obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 102 z 102 ]

66 Ostatnio edytowany przez Pirx (2017-03-29 21:29:05)

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

On z tą masturbacją etc, też warto aby się zastanowił.
Może to kwestia rozładowywania napięcia.
Doskonale rozumiem że czujesz się przez to nieatrakcyjna.

Przed chwilą sama sobie odpowiedziałaś co Cię gnębi.Co napędza zazdrość,wybuchowość,brak zaufania.. :-)

"No wlasnie w tym momencie sie blokuje. Zeby to zrozumiec, przyjac do wiadomosci, uwierzyc. Po tylu latach razem powinno byc to dla mnie oczywiste. Ale ciezko mi uwierzyc ze pomimo tego, ze na swiecie jest tyyyyle atrakcyjniejszych, inteligentniejszych, z lepszym charakterem kobiet a on wybral mnie. Do tego dochodzi fakt, ze zaborczo chcialabym byc dla niego we wszystkim nah, jedyna, zeby inne dla niego nie istnialy. I twierdzi, ze tak jest. Z tym ze w zwiazku z moim zerowym poczuciem wlasnej wartosci w to tez nie umiem uwierzyc I mysle, ze mowi to tylko dla swietego spokoju..."

A teraz chłodnym okiem: Co powiesz kobiecie która powie do Ciebie coś takiego? ;-) Nie przypadkiem : "Ogarnij się..."? ;-)

ps. Moim słabym punktem w ostatnim związku było właśnie to co teraz robimy z Tobą.Rozmowa.Z koleżankami, kolegami.Zero flirtu :-)

Wyobraź sobie siebie jakbyś zareagowała gdyby max rozmawiał tak jak my/ja z Tobą teraz :-) Gdyby pomagał i rozmawiał (bez podtekstów z jego strony) z inną kobietą? ;-)
Niech zgadnę, znów gonitwa myśli? Znów napad zazdrości? ;-)

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Twoje życie, twoja sprawa co zrobisz ze swoim problemem, oczywiście mogę się mylić, ale... zdarza ci się masturbować? zawiesić oko na jakimś przystojniaku? albo po prostu pofantazjować o ideale mężczyzny?
Rozumiem, że wkurza cię, że mąż woli się masturbować, gdy ty masz ochotę na sex... ale co jest złego w tym, że robi sobie dobrze sam? Nie zdarzyło ci się, że nie chciałaś czegoś z mężem robić, bo... bolała cię głowa, bo byłaś zmęczona, czułaś się urażona, wkurzyła cię koleżanka z pracy i myślami byłaś gdzie indziej. Skąd wiesz, że on unika cię, bo jak pisali inni - przesadzasz z kontrolą, z nieufnością wobec niego, z zaborczością, z zazdrością.

OK skoro się mylę, to po co ci ta wiedza? lubisz czuć się nieszczęśliwa? poza użalaniem się nad sobą samą i terapią kiedyś, co teraz robisz dla siebie i związku?

68

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

I do tego co napisała Averyl :

Pomyśl przez chwilę.Masz ochotę na seks z kimś kto ciągle szarpie Ci nerwy? Przecież to nie tylko czynność fizjologiczna.Do tego potrzeba odrobiny bliskości.
A w tle i w pierwszym odruchu po takiej ścieżce zdrowia jest niechęć - prawda? ;-)

Masz od nas serię porad, wypowiedzi innego spojrzenia na sprawę.
Widać że czytasz, i rozumiesz to.
Czas działać.Pomyśl co jest dla Ciebie ważne, i działaj.

69

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
Chomikowa napisał/a:

To prawda, że zachowanie Twojego męża jest skandaliczne i absolutnie na nie zasługujesz

Że co? To może z kobietą, która się nad nim znęca - bo tak to należy nazwać - ma się obchodzić jak z jajeczkiem? I tak jest facet cierpliwy i kulturalny, bo powinien kopniakiem za drzwi toksyka wystawić.

70

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

(...) ciezko mi uwierzyc ze pomimo tego, ze na swiecie jest tyyyyle atrakcyjniejszych, inteligentniejszych, z lepszym charakterem kobiet a on wybral mnie.  (...) I mysle, ze mowi to tylko dla swietego spokoju...

