Wiem, że źle mníe osądzicie. Ale potrzebuję rady. Miałam romans z facetem, który jest w związku od 5 lat. Pierwsze nasze spotkanie od razu mega chemia, miesiąc smsów, spotkanie, seks, później stały kontakt i spotkania. Trwało to ok. 6 miesięcy. Pewnego razu widział nas jego szwagier, nic dwuznacznego, ale S się przestraszył. Nadal spotykaliśmy się, ale kontakt z jego strony ciut gorszy. To jeszcze trwało 2 miesiące, coraz rzadziej się odzywał. Teraz z perspektywy czasu myślę po częsci że to przez to, że zaczął mieć fantazje w łóżku, których ja nie chciałam. Ostatni raz spotkaliśmy się z mojej inicjatywy na koniec czerwca. Nie chciałam dalej się zgodzić, ale ok, nie nalegał, było jak zawsze. Kilka dni później napisałamsmsa czy chce dalej się spotykać czy nie. Cisza do dziś. Wczoraj go widziałam z dziewczyną. Hmm my mamy ok 30 lat, ona 40. Przywitał się ze mną jakby nigdy nic. Później cały czas się kręcił, zaglądał, jak mnie mijał to długie spojrzenia. O co mu chodzi? Co z tym zrobić?
Nie wiesz o co mu chodzi ale się zastanawiasz co z tym,, nie wiem"zrobić?
A o co chodzi tobie?, jesteś jak chorągiewka.
W jeden dzień zrywasz, w drugi pytasz o kontynuacje.
Chcesz być jego lewą dupą, żoną, odskocznią, materacem, czym? Przemyślałaś jego fantazje i da się zrobić by utrzymać układ?
Moim zdaniem siebie zapytaj co chcesz ze swoim życiem zrobić.To od ciebie zależy.Twoje wybory,twoje decyzje,twoje błędy itd.Pomyśl o sobie a nie o tym co on myśli i o co mu chodzi.
Ja nie zerwałam. Zapytałam o to, bo nie chcę nic na siłę, a czułam że z jego strony nie ma już takiej chęci. Chciałabym dalej mieć kontakt, spotykać się. Tak myślę, że za szybko to się potoczyło, może mogłam zaczekać z seksem. A teraz ja tęsknie, ale to już chyba za późno. I żałuję że tak to wyszło. I tak prędzej czy później się spotkamy w pracy
Daj sobie spokój, takie relacje zawsze kończą się źle lub cierpieniem którejś że stron. Lepiej zerwij kontakt, po co fundować sobie nerwy, lepiej poszukaj sobie kogoś wolnego.
A mi się mocno wydaje, że facet potrzebuje Cię tylko do jednej rzeczy. Odmówiłaś-ukarał Cię.
Teraz jak to piszesz "długie spojrzenia" . Wie, że ma Cię w garści.
Oczywiście to jest moje zdanie
7 2017-07-11 13:15:53 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-07-11 16:34:02)
[wulgaryzm] szwagra !! Wszystko przez niego !! Łazi gdzieś, zamiast w domu siedzieć.
Napisałam dziś do niego, czy się obraził. Pewnie niepotrzebnie, bo się nie odezwał... Kurczę, ja wiem że to bez sensu, ale brakuje mi go tęsknie. Myślę, że może jakbym od początku to inaczej rozegrała, to coś by z tego było. Nie wiem już co robić
Zjedz budyń
A co byś chciała żeby się stało?
Jakoś niewyraźną wymowę ma ten post...
Macie romans, on ma dziewczynę, nie przedstawia Was sobie (cóż, raczej to zrozumiałe), czasem się widujecie a czasem nie, jesteś drugoplanowa więc nie przykąlda wagi do dbania o Twoje samopoczucie i dobrą komunikację.
Na tym forum raczej dostanie Ci się za wkraczanie w czyjąś relacje i niemoralną postawę.
Jeśli chcesz porozkminiać sobie "on on sobie myśli i czy mu zależy i czy warto" to lepiej poszukać innego adresu.
PS. Nie mówię tego złośliwie, znam to forum
Właśnie chodzi o to, że myślałam, że nadal się będziemy spotykać, a on urwał kontakt. Później mnie widzi- wita się normalnie, wita się ze mną, idzie z nią i obserwuje, a jak napisałam dziś to cisz. Nie rozumiem go, chciałabym z nim pogadać, ale jak?
Właśnie chodzi o to, że myślałam, że nadal się będziemy spotykać, a on urwał kontakt. Później mnie widzi- wita się normalnie, wita się ze mną, idzie z nią i obserwuje, a jak napisałam dziś to cisz. Nie rozumiem go, chciałabym z nim pogadać, ale jak?
Romanse również się kończą.
