Kiedys byla inna. Studiowala i dorabiala. W ciazy sie zmienila. Wlasnie wtedy wszystko zaczelo sie sypac.
Rozumiem, że gdyby chciała wrócić do Polski, aby zacząć pracę to nie miałbyś nic przeciwko? Czy chodzi o to, że jedynym nieskierowanym w populację męską zachowaniem jest pozostanie koło mężczyzny, przez którego każdego kolejnego dnia odechciewa się żyć?
Ona tam nie ma żadnego wartościowego wsparcia - założę się, że wolałaby jakbyś w dziwnych okolicznościach odszedł. Gdyby wyjechała do rodziny, która Ją kocha to na 100% odżyłaby i poradziłaby sobie. Ale Ty tego nie chcesz - to Tobą kierują głównie egoistyczne pobudki. Wiesz, bądź przynajmniej człowiekiem i jeśli potrafisz połóż się w Jej sytuacji.
Naprawdę jesteś, aż tak wielkim egoistą by tego nie zrozumieć? Jest SAMA w jakimś obcym kraju i do tego spotkało Ją ze strony osoby, która obiecywała miłość coś obrzydliwego. Nie zdziwiłabym się gdyby miała zalążki depresji.
Mam pasującą tutaj anegdotkę:
"Pewnego razu mężczyzna spytał Boga: <Czemu dziewczyny są mądre/ambitne i piękne, a żony takie złe i zaniedbane?>
Bóg Odpowiedział <Ja stworzyłem kobietę i biorę za to odpowiedzialność, to wy tworzycie żony>".
W dodatku znajdzie kogos kto zajmie moje miejsce w zyciu mojego syna... Nie chce!
Wiesz jakiego typu osoby tylko tak myślą - które wiedzą, że łatwo je zastąpić. Jak widać sam swoją role "taty" nie potrafisz wybronić chociażby w swojej głowie. Czego się boisz? A no tak... przecież dziecko szybciej czy później dowie się o całej sytuacji, a Ona będzie miała więcej siły gdy stanie przy Niej szanujący ludzi mężczyzna. Przy nim gorzej wypadniesz, a przecież o to chodzi . Typowe zachowanie jak nie mogę być na 1 miejscu to będę z niego zrzucał innych.
Oj karma Cie dopadnie - musi! Najpierw zamiast normalnie odejść i zacząć tworzyć nowy związek z mężczyzną to ostatecznie stchórzyłeś, pozostawiając na lodzie ją, dziecko i przyjaciela (sądzę, że On nie miał nic do gadania). Niezłego smrodu narobiłeś i jeszcze zwalasz wszystko na swoją partnerkę - bo Ona nie spełniała wymogów. Ale jak obecnie Ty sam nie spełniasz wymogów na ojca/męża (Twoja mentalność na to nie powala) to my tutaj zacofani ludzie z dzikiej Polski.
No mnie trzymajcie jaka łaj...
sosenek napisał/a:Dlaczego niektórzy tak dopingują kobietę w powrocie do polski, nie myśląc o tym, że to oddzieli syna od dziecka. Moim zdaniem należy zrobić wszystko aby udało im się być blisko i wspólnie wychowywać dziecko, spróbować pomóc jej w UK (bo choć nie lubię tego kraju, też tam żyłam to uważam, że dziecko ma tam lepszy start) i dopiero jeśli to się nie uda, myśleć o powrocie do kraju, wspólnym.
Dlaczego ja dopinguja?
Podsumujmy. Facet zrobil dziewczynie dziecko i zanim zdazyla je urodzic kopnal ja w d...e. Postanowil ze ona ma isc do roboty, bo jemu szkoda dalej wydawac kasy na ten inkubator. W koncu on chce miec swoje zycie. Kiedyzs ja kochal ale jak juz ja zaplodnil to sie odkochal. Ona ma zyc i pracowac w kraju w ktorym nie chce byc, bo on ma swoje prawa. Ona ma zyc tak jak on jej kaze, bo on ma ochote czasem byc tatusiem. Ona nie ma prawa z nikim zwiazac sie na stale, bo nie daj Bog dziecko sie do nowego tatusia przywiaze.
Dlatego niektorzy uwazaja ze dziewczyna powinna uwolnic sie od samolubnego bydlaka, a najlepszym sposobem na to bylby powrot do Polski, dokonczenie studiow i usamodzielnienie sie.
Dokładnie tak myślę. Wróci, odżyje - znajdzie dobrą pracę, kochającego przyszłego męża, skończy studia... będzie szczęśliwa. Ma do tego prawo. Moim zdaniem rodzina powinna zainterweniować i aktywnie ciągnąć Ją do Polski.