Straszna samotność po 40, jak to zmienić? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 8 9 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 326 do 390 z 570 ]

326

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:


Niby tylu samotnych ludzi, a taka ciężka sprawa...

Tak, niby tylu samotnych, ale jednak wokół mnie sami sparowani (no, większość).

Zobacz podobne tematy :

327

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
Aga30 napisał/a:
rampampam napisał/a:


Niby tylu samotnych ludzi, a taka ciężka sprawa...

Tak, niby tylu samotnych, ale jednak wokół mnie sami sparowani (no, większość).

To ciekawe smile
Mnie z kolei przeraża, ile wokół osób po rozwodzie.
Bez problemu też wymienię kilka panien (w parach i bez pary) i kawalerów w moim wieku.
Jestem bardzo ciekawa dalszych losów tego związku, który "własnoręcznie wyswatałam". Mój optymizm, niestety, jest umiarkowany, ale oby im się... smile

328

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Hej, Rampampam - jak tam portal randkowy, coś się dzieje ciekawego dla Ciebie?
U mnie bez zmian.

329

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
szeptem napisał/a:

Hej, Rampampam - jak tam portal randkowy, coś się dzieje ciekawego dla Ciebie?
U mnie bez zmian.

Jedynie poziom zdziwienia nadal rośnie. Niestety, nie trafiłam na nikogo, z kim chciałabym się spotkać.

330

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

niestety też to znam....wczoraj byłam na koncercie...znów sama. Głupio mi było jak zawsze....ale ech smutno

331

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Sądzę, że wielu ludzi czuje się źle w samotności... Ale jakoś niełatwo to zmienić.

332

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

A powiem Wam, że napisał do mnie kolejny facet z tego forum - a właściwie nawet to nie wiadomo kto, bo o ile dobrze sprawdziłam, nie jest aktywnym uczestnikiem i nic nie napisał (postow, wątków), nie ma profilu nawet. O co kurka chodzi??? big_smile
Oczywiście nie jestem zainteresowana, ale zastanawiam się po co taki pan się fatyguje i zagaduje? całkowicie anonimowo. Nic o sobie nie napisał. I ja mam się niby z tego ucieszyć? wink

333

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
szeptem napisał/a:

A powiem Wam, że napisał do mnie kolejny facet z tego forum - a właściwie nawet to nie wiadomo kto, bo o ile dobrze sprawdziłam, nie jest aktywnym uczestnikiem i nic nie napisał (postow, wątków), nie ma profilu nawet. O co kurka chodzi??? big_smile
Oczywiście nie jestem zainteresowana, ale zastanawiam się po co taki pan się fatyguje i zagaduje? całkowicie anonimowo. Nic o sobie nie napisał. I ja mam się niby z tego ucieszyć? wink

Ale cokolwiek zaproponował? Wyjaśnił, dlaczego pisze?

334

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Jedynie napisał, iż po przeczytaniu mego wątku widzi, że czuję sie samotna, więc jesli miałabym ochotę to chciałby ze mną popisac i mnie poznac. Tyle.  smile

Co Wy na to?

335

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
szeptem napisał/a:

Jedynie napisał, iż po przeczytaniu mego wątku widzi, że czuję sie samotna, więc jesli miałabym ochotę to chciałby ze mną popisac i mnie poznac. Tyle.  smile

Co Wy na to?

Ja jestem z zasady nieufna. Gdyby to była osoba, która się tutaj udziela, jakoś siebie przedstawia, to można pisać. Ale skoro nie...

336

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:
szeptem napisał/a:

Jedynie napisał, iż po przeczytaniu mego wątku widzi, że czuję sie samotna, więc jesli miałabym ochotę to chciałby ze mną popisac i mnie poznac. Tyle.  smile

Co Wy na to?

Ja jestem z zasady nieufna. Gdyby to była osoba, która się tutaj udziela, jakoś siebie przedstawia, to można pisać. Ale skoro nie...

Też tak uważam. Jaki trzeba mieć tupet, by w ogóle w takiej syt. pisac, zagadywać?

337 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-11-18 21:58:47)

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

A ja bym odpisała. Jak będzie palant, to go spławię, jak będzie fajny, to chętnie go poznam. Może mało napisał, ale przecież nie po chamsku i nie jakoś głupio.
Może nie bardzo wiedział, jak zacząć?
Dałabym z jedną szansę.

szeptem napisał/a:

O co kurka chodzi???

