Romans z psychopatą - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21 ]

Temat: Romans z psychopatą

Pana X. poznałam kiedy w akcie desperacji, lecząc złamane serce założyłam konto na tinderze.
Ujął mnie swoją inteligencją i pewnością siebie. Powiedział mi, że ma zdiagnozowaną psychopatię.
Zakochane to głupie, zignorowałam ten fakt, zamiast brać nogi za pas zanim będzie za późno.
Spotykaliśmy się, chodziliśmy do łóżka, potem on zaczął się wykręcać brakiem czasu i zmęczeniem.
Kiedy ja zaczęłam sobie odpuszczać, on znowu zaczął do mnie pisać.
Spotykaliśmy się sporadycznie, a ja byłam coraz bardziej zakochana.
Zdarzało nam się kłócić, potem on się odzywał jak gdyby nigdy nic. Ta relacja to był dla mnie totalny rollercoaster.

Wczoraj poszłam do niego na imprezę, gdzie zaprosił też swoje koleżanki. Wszyscy byli wstawieni.
Powiedział do mnie i do jednej dziewczyny, że mamy iść, bo on chce się przespać z panią Y.
Nie pamiętam dokładnie jak zareagowałam. Pamiętam, że miałam atak paniki, zaczęłam płakać, powiedziałam, że go kocham. I się porzygałam.
Pani Y. powiedziała, że to nie jest facet który jest w stanie kochać i poszła do domu.
Ja byłam w takim stanie, że zasnęłam u niego w łóżku. Spaliśmy tam razem on, ja i jeszcze jedna dziewczyna z imprezy.
Rano się zarzekał, że nic nie pamięta.

Wróciłam do domu, pisaliśmy o niczym. W pewnym momencie napisał, że wziął 20 tabletek bromazepamu. Potem, że kolejne 20 i kolejne. Wysłał mi zdjęcia opakowań. Zadzwoniłam do niego przez wideorozmowę - nie żartował.
Zadzwoniłam na 112, wysłali do niego karetkę i policję.
Kiedy dojechałam na miejsce był w ambulansie. Policja powiedziała mi, że jest w domu u niego jakaś dziewczyna.

Okazało się, że do tej dziewczyny też pisał o swoich planach, do paru innych też.
Powiedziała mi, że spotykają się od roku, tydzień temu zaproponował jej związek. Zostawił otwartego fejsa, ona przeglądała jego wiadomości, widziała, że nie jest jedyna.
Pisał wcześniej z jakąś dziewczyną, pisał jej że ją kocha, a później wysłał jej wiadomość, że wziął te tabletki. Ja jej napisałam, że on pojechał do szpitala.
Przyjechała do domu i okazało się, że jest jego dziewczyną.
Była w szoku, jak powiedziałam jej, że się spotykamy, i że są jeszcze inne.

Wzięła jego psa, zamknęła mieszkanie.
Ja jakieś 3 godziny później pojechałam do tego szpitala i dowiedziałam się, że uciekł.

Napisałam wiadomość do tej jego dziewczyny i dowiedziałam się, że jest u niej.

Ja się zastanawiam dlaczego on chciał się otruć? Chciał zwrócić na siebie uwagę? Po co? Miał i tak dużo atencji.
Jeszcze 2 godziny wcześniej normalnie rozmawialiśmy i pocałował mnie na pożegnanie.
Przerasta mnie ta cała sytuacja.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Romans z psychopatą

Dlaczego przerasta Cię ta sytuacja? Czy to, czego dowiedziałaś się o nim, nie jest wystarczającym kubłem zimnej wody?
Jeśli po tamtej imprezie zdecydowałaś się na dalszy kontakt z nim, to już ostatnia jego akcja powinna skutecznie ostudzić Twój zapał.
Na co jeszcze czekasz?

3

Odp: Romans z psychopatą
josz napisał/a:

Dlaczego przerasta Cię ta sytuacja? Czy to, czego dowiedziałaś się o nim, nie jest wystarczającym kubłem zimnej wody?
Jeśli po tamtej imprezie zdecydowałaś się na dalszy kontakt z nim, to już ostatnia jego akcja powinna skutecznie ostudzić Twój zapał.
Na co jeszcze czekasz?

Hej Josz, dzięki za odpowiedź.
Tamta impreza była wczoraj w nocy/dzisiaj nad ranem więc sprawa jest dla mnie bardzo świeża.
Dzisiaj próbował się zabić.

Prawda jest taka, że w momencie kiedy nasz kontakt się rozluźniał ja za nim tęskniłam. Był dla mnie osobą z którą szalenie dobrze się rozmawiało, miał szeroką wiedzę i fascynował mnie jego sposób patrzenia na świat. Jest niesamowicie inteligentny, zabawny i lubię z nim być.

