Też jestem DDD i jedynie co to mam koleżankę psycholog, której mogę się wygadać. Ale generalnie jestem średnio zadowolony ze swojego życia na co zapewne ów syndrom ma spory wpływ. Pozdrawiam
Praca wlasna, terapia, mitingi, filozofie wschodu. Zlokalizowanie źródeł problemu to juz dobry poczatek - jesli jestes DDD mozesz sprubowac mitingow DDA/DDD, maja te przewage nad terapią, ze sa bezplatne (za dobra terapie w wiekszosci trzeba placic), no i - jest to program duchowy, program rozwoju duchowego, otaczasz sie ludzmi, z ktorymi w jakis sposob sie identyfikujesz, to daje jakies poczucie wspolnoty. ja zaczelam rok temu, nie bardzo mi sie podobalo na poczatku z roznych wzgledow, a potem jakos poszlo.