Nic prostszego jak zapytać.

Szeptem, sorry, ale jeśli każdego tak od razu odtrącasz, to nie dziwię się Twojej samotności.
A może chłop tylko czyta forum, a nie udziela się? Nie każdy musi, prawda?

338

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Tylko ze po 1. jestesmy na forum dla pan, więc obecnosc płci brzydszej jest dla mnie ciut dziwna, a po 2. to nie jestem tu, aby kogos (faceta) szukać.

339 Ostatnio edytowany przez szeptem (2017-11-18 22:23:49)

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

.

340 Ostatnio edytowany przez szeptem (2017-11-18 22:24:17)

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

smile

341 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-11-18 22:04:12)

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Ojejku, Szeptem, a kto Ci każe od razu szukać faceta? Ale skoro chciałabyś po prostu towarzystwa, to chyba płeć nie gra roli.
Mnie nie dziwi wcale obecność mężczyzn na forum. Często szukają porady, kobiecego spojrzenia na sprawę. Niektórzy zwyczajnie stwierdzają, że lubią tu pozaglądać i robią to.
Dostałam kilka maili od facetów z forum i jakoś żaden mnie nie zjadł. Kilku chciało się poradzić w swoich sprawach, ktoś wyraził sympatię - ot, zwyczajnie, po ludzku.
Ludzie naprawdę nie gryzą. Nie wszyscy, nawet nie większość.

342

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
Piegowata'76 napisał/a:

Ojejku, Szeptem, a kto Ci każe od razu szukać faceta? Ale skoro chciałabyś po prostu towarzystwa, to chyba płeć nie gra roli.
Mnie nie dziwi wcale obecność mężczyzn na forum. Często szukają porady, kobiecego spojrzenia na sprawę. Niektórzy zwyczajnie stwierdzają, że lubią tu pozaglądać i robią to.
Dostałam kilka maili od facetów z forum i jakoś żaden mnie nie zjadł. Kilku chciało się poradzić w swoich sprawach, ktoś wyraził sympatię - ot, zwyczajnie, po ludzku.
Ludzie naprawdę nie gryzą. Nie wszyscy, nawet nie większość.

A niektórzy panowie to chyba z premedytacją chcą tu notorycznie "wsadzać kij w mrowisko" - bynajmniej nie z sympatii do ludzi (bądź kobiet) wink

343 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-11-18 22:12:21)

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:

A niektórzy panowie to chyba z premedytacją chcą tu notorycznie "wsadzać kij w mrowisko" - bynajmniej nie z sympatii do ludzi (bądź kobiet) wink

Są i tacy, owszem. Jeden taki egzemplarz ostatnio ochoczo udziela się w wątkach o samotności.
Ale ja nie muszę z nim wchodzić w pyskówki. Spróbowałam kilka razy porozmawiać - nie da się, bo pan jest zakochanym w sobie nadętym bufonem.

344

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
Piegowata'76 napisał/a:
rampampam napisał/a:

A niektórzy panowie to chyba z premedytacją chcą tu notorycznie "wsadzać kij w mrowisko" - bynajmniej nie z sympatii do ludzi (bądź kobiet) wink

Są i tacy, owszem. Jeden taki egzemplarz ostatnio ochoczo udziela się w wątkach o samotności.
Ale ja nie muszę z nim wchodzić w pyskówki.

Prawda.
Ja np w ogóle nie czuję tej potrzeby wykłócania się tutaj. Dyskusja jak najbardziej, ale bez agresji. Po co?
Szeptem, a może odpisz i zapytaj o jego intencje?

345

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Wydaje mi się, ze jakby ten czy inny osobnik miał czyste intencje, bez problemu móglby wlaczyc sie do mego watku i w ten sposób jakos do siebie zachęcic, dać sie ciut wstępnie poznac, nie?

346

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
szeptem napisał/a:

Wydaje mi się, ze jakby ten czy inny osobnik miał czyste intencje, bez problemu móglby wlaczyc sie do mego watku i w ten sposób jakos do siebie zachęcic, dać sie ciut wstępnie poznac, nie?

Też racja smile W sumie to byłoby bardziej naturalne.

347

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Więc kolego, jesli to czytasz - zapraszam do udzielania się a nie chowania po kątach.

