Nieznany problem, który burzy związek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nieznany problem, który burzy związek

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 30 ]

Temat: Nieznany problem, który burzy związek

Witam.

Z moją dziewczyną poznaliśmy się w zeszłym roku w lipcu. Na początku spotykaliśmy się i poznawaliśmy. Były częste spotkania i wgl. Ona ma dziecko, ktore mnie tak uwielbia, że tylko pyta kiedy przyjdę.

W październiku miała gorszy okres i bez powodu powiedziała, że chce być sama, że mam robić to co dalej lubie. Po upływie 2 miesięcy napisałem życzenia na nowy rok, odpisała bardzo miło.

Zaczęliśmy znowu pisać, i na początku tego roku miałem urodziny. Zapytała czy mam dla nich czas. Ok. Przyjechała z prezentami koszulą i płyta muzyczna i laurkami od małej i siebie. Zaczęliśmy znowu sie spotykać, aż w koncu podjęliśmy kwestie bycia razem. Było super w każdej sferze.

Jeździliśmy razem, spędzaliśmy każde wolne chwile.

Tydzien temu złapał ją kryzys (spóźniał się okres) aczkolwiek wystąpił w ostatnim dniu. I wtedy się zamknęła. Nie chciała mowić co i jak. Przyjeżdżałem to ona siedziała bez wyrazu jakiegokolwiek.

Duzo razy mówiła mi ze mnie kocha. Jej matka widziała mnie jako idealnego męża. 

Przed majówka napisała, że chce odpocząć zeby ZATĘSKNIĆ.. pociągnąłem temat i odwiozłem wszystkie jej rzeczy od siebie (nie mieszkaliśmy razem). U niej widac było straszne emocje. Napisałem: czemu nie możesz powiedzieć, że to koniec? Ona: bo nie może mi to przejść przez gardło.

Mysli o mnie codziennie, ale nie wie czy tęskni (ma 22 lata i dziecko). Planowała już w przyszłym roku ze mna zaręczyny itp.

Popłakała się bo nie wie co ma zrobić, pytam jej czy chce mnie stracić, mowi, że nie.

Prosze o poradę.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Sprawa wydaje się być oczywista. Ten drugi. Wasze relacje są zależne od tamtych. Ona Ciebie nie kocha ale wie, że dla niej i dla dziecka jestes dobry. Walczy ze sobą, ale kocha tamtego. Dlatego płacze i jest taka niestabilna.
Niestety ale dla własnego dobra, musisz tą znajomość zakończyć szkoda czasu. Zawsze będzie ten drugi i zawsze będą zmienne nastroje i brany czas na "namysły". Szukaj wolnej kobiety.

3

Odp: Nieznany problem, który burzy związek
voxpopuli napisał/a:

Sprawa wydaje się być oczywista. Ten drugi. Wasze relacje są zależne od tamtych. Ona Ciebie nie kocha ale wie, że dla niej i dla dziecka jestes dobry. Walczy ze sobą, ale kocha tamtego. Dlatego płacze i jest taka niestabilna.
Niestety ale dla własnego dobra, musisz tą znajomość zakończyć szkoda czasu. Zawsze będzie ten drugi i zawsze będą zmienne nastroje i brany czas na "namysły". Szukaj wolnej kobiety.

Nic dodać, nic ująć.
Ratuj się chłopaku.

4

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Dodam, że tamtego nie kocha. Z tamtym facetem nie kontaktuje się wcale. Płaci alimenty i nie widują się.

On nawet nie przyjeżdża do dziecka.

5

Odp: Nieznany problem, który burzy związek
Niezreczny napisał/a:

Dodam, że tamtego nie kocha. Z tamtym facetem nie kontaktuje się wcale. Płaci alimenty i nie widują się.

On nawet nie przyjeżdża do dziecka.

No to jest ktoś trzeci.

6

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

To po co płacz? I nie można tego od razu zakończyć. Pytam się: chcesz tego?

Odpowiada: nie.

Dodam, że wysyła mojej mamie tydzien temu zdjęcia mnie dziecka i jej z podpisami: rodzinka.pl, cieszy się.

Czy jest ktoś trzeci? Nie ma. Ona nie ma czasu się wyszumieć, ma dziecko, a matka jej nie zostanie z nią co weekend.

Ona nie umie przetrwać kryzysu i rozwiązywać problemów.

To czemu otwarcie nie powie koniec?

