Pierwszy raz za pieniądze. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Pierwszy raz za pieniądze.

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 311 z 311 ]

261 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-06-21 20:36:54)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
nimfa_błotna napisał/a:
Łógiń napisał/a:

Widzisz Brzydasku, stań się interesujący! Nie masz "tego czegoś"? W takim razie uzyskaj to!
Rozwiązanie miałeś na wyciągnięcie ręki. lol

Kolejny nierozumiejący, jak mężczyzna i kobieta powinni na siebie działać i na czym polega przyciąganie i bycie atrakcyjnym dla płci przeciwnej.

O! To jak się  zgłaszam... mój sposób na kobietę to stare dobre porzekadło znawców, samców alfa, bmw, żel, paznokcie nie doszyszczone po składaniu gaźnika:     "kup se dresik adidaska, da Ci d*py każda laska". To chyba zawsze działa (?).

Zobacz podobne tematy :

262

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
nimfa_błotna napisał/a:
Łógiń napisał/a:

Widzisz Brzydasku, stań się interesujący! Nie masz "tego czegoś"? W takim razie uzyskaj to!
Rozwiązanie miałeś na wyciągnięcie ręki. lol

Kolejny nierozumiejący, jak mężczyzna i kobieta powinni na siebie działać i na czym polega przyciąganie i bycie atrakcyjnym dla płci przeciwnej.

Wydaje mi się że "Łógin" tutaj wszystko rozumie smile

263 Ostatnio edytowany przez NetFacett1 (2017-06-22 22:43:23)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.

Gary,
gdzies piszesz,a raczej polecasz garsoniere i bloga faceta chodzacego na prostytutki ktory pisze pamietniki jak on to robi przy tym robiac punktacje danej kobiety...
Przeciez to dziecinada,mezczyzna z klasa nie pisze takich "Pamietnikow"poza tym kazdy czlowiek jest inny kazdy czegos innego szuka i sa rozne gusta,straszna dziecinada jak opisuja w tych swoich  pamietnikach wspomnien, jak to robi z nia itp ... naprawde bez klasy to,dziecinne strasznie,wrecz smieszne to,mozna niezly ubaw miec z tych opowiadan.
Swoja droga ciekawe jaka punktacje ocene od niej by dostal ,za wyglad,wyglad swojego... i jego umiejetnosci.

264

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.

EDIT
Co do tych ocen Pan,to przeciez sa rozne sytuacje,rozni klienci na ktorych roznie kobieta moze reagowac itd
Przy jednym moze czuc sie lepiej przy innym gorzej.A ten bloger cwaniak/garsonierzy oceniaja rowno jak jakas rzecz.

265

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
NetFacett1 napisał/a:

Gary, [...] a raczej polecasz garsoniere i bloga faceta chodzacego na prostytutki ... mezczyzna z klasa nie pisze takich "Pamietnikow".... jak opisuja w tych swoich  pamietnikach wspomnien, jak to robi z nia itp ... naprawde bez klasy to,dziecinne strasznie,wrecz smieszne to,mozna niezly ubaw miec z tych opowiadan.

"Szlakiem kurtyzan" pewnie o tym mówisz, albo "Moje kochanki czyli jkak zdradzam". Uważam, że oba blogi były pisane przez bardzo inteligentnych gości. Jeden z nich był nagradzany i komentowany może nawet w TV.

Na garsonierze piszą różni, więc różnie też patrzą na rzeczywistość, większość opinii tam nie ma klasy. Wartością Garsoniery jest ocena danej kobiety -- czy oszukuje, czy warto do niej iść i temu służy ten portal. Nie jest to lektura do czytania w odróżnieniu od tych dwóch powyższych relacji, które uważam za wartościowe.

Myślę, że większym wykrzywieniem jest ocenianie koni, psów czy kotów na wystawach niż skupienie się na ciele kobiety, bardzo często na tym jaka ona jest piękna. Nie krytykujesz tych ludzi, co mierzą kąt jaki pies ma pomiędzy nogą a brzuchem, więc tym bardziej wycofaj swoje oceny odnośnie ludzi, którzy patrzą na kobiety.

Prostytutka to też kobieta, tylko ona się oddaje na seks za pieniądze.



Swoja droga ciekawe jaka punktacje ocene od niej by dostal ,za wyglad,wyglad swojego... i jego umiejetnosci.

Nie zajmuję się punktacją, nie czytam tego, nie piszę. Oceniasz książkę po okładce.

266 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2017-06-23 21:59:18)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
NetFacett1 napisał/a:

EDIT
Co do tych ocen Pan,to przeciez sa rozne sytuacje,rozni klienci na ktorych roznie kobieta moze reagowac itd
Przy jednym moze czuc sie lepiej przy innym gorzej.A ten bloger cwaniak/garsonierzy oceniaja rowno jak jakas rzecz.

No ale są parametry kobiet obiektywne i subiektywne. Te obiektywne dotyczą opisu wyglądu, wymiarów i co dziewczyna robi podczas spotkania. I czy jej zdjęcia odpowiadają rzeczywistości. Czegoś co można niemal zmierzyć i stąd są oceny tam. I to te parametry są opisywane w takich rankingach. Druga, jak dla mnie mniej ważna cześć, to subiektywne oceny w stylu jak ktoś się czuł. To podobnie jak z opisem i rankiniem miejsc, towarów. Niby każdy może odbierać inaczej ale jednak sporo można ująć parametrami. Jak dla mnie to często się sprawdzały czytane oceny.

I tu wchodzimy na obszar komu na czym zależy podczas takiego spotkania. Jeśli tylko na seksie i na walorach jakie daje atrakcyjnośc kobiety to w pełni te oceny i rankingi wystarczają.

NetFacett1 napisał/a:

A Ty caly czas tylko przyklady prawiczkow podajesz ...
No na chwilke mozna sie poczuc pozadany ...
Czy Wy naprawde jestescie tacy naiwni i myslicie ze prostytutki,panny ktore umawiaja sie na spotkania sponsorowane sa slepe ?
I nie widza tego ze klient jest niezbyt atrakcyjny,ma niezbyt ladne cialo,albo slaby w seksie,albo ma niezbyt dobry,sprawny sprzet ?
Prostytutka to widzi,bo jest tez czlowiekiem,a nie maszyna,widzi to, ale nic nie mowi.
To jej praca by facet poczul sie pozadany,choc dla niej moze byc nieatrakcyjny,nie w jej typie itd

Na pewnym obcojezycznym forum prostytutek,troche tych narzekan wzgledem meskiego wygladu,umiejetnosci seksualnej swoich klientow sie naczytalem.

Ależ absolutnie nikt - mam nadzieję - kto idzie do agencji nie liczy na to, że czuje się tam pożądany. Po prostu ma ochotę na seks i kupuje jako usługę.

Zresztą pożądanie, wzajemne emocje nie muszą być takie ważne i można zważyć co komus daje większą przyjemność. No bo można mieć partnera który kocha, pożąda ale jest bardzo brzydki. I dziewczynę z agencji która jest piękna jak Miss World. I komuś ten seks w agencji choć chwilowy może dać więcej szczęścia niż stały związek z kimś nieatrakcyjnym.

No i uporządkujmy : przecież piszemy tu - przynajmniej ja - o kimś kto i tak nie ma szans u dziewczyn. Więc rozważanie co jest lepsze a co gorsze nie ma sensu. Przecież to nie jest tak, że taki ktoś rezygnuje z pożadania kogoś i od kogoś bo i tak tego nie ma. Nic więc nie ma do stracenia.

No i przecież nawet w stałym związku ten seks wcale nie jest taki pewny, ani jego jakość, ani że ktoś pożąda. Inaczej nie byłoby tyle wątków na tym forum o brakach w związkach. Pożądanie może ulecieć z dnia na dzień. Kobieta może mówić, że kocha i pożąda a może chodzić jej tyklko by kogoś znaleźć, założyć rodzinę i kończy sie namiętność. Nigdy się nie wie co ktoś naprawdę myśli, czuje.

267

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Facet79 napisał/a:

... idzie do agencji nie liczy na to, że czuje się tam pożądany. Po prostu ma ochotę na seks i kupuje jako usługę....  nawet w stałym związku ten seks wcale nie jest taki pewny, ani jego jakość, ani że ktoś pożąda. Inaczej nie byłoby tyle wątków na tym forum o brakach w związkach. Pożądanie może ulecieć z dnia na dzień.

Nigdy nie byłem w agencji, ale...  nie można zakładać, że seks z miłością jest lepszy niż seks bez miłości. W odwrotną stronę też to nie działa. Seks to są chwile, i albo się dwójka zgra i pożąda, albo nie bardzo. Ja (prawie) nie widzę różnicy pomiędzy seksem za pieniądze (niektórym), a seksem dla przyjemności jak oboje chcą -- co najwyżej w tym drugim przypadku przyjemność polega na dawaniu drugiej osobie przyjemności ona chce to brać... choć w seksie za pieniądze też to się zdarza.



Kobieta może mówić, że kocha i pożąda a może chodzić jej tyklko by kogoś znaleźć, założyć rodzinę i kończy sie namiętność.