348

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Kto wie? Może pan się zmobilizuje?
Na portalu randkowym jest ich bardzo wielu, ale strasznie trudno trafić na uczciwych...
Ale najczęściej jestem zdziwiona albo rozbawiona. Wczoraj 23-latek do mnie napisał z deklaracją, że chcę tworzyć partnerski związek i być dla mnie oparciem... Matko, jak takie dziecię może mnie wesprzeć? smile

349

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:

Kto wie? Może pan się zmobilizuje?
Na portalu randkowym jest ich bardzo wielu, ale strasznie trudno trafić na uczciwych...
Ale najczęściej jestem zdziwiona albo rozbawiona. Wczoraj 23-latek do mnie napisał z deklaracją, że chcę tworzyć partnerski związek i być dla mnie oparciem... Matko, jak takie dziecię może mnie wesprzeć? smile

Ha ha ha... dobre. Ja sama będac na portalu założyłam sobie tylko pewną grupe wiekową i tylko takkowi panowie mogli ogladac mój profil i pisać, aby właśnie uniknąc podobnych sytuacji. Bylo ich sporo. wink

350 Ostatnio edytowany przez rampampam (2017-11-18 22:32:28)

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
szeptem napisał/a:
rampampam napisał/a:

Kto wie? Może pan się zmobilizuje?
Na portalu randkowym jest ich bardzo wielu, ale strasznie trudno trafić na uczciwych...
Ale najczęściej jestem zdziwiona albo rozbawiona. Wczoraj 23-latek do mnie napisał z deklaracją, że chcę tworzyć partnerski związek i być dla mnie oparciem... Matko, jak takie dziecię może mnie wesprzeć? smile

Ha ha ha... dobre. Ja sama będac na portalu założyłam sobie tylko pewną grupe wiekową i tylko takkowi panowie mogli ogladac mój profil i pisać, aby właśnie uniknąc podobnych sytuacji. Bylo ich sporo. wink

Przykłady pewnie możnaby mnożyć. Przypuszczam zresztą, że są i takie "dziwne" kobiety...
I chociaż parę lat już na tym świecie żyję, jeszcze potrafię się zdziwić smile
Jeden pan chciał ode mnie odkupić używane rajstopy lub buty wink
Ale generalnie wciskają kit o tym, że szukają związku, broń boże przygód czy łatwego seksu, a jak ja przekornie napiszę właśnie o tym, to szybko zmieniają zdanie smile

351

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Nie powinien tu pisać, bo to wasz wątek ale uważam, że nie można samotności polubić, można się do niej tylko przyzwyczaić.
Nie wiem czy warto?

352

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Jeśli nie da się polubić samotności, to jak najbardziej da się polubić swoje własne towarzystwo i wtedy samotność przestaje być problemem.

353 Ostatnio edytowany przez iryd (2017-11-19 11:24:58)

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Polubienie siebie prowadzi do podniesienia poczucia własnej wartości, co ułatwia egzystencję, bo często jesteśmy wtedy korzystniej postrzegani w towarzystwie. Zbytnie polubienie siebie prowadzi do narcyzmu i zniechęcania towarzystwa do siebie. Zbytnie polubienie samotności, prowadzi do samookłamywania. Skrajnie do zdziwaczenia. Na pewno, jak we wszystkim jest wąska grupa ludzi nie mieszczących się w schemacie.

PS Dopiero teraz przeczytałem wcześniejsze wasze posty, być może mnie macie na myśli pisząc o udzielającym się w dziale samotność. Nie udzielałem się w tym wątku, bo to wasz wątek i rozmawiacie o swoich prywatnych sprawach. Piegowata wcześniej uznała, że jeśli chcę porozmawiać o samotności to jestem oszołomem. Po co miałaby rozmaić z oszołomem? Zresztą wszędzie gdzie może zniechęca do rozmowy ze mną. W swoich wątkach prowadzonych na zasadzie kafejki stopniowo prezentuję swoje zdanie. Co prawda kobiety tam uznały, że trzeba mnie zrobić sprawcą całego zła na świecie. Polecam post 111 w moim temacie „szukam koleżanki…” z jakimi panami dyskusja im nie przeszkadza. Warto też zwrócić uwagę, że rozmawiam w bardzo wąskim zakresie tematów. Jeśli posty nie tyczyły się mnie to przepraszam i proszę uznać te sowa za niebyłe.

