Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Strony Poprzednia 1 6 7 8 9 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 456 do 520 z 531 ]

456 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-10-14 22:05:50)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Posumujmy :
-  wybieranie  takich "elementów\postaw" z  osób  popierających feministki że często popierający zmieniają stronę , na stronę rządową
(pożyteczni idioci: Przybysz , Szczuka i podobne , najlepsza była ta z serduszkami na głowie i ta w okularach z tvn , ech)

-  film Patryka Vegi pokazujący aborcje , Patryk ogłasza sie jako katolik a film naznacza jako "misyjny"

- narracja medialna która przekroczyła masę krytyczną
(tzn. rząd w artykułach /programach gra w ping ponga sam ze sobą -spierają się politycy tej samej partii ,
rzadko kiedy rzad spiera się z opozycja przeważnie szkoda już na nią artykułu czy czasu antenowego).

- prezydent ogłasza usunięcie jednego z kompromisów dotyczących aborcji

Kto jeszcze uważa, że żyjemy w społeczeństwie gdzie konflikty nie są aranżowane i nie idą jak telenowela wg. scenariusza ?
Moim zdaniem strategia działania , to jak kampania marketingowa do osiągnięcia określonego celu.
Siedzą ludzie i planują \budują  z wyprzedzeniem czasu np rok albo dwa, przeważnie coś im z tego wychodzi.

A że ktoś bije piane jak na forum czy na marszu indywidualnie, tzn. zaangażował się , to dobrze.
Ale to nic nie zmieni : ]

Zobacz podobne tematy :

457

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Wywiazala sie z tej dyskusji "gownoburza"... Zupelnie jak w sejmie,kazdy stara sie przekonac reszte ze tylko jego prawda jest prawdziwa. Przeciez kazda z nas ma wlasne sumienie a pytanie bylo czy poparlybysmy czarny protest czy tez nie. Osobiscie uwazam ze aborcja powinna byc legalna,jak w wielu krajach bardzoj cywilizowanych. Kazda kobieta powinna miec prawo decydowac o sobie i swojej przyszlosci,a nie bez wzgledu na wszystko byc zmuszana do rodzenia dzieci. Czasem antykoncepcja zawodzi,czasem dzieja sie w zyciu rzeczy ktorych bardzo nie chcemy. I w takich przypadkach powinnysmy miec mozliwosc rozwiazania problemu w sposob bezpieczny i zgodny z prawem. Interesuje sie tematem od lat i smutna prawda jest taka ze jesli kobieta chce naprawde "pozbyc sie problemu",stanie na glowie a zrobi to. W internecie sa tysiace ogloszen z serii "przywracanie miesiaczki". Kobiety biora tabletki poronne,udaja sie na wizyty do chochsztaplerow ktorzy podaja sie za lekarzy. Usuwaja ciaze bez zadnego nadzoru,narazaja sie na olbrzymie niebezpieczenstwo powiklan,krwotokow. A wszystko dlatego ze u nas w kraju zlepek komorek to czlowiek,ktory na wieksze prawa niz kobieta ktorej wali sie swiat. Jestem absolutnie ZA ABORCJA. Legalnie i na zyczenie.

458 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-10-14 22:04:06)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Halo tu ziemia , aborcja to nie antykoncepcja.
Prosimy lądować.
Czy widzi pani jeszcze słońce ?

459

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
kwadrad napisał/a:

Halo tu ziemia , aborcja to nie antykoncepcja.
Prosimy lądować.
Czy widzi pani jeszcze słońce ?

Uświadomił meżczyzna (?) kobietę big_smile

460

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
SonyXperia napisał/a:
kwadrad napisał/a:

Halo tu ziemia , aborcja to nie antykoncepcja.
Prosimy lądować.
Czy widzi pani jeszcze słońce ?

Uświadomił meżczyzna (?) kobietę big_smile

To wlasnie mialam napisac smile

461

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
opolanka1982 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
kwadrad napisał/a:

Halo tu ziemia , aborcja to nie antykoncepcja.
Prosimy lądować.
Czy widzi pani jeszcze słońce ?

Uświadomił meżczyzna (?) kobietę big_smile

To wlasnie mialam napisac smile

Poznajcie się , może przypadniecie sobie do gustu , będziecie mogły się ze sobą zgadzać .
To pewnie będzie dla was pewna nowość , że ktoś przyznaje wam racje.

462

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
kwadrad napisał/a:

Poznajcie się , może przypadniecie sobie do gustu , będziecie mogły się ze sobą zgadzać .
To pewnie będzie dla was pewna nowość , że ktoś przyznaje wam racje.

Już się poznały, niestety nie udało nam się uniknąć poznania ciebie.

463

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Kwadrad temat aborcji,dyskusja miedzy kobietami i mezczyznami,nigdy nie konczy sie dobrze.
Powiedz,jak w wiekszosci wyglada np sprawa przygodnego seksu w toalecie dyskoteki? I on i ona "naprani w trzy dupy",nazajutrz nie pamietaja nawet swoich imion. I ona po kilku tygodniach dowiaduje sie ze test pokazal dwie kreski... Tylko ona jest winna? Odpowiedzialna? Nawetnie pamieta kim on jest. Ona ma poukladane zycie,prace. Jest samotna matka,wynajmuje pokoj. Nagle jest w ciazy z... nie wiadomo kim. On w tym czasie niczego nieswiadomy zalicza kolejne laski na imprezach.
To tylko przyklad ale zycie jest brutalne. Nie planujemy tego,nie chcemy zabijac naszych dzieci. Niestety czasem nie ma innego eyjscia.
Temat jest trudny,bolesny. Mezczyzni calkiem inaczej patrza na problem aborcji poniewaz to nie oni ponosza konsekwencje. Na ogol nawet nic o tym nie wiedza.
Nie jest moim celem namawianie do aborcji,absolutnie. Wyrazam swoje zdanie.

464 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-14 23:53:21)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
Snake napisał/a:

Bbasiu, nie przejmuj się wink Jak wyjdziesz na ulicę, do sklepu i zobaczysz 9 innych kobiet możesz śmiało założyć, że 6 z nich podziela twoje zdanie. [...]

Ta dyskusja jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu. To tak jakby powiedzieć, że można śmiało założyć, iż w krajach, w których prawo zezwala kobietom na dokonanie aborcji po ulicach chodzą same morderczynie nienarodzonych dzieci.

465

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
SonyXperia napisał/a:
Snake napisał/a:

Bbasiu, nie przejmuj się wink Jak wyjdziesz na ulicę, do sklepu i zobaczysz 9 innych kobiet możesz śmiało założyć, że 6 z nich podziela twoje zdanie. [...]

Ta dyskusja jest pozbawiona jakiegokolwiek sensu. To tak jakby powiedzieć, że można śmiało założyć, iż w krajach, w których prawo zezwala kobietom na dokonanie aborcji po ulicach chodzą same morderczynie nienarodzonych dzieci.

Tak naprawde to i w Polsce tak jest. Mimo ze u nas aborcja jest prawnie zakazana,wiele kobiet szukalo w "podziemiu" pomocy.
Straszne jest to ze w kraju cywilizowanym,w jakim zyjemy,kobiety musza szukac pomocy albo za granica albo w internecie.
To ze nami rzadzi kler i sejm,nie wymaga komentarza.

466 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-10-14 23:57:22)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Nie będę komentował tego przykładu, bo jest tendencyjny.

Nawet uwzględniając jakiś  relatywizm moralny który tam może się rozegrać, że ktoś jest wstanie powiedzieć :
-  oszukałem ale on też mnie oszukał
-  ukradłem ale na chleb
-  zabiłem ale w samoobronie
- to nie jest człowiek , to zlepek komórek
i inne

Ale ...

Czy stwierdzenie :
to to "dziecko" jeszcze pójdzie pod nóż ale następny to już będzie misiaczek ... , mamusia będzie kochać misiaczka.

Ma ono w ogóle sens, czy ono jest wykonalne ?
Można się pomylić i w przypadku stwierdzenia , że to zlepek komórek i w przypadku że następnym razem będzie "OK".

467

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
kwadrad napisał/a:

Nie będę komentował tego przykładu, bo jest tendencyjny.

Nawet uwzględniając jakiś  relatywizm moralny który tam może się rozegrać, że ktoś jest wstanie powiedzieć :
-  oszukałem ale on też mnie oszukał
-  ukradłem ale na chleb
-  zabiłem ale w samoobronie
- to nie jest człowiek , to zlepek komórek
i inne

Ale ...

Czy stwierdzenie :
to to "dziecko" jeszcze pójdzie pod nóż ale następny to już będzie misiaczek ... , mamusia będzie kochać misiaczka.

Ma ono w ogóle sens, czy ono jest wykonalne ?

I Ty twierdzisz ze moj przyklad jest tendencyjny?

468

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Po przeczytaniu seks w toalecie , ojciec nieznany , ustabilizowane życie , praca.
No masz fantazje.

Chcesz je realizować , działaj.
Ale nie musisz się tym dzielić publicznie , no chyba że to jakaś choroba czy coś.

469

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Nie no,musze napisac wiecej bo mnie trafi.
Kwadrad,czy Ty masz dzieci? Nawet jesli masz,planiwane,ze zwiazku,czy wyobrazasz sobie miec dziecko z przygodnego seksu w toalecie ktorym zajmujesz sie 24/7 bez zycia zawodowego,prywatnego? Jestes sam,nikt Ci nie pomaga? Masz 500 plus na caly miesiac i nic poza tym? Musisz zaplacic media,kupic pampersy i jedzenie?  Nie masz znikad pomocy,rodzina ma Cie w dupie?
Nie zrozumiesz.jestes "tylko" facetem. A tak wyglada rzeczywistosc wielu kobiet,ktorych "partnerzy" wypieli sie na dziecko. Sama jestem samotna matka. Owszem,biore 500plus,do tego 400zl alimentow. Zamieszkanie z mediami place 1200zl miesiecznie. Szkola,jedzenie,artykuly pierwszej potrzeby. Policz sobie.
Latwo oceniac jesli nie ma sie noza na gardle prawda?