Na co czekam?
Na jakiś informacje o nim. Napisałam do jego dziewczyny, był u niej, naćpany lekami.
Boję się o niego.
Chcę z nim porozmawiać, dowiedzieć się dlaczego to zrobił.

Nie umiem się odkochać.

4

Odp: Romans z psychopatą
electra napisał/a:

Boję się o niego.
Chcę z nim porozmawiać, dowiedzieć się dlaczego to zrobił.

Nie umiem się odkochać.

Nie bój się o niego, on ma wystarczającą opiekę smile Co da Ci wiedza; dlaczego to zrobił, jakie to ma znaczenie?
Nie potrafisz się odkochać, a nie przeszkadza Ci fakt, że jesteś jedną z tłumu, że on ma oficjalną dziewczynę, nie obrzydza Cię to, pomyślałaś o tym, żeby się przebadać?
Pytam bez złośliwości.

5

Odp: Romans z psychopatą
josz napisał/a:

Nie bój się o niego, on ma wystarczającą opiekę smile Co da Ci wiedza; dlaczego to zrobił, jakie to ma znaczenie?
Nie potrafisz się odkochać, a nie przeszkadza Ci fakt, że jesteś jedną z tłumu, że on ma oficjalną dziewczynę, nie obrzydza Cię to, pomyślałaś o tym, żeby się przebadać?
Pytam bez złośliwości.

Boję się, że jak będzie sam to znowu coś sobie zrobi. Ze wszystkich dziewczyn do których napisał, tylko ja zadzwoniłam po karetkę.
To, że sypia z innymi jest mało komfortowe, ale ryzyko złapania czegoś występuje także w seryjnej monogamii.
Nie wiem, nie myślę teraz racjonalnie, chyba toksyczne związki mają to do siebie, że ma się klapki na oczach.
Oczywiście masz w 100% rację, że powinnam się przebadać. Będę musiała to zrobić, ale za 3 miesiące dopiero, żeby wyniki były wiarygodne.

6 Ostatnio edytowany przez josz (2017-05-21 20:59:54)

Odp: Romans z psychopatą

Nie wiem co to seryjna monogamia, ale nie pomyślałaś, że tamte jego dziewczyny smile znają go od tej strony, może nie pierwszy raz odwalił taką pokazówkę?

electra napisał/a:

To, że sypia z innymi jest mało komfortowe,

big_smile
Faktycznie, nie myślisz racjonalnie. "Mało komfortowe"??? Dla większości kobiet byłoby to dyskwalifikujące, ale jak widać więcej Was tam jest smile
Zdaje się, że tylko pani Y potraktowała go tak, jak na to zasłużył, choć może wcześniej też miała  "przyjemność".
Nie odnosisz wrażenia, że jesteś w haremie?
Chyba nadal jesteś zdesperowana, to może go przynajmniej wykorzystaj wink a potem rzuć jak...ścierkę?

7

Odp: Romans z psychopatą

Chyba kto inny potrzebuje pomocy specjalisty, nie opisywany tu facet roll

8

Odp: Romans z psychopatą
josz napisał/a:

Nie wiem co to seryjna monogamia, ale nie pomyślałaś, że tamte jego dziewczyny smile znają go od tej strony, może nie pierwszy raz odwalił taką pokazówkę?

electra napisał/a:

To, że sypia z innymi jest mało komfortowe,

big_smile
Faktycznie, nie myślisz racjonalnie. "Mało komfortowe"??? Dla większości kobiet byłoby to dyskwalifikujące, ale jak widać więcej Was tam jest smile
Zdaje się, że tylko pani Y potraktowała go tak, jak na to zasłużył, choć może wcześniej też miała  "przyjemność".
Nie odnosisz wrażenia, że jesteś w haremie?
Chyba nadal jesteś zdesperowana, to może go przynajmniej wykorzystaj wink a potem rzuć jak...ścierkę?


Nie wiem, czy to pokazówka. Może zwyczajnie jest chory i nieszczęśliwy?
Ja wyprowadzam się za granicę za 2 miesiące, więc tak czy siak przestało mi zależeć na stałym związku, bo żaden mój związek na odległość nie przetrwał. Mam plan wyjechać i tam sobie powoli poukładać życie.
Ale masz rację, powoli zaczyna do mnie docierać, że to co robił było obrzydliwe i podłe.

Co do ostatniej części, jeśli wierzyć jego słowom na temat psychopatii, to raczej odrzucenie nie powinno go ruszyć.

9 Ostatnio edytowany przez authority (2017-05-21 21:39:16)

Odp: Romans z psychopatą

Troll czy ambiwalencja to jest pytanie.

10

Odp: Romans z psychopatą
authority napisał/a:

Troll czy ambiwalencja to jest pytanie.

Nie jestem trollem. Wiem, że to wszystko jest chore, ale niestety to prawda.

