Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 399 ]

131

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?

Są wady i 'wady'. smile
Chęć podporządkowania sobie drugiej osoby, narzucenia jej swego sposobu bycia i życia wadą nigdy nie nazwę. To zachowanie, które skutecznie odrzuca mnie od tejże osoby.

Oskar Wilde napisał/a:

Egoizm nie polega na tym, że się żyje, jak chce, lecz na żądaniu od innych, by żyli tak, jak my chcemy.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:

Praca nad związkiem to docenienie drugiej osoby, a nie zmienianie jej. Wyrazy współczucia dla żony...

A dziękuję, ma się dobrze, bo w przeciwieństwie do ciebie wie że to żarty. Czasami aby kogoś bardziej docenić, to trzeba coś zmienić. Zarówno w sobie, jaki i widzieć zmiany u kogoś. Zaczynasz mnie rozśmieszać z tą twoją arogancją i chęcią pokazania mi jaki to jestem be. To domena bardzo maluczkich ludzi, takie podejście jak twoje.

133

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:

Kurczę, że też moja żona ode mnie nie ucieknie, ja ją nawet zachęcam, że zacznę się nie podmywać big_smile A ona nic hmm big_smile
Najważniejsze jest pokochać za wady a nie za zalety. Prawda? Za zalety to żaden problem pokochać i się nie przejmować drobnymi gafami. Gorzej jak idzie o wady i to te fundamentalne. Czy w takim przypadku też powinno się zakończyć związek i nie próbować go zmieniać? A czym jest praca nad związkiem, jak nie wprowadzeniem zmian? Zmian w zachowaniu, rozmowie, relacji i również w stylu ubierania się?

Wady akceptuje, albo nie. Nie zmieniam drugiej osoby.

134

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Wielokropek napisał/a:

Są wady i 'wady'. smile
Chęć podporządkowania sobie drugiej osoby, narzucenia jej swego sposobu bycia i życia wadą nigdy nie nazwę. To zachowanie, które skutecznie odrzuca mnie od tejże osoby.

Oskar Wilde napisał/a:

Egoizm nie polega na tym, że się żyje, jak chce, lecz na żądaniu od innych, by żyli tak, jak my chcemy.

Wielokropku, nie wierzę że nigdy nie poprawiałaś faceta bądź baby jak ma włożyć garnki do zmywarki, lub jaki program do pralki użyć big_smile

135 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-04-23 21:58:32)

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:

A dziękuję, ma się dobrze, bo w przeciwieństwie do ciebie wie że to żarty. Czasami aby kogoś bardziej docenić, to trzeba coś zmienić. Zarówno w sobie, jaki i widzieć zmiany u kogoś. Zaczynasz mnie rozśmieszać z tą twoją arogancją i chęcią pokazania mi jaki to jestem be. To domena bardzo maluczkich ludzi, takie podejście jak twoje.

Ojojoj... aż tyle uczuć w jednym małym poście...

136

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:
Wielokropek napisał/a:

Są wady i 'wady'. smile
Chęć podporządkowania sobie drugiej osoby, narzucenia jej swego sposobu bycia i życia wadą nigdy nie nazwę. To zachowanie, które skutecznie odrzuca mnie od tejże osoby.

Oskar Wilde napisał/a:

Egoizm nie polega na tym, że się żyje, jak chce, lecz na żądaniu od innych, by żyli tak, jak my chcemy.

Wielokropku, nie wierzę że nigdy nie poprawiałaś faceta bądź baby jak ma włożyć garnki do zmywarki, lub jaki program do pralki użyć big_smile


Ale to chyba nie są wady tylko braki wiedzy z tych zakresów. To jest co innego.

137

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:

Wielokropku, nie wierzę że nigdy nie poprawiałaś faceta bądź baby jak ma włożyć garnki do zmywarki, lub jaki program do pralki użyć big_smile

Zmywarki nie używam, do program w pralce sama nastawiam. Mój mąż posiadł umiejętność czytania ze zrozumieniem, a ja jestem jego partnerką nie wychowawczynią, mamusią jego tez nie jestem.

Nie wierzysz? Albo się z tym pogodzisz, albo się będziesz męczył.

138

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Justyna213 napisał/a:

Jutro mam z nim spotkanie. Pójdę w sukience, w której mi zabronił wychodzić. Powiem mu o mojej decyzji a jak zacznie kłótnie to pójdę ze spotkania i powiem, że jak już się ogarnie to żeby się odezwał. Nie chciałabym kończyć związku, ale jeśli się nie zmieni to będę musiała, bo czuję się strasznie nieatrakcyjnie jak chodzę na co dzień tylko
w luźnych ubraniach sad

Nie chcę kontynuacji na jego zasadach i jak będę musiała to zerwę. hmm

A czy Twój facet zrezygnował z czegoś dla Ciebie?
Zresztą to nie ma znaczenia. Mam alergie na takich gości jak Twój.

139

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?

przemo, nadal nie lapies i uwazasz, ze wiesz lepiej
a tu jest naprawde mnostwo kobiet, ktore przeżyły toksyczne zwiazki i doskonale wiedzą, jak one sie objawiaja i jak sie zaczynają

a zaczynają sie od takich "drobiazgow" jak czerwona sukienka, krotka spodnica itp.
to nie jest wada tego człowieka, to jest toksycznosc
a od toksycznych ludzi sie ucieka w te pedy, bo im dluzej sie zostaje, tym pozniej jest trudniej
jak juz mówiłam u tego pana wcale nie chodzi o sukienke - chodzi o wladze, kontrole i dominację nad drugim człowiekiem.

140

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Justyna213 napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Kurczę, że też moja żona ode mnie nie ucieknie, ja ją nawet zachęcam, że zacznę się nie podmywać big_smile A ona nic hmm big_smile
Najważniejsze jest pokochać za wady a nie za zalety. Prawda? Za zalety to żaden problem pokochać i się nie przejmować drobnymi gafami. Gorzej jak idzie o wady i to te fundamentalne. Czy w takim przypadku też powinno się zakończyć związek i nie próbować go zmieniać? A czym jest praca nad związkiem, jak nie wprowadzeniem zmian? Zmian w zachowaniu, rozmowie, relacji i również w stylu ubierania się?