470

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

I moja corka nie jest z "seksu w toalecie" tylko z cztetoletniego zwiazku. Tatus wypial sie na nas jak obowiazki go przerosly. Corka miala dwa latka gdy poznal 18-katke z ktora chcial stworzyc "cos wiecej".

471 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-10-15 00:17:51)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Ale jak twoje dziecko już było na świecie jak ojciec odszedł , no to już było na za późno na aborcje.
Na urodzonych dzieciach nie robi się aborcji.

Nie wiem po co w takim razie zachęcasz do aborcji , nie każda z tych kobiet jest wróżbitką.
Z drugiej strony to wróżenie bardziej odnosiłoby się do związku a nie do aborcji chyba.

Może osiądź sobie i przemysł to wszystko jeszcze raz a jak masz coś na głowie to zdejmij.

472

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
SonyXperia napisał/a:
kwadrad napisał/a:

Halo tu ziemia , aborcja to nie antykoncepcja.
Prosimy lądować.
Czy widzi pani jeszcze słońce ?

Uświadomił meżczyzna (?) kobietę big_smile

To przykład "mansplaining".
Dla niewtajemniczonych: męski protekcjonalizm.
Mężczyzna objaśni, doradzi. Z poczuciem wyższości. Bo mężczyzna zawsze wie lepiej.

473

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
opolanka1982 napisał/a:

Powiedz,jak w wiekszosci wyglada np sprawa przygodnego seksu w toalecie dyskoteki? I on i ona "naprani w trzy dupy",nazajutrz nie pamietaja nawet swoich imion. I ona po kilku tygodniach dowiaduje sie ze test pokazal dwie kreski... Tylko ona jest winna? Odpowiedzialna? Nawetnie pamieta kim on jest. Ona ma poukladane zycie,prace. Jest samotna matka,wynajmuje pokoj. Nagle jest w ciazy z... nie wiadomo kim. On w tym czasie niczego nieswiadomy zalicza kolejne laski na imprezach.
To tylko przyklad ale zycie jest brutalne. Nie planujemy tego,nie chcemy zabijac naszych dzieci. Niestety czasem nie ma innego eyjscia.

Czasami aż nie wierzę co tu czytam... ale właśnie dlatego pisałem, że wybór daje się istotom myślącym. Jak się nie umie pić, to się nie pije. Jak się idzie szlajać po toaletach, to się zabezpiecza. Jak się pije, a się nie umie, szlaja i nie zabezpiecza, to się potem zapiernicza za niemiecką czy czeską granicę i buli kilkaset euro. No albo zostaje matką z pretensjami do całego świata tylko nie do siebie...

474 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-15 07:50:07)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
Snake napisał/a:
opolanka1982 napisał/a:

Powiedz,jak w wiekszosci wyglada np sprawa przygodnego seksu w toalecie dyskoteki? I on i ona "naprani w trzy dupy",nazajutrz nie pamietaja nawet swoich imion. I ona po kilku tygodniach dowiaduje sie ze test pokazal dwie kreski... Tylko ona jest winna? Odpowiedzialna? Nawetnie pamieta kim on jest. Ona ma poukladane zycie,prace. Jest samotna matka,wynajmuje pokoj. Nagle jest w ciazy z... nie wiadomo kim. On w tym czasie niczego nieswiadomy zalicza kolejne laski na imprezach.
To tylko przyklad ale zycie jest brutalne. Nie planujemy tego,nie chcemy zabijac naszych dzieci. Niestety czasem nie ma innego eyjscia.

Czasami aż nie wierzę co tu czytam... ale właśnie dlatego pisałem, że wybór daje się istotom myślącym. Jak się nie umie pić, to się nie pije. Jak się idzie szlajać po toaletach, to się zabezpiecza. Jak się pije, a się nie umie, szlaja i nie zabezpiecza, to się potem zapiernicza za niemiecką czy czeską granicę i buli kilkaset euro. No albo zostaje matką z pretensjami do całego świata tylko nie do siebie...

Ja też nie wierzę w to co tu czytam, pozwolę sobie zacytowac raz jeszcze:

Snake napisał/a:

Bbasiu, nie przejmuj się wink Jak wyjdziesz na ulicę, do sklepu i zobaczysz 9 innych kobiet możesz śmiało założyć, że 6 z nich podziela twoje zdanie.

Czemu 6 na 9, a nie np. 8 na 13? big_smile

Wypowiedź istoty myślącej, pretendującej także do myślenia za innych. big_smile Narracja o innych mówi sama za siebie. Nic dodać, nic ująć.

475

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
SonyXperia napisał/a:

Czemu 6 na 9, a nie np. 8 na 13? big_smile

Znowu wyjdzie, że męski protekcjonalizm ale jak ktoś nie kuma tekstu pisanego, arytmetyki z zakresu początków szkoły podstawowej i jest zbyt leniwy żeby przeczytać źródła o które się dopomina, to proszę bardzo:
- 7 na 10, bo jedna kobieta + 6 innych, to 7, a cały zbiór, to 10,
- 7 na 10, bo badania opinii publicznej, o których udostępnienie tak wołałaś wskazują, że co najmniej 7 na 10 kobiet chce utrzymania lub zaostrzenia obecnych przepisów aborcyjnych.
- 7 na 10, bo wydawało mi się, że jest to jeszcze do ogarnięcia dla tych, co może już nie pamiętają albo nigdy nie ogarnęli korelacji między określeniem 70%, a realnym zbiorem.

476 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-15 09:07:52)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
kwadrad napisał/a:

Nie wiem po co w takim razie zachęcasz do aborcji ,

Ja nie wiem, gdzie Ty wyczytałeś tu zachęcanie do aborcji...

Nie wiem, czy facetom naprawdę tak ciężko pojąć, że kobiety mają swój własny rozum? Nawet, jakby nade mną 100 ludzi stało i "zachęcało", to nie zrobię aborcji, jeśli nie chcę, nawet jeśli będą za to dawać nagrody. I nawet jak będziecie chcieli karać za to dożywociem, to jeśli będę na aborcję zdecydowana z jakichś powodów, to ją zrobię - w tzw. podziemiu, za granicą, gdziekolwiek.

Przy czym, uprzedzając ewentualne wypowiedzi panów - tak, wiem, o czym mówię, mam więcej dzieci, niż Wy razem wzięci. Przy jednym nawet otrzymałam "propozycję aborcji" - od "odpowiedzialnego" tatusia. Wyabortowany został pseudotatuś. Mimo tego - nie interesują mnie macice innych kobiet.

477 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-15 09:52:17)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Czemu 6 na 9, a nie np. 8 na 13? big_smile

Znowu wyjdzie, że męski protekcjonalizm ale jak ktoś nie kuma tekstu pisanego, arytmetyki z zakresu początków szkoły podstawowej i jest zbyt leniwy żeby przeczytać źródła o które się dopomina, to proszę bardzo:
- 7 na 10, bo jedna kobieta + 6 innych, to 7, a cały zbiór, to 10,
- 7 na 10, bo badania opinii publicznej, o których udostępnienie tak wołałaś wskazują, że co najmniej 7 na 10 kobiet chce utrzymania lub zaostrzenia obecnych przepisów aborcyjnych.
- 7 na 10, bo wydawało mi się, że jest to jeszcze do ogarnięcia dla tych, co może już nie pamiętają albo nigdy nie ogarnęli korelacji między określeniem 70%, a realnym zbiorem.

Oj Snake, to tylko sondaż big_smile  Przeprowadzany losowo na wybranej grupie. Nie daje pełnego obrazu sytuacji a jedynie wynik w przybliżeniu. Także spokojnie. To tylko tendencje społeczne. Tak mniej więcej. Wszyscy dobrze o tym wiemy.

478

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Oj tak, tylko sondaż lol Jakby pasował do waszego punktu widzenia, to byłby aż sondaż. Boli, bo badania opinii społecznej od lat (bo to można prześledzić) zadają kłam waszym buńczucznym twierdzeniom, że reprezentujecie zdanie kobiet. Ciężko przyznać, że reprezentujecie co najwyżej zdanie mniejszości kobiet? No ale wiem, nie spoczniecie w przekonywaniu tej reszty, że jest głupia, ciemna, zabobonna i mają mózgi zdominowane przez samców. Samiec twój wróg! Esssa, esssa...!!!

479 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-15 12:08:07)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Nic nie boli, ale istotnie trzeba być nie tyle nad wyraz ciemnym, głupim i zabobbonym (używam Twoich określeń, których notabene nie podzielam), co zaślepionym w swoich twierdzeniach, żeby nie móc zrozumieć iż domaganie się określonej treści prawa jest domaganiem się możliwości dokonania wyboru według własnych przekonań i zgodnie z własnym sumieniem.

Jest to niewątpliwie także konsekwencją faktu, iż religia wyszła z murów kościoła i weszła w mury sejmu, mieszając się do polityki świeckiego państwa, lobbując na rzecz określonej treści prawa zgodnie z własną doktryną.