7

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Może jest ktoś trzeci, może nie. Nie wiadomo.
A może chodzi o to, że ona by chciała się zakochać, mieć motyle w brzuchu a dla dobra dziecka znalazła kogoś, kto poprawi jej i dziecka warunki życiowe, będzie dobry, opiekuńczy i w ogóle idealny mąż, ale którego nie pokocha, czyli Ciebie. I nie chce, ale się zmusza.
Ona nie chce powiedzieć, o co chodzi, to chyba nie ma czystych intencji. Powiedz jej to

8 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-05-02 08:10:59)

Odp: Nieznany problem, który burzy związek
Niezreczny napisał/a:

To czemu otwarcie nie powie koniec?

BO

Niezreczny napisał/a:

Ona nie umie przetrwać kryzysu i rozwiązywać problemów.

ALBO

Niereczny,
Twoja dziewczyna na poziomie racjonalnym pewnie uważa ciebie za tzw. "dobrą partię", ale nic do ciebie nie czuje, stąd jej jazdy. Możesz sobie wyobrazić, że jesteś jej obojętny, ale z drugiej strony ona ma obawy, że nigdy już sobie życia nie ułoży, bo nikt lepszy się nie trafi i w tej chwili rozważa, czy związać się z tobą z wyrachowania czy lepiej poczekekać na kogoś, do kogo coś poczuje?

9

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

O to to, Summerka88 :-)

10

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

No rozumiem i cieszę się, że próbujecie doradzić.

Jak napisałem jej czy mnie kocha. Napisała: nie wiem.. nie wiem czy to kwestia uczuć czy mocnego przywiązania.

Tak jak mówie do czasu jej paniki było idealnie, w każdej sferze.

11

Odp: Nieznany problem, który burzy związek
Niezreczny napisał/a:

Tak jak mówie do czasu jej paniki było idealnie, w każdej sferze.

Bo przez pewien czas ona sama miała nadzieję, że może z czasem coś do ciebie poczuje, że będziesz wywoływał w niej silne emocje, ale nic z tego nie wyszło i chociaż przywiązała się do ciebie, to nie jest to miłość. Przykro mi sad
Chciałbyś być z kimś, kto ciebie nie kocha a jest z tobą, dlatego, że nikt "lepszy" się nie trafił? (Nie mówiąc o ryzyku, że ktoś "lepszy" może się trafić w każdej chwili i pójdziesz w odstawkę)

12

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

No to nie rozumiem, po co mowić, że się kogoś kocha i to bardzo mocno, spędzać razem święta u mojej rodziny, u swojej.

Jak kiedyś powiedziałem, że nie przyjadę to powiedziała: chcesz żebym płakała z tęsknoty?

A teraz po jednym ekscesie, ona nie wie czy kocha, ale nie chce mnie stracić. Ja tego pojąć nie mogę.

13

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

A skąd wiesz, czy mówi prawdę, czy nawija Ci makaron na uszy? Pogadaj z nią, niech albo powie prawdę, albo spada.

14

Odp: Nieznany problem, który burzy związek
Niezreczny napisał/a:

No to nie rozumiem, po co mowić, że się kogoś kocha i to bardzo mocno, spędzać razem święta u mojej rodziny, u swojej.

Jak kiedyś powiedziałem, że nie przyjadę to powiedziała: chcesz żebym płakała z tęsknoty?

A teraz po jednym ekscesie, ona nie wie czy kocha, ale nie chce mnie stracić. Ja tego pojąć nie mogę.

Jesteś jej oparciem, jest do Ciebie przywiązana, ale Cie nie kocha. Tutaj na forum niedawno pojawił się wątek żony, która nawet wyszła za mąż z rozsądku. Stwierdza, że jej mąż to super facet, kochający, oddany, ale kocha go jak brata. Zastanawia się, albo juz znalzła kochanka, z którym połaczy ją chemia. Chcesz się znaleźć, w takiej sytuacji? Powtarzam dla własnego dobra poszukaj kobiety, która Cię pokocha i będzie między wami chemia, któej nie będziesz już na początku musiał zadawać pytanie, czy Ty mnie kochasz? Bo wszystko będzie jasne.
Jej problemy to jej problemy, ty nie muszisz w tym uczestniczyć. A Ty już czujesz się zobowiązany i odpowiedzialny. Nie masz świadomości, że związki mogą wyglądac zupełnie inaczej, a nie juz od samego początku problemy, niedomówienia, zmienne nastroje itd.