Wady akceptuje, albo nie. Nie zmieniam drugiej osoby.

Justyno, zmieniasz, wpływasz na zmiany. Im więcej ktoś tobie napisze że tego nie robi, to czyni to tym bardziej. Czasami nawet nie potrzeba rozmowy. Np. samo ułożenie garnków czy talerzy w kuchni, w segmencie, może być taką zmianą, bo ty będziesz uważać że powinny stać tutaj a nie gdzie indziej. Podałem na odczepnego przykład z niemyciem się, ale to także jest zmiana. Ktoś może nie mieć w zwyczaju się "opluskać" przed snem, może nie być zorganizowanym w myciu zębów, będziesz o tym wspominać... W końcu dopniesz swego - będzie się mył, będzie szorował zęby... Co to jest? Nie da się akceptować wszystkiego. Ważne, aby pokochać i z nimi żyć, ale to wymaga wiele wysiłku. Pisałaś na początku żę go kochasz. Jego wada, nie mówię że delikatna, lekka, przytrzasnęła ciebie do ściany. I masz problem. Dlatego naświetlam to zagadnienie od wielu stron. Bo wbrew naszym koleżankom, tutaj można zrobić wiele. Nie ma dwóch kierunków - w te lub wewte. Ale nikt nie mówi że to łatwizna.

141

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Wielokropek napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Wielokropku, nie wierzę że nigdy nie poprawiałaś faceta bądź baby jak ma włożyć garnki do zmywarki, lub jaki program do pralki użyć big_smile

Zmywarki nie używam, do program w pralce sama nastawiam. Mój mąż posiadł umiejętność czytania ze zrozumieniem, a ja jestem jego partnerką nie wychowawczynią, mamusią jego tez nie jestem.

Nie wierzysz? Albo się z tym pogodzisz, albo się będziesz męczył.

Złamałaś mi serce big_smile Ale to tak jak u nas. Na całe szczęście. Więc nie jest z nami tak źle tongue

142

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
_v_ napisał/a:

przemo, nadal nie lapies i uwazasz, ze wiesz lepiej
a tu jest naprawde mnostwo kobiet, ktore przeżyły toksyczne zwiazki i doskonale wiedzą, jak one sie objawiaja i jak sie zaczynają

a zaczynają sie od takich "drobiazgow" jak czerwona sukienka, krotka spodnica itp.
to nie jest wada tego człowieka, to jest toksycznosc
a od toksycznych ludzi sie ucieka w te pedy, bo im dluzej sie zostaje, tym pozniej jest trudniej
jak juz mówiłam u tego pana wcale nie chodzi o sukienke - chodzi o wladze, kontrole i dominację nad drugim człowiekiem.

V on łapie, łapie. Jest po prostu po drugiej stronie toksycznej relacji...

143

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
wilczysko napisał/a:
Justyna213 napisał/a:

Jutro mam z nim spotkanie. Pójdę w sukience, w której mi zabronił wychodzić. Powiem mu o mojej decyzji a jak zacznie kłótnie to pójdę ze spotkania i powiem, że jak już się ogarnie to żeby się odezwał. Nie chciałabym kończyć związku, ale jeśli się nie zmieni to będę musiała, bo czuję się strasznie nieatrakcyjnie jak chodzę na co dzień tylko
w luźnych ubraniach sad

Nie chcę kontynuacji na jego zasadach i jak będę musiała to zerwę. hmm

A czy Twój facet zrezygnował z czegoś dla Ciebie?
Zresztą to nie ma znaczenia. Mam alergie na takich gości jak Twój.

Z niczego, zresztą niczego nie wymagałam. : /

144 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2017-04-23 22:03:57)

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?

Zwróciłam uwagę, niestety dopiero teraz, na to zdanie:

Justyna213 napisał/a:

(...) jak będę musiała to zerwę. hmm

Nie musisz z nim zrywać. Możesz to zrobić. Wbrew pozorom między jednym a drugim jest duża różnica.

145

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Wielokropek napisał/a:

Zwróciłam uwagę, niestety dopiero teraz, na to zdanie:

Justyna213 napisał/a:

(...) jak będę musiała to zerwę. hmm

Nie musisz z nim zrywać. Możesz to zrobić. Wbrew pozorom między jednym a drugim jest duża różnica.

Wiem, chodzi tylko o to, że będzie to dla mnie trudne. hmm I to '' musiała'' to bardziej w tę stronę, że ostatecznie nie pozostanę w toksycznej relacji tylko to zakończę. sad
Jutro dostanie swoją szansę na poprawę. Postaram się porozmawiać na spokojnie, wyjaśnię wszystko i może dojdziemy do porozumienia.

146

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
_v_ napisał/a:

przemo, nadal nie lapies i uwazasz, ze wiesz lepiej
a tu jest naprawde mnostwo kobiet, ktore przeżyły toksyczne zwiazki i doskonale wiedzą, jak one sie objawiaja i jak sie zaczynają

a zaczynają sie od takich "drobiazgow" jak czerwona sukienka, krotka spodnica itp.
to nie jest wada tego człowieka, to jest toksycznosc
a od toksycznych ludzi sie ucieka w te pedy, bo im dluzej sie zostaje, tym pozniej jest trudniej
jak juz mówiłam u tego pana wcale nie chodzi o sukienke - chodzi o wladze, kontrole i dominację nad drugim człowiekiem.

Możecie przestać mi zarzucać że ja czegoś nie łapie? łapię, naprawdę łapie. Nigdzie nie napisałem że wiem lepiej. Naświetlam problem z wielu stron. Wiele kobiet jest ze związków toksycznych i dobrze wiesz, że wiele z nich wpompowało tych toksyn nie mało. Ja także jestem z drugiej łapanki i przez to mam oceniać moją obecną żonę stale szukając w niej tego co było złe i doszukiwać się podobieństw?
Naprawdę wychodzisz z założenia że kobiety nie robią piekła? Wiele z kobiet, które tutaj się żalą, dowalały do pieca i dobrze o tym wiesz.
U tego Pana jak na razie chodzi o sukienkę, może o jakiś styl ubierania się. Może on ma powody bo był właśnie w takim toksycznym związku, z taką panią, która się tak ubierała i doznał krzywdy? Skąd wiesz że tak nie było?