Właśnie chodzi o to, że myślałam, że nadal się będziemy spotykać, a on urwał kontakt. Później mnie widzi- wita się normalnie, wita się ze mną, idzie z nią i obserwuje, a jak napisałam dziś to cisz. Nie rozumiem go, chciałabym z nim pogadać, ale jak?
A jakże ma się zachowywać, nienormalnie?
Tytuł wątku powinnien brzemieć
"Chce nadal być kochanką, pomóżcie, co robić?"
Nie wiem czy masz z nim o czym pogadać bo jeśli milczy to znaczy, że nie chce kontynuować znajomości, ale tacy mają to w stylu, że sami powracają, zazwyczaj w najbardziej nieproszynym momencie. Jesteś pewna, że nie chcesz zainteresować się pełnowartościową relacją? Albo sobą? Koniecznie chcesz być tą kochanką?
Właśnie chodzi o to, że myślałam, że nadal się będziemy spotykać, a on urwał kontakt. Później mnie widzi- wita się normalnie, wita się ze mną, idzie z nią i obserwuje, a jak napisałam dziś to cisz. Nie rozumiem go, chciałabym z nim pogadać, ale jak?
Po co chcesz się z nim spotykać? Z zajętym facetem? Przecież to nie ma przyszłości. Chcesz być na stałe jego d**ą na boku?
Cóż, znamy się prawie rok romans trwał kilka miesięcy, wkręciłam się w to.nie wiem czemu, ale nie mogę go wyrzucić z głowy. Po prostu mi go brakuje i tęsknie. Chore, ale kręcą się koło mnie inni faceci, ale ich odrzucam, bo porównuje ich do niego. I tak prędzej czy później spotkamy się zawodowo, nie wiem jak on wtedy się zachowa.
Mysle,ze pan szuka wrazen erotycznych i mu je dostarczylas o wlasciwym czasie. Sa panowie,ktorzy lubia się bawic ,niektóre panie zresztą tez.Ogolnie mnie wygląda to bardziej na przygodę erotyczna.
Cóż, znamy się prawie rok romans trwał kilka miesięcy, wkręciłam się w to.nie wiem czemu, ale nie mogę go wyrzucić z głowy. Po prostu mi go brakuje i tęsknie. Chore, ale kręcą się koło mnie inni faceci, ale ich odrzucam, bo porównuje ich do niego. I tak prędzej czy później spotkamy się zawodowo, nie wiem jak on wtedy się zachowa.
A co w nim jest takiego, że inni mu nie dorównują?
Cóż, znamy się prawie rok romans trwał kilka miesięcy, wkręciłam się w to.nie wiem czemu, ale nie mogę go wyrzucić z głowy. Po prostu mi go brakuje i tęsknie. Chore, ale kręcą się koło mnie inni faceci, ale ich odrzucam, bo porównuje ich do niego. I tak prędzej czy później spotkamy się zawodowo, nie wiem jak on wtedy się zachowa.
Podejrzewam następujący scenariusz: On na razie nie będzie się sam do Ciebie odzywał, bo po pierwsze wystraszył się, że się wyda więc chce uniknąć "wpadki" bo zdaje sobie sprawę, że szwagier może coś węszyć i/albo przekazać wątpliwości jego dziewczynie. Jemu się nie spieszy, on ma dziewczynę, nie tęskni tak jak Ty. Zresztą to był dla niego zwykły seks na boku więc nie zaangażował się emocjonalnie. Poza tym wie, że i tak kiedyś się spotkacie. Swoim ostatnim zachowaniem dał do zrozumienia, że nie chce palić mostów, ale też chce Ci dać do zrozumienia, jaki to rodzaj znajomości i dać czas byś ochłonęła, oswoiła z tym. Zaangażowanie kochanki jest jak najbardziej pożądane pod warunkiem, że nie jest ona zagrożeniem dla jego związku (nie jest zaborcza czy mściwa). Może równie dobrze Cię sprawdzać, czy zrobisz jakiś głupi krok jak Cię przetrzyma. Nie zdziwiłabym się, że po jakimś czasie znów zacznie coś próbować, wykorzystując jakąś okazję. Jednak to on zdecyduje kiedy, bo to on tu karty rozdaje.
Naprawdę chcesz czekać i dalej być kochanką? Już się zaangażowałaś a co by było dalej? Sama robisz sobie tym krzywdę. Jego i tak nic nie wzrusza. Skoro nie ma skrupułów by zdradzać swoją kobietę, a z drugiej strony nie szanuje Ciebie, to czego po takim facecie się spodziewać? On myśli tylko o sobie by mu było dobrze i po jego myśli. Wiadomo facet może być przystojny, czarujący, seks nieziemski, ale ... czy naprawdę zdradzający dupek bez skrupułów wygrywa z tymi innymi którzy wokół Ciebie się kręcą?
czarneoczy napisał/a:Cóż, znamy się prawie rok romans trwał kilka miesięcy, wkręciłam się w to.nie wiem czemu, ale nie mogę go wyrzucić z głowy. Po prostu mi go brakuje i tęsknie. Chore, ale kręcą się koło mnie inni faceci, ale ich odrzucam, bo porównuje ich do niego. I tak prędzej czy później spotkamy się zawodowo, nie wiem jak on wtedy się zachowa.
