Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 357 ]

131

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
EeeTam napisał/a:

Dla mnie pełne, stuprocentowe zaufania to dowód dziecinnego myślenia. Nigdy nie wiesz co dzieje się w głowie drugiego człowieka.

Bo nie ma 100% zaufania - ani po 2 miesiącach ani po 20 latach.

Nawet dziś rozmawiałem z moją Partnerka o zaufaniu itp i zeszliśmy na temat osławionych firmowych wyjazdów integracyjnych. Partnerka opowiedziała o tym jak była świadkiem (nie uczestnikiem) wyjazdu - po prostu obserwowała co się działo na sali obok i co wyprawiały Panie i ich "służbowi" koledzy.

Była zbulwersowana ich zachowaniem, twierdząc, że ona nigdy by tego nie zrobiła.

Na co ja spokojnie odpowiedziałem, że zapewne te Panie powtarzają to swoim partnerom podczas podobnej dyskusji jak nasza.

Zaufania nie można mieć 100% i to trzeba zaakceptować bo inaczej opcję są dwie - psychiatryk albo zostać singlem i nie pchać się w związki.

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez Cougarzyca (2017-05-24 13:14:09)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Tokepit napisał/a:

Powiedzmy, że to jest wiara.

No to w czym problem, jeśli wierzysz, że partnerka będzie Ci wierna? Mężczyzna bez przyzwolenia kobiety nie da rady nic zrobić, pytanie na co przyzwala Twoja?

A tak na marginesie, wiara często prowadzi na manowce...

Tokepit napisał/a:

Była zbulwersowana ich zachowaniem, twierdząc, że ona nigdy by tego nie zrobiła.

A co miała powiedzieć? smile

133 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-05-24 13:12:34)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Tokepit napisał/a:

Zaufania nie można mieć 100% i to trzeba zaakceptować bo inaczej opcję są dwie - psychiatryk albo zostać singlem i nie pchać się w związki.

Jest jeszcze takie wyjście: wiązać się z osobami, których tryb życia i poglądy są bliskie naszym. W Twoim przypadku chyba tego nie ma.

Cougarzyca napisał/a:

No to w czym problem, jeśli wierzysz, że partnerka będzie Ci wierna?

Bo jest to człek słabej wiary big_smile

134

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
EeeTam napisał/a:

Jest jeszcze takie wyjście: wiązać się z osobami, których tryb życia i poglądy są bliskie naszym. W Twoim przypadku chyba tego nie ma.

No właśnie, że jest smile

Powiem tak - Poglądy tak, tryb życia nie. Ona prowadzi własną działalność - ma czas by rano (08:00-09:00) jechać na basen, na siłownie. W wakacje (lipiec-sierpień) nie bardzo może jechać na wakacje - zatem jest to wrzesień-październik.

Ja pracuję normalnie, na etacie. Wyjścia o 08.00-09.00 to mam do pracy.

Ale to raczej nie stanowi problemu.

135

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Tokepit napisał/a:
EeeTam napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Tokepit, ale co za roznica jak jakis facet na nia patrzy? Kobieta ladna i zgrabna, to mezczyzni zauwazaja. Bedziesz wiecznie latal wkolo swojej Pani odganiajac potencjalnych konkurentow i wydrapujac im oczy? Nie rozsmieszaj mnie..

A nie uważasz, że pani będąca w związku sama powinna wiedzieć gdzie są granice? Tak o przyjaźni męsko-damskiej. Miałem w życiu parę przyjaciółek. Prawie wszystkie przyjaźnie rozleciały się, bo: 1) był seks, ; 2) ja chciałem seksu, ona nie; 3) ona chciała seksu, ja nie.


Ja mam na tyle zaufanie do Partnerki, że uważam iż sama wie, gdzie są granice. Z pewnością pogoni faceta, który zaproponuje jej seks smile Chyba, że sama też będzie tego chciała. Ale na to mam wpływ tylko moim staraniem o nią i moim zachowaniem. Nic innego zrobić nie jestem w stanie.


no to po co te cztery strony gadania?

136 Ostatnio edytowany przez Cougarzyca (2017-05-24 13:32:18)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Tokepit napisał/a:

Ale to raczej nie stanowi problemu.

No to co go stanowi? Jeśli koledzy chcą, ale ona nie, to wtedy jest to problem kolegów, nie Twój. Więc... problemu nie ma big_smile

137

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Cougarzyca napisał/a:
Tokepit napisał/a:

Ale to raczej nie stanowi problemu.

No to co go stanowi? Jeśli koledzy chcą, ale ona nie, to wtedy jest to problem kolegów, nie Twój. Więc... problemu nie ma big_smile

Generalnie nie ma problemu smile

138

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Tokepit napisał/a:

Generalnie nie ma problemu smile

Przyłączę się więc do Fałki:

_v_ napisał/a:

no to po co te cztery strony gadania?

139

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Cougarzyca napisał/a:
Tokepit napisał/a:

Generalnie nie ma problemu smile

Przyłączę się więc do Fałki:

_v_ napisał/a:

no to po co te cztery strony gadania?

tak wyszło smile

140

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Tokepit napisał/a:

tak wyszło smile

Uważaj, żebyś tego kiedyś sam nie usłyszał. wink

Wydaje mi się, że masz gdzieś w głębi duszy wątpliwości, których Twoja dziewczyna nie rozwiewa i stąd ten wątek. Nic nie wychodzi od tak sobie.

141

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

A jednak na koniec 'zjadły' biedaka big_smile Tylko on powinien kobiety pilnować a nie szlajać się po forumach tongue

142

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:

A jednak na koniec 'zjadły' biedaka big_smile

Biedny biedaczek...

rh72 napisał/a:

Tylko on powinien kobiety pilnować a nie szlajać się po forumach tongue

No jak się sama nie upilnuje... Tylko po kiego ci taka kobieta?

143

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:

A jednak na koniec 'zjadły' biedaka big_smile Tylko on powinien kobiety pilnować a nie szlajać się po forumach tongue


a co to jest krowa, którą trzeba pilnować, żeby w szkodę nie wlazła?

tak to jest jak się traktuje dorosłych ludzi jak bezwolne lalki hmm
nie chciałabym partnera, który ma takie rozkminki, bo to by znaczyło, ze ma bardzo kiepską opinię o mnie samej
a skoro tak, to dlaczego w ogóle ze mną jest?

144

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Cougarzyca napisał/a:
Tokepit napisał/a:

tak wyszło smile

Uważaj, żebyś tego kiedyś sam nie usłyszał. wink

Wydaje mi się, że masz gdzieś w głębi duszy wątpliwości, których Twoja dziewczyna nie rozwiewa i stąd ten wątek. Nic nie wychodzi od tak sobie.

Bo to się rozwieje z czasem i do tego trzeba obu stron - ona swoim postępowaniem nie powinna dać mi powodów do rozterek a ja muszę potrafić to dostrzec...Zaufanie (to silne, dające spokój) z pewnością buduje się w dłuższym czasie - to prawda, że po 2 miesiącach nie znamy się aż tak bardzo już mieć pewność.

Pożyjemy zobaczymy. Sporo prowadzimy rozmów "na każdy temat", ja tez muszę poznać jej znajomych osobiście - na razie część myśli powstało bardziej w mojej wyobraźni nie mając poparcia w realu.

145

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Tokepit napisał/a:

Bo to się rozwieje z czasem i do tego trzeba obu stron - ona swoim postępowaniem nie powinna dać mi powodów do rozterek a ja muszę potrafić to dostrzec...

Jeśli nie ma powodów do niepokoju to nie ma czego rozwiewać, a jeśli wątpliwości są rozwiewane na bieżąco, to nie trzeba się wysilać, by to dostrzec. 

Tokepit napisał/a:

Zaufanie (to silne, dające spokój) z pewnością buduje się w dłuższym czasie - to prawda, że po 2 miesiącach nie znamy się aż tak bardzo już mieć pewność.

Czyli za np. rok jak już będziesz miał zaufanie dające spokój to nie będziesz miał nic przeciw, by utrzymywała kontakt z mężczyznami, którzy kontaktują się z Twoją dziewczyną w sekrecie przed swoimi partnerkami, do tego będą mogli specjalnie przyjeżdzać, by popluskać się z nią w basenie? big_smile

146

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
_v_ napisał/a:

nie chciałabym partnera, który ma takie rozkminki, bo to by znaczyło, ze ma bardzo kiepską opinię o mnie samej

Ja to zaczynam podejrzewać, że dlatego jesteś biseksualna - bo większość facetów z Tobą nie wytrzymuje...