147

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:
_v_ napisał/a:

przemo, nadal nie lapies i uwazasz, ze wiesz lepiej
a tu jest naprawde mnostwo kobiet, ktore przeżyły toksyczne zwiazki i doskonale wiedzą, jak one sie objawiaja i jak sie zaczynają

a zaczynają sie od takich "drobiazgow" jak czerwona sukienka, krotka spodnica itp.
to nie jest wada tego człowieka, to jest toksycznosc
a od toksycznych ludzi sie ucieka w te pedy, bo im dluzej sie zostaje, tym pozniej jest trudniej
jak juz mówiłam u tego pana wcale nie chodzi o sukienke - chodzi o wladze, kontrole i dominację nad drugim człowiekiem.

V on łapie, łapie. Jest po prostu po drugiej stronie toksycznej relacji...

Wiedziałem że mnie nie zwiedziesz. Dobrze że ty nie jesteś toksyczna w tej rozmowie. Jedzie od ciebie toksynami aż miło. To tak advocen.

148

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?

Nie napisałam nic o trudności/łatwości ewentualnego zerwania. Napisałam o różnicy między słowami, bo one diametralnie zmieniają motywację. Tobie zaś potrzeba teraz determinacji.

Trzymam kciuki.

149 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-04-23 22:13:43)

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:

Wiedziałem że mnie nie zwiedziesz. Dobrze że ty nie jesteś toksyczna w tej rozmowie. Jedzie od ciebie toksynami aż miło. To tak advocen.

Kolejna pełna uczuć wypowiedź pieszczoszku smile
Advocen to jakiś lek przeczyszczający który bierzesz czy co?

przemo_polo napisał/a:

Może on ma powody bo był właśnie w takim toksycznym związku, z taką panią, która się tak ubierała i doznał krzywdy? Skąd wiesz że tak nie było?

Kogo to obchodzi? Jego burdel  i tylko on jest w stanie go posprzątać. Czy powstał wczesniej czy teraz nie ma znaczenia. Jest jego.

150

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Wiedziałem że mnie nie zwiedziesz. Dobrze że ty nie jesteś toksyczna w tej rozmowie. Jedzie od ciebie toksynami aż miło. To tak advocen.

Kolejna pełna uczuć wypowiedź pieszczoszku smile
Advocen to jakiś lek przeczyszczający który bierzesz czy co?

Nie oczekuję od ciebie czegokolwiek, to tylko tak, abyś się dobrze poczuła w swojej faktycznej roli. Jak doskonale wiesz, jesteś wszak osobą toksyczną, osoba toksyczna nigdy nie widzi swojego problemu. Różnica w opinii i zarzucanie mnie od razu jak to jestem toksyczny, jest rozbrajająco śmieszna. Mam jednak w sobie dużo empatii wobec osób, które mają problemy osobowościowe. Naprawdę.

151

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Wiedziałem że mnie nie zwiedziesz. Dobrze że ty nie jesteś toksyczna w tej rozmowie. Jedzie od ciebie toksynami aż miło. To tak advocen.

Kolejna pełna uczuć wypowiedź pieszczoszku smile
Advocen to jakiś lek przeczyszczający który bierzesz czy co?

przemo_polo napisał/a:

Może on ma powody bo był właśnie w takim toksycznym związku, z taką panią, która się tak ubierała i doznał krzywdy? Skąd wiesz że tak nie było?

Kogo to obchodzi? Jego burdel  i tylko on jest w stanie go posprzątać. Czy powstał wczesniej czy teraz nie ma znaczenia. Jest jego.

Im dalej w las, tym bardziej pokazujesz jaki masz prawdziwy charakter. Współczuję. Nagle jego problem jest tylko jego... big_smile Zabawna jesteś. Czekam na kolejny atak big_smile Ale napiszę jeszcze, że mnie wyprowadzić z równowagi możę tylko osoba inteligentna. Z góry twoje ataki skazuję na porażkę.

152

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:
Klio napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Wiedziałem że mnie nie zwiedziesz. Dobrze że ty nie jesteś toksyczna w tej rozmowie. Jedzie od ciebie toksynami aż miło. To tak advocen.

Kolejna pełna uczuć wypowiedź pieszczoszku smile
Advocen to jakiś lek przeczyszczający który bierzesz czy co?

Nie oczekuję od ciebie czegokolwiek, to tylko tak, abyś się dobrze poczuła w swojej faktycznej roli. Jak doskonale wiesz, jesteś wszak osobą toksyczną, osoba toksyczna nigdy nie widzi swojego problemu. Różnica w opinii i zarzucanie mnie od razu jak to jestem toksyczny, jest rozbrajająco śmieszna. Mam jednak w sobie dużo empatii wobec osób, które mają problemy osobowościowe. Naprawdę.

Zastanawiałeś się czemu masz białe małżeństwo. Ja już wiem.

153

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Wielokropek napisał/a:

Nie napisałam nic o trudności/łatwości ewentualnego zerwania. Napisałam o różnicy między słowami, bo one diametralnie zmieniają motywację. Tobie zaś potrzeba teraz determinacji.

Trzymam kciuki.

Otóż to.

154

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?

Nie miał żadnych złych doświadczeń, jestem jego pierwszą dziewczyną.

155

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:
_v_ napisał/a:

przemo, nadal nie lapies i uwazasz, ze wiesz lepiej
a tu jest naprawde mnostwo kobiet, ktore przeżyły toksyczne zwiazki i doskonale wiedzą, jak one sie objawiaja i jak sie zaczynają

a zaczynają sie od takich "drobiazgow" jak czerwona sukienka, krotka spodnica itp.
to nie jest wada tego człowieka, to jest toksycznosc
a od toksycznych ludzi sie ucieka w te pedy, bo im dluzej sie zostaje, tym pozniej jest trudniej
jak juz mówiłam u tego pana wcale nie chodzi o sukienke - chodzi o wladze, kontrole i dominację nad drugim człowiekiem.

V on łapie, łapie. Jest po prostu po drugiej stronie toksycznej relacji...

patrząc na ostatnie posty jestem skłonna w to uwierzyc

156

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:
przemo_polo napisał/a:
Klio napisał/a:

Kolejna pełna uczuć wypowiedź pieszczoszku smile
Advocen to jakiś lek przeczyszczający który bierzesz czy co?

