Gary napisał/a:Pomysłodawcy biznesu zapewniają, że seks z lalkami jest przyjemniejszy niż z ludźmi.
Co za głupota... Niedługo się dowiemy, że jest program komputerowy w który można się ze wzajemnością zakochać?
Aż się dziwię, że na takie coś ktoś wydał pieniądze...
Mi te lalki się bardzo podobają. Nawet dosłownie - te ze zdjęć są piękne.
Myślę, że ten biznes i te lalki bardzo się rozwiną. To dopiero początki. Kiedyś będzie można zeskanować lub wrzucić zdjęcie wymarzonej dziewczyny a takie lalki wyprodukuje dość szybko druk 3D. Można będzie zrobić nawet kopię własnej dziewczyny by móć mieć seks z kimś najbardziej do niej podobnym gdy Ona nie będzie mogła lub nie będzie chciała lub będzie daleko. To chyba nie będzie mogło być uznane za zdradę - przecież nie robiłby tego z wizerunkiem innej kobiety.
Myślę, że rozwój tych lalek może zatrzymać wiele rozwodów i odejść. Facet nie będzie już musiał szukać innej kobiety by znaleźć odskocznię i spróbować czegoś innego. Może kiedyś wiele par będzie miało w szafie takie lalki i jak coś nie będzie wychodzić w łóżku to będzie ta opcja zapasowa.
Seks z lalką może być przyjemniejszy niż z ludźmi. Cześć fizyczna może być lepsza - lalka może być bardziej urodziwa, milsza w dotyku, godzić się na więcej w łóżku. Ale i lalka dać też może emocjonalne bezpieczeństwo - nie wybuchnie z pretensjami, że coś jej nie pasuje. Nie będzie się kłócić. Nie trzeba się martwić czy danego dnia nas kocha i czy seks będzie czy nie będzie.
Lalki będą coraz bardziej podobne do ludzi. Może będą też jednocześnie robotami w kuchni. Zmierza to ku temu by takie lalki i roboty zastępowały partnera w coraz większej liczbie ról domowych. Czyż jeśli taka lalka nie umiałaby też gotować, prowadzić domu, nawet być opiekunką w razie choroby - to czy nie można by powiedzieć, że to partner na dobre i na złe ? Nie dadzą tylko uczucia. No i nie założy się z nimi rodziny.
Pytanie jednak czy uczucia, Miłość są tak ważne. Czyż gdy ktoś lub coś co robi dokłądnie to samo co kochająca żona, w noc i w dzień, w łóżku , rozmawiająć, gotując - nie jest wręcz już godna uczucia ? Więc tak, może nawet kiedyś ludzie będą w związku uczuciowym z takimi lalkami.
Ktoś powie, że to nie to samo. Że to pusta Miłość. No ale przecież bywa i związku między ludźmi, że ktoś kogoś przestał kochać i już udaje i zdradza a partnerowi nadal się wydaje, że jest miłość i długo nawet w łóżku nei zauważa różnicy. Czyli to co łączy parę to raczej zbiór wspólnych czynności a nie uczucie - bo nigdy się nie wie co komuś siedzi w głowie i uczucia można udawać.
Wydaje mi się, że kobiety też powinny być zadowolone, że te lalki się rozwijają. Faceci chcący seksu będą wybierać lalki a faceci chcący zwiążku, miłości - realne kobiety. To chyba bardzo dobrze.
daenerys napisał/a:Pierwsza sprawa, nie twórzmy teorii, że pójście do prostytutki to jedyny sposób żeby zaznać kobiecego ciała. Ludzie niepełnosprawni potrafią tworzyć szczęśliwe związki, więc nie bardzo rozumiem czemu zdrowy, młody facet nie jest w stanie poznać kobiety?
No ale jest też wielu niepełnosprawnych jak i pełnosprawnych którym jednak nie wychodzi. Przecież to zależy od uczuć - ktoś musi danego faceta pokochać. A na Miłość nie ma się w pełni wpływu, pewności. Są faceci którzy po prostu "nie mają tego czegoś" i nie pociągają seksualnie. Jesteś w stanie opisać coś co gwarantuje, że seks już jest ? Co facet ma zrobić by spotkać kobietę poza prostytutką? Nie ma moim zdaniem tego. Facet może być super ubrany, być nawet bogaty a coś może dziewczyn odpychać. Może popracować nawet nad charakterem a i tam coś w jego wyglądzie itd.
No bo jeśli o seks tak łątwo to czemu jest aż tyle prostytutek ? Faceci robią sobie na złość ? Są tak leniwi ?
No i przeciez nie mogę zaczepić dziewczyny mówiąc "cześć, chce zaznać Twojego ciała". Kobiety oczekują uczuć by był seks. A jeśli facet akurat nikogo nie pokochał ? Ma się powstrzymywać od seksu ? A jeśli się w nikim nie zakocha np. do 40-tki ?
daenerys napisał/a:Druga sprawa - jeżeli czyjeś potrzeby ograniczają się do pociupciania od czasu do czasu, a związek traktuje jako zło konieczne w drodze do celu, to faktycznie może lepiej żeby poszedł do prostytutki. Dla mnie to jednak dziwnie wygląda, jak dorosły facet, z trzydziestką na karku nie odczuł przez całe swoje życie potrzeby stworzenia relacji z kobietą i ja bym się bała z takim facetem związać.
No ale to nie jest tak, że ktoś chce tylko seksu i wystarczą mu tylko prostytutki. Może być przecież i bywa często tak, że ktoś i szuka związku i ma ochotę na seks. Szuka rok, drugi, trzeci. Żadna dziewczyna go nie chce. A ochota na seks coraz większa. To co ma zrobić ? Na seks chodzi tam gdzie go dostaje a zwiążku może szukać dalej.