Nie uważam aby doktryna kościała katolickiego miała być wiodąca i miała mieć odzwierciedlenie w przepisach prawa pozytywnego. Dotyczy to nie tylko nieograniczonego prawa do aborcji ale wszystkich innych postulatów ograniczających swobodę życia, w szczególności kwetii dotyczących życia seksualnego i planowania rodziny.

Jeżeli dokonanie aborcji jest niezgodne z czyimś sumieniem, niech jej nie dokonuje. Jeżeli dokonanie aborcji jest zgodne z sumieniem kobiety, niech ma prawo swobodnie zadecydować. Czyjaś wolność sumienia jest nadrzędną wartością nad religinymi przekonaniami innych. W przeciwnym wypadku -
przekonaj mnie, że jest inaczej.

Napiszę, to co już napisałam - dla mnie wyniki sondazy są odbiciem osobistych przekonań. Żaden sondaż nie uzględniał opinii publicznej uwzględniając zagadnienie od strony prawa wyboru indywidualnego zgodnie z własnym sumieniem. Może wartałoby zapytać opinię publiczną czy uważa iż ma prawo narzucać decyzję kobiecie i na jakiej podstawie. Większośc pewnie by się jąkała w odpowiedzi. Albo i nie.

480

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
SonyXperia napisał/a:

Nic nie boli, ale istotnie trzeba być nie tyle nad wyraz ciemnym, głupim i zabobbonym (używam Twoich określeń, których notabene nie podzielam), co zaślepionym w swoich twierdzeniach, żeby nie móc zrozumieć iż domaganie się określonej treści prawa jest domaganiem się możliwości dokonania wyboru według własnych przekonań i zgodnie z własnym sumieniem.

No ale kto wam zabrania się domagać? Zdelegalizowano jakiś czarny marsz czy protest? Policja rozgoniła wodą z armatek?
Za to w tej jak i w innych podobnych występuje ta sama prawidłowość. Atakowane są osoby nie popierające idei aborcji na życzenie. Padają pejoratywne określenia, wręcz wyzwiska. Wszystko jak rozumiem zgodnie z ideą tolerancji i wolności poglądów smile Niejednokrotnie w takich dyskusjach zdumiewała mnie odporność tych atakowanych przeciwników aborcji, bo gdyby mieli zniżyć się do poziomu niektórych pań za, to często, gęsto by padały konkretne określenia dlaczego ktoś jest za aborcją. A jak mi się wydaje raczej nie padały.
Mnie w tej konkretnej dyskusji zdumiewa, że organizatorzy podobnych akcji, które mają przecież jakiś szerszy program nie odrobili pracy domowej. Jeśli ma się 9 postulatów, które mogą zyskać szerokie poparcie i dołącza się dziesiąty kontrowersyjny, to jest jasne, że to on skupi uwagę. Nie dość tego, jeszcze wystawia się taką reprezentację medialną swoich postulatów, że albo się robi niedobrze od samego słuchania, albo człowiek się po prostu tylko śmieje.



SonyXperia napisał/a:

Jest to niewątpliwie także konsekwencją faktu, iż religia wyszła z murów kościóła i weszła w mury sejmu, mieszając się do polityki świeckiego państwa, lobbując na rzecz określonej treści prawa zgodnie z własną doktryny.

Nie uważam aby doktryna kościała katolickiego miała być wiodąca i miała mieć odzwierciedlenie w przepisach prawa pozytywnego. Dotyczy to nie tylko nieograniczonego prawa do aborcji ale wszystkich innych postulatów ograniczających swobodę życia, w szczególności kwetii dotyczących życia seksualnego i planowania rodziny.

Politycy rzadko kiedy biorą się za coś co nie ma poparcia w społeczeństwie. Oni w przeciwieństwie do organizatorek marszów żyją za pan brat z sondażami wink

481 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-15 12:34:12)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Nic nie boli, ale istotnie trzeba być nie tyle nad wyraz ciemnym, głupim i zabobbonym (używam Twoich określeń, których notabene nie podzielam), co zaślepionym w swoich twierdzeniach, żeby nie móc zrozumieć iż domaganie się określonej treści prawa jest domaganiem się możliwości dokonania wyboru według własnych przekonań i zgodnie z własnym sumieniem.

No ale kto wam zabrania się domagać? Zdelegalizowano jakiś czarny marsz czy protest? Policja rozgoniła wodą z armatek?
Za to w tej jak i w innych podobnych występuje ta sama prawidłowość. Atakowane są osoby nie popierające idei aborcji na życzenie. Padają pejoratywne określenia, wręcz wyzwiska. Wszystko jak rozumiem zgodnie z ideą tolerancji i wolności poglądów smile Niejednokrotnie w takich dyskusjach zdumiewała mnie odporność tych atakowanych przeciwników aborcji, bo gdyby mieli zniżyć się do poziomu niektórych pań za, to często, gęsto by padały konkretne określenia dlaczego ktoś jest za aborcją. A jak mi się wydaje raczej nie padały.
Mnie w tej konkretnej dyskusji zdumiewa, że organizatorzy podobnych akcji, które mają przecież jakiś szerszy program nie odrobili pracy domowej. Jeśli ma się 9 postulatów, które mogą zyskać szerokie poparcie i dołącza się dziesiąty kontrowersyjny, to jest jasne, że to on skupi uwagę. Nie dość tego, jeszcze wystawia się taką reprezentację medialną swoich postulatów, że albo się robi niedobrze od samego słuchania, albo człowiek się po prostu tylko śmieje.



SonyXperia napisał/a:

Jest to niewątpliwie także konsekwencją faktu, iż religia wyszła z murów kościóła i weszła w mury sejmu, mieszając się do polityki świeckiego państwa, lobbując na rzecz określonej treści prawa zgodnie z własną doktryny.

Nie uważam aby doktryna kościała katolickiego miała być wiodąca i miała mieć odzwierciedlenie w przepisach prawa pozytywnego. Dotyczy to nie tylko nieograniczonego prawa do aborcji ale wszystkich innych postulatów ograniczających swobodę życia, w szczególności kwetii dotyczących życia seksualnego i planowania rodziny.

Politycy rzadko kiedy biorą się za coś co nie ma poparcia w społeczeństwie. Oni w przeciwieństwie do organizatorek marszów żyją za pan brat z sondażami wink

Widzę, że nadal nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć. Osoby nie popierające ideii aborcji na życzenie nie są wyznacznikiem niczyich sumień. Osoby popierające prawo do aborcji na życznie nie zabraniają przeciwnikiem tej opcji życia w zgodzie z ich własnym sumieniem, natomiast przeciwnicy aborcji  właśnie tak - bronią prawa restrykcyjnego, ograniczającego, stawiającego kobietę w roli zakładniczki lub wręcz kryminalistki (morderczyni itp. epitety) tylko i wyłacznie z uwagi na to że natura zaprogramowała ją tak a nie inaczej.

Problem polega na tym, że aborcję na życznie przedstawia się jako problem społeczny (niesłusznie) a nie jako kwestię ściśle indywidualną każdej kobiety. Natomiast przedstawiania w tym kontekście problemu antykoncepcji i  prób zbijania na tym popularności politycznej przez niektórych polityków, to już mi się nawet komentować nie chce.

482

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Ha, ha ale mnie nic do waszych sumień. Za to do legalności wykonywania aborcji na życzenie w Polsce, dużo. Jeśli ci to ma w jakiś sposób pomóc, będzie ci łatwiej, bo wszystko trafi w znane ci szufladki, to możesz przyjąć, że po prostu lubię zabraniać coś kobietom. Ufff, wreszcie wszystko jest już taaaakie jasne. Do innej szufladki dołóż sobie jeszcze, że tak samo zabraniam homoseksualistom zawierania w Polsce małżeństw. Czekaj, czekaj muszę sobie przypomnieć co jeszcze zabraniam...., uchodźcy już byli wcześniej, zaraz... Cholera nic mi teraz nie przychodzi do głowy. Seksić się z kim popadnie i gdzie popadnie? To nie. Seksić się ze zwierzątkami? Też nie, przynajmniej mnie nie przeszkadza więc jakby ktoś organizował jakiś futrzany marsz z tego tytułu nie będę zgłaszał sprzeciwu. Strzelać do zwierzątek za pieniądze? Też nie. Choć niektóre zwolenniczki wczesnej likwidacji człowieka bardzo uraża idea strzelania do niewinnych zwierzątek, bożych stworzonek pasących się tu i tam. Ja nie zabraniam, taki jestem!

483

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
Snake napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Czemu 6 na 9, a nie np. 8 na 13? big_smile

Znowu wyjdzie, że męski protekcjonalizm ale jak ktoś nie kuma tekstu pisanego, arytmetyki z zakresu początków szkoły podstawowej i jest zbyt leniwy żeby przeczytać źródła o które się dopomina, to proszę bardzo:
- 7 na 10, bo jedna kobieta + 6 innych, to 7, a cały zbiór, to 10,
- 7 na 10, bo badania opinii publicznej, o których udostępnienie tak wołałaś wskazują, że co najmniej 7 na 10 kobiet chce utrzymania lub zaostrzenia obecnych przepisów aborcyjnych.
- 7 na 10, bo wydawało mi się, że jest to jeszcze do ogarnięcia dla tych, co może już nie pamiętają albo nigdy nie ogarnęli korelacji między określeniem 70%, a realnym zbiorem.

