Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 357 ]

196

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

A teraz zostanę zlinczowana przez kobiety z tego forum jednak wyrażę swoje zdanie! Uważam że Twoje obawy i wątpliwości co do tych znajomości są jak najbardziej uzasadnione,nie wierzę w przyjaźń miedzy kobietą a mężczyzną zawsze ma to podłoże erotyczne a nawet jeśli na początku znajomości nie ma to na pewno wcześniej czy później do tego się skłoni.Ja nie jestem z natury zazdrosna ale nie podobało by mi się gdyby mój facet umawiał się z kobietami-niby na stopie koleżeńskiej gdzieś w siłowni czy na basenie-sama też się z innymi tak nie umawiam.Co innego pójść gdzieś razem w kilka par. Ciekawe czy te kobiety co tu po Tobie tak poleciały zaakceptowały by takie zachowania u swoich mężczyzn-fajnie się krytykuje jak nas to nie dotyczy.Pytasz o radę takiej Ci nie udzielę bo po prostu nie wiem co powinieneś zrobić,znacie się krótko ale uważam że szczera rozmowa byłaby najlepsza.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Klio napisał/a:
wilczysko napisał/a:
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Uważam, że popadasz w skrajności i zakładasz najgorsze scenariusze. Pewnie taką samą wizję ma autor wątku, dlatego drży ze strachu i zazdrości.


Autor pisał, że po pierwsze podobno żony tych facetów wiedziały, że kontaktują się i spotykają z jego partnerką a po drugie ten facet od basenu nie przyjeżdżał tam sam, tylko z kolegami.

Ona wyraża również chęć zaproszenia całego towarzystwa do nich, by się poznali. Nie ukrywa przed nikim tych znajomości.

Autorze, zapewne Twoja partnerka będzie poznawać nowych ludzi i nie możesz jej tego ani zabraniać, ani decydować z kim może się spotykać. Musisz się jednak zastanowić, czy jesteś w stanie żyć z osobą, która jest otwarta na ludzi a do tego atrakcyjna, co powoduje u Ciebie zazdrość.

Owieczko, czy jesteś z kimś w związku ? Załóżmy, że tak. Wyobraźmy sobie, że masz bardzo atrakcyjnego wizualnie partnera (może faktycznie masz). I na dodatek ten partner jest bardzo kontaktowy, elokwentny, dowcipny. No w sumie miodzio. No i poznajecie pary. Kobiety z tych związków wręcz lgną do Twojego faceta. Naskakują mu. Widać, że Twój facet cholernie im się podoba. Pewnego razu dowiadujesz się, że jedna z tych pań, a może obie, zaprosiły Twojego faceta na wyjazd do np.... SPA smile albo na basen. Ciebie absolutnie o zdanie nie pytały. On chętnie się na ten wyjazd zgodził. Też bez konsultacji z Tobą. I co Ty na to ? Luzik ? smile Nie popadajmy w skrajność i nie zakładajmy najgorszych scenariuszy big_smile

Załóżmy więc tak: spotykamy atrakcyjną osobę, zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie. Ta osoba jest otwarta na kontakty, rozmowna, inteligentna, z poczuciem humoru. Wchodzimy w związek i czujemy, że trafiliśmy szóstkę w lotto... do czasu. Nagle przychodzi objawienie: ta osoba jest tak atrakcyjna, że przecież nie tylko  mnie się podoba, innym też. Czuję się z tym źle, więc ta osoba jeśli kocha to powinna czuć sie zobowiązana do tego by poprawić moje samopoczucie. Najlepiej jeśli zbrzydnie... Najlepiej jeśli przestanie być kontaktowa, rozmowna, dowcipna... Najlepiej, żeby stała się przeciwieństwem tej osoby, która spodobała mi się tak bardzo na początku. Kiedy przestanie być atrakcyjna, wtedy... no właśnie, co wtedy? Strach minie, ale minie też wzajemna atrakcyjność. W zamian będzie aż nadto podejrzliwości, wzajemnych oskarżeń, szantażu emocjonalnego.
Kto spotyka na swojej drodze osobę, która przez swoje kompleksy dąży do zmiany na gorsze, dąży do zamknięcia, ten dla własnego dobra powinien brać nogi za pas. Ale to moje skromne zdanie. Niektórzy lubią być tresowani i lubią dawać „dowody miłości”...
Wilczysko to o czym rozwodzisz się z autorem wątku to receptura na toksyczny związek. On już sam o własnych nogach idzie w tym kierunku raźnie. Nie potrzebuje do tego Twojego poklepywania po pleckach...

198

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

No nie zgodzę się z tym! Co innego być towarzyskim,rozmownym,nawiązywać nowe znajomości a co innego umawiać się na spotkania choćby to był basen czy kino-tym bardziej że facet jeździ ileś tam kilometrów na basen żeby "niby popływać"jak basen ma koło domu-no nie wiem czy jego żonie to się tak bardzo podoba,ciekawe czy w ogóle wie dlaczego on jeździ właśnie na ten basen-pewno sprzedał jej jakaś bajeczkę!

199

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Koczek napisał/a:

  Przecież napisałam, że nie chodzi mi tu o nią i że ona by przekroczyła tą granicę. Tylko o tego faceta-kolegę, że on może do niej zarywa (co nie jest takie do końca pewne, czy tak jest, zazdrość też czasem wyolbrzymia pewne sprawy).

Nie ma znaczenia jak zachowuje się kolega, ale jak to zachowanie reaguje i przyzwala kobieta.

Koczek napisał/a:

   Jej moze to "zarywanie" przeciez wcale nie przeszkadzać, nawet jak jest go świadoma. Może być jej obojętne. Lub bawić ją, ale tak na dystans, to znaczy, że ona wie, że nie doprowadzi to do niczego. Po prostu może traktuje takie sprawy lekko, ludzie są różni... Ale jej facetowi już to może przeszkadzać, że ktoś inny sie tam pcha i próbuje rozbić związek.

Dla mnie przystawanie na „zarywanie” do mnie kogoś innego, podczas gdy jestem w związku jest przejawem niedojrzałości i nielojalności. Dojrzały człowiek wie na czym polega związek i gdzie leżą pewne granice.

Rozumiem o czym mówisz, ale nie wiem, czy chłopak coś zdziała, jeśli partnerce taka adoracja potrzebna jest, by czuć się dobrze (bo tylko dlatego na to się pozwala). Ona będzie czuła się ograniczana, a on będzie czuł się niekomfortowo i nie będzie w stanie zaufać jej całkowicie.

200 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-05-25 16:48:46)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Ok, ale wracając to w takim razie po jakiego grzyba osoby z obozu A chcą być z osobą z obozu B i tutaj głównie chodzi mi o wyznawany stosunek do życia? Tego nie potrafię pojąć, a później jakieś pretensje.

Noooooo... z tym 'grzybem' to poleciałaś tongue

Niezamierzone, ale nieźle wyłapałeś wink.

Dla mnie ta dyskusja to powoli abstrakcja. Jeśli ktoś ma poczucie kontroli partnera/partnerki (zgadzam się kto chce zdradzić to i tak zdradzi - przecież istnieją zdrady, gdzie parter/partnerka na pierwszy rzut oka dbali o "granice") to niech zwiąże się z podobnym osobnikiem/osobniczką i problem załatwiony. Ona będzie pilnować jego, a on ją wink. Później będą się licytować.
To wreszcie ta pani z naszego tematu jest wspaniałą kobietą, której można zaufać, czy panią szukających mocniejszych wrażeń? Bo już się poważnie pogubiłam - albo Tokepit specjalnie podkoloryzował jej osobę (napisał to co chciałby widzieć, ale prawdę zna), albo jest poważnie zdesperowany (być może przez swój wiek) i jak trafiła się urodziwa kobieta to postanowił wszelkim kosztem być przy niej. Któż to wie... podejście kobiety się nie podoba to być może warto przemyśleć sens tej relacji?