Ja jednak nie demonizuję w ten sposób ludzi, kobiet... Różnie się życie układa i czasem pożądanie po prostu uleci, wyparuje... Tak samo może być z miłością, zakochaniem -- może zniknąć i nie mamy na to wpływu. Jeśli się tak stanie, to nie znaczy, że ona/on miała taki plan od początku.

268 Ostatnio edytowany przez NetFacett1 (2017-06-23 22:46:51)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Facet napisał/a:


Ależ absolutnie nikt - mam nadzieję - kto idzie do agencji nie liczy na to, że czuje się tam pożądany. Po prostu ma ochotę na seks i kupuje jako usługę.

Zresztą pożądanie, wzajemne emocje nie muszą być takie ważne i można zważyć co komus daje większą przyjemność. No bo można mieć partnera który kocha, pożąda ale jest bardzo brzydki. I dziewczynę z agencji która jest piękna jak Miss World. I komuś ten seks w agencji choć chwilowy może dać więcej szczęścia niż stały związek z kimś nieatrakcyjnym.

No i uporządkujmy : przecież piszemy tu - przynajmniej ja - o kimś kto i tak nie ma szans u dziewczyn. Więc rozważanie co jest lepsze a co gorsze nie ma sensu. Przecież to nie jest tak, że taki ktoś rezygnuje z pożadania kogoś i od kogoś bo i tak tego nie ma. Nic więc nie ma do stracenia.

No i przecież nawet w stałym związku ten seks wcale nie jest taki pewny, ani jego jakość, ani że ktoś pożąda. Inaczej nie byłoby tyle wątków na tym forum o brakach w związkach. Pożądanie może ulecieć z dnia na dzień. Kobieta może mówić, że kocha i pożąda a może chodzić jej tyklko by kogoś znaleźć, założyć rodzinę i kończy sie namiętność. Nigdy się nie wie co ktoś naprawdę myśli, czuje.

A Ty, albo staly bywalec prostytutek zawsze chodzi do jednej tej samej Pani ?
No jak...
" Zresztą pożądanie, wzajemne emocje nie muszą być takie ważne i można zważyć co komus daje większą przyjemność. No bo można mieć partnera który kocha, pożąda ale jest bardzo brzydki. I dziewczynę z agencji która jest piękna jak Miss World. I komuś ten seks w agencji choć chwilowy może dać więcej szczęścia niż stały związek z kimś nieatrakcyjnym."

To gratuluje.To dlaczego  na partnerke nie wybral" Miss World" ? Czy te Miss zawsze sa takie seksowne ?...
I czy wszyscy Panowie chodza do prostytutek typu "Miss World"? tylko takie wybieraja,szukaja? nie ...
I co jak ta Miss World zmieni sie zestarzeje?
I co z Waszymi starszymi mamami ? Wasi ojcowie tez chodza na prostytutki ?

269

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
NetFacett1 napisał/a:

To gratuluje.To dlaczego  na partnerke nie wybral" Miss World" ?

No bo go nie chciała ? Ale co to ma do rzeczy ?

NetFacett1 napisał/a:

Czy te Miss zawsze sa takie seksowne ?...

Wiele tak.

NetFacett1 napisał/a:

I czy wszyscy Panowie chodza do prostytutek typu "Miss World"? tylko takie wybieraja,szukaja? nie ...

No to pewnie zależy od upodobań. Co dla kogo jest ważne.

NetFacett1 napisał/a:

I co jak ta Miss World zmieni sie zestarzeje?

To proste - zmieni na inną.


NetFacett1 napisał/a:

I co z Waszymi starszymi mamami ? Wasi ojcowie tez chodza na prostytutki ?

Jak ktoś ma już rodzinę, dzieci a i swoje przeżył/zaliczył to już ma inne priorytety. Ale młodzi ludzie bez doświadczeń ich pragną.

270 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-06-24 15:05:17)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.

NetFacett1
Odnoszę wrażenie że troszeczkę za bardzo mieszasz różne rzeczy ze sobą. Przede wszystkim -  kobieta którą wybiera się do seksu za pieniądze to jedna bajka, a kobieta z którą wchodzi się w związek to druga bajka. Na ogół mężczyźni szukają innych cech u kobiety w zależności od tego do czego im brzydko mówiąc potrzebna, albo nie tyle cech innych, co tych samych ale w innych proporcjach. Jako mężczyzna wink chyba zdajesz sobie z tego sprawę (?) Należy zacząć od tego że związek zaspokaja raczej inne potrzeby; przede wszystkim potrzebę więzi uczuciowej, wsparcia emocjonalnego, i zrozumienia. Ponieważ przeżycia seksualne są jedynie jednymi z wielu jakich zaspokojenie związek oferuje, to raczej nie oczekuje się by stały na najwyższym z możliwych poziomów. I tak mamy mężczyznę którego żona/partnerka nie jest może tą 'Miss świata' której samo muśnięcie skóry wywołuje spazmatyczne dreszcze, ale za to troszczy się o niego gdy jest chory, i wspiera ciepłym słowem w trudnych chwilach. Po prostu - ponieważ kobieta w związku oferuje szerszy zakres usług (zdaję sobię sprawę z tego że brzydko brzmią takie słowa w kontekście relacji międzyludzkich, ale w ten sposób najłatwiej wyrazić mi co mam na myśli) mężczyzna wcale nie oczekuje że każda z nich (tj. usług) będzie powalała swoją klasą. Mówiąc jeszcze inaczej - partnerka życiowa nie musi być superpięknością, bo bycie z nią ma inne zalety. Do prostytutki natomiast idzie się zazwyczaj w jednym, konkretnym celu - po przeżycia seksualne, ew. estetyczne przy samym oglądaniu. Ponieważ tutaj w grę wchodzi jedynie jedna (góra dwie) usługa/-i, to mężczyzna oczekuje że będzie na najwyższym poziomie. Dlatego wybiera sobie właśnie taką 'Miss' (co należy tutaj rozumieć jako: taką, która najbardziej mu wizualnie odpowiada), choć w sumie nie wiem czy jest to regułą, bo niektórzy chodzą bardziej w ilość/róznorodność.

Jeszcze inna kwestia - to że uważa się własną partnerkę za mniej piękną i/lub mniej 'seksowną' (należy odróznić te dwa słowa od siebie, bo 1-sze tj. piękna odnosi się do estetyki, natomiast 2-gie tj. seksowna - do potencjału wywoływania pożądania seksualnego, a one bywają oddzielne) od jakiejś prostytutki nie oznacza tego że mniej się ją (tj. własną partnerkę) kocha. Sfera uczuć rządzi się nieco innymi prawami niż czysty pociąg seksualny.


A tak rozbijając Twoją wypowiedź na części:

NetFacett1 napisał/a:

To gratuluje.To dlaczego  na partnerke nie wybral" Miss World" ? Czy te Miss zawsze sa takie seksowne ?...

Mało który mężczyzna może pozwolić sobie na 'Miss world'.

I czy wszyscy Panowie chodza do prostytutek typu "Miss World"? tylko takie wybieraja,szukaja? nie ...

Do różnych chodzą. Jeśli Cię to interesuje to wygogluj sobie: Ania Lisewska - to jest raczej typowo nieatrakcyjna kobieta (nieprzyjemna twarz, zła figura), a klientów ma, i to sporo.

Osobiście gdybym była mężczyzną, i wybierała się w takie miejsce, to wolałabym 'zakosztować' róznych/za każdym razem innej, zwłaszcza że w dotyku taka na pierwszy rzut oka 'gorsza' może mieć znacznie lepszą fakturę skóry, albo 'słodsze' reakcje na dotyk. Do Lisewskiej bym jednak na pewno nie poszła, bo mnie odpycha.

Tak na marginesie: zjawiskowo piękne prostytutki ( a nie po prostu normalnie ładne, zadbane kobiety) kosztują z tego co wiem ok. 700 do 1000 zł. Widziałam taką właśnie, ale ona to już była wręcz nienaturalnie śliczna (proporcje lalki, a nie 'żywej' kobiety m.in. przy ogromnym wcięciu w talii, i nogach do sufitu posiadała naprawdę spory biust, a włosy miała jak płynny jedwab albo peruka), więc nie każdego na takie stać (chyba że kilka razy w życiu).


NetFacett1 napisał/a:

I co jak ta Miss World zmieni sie zestarzeje?

Nie wiem czy w tym pytaniu chodzi Ci o prostytutkę czy stałą partnerkę, bo jeśli o stałą partnerkę, to normalnym jest że po długim okresie życia razem (kilkanaście, kilkadziesiąt lat) uroda zwyczajnie przestaje się powoli liczyć, a partnerzy zwykle koncentrują się wtedy na innych rzeczach. Co z tego że taka 'Miss' (co należy tutaj rozumieć jako: kobieta, która bardzo podoba się wizualnie konkretnemu mężczyźnie) nie będzie wiecznie piękna, skoro przez długi okres razem taka była, a więc mężczyzna zdołał się nią nacieszyć. Ludzie często piszą że nie powinno się w ogóle patrzeć na urodę przy wyborze partnera, bo kiedyś każdy się zestarzeje, ale nie zauważają jednej rzeczy - zanim taki piękny człowiek zestarzeje się musi minąć sporo czasu, i cały ten czas ma się na delektację tej urody. Ona się zestarzeje, ale on też, i wtedy już takie rzeczy nie będą ich obchodzić, bo to normalne że para staruszków ma inne priorytety.


