Zniszczyłam swój związek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Zniszczyłam swój związek

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 95 z 95 ]

66

Odp: Zniszczyłam swój związek
Pokręcona Owieczka napisał/a:
karolajna25 napisał/a:

Sprawa dosyc dziwna. Chlopak boi sie angażowania w związek bo po ostatnim rok cierpiał na depresje. Boi sie, ze nam sie nie uda i bedzie to samo. Powiedział, ze do tej pory kiedy zaczynał cos czuć do dziewczyny to zwyczajnie uciekał.

A teraz od razu proponuje mieszkanie...

Wg mnie powinnaś wziąć dystans i wszystko na spokojnie przemyśleć.
Facet, który funduje dziewczynie huśtawkę emocjonalną, dając sprzeczne sygnały, nie wie czego chce. Odpuście trochę obydwoje. To nie jest sprawa niecierpiąca zwłoki, nikomu nie pali się grunt pod nogami. Dajcie sobie czas, na spokojnie budujcie ten związek. Potem podejmijcie decyzję o wspólnym mieszkaniu.

Ale...To jest Twoja decyzja i nikt nie może Ci powiedzieć co masz zrobić.

Jestes bardzo mądra dziewczyna. Chciałabym mieć tyle mądrości w relacjach damsko-męskich. Mogę sie do Ciebie odezwać prywatnie?

Zobacz podobne tematy :
Odp: Zniszczyłam swój związek
karolajna25 napisał/a:

Jestes bardzo mądra dziewczyna. Chciałabym mieć tyle mądrości w relacjach damsko-męskich. Mogę sie do Ciebie odezwać prywatnie?

Człowiek uczy się na błędach wink Ty też będziesz mądrzejsza po każdej porażce smile Mojego maila znajdziesz w profilu smile

68

Odp: Zniszczyłam swój związek

Droga Karolajno. Czytam i zgadzam się z tobą w 100%. Mam wrażenie ze zostalas źle zinterpretowana.  Ty byłaś ciągle sobą. To twój chłopak przerazil się związku. I bardzo dobrze zrobiłaś ze zapytalas. Warto wiedzieć o co chodzi o w które stronę wszystko podąża. Mało tego uważam ze trzeba być sobą. Ty jesteś właśnie taka i bardzo dobrze. Bo Ciebie ma zaakceptować ktoś z twoimi wadami i zaletami A nie ze masz grać pod publiczkę bo teraz taka moda. Skoro ten twój chłopak Cię nie potrafi zaakceptować to już jego problem, może jeszcze nie dojrzał. Ważne żebyś Ty w razie czego umiała odpuścić.Ale jedno jest pewne. Nie graj , nie udawaj i bądź dalej sobą.

69

Odp: Zniszczyłam swój związek

Teraz jest niezdecydowany, nie wie czego chce, boi się - myślisz, ze do października się to zmieni? Dojrzeje do związku?
Myślę, że wymuszając na nim jakąkolwiek decyzje, powiedział to, co chciałaś usłyszeć, tym samym dając sobie czas, którego Ty mu dać nie chciałaś.
Niewykluczone, że w międzyczasie kiedy Ty będziesz żyła nadziejami,  on  będzie miał czas do przemyśleń. A co potem,? Potem będzie się martwił - pół roku ma z głowy.
Nie daj się mamić takimi obietnicami, patrz na to, co w tej chwili się dzieje.

70

Odp: Zniszczyłam swój związek

Ten pomysł z mieszkaniem mieliśmy juz od jakiegoś czasu. Uznaliśmy, ze bedzie to dla nas wygodne ze względu na to, ze nasze grafiki bardzo sie rozmijają. Wiec nie jest tak, ze teraz tak o tym wypalił. No sama juz nie wiem, nie chciałabym teraz jakos wybielać całej sytuacji. Mam troche mętlik w głowie.

71

Odp: Zniszczyłam swój związek

Pomysł nie jest zły, plany należy mieć - chcę Ci tylko powiedzieć abyś nie ignorowała tego, co w międzyczasie będzie się działo.
Żeby wizja wspólnego mieszkania, nie zasłoniła obrazu rzeczywistości.

