziecka.

Każda nieplanowana ciąża powoduje masę komplikacji; zaskoczenie, załamanie, rezygnację z wielu planów, lęk przed przyszłością.
Ona w pierwszym porywie paniki, chciała dokonać aborcji, ale jej ukochany odwiódl ją od tego pomysłu, wspierał, zapewnił jak sądzę, że poradzą sobie, roztoczyl przed nia perspektywę lepszego życia za granicą. Ciekawe, czy wtedy mówił jej, że kilka m-cy po porodzie będzie musiała iśc do pracy, bo on nie zamierza urabiać sobie rąk po łokcie?
...i cóż sie stało? Nagle przestała być atrakcyjna, nie malowała się, kłóciła z nim, a do tego karmiła piersią bleee
Gdyby wiedziała co ją spotka, nie wyjechałaby z kraju, być może nie zostałaby matką...choć niekoniecznie.
Dokonanie aborcji, to niełatwa decyzja, mimo początkowej niechęci do urodzenia dziecka, zresztą gdy przychodzi na świat dziecko zmienia się cała  perspektywa.

195

Odp: Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Ponawiam pytanie do autora, i do osób uważających matkę jego dziecka za pasożyta.
Jak podoba im się układ, sprawiedliwy przecież, aby w momencie kiedy ona pójdzie do pracy, dzieckiem opiekowali się w ten sam sposób, czyli po 3 godz w tygodniu,  w weekendy poświęcając czas sobie lub/i swoim partnerom?
Wiąże się to oczywiście z koniecznością zorganizowania opieki dla dziecka przez 18 godzin na dobę w tygodniu i 24 godziny w sobotę i niedzielę - wygeneruje to zapewne ogromne koszty ale w końcu dziewczyna przestanie się lenić i pasożytować na biednym Rafale.
Należy również mieć na uwadze gotowanie dla dziecka, sprzątanie po nim, pranie, prasowanie etc. W ciągu 6 godzin "opieki rodzicielskiej"  na pewno nie uda się ogarnąć wszystkiego,  więc potrzebna będzie osoba, która się tym zajmie.... 
Nie znam się na realiach życia w UK ale wiem, że taki system to nawet w Polsce mocno uderzyłby rodziców po kieszeni.
Oczywiście jest jeszcze ryzyko, że osoba która będzie wychowywać ich dziecko,  będzie,  delikatnie mówiąc,  się do tego nie nadawała.  Rozumiem, że Rafał jest gotowy to ryzyko oraz koszta ponieść. Nie? No ale jak to? Skoro autor ma prawo być po pracy zmęczony a w weekendy ma prawo spędzać czas ze swoim chłopakiem no to chyba dziewczynie należy się dokładnie to samo?
Ano właśnie nie.  Nasz kochany Rafciu po prostu chce żeby jemu było łatwiej. On chce przestać utrzymywać pasożyta. Wykalkulował sobie, że połowa za żłobek wyjdzie go taniej jak utrzymanie matki jego dziecka. Nie wziął oczywiście pod uwagę tego że dziewczyna po pracy też może być zmęczona... O nie nie! Ona ma po pracy przez lwią część doby robić dokładnie to co teraz i nie należy się jej wieczór czy weekend dla siebie.

Jak dla mnie autor to nie tylko kłamca,  oszust i egoista. To zwykła świnia jest.

Posty [ 131 do 195 z 324 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Mam kobiete i dziecko. Przyjaciel gej sie we mnie zakochal.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024