15

Odp: Nieznany problem, który burzy związek
Niezreczny napisał/a:

No to nie rozumiem, po co mowić, że się kogoś kocha i to bardzo mocno, spędzać razem święta u mojej rodziny, u swojej.

Jak kiedyś powiedziałem, że nie przyjadę to powiedziała: chcesz żebym płakała z tęsknoty?

A teraz po jednym ekscesie, ona nie wie czy kocha, ale nie chce mnie stracić. Ja tego pojąć nie mogę.

Sam widzisz, że dziewczyna się miota, bo pisałeś chwilę wcześniej

Niezreczny napisał/a:

Jak napisałem jej czy mnie kocha. Napisała: nie wiem.. nie wiem czy to kwestia uczuć czy mocnego przywiązania

Słuchaj Niezręczny, wiej od niej póki czas. Nic z tego nie będzie. Na szczęście dziewczyna nie jest do końca tak bardzo wyrachowana (albo stabilna emocjonalnie) i dostałeś szansę na zorientowanie się, jakie są jej prawdziwe uczucia albo raczej ich brak.
Na szczęście, na świecie jest wiele, wiele, wiele kobiet, które pokochają cię prawdziwie za to jaki jesteś.

16

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Mógł odezwać się tatuś dziecka lub dziewczyna w momencie kiedy spóźniał się jej okres uświadomiła sobie powagę sytuacji.

Możliwe, że na początku dziewczynie brakowało uczuć a widząc jak bardzo zbliżyłeś się do dziecka - polubiła Cię, z czasem jednak doszła do wniosku, że udawanie miłości nie ma sensu a konsekwencje jakie może ponieść będą na całe życie.

17

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Z doświadczenia kolegów i koleżanek wiem jakie kobiety bywają ssss.. Wchodzą w związki dla wygody. By nie czuć się samotne no i by dziecko miało tatusia. Na początku związku myślę  że to nie była miłość a wdzięczność za to jaki jesteś, to akurat szybko mija. Później pojawiają się fochy, bo jej czegoś brakuje (tej chemi) to jeszcze trochę potrwa bo może mieć nadzieję, że coś z tym będzie. Później pewnie uzna dla dobra swego i dziecka, ze tatusia znalazła fajnego, ale potrzebuję też emocji, chemi więc poszuka kochanka...

Jest też druga opcja, dziewczyna może mieć problemy natury psychologicznej, ale obstawiam to pierwsze

18

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Dokładnie tak jak piszą dziewczyny,jak kobieta mówi "nie wiem",to znaczy nie.Ona nie jest do końca wyrachowana,widać,że nie chce Ciebie skrzywdzić bardziej.Zapaliła Jej się lampka,jak spóźnił się okres,bo mogła zostać z Tobą,Waszym,i Jej dzieckiem,nie kochając Ciebie,a koszty ew. rozstania mogłyby Ją przerosnąć,i zamiast jednego "dochodzącego" tatusia,miałaby już dwóch,a to już wariatkowo.Sedno jest w tym,że Ona Ciebie nie kocha,inaczej już dawno bylibyście w "raju".

19

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Wyjaśniła się sytuacja po moim milczeniu.

Dostałem wiadomość głosową od dziecka, ktore ma 3,5 roku. "Cześć Paweł masz dzisiaj jakieś plany?", pózniej: "bardzo Cie kochamy.", "przyjedziesz do nas po 15?"

Dzien zakończył sie na kawie w parach i grillu, gdzie troche pogazowalismy alkohol.

wink

20

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Chyba tak naprawdę nic się nie wyjaśniło... Tylko dostałeś kolejną "okazję"

21

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Na co niby okazje?

22

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Nie wiem czemu ludziom sie wydaje, ze jak sie nie jest do konca pewnym, czy chce sie zwiazku, to znaczy, ze sie nie kocha.
A ja powiem, ze moze to byc calkiem blednym zdaniem.