201

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Leśny_owoc napisał/a:

  albo Tokepit specjalnie podkoloryzował jej osobę (napisał to co chciałby widzieć, ale prawdę zna), albo jest poważnie zdesperowany (być może przez swój wiek) i jak trafiła się urodziwa kobieta to postanowił wszelkim kosztem być przy niej.

Dla mnie autor sprawia wrażenie całkiem rozgarniętego i rozsądnego w podejściu do związkowych spraw i granic, ale chyba koloryzuje osobę  partnerki (w końcu to dopiero 2 miesiące, więc głowa funkcjonuje inaczej - trochę zazdroszczę wink ). Gdyby ona znała granice i ich "broniła", nie byłoby powodu do tego wątku.

202

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Cougarzyca napisał/a:

Dla mnie autor sprawia wrażenie całkiem rozgarniętego i rozsądnego w podejściu do związkowych spraw i granic, ale chyba koloryzuje osobę  partnerki (w końcu to dopiero 2 miesiące, więc głowa funkcjonuje inaczej - trochę zazdroszczę wink ). Gdyby ona znała granice i ich "broniła", nie byłoby powodu do tego wątku.

Zgadzam się. Wg mnie to ona tą spiralę ciśnienia mu kręci. Grill jest tego najlepszym przykładem. Aż mnie ciekawi relacja Autora z tej jakże pięknej imprezy. smile

203

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Cougarzyca napisał/a:

Dla mnie przystawanie na „zarywanie” do mnie kogoś innego, podczas gdy jestem w związku jest przejawem niedojrzałości i nielojalności. Dojrzały człowiek wie na czym polega związek i gdzie leżą pewne granice.

Tu się zgadzam. Jednak problem leży w tym, że nie jest pewne, jaki ta pani ma rzeczywiście charakter. I czy jest osobą dojrzałą, czy nie. Metrykalnie oczywiście tak, ale co w głowie - ?
Znam 40-letnie osoby, które w głowie mają bardziej przewalone niż niektóre 20-letnie. Być może jest to kwestia raczej charakteru, niż dojrzałości wiekowej, czy obycia życiowego.
No i partner zna ją zbyt krótko, żeby to wszystko wiedzieć. Nie byli jeszcze w jakichś krytycznych sytuacjach, gdzie by ona mogła pokazać mu tą swoją siłę charakteru (jeśli ją ma). Temu doradziłam po prostu poobserwować ją w takich newralgicznych sytuacjach. Czyli w tych sytuacjach, gdy może być coś na rzeczy, jest jakaś niepewność.
Nie znaczy to od razu ją osądzać z góry. Zresztą jakby ją z góry uznał za jakąś kokietkę/puszczalską, to przecież by z nią nie był (chyba smile ). Ale też z drugiej strony, skoro jeszcze się niezbyt dobrze znają, to też nie może z góry przyjmować, że jest to osoba rzeczywiście dojrzała. Wiadomo, chciałby, żeby tak było, ale może tak jest, a może tak nie jest. Nie można mieć klapek na oczach i idealizować partenerki, kiedy tak na prawdę to oni ledwo zaczęli związek. Jeszcze nie zjedli razem beczki miodu i beczki dziegciu (czy jakoś tak wink )
Wydaje mi się, że jeśli rzeczywiście wszystko jest prawidłowo, to facet będzie mieć dwie dobre okazje się przekonać - na basenie i na grillu. Tak samo, jeśli coś jednak nie teges, to myśle, że zauważy. Ma więc po prostu dobre okazje zobaczyć swoją kobietę "w boju" i tego faceta drugiego również.
Tylko, musi on obserwować uważnie, ale też w miarę obiektywnie. Czyli nie nastawiać się z góry na jakąś tezę. Bo jak bedzie chciał zobaczyć niewierność/wierność, to zobaczy to, co chce.

Leśny_owoc napisał/a:

To wreszcie ta pani z naszego tematu jest wspaniałą kobietą, której można zaufać, czy panią szukających mocniejszych wrażeń?

Tu jest wg mnie pies pogrzebany, że autor wątku tego po prostu nie wie smile Może sobie najwyżej wyobrażać, jaka ona jest, a jaka nie. Za mało się znają.

204

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Koczek napisał/a:

   Wydaje mi się, że jeśli rzeczywiście wszystko jest prawidłowo, to facet będzie mieć dwie dobre okazje się przekonać - na basenie i na grillu. Tak samo, jeśli coś jednak nie teges, to myśle, że zauważy.

Mnie z kolei wydaje się, że zauważył już nieprawidłowości i dlatego jest zaniepokojony, bo partnerka jedno mówi, a co innego robi. W zwyczajnych codziennych sytuacjach, na spotkaniach ze znajomymi przy piwie lub w domu można takie rzeczy wyłapać. Nie trzeba do tego basenów, czy grilli z nowo poznanymi kolegami.

205

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Hahahaha big_smile Aby ten grill 'wybuchowy' nie był tongue

206 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-05-25 18:30:34)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Cougarzyca napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

  albo Tokepit specjalnie podkoloryzował jej osobę (napisał to co chciałby widzieć, ale prawdę zna), albo jest poważnie zdesperowany (być może przez swój wiek) i jak trafiła się urodziwa kobieta to postanowił wszelkim kosztem być przy niej.

Dla mnie autor sprawia wrażenie całkiem rozgarniętego i rozsądnego w podejściu do związkowych spraw i granic, ale chyba koloryzuje osobę  partnerki (w końcu to dopiero 2 miesiące, więc głowa funkcjonuje inaczej - trochę zazdroszczę wink ). Gdyby ona znała granice i ich "broniła", nie byłoby powodu do tego wątku.

Ale ja właśnie próbuję sprowokować Tokepit'a do myślenia. Według mnie kobieta daje mu wyraźne sygnały - jesteś fajny, ale nie chcę pchać się do czegoś poważniejszego. Mi się wydaje, że on ma wręcz odwrotnie, a problemem jest kalkowanie zasad ze związku, który co dopiero zakończył. Sam przekroczył granicę, bo jak dobrze pamiętam mieszkają razem po bardzo krótkiej znajomości. Dlaczego on się na to zgodził? Przecież jej nie zna? Uległ i poszedł na "żywioł". Ona odebrała go jako nie mężczyznę co oczekuje poważnego związku, tylko raczej "maczo co musi mieć panią przy boku".

Koczek napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

To wreszcie ta pani z naszego tematu jest wspaniałą kobietą, której można zaufać, czy panią szukających mocniejszych wrażeń?

Tu jest wg mnie pies pogrzebany, że autor wątku tego po prostu nie wie smile Może sobie najwyżej wyobrażać, jaka ona jest, a jaka nie. Za mało się znają.

Też mi się wydaje, że stworzył sobie jej obraz w głowie i broni go jak lew, chociaż jej zachowanie dobitnie mówi jakiego typu to relacja - na pewno bez granic jak z małżeństwa/poważnego związku. Tu też widzę jego winę, że po tak krótkiej znajomości postanowił w tak krótkim czasie przekierować związek na tego typu tory poważnie się angażując.

