poczucie ograniczenia w związku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » poczucie ograniczenia w związku

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

1 Ostatnio edytowany przez Monika_89 (2017-04-13 17:24:44)

Temat: poczucie ograniczenia w związku

Martwię się o swój związek. Trwa narazie ponad dwa lata. Ja mam 28 lat, a On 23. Pragnę być blisko niego i tworzyć wspólne życie. Mieszkamy oddzielnie, każde u swoich rodziców. Od pewnego czasu on mówi, że czuje się ograniczany, że nie może robić pewnych rzeczy lub może, ale czuje, że mi by się to nie podobało, więc tego nie robi. Próbuję chłodno ocenić sytuację, ale chyba nie umiem się odpowiednio zdystansować..

Owszem, jestem zazdrosna o niektóre jego kontakty, zwłaszcza te z przyjaciółkami. Jest z nimi dosyć blisko, opowiada im o swoich rozterkach, również tych związanych ze mną. Kontakty te nie są jednak zbyt częste.
Sprawę pogarsza fakt, że na samym początku związku zauroczył się w swojej współpracowniczce. Do niczego nie doszło, ale było to dla mnie bardzo upokarzające. Po wielu miesiącach walki w końcu udało mi się osiągnąć stan, w którym ich kontakty są minimalne. Wiem, że kosztuje go to dużo siły i nie do końca rozumie, dlaczego ja postrzegam ich relację jako coś złego. Cała ta sytuacja sprawia, że jestem już teraz zazdrosna o wszystkie dziewczyny, z którymi utrzymuje osobiste kontakty.
Bardzo też nie lubię, kiedy poświęca cały wolny dzień na aktywność zupełnie niezwiązaną ze mną. Oboje jesteśmy bardzo zapracowani i w zasadzie w mojej ocenie bardzo mało jest takiego czasu, który możemy sobie poświęcić.
Widzę, że to już jest zaborcze, dlatego staram się tego mu nie okazywać, choć podejrzewam, że zna mnie na tyle dobrze, że sam potrafi wyczuć moją niechęć, a przynajmniej brak entuzjazmu.
On deklaruje, że chce walczyć o nasz związek i widzę, że naprawdę się stara. A ja nienawidzę siebie za to, że nie potrafię zrozumieć i zaakceptować jego potrzeby bliskiego kontaktu z innymi.
Mam wrażenie, że stoimy w miejscu. On ze względu na swoje obowiązki często wyjeżdża turystycznie, więc już nie ma siły, żeby ze mną gdzieś urwać się na weekend. Zostają nam więc wieczory, gdy jesteśmy zmęczeni po całym dniu lub jakieś drobne chwile wyrwane spomiędzy innych obowiązków.
Szaleję za nim, potrafię przejechać pół miasta, żeby zobaczyć go na pięć minut, zdarza mi się zostawiać mu drobne słodkości za wycieraczką samochodu, uwielbiam jego rodzinę, jego dom jest dla mnie drugim domem. Wiem, że on bardzo się stara i cierpliwie znosi wszystkie moje humory, ja też się staram. Jednak mi to nie wystarcza.. Jest mi źle i powoli zaczynam myśleć, że takie życie w poczuciu ograniczenia i zazdrości nie ma przyszłości..

Co powinno się zrobić w takiej sytuacji? Dużo rozmawiamy, ale to jakoś nie poprawia w żaden sposób sytuacji..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: poczucie ograniczenia w związku
Monika_89 napisał/a:

Martwię się o swój związek. Trwa narazie ponad dwa lata. Ja mam 28 lat, a On 23. Pragnę być blisko niego i tworzyć wspólne życie. Mieszkamy oddzielnie, każde u swoich rodziców. Od pewnego czasu on mówi, że czuje się ograniczany, że nie może robić pewnych rzeczy lub może, ale czuje, że mi by się to nie podobało, więc tego nie robi. Próbuję chłodno ocenić sytuację, ale chyba nie umiem się odpowiednio zdystansować..

Owszem, jestem zazdrosna o niektóre jego kontakty, zwłaszcza te z przyjaciółkami. Jest z nimi dosyć blisko, opowiada im o swoich rozterkach, również tych związanych ze mną. Kontakty te nie są jednak zbyt częste.
Sprawę pogarsza fakt, że na samym początku związku zauroczył się w swojej współpracowniczce. Do niczego nie doszło, ale było to dla mnie bardzo upokarzające. Po wielu miesiącach walki w końcu udało mi się osiągnąć stan, w którym ich kontakty są minimalne. Wiem, że kosztuje go to dużo siły i nie do końca rozumie, dlaczego ja postrzegam ich relację jako coś złego. Cała ta sytuacja sprawia, że jestem już teraz zazdrosna o wszystkie dziewczyny, z którymi utrzymuje osobiste kontakty.
Bardzo też nie lubię, kiedy poświęca cały wolny dzień na aktywność zupełnie niezwiązaną ze mną. Oboje jesteśmy bardzo zapracowani i w zasadzie w mojej ocenie bardzo mało jest takiego czasu, który możemy sobie poświęcić.
Widzę, że to już jest zaborcze, dlatego staram się tego mu nie okazywać, choć podejrzewam, że zna mnie na tyle dobrze, że sam potrafi wyczuć moją niechęć, a przynajmniej brak entuzjazmu.
On deklaruje, że chce walczyć o nasz związek i widzę, że naprawdę się stara. A ja nienawidzę siebie za to, że nie potrafię zrozumieć i zaakceptować jego potrzeby bliskiego kontaktu z innymi.
Mam wrażenie, że stoimy w miejscu. On ze względu na swoje obowiązki często wyjeżdża turystycznie, więc już nie ma siły, żeby ze mną gdzieś urwać się na weekend. Zostają nam więc wieczory, gdy jesteśmy zmęczeni po całym dniu lub jakieś drobne chwile wyrwane spomiędzy innych obowiązków.
Szaleję za nim, potrafię przejechać pół miasta, żeby zobaczyć go na pięć minut, zdarza mi się zostawiać mu drobne słodkości za wycieraczką samochodu, uwielbiam jego rodzinę, jego dom jest dla mnie drugim domem. Wiem, że on bardzo się stara i cierpliwie znosi wszystkie moje humory, ja też się staram. Jednak mi to nie wystarcza.. Jest mi źle i powoli zaczynam myśleć, że takie życie w poczuciu ograniczenia i zazdrości nie ma przyszłości..