354

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Iryd, styl dyskusji masz oszołomowaty, a nie samą chęć podyskutowania o samotności.
A lubić siebie nie znaczy mieć się za ósmy cud świata. Sporo narcyzmu natomiast widzę w Tobie.
Proponuję: zejdźmy sobie z drogi. Przyznaję, że niepotrzebnie mnie podkusiło wtrącić się do Twojej wymiany zdań z paniami.

355 Ostatnio edytowany przez iryd (2017-11-19 12:43:23)

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
Piegowata'76 napisał/a:

Iryd, styl dyskusji masz oszołomowaty, ... Sporo narcyzmu natomiast widzę w Tobie.

Nawet teraz starasz się mnie obrażać.

Piegowata'76 napisał/a:

Proponuję: zejdźmy sobie z drogi.

Przecież dawno o tym mówiłem w wątku o samotności, gdzie zarzucałaś mi, że czegoś nie napisałaś, a napisałaś. Co ci pokazałem. Nie zdobyłaś się nawet na słowa - "no tak zapomniałam", bo o „przepraszam” nawet nie myślę. Nie stać cię na nie, przynajmniej wobec mężczyzn.
Wy nie mówicie o samotności, wy szukacie faceta, a to nie to samo.
Kobiety tu potrafią może kokietować, uwodzić czy coś w tym rodzaju, ale nie potrafią rozmawiać z mężczyznami.

PS teraz czekam jak twoje koleżanki napiszą z poparciem - "masz rację
iryd to cham, cham, cham !!!"
Dziękuję kończę tę rozmowę.

356

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Iryd, przepraszam big_smile
Zadowolony?
I żegnam pana.

357

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

O matulu! big_smile wink smile

358

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
szeptem napisał/a:

O matulu! big_smile wink smile

No, co? smile

359 Ostatnio edytowany przez iryd (2017-11-20 12:36:58)

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Szeptem nie wiedziałem, że u ciebie jak się zaprasza gościa to najpierw  on dostaje cios w brzuch, na dokładkę doniczką w łeb, a na koniec kopa przy wyjściu. Co kraj to obyczaj. Jakbym wiedział nigdy bym tu nie wchodził. Nie jestem desperatem, któremu wszystko jedno jak się zachowuje kobieta, z którą rozmawia, byle tylko była.
   Gdybyś chciała porozmawiać o samotności (z oszołomem) to zapraszam do mojej „kawiarenki rozmowa o samotności”. Prosiłbym tylko żebyś przeczytała tam post 28, bo po nim można się zorientować po co ta kawiarenka i komuś może to nie odpowiadać, a ja będę konsekwentnie do tego dążył. Przepraszam za zamieszanie, choć nie czuję się jego sprawcą.

PS Szeptem, jeśli nie jesteś całkowicie mną zniesmaczona to zainteresowały mnie twoje słowa:
"Wyszłam nawet "do ludzi" z pewnego rodzaju ofertą zajęć dla małych dzieci - na te gratisowe była masa chetnych, ale na płatne już nie." Mogłabyś o tym napisać trochę więcej na moim wątku o samotności?

360

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Szeptem, co u ciebie? Jak Ci się wiedzie z końcem roku?

361

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Jeden Pan na portalu zapytał mnie ostatnio, jakiego bym chciała mężczyznę. Odpowiedziałam, że dojrzałego i odpowiedzialnego. Rzekł mi na to, że nie znajdę faceta, bo jestem za ostra, powinnam pójść na kompromis i obniżyć wymagania i on osobiście się mnie boi....sic! Mnie zatkało smile

362

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

bo ludzie szukaja tylko loznych zwiazkow
bez zobowiazan .
wiec dziwne jest dla kogos ze ktos szuka osoby odpowiedzialnej i dojzałej

363

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
elzbieta47 napisał/a:

bo ludzie szukaja tylko loznych zwiazkow
bez zobowiazan .
wiec dziwne jest dla kogos ze ktos szuka osoby odpowiedzialnej i dojzałej

Przecież to absolutne podstawy.... I nie był to jakiś młodzieniaszek, tylko Pan sporo po 40-stce.