147

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Tokepit napisał/a:
_v_ napisał/a:

nie chciałabym partnera, który ma takie rozkminki, bo to by znaczyło, ze ma bardzo kiepską opinię o mnie samej

Ja to zaczynam podejrzewać, że dlatego jesteś biseksualna - bo większość facetów z Tobą nie wytrzymuje...

nie czuję potrzeby, zeby być z większością facetów smile
większości też jeszcze nie przeleciałam, więc nie mam porównania big_smile

a wreszcie po trzecie: wolę mężczyzn niż facetów wink

148

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Tokepit... widzę że chcesz grilla już dzisiaj, na forum big_smile

149

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
_v_ napisał/a:

no to po co te cztery strony gadania?

Se rozgadał i ulżyło. smile

150

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Tokepit napisał/a:
_v_ napisał/a:

nie chciałabym partnera, który ma takie rozkminki, bo to by znaczyło, ze ma bardzo kiepską opinię o mnie samej

Ja to zaczynam podejrzewać, że dlatego jesteś biseksualna - bo większość facetów z Tobą nie wytrzymuje...

Oj Tokepit tego typu twierdzenia to obusieczny miecz wink. Zauważ, że ty nie jesteś aktualnie w jakimś poważniejszym związku i co o tobie to świadczy (idąc twoim tokiem rozumowania)? Ludzie coraz częściej są dalekowzrokowcami smile.

Ok, ale wracając to w takim razie po jakiego grzyba osoby z obozu A chcą być z osobą z obozu B i tutaj głównie chodzi mi o wyznawany stosunek do życia? Tego nie potrafię pojąć, a później jakieś pretensje.

151

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
_v_ napisał/a:

a wreszcie po trzecie: wolę mężczyzn niż facetów wink

no tak, kobieta wierzy, że mężczyźni istnieją... w krasnoludki też? tongue

152

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Ela210 napisał/a:

Tokepit... widzę że chcesz grilla już dzisiaj, na forum big_smile

Ela, a ja tam grilla nie cenię tak, jak ogniska big_smile przez grilla nie poskaczesz, tak aby Ci włosy opaliło big_smile

153

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Leśny_owoc napisał/a:

Ok, ale wracając to w takim razie po jakiego grzyba osoby z obozu A chcą być z osobą z obozu B i tutaj głównie chodzi mi o wyznawany stosunek do życia? Tego nie potrafię pojąć, a później jakieś pretensje.

Noooooo... z tym 'grzybem' to poleciałaś tongue

154

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Skoro Twoja partnerka nic nie ukrywa, chce Was tez poznac na grillu, sama pyta tez kolegi co na to zona to nie widze problemu. Tak samo moze ktos ja podrywac na ulicy, w pracy. Jezeli ona wie czego chce to nic nie zdziala. Moim zdaniem to zly pomysl, ze jak poznasz tego kolege i uznasz, ze jest nie w porzadku to ona bedzie miala wybierac Ty czy on. Zwlaszcza, ze mozesz sobie za duzo dopowiadac, krotko jestescie razem, a ona moze poczuc sie z tym zle i bac co bedzie dalej - jestescie ze soba dopiero pare miesiecy. Nie mozesz winic jej za to, ze jest towarzyska, to nie znaczy, ze Cie zdradzi. Myslisz, ze jezeli bylaby gruba i niezbyt ladna to nie moglaby kogos zainteresowac? Tez by mogla, nigdy nie masz gwarancji. To wszystko zalezy od jej zasad.

155 Ostatnio edytowany przez vicky85 (2017-05-24 18:53:04)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:

kobieta powinna chcieć go uciąć choćby to po, że sugeruje więcej, niż jest... I będzie wiele zdań i piszecie o sobie a nie o swoich partnerach i swoich granicach.
Prościej - granice w związku istnieją. Nikt mi nie powie, że nie ma ich. Sami jest ustalamy. Jeśli zrobimy to wspólnie i otwarcie to jest great!

no wlasnie dotknales chyba najwazniejszej kwestii, o ktorej zapomnialam w swoim komentarzu dodac - ze w kazdym zwiazku sa rozne granice przyzwoitosci:) I kazda kobieta jest inna i takie wyjscie na basen inaczej traktuje.
Tutaj autor musi sie zdac na intuicje, bo staz zwiazku raczej nie sugeruje, ze zna partnerke na wylot.

Przyklad.
_V_ napisala, ze nie rozumie problemu, przeciez chodzi tylko o basen. Nastepnie, ze jak zaprasza na kawe, to mysli o kawie. A jak idzie na silownie to przeciez co jest seksownego w spoconych laskach.
Coz. smile big_smile Zazdroszcze, ale ja, gdybym szla na basen z "kolega" to myslalabym o seksie, jak na kawe, to o seksie, bedac na silowni,  cwiczac mysle o seksie...lol, niestety, tak wlasnie jest. Dlatego nie ma mowy, zebym poszla z "kolega" na basen, bo znam siebie, a przede wszystkim zna mnie moj maz,p Wiec nie przyszloby mi do glowy ciagnac znajomosci tego typu co partnerka autora.

Ale oczywiscie jak najbardziej moze byc tak, ze twoja partnerka po prostu chce sobie poplywac, a on akurat tez tam chce sobie poplywac (;)). I jemu moze i o cos chodzi, a jej przez mysl to nie przeszlo.

Jesli chodza ci po glowie rozne mysli, a jestes typem zazdrosnika, po prostu chodz z nia na basen, na jogging, organizuj wyczerpujaco czas spedzany razem i w miare mozliwosci nie dopuszczaj do jej spotkan sam na sam z jakims tam kolega. Generalnie uwazam, ze my, ludzie XXI wieku, jestesmy tak zajeci i zapracowani, ze wolnych wspolnych chwil zostaje tak malo, ze powinnismy je spedzac razem i posiadac jedynie wspolnych znajomych tworzac paczke, ktora sie spotyka w roznych konfiguracjach, ale parami, a nie zona ze zwiazku X i facet ze zwiazku Y. Dla mnie to zawsze glupawo prowokujace. Po prostu nie wierze w zadne damsko-meskie przyjaznie i takie tam wspolne chodzenie na basen, zwlaszcza, ze laska jest bardzo atrakcyjna. Mi tez by sie nie podobalo, gdyby maz chodzil "na basen" z jakas kolezanka, i sama tez staram sie takich numerow nie odwalac (czasem sobie wspolnie na takie przyzwalamy, ale to juz inna historia:)).

Najwazniejsze, jak napisal th72, to wlasnie ustalic wspolnie granice.

156

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
_v_ napisał/a:

"ukraść", "ozdoba" i tym podobne określenie wywołują we mnie dreszcze... i to bynajmniej nie podniecenia hmm

We mnie tez. Nie traktujmy innych jak rzeczy. Troche pewnosci siebie. Kontrola i takie kombinowanie nie sprawi, ze ktos nas nie zdradzi to juz zalezy odd tej osoby. Tylko psuje sobie autor samopoczucie takim zachowaniem.

157

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
truskaweczka19 napisał/a:
_v_ napisał/a:

"ukraść", "ozdoba" i tym podobne określenie wywołują we mnie dreszcze... i to bynajmniej nie podniecenia hmm

We mnie tez. Nie traktujmy innych jak rzeczy. Troche pewnosci siebie. Kontrola i takie kombinowanie nie sprawi, ze ktos nas nie zdradzi to juz zalezy odd tej osoby. Tylko psuje sobie autor samopoczucie takim zachowaniem.

Młode kobiety... A słyszałyście o zasadzie 'ograniczonego zaufania'? smile Generalnie można to wyważyć i można oczekiwać coś od siebie i od partnera. Nie łudźmy się czasami, co? tongue

158 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-24 19:05:52)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
vicky85 napisał/a:

Ale oczywiscie jak najbardziej moze byc tak, ze twoja partnerka po prostu chce sobie poplywac, a on akurat tez tam chce sobie poplywac (;)). I jemu moze i o cos chodzi, a jej przez mysl to nie przeszlo.

Really? Kobieta 40+ lat i taka niewinna? Taaaaa... Mnie to nie przekonało ale może ja jakiś zbytnio pofrustrowany smile

vicky85 napisał/a:

staram sie takich numerow nie odwalac (czasem sobie wspolnie na takie przyzwalamy, ale to juz inna historia:)).