A co w nim jest takiego, że inni mu nie dorównują?
Jest zabawny, inteligentny, przystojny, zaradny. Świetnie nam się rozmawiało, rozumieliśmy się bez słów. Ogromna chemia, też go pociągałam bardzo. Tylko za szybko to się potoczyło chyba wszystko. Nie wiem już sama co robić, myślę o nim cały czas, a on milczy. Nie wíem, jak się zachować jak się spotkamy
No przecież nie rozbieżesz się i nie będziesz paradować nago. Powiesz cześć i pogadasz albo nie widząc zainteresowania pójdziesz dalej. Rozkminianie co by było gdyby jest tylko zajęciem sobie czasu. Napisz mu że odwalisz te fantazje z nim skoro chcesz znajomość kontynuować a twoim zdaniem to nie,, szwagier "jest problemem tylko niespełnione fiki miki. Chcesz tkwić w czymś takim blokując sobie mozliwość związku opartego na normalnych relacjach, pozbawionego kłamstwa i tajemnicy?
On nie rezygnuje z panienmi, z tobą poluzował kontakt, wygląda na napalonego na ciebie? Ile to chcesz ciągnąć, do jego ślubu, pierwszego dziecka?
Może czujesz się odpowiedniejsza od jego panienki? Wyślij jej jakieś niezbite dowody na jego drugie życie.
Może przyjdzie po pocieszenie, dostaniesz jego uwagę na jakiś czas. Tylko czy bez kłamstwa, ukradkowych spotkań, wystarczy ci zabawy?
*rozbierzesz
Nie chcę iść do jego dziewczyny, choć wiem kim ona jest i mam nasze smsy. Ale co to mi da, że jej dam nasze rozmowy? On jest taki, że się wyprze wszystkiego i ją udobrucha. Ona jest od nas starsza, ma ok 40 lat, więc z tego co kiedyś mówił ślubu i dzieci nie planują tak nawiasem mówiąc.
Nie pisałam żebyś do niej szła i się ujawniała. 40 latka też może wziąć ślub, z jakiegoś powodu z nią jest w,, związku"
Się wyprze, unika cię a ty dalej gdybasz. Może taki konkretny krok pomógłby pozbyć się złudzeń tobie i... tej kobiecie.
Co
Wzięłaś pod uwagę że jego fantazje spełnił ktoś inny(swoją drogą czego nie chciałaś spróbować)?
Miałam przez moment taki pomysł, żeby na fb wysłać jej kilka smsów. Ale nie wiem czy to dobry pomysł.Pisanie do niego żeby się odezwal, bo jak nie odpisze to ja napiszę do niej wydaje mi się słabe.
Myślę, ze nawet nie przez moment, przecież po coś je zatrzymałaś.
Zastanów się jaki cel chcesz osiągnąć wysyłając jej te smsy.
Bardzo słabe, szantaż, nieźle się wkręciłaś. I co przyjdzie, przeleci i będzie ok?
Spotkaj się ze znajomymi, jedź na wycieczkę, zajmij się czymś. Jeżeli seks jest dla ciebie taki ważny i niekoniecznie w związku to znajdź zastępstwo. Przecież ktoś innym może być 100razy lepszy. O co chcesz walczyć, ile spotkań w miesiącu cię zaspokoi?
27 2017-07-16 13:41:42 Ostatnio edytowany przez rossanka (2017-07-16 13:42:22)
Czarneoczy, wyjść z sytuacji jest kilka. To zależy kim chcesz być dla niego.
Czy zwykła znajomą, wtedy ucinasz kontakt, a jak się przypadkowo spotkacie na mieście to tylko zdawkowa rozmowa.
Jak chcesz być jego partnerką, to porozmawiaj z nim, niech się określi, czy chce być z nią na stałe i na poważnie, czy z tobą.
Jak chcesz być kochanką, to musicie się po prostu bardziej ukrywać, co zabierze więcej czasu i nerwów.
Wzięłaś pod uwagę że jego fantazje spełnił ktoś inny(swoją drogą czego nie chciałaś spróbować)?
Nie mam takiej pewności, że tylko ze mną ją zdradzał. Często spotykaliśmy się, jak On był w pracy, więc może to nie był pierwszy raz. Chciał spróbować seksu w trójkącie, ale kategorycznie odmówiłam. Namawiał też do rimmimgu, jakiś gadżetów, no ale do tego też nie doszło
Bardzo słabe, szantaż, nieźle się wkręciłaś. I co przyjdzie, przeleci i będzie ok?