Co powinno się zrobić w takiej sytuacji? Dużo rozmawiamy, ale to jakoś nie poprawia w żaden sposób sytuacji..

Swoja zaborczością pozbawiasz chłopaka jego  indywidualności, robisz to  w celu zaspokojenia własnych potrzeb.  Nie pozostawiasz mu przestrzeni dla jego własnych potrzeb, kontrolujesz jego znajomości. Związek to nie niewolnictwo a zazdrość może zniszczyć najpiękniejszą relację.
Zaborczość jest niszcząca a przeciwwagą jest  tolerancja, szacunek  i zaufanie do  partnera.

Przede wszystkim powinnaś sobie uświadomić i odkryć powody, jakie Tobą kierują - fakt, że chłopak jest młodszy od Ciebie, strach przed porzuceniem, niepewność jego uczuć a może Twoja niska samoocena - i wyeliminować te powody.

3

Odp: poczucie ograniczenia w związku

Zamiast komentarza:

Andrzej Wiśniewski napisał/a:

Jeżeli nie mam wystarczająco wysokiego poczucia wartości i ważności, to ciągle się boję, że mój partner odkryje, jaki jestem naprawdę, i odejdzie. W związku z tym do czego dążę? Żeby ograniczyć jego wolność. Żeby go przypisać do siebie, mieć nad nim władzę.
Ktoś, kto nie wierzy, że można go kochać takiego, jaki jest, dąży do kontroli.
Władza jest substytutem miłości, ale nie pozwala tak jak ona ludziom rosnąć.




Wielu ludzi myśli, że kochać kogoś to być jak stacja benzynowa: jak brakuje paliwa, przyjeżdżam i uzupełniam braki. Humanistyczni psychologowie nazywają to miłością braku, gdzie drugi człowiek ma nam dać to, czego nie mamy.


Wojciech Eichelberger napisał/a:

Zazdrość jest przebraniem dla niepewności i lęku, dla bolesnego, skrywanego nawet przed sobą przeświadczenia, że nie zasługujemy na miłość drugiej osoby.

4 Ostatnio edytowany przez Monika_89 (2017-04-13 19:14:38)

Odp: poczucie ograniczenia w związku

No tak, rozumiem, ale jak mogę nad tym pracować? Nawet jeśli to ukrywam, to i tak on wyczuwa, że jest mi źle, a przy okazji ja się czuję podle, że coś przed nim ukrywam.. Tak źle i tak niedobrze..

Nikt nie lubi być ograniczany. A z drugiej strony: on często  sobie dopowiada i spodziewa się na wyrost moich zachowań. Prawdopodobnie mogłam sama doprowadzić do tego zbyt częstymi "humorami". Tylko, że ja do niczego go nie zmuszam - owszem, czasem coś mi się nie podoba i o tym mówię/pokazuję, ale nie zakazuję niczego, nie rzucam talerzami ani nie szantażuję.  I mam też poczucie, że np. wspólny wyjazd częściej niż raz w roku to nie jest wygórowane oczekiwanie... Moje pytanie brzmi, dlaczego w ogóle mam takie emocje?! Czy to ja jestem niezrównoważona, czy może jednak mam prawo do większej ilości spędzanego wspólnie czasu? ;(:(

5

Odp: poczucie ograniczenia w związku

Obawiam się, że szczęśliwego zakończenia nie będzie. Co to za związek, gdy obydwie strony ciągle walczą?
Najpierw Ty (przez kilka m-cy!) z jego zauroczeniem inną dziewczyną, teraz on walczy, żeby stanąć na wysokości zadania, czyli zadowolić Cię...
Jak na dwa lata związku dużo tych negatywów ze zdradą emocjonalną włącznie. Ty za nim szlejesz, a on chciałby się wyszleć. Myślę, że różnica wieku między Wami ma także znaczenie. Ty chciałabyś już czegoś więcej, a on wyraźnie nie pali się do tego.
Chyba macie inne priorytety i średnio do siebie pasujecie, fochem niczego nie wymusisz. On w końcu ucieknie.

6

Odp: poczucie ograniczenia w związku

Na początku przyjrzyj się sobie - kiedy najczęściej ogarnia cię smutek, żal, złość, gniew? Co się wtedy dzieje z Tobą? Gdy uświadomisz sobie z czym masz największy problem, łatwiej będzie z nim walczyć.
Uświadom sobie, że zazdrość rujnuje życie zarówno jemu, jak i Tobie. Dręczony partner, wcześniej czy później odejdzie, a Ty zostaniesz sama, z poczuciem klęski.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » poczucie ograniczenia w związku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024