Rozumiem, że żyjesz z człowiekiem którego uważasz za permanentnego kłamcę, oszusta i obłudnika. Skoro tak, to dlaczego z takim człowiekiem żyjesz, dlaczego od niego nie odejdziesz? Tylko, proszę, nie odpowiadaj "bo go kocham". A skoro on nie jest ani kłamcą, ani oszustem, ani obłudnikiem, to dlaczego go tak traktujesz? I tutaj nie zasłaniaj się zdaniem "bo mam niską samoocenę".


Pozostałe Twe zdania o tym, że wiesz, że chciałabyś, tylko przed Tobą piętrzą się trudności, w moim rozumieniu są usprawiedliwieniem: Jak ktoś nie chce, znajdzie powód."

71 Ostatnio edytowany przez WewnetrzneDziecko_ (2017-03-30 16:59:02)

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
Pirx napisał/a:

On z tą masturbacją etc, też warto aby się zastanowił.
Może to kwestia rozładowywania napięcia.
Doskonale rozumiem że czujesz się przez to nieatrakcyjna.

Przed chwilą sama sobie odpowiedziałaś co Cię gnębi.Co napędza zazdrość,wybuchowość,brak zaufania.. :-)

"No wlasnie w tym momencie sie blokuje. Zeby to zrozumiec, przyjac do wiadomosci, uwierzyc. Po tylu latach razem powinno byc to dla mnie oczywiste. Ale ciezko mi uwierzyc ze pomimo tego, ze na swiecie jest tyyyyle atrakcyjniejszych, inteligentniejszych, z lepszym charakterem kobiet a on wybral mnie. Do tego dochodzi fakt, ze zaborczo chcialabym byc dla niego we wszystkim nah, jedyna, zeby inne dla niego nie istnialy. I twierdzi, ze tak jest. Z tym ze w zwiazku z moim zerowym poczuciem wlasnej wartosci w to tez nie umiem uwierzyc I mysle, ze mowi to tylko dla swietego spokoju..."

A teraz chłodnym okiem: Co powiesz kobiecie która powie do Ciebie coś takiego? ;-) Nie przypadkiem : "Ogarnij się..."? ;-)

ps. Moim słabym punktem w ostatnim związku było właśnie to co teraz robimy z Tobą.Rozmowa.Z koleżankami, kolegami.Zero flirtu :-)

Wyobraź sobie siebie jakbyś zareagowała gdyby max rozmawiał tak jak my/ja z Tobą teraz :-) Gdyby pomagał i rozmawiał (bez podtekstów z jego strony) z inną kobietą? ;-)
Niech zgadnę, znów gonitwa myśli? Znów napad zazdrości? ;-)

Szczerze mówiąc nie wiem jakbym sie zachowała. Wiem ze udziela sie intensywnie na kilku forach, na których są również kobiety, ale nigdy nie zaprzatalo to mojej głowy. Nigdy nie myślałam o tym w kategorii zagrożenia. Intresuja mnie Twoje wypowiedzi z tego względu, ze znasz ten problem a do tego jesteś mezczyzna i chciałam poznać tez męski punkt widzenia bo wydaje mi się, ze niektore rzeczy odbieracie i rozumiecie inaczej. Sytuacja o zazdrość o posty z forum wydaje mi się abstrakcyjna. Byloby inaczej gdybyśmy wysylali sobie prywatne wiadomości, więcej rozmawiali, zbliżali sie do siebie psychicznie itp. A to jest tylko forum. Jedyne co wiem o Tobie to to ze miałeś podobny problem i ze jesteś mezczyzna. smile.

Co do masturbacji- może to i rozladowanie napięcia, zrozumialabym gdyby to robił gdy jest miedzy nami zla atmosfera, nie ma mnie albo wiecznie odmawiam. Ale w sytuacji gdy jest ok, ja chce a on nie, a gdy tylko z domu wyjde to można? Niefajna sytuacja i niedobrze z tym sie czuje.

Co robię oprócz użalania się i kiedys terapii?. Staram się nie myśleć w tych kategoriach, nie sprawdzam, nie zarzucam i nie instnuuje. Mysle, ze w porównaniu z tym co bylo to bardzo dużo. Nie umiem narazie więcej. Nie wiem co miałoby być jeszcze więcej.