Nie oczekuję od ciebie czegokolwiek, to tylko tak, abyś się dobrze poczuła w swojej faktycznej roli. Jak doskonale wiesz, jesteś wszak osobą toksyczną, osoba toksyczna nigdy nie widzi swojego problemu. Różnica w opinii i zarzucanie mnie od razu jak to jestem toksyczny, jest rozbrajająco śmieszna. Mam jednak w sobie dużo empatii wobec osób, które mają problemy osobowościowe. Naprawdę.

Zastanawiałeś się czemu masz białe małżeństwo. Ja już wiem.

Myślę, że nie masz pojęcia, ale zawsze chętnie posłucham "eksperta". Ja wiem, skąd tle jadu w tobie, i serdecznie współczuję.

157

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Justyna213 napisał/a:

Nie miał żadnych złych doświadczeń, jestem jego pierwszą dziewczyną.

One nie muszą wypływać z dziewczyny. Mówiłem o doświadczeniach faktycznie w kontekście, ale może to wynikać z wielu innych powodów. Które czasami trudno przeskoczyć.

158

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?

Ojojoj tyle współczucia od Ciebie dziś zaznałam, że łezka się w oku kręci... -> big_smile
Ja współczuje tylko żonie, rodzinie...

159

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
_v_ napisał/a:
Klio napisał/a:
_v_ napisał/a:

przemo, nadal nie lapies i uwazasz, ze wiesz lepiej
a tu jest naprawde mnostwo kobiet, ktore przeżyły toksyczne zwiazki i doskonale wiedzą, jak one sie objawiaja i jak sie zaczynają

a zaczynają sie od takich "drobiazgow" jak czerwona sukienka, krotka spodnica itp.
to nie jest wada tego człowieka, to jest toksycznosc
a od toksycznych ludzi sie ucieka w te pedy, bo im dluzej sie zostaje, tym pozniej jest trudniej
jak juz mówiłam u tego pana wcale nie chodzi o sukienke - chodzi o wladze, kontrole i dominację nad drugim człowiekiem.

V on łapie, łapie. Jest po prostu po drugiej stronie toksycznej relacji...

patrząc na ostatnie posty jestem skłonna w to uwierzyc

To znaczy w co? że torturuję żonę? Czy wyznaczam jej godziny powrotu z pracy? Bo chyba nie sugerujesz się wymianą zdań z uroczą Panią. Niestety, nic takiego u nas nie występuje. Pewnie wy chciałybyście aby u nas było źle, ale niestety, nie jest. Jednak, w to co uwierzycie, za to nie odpowiadam.

160

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:
Justyna213 napisał/a:

Nie miał żadnych złych doświadczeń, jestem jego pierwszą dziewczyną.

One nie muszą wypływać z dziewczyny. Mówiłem o doświadczeniach faktycznie w kontekście, ale może to wynikać z wielu innych powodów. Które czasami trudno przeskoczyć.

Czyli ma problem ze sobą, może powinien pójść to psychologa. Bo takie coś nie jest normalne. Opisałam w początkowych postach, że na obce dziewczyny na ulicy mówi, że widać, że są łatwe..
Ocenia po stroju, a ja widzę normalnie, ładnie ubrane dziewczyny. To nie jest normalne.

161

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:

Ojojoj tyle współczucia od Ciebie dziś zaznałam, że łezka się w oku kręci... -> big_smile
Ja współczuje tylko żonie, rodzinie...

Winszuję, rozbawiłaś żonę do łez, co o tej porze jest trudne. Czytam jej to co tutaj piszesz. big_smile

162 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-04-23 22:34:18)

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:

Jednak, w to co uwierzycie, za to nie odpowiadam.

Jak trudno przełyka się własne lekarstwo.... Aplikowane wielokrotnie Justynie w tym wątku. big_smile

163

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Justyna213 napisał/a:
przemo_polo napisał/a:
Justyna213 napisał/a:

Nie miał żadnych złych doświadczeń, jestem jego pierwszą dziewczyną.

One nie muszą wypływać z dziewczyny. Mówiłem o doświadczeniach faktycznie w kontekście, ale może to wynikać z wielu innych powodów. Które czasami trudno przeskoczyć.

Czyli ma problem ze sobą, może powinien pójść to psychologa. Bo takie coś nie jest normalne. Opisałam w początkowych postach, że na obce dziewczyny na ulicy mówi, że widać, że są łatwe..
Ocenia po stroju, a ja widzę normalnie, ładnie ubrane dziewczyny. To nie jest normalne.

Też nigdzie nie napisałem że On ma rację, czy też że Ty ją masz. Racja jest jak pewna część ciała. Każdy ma swoją i z tym się czasami trudno dyskutuje. Wiem co opisałaś w postach, bo wbrew opinii, czytam całe dyskusje. A z drugiej strony, znasz przysłowie: Jak ciebie widzą, tak ciebie piszą?

164

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Jednak, w to co uwierzycie, za to nie odpowiadam.

Jak trudno przełyka się własne lekarstwo.... Aplikowane wielokrotnie Justynie w tym wątku. big_smile

Gdybyś zrozumiała mikron tego o czym rozmawiamy z Justyną, to byś zauważyła że nie bronię zachowania jej chłopaka, a pokazuję wiele innych punktów widzenia. Ale widocznie nie rozumiesz.

165

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:

A z drugiej strony, znasz przysłowie: Jak ciebie widzą, tak ciebie piszą?

No zobacz. Przemo też Cię ma za k...ę choć na oczy Cię nie widział big_smile Jednak siły opinii mężczyzny nie przeskoczysz. big_smile Albo Twój chłopak, albo Przemo jeśli wystarczająco długo pobędziesz na forum pokaże Ci kim jesteś, a jaka powinnaś być...

166

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:

Też nigdzie nie napisałem że On ma rację, czy też że Ty ją masz. Racja jest jak pewna część ciała. Każdy ma swoją i z tym się czasami trudno dyskutuje. Wiem co opisałaś w postach, bo wbrew opinii, czytam całe dyskusje. A z drugiej strony, znasz przysłowie: Jak ciebie widzą, tak ciebie piszą?


Niby nigdzie nie piszesz kto ma rację, a cały czas sugerujesz mi, że '' może'' z moim ubiorem jest coś nie tak i powinnam go zmienić.