Ambiwalencja? Tak, myślę, że tak. Seks, oksytocyna powodują tworzenie się więzi.
Z racjonalnego punktu widzenia, wiem, że to wszystko co robił jest złe ale nie jestem w stanie go nienawidzić.

11

Odp: Romans z psychopatą

Taka ciekawostka: Wczoraj w nocy, po tym wszystkim, najzwyczajniej w świecie... zablokował mnie na fejsie.

Chciał mnie "ukarać"? Ma mnie dosyć? Chodzi o jego dziewczynę?

12

Odp: Romans z psychopatą

Ale serio, jakie to ma znaczenie, że zablokował Cię na fejsie, litości ?

13

Odp: Romans z psychopatą
IsaBella77 napisał/a:

Ale serio, jakie to ma znaczenie, że zablokował Cię na fejsie, litości ?

Facet, do którego jestem przywiązana, za którym tęsknie, dla którego chcę jak najlepiej, któremu poświęciłam dużo czasu i jeszcze więcej energii robi takie akcje, po to, żeby zakończyć to w tak trywialny sposób. Z jednej strony to tylko blokada na fejsie, a z drugiej - jasny i czytelny sygnał, że nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Czym mu zawiniłam? Że jego 'dziewczyna' się o mnie dowiedziała? To on ją oszukiwał, nie ja.
Po wszystkich naszych rozmowach, po tym całym czasie, który spędziliśmy razem.
Czuję się jakby on totalnie tego nie doceniał, jakbym ja i moje uczucia były dla niego absolutnie nic nie warte. Ale jak to możliwe? Przecież on też jest człowiekiem... Czasami był nawet taki ... kochany. Gotował dla mnie albo zamawiał jedzenie z restauracji, pytał jak się czuje, kiedy byłam chora, zawsze potrafił mnie rozśmieszyć, nigdy nie był egoistyczny w łóżku.
Mam wrażenie, że to co się dzieje, to jest jakiś zły sen, koszmar
Bez żadnego "przepraszam", bez słowa wyjaśnienia. Boli. Nawet bardziej niż bardzo.

14

Odp: Romans z psychopatą

To jest chory człowiek. Z tego co widać - oprócz oficjalnej diagnozy - ma poważne deficyty w tym zakresie.
Nieważne czym mu zawiniłaś, nieważne czy w ogóle zawiniłaś.
On jako głęboko zaburzony człowiek nie potrzebuje wcale racjonalnych powodów do tego, żeby zakończyć relację.

15

Odp: Romans z psychopatą
electra napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Ale serio, jakie to ma znaczenie, że zablokował Cię na fejsie, litości ?

Facet, do którego jestem przywiązana, za którym tęsknie, dla którego chcę jak najlepiej, któremu poświęciłam dużo czasu i jeszcze więcej energii robi takie akcje, po to, żeby zakończyć to w tak trywialny sposób. Z jednej strony to tylko blokada na fejsie, a z drugiej - jasny i czytelny sygnał, że nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Czym mu zawiniłam? Że jego 'dziewczyna' się o mnie dowiedziała? To on ją oszukiwał, nie ja.
Po wszystkich naszych rozmowach, po tym całym czasie, który spędziliśmy razem.
Czuję się jakby on totalnie tego nie doceniał, jakbym ja i moje uczucia były dla niego absolutnie nic nie warte. Ale jak to możliwe? Przecież on też jest człowiekiem... Czasami był nawet taki ... kochany. Gotował dla mnie albo zamawiał jedzenie z restauracji, pytał jak się czuje, kiedy byłam chora, zawsze potrafił mnie rozśmieszyć, nigdy nie był egoistyczny w łóżku.
Mam wrażenie, że to co się dzieje, to jest jakiś zły sen, koszmar
Bez żadnego "przepraszam", bez słowa wyjaśnienia. Boli. Nawet bardziej niż bardzo.

no i co zamierzasz z tym zrobic?

16 Ostatnio edytowany przez electra (2017-05-22 13:32:30)

Odp: Romans z psychopatą
IsaBella77 napisał/a:

To jest chory człowiek. Z tego co widać - oprócz oficjalnej diagnozy - ma poważne deficyty w tym zakresie.
Nieważne czym mu zawiniłaś, nieważne czy w ogóle zawiniłaś.
On jako głęboko zaburzony człowiek nie potrzebuje wcale racjonalnych powodów do tego, żeby zakończyć relację.

Wiem. Wiedziałam o tym od początku. Mówiłam mu wiele razy, że potrzebuje profesjonalnej pomocy. On utrzymywał, że jest szczęśliwy tak jak jest.
Raz tylko powiedział mi, że wie, że ma problem, ale to nie jest jego wybór, że jego płaty czołowe nie pracują tak jak u normalnych ludzi.
Zapytał mnie czy myślę, że łatwo jest być nim. Miał łzy w oczach. Wtedy widziałam w nim głęboko nieszczęśliwego człowieka. Chciałam mu jakoś pomóc, ale nie nigdy nie chciał wracać do tamtej rozmowy.