NetFacett1 napisał/a:

I co z Waszymi starszymi mamami ? Wasi ojcowie tez chodza na prostytutki ?

Ojcocie mężczyzn którzy się tutaj wypowiadają że nieobce im wizyty u prostytutki raczej nie chodzą już w takie miejsca, bo na ogół są jak podejrzewam wiekowi.

271 Ostatnio edytowany przez NetFacett1 (2017-06-24 19:18:26)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
lilly25 napisał/a:

Do różnych chodzą. Jeśli Cię to interesuje to wygogluj sobie: Ania Lisewska - to jest raczej typowo nieatrakcyjna kobieta (nieprzyjemna twarz, zła figura), a klientów ma, i to sporo.

Osobiście gdybym była mężczyzną, i wybierała się w takie miejsce, to wolałabym 'zakosztować' róznych/za każdym razem innej, zwłaszcza że w dotyku taka na pierwszy rzut oka 'gorsza' może mieć znacznie lepszą fakturę skóry, albo 'słodsze' reakcje na dotyk. Do Lisewskiej bym jednak na pewno nie poszła, bo mnie odpycha.

Tak na marginesie: zjawiskowo piękne prostytutki ( a nie po prostu normalnie ładne, zadbane kobiety) kosztują z tego co wiem ok. 700 do 1000 zł. Widziałam taką właśnie, ale ona to już była wręcz nienaturalnie śliczna (proporcje lalki, a nie 'żywej' kobiety m.in. przy ogromnym wcięciu w talii, i nogach do sufitu posiadała naprawdę spory biust, a włosy miała jak płynny jedwab albo peruka), więc nie każdego na takie stać (chyba że kilka razy w życiu).

.

Tak taka panienka lalunia to sporo zainwestowala w swoj wyglad,wiesz ile ona kosztuje ... wiec i musi sporo kasowac.
Na pewno czesto fryzjer,kosmetyczka,manikurzystka,pasma wlosow doczepiane,drogie ciuchy,drogie kosmetyki/drogi makijaz,solarium,a z czasem i botoks/lifting
To wszystko bardzo duzo kosztuje,to ogromna inwestycja... Znam pewna taka Pania ona to nawet chodzi na zabiegi by jej szyja ladnie kobieco wygladala,by dlonie byly ladne kobiece, i raz pochwalila sie ze kupuje serum na rzesy za 100€ by jej rzesy byly dlugie,bo z natury ma krotkie rzesy.Sporo kasy taka Pani kosztuje.

Zgadza sie, nie kazdego bedzie pociagac typ lalki barbi,inni wola bardziej normale nieidealne,ale majace cos w sobie.

Lilly, rozumiem ze nie masz przeciwko temu ze Twoj tatus chodzi na prostytutki,albo maz Twojej corki badzie chodzil na prostytutki ?


EDIT

Wrzucilem w google ta Pania Anie Lisewska,jakby bardziej o siebie zadbala,zainwestowala w kosmetyczke,fryzjera,jakies serum badz przyczepki na rzesy,by rzesy byly zalotnie seksi dlugie..,rzadko ktora naturalnie ma dlugie rzesy...itp ,zabiegi,lekkie poprawki  ...
Skoro ma sporo klientow,to musi cos w sobie miec,czego Ty akurat nie widzisz,nie czujesz.
Jasne,gdyby w siebie bardziej zainwestowala wygladalaby lepiej.

272 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-06-24 19:28:12)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
NetFacett1 napisał/a:

Lilly, rozumiem ze nie masz przeciwko temu ze Twoj tatus chodzi na prostytutki,albo maz Twojej corki badzie chodzil na prostytutki ?

Na pewno wolałabym żeby chodził na prostytutki, niż robił to co kiedyś robił Mamie, czyli gwałcił ją/szantażował.

Co do męża potencjalnej córki - nie będę mieć dzieci, ale tak teoretycznie - to zależy czy córce by to przeszkadzało czy nie; takie rzeczy powinno omówić się przed małżeństwem. Jeśli partner obiecał by jej wcześniej że nie będzie chodził w takie miejsca, to złamanie tej obietnicy nie byłoby oczywiście czymś dobrym, ale w przypadku uzgodnienia że jest to ok - nie miałabym nic przeciwko. Krzywdza bądź jej brak powinna być tutaj kryterium. Mi samej nie przeszkadzałoby gdyby partner korzystał z takich usług.

NetFacett1 napisał/a:

Wrzucilem w google ta Pania Anie Lisewska,jakby bardziej o siebie zadbala,zainwestowala w kosmetyczke,fryzjera itp ,zabiegi,lekkie poprawki  ...
Skoro ma sporo klientow,to musi cos w sobie miec,czego Ty akurat nie widzisz,nie czujesz.
Jasne,gdyby w siebie bardziej zainwestowala wygladalaby lepiej.

A tym czymś jest prawdopodobnie niska cena (40 zł) i łatwa dostępność...
Ale zgadzam się że gdyby Ania Lisewska schudła, i zmieniła makijaż z krzykliwie wulgarnego na subtelny to dużo by jej to pomogło, z tym że ja oceniłam stan jej urody na ten czas w którym widzieli ją klienci, a nie naturalny potencjał.

273 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-06-24 22:52:52)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
lilly25 napisał/a:

Do różnych chodzą. Jeśli Cię to interesuje to wygogluj sobie: Ania Lisewska - to jest raczej typowo nieatrakcyjna kobieta (nieprzyjemna twarz, zła figura), a klientów ma, i to sporo.

Oj  Lily... kogoś Ty tutaj przywlekła... Okropna jest ta pani... masakra, antykobieca.

Cytat:

Z iloma mężczyznami już spałaś?
207 + 25 z 2 dni w Bydgoszczy (na dzień 14.06.2013r).

Bosz... co za bzdura... "spałaś"... Leżała na stole, włożył, orgazm, koniec... następny włożył, orgazm, koniec... itd. Medialny szum grubej brzydkiej baby.



Osobiście gdybym była mężczyzną, i wybierała się w takie miejsce, to wolałabym 'zakosztować' róznych/za każdym razem innej,

Nie do końca "za każdym razem innej" -- wystarczy parę fajnych "koleżanek" i do nich się wraca na miłe chwile.


zwłaszcza że w dotyku taka na pierwszy rzut oka 'gorsza' może mieć znacznie lepszą fakturę skóry, albo 'słodsze' reakcje na dotyk.

Raczej liczy się czy ona jest oddana, czy tylko chce zarobić. Są takie, że nie rozróżnisz czy to kochanka czy prostytutka, a są takie jak fryzjerka -- ostrzyc gościa i następny. Są takie co lubią mężczyzn, są takie co nie czają o co w tym chodzi.


Do Lisewskiej bym jednak na pewno nie poszła, bo mnie odpycha.

Masakra.



Tak na marginesie: zjawiskowo piękne prostytutki ( a nie po prostu normalnie ładne, zadbane kobiety) kosztują z tego co wiem ok. 700 do 1000 zł. Widziałam taką właśnie, ale ona to już była wręcz nienaturalnie śliczna (proporcje lalki, a nie 'żywej' kobiety m.in. przy ogromnym wcięciu w talii, i nogach do sufitu posiadała naprawdę spory biust, a włosy miała jak płynny jedwab albo peruka), więc nie każdego na takie stać (chyba że kilka razy w życiu).

Za tysiąc zł to jest jakaś lalka co tylko nacina  facetów, oszukuje. Zjawiskowo piękne są za normalne stawki i są to zupełnie normalne dziewczyny... ale naturalne, piękne... nie mają ogromnego wcięcia w talii, tylko normalne, nie mają nóg do sufitu, ale takie zwykłe jak to dziewczyna, nie mają sporego biustu, ale taki zwykły "do ręki", włosy zwykłe, zdrowe, ładne. Tak samo na ulicach, w sklepach, samochodach widać piękne kobiety. Zupełnie zwykłe, normalne.

Przypuszczam Lili, że tę lalkę zrobioną widziałaś w ubraniu... Założę się,że jak postawimy ją oraz normalną ładną dziewczynę, to będzie potwór kontra piękna kobieta. Każda piękna dziewczyna ma swoją listę kompleksów, które by chciała u siebie zmienić. Najczęściej jeśli nie zacznie wymieniać swoich wad, to nie można stwierdzić które to wady -- są głównie  w jej głowie.



NetFacett1 napisał/a:

I co z Waszymi starszymi mamami ? Wasi ojcowie tez chodza na prostytutki ?

Ojcocie mężczyzn którzy się tutaj wypowiadają że nieobce im wizyty u prostytutki raczej nie chodzą już w takie miejsca, bo na ogół są jak podejrzewam wiekowi.

Starsi też chodzą. 50+ to raczej norma.

274 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2017-06-25 10:56:51)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Gary napisał/a:
lilly25 napisał/a:

Do różnych chodzą. Jeśli Cię to interesuje to wygogluj sobie: Ania Lisewska - to jest raczej typowo nieatrakcyjna kobieta (nieprzyjemna twarz, zła figura), a klientów ma, i to sporo.

Oj  Lily... kogoś Ty tutaj przywlekła... Okropna jest ta pani... masakra, antykobieca.