364

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:

Jeden Pan na portalu zapytał mnie ostatnio, jakiego bym chciała mężczyznę. Odpowiedziałam, że dojrzałego i odpowiedzialnego. Rzekł mi na to, że nie znajdę faceta, bo jestem za ostra, powinnam pójść na kompromis i obniżyć wymagania i on osobiście się mnie boi....sic! Mnie zatkało smile


Ram, i on tak po Twoim jednym zdaniu?
Chore to i niepoważne. Przecież Cię nie zna, skąd wie, jaka jesteś?

365

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
Piegowata'76 napisał/a:
rampampam napisał/a:

Jeden Pan na portalu zapytał mnie ostatnio, jakiego bym chciała mężczyznę. Odpowiedziałam, że dojrzałego i odpowiedzialnego. Rzekł mi na to, że nie znajdę faceta, bo jestem za ostra, powinnam pójść na kompromis i obniżyć wymagania i on osobiście się mnie boi....sic! Mnie zatkało smile


Ram, i on tak po Twoim jednym zdaniu?
Chore to i niepoważne. Przecież Cię nie zna, skąd wie, jaka jesteś?

No, bardzo to było zabawne, bo usilnie próbował mnie przekonać, że wymagam za dużo... smile

366

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:

Jeden Pan na portalu zapytał mnie ostatnio, jakiego bym chciała mężczyznę. Odpowiedziałam, że dojrzałego i odpowiedzialnego. Rzekł mi na to, że nie znajdę faceta, bo jestem za ostra, powinnam pójść na kompromis i obniżyć wymagania i on osobiście się mnie boi....sic! Mnie zatkało smile

Toż to jakiś nieudacznik i nie nadający się do życia pisał. I Ty tak się tym do dzisiaj przejmujesz?

367

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:

Jeden Pan na portalu zapytał mnie ostatnio, jakiego bym chciała mężczyznę. Odpowiedziałam, że dojrzałego i odpowiedzialnego. Rzekł mi na to, że nie znajdę faceta, bo jestem za ostra, powinnam pójść na kompromis i obniżyć wymagania i on osobiście się mnie boi....sic! Mnie zatkało smile

Toż to jakiś nieudacznik i nie nadający się do życia pisał. I Ty tak się tym do dzisiaj przejmujesz?

Ja się nie przejmuję, anegdotkę tylko przytaczam smile

368

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:

Jeden Pan na portalu zapytał mnie ostatnio, jakiego bym chciała mężczyznę. Odpowiedziałam, że dojrzałego i odpowiedzialnego. Rzekł mi na to, że nie znajdę faceta, bo jestem za ostra, powinnam pójść na kompromis i obniżyć wymagania i on osobiście się mnie boi....sic! Mnie zatkało smile

Toż to jakiś nieudacznik i nie nadający się do życia pisał. I Ty tak się tym do dzisiaj przejmujesz?

Ja się nie przejmuję, anegdotkę tylko przytaczam smile

Było iść na całego i mu to potwierdzić a potem powiedzieć, że właśnie od dziś zwiększyłas wymagania, po czym go zablokować big_smile
Gdzieś pisałam już, że kiedyś byłam na portalu Sympatia bodajże i też mnie tak ktoś podsumował na moje zdanie, że szukam kogoś, kto jest wolny (żadna tam separacja czy o zgrozo obecna żona w tle)oraz aby nie palił papierosów big_smile Wielkie mi wymogi miałam smile

369

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Tylko tym dojzałym Panom to w głowach sie przewraca bo chca miec dojzała kobiete o wygladzie barbi bo takich sie naogladaja i mysla ze kobiety tak własnie wygladajaz kilogramami mejkapu

370

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
elzbieta47 napisał/a:

Tylko tym dojzałym Panom to w głowach sie przewraca bo chca miec dojzała kobiete o wygladzie barbi bo takich sie naogladaja i mysla ze kobiety tak własnie wygladajaz kilogramami mejkapu

Tak, w tym jest dużo prawdy.

371

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

A bo się skupiacie na jakiś patałachach. Jacy tam oni dojrzali. Chyba w metryce big_smile

372

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rossanka napisał/a:

A bo się skupiacie na jakiś patałachach. Jacy tam oni dojrzali. Chyba w metryce big_smile

No, ja się sugeruję metryką, bo dla mnie facet musi być starszy ode mnie.

373

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:

A bo się skupiacie na jakiś patałachach. Jacy tam oni dojrzali. Chyba w metryce big_smile

No, ja się sugeruję metryką, bo dla mnie facet musi być starszy ode mnie.