"Lub czasopisma" co ? Że 70 % procent chce utrzymania prawnego status quo to fakt. I tak wszyscy wiedzą, że to częściowo fikcja, bo w razie czego nie ma problemu ze znalezieniem lekarza do aborcji. Taka mała hipokryzja uspakajająca katolickie sumionka smile Ale zaostrzenia prawa chcą tylko najwięksi "talibowie" spod znaku Frondy i Rydzyka, w większości w wieku poprodukcyjnym i nie jest ich tak dużo. To nawet nie jest tyle co zatwardziały elektorat PiS. Przykładowo znany z RM prof.Wolniewicz był za utrzymaniem kompromisu.

484

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
opolanka1982 napisał/a:

To tylko przyklad ale zycie jest brutalne. Nie planujemy tego,nie chcemy zabijac naszych dzieci. Niestety czasem nie ma innego eyjscia.

Opolanka, co ty wypisujesz? Jakie zabijanie dzieci? Popierasz prawo do aborcji a posługujesz się językiem zygotarian i tak mamy dziecko poczęte zamiast płodu, morderstwo czy zabijanie dziecka poczętego zamiast aborcji, itp. Ten brutalny język tak bardzo przeniknął do naszej rzeczywistości, że nawet tego nie zauważamy.

485 Ostatnio edytowany przez Snake (2017-10-15 14:34:27)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
Swanen napisał/a:

Opolanka, co ty wypisujesz? Jakie zabijanie dzieci? Popierasz prawo do aborcji a posługujesz się językiem zygotarian i tak mamy dziecko poczęte zamiast płodu, morderstwo czy zabijanie dziecka poczętego zamiast aborcji, itp. Ten brutalny język tak bardzo przeniknął do naszej rzeczywistości, że nawet tego nie zauważamy.

To się chyba nazywa wyparcie lol Zabijanie jest fuj! Zabijanie dzieci jest fuj razy 2! Nie ma więc zabijania jest usunięcie. Nie ma dziecka, jest zlepek komórek. Czary, czary normalnie... Magicznym sposobem zlepek komórek w 13-tym tygodniu oznajmia głośno - o to jestem! Znaczy jestem dzieckiem! Och, co za ulga, może mnie już nie zab....tfu, usuną?! Pan Hitler był w te klocki niezły. Też potrafił wszystko ładnie nazwać np. ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej. Piękna nazwa, czytasz i myślisz, może facet dobrze gada?
Chcesz przygarnąć jakieś niebożę - dzika? Wiesz, tu w okolicy strasznie w szkody lezą, pola uprawne niszczą. Chętnie udostępnimy ci z sąsiadami parę sztuk. Przygarniesz, przytulisz...
Tak na marginesie od myśliwych można się wiele nauczyć lol Na przykład jak nazywać zabijanie i ofiary żeby mniej kłuło w oczy. Zamiast krwi - farba. Jak trafione zwierzę ucieka i bryzga wszędzie krwią, to się ładnie mówi - farbuje. Strzał na klatkę piersiową - w komorę. Strzał w brzuch - w miękkie. Postrzałek - ranione na przykład w miękkie i umierające w męczarniach zwierzę.

486

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
Snake napisał/a:
Swanen napisał/a:

Opolanka, co ty wypisujesz? Jakie zabijanie dzieci? Popierasz prawo do aborcji a posługujesz się językiem zygotarian i tak mamy dziecko poczęte zamiast płodu, morderstwo czy zabijanie dziecka poczętego zamiast aborcji, itp. Ten brutalny język tak bardzo przeniknął do naszej rzeczywistości, że nawet tego nie zauważamy.

To się chyba nazywa wyparcie lol Zabijanie jest fuj! Zabijanie dzieci jest fuj razy 2! Nie ma więc zabijania jest usunięcie. Nie ma dziecka, jest zlepek komórek. Czary, czary normalnie... Magicznym sposobem zlepek komórek w 13-tym tygodniu oznajmia głośno - o to jestem! Znaczy jestem dzieckiem! Och, co za ulga, może mnie już nie zab....tfu, usuną?! Pan Hitler był w te klocki niezły. Też potrafił wszystko ładnie nazwać np. ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej. Piękna nazwa, czytasz i myślisz, może facet dobrze gada?
Chcesz przygarnąć jakieś niebożę - dzika? Wiesz, tu w okolicy strasznie w szkody lezą, pola uprawne niszczą. Chętnie udostępnimy ci z sąsiadami parę sztuk. Przygarniesz, przytulisz...
Tak na marginesie od myśliwych można się wiele nauczyć lol Na przykład jak nazywać zabijanie i ofiary żeby mniej kłuło w oczy. Zamiast krwi - farba. Jak trafione zwierzę ucieka i bryzga wszędzie krwią, to się ładnie mówi - farbuje. Strzał na klatkę piersiową - w komorę. Strzał w brzuch - w miękkie. Postrzałek - ranione na przykład w miękkie i umierające w męczarniach zwierzę.

Ale Ty jesteś przemądrzały. Jak gotujesz jajko to mówisz, że gotujesz kurę ? Jak znajdujesz żołędzia to mówisz, że znalazłeś dąb ? No chyba nie wypierasz ?

487 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-15 22:20:31)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
Snake napisał/a:
Swanen napisał/a:

Opolanka, co ty wypisujesz? Jakie zabijanie dzieci? Popierasz prawo do aborcji a posługujesz się językiem zygotarian i tak mamy dziecko poczęte zamiast płodu, morderstwo czy zabijanie dziecka poczętego zamiast aborcji, itp. Ten brutalny język tak bardzo przeniknął do naszej rzeczywistości, że nawet tego nie zauważamy.

To się chyba nazywa wyparcie lol Zabijanie jest fuj! Zabijanie dzieci jest fuj razy 2! Nie ma więc zabijania jest usunięcie. Nie ma dziecka, jest zlepek komórek. Czary, czary normalnie... Magicznym sposobem zlepek komórek w 13-tym tygodniu oznajmia głośno - o to jestem! Znaczy jestem dzieckiem! Och, co za ulga, może mnie już nie zab....tfu, usuną?! Pan Hitler był w te klocki niezły. Też potrafił wszystko ładnie nazwać np. ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej. Piękna nazwa, czytasz i myślisz, może facet dobrze gada?
Chcesz przygarnąć jakieś niebożę - dzika? Wiesz, tu w okolicy strasznie w szkody lezą, pola uprawne niszczą. Chętnie udostępnimy ci z sąsiadami parę sztuk. Przygarniesz, przytulisz...
Tak na marginesie od myśliwych można się wiele nauczyć lol Na przykład jak nazywać zabijanie i ofiary żeby mniej kłuło w oczy. Zamiast krwi - farba. Jak trafione zwierzę ucieka i bryzga wszędzie krwią, to się ładnie mówi - farbuje. Strzał na klatkę piersiową - w komorę. Strzał w brzuch - w miękkie. Postrzałek - ranione na przykład w miękkie i umierające w męczarniach zwierzę.

Skoro jesteś takim obrońcą życia poczętego a aborcję przyrównujesz do ludobójstwa dokonywanego przez nazistów, do eksterminacji Żydów -  zamierzoną w niepojętej nienawiści czystkę rasy etnicznej, czystkę na masową skalę, to dlaczego nie zaangażujęsz się czynnie w zmianę ustawodawst państw, w których aborcja na życzenie jest dopuszczalna?
Co zrobiłeś w tej kwestii?
Czy równie czynnie angażujesz się w zmianę ustawodawst państw, w których obowiązuje i jest wykonywana współcześnie kara śmierci?
Skoro każde życie bezwzględnie zasługuje na prawną ochronę, niezależnie od tego, czy jest to zaledwie jego zalążek,  czy już ukształtowana i żyjąca samodzielnie istota ludzka. Coś konkretnego?


I może w końcu uzasadnisz mi, dlaczego tak bardzo martwisz się o sumienie kobiet? Czujesz jakąś misję?

Nikt nie postuluje bezkarności dokonania aborcji wbrew woli kobiety.

Jesteś aż tak naiwny żeby wierzyć w to, że możesz być czyimś sumieniem? Kształtować komuś życie. Dokonywać za niego wyborów. O to walczysz?

Zrozum w końcu, że chodzi tu o spór aksjologiczny którego państwo jako formacja społeczna tak naprawdę nigdy nie rozstrzygnie. I dlatego nie powinno pretendować do roli sędziego sumienia kobiety.

Skoro aborcję należy traktować jako zabójstwo, to wytłumacz dlaczego nie podpada pod art. 148 kk = kto zabija człowieka... Tyle prawodawstwa w zupełności by wystarczyło. Ale... to nie jest takie proste. To nie jest takie oczywiste... To nie jest czarno-biały problem.

488 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-10-15 22:35:30)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Powiedzmy , że aborcja teraz jest jak wybór, wybór który jest niedostępny - atrakcyjny.
Zlepek komórek to nie dziecko ...
Jak mawiał Goebbels "Powtarzaj kłamstwo tysiąc razy a stanie się prawdą".


Załóżmy że  za 50-60 lat , przeludnienie i aborcja jest akceptowana.
Pojawia się rozwiązanie podobne jak w Chinach jest limit na dzieci.
Ale któregoś dnia , państwo może dokonać aborcji bez porozumienia z obywatelem , bo przecież to nic takiego - zlepek komórek.
Nie stosujesz się do limitów to sami zrobimy ci aborcje , przecież to nic takiego to zlepek komórek, nie masz żadnych praw.
Albo lepiej, rozród tylko dla zasłużonych i uprzywilejowanych smile

Myślę, że zgoda na wykonywanie aborcji  to zrzeczenie się jednego z najważniejszych przywilejów jakie przysługują  - uznania zlepka komórek jako człowieka.

Dziś warte jest sporo - bo widziane jest jako ograniczenie swobów, kiedyś nie będzie warte nic.
To się obróci przeciw tym którzy teraz widza to jako swobodę obywatelską , nie za ich kadencji ale może kiedyś.