Hahahaha big_smile 'Staram się' w mowie psychologicznej ostro sygnalizuje problem niepewności big_smile Wyrafinowany związek tongue Oboje sobie pozwalamy? big_smile Fajne, naprawdę! smile Ale mąż ma tego świadomość, że oboje sobie pozwalacie? big_smile

159

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:

Się dopiero na temat natknąłem i ... kobiety, mam inne zdanie. Po pierwsze jeśli ma to być związek to mamy i wspólnych znajomych i tych swoich jednak pewne zasady respektujemy. Jeśli jest dobrze to jest kompromis. Co oznacza różne kwestie jednak jeśli RZECZYWIŚCIE inny facet (i to żonaty) ślini się na widok mojej kobiety (nie własnościowo to piszę, bo mi pojedziecie = i ja to też jej facet) to znaczy, że JA go nie jestem w stanie tolerować i takich zachowań jak jego. Taki ktoś w MOIM gronie znajomych po prostu nie egzystuje. I jeśli Ona jest świadoma związku to też jest świadoma pewnych ustępstw i właśnie tego 'handlu'. Zwijcie to manipulacjami, niską wartością własną a mi przychodzi do głowy rzeczowy spokój i realne wymagania mogące mieć podstawy rozumowania nie karzącego kobiecie być własnością czy niewolnicą. Niech nikt mi nie pisze, że to nie jest flirtowanie z moją partnerką i mam to sobie odpuścić bo wtedy jest nawet gorzej. Wziął sobie taką kobietę i pilnowanie jej nie ma sensu. Ale też nie ma sensu rozkminianie innych gości... ten gościu nie wydaje się być zainteresowany spotkaniami z Autorem (raczej bardziej bezpośrednimi relacjami z kobietą i widać, ze na coś liczy, czym kobieta się nie przejmuje ale przecież jej schlebia) tylko z jego partnerką, to takie trudne? I do tego uważam, że wynika z opisu, że żonaty nie liczy na spotkania autorskie przesycone dyskusją o sensie życia. Nie chodzi o godność ale kompromis. Z drugiej strony, sam Autor wg mnie powinien ZREZYGNOWAĆ z wyjazdu 'zwanego' dla singli aby spędzać czas z partnerką a nie robić sobie dobrze na wyjeździe z innymi. Chyba, że sobie 'wolny' związek chcą ustawić i nie szkoda mu czasu (dłuższego) na przebywanie bez niej - facet, ona to doceni, jak naprawdę niegłupia! Chyba ten wstępny okres powinien być najintensywniejszy i to niezależnie od wieku. I gadajcie co chcecie, ja jestem w stanie odczuwać zazdrość i to taką nieparanoiczną ale kującą... Jak kobieta wie co robi to sobie odpuści pewne zainteresowania innych gości a skoncentruje się na swoim podwórku i będzie się kumplowała z kumplami a nie pozorakami... Moje, rzekłem! tongue


Ok, ale domyslalam sie, ze te zasady nie dotycza kolezanek? :-) Widzisz Ty mozesz nie lubic tego kolegi, a ona moze lubic. Moim zdaniem jezeli ona nie przekracza granic, a on tez jakos drastycznie nie to szkoda sie klocic. Co innego gdyby ja dotykal czy cos wiecej to tego faktycznie nie ma co tolerowac. No i jaka masz tez gwarancje, ze gdyby miala spokojnego kolege taki wszystko na dystans to ze on nie jest w niej zakochany, ale to ukrywa? Nigdy nie wiadomo, ale dla mnie to normalne, ze ma sie znajomych obu plci. Ja tez mam, moj facet nie wszystkich lubi wiadomo nie kazdego sie lubi, ale nie jest zazdrosny ale po prostu jemu cos nie pasuje w charkterze niektorych, bywa. Ja tez nie lubie kazdego jego znajomego. No ale dobrze ich miec zwariowalabym gdybym nie mogla wyjsc choc czasem z kolezanka itp. Co do wyjazdu to ja uwazam ze nie stanie sie tragedia jezeli by pojechal bez niej. Tu tez kwestia zaufania. Ja planuje kiedys wyjazd z przyjaciolka, takie mile spedzanie czasu i moj facet to rozumie. Wytrzymamy bez siebie jakbym mogla to bym zdradzila kazdy moze to zrobic, ale mam swoje granice i troche zaufania nie zaszkodzi :-)

160 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2017-05-24 19:18:46)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:
truskaweczka19 napisał/a:
_v_ napisał/a:

"ukraść", "ozdoba" i tym podobne określenie wywołują we mnie dreszcze... i to bynajmniej nie podniecenia hmm

We mnie tez. Nie traktujmy innych jak rzeczy. Troche pewnosci siebie. Kontrola i takie kombinowanie nie sprawi, ze ktos nas nie zdradzi to juz zalezy odd tej osoby. Tylko psuje sobie autor samopoczucie takim zachowaniem.

Młode kobiety... A słyszałyście o zasadzie 'ograniczonego zaufania'? smile Generalnie można to wyważyć i można oczekiwać coś od siebie i od partnera. Nie łudźmy się czasami, co? tongue


Slyszalam i tez staralam sie kontrolowac co robi moj byly, tlumaczylam co mnie boli, a i tak zdradzil. Moze w niektorych zwiazkach to dziala. No ale teraz wole ufac i widze ze moj facet jest w porzadku, wiec nie widze powodow do niepokoju. Po innych zwiazkach tez widze, ze kontrola nie uchroni przed zdrada. Dopiero w obecnym, lepszym zwiazku zobaczylam co to znaczy ufac serio i gdy to widzisz to sie nie przejmujesz. Nie ma sensu komus wybierac z kim moze sie kolegowac.

161

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
truskaweczka19 napisał/a:
rh72 napisał/a:

Się dopiero na temat natknąłem i ... kobiety, mam inne zdanie. Po pierwsze jeśli ma to być związek to mamy i wspólnych znajomych i tych swoich jednak pewne zasady respektujemy. Jeśli jest dobrze to jest kompromis. Co oznacza różne kwestie jednak jeśli RZECZYWIŚCIE inny facet (i to żonaty) ślini się na widok mojej kobiety (nie własnościowo to piszę, bo mi pojedziecie = i ja to też jej facet) to znaczy, że JA go nie jestem w stanie tolerować i takich zachowań jak jego. Taki ktoś w MOIM gronie znajomych po prostu nie egzystuje. I jeśli Ona jest świadoma związku to też jest świadoma pewnych ustępstw i właśnie tego 'handlu'. Zwijcie to manipulacjami, niską wartością własną a mi przychodzi do głowy rzeczowy spokój i realne wymagania mogące mieć podstawy rozumowania nie karzącego kobiecie być własnością czy niewolnicą. Niech nikt mi nie pisze, że to nie jest flirtowanie z moją partnerką i mam to sobie odpuścić bo wtedy jest nawet gorzej. Wziął sobie taką kobietę i pilnowanie jej nie ma sensu. Ale też nie ma sensu rozkminianie innych gości... ten gościu nie wydaje się być zainteresowany spotkaniami z Autorem (raczej bardziej bezpośrednimi relacjami z kobietą i widać, ze na coś liczy, czym kobieta się nie przejmuje ale przecież jej schlebia) tylko z jego partnerką, to takie trudne? I do tego uważam, że wynika z opisu, że żonaty nie liczy na spotkania autorskie przesycone dyskusją o sensie życia. Nie chodzi o godność ale kompromis. Z drugiej strony, sam Autor wg mnie powinien ZREZYGNOWAĆ z wyjazdu 'zwanego' dla singli aby spędzać czas z partnerką a nie robić sobie dobrze na wyjeździe z innymi. Chyba, że sobie 'wolny' związek chcą ustawić i nie szkoda mu czasu (dłuższego) na przebywanie bez niej - facet, ona to doceni, jak naprawdę niegłupia! Chyba ten wstępny okres powinien być najintensywniejszy i to niezależnie od wieku. I gadajcie co chcecie, ja jestem w stanie odczuwać zazdrość i to taką nieparanoiczną ale kującą... Jak kobieta wie co robi to sobie odpuści pewne zainteresowania innych gości a skoncentruje się na swoim podwórku i będzie się kumplowała z kumplami a nie pozorakami... Moje, rzekłem! tongue


Ok, ale domyslalam sie, ze te zasady nie dotycza kolezanek? :-) Widzisz Ty mozesz nie lubic tego kolegi, a ona moze lubic. Moim zdaniem jezeli ona nie przekracza granic, a on tez jakos drastycznie nie to szkoda sie klocic. Co innego gdyby ja dotykal czy cos wiecej to tego faktycznie nie ma co tolerowac. No i jaka masz tez gwarancje, ze gdyby miala spokojnego kolege taki wszystko na dystans to ze on nie jest w niej zakochany, ale to ukrywa? Nigdy nie wiadomo, ale dla mnie to normalne, ze ma sie znajomych obu plci. Ja tez mam, moj facet nie wszystkich lubi wiadomo nie kazdego sie lubi, ale nie jest zazdrosny ale po prostu jemu cos nie pasuje w charkterze niektorych, bywa. Ja tez nie lubie kazdego jego znajomego. No ale dobrze ich miec zwariowalabym gdybym nie mogla wyjsc choc czasem z kolezanka itp. Co do wyjazdu to ja uwazam ze nie stanie sie tragedia jezeli by pojechal bez niej. Tu tez kwestia zaufania. Ja planuje kiedys wyjazd z przyjaciolka, takie mile spedzanie czasu i moj facet to rozumie. Wytrzymamy bez siebie jakbym mogla to bym zdradzila kazdy moze to zrobic, ale mam swoje granice i troche zaufania nie zaszkodzi :-)