A w Twoim wieku, albo młodszy rok, dwa czy trzy?

374

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:

A bo się skupiacie na jakiś patałachach. Jacy tam oni dojrzali. Chyba w metryce big_smile

No, ja się sugeruję metryką, bo dla mnie facet musi być starszy ode mnie.

A w Twoim wieku, albo młodszy rok, dwa czy trzy?

Raczej nie. Ewentualnie w moim wieku, ale musiałby mieć podobne do moich doświadczenia. Nie, młodszy nie.

375

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:

No, ja się sugeruję metryką, bo dla mnie facet musi być starszy ode mnie.

A w Twoim wieku, albo młodszy rok, dwa czy trzy?

Raczej nie. Ewentualnie w moim wieku, ale musiałby mieć podobne do moich doświadczenia. Nie, młodszy nie.

Nawet młodszy rok? Przecież tego nawet nie widać.

376

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:

A w Twoim wieku, albo młodszy rok, dwa czy trzy?

Raczej nie. Ewentualnie w moim wieku, ale musiałby mieć podobne do moich doświadczenia. Nie, młodszy nie.

Nawet młodszy rok? Przecież tego nawet nie widać.

Co kto lubi - mnie przeszkadzałaby świadomość, że jestem starsza.

377

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:

Raczej nie. Ewentualnie w moim wieku, ale musiałby mieć podobne do moich doświadczenia. Nie, młodszy nie.

Nawet młodszy rok? Przecież tego nawet nie widać.

Co kto lubi - mnie przeszkadzałaby świadomość, że jestem starsza.

Aha. Ale w znaczeniu, że się bedzie rozglądał za młodszymi czy co konkretnie? Że niedojrzały?

378

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:

Nawet młodszy rok? Przecież tego nawet nie widać.

Co kto lubi - mnie przeszkadzałaby świadomość, że jestem starsza.

Aha. Ale w znaczeniu, że się bedzie rozglądał za młodszymi czy co konkretnie? Że niedojrzały?

NIE, po prostu, że jestem starsza. Ja mam młodszego brata i zawsze młodsi faceci tak mi się kojarzyli - z bratem wink
Dla mnie młodszy - nietykalny. Tak jak zajęty i duchowny haha
Choćby był najpiękniejszy, na mnie wrażenia nie zrobi wink

379

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:

Co kto lubi - mnie przeszkadzałaby świadomość, że jestem starsza.

Aha. Ale w znaczeniu, że się bedzie rozglądał za młodszymi czy co konkretnie? Że niedojrzały?

NIE, po prostu, że jestem starsza. Ja mam młodszego brata i zawsze młodsi faceci tak mi się kojarzyli - z bratem wink
Dla mnie młodszy - nietykalny. Tak jak zajęty i duchowny haha
Choćby był najpiękniejszy, na mnie wrażenia nie zrobi wink

Aha. Ale byłby numer jakbyś się zauroczyła w kimś, myslisz, że starszy a on dwa lata młodszy od Ciebie - i co byś zrobiła?
Kiedys miałam tak jak Ty, ale jakoś koło30ki mi się zmieniło i dopuszczam nawet do 3 lat młodszych wink
Z drugiej strony 20 lat starszy - byłoby dziwnie smile

380

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:

Aha. Ale w znaczeniu, że się bedzie rozglądał za młodszymi czy co konkretnie? Że niedojrzały?

NIE, po prostu, że jestem starsza. Ja mam młodszego brata i zawsze młodsi faceci tak mi się kojarzyli - z bratem wink
Dla mnie młodszy - nietykalny. Tak jak zajęty i duchowny haha
Choćby był najpiękniejszy, na mnie wrażenia nie zrobi wink

Aha. Ale byłby numer jakbyś się zauroczyła w kimś, myslisz, że starszy a on dwa lata młodszy od Ciebie - i co byś zrobiła?
Kiedys miałam tak jak Ty, ale jakoś koło30ki mi się zmieniło i dopuszczam nawet do 3 lat młodszych wink
Z drugiej strony 20 lat starszy - byłoby dziwnie smile

A wiesz, miałam kiedyś taką sytuację. Ale zaraz na początku sprawdziłam wiek i szybko mi zainteresowanie przeszło. Po prostu nie czuję się dobrze w relacji, w której jestem starsza od faceta.