72

Odp: Zniszczyłam swój związek

A co do tego, ze postawiłam sprawe na ostrzu noża no to uznałam, ze to juz pora. Tylko sama sie teraz zastanawiam czy rzeczywiście nie była to wymuszona odpowiedzi z jego strony i czy on rzeczywwcie chce ze mna byc na powaznie. Bo ja wlansie poważnego związku oczekuje.

73

Odp: Zniszczyłam swój związek

Zrobiłaś, jak zrobiłaś - czasu nie cofniesz.
To, czy na nim to wymusiłaś, wyjdzie w niedługim czasie.

74

Odp: Zniszczyłam swój związek

Nie uwazam abym zrobiła zle. Musiałam wreszcie wiedziec na czym stoje. Ale nie bede juz dla niego taka jak byłam do tej pory. Cos we mnie jednak pękło. Te kilka dni dało mi sporo do myślenia. Tylko jak sie od niego zdystansować? Co zrobic?

75

Odp: Zniszczyłam swój związek

A jaka byłaś dla niego na samym początku? Powiedział, że chciałby Cię taką - byłaś zdystansowana? nie zabiegałaś tak o niego? - nie wiem, może on wyczuwa jakąś kontrole poprzez ten nadmierny kontakt z Twojej strony i tego się boi?

76

Odp: Zniszczyłam swój związek

Jestem po nocy pełnej przemysleń. Z chłopakiem chyba w miarę Ok. Piszemy ze soba normalnie. Myslalam raczej nad soba.
Zastanawiałam sie czemu potrzebuje aby on tak ciagle odpisywał, czy pisał do mnie. Jak nie odpisze od razu to ja od razu sie martwie. To samo jak zdarza mu sie odwołać spotkanie. Od razu wydaje mi sie, ze on juz mnie nie chce, ze sie oddalamy. Potrafie siedziec z telefonem w ręku i czekać na jego odpowiedz. Jak przypomnę sobie siebie z np zeszłych wakacji to czułam sie zupełnie inaczej. Byłam szczęśliwa, pracowałam, miałam ochotę wyjsc na zakupy czy na spotkania z koleżankami. Teraz tez to robie ale wszystko z telefonem w ręku. Strasznie mnie juz to meczy. Nie czuje sie teraz szczęśliwa. Nie wiem jak to zmienic. Mysle nad psychologiem.

77

Odp: Zniszczyłam swój związek

osaczasz go dlatego Cie zostawi

78

Odp: Zniszczyłam swój związek
milenka90 napisał/a:

osaczasz go dlatego Cie zostawi

Dzięki za słowa otuchy wink

79

Odp: Zniszczyłam swój związek

Karolajna, uczucie zazdrości, którego źródła szukasz na zewnątrz, tak naprawdę jest bardzo silnie związane z tym, co myślisz o sobie.
Możliwe, że wynika to z wcześniejszych doświadczeń, życiowych zawodów, a może z jakiegoś powodu masz niską samoocenę i czujesz się gorszą od innych lub po prostu z tego, że sama siebie nie uważasz za wiarygodną i godną zaufania.

Cokolwiek jest przyczyną - te negatywne myśli w Tobie, sprawiają, że pojawiają się wątpliwości i dotykają w Twoje najczulsze miejsce – sposób postrzegania siebie i obawy, czy jesteś naprawdę kochana i na ile zasługujesz na miłość.
Fakt, że jesteście na odległość dodatkowo sprawia, że kłębią się w Tobie najgorsze myśli i chociaż  pozostaje kontakt telefoniczny - nie zastąpi on bliskości - możliwe, że stąd u Ciebie to ciągłe trzymanie telefonu w ręku - jako substytut tej bliskości, której Ci brakuje.

Jednak ciągłe bombardowanie jego telefonu - jak się już przekonałaś - przyniosło odwrotny skutek. Dlatego pozwól czasami chłopakowi na to, żeby zatęsknił za Tobą - sam zadzwonił, napisał.

Związek powinien sprawiać Ci poczucie bezpieczeństwa i szczęścia a nie polegać na ciągłej kontroli i walki o każdą jego chwilę.

Bądź, taka jak dawniej - szczęśliwa, radosna, wychodź do ludzi - rozmawiaj z nimi, zajmij się sobą, a wszystko stanie się łatwiejsze.