207

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Leśny_owoc napisał/a:

Ale ja właśnie próbuję sprowokować Tokepit'a do myślenia. Według mnie kobieta daje mu wyraźne sygnały - jesteś fajny, ale nie chcę pchać się do czegoś poważniejszego.

Gdyby nie myślała i nim poważnie to chyba nie zdecydowałaby się z nim zamieszkać (można tak? big_smile ) Może ona chce mieć ciastko i zjeść ciastko?

(Tokepit - siedź i myśl tongue)

208 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-25 19:09:04)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Jejć! Teraz przyszła mi do głowy anegdota pasująca jednak do sytuacji - o zaufanie chodzi i to nawet nie odbiegając od sedna sprawy tutaj! smile
- Tomek, dlaczego mama taka dobra była dla mnie z rana? Super śniadanie, zimne piwo na kaca, przecież wczoraj taaak popiłem, że powinienem raczej patelnią dostać? - Tato a nie wiem... - Ale coś mówiłem, coś zrobiłem? - No nic... chociaż, jak mama kładła ciebie do łóżka to coś bełkotałeś typu... 'zostaw mnie kobieto, ja jestem żonaty!'  
Mi tam pasuje 'do tematu' big_smile Ten z kawału nieświadomie udowodnił coś... właśnie, tylko czy zawsze trzeba aby było to zaufanie? big_smile Siedż Autorze i myśl...

209

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Rh72, tyle że pan z Twojej anegdoty właśnie tych granic bronił i żona go wynagrodziła. Gdyby anegdota pasowała do sytuacji, to mąż by czekał na to, co zrobi nieznajoma, a żona poleciałaby po świadectwo ślubu, by "zagrozić", że pan zajęty.

210 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-25 20:14:17)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Cougarzyca napisał/a:

Rh72, tyle że pan z Twojej anegdoty właśnie tych granic bronił i żona go wynagrodziła. Gdyby anegdota pasowała do sytuacji, to mąż by czekał na to, co zrobi nieznajoma, a żona poleciałaby po świadectwo ślubu, by "zagrozić", że pan zajęty.

Musisz przetłumaczyć 'inaczej' jak masz chęci... big_smile Nie poniał! Najlepiej wpasuj w sytuacyjkę i przytocz big_smile Dla mnie sens jest taki, że często człowiek łasy na dowód, że druga osoba wierna i nie ma to jak ten 'dowód' smile bez dowodu kombinuje często, gęsto... nie każdy i jednak zazdrość, taka zdrowa, często jest pozytywnym zjawiskiem... a kokietowanie to nie wiem tongue ta kobieta, co przytaczał Autor musi też coś przemyśleć - powinna, nie tylko facet... więc może niech siedzą RAZEM i myślą... smile

211

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Cougarzyca napisał/a:

Mnie z kolei wydaje się, że zauważył już nieprawidłowości i dlatego jest zaniepokojony, bo partnerka jedno mówi, a co innego robi. W zwyczajnych codziennych sytuacjach, na spotkaniach ze znajomymi przy piwie lub w domu można takie rzeczy wyłapać. Nie trzeba do tego basenów, czy grilli z nowo poznanymi kolegami.

Nowo poznany to jest nasz Autor, tamci tworzą z jego partnerką wcześniejszą paczkę, jeszcze z zeszłorocznych wakacji. smile Autor ma być im przedstawiany na tym grillu.. smile

212 Ostatnio edytowany przez Cougarzyca (2017-05-25 20:53:42)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
balin napisał/a:

Nowo poznany to jest nasz Autor, tamci tworzą z jego partnerką wcześniejszą paczkę, jeszcze z zeszłorocznych wakacji. smile Autor ma być im przedstawiany na tym grillu.. smile

lol

Rh72. Mamy małżeństwo - Karol (mąż) i Karolina (żona i autor wątku) i Nieznajoma (NN).

W Twojej anegdocie Karol idzie w tango, NN próbuje coś tam zdziałac, ale Karol się nie daje. Z racji upojenia myli żonę Karolinę z NN i jej (żonie) też odmawia. W ten sposób pokazuje Karolinie, że granice zna i gotów stać na ich straży. Karolina się cieszy i dobrze go traktuje rano.

W rozkminianym przez nas przypadku Karol idzie w tango, NN próbuje coś działać, Karol niby nie wie o co chodzi i zaprasza NN na grilla, zgadza się nawet, by przyjechała czasem na basen popływać z nim. Karolina to widzi i planuje uświadomić NN, że Karol jest zajęty. Potem zakłada wątek tutaj.

213 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-25 20:57:49)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Cougarzyca napisał/a:
balin napisał/a:

Nowo poznany to jest nasz Autor, tamci tworzą z jego partnerką wcześniejszą paczkę, jeszcze z zeszłorocznych wakacji. smile Autor ma być im przedstawiany na tym grillu.. smile

lol

Rh72. Mamy małżeństwo - Karol (mąż) i Karolina (żona i autor wątku) i Nieznajoma (NN).

W Twojej anegdocie Karol idzie w tango, NN próbuje coś tam zdziałac, ale Karol się nie daje. Z racji upojenia myli żonę Karolinę z NN i jej (żonie) też odmawia. W ten sposób pokazuje Karolinie, że granice zna i gotów stać na ich straży. Karolina się cieszy i dobrze go traktuje rano.

W rozkminianym przez nas przypadku Karol idzie w tango, NN próbuje coś działać, Karol niby nie wie o co chodzi i zaprasza NN na grilla, zgadza się nawet, by przyjechała czasem na basen popływać z nim. Karolina to widzi i planuje uświadomić NN, że Karol jest zajęty. Potem zakłada wątek tutaj.

Kobiety, jednak za Wami nadążyć to... Karol kupił Karolinie korale koloru koralowego... tongue Morderstwo jednak na moim mózgu... big_smile Ale wytłumaczyłaś... Aaaaa... to o to tutaj chodzi... big_smile

214

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Najtrwalsze są związki, w których partnerzy nie mają nic do ukrycia, wzajemnie rezygnujà ze znajomości, które bolą partnera, spędzają wspólnie max czasu, najtrwalsze, ale czy najszczesliwsze? Kontrola minimalizuje ryzyko przykrych niespodzianek, szoków post factum, z perspektywy doświadczeń - subiektywnie - walcz, nie odpuszczaj na jotę, rób tak, żeby tobie było dobrze.

215

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
sojazz napisał/a:

Najtrwalsze są związki, w których partnerzy nie mają nic do ukrycia, wzajemnie rezygnujà ze znajomości, które bolą partnera, spędzają wspólnie max czasu, najtrwalsze, ale czy najszczesliwsze? Kontrola minimalizuje ryzyko przykrych niespodzianek, szoków post factum, z perspektywy doświadczeń - subiektywnie - walcz, nie odpuszczaj na jotę, rób tak, żeby tobie było dobrze.

A jakież to źródło potwierdza tą tezę o trwałości? Kontrola niczego nie minimalizuje, a wręcz przeciwnie maksymalizuje chęć posmakowania zakazanego owocu.

216

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
sojazz napisał/a:

Najtrwalsze są związki, w których partnerzy nie mają nic do ukrycia, wzajemnie rezygnujà ze znajomości, które bolą partnera, spędzają wspólnie max czasu, najtrwalsze, ale czy najszczesliwsze? Kontrola minimalizuje ryzyko przykrych niespodzianek, szoków post factum, z perspektywy doświadczeń - subiektywnie - walcz, nie odpuszczaj na jotę, rób tak, żeby tobie było dobrze.