Ja przedstawie inny mozliwy scenariusz:
Dziewczyna jest mloda, z tego co piszesz, zaszla w ciaze, majac niespelna 18 lat, i zostala z dzieckiem sama.
Nie wiemy tu nic na temat, jak sie to wszystko odbylo, jakie z tego wyniosla urazy, ale z pewnoscia nie byla to planowana ciaza i dziewczyna mocno sie sparzyla.
Nie wiemy tu tez nic na temat jej sytuacji zyciowej, czy ma zawod, jakie ma uklady w rodzinie, itp.
W tym wieku odpowiedzialnosc za dziecko jako samotna matka moze przerastac, a zle doswiadczenia ostrzegaja, zeby nie powtarzac sytuacji. O tym moze swiadczyc jej kryzys przy spozniajacym sie okresie. Byc moze ma silne obawy o powtorke z rozrywki i to ja blokuje.
Prawdopodobnie sama nie potrafi sytuacji dobrze ocenic.
I prawdopodobnie jak spora wiekszosc mlodych ludzi myli milosc z motylkami w brzuchu.
I jesli nie chce sie teraz zaraz pakowac w nastepny zwiazek, to nie ma sie zupelnie czemu dziwic i nie ma to w takim przypadku nic wspolnego z autorem watku, tylko z jej doswiadczeniami..
Jest pewnie ambiwalentna, jesli chodzi o wiazanie sie. Jesli nie bylaby wogole zainteresowana autorem, to tej znajomosci pewnie juz dawno by nie bylo.

Niezreczny, czy rozmawialiscie na te tematy? Jak nie, to zagadnij o to, dobrze byloby, gdyby mogla z Toba o takich rzeczach rozmawiac, jesli to byloby przyczyna.
Ja doradzilabym przynajmniej wziac to pod uwage i sprobowac wybadac, jak to u niej wyglada.

23

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Sytuacje jej znam bardzo dobrze. Tata z matka po rozwodzie, a chłop, z którym ma dziecko płaci alimenty i się nie kontaktuje.

W domu mieszka z mamą małą i babcia. Napięcia są niekiedy.

Znam ją też na tyle, że potrafię ocenić, że ma wiele blokad i obaw. Tak było zawsze, wiem też ze jakby kogoś nie kochała, nie weszłaby do łóżka nigdy.

24

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Dodam, że po urodzeniu dziecka, stroniła kompletnie od mężczyzn.

Jak idzie z przyjaciółka na impreze to tańczy tylko z nią.

25

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

A wiesz, co sie dzialo miedzy nia a ojciem dziecka? Jak ona to przeszla? Jak przeszla przez ciaze, porod, pierwsze miesiace po urodzeniu dziecka? To wszystko moglo pozostawic traume u takiej mlodej dziewczyny, w zaleznosci od tego, jak to wygladalo.
Z jakiego powodu rodzice rozwiedzeni? Mieszka z babcia i matka - to wylacznie kobiece gospodarstwo. Jakis sa jej doswiadczenia z jej ojcem? Ma rodzenstwo?
Skad wiadomo, jakie przekonania i doswiadczenia jej w tej kobiecej linii sa przekazane, jesli chodzi o mezczyzn. Byc moze, ze tam sie to tak wlasnie odbywa, ze kobiety zostaja same z dziecmi i pozniej juz sie nie wiaza, bo nie chca powtarzac zlych doswiadczen.
Piszesz, ze nie umie przetrwac kryzysow i rozwiazywac problemow.
Widac nikt jej nie nauczyl i nie miala w domu zadnych przykladow, jak sie to robi, ktore moglaby podpatrzyc.
Nie umie dawac sobie rady z wlasnymi emocjami, bo tego tez jej nikt nie nauczyl. Do tego mogla miec wrecz kiepskie przyklady, jesli chodzi o kryzysy.
Tego uczymy sie dopiero od ludzi, ktorzy nas otaczaja. A jesli nie ma tu dobrych wzorcow, to skad mamy to umiec?
Czy ona ma jakis plan na zycie, na usamodzielnienie sie?

Dla mnie wyglada to na powazniejszy problem, ktory Twoja dziewczyna ma sama z soba. Ona jest raczej emocjonalnie jeszcze nie do konca dorosla, nie dostala pomocy i wsparcia, ktorgo potrzebowala, bo nie bylo nikogo na tyle kompetentnego w jej otoczeniu, a teraz sama musi troszczyc sie o dziecko, bedac w czesci jeszcze sama dzieckiem wewnatrz.
Nie sadze, wiec, ze to sie samo z siebie rozwiaze.
Nie wiem, czy Ty potrafisz tu pomoc, moze tak, ale pewnie sam tez potrzebowalbys jakiejs doswiadczonej porady.
Z tego co piszesz, wyczuwam powazne zaangazowanie i zamiary i brzmi to dla mnie dobrze. Takze i ona nie wyglada na zadna naciagaczke, jak tu niektorzy probuja przedstawiac, tylko raczej na kogos, kto pilnie potrzebuje wsparcia duchowego i pomocy kogos, kto pomoglby jej uporzadkowac swoje emocje.
Wydaje mi sie, ze jest uczuciowo zaangazowana, inaczej nie byloby tej hustawki miedzy Wami, ale pewnie ma spore obawy wiazac sie.
Jesli Ci na tym zwiazku zalezy, to sam szukaj dobrych rad i pomocy dla siebie, zebys Ty sam umial sobie z soba poradzic w trudniejszych sytuacjach i zacznij z nia na takie tematy rozmawiac, bez nacisku na nia, jesli chodzi o jakies deklaracje co do wspolnej przyszlosci, bo to moze byc dla niej odstraszajace, wyglada na to, ze boi sie stalego zwiazku i deklaracji.