Spotkaj się ze znajomymi, jedź na wycieczkę, zajmij się czymś. Jeżeli seks jest dla ciebie taki ważny i niekoniecznie w związku to znajdź zastępstwo. Przecież ktoś innym może być 100razy lepszy. O co chcesz walczyć, ile spotkań w miesiącu cię zaspokoi?
Źle mnie zrozumiałaś. Nie chcę do niej wysyłać tych smsów, to byłoby dla mnie żenujące. Napisałam, że mogłabym go postraszyć, no ale co to mi da? Nic.
Zatrzymała sms by się nimi delektować, odświeżać emocje, karmić się wspomnieniami kiedy go nie ma
Jak chcesz być jego partnerką, to porozmawiaj z nim, niech się określi, czy chce być z nią na stałe i na poważnie, czy z tobą.
Ale nie mam możliwości rozmowy, on urwał kontakt i nie odpowiada na smsy
Jak chcesz być jego partnerką, to porozmawiaj z nim, niech się określi, czy chce być z nią na stałe i na poważnie, czy z tobą.
Ale nie mam możliwości rozmowy, on urwał kontakt i nie odpowiada na smsy
Czyli nie chce, żebyś była jego partnerką, to chyba logiczne?
Zatrzymała sms by się nimi delektować, odświeżać emocje, karmić się wspomnieniami kiedy go nie ma
Muszę Ci przyznać rację. Często do nich wracam, czytam, wspominam. Mnóstwo tego od października się nazbierało. Wiesz, bardzo mądrze piszesz. Szkoda że ja nie potrafię na to spojrzeć trzeźwo.
Jak chcesz być jego partnerką, to porozmawiaj z nim, niech się określi, czy chce być z nią na stałe i na poważnie, czy z tobą.
Ale nie mam możliwości rozmowy, on urwał kontakt i nie odpowiada na smsy
Czyli on nie chce mieć z tobą nic wspólnego. W takim razie on daje jasny przekaz.
To po co wita się na mieście jakby nigdy nic, idzie z nią i gapi się na mnie? Kręcił sięostatnio na koncercie tak, żeby mnie widział?
skoro gręcą cię inne zabawy niż jego a spotykaliście się w celach wiadomych to po co ci to? On chciał nagiąć cię trochę do swoich potrzeb, teraz on miałby się nagiąć do twoich?,, Normalnie" ma ze swoją panią(chyba że szukał do trójkąta właśnie z nią). Po co ludzie dorośli mają się dostosowywać, blokować... kiedy wystarczy znaleźć kogoś kto lubi podobny sposób spędzania czasu?, podobne zabawy?
Może on właśnie dlatego nie jest tobą zainteresowany że lubicie różne rzeczy a tyle jest możliwości.
Ogólnie w łóżku było nam ok, on i ja byliśmy zadowoleni. Mówił, że ma jeszcze wiele pomysłów, innych do których będziemy dążyć. Nic nie zapowiadało że tak szybko to skończy
Zgodziłaś się na bycie kochanką, mając od samego początku nadzieje, że on jednak zostawi tę starszą dla Ciebie. Cały czas się do niej porównywałaś - prawda?
Byłaś pewna, że zwyciężysz w tej walce - stało się jednak inaczej i z tym nie możesz się pogodzić.
Teraz chciałabyś mu pokazać, że z Tobą się tak nie pogrywa. Wyrównać rachunki - ale to zły pomysł - podobnie jak delektowanie się tym, co do Ciebie pisał, żeby zdobyć w celu zrealizowania swoich fantazji erotycznych. Bo tutaj chyba nie masz wątpliwości, co do jego intencji.
Wdepnęłaś w to goowno na własne życzenie, teraz zrób coś, żeby smród nie ciągnął się za Tobą w nieskończoność.
Na początku nie wiedziałam, że ona jest starsza. Myślałam, że ma dziewczynę w naszym wieku, z którą będzie miał ślub dziecko i weszłam w to, wiedząc, że jej nie zostawi. Zobaczyłam ją jak już nie odzywaliśmy się. I wtedy pomyślałam, że za szybko to wszystko poszło. Nie chcę się mścić. Chciałam tylko porozmawiać
40 2017-07-16 14:50:07 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-07-16 14:50:28)
Na początku nie wiedziałam, że ona jest starsza. Myślałam, że ma dziewczynę w naszym wieku, z którą będzie miał ślub dziecko i weszłam w to, wiedząc, że jej nie zostawi. Zobaczyłam ją jak już nie odzywaliśmy się. I wtedy pomyślałam, że za szybko to wszystko poszło. Nie chcę się mścić. Chciałam tylko porozmawiać
A co się zmieniło? Dlaczego miałby ją teraz zostawić? Bo jest starsza niż sądziłaś?
