Sąsiad...111 - Netkobiety.pl

Ty... piękniś? Bbbboo ssssię za...zaaaa..zacznę ją..ją..ją-kać z nerrrr...wów!!! Uffff...

PS. no tym razem właśnie 'dobrze' napisałeś... Właśnie o to chodzi...! A nie straszą tylko Coś właśnie poczułem Przypiekł

No to lody! Będzie sentymentalnie bo wiersz przytoczony tutaj na forum i przypadł osobiście do serca Jak nie docenisz to sobie sama lody rób To wpisałem sobie do kajetu...

Skarga na anioła stróża ...po wypadku samochodowym kogoś bardzo mi dalekiego i bliskiego

Aniele boży, stróżu mój
Dam radę i bez ciebie
Nie łaź za mną jak stary pies
I innych strzeż w potrzebie

Obroń od tego co jest złe
Śmiertelnie niebezpieczne
Tych wszystkich co mi bliscy są
Bo mnie już niekoniecznie

Rozłóż swe skrzydła, fruwaj stąd
I daj mi wreszcie spokój
Jesteś jak drzazga w dłoni mej
Jesteś mi solą w oku

Anioły stróże ludzkich ciał
Weźcie się do roboty
Strzeżcie tych co chcą kochać, żyć
Mieć dzieci, karmić koty

Majce... autor (corcerebrum)

Lody... Ty się mylisz. Ty źle jednak odczytujesz Tu nikt się nie bije. Tu jest naprawdę czysta sympatia i do tego bezbolesna... Gumki Ciebie cisną Luzujemy! Tylko porządnie, aby zgubić sukieneczkę

Nie pierwszy raz źle odczytuje, co? to chyba o gacie chodziło, a nie o sukienkę, a w związku z tym, aż tak luzować niezamierzam

Rh litości, kto tu kogo uwodzi

Ale to lody tu uwodzą, cóż ja mogę, Mogę tylko patrzeć i obserwować.

Z lodami trzeba  ostrożnie, zwłaszcza jak masz futro. Można je łatwo rozpuścić.

Czy warto rozpuścić lody? Na pewno nie, najlepiej zjeść je zanim się rozpuszczą. Czy ostrożnie podchodzić do lodów? Raczej oto drugie Ci chodzi. Cóż nie wiem, nie znam przyszłości.

Ale wilki dostają zawsze lody na urodziny. A moje już za niecałe trzy miesiące.

Edit. Ale ja tam sam nie wlazłem, ktoś mi pomógł.

Za banalnie Lody, oceniamy..., 3+? ('+' tylko dlatego, że próbował na litość z urodzinami). 4 bym nie dał... Czuć wycofanie, asekuranctwo. Sony, Twoje zdanie?

To nie było na litość. Ale niech to pozostanie słodką tajemnicą, co miałem na myśli, Ty najwyraźniej jak zwykle nie załapałeś.

Takie mu dali. Zobaczymy jakie mi skapną? Ja już za dwa tygodnie będę na diecie lodowej i zamierzam jeść miętowe.

Cóż to za dieta? Na pewno kaloryczna i niezdrowa szkoda tylko zdrowie sobie psuć

EDIT: ja tam Rh nic nie wiem, z kim te lody Wilk kręci czy tam będzie kręcił

Z lodówką kawał już pisałem... Nie wiem, czy się nie powtórzę ale ta anegdota mi zawsze przyświeca przy różnych inicjatywach...

Jak zjeść słonia?... po kawałku?

A bo to życiowa dewizja, jak dochodzić do różnych rzeczy... po kroczku lub po kawałku to się i słonia zje

W dwa dni to lodów miętowych nie skonsumujesz, tak więc szukaj innych, w sklepie obok, smacznego

EDIT: o żesz, Wilk dopiero teraz załapałam o co Ci chodzi, ja to jednak jestem inteligentna inaczej

Mam do d*** wieczór

Sony przez nas?????

W życiu!! Takie tam... nieważne... ale mnie wkurzyło

Dobra, to kto kogo chce jeszcze zjeść?

Wilk przeczytaj Edit w moim wcześniejszym poście

EDIT: Rh tutaj mówi się "A", a później każdy sobie dopowiada

Ciekawego dlaczego? W sumie gdyby Cię odpowiednio doprawić, to może nie dostalibśmy niestrawności

"Drobny" dylemat rodzinny na lini dziecko - rodzic Urocza pogawędka Uwielbiam zarzuty z czterech liter

No to Sony przynajmniej wyjaśniła I oczywiście komu? Kogo zignorowała? Teraz sam czuję litość do siebie... PR'owcu, jeśli słyszysz... Wróć!

Jak jeszcze raz przez Ciebie Sony wytnie sygnaturkę, to ogryzę Cię do kości i zostawię na pastwę losu.