A więc: nope! różnimy się w mysleniu albo upieramy się z powodu niuansów. Nie chodzi o charaktery. Tu nie ma 'niewinnej' nieswiadomości. Tu jest dobrze, jak obie strony decydują się coś dla siebie zrobić i nie chodzi o ograniczania. Nie chodzi o zasadę 'daj palec a...' Tu chodzi o zrozumienie, że jeśli nie lubisz kogoś to spox ale jeśli nie ufasz jakiemuś dyndasowi to kobieta powinna to zauważyć lub... przetłumaczyć. Ale nie zostawiać faceta aby na forum pisał. Rozwiązać problem. Macie takie a nie inne spojrzenie na świat jednak jesteś w stanie przyjąć, że będziesz o kogoś normalnie zazdrosna i nie zwalczysz tego - a o inną nie będziesz i luzik. Nie ignorujemy, nie wariujemy, do końca to wyjasniamy i idzie wtedy żyć smile

162

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
vicky85 napisał/a:
rh72 napisał/a:

kobieta powinna chcieć go uciąć choćby to po, że sugeruje więcej, niż jest... I będzie wiele zdań i piszecie o sobie a nie o swoich partnerach i swoich granicach.
Prościej - granice w związku istnieją. Nikt mi nie powie, że nie ma ich. Sami jest ustalamy. Jeśli zrobimy to wspólnie i otwarcie to jest great!

no wlasnie dotknales chyba najwazniejszej kwestii, o ktorej zapomnialam w swoim komentarzu dodac - ze w kazdym zwiazku sa rozne granice przyzwoitosci:) I kazda kobieta jest inna i takie wyjscie na basen inaczej traktuje.
Tutaj autor musi sie zdac na intuicje, bo staz zwiazku raczej nie sugeruje, ze zna partnerke na wylot.

Przyklad.
_V_ napisala, ze nie rozumie problemu, przeciez chodzi tylko o basen. Nastepnie, ze jak zaprasza na kawe, to mysli o kawie. A jak idzie na silownie to przeciez co jest seksownego w spoconych laskach.
Coz. smile big_smile Zazdroszcze, ale ja, gdybym szla na basen z "kolega" to myslalabym o seksie, jak na kawe, to o seksie, bedac na silowni,  cwiczac mysle o seksie...lol, niestety, tak wlasnie jest. Dlatego nie ma mowy, zebym poszla z "kolega" na basen, bo znam siebie, a przede wszystkim zna mnie moj maz,p Wiec nie przyszloby mi do glowy ciagnac znajomosci tego typu co partnerka autora.

Ale oczywiscie jak najbardziej moze byc tak, ze twoja partnerka po prostu chce sobie poplywac, a on akurat tez tam chce sobie poplywac (;)). I jemu moze i o cos chodzi, a jej przez mysl to nie przeszlo.

Jesli chodza ci po glowie rozne mysli, a jestes typem zazdrosnika, po prostu chodz z nia na basen, na jogging, organizuj wyczerpujaco czas spedzany razem i w miare mozliwosci nie dopuszczaj do jej spotkan sam na sam z jakims tam kolega. Generalnie uwazam, ze my, ludzie XXI wieku, jestesmy tak zajeci i zapracowani, ze wolnych wspolnych chwil zostaje tak malo, ze powinnismy je spedzac razem i posiadac jedynie wspolnych znajomych tworzac paczke, ktora sie spotyka w roznych konfiguracjach, ale parami, a nie zona ze zwiazku X i facet ze zwiazku Y. Dla mnie to zawsze glupawo prowokujace. Po prostu nie wierze w zadne damsko-meskie przyjaznie i takie tam wspolne chodzenie na basen, zwlaszcza, ze laska jest bardzo atrakcyjna. Mi tez by sie nie podobalo, gdyby maz chodzil "na basen" z jakas kolezanka, i sama tez staram sie takich numerow nie odwalac (czasem sobie wspolnie na takie przyzwalamy, ale to juz inna historia:)).

Najwazniejsze, jak napisal th72, to wlasnie ustalic wspolnie granice.


ale wiesz, ze to można leczyć?

163

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

No ale ona mu tlumaczyla co o tym mysli, nic nie ukrywa. Co niby zlego zrobila nh72? Teraz ma stawiac jej ultimatum czy jak? :-P

164

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
truskaweczka19 napisał/a:
rh72 napisał/a:
truskaweczka19 napisał/a:

We mnie tez. Nie traktujmy innych jak rzeczy. Troche pewnosci siebie. Kontrola i takie kombinowanie nie sprawi, ze ktos nas nie zdradzi to juz zalezy odd tej osoby. Tylko psuje sobie autor samopoczucie takim zachowaniem.

Młode kobiety... A słyszałyście o zasadzie 'ograniczonego zaufania'? smile Generalnie można to wyważyć i można oczekiwać coś od siebie i od partnera. Nie łudźmy się czasami, co? tongue


Slyszalam i tez staralam sie kontrolowac co robi moj byly, tlumaczylam co mnie boli, a i tak zdradzil. Moze w niektorych zwiazkach to dziala. No ale teraz wole ufac i widze ze moj facet jest w porzadku, wiec nie widze powodow do niepokoju. Po innych zwiazkach tez widze, ze kontrola nie uchroni przed zdrada. Dopiero w obecnym, lepszym zwiazku zobaczylam co to znaczy ufac serio i gdy to widzisz to sie nie przejmujesz. Nie ma sensu komus wybierac z kim moze sie kolegowac.

Ufaj, ta zasada nie 'tak' działa smile Ograniczonego - to klucz... Nie kontroluj, nie dozoruj... Patrz i... staraj się widzieć co jest naprawdę smile OKI? Nic nie uchroni od zdrady jeśli druga strona się nie kontroluje - sama z siebie. Widzisz ja mam porąbane i skomplikowane czasami reguły. Jeśli moja kobieta pije ostrzej to tylko przy mnie - jeśli pije przy innym to prosi się o seks i zdradę (to moje zasady - nie wszystkich i piszę 'ostro' bo alkohol to utrata kontroli własnej i to na własne życzenie). Jeśli kobieta kokietuje, to musi bardzo uważać i to ona będzie w razie czego przepraszała. Jeśli udaje niewinną i nieświadomość to ona będzie odpowiadała. A ja za siebie smile Szczęście buduje się po obu stronach... barykady tongue

165

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:
vicky85 napisał/a:

Ale oczywiscie jak najbardziej moze byc tak, ze twoja partnerka po prostu chce sobie poplywac, a on akurat tez tam chce sobie poplywac (;)). I jemu moze i o cos chodzi, a jej przez mysl to nie przeszlo.

Really? Kobieta 40+ lat i taka niewinna? Taaaaa... Mnie to nie przekonało ale może ja jakiś zbytnio pofrustrowany smile

No mnie tez wielce nie przekonuje, ale raz ze nie mozna tego wykluczyc, a oskarzac latwo, a dwa - nie chce poglebiac zazdrosci autora watku:D

rh72 napisał/a:
vicky85 napisał/a:

staram sie takich numerow nie odwalac (czasem sobie wspolnie na takie przyzwalamy, ale to juz inna historia:)).

Hahahaha big_smile 'Staram się' w mowie psychologicznej ostro sygnalizuje problem niepewności big_smile Wyrafinowany związek tongue Oboje sobie pozwalamy? big_smile Fajne, naprawdę! smile Ale mąż ma tego świadomość, że oboje sobie pozwalacie? big_smile

Dlaczego zaraz wyrafinowany - jest po prostu uczciwy. Staranie sie w tym kontekscie dokladnie oznacza tyle, ze nie chodze na kawe\baseny\silownie sama, nawet jesli bardzo mam ochote, za plecami meza. Jesli staranie sie zawodzi (:)) i mam jednak ochote ... no nie wiem pojsc na basen sama  - to dziala to tak, ze otrzymuje meza pozwolenie (nie zawsze:)), w zamian ja staram sie udzielic pozwolenia, gdy on chce sobie sam pojsc na silownie. Tak naprawde zdarza sie to rzadko. Ewentualnie kazdy wychodzi sam a wszyscy (w tym ja i maz) spotykamy sie w saunie,p lol. Ale tak tez sie zdarzylo.

I zeby nie bylo off-topu : chodzi wlasnie o to, aby obie strony wiedzialy co jest grane, i nie czuly sie niepewnie w zwiazku, a jednoczesnie mialy to, co chca. W przypadku wlasnie autora watku ciezko powiedziec, jakim typem kobiety jest jego partnerka, bo sie zwyczajnie zbyt krotko znaja. Wiec lepiej, ze jest czujny, niz mialby byc dziecieco naiwny.