80

Odp: Zniszczyłam swój związek

Mam za soba kolejna rozmowę ze swoim chłopakiem. Tym razem wszystko szczerze sobie powiedzieliśmy. Sytuacja wyglada tak: oboje jesteśmy na uczelni medycznej z tym, ze moj chłopak na duzo trudniejszym kierunku.Przyznał sie, ze przez nasze spotkania zaniedbał studia i dlatego taki dystans aby skupić sie na nauce bo kolejne 1,5 miesiąca beda trudne. Nie bedzie pewnie za duzo czasu na spotkania. Nie moze mi tez obiecać, ze przez ten czas bedzie dla mnie on line i bedzie miły i kochany. Mam nadzieje, ze uda nam sie przez to przejść. Jesli tak to od kolejnego roku mamy zamiar zamieszkać razem a jesli któreś z nas nie wytrzyma to sie rozejdziemy. Mam nadzieje, ze to dobra decyzja. Dziewczyny macie moze jakies rady jak go wspierać w tym trudnym okresie?

Odp: Zniszczyłam swój związek
karolajna25 napisał/a:

Mam za soba kolejna rozmowę ze swoim chłopakiem. Tym razem wszystko szczerze sobie powiedzieliśmy. Sytuacja wyglada tak: oboje jesteśmy na uczelni medycznej z tym, ze moj chłopak na duzo trudniejszym kierunku.Przyznał sie, ze przez nasze spotkania zaniedbał studia i dlatego taki dystans aby skupić sie na nauce bo kolejne 1,5 miesiąca beda trudne. Nie bedzie pewnie za duzo czasu na spotkania. Nie moze mi tez obiecać, ze przez ten czas bedzie dla mnie on line i bedzie miły i kochany. Mam nadzieje, ze uda nam sie przez to przejść. Jesli tak to od kolejnego roku mamy zamiar zamieszkać razem a jesli któreś z nas nie wytrzyma to sie rozejdziemy. Mam nadzieje, ze to dobra decyzja. Dziewczyny macie moze jakies rady jak go wspierać w tym trudnym okresie?

Nie rozumiem dlaczego z góry zakłada, że nie będzie miły ani kochany? A co to ma z tym wspólnego? Ok, można się za często nie widywać, ale można być dla kogoś czułym.

TY masz go wspierać...a on Ciebie nie? Twoje studia to bułka z masłem? On zaniedbał studia przez Wasz związek, bo? Tobie się udało nie zaniedbać nauki i wszystko pogodzić?

Cały czas koleś stawia Ci warunki i granice. Jak długo? Ile zniesiesz jeszcze tego "panowania"?

82 Ostatnio edytowany przez karolajna25 (2017-04-21 16:04:32)

Odp: Zniszczyłam swój związek

No obiektywnie patrząc to ilośc naszej nauki jest nieporównywalna. Ja w zasadzie juz kończę, czekam na obronę, mam tylko praktyki i duzo wolnego czasu. On jest w połowie. Egzaminy, poprawy, duzo stresów. Nie chciałabym go usprawiedliwiać na sile ale taka jest prawda. Nauki jest ogrom. Sama nawet nie wyobrażałam sobie ile on tego ma. Wszystko sie jakos skomulowalo. a wiem, ze on tych studiów nie moze zawalić. To jego wielka pasja, długo walczył o miejsce na AM.

83 Ostatnio edytowany przez ZlaKobieta33))))) (2017-04-21 16:27:58)

Odp: Zniszczyłam swój związek
karolajna25 napisał/a:

Mam za soba kolejna rozmowę ze swoim chłopakiem. Tym razem wszystko szczerze sobie powiedzieliśmy. Sytuacja wyglada tak: oboje jesteśmy na uczelni medycznej z tym, ze moj chłopak na duzo trudniejszym kierunku.Przyznał sie, ze przez nasze spotkania zaniedbał studia i dlatego taki dystans aby skupić sie na nauce bo kolejne 1,5 miesiąca beda trudne. Nie bedzie pewnie za duzo czasu na spotkania. Nie moze mi tez obiecać, ze przez ten czas bedzie dla mnie on line i bedzie miły i kochany. Mam nadzieje, ze uda nam sie przez to przejść. Jesli tak to od kolejnego roku mamy zamiar zamieszkać razem a jesli któreś z nas nie wytrzyma to sie rozejdziemy. Mam nadzieje, ze to dobra decyzja. Dziewczyny macie moze jakies rady jak go wspierać w tym trudnym okresie?