Napisz zamiast pierwszego 'nic' - 'prawie nic', potem 'znajomości' - 'niektórych znajomości', dalej 'max czasu' - 'sporo czasu' i będzie mi bliskie big_smile Resztę od 'kontrola' pomijam bo nic nie minimalizuje ryzyka - tego życiowego to jednak 'nic' i to bez przedrostka 'prawie' big_smile

217 Ostatnio edytowany przez Cougarzyca (2017-05-25 21:12:48)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:

Kobiety, jednak za Wami nadążyć to... Karol kupił Karolinie korale koloru koralowego... tongue Morderstwo jednak na moim mózgu... big_smile Ale wytłumaczyłaś... Aaaaa... to o to tutaj chodzi... big_smile

Serio dalej nie rozumiesz? No weeeeeeeź sad

Jacenty89 napisał/a:

   Kontrola niczego nie minimalizuje, a wręcz przeciwnie maksymalizuje chęć posmakowania zakazanego owocu.

Dobrze gadasz.

218

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Rozumiesz chyba... tongue Jednak może wolałbym dalej nie rozumieć big_smile Wziąłem smile

219

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Kontrolujesz i wiesz, czy to coś warte, czy to ktoś dla ciebie. A tak ufasz, wmawiasz ze jest ok. A po czasie niespodzianka. Lepiej być trzeźwym i walczyć o taki zwiazek, który uszczęśliwia ,a nie kminic za i przeciw. Tylko trzeba wiedzieć, czego się chce i wymagać. Szczególnie kiedy to 2 mies.związek. ..

220

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Chęć posmakowania zakazanego owocu?? Żenada. .. i siedzieć cicho  bo a nuż partnera pchne w kierunku owocu... niech się stara, jeżeli nie,  znaczy nie dla mnie, może lepszy właśnie dla tamtego owocu.. trzeba wymagać,  i dawać od siebie, proste.

221 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-05-25 21:20:55)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Cougarzyca napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Ale ja właśnie próbuję sprowokować Tokepit'a do myślenia. Według mnie kobieta daje mu wyraźne sygnały - jesteś fajny, ale nie chcę pchać się do czegoś poważniejszego.

Gdyby nie myślała i nim poważnie to chyba nie zdecydowałaby się z nim zamieszkać (można tak? big_smile ) Może ona chce mieć ciastko i zjeść ciastko?

(Tokepit - siedź i myśl tongue)

Obydwoje chcą mieć ciastko i zjeść ciastko wink. Ona chce z jego poważnymi zamiarami tworzyć luźny (w sensie "na luzie" tongue, bez spin itp.) związek. On natomiast chce poważnego związku z kobietą, która ma widocznie kokieteryjny charakter - lubi być w centrum uwagi i słuchać komplementów. On chce ją zamknąć w klatce, a ona chce stroszyć piórka. Podsumowanie - mają inne priorytety w życiu, a chemia i zapewne dobry seks to za mało na coś poważniejszego. Dobry sposób na fajny romans, ale czy coś więcej?
Co więcej mnie niepokoi to jego podejście do kobiet - wygląda tak i tak, to tacy i tacy będą do niej lecieć... ale zaraz, zaraz przecież Tokepit w takim razie również musi zaliczać się do znienawidzonego grona "tacy i tacy". Po co wydawać o sobie tego typu świadectwo?

222 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-05-25 21:37:56)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

a o czym wy tutaj jeszcze debatujecie?

edit: a ten dowcip to tak leciał:
facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści: 'kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń. Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona'.
Zdziwiony pyta syna:
- Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem?
- Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chciała cię rozebrać i położyć do łóżka, powiedziałeś: "Spadaj dziwko, jestem żonaty!"

mój idol big_smile

223

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Ciekawe, czy kiełbaski się na grillu nie spalą z tego wszystkiego... roll

224

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Koczek napisał/a:

Ciekawe, czy kiełbaski się na grillu nie spalą z tego wszystkiego... roll

I czy będą ciastka z lukrem?

225

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
sojazz napisał/a:

Kontrolujesz i wiesz, czy to coś warte, czy to ktoś dla ciebie. A tak ufasz, wmawiasz ze jest ok. A po czasie niespodzianka.

Boszzzzz...

Leśny_owoc napisał/a:

I czy będą ciastka z lukrem?

Boszzzzz...

226

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
adiaphora napisał/a:

a o czym wy tutaj jeszcze debatujecie?

edit: a ten dowcip to tak leciał:
facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści: 'kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń. Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona'.
Zdziwiony pyta syna:
- Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem?
- Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chciała cię rozebrać i położyć do łóżka, powiedziałeś: "Spadaj dziwko, jestem żonaty!"

mój idol big_smile

Oj tam.. znam tą wersję właśnie ale skróciłem i wygładziłem... zaraz pogonią a to kobiece forum i musi facet się pilnować... kobiecie to wolno... tongue

227

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

tak myślałam, że znasz tę wersję, ale ją wygładziłeś na potrzeby forum. Nie lubię takich 'udomowionych' dowcipów, bo tracą charakter.
Kobiety też się muszą pilnować a może zwłaszcza wink

228

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
adiaphora napisał/a:

tak myślałam, że znasz tę wersję, ale ją wygładziłeś na potrzeby forum. Nie lubię takich 'udomowionych' dowcipów, bo tracą charakter.
Kobiety też się muszą pilnować a może zwłaszcza wink

tongue I przegadała... big_smile Ale udomowionego faceta to lubisz, co? Nie pisz tylko, że musi być niegrzeczny, zaraz tongue

229

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

nie lubię przegięcia w żadną stronę. Żeby był balans to czuły barbarzyńca najbardziej mi odpowiada. Za włosy i do jaskini a potem...
a potem żyli długo i szczęśliwie. Koniec bajki smile

230

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

adiaphora, rh72... Co wy tu tak filtrujecie? Chyba jeszcze nie czas na tego grilla... big_smile

231

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

oni sie w ten sposob umawiaja na wspolny basen

;=)

232

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
vicky85 napisał/a:

oni sie w ten sposob umawiaja na wspolny basen

;=)

Tylko, żeby za bardzo nie popłynęli ;-)

233 Ostatnio edytowany przez Tokepit (2017-05-26 14:04:28)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Ło Matko smile

Widzę, że temat zaczął żyć własnym życiem.

Umówiliśmy się z Partnerką, że na siłownie i basen chodzimy razem.
Byliśmy już - akurat na siłowni była jedyną Panią. Czy faceci na nią patrzeli? Może tak, może nie - nie obserwowałem - ćwiczyłem. Po to poszedłem na siłownie. Przyda mi się. Na basenie nie było kolegi.

Na wyjazd nie pojadę - Partnerka mnie o to poprosiła. Kasa przepadnie ale trudno. Ona uważa, że to nie fair, bym ja jechał na wyjazd sam (nie ważne, że bilet zapłacony) bo policzyła ile ja bym miał wakacji (10 dni sam, potem muszę się wywiązać z obowiązku rodzicielskiego i pojechać na urlop z synem z pierwszego związku) a potem na jesień niby możemy razem. I na święta Bożego Narodzenia bo ona od lat jeździ na wakacje świąteczno noworoczne ze swoją córką i mamą. Zatem ja miałbym więcej wakacji niż ona - dlatego jak ja sobie dam przyzwolenie na wyjazd na 10 dni to ona zrealizuje plan sprzed dwóch lat i pojedzie na 3 tygodniową objazdówkę (również sama - rodzina nie może, ja też nie).