To po co wita się na mieście jakby nigdy nic, idzie z nią i gapi się na mnie? Kręcił sięostatnio na koncercie tak, żeby mnie widział?
Jak to po co. Pewnie był zadowolony z seksu,to sobie fantazjuje dalej. A nóż się uda?
Chyba nie myślisz, że jest w Tobie tak bardzo zakochany, nie śpi po nocach, wzdycha, planuje waszą wspólna przyszłość.
To tylko do seksu go ciągnie i to wszystko. Tylko tyle.
czarneoczy napisał/a:To po co wita się na mieście jakby nigdy nic, idzie z nią i gapi się na mnie? Kręcił sięostatnio na koncercie tak, żeby mnie widział?
Jak to po co. Pewnie był zadowolony z seksu,to sobie fantazjuje dalej. A nóż się uda?
Chyba nie myślisz, że jest w Tobie tak bardzo zakochany, nie śpi po nocach, wzdycha, planuje waszą wspólna przyszłość.
To tylko do seksu go ciągnie i to wszystko. Tylko tyle.
Wiem, że był zadowolony. Wiem, że nie jest zakochany, zauroczony ewentualnie był. Pociągałam go strasznie, to było widać i czułam to. Nie wiem, mówisz że myśli a nóż się uda. Chyba raczej nie myśli tak, bo skoro urwał kontakt...dla niego koniec histori, a ja rozmyślam
czarneoczy napisał/a:Na początku nie wiedziałam, że ona jest starsza. Myślałam, że ma dziewczynę w naszym wieku, z którą będzie miał ślub dziecko i weszłam w to, wiedząc, że jej nie zostawi. Zobaczyłam ją jak już nie odzywaliśmy się. I wtedy pomyślałam, że za szybko to wszystko poszło. Nie chcę się mścić. Chciałam tylko porozmawiać
A co się zmieniło? Dlaczego miałby ją teraz !zostawić? Bo jest starsza niż sądziłaś?
Bo jak stali razem, to on jakoś specjalnie nie okazywał że są razem. On z kolegami albo w telefonie, ona obok, nie gadali. Kurdę, może to głupie, ale jak był ze mną, to co chwilę jakieś przytulania, całusy, dotknięcia, a tu tak jak stare małżeństwo.
rossanka napisał/a:czarneoczy napisał/a:To po co wita się na mieście jakby nigdy nic, idzie z nią i gapi się na mnie? Kręcił sięostatnio na koncercie tak, żeby mnie widział?
Jak to po co. Pewnie był zadowolony z seksu,to sobie fantazjuje dalej. A nóż się uda?
Chyba nie myślisz, że jest w Tobie tak bardzo zakochany, nie śpi po nocach, wzdycha, planuje waszą wspólna przyszłość.
To tylko do seksu go ciągnie i to wszystko. Tylko tyle.Wiem, że był zadowolony. Wiem, że nie jest zakochany, zauroczony ewentualnie był. Pociągałam go strasznie, to było widać i czułam to. Nie wiem, mówisz że myśli a nóż się uda. Chyba raczej nie myśli tak, bo skoro urwał kontakt...dla niego koniec histori, a ja rozmyślam
Miałam na myśli to, że a nóż się uda jeszcze raz abyście poszli do łóżka, a nie, że uda się mu z Tobą wejść w trwała relacje.Tak to z boku wygląda. Pomyśl logicznie, jakby o Tobie myślał poważnie, czy byłby nadal z tamtą kobieta?Nie. Już by ją dawno zostawił. Z jakiś powodów chce być z nią, chociaż jak tak patrzę z zewnątrz to wielkiego szczęścia nie będzie z nim miała. Masz szczęście, że to nie twój facet bo to Ciebie by zdradzał.
Masz szczęście, że to nie twój facet bo to Ciebie by zdradzał
Czyli jesteś zdania, że jak ktoś raz zdradził będzie to robił nadal?
Masz szczęście, że to nie twój facet bo to Ciebie by zdradzał
Czyli jesteś zdania, że jak ktoś raz zdradził będzie to robił nadal?
W tym wypadku tak. Ma kobietę, jest z nią w związku a mimo to sypia z innymi. No jakto według Ciebie wygląda. Jakby mu było z nią tak źle i byłby nieszczęśliwy to odeciez już by dawno z nią skończył.
czarneoczy napisał/a:Masz szczęście, że to nie twój facet bo to Ciebie by zdradzał
Czyli jesteś zdania, że jak ktoś raz zdradził będzie to robił nadal?
W tym wypadku tak. Ma kobietę, jest z nią w związku a mimo to sypia z innymi. No jakto według Ciebie wygląda. Jakby mu było z nią tak źle i byłby nieszczęśliwy to odeciez już by dawno z nią skończył.