167

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:
Klio napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Jednak, w to co uwierzycie, za to nie odpowiadam.

Jak trudno przełyka się własne lekarstwo.... Aplikowane wielokrotnie Justynie w tym wątku. big_smile

Gdybyś zrozumiała mikron tego o czym rozmawiamy z Justyną, to byś zauważyła że nie bronię zachowania jej chłopaka, a pokazuję wiele innych punktów widzenia. Ale widocznie nie rozumiesz.

Jeden z przykładów big_smile

przemo_polo napisał/a:
Justyna213 napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Autorka nam nie napisała jeszcze do jakich kompromisów doszedł jej partner. Prawda? A moja odpowiedź "Bo tak" zasugerowała że pisaliśmy o tym powyżej, po co więc drugi raz pisać to samo? Jak widzisz więc, moje "Bo tak" nie oznacza ucięcia dyskusji w twoim stylu. Zresztą widzę, że z postu na post budzi się w tobie złośnica. Tylko po co? Ja nie widzę żadnego wymuszenia, widzę tylko pewną uwagę. Pewnie że Autorka  może chodzić z dekoltem. W sumie, to Autorka  może wszystko. Szkoda że nie wiele z Was nie zauważa jak Wy drogie Panie, o wiele bardziej skutecznie, wymuszacie coś na mężczyznach.


Szkoda tylko, że ja nic na nim nie wymuszałam. Pewnie napiszesz, że nie wierzysz, ale to prawda.
Nie próbuję i nie próbowałam go zmieniać. hmm

Masz rację, nie uwierzę big_smile

168

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

A z drugiej strony, znasz przysłowie: Jak ciebie widzą, tak ciebie piszą?

No zobacz. Przemo też Cię ma za k...ę choć na oczy Cię nie widział big_smile Jednak siły opinii mężczyzny nie przeskoczysz. big_smile Albo Twój chłopak, albo Przemo jeśli wystarczająco długo pobędziesz na forum pokaże Ci kim jesteś, a jaka powinnaś być...


Niestety zauważyłam, że wielu ma takie skłonności hmm Jest to straszne.

169

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Justyna213 napisał/a:

Czyli ma problem ze sobą, może powinien pójść to psychologa. (...)

Pamiętaj o tym, że nie jesteś jego terapeutą. Pamiętaj o tym, że wiesz, kim jesteś, jak chcesz a jak nie chcesz być traktowaną, co Tobie pasuje w zachowaniu innych, co nie pasuje. Nie daj sobie wmówić, że ktoś inny wie lepiej od Ciebie, co czujesz i myślisz.
Pamiętaj, że są osoby, które zakładają białe rękawiczki, by ukryć chęć manipulacji i swą agresję - tych osób się strzeż.

170

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Wielokropek napisał/a:

Pamiętaj, że są osoby, które zakładają białe rękawiczki, by ukryć chęć manipulacji i swą agresję - tych osób się strzeż.

Dokładnie. W życiu codziennym unikaj. Na forum pobaw się z nimi big_smile

171

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?

Nie szkoda czasu na taką zabawę? smile

172

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?

Bardzo mi się podobały posty sugerujące że jak mi się miło zrobi bo mi ktoś powie że wyglądam ładnie to z miejsca jestem osobą szukającą atencji u mężczyzn, z imprezy wyjdę uwiedziona przez innego samca niż mój facet który to samiec mnie namierzy przy barze dzięki mojej czerwonej sukience prostytutki, a generalnie ładnie ubrana powinnam chodzić tylko w domu dla chłopaka (poza domem tylko burka ofc).
Ach te straszne kobiety, że nie chcą przestać nosić spódnicy przy ludziach jak wejdą w związek sad makabra
Przepraszam za sarkazm, z całym szacunkiem ale mam bekę big_smile

173

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Justyna213 napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Też nigdzie nie napisałem że On ma rację, czy też że Ty ją masz. Racja jest jak pewna część ciała. Każdy ma swoją i z tym się czasami trudno dyskutuje. Wiem co opisałaś w postach, bo wbrew opinii, czytam całe dyskusje. A z drugiej strony, znasz przysłowie: Jak ciebie widzą, tak ciebie piszą?


Niby nigdzie nie piszesz kto ma rację, a cały czas sugerujesz mi, że '' może'' z moim ubiorem jest coś nie tak i powinnam go zmienić.

Wielokrotnie napisałem że masz prawo do tego aby się tak ubierać jak chcesz. Prawda? Sugeruję Tobie, że jeżeli zależy tobie na związku, to trzeba rozwiązać problem. Dojść do sedna. I jak sama zauważyłaś w moich wpisach, nie ma niczego toksycznego, jak to mnie cały czas zarzuca pewna koleżanka ( cmok) ale jest wiele punktów widzenia. Opisałem bardzo ogólnie jak spoglądają faceci i nic więcej. Jak to rozgryźć? Ano nie jest to łatwe, ale nie niemożliwe. Na 100% nie rozwiąże Tobie ślepe słuchanie kogokolwiek kto faktycznie przeżył dramat toksycznej relacji i teraz widzi ją wszędzie. Może być tak? Nie oznacza to że należy lekceważyć symptomy pewnych zachowań. Nie widzę jednak tutaj powodu do zerwania. Sama pomyśl. Napisałaś że on być może potrzebuje psychologa. Tylko jak go zaciągniesz?

174

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

A z drugiej strony, znasz przysłowie: Jak ciebie widzą, tak ciebie piszą?

No zobacz. Przemo też Cię ma za k...ę choć na oczy Cię nie widział big_smile Jednak siły opinii mężczyzny nie przeskoczysz. big_smile Albo Twój chłopak, albo Przemo jeśli wystarczająco długo pobędziesz na forum pokaże Ci kim jesteś, a jaka powinnaś być...

A ty nadal swoje bzdurki? Dajesz, dajesz mała, musisz zrobić wrażenie. smile Ale niestety, uważam Justynę za osobę bardzo uroczą, której daleko do Pań, które taki zawód uprawiają.