Fair, czy nie fair - uznałem, że te parę stów i 10 dni mogę spokojnie odpuścić. Nie lubię takiego szantażu ale uważam, że za mało jesteśmy ze sobą by robić tak długie przerwy - 10 dni to dla mnie jeszcze OK i gdyby na tyle jechała to spoko. Ale 21 dni to za dużo. Na teraz, na ta chwilę naszego związku. Bo potem to wiadomo - a niech musi jechać do sanatorium na 3 tygodnie? Przecież nie zabronię.

O swoich spostrzeżeniach co do kolegi basenowego powiedziałem. Rezultat był taki, że: A. Nawet jak facet jest na basenie to pogadają chwilę i ona idzie pływać a co facet robi to jego sprawa. B. Spotkania są przypadkowe i nigdy nie planowane - nie ma wspólnego umawiania się na basen. C. Jeśli tylko facet z czymś wyskoczy to ona zareaguje w odpowiedni sposób i mam się o to nie martwić.

Grilla będzie chciała zorganizować a czy coś z tego wyjdzie (czy obaj koledzy z żonami się pojawią czy nie) to już inna sprawa.

To ja mieszkam z nią i z jej studiująca córką a nie ona u mnie. Żyjemy jak rodzina a nie jak "zapatrzone w siebie skowronki". Ponieważ mam pracę "z domu" i ona tez to spędzamy ze sobą dużo czasu. To bardzo dobrze bo poznajemy się nie w kinie czy w łóżku tylko na co dzień.

Jej poprzedni związek rozwalił się przez chorobliwą zazdrość poprzedniego partnera. Bez powodów, dowodów - dla jej poprzedniego faceta wystarczyło, że np. parę godzin siedział "u niej" pan co się zajmuje jej basenem przed domem (czyszczenie, chemia - przygotowanie do sezonu). To trwa parę godzin i ona wyszła napić się kawy/piwa i pogadać na zewnątrz z tym facetem, którego zna od kilku lat - odkąd ma basen (zbudowany przez tego ok. 50 letniego Pana). Jej poprzedni partner dostał małpiego rozumu przez to.

Tak samo jak dostał małpiego rozumu gdy ona z córką i mama wyjechali na tydzień na wakacje. Facet posądzał ją o wieczorne zabawy mimo, że wieczorami wysyłali sobie dziesiątki smsów.

Powiedziała mi to bo jak twierdzi - nie chce powtórki z rozrywki.

Ta zazdrość, to są rzeczy, które są bardziej w mojej głowie niż w jej zachowaniu.

Jest mi z nią dobrze a jej ze mną też. Nie zastanawiamy się na razie nad wagą związku - na pewno oboje nie chcemy już żadnego legalizowania związku. Jak nam będzie dobrze ze sobą nie potrzebujemy na to papierka.

Ja generalnie odpuściłem sobie sprawę tego kolegi. Jest mi z nią dobrze i nie zamierzam tego psuć przez rzeczy, które mi się bardziej wydaje, że są niż są.

Za rękę nie złapałem a w złotej klatce nie zamknę. Na wierność partnerki i jej zachowanie nie ma 100% wpływu. Nikt nie ma oprócz jej samej. I to tez działa w druga stronę.
Chciałem mieć ładną i towarzyską, zabawną, opiekuńczą kobietę - i mam.
Co się będzie działo - czas pokaże. Jak ma zdradzić to zrobi to z dowolnym facetem "jadąc na zakupy do Tesco". A jak ma nie zdradzić to nie zrobi tego nawet jak 20 latynoskich przystojniaków będzie pływać w jej basenie smile

Musze odgrodzić sytuację prawdziwe od urojonych, rzeczy na które mam wpływ od tych na które wpływu nie ma. Inaczej zwariuje. Z nią, z kolejną i kolejną.
Jej poprzedniego związku już nie ma, chociaż jak mówiła był gorący i namiętny - rozwalił się przez chorobliwa zazdrość. Jak będę taki sam to skończę jak jej poprzedni facet - gdzie indziej i bez niej. Zazdrosny będę zawsze bo to się wpisuje w uczucie miłości. Ale postaram się by to nigdy nie zawładnęło moją głową. I postaram się by ona nigdy nie była moim światem. Bo jak kiedyś - za rok, dwa, 10 faktycznie jej coś odbije (a może mnie? Nie mam szklanej kuli) to nie rzucę się z mostu bo "świat mi się zawalił".

Zatem - ważne dla mnie to co tu i teraz. Ona wie, że zdrady nie wybaczam i ona ma tą samą opinię.
A czy ta zdrada będzie czy nie...Cóż, czego oczy nie widzą tego sercu nie żal....

234 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-05-26 14:31:17)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
authority napisał/a:

A czy ty nie patrzysz na ładne panie jakoś trudno mi w to uwierzyć.

A o co Ci chodzi, bo nie rozumiem...

Tokepit napisał/a:

Jej poprzedni związek rozwalił się przez chorobliwą zazdrość poprzedniego partnera. Bez powodów, dowodów - dla jej poprzedniego faceta wystarczyło, że np. parę godzin siedział "u niej" pan co się zajmuje jej basenem przed domem (czyszczenie, chemia - przygotowanie do sezonu).

To jest jej wersja. Mnie doświadczenie nauczyło, że zawsze warto wiedzieć, dlaczego rozpadły się poprzednie związki danej pani. Mieszkałem jakiś czas z kobietą, która była w separacji - też za wcześnie zamieszkaliśmy - po jakichś 4 miesiącach czyta mi pozew rozwodowy, jaki złożył jej mąż i tam było m.in., że pani ma awanturniczy charakter, że z byle g... potrafi zrobić wielodniową awanturę, że robi awantury zupełnie z czapy wyjęte. Wtedy się śmiałem, bo zupełnie to do niej nie pasowało. Wtedy nie pasowało... Po kolejnych 3 miesiącach zrozumiałem co facet miał na myśli. Wyjątkowo pasowała do niej zasada, że kobieta potrafi z niczego zrobić dwie rzeczy: sałatkę i awanturę. A że ja sobie bardzo cenię spokój...
Może ona Ci powiedziała prawdę, a może przekonasz się, że jego zazdrość nie była chorobliwa i bezpodstawna.

Tokepit napisał/a:

Jak ma zdradzić to zrobi to z dowolnym facetem "jadąc na zakupy do Tesco". A jak ma nie zdradzić to nie zrobi tego nawet jak 20 latynoskich przystojniaków będzie pływać w jej basenie

Wiesz, że powiedzenie "okazja czyni złodzieja" ma mocne podstawy? Z badań wynika, że wielu ludzi, którzy w normalnych warunkach by nic nie ukradli, jeśli mogą to zrobić bezpiecznie i bez obaw o wydanie się, ukradnie. To samo tyczy się zdrady.

235

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Jak masz ładną kobietę, która z Tobą jest i Cię kocha, to nie zadręczaj jej swymi kompleksami. Jak nie pasuje Ci ładna, to weź sobie brzydką.
A po cholerę Ci wiedzieć, jak się rozstała, dlaczego? To byli oni, ona i on. Wy to wy, inna bajka. Poza tym to, dlaczego się rozstali, i kto z jaką winą jest... Cóż, IDEAŁÓW NIE MA!!!!