I nie uważam go za permanentnego klamce. Choc kłamstwa sie zdarzaly. Być może z powodu mojej zazdrości, ale nie lubię takich usprawiedliwień. W moim zyciu tez sa osoby które cos do mnie maja i cos według nich zrobiłam zle, ale nieodplacam sie im tym samym, nie robię po złości, staram się być wobec nich w porządku mimo wszystko.

I ok, zdarzylo mi się masturbować, ale nie potrzebuje do tego porno. Mam mocno rozwinieta wyobraznie i fantazja mi wystarczy. I co może co niektórych zdziwi, nie myślałam wtedy o ideale mężczyzny jak bylo to napisane wyżej tylko wyobrażalam sobie co zrobię z mężem następnym razem. I może mój zmysl estetyczny jest zaburzony i znowu jestem na nie, ale nie zawieszam oczu na jakimś przystojniaku. Nie mam takiej potrzeby, mam to gdzies. Może kolo mnie iść mister polski i jakoś mnie to nie rusza. Kocham męża i mimo wszystkich wad których jestem świadoma jest dla mnie najlepszy i najprzystojniejszy.

72 Ostatnio edytowany przez Cougarzyca (2017-03-30 17:15:00)

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

I ok, zdarzylo mi się masturbować, ale nie potrzebuje do tego porno. Mam mocno rozwinieta wyobraznie i fantazja mi wystarczy.

Nie wszyscy mają taką wyobraźnię jak Ty, poza tym porno potrafi na tą wyobraźnię działać. Ja tam lubię sobie popatrzeć.

WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

Kocham męża i mimo wszystkich wad których jestem świadoma jest dla mnie najlepszy i najprzystojniejszy.

Nie idealizujesz go trochę? Serio nie ma przystojniejszych? smile Ja zdaję sobie sprawę, że na świecie jest kupa facetów przystojniejszych od mojego męża, ale co z tego, skoro on jest naprawdę najlepszy dla mnie?

Pytanie, czy sama czujesz się najlepszą jaka istnieje dla niego? Bo na tym polega Twój problem.

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Wiesz co, moze i idealizuje, po prostu nie mam potrzeby patrzec na innych i inni mnie zupelnie nie interesuja bo czuje ze jestem z tym, z ktorym chcialam i ktorego kocham... Chyba, ze jestem pod tym wzgledem nienormalna.

74

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

Wiesz co, moze i idealizuje, po prostu nie mam potrzeby patrzec na innych i inni mnie zupelnie nie interesuja bo czuje ze jestem z tym, z ktorym chcialam i ktorego kocham... Chyba, ze jestem pod tym wzgledem nienormalna.

Czy Ty masz jakies kolezanki? Spotykasz sie z nimi? Czy wystarczylby Ci on sam do pelnego szczescia?

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Tryb pracy, ktory mam powoduje, ze nie mam praktycznie wolnego czasu, nawet zeby sie wyspac. W wolnym czasie najpierw nadrabiam czas z rodzicami/rodzenstwem. Kolezanki mam, ale mam dla nich bardzo ograniczony czas. Nie wiem co ma jedno do drugiego.

76

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Najbardziej przytłaczające z całego wątku jest to, że ty wiesz co jest dobre, a co złe dla ciebie, dla męża, dla waszego związku... i jest ci z tym dobrze, próbujesz zbudować iluzję, że coś cię nie pokoi.. bo przecież on taki ideał, a wali konia, zamiast z tobą obowiązek małżeński spełniać, no niby ty przesadzasz z tą kontrolą, ale ... bla bla bla
... chyba szukasz u nas współczucia, zrozumienia... bo raczej nie sugestii jak rozwiązać problem.

77

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

  Kolezanki mam, ale mam dla nich bardzo ograniczony czas. Nie wiem co ma jedno do drugiego.

Próbuję się dowiedzieć, czy gdybyś mogła, to spotykałabyś się z koleżankami, czy odczuwasz ich brak, czy mąż Ci wystarcza za wszystkich?

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
Averyl napisał/a:

Najbardziej przytłaczające z całego wątku jest to, że ty wiesz co jest dobre, a co złe dla ciebie, dla męża, dla waszego związku... i jest ci z tym dobrze, próbujesz zbudować iluzję, że coś cię nie pokoi.. bo przecież on taki ideał, a wali konia, zamiast z tobą obowiązek małżeński spełniać, no niby ty przesadzasz z tą kontrolą, ale ... bla bla bla
... chyba szukasz u nas współczucia, zrozumienia... bo raczej nie sugestii jak rozwiązać problem.