175

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Wielokropek napisał/a:

Nie szkoda czasu na taką zabawę? smile

Niech się jeszcze trochę wyżyje, przecież nie jest toksyczna i zalana jadem aż miło poczytać big_smile

176

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Wielokropek napisał/a:

Nie szkoda czasu na taką zabawę? smile

Dziś czasu jest w bród, ale zabawa z czasem się znudzi. Już przynudza i zapomina, że to co napisane jest wcześniej nie znikło...

177

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Justyna213 napisał/a:
Klio napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

A z drugiej strony, znasz przysłowie: Jak ciebie widzą, tak ciebie piszą?

No zobacz. Przemo też Cię ma za k...ę choć na oczy Cię nie widział big_smile Jednak siły opinii mężczyzny nie przeskoczysz. big_smile Albo Twój chłopak, albo Przemo jeśli wystarczająco długo pobędziesz na forum pokaże Ci kim jesteś, a jaka powinnaś być...


Niestety zauważyłam, że wielu ma takie skłonności hmm Jest to straszne.

Serio? Uważasz że uważam ciebie za panią lekkich obyczajów? zacytuj mnie. Doczytaj ten post, na którym oparła swój wywód nasza Klio, i poszukaj że tak ciebie nazwałem. Ale tak dokładnie.

178

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:
Wielokropek napisał/a:

Nie szkoda czasu na taką zabawę? smile

Dziś czasu jest w bród, ale zabawa z czasem się znudzi. Już przynudza i zapomina, że to co napisane jest wcześniej nie znikło...

Czekam na dowody, maleńka, dajesz. Jedyna osoba która smuci, to ty smile Masz do tego prawo, zaznaczam.

179

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:

Napisałaś że on być może potrzebuje psychologa. Tylko jak go zaciągniesz?


Nie mogę zaciągnąć, musi sam się zgodzić, sam zauważyć to co się dzieje. Zasugeruje mu, że może psycholog mu pomoże.

180

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:

Niech się jeszcze trochę wyżyje, przecież nie jest toksyczna i zalana jadem aż miło poczytać big_smile

Niezgodnie z mymi intencjami odczytałeś adresata. Przepraszam za nieświadome wprowadzenie w błąd.
Proszę też, byś wobec mnie zakończył OT.

181

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Justyna213 napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Napisałaś że on być może potrzebuje psychologa. Tylko jak go zaciągniesz?


Nie mogę zaciągnąć, musi sam się zgodzić, sam zauważyć to co się dzieje. Zasugeruje mu, że może psycholog mu pomoże.

To może być trudne, może nawet niewykonalne. Ja zawsze wspieram to co łączy a nie to co dzieli więc życzę tobie powodzenia. Ale zapewne moja sympatia z tego forum będzie innego zdania. smile

182

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Wielokropek napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Niech się jeszcze trochę wyżyje, przecież nie jest toksyczna i zalana jadem aż miło poczytać big_smile

Niezgodnie z mymi intencjami odczytałeś adresata. Przepraszam za nieświadome wprowadzenie w błąd.
Proszę też, byś wobec mnie zakończył OT.

Nie masz za co przepraszać.

183

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Justyna213 napisał/a:
przemo_polo napisał/a:
Justyna213 napisał/a:

Nie miał żadnych złych doświadczeń, jestem jego pierwszą dziewczyną.

One nie muszą wypływać z dziewczyny. Mówiłem o doświadczeniach faktycznie w kontekście, ale może to wynikać z wielu innych powodów. Które czasami trudno przeskoczyć.

Czyli ma problem ze sobą, może powinien pójść to psychologa. Bo takie coś nie jest normalne. Opisałam w początkowych postach, że na obce dziewczyny na ulicy mówi, że widać, że są łatwe..
Ocenia po stroju, a ja widzę normalnie, ładnie ubrane dziewczyny. To nie jest normalne.

Facet ma problem z głową.
Ten problem może wynikać z braku doświadczenia z kobietami, to jest wręcz bardzo prawdopodobne. Był prawiczkiem?
Nie ma doświadczenia, więc nie czuje się pewnie, nie wie, jak się zachować, więc próbuje kontrolować - schemat stary jak świat.
Od takich kolesi się ucieka.

184

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
CatLady napisał/a:
Justyna213 napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

One nie muszą wypływać z dziewczyny. Mówiłem o doświadczeniach faktycznie w kontekście, ale może to wynikać z wielu innych powodów. Które czasami trudno przeskoczyć.

Czyli ma problem ze sobą, może powinien pójść to psychologa. Bo takie coś nie jest normalne. Opisałam w początkowych postach, że na obce dziewczyny na ulicy mówi, że widać, że są łatwe..
Ocenia po stroju, a ja widzę normalnie, ładnie ubrane dziewczyny. To nie jest normalne.

Facet ma problem z głową.
Ten problem może wynikać z braku doświadczenia z kobietami, to jest wręcz bardzo prawdopodobne. Był prawiczkiem?
Nie ma doświadczenia, więc nie czuje się pewnie, nie wie, jak się zachować, więc próbuje kontrolować - schemat stary jak świat.
Od takich kolesi się ucieka.

Czemu wy takie brutalne? To że nie miał doświadczenia, że był prawiczkiem... Zawsze to można wyprostować. Wiele jego zachowań może wynikać, a nawet wynika z tego co przeżył. Czegoś się boi. Ma takie prawo? Czy dla Was facet ma tylko być macho?

185

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?

Właśnie próbuje stroić się w piórka maczo i nakazywać w co ma się ubrać, jak się umalować, z kim się spotkać. Jak widać maczo nie mają brania w tym wątku big_smile
Ale pewnie zaraz "wyjaśnisz" że to nie tak i jest dokładnie tak jak Ty uważasz, względnie tak jak uważa jej chłopak. Goń w piętkę! Trzy, dwa, jeden big_smile

186

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:

Właśnie próbuje stroić się w piórka maczo i nakazywać w co ma się ubrać, jak się umalować, z kim się spotkać. Jak widać maczo nie mają brania w tym wątku big_smile
Ale pewnie zaraz "wyjaśnisz" że to nie tak i jest dokładnie tak jak Ty uważasz, względnie tak jak uważa jej chłopak. Goń w piętkę! Trzy, dwa, jeden big_smile

Tak, tak, a ty jeszcze nie śpisz? Już myślałem że jesteś w jakiejś krainie snów. No i słusznie że Macho nie mają brania w żadnym wątku. Z tymi Macho to też ciekawa sprawa, bo najpierw takie dziewczyny jak ty, wiążą się z takimi, a potem płaczą na forum jak im to źle. To co było do wyjaśnienia, już zostało wyjaśnione. A to że o wiele bardziej wskazuję wszelkie plusy czy minusy, to tylko plus dla mnie. Co nie? Zapewne ty potrafisz lepiej. Jak facet tobie powie cokolwiek, to od razu zrywasz, wszak to toksyna. big_smile Jak już pisałem powyżej, wbrew pozorom, bardzo tobie współczuję. Z tego co doczytałem, to Justyna ma bardziej poukładane w głowie i widzi pewne rzeczy, rozumie. Ty? No cóż, jad nie pozwala, więc wszędzie dookoła widzisz jad.