489

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
kwadrad napisał/a:

Powiedzmy , że aborcja teraz jest jak wybór, wybór który jest niedostępny - atrakcyjny.

Dostępny. Karalny.

490 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-15 22:15:22)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
kwadrad napisał/a:

Załóżmy że  za 50-60 lat , przeludnienie i aborcja jest akceptowana.
Pojawia się rozwiązanie podobne jak w Chinach jest limit na dzieci.
Ale któregoś dnia , państwo może dokonać aborcji bez porozumienia z obywatelem , bo przecież to nic takiego.
Nie stosujesz się do limitów to sami zrobimy ci aborcje , przecież to nic takiego to zlepek komórek, nie masz żadnych praw.

Myślę że zgoda na wykonywanie aborcji  to zrzeczenie się jednego z najważniejszych praw jakie przysługują.
Dziś warte jest sporo , kiedyś nie będzie warte nic.
To się obróci przeciw tym którzy teraz widza to jako swobodę obywatelską , nie za ich kadencji ale może kiedyś.

No, raczej na odwrót. Skoro teraz jest zakazane, to kiedyś może dojść do tego, że będzie nakazane. Skoro to ktoś inny w ogóle uzurpuje sobie prawo do decyzji.

A chodzi właśnie o prawo wyboru. Żeby nikt nie mógł ani zakazywać, ani nakazywać. Ale rozumiem, że dla Ciebie to trudne do pojęcia.

491 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-10-15 22:33:13)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
santapietruszka napisał/a:
kwadrad napisał/a:

Załóżmy że  za 50-60 lat , przeludnienie i aborcja jest akceptowana.
Pojawia się rozwiązanie podobne jak w Chinach jest limit na dzieci.
Ale któregoś dnia , państwo może dokonać aborcji bez porozumienia z obywatelem , bo przecież to nic takiego.
Nie stosujesz się do limitów to sami zrobimy ci aborcje , przecież to nic takiego to zlepek komórek, nie masz żadnych praw.

Myślę że zgoda na wykonywanie aborcji  to zrzeczenie się jednego z najważniejszych praw jakie przysługują.
Dziś warte jest sporo , kiedyś nie będzie warte nic.
To się obróci przeciw tym którzy teraz widza to jako swobodę obywatelską , nie za ich kadencji ale może kiedyś.

No, raczej na odwrót. Skoro teraz jest zakazane, to kiedyś może dojść do tego, że będzie nakazane. Skoro to ktoś inny w ogóle uzurpuje sobie prawo do decyzji.

A chodzi właśnie o prawo wyboru. Żeby nikt nie mógł ani zakazywać, ani nakazywać. Ale rozumiem, że dla Ciebie to trudne do pojęcia.

Sytuacja, że nie ma żadnych praw narzucanych odgórnie to sytuacja , że ktoś pakuje się na wahadłowiec i podąża w kosmos.

Aczkolwiek prawo do uznania zlepka komórek jako człowieka to przywilej.
Ktoś chce się tego zrzec,to będzie miał mniej praw w przypadku ewentualnych pretensji w przyszłości , gdyż to był zlepek komórek.
Gdyby nie zrzekł się tego przywileju to miałby więcej praw.

To tak jak z pietruszką ..

- Ile warta jest pietruszka ?
Pietruszka jest warta pietruszkę.

- Ile warta jest pietruszka ?
Pietruszka jest warta nic.
- To dawaj te pietruszkę bo jest warta nic ,wiec nie ma o co robić hałasu.

Prawo musi być też jednoznaczne, wtedy to jest prawo.

492 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-15 22:39:35)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
kwadrad napisał/a:

To jak z pietruszką ..

Ile warta jest pietruszka ?
Pietruszka jest warta pietruszkę.

Ile warta jest pietruszka ?
Pietruszka jest warta nic.
To dawaj te pietruszkę bo jest warta nic ,wiec nie ma o co robić hałasu.

Przekonałeś mnie big_smile kolejny raz udowodniłeś, że jak brakuje argumentów, to się plecie byle co, byle przeciwną stronę zabolało big_smile
Rozczaruję Cię - zlepek komórek nadal będzie zlepkiem komórek. Nie pietruszką.
Twoje "wnioski", że skoro teraz ktoś teraz będzie miał prawo wyboru, to potem będzie można mu nakazać coś zupełnie odwrotnego, są właśnie oparte na zupełnie błędnej podstawie - że można za kogoś w ogóle decydować...

493

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

To powiedzcie proszę czym się według Was różni noworodek od płodu w jedenastym tygodniu ciąży (oprócz tego, że noworodek może oddychać samodzielnie).

494 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-15 22:56:30)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
bbasia napisał/a:

To powiedzcie proszę czym się według Was różni noworodek od płodu w jedenastym tygodniu ciąży (oprócz tego, że noworodek może oddychać samodzielnie).

Dlaczego nie wydaje się w szpitalu karty zgonu po poronieniu 11-tygodniowego płodu, żeby rodzice mogli zarejestrować dziecko i otrzymać zasiłek pogrzebowy, a matka zasiłek macierzyński z tytułu urodzenia martwego dziecka? Często również nawet "ciała" tego płodu się nie wydaje, tylko wyrzuca do śmieci. Płód poroniony samoistnie i płód abortowany czymś się różnią?
A propos - do 12 tygodnia ciąży to zarodek.

495

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Sony przyznaję, że wymiekam. Posłucham rady pewnej mądrej kobiety z jednak trafną analizą sytuacji i powodów udzielania się na forum wielu osób i postaram się nie kontynuować tego wątku. No chyba, że amatorka ucisnionych dzikow i losi, będzie się chciała czegoś na ich temat dowiedzieć ha, ha.

496

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
santapietruszka napisał/a:
kwadrad napisał/a:

To jak z pietruszką ..

Ile warta jest pietruszka ?
Pietruszka jest warta pietruszkę.

Ile warta jest pietruszka ?
Pietruszka jest warta nic.
To dawaj te pietruszkę bo jest warta nic ,wiec nie ma o co robić hałasu.

Przekonałeś mnie big_smile kolejny raz udowodniłeś, że jak brakuje argumentów, to się plecie byle co, byle przeciwną stronę zabolało big_smile
Rozczaruję Cię - zlepek komórek nadal będzie zlepkiem komórek. Nie pietruszką.
Twoje "wnioski", że skoro teraz ktoś teraz będzie miał prawo wyboru, to potem będzie można mu nakazać coś zupełnie odwrotnego, są właśnie oparte na zupełnie błędnej podstawie - że można za kogoś w ogóle decydować...

Chciałem napisać o pomarańczy. Widzę ,że rościsz sobie prawa do wszystkich pietruszek.
Śmiało sobie poczynasz.

Niestety, muszę cie jednak rozczarować.

Prawo zawsze jakieś jest , tutaj jest takie, gdzieś indziej jest inne.
Zawsze coś jest narzucane.

497

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
kwadrad napisał/a:

Prawo zawsze jakieś jest , tutaj jest takie, gdzieś indziej jest inne.
Zawsze coś jest narzucane.

Skoro jest takie, jakie jest, to dlaczego macie problem, żeby je w tym kształcie zostawić?

498 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-10-15 23:30:03)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
santapietruszka napisał/a:
kwadrad napisał/a:

Prawo zawsze jakieś jest , tutaj jest takie, gdzieś indziej jest inne.
Zawsze coś jest narzucane.

Skoro jest takie, jakie jest, to dlaczego macie problem, żeby je w tym kształcie zostawić?

Prawo powstaje w wyniku działania polityków.
Na polityków działają lobbyści którzy reprezentują największych graczy.

Sam obywatel niezrzeszony albo niereprezentowany przez stowarzyszenia jest na końcu łańcucha pokarmowego.

Kilka przykładów.
W USA lobby zbrojeniowe jest silne , obywatel może kupić giwerę , USA jeździ na wojny i kupuje/rozwija broń.

Niektóre kraje europejskie , aborcja jest ok , lobby medyczne /farmaceutyczne powiedziało : "ej Czesiek nie bądź świnia chcemy zarabiać , zrobimy tak że aborcja to będzie jak zjedzenie cukierka".

Polska , aborcja w niektórych przypadkach , kościół mówi nie dla aborcji.



Ale jest też tak , że w polityce zabiera się tyle ile można np. zabiera się całą rękę.
Potem ludzie się szarpią długo , to po stwierdzeniu , że nie da się inaczej , rzuca im się palucha.

Ostatecznie ci co coś wywalczyli , cieszą się że coś dostali.
Jest co świętować i ludzie są jakiś czas zajęci konfliktem , to dobre dla ludzi i polityków.
Dobre dla polityków bo mogą w tym czasie pracować.

499

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
kwadrad napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
kwadrad napisał/a:

Prawo zawsze jakieś jest , tutaj jest takie, gdzieś indziej jest inne.
Zawsze coś jest narzucane.

Skoro jest takie, jakie jest, to dlaczego macie problem, żeby je w tym kształcie zostawić?

Prawo powstaje w wyniku działania polityków.
Na polityków działają lobbyści którzy reprezentują największych graczy.

Sam obywatel niezrzeszony albo niereprezentowany przez stowarzyszenia jest na końcu łańcucha pokarmowego.

Kilka przykładów.
W USA lobby zbrojeniowe jest silne , obywatel może kupić giwerę , USA jeździ na wojny i kupuje/rozwija broń.