No tego nie rozumiem, zdradzał ją ponad pół roku, więc związek nie do końca dla niego super. Ale jak tylko mało co nie nakrył nas szwagier to strach, bo przecież nie może się wydać, bo jest ona i on nie zamierza z nią się rozstawać.
rossanka napisał/a:czarneoczy napisał/a:Masz szczęście, że to nie twój facet bo to Ciebie by zdradzał
Czyli jesteś zdania, że jak ktoś raz zdradził będzie to robił nadal?
W tym wypadku tak. Ma kobietę, jest z nią w związku a mimo to sypia z innymi. No jakto według Ciebie wygląda. Jakby mu było z nią tak źle i byłby nieszczęśliwy to odeciez już by dawno z nią skończył.
No tego nie rozumiem, zdradzał ją ponad pół roku, więc związek nie do końca dla niego super. Ale jak tylko mało co nie nakrył nas szwagier to strach, bo przecież nie może się wydać, bo jest ona i on nie zamierza z nią się rozstawać.
Bo pewnie ani jej nie kocha tak naprawdę ani Ciebie. Ale z pewnych powodów jednak do codziennego zycia woli ją.
Nie masz czego żałować. Co innego, jakby mu było źle w tym związku i go zakonicżył. Wtedy byłby wolny o moglibyście spróbować,.
A tak to masz jedynie szansę zostać kochanką na lata, po co ci to.
Mój błąd, że nie spytałam na początku jak on to widzi. Mogłam postawić sprawę jasno i po kłopocie
Mój błąd, że nie spytałam na początku jak on to widzi. Mogłam postawić sprawę jasno i po kłopocie
Co było nie wróci.
Na szczęście teraz wiesz na czym stoisz i możesz to zakończyć. Powodzenia.
Co było nie wróci.
Na szczęście teraz wiesz na czym stoisz i możesz to zakończyć. Powodzenia.
Ja wiem, że to nie miało sensu, wiem, że mogłam w to nie wchodzić. Przyjaciółka, która zna temat powiedziała mi, że skorą po tylu latach zdradzał ją bez poczucia winy, to skąd miałabym pewność że i mi tego by nie zrobił. Logiczne jest to, ale ja i tak się łudze, że chociaż pogadamy i powie mi czemu zamilkł
Ja to Cię nawet trochę rozumiem, tzn., rozumiem uczucia, które w Tobie siedzą, że chciała byś pogadać, dowiedzieć się dlaczego... Byłem w podobnej sytuacji, że coś się skończyło w najmniej spodziewanym momencie i pozostały pytania bez odpowiedzi. Jestes w o tyle dobrej sytuacji, że prędzej czy poźniej go spotkasz i moze pogadacie. Nie narzucaj mu się bo jeszcze bardziej go zniechęcisz do siebie.
Ja to Cię nawet trochę rozumiem, tzn., rozumiem uczucia, które w Tobie siedzą, że chciała byś pogadać, dowiedzieć się dlaczego... Byłem w podobnej sytuacji, że coś się skończyło w najmniej spodziewanym momencie i pozostały pytania bez odpowiedzi. Jestes w o tyle dobrej sytuacji, że prędzej czy poźniej go spotkasz i moze pogadacie. Nie narzucaj mu się bo jeszcze bardziej go zniechęcisz do siebie.
Lolek, trochę idealista z ciebie
Facet spotkał chętną cichodajkę, to skorzystał z tego, że ochoczo daje. Po co tu szukać jakiś ukrytych motywów.
Oboje spotkali się wtedy, kiedy siebie potrzebowali i skorzystali z siebie. Problemem jest tylko to, że autorka chyba wyraża pogląd, że jak dawała, to teraz powinien być ślub, dzieci itd.
54 2017-07-17 11:14:00 Ostatnio edytowany przez lolek8080 (2017-07-17 11:15:47)
lolek8080 napisał/a:Ja to Cię nawet trochę rozumiem, tzn., rozumiem uczucia, które w Tobie siedzą, że chciała byś pogadać, dowiedzieć się dlaczego... Byłem w podobnej sytuacji, że coś się skończyło w najmniej spodziewanym momencie i pozostały pytania bez odpowiedzi. Jestes w o tyle dobrej sytuacji, że prędzej czy poźniej go spotkasz i moze pogadacie. Nie narzucaj mu się bo jeszcze bardziej go zniechęcisz do siebie.
Lolek, trochę idealista z ciebie
Facet spotkał chętną cichodajkę, to skorzystał z tego, że ochoczo daje. Po co tu szukać jakiś ukrytych motywów.
Oboje spotkali się wtedy, kiedy siebie potrzebowali i skorzystali z siebie. Problemem jest tylko to, że autorka chyba wyraża pogląd, że jak dawała, to teraz powinien być ślub, dzieci itd.