236

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Marvano napisał/a:

Jak masz ładną kobietę, która z Tobą jest i Cię kocha, to nie zadręczaj jej swymi kompleksami. Jak nie pasuje Ci ładna, to weź sobie brzydką.
A po cholerę Ci wiedzieć, jak się rozstała, dlaczego? To byli oni, ona i on. Wy to wy, inna bajka. Poza tym to, dlaczego się rozstali, i kto z jaką winą jest... Cóż, IDEAŁÓW NIE MA!!!!

Ja nie chce widzieć jak się rozstali. Generalnie nie chcę wiedzieć nic o jej byłych bo na grzyba mi ta wiedza. Ona o tym wspomniała przy okazji moich dyskusjach o zazdrości. Powiedziała bym nie kroczył drogą, którą kroczył mój poprzednik smile

237

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Wreszcie gadasz do rzeczy.
Marvano, nie masz kompletnie racji. Informacja o prawdziwych powodach rozpadu związku partneta jest bezcenna. I pozwoli uniknąć rozczarowań.  Bo ludzie coś w sobie zmienić mogą, ale przecież nie zmienć się totalnie.
Dlatego Panowie którzy zamykają uszy na to co kobieta mówi o byłym i vice versa, sami odbierają sobie ważne wskazówki.

238

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Ela210 napisał/a:

Wreszcie gadasz do rzeczy.
Marvano, nie masz kompletnie racji. Informacja o prawdziwych powodach rozpadu związku partneta jest bezcenna. I pozwoli uniknąć rozczarowań.  Bo ludzie coś w sobie zmienić mogą, ale przecież nie zmienć się totalnie.
Dlatego Panowie którzy zamykają uszy na to co kobieta mówi o byłym i vice versa, sami odbierają sobie ważne wskazówki.


Ela210 - to ja może dopowiem - ja słucham o powodach rozstania (bo tak jak piszesz - to cenne wskazówki i powód dla którego nieco zluzowałem).

Ale część informacji staram się "odbijać", być na nie obojętny bo niestety Partnerka dość sporo mów o poprzedniku i nie zawsze to co kolejny partner chciałby wiedzieć. Ona robi to w sposób dość naturalny - nie jako porównanie itp. Po prostu jako opowieść ze swojego życia.

239

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Zdziwiło mnie to tłumaczenie rezygnacji z wyjazdu:

Tokepit napisał/a:

(...) ja miałbym więcej wakacji niż ona (...)

I nie zdziwił, bo wcześniej go zauważyłam, handel:

(...) jak ja sobie dam przyzwolenie na wyjazd na 10 dni to ona zrealizuje plan sprzed dwóch lat i pojedzie na 3 tygodniową objazdówkę (również sama - rodzina nie może, ja też nie). (...)

Skoro jednak to wam obydwojgu odpowiada, to nikomu (mnie także) nic do tego.


Powodzenia. smile

240

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Marvano napisał/a:

A po cholerę Ci wiedzieć, jak się rozstała, dlaczego? To byli oni, ona i on. Wy to wy, inna bajka. Poza tym to, dlaczego się rozstali, i kto z jaką winą jest... Cóż, IDEAŁÓW NIE MA!!!!

Dlatego, że dorośli ludzie się nie zamieniają i jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że w każdym kolejnym związku będą się tak samo zachowywać?
I tak ideałów nie ma, ale to nie znaczy, że każdy do każdego pasuje.

241

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Tak sobie pomyślałem właśnie... Wychodzi, że być z atrakcyjnym partnerem to same kłopoty tongue Nawet człowiek nie ma się jak 'po prostu' pochwalić... Musi kombinować, że zazdrość, że inny patrzy. I musi tak powoli dochodzić do pewnych wniosków big_smile Będzie, Autorze, dobrze, aby nikt nie  'przedobrzył'... big_smile

242

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Pani jest towarzyska, ma łatwość w nawiązywaniu kontaktów, łatwość rozmowy, lubi byc otoczona ludźmi...
Dla niektórych mężczyzn może być to trudne. Bo sami tacy nie są, więc tego do końca nie rozumieją, na przykład myślą sobie: jak to, to można być w związku, a mieć przyjaciół odmiennej płci? I węszą zdradę.
Oczywiście nigdy nic nie wiadomo. Ale to stwierdzenie można przecież odnieść do każdego smile
Myślę, że jeśli nie ma realnych powodów do zazdrości, partnerka niczego nie zataja, rozmawia szczerze itp, to nie warto się nakręcać.
Zawsze jednak dobrze jest obserwować ludzi, nie mieć klapek na oczach co do nikogo (samego siebie też wink ). Czyli jeśli coś by było na prawdę podejrzanego, to nie wypierać tego ze świadomości, raczej poszukać prawdy.

243

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Trochę to dziwne, że trafiła na kolejnego zazdrośnika, bo przecież w jej zachowaniu nie ma nic, co by mogło taką zazdrość wywoływać. tongue

244

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:

Tak sobie pomyślałem właśnie... Wychodzi, że być z atrakcyjnym partnerem to same kłopoty tongue Nawet człowiek nie ma się jak 'po prostu' pochwalić... Musi kombinować, że zazdrość, że inny patrzy. I musi tak powoli dochodzić do pewnych wniosków big_smile Będzie, Autorze, dobrze, aby nikt nie  'przedobrzył'... big_smile

Tak, tak.. A my głupie wysyłamy partnera na siłownię, wyciągamy na zakupy w najlepszych sklepach, kupujemy dobre wody kolońskie, wspieramy w karierze Misia i co z tego  mamy? ;(((.
Szczęśliwsze byłyśmy jak chodził w wyciagniętych dżinsach które sam sobie wybrał i pachniał wodą za 20 zł...

245

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
beti4 napisał/a:

A teraz zostanę zlinczowana przez kobiety z tego forum jednak wyrażę swoje zdanie! Uważam że Twoje obawy i wątpliwości co do tych znajomości są jak najbardziej uzasadnione,nie wierzę w przyjaźń miedzy kobietą a mężczyzną zawsze ma to podłoże erotyczne a nawet jeśli na początku znajomości nie ma to na pewno wcześniej czy później do tego się skłoni.Ja nie jestem z natury zazdrosna ale nie podobało by mi się gdyby mój facet umawiał się z kobietami-niby na stopie koleżeńskiej gdzieś w siłowni czy na basenie-sama też się z innymi tak nie umawiam.Co innego pójść gdzieś razem w kilka par. Ciekawe czy te kobiety co tu po Tobie tak poleciały zaakceptowały by takie zachowania u swoich mężczyzn-fajnie się krytykuje jak nas to nie dotyczy.Pytasz o radę takiej Ci nie udzielę bo po prostu nie wiem co powinieneś zrobić,znacie się krótko ale uważam że szczera rozmowa byłaby najlepsza.


Ja tez w przyjazn miedzy kobieta a mezczyna raczej nie wierze, ale w kolezenstwo juz tak. Spotkanie czasem z facetem to juz przyjazn? Dla mnie nie i sama nie widze nic zlego czasem spotkac sie z kolega czasem sama, czasem ze znajomymi. To jest kolezenstwo, ja mam faceta i znam granice. Przyjazn to wedlug mnie jeszcze blizsze relacje, a nie czasem, by pogadac. Przyjazn to bylaby dla mnie niby niewinne ogladanie razem filmow noca (tzn mogloby byc niewinne, ale ja czulabym sie niefair wkraczajac tak mocno w pewna intymnosc z innym facetem kims innym niz moj facet), spanie razem w innym lozku. To bardziej kuszenie losu dla mnie a nie spotkanie sie czasem i pogadanie. Czesto ma sie jakis kolegow czy w pracy czy gdzies indziej. Nie oznacza to, ze zdradzi sie swojego faceta. Moj facet tez czasem spotkal sie z kolezanka i sa to zwykle relacje. Ja ja znam. Nie widze sensu zamykania sie w domu lub spotykania sie zawsze tylko z osobami tej samej plci.