Nie wiem czy dobrze sie zrozumiałyśmy, czy piszesz z ironia. Wbrew pozora szukam również rozwiązania, samo wsparcie nie wystarczy bo dzieki nim zazdrość nie zniknie i lepiej też nie będzie. Mam juz taki mentlik w glowie. Caly czas wydaje mi się, ze gdybym nie była taka wszystko toczyloby sie inaczej...

Nie mam w sumie potrzeby spotykać sie z koleżankami. Codziennie w pracy spędzam czas z trzema fajnymi dziewczynami, z jedna jestem dosyć blisko i to mi wystarcza.

79

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Ironia? no troszeczkę... no ale jakie rozwiązanie byłoby dla ciebie dobre, magiczne zaklęcie i mąż dostrzega tylko ciebie?
Olałaś pytania - co zrobiłaś w temacie swojej zazdrości, relacji z mężem, więc przyjmuję, że chodzi tylko o narzekanie.

80 Ostatnio edytowany przez Cougarzyca (2017-03-30 21:28:56)

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

  Nie mam w sumie potrzeby spotykać sie z koleżankami.

O to mi chodzi. Że mąż starcza Ci za przyjaciółkę, znajomych. Całe życie kręci się wokół niego i chciałabyś pewnie, by i jego życie kręciło się wokół Ciebie. W ciągu ostatnich kilku dni były tu wątki osób, które też tak uważały do momentu, gdy to drugie się znudziło takim życiem i zaczęło szukać normalności na zewnątrz.

Ty nie zastąpisz mężowi kumpli, ani on Tobie koleżanek. Nie wiem tylko, czy potrafisz to przyjąć do wiadomości.

WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

  Wbrew pozora szukam również rozwiązania, samo wsparcie nie wystarczy bo dzieki nim zazdrość nie zniknie  .

Rozwiązanie było Ci podawane już kilka razy: terapia. Przyłączam się do pytania Averyl - co w tym kierunku zrobiłaś lub robisz?

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
Cougarzyca napisał/a:
WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

  Nie mam w sumie potrzeby spotykać sie z koleżankami.

O to mi chodzi. Że mąż starcza Ci za przyjaciółkę, znajomych. Całe życie kręci się wokół niego i chciałabyś pewnie, by i jego życie kręciło się wokół Ciebie. W ciągu ostatnich kilku dni były tu wątki osób, które też tak uważały do momentu, gdy to drugie się znudziło takim życiem i zaczęło szukać normalności na zewnątrz.

Ty nie zastąpisz mężowi kumpli, ani on Tobie koleżanek. Nie wiem tylko, czy potrafisz to przyjąć do wiadomości.

WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

  Wbrew pozora szukam również rozwiązania, samo wsparcie nie wystarczy bo dzieki nim zazdrość nie zniknie  .

Rozwiązanie było Ci podawane już kilka razy: terapia. Przyłączam się do pytania Averyl - co w tym kierunku zrobiłaś lub robisz?

Co robię odpisalam dzisiaj o 16:14:
Co robię oprócz użalania się i kiedys terapii?. Staram się nie myśleć w tych kategoriach, nie sprawdzam, nie zarzucam i nie instnuuje. Mysle, ze w porównaniu z tym co bylo to bardzo dużo. Nie umiem narazie więcej. Nie wiem co miałoby być jeszcze więcej.

82 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-03-30 22:22:27)

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

Co robię oprócz użalania się i kiedys terapii?. Staram się nie myśleć w tych kategoriach, nie sprawdzam, nie zarzucam i nie instnuuje. Mysle, ze w porównaniu z tym co bylo to bardzo dużo. Nie umiem narazie więcej. Nie wiem co miałoby być jeszcze więcej.

vs

WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

Piszecie, ze przestalyscie kontrolować, ale jak poradzilyscie sobie z lekiem, ze przez brak kontroli cos się wydarzy i Wam "umknie". Niemożliwość kontrolowania wiąże się u mnie z bardzo zwiększonym strachem i zdenerwowaniem. Właśnie wtedy nachodzą mnie najgorsze myśli i zwykle sytuacje w mojej glowie nabierają drugiego dna i doszukuje się jakiejś nieuczciwości z jego strony. Boje się ze w tym czasie wydarzy sie cos co dowodzilioby jego nieuczciwości a ja to przegapię. Brzmi makabrycznie.

która wersja dominuje? ta logiczna, kiedy starasz się pracować, czy ta kiedy popłyniesz i ogarnia cię lęk, że coś przegapiłaś?