187

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:
Klio napisał/a:

Właśnie próbuje stroić się w piórka maczo i nakazywać w co ma się ubrać, jak się umalować, z kim się spotkać. Jak widać maczo nie mają brania w tym wątku big_smile
Ale pewnie zaraz "wyjaśnisz" że to nie tak i jest dokładnie tak jak Ty uważasz, względnie tak jak uważa jej chłopak. Goń w piętkę! Trzy, dwa, jeden big_smile

Tak, tak, a ty jeszcze nie śpisz? Już myślałem że jesteś w jakiejś krainie snów. No i słusznie że Macho nie mają brania w żadnym wątku. Z tymi Macho to też ciekawa sprawa, bo najpierw takie dziewczyny jak ty, wiążą się z takimi, a potem płaczą na forum jak im to źle. To co było do wyjaśnienia, już zostało wyjaśnione. A to że o wiele bardziej wskazuję wszelkie plusy czy minusy, to tylko plus dla mnie. Co nie? Zapewne ty potrafisz lepiej. Jak facet tobie powie cokolwiek, to od razu zrywasz, wszak to toksyna. big_smile Jak już pisałem powyżej, wbrew pozorom, bardzo tobie współczuję. Z tego co doczytałem, to Justyna ma bardziej poukładane w głowie i widzi pewne rzeczy, rozumie. Ty? No cóż, jad nie pozwala, więc wszędzie dookoła widzisz jad.

lol
Tyle domysłów i żadnego trafienia. Przemuś Ty sobie daruj granie w totka bo wyrzucisz pieniądze w błoto big_smile

188

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:
przemo_polo napisał/a:
Klio napisał/a:

Właśnie próbuje stroić się w piórka maczo i nakazywać w co ma się ubrać, jak się umalować, z kim się spotkać. Jak widać maczo nie mają brania w tym wątku big_smile
Ale pewnie zaraz "wyjaśnisz" że to nie tak i jest dokładnie tak jak Ty uważasz, względnie tak jak uważa jej chłopak. Goń w piętkę! Trzy, dwa, jeden big_smile

Tak, tak, a ty jeszcze nie śpisz? Już myślałem że jesteś w jakiejś krainie snów. No i słusznie że Macho nie mają brania w żadnym wątku. Z tymi Macho to też ciekawa sprawa, bo najpierw takie dziewczyny jak ty, wiążą się z takimi, a potem płaczą na forum jak im to źle. To co było do wyjaśnienia, już zostało wyjaśnione. A to że o wiele bardziej wskazuję wszelkie plusy czy minusy, to tylko plus dla mnie. Co nie? Zapewne ty potrafisz lepiej. Jak facet tobie powie cokolwiek, to od razu zrywasz, wszak to toksyna. big_smile Jak już pisałem powyżej, wbrew pozorom, bardzo tobie współczuję. Z tego co doczytałem, to Justyna ma bardziej poukładane w głowie i widzi pewne rzeczy, rozumie. Ty? No cóż, jad nie pozwala, więc wszędzie dookoła widzisz jad.

lol
Tyle domysłów i żadnego trafienia. Przemuś Ty sobie daruj granie w totka bo wyrzucisz pieniądze w błoto big_smile

Widzisz, i na tym polu nie mam problemów. Zarabianie pieniędzy przychodzi mi bez trudu. Jak widzisz więc, cokolwiek nie chcesz poruszyć, strzelasz obok bramki. Głupawką niestety, nie da się ugrać niczego. Powiedz mi, kto może tobie pomóc, chętnie sfinansuje leczenie. Kto wie, może jeszcze da się upuścić te toksyny z ciebie? Jak mija wieczór u ciebie? U nas Perfect, nie płacz Ewka, kieliszki z winem w dłoni, i śmiejemy się z ciebie.

189

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:

Widzisz, i na tym polu nie mam problemów. Zarabianie pieniędzy przychodzi mi bez trudu. Jak widzisz więc, cokolwiek nie chcesz poruszyć, strzelasz obok bramki. Głupawką niestety, nie da się ugrać niczego. Powiedz mi, kto może tobie pomóc, chętnie sfinansuje leczenie. Kto wie, może jeszcze da się upuścić te toksyny z ciebie? Jak mija wieczór u ciebie? U nas Perfect, nie płacz Ewka, kieliszki z winem w dłoni, i śmiejemy się z ciebie.

Jak to mówią w wielkim świecie: no comment....

190

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Widzisz, i na tym polu nie mam problemów. Zarabianie pieniędzy przychodzi mi bez trudu. Jak widzisz więc, cokolwiek nie chcesz poruszyć, strzelasz obok bramki. Głupawką niestety, nie da się ugrać niczego. Powiedz mi, kto może tobie pomóc, chętnie sfinansuje leczenie. Kto wie, może jeszcze da się upuścić te toksyny z ciebie? Jak mija wieczór u ciebie? U nas Perfect, nie płacz Ewka, kieliszki z winem w dłoni, i śmiejemy się z ciebie.

Jak to mówią w wielkim świecie: no comment....