Poprawiłeś mi humor, naprawdę Jesteśmy jeden na jeden - matka - córka - masakra dziś była Ktoś musi być mądrzejszy i spokojniejszy, aczkolwiek trudno czasem zachowac zimną krew

Edit: OK> Z mojej strony koniec smutów

Teraz Funky to by jakoś tak wyglądał... Ciut może więcej siwyzny i będzie

Nie Wilku... Nie... hahahaha Nie TA generacja jeszcze. Chociaż do komitetowej stołówki na schabowe chodziłem z kolegą, którego ojciec był 'partyjny'. Ale i na zajęcia z religii chodziłem, uprzedzeń w takim wieku było mało. Raz przeżyłem tylko swoje... Przyszli milicjanci szukać koła, którego kradzież mój Chrzestny zglosił. Przyszli z dozorcą, z nakazem, zadzwoniłem do ojca, kazał mi nakaz przeczytać, gości wpuścić i nie dyskutować. No tak. Koła do samochodu w książkach szukalli. Kazali tatulo, to nie dyskutowałem ale rezolutnie co jakąś książkę podsuwałem im pod łapy. Potem potulnie do garażu zaprowadziłem, na koniec - tam jakoś sie nie palili do przeszukania. Najbardziej byłem zmartwiony, że mi osobistej nie zrobili Byłoby jeszcze fajniej

EDIT: a nie wiem... wspominając to się chyba pewnej celniczce spodobałem, bo na osobistą wzięła - ale jako wtedy nieletni, to po pierwsze facet mnie przeszukiwał i po drugie ojciec towarzyszył, więc było miło Nawet pistoletem nie grozili

Wiesz co? W stanie wojennym do ojca chodziłem z przepustką... (ojciec w aptece szpitalnej dyżurował i przynosiłem kolację) Wtedy nie wiedziałem, że ludzie giną za Polskę Wtedy podchodziłem do żołnierza, który z kałaszem przy ognisku w śmietniku urzędował, podtykałem mu papierek i dumnym krokiem go mijałem, że mogę sobie 'po godzinach' chodzić. Teraz tak bym w du... nie miał, jak wtedy. Wtedy to przeżycie było bo Bond to coś nieistniejącego wtedy

Ale dziewczyny były... Co prawda nie Sony bo nawet pierwszy magnetowid to Panasonic (taki mówiony Penasonic, więc prawdziwy Japan, w Pewex'ie kupowany, nawet nie w Baltonie). Wiesz co to Pewex, czy Baltona? A guma balonowa Donald? Wiesz Ty co się z dziewczynami robi?

Ale was na wspominki wzięło:D ja też zbierałam turbo:D mój brat, jak był taki mały jeszcze, to uczył się na pamięć tych danych technicznych i później szpanował w towarzystwie:D

EDIT: a Ty Rh JESZCZE wiesz co się z dziewczynami robi, czy już zapomniał

Aaaaa... Widzisz będę miał zagwozdkę do wspólnego rozkminiania... Sama sprawdź Może już niemodnie robi? Tylko jedno wiem, mi się nie spieszy - nie wiem czy taki spokój by Ciebie nie zraził Roztopiłaś byś się i zanudziła...

Ja też! Więc będziemy siedzieli i myśleli A latka mi lecą

EDIT: no tak...., więc pośpiesz się lody z tym uwodzeniem

U faceta to się 'patyna' nazywa Ale bardziej serio to się mi w głowie miesza. Sens mi jakoś umyka moich działań i muszę sobie pokazywać, że mam coś pożytecznego do roboty - może to przejściowe, jak wracam do pracy po długiej nieobecności i musze się 'rozkręcić'... Jakimś ekspertem właśnie zostałem ale cholera wie od czego . Więc u mnie brak nowości. Znowu do niczego . Poważnie zastanawiam się czy do programowania nie wrócić. Najlepiej czułbym się w PM jednak takich nie potrzebują u mnie w robocie, jak mi wychodzi .
Mniej serio to cola najlepszych ordzewiaczem a ja to piję nałogowo. Hmmmm... A jak wygląda facet co mu się termin ważności kończy lub skończył? Nie wiem, gdzie ta moja metka? Wiem, wiem... Tam też sprawdzałem

Lody to muszę  prosić o zluzowanie gumki... Może tam coś napisali o terminie przydatności? Nie! Znowu klapa! Ale u lodów wypadałoby sprawdzić, co u niej na tej gumce pisze... Tylko Wilk pogoni. Pies ogrodnika jeden
Sony, a co u Ciebie na gumce napisane? Made in Poland? Środa? Czekaj, czekaj... Może 'ostrożnie'? Jak przeczytasz to dawaj foto, będzie bardziej naukowo. Wszyscy się zlecą aby sensację zobaczyć do czego Leśmian prowadzi.
Szofera tylko nie zbudź. Xperia - coś niby ma się kojarzyć z dobrym doświadczeniem użytkownika. Ale Ty ten nick niby podświadomie wybierałaś - pierwsze na co wzrok padł. Jakbyś świadomie to najpierw wzrok by na szofera pawędrował...