Cytat:

Z iloma mężczyznami już spałaś?
207 + 25 z 2 dni w Bydgoszczy (na dzień 14.06.2013r).

Bosz... co za bzdura... "spałaś"... Leżała na stole, włożył, orgazm, koniec... następny włożył, orgazm, koniec... itd. Medialny szum grubej brzydkiej baby.

Wydaje mi się że niektórzy mężczyźni zaliczają takie kobiety dla żartu. Nie jestem płci męskiej, ale wydaje mi się że oni (tj. mężczyźni) mają luźniejsze, bardziej zabawowe podejście do seksu stąd przespanie się z uważaną przez siebie za brzydszą laskę nie stanowi dla nich zwykle ujmy, ponadto chodzą bardziej w ilość niż w jakość (płeć żeńska odwrotnie). Kobiety są inaczej skonstruowane - nawet w przypadku uznania kolesia za średniego nie polecą na niego. Musi wydawać im się w jakiś sposób wyjątkowy, lepszy od innych żeby zechciały się do niego zbliżyć fizycznie. Oczywiście są to tylko moje obserwacje, i nie dotyczą one wszystkich osobników należących do danej płci.



Gary napisał/a:

Za tysiąc zł to jest jakaś lalka co tylko nacina  facetów, oszukuje. Zjawiskowo piękne są za normalne stawki i są to zupełnie normalne dziewczyny... ale naturalne, piękne... nie mają ogromnego wcięcia w talii, tylko normalne, nie mają nóg do sufitu, ale takie zwykłe jak to dziewczyna, nie mają sporego biustu, ale taki zwykły "do ręki", włosy zwykłe, zdrowe, ładne. Tak samo na ulicach, w sklepach, samochodach widać piękne kobiety. Zupełnie zwykłe, normalne.

Przypuszczam Lili, że tę lalkę zrobioną widziałaś w ubraniu... Założę się,że jak postawimy ją oraz normalną ładną dziewczynę, to będzie potwór kontra piękna kobieta. Każda piękna dziewczyna ma swoją listę kompleksów, które by chciała u siebie zmienić. Najczęściej jeśli nie zacznie wymieniać swoich wad, to nie można stwierdzić które to wady -- są głównie  w jej głowie.

Widziałam ją w bieliźnie z tego co pamiętam.

Przed chwilą przeglądałam zdjęcia dziewczyn na jednej stronie, i jednak faktycznie te droższe (np. po 300-400 zł) wydały mi się na ogół piękniejsze, ale równie piękne za niższą cenę też się zdarzały. Ja oczywiście nie mogę ich zobaczyć z bliska, ale takie rzeczy jak ogólne proporcje itd. widać na fotografiach przecież. Zerknęłam też z czystej ciekawości na męskie prostytutki żeby sprawdzić reakcję organizmu, i lekko mnie odepchnęło, a w niektórych przypadkach zażenowało (te zdjęcia penisów 'odciętych' od reszty ciała/wystających przez otwarty zamek w spodniach etc.) co tylko potwierdza teorię że męska fizjonomia (zwłaszcza pokawałkowana, części ciała odseparowane od reszty) sama w sobie na kobietę nie działa. Ładne kobiety są natomiast dla mnie (i podejrzewam że dla innych kobiet też) bardzo przyjemne estetycznie nawet gdy pozbawione osobowości, i nie do końca 'w całości'. Można podziwiać je jak dzieła sztuki. Dziwi mnie że dawniej uznawano ciało kobiece za bardziej ułomne/gorszego rodzaju.

275

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
NetFacett1 napisał/a:

Wrzucilem w google ta Pania Anie Lisewska,jakby bardziej o siebie zadbala,zainwestowala w kosmetyczke,fryzjera,jakies serum badz przyczepki na rzesy,by rzesy byly zalotnie seksi dlugie..,rzadko ktora naturalnie ma dlugie rzesy...itp ,zabiegi,lekkie poprawki  ...
Skoro ma sporo klientow,to musi cos w sobie miec,czego Ty akurat nie widzisz,nie czujesz.
Jasne,gdyby w siebie bardziej zainwestowala wygladalaby lepiej.

W dużych miastach gdzie jest dostęp do większej liczby dziewczyn, to jest dużo łatwiej znaleźć sobie atrakcyjną prostytutkę.
No ale niestety na prowincji jest inaczej, bo z jednej strony tych prostytutek jest mniej a z drugiej jest więcej klientów, i w efekcie bywa tak że do tych ładniejszych ciężko się dodzwonić, a w agencji są same panie o urodzie tej Ani Lisewskiej smile
Zresztą ja lubie takie lekko tłuściutkie dziewczyny cool  wiec z tego powodu jakby co, to bym się nawet zdecydował.

lilly25 napisał/a:

Tak na marginesie: zjawiskowo piękne prostytutki ( a nie po prostu normalnie ładne, zadbane kobiety) kosztują z tego co wiem ok. 700 do 1000 zł. Widziałam taką właśnie, ale ona to już była wręcz nienaturalnie śliczna (proporcje lalki, a nie 'żywej' kobiety m.in. przy ogromnym wcięciu w talii, i nogach do sufitu posiadała naprawdę spory biust, a włosy miała jak płynny jedwab albo peruka), więc nie każdego na takie stać (chyba że kilka razy w życiu).

Masz jakieś zdjęcie takiej zjawiskowej prostytutki?
Chciałbym wiedzieć czy to na serio jest takie ładne, bo może się okazać że sztuczność tej kobiety będzie dla mnie czymś odpychającym.

276

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
nimfa_błotna napisał/a:

Kolejny nierozumiejący, jak mężczyzna i kobieta powinni na siebie działać i na czym polega przyciąganie i bycie atrakcyjnym dla płci przeciwnej.

Doskonale rozumiem.
Nie zmienia to faktu że są ludzie którzy nigdy się nie dobiorą z nikim, bez radykalnych obniżek progu. A nie o to chodzi, by rano budzić się obok kogoś kto w nas budzi odrazę.

277

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Łógiń napisał/a:

Nie zmienia to faktu że są ludzie którzy nigdy się nie dobiorą z nikim, bez radykalnych obniżek progu. A nie o to chodzi, by rano budzić się obok kogoś kto w nas budzi odrazę.

Czytając to forum odnosi się wrażenie, ze jest mnóstwo niedobranych par w ogóle - niedobranych w seksie, w zainteresowaniach, priorytetach życiowych, poziomie emocjonalnym, poglądach na życie i związki. Gdyby tylko ludzie bardziej kierowali się tym, co czują niż tzw. "rozsądkiem", wielu dramatów udałoby się uniknąć.

278

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
nimfa_błotna napisał/a:
Łógiń napisał/a:

Nie zmienia to faktu że są ludzie którzy nigdy się nie dobiorą z nikim, bez radykalnych obniżek progu. A nie o to chodzi, by rano budzić się obok kogoś kto w nas budzi odrazę.

Czytając to forum odnosi się wrażenie, ze jest mnóstwo niedobranych par w ogóle - niedobranych w seksie, w zainteresowaniach, priorytetach życiowych, poziomie emocjonalnym, poglądach na życie i związki. Gdyby tylko ludzie bardziej kierowali się tym, co czują niż tzw. "rozsądkiem", wielu dramatów udałoby się uniknąć.

Kierowali tym co czują ? Ale uczucia też bywają mylne. Zwłaszcza w fazie zakochania kiedy zazwyczaj nie dostrzega się problemów i idealizuje partnera. Mało to związków się rozpadło w których na początku była chmara motyli w żołądku ?
Tu nie ma reguły i gwarancji, że związek się uda. To jest trochę loteria.

279

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.

Żyj i daj żyć innym...
Szanuj siebie i swoje życie...

280 Ostatnio edytowany przez nimfa_błotna (2017-06-29 00:05:06)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
wilczysko napisał/a:
nimfa_błotna napisał/a:

Czytając to forum odnosi się wrażenie, ze jest mnóstwo niedobranych par w ogóle - niedobranych w seksie, w zainteresowaniach, priorytetach życiowych, poziomie emocjonalnym, poglądach na życie i związki. Gdyby tylko ludzie bardziej kierowali się tym, co czują niż tzw. "rozsądkiem", wielu dramatów udałoby się uniknąć.

Kierowali tym co czują ? Ale uczucia też bywają mylne. Zwłaszcza w fazie zakochania kiedy zazwyczaj nie dostrzega się problemów i idealizuje partnera. Mało to związków się rozpadło w których na początku była chmara motyli w żołądku ?
Tu nie ma reguły i gwarancji, że związek się uda. To jest trochę loteria.