_v_ napisał/a:

no i co zamierzasz z tym zrobic?

Napisałam do jego dziewczyny. Odpisała mi krótko, że jest ok i wraca tam, skąd przyjechał (nie wspominałam, że jest obcokrajowcem).

Czuję się strasznie dziwnie z tym, że już go nie zobaczę, że w sobotę widziałam go po raz ostatni, że nasza ostatnia rozmowa to była przerwana wideorozmowa na Messengerze, że nawet się nie pożegnamy.
Patrzę na kosmetyki, które zostawiłam w łazience, kiedy się malowałam na sobotnią imprezę, zupełnie nieświadoma jak to się skończy, na butelkę po alkoholu, który kiedyś piliśmy razem, na garnek jego ulubionej zupy, który stoi w lodówce, paczkę fajek, którą on połowicznie wypalił. Na świeżo wypraną pościel, w której mieliśmy spać jak do mnie przyjdzie. Przypomina mi się zapach jego perfum i wszędzie dostrzegam jakieś ślady jego obecności w moim życiu.

A on zniknął, zerwał kontakt tak nagle i już go nie zobaczę.

17

Odp: Romans z psychopatą

Moim zdaniem bilans zysków i strat jest jednak ciągle na plus dla Ciebie autorko ....

18

Odp: Romans z psychopatą
electra napisał/a:

Czuję się strasznie dziwnie z tym, że już go nie zobaczę, że w sobotę widziałam go po raz ostatni, że nasza ostatnia rozmowa to była przerwana wideorozmowa na Messengerze, że nawet się nie pożegnamy.
Patrzę na kosmetyki, które zostawiłam w łazience, kiedy się malowałam na sobotnią imprezę, zupełnie nieświadoma jak to się skończy, na butelkę po alkoholu, który kiedyś piliśmy razem, na garnek jego ulubionej zupy, który stoi w lodówce, paczkę fajek, którą on połowicznie wypalił. Na świeżo wypraną pościel, w której mieliśmy spać jak do mnie przyjdzie. Przypomina mi się zapach jego perfum i wszędzie dostrzegam jakieś ślady jego obecności w moim życiu.

A on zniknął, zerwał kontakt tak nagle i już go nie zobaczę.

Cóż, ludzie mają różne upodobania, Ty najwyraźniej lubisz taplać się w bagnie sad

19 Ostatnio edytowany przez electra (2017-05-22 17:04:42)

Odp: Romans z psychopatą

Tak czy siak, planowałam wyjechać, a kontakt ograniczyć do sporadycznego czatowania. Wiedziałam, że to nie jest facet z którym można planować przyszłość.
Mimo to, cały czas jestem roztrzęsiona po tym co się stało. Chciałabym go zobaczyć, iść do jego domu, może tam jest i się pakuje, żeby powiedzieć głupie 'do widzenia'.
Ale on nie ma takiej potrzeby. Czuję się w pewnym sensie oszukana, że tak niewiele dla niego znaczyłam.

20

Odp: Romans z psychopatą

Informował Cię od razu, że ma "psychopatię". Samo to nakazuje od razu spieprzać jak najdalej...
Nie żałuj. Masz nauczkę. Nie jesteś za niego odpowiedzialna. Pomyśl o sobie.

21

Odp: Romans z psychopatą
Marvano napisał/a:

Informował Cię od razu, że ma "psychopatię". Samo to nakazuje od razu spieprzać jak najdalej...
Nie żałuj. Masz nauczkę. Nie jesteś za niego odpowiedzialna. Pomyśl o sobie.

Masz rację. Teraz powoli zaczynam "trzeźwieć" i widzę jak poniżający dla mnie był ten pseudozwiązek, jak okrutnie mnie ten facet traktował.
Byłam u psychologa i dotarło do mnie, że nie jestem w stanie pomóc komuś, kto nie chce mojej pomocy.
Mam nadzieję, że ten wątek będzie przestrogą dla innych dziewczyn będących w podobnej sytuacji.

Tylko, że sprawa się jeszcze dodatkowo komplikuje. Jadę na praktyki na uniwersytecie do miasta, z którego on jest.
Boję się, że go tam spotkam.
Dwa razy mi groził, że jeśli będę sobie z nim "pogrywała" to zabije mnie i moją rodzinę. Nie potraktowałam tego poważnie - ot, duży chłopiec chce zaznaczyć swoją dominację, ale teraz się boję, że to jest faktycznie chory, niebezpieczny świr.

No i nie wiem czy rezygnować z tej możliwości, czy pozwolić na to, żeby to jego obecność gdzieś determinowała moje życie.

Posty [ 21 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024