26

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Z tej mąki chleba nie będzie.

27

Odp: Nieznany problem, który burzy związek
Miłycham napisał/a:

Z tej mąki chleba nie będzie.

Rozumiem, ze umiesz czytac przyszlosc, na dodatek innych, nieznanych ludzi, ze szklanej kuli... zazdroszcze! Tez bym tak chciala... wink

28

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Marajaka masz w pełni racje.

Zamiast rozwiązać problem, czesto wolała się odsunąć niż to zrobić, ponieważ nikt nie uczył.

Wspomnienia za pewne złe bo gosc płaci alimenty i ma to dziecko w "dupie".

Jest młoda. Emocjonalnie tak jak piszesz, nie zna niektórych pojęć, ale jest bardzo mądra.

Nie angażuje się w nic, gdzie nie ma emocji, czyli w tym wypadku do mnie, ale boi się zadecydować i to ja powinienem w tym pomagać.

Dzięki za podpowiedzi i wsparcie smile

29

Odp: Nieznany problem, który burzy związek

Taaa, panie Niezreczny.
Wygląda że wszystko jest ok.
Laska młoda, emocjonalna, po przejściach, pewnie zagubiona i wgl. to nic, minie jej... za parę lat.
Do tego czasu będzie rzucać Ci ochłapy, jak się nudzi to pozwoli na widzenia, jak znudzą jej się widzenia, to ma kryzys.
Spoko, z tego forum wiem że da się tak żyć dość długo, może doczekasz się braku innych opcji, i zostaniesz tym jednym.
Skoro na byle piarda z jej strony stoisz na baczność, to po co ma się wysilać.
Jesteś tak wkręcony, że żadne argumenty nie mają mocy, zresztą tłumaczenie Ci czegokolwiek nie jest potrzebne, gdybyś nie był ultrlajamnikiem, to sam byś zauważył.
Traktuje Cię tak, jak na to pozwalasz.
Ale widocznie kuma że nie jest ok, więc jak głupio jej zagadać to każe dzieciakowi wysyłać wiadomości.





Niezreczny napisał/a:

Wyjaśniła się sytuacja po moim milczeniu.

Dostałem wiadomość głosową od dziecka, ktore ma 3,5 roku. "Cześć Paweł masz dzisiaj jakieś plany?", pózniej: "bardzo Cie kochamy.", "przyjedziesz do nas po 15?"

Dzien zakończył sie na kawie w parach i grillu, gdzie troche pogazowalismy alkohol.

wink

No na bank inicjatywa dzieciaka, w końcu 3,5 latki nie jednego samotnego rodzica zeswatały, podejrzewam że to podświadome dążenie do posiadania ojca, sprawia że takie małe dzieci wykazują się sprytem, inteligencją, dojrzałością oraz manipulacją która jest charakterystyczna dla młodocianych pociech. Wszystkie 3,5 latki tak mają.
Taki mini geniusz, który uaktywnia się w określonych warunkach.
Ciekawe czy dzieciak taki bystry po mamusi, bo jeżeli następne jej dziecko miało by być twoje, to lepiej żeby intelekt po mamie odziedziczył :]
Powodzenia
I Pozdrawiam

30

Odp: Nieznany problem, który burzy związek
Marajka napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Z tej mąki chleba nie będzie.

Rozumiem, ze umiesz czytac przyszlosc, na dodatek innych, nieznanych ludzi, ze szklanej kuli... zazdroszcze! Tez bym tak chciala... wink

Dziękuję. Wystarczy czytać i wyciągać wnioski.

Posty [ 30 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nieznany problem, który burzy związek

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024