Niektóre kraje europejskie , aborcja jest ok , lobby medyczne /farmaceutyczne powiedziało : "ej Czesiek nie bądź świnia chcemy zarabiać , zrobimy tak że aborcja to będzie jak zjedzenie cukierka".

Polska , aborcja w niektórych przypadkach , kościół mówi nie dla aborcji.



Ale jest też tak , że w polityce zabiera się tyle ile można np. zabiera się całą rękę.
Potem ludzie się szarpią długo , to po stwierdzeniu , że nie da się inaczej , rzuca im się palucha.

Ostatecznie ci co coś wywalczyli , cieszą się że coś dostali.
Jest co świętować i ludzie są jakiś czas zajęci konfliktem , to dobre dla ludzi i polików.
Dobre dla polityków bo mogą w tym czasie pracować.

To nie jest odpowiedź na moje pytanie, tylko bełkot całkowicie nie na temat. Uściślę więc. Dlaczego Ty masz problem z tym, żeby obecnie obowiązujące prawo aborcyjne w Polsce pozostało w niezmienionym kształcie?

500

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
santapietruszka napisał/a:

Skoro jest takie, jakie jest, to dlaczego macie problem, żeby je w tym kształcie zostawić?

Santapietruszka, ja się nie zgadzam na pozostawienie obecnego prawa. Ja domagam się liberalizacji.

501 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-10-15 23:38:10)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
santapietruszka napisał/a:
kwadrad napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Skoro jest takie, jakie jest, to dlaczego macie problem, żeby je w tym kształcie zostawić?

Prawo powstaje w wyniku działania polityków.
Na polityków działają lobbyści którzy reprezentują największych graczy.

Sam obywatel niezrzeszony albo niereprezentowany przez stowarzyszenia jest na końcu łańcucha pokarmowego.

Kilka przykładów.
W USA lobby zbrojeniowe jest silne , obywatel może kupić giwerę , USA jeździ na wojny i kupuje/rozwija broń.

Niektóre kraje europejskie , aborcja jest ok , lobby medyczne /farmaceutyczne powiedziało : "ej Czesiek nie bądź świnia chcemy zarabiać , zrobimy tak że aborcja to będzie jak zjedzenie cukierka".

Polska , aborcja w niektórych przypadkach , kościół mówi nie dla aborcji.



Ale jest też tak , że w polityce zabiera się tyle ile można np. zabiera się całą rękę.
Potem ludzie się szarpią długo , to po stwierdzeniu , że nie da się inaczej , rzuca im się palucha.

Ostatecznie ci co coś wywalczyli , cieszą się że coś dostali.
Jest co świętować i ludzie są jakiś czas zajęci konfliktem , to dobre dla ludzi i polików.
Dobre dla polityków bo mogą w tym czasie pracować.

To nie jest odpowiedź na moje pytanie, tylko bełkot całkowicie nie na temat. Uściślę więc. Dlaczego Ty masz problem z tym, żeby obecnie obowiązujące prawo aborcyjne w Polsce pozostało w niezmienionym kształcie?

Najpierw to sobie w torbie poukładaj , bo z tego co piszesz to  chyba masz tam niezły burdel.

A potem ewentualnie zadawaj pytania , to może ktoś ci odpowie , jak będzie miał ochote z tobą rozmawiać wink
Trochę grzeczniej , a jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to zrób przysługę i nie pisz wcale.

502 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-15 23:46:55)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
kwadrad napisał/a:

Najpierw to sobie w torbie poukładaj , bo z tego co piszesz to  chyba masz tam niezły burdel.

A potem ewentualnie zadawaj pytania , to może ktoś ci odpowie , jak będzie miał ochote z tobą rozmawiać wink
Trochę grzeczniej , a jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to zrób przysługę i nie pisz wcale.

Zajebisty argument w dyskusji, oznaka poziomu dyskutanta... W którym miejscu moje pytanie było niegrzeczne?

Swanen - ja pytałam konkretnie kolegę kwadrad, a jemu przeszkadza nawet obecne prawo...
Natomiast co do moich poglądów - to trochę skomplikowane. Mnie osobiście wystarczy, jak jest - pewnie dlatego, że za parę lat nie będzie mnie to dotyczyć, bardzo możliwe, a i jednak aborcji bym chyba nie zrobiła, "próbowałam" raz, ale po roku te tabletki zamówione z Holandii wyrzuciłam... ostatecznie nie byłam wtedy w ciąży, ale nie wiem, co by było, gdybym była... Naprawdę nie wiem. Mimo to nie daję sobie prawa do zaglądania w macice innych kobiet i ich wybory. Nie mam nic przeciwko liberalizacji.

503

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
santapietruszka napisał/a:
bbasia napisał/a:

To powiedzcie proszę czym się według Was różni noworodek od płodu w jedenastym tygodniu ciąży (oprócz tego, że noworodek może oddychać samodzielnie).

Dlaczego nie wydaje się w szpitalu karty zgonu po poronieniu 11-tygodniowego płodu, żeby rodzice mogli zarejestrować dziecko i otrzymać zasiłek pogrzebowy, a matka zasiłek macierzyński z tytułu urodzenia martwego dziecka? Często również nawet "ciała" tego płodu się nie wydaje, tylko wyrzuca do śmieci. Płód poroniony samoistnie i płód abortowany czymś się różnią?
A propos - do 12 tygodnia ciąży to zarodek.

Ale ja się pytam o konkretne różnice. Czego nie ma dziecko w jedenastym tygodniu ciąży a ma noworodek.

504 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-16 00:28:52)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
bbasia napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
bbasia napisał/a:

To powiedzcie proszę czym się według Was różni noworodek od płodu w jedenastym tygodniu ciąży (oprócz tego, że noworodek może oddychać samodzielnie).

Dlaczego nie wydaje się w szpitalu karty zgonu po poronieniu 11-tygodniowego płodu, żeby rodzice mogli zarejestrować dziecko i otrzymać zasiłek pogrzebowy, a matka zasiłek macierzyński z tytułu urodzenia martwego dziecka? Często również nawet "ciała" tego płodu się nie wydaje, tylko wyrzuca do śmieci. Płód poroniony samoistnie i płód abortowany czymś się różnią?
A propos - do 12 tygodnia ciąży to zarodek.

Ale ja się pytam o konkretne różnice. Czego nie ma dziecko w jedenastym tygodniu ciąży a ma noworodek.

No to Ci mówię, zapytaj tych, co ustalili, że dziecko w jedenastym tygodniu nie jest traktowane jak noworodek. Ja mogę powiedzieć, że według obecnych przepisów 11-tygodniowy płód to nie noworodek, bo nie ma praw przysługujących w związku z byciem noworodkiem. Konkretnie o przepisach dyskutujemy tu przecież, nie?
Skoro według obowiązującego prawa nie jest noworodkiem, to nie jest. Życie nie kręci się wokół ustawy aborcyjnej, jak zmieniać, to zmieniać tak, żeby wszystko grało...

P. S. Dla tych, którzy mnie nie znają - tak, złośliwa jestem i to sarkazm.

505

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Nie chodzi mi o przepisy. Chodzi mi o Wasz pogląd, że dziecko do dwunastego tygodnia jest "zlepkiem komórek" a po tym terminie już ewentualnie (według Was) człowiekiem.

506 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-16 00:43:22)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
bbasia napisał/a:

Nie chodzi mi o przepisy. Chodzi mi o Wasz pogląd, że dziecko do dwunastego tygodnia jest "zlepkiem komórek" a po tym terminie już ewentualnie (według Was) człowiekiem.

Na to pytanie nie umiem ci odpowiedzieć, bo ja osobiście tej różnicy nie czuję (mówię o własnym dziecku i własnej ciąży). Nie przeszkadza mi to natomiast rozumieć kobiet, które takową różnicę czują, nie odczuwam więzi emocjonalnej z ich dziećmi/zlepkami komórek tudzież z ich macicami i uważam, że mają pełne prawo o swojej macicy i jej zawartości decydować. Tak samo, jak ja decyduję o swojej.
Dziwne, nie?

507

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
bbasia napisał/a:

Ale ja się pytam o konkretne różnice. Czego nie ma dziecko w jedenastym tygodniu ciąży a ma noworodek.

Proponuję, abyś otworzyła dowolny podręcznik do biologii. Tam uczniom przedstawia się krok po kroku rozwój płodu.
Można te FAKTY sprawdzić chociażby tam. Pod ręką zawsze jest też internet.

Przykro mi, nie mam w zwyczaju odrabiać za kogoś lekcji. Choć to proste zadanie i nie wymaga zbyt wiele czasu.

508

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
I_see_beyond napisał/a:
bbasia napisał/a:

Ale ja się pytam o konkretne różnice. Czego nie ma dziecko w jedenastym tygodniu ciąży a ma noworodek.

Proponuję, abyś otworzyła dowolny podręcznik do biologii. Tam uczniom przedstawia się krok po kroku rozwój płodu.
Można te FAKTY sprawdzić chociażby tam. Pod ręką zawsze jest też internet.

Przykro mi, nie mam w zwyczaju odrabiać za kogoś lekcji. Choć to proste zadanie i nie wymaga zbyt wiele czasu.

To jej nic nie da, bo z ustaleniem tej granicy to nawet naukowcy mają problem. Dla kogoś pewnie taką granicą jest kiedy w płodzie zaczyna bić serce (choć to przecież tylko zwykła pompka, a nie jakiś czakram), a dla kogoś coś całkiem innego.
Nie wiem. Może granicą powinno być to jak wcześnie urodzone dziecko można uratować ? Ale to tylko taki mój pomysł. Bo jeśli uważamy nawet zygotę za człowieka no to za tą myślą powinna iść cała kwestia prawna, a nie tak, że środowiska "anty" skupiają się tylko na aborcji. Jak już ktoś zauważył powinien być wydawany akt zgonu nienarodzonego dziecka, powinien być normalny pogrzeb, zasiłek pogrzebowy itd. Może nawet nienarodzone dziecko powinno mieć już swój pesel smile ?

