Sofisticato napisał/a:Przede wszystkim chłodnego spojrzenia. Bez schematów. Odszedł od żony? Z definicji zły. Bez skazy moralnej chciałem iść dalej z kobietą? No żesz Ty bezczelny chamie! Kobiety są wyzwolone i nie potrzebują samca na co dzień! ( no może do przyziemnych spraw, zrób, kup, napraw, daj orgazm etc.) Wertując różne wątki zauważyłem, że 'królem życia' jest check lista. To mi pasuje, to też, no może być, ewentualnie komponuje się w moją fantazję....na razie może być :-)
Co w tym dziwnego, że po ostatnich latach stagnacji, nierozumieniu swoich potrzeb i braku chęci na naprawę jedynym wyjściem było się rozstać? Co dziwnego jest w tym, że każdy chce bliskości i nie tylko na poziomie fizycznym? Byłem wolny i mogłem iść dalej. Jakieś faux pas z mojej strony, że chciałem więcej? Niby z jakiego powodu miałem się zatrzymać w jej możliwościach? Kino, kawa, sex, the end? Pocierpiałem mocniej niż przy rozwodzie, bo to były bardzo intensywne chwile, ale nie zrezygnuję z tego czego potrzebuję. I nie jest to upór maniaka, tylko świadoma potrzeba.
P.S.
Ja nie "objeżdżam" Jestem konkretny i czasem (wiem) bezkompromisowy.
Nie wiem czy jestem wystarczająco bogata doświadczeniem, otwarta i do tego umiejąca się boksować – jak widać potrzebne przy tym temacie 
Konkrety to lepiej by wychodziły znając Cię Sofisticato, póki co, możliwe, że opacznie wszystko idzie, hm…, czy należy próbować Twój temat rozgryzać… Wróciłam do początku… Przeczytałam jeden z Twoich pierwszych postów opisujących barwny początkowo związek, intensywny dla Ciebie…
Spróbuję, liczę że faktycznie nie objeżdżasz i zastanawiające to jest, bo jednak towarzyszy mi obawa, że posiadasz taką skłonność – wyjaśnię od razu – nie ma to na mnie wpływu natomiast nie lubię tak pisanych odpowiedzi czy komentarzy (to tylko/aż
kwestia smaku, nic więcej).
Sofisticato napisał/a:Była żona nie chciała skorzystać z porady / terapii dla par więc nie było wyjścia
Hm…, albo go nie znalazłeś albo nie chciałeś szukać nawet, ale dlaczego Ona nie chciała ? Czy to Jej decyzja (choćby przez zaniechanie działania) zakończyła Wasze małżeństwo ?
Sofisticato napisał/a:Zdrad nie było. Romansów też
Jałowość nie pchnęła do prostych czy też skomplikowanych
relacji przed zakończeniem małżeństwa. Hm…, ostrożność ? zasady jakieś ? pragmatyzm ? lenistwo ? zbyt proste może? ograniczanie siebie ? Czy mógłbyś na to odpowiedzieć – dlaczego nie było zdrad i romansów ? Twoich zdrad i romansów oczywiście
Sofisticato napisał/a:Lepszy zły. Taki to dopiero dostarcza emocji!
To infantylne stwierdzenie, nie objeżdżaj proszę 
Sofisticato napisał/a:…i do tego niekończące się festiwale oczekiwań…
Hm…, nie jesteś zbyt otwarty na czyjeś potrzeby, prawda ? swoje potrzeby znasz i chcesz ich spełnienia ale, jakby to ująć, do jakiego stopnia jesteś gotów komuś służyć (zapominamy o matkach teresach zupełnie – żeby to jasne było – proszę tak prosto nie rozumować
), napisałeś gdzieś o empatii w odniesieniu do siebie czy się mylę ?
Sofisticato napisał/a:Zaburzonych też jest coraz więcej. Wypaczeni, przetrąceni, depresyjni i osobowości z pogranicza
Oni, tacy są Oni – na czym polega Twoje skomplikowanie Sofisticato ? sam siebie tak określasz (nick w odniesieniu do własnej osobowości – również infantylne)
Sofisticato napisał/a:Nie mogę się myślowo przestawić na inne tory
Możesz (timszel ktoś tam gadał, Freud nie
) – prawdopodobnie sam siebie ograniczasz
Sofisticato napisał/a:Czy teraz ludzie tworzą pary, które bardziej przypominają kontrakt niż związek w pełnym tego słowa znaczeniu?
Możliwe, nie każdy (w tym stwierdzeniu brzmi naiwna retoryka jak mi się wydaje)
Sofisticato napisał/a:Są tak słabi i unikający odpowiedzialności? Za duży wysiłek?
Możliwe, nie każdy (znowu naiwna retoryka)
Sofisticato napisał/a:Jeśli czegoś potrzebujesz od faceta – już nie jesteś samodzielna
Z tym się nie zgadzam, chyba, że mylnie odczytałam – co ma autonomia do potrzeb zaspokajanych przez partnera ? nic – to rozłączne sfery
Sofisticato napisał/a:Czy można znaleźć kobietę nietuzinkową, inspirującą i oddającą decyzje facetowi?
Tak, decyzyjność to inny obszar i nie musi wiązać się z nietuzinkowością i inspiracją, ale czy chodzi Ci o decyzyjność czy spolegliwość w jej oddaniu ?
Sofisticato napisał/a:Jej decyzja i mój wybór
O to chciałam zapytać : czyją decyzją zakończył się barwny związek bo napisałeś również : Pocierpiałem mocniej niż przy rozwodzie, bo to były bardzo intensywne chwile, ale nie zrezygnuję z tego czego potrzebuję. i to mnie zastanowiło bo :
- oba związki chyba kończyły się decyzjami kobiet
- że bardziej po tym intensywnym, nie powinnam zadawać tego pytania i piszę niekonsekwentnie dalej : czym było cierpienie przy rozwodzie ? (przepraszam od razu-serio)
- że zestawiłeś oba związki obok siebie i zwartościowałeś : kiedy bardziej ? – piszę w ten sposób bo to do mnie nie przystające – nigdy bym w ten sposób nie zestawiła
Sofisticato napisał/a:Mało mnie to obchodzi jak i sprzeciw kobiet 'bo tak'. Kontra dla zasady
Możliwe, nie zawsze i nie każda kobieta przecież – generalizujesz momentami, po licho ? znowu jakaś naiwna retoryka
Tak sobie myślę – może i prościej by było aby Panowie z IT sobie ze sobą pogadali (Wrrrrrrr od moich granic swobody
i nie objeżdżać mnie tu proszę)
Ja se machnę skrypt losowo wyliczający długość takiej rozmowy (czas… czas…), a potem długość po napotkaniu pierwszego konfliktu słownego, a potem…
W żadnym razie nie podjudzam
, posłuchać to ja chętnie
niech temat rozmawia
bez worka treningowego – Panom na pewno się uda
ale żeby na Netkobietach… 