166

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
truskaweczka19 napisał/a:

No ale ona mu tlumaczyla co o tym mysli, nic nie ukrywa. Co niby zlego zrobila nh72? Teraz ma stawiac jej ultimatum czy jak? :-P

Proszę Ciebie, jeśli mysli naprawdę 'niewinnie' i jest przyzwyczajona do takich adoracji to pewnie powinienem napisać, że nic złego w tym. Ale tu chodzi o konkretny przypadek. I facet może przesadzać, pewnie. Teraz, potem... ale ZROZUMIEĆ się lub jeśli nawet nie rozumiecie się to przyjąć pewne zasady... Tym razem to mój punkt widzenia powoduje, że nie sądzę, iż facet jest nienormalny... Ładna, atrakcyjna kobieta - przyjeżdża do niej, na basen, jak wynika z opisu, specjalnie inny gość i się koło niej kręci... Chcesz porównać do swojego faceta? Naprawdę by Ci nie przeszkadzało? Tak? tongue Napisz 'tak' i kończymy dialogi smile

167 Ostatnio edytowany przez _v_ (2017-05-24 19:27:42)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:
truskaweczka19 napisał/a:
rh72 napisał/a:

Młode kobiety... A słyszałyście o zasadzie 'ograniczonego zaufania'? smile Generalnie można to wyważyć i można oczekiwać coś od siebie i od partnera. Nie łudźmy się czasami, co? tongue


Slyszalam i tez staralam sie kontrolowac co robi moj byly, tlumaczylam co mnie boli, a i tak zdradzil. Moze w niektorych zwiazkach to dziala. No ale teraz wole ufac i widze ze moj facet jest w porzadku, wiec nie widze powodow do niepokoju. Po innych zwiazkach tez widze, ze kontrola nie uchroni przed zdrada. Dopiero w obecnym, lepszym zwiazku zobaczylam co to znaczy ufac serio i gdy to widzisz to sie nie przejmujesz. Nie ma sensu komus wybierac z kim moze sie kolegowac.

Ufaj, ta zasada nie 'tak' działa smile Ograniczonego - to klucz... Nie kontroluj, nie dozoruj... Patrz i... staraj się widzieć co jest naprawdę smile OKI? Nic nie uchroni od zdrady jeśli druga strona się nie kontroluje - sama z siebie. Widzisz ja mam porąbane i skomplikowane czasami reguły. Jeśli moja kobieta pije ostrzej to tylko przy mnie - jeśli pije przy innym to prosi się o seks i zdradę (to moje zasady - nie wszystkich i piszę 'ostro' bo alkohol to utrata kontroli własnej i to na własne życzenie). Jeśli kobieta kokietuje, to musi bardzo uważać i to ona będzie w razie czego przepraszała. Jeśli udaje niewinną i nieświadomość to ona będzie odpowiadała. A ja za siebie smile Szczęście buduje się po obu stronach... barykady tongue


chyba o gwałt??
znaczy jak pijana, to mozna gwalcic?
uwazasz, ze wszyscy mezczyzni gwalca pijane kobiety?
a Ty co robisz w takiej sytuacji? korzystasz z okazji czy tylko kibicujesz?
qrde, az mi ciśnienie skoczylo

168 Ostatnio edytowany przez vicky85 (2017-05-24 19:29:14)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
_v_ napisał/a:
vicky85 napisał/a:
rh72 napisał/a:

kobieta powinna chcieć go uciąć choćby to po, że sugeruje więcej, niż jest... I będzie wiele zdań i piszecie o sobie a nie o swoich partnerach i swoich granicach.
Prościej - granice w związku istnieją. Nikt mi nie powie, że nie ma ich. Sami jest ustalamy. Jeśli zrobimy to wspólnie i otwarcie to jest great!

no wlasnie dotknales chyba najwazniejszej kwestii, o ktorej zapomnialam w swoim komentarzu dodac - ze w kazdym zwiazku sa rozne granice przyzwoitosci:) I kazda kobieta jest inna i takie wyjscie na basen inaczej traktuje.
Tutaj autor musi sie zdac na intuicje, bo staz zwiazku raczej nie sugeruje, ze zna partnerke na wylot.

Przyklad.
_V_ napisala, ze nie rozumie problemu, przeciez chodzi tylko o basen. Nastepnie, ze jak zaprasza na kawe, to mysli o kawie. A jak idzie na silownie to przeciez co jest seksownego w spoconych laskach.
Coz. smile big_smile Zazdroszcze, ale ja, gdybym szla na basen z "kolega" to myslalabym o seksie, jak na kawe, to o seksie, bedac na silowni,  cwiczac mysle o seksie...lol, niestety, tak wlasnie jest. Dlatego nie ma mowy, zebym poszla z "kolega" na basen, bo znam siebie, a przede wszystkim zna mnie moj maz,p Wiec nie przyszloby mi do glowy ciagnac znajomosci tego typu co partnerka autora.

Ale oczywiscie jak najbardziej moze byc tak, ze twoja partnerka po prostu chce sobie poplywac, a on akurat tez tam chce sobie poplywac (;)). I jemu moze i o cos chodzi, a jej przez mysl to nie przeszlo.

Jesli chodza ci po glowie rozne mysli, a jestes typem zazdrosnika, po prostu chodz z nia na basen, na jogging, organizuj wyczerpujaco czas spedzany razem i w miare mozliwosci nie dopuszczaj do jej spotkan sam na sam z jakims tam kolega. Generalnie uwazam, ze my, ludzie XXI wieku, jestesmy tak zajeci i zapracowani, ze wolnych wspolnych chwil zostaje tak malo, ze powinnismy je spedzac razem i posiadac jedynie wspolnych znajomych tworzac paczke, ktora sie spotyka w roznych konfiguracjach, ale parami, a nie zona ze zwiazku X i facet ze zwiazku Y. Dla mnie to zawsze glupawo prowokujace. Po prostu nie wierze w zadne damsko-meskie przyjaznie i takie tam wspolne chodzenie na basen, zwlaszcza, ze laska jest bardzo atrakcyjna. Mi tez by sie nie podobalo, gdyby maz chodzil "na basen" z jakas kolezanka, i sama tez staram sie takich numerow nie odwalac (czasem sobie wspolnie na takie przyzwalamy, ale to juz inna historia:)).

Najwazniejsze, jak napisal th72, to wlasnie ustalic wspolnie granice.


ale wiesz, ze to można leczyć?

A ja myslalam, ze leczy sie choroby:) Wiem, ze niektorym sie marzy leczenie homoseksualistow czy ludzi z ponadprzecietnym lipido (a propos musieliby zaczac leczyc 80% meskiej populacji,p) i nie rozumieja faktu, ze ludziom tym ich przypadlosci w zyciu nie przeszkadzaja, wrecz przeciwnie - zajebiscie je umilaja.

A na marginesie - zaczynasz off-top:)

169

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
_v_ napisał/a:

ale wiesz, ze to można leczyć?

_v_ podpuszczalko big_smile W spoconych laskach na siłowni to może dla Ciebie nic specjalnego tongue Ja siebie taki nie byłbym pewien big_smile

170

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
vicky85 napisał/a:

No mnie tez wielce nie przekonuje, ale raz ze nie mozna tego wykluczyc, a oskarzac latwo, a dwa - nie chce poglebiac zazdrosci autora watku:D

OK, teraz rozumiem smile

vicky85 napisał/a:

I zeby nie bylo off-topu : chodzi wlasnie o to, aby obie strony wiedzialy co jest grane, i nie czuly sie niepewnie w zwiazku, a jednoczesnie mialy to, co chca.

Nie sądzę, że to jest off-topic. A to o czym piszesz to się nazywa 'uczciwość' i też może działać big_smile

171 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-24 19:41:31)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
_v_ napisał/a:

chyba o gwałt??
znaczy jak pijana, to mozna gwalcic?
uwazasz, ze wszyscy mezczyzni gwalca pijane kobiety?
a Ty co robisz w takiej sytuacji? korzystasz z okazji czy tylko kibicujesz?
qrde, az mi ciśnienie skoczylo

A i dobrze tongue Lubię napsuć krwi big_smile Nie, nie chodzi o gwałt... Chodzi o to, że po alkoholu wyłączają się pewne Twoje granice, te świadome. Mózg głupieje i Ty też... Po alkoholu - tym bardziej dużej ilości. Wtedy zwykle tłumaczą, że 'po alkoholu' było i to ma coś tłumaczyć. Otóż nie tłumaczy. NIE CHODZI o gwałt ale pozwolenie kobiety na seks. Nawet jak ona taka pewna siebie, to ja się z Tobą założę, że Ciebie tak upiję (jak pozwolisz) że nie będziesz miała zachamowań. I nie zgwałcę... Jesteś taka pewna siebie...? I czyja wina, jak się obudzisz rano? I nawet możesz nie pamiętać - tak, spoko są takie przypadki, że laska nie pamięta. Więc o to mi chodziło big_smile Idziesz na piwo? tongue

EDIT: tak wiem i zmęczony jestem dyskusjami co jest gwałtem 'po pijaku' a co nie... uprośćmy sobie... jesli kobieta mówi 'nie' to jest gwałt. Co jest jak nie mówi? sad Stąd twierdzę, że trzeba dbac o siebie samemu w różnych przypadkach i jednak pomyśleć...