509

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Wilczysko, bbasia zadała neutralne w mojej ocenie pytanie o różnice na poszczególnych etapach rozwoju płodu.
Jesteśmy na forum poradnikowym, to odesłałam ją do źródła. Może sobie to wszystko posprawdzać.

Ale masz rację, nic jej to nie da. Ponieważ bbasia ma już mocno ukształtowany pogląd na poruszane tu kwestie.

510

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
I_see_beyond napisał/a:

Wilczysko, bbasia zadała neutralne w mojej ocenie pytanie o różnice na poszczególnych etapach rozwoju płodu.
Jesteśmy na forum poradnikowym, to odesłałam ją do źródła. Może sobie to wszystko posprawdzać.

Ale masz rację, nic jej to nie da. Ponieważ bbasia ma już mocno ukształtowany pogląd na poruszane tu kwestie.

No właśnie smile
Dlatego się ciągle dziwię, że Wam się chce tu jeszcze o tym gadać. Nikt nikogo nie przekona.

511

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
santapietruszka napisał/a:

Dlaczego nie wydaje się w szpitalu karty zgonu po poronieniu 11-tygodniowego płodu, żeby rodzice mogli zarejestrować dziecko i otrzymać zasiłek pogrzebowy, a matka zasiłek macierzyński z tytułu urodzenia martwego dziecka? Często również nawet "ciała" tego płodu się nie wydaje, tylko wyrzuca do śmieci. Płód poroniony samoistnie i płód abortowany czymś się różnią?
A propos - do 12 tygodnia ciąży to zarodek.

Tak gwoli dyskusji o nazewnictwie, to nie ma czegoś takiego jak akt zgonu po poronieniu. Zgodnie z Prawem o aktach stanu cywilnego i rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie wzorów karty urodzenia i karty martwego urodzenia szpital przekazuje do USC akt urodzenia lub kartę martwego urodzenia. Tej ostatniej nie przekazuje tylko w jednym przypadku, kiedy niemożliwe jest ustalenie płci dziecka. Tak, w ustawie nie ma mowy o zarodku, płodzie, jest dziecko. Nie ma mowy o tym, w którym tygodniu była ciąża. Jest obiektywna przesłanka czyli możliwość ustalenia płci. I tu zresztą są już całe poradniki dla rodziców, którym szpital odmówił przekazania karty martwego urodzenia. W ustawie i rozporządzeniu nie ma mowy o metodzie ustalenia płci. Szpitale stoją na stanowisku, że to ustalenie odbywa się makroskopowo. Jeśli ktoś się z tym nie zgadza odsyłają do prywatnego zlecenia innych badań np. genetycznych. Rodzice walczą o to żeby takie badania wykonywał szpital, bo przepisy nie regulują jaką metodą szpital ma ustalić płeć.

512 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-16 09:03:14)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
Snake napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Dlaczego nie wydaje się w szpitalu karty zgonu po poronieniu 11-tygodniowego płodu, żeby rodzice mogli zarejestrować dziecko i otrzymać zasiłek pogrzebowy, a matka zasiłek macierzyński z tytułu urodzenia martwego dziecka? Często również nawet "ciała" tego płodu się nie wydaje, tylko wyrzuca do śmieci. Płód poroniony samoistnie i płód abortowany czymś się różnią?
A propos - do 12 tygodnia ciąży to zarodek.

Tak gwoli dyskusji o nazewnictwie, to nie ma czegoś takiego jak akt zgonu po poronieniu. Zgodnie z Prawem o aktach stanu cywilnego i rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie wzorów karty urodzenia i karty martwego urodzenia szpital przekazuje do USC akt urodzenia lub kartę martwego urodzenia. Tej ostatniej nie przekazuje tylko w jednym przypadku, kiedy niemożliwe jest ustalenie płci dziecka. Tak, w ustawie nie ma mowy o zarodku, płodzie, jest dziecko. Nie ma mowy o tym, w którym tygodniu była ciąża. Jest obiektywna przesłanka czyli możliwość ustalenia płci. I tu zresztą są już całe poradniki dla rodziców, którym szpital odmówił przekazania karty martwego urodzenia. W ustawie i rozporządzeniu nie ma mowy o metodzie ustalenia płci. Szpitale stoją na stanowisku, że to ustalenie odbywa się makroskopowo. Jeśli ktoś się z tym nie zgadza odsyłają do prywatnego zlecenia innych badań np. genetycznych. Rodzice walczą o to żeby takie badania wykonywał szpital, bo przepisy nie regulują jaką metodą szpital ma ustalić płeć.

Nie zmienia to faktu, że np. dla 8-tygodniowego płodu, gdzie płci ustalić bez badań genetycznych nie można, karta martwego urodzenia (czepiajmy się słówek, jak już nie mamy do czego) nie jest wydawana. Dlaczego więc raz ten 8-tygodniowy płód jest człowiekiem, a raz nie? Dlaczego nie dzieje się to automatycznie, tylko rodzice muszą walczyć? Bo inna ustawa? Bo mało głośny temat? Wina lekarzy? Których? Tych z sumieniem, co aborcji nie dokonują, ale płci też im się nie chce ustalić? Tych bez sumienia, dla których 8-tygodniowy płód to nie człowiek? Dlaczego rodzice raz muszą płacić za możliwość uznania dziecka za człowieka, a innym razem za możliwość uznania go za zlepek komórek i dokonania aborcji?

Brak tej karty powoduje niemożliwość uzyskania przez rodziców aktu zgonu właśnie. Czyli skoro nie ma zgonu, to i człowieka nie było. Logiczne chyba? Czy też może według jednej ustawy człowiek jest, a według drugiej go nie ma, w zależności od punktu siedzenia? Bądźcie spójni w swoich poglądach, ludzie z sumieniem, będziecie bardziej wiarygodni...

513

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
wilczysko napisał/a:
I_see_beyond napisał/a:

nic jej to nie da. Ponieważ bbasia ma już mocno ukształtowany pogląd na poruszane tu kwestie.

No właśnie smile
Dlatego się ciągle dziwię, że Wam się chce tu jeszcze o tym gadać. Nikt nikogo nie przekona.

Takie wymiany poglądów bywają nużące, jednak moim zdaniem warto cały czas rozmawiać, bo to sprawa OGROMNEJ WAGI.

Nie chodzi o przekonanie kogokolwiek. Ja, podobnie jak pozostali uczestnicy dyskusji, mam swoje zdanie, które też tutaj wyrażam w powołanym w tym celu temacie o prawach kobiet, aborcji, uregulowaniach prawnych, itp.

W rzeczywistości chodzi o wypracowanie porozumienia. Całkowite przyjęcie poglądów przez jedną ze stron wydaje mi się wysoce nieprawdopodobne.

O ile netkafejek ludzie nie czytają (przynajmniej ci, którzy do nich "nie należą"), o tyle wątki z takimi konkretnie sformułowanymi tytułami prędzej ich przyciągną. Niech zatem czytelnicy poznają opinie innych osób i sami wyrabiają sobie własne zdanie na poruszane tu kwestie.

514

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
I_see_beyond napisał/a:
wilczysko napisał/a:
I_see_beyond napisał/a:

nic jej to nie da. Ponieważ bbasia ma już mocno ukształtowany pogląd na poruszane tu kwestie.

No właśnie smile
Dlatego się ciągle dziwię, że Wam się chce tu jeszcze o tym gadać. Nikt nikogo nie przekona.

Takie wymiany poglądów bywają nużące, jednak moim zdaniem warto cały czas rozmawiać, bo to sprawa OGROMNEJ WAGI.

Nie chodzi o przekonanie kogokolwiek. Ja, podobnie jak pozostali uczestnicy dyskusji, mam swoje zdanie, które też tutaj wyrażam w powołanym w tym celu temacie o prawach kobiet, aborcji, uregulowaniach prawnych, itp.

W rzeczywistości chodzi o wypracowanie porozumienia. Całkowite przyjęcie poglądów przez jedną ze stron wydaje mi się wysoce nieprawdopodobne.

O ile netkafejek ludzie nie czytają (przynajmniej ci, którzy do nich "nie należą"), o tyle wątki z takimi konkretnie sformułowanymi tytułami prędzej ich przyciągną. Niech zatem czytelnicy poznają opinie innych osób i sami wyrabiają sobie własne zdanie na poruszane tu kwestie.

Ale porozumienie jest niemożliwe. W tej kwestii zawsze będzie dyktat jakiejś większości nad inną. Wahadło będzie się odchylać raz w jedną, a raz w drugą stronę.

515

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
santapietruszka napisał/a:

Nie zmienia to faktu, że np. dla 8-tygodniowego płodu, gdzie płci ustalić bez badań genetycznych nie można, karta martwego urodzenia (czepiajmy się słówek, jak już nie mamy do czego) nie jest wydawana. Dlaczego więc raz ten 8-tygodniowy płód jest człowiekiem, a raz nie? Dlaczego nie dzieje się to automatycznie, tylko rodzice muszą walczyć? Bo inna ustawa? Bo mało głośny temat? Wina lekarzy? Których? Tych z sumieniem, co aborcji nie dokonują, ale płci też im się nie chce ustalić? Tych bez sumienia, dla których 8-tygodniowy płód to nie człowiek? Dlaczego rodzice raz muszą płacić za możliwość uznania dziecka za człowieka, a innym razem za możliwość uznania go za zlepek komórek i dokonania aborcji?