Nie zrozumiałeś albo ja wyraziłam się nieprecyzyjnie. Miałam na myśli to, że ludzie często ignorują swoje przeczucia, intuicję, czują podświadomie, że jest coś nie tak, że to "nie to", ale brną w takie związki, bo..... No właśnie po co? Przeważnie z tzw. "rozsądku". A potem cierpią w takich układach, poświęcają się i umartwiają, nie mają odwagi wyjść z czegoś takiego pomimo że widzą, że to nie działa. Masakra.
Widzę, że popełniasz ten sam kardynalny błąd, jaki popełnia większość ludzi. Czy wg Ciebie miarą tego, czy związek jest udany, jest jego trwałość?
I co z tego, ze związki się rozpadają? Rozpada się to, co było zbudowane na iluzji albo kłamstwie.
Rozpada się, abyśmy mogli uczyć się, poznawać i zmieniać siebie i kształtować swoje życie według własnego uznania.
Czasami wystarczy tylko przestać robić coś, co nas unieszczęśliwia.
Ja tam wolę przeżywać wiele szczęśliwych, ale nietrwałych związków niż jeden trwały, ale nieszczęśliwy.
I związek to nie żadna loteria, wiele zależy od nas samych i od tego, czy mamy odwagę pracować nad naszym szczęściem czy tylko płyniemy z prądem. Loteria, los, to wymówka dla słabych i tchórzliwych.

281

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
nimfa_błotna napisał/a:

Nie zrozumiałeś albo ja wyraziłam się nieprecyzyjnie. Miałam na myśli to, że ludzie często ignorują swoje przeczucia, intuicję, czują podświadomie, że jest coś nie tak, że to "nie to", ale brną w takie związki, bo..... No właśnie po co? Przeważnie z tzw. "rozsądku". A potem cierpią w takich układach, poświęcają się i umartwiają, nie mają odwagi wyjść z czegoś takiego pomimo że widzą, że to nie działa. Masakra.
Widzę, że popełniasz ten sam kardynalny błąd, jaki popełnia większość ludzi. Czy wg Ciebie miarą tego, czy związek jest udany, jest jego trwałość?
I co z tego, ze związki się rozpadają? Rozpada się to, co było zbudowane na iluzji albo kłamstwie.
Rozpada się, abyśmy mogli uczyć się, poznawać i zmieniać siebie i kształtować swoje życie według własnego uznania.
Czasami wystarczy tylko przestać robić coś, co nas unieszczęśliwia.
Ja tam wolę przeżywać wiele szczęśliwych, ale nietrwałych związków niż jeden trwały, ale nieszczęśliwy.
I związek to nie żadna loteria, wiele zależy od nas samych i od tego, czy mamy odwagę pracować nad naszym szczęściem czy tylko płyniemy z prądem. Loteria, los, to wymówka dla słabych i tchórzliwych.

Ja nie twierdzę, że nie masz racji, bo dużo z tego co mówisz to prawda, tylko że ludzie są różni i każdy ma swoje priorytety. Związki też są różne. Ja jak wiesz jestem aktualnie z żoną w takim układzie, który Ty uważasz za bezsensowny. Rozumiem Twój punkt widzenia. Mój jest jednak trochę inny. Nie jest dla mnie miarą udanego związku jego trwałość. Moi rodzice są ze sobą 45 lat i nigdy bym nie powiedział, że są udanym związkiem. Matka powinna się rozwieść z ojcem już dawno temu. Czemu ja się nie rozstanę z żoną ? Bo jeszcze nie czuję tego, że powinienem. Widocznie jeszcze mam odrobinę nadziei. A może tak naprawdę to mi ten układ nawet pasuje. Seks zawsze stanowił dla mnie problem i nie sądzę, aby zmiana partnerki to zmieniło. Chociaż pewnie coś by zmieniło. Tylko, że ja nie jestem facetem, który przyciąga kobiety. Zawsze byłem typem kumpla, a nie obiektem pożądania. Biorąc pod uwagę to jak długo zajęło mi to, zanim w końcu kogoś znalazłem to prawdopodobieństwo tego, że kolejny raz się uda jest dość niskie. Zresztą ja nie lubię rewolucji w życiu. Jeszcze trochę wytrzymam smile Aczkolwiek jak osiągnę "masę krytyczną" to się z żoną rozstanę.

282

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.

wilczysko,nie

Ty po prostu powielasz schemat swoich rodziców
i zeby bylo smieszniej to nawet tego nie widzisz wink

283

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
_v_ napisał/a:

wilczysko,nie

Ty po prostu powielasz schemat swoich rodziców
i zeby bylo smieszniej to nawet tego nie widzisz wink

No w szerszym rozumieniu można to tak powiedzieć. Ale moi rodzice to inna bajka. Tam chodziło o coś innego.

284 Ostatnio edytowany przez nimfa_błotna (2017-06-29 18:02:22)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
wilczysko napisał/a:

Czemu ja się nie rozstanę z żoną ? Bo jeszcze nie czuję tego, że powinienem. Widocznie jeszcze mam odrobinę nadziei. A może tak naprawdę to mi ten układ nawet pasuje.

Pasuje Ci to, na co tak się skarżyłeś jeszcze niedawno w swoim wątku? Już Ci pasuje, zadowolony jesteś, że żona seksu Ci już tyle czasu odmawia?
Pewnie zauważyłeś, że sytuacja jest beznadziejna i że nic się nie zmieni, więc teraz próbujesz "dopasować się" i racjonalizować. To kolejny etap - próba przystosowania się do sytuacji. Można o tym poczytać w wielu niemalże identycznych historiach opisanych tu, na forum.

wilczysko napisał/a:

Aczkolwiek jak osiągnę "masę krytyczną" to się z żoną rozstanę.

A co wg Ciebie musiałoby wydarzyć się, żebyś osiągnął tę "masę krytyczną"?

wilczysko napisał/a:

Ale moi rodzice to inna bajka. Tam chodziło o coś innego.

Tak, oczywiście Twoja sytuacja też jest inna, wyjątkowa, nie taka, jak w kupie podobnych wątków tutaj. W Twoim przypadku na pewno jest inaczej  big_smile
A ja Ci powiem, że to klasyk, schemat. I według mnie rogi to masz już od dawna. Ty nie chcesz poznać prawdy, bo się tej prawdy boisz. Bo mogłaby zniszczyć Twoje złudzenia i zburzyć iluzję, w której żyjesz.

285

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
lilly25 napisał/a:

Wydaje mi się że niektórzy mężczyźni zaliczają takie kobiety dla żartu. Nie jestem płci męskiej, ale wydaje mi się że oni (tj. mężczyźni) mają luźniejsze, bardziej zabawowe podejście do seksu stąd przespanie się z uważaną przez siebie za brzydszą laskę nie stanowi dla nich zwykle ujmy, ponadto chodzą bardziej w ilość niż w jakość (płeć żeńska odwrotnie).

Przykra prawda jest taka, że brzydką laskę bym przeleciał, ale nie chciałbym mieć z nią nic wspólnego poza tą chwilą seksu. Po orgazmie satysfakcja jest zawsze, niezależnie czy była ładna  czy brzydka. Po pięknej pozostają dodatkowo piękne wspomnienia, a nie tylko satysfakcja z bzyknięcia nowej dziewczyny. Brzydka to wg mnie albo totalnie chuda, albo totalnie gruba, albo zaniedbana.


Przed chwilą przeglądałam zdjęcia dziewczyn na jednej stronie, i jednak faktycznie te droższe (np. po 300-400 zł) wydały mi się na ogół piękniejsze, ale równie piękne za niższą cenę też się zdarzały.

Wysoka cena za dobre zdjęcia. W realu juz tej relacji nie ma.


Ja oczywiście nie mogę ich zobaczyć z bliska, ale takie rzeczy jak ogólne proporcje itd. widać na fotografiach przecież.

Nooo... te piękne warto zobaczyć i dotykać z bliska... Naturalne są ładniejsze niż najpiekniejsze zdjęcia w playboyu.



Zerknęłam też z czystej ciekawości na męskie prostytutki żeby sprawdzić reakcję organizmu, i lekko mnie odepchnęło, a w niektórych przypadkach zażenowało (te zdjęcia penisów 'odciętych' od reszty ciała/wystających przez otwarty zamek w spodniach etc.)

Nie wiem gdzie patrzyłaś, ale to jakieś dno. Męska prostytutka to piękny pan do towarzystwa, a nie penis smile


Ładne kobiety są natomiast dla mnie (i podejrzewam że dla innych kobiet też) bardzo przyjemne estetycznie nawet gdy pozbawione osobowości, i nie do końca 'w całości'. Można podziwiać je jak dzieła sztuki.

Też tak patrzę smile smile I ten gość z blogu "szlakiem kurtyzan" też tak patrzy -- wystarczy głębiej spojrzeć na jego opsiy ciał tych kobiet.


Dziwi mnie że dawniej uznawano ciało kobiece za bardziej ułomne/gorszego rodzaju.

"Monologi waginy" -- w tej książce jest napisane jak w kulturach cipka była uwielbiana smile smile

286

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
nimfa_błotna napisał/a:

Pasuje Ci to, na co tak się skarżyłeś jeszcze niedawno w swoim wątku? Już Ci pasuje, zadowolony jesteś, że żona seksu Ci już tyle czasu odmawia?
Pewnie zauważyłeś, że sytuacja jest beznadziejna i że nic się nie zmieni, więc teraz próbujesz "dopasować się" i racjonalizować. To kolejny etap - próba przystosowania się do sytuacji. Można o tym poczytać w wielu niemalże identycznych historiach opisanych tu, na forum.

Tak, próbuję racjonalizować. Ty nie racjonalizujesz różnych swoich sytuacji życiowych ?

A co wg Ciebie musiałoby wydarzyć się, żebyś osiągnął tę "masę krytyczną"?