246

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Ela210 napisał/a:
rh72 napisał/a:

Tak sobie pomyślałem właśnie... Wychodzi, że być z atrakcyjnym partnerem to same kłopoty tongue Nawet człowiek nie ma się jak 'po prostu' pochwalić... Musi kombinować, że zazdrość, że inny patrzy. I musi tak powoli dochodzić do pewnych wniosków big_smile Będzie, Autorze, dobrze, aby nikt nie  'przedobrzył'... big_smile

Tak, tak.. A my głupie wysyłamy partnera na siłownię, wyciągamy na zakupy w najlepszych sklepach, kupujemy dobre wody kolońskie, wspieramy w karierze Misia i co z tego  mamy? ;(((.
Szczęśliwsze byłyśmy jak chodził w wyciagniętych dżinsach które sam sobie wybrał i pachniał wodą za 20 zł...

A kto najlepiej zaopiekuje się roślinkami? tongue I będzie jeszcze z tego powodu szczęśliwy? tongue Kwitnie wtedy roślinka... to pewnie macie... hahaha big_smile

247

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Do roslinek to jeszcze jest sekator.. ale to okrutne big_smile

248

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Ela210 napisał/a:

Do roslinek to jeszcze jest sekator.. ale to okrutne big_smile

Cholera...zdałem sobie sprawę, że tak właśnie często faceta w związku kobiety pielęgnują big_smile big_smile big_smile Jej! Zawsze coś obetną, jak kieszonkowe to i tak spoko tongue

249

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Właśnie przeszła mi ochota na zabawy w ogrodniczkę- niech rośnie dziko, jak w kolumbijskich ogrodach, amen.

250

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Ela210 napisał/a:

Właśnie przeszła mi ochota na zabawy w ogrodniczkę- niech rośnie dziko, jak w kolumbijskich ogrodach, amen.

Hahahaha! big_smile No niech który tam mi podziękuje za osłabienie zapału tongue

251

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Powróciłem do tematu bo niektórzy byli zainteresowani wydarzeniami.
Otóż w sobotę będzie grill z basenowym kolegą i jego żoną.

Co ciekawe moja partnerka zaprosiła ich na grilla z noclegiem nie pytając mnie o zdanie.
Chociaż on chciał wpaść tylko na herbatę, ona od razu podczas rozmowy powiedziała "No co ty, zostaniecie z żoną na nockę - napijemy się". Dodam, że to jego pierwsza wizyta u niej.

Bardzo jej zleży bym go polubił.
Zobaczymy.
W międzyczasie wyjawiła kilka innych zdarzeń, jakie miały miedzy nimi miejsce:
1. Podczas tej wycieczki we wrześniu często dotrzymywał jej towarzystwa - do tego stopnia, że się pokłócił z żoną, którą "zgubił" podczas zakupów na których był z moją partnerką
2. Podczas tej wycieczki robił dużo zdjęć mojej partnerce, chociaż zawsze gdy była w towarzystwie jego żony. Po wycieczce wysłał do mojej partnerki jedno z takich zdjęć, gdzie uwiecznił ją i swoją żonę, podpisując zdjęcie "Nawet w najpochmurniejsze dni znajdzie się promyk radości". Ciekawe czy pisał o swojej żonie.
3. Gdy dzwonił na Wielkanoc z życzeniami i usłyszał od mojej partnerki, że jest z kimś na wyjeździe (moja partnerka generalnie nie poinformowała go o moim istnieniu) to w słuchawce nastąpiła cisza....a po chwili facet zmienił temat. Jak sama partnerka powiedziała "Wydawał się jakiś zły".

Sami oceńcie jaki poziom koleżeństwa facet chce utrzymać z moją partnerka, ale ja jakoś nigdy w stosunku do swoich "tylko koleżanek" tak się nie zachowywałem.

Dam znać jak było na grillu smile

252

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Nie rozumiem po co tej Twojej pożal się Boże partnerce, to dowartościowywanie się tym głąbem? Grill z nocowaniem dodaje pikanterii tej opowieści. Ale ja na Twoim miejscu dałbym tej piękności kopniaka i nie brałbym udziału w jej gierkach.

253

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
balin napisał/a:

Nie rozumiem po co tej Twojej pożal się Boże partnerce, to dowartościowywanie się tym głąbem? Grill z nocowaniem dodaje pikanterii tej opowieści. Ale ja na Twoim miejscu dałbym tej piękności kopniaka i nie brałbym udziału w jej gierkach.

To wyjście ostateczne.
Czy ona się nim dowartościowuje tego nie wiem. Zawzięcie twierdzi, że to tylko kolega, że dla niej facet z żoną nie istnieje jako partner i że jest po prostu facet zabawny i go lubi.

254 Ostatnio edytowany przez Cougarzyca (2017-06-16 14:02:46)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Tokepit napisał/a:

Czy ona się nim dowartościowuje tego nie wiem.

Niestety wychodzi na to, że  nie chcesz zauważać pewnych rzeczy, mimo że je widzisz.

Tokepit napisał/a:

Zawzięcie twierdzi, że to tylko kolega, że dla niej facet z żoną nie istnieje jako partner i że jest po prostu facet zabawny i go lubi.

No helooooł!! Partnerowi powiedziałabym dokładnie to samo, gdybym chciała mieć faceta własnego i jeszcze dochodzącego dowartościowacza. smile

Kobieta która zna swoją wartość i nie zwraca uwagi na żonatych będzie się starała przede wszystkim dbać o komfort swojego partnera i żony kolegi, a nie stawać się przyczyną, dla której czyjś mąż "gubi" swoją żonę. Nawet jeśli dojdzie do takiej sytuacji, kobieta niezainteresowana skieruje kolegę mniej, lub bardziej delikatnie, na tory prowadzące z powrotem do żony.

Jasne, zaprosić na nocleg można. Po ustaleniu tego ze swoim partnerem, kobieta zaproponuje to najpierw ŻONIE kolegi.

Babeczka robi co innego, a mówi co innego. Ty wybierasz z tego wszystkiego to, co Ci pasuje do obrazka, który sobie w głowie stworzyłeś. Tak tak, masz u boku piękną, wartościową kobietę, dla której liczysz się tylko Ty, nie zwraca uwagi na innych i nie jest zainteresowana ich uwagą. Tak tak...

255

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Tokepit napisał/a:

Czy ona się nim dowartościowuje tego nie wiem. Zawzięcie twierdzi, że to tylko kolega, że dla niej facet z żoną nie istnieje jako partner i że jest po prostu facet zabawny i go lubi.

I lubi go tak bardzo, że ma w d... swojego partnera i się uparła, że... Wiesz co, pomijając już aspekty tego jej lubienia... Niech sobie lubi lub nie ale Ty będziesz miał problem w związku z kompromisami i dogadywaniem się. Albo ona jakaś nienauczona poprzednim związkiem albo nie chce się nauczyć. No cóż, nic nie poradzisz - jak tak mówi to musisz wierzyć, jeśli nie chcesz tej ostateczności. Więc po prostu radzę odwróć sytuację i znajdź coś co się jej nie podoba w Twoich kontaktach z płcią przeciwną. Poczekaj aż ona Ci powie, że nie fair. A może nie powie, może zobaczy aluzję...? Jednak te kompromisowanie to ma kobieta coś naruszone bo chyba nie jesteś zazdrosny o każdego czy jakoś specjalnie. Ja tam z Twoich opisów na razie zdrową zazdrość widzę.