Wielki świat z zasady jest rozbawiony takimi osobami, które to na siłę chcą zarazić wszystko i wszystkich swoimi fobiami. Zwyczajnie eliminuje ( oczywiście nie fizycznie - tobie trzeba wszystko pisać dosłownie, bo masz problemy ze zrozumieniem prostego tekstu) takie osoby, izoluje je. Dlaczego? Bo w Wielkim Świecie jest miejsce przede wszystkim dla ludzi pozytywnie zakręconych. Nie potrzebują oni osób które za wszelką ceną zatruwają powietrze. Masz rację, no comment. Współczuję tobie twojego życia, bo jest ono puste. Nie, nie napisałem że ty jesteś pusta, ale że twoje życie jest puste. Wszystkie swoje i nie swoje niepowodzenia zrzucasz na innych, taka mała obrażona dziewczynka, biegająca wokół piaskownicy, wołająca "gupi, gupia, babcia gupia"... Świat dorosłych ciebie przerasta, więc atakujesz, atakujesz, ale twoje ataki są jak pierdnięcie. Niby coś tam, ale tak naprawdę, wielkie nic. Przechodzi. Może czas dorosnąć? Czego z całego serca życze.

191

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:

Wielki świat z zasady jest rozbawiony takimi osobami, które to na siłę chcą zarazić wszystko i wszystkich swoimi fobiami. Zwyczajnie eliminuje ( oczywiście nie fizycznie - tobie trzeba wszystko pisać dosłownie, bo masz problemy ze zrozumieniem prostego tekstu) takie osoby, izoluje je. Dlaczego? Bo w Wielkim Świecie jest miejsce przede wszystkim dla ludzi pozytywnie zakręconych. Nie potrzebują oni osób które za wszelką ceną zatruwają powietrze. Masz rację, no comment. Współczuję tobie twojego życia, bo jest ono puste. Nie, nie napisałem że ty jesteś pusta, ale że twoje życie jest puste. Wszystkie swoje i nie swoje niepowodzenia zrzucasz na innych, taka mała obrażona dziewczynka, biegająca wokół piaskownicy, wołająca "gupi, gupia, babcia gupia"... Świat dorosłych ciebie przerasta, więc atakujesz, atakujesz, ale twoje ataki są jak pierdnięcie. Niby coś tam, ale tak naprawdę, wielkie nic. Przechodzi. Może czas dorosnąć? Czego z całego serca życze.

Przyznam, że Twoje niezdrowe podniecenie jednocześnie bawi mnie i odstręcza. Ostatecznie bardziej bawi... big_smile

192

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Wielki świat z zasady jest rozbawiony takimi osobami, które to na siłę chcą zarazić wszystko i wszystkich swoimi fobiami. Zwyczajnie eliminuje ( oczywiście nie fizycznie - tobie trzeba wszystko pisać dosłownie, bo masz problemy ze zrozumieniem prostego tekstu) takie osoby, izoluje je. Dlaczego? Bo w Wielkim Świecie jest miejsce przede wszystkim dla ludzi pozytywnie zakręconych. Nie potrzebują oni osób które za wszelką ceną zatruwają powietrze. Masz rację, no comment. Współczuję tobie twojego życia, bo jest ono puste. Nie, nie napisałem że ty jesteś pusta, ale że twoje życie jest puste. Wszystkie swoje i nie swoje niepowodzenia zrzucasz na innych, taka mała obrażona dziewczynka, biegająca wokół piaskownicy, wołająca "gupi, gupia, babcia gupia"... Świat dorosłych ciebie przerasta, więc atakujesz, atakujesz, ale twoje ataki są jak pierdnięcie. Niby coś tam, ale tak naprawdę, wielkie nic. Przechodzi. Może czas dorosnąć? Czego z całego serca życze.

Przyznam, że Twoje niezdrowe podniecenie jednocześnie bawi mnie i odstręcza. Ostatecznie bardziej bawi... big_smile

Moje podniecenie? Ale kim, tobą? Nie odczuwam podniecenia wobec osób, które coś tam sobie skrobią, w sumie nie mając pojęcia o czym. Jak zaczną mnie podniecać takie osoby, to musiałbym się zastanowić nad sobą. I jak już tak o podnieceniu gadamy, to pamiętaj, że białe małżeństwo jest wyborem, a nie przymusem. Wszak ty masz swoje teorie, ale wiemy ile one są warte. Jedyne emocje jakie mną targają to właśnie takie jak te powyżej. Biedne, biedne dziecko pisze. Trzeba współczuć, z czystego chrześcijańskiego obowiązku.

193

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
przemo_polo napisał/a:

Moje podniecenie? Ale kim, tobą? Nie odczuwam podniecenia wobec osób, które coś tam sobie skrobią, w sumie nie mając pojęcia o czym. Jak zaczną mnie podniecać takie osoby, to musiałbym się zastanowić nad sobą. I jak już tak o podnieceniu gadamy, to pamiętaj, że białe małżeństwo jest wyborem, a nie przymusem. Wszak ty masz swoje teorie, ale wiemy ile one są warte. Jedyne emocje jakie mną targają to właśnie takie jak te powyżej. Biedne, biedne dziecko pisze. Trzeba współczuć, z czystego chrześcijańskiego obowiązku.

https://media1.giphy.com/media/CoDp6NnSmItoY/giphy.gif

Z niecierpliwością czekam na kolejną litanię bezsensu big_smile

194

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?
Klio napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Moje podniecenie? Ale kim, tobą? Nie odczuwam podniecenia wobec osób, które coś tam sobie skrobią, w sumie nie mając pojęcia o czym. Jak zaczną mnie podniecać takie osoby, to musiałbym się zastanowić nad sobą. I jak już tak o podnieceniu gadamy, to pamiętaj, że białe małżeństwo jest wyborem, a nie przymusem. Wszak ty masz swoje teorie, ale wiemy ile one są warte. Jedyne emocje jakie mną targają to właśnie takie jak te powyżej. Biedne, biedne dziecko pisze. Trzeba współczuć, z czystego chrześcijańskiego obowiązku.

https://media1.giphy.com/media/CoDp6NnSmItoY/giphy.gif

Z niecierpliwością czekam na kolejną litanię bezsensu big_smile

Może się doczekasz, a może nie. Ufam że znasz opinie psychologów na temat osób, które do dyskusji potrzebują obrazków, gifów i innych pierdół? Polecam, pasujesz do opisu. Sama sobie wystawiasz ocenę. Biedne dziecko

195

Odp: Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?

Serio przemo, zluzuj.

Nie nakręcajcie się tak.
Bo się robi off top!

Posty [ 131 do 195 z 399 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Mój facet i mój ubiór - iść na ustępstwo?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024