A no właśnie jednego w tym problemie nie potrafię zrozumieć a mianowicie czego oczekiwała autorka? Bo z jednej strony pisze, że była tylko kochanką a z drugiej można wnioskować, że oczekiwała jednak dużo dużo więcej. Wiele osób pytało jakie były jej oczekiwania, ale chyba odpowiedzi nie było, a może przeoczyłem
Czy jestem idealista? Może trochę
55 2017-07-17 11:16:24 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-07-17 11:17:14)
summerka88 napisał/a:lolek8080 napisał/a:Ja to Cię nawet trochę rozumiem, tzn., rozumiem uczucia, które w Tobie siedzą, że chciała byś pogadać, dowiedzieć się dlaczego... Byłem w podobnej sytuacji, że coś się skończyło w najmniej spodziewanym momencie i pozostały pytania bez odpowiedzi. Jestes w o tyle dobrej sytuacji, że prędzej czy poźniej go spotkasz i moze pogadacie. Nie narzucaj mu się bo jeszcze bardziej go zniechęcisz do siebie.
Lolek, trochę idealista z ciebie
Facet spotkał chętną cichodajkę, to skorzystał z tego, że ochoczo daje. Po co tu szukać jakiś ukrytych motywów.
Oboje spotkali się wtedy, kiedy siebie potrzebowali i skorzystali z siebie. Problemem jest tylko to, że autorka chyba wyraża pogląd, że jak dawała, to teraz powinien być ślub, dzieci itd.A no właśnie jednego w tym problemie nie potrafię zrozumieć a mianowicie czego oczekiwała autorka? Bo z jednej strony pisze, że była tylko kochanką a z drugiej można wnioskować, że oczekiwała jednak dużo dużo więcej. Wiele osób pytało jakie były jej oczekiwania, ale chyba odpowiedzi nie było, a może przeoczyłem
Myślę, że autorka wątku to w ogóle troll i to nieudolny, bo pisze bez ładu i składu, dlatego jej nawet nie chce mi się odpowiadać.
Moja wiadomość jest tak naprawdę zawoalowanym przesłaniem do ciebie
Nie jestem trolem. Może i nie ma to ładu i składu. Na początku to był tylko seks, bo chemia była niemała. Ale przez te kilka miesięcy zauroczyłam się, nasze spotkania trwały po kilka godzin, czasem całą noc. Dużo rozmów, fajne porozumienie, dobrze nam się spędzało razem czas. Jak ja się zaczęłam angażować, on zaczął mieć te pomysły w łóżku. Jak na niektóre powiedziałam nie, to zaczął się odsuwać. Co myślałam? Przywykłam do tych rozmów, spotkań i nie spodziewałam się, że on tak to utnie. Później jeszcze to spotkanie. Mam do siebie pretensje-że jakbym tak szybko nie poszła z nim do łóżka, powiedziała że na razie ok, spotykajmy się, ale zobaczymy co dalej to dziś nie miałabym takich rozkmin.
lolek8080 napisał/a:summerka88 napisał/a:Lolek, trochę idealista z ciebie
Facet spotkał chętną cichodajkę, to skorzystał z tego, że ochoczo daje. Po co tu szukać jakiś ukrytych motywów.
Oboje spotkali się wtedy, kiedy siebie potrzebowali i skorzystali z siebie. Problemem jest tylko to, że autorka chyba wyraża pogląd, że jak dawała, to teraz powinien być ślub, dzieci itd.A no właśnie jednego w tym problemie nie potrafię zrozumieć a mianowicie czego oczekiwała autorka? Bo z jednej strony pisze, że była tylko kochanką a z drugiej można wnioskować, że oczekiwała jednak dużo dużo więcej. Wiele osób pytało jakie były jej oczekiwania, ale chyba odpowiedzi nie było, a może przeoczyłem
Myślę, że autorka wątku to w ogóle troll i to nieudolny, bo pisze bez ładu i składu, dlatego jej nawet nie chce mi się odpowiadać.
Moja wiadomość jest tak naprawdę zawoalowanym przesłaniem do ciebie
Przesłanie "odebrane"
Ja to Cię nawet trochę rozumiem, tzn., rozumiem uczucia, które w Tobie siedzą, że chciała byś pogadać, dowiedzieć się dlaczego... Byłem w podobnej sytuacji, że coś się skończyło w najmniej spodziewanym momencie i pozostały pytania bez odpowiedzi. Jestes w o tyle dobrej sytuacji, że prędzej czy poźniej go spotkasz i moze pogadacie. Nie narzucaj mu się bo jeszcze bardziej go zniechęcisz do siebie
Właśníe przeczytałam Twój wątek i właśnie moja sytuacja wygląda podobnie, z tą tylko różnicą, że ja nie jestem w związku. Cóż, napisałam po raz drugi w sobotę, nic nie odpisał, więc nie ma sensu się już narzucać. Szkoda mi tylko, że tak to zakończył bez żadnego słowa. Prędzej czy później spotkamy się w pracy, ale co z tego, jak nie będzie chciał pogadać to go nie zmuszę... Choć chciałabym
Ładowanie się w układ "kochanka/kochanek" ma na celu jedno - SEX!!!! Oczekiwanie, że będzie małżeństwo, że rzuci zonę czu męża.. to ułuda. Kochanek czy kochanka są w jednym celu - DLA ŁATWEGO SEXU!