172 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2017-05-24 19:47:49)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:
truskaweczka19 napisał/a:

No ale ona mu tlumaczyla co o tym mysli, nic nie ukrywa. Co niby zlego zrobila nh72? Teraz ma stawiac jej ultimatum czy jak? :-P

Proszę Ciebie, jeśli mysli naprawdę 'niewinnie' i jest przyzwyczajona do takich adoracji to pewnie powinienem napisać, że nic złego w tym. Ale tu chodzi o konkretny przypadek. I facet może przesadzać, pewnie. Teraz, potem... ale ZROZUMIEĆ się lub jeśli nawet nie rozumiecie się to przyjąć pewne zasady... Tym razem to mój punkt widzenia powoduje, że nie sądzę, iż facet jest nienormalny... Ładna, atrakcyjna kobieta - przyjeżdża do niej, na basen, jak wynika z opisu, specjalnie inny gość i się koło niej kręci... Chcesz porównać do swojego faceta? Naprawdę by Ci nie przeszkadzało? Tak? tongue Napisz 'tak' i kończymy dialogi smile


Przeczytalam jeszcze inny post autora i tam napisal, ze on jest wtedy z kolegami, chwile pogadaja i sie rozdzielaja. Nie siedza razem w saunie lub jacuzzi jak niektorzy moze sobie wyobrazaja. Dla mnie to normalne i jakby kolega byl az taki zly, to raczej bylby na basenie sam bez kolegow i czegos probowal. Autor napisal tez, ze sama jego partnerka trzyma ten pewien dystans. Na grillu go pozna. Gdyby moj facet chodzil na basen i akurat czasem byla jego kolezanka i to jeszcze ze swoimi kolezankami to tak nie widze w tym nic zlego. Do tego ufam mu, nie zawiodl mnie i nie musimy wszedzie chodzic razem przeciez.

Co do tego patrzenie to dla mnie nawet nie jest zasada ograniczonego zaufania. Oczywiste jest, ze zwlaszcza w dlugim zwiazku jezeli cos jest nie tak i partner jest nie w porzadku to z reguly to widzimy. Nie oznacza to ograniczonego zaufania dla mnie, a rozsadek. Ja tez widze jak zachowuje sie moj facet, widze ze moge mu ufac.

173

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Ach, _v_ dopiszę Ci coś, może zrozumiesz... ja NIGDY nie siadłem za kierownicą samochodu po głębszym... Raz mi się zdarzyło ciut wina - raczej pół lampki szampana... i raz ciutkę piwa ale nawet nie mało - po prostu 'spróbowałem' jakiegoś smaku. Jak wsiądę kiedyś podpity to wszystko co się złego wydarzy potraktuję jak moje skurwy... nie wiem, czy rozumiesz. Alkohol nie jest dla mnie 'złem' wcielonym, tak jak broń, czy nóż w kuchni - trzeba tylko wiedzieć jak go używać smile i kiedy mozna nadużywać, co nie raz próbowałem big_smile

174

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Co do alkoholu to przesadzanie z jego piciem jest zle dla mnie niezaleznie czy naduzywa sie go w domu czy w towarzystwie. Oczywiscie, ze ludzie czasem robia glupoty po alkoholu, ale to juz sami powinni sie kontrolowac.

175

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:
_v_ napisał/a:

chyba o gwałt??
znaczy jak pijana, to mozna gwalcic?
uwazasz, ze wszyscy mezczyzni gwalca pijane kobiety?
a Ty co robisz w takiej sytuacji? korzystasz z okazji czy tylko kibicujesz?
qrde, az mi ciśnienie skoczylo

A i dobrze tongue Lubię napsuć krwi big_smile Nie, nie chodzi o gwałt... Chodzi o to, że po alkoholu wyłączają się pewne Twoje granice, te świadome. Mózg głupieje i Ty też... Po alkoholu - tym bardziej dużej ilości. Wtedy zwykle tłumaczą, że 'po alkoholu' było i to ma coś tłumaczyć. Otóż nie tłumaczy. NIE CHODZI o gwałt ale pozwolenie kobiety na seks. Nawet jak ona taka pewna siebie, to ja się z Tobą założę, że Ciebie tak upiję (jak pozwolisz) że nie będziesz miała zachamowań. I nie zgwałcę... Jesteś taka pewna siebie...? I czyja wina, jak się obudzisz rano? I nawet możesz nie pamiętać - tak, spoko są takie przypadki, że laska nie pamięta. Więc o to mi chodziło big_smile Idziesz na piwo? tongue

EDIT: tak wiem i zmęczony jestem dyskusjami co jest gwałtem 'po pijaku' a co nie... uprośćmy sobie... jesli kobieta mówi 'nie' to jest gwałt. Co jest jak nie mówi? sad Stąd twierdzę, że trzeba dbac o siebie samemu w różnych przypadkach i jednak pomyśleć...


jak nie mowi "nie" to sie nie tyka

stary chłop, a podstaw trzeba uczyc hmm
jakos mi przechodzi ochota na dyskusje hmm

Vicky, tak, leczy sie
bo jak slysze, ze w zwiazku sie powinno to czy tamto to mi slabo
nie wyobrazam sobie, zeby mi ktos odgornie mowil co mam robic w moim zwiazku

a co do ciaglego myślenia o seksie... no cóż
moze mam inne podejscie, ale nawet przy mojej swingerskiej duszy nie traktuje każdego jak obiekt seksualny

autor wskazowki dostal,co zrobi, jego sprawa

176

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
truskaweczka19 napisał/a:

Co do tego patrzenie to dla mnie nawet nie jest zasada ograniczonego zaufania. Oczywiste jest, ze zwlaszcza w dlugim zwiazku jezeli cos jest nie tak i partner jest nie w porzadku to z reguly to widzimy. Nie oznacza to ograniczonego zaufania dla mnie, a rozsadek. Ja tez widze jak zachowuje sie moj facet, widze ze moge mu ufac.

Ufff... zaczynamy się zgadzać... Ty analizujesz zachowania, ja staram się wejść w buty faceta... Miałem atrakcyjne partnerki. Wiem co myślę o atrakcyjnej kobiecie i jak czasami bym pod górkę kombinował. Nie napisałaś 'tak'. Przecież wiemy, że kobiety potrafią też dużo poświęcić aby 'odbić' faceta. I trzeba ufać i być realnym bo inaczej związek nam wyparuje... Tylko czasami ustąpić, jeśli to niewiele znaczy. Patrz, ona ustąpi z tym gościem co może być dla niej pikuś i on ustąpi z wyjazdem... Coś się zepsuje. Wątpię... Może nawet wzmocni, bo jest taka reguła, że poświęcenie wzmacnia związek. I nie wchodzimy w ekstrema, czym tutaj często szafują, nawet ja, jak mi wygodnie. Banalna rzecz ta relacja z obcym gostkiem. Po co drażnić drugą stronę jeśli ta druga strona nie będzie naużywała naszej dobrej woli? smile

177

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
truskaweczka19 napisał/a:

Co do alkoholu to przesadzanie z jego piciem jest zle dla mnie niezaleznie czy naduzywa sie go w domu czy w towarzystwie. Oczywiscie, ze ludzie czasem robia glupoty po alkoholu, ale to juz sami powinni sie kontrolowac.

Zgoda, sami powinni... dzięki za wsparcie, pewnie zaraz w _v_ obudziłem kobietę i będzie się spierała...
I widzę... i co? nie mówiłem tongue

178

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
_v_ napisał/a:

jak nie mowi "nie" to sie nie tyka

stary chłop, a podstaw trzeba uczyc hmm
jakos mi przechodzi ochota na dyskusje hmm

Vicky, tak, leczy sie
bo jak slysze, ze w zwiazku sie powinno to czy tamto to mi slabo
nie wyobrazam sobie, zeby mi ktos odgornie mowil co mam robic w moim zwiazku

a co do ciaglego myślenia o seksie... no cóż
moze mam inne podejscie, ale nawet przy mojej swingerskiej duszy nie traktuje każdego jak obiekt seksualny

autor wskazowki dostal,co zrobi, jego sprawa

_V_alka... ale mnie nie ucz... najpierw 'zgoda' na pewne akcje a potem alkohol - pewnie. Tylko nie o mnie chodzi a partnerkę i nie ręczę (ani ona) że te towarzystwo będzie wyznawało podobne zasady... To ona dba o siebie i odpowiada za siebie. Jak będzie gwałt to będzie kiepsko, ale my mówimy wtedy o gwałcie a nie o seksie 'po alkoholu'...
Widzisz - to będzie Twój związek. I co będzie, jak Ci się partner w pewnych sprawach nie będzie podobał? Dogadasz się czy rozstaniesz? big_smile Znowu Twój wybór.
Co to jest dusza swingerska? tongue Dlaczego nie? tongue

PS. tylko wyluzuj bo mi zaraz naprawdę 'pojedziesz' big_smile big_smile big_smile

179

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Zgadzam sie, jak nie mowi nie, ale pewnie stracila kontrole po alkoholu i np lezy bez ruchu to tym bardziej nie powinno sie jej dotknac. No ale oczywiscie ja wole byc sam z siebie ostrozna i z obcymi facetami nie pic, ze znajomymi tez rzadko, bo nie przepadam. Oczywiscie zawsze tez trzeba pilnowac swojego drinka to tak dla swojego bezpieczenstwa.