Nic się nie musi zdarzyć. Po prostu następuje stopniowe "zmęczenie materiału" i coś w końcu pęka.

Tak, oczywiście Twoja sytuacja też jest inna, wyjątkowa, nie taka, jak w kupie podobnych wątków tutaj. W Twoim przypadku na pewno jest inaczej  big_smile
A ja Ci powiem, że to klasyk, schemat. I według mnie rogi to masz już od dawna. Ty nie chcesz poznać prawdy, bo się tej prawdy boisz. Bo mogłaby zniszczyć Twoje złudzenia i zburzyć iluzję, w której żyjesz.


Ale ja nie twierdzę, że moja sytuacja jest wyjątkowa. Twierdzę, że rodzice mieli inne problemy w swoim małżeństwie.
Co do rogów to jestem pewien, że ich nie mam. Ale możesz twierdzić, że jestem naiwny. Patrzysz trochę jednotorowo na sytuację w której brakuje seksu w związku. Wg Ciebie zawsze musi się za tym kryć czyjaś zdrada ?

287

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
wilczysko napisał/a:
nimfa_błotna napisał/a:

Pasuje Ci to, na co tak się skarżyłeś jeszcze niedawno w swoim wątku? Już Ci pasuje, zadowolony jesteś, że żona seksu Ci już tyle czasu odmawia?
Pewnie zauważyłeś, że sytuacja jest beznadziejna i że nic się nie zmieni, więc teraz próbujesz "dopasować się" i racjonalizować. To kolejny etap - próba przystosowania się do sytuacji. Można o tym poczytać w wielu niemalże identycznych historiach opisanych tu, na forum.

Tak, próbuję racjonalizować. Ty nie racjonalizujesz różnych swoich sytuacji życiowych ?

A co wg Ciebie musiałoby wydarzyć się, żebyś osiągnął tę "masę krytyczną"?

Nic się nie musi zdarzyć. Po prostu następuje stopniowe "zmęczenie materiału" i coś w końcu pęka.

Tak, oczywiście Twoja sytuacja też jest inna, wyjątkowa, nie taka, jak w kupie podobnych wątków tutaj. W Twoim przypadku na pewno jest inaczej  big_smile
A ja Ci powiem, że to klasyk, schemat. I według mnie rogi to masz już od dawna. Ty nie chcesz poznać prawdy, bo się tej prawdy boisz. Bo mogłaby zniszczyć Twoje złudzenia i zburzyć iluzję, w której żyjesz.


Ale ja nie twierdzę, że moja sytuacja jest wyjątkowa. Twierdzę, że rodzice mieli inne problemy w swoim małżeństwie.
Co do rogów to jestem pewien, że ich nie mam. Ale możesz twierdzić, że jestem naiwny. Patrzysz trochę jednotorowo na sytuację w której brakuje seksu w związku. Wg Ciebie zawsze musi się za tym kryć czyjaś zdrada ?

Skąd ta pewność ? Jak sam pisałeś zawsze byłeś tylko kumplem dla kobiet, ta akurat miała dziecko i pilnie potrzebowala jelenia. Wykorzystała ciebie, wyszumiała sie za młodu to teraz już tak tego nie potrzebuje. Ty dawno powinieneś podjąć decyzje o rozstaniu. Samotne matki z dziećmi nie są złe, bo zazwyczaj bardzo łatwe, zwłaszcza jak wyczują gotówke i misiowatość mężczyzny, ale trzeba wiedzieć kiedy to przerwać.

288

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Revenn napisał/a:
wilczysko napisał/a:
nimfa_błotna napisał/a:

Pasuje Ci to, na co tak się skarżyłeś jeszcze niedawno w swoim wątku? Już Ci pasuje, zadowolony jesteś, że żona seksu Ci już tyle czasu odmawia?
Pewnie zauważyłeś, że sytuacja jest beznadziejna i że nic się nie zmieni, więc teraz próbujesz "dopasować się" i racjonalizować. To kolejny etap - próba przystosowania się do sytuacji. Można o tym poczytać w wielu niemalże identycznych historiach opisanych tu, na forum.

Tak, próbuję racjonalizować. Ty nie racjonalizujesz różnych swoich sytuacji życiowych ?

A co wg Ciebie musiałoby wydarzyć się, żebyś osiągnął tę "masę krytyczną"?

Nic się nie musi zdarzyć. Po prostu następuje stopniowe "zmęczenie materiału" i coś w końcu pęka.

Tak, oczywiście Twoja sytuacja też jest inna, wyjątkowa, nie taka, jak w kupie podobnych wątków tutaj. W Twoim przypadku na pewno jest inaczej  big_smile
A ja Ci powiem, że to klasyk, schemat. I według mnie rogi to masz już od dawna. Ty nie chcesz poznać prawdy, bo się tej prawdy boisz. Bo mogłaby zniszczyć Twoje złudzenia i zburzyć iluzję, w której żyjesz.


Ale ja nie twierdzę, że moja sytuacja jest wyjątkowa. Twierdzę, że rodzice mieli inne problemy w swoim małżeństwie.
Co do rogów to jestem pewien, że ich nie mam. Ale możesz twierdzić, że jestem naiwny. Patrzysz trochę jednotorowo na sytuację w której brakuje seksu w związku. Wg Ciebie zawsze musi się za tym kryć czyjaś zdrada ?

Skąd ta pewność ? Jak sam pisałeś zawsze byłeś tylko kumplem dla kobiet, ta akurat miała dziecko i pilnie potrzebowala jelenia. Wykorzystała ciebie, wyszumiała sie za młodu to teraz już tak tego nie potrzebuje. Ty dawno powinieneś podjąć decyzje o rozstaniu. Samotne matki z dziećmi nie są złe, bo zazwyczaj bardzo łatwe, zwłaszcza jak wyczują gotówke i misiowatość mężczyzny, ale trzeba wiedzieć kiedy to przerwać.

Doświadczonego to zawsze miło posłuchać :-)

289

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
wilczysko napisał/a:
Revenn napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Tak, próbuję racjonalizować. Ty nie racjonalizujesz różnych swoich sytuacji życiowych ?


Nic się nie musi zdarzyć. Po prostu następuje stopniowe "zmęczenie materiału" i coś w końcu pęka.




Ale ja nie twierdzę, że moja sytuacja jest wyjątkowa. Twierdzę, że rodzice mieli inne problemy w swoim małżeństwie.
Co do rogów to jestem pewien, że ich nie mam. Ale możesz twierdzić, że jestem naiwny. Patrzysz trochę jednotorowo na sytuację w której brakuje seksu w związku. Wg Ciebie zawsze musi się za tym kryć czyjaś zdrada ?

Skąd ta pewność ? Jak sam pisałeś zawsze byłeś tylko kumplem dla kobiet, ta akurat miała dziecko i pilnie potrzebowala jelenia. Wykorzystała ciebie, wyszumiała sie za młodu to teraz już tak tego nie potrzebuje. Ty dawno powinieneś podjąć decyzje o rozstaniu. Samotne matki z dziećmi nie są złe, bo zazwyczaj bardzo łatwe, zwłaszcza jak wyczują gotówke i misiowatość mężczyzny, ale trzeba wiedzieć kiedy to przerwać.

Doświadczonego to zawsze miło posłuchać :-)

lol

290 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-06-30 20:32:45)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Revenn napisał/a:

Samotne matki z dziećmi nie są złe, bo zazwyczaj bardzo łatwe, zwłaszcza jak wyczują gotówke i misiowatość mężczyzny, ale trzeba wiedzieć kiedy to przerwać.

Ja to jestem jakaś dziwna, bo gotówkę mam swoją, a jak widzę misiowatość, to mnie skręca i zwiewam tongue Ale pewnie zaraz mi powiesz, że szukam badboya big_smile

291

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
santapietruszka napisał/a:
Revenn napisał/a:

Samotne matki z dziećmi nie są złe, bo zazwyczaj bardzo łatwe, zwłaszcza jak wyczują gotówke i misiowatość mężczyzny, ale trzeba wiedzieć kiedy to przerwać.

Ja to jestem jakaś dziwna, bo gotówkę mam swoją, a jak widzę misiowatość, to mnie skręca i zwiewam tongue Ale pewnie zaraz mi powiesz, że szukam badboya big_smile

No Ty pewnie lubisz żeby Cię mocno wytarmosić :-P

292

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.

Kobiety rowniez chca,pragna by piescil je atrakcyjny facet z ladnym meskim cialem,a nie niezbyt atrakcyjny ...

A co sadzicie o dziewczynach pieknych,zrobionych / poprawianych poprzez operacje :botox,operacja nosa,liftig brwi,wygladzanie skory itp ?
Jak sie nie przesadzi zna dobrego chirurga,to czesto wychodza piekne lalki barbi.

293

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.

Wg mnie nie ma pięknych lalek barbi... Np. żona Trumpa jest "zrobiona", ale pewnie z bliska wygląda gorzej niż za młodu gdy była naturalna. Najpiękniejsze dziewczyny z bliska mają różne defekty... najczęściej takie, które stojąc przed lustrem wskazują jako wady, a mężczyzna tego nie widzi. Dlatego dla mnie normalna, nie chudzielec, nie grubasek, ładna dziewczyna jest piękna.