381

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:

NIE, po prostu, że jestem starsza. Ja mam młodszego brata i zawsze młodsi faceci tak mi się kojarzyli - z bratem wink
Dla mnie młodszy - nietykalny. Tak jak zajęty i duchowny haha
Choćby był najpiękniejszy, na mnie wrażenia nie zrobi wink

Aha. Ale byłby numer jakbyś się zauroczyła w kimś, myslisz, że starszy a on dwa lata młodszy od Ciebie - i co byś zrobiła?
Kiedys miałam tak jak Ty, ale jakoś koło30ki mi się zmieniło i dopuszczam nawet do 3 lat młodszych wink
Z drugiej strony 20 lat starszy - byłoby dziwnie smile

A wiesz, miałam kiedyś taką sytuację. Ale zaraz na początku sprawdziłam wiek i szybko mi zainteresowanie przeszło. Po prostu nie czuję się dobrze w relacji, w której jestem starsza od faceta.

Po prostu nie wolno Ci za szybko sprawdzać tego wieku. A może by winkiło z tej znajomości coś dobrego?
Zabrzmiało to tak, jakbyś odkryła, że on ma żonę i 5kę dzieci.
Ile on był młodszy?

382

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:

Aha. Ale byłby numer jakbyś się zauroczyła w kimś, myslisz, że starszy a on dwa lata młodszy od Ciebie - i co byś zrobiła?
Kiedys miałam tak jak Ty, ale jakoś koło30ki mi się zmieniło i dopuszczam nawet do 3 lat młodszych wink
Z drugiej strony 20 lat starszy - byłoby dziwnie smile

A wiesz, miałam kiedyś taką sytuację. Ale zaraz na początku sprawdziłam wiek i szybko mi zainteresowanie przeszło. Po prostu nie czuję się dobrze w relacji, w której jestem starsza od faceta.

Po prostu nie wolno Ci za szybko sprawdzać tego wieku. A może by winkiło z tej znajomości coś dobrego?
Zabrzmiało to tak, jakbyś odkryła, że on ma żonę i 5kę dzieci.
Ile on był młodszy?

Hm, nie pamiętam, pewnie ze dwa lata, może, nie wiem, to dawno było...
Nie mam jakiegoś ciśnienia na poznawanie mężczyzn, więc chyba nie ma to dla mnie większego znaczenia.
Jeśli ktoś miałby być w moim życiu, to niech będzie taki, jak trzeba. Czyli - między innymi - starszy ode mnie wink

383

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

wiecie 3 lata młodszy to jeszcze nie tak zle .
mi by to akurat nie przeszkadzało .

384

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
elzbieta47 napisał/a:

wiecie 3 lata młodszy to jeszcze nie tak zle .
mi by to akurat nie przeszkadzało .

Myślę, że każdy ma jakieś swoje granice, i to dotyczy różnych spraw i obszarów, nie tylko wieku.

385

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ile on był młodszy?

Hm, nie pamiętam, pewnie ze dwa lata, może, nie wiem, to dawno było...
Nie mam jakiegoś ciśnienia na poznawanie mężczyzn, więc chyba nie ma to dla mnie większego znaczenia.
Jeśli ktoś miałby być w moim życiu, to niech będzie taki, jak trzeba. Czyli - między innymi - starszy ode mnie wink

Dwa lata to prawie rówieśnik ale co kto lubi.

386

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ile on był młodszy?

Hm, nie pamiętam, pewnie ze dwa lata, może, nie wiem, to dawno było...
Nie mam jakiegoś ciśnienia na poznawanie mężczyzn, więc chyba nie ma to dla mnie większego znaczenia.
Jeśli ktoś miałby być w moim życiu, to niech będzie taki, jak trzeba. Czyli - między innymi - starszy ode mnie wink

Dwa lata to prawie rówieśnik ale co kto lubi.

Dokładnie: co kto lubi. Mnie to "prawie" robi różnicę. A komuś innemu nie będzie przeszkadzać. Tak to już jest.
Apropos wieku: bardzo często na portalu piszą panowie po 20-stce i komunikują, iż szukają "starszej" kobiety. Nie rozumiem tego zjawiska...

387

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:

Hm, nie pamiętam, pewnie ze dwa lata, może, nie wiem, to dawno było...
Nie mam jakiegoś ciśnienia na poznawanie mężczyzn, więc chyba nie ma to dla mnie większego znaczenia.
Jeśli ktoś miałby być w moim życiu, to niech będzie taki, jak trzeba. Czyli - między innymi - starszy ode mnie wink

Dwa lata to prawie rówieśnik ale co kto lubi.