Brak tej karty powoduje niemożliwość uzyskania przez rodziców aktu zgonu właśnie. Czyli skoro nie ma zgonu, to i człowieka nie było. Logiczne chyba? Czy też może według jednej ustawy człowiek jest, a według drugiej go nie ma, w zależności od punktu siedzenia? Bądźcie spójni w swoich poglądach, ludzie z sumieniem, będziecie bardziej wiarygodni...

No i taki jest właśnie z "wami" problem. Nie rozumiecie prostego tekstu w języku polskim. Badania genetyczne kosztują, więc szpital będzie odmawiał ich wykonywania, dopóki mu się nie udowodni, że nikt go nie zwolnił z ich wykonywania. Przepisy mówią "kiedy niemożliwe jest ustalenie płci". Jeśli jest możliwe za pomocą badań genetycznych, to znaczy, że szpital nie wyczerpał możliwości ustalenia płci. Zrzuca to na rodziców, którzy zresztą jeśli wykonają takie badania prywatnie, to taką kartę martwego urodzenia dostaną bez żadnych innych przeszkód. Problem tkwi nie w tym czy jest możliwe tylko kto płaci za ustalenie płci. Wystarczająco prosto?

516 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-16 09:25:26)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
Snake napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Nie zmienia to faktu, że np. dla 8-tygodniowego płodu, gdzie płci ustalić bez badań genetycznych nie można, karta martwego urodzenia (czepiajmy się słówek, jak już nie mamy do czego) nie jest wydawana. Dlaczego więc raz ten 8-tygodniowy płód jest człowiekiem, a raz nie? Dlaczego nie dzieje się to automatycznie, tylko rodzice muszą walczyć? Bo inna ustawa? Bo mało głośny temat? Wina lekarzy? Których? Tych z sumieniem, co aborcji nie dokonują, ale płci też im się nie chce ustalić? Tych bez sumienia, dla których 8-tygodniowy płód to nie człowiek? Dlaczego rodzice raz muszą płacić za możliwość uznania dziecka za człowieka, a innym razem za możliwość uznania go za zlepek komórek i dokonania aborcji?

Brak tej karty powoduje niemożliwość uzyskania przez rodziców aktu zgonu właśnie. Czyli skoro nie ma zgonu, to i człowieka nie było. Logiczne chyba? Czy też może według jednej ustawy człowiek jest, a według drugiej go nie ma, w zależności od punktu siedzenia? Bądźcie spójni w swoich poglądach, ludzie z sumieniem, będziecie bardziej wiarygodni...

No i taki jest właśnie z "wami" problem. Nie rozumiecie prostego tekstu w języku polskim. Badania genetyczne kosztują, więc szpital będzie odmawiał ich wykonywania, dopóki mu się nie udowodni, że nikt go nie zwolnił z ich wykonywania. Przepisy mówią "kiedy niemożliwe jest ustalenie płci". Jeśli jest możliwe za pomocą badań genetycznych, to znaczy, że szpital nie wyczerpał możliwości ustalenia płci. Zrzuca to na rodziców, którzy zresztą jeśli wykonają takie badania prywatnie, to taką kartę martwego urodzenia dostaną bez żadnych innych przeszkód. Problem tkwi nie w tym czy jest możliwe tylko kto płaci za ustalenie płci. Wystarczająco prosto?

Przecież napisałam, że teraz dla odmiany winni są lekarze, szpitale itd. big_smile zawsze ktoś jest winien, tylko nie ten, który chce narzucić innym swoje poglądy big_smile
Jeśli rodzice prywatnie wyjadą sobie na Słowację, to również aborcję wykonają bez żadnych przeszkód. A "sumienie" innych czyste big_smile
Czyli - wcale nie chodzi o żadne sumienie czy też zabijanie, a wyłącznie o kasę big_smile

517

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Jasne, że o kasę ale w tym konkretnym przypadku również o precyzyjność prawa. Gdyby ustawodawca określił to tak, że "kiedy ustalenie płci makroskopowo jest niemożliwe", to rodzice nie mieliby nic do gadania. Gdyby była u nas taka kultura pozywania do sądu szpitali jak na zachodzie, to szpitale 10 razy by się zastanowiły. To dotyczy zresztą także odsyłania kobiet, które chcą przeprowadzić aborcję z dopuszczalnych powodów. Tylko kasa uczy,

518 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-10-16 15:43:32)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
I_see_beyond napisał/a:

Ponieważ bbasia ma już mocno ukształtowany pogląd na poruszane tu kwestie.

Jest taka dobrze zbadana naukowo w wielu kulturach i warstwach społecznych teoria, że decyzje moralne są automatyczne, dopiero później następuje ich uzasadnienie. Te automatyczne decyzje moralne wynikają z naszych intuicji moralnych.
Trzeba mieć sporo samoświadomości, źeby zdać sobie sprawę z tego, że wykorzystuje się swoją najmłodszą ewolucyjnie część mózgu w celu obrony czegoś "głęboko osadzonego".

519 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-10-16 10:42:18)

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
Snake napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Dlaczego nie wydaje się w szpitalu karty zgonu po poronieniu 11-tygodniowego płodu, żeby rodzice mogli zarejestrować dziecko i otrzymać zasiłek pogrzebowy, a matka zasiłek macierzyński z tytułu urodzenia martwego dziecka? Często również nawet "ciała" tego płodu się nie wydaje, tylko wyrzuca do śmieci. Płód poroniony samoistnie i płód abortowany czymś się różnią?
A propos - do 12 tygodnia ciąży to zarodek.

Tak gwoli dyskusji o nazewnictwie, to nie ma czegoś takiego jak akt zgonu po poronieniu. Zgodnie z Prawem o aktach stanu cywilnego i rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie wzorów karty urodzenia i karty martwego urodzenia szpital przekazuje do USC akt urodzenia lub kartę martwego urodzenia. Tej ostatniej nie przekazuje tylko w jednym przypadku, kiedy niemożliwe jest ustalenie płci dziecka. Tak, w ustawie nie ma mowy o zarodku, płodzie, jest dziecko. Nie ma mowy o tym, w którym tygodniu była ciąża. Jest obiektywna przesłanka czyli możliwość ustalenia płci. I tu zresztą są już całe poradniki dla rodziców, którym szpital odmówił przekazania karty martwego urodzenia. W ustawie i rozporządzeniu nie ma mowy o metodzie ustalenia płci. Szpitale stoją na stanowisku, że to ustalenie odbywa się makroskopowo. Jeśli ktoś się z tym nie zgadza odsyłają do prywatnego zlecenia innych badań np. genetycznych. Rodzice walczą o to żeby takie badania wykonywał szpital, bo przepisy nie regulują jaką metodą szpital ma ustalić płeć.

Nie ma bo nie może być, bo to nie zgon, chociaż wbrew naturze, niektórzy by tak chcieli.

Urodzenie martwe definiuje paragraf 22 Załącznika do rozporządzenia Ministra Zdrowiaz dnia 9 listopada 2015 r. (poz. 2069) w którym wyraźnie jest mowa o płodzie Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 9 listopada 2015 r. w sprawie rodzajów, zakresu i wzorów dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania wydanego na postawie art.  podstawie art. 30 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.

2. Poronieniem określa się wydalenie lub wydobycie z ustroju matki płodu, który nie oddycha ani nie wykazuje żadnego
innego znaku życia, jak czynność serca, tętnienie pępowiny lub wyraźne skurcze mięśni zależnych od woli, o ile nastąpi-
ło to przed upływem 22. tygodnia ciąży (21 tygodni i 7 dni).

4. Urodzeniem martwym określa się całkowite wydalenie lub wydobycie z ustroju matki płodu, o ile nastąpiło po upływie
22. tygodnia ciąży, który po takim wydaleniu lub wydobyciu nie oddycha ani nie wykazuje żadnego innego znaku życia,
jak czynność serca, tętnienie pępowiny lub wyraźne skurcze mięśni zależnych od woli.


art. 55 3. (ustawy prawo o aktach stanu cywilnego) Karta martwego urodzenia zawiera dane wymagane w karcie urodzenia
oraz informację, że dziecko urodziło się martwe. Kartę martwego urodzenia
przekazuje się kierownikowi urzędu stanu cywilnego w terminie jednego dnia od
dnia jej sporządzenia. Jeżeli nie jest możliwe ustalenie płci dziecka, karty martwego
urodzenia nie przekazuje się.

I co ma mają mieć wspólnego przepisy prawa administracyjnego z prawem do aborcji? Będą niedostosowane do nowych rozwiązań prawnych, to się jest znowelizuje. W czym problem?


Dyskusja na temat prawa do aborcji jest dyskują na poziomie praw naturalnych jakie powinny być przez prawo stanowione w odpowiedni sposób normowane, a nie na poziomie norm prawa administracyjnego porządkującego życie społeczne.

520

Odp: Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?
wilczysko napisał/a:

Ale porozumienie jest niemożliwe. W tej kwestii zawsze będzie dyktat jakiejś większości nad inną. Wahadło będzie się odchylać raz w jedną, a raz w drugą stronę.

jest pewna grupa osób niezdecydowanych, które nie przemyślały sprawy, po prostu przejęły pogląd na aborcję z wychowaniem, etc. Te osoby można przekonać.

Posty [ 456 do 520 z 531 ]

Strony Poprzednia 1 6 7 8 9 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Czy wybieracie się na/popieracie czarny protest?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024