294

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Gary napisał/a:

Wg mnie nie ma pięknych lalek barbi... Np. żona Trumpa jest "zrobiona", ale pewnie z bliska wygląda gorzej niż za młodu gdy była naturalna. Najpiękniejsze dziewczyny z bliska mają różne defekty... najczęściej takie, które stojąc przed lustrem wskazują jako wady, a mężczyzna tego nie widzi. Dlatego dla mnie normalna, nie chudzielec, nie grubasek, ładna dziewczyna jest piękna.

Czyli wolisz normalna,nawet nie idealna,posiadajaca niedoskonalosci,ale majaca cos w sobie,seksapil,niz taka idealna piekna typ lalki barbi ?
To dlaczego wiekszosc  bagaczy przewaznie maja  kobiety zrobione" zrobiona pieknosc" typ lalki barbi ?

295 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-07-01 22:23:38)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Volaa napisał/a:
Gary napisał/a:

Wg mnie nie ma pięknych lalek barbi... Np. żona Trumpa jest "zrobiona", ale pewnie z bliska wygląda gorzej niż za młodu gdy była naturalna. Najpiękniejsze dziewczyny z bliska mają różne defekty... najczęściej takie, które stojąc przed lustrem wskazują jako wady, a mężczyzna tego nie widzi. Dlatego dla mnie normalna, nie chudzielec, nie grubasek, ładna dziewczyna jest piękna.

Czyli wolisz normalna,nawet nie idealna,posiadajaca niedoskonalosci,ale majaca cos w sobie,seksapil,niz taka idealna piekna typ lalki barbi ?
To dlaczego wiekszosc  bagaczy przewaznie maja  kobiety zrobione" zrobiona pieknosc" typ lalki barbi ?

Żeby lepiej wyglądało na fotach u paparazzich... nie jestem przekonana, że doskonale te pary się dogadują, coś za coś... A Gary - mimo, że nie zawsze popieram jego zdanie big_smile - akurat dobrze mówi. Większość znanych mi mężczyzn nie jest do końca pewna, co to jest np. cellulit smile Jeden myślał, że chodzi o krzywe nogi i zawzięcie wojował ze swoją kobietą, że ona takich nie ma big_smile

296 Ostatnio edytowany przez Volaa (2017-07-01 22:28:03)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
santapietruszka napisał/a:
Volaa napisał/a:
Gary napisał/a:

Wg mnie nie ma pięknych lalek barbi... Np. żona Trumpa jest "zrobiona", ale pewnie z bliska wygląda gorzej niż za młodu gdy była naturalna. Najpiękniejsze dziewczyny z bliska mają różne defekty... najczęściej takie, które stojąc przed lustrem wskazują jako wady, a mężczyzna tego nie widzi. Dlatego dla mnie normalna, nie chudzielec, nie grubasek, ładna dziewczyna jest piękna.

Czyli wolisz normalna,nawet nie idealna,posiadajaca niedoskonalosci,ale majaca cos w sobie,seksapil,niz taka idealna piekna typ lalki barbi ?
To dlaczego wiekszosc  bagaczy przewaznie maja  kobiety zrobione" zrobiona pieknosc" typ lalki barbi ?

Żeby lepiej wyglądało na fotach u paparazzich... nie jestem przekonana, że doskonale te pary się dogadują, coś za coś... A Gary - mimo, że nie zawsze popieram jego zdanie big_smile - akurat dobrze mówi. Większość znanych mi mężczyzn nie jest do końca pewna, co to jest np. cellulit smile Jeden myślał, że chodzi o krzywe nogi i zawzięcie wojował ze swoją kobietą, że ona takich nie ma big_smile

Czyli wiekszosc "na pokaz" ... To unieszczesliwianie sie na wlasne zyczenie...

297

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Volaa napisał/a:

Czyli wiekszosc "na pokaz" ... To unieszczesliwianie sie na wlasne zyczenie...

A to już zależy, co komu w życiu pasuje. Nie nam osądzać smile

298 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-07-01 23:20:26)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Volaa napisał/a:
Gary napisał/a:

Wg mnie nie ma pięknych lalek barbi... Np. żona Trumpa jest "zrobiona", ale pewnie z bliska wygląda gorzej niż za młodu gdy była naturalna. Najpiękniejsze dziewczyny z bliska mają różne defekty... najczęściej takie, które stojąc przed lustrem wskazują jako wady, a mężczyzna tego nie widzi. Dlatego dla mnie normalna, nie chudzielec, nie grubasek, ładna dziewczyna jest piękna.

Czyli wolisz normalna,nawet nie idealna,posiadajaca niedoskonalosci,ale majaca cos w sobie,seksapil,niz taka idealna piekna typ lalki barbi ?
To dlaczego wiekszosc  bagaczy przewaznie maja  kobiety zrobione" zrobiona pieknosc" typ lalki barbi ?

Hehee... ale jedziesz stereotypami. Jeśli jest mąż i przy nim piękność, to wg moich skojarzeń oni nie mają ze sobą seksu. Trumpowie są tego idealnym przykładem. Znasz ten przykład co ona się uśmiechała "na rozkaz" a poza tym była smutna? Albo ich taniec z obrzydzeniem szeroko komentowany? Albo to jak on ją totalnie zlewa jak sprzątaczkę?

Każda ma niedoskonałości. Jeśli weźmiesz tę barbie to założę się, że z bliska nie wygląda dobrze. Wystarczy na pudelku na nie popatrzeć. Druga rzecz -- w google sprawdź gwiazdy bez makijażu. Niektóre są naprawdę takie brzydkie... sto razy ładniejsze dziewczyny mamy na ulicach.

Celulit mi się nie podoba, ale dopiero jak mi piękna dziewczyna się wygięła przed lustrem i pokazała "ooo... tutaj mam" to zauwazyłem. Więc proponuję nie przesadzać z tym dążeniem do idealnej piękności. Oprócz wyglądu jest też poruszanie się... jedne pięknie chodzą jak anioły latające, a inne podskakują niezbyt kobieco... a jeszcze głos... jeszcze intelgiencja, urok.

Najgorsze jest to, że piękne dziewczyny nieraz mają kupę kompleksów, które nie pozwalają im być w pełni z siebie zadowolonymi.

299

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Gary napisał/a:

Każda ma niedoskonałości. Jeśli weźmiesz tę barbie to założę się, że z bliska nie wygląda dobrze. Wystarczy na pudelku na nie popatrzeć. Druga rzecz -- w google sprawdź gwiazdy bez makijażu. Niektóre są naprawdę takie brzydkie... sto razy ładniejsze dziewczyny mamy na ulicach.
.

I pomimo tego maja bogatych Mezczyzn/mezow.Powiem Ci ze mam znajoma : Botox,poprawki nosa,poprawa ksztaltu brody,lifting brwi,regularne wizyty u kosmetyczki/wygladzanie skory itp,tipsy. I w ogole nie widac ze ma cos zrobione,jak podchodzisz do niej myslisz jaka sliczna dziewczyna i nawet nie pomyslisz ze jest poprawiana/tak zrobiona,tak dobrze ma to zrobione i nie przesadnie smile
Jej znajome majace 25 lat, juz troche botoksu sobie wstrzykuja... I  w ogole tego nie widac,bo robia to bardzo delikatnie.

300 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-07-02 11:44:03)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.

Będzie jak z regulacją brwi... reguluje i reguluje... tak bardzo, że w końcu musi je sobie namalować.
Krzywe zęby jak prostuje to jest okej. Orli nos do poprawy okej. Usunięcie tłuszczaka na policzku okej.
Ale regulowanie podbródka? Hmm.. dyskusyjne. Powiększanie piersi? Masakra.
Kończy się horrroami jak żywa barbie albo żywy ken.

301

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Revenn napisał/a:

Skąd ta pewność ? Jak sam pisałeś zawsze byłeś tylko kumplem dla kobiet, ta akurat miała dziecko i pilnie potrzebowala jelenia. Wykorzystała ciebie, wyszumiała sie za młodu to teraz już tak tego nie potrzebuje. Ty dawno powinieneś podjąć decyzje o rozstaniu. Samotne matki z dziećmi nie są złe, bo zazwyczaj bardzo łatwe, zwłaszcza jak wyczują gotówke i misiowatość mężczyzny, ale trzeba wiedzieć kiedy to przerwać.

Jak czytam twoje posty to az sie dziwnie czuje... Nie rozumie skad u ciebie takie rozumowanie...
Tak co do duzej ilosci samotnych matek masz racje duzo jest takich szukajacych sponsora, od razu nie mowie ze wszystkie bardziej mam na mysli te mlode co sobie dziecko z wlasnej glupoty zrobily...
Musisz tez pomyslec ze nie wszyscy sa zli.
O mnie tez mozesz sobie pomyslec ze jestem misiem czy jak to tam nazywasz bo moja dziewczyna jest byla prostytutka, i jakos mi ten fakt nie przeszkadza nie uderza mnie w moja godnosc czy meskosc. Uprzedze twoje pytanie ona nie jest ze mna dla pieniedzy...
Pozdrawiam i przemysl czy twoje wartosci nie sa czasem przesadzone...