Gdy starasz się go nie kontrolować to wierzysz, że nie ma potrzeby, czy zaciskasz zęby i mówisz sobie, że tego nie zrobisz?

Czego dotyczyła terapia? Zazdrości, zaborczości w związku?

WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

Miałam ogromny problem z iracjonalna zazdrością. Z jej powodu poszłam na psychoterapie w nurcie psychodynamicznym. Terapia ukonczona, nie przerwana, prawie rok temu. Po zakończeniu terapii czułam sie w miarę dobrze mimo tego, ze problem nie zginął tylko lepiej sobie z tym radziłam i bylam pewniejsza siebie. Niestety w chwili obecnej jest jeszcze gorzej niż bylo kiedykolwiek.

Jest postęp czy regres w radzeniu z iracjonalną zazdrością?

83

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

Co robię oprócz użalania się i kiedys terapii?. Staram się nie myśleć w tych kategoriach, nie sprawdzam, nie zarzucam i nie instnuuje. Mysle, ze w porównaniu z tym co bylo to bardzo dużo. Nie umiem narazie więcej. Nie wiem co miałoby być jeszcze więcej.

Pytalam co robisz w kierunku terapii, z wpisu zrozumialam, ze nie robisz NIC. Dlaczego?

84

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Czytałam tylko kawałek pierwszej strony, więc nie wiem jak potoczyła się dyskusja.

Autorko, a czy próbowałaś po prostu zaakceptować rzeczy których się obawiasz? To mechanizm uleczający dla wszystkich lęków.

Czy próbowałaś dokładnie rozgryźć CO BY SIĘ STAŁO, gdyby jednak podniecił się jakąś aktorką porno, albo rozbieraną sceną w zwykłym filmie? Co, jeśli jednak sobie trzepie gdy nie widzisz? Co by tak naprawdę się stało, co by się w Tobie zmieniło, jak realnie by Ci to zagroziło?
Ja wiem które aktorki podobają się mojemu mężowi, wiem że czasami ogląda filmy porno, wiem że się czasami masturbuje. Wisi mi to i powiewa. smile Wiem że każdy facet to robi. Co więcej - robi to też większość kobiet. Tzn. autoerotyka nie umiera gdy człowiek wstępuje w związek. Nadal fajnie czasami zrobić to samemu. Każdy z nas nadal jest odrębną jednostką i nadal mamy zdrowe odruchy i widzimy kto jest atrakcyjny. Przecież to nie jest tak że CYK i nagle wyłącza nam się postrzeganie świata.

Myślę że bardzo wiele kobiet ma takie podejście jak ja (tzn. w żaden sposób nie boli ich, że ich partner czasami sam się zabawi czy obejrzy sobie pornosa). Czyli da się. I nic się nie dzieje - realnie to wcale mi ani tym kobietom nie zagraża. Mąż jest mi wierny.
Co więc tak naprawdę realnie Ci się stanie?

Musisz też przestać wymagać od męża obietnic, że przestanie oglądac porno. Nie przestanie. A Twoje wymuszenia generują kolejne kłótnie, bo on Cię będzie oszukiwał. Nie ze złośliwości.

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Chcialabym podziekowac wszystkim, ktorzy udzielali sie w tym watku. Za wszystkie dobre slows, rady, szczere opinie jak i kubly zimnej wody i potrząsanie mną. Może kiedyś jeszcze do niego wrócę gdy w glowie pojawia się zazdrosne myśli. Na chwile obecna nie wytrzymałam juz poniżania, obrażania mnie, wyzywania, braku szacunku i.codziennego placzu w poduszkę  przez jego traktowanie mnie pomimo ze niczemu nie bylam winna, na prawdę sie starałam i bylam w porządku. Niestety moje granice wytrzymałości na traktowanie mnie jak gowno sie skończyły.