Ładowanie się w układ "kochanka/kochanek" ma na celu jedno - SEX!!!! Oczekiwanie, że będzie małżeństwo, że rzuci zonę czu męża.. to ułuda. Kochanek czy kochanka są w jednym celu - DLA ŁATWEGO SEXU!
Jak widac wielu/wiele nie potrafi zrozumiec tej oczywistej oczywistosci.
To jest jakiś kosmos. Nie rozumiem, jak można zgodzić się na zostanie pogotowiem seksualnym dla jakiegoś faceta, który ma stały związek i móc potem spojrzeć w lustro.
Jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że ona naiwna, a on jej makaron na uszy nawijał, że tamtą zostawi, bo to zła kobieta, a z nią ślub, dzieci i mały, biały domek. Ale tak wiedząc, że on nie zostawi tamtej, tak świadomie zostać ( nie mam lepszego słowa ) nałożnicą, do której on nic nie czuje poza popędem płciowym? A potem jeszcze upokorzyć się i próbować wzbudzić w nim uczucia, dopraszać się wyjaśnień, czemu on patrzy, ale wziąć już nie chce? No nie rozumiem, gdzie trzeba mieć własną godność, żeby sobie taki problem sprokurować.
Nie pytałam od początku jak on to widzi i to był błąd. Po prostu zaczęliśmy pisać, on zaproponował spotkanie, później poszliśmy do łóżka. Wiedziałam że jest ona, ale nie pytałam, co zamierza. On wciąż pisał, proponował spotkania. Był bardzo zainteresowany. Wkręciłam się w tą znajomość bo trwało to od października. Byłam nim tak zauroczona, a on chyba wiedział jak mnie podejść. No cóż, podobał mi się od zawsze, choć o tym nie wiedział, więc w momencie kiedy on zaczął mnie podrywać weszłam w to bez zastanowienia.
Dobrze ktoś tu napisał, że odezwie się. Napisał do mnie, że nie obraził się, że ma mój nr zablokowany i nie zawsze widzi kiedy sms przychodzi. Powiedziałam mu co o jego zachowaniu myślę. On, że to nie jest tak jak sądze, że chce się spotykać, ale nie zawsze ma możliwość. Że myśli o mnie ble ble itp. To już prawie rok jak się spotykamy. Jestem na urlopie, on chce się spotkać jak wrócę. Teraz mnie naszla myśl, że może trzeba postawić sprawę jasno: On kończy swój związek i spotykamy się jak ludzie, a jak nie, to ja jej o wszystkim powiem.
Dobrze ktoś tu napisał, że odezwie się. Napisał do mnie, że nie obraził się, że ma mój nr zablokowany i nie zawsze widzi kiedy sms przychodzi. Powiedziałam mu co o jego zachowaniu myślę. On, że to nie jest tak jak sądze, że chce się spotykać, ale nie zawsze ma możliwość. Że myśli o mnie ble ble itp. To już prawie rok jak się spotykamy. Jestem na urlopie, on chce się spotkać jak wrócę. Teraz mnie naszla myśl, że może trzeba postawić sprawę jasno: On kończy swój związek i spotykamy się jak ludzie, a jak nie, to ja jej o wszystkim powiem.
Już na starcie napiszę, że jesteś dla mnie najgorszym typem kobiety. Wierzysz w te jego bajeczki? Jesteś dla niego TYLKO obiektem seksualnym. Chcesz go szantażować, chociaż sama chciałaś budować swoje szczęście na czyimś nieszczęściu? Żałosne.
Utnij z nim kontakt i przestań angażować się emocjonalnie w faceta, który jest zajęty!
Dobrze ktoś tu napisał, że odezwie się. Napisał do mnie, że nie obraził się, że ma mój nr zablokowany i nie zawsze widzi kiedy sms przychodzi. Powiedziałam mu co o jego zachowaniu myślę. On, że to nie jest tak jak sądze, że chce się spotykać, ale nie zawsze ma możliwość. Że myśli o mnie ble ble itp. To już prawie rok jak się spotykamy. Jestem na urlopie, on chce się spotkać jak wrócę. Teraz mnie naszla myśl, że może trzeba postawić sprawę jasno: On kończy swój związek i spotykamy się jak ludzie, a jak nie, to ja jej o wszystkim powiem.
Że też Ci się chce.
Co Ty w nim własciwie widzisz? Jakie on ma cechy, że Cię tak do niego ciągnie?