256

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:

Jednak te kompromisowanie to ma kobieta coś naruszone bo chyba nie jesteś zazdrosny o każdego czy jakoś specjalnie. Ja tam z Twoich opisów na razie zdrową zazdrość widzę.

Nie, wszyscy inni jej znajomi (nie ma ich wielu) są dla mnie OK. Spotkaliśmy się z kilkoma z nich i są to normalne znajomości. Faceci zabawni, weseli, nie czyniący aluzji nie kontaktujący się poza plecami swoich żon.

Ten jeden, JEDYNY przypadek mnie wnerwia. I chyba w istotnie nie denerwuje mnie ten facet - ja go nawet nie znam, denerwuje mnie jej podejście do niego.

Ale zobaczymy jak się ona będzie jutro przy nim zachowywać a potem odpowiednio zadziałam.

Wiem, ze nie złapałem Pana Boga za nogi i jak ona się uprze to adios....

257

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Tokepit napisał/a:

I chyba w istotnie nie denerwuje mnie ten facet - ja go nawet nie znam, denerwuje mnie jej podejście do niego.

To jest zdrowe podejście. On nie ma żadnych zobowiązań wobec Ciebie, lojalny być nie musi. To ona jest z Tobą w związku i to jej zachowanie jest kluczowe.

258

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Tokepit napisał/a:

Wiem, ze nie złapałem Pana Boga za nogi i jak ona się uprze to adios....

Ale też pamiętaj że są tzw. strategie w związkach zależne od preferencji kobiety czy faceta oraz od intencji w długości trwania związku... więc może to jej strategia na Ciebie i Ty 'łapiesz' się na to a ona niechcący robi sobie problem smile Obserwuj, gadaj, tłumacz... Powalcz, jak warta.

259 Ostatnio edytowany przez josz (2017-06-16 16:25:19)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Twoja partnerka nie jest w porządku. Znajomość z tymi ludźmi jest stosunkowo świeża, więc po co na siłę to ciągnąć? Jakoś żyli do tej pory nie znając się i dawali radę.
Oczywiście nie mam nic przeciwko zawieraniu nowych znajomości, a ta znajomość jest szczególna. Facet na nią leci i nawet tego nie ukrywa, więc, gdyby ona była naprawdę w porządku, zdystansowałaby się maksymalnie, chociażby ze względu na Ciebie i jego żonę (ja bym tak zrobiła, byłam w podobnej sytuacji).
Tymczasem ona, zapraszając ich,  prowokuje dość śliską sytuację. Ty już odczuwasz dyskomfort, to wyobraź sobie, co czuje jego żona?
Przecież ta kobieta nie jest ślepa, widziała co działo sie na wczasach, z pewnością nie wie o wszystkich ich, nawet niewinnych kontaktach, nie czytała też zapewne tego komentarza pod zdjęciem. Została postawiona w jeszcze trudniejszej sytuacji niż Ty, nie chce wyjść na zazdrośnicę, dlatego zgodziła się na ten nieszczęsny przyjazd. Tak jak jej mąż będzie pędził na to spotkanie, jak na skrzydłach, ona będzie przeżywać katusze, robiąc dobrą minę do złej gry.
I to wszystko na życzenie Twojej pani.
Twoja partnerka doskonale zdaje sobie z tego sprawę i argumenty, że ona nie robi nic zlego i nie odpowiada za zachowanie znajomego, brzmią dość fałszywie.
Faktycznie, nie odpowiada za jego zachowanie, ale wykorzystuje jego słabość do niej  i chyba ma z tego powodu satysfakcję, skoro kontynuuje tę znajomość, inicjuje spotkania, kusi los i ma z tego powodu przyjemność.
Twoje odczucia i odczucia jego żony zupełnie jej nie obchodza, ona jest niewinna?
Wszystkich Was wmanewrowała w tę niezręczną sytuację. Przyszła mi nawet do głowy myśl, czy Ty nie jestś przypadkiem zasłoną dymną dla rodzącego się romansu, a przynajmniej flirtu?

260 Ostatnio edytowany przez Tokepit (2017-06-16 17:33:07)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
josz napisał/a:

Znajomość z tymi ludźmi jest stosunkowo świeża, więc po co na siłę to ciągnąć? Jakoś żyli do tej pory nie znając się i dawali radę.

I to jest to co też staram się "wytłumaczyć" mojej Partnerce.
Ja na prawdę nie jestem tyranem. Są przyjaźnie trwające od lat. Są "paczki" odbywające ze sobą dziesiątki podróży. I gdyby było i tak w tym przypadku to słowa bym nie powiedział. Nawet jeśli od kilku lat podróżowała by np. z takim kolegą i nawet jeśli byłby on singlem to bym sobie pomyślał "Chłopie, jeśli oni byli razem na 5 wycieczkach w ostatnich 6 latach i nic się tam nie wykluło to co Ty się martwisz?". Ale to znajomość z września 2016 - znajomość zawarta na 3 tygodniowej wycieczce do Państwa Środka - nic więcej...

Nawet jeśli była wtedy singielką to teraz już nie jest - warunki się zmieniły.
Nie ma nic gorszego od faceta (kobiety), która chce zamknąć partnera w złotej klatce...No może za wyjątkiem partnera, który chce "zjeść ciastko i mieć ciastko" (mieć partnera i wolność singla).

Moja partnerka mówi "Zobaczymy jak będzie na jutrzejszym grillu, jak zauważę, że on coś kombinuje to oczywiście zerwę tą znajomość".

Ale co on może kombinować? Przecież nie złapie jej za kolano albo za inną część ciała? On nie jest problemem. Ale na pewno ja będę bacznie obserwował jej zachowanie. A nawet, przepraszam Panie feministki, jak się ubierze na spotkanie. Duży dekolt, mini ze stringami czy jeansy i koszulka - w końcu to grill a nie koncert w Operze...

W dodatku moja Partnerka sama dolewa oliwy do ognia (świadomie lub nie). Dziś np. mi mówi "No on faktycznie robił mi dużo zdjęć, bo nawet mi powiedział, że "Jak chcesz jakieś swoje zdjęcia to powiedz to Ci prześle" Oczywiście to są wydarzenia sprzed paru miesięcy a nie sprzed teraz jednak ja nie mogę uwierzyć jak można być tak naiwnym, by nie wyczuć w tym niezdrowego zainteresowania. Oczywiście dopuszczam, sytuację, że facet mówił, nie o zdjęciach na których jest tylko ona ale "również" ona - tym niemniej dla mnie to jakieś dziwne.
Mało tego - dowiedziałem się, że wcale te spotkania na basenie nie były takie przypadkowe. On się jej zapytał o której godzinie chodzi na basen a ona odpowiedziała zatem on na tą godzinę chodził.
Facet nigdy nie powiedział do niej "Masz pozdrowienia od żony" a moja partnerka nigdy nie starała się skontaktować z jego żoną.

Nie czarujmy się - nawet jeśli facet okaże się jutro na serio miłym gościem to ja nie wierzę, że będę w stanie go zaakceptować na tyle by pozwolić na kontynuacje tej znajomości. Po prostu - na chwilę obecną - nie wyobrażam sobie kolejnych wspólnych wakacji w jego towarzystwie (nawet jeśli będzie ze swoją żoną) i wspólnych popijaw itp.

Posty [ 196 do 260 z 357 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024