Dziękuję wszystkim raz jeszcze, może ktoś inny z tym samym problemem przeczyta to wszystko i mu to pomoże. U mnie problem lezal głównie nie w zazdrości.

86

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

A co się wydarzyło?

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
Cyngli napisał/a:

A co się wydarzyło?

Chyba za dużo sie skumulowalo. I nawet nie chodzi o moja zazdrość. Czułam ja, ale radziłam sobie na różne sposoby, zachowywalam się jak dobra przykladna zona przez dłuższy okres czasu. Ostatnio mieliśmy mało czasu dla siebie przez moja prace. Gdy wieczorem mogliśmy spędzić razem dwie godziny, liczyłam ze fajnie zagospodarujemy czas albo chociaż pogadamy. Co otrzymałam? Obrażanie, wyzwiska, słuchanie jaka jestem psychopatka itp. Powiedziałam co o tym mysle, ze nie będę dużej akceptować takiego traktowania, ze to nie jest normalne i oczekuje ze cos z tym zrobi, sama gdy cos mu nie odpowiadalo robiłam tak żeby bylo mu lepiej. Niestety to byl monolog. On siedzial i sie ze mnie śmiał a potem zatkal uszy żeby mnie nie sluchac. Oczywiście jedyne co usłyszałam to obrażanie i wyzwiska. Rozmowa żeby ze mną usiadł i pogadal jest niemożliwa. On siedzial przez komputrem, pisal i gral. Ja bylam miedzy czasie, jak zwykle, bo komputer to numer jeden. Każdy dzień wygladal tak samo, a noc tak, ze ja leżałam i ryszalam z bezsilnosci w poduszkę słysząc ze mam przestać histeryzować. Zabrakło sily.

88

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Jesteście kilka miesięcy po ślubie, znaliście się 9 lat! Zastanawiam się, czy aby wasze małżeństwo nie było wymuszone przez którąś ze stron.
Zachowanie Twojego męża ewidentnie wskazuje na brak szacunku do Ciebie, jakby w ogóle nie chciał tego związku.
Wygląda jakby robił wszystko abyś sama podjęła decyzję i odeszła - powinnaś o tym pomyśleć - nie da się bowiem żyć z kimś kto Cię ignoruje i lekceważy.

89

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

Ostatnio mieliśmy mało czasu dla siebie przez moja prace. Gdy wieczorem mogliśmy spędzić razem dwie godziny, liczyłam ze fajnie zagospodarujemy czas albo chociaż pogadamy. Co otrzymałam? Obrażanie, wyzwiska, słuchanie jaka jestem psychopatka itp. Powiedziałam co o tym mysle, ze nie będę dużej akceptować takiego traktowania, ze to nie jest normalne i oczekuje ze cos z tym zrobi, sama gdy cos mu nie odpowiadalo robiłam tak żeby bylo mu lepiej.

Napadów zazdrości, które były od dłuższego czasu nie da się uleczyć w jeden wieczór, ani sprawić, że druga strona o nich zapomni.  Przecież nie pierwszy raz się starasz, a potem wszystko wraca do punktu wyjścia. Podejrzewam, że Twój mąż po prostu już nie wierzy, że może być lepiej.

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Doskonale to rozumiem i nie oczekuje zapomnienia mojego zachowania jak za pstryknięciem palcami. Problem w tym, ze od wieeelu dni staram się tylko ja. Tak jak zawsze mawia mój tata: Dać komuś swoje serce na talerzu a on wypluje bo stwierdzi ze żylaste. Wiem ze nie można niektórych rzeczy zapomnieć i wybaczyć ale staranie sie żeby bylo dobrze tylko jednostronne do niczego nie doprowadzi. Chodziłam kolo niego na paluszkach żeby nie czepial sie o nic a otrzymałam to co napisałam. Wydaje mi się, ze chyba miałabym wg niego przez resztę życia ponosić konsekwencje ze cos z mojej strony nie gralo. I tak daje mi odczuć ze jestem nikim, ale nie dam rady znosić poniewierania mnie przez resztę życia.