302 Ostatnio edytowany przez Volaa (2017-07-04 00:21:44)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Gary napisał/a:

Będzie jak z regulacją brwi... reguluje i reguluje... tak bardzo, że w końcu musi je sobie namalować.
Krzywe zęby jak prostuje to jest okej. Orli nos do poprawy okej. Usunięcie tłuszczaka na policzku okej.
Ale regulowanie podbródka? Hmm.. dyskusyjne. Powiększanie piersi? Masakra.
Kończy się horrroami jak żywa barbie albo żywy ken.

Przesadzasz,nie kazda poprawia sobie piersi i robi z siebie gwiazde Porno - PORNO CYCOLINE...
Czy kazdy biust naturalny ladnie dobre wyglada ? ... NIE.
Co z tego ze naturalny jak niezbyt ladnie wyglada ? ... Co z tego ze nos(uszy,pupa) naturalny,jak nie wyglada dobrze.

Sa piersi poprawione ktore wygladaja ladnie,a sa piersi poprawione ktore wygladaja jak u Porno Gwiazd jak balony,
tylko sutki nie sa silikonowe,bo to jej SUTY  big_smile    jej skora.

A skoro juz ktos cos poprawi i to wyglada ok,to dlaczego taki hejt,ta zlosliwosc ludzka atakuje?
Co zlego w tym ze ktos cos sobie poprawil i to teraz lepiej wyglada niz wczesniej ? Dlaczego ludzie krytykuja hejtuja takie osoby ? Co im te osoby zrobily?
Ludzie "Naturalni" i skad w nich tyle zlosliwosci -toksycznosci hejtu ???? Tego to nie rozumiem...

Nie akceptowac,hejtowc kogos bo jest:  chudy /gruby  /ma malego Penisa/ badz zbyt chudego Penisa/ma brzydka pupe /ma tatuaze//poprawil sobie nos
/ nogi ma za chude/nogi za grube /piegi ma...  itd.itp.


No ale zlosliwy zawsze sie czegos doczepi.

303

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Volaa napisał/a:
Gary napisał/a:

Będzie jak z regulacją brwi... reguluje i reguluje... tak bardzo, że w końcu musi je sobie namalować.
Krzywe zęby jak prostuje to jest okej. Orli nos do poprawy okej. Usunięcie tłuszczaka na policzku okej.
Ale regulowanie podbródka? Hmm.. dyskusyjne. Powiększanie piersi? Masakra.
Kończy się horrroami jak żywa barbie albo żywy ken.

Przesadzasz,nie kazda poprawia sobie piersi i robi z siebie gwiazde Porno - PORNO CYCOLINE...
Czy kazdy biust naturalny ladnie dobre wyglada ? ... NIE.
Co z tego ze naturalny jak niezbyt ladnie wyglada ? ... Co z tego ze nos(uszy,pupa) naturalny,jak nie wyglada dobrze.

Sa piersi poprawione ktore wygladaja ladnie,a sa piersi poprawione ktore wygladaja jak u Porno Gwiazd jak balony,
tylko sutki nie sa silikonowe,bo to jej SUTY  big_smile    jej skora.

A skoro juz ktos cos poprawi i to wyglada ok,to dlaczego taki hejt,ta zlosliwosc ludzka atakuje?
Co zlego w tym ze ktos cos sobie poprawil i to teraz lepiej wyglada niz wczesniej ? Dlaczego ludzie krytykuja hejtuja takie osoby ? Co im te osoby zrobily?
Ludzie "Naturalni" i skad w nich tyle zlosliwosci -toksycznosci hejtu ???? Tego to nie rozumiem...

Nie akceptowac,hejtowc kogos bo jest:  chudy /gruby  /ma malego Penisa/ badz zbyt chudego Penisa/ma brzydka pupe /ma tatuaze//poprawil sobie nos
/ nogi ma za chude/nogi za grube /piegi ma...  itd.itp.


No ale zlosliwy zawsze sie czegos doczepi.

Oj tam. Większość ludzi by sobie coś poprawiła jakby ich było na to stać. Ale nie stać, więc zdarza się, że trochę komuś żal dupcię ściśnie i sobie przyhejtuje. Od razu lepiej smile Ja jakbym miał kasę to też bym sobie pewnie coś zrobił. O ! Zęby bym sobie piękne zrobił smile Jak Tom Cruise big_smile I bym się potem szczerzył jak on. Może bym sobie korekcję wad oczu zrobił. O, podbródek bym sobie odessał, bo go bardzo nie lubię big_smile Co bym sobie jeszcze zrobił... Hmmmm.... Może przeszczep włosów ??? Eeeee nie... Łysina jest wygodna. No nie wiem... To chyba tyle. Póki co... tongue

304

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.

A ja mam pytanie.
Czy mezczyzna Impotent,tez moze chodzic do prostytutki,zdarza sie ? i co wtedy robi z nia,bo jak wiadomo stosunku odbyc raczej nie moze.

305

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
hommeq napisał/a:

A ja mam pytanie.
Czy mezczyzna Impotent,tez moze chodzic do prostytutki,zdarza sie ? i co wtedy robi z nia,bo jak wiadomo stosunku odbyc raczej nie moze.

A czemu nie moze, przeciez on tez placi moze sie nacieszyc jej cialem moze robic co chce dotykac itd. Tak mi sie wydaje przynajmniej.
Jesli to o tobie to idz zobacz przekonasz sie raczej cie nie zjedza.

306

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.

Na pewno się ucieszy z impotenta, bo cipki nie spracuje a pieniądze będą.

307

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Gary napisał/a:

Na pewno się ucieszy z impotenta, bo cipki nie spracuje a pieniądze będą.

ahahahah, a moze i jeszcze wylize tongue

308

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.

Ale co mozna robic z prostytutka skoro facet jest impotentem,jakie zabawy ? Tylko calowanie?

309

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
Petit Garcon napisał/a:

Ale co mozna robic z prostytutka skoro facet jest impotentem,jakie zabawy ? Tylko calowanie?

Głaskanie, smyranie, całowanie, dawanie klapsów i tak dalej, to że impotent to nie znaczy, że całkowicie bozbawiony przyjemnosci obcowania z kobietą.

310

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.

No właśnie, przecież do agencji chodzi się nie tylko na seks wiec impotencja nie przeszkadza. Można iśc na striptiz, wspólną kąpiel, masaż itd.

311 Ostatnio edytowany przez Lady with Pearls (2017-07-21 11:51:35)

Odp: Pierwszy raz za pieniądze.
wilczysko napisał/a:
Volaa napisał/a:
Gary napisał/a:

Będzie jak z regulacją brwi... reguluje i reguluje... tak bardzo, że w końcu musi je sobie namalować.
Krzywe zęby jak prostuje to jest okej. Orli nos do poprawy okej. Usunięcie tłuszczaka na policzku okej.
Ale regulowanie podbródka? Hmm..

Przesadzasz,nie kazda poprawia sobie piersi i robi z siebie gwiazde Porno - PORNO CYCOLINE...
Czy kazdy biust naturalny ladnie dobre wyglada ? ... NIE.
Co z tego ze naturalny jak niezbyt ladnie wyglada ? ... Co z tego ze nos(uszy,pupa) naturalny,jak nie wyglada dobrze.

Sa piersi poprawione ktore wygladaja ladnie,a sa piersi poprawione ktore wygladaja jak u Porno Gwiazd jak balony,
tylko sutki nie sa silikonowe,bo to jej SUTY  big_smile    jej skora.

A skoro juz ktos cos poprawi i to wyglada ok,to dlaczego taki hejt,ta zlosliwosc ludzka atakuje?
Co zlego w tym ze ktos cos sobie poprawil i to teraz lepiej wyglada niz wczesniej ? Dlaczego ludzie krytykuja hejtuja takie osoby ? Co im te osoby zrobily?
Ludzie "Naturalni" i skad w nich tyle zlosliwosci -toksycznosci hejtu ???? Tego to nie rozumiem...

Nie akceptowac,hejtowc kogos bo jest:  chudy /gruby  /ma malego Penisa/ badz zbyt chudego Penisa/ma brzydka pupe /ma tatuaze//poprawil sobie nos
/ nogi ma za chude/nogi za grube /piegi ma...  itd.itp.


No ale zlosliwy zawsze sie czegos doczepi.

Oj tam. Większość ludzi by sobie coś poprawiła jakby ich było na to stać. Ale nie stać, więc zdarza się, że trochę komuś żal dupcię ściśnie i sobie przyhejtuje. Od razu lepiej smile Ja jakbym miał kasę to też bym sobie pewnie coś zrobił. O ! Zęby bym sobie piękne zrobił smile Jak Tom Cruise big_smile I bym się potem szczerzył jak on. Może bym sobie korekcję wad oczu zrobił. O, podbródek bym sobie odessał, bo go bardzo nie lubię big_smile Co bym sobie jeszcze zrobił... Hmmmm.... Może przeszczep włosów ??? Eeeee nie... Łysina jest wygodna. No nie wiem... To chyba tyle. Póki co... tongue

Tak jak juz ktos wspomnial... zlosliwy  czlowiek zawsze sie czegos doczepi/bedzie hejtowal,tylko czeka aby komus cos wytknac,to jakas choroba chyba...

Posty [ 261 do 311 z 311 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Pierwszy raz za pieniądze.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024