Tak ja mam pomysl , zostaw go , bo ja tu widze ze on ciagle wymysla to nowe sraty pierdaty a ty to lykasz jak pelikan rybe.
Wedlug mnie jests dla niego kolem zapasowym bo aktualnie nic innego mu sie nie trafia, wiec lepiej kogos miec w zanadrzu niz byc samemu.

Nie jest toba zainteresowany a tym bardziej nie dazy cie zadynm uczuciem, moze poza przyjaznia choc i w to watpie.

Proponuje skup sie na nauce i swoich studiach , nabierz troche dystansu do samej siebie i calej tej sytuacji.

I uwierz mi jeszcze poznasz kogos przy kim nie bedziesz miala takich przemyslen i rozkmin a i w telfonie bedzie wiecej smsow

Pzdr

84 Ostatnio edytowany przez karolajna25 (2017-04-21 16:47:53)

Odp: Zniszczyłam swój związek

Pewnie uznacie, ze jestem naiwna ale nie wierze, ze jestem dla niego kołem zapasowym. Znamy sie za dobrze. On za bardzo ceni sobie swój czas aby spotykać sie z kimś z braku laku. Jest  szczery. Nie ukrywa nic, momentami powiedziałabym az zbyt szczery, często mówimy sobie rożne niewygodne rzeczy. No nie wiem, moze jestem głupia ale wierze w jego uczciwości. Albo tylko chce wierzyć sad

Odp: Zniszczyłam swój związek
karolajna25 napisał/a:

Pewnie uznacie, ze jestem naiwna ale nie wierze, ze jestem dla niego kołem zapasowym. Znamy sie za dobrze. On za bardzo ceni sobie swój czas aby spotykać sie z kimś z braku laku. Jest  szczery. Nie ukrywa nic, momentami powiedziałabym az zbyt szczery, często mówimy sobie rożne niewygodne rzeczy. No nie wiem, moze jestem głupia ale wierze w jego uczciwości. Albo tylko chce wierzyć sad

NO to ja ci mowie ze nie jest , ale skoro usilnie chcesz spacs z wyzszego konia i poharatac dupsko prosze bardzo

86

Odp: Zniszczyłam swój związek

Autorka wie wszystko najlepiej, nie potrzebuje rad, bo wszystkie są nie takie, jak oczekuje, to po co w ogóle ten wątek wink

87 Ostatnio edytowany przez karolajna25 (2017-04-21 17:07:48)

Odp: Zniszczyłam swój związek

Staram sie jakos to wszystko zrozumiec. Medycyna to nie przelewki. Zobaczymy. Odkąd sie od niego zdystansowałam to on ciagle do mnie pisze, zagaduje. Moze to tylko kryzys, ktory przejdziemy. Ale postaram sie dystans utrzymać. Moze powinnam was posłuchać ale serce jednak mowi cos innego. Ciezko mi, boje sie, ze zawale przez te stresy obronę i praktyki a tam przecież jestem odpowiedzialna za chorych ludzi sad
zarzuciłam mu to kiedys, ze moze jestem dla niego tylko kimś na przeczekanie. Zdenerwował sie dlaczego uwazam, ze wszystko ma odniesienie do mnie i dlaczego nie rozumiem, ze on musi sie uczyc.

Odp: Zniszczyłam swój związek
karolajna25 napisał/a:

Staram sie jakos to wszystko zrozumiec. Medycyna to nie przelewki. Zobaczymy. Odkąd sie od niego zdystansowałam to on ciagle do mnie pisze, zagaduje. Moze to tylko kryzys, ktory przejdziemy. Ale postaram sie dystans utrzymać. Moze powinnam was posłuchać ale serce jednak mowi cos innego. Ciezko mi, boje sie, ze zawale przez te stresy obronę i praktyki a tam przecież jestem odpowiedzialna za chorych ludzi sad
zarzuciłam mu to kiedys, ze moze jestem dla niego tylko kimś na przeczekanie. Zdenerwował sie dlaczego uwazam, ze wszystko ma odniesienie do mnie i dlaczego nie rozumiem, ze on musi sie uczyc.