Co do ślubu ciężko powiedziec ze ktos naciskal. Zaręczyny byly dla mnie sporym zaskoczeniem. Późniejsze rozmowy o ślubie wychodzily raczej z jego strony - nie miałam pewności przez to, ze również nie traktował mnie najlepiej  chociaż bylo lepiej niż teraz. Czy liczyłam ze po ślubie sie zmieni? Raczej nie, chyba ze bardzo podświadomie.

91

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

Problem w tym, ze od wieeelu dni staram się tylko ja. Tak jak zawsze mawia mój tata: Dać komuś swoje serce na talerzu a on wypluje bo stwierdzi ze żylaste. (...) Chodziłam kolo niego na paluszkach żeby nie czepial sie o nic a otrzymałam to co napisałam. Wydaje mi się, ze chyba miałabym wg niego przez resztę życia ponosić konsekwencje ze cos z mojej strony nie gralo. I tak daje mi odczuć ze jestem nikim, ale nie dam rady znosić poniewierania mnie przez resztę życia.

Ja sama nie wiem, dlaczego wciąż jesteście razem - on nie jest szczęśliwy, Ty też nie.
Wasze życie to istna huśtawka, a to zarzucasz mu zdradę, szpiegujesz i kontrolujesz, a to chodzisz na paluszkach, by sie o nic nie czepiał. Jeśli nie nauczycie się żyć NORMALNIE to problemu nigdy nie rozwiążecie. Nie wiem, jak z Twoim mężem, ale Ty sobie sama na pewno nie pomożesz.

92

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

To po co za niego wyszłaś, skoro Cię źle traktował? Odejdź i poszukaj kogoś innego.

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Wyszłam za niego bo go kocham. Tak, wiem, czasami to za malo. Byly czasy, kiedy bylo na prawdę fajnie. Myślałam, ze może być tak zawsze. Mylilam sie.

Chciałam żebyśmy żyli normalnie. Ale widocznie chciałam tylko ja, on problemu nie dostrzega. A właściwie zle mowie, dostrzega tylko we mnie.

94

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

Ale widocznie chciałam tylko ja, on problemu nie dostrzega. A właściwie zle mowie, dostrzega tylko we mnie.

Czy przyczyną nie była Twoja zazdrość? Szczerze mówiąc ja tak to odbieram.

95

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Myślę, że powodem tego, że on Cię lekceważy może być jego nastawienie. Jeśli przez dłuższy czas poprzez swoją zazdrość kłóciłaś się z nim to on w chwili obecnej niczego innego się nie spodziewa, z góry bowiem zakłada, że znowu będziesz robiła mu sceny zazdrości i zachowuje się, jak się zachowuje - o tym już pisałam.

Jeśli uważasz, że jest jeszcze sens ratować ten związek to przestań płakać w poduszkę, bo to zapewne wzbudza w nim tylko złość. Zacznij rozmawiać o rzeczach dnia codziennego - nie przepytuj co robił? nie kontroluj! mów o tym, co w domu - coś pozytywnego. Spróbuj go zainteresować rozmową może gdzieś wyciągnij spoza tego monitora, rozmawiaj o wszystkim ale nie o was. Wygląda na to, że on na tę chwilę tematu ma dość i nie wierzy, że cokolwiek może się zmienić. Musisz mu pokazać, że jest inaczej. Tydzień chodzenia na paluszkach się nie sprawdził bo wyczuł Twoją sztuczność, musisz być naturalna, silna, cierpliwa i przede wszystkim przestać się mazać!

96 Ostatnio edytowany przez WewnetrzneDziecko_ (2017-04-02 20:39:34)

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Możesz miec racje, ze jego zachowanie spowodowane jest zazdrością, tego nigdy się pewnie nie dowiem, ale czy do konca zycia mam ponosić konsekwencje i pozwalać sobą poniewierać?
Chodzenie na paluszkasz nic nie dalo, proszenie tez nie, grozby nie, cisza tez nie, zyc tu i teraz bez powracania do tematu niezbyt. Chce widzieć szanse, tylko na prawdę trudno byc zle traktowana, znosić to i byc twarda. Nigdy nie bylas tak bezsilna ze został tylko placz żeby rozładować emocje?:(

97

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Owszem, ale nie trwało to aż tak długo.
Jeśli nie widzisz innego wyjścia jak rozstanie to porozmawiaj z nim o tym -  jeśli nie chce Cię słuchać to mu to napisz - podejmijcie jakieś kroki, albo w jedną albo w drugą stronę - tak bowiem, żyć się nie da.