Dokładnie: co kto lubi. Mnie to "prawie" robi różnicę. A komuś innemu nie będzie przeszkadzać. Tak to już jest.
Apropos wieku: bardzo często na portalu piszą panowie po 20-stce i komunikują, iż szukają "starszej" kobiety. Nie rozumiem tego zjawiska...

Oj bo pewnie nie maja powodzenia u rówieśniczek a gdzieś trzeba "poćwiczyć", że tak brzydko napiszę (i to nie chodzi o sam seks, ale o takie obycie z kobietą również). A jak on już nabierze doświadczenia, to mu będzie szło lepiej z 20latkami.
No i taka starsza kobieta ma pieniądze, może trzeba będzie zapłacić za hotel za wyjazd za kino etc

388

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:

Dwa lata to prawie rówieśnik ale co kto lubi.

Dokładnie: co kto lubi. Mnie to "prawie" robi różnicę. A komuś innemu nie będzie przeszkadzać. Tak to już jest.
Apropos wieku: bardzo często na portalu piszą panowie po 20-stce i komunikują, iż szukają "starszej" kobiety. Nie rozumiem tego zjawiska...

Oj bo pewnie nie maja powodzenia u rówieśniczek a gdzieś trzeba "poćwiczyć", że tak brzydko napiszę (i to nie chodzi o sam seks, ale o takie obycie z kobietą również). A jak on już nabierze doświadczenia, to mu będzie szło lepiej z 20latkami.
No i taka starsza kobieta ma pieniądze, może trzeba będzie zapłacić za hotel za wyjazd za kino etc

Czyli naprawdę są kobiety w naszym wieku, które w coś takiego wchodzą???

389

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:

Dokładnie: co kto lubi. Mnie to "prawie" robi różnicę. A komuś innemu nie będzie przeszkadzać. Tak to już jest.
Apropos wieku: bardzo często na portalu piszą panowie po 20-stce i komunikują, iż szukają "starszej" kobiety. Nie rozumiem tego zjawiska...

Oj bo pewnie nie maja powodzenia u rówieśniczek a gdzieś trzeba "poćwiczyć", że tak brzydko napiszę (i to nie chodzi o sam seks, ale o takie obycie z kobietą również). A jak on już nabierze doświadczenia, to mu będzie szło lepiej z 20latkami.
No i taka starsza kobieta ma pieniądze, może trzeba będzie zapłacić za hotel za wyjazd za kino etc

Czyli naprawdę są kobiety w naszym wieku, które w coś takiego wchodzą???

Pewnie tak, choć osobiście nie znam, a może żadna się nie przyznaje tongue ? Eee żartuję. wink
Ale z drugiej strony 20 latka i 40 latek nikogo aż tak nie szokuje. Chociaz takich par też nie znam.
Zwykle obydwoje są zbliżeni wiekiem.

390

Odp: Straszna samotność po 40, jak to zmienić?
rossanka napisał/a:
rampampam napisał/a:
rossanka napisał/a:

Oj bo pewnie nie maja powodzenia u rówieśniczek a gdzieś trzeba "poćwiczyć", że tak brzydko napiszę (i to nie chodzi o sam seks, ale o takie obycie z kobietą również). A jak on już nabierze doświadczenia, to mu będzie szło lepiej z 20latkami.
No i taka starsza kobieta ma pieniądze, może trzeba będzie zapłacić za hotel za wyjazd za kino etc

Czyli naprawdę są kobiety w naszym wieku, które w coś takiego wchodzą???

Pewnie tak, choć osobiście nie znam, a może żadna się nie przyznaje tongue ? Eee żartuję. wink
Ale z drugiej strony 20 latka i 40 latek nikogo aż tak nie szokuje. Chociaz takich par też nie znam.
Zwykle obydwoje są zbliżeni wiekiem.

Mnie trudno zrozumieć, co może kobietę w moim wieku pociągać w takim dziecku... Dla mnie 20-latek to dziecko, nie widzę w nim mężczyzny. No, ale to ja tak mam.

Posty [ 326 do 390 z 570 ]

Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 8 9 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Straszna samotność po 40, jak to zmienić?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024