No mnie tez zadziwia jak mozna miec ochote na seks z kazdym czy to na basenie czy w kawiarni itp. No ale nawet wtedy mozna sie powstrzymac.

180 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-24 20:18:23)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
truskaweczka19 napisał/a:

Zgadzam sie, jak nie mowi nie, ale pewnie stracila kontrole po alkoholu i np lezy bez ruchu to tym bardziej nie powinno sie jej dotknac. No ale oczywiscie ja wole byc sam z siebie ostrozna i z obcymi facetami nie pic, ze znajomymi tez rzadko, bo nie przepadam. Oczywiscie zawsze tez trzeba pilnowac swojego drinka to tak dla swojego bezpieczenstwa.

No mnie tez zadziwia jak mozna miec ochote na seks z kazdym czy to na basenie czy w kawiarni itp. No ale nawet wtedy mozna sie powstrzymac.

I ja tak myśle big_smile Really. I pewnie Autor coś przewrażliwiony a kobieta przyzwyczajona do zainteresowania i nie ma nic złego na myśli. Tylko twierdzę, że zazdrośc to zdrowy mechanizm i jak jej nie ma (z rozsądkiem i kontrolowanej) to może być nieciekawie... smile a trzeba sobie wyjasniać i jak duperela to ustapić... ale to chyba facećkie myślenie... i pewnie jakiś mięczaków big_smile ja jednak tak sobie kombinuję - aby przesadyzmu nie było, to wszystko, bez przesadyzmu! smile A na basen to się zwykle chodzi popływać - inne to przy okazji smile jednak nie zawsze, nie zawsze smile

181

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:
_v_ napisał/a:

jak nie mowi "nie" to sie nie tyka

stary chłop, a podstaw trzeba uczyc hmm
jakos mi przechodzi ochota na dyskusje hmm

Vicky, tak, leczy sie
bo jak slysze, ze w zwiazku sie powinno to czy tamto to mi slabo
nie wyobrazam sobie, zeby mi ktos odgornie mowil co mam robic w moim zwiazku

a co do ciaglego myślenia o seksie... no cóż
moze mam inne podejscie, ale nawet przy mojej swingerskiej duszy nie traktuje każdego jak obiekt seksualny

autor wskazowki dostal,co zrobi, jego sprawa

_V_alka... ale mnie nie ucz... najpierw 'zgoda' na pewne akcje a potem alkohol - pewnie. Tylko nie o mnie chodzi a partnerkę i nie ręczę (ani ona) że te towarzystwo będzie wyznawało podobne zasady... To ona dba o siebie i odpowiada za siebie. Jak będzie gwałt to będzie kiepsko, ale my mówimy wtedy o gwałcie a nie o seksie 'po alkoholu'...
Widzisz - to będzie Twój związek. I co będzie, jak Ci się partner w pewnych sprawach nie będzie podobał? Dogadasz się czy rozstaniesz? big_smile Znowu Twój wybór.
Co to jest dusza swingerska? tongue Dlaczego nie? tongue

PS. tylko wyluzuj bo mi zaraz naprawdę 'pojedziesz' big_smile big_smile big_smile

nie pojade, bo szkoda mojej energii
po prostu pewnych ludzi unikam i wykluczam z mojego kręgu znajomych, tak w zyciu, jak i w necie

sorry za off top

182

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
_v_ napisał/a:

bo jak slysze, ze w zwiazku sie powinno to czy tamto to mi slabo
nie wyobrazam sobie, zeby mi ktos odgornie mowil co mam robic w moim zwiazku

hmmm wiesz, ze cie bardzo lubie:) najczesciej sie zgadzamy albo wrecz piszemy jednoczesnie to samo, ale jak to nie wyobrazasz sobie, ze ktos ci bedzie mowil, co masz robic w zwiazku? Czy zwiazek nie jest jednym wielkim kompromisem? Przeciez zawsze troche lub bardziej trzeba sie nagiac w kierunku drugiej osoby. Inaczej nie ma zwiazku, no chyba ze dwoje ludzi mysli w 100%identycznie i ma identyczne oczekiwania, jeszcze sie z tym nie spotkalam.

Oczywiscie nie chodzi o zrobienie na poczatku zwiazku tabeli nakazow i zakazow, ale na przykladzie autora widac wyraznie, ze te kontakty z kolega na basenie go draznia. Jest zazdrosny. No i ok, ma prawo byc, ja tez nie wierze w takie zupelnie bezinteresownie spotykanko na baseniku zeby sobie razem poplywac. Ktos inny moze by nie byl, a on jest. Wiec jesli taki jest, a okaze sie, ze jest dla niej wazny, to przeciez bez problemu moze zrezygnowac z nic nie znaczacego kolegi na rzecz wiele znaczacego dla niej partnera? I na odwrot, on tez zrezygnuje z czegos, np. z wyjazdu, jesli sie okaze, ze to dla niej bardzo wazne (oczywiscie na bazie jakis argumentow) by nie jechal.

Naprawde nie widze w zachowaniu ani mysleniu autora nic dziwnego.

183

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

_v_ ok! big_smile ale jeśli dobrze zrozumiałem i coś uraziłem to wybacz... może niepotrzebnie wlazłem na jakiś drażliwy temat i tłumaczyć się trzeba... to co napisałem, to tyle do tematu się ma, że każdy odpowiada za siebie i nikt nikogo nie upilnuje i zmusić do miości / wierności nie można ani też do zmiany charakteru. Można zmusić różnymi sposobami (zwykle nie fair) do zmiany zachowania kogoś... tylko właśnie po co? i po co wykorzystywać kogoś, jak pijany? mi sie też nie chce często dyskutować jednak powiedzenie 'A' mnie obliguje.. ale nikt mi nie wybije z głowy, że nie odpowiadamy za własne czyny - za czyny innych to nie... a że świat niemiłym miejscem jest często / gęsto to trzeba się pilnować osobiście i nie tłumaczyć potem prostej zależności przyczyna-skutek (tej prostej, nie jakiś skomplikowanych spraw)... jak ktoś zrobi krzywdę bliskiej osobie to 'brac dubeltówkę i strzelać'... jednak kompromis musi być położony na szale związku i musi działać aby budowac to życie... i każdy to ciut inaczej zrozumie... smile

184

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

@ Rh72, lajk dla Ciebie. Sensownie gadasz.

185

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Cougarzyca napisał/a:

@ Rh72, lajk dla Ciebie. Sensownie gadasz.

O Jezu! A mogę to przytoczyć w moim temacie? smile Bo mi 'tam' nie wierzą, że mam coś sensownego do powiedzenia sad Po prostu żywot Briana... big_smile

186

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
rh72 napisał/a:

   Bo mi 'tam' nie wierzą, że mam coś sensownego do powiedzenia sad Po prostu żywot Briana... big_smile

Powiedz im, że czasem jednak masz tongue

187

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

w sumie rzadko tu wpadam ale i tak zdazylo mi sie zauwazyc ze rh72 ma duzo madrego do powiedzenia (az za duzo?:)). Podobnie jak  _V_. Wiec nie kloccie sie kochani i dajcie sobie buziaka ;p

Gdzie jest ten twoj temat, wejde i cie wespre.. Adn. jesli masz "tam" racje:)

188

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

smile _v_ ponownie sorki, jak coś podpieniłem smile buziak to przesada, co? ale chciałbym z Tobą zgodę... tak mi wyszło, więc... smile i musisz wyjasnić, jesli coś nie tak, bo nie wiem jednak czym... ale się poczułem zobligowany wieloma aspektami kilku wypowiedzi smile

189

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
vicky85 napisał/a:

w sumie rzadko tu wpadam ale i tak zdazylo mi sie zauwazyc ze rh72 ma duzo madrego do powiedzenia (az za duzo?:)). Podobnie jak  _V_. Wiec nie kloccie sie kochani i dajcie sobie buziaka ;p

Gdzie jest ten twoj temat, wejde i cie wespre.. Adn. jesli masz "tam" racje:)