98

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku
WewnetrzneDziecko_ napisał/a:

Możesz miec racje, ze jego zachowanie spowodowane jest zazdrością, tego nigdy się pewnie nie dowiem, ale czy do konca zycia mam ponosić konsekwencje i pozwalać sobą poniewierać?

Ciągniesz ten wątek, wciąż zadajesz pytania, które mają Ci pomóc rozwiązać tą sytuację, a rozwiązanie było podawane już kilka (o ile nie kilkanaście) razy: TERAPIA. Co w tym kierunku robisz?

99

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Niestety przychodzi taki czas kiedy już przestaje komuś zależeć. U Twojego męża najwyraźniej ta "masa krytyczna" została przekroczona. Straciłaś wiarygodność. Tu już słowa nic nie dadzą. Możliwe, że nic już nie pomoże. Ale jedyne co jeszcze można zrobić, jeśli faktycznie Ci zależy to działać. Ale gwarancji nie ma. Ja też chciałbym zobaczyć, że mojej żonie zależy, ale tego nie widzę. Póki co chciałbym rozmawiać, ale rozmów nie ma. Jestem gotów iść na wspólną terapię, ale coraz bardziej wątpię w to czy cokolwiek ona da. Mam nieodparte wrażenie, że moje małżeństwo jest na równi pochyłej.

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Czasami mam wrażenie, ze większość z Was mieszka w wielkich metropoliach i ma tysiąc możliwości. Ja mieszkam w bardzo małym miasteczku, mam jednego psychiatrę, jednego certyfikowanego psychoterapeute i trzech psychologów ( jeden zajmujący się gownie coachongiem, drugi pracujący w poradni psychologiczno-pedagogicznej dla dzieci, o trzecim informacji telefonicznej nie otrzymalalam ).  Obdzwonilam, zapytałam. Terapia wchodzi w grę u pani u której bylam w nurcie psychodynamicznym, którego odradzaliscie, ale ostatecznie nie będę miała innego wyjścia. Na nfz jest kolejka, ktos skończy, wchodzi nowa osoba, co również trwa. Mając taki maly wybór nie mogę rozpocząć terapii w ciągu miesiąca.

Ciągnę ten temat? Ostatnio napisałam z podziękowaniami. Miałam go nie kontynuować, pisaliście, wkrecilam sie w ponowna rozmowę.

Zaczelam działać, na różne sposoby sobie z tym radzić, nie kontrolować, zajmować sie czym innym. Narazie myśli normalnych i zazdrosnych jest pól na pól. Chociaż i moje małżeństwo zaczęlo toczyć się po rowni pochyłej.

101

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Nie chodzi o to - kto gdzie mieszka i jakie ma możliwości. Zdałaś pytanie i ludzie próbują ci doradzić.

To co mi się rzuca w oczy - to dużo wewn. sprzeczności. To co napisałam wcześniej o postępie i regresie w panowaniu nad zazdrością, mąż jest twoim jedynym przyjacielem, nie potrzebujesz przyjaciółek, a jednocześnie źle cię traktuje i nie godzisz się z tym, chcesz coś zmienić, ale szukasz wytłumaczenia dlaczego się nie da. Jeśli ludzie doradzają ci terapię, to dlatego, że miotasz się w tych sprzecznościach, potrzebujesz by ktoś pozytywnie wzmocnił cię, by pomógł ci rozprawić się z tymi sprzecznościami, przez które czujesz się nieszczęśliwa.

Może twój mąż jest super facetem, ale może on nie jest zainteresowany naprawą waszego związku, a nie da się zrobić tego jednostronnie.

102

Odp: obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

inni mogą mieć rację w tym, że mężowi już nie zależy, że odpuścił. Choćbyś stawała na rzęsach, nic to nie zmieni, jeśli on już machnął ręką na was.
Ale tak czy inaczej terapia dobrze Ci zrobi i w ogóle praca nad sobą w kwestii zazdrości. To inwesycja w siebie. Inaczej każdy związek będzie przypominał poprzedni.

Posty [ 66 do 102 z 102 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » obsesyjna zazdrość mimo ukończenia psychoterapii+brak szacunku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024