NO to ci napisal Kartolina wez zejdz na ziemie, albo jest totalnym aroganckim egoista albo nic od ciebie nie chce a ty dalej reanimujesz trupa.
Moze to przejsciowy kryzys???? ej ty tak powaznie kryzys to moze miec o np moje malzenstwo z 12 letnim stazem a nie 6 miesieczny swiezy zwiazek to wyscie powinni w oblokach latac a nie juz takie akcje.

Nietwierdze ze medycyna to latwy kierunek ale jakos wszyscy lekarze ktorych znam sa zonaci:)))))))))

89 Ostatnio edytowany przez karolajna25 (2017-04-21 17:32:34)

Odp: Zniszczyłam swój związek

Rozmowa była kilka dni temu a on od tej pory pisze, dzwoni jakby było wszytsko normalnie. No nie wiem, moze reanimuje trupa. Taki moj zawód tongue
Mam wrazenie, ze oboje sie męczymy w tym układzie ale żadne z nas nie chce tego zakończyć.

Odp: Zniszczyłam swój związek
karolajna25 napisał/a:

Rozmowa była kilka dni temu a on od tej pory pisze, dzwoni jakby było wszytsko normalnie. No nie wiem, moze reanimuje trupa. Taki moj zawód tongue
Mam wrazenie, ze oboje sie męczymy w tym układzie ale żadne z nas nie chce tego zakończyć.

To proponuje podniesc sie poprawic korone i isc dalej swoja droga, BEZ NIEGO!!!

Bezdie ci sie dzieki temu lepiej patrzylo w swoje odbicie w lustrze

91

Odp: Zniszczyłam swój związek

Szkoda mi kończyć tej znajomosci. Chciałbym ja utrzymać dalej na stopie koleżeńskiej ale on sie nie zgodził. Powiedział, ze 0 albo 1. Pary z nas nie bedzie ale przyjaciółmi moglibyśmy zostać. Bo dobrze sie dogadujemy, mamy wspólne pasje ale niestety rożne oczekiwania wobec siebie.
Dzięki kobietki za rady, dawno nie dostałam tyle życzliwości. Nie jestem lubiana wsród kobiet niestety, mam mało koleżanek wiecej kolegów ale kobieta jednak lepiej kobiete zrozumie.

92

Odp: Zniszczyłam swój związek

Widzisz zdystansowałaś się i zaraz są efekty, ale jeśli jego zaangażowanie jest udawane, to prędzej, czy później się tym zmęczy. A jak to już nastąpi to zapewne powie, że nic Ci nie obiecywał.

Skoro już z góry założył, że w okresie nauki miły i kochany nie będzie - to raczej Twojego wparcia nie potrzebuje - stwierdzenie, że online nie będzie - odebrałabym - nie pisz do mnie, jak będę potrzebował to cię znajdę.

Nie, wiem - przemyśl to sobie jeszcze, czy on Cię aby nie zwodzi.

93

Odp: Zniszczyłam swój związek

No w okresie sesji zawsze jest u nas napięta atmosfera, z obu stron niestety. On line sama dodałam smile powiedział mi, ze nie gwarantuje, ze bedzie w tym okresie do rany przyłóż. I z góry za to przeprasza. Nie wiem. Czas pokaże. Chłopak jest pokręcony to fakt. Ma swoje problemy. Nie jest typowym podrywaczem, nie ugania sie za innymi. Co ciekawe wszyscy z naszego otoczenia uważają, ze to ja przesadzam i wiedziałam na co sie pisze związując z nim. On tez nigdy nie krył swoich priorytetów.

94

Odp: Zniszczyłam swój związek

Czytając to zastanawiam się jakim cudem moja teściowa która jest lekarzem na 1 roku urodziła jedno dziecko, na 3 drugie, dojezdzala do uczelni 70 km w jedną stronę i nie oblala żadnego roku. Bo patrząc na to co mówi Twój facet to jest to po prostu nie wykonalne...

95

Odp: Zniszczyłam swój związek
Malineczka00 napisał/a:

Czytając to zastanawiam się jakim cudem moja teściowa która jest lekarzem na 1 roku urodziła jedno dziecko, na 3 drugie, dojezdzala do uczelni 70 km w jedną stronę i nie oblala żadnego roku. Bo patrząc na to co mówi Twój facet to jest to po prostu nie wykonalne...

Wszystko można pogodzić - wystarczy chcieć.

Posty [ 66 do 95 z 95 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Zniszczyłam swój związek

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024