Spoko, chyba mnie 'tam' lubią a ja tylko łasy na poklask big_smile normalny facet big_smile Jak masz ochotę to serdecznie zapraszam - klikasz w profil i tam w tematy człowieka i widzisz 'Sąsiada' smile Sorki za off-topici, na razie moderacja miła big_smile

190

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

rh72, z tym alkoholem to... widać, że z niejednego pieca chleb jadłeś... a w zasadzie to z niejednej... flaszki... pociągałeś big_smile
Tylko, że po alkoholu ma się zmieniony stan świadomości, jak po innych narkotykach. A to jest jednak co innego, niż normalnie, kiedy człowiek w pełni nad swoim zachowaniem panuje (no chyba, że jakiś sexoholik, to może nie panuje nad tym z kim, gdzie, kiedy). Więc co ma to do tego, że babka będzie na basenie. Bądź co bądź w miejscu publicznym, gdzie nikt jej raczej nie zgwałci. A ona też będzie w pełni władz umysłowych, żeby nie "dała" dobrowolnie.
Moim zdaniem jak autor tematu pójdzie z nią na ten basen, to nie w celu, żeby ją pilnować. Bardziej mi chodziło, żeby on poszedł, żeby temu drugiemu facetowi pokazać gdzie jego miejsce. Że babka jest już zajęta i tyle. (Tak trochę samczo, no ale cóż wink ) No i też żeby poobserwować - jego i swoją partnerkę. Wtedy myślę, że powinien się albo uspokoić, jak zobaczy, że tam się na prawdę nic wielkiego nie dzieje (a może facet tamten jeździ na ten basen wcale nie dla podziwiania tyłka tej kobiety, tylko np. ten basen jest większy, mniej zatłoczony, czy w inny sposób lepszy od tego, który ma u siebie? nigdy nie wiadomo...) albo jeśli zauważy coś niepokojącego, to może wtedy zareagować. Czyli oczywiście pogadać ze swoją kobietą, zwrócić jej uwagę, że ten kolega to tak nie do końca koleżeńsko się wobec niej zachowuje... Tak więc dałoby mu to może większą jasność sytuacji. Tak samo ten grill. Dobra okazja, żeby poobserwować. Raczej nie jest tak ciężko zauważyć czy ktoś zarywa, czy tylko się chce kolegować. Jak dla mnie, to, że facet chce z żoną przyjechać na grill, to mu na plus, bo jakby "polował" na lubą Autora, to raczej by jej ze swoją żoną nie zapoznawał... Chociaż... różne świry bywają  na świecie, mnie już mało co by zdziwiło smile

191

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Koczek napisał/a:

  albo jeśli zauważy coś niepokojącego, to może wtedy zareagować. Czyli oczywiście pogadać ze swoją kobietą, zwrócić jej uwagę, że ten kolega to tak nie do końca koleżeńsko się wobec niej zachowuje... Tak więc dałoby mu to może większą jasność sytuacji. Tak samo ten grill. Dobra okazja, żeby poobserwować. Raczej nie jest tak ciężko zauważyć czy ktoś zarywa, czy tylko się chce kolegować.

Naprawdę uważasz, że dojrzała kobieta nie wie gdzie przebiega granica i nie potrafi jej przestrzegać? Potrzebuje do tego celu partnera, który obserwuje sytuacje i podejmuje decyzje, czy to już przekroczenie granic, czy jeszcze nie?

192

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

No ale moze byc tak, ze wie gdzie przebiega granica, ale lubi ja przekraczac? A znaja sie na tyle krotko, ze niech sobie autor poobserwuje - skoro zapewni mu to spokojnieszy sen:p

193

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
vicky85 napisał/a:

No ale moze byc tak, ze wie gdzie przebiega granica, ale lubi ja przekraczac?

I tu jest pies pogrzebany. Podejrzewam, że autor jest tego świadomy, dlatego otworzył ten wątek.

vicky85 napisał/a:

  A znaja sie na tyle krotko, ze niech sobie autor poobserwuje - skoro zapewni mu to spokojnieszy sen:p

Wydaje mi się, że takie rzeczy najzwyczajniej w świecie się wyczuwa i staż znajomości nie ma tu wielkiego znaczenia. Gdyby dziewczyna w kilku sytuacjach zachowała się inaczej, to autor nie musiałby się teraz zastanawiać, czy powinien mieć obawy, czy nie.

194

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
Cougarzyca napisał/a:
Koczek napisał/a:

  albo jeśli zauważy coś niepokojącego, to może wtedy zareagować. Czyli oczywiście pogadać ze swoją kobietą, zwrócić jej uwagę, że ten kolega to tak nie do końca koleżeńsko się wobec niej zachowuje... Tak więc dałoby mu to może większą jasność sytuacji. Tak samo ten grill. Dobra okazja, żeby poobserwować. Raczej nie jest tak ciężko zauważyć czy ktoś zarywa, czy tylko się chce kolegować.

Naprawdę uważasz, że dojrzała kobieta nie wie gdzie przebiega granica i nie potrafi jej przestrzegać? Potrzebuje do tego celu partnera, który obserwuje sytuacje i podejmuje decyzje, czy to już przekroczenie granic, czy jeszcze nie?

Przecież napisałam, że nie chodzi mi tu o nią i że ona by przekroczyła tą granicę. Tylko o tego faceta-kolegę, że on może do niej zarywa (co nie jest takie do końca pewne, czy tak jest, zazdrość też czasem wyolbrzymia pewne sprawy).
Jej moze to "zarywanie" przeciez wcale nie przeszkadzać, nawet jak jest go świadoma. Może być jej obojętne. Lub bawić ją, ale tak na dystans, to znaczy, że ona wie, że nie doprowadzi to do niczego. Po prostu może traktuje takie sprawy lekko, ludzie są różni... Ale jej facetowi już to może przeszkadzać, że ktoś inny sie tam pcha i próbuje rozbić związek. Nawet jeśli ufa partnerce, to może zwyczajnie go coś takiego irytować. Może on by nie chciał mieć nawet takiego znajomego, który zarywa do zajętej kobiety? Gdyby coś takiego wyszło, to wtedy warto by było na pewno pogadać w temacie. Uświadomić jej, że może i dla niej to jest takie "nic", albo tylko "taka zabawa", ale jej facetowi się to nie podoba, że czuje się zazdrosny, a takie zachowania jak tego kolegi to mu nie podchodzą. Bo podrywaczy do domu się raczej nie zaprasza (nawet jak osoba podrywana ma takiego podrywacza gdzieś, czy tylko się nim bawi, nic do niego nie czując). Może to i wynika z pewnego lęku, braku 100% ufności, pewnie tak, no ale też tak bywa w życiu czasem, że kropla drąży skałę... A po co ma się facet denerwować, że jakiś inny typ podrywa jego kobietę? Co innego zwykły kolega, a co innego taki, który ciągle tam coś próbuje i próbuje...
Więc kobieta ogółem powinna mieć jasność, jak sie jej facet zapatruje na sytuację. I jeśli chce dalej się kumplować z tym gościem, to niech może jakieś zasady ustalą z partnerem. Na przykład, nie na basenie, albo tylko jak są parami, to niech się spotykają. Bo jak mówiłam, to jest zupełnie co innego, jak kolega nie zarywa, trzyma sie na odpowiedni dystans, a jak próbuje rozwalić związek swoim podrywaniem. Może ona nie chce tego widzieć, może dla niej to znaczenia nie ma, że ten kumpel jest taki (o ile na prawde jest, ale tu ciągle pisze teraz o tej hipotetycznej sytuacji). Wtedy jej facet powinien pokazać jej też swój punkt widzenia. Żeby wiedziała, jak to moze wyglądać z boku. I się zastanowiła, czy na prawdę tak nie jest, że kolega jej bruździ w związku.
Tak że tylko o to mi chodziło. A decyzje, to uważam, że podejmuje się w związku wspólnie.

195 Ostatnio edytowany przez authority (2017-05-25 01:05:06)

Odp: Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.
EeeTam napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Tokepit, ale co za roznica jak jakis facet na nia patrzy? Kobieta ladna i zgrabna, to mezczyzni zauwazaja. Bedziesz wiecznie latal wkolo swojej Pani odganiajac potencjalnych konkurentow i wydrapujac im oczy? Nie rozsmieszaj mnie..

A nie uważasz, że pani będąca w związku sama powinna wiedzieć gdzie są granice? Tak o przyjaźni męsko-damskiej. Miałem w życiu parę przyjaciółek. Prawie wszystkie przyjaźnie rozleciały się, bo: 1) był seks, ; 2) ja chciałem seksu, ona nie; 3) ona chciała seksu, ja nie.

A czy ty nie patrzysz na ładne panie jakoś trudno mi w to uwierzyć.

Posty [ 131 do 195 z 357 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Zazdrość o ładną partnerke - było 1000 razy ale może coś podpowiecie.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024